1 00:00:06,798 --> 00:00:10,552 NIE BĘDĘ PRZYPROWADZAŁ OWIEC NA LEKCJE 2 00:00:14,389 --> 00:00:16,016 UWAGA 3 00:00:16,099 --> 00:00:17,976 MIESIĘCZNIK MAMY PŁATKI KRUSTY’EGO 4 00:00:53,636 --> 00:00:55,930 PRZYSTOJNIACY 5 00:00:56,014 --> 00:00:59,851 Pytanie do Rona. Która z dziewczyn powiedziała o tobie: 6 00:01:00,060 --> 00:01:03,396 „Wyglądał tak seksownie, że chciałam uprawiać z nim seks”? 7 00:01:03,730 --> 00:01:06,191 Trudne pytanie, bo robiłem to 8 00:01:06,274 --> 00:01:08,735 z Oudą, Candy i Shastą. 9 00:01:09,527 --> 00:01:10,612 To prawda. 10 00:01:11,571 --> 00:01:13,073 Ale stawiam na Shastę, 11 00:01:13,323 --> 00:01:16,493 bo lubiła pikantne przygody na plaży. 12 00:01:17,911 --> 00:01:19,037 To tak jak ja. 13 00:01:22,123 --> 00:01:23,166 Bekon. 14 00:01:25,085 --> 00:01:28,004 Panie Simpson, z mężem postanowiliśmy, że się przeprowadzamy. 15 00:01:28,088 --> 00:01:29,923 Chcecie dożyć swoich dni na Florydzie, co? 16 00:01:30,048 --> 00:01:31,174 Tak. Cóż… 17 00:01:31,841 --> 00:01:34,344 Jest kilka rzeczy, które ułatwiłyby nam sprzedaż domu. 18 00:01:34,469 --> 00:01:36,971 Po pierwsze, czy mógłby pan nosić spodnie, 19 00:01:37,055 --> 00:01:39,015 kiedy przechodzi pan przed oknem? 20 00:01:40,350 --> 00:01:41,726 - Nie. - Po drugie, 21 00:01:41,851 --> 00:01:44,020 czy mógłby pan wyrzucić dynie halloweenowe 22 00:01:44,145 --> 00:01:45,730 sprzed kilku lat? 23 00:01:47,899 --> 00:01:50,318 - Nie. - I proszę przykryć kosze na śmieci. 24 00:01:50,401 --> 00:01:52,028 Przyciągają dzikie zwierzęta. 25 00:01:52,987 --> 00:01:54,405 Co? Hej, łoś! Sio stąd! 26 00:01:54,906 --> 00:01:58,326 Tak, do ciebie mówię. Jazda z mojego trawnika! 27 00:02:00,537 --> 00:02:01,538 NA SPRZEDAŻ 28 00:02:04,207 --> 00:02:05,875 A co to? 29 00:02:06,042 --> 00:02:09,963 Wieszaki na ubrania, przeterminowane leki, stare gazety… 30 00:02:12,549 --> 00:02:13,967 Homer, tylko spokojnie. 31 00:02:14,050 --> 00:02:17,011 Po prostu zanieś to do domu. 32 00:02:19,514 --> 00:02:21,015 Homer, nie słuchasz mnie. 33 00:02:23,268 --> 00:02:25,061 Ten lek nie jest dla ciebie. 34 00:02:25,145 --> 00:02:27,689 Daj spokój, Marge. Może mam niedobór… 35 00:02:28,481 --> 00:02:29,899 - estrogenu. - Daj mi to. 36 00:02:30,275 --> 00:02:33,236 Ahoj, żeglarzu. Masz już dość tacos? 37 00:02:33,444 --> 00:02:36,865 Prędzej zjadłbyś szczura okrętowego niż kolejnego burgera? 38 00:02:37,031 --> 00:02:40,702 Zacumuj na rybkę w Gotującym Holendrze. Jesz, ile chcesz. 39 00:02:43,538 --> 00:02:46,332 - Ahoj, jeszcze herbaty z lodem? - Poproszę. 40 00:02:49,210 --> 00:02:51,171 Obierz kurs na Gotującego Holendra. 41 00:02:51,796 --> 00:02:52,964 Tak, kapitanie. 42 00:02:53,131 --> 00:02:57,218 - Marge, jedziemy tam. - Ale ja mam uczulenie na owoce morza. 43 00:02:57,385 --> 00:02:59,929 Ostatnim razem jak jadłam krewetki, ścisnęło mnie w gardle 44 00:03:00,221 --> 00:03:01,931 i dostałam konwulsji. 