1 00:00:06,756 --> 00:00:07,966 ELEKTROWNIA ATOMOWA 2 00:00:11,302 --> 00:00:12,429 SZKOŁA PODSTAWOWA 3 00:00:15,265 --> 00:00:18,351 NIE BĘDĘ WYMIENIAŁ SIĘ Z INNYMI NA PORTKI 4 00:00:25,442 --> 00:00:26,985 UWAGA 5 00:00:27,068 --> 00:00:28,903 PŁATKI KRUSTY'EGO MIESIĘCZNIK MAMY 6 00:01:22,040 --> 00:01:23,917 U MOE 7 00:01:24,000 --> 00:01:27,253 - Homer, co się stało w Capital City? - Och, Barney. 8 00:01:27,545 --> 00:01:29,589 No weź, Homer. Umieramy z ciekawości. 9 00:01:29,798 --> 00:01:32,675 Słuchaj, jest tylko jedna rzecz gorsza od bycia przegrywem. 10 00:01:32,759 --> 00:01:35,386 To bycie gościem, który, siedząc w barze, 11 00:01:35,470 --> 00:01:37,847 opowiada historię, jak się stał przegrywem. 12 00:01:37,972 --> 00:01:40,266 I nie chciałbym, żeby to przytrafiło się mnie. 13 00:01:40,350 --> 00:01:41,392 Proszę, Homer. 14 00:01:41,476 --> 00:01:43,228 - Tak, prosimy, Homer. - No dobra. 15 00:01:43,311 --> 00:01:46,689 Wszystko zaczęło się od „wieczoru pracownika elektrowni z małżonką… 16 00:01:46,773 --> 00:01:47,649 WIECZÓR RODZINNY 17 00:01:47,732 --> 00:01:50,610 …i nie więcej niż trójką dzieci” na stadionie w Springfield. 18 00:01:53,947 --> 00:01:55,990 No, chyba go zgubiłem. 19 00:01:56,282 --> 00:02:01,079 Hej, jesteśmy w parku rozrywki. Wporzo! Dwie pieczenie na jednym ogniu. 20 00:02:01,246 --> 00:02:02,664 Okej, wszyscy na zewnątrz. 21 00:02:06,084 --> 00:02:08,837 Wiesz, chłopcze, niektórzy zawodnicy, których dziś zobaczysz, 22 00:02:08,962 --> 00:02:10,964 pewnego dnia mogą dostać się do wielkiej ligi. 23 00:02:11,089 --> 00:02:14,217 Co? Nie zobaczymy żadnego spłukanego pierwszoligowca? 24 00:02:14,384 --> 00:02:16,261 Pewnie, czeka nas tu niezły miks. 25 00:02:16,344 --> 00:02:19,139 Nie ma lepszego miejsca na spędzenie ciepłej letniej nocy 26 00:02:19,222 --> 00:02:20,723 niż stare boisko. 27 00:02:20,932 --> 00:02:23,184 Tylko zielona trawa boiska zewnętrznego, 28 00:02:23,309 --> 00:02:25,019 tłuczona cegła wewnętrznego 29 00:02:25,186 --> 00:02:28,439 i białe kredowe linie, które dzielą mężczyznę od chłopca. 30 00:02:29,357 --> 00:02:32,277 Lisa, kochanie, zapominasz o piwie. 31 00:02:32,360 --> 00:02:34,154 Dostępne jest tutaj w dwulitrowych tubach. 32 00:02:34,362 --> 00:02:36,823 Mam nadzieję, że się opamiętasz z tymi tubami. 33 00:02:36,990 --> 00:02:38,908 - Do czego zmierzasz? - W zeszłym roku 34 00:02:38,992 --> 00:02:41,953 byłeś trochę niesforny i molestowałeś biednego sędziego. 35 00:02:42,078 --> 00:02:44,873 Marge, ten bilet nie tylko zapewnia mi miejsce, 36 00:02:45,248 --> 00:02:48,626 ale daje mi prawo, nie, obowiązek, 37 00:02:48,793 --> 00:02:50,837 zrobić z siebie kompletnego dupka. 38 00:02:52,422 --> 00:02:55,133 Gammillowie. Dobrze was widzieć. 39 00:02:55,383 --> 00:02:58,845 Jest pan dla nas inspiracją w gospodarowaniu odpadami. 40 00:02:59,012 --> 00:03:03,641 Cóż, oderwij umysł od zanieczyszczeń na jedną noc i zjedz hot doga. 41 00:03:03,975 --> 00:03:05,602 Dorysuj uśmieszek na jego karcie. 42 00:03:05,810 --> 00:03:07,187 Zrobione. 43 00:03:08,897 --> 00:03:10,648 To Simpsonowie, proszę pana. 44 00:03:10,732 --> 00:03:12,901 Czyż to nie Simpsowie? 45 00:03:14,611 --> 00:03:15,945 Simpsonowie, proszę pana. 46 00:03:16,863 --> 00:03:18,072 Och, rzeczywiście. 47 00:03:18,156 --> 00:03:19,741 Homer i Marge Simpson. 48 00:03:19,866 --> 00:03:23,703 A to musi być Bart, Lisa i jedno w drodze. 49 00:03:24,162 --> 00:03:25,622 Kartę trzeba zaktualizować. 50 00:03:25,747 --> 00:03:26,915 To jest… 51 00:03:27,040 --> 00:03:28,791 Nic się nie stało. 52 00:03:28,875 --> 00:03:30,877 Imię maleństwa nie jest takie ważne. Chodźmy. 53 00:03:31,044 --> 00:03:34,130 Cukierki! Kup sobie cukierki! 54 00:03:38,009 --> 00:03:40,011 Wow! Widzę Flasha Baylora. 