1
00:00:06,756 --> 00:00:07,841
ELEKTROWNIA ATOMOWA
2
00:00:11,261 --> 00:00:12,554
SZKOŁA PODSTAWOWA W SPRINGFIELD
3
00:00:15,432 --> 00:00:18,184
NIE BĘDĘ SPRZEDAWAŁ MIENIA SZKOŁY.
4
00:00:25,442 --> 00:00:26,985
UWAGA
5
00:00:27,068 --> 00:00:28,653
MIESIĘCZNIK MAMY
PŁATKI KRUSTY'EGO
6
00:01:31,674 --> 00:01:32,592
ŚWIEŻY CEMENT
7
00:01:37,222 --> 00:01:39,682
BART WPADA POD SAMOCHÓD
8
00:01:45,480 --> 00:01:47,273
Chyba jest ranny.
9
00:01:47,398 --> 00:01:49,234
Na litość boską.
10
00:01:49,400 --> 00:01:51,069
Daj mu piątaka i jedziemy.
11
00:01:51,736 --> 00:01:53,571
Trzeba wezwać karetkę.
12
00:01:59,244 --> 00:02:01,287
Ale fajnie, nie żyję.
13
00:02:07,585 --> 00:02:10,046
Proszę trzymać się poręczy.
14
00:02:10,713 --> 00:02:12,841
Nie plujemy przez poręcz.
15
00:02:13,258 --> 00:02:15,844
Por favor, aguantese en la baranda.
16
00:02:16,344 --> 00:02:20,640
- No escupa…
- Ciocia Hortensja, pradziadek Simpson.
17
00:02:20,723 --> 00:02:23,268
- Proszę trzymać się poręczy.
- Śnieżynka.
18
00:02:23,393 --> 00:02:25,395
Nie plujemy przez poręcz.
19
00:02:31,109 --> 00:02:33,653
Miałeś trzymać się poręczy.
20
00:02:34,195 --> 00:02:36,656
Miałeś nie pluć przez poręcz.
21
00:02:45,165 --> 00:02:47,083
Siemka, nieznajomy.
22
00:02:47,333 --> 00:02:49,544
Jestem Bart Simpson. Kim jesteś?
23
00:02:49,878 --> 00:02:52,964
Pozwól, że się przedstawię.
Jestem Diabłem.
24
00:02:54,549 --> 00:02:58,303
Za złe uczynki w życiu
zasłużyłeś na wieczne potępienie.
25
00:02:58,511 --> 00:03:00,138
Przypieczętowałeś to pluciem
ze schodów.
26
00:03:00,388 --> 00:03:01,890
Jestem niewinny.
27
00:03:05,185 --> 00:03:06,269
Niewinny?
28
00:03:06,936 --> 00:03:09,439
Każdy tak twierdzi.
29
00:03:09,647 --> 00:03:11,065
Popatrzmy na twoje akta.
30
00:03:14,068 --> 00:03:15,945
Chyba zaszła pomyłka.
31
00:03:16,196 --> 00:03:17,572
Nie powinieneś się tu znaleźć
32
00:03:17,655 --> 00:03:19,157
przed następnym mistrzostwem Yankees.
33
00:03:19,324 --> 00:03:20,491
To za jakieś sto lat.
34
00:03:21,159 --> 00:03:22,410
Ale się zaczerwieniłem.
35
00:03:22,577 --> 00:03:24,913
Bart? Bart?
36
00:03:25,205 --> 00:03:28,833
Czy mogę jakoś uniknąć powrotu
do tego miejsca?
37
00:03:28,917 --> 00:03:31,711
Pewnie, ale to nic miłego.
38
00:03:31,920 --> 00:03:33,046
Dobra. To później.
39
00:03:33,213 --> 00:03:34,255
Do widzenia, Bart.
40
00:03:34,380 --> 00:03:38,343
Pamiętaj: kłam, oszukuj, kradnij
i słuchaj heavy metalu.
41
00:03:38,468 --> 00:03:39,594
Tak jest!
42
00:03:46,559 --> 00:03:49,562
Doktor Warner wzywany na radiologię.
43
00:03:50,104 --> 00:03:53,483
- Obudził się!
- Przez chwilę myśleliśmy,
44
00:03:53,608 --> 00:03:56,527
- że od nas odszedłeś.
- Bo odszedłem.
45
00:03:56,611 --> 00:03:58,696
Byłem daleko stąd,
46
00:03:58,821 --> 00:04:01,532
wiłem się z bólu w piekle.
47
00:04:01,824 --> 00:04:06,037
I ty tam byłeś. I wy też.
48
00:04:06,162 --> 00:04:07,747
Ciebie w życiu nie widziałem.
49
00:04:07,956 --> 00:04:10,833
Właśnie, kim jesteś? Widziałem,
że goniłeś karetkę.
50
00:04:11,042 --> 00:04:12,460
Jestem Hutz, panie Simpson.
51
00:04:12,543 --> 00:04:15,046
Lionel Hutz. Adwokat. To moja wizytówka.
