1
00:00:06,756 --> 00:00:11,177
PRZESZCZEP ORGANÓW
ZOSTAW PROFESJONALISTOM
2
00:00:39,914 --> 00:00:40,832
Kanapka.
3
00:00:45,045 --> 00:00:46,463
Bielizna.
4
00:00:46,629 --> 00:00:48,673
KARMA DLA PSA
5
00:00:53,887 --> 00:00:56,556
Kula do kręgli. Więcej bielizny.
6
00:00:58,475 --> 00:00:59,476
Cześć, mamo!
7
00:00:59,601 --> 00:01:00,477
Cześć, mamo.
8
00:01:04,731 --> 00:01:07,025
Po śniadaniu idziemy
do wąwozu z Milhouse’em.
9
00:01:07,233 --> 00:01:09,652
Jakiś sześciolatek dał nam cynk,
że jest tam martwy Marsjanin.
10
00:01:09,736 --> 00:01:12,864
A ja idę do parku zagrać z kwartetem
bluesowym Białe Dziewczynki.
11
00:01:13,114 --> 00:01:15,366
- Chcesz iść ze mną, tatusiu?
- Kochanie, chciałbym,
12
00:01:15,450 --> 00:01:17,869
ale tatuś musi dziś iść
na zawody w piciu piwa.
13
00:01:17,994 --> 00:01:18,870
Myślisz, że wygrasz?
14
00:01:18,953 --> 00:01:21,456
Synu, gdy uczestniczysz
w zawodach sportowych
15
00:01:21,539 --> 00:01:24,709
nie chodzi o zwycięstwo,
ale o to, żeby jak najbardziej się upić.
16
00:01:24,918 --> 00:01:26,086
Kapuję. Muszę lecieć.
17
00:01:26,169 --> 00:01:27,128
Ja też!
18
00:01:29,964 --> 00:01:32,092
Trudno nam wyjść, jak tak stoisz, mamo.
19
00:01:32,175 --> 00:01:34,761
- Synu, popchnij ją.
- Nikt nigdzie nie idzie.
20
00:01:35,095 --> 00:01:37,388
Sprzątniemy cały dom,
centymetr po centymetrze.
21
00:01:39,891 --> 00:01:41,559
Boże, nie!
22
00:01:45,814 --> 00:01:48,775
Myślę, że ucieczka jest niemożliwa.
23
00:01:49,359 --> 00:01:51,903
Teraz proszę wybrać sobie piętro
i do roboty.
24
00:01:52,028 --> 00:01:54,030
- Biorę piwnicę.
- Dobra.
25
00:01:58,993 --> 00:02:02,122
Jestem zmęczony i głodny.
Może po prostu kupimy nowy dom?
26
00:02:02,789 --> 00:02:07,127
Bart, porządki nie muszą być przykrym
obowiązkiem. Pracuj w rytm muzyki.
27
00:02:07,293 --> 00:02:10,964
Ładujesz 16 ton i co z tego masz?
28
00:02:11,047 --> 00:02:14,008
Jeden dzień bliżej do końca
i coraz większy dług.
29
00:02:14,259 --> 00:02:15,844
Amen, Ernie.
30
00:02:26,813 --> 00:02:28,481
- Gotowe.
- Nieprawda.
31
00:02:28,731 --> 00:02:31,359
Masz wyrzucić te stare kalendarze
i gazety z programem TV.
32
00:02:31,609 --> 00:02:32,694
Kobieto, oszalałaś?
33
00:02:32,777 --> 00:02:33,653
PROGRAMY TV
KALENDARZE
34
00:02:33,778 --> 00:02:35,822
Nigdy nie wiadomo,
kiedy się przyda stary kalendarz.
35
00:02:35,989 --> 00:02:40,285
Oczywiście, że dziś nie jest rok 1985,
ale kto wie, co przyniesie jutro?
36
00:02:40,535 --> 00:02:47,250
A te programy – tyle wspomnień.
„Gomer zaskakuje sierżanta Cartera”.
37
00:02:48,209 --> 00:02:50,628
Nigdy nie zapomnę tego odcinka.
38
00:02:51,296 --> 00:02:53,298
- Pyle!
- A niech mnie!
39
00:02:53,548 --> 00:02:55,508
- Pyle!
- A niech mnie!
40
00:02:55,633 --> 00:02:57,510
- Pyle!
- A niech mnie!
41
00:02:59,721 --> 00:03:00,597
A niech mnie.
42
00:03:00,763 --> 00:03:03,224
Przestań wspominać telewizję
i wracaj do pracy.
43
00:03:03,474 --> 00:03:07,353
Po co w ogóle robimy te porządki?
Jesteśmy tacy próżni?
