00:00:22:Tłumaczenie:Translator 3.0|grupa softSTORM 00:00:25:www.softstorm.prv.pl 00:00:32:W rolach głównych: 00:00:37:NA WŁASNĄ RĘKĘ 00:00:45:W pozostałych rolach: 00:01:16:Pójdę sama. 00:01:18:Zabierzcie ją...my zajmiemy się resztą. 00:01:21:Tam ciągle są uwięzieni ludzie w głębi korytarza. 00:01:24:Chłopaki...głowa do góry...zróbmy to. 00:01:35:Sprawdź tam. 00:01:38:Proszę!!! 00:01:42:Pomocy! 00:01:44:Nie mogę chodzić! 00:01:46:Tam ktoś jest. 00:01:48:Zostańcie tutaj...wchodzę tam. 00:01:51:Stój...nie rób tego. 00:02:02:O Boże! 00:02:04:Pomóżcie mu.|Uwaga...na 28 piętrze zerwała się podłoga. 00:02:07:Potrzebujemy wsparcia...Natychmiast! 00:02:15:Proszę...niech mi ktoś pomoże! 00:02:26:Moje nogi... 00:02:29:Proszę ubrać moją maskę.|Dziękuję. 00:02:31:Proszę oddychać. 00:02:33:Chodźcie tutaj. 00:02:38:Zabierzcie tę kobietę... 00:02:41:Już cię mam...spokojnie. 00:02:44:Wszystko będzie dobrze. 00:02:48:Uwaga...schodzi na dół. 00:02:58:Weźcie ją...na dół. 00:03:21:Musisz składać zgodnie z instrukcją... 00:03:24:...niebieski do niebieskiego... 00:03:27:Ten idzie tutaj, a ten tutaj. 00:03:30:Przytrzymaj skrzydło. 00:03:33:Dobrze.|No i gotowe. 00:03:35:Popatrz tylko... 00:03:39:-Dzień Dobry.|-Dzień Dobry. 00:03:42:Mamo...popatrz co zrobiliśmy. 00:03:44:Wow...Mati to fajowe... 00:03:48:Musiało zająć wiele godzin... 00:03:51:Robimy to od 4 nad ranem. 00:03:53:Był już na nogach kiedy wróciłem. 00:03:55:Chyba ma coś z gardłem.|Więc pojedziemy dzisiaj do doktora Boba. 00:03:58:Chcesz zobaczyć mój nowy skok? 00:04:01:Skrabie, nie powinieneś skakać po całym domu. 00:04:05:Bąbelkowe kłopoty... 00:04:08:Tatuś będzie cały czyściutki... 00:04:13:Doktor Bob przyjmie go o 11:30,|ale ja muszę być w pracy na 12 więc... 00:04:17:...mogę go zawieźć,|ale czy ty dasz radę go odebrać? 00:04:20:W porządku. 00:04:22:Tak,wspaniale. |11:30 może być. Dziękuję. 00:04:27:No dobra...chodź tu maluchu... 00:04:30:No chodź...jesteś już czyściutki. 00:04:33:I taki śliski...|Chodźmy. 00:00:01:Po wizycie u lekarza poczujesz się lepiej. 00:04:42:-Chcesz hot-doga?|- Tak. 00:04:46:-Hej...|- Cześć,co słychać? 00:04:49:Dobrze a u ciebie?|Co dla was? 00:04:52:Dwa hot-dogi, dietetyczną wodę sodową i...|co chcesz do picia? 00:04:54:Sok pomarańczowy. 00:04:56:Dwa hot-dogi... 00:05:09:Chodź tutaj koleżko... 00:05:14:Mamy jeszcze trochę czasu. 00:05:25:Nie oddalaj się za bardzo skarbie... 00:05:41:GENERALNY KONSULAT KOLUMBI 00:06:23:Panie władzo... 00:06:25:Przepraszam, panie władzo... 00:06:28:Przepraszam... 00:06:30:-Pójdę tylko odebrać dzieciaka...|- W porządku. 00:06:32:To zajmie tylko chwilkę... 00:06:34:Dziękuję. 00:06:53:Tam jest. 00:06:55:Gdzie? 00:07:02:W porządku.|Tędy proszę. 00:07:07:Cześć tatku... 00:07:17:Widzisz? |Mówiłam, że tu przyjedzie. 00:07:34:NIEEEEEE... 00:07:58:Ok, co znależliście? 00:08:01:Idźcie po szefa i przyprowadźcie go natychmiast. 00:08:03:Agenci zaraz będą|i chce mieć papierkową robotę za 10 minut. 00:08:28:Musimy zrobić panu badania... 00:08:34:Zabierzcie go do szpitala. 00:08:41:Z tego co wiemy, głównymi celami byli|przedstawiciele rządu kolumbijskiego i nasi agenci. 00:08:47:Sprawą zajmuje się niejaki Brant z CIA,|rozmawia teraz przez telefon. 00:08:53:Drugi to Shrout, zastępca senatora. 00:08:56:Czy nasi już coś znaleźli? 00:08:59:Przeglądamy już nagrania wideo. 00:09:01:A tutejsza policja? 00:09:03:Wiedzą, że to nasza robota i nam pomagają. 00:09:06:Ile ofiar? 00:09:09:Dwa tuziny ranny, dziewięciu zabitych. 00:09:12:W tym agenci CIA,|amerykańscy i kolumbijscy rządowi przedstawiciele... 00:09:15:...listonosz, matka i syn. 00:09:18:Tam jest ojciec. 00:09:22:Gordi,|musimy cię zawieźć na badania. 00:09:56:Skontaktujcie się z naszymi ludźmi.|Do końca dnia chce wiedzieć, 00:09:59:kto jest za to odpowiedzialny. 00:10:01:Tak jest. 00:10:03:Joe Febs, Oddział do spraw terroryzmu.|Peter Brant. 00:10:05:-Chciałbym zadać parę pytań...|- Nie dzisiaj. 00:10:08:Zabierzcie senatora do hotelu. 00:10:11:Spotkamy sie na miejscu...Dobra. 00:10:14:W takim razie porozmawiam z panem. 00:10:17:Sądzę, że ktoś z waszych ludzi był celem. 00:10:20:Terroryzm zawsze jest bezcelowy. 00:10:23:Takie bzdury proszę wciskać prasie,| a nie mnie. 00:10:25:Tu był zamach bombowy|i muszę wiedzieć to co pan. 00:10:28:Dowie się pan|gdy dostanie pan pozwolenie. 00:10:30:Nie możemy pozwolić, by morderca rodziny tamtego ojca uciekł z powodu protokołu. 