52
00:04:15,213 --> 00:04:16,798
W wodzie zmienia się w gąbkę.
53
00:04:16,881 --> 00:04:17,882
Elegancka.
54
00:04:18,091 --> 00:04:20,301
Chcę pomówić o podjęciu kroków prawnych
55
00:04:20,385 --> 00:04:23,012
przeciwko łobuzowi, który skrzywdził
państwa syna.
56
00:04:23,263 --> 00:04:27,267
Tym łobuzem jest mój szef,
57
00:04:27,350 --> 00:04:29,310
a poza tym lekarz twierdzi,
58
00:04:29,394 --> 00:04:32,063
że to tylko guz na głowie i złamany palec.
59
00:04:32,522 --> 00:04:34,399
Lekarze to idioci.
60
00:04:34,774 --> 00:04:37,527
Nie wiadomo, jakich doznał
trwałych urazów.
61
00:04:37,819 --> 00:04:39,362
Może wymagać stałej opieki
62
00:04:39,445 --> 00:04:41,823
do końca swojego życia.
63
00:04:42,323 --> 00:04:44,450
To złe wieści, a teraz te dobre.
64
00:04:44,534 --> 00:04:46,035
Możecie zyskać
65
00:04:46,119 --> 00:04:48,496
dużo kasy na tej tragedii.
66
00:04:48,705 --> 00:04:51,291
Przepraszam. Jest pan krętaczem?
67
00:04:51,416 --> 00:04:54,085
Skąd taka miła dziewczynka zna
takie mocne słowa?
68
00:04:54,168 --> 00:04:58,006
To nie czas ani miejsce
na takie dyskusje.
69
00:04:58,131 --> 00:05:00,633
Racja. Gdy będziecie mieli do tego głowę,
70
00:05:00,717 --> 00:05:02,802
zapraszam na rozmowę w moim gabinecie.
71
00:05:03,219 --> 00:05:06,681
Lionel Hutz, adwokat. Co to?
Skręcony kark? Świetnie!
72
00:05:07,640 --> 00:05:09,892
- Dzień dobry, doktorze Hibbert.
- Cześć, Lisa.
73
00:05:10,059 --> 00:05:12,437
Ale nam wyrósł guz, co?
74
00:05:12,520 --> 00:05:15,189
- Au, przestań!
- I mały złamany paluszek.
75
00:05:15,356 --> 00:05:16,607
Au, przestań!
76
00:05:16,691 --> 00:05:19,819
Czy mogę mu nieznośnie matkować, doktorze?
77
00:05:19,944 --> 00:05:22,655
Najpierw niech trochę odpocznie.
78
00:05:23,865 --> 00:05:26,326
Simpson, podobno pan Burns walnął
twojego syna.
79
00:05:26,409 --> 00:05:29,579
Gdybym nie był taki miękki,
80
00:05:29,912 --> 00:05:33,166
polazłbym do jego gabinetu i…
81
00:05:33,249 --> 00:05:34,375
Simpson.
82
00:05:34,751 --> 00:05:37,086
Pan Burns chce, żebyś polazł
do jego gabinetu.
83
00:05:40,590 --> 00:05:43,301
Simpson, wreszcie się poznamy.
84
00:05:43,426 --> 00:05:45,511
Bardzo mi miło, psze pana.
85
00:05:45,720 --> 00:05:47,597
Moi prawnicy doradzili mi
86
00:05:47,680 --> 00:05:49,766
wypłatę rekompensaty za pańskiego syna.
87
00:05:49,849 --> 00:05:53,311
- Wypiszę ci czek.
- Serio? Ekstra.
88
00:05:59,609 --> 00:06:01,486
Sto dolarów.
89
00:06:02,278 --> 00:06:03,363
Musisz podpisać
90
00:06:03,446 --> 00:06:05,907
zrzeczenie się prawa do pozwania mnie.
Zwykła formalność.
91
00:06:06,074 --> 00:06:07,325
Sto dolców?
92
00:06:08,076 --> 00:06:12,121
To bardzo hojne, ale samo leczenie…
93
00:06:12,288 --> 00:06:15,583
Czyli bawisz się w wymuszenie, Simpson?
94
00:06:15,750 --> 00:06:18,002
Proszę bardzo. Nic nie dostaniesz.
95
00:06:18,294 --> 00:06:20,671
Mam najlepszych adwokatów w Springfield.
96
00:06:20,755 --> 00:06:24,175
Zadrzyj ze mną, a zmiażdżę cię,
jak ten papierowy kubek.
97
00:06:29,639 --> 00:06:30,723
Wyrzuć go, Smithers.
98
00:06:30,848 --> 00:06:34,936
Nie trzeba. Sam się wyrzucę.
99
00:06:39,232 --> 00:06:40,108
ADWOKAT
100
00:06:40,191 --> 00:06:41,109
TAKI JAK W TV
101
00:06:41,192 --> 00:06:42,068
Lionel Hutz.
102
00:06:42,193 --> 00:06:43,111
ZAPYCHA SĄDY OD 1976 r.
