1 00:00:06,756 --> 00:00:11,219 NIE BĘDĘ CELEBROWAŁ BEZSENSOWNYCH KAMIENI MILOWYCH 2 00:00:14,556 --> 00:00:15,557 Szlag! 3 00:00:49,090 --> 00:00:50,925 KSIĘGA BRÓD Z PRZEDMOWĄ WILLIEGO NELSONA 4 00:00:59,893 --> 00:01:01,770 Oszaleją ze śmiechu, jak im to pokażę. 5 00:01:02,103 --> 00:01:05,023 Nie wiem, czy mi się podoba pomysł, by twoi koledzy 6 00:01:05,148 --> 00:01:07,484 śmiali się z naszych sytuacji rodzinnych. 7 00:01:08,151 --> 00:01:12,155 Podobałoby ci się, gdyby ludzie za 20 lat śmiali się z rzeczy, które robisz? 8 00:01:12,322 --> 00:01:15,992 Pewnie nie. Ale weź, trzeba mieć mieć trochę dystansu do siebie. 9 00:01:16,785 --> 00:01:18,912 Jestem już dużym chłopcem. 10 00:01:22,791 --> 00:01:24,167 Muszę szybko znaleźć coś innego. 11 00:01:24,334 --> 00:01:27,337 Może pokażesz tego ziemniaka? Jest dość duży. 12 00:01:27,754 --> 00:01:29,756 Mamo, zawsze chcesz mi dawać ziemniaki. 13 00:01:29,881 --> 00:01:32,550 - O co ci chodzi? - Po prostu myślę, że są śliczne. 14 00:01:34,219 --> 00:01:36,763 - Potrzebuję czegoś do prezentacji. - Weź moją geodę. 15 00:01:38,306 --> 00:01:39,808 Kamienie na biurku. 16 00:01:41,851 --> 00:01:43,228 Nie, to trylobit. 17 00:01:44,479 --> 00:01:45,897 To skamieniałe drzewo. 18 00:01:47,565 --> 00:01:49,567 Bart, to babeczka z otrębami! 19 00:01:50,735 --> 00:01:51,986 SZKOŁA PODSTAWOWA W SPRINGFIELD 20 00:01:57,075 --> 00:01:58,743 Witam, koledzy geologowie. 21 00:02:01,246 --> 00:02:02,330 Zaraz wracam! 22 00:02:10,255 --> 00:02:13,758 Składniki to świeże ziemniaczane purée, 23 00:02:13,967 --> 00:02:17,595 woda, sól i benzoesan sodu, by spowolnić procesy gnilne. 24 00:02:17,720 --> 00:02:19,472 PREZENTACJA 25 00:02:19,806 --> 00:02:22,559 O ile się nie mylę, 26 00:02:22,767 --> 00:02:25,812 może też zawierać przecier pomidorowy. 27 00:02:26,229 --> 00:02:27,397 Dziękujemy, Nelsonie. 28 00:02:27,564 --> 00:02:29,774 Cieszę się, że zobaczymy to ponownie za tydzień. 29 00:02:30,150 --> 00:02:31,276 Bart, twoja kolej. 30 00:02:36,406 --> 00:02:38,032 Koledzy i koleżanki, pani Krabappel, 31 00:02:38,324 --> 00:02:42,954 Stoję tu dziś przed wami, by rozwiązać zagadkę dręczącą ludzkość od setek lat. 32 00:02:43,163 --> 00:02:45,957 Co ma cztery nogi i tyka? 33 00:02:46,457 --> 00:02:48,835 - Chodzący zegar? - Chodzący zegar! 34 00:02:48,960 --> 00:02:51,754 Założę się, że ma w środku jakiś rodzaj chodzącego zegara. 35 00:02:52,088 --> 00:02:53,214 Bart, czy to chodzący zegar? 36 00:02:53,673 --> 00:02:56,134 Nie, to mój pies. 37 00:02:58,094 --> 00:02:59,804 Jaki piękny! 38 00:03:00,096 --> 00:03:03,725 No, chodź. Chcesz kilka ciasteczek, które zrobił dla mnie Martin? 39 00:03:04,434 --> 00:03:06,102 Moje kółeczka rodzynkowe! 40 00:03:06,644 --> 00:03:08,605 Mój pies wabi się Pomocnik Świętego Mikołaja. 41 00:03:08,855 --> 00:03:10,231 Kiedyś wszedł pod dom, 42 00:03:10,315 --> 00:03:11,941 a gdy wyszedł, miał na sobie pełno mrówek. 43 00:03:12,317 --> 00:03:14,694 Potem pobiegł do kościoła i wypił całą wodę święconą. 44 00:03:14,903 --> 00:03:15,987 Jejku! 45 00:03:16,321 --> 00:03:18,573 Dziękujemy, Bart, świetna robota. 46 00:03:20,992 --> 00:03:23,494 Znałem tego psa wcześniej. 47 00:03:29,751 --> 00:03:33,171 Dźwięk potężnej eksplozji wulkanicznej, 48 00:03:33,296 --> 00:03:37,884 w której powstaje potężna geoda, jest z naturalnych… 49 00:03:38,009 --> 00:03:41,512 Źle to robisz! Trzeba go mocno głaskać, żeby to poczuł. 50 00:03:43,848 --> 00:03:45,767 Patrzcie, piesek kichnął! 51 00:03:46,267 --> 00:03:47,518 Myśli, że jest jak człowiek. 52 00:03:48,811 --> 00:03:50,772 Piesio, chodź, piesku! 53 00:03:54,067 --> 00:03:56,486 Proszę o uznanie dla mojej geody. 54 00:03:56,778 --> 00:03:59,989 Matko. Dobrze, wracamy do prezentacji. 55 00:04:00,365 --> 00:04:02,200 Bart, mógłbyś wyprowadzić pieska? 56 00:04:19,133 --> 00:04:20,718 KOŃSKIE WĘDLINY TERAZ WIĘCEJ JĄDER 57 00:04:20,802 --> 00:04:22,762 Więcej jąder oznacza więcej żelaza. 58 00:04:30,520 --> 00:04:33,356 Pani Hoover, w przewodzie wentylacyjnym jest pies. 59 00:04:33,815 --> 00:04:37,694 Ralph, pamiętasz, jak mówiłeś, że na zewnątrz jest Snagglepuss? 60 00:04:38,069 --> 00:04:39,946 Szedł do ubikacji. 61 00:04:40,029 --> 00:04:41,572 DYREKTOR 62 00:04:42,073 --> 00:04:45,535 Wiem, że rodzice Weinsteina byli niezadowoleni, panie kuratorze, 63 00:04:45,702 --> 00:04:48,371 ale jestem pewien, że to usprawiedliwienie było fałszywe. 64 00:04:48,454 --> 00:04:52,417 To brzmi tak sztucznie: „Jom Kippur”. 65 00:04:57,005 --> 00:04:59,215 Proszę pana, musi pan tam przyjść! 66 00:04:59,590 --> 00:05:02,468 Po kanałach wentylacyjnych biega pies! 67 00:05:02,927 --> 00:05:05,346 Rozumiem. Uczniowie, mówi dyrektor Skinner. 68 00:05:05,888 --> 00:05:09,017 Bez paniki. W szybach wentylacyjnych biega pies. 69 00:05:22,280 --> 00:05:24,365 Willie, wejdź tam i go złap! 70 00:05:24,741 --> 00:05:27,577 Czy panu stopił się mózg? 71 00:05:27,869 --> 00:05:31,289 Nie zmieszczę się w takim małym przewodzie, krokietujący miętożujco! 72 00:05:31,456 --> 00:05:33,374 Naoliw się i właź, ty… 73 00:05:33,875 --> 00:05:37,170 - bzduromówny obiboku. - Dobra riposta. 74 00:05:38,713 --> 00:05:41,174 Bufetowo Doris, masz pani jakiś tłuszcz? 75 00:05:41,341 --> 00:05:42,675 Tak, oczywiście. 76 00:05:42,925 --> 00:05:44,302 To mnie pani naoliw! 77 00:05:45,261 --> 00:05:46,262 Robi się. 78 00:06:01,277 --> 00:06:03,196 UKŁAD GRZEWCZY SZKOŁY 79 00:06:10,787 --> 00:06:12,830 Dobry Boże! Jest tuż za nim! 80 00:06:13,206 --> 00:06:15,833 Co to… Nie! 81 00:06:25,093 --> 00:06:26,219 Przestań! 82 00:06:26,761 --> 00:06:28,554 Dzieci, nauczyciele, proszę wracać do klas. 83 00:06:30,014 --> 00:06:32,975 Jak się denerwuję, dostaję czkawki. Jak na zawołanie. 84 00:06:50,993 --> 00:06:54,539 Nie ma szybszego zwierzęcia niż naoliwiony Szkot. 85 00:06:54,747 --> 00:06:55,873 A teraz wychodzimy. 86 00:07:00,378 --> 00:07:04,215 Trzęsie się bardziej od dzwonnicy w kościele Corgegluynwaagen. 87 00:07:04,382 --> 00:07:07,427 GOSPODARZE – GOŚCIE 88 00:07:08,719 --> 00:07:10,179 Świetna robota, chłopcy. 89 00:07:12,473 --> 00:07:13,558 O kurka. 90 00:07:13,891 --> 00:07:17,562 Kurator Chalmers kogoś odwiedza. 91 00:07:17,895 --> 00:07:19,021 Nie… dam… 92 00:07:19,647 --> 00:07:21,399 rady… wytrzymać… 93 00:07:22,191 --> 00:07:23,109 WYJŚCIE 94 00:07:23,192 --> 00:07:25,278 - Skinner! - Kuratorze Chalmers, 95 00:07:25,361 --> 00:07:28,698 niepotrzebnie pan przyjechał. Wszystko pod kontrolą. 96 00:07:31,617 --> 00:07:34,454 Mam już dość tej szkoły, Skinner! 97 00:07:34,829 --> 00:07:35,872 Słabe wyniki testów, 98 00:07:36,122 --> 00:07:38,666 kolejne klasy paskudnych dzieci! 99 00:07:38,875 --> 00:07:40,543 Nie sądzę, by uroda dzieci… 100 00:07:40,668 --> 00:07:43,796 Seymourze, wpadłeś w tarapaty. 101 00:07:45,798 --> 00:07:49,969 Kiedy patrzę w piękne oczęta tego szczeniaczka, serce mi się kraje. 102 00:07:50,553 --> 00:07:52,638 Seymourze, wszystko wybaczam. 103 00:07:54,098 --> 00:07:55,308 Droga dla Williego! 104 00:07:57,018 --> 00:07:59,896 Powiedziałem: „Droga dla Williego”, napompowany wykształciuchu! 105 00:08:01,022 --> 00:08:03,316 Zwalniam cię, Seymour! 106 00:08:04,108 --> 00:08:07,111 Przepraszam, nie zrozumiałem, co się zwalnia? 107 00:08:07,236 --> 00:08:08,613 Powiedziałem, że ciebie zwalniam. 108 00:08:10,198 --> 00:08:11,199 A, to niedobrze. 109 00:08:22,210 --> 00:08:25,004 Myślałem, że będę skakać z radości w dniu odejścia Skinnera, 110 00:08:25,379 --> 00:08:29,800 ale teraz z tyłu głowy mam takie dziwne uczucie. 111 00:08:30,051 --> 00:08:31,677 To wina, czujesz się winny, 112 00:08:31,761 --> 00:08:34,222 ponieważ twój wygłup skończył się zwolnieniem człowieka z pracy. 113 00:08:34,514 --> 00:08:36,390 Tak, to chyba poczucie winy. 114 00:08:40,728 --> 00:08:41,771 Wyjaśnijmy to sobie. 115 00:08:41,979 --> 00:08:45,650 Wszyscy zostali zwolnieni ze szkoły, bo przyprowadziłeś psa? 116 00:08:45,775 --> 00:08:47,944 - No, tak, ale… - Idę do pracy. 117 00:08:48,528 --> 00:08:50,947 - Pies ma już dość wrażeń. - Marge… 118 00:08:51,239 --> 00:08:53,282 psy nigdy nie mają dość wrażeń. 119 00:08:53,407 --> 00:08:54,492 Patrz. 120 00:08:58,371 --> 00:09:02,333 Dobra, nie biorę psa. Chodź tu. 121 00:09:04,126 --> 00:09:05,878 SZKOŁA PODSTAWOWA W SPRINGFIELD 122 00:09:06,128 --> 00:09:08,923 Chłopcy i dziewczęta, z powodu nagłego odejścia pana Skinnera 123 00:09:09,215 --> 00:09:11,551 musiałem powołać nowego dyrektora. 124 00:09:12,343 --> 00:09:13,427 Leopoldzie. 125 00:09:14,554 --> 00:09:18,724 Dobra, małe śmiecie. Nastawcie swoje cholerne uszy, 126 00:09:19,183 --> 00:09:20,977 bo nie będę się powtarzać. 127 00:09:21,561 --> 00:09:22,728 Od tej chwili 128 00:09:22,937 --> 00:09:27,358 wszystko się tu diametralnie zmieni… 129 00:09:28,609 --> 00:09:30,444 a waszym nowym dyrektorem będzie Ned Flanders. 130 00:09:34,574 --> 00:09:36,576 Dzieńdoberek miłym tu zebranym. 131 00:09:36,742 --> 00:09:40,121 Jako przewodniczący komitetu szkolnego mam prze-przyjemność przejąć 132 00:09:40,246 --> 00:09:42,707 i przywrócić „tor” słowu „dyrektor”. 133 00:09:45,543 --> 00:09:49,380 Tak, a ja przywrócę „kura” do słowa „kurator”. 134 00:09:52,508 --> 00:09:54,885 To dokładnie ten sam żart. Jak to jest, Leo? 135 00:09:55,219 --> 00:09:58,055 Wiem, że wszyscy bardzo chcecie wrócić do swoich klas… 136 00:09:59,640 --> 00:10:02,476 ale pomyślałem, że przełamiemy lody dzięki zabawie w pytania i odpowiedzi. 137 00:10:05,396 --> 00:10:08,566 Stary, zadaj jakieś pytanie albo wrócimy na lekcje. 138 00:10:10,901 --> 00:10:12,403 - Tak, ty. - No. 139 00:10:13,529 --> 00:10:15,573 Tak se myślałem, czy pan… 140 00:10:16,282 --> 00:10:20,494 Co pan sądzi o… posiłkach? 141 00:10:20,828 --> 00:10:25,124 Mogę tylko powiedzieć, że słowo „ucz” jest częścią „tucz”. 142 00:10:28,586 --> 00:10:31,047 To jakiś plebiscyt popularności wśród tych cholernych dzieci. 143 00:10:32,840 --> 00:10:34,884 Patrzcie, coście narobiły, małe dziwadła! 144 00:10:39,013 --> 00:10:41,390 Młodzieńcze, twój gargantuiczny lód 145 00:10:41,515 --> 00:10:44,018 to nabijanie się z naszej samoobsługi. 146 00:10:44,226 --> 00:10:48,856 Bart, patrz. To dyrektor Skinner. Chyba postradał zmysły. 147 00:10:49,023 --> 00:10:51,233 Nie nosi garnituru, krawata ani nic. 148 00:10:51,317 --> 00:10:52,360 PIWO DUFF 149 00:10:52,526 --> 00:10:53,569 Dyrektorze Skinner… 150 00:10:54,904 --> 00:10:57,782 Bardzo mi przykro, że zwolnili pana przez mojego psa, 151 00:10:58,199 --> 00:11:01,577 a potem pana ugryzł i zrobił to z pana nogą. 152 00:11:02,119 --> 00:11:04,372 Cóż, może tak miało być. 153 00:11:05,039 --> 00:11:08,376 Teraz mam nareszcie czas robić to, na co zawsze miałem ochotę – 154 00:11:08,584 --> 00:11:09,960 pisać wielką amerykańską powieść. 155 00:11:10,461 --> 00:11:12,672 Moja dotyczy futurystycznego wesołego miasteczka, 156 00:11:12,963 --> 00:11:16,550 w którym dinozaury są ożywiane poprzez zaawansowane technologicznie klonowanie. 157 00:11:16,842 --> 00:11:19,595 Zatytułowałem ją Billy i Klonozaury. 158 00:11:20,012 --> 00:11:21,806 Proszę pana, pan chyba żartuje. 159 00:11:21,972 --> 00:11:24,058 Po pierwsze ten pomysł nie jest oryginalny. 160 00:11:24,475 --> 00:11:26,936 Po drugie chyba nikomu nie spodoba się taki tytuł. 161 00:11:27,436 --> 00:11:28,521 Na pewno pan to przemyślał? 162 00:11:28,646 --> 00:11:30,189 …bestsellerów przez 18 miesięcy! 163 00:11:30,648 --> 00:11:31,899 Był na okładkach tylu czasopism! 164 00:11:32,024 --> 00:11:34,026 …najpopularniejszy film wszech czasów! 165 00:11:34,151 --> 00:11:35,486 Co pan sobie wyobrażał? 166 00:11:37,238 --> 00:11:38,656 Znaczy… dziękuję. Zapraszam znowu. 167 00:11:40,741 --> 00:11:42,576 DYREKTOR 168 00:11:42,702 --> 00:11:45,204 Bart, jestem tu niecały tydzień, 169 00:11:45,329 --> 00:11:47,748 a jesteś w moim gabinecie po raz jedenasty. 170 00:11:48,040 --> 00:11:49,834 A od kiedy mam ciasteczka z masłem orzechowym, 171 00:11:50,000 --> 00:11:51,961 wpadasz w jakieś kłopoty co godzinę. 172 00:11:52,253 --> 00:11:53,879 To pewnie zbieg okoliczności. 173 00:11:54,171 --> 00:11:56,465 Tak czy owak, Bart, muszę cię ukarać. 174 00:11:56,757 --> 00:11:58,592 To nie jest kółko zainteresowań. 175 00:11:59,760 --> 00:12:02,096 Przepraszam, zapomniałem. Co piłeś? 176 00:12:02,430 --> 00:12:03,472 PRALNIA AUTOMATYCZNA 177 00:12:03,639 --> 00:12:06,892 Zobaczmy, co tu mamy. „Fala. Radość. 178 00:12:08,144 --> 00:12:11,021 Odwaga. Kasa. 179 00:12:12,064 --> 00:12:14,150 Sława. Wszystko. 180 00:12:14,942 --> 00:12:17,403 Zysk. Szybkość”. 181 00:12:18,237 --> 00:12:21,824 Dziś spróbuję… odwagi. 182 00:12:22,783 --> 00:12:24,785 Bart, co słychać? Jak w szkole? 183 00:12:27,204 --> 00:12:29,123 Dobrze się bawimy. 184 00:12:31,625 --> 00:12:35,212 No… miło było pana spotkać. 185 00:12:35,379 --> 00:12:37,256 Tak? To może znowu się umówimy? 186 00:12:37,423 --> 00:12:39,717 Może w sobotę u mnie? Wiesz, gdzie mieszkam? 187 00:12:41,010 --> 00:12:42,052 Nie. 188 00:12:46,807 --> 00:12:48,142 Zapalona torba? 189 00:12:48,893 --> 00:12:51,645 Nowe włoskie mokasyny poradzą sobie bez problemu. 190 00:12:53,731 --> 00:12:55,107 W sobotę jestem trochę zajęty. 191 00:12:57,067 --> 00:13:00,112 - Hej! - Mamy gacie Skinnera! 192 00:13:00,279 --> 00:13:03,908 I nic pan nie może zrobić, panie były dyrektorze. 193 00:13:04,074 --> 00:13:06,702 Nieprawda, mogę kupić nowe. 194 00:13:07,703 --> 00:13:10,706 Oj, nie mogę. Były mi naprawdę potrzebne. 195 00:13:18,839 --> 00:13:21,592 A, pewnie jesteś przyjacielem Seymoura. 196 00:13:21,801 --> 00:13:24,595 Jest w swoim pokoju. Nie dotykaj tapety. 197 00:13:31,477 --> 00:13:33,896 Więcej allegro niż przedtem poproszę. Bart! 198 00:13:34,396 --> 00:13:35,481 Witaj. 199 00:13:35,731 --> 00:13:37,900 Masz ochotę na dietetycznego bezkofeinowego Dr. Peppera 200 00:13:38,025 --> 00:13:40,069 czy szklankę koktajlu z jednego owocu? 201 00:13:41,529 --> 00:13:43,739 Podziękuję. A co to takiego? 202 00:13:44,865 --> 00:13:46,325 To mój stary mundur z Wietnamu. 203 00:13:46,826 --> 00:13:49,453 Byłem sierżantem, a to moi wierni żołnierze. 204 00:13:49,829 --> 00:13:52,331 To zdjęcie zrobiono tuż przed tym, jak postrzelono mnie w plecy, 205 00:13:52,873 --> 00:13:55,543 co jest dość dziwne, bo to było podczas występu Boba Hope’a. 206 00:13:55,709 --> 00:13:58,796 Mówiłem, żeby cholerny Joey Heatherton założył jakieś gacie! 207 00:13:58,963 --> 00:14:01,090 Seymour, przyszedł twój przyjaciel Bart! 208 00:14:01,549 --> 00:14:02,758 Wiem, matko! 209 00:14:03,050 --> 00:14:06,554 Seymour, mam ci powiedzieć, jak będzie wpół do ósmej? 210 00:14:06,846 --> 00:14:07,972 Nie, matko! 211 00:14:10,516 --> 00:14:12,226 DYREKTORZY ROBIĄ TO 9 MIESIĘCY W ROKU 212 00:14:12,351 --> 00:14:14,895 Ned Flanders zdecydował, że nie będzie kar, 213 00:14:15,187 --> 00:14:17,731 a cała szkoła przejdzie na system oparty na zaufaniu? 214 00:14:17,857 --> 00:14:21,485 Tak, a nauczyciele boją się wyjść z pokoju nauczycielskiego. 215 00:14:24,655 --> 00:14:26,574 Szkoła musi rozpadać się na kawałki. 216 00:14:27,908 --> 00:14:29,785 Litości. 217 00:14:30,744 --> 00:14:32,079 Nikt o mnie nie wspominał, co? 218 00:14:33,581 --> 00:14:35,916 Słyszałem chyba pana nazwisko w kafejce, 219 00:14:36,000 --> 00:14:38,127 ale równie dobrze mogli planować włamanie do bankomatu. 220 00:14:38,252 --> 00:14:39,336 No tak. 221 00:14:49,305 --> 00:14:50,806 Pomyślałem, że spodoba ci się tutaj. 222 00:14:51,056 --> 00:14:53,267 Robią pizzę z wybranymi przez ciebie dodatkami. 223 00:14:53,517 --> 00:14:56,520 Witaj, Seymour! Ten sam stolik co zwykle? 224 00:14:56,687 --> 00:14:57,813 Nie, Luigi. 225 00:14:58,355 --> 00:15:01,567 Dziś poproszę stolik dla dwóch. Przyszedłem z przyjacielem. 226 00:15:01,901 --> 00:15:03,903 Przyda ci się! 227 00:15:08,198 --> 00:15:09,325 Jest tu bardzo miła obsługa. 228 00:15:09,491 --> 00:15:14,622 Salvatore, zgadnij, kto przyszedł! Pan Pofyrtany z jakimś paskudnym chłopcem. 229 00:15:22,755 --> 00:15:28,052 Ale mega! Nie tylko się nie uczę, ale zapominam to, co już wiedziałem. 230 00:15:28,677 --> 00:15:30,387 A to wszystko dzięki tobie, Bart. 231 00:15:30,554 --> 00:15:31,972 No, super. 232 00:15:32,306 --> 00:15:33,682 O co chodzi? 233 00:15:33,849 --> 00:15:36,727 Nie rozumiesz, Milhouse? To zaszło za daleko. 234 00:15:36,894 --> 00:15:40,981 - Skinner musi wrócić. - Moja miska na wodę jest pusta! 235 00:15:46,362 --> 00:15:49,490 To dzięki panu nauczyłam się czytać, dyrektorze Skinner. 236 00:15:49,698 --> 00:15:51,909 Proszę pana, mam dla pana ciasteczka z rodzynkami. 237 00:15:52,159 --> 00:15:55,996 Dyrektorze Skinner, dostałem choroby lokomocyjnej w pana gabinecie. 238 00:16:04,755 --> 00:16:06,173 Jesteś przyjacielem Seymoura. 239 00:16:06,423 --> 00:16:07,967 Proszę, zostawił ci wiadomość. 240 00:16:08,634 --> 00:16:09,635 Drogi Barcie… 241 00:16:09,969 --> 00:16:12,513 Nie zapomnę przyjaźni, którą mnie obdarzyłeś w tym okresie. 242 00:16:12,805 --> 00:16:15,224 Zdecydowałem się powrócić do jedynej rzeczy, poza szkołą, 243 00:16:15,307 --> 00:16:16,892 która dawała sens memu życiu. 244 00:16:17,393 --> 00:16:20,145 Ponownie wstąpiłem do armii USA. 245 00:16:20,396 --> 00:16:23,273 Z wyrazami szacunku sierżant Seymour Skinner. 246 00:16:28,487 --> 00:16:29,613 Stolik dla jednej osoby. 247 00:16:30,197 --> 00:16:35,369 Tęsknisz za przyjacielem? Nie martw się. Moja kuchnia cię pocieszy. 248 00:16:36,578 --> 00:16:40,249 Salvatore, daj paskudnemu dzieciakowi patelnię czerwonego syfu! 249 00:16:46,672 --> 00:16:48,590 Dobrze mieć wśród nas kolejnego weterana. 250 00:16:48,882 --> 00:16:50,843 Ja sam otrzymałem wiele odznaczeń 251 00:16:51,010 --> 00:16:54,138 za zabezpieczanie Montgomery’ego Warda w Kuwejcie. 252 00:16:54,638 --> 00:16:56,557 Tak jest. Rozumiem, że moim obowiązkiem będzie 253 00:16:56,640 --> 00:16:58,809 zmienić nowych rekrutów w zdyscyplinowany, 254 00:16:58,892 --> 00:17:00,394 dobrze wyszkolony oddział piechoty. 255 00:17:00,644 --> 00:17:02,771 Jasne, chyba. Oto i oni. 256 00:17:06,608 --> 00:17:08,902 Cześć, skąd się bierze granaty? 257 00:17:08,986 --> 00:17:11,739 Nie ma tu już wspólnych toalet, co? 258 00:17:15,451 --> 00:17:19,246 Ned, razem z Homerem nieco się niepokoimy wydarzeniami w szkole. 259 00:17:19,705 --> 00:17:21,832 Tak, bardzo się niepokoimy. 260 00:17:22,166 --> 00:17:24,710 No, może wprowadziłem nieco luźniejszy nowy ład, 261 00:17:24,835 --> 00:17:28,464 ale to dlatego, że mój tato był bardzo surowy, kiedy byłem chłopcem. 262 00:17:34,136 --> 00:17:35,429 Ups! 263 00:17:35,763 --> 00:17:37,556 Kurczę! 264 00:17:37,765 --> 00:17:40,017 Ned rozlał atrament na moje wiersze! 265 00:17:40,142 --> 00:17:43,395 Co z niego za potworek. To znaczy stworek. 266 00:17:43,645 --> 00:17:46,315 Przez niego trafimy do Tworek. 267 00:17:52,154 --> 00:17:54,323 Spotkałem kobietę pod Kobiórem 268 00:17:54,448 --> 00:17:56,492 Miała w majtkach wielką dziurę 269 00:17:56,700 --> 00:17:58,619 Chwila, poczekajcie. Skąd znacie takie paskudztwo? 270 00:17:58,869 --> 00:18:01,330 Słyszeliśmy, jak śpiewał to oddział sierżanta Clarka. 271 00:18:01,538 --> 00:18:03,624 W moim oddziale nie będzie sprośności. 272 00:18:03,874 --> 00:18:05,209 Jesteście w armii, by się uczyć. 273 00:18:06,210 --> 00:18:08,462 Nie wiem, ale daję wiary 274 00:18:08,545 --> 00:18:10,672 Że Partenon jest bardzo stary 275 00:18:10,923 --> 00:18:13,258 - Ile ma lat? - Nie wiemy. 276 00:18:13,383 --> 00:18:15,594 Idzie nieźle, ale może być jeszcze lepiej. 277 00:18:23,018 --> 00:18:26,355 Nie przypuszczałam, że dyrektor Skinner może być jeszcze sztywniejszy, 278 00:18:26,480 --> 00:18:27,606 ale oto mamy dowód. 279 00:18:27,731 --> 00:18:28,774 To dziwne, Lis. 280 00:18:29,108 --> 00:18:32,277 Tęsknię za nim jako przyjacielem, a jeszcze bardziej jako za wrogiem. 281 00:18:32,486 --> 00:18:35,823 Potrzebujesz Skinnera, Bart. Każdy musi mieć swojego wroga. 282 00:18:36,073 --> 00:18:37,991 Sherlock Holmes miał Moriarty’ego. 283 00:18:38,283 --> 00:18:39,868 Pepsi Cola ma Coca Colę. 284 00:18:40,160 --> 00:18:42,454 Nawet Maggie ma to dziecko z jedną brwią. 285 00:18:49,169 --> 00:18:52,256 FORT SPRINGFIELD DUMNY DOM PROJEKTU OTWIERANIA POCZTY ZWYKŁYCH LUDZI 286 00:19:01,557 --> 00:19:04,059 Człowiek w zasięgu! Zmienić trajektorię! 287 00:19:06,103 --> 00:19:07,938 Szesnaście nowych dystrybutorów paliwa! 288 00:19:08,188 --> 00:19:10,440 Nareszcie jesteśmy konkurencyjni. 289 00:19:15,487 --> 00:19:18,448 Gdyby jakoś udało się pozbyć Flandersa, chciałby pan wrócić? 290 00:19:18,782 --> 00:19:21,076 Muszę przyznać, że brakuje mi szkoły. 291 00:19:21,994 --> 00:19:24,830 Szczerze mówiąc, armia nieco się zmieniła. 292 00:19:25,289 --> 00:19:26,707 Wal się, sierżancie. 293 00:19:27,916 --> 00:19:29,585 W zasadzie to nic się nie zmieniła. 294 00:19:30,919 --> 00:19:32,462 Bart, naprawdę chcę wrócić, 295 00:19:32,588 --> 00:19:35,591 ale nie wygląda na to, że Flanders zostanie zwolniony. 296 00:19:35,841 --> 00:19:37,843 No, może mi się to uda. 297 00:19:38,302 --> 00:19:39,636 Przeze mnie pana wylali, prawda? 298 00:19:41,221 --> 00:19:42,431 Tak. 299 00:19:42,764 --> 00:19:45,559 Zdajesz sobie sprawę, że gdy znowu zostanę dyrektorem… 300 00:19:46,476 --> 00:19:47,895 nie będziemy mogli być przyjaciółmi… 301 00:19:48,520 --> 00:19:49,980 chyba że będziesz dobrym uczniem. 302 00:19:50,981 --> 00:19:52,399 To się chyba nigdy nie stanie. 303 00:19:52,858 --> 00:19:56,695 No… zawsze zostanie pralnia. 304 00:19:56,862 --> 00:19:57,905 Tak. 305 00:20:03,202 --> 00:20:04,286 Co on tu robi? 306 00:20:04,578 --> 00:20:05,829 Gdy dowiedział się, że chcemy 307 00:20:05,954 --> 00:20:08,832 zwolnić Neda Flandersa, nalegał, że chce nam pomóc. 308 00:20:08,957 --> 00:20:10,792 - To prawda. - Oto plan. 309 00:20:10,959 --> 00:20:12,628 Gdy Chalmers przyjedzie na kolejną inspekcję 310 00:20:12,711 --> 00:20:14,880 i zobaczy, w jak złym stanie jest szkoła, 311 00:20:15,130 --> 00:20:16,590 od razu wywali Neda. 312 00:20:17,132 --> 00:20:20,010 Pozostaje pytanie, jak ja mam się zwolnić z wojska? 313 00:20:20,260 --> 00:20:22,763 No problemo. Niech pan powie dowódcy, że czuje pan do niego miętę. 314 00:20:23,096 --> 00:20:26,183 Zrobione. To znaczy, zrobi się. 315 00:20:26,892 --> 00:20:29,603 - Co tam się dzieje? - Nic. 316 00:20:38,028 --> 00:20:40,822 Chalmie, weź, Skinnera wywaliłeś za coś o wiele mniej poważnego. 317 00:20:41,031 --> 00:20:43,825 Tak, ale Skinner mnie strasznie wkurzał. 318 00:20:44,409 --> 00:20:46,828 Poza tym poziom szkolnictwa w Ameryce spada na łeb na szyję, 319 00:20:46,954 --> 00:20:48,497 wkrótce wszystkie szkoły takie będą. 320 00:20:48,914 --> 00:20:51,833 Mówię ci, kładź się i ciesz. To jazda na sankach z samego szczytu. 321 00:20:52,042 --> 00:20:54,044 No, to narazisko, chłopczyki. 322 00:20:54,670 --> 00:20:58,423 Podziękujmy Panu za kolejny piękny szkolny dzień. 323 00:20:58,882 --> 00:21:02,552 Podziękujmy Panu? To brzmi jak modlitwa. 324 00:21:03,011 --> 00:21:06,139 Modlitwa w szkole publicznej! 325 00:21:06,765 --> 00:21:09,184 Nie ma miejsca dla Boga w tych ścianach, 326 00:21:09,434 --> 00:21:11,937 tak jak nie ma miejsca w religii na potwierdzone fakty! 327 00:21:12,354 --> 00:21:15,899 Simpson, spełniło się twoje marzenie. Flandersa już nie ma. 328 00:21:19,111 --> 00:21:21,863 Panie kuratorze, naprawdę doskonale się tu czułem. 329 00:21:22,239 --> 00:21:24,825 Niech Bóg pana błogosławi i ma pana w opiece. 330 00:21:24,908 --> 00:21:26,660 Dobra, weź się wynieś, świętoszku. 331 00:21:26,827 --> 00:21:27,869 Dobra z bobra! 332 00:21:28,537 --> 00:21:31,164 Dirksen, koszula do spodni. Jaffee, wypluj tę gumę. 333 00:21:31,498 --> 00:21:34,543 Naprawdę uważasz, że ten świr powinien tu wrócić? 334 00:21:34,793 --> 00:21:36,586 Przynajmniej zna nazwiska uczniów. 335 00:21:38,547 --> 00:21:41,300 Czyli znów jesteśmy wrogami. 336 00:21:41,466 --> 00:21:42,467 Chyba tak. 337 00:21:43,677 --> 00:21:45,178 - Dzięki, Bart. - Jasna sprawa. 338 00:21:48,056 --> 00:21:50,100 KOPNIJ MNIE 339 00:21:51,643 --> 00:21:54,479 NAUCZ MNIE 340 00:21:56,064 --> 00:21:57,607 Litości. 341 00:22:43,528 --> 00:22:45,489 Napisy: Marcin Piechota