55 00:03:40,178 --> 00:03:41,304 Muszę mieć jego autograf. 56 00:03:41,387 --> 00:03:42,972 Kiedyś był gwiazdą. 57 00:03:43,223 --> 00:03:45,600 - Hej, Flash, podpiszesz moją piłkę? - Nie. 58 00:03:46,809 --> 00:03:50,230 Wstrętny, spłukany, zepsuty pojemnik na flaki. 59 00:03:50,647 --> 00:03:51,814 Za kogo się uważa? 60 00:03:52,065 --> 00:03:54,192 - Co się stało? - Nie chciał podpisać piłki. 61 00:03:54,317 --> 00:03:57,779 To dopiero wzór do naśladowania. Bart, daj mi tę piłkę. 62 00:03:59,364 --> 00:04:02,242 Flash, obczaj tę dojrzałą sikoreczkę. 63 00:04:02,367 --> 00:04:05,536 Dzień dobry, młoda damo. Co Flash może dla ciebie zrobić? 64 00:04:06,621 --> 00:04:07,830 Proszę bardzo, Bart. 65 00:04:07,997 --> 00:04:12,001 „Hotelik Przytulny w Springfield, pokój 26. 66 00:04:12,293 --> 00:04:13,711 Co ty na to? Flash”. 67 00:04:13,878 --> 00:04:17,590 Wow! Flash Baylor leci na moją żonę. 68 00:04:18,132 --> 00:04:20,760 Nadal masz ten zwierzęcy magnetyzm, Marge. 69 00:04:20,969 --> 00:04:23,429 Tato, patrz! Jesteś w Jubmowizji. 70 00:04:23,721 --> 00:04:25,890 Jak tam ludziska? Jak leci? 71 00:04:25,974 --> 00:04:27,141 JUMBO-WIZJA 72 00:04:27,267 --> 00:04:31,229 Patrzcie! Jestem Homer Simpson. 73 00:04:33,690 --> 00:04:35,817 Homer, Homer, winda w górę. 74 00:04:35,984 --> 00:04:38,194 Winda w górę? Co? Ups! 75 00:04:40,488 --> 00:04:42,323 Dzięki, ludziska. 76 00:04:42,490 --> 00:04:45,034 Panie i panowie, pierwszą piłkę rzuci dziś 77 00:04:45,118 --> 00:04:46,494 człowiek, którego nazwisko to synonim 78 00:04:46,619 --> 00:04:49,247 naszego najbezpieczniejszego i najczystszego źródła energii, 79 00:04:49,414 --> 00:04:51,874 pan Montgomery Burns. 80 00:04:54,377 --> 00:04:55,461 Kochają pana. 81 00:04:55,753 --> 00:04:56,838 Nikt im nie broni. 82 00:04:57,171 --> 00:04:59,424 Wiesz, Smithers, kiedy byłem młokosem, 83 00:04:59,590 --> 00:05:02,260 moja opatentowana podkręcona piłka była porównywana 84 00:05:02,385 --> 00:05:05,346 do utrudnionego rzutu wielkiego Satchela Paige'a. 85 00:05:05,680 --> 00:05:06,973 Napluj na nią, Smithers. 86 00:05:07,056 --> 00:05:08,850 Już się robi, proszę pana. 87 00:05:14,397 --> 00:05:16,316 Jaka żenada. 88 00:05:16,691 --> 00:05:18,026 Wydaje mi się, że słyszę 89 00:05:18,109 --> 00:05:20,403 - dźwięk rozpruwanego powietrza. - Zamknij się. 90 00:05:20,570 --> 00:05:22,613 Hej, Burns! Ty, szmaciana ręko! 91 00:05:22,697 --> 00:05:24,782 Rzucasz jak moja siostra! 92 00:05:24,907 --> 00:05:26,784 Właśnie, rzucasz jak ja! 93 00:05:26,993 --> 00:05:29,162 Panie i panowie, oddajmy szacunek Ameryce, 94 00:05:29,245 --> 00:05:31,372 powstając do hymnu narodowego 95 00:05:31,456 --> 00:05:34,459 odśpiewanego dziś przez odkrycie R'n'B ze Springfield, 96 00:05:34,542 --> 00:05:36,586 Murphy'ego Krwawiące Dziąsło. 97 00:05:43,259 --> 00:05:47,096 O, powiedz 98 00:05:47,722 --> 00:05:49,307 Czy widzisz 99 00:05:49,640 --> 00:05:50,641 Pytam 100 00:05:50,725 --> 00:05:55,688 Czy widzisz 101 00:05:55,897 --> 00:06:01,736 O świcie 102 00:06:01,819 --> 00:06:07,867 Czerwony rakiet blask 103 00:06:07,992 --> 00:06:08,951 PIWO DUFF 104 00:06:09,744 --> 00:06:13,289 Bomby wybuchające Wystrzeliwane 105 00:06:13,414 --> 00:06:18,127 Wyskakujące w powietrze 106 00:06:18,211 --> 00:06:24,425 I ojczyznę 107 00:06:25,134 --> 00:06:30,807 Dzielnych 108 00:06:34,185 --> 00:06:40,775 Ludzi 109 00:06:42,360 --> 00:06:44,946 Jak leci, Springfield. Przy mikrofonie Dan Hoard. 110 00:06:45,113 --> 00:06:48,491 Dziś wieczór nasze Izotopy zmierzą się z niepokornymi Łotrzykami z Shelbyville. 111 00:06:48,616 --> 00:06:49,617 SEKCJA PRACOWNICZA 112 00:06:49,700 --> 00:06:50,910 Topki spróbują przerwać 113 00:06:50,993 --> 00:06:53,246 piekielną passę 26 przegranych meczów. 