00:10:33:Możecie powiedzieć temu ojcu co chcecie,|ale dopiero jak dostaniesz pozwolenie. 00:10:46:Przepraszam, siostro. 00:10:49:Gordi...Gordor Brewer. 00:10:56:Jack... 00:10:58:Hej, jak tam? 00:11:00:Hej Gordi... 00:11:03:Co z nim? 00:11:05:Mogło być gorzej...|Odłamki minęły główną arterię o milimetry... 00:11:08:Miał szczęście. 00:11:18: 00:11:28:<...z tego powodu musimy podejmować ostrożnie decyzje, 00:11:32:żeby ich później nie żałować...> 00:11:40:Hej Rob. 00:11:45:Cześć stary...jak się trzymasz? 00:12:01:Co wiemy? 00:12:03:Prezydent będzie zaraz przemawiał 00:12:05:ale wątpię żeby powiedział coś nowego. 00:12:07:Podobno FBI wie, że bomba była ukryta 00:12:09:w skradzionym motorze policyjnym. 00:12:11:Nie wiedzą jeszcze jak została odpalona. 00:12:14:Widziałem gliniarza... 00:12:18:Widziałem go... 00:12:24:Gordi! 00:12:26:Gordi, wracaj tutaj!|Cholera jasna! 00:12:28:...widziałem go... 00:12:30:Gordi do cholery, wracaj!|Zwolnij! 00:12:32:...widziałem go... 00:12:34:Nigdzie nie pójdziesz. 00:12:37:Jeżeli będą jakieś problemy,|to proszę się do niego zwrócić... 00:12:41:jest od nas... 00:12:46:Jest tam Morse? |To daj go. 00:12:50:Mam papiery tego kolesia.|Typowy tajniak. 00:12:53:Chcę kopię każdego paszportu|który przeszedł przez granicę kolumbijską 00:12:56:w ciągu ostatnich 6 miesięcy. 00:12:58:Wszyscy się go boją. 00:13:00:Pewnie dlatego ma ksywę 'Straszek". 00:13:03:...to był jakiś eksplodujący płyn. 00:13:07:Tędy proszę pana. 00:13:10:Chcemy tylko pomóc. 00:13:17:Tędy proszę.|Zaprowadzę pana do agenta Febsa. 00:13:35:Gordi Brewer przyszedł. 00:13:37:Strażak? 00:13:39:Twierdzi, że rozmawiał z gliniarzem. 00:13:47:Panie Brewer, dziękujemy za przybycie. 00:13:50:Znamy tego gościa.|Nazywa się Claudio Penili. 00:13:53:Myślimy, że jest terrorystą, |który nazywa siebie Lobo - Wilk. 00:13:57:To na pewno on. 00:14:00:Rozmawiałem z nim. 00:14:03:Powiedziałem mu, że idę odebrać syna. 00:14:06:A ten sukinsyn się do mnie uśmiechnął. 00:14:08:Myślimy, że bomba została zdetonowana|przez telefon komórkowy. 00:14:11:Miał taki ze sobą?|Nie wiem. 00:14:13:Ile minęło czasu między rozmową a eksplozją? 00:14:17:5 sekund...może 10. 00:14:21:To za mało czasu żeby dostać się do telefonu.|Może... 00:14:25:To będzie ciężki kawałek. 00:14:29:Spóźniłem się... 00:14:32:Ich nie powinno tam być... 00:14:34:...nie powinno... 00:14:36:Nie panie Brewer.|To bomby nie powinno tam być. 00:14:38:Panie Brewer to jest Peter Brant.|CIA z oddziału Latynosko-Amerykańskiego. 00:14:41:Był jednym z celów. 00:14:44:Współczuję panu straty. 00:14:46:Czy mogę coś dla pana zrobić? 00:14:48:Obiecuje że złapiemy tego sukinsyna. 00:14:55:Jak się mogę z panem skontaktować? 00:16:54: 00:16:58: 00:17:01: 00:17:11: 00:17:18: 00:17:23:< Stoję przed budynkiem,|który był celem zamachu terrorystycznego> 00:17:29: 00:17:33:< przypisywane mu jest co najmniej|siedem zamachów terrorystycznych> 00:17:37:< włącznie z ostatnim na Konsulat Kolumbijski w Los Angeles> 00:17:42: 00:17:45:< Jestem odpowiedzialny za eksplozję w Los Angeles> 00:17:49:< Zamach ten był aktem samoobrony przed waszymi wojskami> 00:17:55:< Tak długo jak Ameryka będzie mieszać się w sprawy Kolumbii...> 00:17:59:< Przeniesiemy tę wojnę do waszych domów> 00:18:03:< Nie będziecie bezpieczni we własnych łóżkach> 00:18:06:< Kolumbia to nie wasz kraj> 00:18:09:< Wynoście się natychmiast> 00:18:12:< Sangre olivertat> 00:18:16:< Łaczymy się z Jeni w Los Angeles> 00:18:19:< Jestem tu razem z panem Domingeuezem,|przedstawicielem Solidarnego Ugrupowania Latynosów> 00:18:24:< Jest to grupa,|która popiera Armię Wyzwolenia Kolumbii> 00:18:28:< Popieracie działania AWK.> 00:18:31:Czy również odnosi się to|do zamachów terrorystycznych?> 00:18:36:< Wilk jest wrogiem USA,|ale nie robi niczego innego niż USA Kolumbii> 00:18:40:< Ale zabijanie niewinnych ludzi jak Ann i Mathew Brewer> 00:18:44: 00:18:46:< Śmierć matki i syna jest przykrym wydarzeniem,|ale to jest...> 00:18:51:<...wliczone w koszty.> 00:19:04:Agent Crosby dołączy do was za pół godziny. 00:19:12:...niech zaczekają, to nie moja decyzja. 00:19:18:Więc to jest wliczone w koszty, tak?|Kto ty kurwa jesteś? 00:19:21:Ja ci dam wliczone w koszty...! 00:19:26:To ten strażak. 00:19:32:...wliczone w koszty... 00:19:36:...to też sobie wlicz w koszty... 00:19:41:Mów gdzie jest Wilk!|Nie wiem! 00:19:44:Mów gdzie jest Wilk!|Nie wiem! 00:19:46:Uspokój się! Odłóż to!