103
00:06:43,236 --> 00:06:44,737
KANCELARIA LIONELA HUTZA
104
00:06:44,821 --> 00:06:46,280
POPULARNA SEKRETARKA
105
00:06:46,406 --> 00:06:48,908
Tutaj, panie Simpson. Czy ktoś dzwonił?
106
00:06:49,158 --> 00:06:53,913
Dzwonił? A, tak. Znowu dzwonili
z Sądu Najwyższego.
107
00:06:54,122 --> 00:06:56,374
Ma pan pomóc kogoś uwolnić.
108
00:06:56,499 --> 00:06:58,543
Każ im czekać. Odezwę się później.
109
00:06:58,751 --> 00:07:00,002
Tędy, panie Simpson.
110
00:07:01,796 --> 00:07:05,133
Jest pan bardzo wykształcony, panie Hutz.
111
00:07:05,341 --> 00:07:08,553
Tak, Harvard, Yale, MIT, Oxford,
Sorbona, Luwr.
112
00:07:11,264 --> 00:07:12,432
Cóż…
113
00:07:12,598 --> 00:07:18,104
Stowarzyszenie adwokackie zabrania
obiecywania wysokiej ugody,
114
00:07:18,521 --> 00:07:20,106
lecz tak między nami
115
00:07:20,356 --> 00:07:25,528
obiecuję panu wysoką ugodę. Biorę 50%.
116
00:07:25,695 --> 00:07:26,863
Pięćdziesiąt?
117
00:07:27,029 --> 00:07:29,240
Zyska pan nie tylko prawnika.
118
00:07:29,407 --> 00:07:32,452
Dostanie pan też znakomity naszyjnik
z fałszywych pereł.
119
00:07:32,535 --> 00:07:34,412
Wart jest 99 dolarów.
120
00:07:34,620 --> 00:07:35,788
To prezent dla pana.
121
00:07:36,998 --> 00:07:39,125
No, nie wiem.
122
00:07:39,208 --> 00:07:41,461
Możemy mieć odmienne wyobrażenia
123
00:07:41,544 --> 00:07:44,547
co do wysokości wysokiej ugody.
124
00:07:44,714 --> 00:07:46,132
Milion dolarów?
125
00:07:47,592 --> 00:07:48,634
Poprawka.
126
00:07:48,759 --> 00:07:51,012
Milion dolców jest w sam raz.
127
00:07:55,766 --> 00:07:56,851
LEKARZ OGÓLNY
128
00:07:56,934 --> 00:07:58,060
DAJEMY ZNIECZULENIE
129
00:07:58,144 --> 00:08:00,062
SZKOŁA KORESPONDENCYJNA
KLINIKI MAYO
130
00:08:00,146 --> 00:08:02,023
INSPEKTOR DAMSKICH CIAŁ
131
00:08:02,899 --> 00:08:05,776
Zasięgniemy opinii biegłego lekarza.
132
00:08:06,944 --> 00:08:08,946
Złe wieści.
133
00:08:09,947 --> 00:08:12,366
Wasz syn jest bardzo chory.
134
00:08:12,492 --> 00:08:14,702
Patrzcie na zdjęcia rentgenowskie.
135
00:08:14,952 --> 00:08:18,331
Widzicie tę ciemną plamę? Uraz szyi.
136
00:08:18,456 --> 00:08:19,999
Uraz szyi? O, nie.
137
00:08:20,249 --> 00:08:23,878
A ta smuga,
przypominająca mój odcisk palca?
138
00:08:23,961 --> 00:08:26,005
To uraz.
139
00:08:27,548 --> 00:08:28,716
Czy ja umrę?
140
00:08:28,966 --> 00:08:30,384
Tak, synu.
141
00:08:31,135 --> 00:08:32,220
Homer!
142
00:08:33,346 --> 00:08:37,099
Oczywiście, że nie umrzesz.
Wszystko jest dobrze.
143
00:08:37,350 --> 00:08:39,268
Czy będę mógł grać w baseball?
144
00:08:39,435 --> 00:08:40,561
Nie!
145
00:08:42,355 --> 00:08:44,232
Przecież grałem dziś rano.
146
00:08:44,357 --> 00:08:45,733
To prawda.
147
00:08:46,025 --> 00:08:49,820
Doktor Hibbert jest od lat
naszym lekarzem rodzinnym
148
00:08:49,946 --> 00:08:53,032
- i uznał, że Bartowi nic nie jest.
- Doktor Hibbert
149
00:08:53,115 --> 00:08:57,453
- ze szkoły medycznej Johna Hopkinsa.
- Z całym szacunkiem,
150
00:08:57,828 --> 00:09:01,165
ale nie jest pani lekarzem.
Podobnie jak chłopiec i ja.
151
00:09:01,415 --> 00:09:04,835
Jedyny lekarz w tym pomieszczeniu
stoi tutaj.
152
00:09:04,961 --> 00:09:07,255
Proszę mnie nie zawstydzać.
153
00:09:07,547 --> 00:09:10,675
Czy na pewno nie ma urazu tkanki miękkiej
154
00:09:10,800 --> 00:09:12,176
w okolicy twarzy?