44
00:03:15,528 --> 00:03:18,531
- Ej, Clinton, weź się do roboty.
- To mnie zmuś.
45
00:03:20,700 --> 00:03:23,536
Świetnie się bawią, a ja tu tkwię.
46
00:03:25,205 --> 00:03:26,956
ŚRODEK CZYSZCZĄCY – WOSK – PIANKA
47
00:03:27,165 --> 00:03:28,666
PAN CZYŚCICIEL
OSTRZEŻENIE
48
00:03:28,875 --> 00:03:30,710
„Używać w dobrze
wentylowanych pomieszczeniach”.
49
00:03:32,879 --> 00:03:34,047
Wypad, dziadu.
50
00:03:55,276 --> 00:03:58,238
Muszę cię zniszczyć!
51
00:04:01,157 --> 00:04:03,409
Homer, co się tam dzieje?
52
00:04:03,493 --> 00:04:05,912
- Nic.
- To przestań tak wrzeszczeć.
53
00:04:05,995 --> 00:04:06,996
Dobra.
54
00:04:18,174 --> 00:04:20,426
To było „Weź tę pracę i się wypchaj”.
55
00:04:20,760 --> 00:04:23,930
Teraz czas na nasz kolejny
szczęśliwy telefon.
56
00:04:24,138 --> 00:04:27,016
Odbierz telefon i wypowiedz
specjalnie zdanie, za które czeka nagroda.
57
00:04:27,141 --> 00:04:30,186
Do wyboru masz
dziesięć tysięcy dolarów w gotówce…
58
00:04:31,396 --> 00:04:33,564
albo jakąś naprawdę głupią nagrodę.
59
00:04:33,690 --> 00:04:34,899
JEŚLI TO WIDZISZ, TO NIE SZORUJ
60
00:04:34,983 --> 00:04:35,858
SYGNOWAŁ GRANT WOOD
61
00:04:35,984 --> 00:04:37,026
Zatem dzwonimy.
62
00:04:38,069 --> 00:04:40,154
KBBL da mi coś głupiego!
63
00:04:40,280 --> 00:04:43,408
- Bart, mam palpitacje!
- Nie możemy zajmować linii, dziadku.
64
00:04:47,662 --> 00:04:49,372
Proszę, nie wygląda lepiej?
65
00:04:49,580 --> 00:04:51,833
Teraz róbcie to, na co macie ochotę,
ale nie nabałagańcie.
66
00:04:52,083 --> 00:04:53,418
Oczywiście.
67
00:04:58,756 --> 00:05:01,050
Spróbujmy znowu zadzwonić.
68
00:05:03,553 --> 00:05:07,724
Pomocy! Ukradli nam mundury,
broń i paralizatory.
69
00:05:08,975 --> 00:05:10,101
Smaż się, świnko.
70
00:05:11,102 --> 00:05:12,645
Nie, nie rób tego!
71
00:05:15,231 --> 00:05:18,484
Trochę na lewo. O to chodzi.
72
00:05:19,402 --> 00:05:23,531
Przykro mi, właściwe zdanie brzmi:
„KBBL da mi coś głupiego”.
73
00:05:23,614 --> 00:05:24,657
Trochę dziwne.
74
00:05:25,867 --> 00:05:27,285
Wybieramy jeszcze jeden numer.
75
00:05:29,078 --> 00:05:31,247
- Halko!
- KBBL da mi coś głupiego!
76
00:05:31,331 --> 00:05:33,458
Patrzcie na niego, mamy wygranego!
77
00:05:33,666 --> 00:05:36,627
- Halko?
- Wygrałem!
78
00:05:36,753 --> 00:05:39,130
Możesz wybrać, co wolisz:
dziesięć tysięcy dolarów lub…
79
00:05:39,297 --> 00:05:42,383
- Jaką mamy jajcarską nagrodę?
- Dorosły słoń afrykański.
80
00:05:42,550 --> 00:05:44,594
Marty, ta kasa brzmi naprawdę kusząco,
81
00:05:44,719 --> 00:05:46,929
ale chyba wybiorę słonia.
82
00:05:47,347 --> 00:05:49,640
Bierze słonia zamiast pieniędzy.
83
00:05:50,475 --> 00:05:52,977
- Dzieciak chce słonia.
- Nie mamy cholernego słonia.
84
00:05:53,061 --> 00:05:54,645
Nie szepcz do mikrofonu.
85
00:05:55,063 --> 00:05:57,023
Słuchaj, słoń to jajcarska nagroda.
86
00:05:57,106 --> 00:05:59,776
Nikt nie bierze jajcarskich nagród.
Wszyscy chcą kasę.
87
00:06:00,068 --> 00:06:03,363
- Chcę słonia.