|Odpierdol się! 00:19:49:Strzelaj! 00:19:56:Wyłącz. 00:20:01:Tylko spokojnie, spokojnie panie Brewer. 00:20:04:Nie chcieliśmy tego robić ale nas pan zmusił. 00:20:06:Jestem agent Cowl z FBI. 00:20:15:Tylko spokojnie, wszystko będzie dobrze. 00:20:35:Panie Brewer...|...nie umiem sobie wyobrazić co pan teraz czuje... 00:20:38:...ale nie może pan brać prawa w swoje ręce. 00:20:41:Ja ich naprawdę straciłem. 00:20:44:Myślę że on już uciekł.|Nie przysłałby inaczej kasety. 00:20:49:Czy jestem aresztowany? 00:20:52:Nie.|Przekonaliśmy ich, żeby nie wnosili oskarżenia. 00:20:56:A prawda jest taka, że jesteśmy prawie pewni,|że Wilk wrócił do Kolumbii. 00:21:11:DEPARTAMENT STANU|ANEKS DULL'a 00:21:14:Panie senatorze,|to całe przesłuchanie jest bez sensu. 00:21:16:To przez pana, panie Brant|całe to zdarzenie miało miejsce. 00:21:19:To był pański pomysł,|żeby się wybrać do Konsulatu bez upoważnienia. 00:21:22:I żeby zaatakować Guerrillas.|A teraz oni próbowali wysadzić pana. 00:21:25:Wielkie zaskoczenie. 00:21:27:Proszę wybaczyć senatorze|ale jeżeli chce się pan sprzeczać... 00:21:30:Panie Brant, ja się nie sprzeczam. 00:21:32:Mówię panu, że pańska misja w Kolumbii|zostaje odwołana natychmiastowo. 00:21:36:Z całym szacunkiem Senatorze,|ale to jest najgorsze co możemy zrobić w tym momencie. 00:21:42:To nie podlega dyskusji.|Zostały już poczynione przygotowanie na pokojowe rozmowy... 00:21:46:...między rządem kolumbijskim a Guerrillas. 00:21:49:To szaleństwo.|Nie można negocjować z terrorystami. 00:21:53:Te Guerrillas nie chcą pokoju.|Oni chcą tylko sprzedawać kokainę. 00:21:58:Senatorze,|Peter Brant ma ogromne doświadczenie... 00:22:03:Litości Douglas... 00:22:05:Peter Brant zawiódł. 00:22:08:Jedyne co udało mu się zrobic,|to ściągnąć wojnę na amerykańską ziemię... 00:22:11:...co jest nie do przyjęcia i ty o tym wiesz. 00:22:14:Ta komisja daje panu 72 godziny|na wycofanie swoich jednostek z Kolumbii. 00:22:18:Ma pan jakieś pytania, panie Brant? 00:22:20:Żadnych. 00:22:26:Cholera Pete, chodź tu. 00:22:29:Czemu oni ich słuchają? 00:22:32:Przecież to imbecyle... 00:22:35:Wracam do Kolumbii i zabiję każdego z nich. 00:22:38:Uspokój się.|Wiesz jak to działa. 00:22:41:Wszystko uspokoi się, za jakiś czas. 00:22:44:Narazie zostaniesz przeniesiony tutaj. 00:22:47:Odnajdziesz tego zwierzaka,Pete. 00:22:49:Ale rób to przez satelitę. 00:22:51:W porządku? 00:22:53:Jesteś spoko. 00:23:03:Co za gówno. 00:23:05:Przygotujcie mi samolot za godzinę.|Tak jest. 00:23:08:Peter, mamy kolejnego gościa,|który twierdzi, że jest Wilkiem. 00:23:10:I? 00:23:12:I poprosił o rozmowę z tobą|i zna szczegóły zamachu 00:23:14:które nie zostały podane do wiadomości. 00:23:16:Tu jest telefon. 00:23:26:Kto mówi? 00:23:28:Jesteś ciężki do złapania.|Próbuje od trzech tygodni. 00:23:31:Brewer? 00:23:33:Sądzę, że byłeś zajęty|szukaniem mordercy mojej rodziny. 00:23:35:Zgadza się? 00:23:38:Rozumiem pana zniecierpliwienie panie Brewer,|ale proszę nam nie przeszkadzać. 00:23:41:Będziemy pana informować o postępach. 00:23:43:Powiedz mi prawdę Brant...|masz własne sprawy... 00:23:46:i nie szukacie go prawda? 00:23:49:Chcesz prawdę?|Rząd kolumbijski próbuje negocjować z Guerrillas. 00:23:53:A ja mam pozwolenia na szukanie go przez satelitę. 00:23:56:Nie możemy dostać się do Strefy Guerrillas. 00:23:58:Więc reasumując... 00:24:01:szukanie mordercy|nie jest teraz sprawą priorytetową. 00:24:38:Pułkowniku... 00:24:40:Dobrze cię znów widzieć Peter. 00:24:42:Czekaliśmy na ciebie. 00:24:44:Nie mamy za dużo czasu|zanim zorientują się co robimy. 00:24:47:STACJA CIA|NIEDALEKO MOMPOS 00:24:49:Wszyscy są gotowi|i nie mogą się doczekać jakiejś akcji. 00:24:59:Hej stary...|nie mogliśmy sie na ciebie doczekać. 00:25:15:Jack...|Cześć Gordi, jak się trzymasz? 00:25:17:Wejdźcie. 00:25:19:Przyprowadziłem mojego przyjaciela. Seth Kuns. 00:25:22:Współczuję straty.|Dziękuję. 00:25:25:Seth spędził 2 lata w jednostce|stacjonujacej w Kolumbii. 00:25:29: Może ci pomóc. 00:25:33:Widzę, że odrobiłeś pracę domową. 00:25:36:Jeżeli ja tego nie zrobię,|to nikt inny się za to, nie weźmie. 00:25:40:Musisz być nieźle popieprzony|jeżeli chcesz się tam wybrać. 00:25:43:Nie można nawet wylądować w Kolumbii. 00:25:47:A rząd nie wydaje paszportu,|żeby tam pojechać, bez ważnego powodu. 00:25:51:A ty znalazłeś się na zakazanej liście|w 5 sekund po wybuchu bomby. 00:25:59:O Panama... 