45 00:03:02,932 --> 00:03:03,933 Krewetki. 46 00:03:04,017 --> 00:03:05,226 NA SPRZEDAŻ 47 00:03:05,393 --> 00:03:07,562 Nie znam się na targowaniu, 48 00:03:07,687 --> 00:03:10,607 więc może po prostu zapłaćmy tyle, ile proponują państwo Winfield. 49 00:03:10,815 --> 00:03:11,858 To dobry pomysł. 50 00:03:12,942 --> 00:03:15,653 - Co to było? - O nie. 51 00:03:16,946 --> 00:03:18,615 Tutaj jesteś. 52 00:03:19,115 --> 00:03:20,742 Myślałeś, że mi uciekniesz, co? 53 00:03:21,534 --> 00:03:22,619 Do widzenia. 54 00:03:25,163 --> 00:03:27,123 SPRZEDANE 55 00:03:32,754 --> 00:03:36,633 - Chyba nie powinno nas tu być. - Cykasz się, co? Nie dziwię się. 56 00:03:36,799 --> 00:03:39,510 To tutaj Winfieldowie trzymali swojego syna mutanta. 57 00:03:39,719 --> 00:03:41,888 Bart! Winfieldowie nie mieli syna. 58 00:03:41,971 --> 00:03:45,558 Widzisz tamtą skarpetę? Była jego jedyną przyjaciółką. 59 00:03:46,434 --> 00:03:49,687 Hej, Liso. W ciemności nie będziesz potrzebować oczu. 60 00:03:49,771 --> 00:03:52,482 - Pozwól, że sobie je wezmę. - Bart, to nie jest śmieszne. 61 00:03:52,649 --> 00:03:57,153 Chodzą słuchy, że potwór nadal tu… żyje! 62 00:04:01,741 --> 00:04:03,368 Przyjacielu. 63 00:04:08,414 --> 00:04:11,334 - Hej, młody, wstawaj. - A ty to kto? 64 00:04:11,459 --> 00:04:13,920 Twoja nowa sąsiadka, Laura. Wszystko w porządku? 65 00:04:14,921 --> 00:04:17,674 Jest piękna. Powiedz coś mądrego. 66 00:04:17,840 --> 00:04:19,717 Chyba upadłem na tyłek. 67 00:04:23,263 --> 00:04:26,099 PRZEPROWADZKI PO STUDENCKU 68 00:04:26,182 --> 00:04:27,850 O nie, tylko nie znowu. 69 00:04:28,142 --> 00:04:30,979 Mama jest w domu, pani Simpson. Proszę wejść. 70 00:04:31,604 --> 00:04:33,982 Jesteś taka uprzejma. 71 00:04:34,107 --> 00:04:36,025 Miałam bardzo surowe wychowanie. 72 00:04:36,192 --> 00:04:37,318 Rozumiem. 73 00:04:38,486 --> 00:04:39,570 WITAMY W SPRINGFIELD 74 00:04:39,654 --> 00:04:41,281 I wreszcie – kupon od Tawerny Moe… 75 00:04:41,364 --> 00:04:42,365 SZWALNIA RĘKAWIC KUCHENNYCH 76 00:04:42,448 --> 00:04:43,491 …na dobry początek. 77 00:04:43,574 --> 00:04:44,701 DARMOWE PIWO 78 00:04:44,993 --> 00:04:47,120 Dziękuję. Bardzo miło z pani strony. 79 00:04:47,370 --> 00:04:49,914 Trochę obawiałam się przeprowadzki do Springfield. 80 00:04:50,290 --> 00:04:54,335 Zwłaszcza po tym artykule z Time: „Najgorsze miasto USA”. 81 00:04:54,460 --> 00:04:56,379 Na okładce tamtego numeru widać było nasz dom. 82 00:04:57,380 --> 00:05:00,675 A to dla pana domu… 83 00:05:00,758 --> 00:05:01,634 ŁOWCA ŁANI 84 00:05:02,719 --> 00:05:05,471 …a raczej dla pani. 85 00:05:06,806 --> 00:05:08,057 Chyba powinnam to wyjaśnić. 86 00:05:08,182 --> 00:05:10,643 Ojciec Laury i ja rozwiedliśmy się dwa lata temu. 87 00:05:11,019 --> 00:05:15,481 Na początku było nam dobrze. A potem tylko kariera i kariera. 88 00:05:15,898 --> 00:05:20,403 To mój hamak, zrozumiano? Nie patrz tak na mnie. 89 00:05:22,780 --> 00:05:25,491 Założę się, że tego nie znasz. Chcesz pączka? 90 00:05:26,284 --> 00:05:27,327 Mam tylko ze śliwą. 91 00:05:28,411 --> 00:05:30,371 No dobra. A wiesz, co to mokry wacek? 92 00:05:30,747 --> 00:05:31,914 Masz na myśli to? 93 00:05:32,665 --> 00:05:35,668 Hej, kotku, mnie też wsadzisz palec do ucha? 94 00:05:35,835 --> 00:05:38,629 A twój chłopak nie będzie zazdrosny? 95 00:05:38,755 --> 00:05:41,883 - Co do…? - Kręci mi się w głowie. 96 00:05:42,008 --> 00:05:44,927 - Zabierajmy się stąd. - To na czym skończyliśmy? 97 00:05:45,511 --> 00:05:48,056 A, tak. Miałam ci powróżyć. 98 00:05:48,681 --> 00:05:50,892 Będziesz obrzydliwie bogaty. 99 00:05:51,976 --> 00:05:53,269 To twoja willa. 100 00:05:53,561 --> 00:05:54,854 To kort tenisowy. 101 00:05:55,980 --> 00:05:58,316 A to basen. Na razie, Bart. 102 00:05:59,942 --> 00:06:03,196 Nigdy więcej nie umyję ręki. 103 00:06:04,864 --> 00:06:07,200 Tato, powiedz Bartowi, żeby umył rękę. 104 00:06:07,408 --> 00:06:10,203 Przykro mi, Liso, straciłem nad nią kontrolę. 105 00:06:10,620 --> 00:06:13,790 - Teraz to ona kontroluje mnie. - Tato! 106 00:06:13,873 --> 00:06:15,458 Spokój, wy małe potwory! 107 00:06:15,666 --> 00:06:19,212 Halo, czy chciałaby pani znów zaopiekować się moimi aniołkami? 108 00:06:19,420 --> 00:06:23,508 Tu siostra Abby. Teraz to ja się nią opiekuję. 109 00:06:23,966 --> 00:06:26,386 Odłóż to, Bart. 110 00:06:26,761 --> 00:06:31,057 Odłóż to. 111 00:06:32,308 --> 00:06:34,060 I po wizycie w Gotującym Holendrze. 112 00:06:34,352 --> 00:06:38,272 Założyłem moje najluźniejsze spodnie zupełnie po nic. 113 00:06:39,148 --> 00:06:41,776 - Może Laura z nami posiedzi? - Wiem, o czym myślisz. 114 00:06:42,151 --> 00:06:46,197 Bart, opiekunka przyszła. Niech cię utulę do snu. 115 00:06:47,740 --> 00:06:48,783 Cicho! 116 00:06:53,788 --> 00:06:55,915 Chyba jednak umyję rękę. 117 00:06:56,499 --> 00:06:59,168 Wyślę do was Laurę, jak tylko wróci do domu. 118 00:06:59,252 --> 00:07:00,294 Dzięki. 119 00:07:01,337 --> 00:07:06,300 Zdaje się, że było coś jeszcze. Bardzo delikatny temat. 120 00:07:06,426 --> 00:07:08,344 - Mój rozwód. - Właśnie. 121 00:07:09,137 --> 00:07:11,973 Dobrze, że choć jedno z nas pamiętało. Inaczej byłoby się niezręcznie. 122 00:07:12,098 --> 00:07:14,642 Wiem, o czym myślisz. Odpowiedź brzmi „tak”. 123 00:07:14,725 --> 00:07:16,644 Umów mnie z jednym ze swoich znajomych 124 00:07:16,727 --> 00:07:18,104 najszybciej, jak tylko się da. 125 00:07:18,563 --> 00:07:22,233 W końcu ja też mam swoje potrzeby. 126 00:07:23,067 --> 00:07:24,986 Wiem, co masz na myśli. 127 00:07:25,194 --> 00:07:27,238 Jeśli dobrze rozumiem, nie mówisz o jedzeniu. 128 00:07:27,530 --> 00:07:29,907 - Nie. - Ja też nie. 129 00:07:30,741 --> 00:07:32,452 - Mówisz o seksie, prawda? - Tak. 130 00:07:32,618 --> 00:07:34,704 Oczywiście, że tak. 131 00:07:36,706 --> 00:07:38,624 Bart, bierzesz kąpiel? 132 00:07:38,708 --> 00:07:41,127 Tak, życzyłbym sobie trochę prywatności. 133 00:07:41,210 --> 00:07:42,503 Tak dla odmiany. 134 00:07:42,587 --> 00:07:45,882 I pewnie nie ma to nic wspólnego z tym, że przychodzi do nas Laura. 135 00:07:45,965 --> 00:07:49,218 Czasami po prostu chce się mieć idealnie żółtą skórę. 136 00:07:50,136 --> 00:07:52,597 Lauro, co za miła niespodzianka. 137 00:07:54,223 --> 00:07:59,103 - Czad. Co chcecie na kolację? - Wszystko jedno. Zapytaj szefa kuchni. 138 00:07:59,437 --> 00:08:00,563 Wybór należy do pań. 139 00:08:00,646 --> 00:08:02,064 BAŃKI MYDLANE 140 00:08:02,148 --> 00:08:04,025 DWAJ GOŚCIE Z KABULU OTWARTE 141 00:08:04,108 --> 00:08:06,694 50% ZNIŻKI NA CAŁE MENU 142 00:08:06,861 --> 00:08:11,407 - Zupełnie jakbyś chciał splajtować. - Zamknij się. 143 00:08:15,244 --> 00:08:17,788 Często jedliśmy to danie, kiedy tata stacjonował w Vandaharze. 144 00:08:18,122 --> 00:08:20,750 Weź porcję kofty i zamocz ją w jogurcie greckim. 145 00:08:21,876 --> 00:08:23,753 Pycha. 146 00:08:25,421 --> 00:08:30,092 JESZ, ILE CHCESZ 147 00:08:30,301 --> 00:08:32,887 Przykro mi, ale wszystko w menu zawiera ryby. 148 00:08:33,471 --> 00:08:35,556 A chleb? Też zawiera ryby? 149 00:08:35,848 --> 00:08:39,060 - Tak. - Chyba mam jeszcze w torebce tic taki. 150 00:08:39,227 --> 00:08:41,562 Doskonały wybór. A dla pana? 151 00:08:41,729 --> 00:08:43,272 Jesz, ile chcesz! 152 00:08:43,439 --> 00:08:45,441 Jak będzie pan gotowy, proszę pójść z tym talerzem… 153 00:08:47,235 --> 00:08:49,195 Proszę nie zabierać tacki do gotowania na parze! 154 00:08:49,320 --> 00:08:51,447 Śmiało, Bart. Skoro potrafiłam nauczyć Maggie tańczyć, 155 00:08:51,531 --> 00:08:52,740 ciebie też nauczę. 156 00:08:55,785 --> 00:08:58,162 Oprzyj dłoń na moim biodrze i rób to, co ja. 157 00:08:58,329 --> 00:08:59,914 Jasne. 158 00:09:13,636 --> 00:09:14,679 Widać ci majtki! 159 00:09:26,816 --> 00:09:29,902 Ten facet zjadł wszystkie krewetki i dwa plastikowe homary. 160 00:09:30,111 --> 00:09:33,656 To nie człowiek. To żarłoczny potwór morski. 161 00:09:35,366 --> 00:09:38,494 - Wybił szósty dzwon. Zamykamy. - Nie mogę mówić. Mam pełne usta. 162 00:09:38,619 --> 00:09:41,205 Zostałeś ostrzeżony. 163 00:09:43,207 --> 00:09:44,959 Hej! 164 00:09:51,007 --> 00:09:52,925 Na szyldzie było napisane: „Jesz, ile chcesz”! 165 00:09:56,012 --> 00:09:59,974 - Nie ujdzie im to na sucho. - Daj temu spokój. Zrób to dla mnie. 166 00:10:00,099 --> 00:10:02,435 Wybacz, Marge. To moja misja. 167 00:10:02,852 --> 00:10:07,273 Jestem jak ten Hiszpan. Ten, co walczył z wiatrakami. 168 00:10:07,356 --> 00:10:09,317 - Don Kichot? - Nie, nie on. 169 00:10:09,400 --> 00:10:10,860 Jak mu tam? Człowiek z La Manchy. 170 00:10:10,943 --> 00:10:12,278 - Don Kichot. - Nie! 171 00:10:12,403 --> 00:10:15,489 Jestem pewna, że właśnie tak się nazywał. 172 00:10:15,573 --> 00:10:16,907 Sprawdzę. 173 00:10:19,327 --> 00:10:21,495 - I jak się nazywał? - Mniejsza z tym. 174 00:10:22,288 --> 00:10:24,540 UCIECZKA Z CELI ŚMIERCI 175 00:10:30,338 --> 00:10:31,881 O nie, to sędzia konserwatysta. 176 00:10:34,258 --> 00:10:36,802 - Powołaj się na niepoczytalność! - Nie działa. 177 00:10:36,886 --> 00:10:39,096 Wnioskuj o przeniesienie! Szybko! 178 00:10:40,765 --> 00:10:42,475 O nie, trafiłaś do Teksasu. 179 00:10:46,062 --> 00:10:47,313 KONIEC GRY 180 00:10:47,480 --> 00:10:50,399 Powinnam była wcisnąć przycisk wyrażenia skruchy. 181 00:10:50,691 --> 00:10:52,693 Muszę już lecieć. Na razie, Bart. 182 00:10:53,152 --> 00:10:56,947 - Podoba ci się ta dziewczyna, co? - Skąd wiesz? 183 00:10:57,365 --> 00:11:00,576 Moje kamery rejestrują nie tylko 184 00:11:00,660 --> 00:11:02,453 potencjalnych napastników z bronią. 185 00:11:02,578 --> 00:11:03,621 SERIO, TO KANCELARIA PRAWNA? 186 00:11:03,746 --> 00:11:04,830 Jesz, ile chcesz. 187 00:11:05,039 --> 00:11:09,502 Panie Simpson, to najbardziej oburzający przypadek wprowadzania klienta w błąd 188 00:11:09,585 --> 00:11:12,129 od czasów Niekończącej się opowieści. 189 00:11:12,296 --> 00:11:13,881 Więc jak, mogę założyć sprawę? 190 00:11:13,964 --> 00:11:16,842 Homerze, nieczęsto używam słowa „bohater”, 191 00:11:17,218 --> 00:11:21,222 ale jesteś największym bohaterem w historii Stanów Zjednoczonych. 192 00:11:22,682 --> 00:11:24,058 PAŁAC STARCÓW W SPRINGFIELD 193 00:11:24,225 --> 00:11:26,352 - Przyszedłem odwiedzić dziadka. - Już jestem, wnusiu. 194 00:11:26,560 --> 00:11:27,895 Nie jesteś moim dziadkiem. 195 00:11:28,020 --> 00:11:32,650 Daj mi szansę. Czy twój dziadek potrafi robić tak? 196 00:11:37,697 --> 00:11:41,200 Bart! Pamiętałeś o moich urodzinach. 197 00:11:44,620 --> 00:11:49,625 - Jasne. Oto rozkład jazdy autobusów. - Akurat zmieści mi się do kieszeni. 198 00:11:50,501 --> 00:11:52,420 Dziadku, potrzebuję rady. 199 00:11:52,586 --> 00:11:54,588 Zakochałeś się kiedyś w starszej kobiecie? 200 00:11:54,672 --> 00:11:57,466 Zakochałem się w najstarszej kobiecie. 201 00:11:57,675 --> 00:12:00,261 Miała 120 lat. 202 00:12:00,469 --> 00:12:03,264 Na tym zdjęciu odbiera poród Eubiego Blake’a. 203 00:12:03,389 --> 00:12:04,515 Więc co się stało? 204 00:12:04,640 --> 00:12:07,893 Znalazła sobie znajomych w kręgach Księgi rekordów Guinnessa. 205 00:12:08,144 --> 00:12:11,313 Nagle nie miała już dla mnie czasu. 206 00:12:12,732 --> 00:12:16,026 Dla niej sprawiłem sobie siedmiokilową brodę z pszczół, 207 00:12:16,110 --> 00:12:17,528 ale nawet to było za mało. 208 00:12:18,487 --> 00:12:20,406 Tato, chciałbym porozmawiać z tobą o kobietach. 209 00:12:21,657 --> 00:12:25,035 Nie widzisz, że przeglądam kalendarz kulturalny? 210 00:12:25,578 --> 00:12:27,371 Właśnie trwa festiwal muzyki klasycznej. 211 00:12:27,580 --> 00:12:30,291 Homer, Bart jest teraz w bardzo szczególnym wieku. 212 00:12:30,541 --> 00:12:34,545 Jako jego ojciec powinieneś odbyć z nim szczerą rozmowę o… 213 00:12:35,796 --> 00:12:36,839 No wiesz. 214 00:12:37,006 --> 00:12:39,759 Myślę, że powinien się o tym dowiedzieć w taki sam sposób, jak ja. 215 00:12:39,967 --> 00:12:41,719 Jesteś pewien? 216 00:12:44,263 --> 00:12:45,222 ZAGRODA MAŁP 217 00:12:45,306 --> 00:12:48,726 Proszę pana! Te dwie małpy ze sobą walczą. 218 00:12:48,809 --> 00:12:49,977 One uprawiają seks. 219 00:12:51,771 --> 00:12:54,315 Chyba masz rację. Mogłabyś zostawić nas samych? 220 00:12:55,524 --> 00:12:58,527 To sprawa między ojcem i synem. 221 00:12:59,153 --> 00:13:01,572 Synu, kobieta jest jak… 222 00:13:03,532 --> 00:13:04,575 Lodówka. 223 00:13:04,950 --> 00:13:07,828 Czyli 1,80 metra wzrostu, 150 kilogramów. 224 00:13:08,370 --> 00:13:14,376 Wytwarza lód i… Chwileczkę. Nie, kobieta jest jak piwo. 225 00:13:14,960 --> 00:13:17,213 Ładnie pachnie, ładnie wygląda. 226 00:13:17,463 --> 00:13:20,007 Sprzedałbyś własną matkę, żeby ją mieć. 227 00:13:21,759 --> 00:13:24,678 Ale jedna to za mało. Wkrótce chcesz wypić kolejną kobietę. 228 00:13:27,765 --> 00:13:31,894 A ja na to: „Jak chcesz tę forsę, sam sobie ją znajdź, 229 00:13:31,977 --> 00:13:34,438 bo ja nie mam zielonego pojęcia, gdzie jest”. 230 00:13:34,897 --> 00:13:38,400 „Na twój widok zbiera mi się na wymioty”. 231 00:13:45,866 --> 00:13:47,827 Jak mam zwrócić na siebie jej uwagę? 232 00:13:49,703 --> 00:13:53,249 Bart, spotkajmy się w domku na drzewie. Przyjdź sam. 233 00:14:03,676 --> 00:14:05,970 - Dzięki, że przyszedłeś. - Nie ma sprawy. 234 00:14:06,178 --> 00:14:08,889 Tak się cieszę. Muszę to komuś powiedzieć. 235 00:14:09,515 --> 00:14:11,058 Mam chłopaka. 236 00:14:14,645 --> 00:14:16,647 To już nie będzie ci potrzebne. 237 00:14:28,993 --> 00:14:30,661 Chłopaka? 238 00:14:30,786 --> 00:14:34,039 Polubiłbyś go. Ma na imię Jimbo. 239 00:14:34,540 --> 00:14:36,208 Jimbo Jones? 240 00:14:43,048 --> 00:14:46,051 Spłukujesz wodę od 20 minut. Coś się stało? 241 00:14:46,927 --> 00:14:48,888 Nie, dyrektorze Skinner. 242 00:14:49,847 --> 00:14:51,807 W porządku. W takim razie czekam dalej. 243 00:14:51,891 --> 00:14:58,856 NOWOCZESNY DYREKTOR 244 00:15:00,024 --> 00:15:02,026 Co takiego ci się w nim podoba? 245 00:15:02,109 --> 00:15:04,403 Sama nie wiem. Chyba to, że jest takim buntownikiem. 246 00:15:04,612 --> 00:15:07,281 Kojarzysz te zwłoki, które znaleźli za domem burmistrza? 247 00:15:07,406 --> 00:15:11,744 - Jimbo był zabójcą? - Nie, ale trącił je kijem. 248 00:15:12,786 --> 00:15:17,666 - Hej, Lauro. Przyjechał twój bohater. - To on. 249 00:15:19,251 --> 00:15:22,087 - Co to za jeden? - Daj mu spokój. To tylko dzieciak. 250 00:15:24,465 --> 00:15:26,634 Już ja im pokażę, kto tu jest dzieciakiem. 251 00:15:26,800 --> 00:15:30,012 Bart, czas do łóżka. Wyjęłam ci świeżą piżamkę. 252 00:15:35,851 --> 00:15:38,562 Tato, co byś zrobił, gdyby dziewczyna, która ci się podoba, 253 00:15:38,646 --> 00:15:41,815 - chodziła z jakimś frajerem? - Ożeniłbym się z nią. 254 00:15:44,151 --> 00:15:47,029 Proszę cię, Homer. Właśnie zjadłam jajko. 255 00:15:47,571 --> 00:15:49,949 Powodzenia na rozprawie, tato. 256 00:15:50,115 --> 00:15:51,909 Dzięki. Doceniam to. 257 00:15:53,369 --> 00:15:56,038 Chcę was widzieć w łóżkach, zanim przyjdzie tu Jimbo. 258 00:15:56,205 --> 00:15:57,498 Co ci się w nim podoba? 259 00:15:57,581 --> 00:16:00,376 Że jest przystojnym buntownikiem, który żyje według własnych zasad? 260 00:16:02,962 --> 00:16:05,714 To była bezksiężycowa noc, czarna jak smoła, 261 00:16:06,006 --> 00:16:09,885 gdy nagle z mgły wyłonił się potwór o nieposkromionym apetycie. 262 00:16:10,094 --> 00:16:11,971 - Hej! - Wołam do bosmanów: 263 00:16:12,054 --> 00:16:13,889 „Zamknąć luki, kamraci”. 264 00:16:14,139 --> 00:16:19,269 Kapitanie McCallister, czy to prawda, że nie jest pan prawdziwym kapitanem? 265 00:16:19,770 --> 00:16:21,146 Tak. 266 00:16:21,730 --> 00:16:26,485 Wysoki Sądzie, proszę pozwolić, że pokażę, ile krewetek zjadł pan Simpson. 267 00:16:26,652 --> 00:16:28,195 Wejdźcie, chłopaki. 268 00:16:36,203 --> 00:16:39,999 Osiemnaście tysięcy listów zaadresowanych do Świętego Mikołaja. 269 00:16:40,124 --> 00:16:42,835 To dowody w sprawie przeciwko Krisowi Kringle’owi. 270 00:16:42,918 --> 00:16:44,044 Zapraszam drzwi obok. 271 00:16:45,838 --> 00:16:49,550 Pani Simpson, czy to prawda, że pani mąż zjadł kiedyś 272 00:16:49,675 --> 00:16:54,096 pięć kilogramów mąki, gdy w pobliżu nie było innego jedzenia? 273 00:16:54,221 --> 00:16:56,890 - Tak, ale… - Mamy świadka. 274 00:16:57,933 --> 00:17:00,352 - Mam pizzę dla… - To dla mnie. 275 00:17:00,728 --> 00:17:04,106 Co zrobili państwo po tym, 276 00:17:04,189 --> 00:17:06,608 jak wyproszono państwa z restauracji? 277 00:17:06,817 --> 00:17:11,363 - Pojechaliśmy prosto do domu. - Zeznaje pani pod przysięgą. 278 00:17:12,156 --> 00:17:15,492 Jeździliśmy po mieście do 3.00 w nocy 279 00:17:15,576 --> 00:17:17,911 w poszukiwaniu innej restauracji z daniami rybnymi. 280 00:17:19,371 --> 00:17:23,417 - A kiedy żadnej nie znaleźliście? - Pojechaliśmy łowić ryby. 281 00:17:26,128 --> 00:17:31,091 Czy to wygląda na postępowanie człowieka, który zjadł tyle, ile mógł? 282 00:17:31,216 --> 00:17:32,259 - Absolutnie! - Nie! 283 00:17:32,342 --> 00:17:33,552 To mogłem być ja. 284 00:17:33,927 --> 00:17:38,140 Homerze, mam dla ciebie propozycję. 285 00:17:38,766 --> 00:17:41,393 Nie wstydź się, Marge. Niech ludzie zobaczą twoją śliczną twarz. 286 00:17:42,227 --> 00:17:45,898 Ujrzyjcie Bezdennego Pete’a, najokrutniejszy wybryk natury. 287 00:17:46,774 --> 00:17:49,276 Przyjdźcie dla potwora, zostańcie na jedzenie. 288 00:17:49,526 --> 00:17:52,821 - Jest odrażający. - Słyszałem, że to ogolony goryl. 289 00:17:54,364 --> 00:17:59,244 Hej, kotku, koszulka mnie uwiera. Chyba ją zdejmę. 290 00:17:59,578 --> 00:18:01,580 Dobrze. 291 00:18:06,794 --> 00:18:08,253 Muszę coś z tym zrobić. 292 00:18:10,506 --> 00:18:13,050 Przecież jest napisane: „Wymień na darmowe piwo u Moe”. 