155
00:09:12,385 --> 00:09:14,887
Jest i to ile.
156
00:09:14,971 --> 00:09:16,556
Proszę powiedzieć kiedy.
157
00:09:16,847 --> 00:09:18,015
WEZWANIE DO SĄDU
158
00:09:18,099 --> 00:09:21,852
Milion dolarów? Smithers!
Zwolnij Homera J. Simpsona.
159
00:09:22,061 --> 00:09:24,230
Czy to na pewno mądre, panie Burns?
160
00:09:24,564 --> 00:09:26,232
Proszę pomyśleć o nagłówkach.
161
00:09:26,983 --> 00:09:29,610
BURNS ZWALNIA NIEWDZIĘCZNEGO PRACOWNIKA
162
00:09:29,777 --> 00:09:31,946
KOLEJNY MĄDRY RUCH BURNSA
163
00:09:32,196 --> 00:09:34,407
NIECH ŻYJE BURNS!
164
00:09:35,408 --> 00:09:36,617
Co z nimi?
165
00:09:36,867 --> 00:09:38,369
Prasa może pana krytykować
166
00:09:38,452 --> 00:09:42,206
za zwolnienie ojca kalekiego chłopca
krótko po wypadku.
167
00:09:42,456 --> 00:09:43,833
No dobrze.
168
00:09:44,083 --> 00:09:46,043
Nie chcę wyjść na ogra.
169
00:09:46,544 --> 00:09:48,921
Poczekam.
170
00:09:49,130 --> 00:09:53,092
Niech powoli kołysze się na wietrze.
171
00:09:53,342 --> 00:09:56,846
A gdy pismaki znajdą nowy smak miesiąca,
172
00:09:57,221 --> 00:09:59,432
odkryją, że ten kot potrafi drapać!
173
00:10:00,141 --> 00:10:01,309
Dobry pomysł.
174
00:10:02,435 --> 00:10:05,396
Załóżmy, że zeznajesz jako świadek.
175
00:10:06,063 --> 00:10:08,024
- Jak się czujesz, Bart?
- Dobrze.
176
00:10:08,316 --> 00:10:10,234
Miło, prawda? Bart czuje się dobrze.
177
00:10:10,359 --> 00:10:13,696
Źle! Nie czujesz się dobrze!
Odczuwasz ciągły ból!
178
00:10:13,863 --> 00:10:15,740
Odczuwam ciągły ból.
179
00:10:15,906 --> 00:10:17,825
Tato, mogę coś powiedzieć?
180
00:10:17,908 --> 00:10:20,995
- O co chodzi?
- Wygląda mi to na maskaradę,
181
00:10:21,078 --> 00:10:23,372
w której Bart ma udawać
bardziej poszkodowanego.
182
00:10:23,497 --> 00:10:25,416
Może Lisa ma rację.
183
00:10:25,666 --> 00:10:28,127
W salonie róbcie, co chcecie,
184
00:10:28,252 --> 00:10:30,713
ale w sądzie Bart będzie musiał
mówić prawdę.
185
00:10:30,838 --> 00:10:33,341
Tak, ale jaka jest prawda?
186
00:10:33,591 --> 00:10:37,219
Czy możesz wywrócić oczy w ten sposób?
187
00:10:38,262 --> 00:10:40,348
Jakbym był trupem? Pewnie.
188
00:10:41,098 --> 00:10:42,600
Mały jest zawodowcem.
189
00:10:43,100 --> 00:10:46,062
Sąd Miejski w Springfield otwiera obrady.
190
00:10:46,145 --> 00:10:47,938
Przewodniczy im sędzia Multon.
191
00:10:48,731 --> 00:10:50,858
Wysoki sądzie, mój klient poprosił mnie
192
00:10:50,941 --> 00:10:53,486
o przypomnienie,
jak bardzo jest bogaty, ważny
193
00:10:53,694 --> 00:10:55,154
i jak różni się od innych.
194
00:10:55,363 --> 00:10:57,907
Mogę potrącać tyle dzieciaków, ile chcę!
195
00:11:02,036 --> 00:11:03,954
Panie Burns, ostrzegam pana,
196
00:11:04,038 --> 00:11:06,582
że jeśli będzie przerywał pan obrady sądu,
197
00:11:06,916 --> 00:11:08,584
będę musiał pozwać pana za obrazę.
198
00:11:08,793 --> 00:11:10,419
Nie ośmielisz się.
199
00:11:10,544 --> 00:11:12,672
No… chyba nie.
200
00:11:12,963 --> 00:11:16,175
Wzywam na świadka Bartholomew J. Simpsona.
201
00:11:19,679 --> 00:11:21,013
Błagam.
202
00:11:21,222 --> 00:11:22,306
Cześć, Bart.
203
00:11:22,765 --> 00:11:26,268
Znasz różnicę między mówieniem prawdy
204
00:11:26,352 --> 00:11:29,021
a mówieniem kłamstwa?
205
00:11:29,563 --> 00:11:30,481
Może.