00:26:01:Tędy chcesz się dostać do Kolumbii. 00:26:03:Naprawdę odrobiłeś pracę domową. 00:26:08:Załóżmy, że udało ci się dotrzeć do kraju|bez bycia porwanym albo zastrzelonym. 00:26:14:Nie dostaniesz się do Strefy Guerrillas |bez odpowiedniej przepustki... 00:26:17:...a tobie na pewno takiej nie wydadzą. 00:26:21:Załóżmy, że zdobyłem takową. 00:26:24:To zajmie im jakieś 2 sekundy zanim się zorientują,|że nie jesteś jednym z nich. 00:26:29:A wtedy rozłupią ci czaszkę,|utną jaja i wepchną je zamiast mózgu. 00:26:36:Pomożesz mi czy nie? 00:26:39:Jaki masz plan? 00:26:42:Zamierzam przekroczyć granicę na piechotę. 00:26:45:A dżungla jest ciężka do patrolowania. 00:26:49:Powinno mi się udać dotrzeć do Valenci|w ciągu jednego dnia. 00:26:52:Od Valenci jest około 200 mil|do Strefy Guerrillas, zgadza się? 00:26:56:Na pewno znajdę kogoś|kto podwiezie mnie do Mompos. 00:26:59:Nie wydaje mi się. 00:27:01:Jeżeli ci się nie uda|jesteś trupem. 00:27:04:Poza tym drugim najbardziej opłacalnym interesem, 00:27:07:oprócz narkotyków,|jest porywanie obcokrajowców. 00:27:10:Dostań się do autobusu,|najszybciej jak możesz. 00:27:14:Mompos?|- Tak, Mompos. 00:27:21:Jak już będziesz w autobusie,|nie wychylaj się. 00:27:26:Dzięki za rady. 00:27:29:To będą dobre rady,|jeżeli sie do nich zastosujesz. 00:27:40:W górze...blokada. 00:27:42:Kogo oni szukają? 00:27:44:Każdego kto ich nie lubi... 00:28:43:Nie należymy do guerrillas. 00:28:45:To czemu uciekaliście? 00:28:47:Wszyscy uciekali. 00:28:49:Nie kłamcie bo zginiecie. 00:31:10:Znaleźliśmy jego paszport|gdy uciekał jednej z naszych blokad. 00:31:14:Ten sukinsyn próbuje popełnić samobójstwo. 00:31:17:Mógł udać się albo w górę rzeki|albo drogą do Mompos. 00:31:20:Możemy sprawdzić obie możliwości. 00:31:23:Podejrzewamy, że Guerrillas wiedzą, że tu jest. 00:31:27:Albo będą wiedzieć niedługo. 00:31:30:Postarajcie się żeby nie wiedzieli. 00:31:33:W porządku.|Masz 12 godzin, żeby znaleźć strażaka. 00:31:38:Mówiłem Waszyngtonowi,|że nie można negocjować z terrorystami. 00:31:45:OBÓZ GUERRILLA AWK|NIEDALEKO SAN PABLO 00:31:50:Ta akcja to był wielki sukces. 00:31:53:Nareszcie ci hipokryci chcą negocjować. 00:31:58:Amerykanie chowają się|za wartościami rodzinnymi. 00:32:01:Zapomnieli jaką rzeczywistość sprowadza wojna. 00:32:09:Znaleźli jego paszport. 00:32:11:Udaje się do Mompos. 00:32:14:Doskonale. 00:32:19:Kiedy amerykanie słyszą takie historie|zalewają się łzami. 00:32:23:Złapcie go. 00:32:25:Zażądamy okupu i oni zapłacą. 00:32:29:Weź dwie grupy.|Jedna w zatoce jedna w mieście. 00:32:32:Znajdźcie go przed policją|i przyprowadźcie do mnie. 00:32:35:Jeżeli nie zapłacą...zabijemy go. 00:32:52:ZATOKA MOMPOS 00:32:54:Wszystkie drogi są zamknięte. 00:32:57:Jedyna droga stamtąd|do Strefy Guerrillas, wiedzie rzeką 00:33:17:Można wydostać się stąd rzeką na jednej z tych? 00:33:20:Nie bez przepustki. 00:33:35:Potrzebuję przepustki do Strefy Guerrillas. 00:33:38:Muszę taką zdobyć. 00:33:41:Musisz mieć przepustkę żeby dostać się do Wilka. 00:33:44:Zabiją cię, jeżeli nie będziesz jej miał. 00:33:49:W tym niestety nie mogę ci pomóc. 00:33:55:Dzięki.|Sam sobie poradzę. 00:35:20:Co tu się dzieje? 00:35:39:Czy chłopcu nic się nie stało? 00:35:41:Nie, nic. 00:35:43:Nie powinien był się pan mieszać.|Chodziło mi tylko o chłopca. 00:35:51:Przepraszam. Jest pan bardzo miły. 00:35:53:Łatwo się ekscytuje. 00:35:55:Mam problemy z upilnowaniem go. 00:35:58:Przyszliśmy na festyn. 00:36:04:Jestem Selina.|Gordi. 00:36:06:To mój syn , Paulo. 00:36:08:Gordi. 00:36:10:Przyjaciel. 00:36:21:Lepiej będę się zbierał. 00:36:23:Miło było was poznać.|Do widzenia. 00:36:26:Panie Brewer.|Proszę pójść ze mną. 00:36:30:Jest pan na mojej liście. 00:36:32:O co chodzi? 00:36:34:Jest pan w tym kraju nielegalnie. 00:36:36:Nie, nie.|Nie jestem nielegalnie. 00:36:38:Ukradziono mi paszport. 00:36:40:Proszę pójść ze mną. 00:36:42:Guerrillas. 00:37:22:Poważnie kapitanie... 00:37:26:doceniam to, że zrobił pan dla mnie rezerwację. 00:37:30:Wiem jak ciężko jest się tu dostać. 00:37:34:Mam nadzieję, że oddacie mi pieniądze. 00:37:42:Oddaliście moją ulubioną celę... 00:37:44:Będziesz obok amerykanina. 00:37:49:Ale on jest większy ode mnie. 00:37:51:Czemu mi to robicie? 00:37:53:To było nieporozumienie. 00:37:59:Mnie nazywacie zboczeńcem? 00:38:03:Sean Armstrong. Pedofil. 00:38:06:Przynajmniej tak to ujęli.|Ale przysięgam... 00:38:09:...ja tylko stałem |a to ona robiła wszystko. 