- Nie daj się.
88
00:06:04,113 --> 00:06:05,948
Nie, czekaj, oddzwonimy do ciebie.
89
00:06:06,407 --> 00:06:09,410
Bart, dziesięć tysięcy dolarów
zrobiłoby z nas milionerów.
90
00:06:09,619 --> 00:06:12,872
Moglibyśmy kupić mnóstwo
pożytecznych rzeczy, na przykład miłość.
91
00:06:13,081 --> 00:06:16,042
Albo podwójne okna, które wyglądają
jak normalne okna,
92
00:06:16,125 --> 00:06:18,836
ale zapewniają cztery procent
oszczędności na ogrzewaniu.
93
00:06:20,963 --> 00:06:21,881
Naprawdę.
94
00:06:22,131 --> 00:06:25,051
Wszyscy zapominacie
o najważniejszej kwestii:
95
00:06:25,176 --> 00:06:27,887
więzienie zwierzęcia jest złe.
96
00:06:29,639 --> 00:06:30,640
Lisa, marsz do pokoju.
97
00:06:32,433 --> 00:06:35,061
Cieszymy się, że nas odwiedziłeś, słuchaj…
98
00:06:35,436 --> 00:06:36,312
Problem w tym, że…
99
00:06:37,730 --> 00:06:39,440
Nie mamy słonia.
100
00:06:39,857 --> 00:06:41,401
No, młody, weź kasę, co?
101
00:06:41,484 --> 00:06:42,693
W innym razie nas zwolnią.
102
00:06:42,985 --> 00:06:45,530
- Chyba nie chcesz, żeby nas zwolnili?
- Obojętne mi.
103
00:06:47,990 --> 00:06:50,827
Chyba rozumiemy, co kombinujesz,
Bart, więc mamy propozycję.
104
00:06:50,952 --> 00:06:53,996
Zapłacimy twojemu dyrektorowi,
żeby ściągnął gacie
105
00:06:54,122 --> 00:06:56,499
i ich nie poprawiał
do końca roku szkolnego.
106
00:06:56,999 --> 00:07:00,169
- Bart, jestem gotów.
- Nie.
107
00:07:00,336 --> 00:07:04,257
Dobra, to może za te dziesięć tysięcy
zrobimy Skinnerowi operację plastyczną,
108
00:07:04,340 --> 00:07:06,801
żeby wyglądem przypominał homara?
109
00:07:06,884 --> 00:07:08,803
Chwileczkę, to nie zostało
ze mną uzgodnione.
110
00:07:09,387 --> 00:07:13,683
Panowie, nie ruszę się stąd bez słonia.
111
00:07:15,518 --> 00:07:16,769
Hej!
112
00:07:17,728 --> 00:07:19,272
Gdzie mój słoń?
113
00:07:20,481 --> 00:07:21,899
Gdzie mój słoń?
114
00:07:22,525 --> 00:07:24,110
Gdzie mój słoń?
115
00:07:24,652 --> 00:07:26,070
Gdzie mój słoń?
116
00:07:26,320 --> 00:07:28,614
Słuchajcie, to „Pieśń słonia”.
117
00:07:28,823 --> 00:07:30,867
Uwielbiam to. Przypomina mi o słoniach.
118
00:07:30,992 --> 00:07:34,328
NASZE SPRINGFIELD
KBBL OSZUKUJE WZOROWEGO UCZNIA!
119
00:07:34,412 --> 00:07:35,371
MOJE TRZY GROSZE
Z KENTEM BROCKMANEM
120
00:07:35,455 --> 00:07:37,832
Czy to nie właśnie tego szukamy w życiu?
121
00:07:38,082 --> 00:07:41,127
Gdzie mój słoń? Z pewnością ja o to pytam.
122
00:07:43,171 --> 00:07:45,465
Nasze notowania spadają,
a stacja została zasypana
123
00:07:45,548 --> 00:07:47,508
telefonami i bombami w listach.
124
00:07:50,386 --> 00:07:52,847
- A wszystko to wasza wina.
- Zgadzamy się, psze pani.
125
00:07:53,097 --> 00:07:56,976
To DJ-3000. Automatycznie odtwarza płyty.
126
00:07:57,101 --> 00:08:00,062
Ma też trzy różne odmiany
bezsensownej gadaniny.
127
00:08:00,855 --> 00:08:03,107
Hej, jaką mamy tam pogodę?
128
00:08:03,191 --> 00:08:04,442
BEZSENSOWNA GADANINA
129
00:08:04,650 --> 00:08:06,194
Rozmówca prosto z piekła.
130
00:08:06,903 --> 00:08:09,405
Patrzcie na niego, mamy wygranego!