206
00:11:31,232 --> 00:11:35,486
Nie okłamałbyś Stanów Zjednoczonych,
co, Bart?
207
00:11:36,445 --> 00:11:37,446
- Nie.
- Nie.
208
00:11:37,571 --> 00:11:38,864
- Nie.
- Dobrze.
209
00:11:39,240 --> 00:11:41,701
- Proszę, panie Hutz.
- Dziękuję, wysoki sądzie.
210
00:11:42,451 --> 00:11:45,413
Opowiedz przysięgłym własnymi słowami,
211
00:11:45,496 --> 00:11:48,124
co wydarzyło się w dzień wypadku.
212
00:11:48,416 --> 00:11:49,417
Dobrze.
213
00:11:49,583 --> 00:11:51,961
To było piękne, niedzielne popołudnie.
214
00:11:52,253 --> 00:11:54,714
Bawiłem się, jak grzeczne dziecko.
215
00:11:54,839 --> 00:11:57,383
Nie wiedziałem, że zaraz potrąci mnie
216
00:11:57,508 --> 00:11:59,385
luksusowe auto śmierci.
217
00:12:04,390 --> 00:12:05,808
Bezbronne dziecko na trzeciej.
218
00:12:13,107 --> 00:12:15,192
Na szczęście nie zginąłem,
219
00:12:15,317 --> 00:12:19,447
chociaż zdarza mi się tego żałować.
220
00:12:21,782 --> 00:12:23,242
On kłamie.
221
00:12:24,618 --> 00:12:28,038
To wiarygodne zeznanie.
222
00:12:31,208 --> 00:12:34,211
Panie Burns, proszę własnymi słowami
zrelacjonować,
223
00:12:34,295 --> 00:12:38,424
co tak naprawdę stało się w dzień wypadku?
224
00:12:38,758 --> 00:12:41,260
Oczywiście. To był piękny dzień.
225
00:12:41,677 --> 00:12:46,223
Świeciło słońce, a ja jechałem przekazać
zabawki do sierocińca.
226
00:12:46,474 --> 00:12:50,352
Nagle, przed maską wyrósł mi
niereformowalny, młody Simpson.
227
00:12:56,776 --> 00:12:58,944
O, Boże. Cóż tu zaszło.
228
00:12:59,195 --> 00:13:00,946
To nieważne. Jedźmy dalej.
229
00:13:01,071 --> 00:13:03,908
Ty okrutny, zimnokrwisty potworze.
230
00:13:04,241 --> 00:13:05,659
Nie obchodzi mnie, co myślisz.
231
00:13:05,993 --> 00:13:08,329
Wezwiemy pomoc i zadbamy o niego,
232
00:13:08,412 --> 00:13:09,830
dopóki nie przyjedzie karetka.
233
00:13:11,874 --> 00:13:17,171
Nie! Weź mnie! Jestem już stary!
234
00:13:17,588 --> 00:13:19,006
Tak właśnie było.
235
00:13:23,636 --> 00:13:25,012
Co tak na mnie patrzycie?
236
00:13:25,471 --> 00:13:27,181
W jego bajeczkę uwierzyliście.
237
00:13:27,598 --> 00:13:29,600
Wygląda to dobrze, panie Simpson.
238
00:13:29,683 --> 00:13:32,186
Wygląda bardzo, bardzo dobrze.
239
00:13:32,895 --> 00:13:36,732
Nienawidzą mnie?
Na jakim procesie byliście?
240
00:13:36,857 --> 00:13:39,819
- Może ugoda…
- A pewnie, ugody. Dobrze.
241
00:13:39,902 --> 00:13:41,654
Spuśćcie zawstydzone głowy,
242
00:13:41,779 --> 00:13:45,699
wy przecenieni, niedouczeni notariusze!
243
00:13:45,991 --> 00:13:47,827
Sprowadźcie dziś do mnie tę wielką małpę
244
00:13:47,910 --> 00:13:50,412
i przekupimy go bananami.
245
00:13:51,038 --> 00:13:55,835
…a ten brzydal był ostatnim
nosorożcem indonezyjskim na ziemi.
246
00:13:56,085 --> 00:13:58,796
Nie wiedziałam, że lubi pan zwierzęta.
247
00:13:58,921 --> 00:14:01,882
Lubię tylko ich głowy.
248
00:14:02,967 --> 00:14:06,220
Może winka, stary koleżko?
249
00:14:06,387 --> 00:14:07,555
Bardzo chętnie.
250
00:14:08,055 --> 00:14:09,390
No, ruchy.
251
00:14:10,391 --> 00:14:13,310
Do dna, Simpson. Mamy go mnóstwo.
252
00:14:16,397 --> 00:14:18,816
Chce mnie pan upić?
253
00:14:18,899 --> 00:14:21,360
Tak. Homer, stary druhu.
254
00:14:21,485 --> 00:14:23,279
Na pewno zgodzisz się, że ten proces
255
00:14:23,362 --> 00:14:25,155
to obraza naszej godności.