00:38:13:Jesteś małomówny|czy skonfiskowali ci język? 00:38:16:To się czasem tutaj zdarza. 00:38:25:Gordi Brewer. 00:38:27:Czy ja cię znam? 00:38:29:Wątpię. 00:38:31:Za jaką niewinność ty siedzisz? 00:38:33:Jestem nielegalnym emigrantem. 00:38:37:Cholerni gringos...|przyjeżdżacie tutaj i kradniecie nam posady... 00:38:41:...no chyba że was porywają albo zabiją. 00:38:45:Nie jest za łatwo dla kanadyjczyków... 00:38:48:...wojsko zabija Guerrillas,|Guerrillas zabijają wojsko... 00:38:53:...każdy walczy z każdym,|ale my kanadyjczycy szukamy tylko pracy... 00:39:01:Nawet nie patrz na tamtych kolesi,|chyba że chcesz szybko zginąć. 00:39:05:To Guerrillas...|ale skąd ty to wiesz? 00:39:08:Nic takiego nie powiedziałem... 00:39:11:Wyrwałeś się ze Strefy Guerrillas...prawda? 00:39:15:Stąd wiesz kim oni są. 00:39:18:Czy mogę zostać przeniesiony do innej celi? 00:39:20:Czemu zwiałeś? 00:39:23:Miałem dość pracy jako mechanik, zadowolony? 00:39:26:Więc daj mi przepustkę, mnie się przyda. 00:39:29:Coś ci się popierdoliło?|Myślisz że się nie zorientują? 00:39:32:Za to, czym się zajmowałem,|mogą mnie przerobić na dawcę organów. 00:39:36:A przepustka nie jest na sprzedaż,|ani dla ciebie ani dla nikogo innego. 00:39:39:Wielkie dzięki.|Nie ma za co... 00:39:45:Dajcie mi dane wszystkich, których złapali... 00:39:47:mamy ich w bazie danych Guerrillas. 00:39:49:Mają też Brewera...ale to się chyba domyśliłeś. 00:39:53:Wszyscy chcą zabić Wilka w tym więzieniu. 00:39:56:Może powinniśmy przyjąć tego strażaka do nas? 00:40:50:Będziemy mięli towarzystwo... 00:41:35:Mamy napad na więzienie...używają rakiet. 00:41:39:Podeślijcie tam dwa oddziały|niech zabezpieczą teren... 00:41:42:Jestem już w drodze.|Będę za 3 minuty 00:41:45:Niech to szlag... 00:43:22:A co ze strażakiem? 00:43:26:Niech spłonie... 00:43:34:Wydostań mnie stąd! 00:43:59:Wydostań mnie stąd! 00:44:08:Powiedzmy, że wymienię twoje życie za przepustkę... 00:44:11:Moją przepustkę? 00:44:13:Jesteś strażakiem?|Pozwolisz mi tu zginąć? 00:44:15:Myślałem, że jesteśmy kumplami! 00:44:18:Nie pozwól mi tu umrzeć! 00:44:21:Nie...to ostatnie co ci się może stać... 00:44:24:Najpierw cela rozgrzeje się do 450 stopni... 00:44:28:...poźniej twoja skóra zacznie skwierczeć... 00:44:32:...potem stopią się paznokcie... 00:44:35:Dobra,dobra,dobra...cholera...cholera. 00:44:37:Masz...masz weź ją. 00:44:41:A teraz mnie stąd wydostań. 00:45:03:Świadkowie twierdzą,|że słyszeli jak więźniowie wołali Lobo. 00:45:06:Był tutaj szefie. 00:45:08:Dostajemy go jak na tacy|i ucieka główną bramą? 00:45:11:Więc po co były te wieże skoro nikt nie pilnował? 00:45:13:Strażaka też już tu nie ma. 00:45:16:No bez jaj...|strażakowi udało się uciec z pożaru? 00:45:24:Rozglądnijcie się...|może Gordi Brewer ciągle jest gdzieś w pobliżu. 00:45:39:Przepraszam, że cię nastraszyłem... 00:45:42:Wiem kiedy powinienem odejść na emeryturę... 00:45:45:Poza tym nie pozwolibyś mi spłonąć... 00:45:49:Po co mi to? 00:45:52:Twój fundusz emerytalny. 00:45:54:Potrzebuje jeszcze informacji.. 00:45:57:Powiedz mi wszystko co powinienem wiedzieć... 00:46:01:Wróć do zatoki...|facet który cię zabierze nazywa się Omar... 00:46:05:...kiedy dotrzesz do San Pablo|pytaj o Felixa Ramireza... 00:46:10:...powiedz mu że jesteś moim zastępstwem... 00:46:13:...powiedz że mnie aresztowano za coś naprawdę zboczonego... 00:46:16:Powodzenia. Będzie ci potrzebne. 00:46:50:Boże...kto to zrobił? 00:46:53: Guerrillas...|myślą, że ci ludzie pracują dla wojska... 00:47:16:RZEKA MAGDALENA|GRANICA STREFY GUERRILLA 00:47:38:Ręce do góry...i pokazuj przepustkę! 00:48:05:Mam zastąpić Armstronga... 00:48:36:Felix... 00:48:59:Ty nie jesteś Sean Armstrong... 00:49:01:...to na pewno... 00:49:03:Felix? 00:49:05:Heinrich Beckmann.|Mam zastąpić Armstronga. 00:49:08:To ty tak twierdzisz koleś...|to jest poważne złamanie protokołu... 00:49:11:...wypruwam sobie flaki,|żeby znaleźć ludzi i to jest to co dostaję? 00:49:15:To jak zamawianie pizzy... 00:49:17:...prosisz o kanadyjski bekon|a dostajesz niemiecką kiełbasę... 00:49:20:Jeżeli nie chcesz żebym naprawiał silnik|to powiedz, pojadę do domu. 00:49:25:Cześć. 00:49:26:Spokojnie,spokojnie, nie bądź taki drażliwy... 00:49:31:...powiedz mi tylko co się stało|z moim kumplem Armstrongiem? 00:49:34:Skąd mam wiedzieć,|że po prostu nie zajebałeś mu przepustki? 00:49:37:Armstronga wczoraj aresztowali.