114 00:06:53,329 --> 00:06:55,957 Co wy na to? Nasze senne miasteczko ma swój rekord. 115 00:06:56,040 --> 00:06:58,084 Siedzenie z pracownikami. 116 00:06:58,167 --> 00:07:00,211 To pewnie dowodzi, że jestem przyjacielski. 117 00:07:00,461 --> 00:07:02,171 Znalazłeś mi coś przy przejściu? 118 00:07:02,255 --> 00:07:03,756 Nie chcę być nimi otoczony. 119 00:07:04,048 --> 00:07:06,384 Teraz! Bujaj tą pałką. 120 00:07:06,509 --> 00:07:08,511 Chcemy miotacza, nie brzucha drapacza! 121 00:07:08,678 --> 00:07:11,806 Chcemy łapacza, nie brzucha drapacza! 122 00:07:11,889 --> 00:07:13,724 - Jesteśmy, proszę pana. - O, nie. 123 00:07:18,020 --> 00:07:20,690 Marge, siedzimy zaraz obok szefa. 124 00:07:20,773 --> 00:07:22,900 Najlepsza noc w roku w ruinie. 125 00:07:23,359 --> 00:07:24,861 Na wszystkie parszywe, zgniłe… 126 00:07:25,069 --> 00:07:28,072 To oznacza, że nie możesz machać publicznie tyłeczkiem. 127 00:07:28,406 --> 00:07:29,824 Tak! Dołóż mi jeszcze. 128 00:07:33,161 --> 00:07:35,621 Piwo! Piwo Duff! 129 00:07:35,705 --> 00:07:37,999 Piwo. Słyszałaś to, Marge? 130 00:07:38,332 --> 00:07:40,668 Pyszniutkie, zimniutkie piwko. 131 00:07:40,751 --> 00:07:43,921 Tyle dobra mam z siedzenia obok starego Burnsa. 132 00:07:44,005 --> 00:07:45,131 No, Homer. 133 00:07:45,256 --> 00:07:47,175 Zakładam, że masz chęć na piwo. 134 00:07:47,300 --> 00:07:50,011 Ja, proszę pana? Nie, wcale. 135 00:07:50,219 --> 00:07:51,345 Tylko kretyni piją piwo. 136 00:07:51,512 --> 00:07:53,764 Zastanawiałem się, czy wypije pan ze mną. Stawiam. 137 00:07:54,015 --> 00:07:58,644 Jeśli ktoś pańskiego formatu docenia piwo, 138 00:07:58,728 --> 00:08:00,980 może zmienię zdanie na ten temat. 139 00:08:01,063 --> 00:08:03,316 Chwila, nie mamy jutro badania alkomatem? 140 00:08:03,399 --> 00:08:05,485 Sprzedawco, poproszę dwa. 141 00:08:06,861 --> 00:08:07,945 Dwa pięćdziesiąt. 142 00:08:08,529 --> 00:08:10,615 ŁOTRZYKI – 2 IZOTOPY – 4 143 00:08:10,698 --> 00:08:14,660 Miotacz jest na bani, całuje pupę pani! 144 00:08:15,745 --> 00:08:17,079 Dobre, sir. 145 00:08:17,163 --> 00:08:20,041 Miałem zwyczaj drażnić tym tekstem samego wielkiego 146 00:08:20,124 --> 00:08:21,918 Conniego Macka w Shibe Park. 147 00:08:22,210 --> 00:08:24,879 Pałkarz siusiumajtek, narobił se do rajtek! 148 00:08:25,838 --> 00:08:28,174 Prymitywne, ale podoba mi się. 149 00:08:28,508 --> 00:08:32,220 Co ty na to, żeby uzupełnić nasze zapasy piwerka? 150 00:08:32,345 --> 00:08:34,096 Nie mam nic przeciwko. 151 00:08:34,764 --> 00:08:36,849 ŁOTRZYKI – 6 IZOTOPY – 4 152 00:08:37,975 --> 00:08:40,353 To jak Simpsy, gotowy na kolejną falę? 153 00:08:40,478 --> 00:08:41,479 Pewnie, Burnsy. 154 00:08:47,360 --> 00:08:49,779 Bazy pełne, Topki mają jedno wyjście, przegrywają trzema. 155 00:08:49,862 --> 00:08:51,322 Przed nami miotacz. 156 00:08:51,405 --> 00:08:53,491 Zamach i pudło. Pałkarz schodzi. No jasne. 157 00:08:53,991 --> 00:08:55,284 Cholerancja. 158 00:08:55,451 --> 00:08:58,162 Te cymbały nie mogłyby nawet nosić rękawic Traynora. 159 00:08:58,329 --> 00:09:01,040 Pora na Big Billa McCloskeya. Jak tylko się pojawi przejdziemy 160 00:09:01,165 --> 00:09:02,416 do programu pomeczowego. 161 00:09:02,583 --> 00:09:05,002 Dawaj, potrzebujemy tylko potężnego uderzenia. 162 00:09:07,672 --> 00:09:11,384 Mój jedyny mecz w roku zrujnowany żałosną niekompetencją. 163 00:09:14,387 --> 00:09:17,431 Ludzie, co z wami? Pokażcie ducha walki! No już, wstawać! 164 00:09:17,640 --> 00:09:20,685 Wasza drużyna was potrzebuje! No już! 165 00:09:21,269 --> 00:09:24,939 I jak stałem przed nimi, poczułem, że jestem pod wpływem, 166 00:09:25,106 --> 00:09:26,732 który nie miał związku z alkoholem. 