293 00:18:13,175 --> 00:18:17,638 - To Tawerna Moe, nie? - Nie, to Kawerna Bo. 294 00:18:17,846 --> 00:18:19,348 Chcę moje piwo. 295 00:18:19,681 --> 00:18:22,684 Przeklęty zestaw powitalny. Popadnę przez niego w ruinę. 296 00:18:24,728 --> 00:18:28,148 Tak, słucham. Zaraz zapytam. Czy jest tu Amanda Całuśna? 297 00:18:28,482 --> 00:18:31,151 Szukam Amandy Całuśnej. 298 00:18:31,527 --> 00:18:34,488 Czemu nie mogę znaleźć Amandy Całuśnej? 299 00:18:36,573 --> 00:18:40,369 - Może masz za wysokie wymagania. - Ty mały draniu! 300 00:18:40,911 --> 00:18:44,414 Jak kiedyś cię znajdę, wepchnę ci do gardła parówkę, 301 00:18:44,498 --> 00:18:46,250 a do tyłka wygłodniałe psy. 302 00:18:46,333 --> 00:18:50,295 Nazywam się Jimbo Jones i mieszkam przy 1094 Evergreen Terrace. 303 00:18:52,381 --> 00:18:53,966 Popełniłeś wielki błąd. 304 00:18:54,550 --> 00:18:56,468 Wiedziałem, że tak się to skończy. 305 00:18:56,969 --> 00:18:59,429 O tak. Tępy i zardzewiały. 306 00:19:01,140 --> 00:19:03,517 Barney, nie podkradaj piwa, jak mnie nie będzie. 307 00:19:03,892 --> 00:19:06,854 Masz mnie za jakiegoś żałosnego pijaka? 308 00:19:08,105 --> 00:19:10,607 O, komuś wylało się piwo do popielniczki. 309 00:19:17,489 --> 00:19:22,411 Gdzie mój plan miasta? Evergreen Terrace. Kwadrat F5. 310 00:19:28,333 --> 00:19:31,753 Coś podobnego. Teraz uwierają mnie spodnie. 311 00:19:33,630 --> 00:19:37,134 - Zastałem Jimbo Jonesa? - To ja. 312 00:19:37,301 --> 00:19:40,345 Właśnie popełniłeś kolejny błąd, chłopcze. 313 00:19:40,512 --> 00:19:43,390 Proszę, stary, nie rób mi krzywdy. 314 00:19:46,059 --> 00:19:47,394 To ten twój buntownik? 315 00:19:47,561 --> 00:19:50,063 Nie zamierzałem cię zabić. Chciałem cię tylko trochę pociąć. 316 00:19:52,774 --> 00:19:53,817 Zapomnij o tym. 317 00:19:54,735 --> 00:19:56,111 Sprawdzę, jak się ma Barney. 318 00:20:00,574 --> 00:20:01,950 Chyba stanęło mi serce. 319 00:20:05,329 --> 00:20:06,455 Już bije. 320 00:20:12,502 --> 00:20:14,087 Przeklęta studnia życzeń. 321 00:20:14,838 --> 00:20:17,841 Jimbo, chyba nie powinniśmy więcej się spotykać. 322 00:20:18,008 --> 00:20:19,718 Nie jesteś gościem, za jakiego cię miałam. 323 00:20:21,303 --> 00:20:23,096 Mogę moją koszulkę? 324 00:20:26,808 --> 00:20:28,894 Wygląda na to, że miałeś rację, Bart. 325 00:20:29,102 --> 00:20:32,272 Jak zawsze świr z nożem wskazał nam drogę. 326 00:20:33,106 --> 00:20:36,443 Gdybyś był trochę starszy, na tyle, by zapuścić obciachowy wąsik, 327 00:20:36,652 --> 00:20:38,445 z miejsca bym się z tobą umówiła. 328 00:20:41,698 --> 00:20:43,951 Czy mogę rozmawiać z panią Kolejką? 329 00:20:44,284 --> 00:20:45,661 Ma na imię… 330 00:20:46,411 --> 00:20:49,539 - Nadieżda. - Chwileczkę. 331 00:20:49,706 --> 00:20:52,960 Nadieżda Kolejka! 332 00:20:53,168 --> 00:20:56,672 Odstawcie na chwilę kufle. Nadieżda Kolejka! 333 00:21:58,692 --> 00:22:00,694 Napisy: Kamila Regel