|Złapali go jak pieprzył córkę kapitana policji. 00:49:45:Cały Armstrong...pieprzony pedofil... 00:49:52:Ale on nadal nie ma swojej przepustki Felix... 00:50:01:Jeżeli mój generator nie zostanie naprawiony,|nie będe mógł płacić podatków... 00:50:04:...jak nie zapłace podatków,|twoi szefowie będą musieli zrobić redukcję personelu... 00:50:07:...mogą zredukować twoją pensję, albo ciebie o głowę... 00:50:12:Zastanów się nad tym... 00:50:21:Przywieź go tutaj jutro z samego rana... 00:50:31:Dziekuję. 00:50:36:Beckmann... 00:50:44:Nie zapomnij przepustki... 00:50:59:SAN PABLO| STOLICA STREFY GUERRILLA 00:51:02:Nieźle mówisz po angielsku jak na niemca... 00:51:04:Dzięki. 00:51:07:Uczę się od lat. 00:51:10:Byłem w Nowym Jorku, Chicago, Miami...|w LA przez chwilę. 00:51:14:Ale nie chcę tam wracać... 00:51:17:Mam teraz za dużo na głowie|żeby pozwolić jakimś ważniakom 00:51:19:zająć się moją płytą... 00:51:22:Niedługo wydam album... 00:51:25:To coś w rodzaju...|połączenia hardcoru i rapu... 00:51:28:...wiesz o co chodzi? 00:51:30:Chcesz usłyszeć próbkę?|Jeśli muszę... 00:51:33:Z takim podejściem nie będzie zabawnie... 00:51:35:No to słuchaj... 00:51:52:No i co ty na to? 00:51:54:Fantastyczne. 00:51:56:Chyba uda ci się przebić...|Poważnie? 00:51:58:Na pewno...jesteś teraz w złym zawodzie. 00:52:00:Stary...myślę dokładnie tak samo. 00:52:07:Załóż to. 00:52:09:Po co? 00:52:11:Dla twojego dobra.|Nie chcesz wiedzieć jak się dostać, tam gdzie jedziemy. 00:52:16:To nie zajmie więcej niż 15 minut. 00:52:56:I co o tym myślisz? 00:52:58:Dosyć wystawne, nie? 00:53:00:Gdzie my jesteśmy?|U mnie... 00:53:07:Co tu tak śmierdzi? 00:53:09:Zyski skrabie, zyski... 00:53:12:To jest plantacja kokainy... 00:53:14:Tak, wiem, wiem... 00:53:16:To, że się tym zajmuję|nie oznacza że jestem zły... 00:53:19:Jeżeli ja się tym nie zajmę|to zrobią to chińczycy... 00:53:22:A jak zrobią to chinole|to amerykanie nie będą zadowoleni... 00:53:27:Hej Zeus...|będziesz w moim następnym teledysku. 00:53:34:Twoja robota to naprawić generator.|Wiem że powinienem go konserwować 00:53:38:ale tutaj o to ciężko... 00:53:41:Wiem, że nie jest w dobrym stanie|ale to robota kujonów z Krzemowej Doliny... 00:53:45:To mam naprawić?|Tak. 00:53:48:Nie wiem jak, ty ale Armstrong|był prawdziwym magiem jeżeli o to chodzi... 00:53:51:Nie martw się. Uruchomię to. 00:53:53:Mam nadzieję. 00:54:46:Powiedział, że nazywa się Heinreich Beckmann... 00:54:50:Heinreich Beckmann? 00:54:53:Miał kapelusz...nie poznałem go... 00:54:59:Popełniłem błąd. 00:55:10:Nie...Klaudio...proszę...nie... 00:55:13:Klaudio...proszę...Klaudio... 00:55:21:W wojnie o wolność nie ma miejsca na błędy... 00:55:41:To dwa w jednym.... 00:55:44:Dyscyplina i kara... 00:56:23:Znajdźcie go... 00:56:26:Żadnych błędów... 00:57:41:Hej, co słychać Doug? 00:57:43:Nie widziałem cię od miesiąca... 00:57:45:Gdzie jest mechanik? 00:57:47:Hej...spokojnie Doug.|Tracicie wiarę we mnie? 00:57:50:Mam wszystko pod kontrolą.|Chodźcie. 00:57:53:Robi dla mnie jak głupi.|Wiesz jacy są niemcy... 00:57:58:...cały czas pracuje. 00:58:03:Muszę mieć sprawny generator...|chyba to rozumiesz... 00:58:06:Heinreich...przyprowadziłem ci gości. 00:58:12:Moja wina...|pozwoliłem mu na pięciominutowe przerwy... 00:58:15:pewnie poszedł na szluga. 00:58:20:Tak to jest z tymi białasami...|zawsze gdzieś polezą... 00:58:31:Co to kurwa było? 00:58:56:Jak ja teraz odrobię straty...|będę musiał zredukować zatrudnienie... 00:59:00:Zapłacę wam najszybciej jak mogę... 01:00:18:Przywódco, nie jesteśmy tutaj bezpieczni.|Wynośmy się. 01:00:21:Żartujesz prawda? 01:00:23:To tylko strażak. 01:00:25:Jeżeli on wie gdzie jesteśmy,|CIA też może wiedzieć. 01:00:29:Dosyć!Zajmij się tym.|Daj mi tutaj skończyć. 01:03:15:Nie! 01:03:17:Zostańcie tam! 01:03:19:Klaudio! 01:03:21:Stójcie!|Klaudio! 01:03:40:Co z tobą? 01:03:53:Czego chcesz? 01:03:55:Zastanów się co robisz. 01:04:52:Odpoczywaj. 01:05:00:Kim ty jesteś? 01:05:03:Jego żoną. 01:05:14:Wynoś się. 01:05:29:Strażak co? 01:05:32:Tchórz... 01:05:35:...który zabija kobiety i dzieci. 01:05:39:Wy amerykanie jesteście tacy naiwni. 01:05:42:Widzicie coś nieciekawego w wiadomościach... 01:05:45:...to zmieniacie kanał. 01:05:48:Ale nigdy nie zapytacie|dlaczego chłop potrzebuje broni. 01:05:54:Czemu? 01:05:56:Bo myślicie, że tylko wy macie prawo|walczyć o niepodległość. 01:06:00:Niepodległość, żeby co robić?