167 00:09:26,857 --> 00:09:30,611 To był wpływ, jaki wywarł na mnie publiczny występ. 168 00:09:30,945 --> 00:09:33,239 W prawym polu jakiś czubek tańczy jak opętany. 169 00:09:33,322 --> 00:09:34,448 Facet porwał tłum. 170 00:09:34,574 --> 00:09:36,450 Zobaczmy, czy wstrząśnie przeciętnym pałkarzem 171 00:09:36,576 --> 00:09:38,202 Big Billem McCloskeyem. 172 00:09:42,665 --> 00:09:44,625 Wziął zamach i posłał ją daleko w pole. 173 00:09:47,753 --> 00:09:50,298 Leci, leci, poleciała! Nie ma jej! 174 00:09:50,464 --> 00:09:52,758 O mój Boże! Izotopy wygrywają mecz! 175 00:09:53,050 --> 00:09:56,345 Izotopy wygrywają! 176 00:09:56,554 --> 00:09:58,222 Wow. To było ekscytujące. 177 00:09:58,389 --> 00:10:00,182 Tak. Niestety 178 00:10:00,308 --> 00:10:03,603 bezwstydny ekshibicjonizm Homera Simpsona 179 00:10:03,686 --> 00:10:04,979 zepsuł cały wieczór. 180 00:10:05,146 --> 00:10:07,607 Ma dożywotni zakaz na wyjścia firmowe. 181 00:10:08,608 --> 00:10:10,985 SIMPSON, HOMER WYJŚCIA FIRMOWE – DOŻYWOTNI ZAKAZ 182 00:10:11,152 --> 00:10:12,695 Dobra robota, Homer. 183 00:10:12,778 --> 00:10:15,865 Dzięki, jesteście bardzo mili. 184 00:10:15,948 --> 00:10:17,992 Cieszę się, że się podobało, ale to nie moja zasługa. 185 00:10:18,200 --> 00:10:20,036 Pałkarz też swoje zrobił. 186 00:10:20,745 --> 00:10:23,331 Przepraszam. Panie tańcujący koleżko. 187 00:10:23,748 --> 00:10:26,709 Jestem Antoine Tex Ohara. Jestem właścicielem Izotopów. 188 00:10:26,917 --> 00:10:29,211 Chciałby pan zostać naszą oficjalną maskotką? 189 00:10:29,295 --> 00:10:33,341 Ja? Maskotką prowincjonalnej drużyny? 190 00:10:33,591 --> 00:10:37,178 Powinienem to przemyśleć, albo przynajmniej patrzeć tępo przez chwilę. 191 00:10:37,470 --> 00:10:40,264 Może gdybym był niezdolny do wymyślenia pseudonimu, 192 00:10:40,389 --> 00:10:42,683 nasze życie dałoby się uratować. 193 00:10:43,142 --> 00:10:45,269 Właź do autobusu, Tańcujący Homerze. 194 00:10:45,353 --> 00:10:47,563 Zamkniesz się? Próbuję wymyślić ksywkę. 195 00:10:52,485 --> 00:10:54,528 Jestem gotowy na uderzenie. 196 00:10:55,655 --> 00:10:57,990 Hej, fajnie, staruszku. 197 00:10:58,074 --> 00:10:59,909 Nasze życie obrało dziwny kierunek. 198 00:11:00,660 --> 00:11:02,870 Drużyna prosiła, żebyś tak właśnie się ubrał? 199 00:11:03,037 --> 00:11:04,955 Nie, to mój osobisty wkład. 200 00:11:05,164 --> 00:11:07,667 Ruszcie się, musimy się spieszyć. Zostawcie te warzywa. 201 00:11:07,750 --> 00:11:09,126 Zostawcie miejsce na nachosy. 202 00:11:09,669 --> 00:11:11,253 W porząsiu! 203 00:11:13,422 --> 00:11:17,218 Pierwszy raz w życiu, ludzie się ze mnie nie śmiali, 204 00:11:17,468 --> 00:11:19,011 tylko uśmiechali się do mnie. 205 00:11:19,929 --> 00:11:21,097 Topki wygrywają! 206 00:11:21,180 --> 00:11:22,056 IZOTOPY KONTRA DRIFCIARZE 207 00:11:22,139 --> 00:11:23,015 GOŚCINNIE HOMER SIMPSON 208 00:11:23,099 --> 00:11:23,974 Drugi raz z rzędu! 209 00:11:32,858 --> 00:11:34,068 TAŃCUJĄCY HOMER 210 00:11:34,151 --> 00:11:37,071 Simpson na koszulce. Nie sądziłam, że tego dożyję. 211 00:11:37,238 --> 00:11:41,283 Boogie, boogie. 212 00:11:41,492 --> 00:11:42,827 Skończ z tym albo wepchnę 213 00:11:42,910 --> 00:11:44,495 ci to tam, gdzie słońce nie dociera. 214 00:11:44,662 --> 00:11:47,039 O, tak? Czyli niby dokąd? 215 00:11:52,461 --> 00:11:55,965 IZOTOPY KONTRA BULWARDZIARZE 216 00:11:56,590 --> 00:11:58,843 Helen, jestem dziś w plażowym nastroju. 217 00:11:59,009 --> 00:12:01,011 Może podrzucisz mi „Baby Elephant Walk” 218 00:12:01,095 --> 00:12:03,013 z odrobiną bitu w stylu reggae? 219 00:12:09,895 --> 00:12:12,273 Dobrze, Tańcujący Homerze. Bujaj, stary! 220 00:12:12,481 --> 00:12:14,650 Więcej energii. 221 00:12:18,571 --> 00:12:21,198 WIECZÓR TAŃCUJĄCEGO HOMERA 222 00:12:21,365 --> 00:12:24,368 Bazy obstawione. Dwa auty. Dobre chłopaki prowadzą o jeden bieg. 223 00:12:26,120 --> 00:12:27,246 S! 224 00:12:27,913 --> 00:12:29,832 P! R! 225 00:12:30,040 --> 00:12:31,709 I! N! 226 00:12:31,959 --> 00:12:33,502 G! F! 227 00:12:33,711 --> 00:12:35,713 I-E-L-D! 228 00:12:35,921 --> 00:12:37,798 Springfield! 229 00:12:38,007 --> 00:12:39,300 Teraz rzut. 230 00:12:39,800 --> 00:12:42,094 Zamach i pudło. Pałkarz schodzi. 231 00:12:42,470 --> 00:12:43,763 Topki przegrywają. 232 00:12:43,888 --> 00:12:46,766 Topki przegrywają. 233 00:12:53,147 --> 00:12:54,648 Chciałeś mnie widzieć, Tex? 234 00:12:54,732 --> 00:12:57,443 Homer, kiedy zaczynałeś, obaj wiedzieliśmy, 235 00:12:57,610 --> 00:12:58,819 że to nie potrwa wiecznie. 236 00:12:58,986 --> 00:13:01,822 Och, łapię. 237 00:13:01,989 --> 00:13:04,700 Nie możesz zwolnić graczy, więc zwolnisz maskotkę. 238 00:13:04,867 --> 00:13:06,076 Niedobrze mi się robi. 239 00:13:06,243 --> 00:13:09,163 Homer, nie zwalniam cię. Właśnie dostałam wiadomość. 240 00:13:09,330 --> 00:13:11,165 Wzywają cię do Capital City. 241 00:13:11,332 --> 00:13:13,751 - Mnie? Do pierwszej ligi? - Właśnie. 242 00:13:14,001 --> 00:13:16,462 Ale chwila. Capital City ma maskotkę. 243 00:13:16,962 --> 00:13:20,424 Najlepszą, jaka istnieje, Stołecznego Głupola. 244 00:13:20,549 --> 00:13:22,343 Tak, ale facet się starzeje, 245 00:13:22,468 --> 00:13:25,471 więc szukają dla niego zastępstwa na kilka rund co wieczór. 246 00:13:25,805 --> 00:13:28,182 - To może być twoja wielka szansa. - No raczej. 247 00:13:28,349 --> 00:13:30,017 Może przegadasz to z rodziną? 248 00:13:30,184 --> 00:13:32,269 Ale oni mogą się nie zgodzić. 249 00:13:33,145 --> 00:13:35,981 To była najważniejsza decyzja, przed jaką stanęli Simpsonowie. 250 00:13:36,190 --> 00:13:39,109 Powinienem słuchać dzieciaków zamiast mojej głupiej żony. 251 00:13:39,276 --> 00:13:41,779 Nie powinienem jej tak nazywać. Gryź się w język. 252 00:13:42,905 --> 00:13:44,532 Nie mogę opuścić Springfield. 253 00:13:44,698 --> 00:13:46,575 Urodziłam się tutaj i byłam pewna, że tu umrę. 254 00:13:46,784 --> 00:13:50,079 Nie będzie tak źle. Umrzesz sobie gdzieś indziej. 255 00:13:50,329 --> 00:13:52,873 A co z moimi przyjaciółmi? 256 00:13:52,998 --> 00:13:55,334 Poznasz nowych i lepszych przyjaciół. 257 00:13:55,501 --> 00:13:59,338 Ale tato, jesteśmy prostymi ludźmi z prostymi zasadami. 258 00:13:59,505 --> 00:14:01,924 Capital City jest za duże i zbyt skomplikowane. 259 00:14:02,132 --> 00:14:04,802 Wszyscy w Springfield nas znają i nam wybaczyli. 260 00:14:05,094 --> 00:14:06,428 Homer, skłamałabym, 261 00:14:06,512 --> 00:14:08,806 gdybym nie przyznała, że trochę się tego boję. 262 00:14:09,223 --> 00:14:10,933 Ale każdy ma jakieś powołanie, 263 00:14:11,058 --> 00:14:13,644 powód, dla którego Wszechmogący posyła nas na ziemię, 264 00:14:13,769 --> 00:14:15,688 a twoim może być kartoflany taniec. 265 00:14:15,855 --> 00:14:17,731 - To znaczy… - Zróbmy to, Homer. 266 00:14:17,815 --> 00:14:19,608 Tak, podpalmy to ściernisko 267 00:14:19,733 --> 00:14:21,485 - i nie wracajmy. - Co nas nie zabije, 268 00:14:21,610 --> 00:14:22,987 to nas wzmocni. 269 00:14:24,780 --> 00:14:25,906 To nie takie proste. 270 00:14:26,115 --> 00:14:29,034 Muszę przekonać przełożonego, żeby dał mi wolne. 271 00:14:29,493 --> 00:14:31,412 Pewnie. Ile chcesz? Cztery lata? Pięć? 272 00:14:31,495 --> 00:14:32,538 NIEBEZPIECZEŃSTWO 273 00:14:32,830 --> 00:14:35,875 Więc, Simpson, naprawdę przenosisz się do Capital City. 274 00:14:36,041 --> 00:14:37,877 - Tak jest. - Te rzeczy są na sprzedaż? 275 00:14:38,002 --> 00:14:39,128 JAK NOWE 276 00:14:39,211 --> 00:14:41,922 Nie wiem, jak to powiedzieć, ale… 277 00:14:42,131 --> 00:14:45,551 Odczep się, Flanders. Odpuść ten bełkot. 278 00:14:45,885 --> 00:14:48,053 Będę za tobą tęsknić, wcale że nie. 279 00:14:48,637 --> 00:14:49,805 No, nie wiem, Bart. 280 00:14:50,014 --> 00:14:52,016 To znaczy będę tęsknić i w ogóle, ale… 281 00:14:52,099 --> 00:14:54,935 No co ty. Dzięki temu zostaniemy przyjaciółmi na zawsze. 282 00:14:55,019 --> 00:14:56,729 No… dobra. 283 00:14:59,732 --> 00:15:01,150 Będę tęsknić, bracie od śliny. 284 00:15:01,233 --> 00:15:03,402 Ja za tobą też. 285 00:15:04,945 --> 00:15:06,071 Nie mogę się pozbyć wrażenia, 286 00:15:06,155 --> 00:15:07,615 że gdybyśmy się lepiej poznały, 287 00:15:07,781 --> 00:15:09,700 mój wyjazd miałby jakiekolwiek znaczenie. 288 00:15:09,783 --> 00:15:11,368 - Tak. - No, racja. 289 00:15:13,829 --> 00:15:17,875 Mamy jeden krótki postój, a potem prosto do Capital City. 290 00:15:18,000 --> 00:15:21,295 Nie mogę uwierzyć, nasza siostrzyczka w wielkim mieście. 291 00:15:21,420 --> 00:15:23,756 - Będę dzwonić codziennie. - Ja też zadzwonię. 292 00:15:24,924 --> 00:15:26,967 Patrz, umie użyć klaksonu. 293 00:15:28,886 --> 00:15:30,095 Och, zamknij się. 294 00:15:30,679 --> 00:15:32,097 TAŃCUJĄCY HOMER NOC UZNANIA 295 00:15:32,222 --> 00:15:33,557 Ktoś mógłby rzec, 296 00:15:34,099 --> 00:15:36,810 że miałem w życiu pecha. 297 00:15:37,770 --> 00:15:39,313 Słabe wykształcenie, 298 00:15:40,064 --> 00:15:41,565 łysy jak kolano, 299 00:15:42,232 --> 00:15:46,320 lata tej samej pracy za te same pieniądze. 300 00:15:47,071 --> 00:15:50,908 Ale dziś, wyjeżdżając do Capital City, 301 00:15:51,450 --> 00:15:53,243 uważam się 302 00:15:53,494 --> 00:15:57,122 za najszczęśliwszą maskotkę na ziemi. 303 00:16:04,046 --> 00:16:06,340 Gdy kapryśny tłum o mnie zapomniał, 304 00:16:06,548 --> 00:16:09,343 byłem gotowy na największy krok w życiu. 305 00:16:18,727 --> 00:16:21,897 Dzieciaki, a oto ono. Capital City. 306 00:16:22,272 --> 00:16:25,025 Patrz, most miejski. 307 00:16:32,032 --> 00:16:34,576 Jest pewne rozkołysane miasto 308 00:16:34,660 --> 00:16:37,538 Nazywa się Capital City 309 00:16:37,705 --> 00:16:39,289 Penny Loafer! 310 00:16:39,540 --> 00:16:43,335 Ludzie przystają i się witają 311 00:16:43,711 --> 00:16:45,254 To Capital City 312 00:16:45,337 --> 00:16:47,423 Dzieciaki, patrzcie! Zbrodnia uliczna. 313 00:16:47,506 --> 00:16:51,260 To takie miejsce, gdzie żul 314 00:16:51,385 --> 00:16:52,636 Czuje się jak król 315 00:16:52,803 --> 00:16:54,763 Wow! Co za obsługa! 316 00:16:54,847 --> 00:16:57,057 I gdzie król 317 00:16:57,141 --> 00:17:01,520 Czuje się jak stuknięty superkról 318 00:17:01,603 --> 00:17:03,564 Patrz, to Tony Bennett! 319 00:17:03,647 --> 00:17:05,399 Hej, dobrze cię widzieć. 320 00:17:06,150 --> 00:17:07,234 MĘŻNYM REZERWISTOM 321 00:17:07,317 --> 00:17:09,820 To wbrew prawu unikać ubawu 322 00:17:10,696 --> 00:17:11,780 W Capital City 323 00:17:13,157 --> 00:17:17,077 Jak klaun będziesz wygłupiać się 324 00:17:17,161 --> 00:17:18,245 Gdy zobaczysz 325 00:17:18,370 --> 00:17:20,998 - Ulica Czwarta i D! - Ulicę Czwartą i D! 326 00:17:21,081 --> 00:17:22,833 Gdy raz to poczujesz 327 00:17:22,958 --> 00:17:24,668 PIWA NIGDY ZA WIELE, MOI PRZYJACIELE 328 00:17:24,752 --> 00:17:27,296 Nigdy nie spudłujesz 329 00:17:27,755 --> 00:17:29,631 Browar Duff! 330 00:17:29,715 --> 00:17:32,051 Capital City Mój słodki, kochany dom! 331 00:17:32,426 --> 00:17:35,637 Capital City Szczęśliwe miasto 332 00:17:35,763 --> 00:17:36,930 ZAKRĘCONY PAZNOKIEĆ 333 00:17:37,014 --> 00:17:38,098 To Capital City 334 00:17:38,265 --> 00:17:39,892 Mój słodki, rozkołysany dom! 335 00:17:39,975 --> 00:17:40,851 IMPERIUM PODRÓBEK 336 00:17:40,934 --> 00:17:41,810 KATEDRA ŚW. DOMINIKA 337 00:17:41,894 --> 00:17:43,771 NIEZDROWIE 338 00:17:43,854 --> 00:17:45,481 KAWIARNIA KASBA CUKIERNIA JABŁKOWA 339 00:17:46,690 --> 00:17:49,359 Capital City. Tak! 340 00:17:49,693 --> 00:17:50,694 MOTEL „WRÓĆ DO NAS” 341 00:17:53,572 --> 00:17:54,573 C. 342 00:17:54,948 --> 00:17:56,867 A. P. 343 00:17:58,077 --> 00:17:59,078 I. 344 00:17:59,870 --> 00:18:01,205 Chodź do łóżka, Homie. 345 00:18:01,747 --> 00:18:02,956 Przepraszam, kochanie. 346 00:18:04,249 --> 00:18:06,085 Trochę się denerwuję. 347 00:18:08,128 --> 00:18:09,797 Zawsze o tym mówiliśmy. 348 00:18:10,089 --> 00:18:14,802 Pierwszy raz w naszym życiu Marge zasnęła przede mną. 349 00:18:17,179 --> 00:18:19,723 Okej, to wasze bilety. Powinny być dobre. 350 00:18:19,973 --> 00:18:21,767 Będziecie siedzieć z żonami graczy. 351 00:18:21,975 --> 00:18:23,477 Nie zapomnijcie mi kibicować. 352 00:18:23,644 --> 00:18:26,396 Do zobaczenia po meczu, gdy będziesz już wielką gwiazdą. 353 00:18:27,022 --> 00:18:28,440 Bart był podejrzanie cichy. 354 00:18:28,524 --> 00:18:29,608 WEJŚCIE DLA MASKOTKI 355 00:18:29,900 --> 00:18:32,528 Później wytłumaczył, że zdezorientowało go uczucie szacunku. 356 00:18:32,694 --> 00:18:34,530 Nie trwało to długo. 357 00:18:38,534 --> 00:18:41,245 O mój Boże! Nie wierzę. 358 00:18:41,370 --> 00:18:44,289 To naprawdę ty, Stołeczny Głupol. 359 00:18:44,456 --> 00:18:46,917 Cześć, Tańcujący Homerze. Cieszę się, że jesteś z nami. 360 00:18:47,084 --> 00:18:50,671 Jeśli będę mógł coś dla ciebie zrobić, naciśnij trąbkę. 361 00:18:52,381 --> 00:18:54,383 Piąta zmiana będzie twoja. 362 00:18:54,466 --> 00:18:55,717 Wszyscy się już zadomowili. 363 00:18:55,801 --> 00:18:57,052 Wypili po parę piwek. 364 00:18:57,219 --> 00:18:59,763 Mecz jest oficjalny. To całkiem ważna zmiana. 365 00:18:59,847 --> 00:19:00,931 Wow, piąta. 366 00:19:01,098 --> 00:19:02,891 Wtedy żałuję, że nie mam zamka 367 00:19:02,975 --> 00:19:05,185 z przodu, jeśli wiesz, o co mi chodzi. 368 00:19:05,519 --> 00:19:08,105 - Dobrze, panie Głupolu. - Mów mi po prostu Głup. 369 00:19:08,272 --> 00:19:10,274 Co dokładnie dla nas zaplanowałeś? 370 00:19:10,357 --> 00:19:13,068 Wstaję, tańczę, literuję nazwę miasta, 371 00:19:13,193 --> 00:19:15,070 wszystko na nutę „Baby Elephant Walk”. 372 00:19:15,154 --> 00:19:17,739 Mancini, najlepszy przyjaciel każdej maskotki. 373 00:19:18,073 --> 00:19:19,741 Cóż, do zobaczenia na boisku. 374 00:19:19,950 --> 00:19:22,369 Ja ich ustawię, ty zwal ich z nóg. 375 00:19:26,331 --> 00:19:28,834 Jeszcze raz dzień dobry wszystkim. Mówi do państwa Dave Glass. 376 00:19:29,001 --> 00:19:31,670 Pod kopułą mamy dziś świetne warunki pogodowe. 377 00:19:32,671 --> 00:19:33,964 Zobaczmy. 378 00:19:34,089 --> 00:19:36,717 Wyżej, wyżej, górna antresola. 379 00:19:37,843 --> 00:19:40,012 Cóż, te miejsca muszą być nasze. 380 00:19:40,721 --> 00:19:43,265 - Te miejsca są do bani! - Myślałam, że żony 381 00:19:43,390 --> 00:19:44,600 graczy siedzą bliżej. 382 00:19:44,975 --> 00:19:47,978 Ten sektor jest właściwie dla ich byłych żon. 383 00:19:48,103 --> 00:19:52,024 Wtedy odkryłam, że w Kansas City cały czas była ta wywłoka. 384 00:19:52,232 --> 00:19:53,317 Rzuć mu w łeb! 385 00:19:55,402 --> 00:19:56,778 Kto by pomyślał? 386 00:19:57,029 --> 00:20:01,074 Darmowe wejście na pierwszoligowy stadion, a byłem zbyt spięty, by cieszyć się grą. 387 00:20:01,283 --> 00:20:04,203 Każdą odrobinę koncentracji skupiałem na moim zadaniu. 388 00:20:04,995 --> 00:20:06,955 Cukierki! Kupujcie ulubione cukierki! 389 00:20:07,206 --> 00:20:08,498 Cukierki. 390 00:20:08,665 --> 00:20:11,501 Panie i panowie, najnowsze odkrycie Capital City, 391 00:20:11,585 --> 00:20:15,547 Tańcujący Homer! 392 00:20:16,006 --> 00:20:17,716 Naprawdę smakują lepiej na stadionie. 393 00:20:21,094 --> 00:20:22,095 Tam jest! 394 00:20:23,055 --> 00:20:25,265 Byłem pełen wdzięku. Byłem dowcipny. 395 00:20:25,515 --> 00:20:26,892 Bracie, byłem kimś. 396 00:20:27,809 --> 00:20:29,353 Ale oni mieli to gdzieś. 397 00:20:31,730 --> 00:20:34,608 Co z tymi ludźmi? Dlaczego siedzą z założonymi rękami? 398 00:20:34,775 --> 00:20:35,859 Mamo, co jest nie tak? 399 00:20:36,026 --> 00:20:37,611 Nie wiem. 400 00:20:37,945 --> 00:20:39,196 Było tak cicho, 401 00:20:39,279 --> 00:20:41,281 że słyszałem każdą przemądrzałą uwagę. 402 00:20:41,698 --> 00:20:43,700 On nie sprawia, że chce mi się kibicować. 403 00:20:43,825 --> 00:20:44,993 Żal mi go, 404 00:20:45,160 --> 00:20:47,120 wygłupił się przed takim tłumem. 405 00:20:47,371 --> 00:20:49,456 Te banalne wybryki może nadają się na wieś, 406 00:20:49,581 --> 00:20:51,041 ale to jest Capital City. 407 00:20:51,291 --> 00:20:54,711 Jedyne brawa dostałem za to, że zwlokłem stamtąd swoje zwłoki. 408 00:20:56,296 --> 00:20:57,756 Hej, panie wodzireju. 409 00:20:58,048 --> 00:21:00,133 Właściciel chce cię natychmiast widzieć. 410 00:21:00,384 --> 00:21:01,468 WŁAŚCICIEL 411 00:21:01,551 --> 00:21:02,552 Nie jesteś jeszcze gotowy. 412 00:21:02,636 --> 00:21:05,722 Odbierz czek w recepcji i na miłość boską, załóż coś na siebie. 413 00:21:06,098 --> 00:21:08,183 Czyli wracamy do starego, dobrego Springfield. 414 00:21:08,350 --> 00:21:11,895 Nie mogę! Nie po tym, jak zobaczyłam migoczące światła Capital City. 415 00:21:12,145 --> 00:21:14,398 Zwiędnę i uschnę jak zaniedbany kwiat. 416 00:21:14,690 --> 00:21:16,775 Przestańcie i nie wyglądajcie na przygnębionych. 417 00:21:17,067 --> 00:21:19,027 Tacie jest wystarczająco trudno. 418 00:21:21,571 --> 00:21:22,781 Dobra robota! Świetnie, tato! 419 00:21:22,990 --> 00:21:24,116 Och, co za rodzina. 420 00:21:24,533 --> 00:21:25,826 Żona i dzieci mnie wspierały. 421 00:21:25,951 --> 00:21:27,077 OPUSZCZASZ CAPITAL CITY 422 00:21:27,202 --> 00:21:29,663 Wracając zrozumiałem, jak niewiele to dało. 423 00:21:29,746 --> 00:21:33,583 I to by było na tyle. Kostium został pochowany. 424 00:21:33,750 --> 00:21:37,629 Jakby mój syn powiedział, jestem smutnym, podobnym do małpy kolesiem. 425 00:21:37,921 --> 00:21:39,506 - Wow! - Ale historia. 426 00:21:40,007 --> 00:21:42,592 Ej. Spijaliście słowa z moich ust. 427 00:21:42,884 --> 00:21:44,928 Byłem w centrum uwagi. 428 00:21:45,095 --> 00:21:46,305 Tak, to jest wciągające. 429 00:21:46,471 --> 00:21:47,472 Opowiedz jeszcze raz. 430 00:21:48,140 --> 00:21:49,433 Okej. 431 00:21:49,558 --> 00:21:52,561 Ciekawe, czemu historie o upokorzeniach sprawiają, 432 00:21:52,686 --> 00:21:53,979 że robisz się popularny. 433 00:21:54,104 --> 00:21:56,481 Nie wiem. Tak już jest. 434 00:21:59,943 --> 00:22:03,613 Jest pewne rozkołysane miasto 435 00:22:04,448 --> 00:22:05,991 To Capital City 436 00:22:08,035 --> 00:22:11,830 Ludzie przystają i się witają 437 00:22:12,581 --> 00:22:14,374 Capital City 438 00:22:16,168 --> 00:22:20,255 To takie miejsce, gdzie żul 439 00:22:20,672 --> 00:22:22,257 Czuje się jak król 440 00:22:24,259 --> 00:22:26,470 A król 441 00:22:26,553 --> 00:22:31,516 Czuje się jak stuknięty superkról 442 00:22:32,434 --> 00:22:36,313 To wbrew prawu unikać ubawu 443 00:22:37,230 --> 00:22:38,732 W Capital City 444 00:22:40,025 --> 00:22:43,653 Jak klaun będziesz wygłupiać się 445 00:22:44,029 --> 00:22:45,864 Gdy zobaczysz 446 00:22:46,365 --> 00:22:48,450 Ulicę Czwartą i D 447 00:22:48,658 --> 00:22:52,079 Gdy raz to poczujesz 448 00:22:52,162 --> 00:22:55,082 Nigdy nie spudłujesz 449 00:22:55,832 --> 00:22:57,876 Wracając do Capital City 450 00:22:57,959 --> 00:23:02,422 Mojego słodkiego, rozkołysanego domu 451 00:23:09,262 --> 00:23:11,264 Napisy: Paulina Sikora