131
00:08:09,822 --> 00:08:13,618
- Stary, to jest genialne.
- Nie chwal maszyny.
132
00:08:13,784 --> 00:08:17,747
Jeśli ten dzieciak nie dostanie słonia
do jutra, DJ 3000 dostanie waszą robotę.
133
00:08:20,041 --> 00:08:22,460
Najwyraźniej klauny z kongresu
znowu to zrobiły.
134
00:08:22,793 --> 00:08:24,128
Ale banda klaunów.
135
00:08:25,671 --> 00:08:27,048
Jak on za tym wszystkim nadąża?
136
00:08:51,656 --> 00:08:54,492
Homer, wygląda, jakby był nadęty.
137
00:08:55,618 --> 00:08:56,953
Tak, wygląda jak dwa prezydenty.
138
00:08:57,370 --> 00:08:59,205
Ale śmierdzi najgorzej na świecie.
139
00:08:59,455 --> 00:09:02,583
Hej, słoniu, przewieź mnie na grzbiecie.
140
00:09:04,627 --> 00:09:05,711
Bart!
141
00:09:07,964 --> 00:09:08,839
Super!
142
00:09:11,008 --> 00:09:14,095
- Chciał mnie zabić.
- To naprawdę zły pomysł.
143
00:09:14,345 --> 00:09:20,518
Marge, w teorii się z tobą zgadzam.
W teorii komunizm działa. W teorii…
144
00:09:25,481 --> 00:09:27,650
Patrzcie, myśli, że jest człowiekiem.
145
00:09:37,118 --> 00:09:38,786
Nazwę go Tuptuś.
146
00:09:41,330 --> 00:09:43,583
- Dlaczego krzyczy?
- Jest głodny.
147
00:09:43,833 --> 00:09:47,461
Masz, Tuptusiu. Jedz powoli.
Musi wystarczyć na…
148
00:09:48,379 --> 00:09:49,672
Zjadłeś za szybko.
149
00:09:49,922 --> 00:09:51,632
Zwiążmy go, nie będzie się mógł ruszyć
150
00:09:51,716 --> 00:09:52,592
i nie będzie głodny.
151
00:09:52,758 --> 00:09:57,138
- Tato, tak nie można, to okrucieństwo.
- Jak wszystko według ciebie.
152
00:09:57,346 --> 00:09:59,515
Trzymanie go na łańcuchu jest okrutne.
153
00:09:59,765 --> 00:10:03,311
Ciągnięcie za ogon jest okrutne.
Wrzeszczenie mu do ucha jest okrutne.
154
00:10:03,477 --> 00:10:08,441
Wszystko jest okrutne.
Wybacz mi, jeśli ja też jestem okrutny.
155
00:10:16,115 --> 00:10:20,077
Teraz moja głowa była już we wnętrzu
słonia, hipopotama i leniwca.
156
00:10:20,202 --> 00:10:24,248
DARMOWE ORZESZKI DO PIWA
157
00:10:24,665 --> 00:10:26,000
ORZESZKI
158
00:10:26,167 --> 00:10:29,545
Chyba trochę przesadnie korzystasz
z mojej hojnej oferty.
159
00:10:29,754 --> 00:10:30,963
Zamknij się!
160
00:10:31,756 --> 00:10:35,217
Same orzeszki mu nie wystarczą, tato.
Potrzebuje roślin, żeby żyć.
161
00:10:35,384 --> 00:10:37,053
Roślin, tak?
162
00:10:37,303 --> 00:10:39,847
ARBORETUM SPRINGFIELD
(SĄ TUTAJ DRZEWA)
163
00:10:44,060 --> 00:10:45,686
Tuptusiu, tu możesz zjeść korę.
164
00:10:46,062 --> 00:10:48,773
- Są tu jakiś inne arboreta?
- Nie!
165
00:10:52,985 --> 00:10:56,530
Ten ptak! Zabija słonia! Powstrzymać go!
166
00:10:56,614 --> 00:10:58,616
Nie, tato, on go iska.
167
00:10:59,116 --> 00:11:00,701
Iska go, tak?
168
00:11:03,162 --> 00:11:07,083
- Homerze, na głowie masz ptaka.
- Wiem, iska mnie.
169
00:11:08,668 --> 00:11:10,127
Świeżość słonia.
170
00:11:23,766 --> 00:11:25,059
Dobrej nocy, Tuptusiu.
171
00:11:43,994 --> 00:11:45,413
Dzięki, stary.
172
00:11:45,621 --> 00:11:46,497
PO TERMINIE
173
00:11:48,791 --> 00:11:50,376
Bart, Tuptuś zna już jakieś sztuczki?
174
00:11:50,501 --> 00:11:52,795
Nie, nie chce się uczyć,
a mi się nie chce go uczyć.
175
00:11:52,878 --> 00:11:53,921
Super się dogadujemy.
176
00:11:57,258 --> 00:11:58,134
O co im chodzi?
177
00:11:58,300 --> 00:11:59,885
Chyba chcą zwrócić naszą uwagę.
178
00:12:01,429 --> 00:12:02,430
Powodzenia!
179
00:12:03,264 --> 00:12:05,808
Patrz na rachunki. „Łańcuch dla słonia”.
180
00:12:05,975 --> 00:12:09,687
„Zastrzyki dla słonia.
Wielkie ozdobne poncho!”
181
00:12:09,812 --> 00:12:12,648
Teoretycznie jest na żyrafę,
ale chyba da się trochę skrócić.
182
00:12:12,773 --> 00:12:15,151
Musisz za to wszystko zapłacić
ze swojego kieszonkowego.
183
00:12:15,443 --> 00:12:17,611
Musisz mi je podnieść
do tysiąca tygodniowo.
184
00:12:17,695 --> 00:12:20,364
Myślisz, że jesteś sprytny? Patrz na to.
185
00:12:22,116 --> 00:12:24,827
- Możemy zobaczyć słonia?
- Zapłacimy.
186
00:12:24,994 --> 00:12:26,454
Po raz dziewiąty – nie!
187
00:12:29,498 --> 00:12:32,585
Chwila. Chyba mam pomysł.
188
00:12:32,752 --> 00:12:35,504
WYPAD
189
00:12:36,714 --> 00:12:37,631
OGLĄDANIE
PRZEJAŻDŻKA
190
00:12:37,715 --> 00:12:38,674
Ten znak jest lepszy.
191
00:12:38,758 --> 00:12:40,926
Nie mam czasu go czytać. Streść go.
192
00:12:48,476 --> 00:12:50,811
Dzieciak pofrunął dwa metry.
Liczy się jak jazda. Dwa dolce.
193
00:12:50,936 --> 00:12:52,646
To nie były dwa metry.
194
00:12:52,813 --> 00:12:55,191
To zwierzę jest z pewnością źle wychowane.
195
00:12:55,274 --> 00:12:56,859
No, pani też by nie była szczęśliwa,
196
00:12:56,942 --> 00:12:58,736
gdyby panią zabrano
z naturalnego środowiska,
197
00:12:58,861 --> 00:13:01,071
żeby zgraja wieśniaków
gapiła się na panią całymi dniami.
198
00:13:01,405 --> 00:13:04,617
Patrz na tę dziołszkę
ze stojącymi włosami.
199
00:13:06,702 --> 00:13:09,455
Nie rozumiecie Tuptusia.
Jest do mnie podobny.
200
00:13:09,580 --> 00:13:11,707
Obaj lubimy żarty
i jesteśmy nieokiełznani.
201
00:13:12,082 --> 00:13:13,793
Żyjemy swoim własnym życiem.
202
00:13:16,086 --> 00:13:17,129
Smithers!
203
00:13:17,379 --> 00:13:20,674
To mi przypomina tego grubasa,
na którym jeździłem do pracy.
204
00:13:22,718 --> 00:13:25,596
Patrz, Marge, 58 dolarów zysku!
205
00:13:25,805 --> 00:13:28,682
Jestem najsprytniejszym
biznesmenem na świecie.
206
00:13:28,808 --> 00:13:31,644
Dzisiejsze pożywienie Tuptusia
kosztowało 300 dolców.
207
00:13:31,977 --> 00:13:34,730
Marge, proszę mnie nie upokarzać
na oczach pieniędzy.
208
00:13:38,859 --> 00:13:41,445
ZOBACZ SŁONIA – 100 $
PRZEJEDŹ SIĘ – 500 $
209
00:13:47,409 --> 00:13:49,829
Milhouse widział słonia dwukrotnie,
a raz na nim jechał, tak?
210
00:13:50,079 --> 00:13:52,206
Tak, ale już pan dostał cztery dolary.
211
00:13:52,581 --> 00:13:55,084
Cóż, to było według starego cennika.
212
00:13:55,292 --> 00:14:00,923
Według nowego cennika państwa rachunek
wynosi razem 700 dolarów.
213
00:14:01,090 --> 00:14:03,717
Jako że zapłacili państwo
już cztery dolary,
214
00:14:03,884 --> 00:14:07,096
są mi państwo winni jeszcze 696 dolarów.
215
00:14:08,514 --> 00:14:09,807
Proszę opuścić naszą posiadłość.
216
00:14:10,683 --> 00:14:12,685
W tym mieście mieszkają same obiboki.
217
00:14:12,810 --> 00:14:16,272
- Nie stać nas na tego słonia.
- Tato, to mój przyjaciel.
218
00:14:16,480 --> 00:14:18,566
Przykro mi, Bart. Muszę go sprzedać.
219
00:14:22,653 --> 00:14:24,822
NA SPRZEDAŻ
220
00:14:24,947 --> 00:14:26,824
Proszę pana, muszę być szczery.
221
00:14:26,991 --> 00:14:30,160
Potrzebuję dużego słonia afrykańskiego
i to jeszcze dzisiaj.
222
00:14:30,703 --> 00:14:33,080
Ale niestety nie tego szukam.
223
00:14:33,247 --> 00:14:34,957
O co panu chodzi? To nie jest słoń?
224
00:14:35,124 --> 00:14:37,835
Jest i nie jest, jeśli mnie pan rozumie.
225
00:14:40,045 --> 00:14:41,672
Lubi orzeszki.
226
00:14:42,631 --> 00:14:46,218
Nasze schronisko dla dzikich zwierząt to
idealne środowisko dla waszego słonia.
227
00:14:46,343 --> 00:14:48,971
Tysiące akrów symulowanej
afrykańskiej sawanny.
228
00:14:49,346 --> 00:14:52,308
- Tato, jest idealnie.
- Mam tylko dwa pytania.
229
00:14:52,391 --> 00:14:53,601
Ile? I płatne od razu.
230
00:14:54,059 --> 00:14:56,145
Niestety nie możemy zaoferować pieniędzy.
231
00:14:56,270 --> 00:14:59,106
- Jesteśmy organizacją non profit.
- Czyli pana oferta to zero?
232
00:14:59,273 --> 00:15:01,567
- Wolimy o tym myśleć jako…
- Dziękuję.
233
00:15:01,775 --> 00:15:03,652
- Wie pan, naprawdę myślę…
- Dziękuję.
234
00:15:05,821 --> 00:15:08,699
Panie Simpson,
ta suma z pewnością pana zadowoli.
235
00:15:08,908 --> 00:15:10,868
Tato, to chyba handlarz kością słoniową.
236
00:15:11,035 --> 00:15:15,205
Ma buty, kapelusz,
a pewnie też czek z kości słoniowej.
237
00:15:15,748 --> 00:15:19,919
Facet, który ma tonę kości słoniowej,
prawdopodobnie nie skrzywdzi Tuptusia.
238
00:15:20,002 --> 00:15:22,713
W przeciwieństwie do kogoś,
kto jej nie ma wcale.
239
00:15:24,131 --> 00:15:28,135
Kochamy… cię.
240
00:15:29,261 --> 00:15:31,388
- Panie Blackheart?
- Tak, ślicznotko.
241
00:15:31,805 --> 00:15:32,932
Handluje pan kością słoniową?
242
00:15:34,725 --> 00:15:37,603
Dziewczynko, wykonywałem
w życiu wiele zawodów.
243
00:15:38,020 --> 00:15:41,815
Polowałem na wieloryby, zabijałem foki,
byłem prezesem telewizji Fox…
244
00:15:42,316 --> 00:15:45,027
I, jak większość ludzi, owszem,
handlowałem kością słoniową.
245
00:15:45,319 --> 00:15:48,530
Tato, nie rób tego.
Tuptuś to mój przyjaciel.
246
00:15:48,697 --> 00:15:51,116
Nie martw się, synu, dostaniesz nowego.
247
00:15:51,283 --> 00:15:52,618
- Tego też kupię.
- Stoi.
248
00:15:52,701 --> 00:15:54,244
Rano wrócę po Tuptusia.
249
00:15:54,411 --> 00:15:55,412
Oto kluczyki.
250
00:15:55,704 --> 00:15:58,582
- Słonie nie mają kluczy.
- Więc je zatrzymam.
251
00:15:59,458 --> 00:16:00,626
Nie martw się, Tuptusiu.
252
00:16:01,001 --> 00:16:03,587
Nie pozwolę, żeby Homer cię sprzedał
temu handlarzowi.
253
00:16:03,921 --> 00:16:05,506
Uciekniemy razem.
254
00:16:05,923 --> 00:16:08,300
Pójdziemy bocznymi drogami na południe.
255
00:16:08,717 --> 00:16:12,137
O ile znam się na geografii,
Afryka jest tylko 19 km stąd.
256
00:16:12,721 --> 00:16:15,182
Dobra, stary, cichutko,
musimy się wymknąć…
257
00:16:16,809 --> 00:16:17,768
Tuptuś!
258
00:16:22,940 --> 00:16:25,109
Cztery Słonie Apokalipsy!
259
00:16:25,359 --> 00:16:28,112
- To jeźdźcy, Ned.
- Ale jest coraz bliżej.
260
00:16:31,448 --> 00:16:36,161
- Mamo, tato, Bart i Tuptuś zniknęli!
- Mój Boże!
261
00:16:36,286 --> 00:16:39,581
To na pewno
przez tego okropnego handlarza.
262
00:16:39,665 --> 00:16:40,749
Barta też wziął?
263
00:16:41,125 --> 00:16:47,423
Blackheart! Tego nie było w umowie!
264
00:16:50,342 --> 00:16:51,260
Łatwizna.
265
00:16:51,385 --> 00:16:54,263
Wystarczy podążać ścieżką zagłady.
266
00:16:56,640 --> 00:16:57,975
Głupie tornado!
267
00:16:59,810 --> 00:17:02,229
Patrzcie! Porwało Patty i Selmę.
268
00:17:04,565 --> 00:17:07,818
- Czuję to pod całą spódniczką.
- Ja też.
269
00:17:16,035 --> 00:17:18,328
UTYLIZACJA
270
00:17:18,412 --> 00:17:19,788
MAPA SPRINGFIELD
271
00:17:19,872 --> 00:17:21,081
Tak, jasne, paniusiu.
272
00:17:21,206 --> 00:17:23,917
Słoń pani przebiegł przez ganek. Jasne.
273
00:17:24,376 --> 00:17:26,795
Wiggum. Tak, oczywiście, proszę pana.
274
00:17:27,463 --> 00:17:30,591
Słoń właśnie przewrócił
skrzynkę na listy, jasne.
275
00:17:30,716 --> 00:17:36,638
Wiggum. Tak, kolego, napad na monopolowy.
Ranny policjant. Jasna sprawa.
276
00:17:36,930 --> 00:17:38,390
A ja jestem Sacha Baron Cohen.
277
00:17:39,808 --> 00:17:42,978
KONWENCJA REPUBLIKANÓW
278
00:17:43,062 --> 00:17:45,647
CHCEMY DLA WSZYSTKICH NAJGORSZEGO
JESTEŚMY BARDZO ŹLI
279
00:17:45,731 --> 00:17:49,068
KONWENCJA DEMOKRATÓW
280
00:17:49,151 --> 00:17:51,403
NIENAWIDZIMY ŻYCIA I SIEBIE
NIE POTRAFIMY RZĄDZIĆ
281
00:17:51,487 --> 00:17:53,947
FABRYKA ORZESZKÓW
282
00:17:56,200 --> 00:17:57,993
Tego momentu się obawialiśmy.
283
00:17:58,202 --> 00:17:59,912
Wielu z was nie wierzyło,
że to się wydarzy,
284
00:18:00,037 --> 00:18:03,540
ale ja nalegałem, by dwie godziny dziennie
szkolić się na tę ewentualność.
285
00:18:03,791 --> 00:18:05,209
Myśleliście, że postradałem zmysły.
286
00:18:05,375 --> 00:18:08,629
Wielu z was chciało przeniesienia
do innej fabryki orzeszków.
287
00:18:09,088 --> 00:18:10,005
Ale teraz…
288
00:18:15,511 --> 00:18:19,723
Tuptuś! Tuptusiu, gdzie jesteś?
289
00:18:24,436 --> 00:18:25,479
MAMUT
290
00:18:25,562 --> 00:18:28,565
Te prehistoryczne stworzenia
wpadły do jamy ze smołą…
291
00:18:28,649 --> 00:18:29,858
JAMA ZE SMOŁĄ
292
00:18:29,983 --> 00:18:32,402
…dzięki czemu ich szkielety zachowały się
w doskonałym stanie.
293
00:18:33,695 --> 00:18:35,072
Uciekł na zawsze.
294
00:18:38,826 --> 00:18:39,743
Tuptuś!
295
00:18:45,874 --> 00:18:48,418
Tęsknisz za innymi słoniami, prawda?
296
00:18:49,378 --> 00:18:50,712
JELEŃ
297
00:18:50,796 --> 00:18:53,298
- Jeleń!
- Sarna jelenia.
298
00:18:54,174 --> 00:18:56,343
Synu, jesteś cały!
299
00:18:56,677 --> 00:18:59,555
I doprowadziłeś nas
do drogocennej kości słoniowej.
300
00:18:59,805 --> 00:19:02,558
No i również do twojego kochanego
zwierzątka, z którym jest związane.
301
00:19:02,850 --> 00:19:06,854
Tato, nie możesz go sprzedać.
Tuptuś jest moim przyjacielem.
302
00:19:08,063 --> 00:19:10,941
I w ogóle to chcę, by trafił do tego
schroniska dla dzikich zwierząt.
303
00:19:11,066 --> 00:19:12,401
Zapomnij!
304
00:19:12,693 --> 00:19:14,945
Wydałem na tego słonia tysiące dolarów.
305
00:19:15,154 --> 00:19:17,823
Tato, chciałbyś, żeby ciebie sprzedali
handlarzowi kością słoniową?
306
00:19:18,115 --> 00:19:19,158
Nie widzę problemu.
307
00:19:19,241 --> 00:19:22,411
Nawet jeśli zabiłby cię, a z zębów
zrobił klawisze do fortepianu?
308
00:19:22,536 --> 00:19:23,704
Oczywiście, że tak.
309
00:19:23,787 --> 00:19:26,206
Kto nie chciałby występować na scenie?
310
00:19:26,748 --> 00:19:28,750
Tato, topisz się!
311
00:19:28,917 --> 00:19:31,920
- Bart, przynieś linę.
- Nie, nie trzeba.
312
00:19:32,087 --> 00:19:34,298
Na pewno dam radę jakoś się wydostać.
313
00:19:34,631 --> 00:19:37,301
Najpierw sięgnę swoich nóg,
żeby je wydostać.
314
00:19:37,384 --> 00:19:40,679
A teraz wyciągnę ręce twarzą.
315
00:19:43,390 --> 00:19:45,184
- Tato!
- Homey!
316
00:19:45,309 --> 00:19:47,561
Tuptusiu, szybko! Wyciągnij go!
317
00:19:50,355 --> 00:19:51,648
Dzięki, Tuptusiu.
318
00:20:00,908 --> 00:20:06,705
Żyję! Naprawdę żyję! I to dzięki
temu zadziornemu kotowatemu.
319
00:20:06,955 --> 00:20:08,707
Tato, kotowate to są koty.
320
00:20:08,874 --> 00:20:14,463
Słoń, kochanie, to słoń. Jestem pewien,
że będzie z niego świetne pianino.
321
00:20:14,630 --> 00:20:15,672
Tato!
322
00:20:17,716 --> 00:20:22,512
Chyba sprzedaż Tuptusia po tym,
jak mnie uratował, nie jest w porządku.
323
00:20:22,679 --> 00:20:24,932
A chłopak najwyraźniej
nawiązał z nim jakąś więź.
324
00:20:25,098 --> 00:20:27,392
- Dzięki, tato.
- Z drugiej strony,
325
00:20:27,517 --> 00:20:29,561
kto ma prawo mówić,
co jest w porządku, a co nie,
326
00:20:29,728 --> 00:20:33,690
gdy mamy tyle nowoczesnych
pomysłów i produktów?
327
00:20:36,526 --> 00:20:39,529
Dobra, oddamy słonia do tego głupiego
schroniska dla zwierząt.
328
00:20:39,780 --> 00:20:41,240
Super!
329
00:20:43,242 --> 00:20:45,827
Mamo, przylepiliśmy się do taty.
330
00:20:46,995 --> 00:20:49,456
To samo się zdarzyło w fabryce karmelu.
331
00:20:50,749 --> 00:20:51,792
Moje włosy!
332
00:20:54,127 --> 00:20:55,420
Karmel.
333
00:20:55,504 --> 00:20:58,090
SCHRONISKO DLA ZWIERZĄT
334
00:20:59,007 --> 00:21:00,467
Na razie, Tuptusiu.
335
00:21:01,134 --> 00:21:04,763
Na pewno ci się tu spodoba. Nie, Tuptusiu!
336
00:21:08,350 --> 00:21:09,601
Dziękuję, stary.
337
00:21:11,186 --> 00:21:12,813
O rany!
338
00:21:24,783 --> 00:21:27,327
Zuch chłopak! Daj mu kuksańca ode mnie!
339
00:21:27,703 --> 00:21:30,622
Jejku, myślałam, że będzie szczęśliwszy
w swoim środowisku naturalnym.
340
00:21:31,206 --> 00:21:32,374
Myślę, że jest.
341
00:21:32,499 --> 00:21:34,876
To dlaczego atakuje te inne słonie?
342
00:21:35,127 --> 00:21:37,796
Zwierzęta przypominają ludzi, proszę pani.
343
00:21:38,005 --> 00:21:39,464
- Niektóre są niegrzeczne…
- Tuptuś!
344
00:21:39,548 --> 00:21:41,800
…bo albo miały ciężkie życie,
albo ktoś je skrzywdził.
345
00:21:42,467 --> 00:21:46,221
Ale, tak jak ludzie,
niektóre są po prostu palantami.
346
00:21:46,638 --> 00:21:48,140
Panie Simpson, niech pan przestanie.
347
00:22:42,235 --> 00:22:44,237
Napisy: Marcin Piechota