|Zabić moją żonę i mojego syna? 01:06:15:Pamiętam twoją twarz...z Los Angeles... 01:06:21:To była twarz człowieka który ratuje życie... 01:06:26:...ale twoja twarz się zmieniła... 01:06:29:...myślisz, że twoja żona i syn teraz by cię poznali? 01:06:33:Ja też pamiętam twoją twarz... 01:06:38:Uśmiechniętą. 01:06:41:Zaraz przed tym jak ich zabiłeś. 01:06:45:Zapłacisz za to. 01:06:49:Zapłacisz... 01:06:53:Więc...wydaje mi się,| że obaj jesteśmy gotowi zabić dla sprawy... 01:06:58:Jaka w takim razie jest różnica między tobą a mną? 01:07:05:Taka że...ja zabiję tylko ciebie. 01:08:13:Wystarczy! 01:08:29:Czemu chcesz go utrzymać przy życiu? 01:08:31:Bo on uratował moje i małego. 01:08:33:Po co mam go tam trzymać? 01:08:36:To jest wróg. 01:08:39:Jeżeli jutro nie zapłacą, zabiję go. 01:08:41:Klaudio, nie rób tego. 01:08:43:Nie kłóć się ze mną. 01:08:58:To zdjęcie satelitarne San Pablo z wczorajszej nocy. 01:09:01:O 22:50 była duża anomalia cieplna... 01:09:04:...prawdopodobnie eksplozja...tutaj. 01:09:07:Dwie minuty później zaczął się ruch... 01:09:11:...tutaj jakiś duży mężczyzna...kobieta i dziecko... 01:09:16:...i ten facet. 01:09:18:Ten facet jest twój. 01:09:20:Nie mogę w to uwierzyć. 01:09:22:Brewer go znalazł. 01:09:24:Chwilę później przyjechał konwój. 01:09:26:Wszyscy się zebrali i pojechali w górę rzeki...tutaj. 01:09:30:Obóz-baza. 01:09:34:Uderzymy z tej strony...chcę dokładniejsze zdjęcia. 01:09:39:Kiedy polecimy nad czubkami drzew|będziemy na ich terytorium za 20 minut. 01:09:43:Musimy zawiadomić o tym Waszyngton. 01:09:45:Mamy amerykanina torturowanego w obozie Guerrillas. 01:09:47:To jest misja ratunkowa. 01:09:51:Bierzmy się do roboty. 01:10:24:Czemu się mną opiekujesz? 01:10:29:Bo ocaliłeś mojego syna. 01:10:32:A twój mąż zabił mojego... 01:10:40:Kiedy pierwszy raz spotkałam Klaudio, był nauczycielem. 01:10:45:Pracował z dziećmi niedaleko granicy. 01:10:48:Sophia tam się urodziła. 01:10:52:Guerrillas byli wokoło, ale dali nam spokój. 01:10:59:Pewnej nocy żołnierze przyszli do naszej wioski... 01:11:03:...dowodzeni przez amerykanów. 01:11:07:Uciekaliśmy przez pola|ale oni zaczęli rzucać granatami... 01:11:12:Sophia i jej opiekunka zostały ranne... 01:11:17:...a oni pozwolili im umrzeć. 01:11:22:Moro został wtedy sam... 01:11:27:...więc się nim zaopiekowałam. 01:11:34:Klaudio przyłączył się do Guerrillas... 01:11:38:...a teraz zżera go jego własna nienawiść. 01:11:42:A kieruje nim szał. 01:11:46:Tak jak tobą... 01:11:48:Nie jestem taki jak on... 01:11:51:Jeszcze nie. 01:11:52:A co z tobą? 01:11:54:Pozostając z nim,|nie jesteś od niego lepsza. 01:11:58:A co mam zrobić? 01:12:01:Pomóc mi go powstrzymać... 01:12:07:Jest za późno. 01:13:27:Powierzam ci moje życie. 01:13:31:I życie mojego syna. 01:13:34:O czym ty mówisz? 01:13:36:Klaudio pojechał do Waszyngtonu|podłożyć kolejną bombę. 01:13:40:Nie mogę być częścią tego ani chwili dłużej. 01:13:43:Oni nas ochronią, prawda? 01:13:48:Jeśli nie oni to ja. 01:14:35:Teraz! 01:14:40:Uciekajmy! 01:14:48:Ognia! 01:14:55:Szybciej. 01:15:06:Kolejną rakietę! 01:15:20: 01:15:23:Musimy przedostać się tędy, |ale tam jest pole minowe! 01:15:33:Strzelać dalej! 01:15:39:Jesteśmy w pułapce! 01:16:41:Ruszajmy. 01:17:13:To chyba oficer. 01:18:07:Padnij! 01:18:22:Wstrzymać ogień! 01:18:25:Mamy tutaj... 01:18:27:...uwolnionego amerykanina! 01:18:33:Brant niech cię szlag. 01:18:36:Tak wytłumaczysz zabicie tych ludzi? 01:18:38:Pan tutaj przybył zabijać, prawda panie Brewer? 01:18:41:Ja próbuję ratować kraj. 01:18:43:Trzymać truciznę zdala od naszych ulic. 01:18:45:Zabijając niewinne kobiety i dzieci? 01:18:47:Zwalczam terroryzm poprzez terror. 01:18:49:Jakich terrorystów? 01:18:51:Wilka i tak już tutaj nie ma. 01:18:53:Pojechał do Waszyngtonu wysadzić kolejny budynek. 01:18:59:Jak to? Gdzie? 01:19:01:Powiem ci... 01:19:03:...jak tylko będę w samolocie do domu. 01:19:05:A oni pojadą z nami. 01:19:07:Bo to jest jego żona i syn. 01:19:10:I tylko ona może zidentyfikować cel. 01:19:48:Panie Sekretarzu...|to właśnie przyszło. 01:19:51:Zmieniam zarządzenie...|CIA i wszystkie jednostki do pańskiej dyspozycji. 01:19:56:Słuchajcie ludzie...|ochrona Waszyngtonu pomoże nam w poszukiwaniach. 01:20:00:Pozostańcie na stanowiskach i bądźcie gotowi. 01:20:03:Joe...właśnie otrzymaliśmy nowe nagranie. 01:20:05:Myślimy, że jest autentyczne. 