256
00:14:25,906 --> 00:14:28,868
Może załatwimy to jak mężczyźni?
257
00:14:29,034 --> 00:14:32,621
- Pojedynkiem?
- Nie.
258
00:14:32,788 --> 00:14:36,542
Chcę zaoferować ci najhojniejszą ugodę.
259
00:14:37,084 --> 00:14:38,586
Zawrotną sumę…
260
00:14:39,628 --> 00:14:44,383
Przyzwoitą sumę, która raz na zawsze
zakończy to nieporozumienie.
261
00:14:47,428 --> 00:14:51,390
Pół miliona dolarów.
262
00:14:51,640 --> 00:14:52,892
Mój Boże.
263
00:14:53,726 --> 00:14:57,021
Nie spiesz się z odpowiedzią.
Przedyskutuj to z żonką.
264
00:14:57,229 --> 00:14:59,815
Napawaj się obfitością otoczenia
265
00:14:59,982 --> 00:15:02,109
i śnij o tym, co mogłoby być.
266
00:15:02,318 --> 00:15:04,028
Smithers, przypudruj mi nos.
267
00:15:05,529 --> 00:15:08,324
- Co sądzisz, Marge?
- No, nie wiem.
268
00:15:08,532 --> 00:15:12,202
Może weźmy kasę
i miejmy ten koszmar za sobą.
269
00:15:12,536 --> 00:15:15,581
Rybka chwyciła przynętę.
270
00:15:15,748 --> 00:15:16,916
A co ty sądzisz?
271
00:15:17,041 --> 00:15:18,375
Już ci mówię.
272
00:15:18,918 --> 00:15:21,420
Bierze mnie za idiotę!
273
00:15:21,670 --> 00:15:23,881
Proponuje nam to tylko dlatego,
274
00:15:24,048 --> 00:15:26,467
że wie, że przegra w sądzie
275
00:15:26,550 --> 00:15:28,344
i będzie musiał zapłacić równy milion.
276
00:15:28,427 --> 00:15:30,137
Słabo mi.
277
00:15:30,220 --> 00:15:32,306
Pięćset tysięcy dolarów?
278
00:15:32,556 --> 00:15:35,643
Pluję na jego pół bańki!
279
00:15:37,978 --> 00:15:40,773
Homer, co z tobą?
280
00:15:41,065 --> 00:15:44,944
Przez tę pazerność, kłamstwa,
szemranych prawników i fałszywych lekarzy…
281
00:15:45,235 --> 00:15:46,904
Fałszywych lekarzy?
282
00:15:47,196 --> 00:15:49,406
Wiesz, na co ja bym się zdecydowała?
283
00:15:49,615 --> 00:15:51,867
Pieniądze na leczenie Barta i przeprosiny.
284
00:15:51,951 --> 00:15:54,745
Tego też nie dostaniesz.
Przykro mi, oferta wygasła.
285
00:15:54,828 --> 00:15:56,372
Niech zdecydują przysięgli.
286
00:15:56,455 --> 00:15:59,750
Dwanaścioro uczciwych ludzi.
Żegnam. Smithers, spuść psy.
287
00:16:05,047 --> 00:16:08,384
Wysoki sądzie, wzywam na świadka.
288
00:16:09,051 --> 00:16:11,387
Panią Homer J. Simpson.
289
00:16:18,852 --> 00:16:20,354
Przysięga pani mówić prawdę
290
00:16:20,437 --> 00:16:22,022
i tylko prawdę, tak pani dopomóż Bóg?
291
00:16:24,108 --> 00:16:25,317
Przysięgam.
292
00:16:25,526 --> 00:16:26,819
Chyba traktuje to
293
00:16:26,902 --> 00:16:29,279
- bardzo poważnie.
- Ach, ta prawda.
294
00:16:31,031 --> 00:16:34,326
Pani Simpson, czy nazwisko Julius Hibbert
295
00:16:34,410 --> 00:16:35,494
mówi coś pani?
296
00:16:35,953 --> 00:16:39,957
Jest naszym lekarzem rodzinnym
i przyjacielem,
297
00:16:40,040 --> 00:16:41,792
odkąd zostałam matką.
298
00:16:42,167 --> 00:16:45,129
Leczył nas z przeziębień lub liszajów
299
00:16:45,212 --> 00:16:46,922
kompetentnie i troskliwie.
300
00:16:47,047 --> 00:16:48,340
Chwileczkę.
301
00:16:48,674 --> 00:16:50,134
Nie rozumiem.
302
00:16:50,342 --> 00:16:55,723
Sąd poznał opinię
biegłego doktora Nicka Riviery.
303
00:16:56,015 --> 00:16:57,641
Co pani o nim sądzi?
304
00:16:58,434 --> 00:17:00,686
- Pani Simpson?
- Przykro mi.
305
00:17:00,769 --> 00:17:03,230
Matka mawiała, że jeśli nie masz
nic dobrego do powiedzenia,
306
00:17:03,313 --> 00:17:04,606
to lepiej milcz.
307
00:17:04,940 --> 00:17:06,233
Czy sąd to kupi?
308
00:17:06,316 --> 00:17:07,735
Nie, już próbowałem.
309
00:17:07,985 --> 00:17:10,988
Co pani sądzi o doktorze Rivierze?
310
00:17:11,071 --> 00:17:13,323
Przypomnę, że zeznaje pani pod przysięgą.
311
00:17:13,532 --> 00:17:16,452
Szczerze mówiąc,
312
00:17:16,577 --> 00:17:19,163
bardziej interesowało go
313
00:17:19,288 --> 00:17:22,499
owinięcie Barta w bandaże
niż wyleczenie go.
314
00:17:23,250 --> 00:17:26,879
Poza tym źle wymawiał takie słowa,
jak podbrzusze.
315
00:17:27,129 --> 00:17:29,048
Jego gabinet był brudny.
316
00:17:29,465 --> 00:17:32,468
Tak sobie teraz myślę, że mógł nawet
nie być lekarzem.
317
00:17:32,634 --> 00:17:34,678
Pani Simpson,
318
00:17:34,762 --> 00:17:37,639
czy opisze pani własnymi słowami
319
00:17:37,806 --> 00:17:41,226
intensywną psychiczną udrękę
i cierpienia Barta?
320
00:17:41,685 --> 00:17:44,438
Nie wiem, jak intensywne były.
321
00:17:45,773 --> 00:17:48,776
Jednak opuścił trzy dni szkoły.
322
00:17:48,942 --> 00:17:51,361
- Trzy dni.
- Chociaż tak naprawdę
323
00:17:51,445 --> 00:17:52,821
- nie lubi szkoły.
- Nie.
324
00:17:52,946 --> 00:17:55,032
Czyli nie była to udręka?
325
00:17:55,115 --> 00:17:57,659
- Nie, pani Simpson.
- Ciężko mi było
326
00:17:57,743 --> 00:17:59,787
mieć go ciągle w domu.
327
00:18:00,037 --> 00:18:03,707
Na ile dolarów wyceniłaby pani te trudy?
328
00:18:03,999 --> 00:18:07,795
Płacimy Bartowi pięć dolarów tygodniowo
za wynoszenie śmieci.
329
00:18:07,961 --> 00:18:11,215
Gdyby mógł to zrobić w tym tygodniu,
330
00:18:11,381 --> 00:18:13,175
pewnie dostałby te pieniądze.
331
00:18:13,467 --> 00:18:14,802
Pięć dolarów?
332
00:18:15,094 --> 00:18:17,471
Państwa adwokat, o ile nim jest,
333
00:18:17,679 --> 00:18:19,098
żąda miliona.
334
00:18:19,431 --> 00:18:22,893
Nie można winić go za starania, prawda?
335
00:18:23,602 --> 00:18:27,064
- Dziękuję bardzo, pani Simpson.
- Marge!
336
00:18:30,776 --> 00:18:33,112
Zapiszę na tej kartce liczbę.
337
00:18:33,278 --> 00:18:38,575
Nie tak dużą jak ostatnio,
ale to chyba uczciwa oferta.
338
00:18:39,785 --> 00:18:40,953
Bierzemy.
339
00:18:41,870 --> 00:18:43,539
Milion dolarów.
340
00:18:44,331 --> 00:18:47,251
Żona kosztowała mnie milion dolarów.
341
00:18:47,334 --> 00:18:50,254
Homer, chcesz jeszcze zapiekanki?
342
00:18:50,379 --> 00:18:53,215
Takiej za milion dolarów, zdradliwa żmijo.
343
00:18:53,298 --> 00:18:55,259
- Nie, dziękuję.
- Może fasolki?
344
00:18:55,384 --> 00:18:58,137
Fasolki też nie chcę, ty dwulicowa,
wbijająca nóż w plecy…
345
00:18:58,220 --> 00:18:59,513
Lepiej odpowiem.
346
00:18:59,638 --> 00:19:00,639
Nie, dziękuję.
347
00:19:00,722 --> 00:19:03,725
- A selera z serkiem śmietanowym?
- Tylko bądź grzeczny.
348
00:19:03,851 --> 00:19:04,893
Nie, dziękuję.
349
00:19:05,102 --> 00:19:06,812
Wiecie, co byłoby naprawdę fajne?
350
00:19:07,020 --> 00:19:08,188
Gdybyśmy mieli milion dolców.
351
00:19:08,397 --> 00:19:10,190
- Bart, proszę.
- No co?
352
00:19:10,315 --> 00:19:12,359
Kupilibyśmy pełno fajnych rzeczy.
353
00:19:12,609 --> 00:19:14,528
Pokojówki, basen, eleganckie swetry.
354
00:19:14,903 --> 00:19:17,281
- Może nie mam racji?
- Marge, kochanie.
355
00:19:17,364 --> 00:19:18,907
Czy mogę pójść do Moe
356
00:19:18,991 --> 00:19:20,409
- na drinka?
- Oczywiście.
357
00:19:21,034 --> 00:19:22,911
Nie wiem, czy jeszcze tu wrócę.
358
00:19:22,995 --> 00:19:24,163
Dobranoc.
359
00:19:24,705 --> 00:19:27,457
Kobieca intuicja coś mi podpowiada.
360
00:19:27,541 --> 00:19:30,419
Ciekawe co… O Boże.
361
00:19:33,130 --> 00:19:34,339
I to tyle.
362
00:19:34,548 --> 00:19:36,925
To chyba kufel, w którym umrę.
363
00:19:37,176 --> 00:19:40,429
Nic nie straciłeś.
Bogacze są nieszczęśliwi.
364
00:19:40,637 --> 00:19:42,556
Przez całe życie wydaje im się,
365
00:19:42,639 --> 00:19:45,893
że są szczęśliwi, ale zaufaj mi, nie są.
366
00:19:46,018 --> 00:19:47,811
Moe. Mógłby się zamknąć.
367
00:19:49,730 --> 00:19:51,315
Hej, ale lala.
368
00:19:51,899 --> 00:19:52,983
Patrzcie, laseczka!
369
00:19:53,108 --> 00:19:55,068
A to nawet nie wieczór dla pań.
370
00:19:55,444 --> 00:19:57,946
Hej, uspokójcie się.
371
00:19:58,155 --> 00:20:00,282
- To tylko moja żona.
- Cześć.
372
00:20:00,365 --> 00:20:02,159
Mam na imię Marge.
373
00:20:04,620 --> 00:20:07,164
Homer, wybacz mi
374
00:20:07,289 --> 00:20:10,125
- za postąpienie słusznie.
- Marge.
375
00:20:10,334 --> 00:20:14,296
Kłóciliśmy się już o pieniądze,
ale nie o tyle.
376
00:20:14,630 --> 00:20:16,423
Wiem, że to nie to samo,
377
00:20:16,506 --> 00:20:18,550
gdy wyprałam ci 20 dolarów
w spodniach, ale…
378
00:20:18,675 --> 00:20:22,054
Nie, nie, nie.
Myślisz, że tu chodzi o kasę?
379
00:20:22,137 --> 00:20:24,806
Chodzi o coś więcej, Marge.
380
00:20:25,432 --> 00:20:28,227
Obawiam się, że, patrząc na ciebie,
381
00:20:28,435 --> 00:20:32,648
nie zobaczę żony u mojego boku
ani matki moich dzieci.
382
00:20:33,148 --> 00:20:36,818
Zobaczę babkę,
która odebrała mi wielką szansę.
383
00:20:37,110 --> 00:20:40,280
- Co chcesz powiedzieć?
- Chcę powiedzieć…
384
00:20:40,364 --> 00:20:42,282
Jesteście małżeństwem od dekady.
385
00:20:42,491 --> 00:20:45,911
Macie trójkę dzieci. Bądź z nią szczery.
386
00:20:46,161 --> 00:20:48,205
Nie wiem, czy jeszcze cię kocham.
387
00:20:49,248 --> 00:20:53,335
Spokojnie. Nic nie powiem.
Wciąż będę odwalał pracę łóżkową.
388
00:20:53,543 --> 00:20:56,129
- Może nie będzie tak źle.
- O mój Boże!
389
00:20:56,296 --> 00:20:59,424
Nie mam zamiaru tu czekać, aż wymyślisz,
390
00:20:59,508 --> 00:21:01,301
czy nadal mnie kochasz.
391
00:21:01,551 --> 00:21:06,306
Dowiesz się tego, patrząc mi w oczy.
392
00:21:06,390 --> 00:21:10,018
- Nie.
- Homer, spójrz na mnie.
393
00:21:10,852 --> 00:21:13,105
No popatrz. Może wtedy się zamknie.
394
00:21:13,188 --> 00:21:16,608
Zacznij od stóp. Wciąż jestem zły.
Dobrze, Homer.
395
00:21:16,817 --> 00:21:20,946
To trudne. Muszę się nawodnić.
Stare, dobre piwko.
396
00:21:21,071 --> 00:21:22,990
Moja miłość do ciebie będzie wieczna.
397
00:21:23,115 --> 00:21:24,658
Dobra, popatrz na żonę.
398
00:21:24,741 --> 00:21:26,326
Prosto w oczy i powiedz jej…
399
00:21:32,666 --> 00:21:34,543
Kogo ja chcę oszukać?
400
00:21:34,835 --> 00:21:38,380
- Kocham cię bardziej niż kiedykolwiek.
- Ja ciebie też.
401
00:21:38,463 --> 00:21:40,716
Wybacz, że tak cię przestraszyłem.
402
00:21:43,135 --> 00:21:44,469
Słuchajcie,
403
00:21:44,720 --> 00:21:48,390
przez następny kwadrans każdy dzbanek
o jedną trzecią taniej.
404
00:21:52,019 --> 00:21:54,438
Jeden na klienta. Tylko krajowe piwo.
405
00:21:54,730 --> 00:21:56,231
Nie dzielić się.
406
00:23:10,180 --> 00:23:12,182
Napisy: Michał Cierniak