01:20:07:Puść je. 01:20:10: 01:20:14: 01:20:18: 01:20:22: 01:20:28:< Wielu waszych obywateli zginie> 01:20:31:< To zbędne poświęcenie jest ceną za waszą ignorancję> 01:20:37:< Nie ma litości...i nie ma gdzie się ukryć> 01:20:43:< Będziemy atakować dopóki nie zrozumiecie...> 01:20:48:<...że nie możecie sobie pozwolić na cenę za tą wojnę> 01:20:53: 01:20:57: 01:21:25:Panie Brewer.|Dobrze widzieć pana w jednym kawałku. 01:21:29:To jest Selina Brani. 01:21:32:Agent specjalny Febs,|a to jest agent Drake. 01:21:34:Miło mi. 01:21:36:Chcielibyśmy zacząć. 01:21:38:Proszę usiąść. 01:21:43:Chce pani coś do picia?|Tak, poproszę. 01:21:46:Zaczynajmy. 01:21:50:Pokażemy pani zdjęcia budynków|które moga być celami. 01:21:56:Proszę powiedzieć jeżeli jakikolwiek szczegół|będzie się zgadzał z tym co pani wie. 01:22:15:Następny. 01:22:18:Następna seria zdjęć to jeden budynek.|Ujęcia z różnych kątów i stron. 01:22:22:Wie pani jakiego rodzaju budynek to może być? 01:22:25:Nie, nic takiego mi nie mówił. 01:22:28:Następna seria, ten sam budynek. 01:22:35:Nie wiem... 01:22:37:Nie, nie ten. 01:22:41:A ten wygląda znajomo? 01:22:45:A ten?|Też nie. 01:22:55:Tworzyćie niezły zespół we dwójkę. 01:22:57:Strażak i uciekinierka. 01:22:59:Brzmi jak program telewizyjny. 01:23:03:A ty zagrałbyś dupka. 01:23:46:Tak, dam wszystkim znać. 01:23:48:Sekretarz Ramsay przyjedzie tutaj. 01:23:51:Zaraz...cofnij. 01:23:53:Cofnij... 01:23:55:To ten. 01:23:57:Ten?|Tak. 01:23:59:Wygląda znajomo?|To to zdjęcie. 01:24:01:Dworzec Główny. 01:24:04:Tak...|Tu są inne ujęcia...To ten? 01:24:09:David cofnij i zrób zbliżenie wejścia. 01:24:16:O mój Boże...tak mi się wydaje. 01:24:18:Sprawdźcie nagrania ze wszystkich kamer|w ciągu ostatnich 24 godzin. 01:24:21:Tak jest. 01:24:23:Cofnijmy to jeszcze raz... 01:25:13:Proszę nie wstawać. 01:25:15:Selina Berini...|To jest Sekretarz Barbara Ramsay. 01:25:17:Chciałabym, żeby pani wiedziała,|że rozumiemy pani poświęcenie. 01:25:20:Dziękuję. 01:25:23:Strażak jest tutaj. 01:25:25:Peter...|Pani Sekretarz. 01:25:27:Chyba coś mamy. 01:25:29:Dave...uruchom pliki. 01:25:32:Zdjęcia z kamery na dworcu. 01:25:35:To było 13 minut temu. 01:25:36:Na co patrzymy? 01:25:38:Pierwsze zdjęcie,| lewy dolny róg, mężczyzna za drzewami. 01:25:41:Ma aktówkę w ręce. 01:25:43:Drugie zdjęcie, wychodzi zza drzew,|nie ma aktówki. 01:25:46:Zróbcie zbliżenie. 01:25:51:Na twarz. 01:25:59:Tak...to on. 01:26:01:Sprawdźcie lokalizację tej kamery. 01:26:06:Jest prawie godzina szczytu... 01:26:45:Jest na linii. 01:26:49:Tak zidentyfikowaliśmy cel. 01:26:52:Już wyjeżdżam. 01:27:20:Nie możemy tu zostać 01:27:23:Chodź pójdziemy tam. 01:27:43:Dobrze zrobiłaś. 01:27:50:Mam nadzieję.|Jestem pewny. 01:27:53:To właśnie powinnaś była zrobić. 01:28:01:W tej chwili sama nie wiem co myśleć... 01:28:05:Przykro mi... 01:28:10:Wszystko będzie w porządku... 01:28:25:Przepraszam... 01:28:27:Może mnie pani zaprowadzić do łazienki? 01:28:30:Oczywiście... 01:28:36:Dobrze się czujesz? 01:28:56:Nic mu się ze mną nie stanie... 01:29:04:Idź spokojnie. 01:29:49:Panie Brewer, chciałam wyrazić... 01:30:01:<...i nie będziecie bezpieczni we własnych łóżkach> 01:30:05: 01:30:10: 01:28:13:Sangre olivertat. 01:30:17:O mój boże... 01:30:25:Gdzie on idzie? 01:30:39:Nie otwieraj! 01:31:35:Selina! 01:31:48:Selina! 01:31:50:Zatrzymać windę! 01:32:01:Otwórzcie drzwi! 01:32:07:Otwórzcie drzwi! 01:32:33:Wynoście się z pokoju!|Bomba jest tutaj! 01:32:35:Daj mi zabawkę! 01:32:38:Wejdź pod stół! 01:32:40:Co pan robi? 01:32:42:Proszę się cofnąć!|Cofnąć się! 01:32:56:Padnij! 01:33:23:Uciekajmy stąd! 01:33:27:Proszę zająć się chłopcem. 01:34:20:Z drogi!!! 01:36:56: 01:37:21:Wracaj do kontroli! 01:37:49:ŁATWOPALNY GAZ 01:38:46:To koniec! 01:38:49:Nigdy nie ma końca! 01:41:43:Więc kiedy planowałeś mnie zabić? 01:41:46:TERAZ! 01:43:09:Panie Brewer... 01:43:11:To koniec. 01:43:13:Dla pana może... 01:43:15:Gdzie jest chłopiec?|Tutaj, proszę pana. 01:43:33:<...Senator Ramsay wyszła z tego bez szwanku...> 01:43:36:<...jednostki specjalne znalazły samochód w podziemiach 01:43:39:naładowany materiałami wybuchowymi...> 01:43:42:<...wystarczająco dużo, żeby wyparowało kilka przecznic...> 01:43:54:<...Prezydent osobiście odznaczył kapitana Gordona Brewera,|Prezydenckim Medalem Wolności...> 01:43:58:<...najwyższym odznaczeniem dla cywila...> 01:44:02:<...pomimo naszych wysiłków|kapitan Brewer pozostaje nieosiągalny...> 01:44:07:TŁUMACZENIE TRANSLATOR 3.0|GRUPA SOFTSTORM 00:00:00: