1 00:00:06,673 --> 00:00:10,635 PIĘĆ DNI OCZEKIWANIA NA BROŃ TO NIE JEST DUŻO 2 00:00:14,556 --> 00:00:15,557 Szlag! 3 00:00:33,783 --> 00:00:34,993 Dobra, podbijam o ćwiartkę. 4 00:00:35,201 --> 00:00:36,286 - Pas. - Pas. 5 00:00:36,786 --> 00:00:37,787 Pas. 6 00:00:38,705 --> 00:00:40,832 Homer, chcesz karty? Homer! 7 00:00:44,169 --> 00:00:46,254 Nie jedzcie tych tak zwanych chipsów. 8 00:00:46,546 --> 00:00:47,797 Chcesz jakąś kartę czy nie? 9 00:00:48,298 --> 00:00:49,382 Dobra, wezmę trzy. 10 00:00:49,924 --> 00:00:52,302 Szlag! 11 00:00:52,677 --> 00:00:53,678 To znaczy… 12 00:00:54,554 --> 00:00:56,514 Wchodzę. Pokaż karty. 13 00:00:57,223 --> 00:00:58,224 Blefowałem. 14 00:00:59,642 --> 00:01:02,228 Chodź do tatusia! Poczekaj no. 15 00:01:02,562 --> 00:01:04,647 Homer, masz pokera! 16 00:01:05,648 --> 00:01:06,816 Zawsze to robisz. 17 00:01:07,567 --> 00:01:08,610 Ty… 18 00:01:10,445 --> 00:01:11,863 Duszę się własnym gniewem. 19 00:01:12,155 --> 00:01:15,116 Hej, nie krzycz na Homera tylko dlatego, że jest trochę powolny. 20 00:01:16,159 --> 00:01:20,038 Coś powiedziano. Niedobrze. Co to było? „Nie krzycz na Homera”! 21 00:01:20,330 --> 00:01:22,415 Nie, w porządku. Co to było? 22 00:01:23,124 --> 00:01:26,252 „Powolny”. Nazwali cię powolnym! 23 00:01:26,628 --> 00:01:29,005 Jak śmiesz tak mnie nazywać? Ja… 24 00:01:29,631 --> 00:01:32,634 Homer, jeszcze tu jesteś. Matko, ale jesteś powolny. 25 00:01:33,426 --> 00:01:36,054 - Coś powiedziano. Niedobrze. - Wypad stąd. 26 00:01:42,811 --> 00:01:45,730 No dobra, to wczoraj w nocy gramy w pokera, nie? 27 00:01:45,897 --> 00:01:48,483 Jak zwykle wygrywam i nie zdaję sobie z tego sprawy. 28 00:01:48,650 --> 00:01:50,401 A Lenny mówi, że jestem… 29 00:01:52,070 --> 00:01:53,071 Rozumiecie… 30 00:01:55,865 --> 00:01:57,242 „Trochę powolny”! 31 00:02:02,413 --> 00:02:05,166 Dlaczego się nie śmiejecie? Myślicie, że jestem powolny? 32 00:02:10,338 --> 00:02:12,590 Nie uważamy, że jesteś powolny. 33 00:02:12,924 --> 00:02:16,010 Choć w zasadzie nie chodzisz do muzeum, 34 00:02:16,094 --> 00:02:19,097 - nie czytasz książek ani nic. - Myślisz, że nie chcę? 35 00:02:19,472 --> 00:02:22,684 To stacje telewizyjne, Marge. Nie chcą mi pozwolić. 36 00:02:23,017 --> 00:02:24,978 Tyle programów wysokiej jakości. 37 00:02:25,061 --> 00:02:27,647 Każdy świeższy i doskonalszy od poprzedniego. 38 00:02:27,856 --> 00:02:32,152 Gdyby chociaż jeden się nie udał, mielibyśmy 30 minut dla siebie. 39 00:02:32,485 --> 00:02:35,446 Ale nie! Nie pozwolą mi żyć! 40 00:02:38,992 --> 00:02:40,326 Kogo ja oszukuję? 41 00:02:40,493 --> 00:02:43,163 - Jestem powolny. - Homciu. 42 00:02:43,454 --> 00:02:45,582 Jeśli czujesz się źle ze samym sobą, 43 00:02:45,790 --> 00:02:47,625 zawsze można coś poprawić. 44 00:02:47,834 --> 00:02:50,128 - Wykąpać się w piwie słodowym? - To jedna opcja. 45 00:02:50,545 --> 00:02:52,964 Lub też możesz zapisać się na kurs kształcenia dla dorosłych. 46 00:02:53,965 --> 00:02:57,969 A jak niby to „kształcenie” ma sprawić, że będę mądrzejszy? 47 00:02:58,261 --> 00:03:02,599 Poza tym zawsze, jak uczę się nowych rzeczy, wypychają mi stare z mózgu. 48 00:03:02,891 --> 00:03:05,018 Pamiętasz ten kurs robienia wina domowego? Nie umiałem 49 00:03:05,143 --> 00:03:06,311 po nim jeździć autem. 50 00:03:06,686 --> 00:03:09,564 - Bo byłeś pijany! - I to jak. 51 00:03:09,772 --> 00:03:15,403 CENTRUM KSZTAŁCENIA DOROSŁYCH 52 00:03:17,614 --> 00:03:19,532 JAK ZMIENIĆ FACETA W MARIONETKĘ 53 00:03:19,741 --> 00:03:23,912 Dobrym sposobem doprowadzenia faceta do szaleństwa są prześwitujące ciuchy. 54 00:03:26,456 --> 00:03:29,459 W tej chwili chciałabym przypomnieć, że nie ma zwrotu kosztów. 55 00:03:31,961 --> 00:03:33,421 TANIEC FUNKY W SAMOOBRONIE 56 00:03:33,504 --> 00:03:35,215 Dobra, to podstawa, chłopaki. 57 00:03:35,506 --> 00:03:38,468 Powiedzmy, że jakiś gangster dowala się do waszej panienki. 58 00:03:38,801 --> 00:03:39,886 Dostaje od was to. 59 00:03:48,603 --> 00:03:49,896 JAK RZUĆ TYTOŃ 60 00:03:52,315 --> 00:03:55,068 Rozumiecie, ten dźwięk oznacza, że trafiliście śliną do celu. 61 00:03:55,235 --> 00:03:56,236 Teraz wasza kolej. 62 00:04:00,657 --> 00:04:01,699 Coraz lepiej. 63 00:04:02,158 --> 00:04:05,620 Sekunda. Nawet Lenny prowadzi kurs. 64 00:04:06,037 --> 00:04:08,539 Patrzcie, jak go wielbią. 65 00:04:10,792 --> 00:04:15,255 O to chodzi. Jeśli on może prowadzić kurs, on też może! 66 00:04:15,380 --> 00:04:17,215 To znaczy ja mogę prowadzić kurs! 67 00:04:17,590 --> 00:04:18,967 BIURO DYREKCJI 68 00:04:19,092 --> 00:04:20,593 W czym się pan specjalizuje? 69 00:04:20,677 --> 00:04:22,345 Potrafię zauważyć różnicę między masłem 70 00:04:22,428 --> 00:04:23,805 a „Nie wierzę, że to nie masło”. 71 00:04:23,972 --> 00:04:26,432 Nie potrafi pan, panie Simpson, nikt tego nie potrafi. 72 00:04:26,641 --> 00:04:30,228 Znowu porażka. Wszyscy mogą prowadzić kurs, tylko nie ja. 73 00:04:30,395 --> 00:04:33,523 Jestem idiotą. Co ja powiem żonie i dzieciom? 74 00:04:33,940 --> 00:04:35,650 - Jest pan żonaty? - To zależy. 75 00:04:35,858 --> 00:04:37,485 Można inaczej dostać tę pracę? 76 00:04:38,111 --> 00:04:39,821 Nie, panie Simpson, 77 00:04:39,904 --> 00:04:42,156 chodzi o to, że chyba jednak możemy coś panu zaoferować. 78 00:04:42,448 --> 00:04:45,076 Potrzebujemy kogoś, kto poprowadzi kurs budowania udanego małżeństwa. 79 00:04:45,159 --> 00:04:46,244 Zrobię to! 80 00:04:46,494 --> 00:04:51,165 Zrobię wszystko, by wyrwać się z domu i uciec od tej marudnej i hałaśliwej… 81 00:04:51,791 --> 00:04:53,584 kochającej się rodziny. 82 00:04:58,840 --> 00:04:59,841 Słuchajcie wszyscy. 83 00:05:00,091 --> 00:05:03,303 Teraz jestem nauczycielem, bo mam łaty na łokciach. 84 00:05:03,511 --> 00:05:05,930 Homer, to mają być skórzane łaty 85 00:05:06,055 --> 00:05:09,267 na zamszowej marynarce, a nie na odwrót. 86 00:05:09,600 --> 00:05:12,186 Zniszczyłeś zupełnie niezniszczoną marynarkę. 87 00:05:13,104 --> 00:05:16,482 Nieprawda, Marge. Dwie zupełnie niezniszczone marynarki. 88 00:05:17,150 --> 00:05:19,235 Tato, według mnie to świetnie, że jesteś nauczycielem. 89 00:05:19,444 --> 00:05:21,654 Będziesz uczył z podręcznika 90 00:05:21,904 --> 00:05:24,699 czy użyjesz sokratycznej metody interaktywnego uczestnictwa w zajęciach? 91 00:05:26,034 --> 00:05:29,162 Tak, Liso, tato jest nauczycielem. 92 00:05:35,960 --> 00:05:37,378 Homer, cóż za miła… 93 00:05:37,462 --> 00:05:40,131 Flanders, nie mogę gadać. Muszę poprowadzić lekcję. 94 00:05:40,340 --> 00:05:42,091 Ale to ty zadzwoniłeś… 95 00:05:44,886 --> 00:05:47,472 - Mogę przyjąć zamówienie? - Dla mnie dzisiaj nic. 96 00:05:47,638 --> 00:05:49,057 Muszę poprowadzić lekcję. 97 00:05:49,140 --> 00:05:50,141 BURGERY KRUSTY’EGO 98 00:05:50,308 --> 00:05:52,643 Proszę pana, wkurzanie urządzenia do zamówień to wykroczenie. 99 00:05:56,856 --> 00:05:59,359 W porządku, jestem nauczycielem! 100 00:06:00,318 --> 00:06:01,652 Nie wiedziałam, że nam tak można. 101 00:06:09,577 --> 00:06:10,995 SEKRETY UDANEGO MAŁŻEŃSTWA WYKŁADOWCA 102 00:06:11,079 --> 00:06:12,663 Dobra, kazali mi na początku 103 00:06:12,747 --> 00:06:14,999 sprawdzić, że wszyscy są na odpowiednich zajęciach. 104 00:06:16,250 --> 00:06:18,169 - Na końcu korytarza, sala 12. - Dziękuję. 105 00:06:19,545 --> 00:06:20,922 Dobrze, zaczynajmy. 106 00:06:31,140 --> 00:06:32,183 Bez gadania. 107 00:06:43,569 --> 00:06:44,570 Nie. 108 00:06:49,575 --> 00:06:52,412 Może powiemy ci, jakie mamy problemy w związkach. 109 00:06:52,662 --> 00:06:55,998 Dobra, trochę czasu minie. 110 00:06:56,916 --> 00:06:59,377 Może ty, Otto? 111 00:07:00,670 --> 00:07:06,008 Mam za wysokie oczekiwania. Nikt nie jest dla mnie dość dobry. 112 00:07:08,594 --> 00:07:11,013 Myślisz, że masz wszystko, ale zapominasz o jajkach. 113 00:07:11,305 --> 00:07:13,433 Moim problemem jest to, że wykorzystuję kobiety. 114 00:07:13,558 --> 00:07:16,310 Wprowadzam się od razu i wynoszę się, jak brakuje kasy. 115 00:07:16,602 --> 00:07:19,105 Jestem mądrą kobietą, która dokonuje złych wyborów. 116 00:07:23,067 --> 00:07:25,445 OK. Masz tu klucze do domu i kartę do bankomatu. 117 00:07:26,279 --> 00:07:27,947 Kiedyś byłem żonaty, 118 00:07:28,197 --> 00:07:30,491 ale nie wiedziałem, jak to utrzymać. 119 00:07:34,036 --> 00:07:35,455 No, Waylon. 120 00:07:35,746 --> 00:07:39,459 - Kochaj się ze mną, jak kiedyś. - Nie. 121 00:07:39,834 --> 00:07:44,964 - To ten straszny pan Burns, prawda? - Nie mieszaj w to Burnsa! 122 00:07:46,591 --> 00:07:47,884 Smithers! 123 00:07:52,096 --> 00:07:54,182 Smithers! 124 00:07:56,809 --> 00:07:58,811 Panie Simpson, słucha mnie pan? 125 00:07:59,645 --> 00:08:00,730 Simpson! 126 00:08:02,023 --> 00:08:03,357 Tak, słuchałem, bardzo śmieszne. 127 00:08:03,649 --> 00:08:06,277 Nie słuchałeś. Jadłeś pomarańczę, do cholery. 128 00:08:06,944 --> 00:08:08,070 Tak. 129 00:08:08,154 --> 00:08:10,239 Niewyszkolone oko widzi, że jem pomarańczę, 130 00:08:10,573 --> 00:08:14,076 ale oko rozumne widzi odniesienie do małżeństwa. 131 00:08:14,952 --> 00:08:18,456 Dla was małżeństwo jest jak pomarańcza. 132 00:08:18,956 --> 00:08:23,878 Najpierw skórka, potem słodziutkie wnętrzności. 133 00:08:29,842 --> 00:08:31,385 Nie rozumiem. 134 00:08:31,594 --> 00:08:33,471 Gdybym chciał zobaczyć jak facet je pomarańczę, 135 00:08:33,638 --> 00:08:35,765 tobym poszedł na zajęcia z jedzenia pomarańczy. 136 00:08:36,349 --> 00:08:39,685 Jedzenie pomarańczy przypomina udane małżeństwo. 137 00:08:39,977 --> 00:08:42,104 Po prostu jedz te cholerne pomarańcze! 138 00:08:44,815 --> 00:08:46,817 - To jest okropne. - Wychodzimy. 139 00:08:46,984 --> 00:08:48,569 Wynosimy się stąd. 140 00:08:48,736 --> 00:08:50,738 To w ogóle nie przypomina edukacji. 141 00:08:51,072 --> 00:08:53,908 Mówiłem Marge w łóżku, że to się nie uda. 142 00:08:54,158 --> 00:08:55,701 - W łóżku? Cóż. - Co? 143 00:08:55,993 --> 00:08:58,120 Coś w łóżku nie wyszło? 144 00:08:59,789 --> 00:09:01,541 Nie, nie o to mi chodziło. 145 00:09:02,041 --> 00:09:04,335 Z Marge zawsze omawiamy różne rzeczy w łóżku. 146 00:09:04,418 --> 00:09:06,295 Tak jak wtedy, kiedy kłóciliśmy się o pieniądze. 147 00:09:06,587 --> 00:09:09,882 - Kłótnia. - Kłopoty w raju, co? 148 00:09:11,092 --> 00:09:13,469 Mówiłem Marge, że możemy zaoszczędzić trochę pieniędzy, 149 00:09:13,553 --> 00:09:15,888 jeśli będzie farbować włosy tylko raz w miesiącu. 150 00:09:16,180 --> 00:09:18,140 - Marge farbuje włosy? - O tak. 151 00:09:18,307 --> 00:09:20,977 Od kiedy skończyła 17 lat, jest całkiem siwa. 152 00:09:21,852 --> 00:09:24,355 - No, opowiadaj. - Powiedz więcej. 153 00:09:25,398 --> 00:09:28,484 Mówiłem przez kilka godzin, a oni spijali z moich ust każde słowo. 154 00:09:28,818 --> 00:09:31,195 Myślę, że zostałem stworzony, by uczyć. 155 00:09:31,487 --> 00:09:34,323 Dobra, Simpson, dostałeś ostrzeżenie na temat wkurzania urządzenia. 156 00:09:37,076 --> 00:09:39,912 Stój! Chcę wiedzieć, jak się skończyła ta historia! 157 00:09:49,088 --> 00:09:51,465 Pani Simpson, może panią zainteresować, 158 00:09:51,549 --> 00:09:54,635 że mamy wyprzedaż farby w odcieniu niebieskim nr 52. 159 00:09:54,802 --> 00:09:56,470 Jak sądzę, to pani kolor. 160 00:09:57,305 --> 00:10:00,266 Co ma pan na myśli? Ja nie farbuję włosów. 161 00:10:01,851 --> 00:10:04,937 Nie, Pu, pomyliłeś się. Ona używa niebieskiego nr 56. 162 00:10:05,313 --> 00:10:06,856 Nie mam pojęcia, o czym rozmawiacie. 163 00:10:06,981 --> 00:10:10,860 - Uwielbiamy zajęcia pani męża. - To miłe. 164 00:10:13,904 --> 00:10:17,783 Homer, nie podoba mi się, że opowiadasz o naszych sprawach osobistych na lekcjach. 165 00:10:18,117 --> 00:10:20,786 Marge, nie mówiłem nic osobistego. 166 00:10:20,995 --> 00:10:23,581 Dziś w sklepie wszyscy wiedzieli, że farbuję włosy. 167 00:10:24,123 --> 00:10:25,124 Chodzi ci, że o tobie. 168 00:10:25,499 --> 00:10:28,753 No dobra, może coś opowiadałem, nawet osobistego. 169 00:10:29,128 --> 00:10:30,671 Ale trzeba było ich widzieć. 170 00:10:31,005 --> 00:10:32,882 Naprawdę chcieli mnie słuchać. 171 00:10:32,965 --> 00:10:34,008 Cieszy mnie to bardzo. 172 00:10:34,091 --> 00:10:38,095 Ale uważam, że możesz świetnie uczyć i nie naruszać naszej prywatności. 173 00:10:38,220 --> 00:10:39,555 Marge, nie wiesz, jak to jest. 174 00:10:39,722 --> 00:10:42,141 To ja każdego dnia wystawiam swój tyłek. 175 00:10:42,433 --> 00:10:45,019 To nie ja jestem nie w porządku. Ty jesteś nie w porządku! 176 00:10:45,186 --> 00:10:47,438 Cały system jest nie w porządku. 177 00:10:47,688 --> 00:10:52,109 Chcesz prawdy? Nie zniesiesz prawdy! 178 00:10:52,485 --> 00:10:55,905 Bo kiedy włożysz dłoń w galaretę, 179 00:10:56,238 --> 00:10:59,950 która była twarzą twojej przyjaciółki, będziesz wiedziała, co robić! 180 00:11:00,159 --> 00:11:03,829 Zapomnij, Marge! To Chinatown! 181 00:11:03,954 --> 00:11:06,916 Homer, już nigdy więcej im o mnie nie opowiadaj! 182 00:11:07,041 --> 00:11:08,042 Tak, proszę pani. 183 00:11:08,250 --> 00:11:09,669 Czymże jest związek? 184 00:11:09,794 --> 00:11:13,130 Jedna z definicji słownikowych związku to: 185 00:11:13,339 --> 00:11:16,717 „organizacyjne połączenie jednostek różnych rodzajów wojsk”. 186 00:11:18,719 --> 00:11:20,513 Powiedz nam więcej o sobie i Marge. 187 00:11:20,721 --> 00:11:22,807 To miejsce nauki, a nie dom… 188 00:11:23,683 --> 00:11:24,975 słuchania o różnych rzeczach. 189 00:11:25,351 --> 00:11:28,729 - Chyba brakuje mu anegdot. - Ale dno. 190 00:11:28,854 --> 00:11:32,650 Nie wierzę, że zapłaciłem 10 tysięcy dolców za ten kurs. 191 00:11:33,067 --> 00:11:35,861 - Co to za opłata za laboratorium? - Nie, chwila. 192 00:11:37,154 --> 00:11:38,489 Chwila, ja… Tak. 193 00:11:39,407 --> 00:11:43,035 Mam anegdotę o związku takich innych młodych. 194 00:11:46,372 --> 00:11:50,835 Żona w tej parze robi coś dziwnego w sypialni. 195 00:11:51,127 --> 00:11:55,756 Szaleje z pożądania, kiedy mąż kąsa jej łokieć. 196 00:11:55,881 --> 00:11:58,634 - Nazwiska! - Nazwijmy ich… 197 00:11:59,635 --> 00:12:02,430 Pan X i pani Y. 198 00:12:02,805 --> 00:12:04,598 No to pan X mówi: 199 00:12:04,890 --> 00:12:07,727 „Marge, jeśli to cię nie uruchomi, 200 00:12:07,893 --> 00:12:09,812 nie nazywam się Homer J. Simpson”. 201 00:12:15,234 --> 00:12:17,069 Homer, nie musisz iść na zajęcia? 202 00:12:17,403 --> 00:12:18,571 Nie dzisiaj, Marge. 203 00:12:18,738 --> 00:12:22,366 Dziś możemy zjeść miły, spokojny obiad w domu. 204 00:12:22,658 --> 00:12:24,493 No to będzie… 205 00:12:26,620 --> 00:12:29,623 - Co, do diaska? - Marge, nie zgadniesz. 206 00:12:29,874 --> 00:12:31,333 Moi wszyscy uczniowie tu są. 207 00:12:31,625 --> 00:12:35,087 Będą obserwować striptiz, który jest naszym życiem. 208 00:12:36,005 --> 00:12:39,508 Najwyraźniej ten niepokojący smród to było jedzenie. 209 00:12:41,302 --> 00:12:44,138 Mała Liso, oczko w mojej głowie, 210 00:12:44,513 --> 00:12:46,974 jak sprawy w starym budynku szkolnym? 211 00:12:47,224 --> 00:12:50,603 Jest to dla mnie poniżające i krępujące nie do opisania. 212 00:12:53,105 --> 00:12:57,109 Jak mój mały przyszły baseballista? Złapał dziś jakieś świetliki? 213 00:12:57,485 --> 00:12:59,487 Z Milhouse’em wyjęliśmy listy z samochodu pocztowego 214 00:12:59,570 --> 00:13:00,571 i wrzuciliśmy do kanału. 215 00:13:00,988 --> 00:13:05,159 Synu, wiem, że intencje miałeś dobre, ale nie należy robić takich rzeczy. 216 00:13:05,367 --> 00:13:08,120 O czym ty mówisz? Przecież to ty nam dałeś takie wyzwanie. 217 00:13:08,496 --> 00:13:09,497 Ty mały… 218 00:13:10,623 --> 00:13:11,624 Homer! 219 00:13:11,749 --> 00:13:13,417 - Spadam stąd. - Ja też. 220 00:13:17,922 --> 00:13:20,883 Teraz maluchy podreptały do łóżek… 221 00:13:21,008 --> 00:13:24,470 Chcę, żeby to się w tej chwili zakończyło. 222 00:13:24,804 --> 00:13:27,598 Homer, może pokąsasz jej łokieć? 223 00:13:27,848 --> 00:13:29,934 To zawsze rozpuszcza jej masło, nie? 224 00:13:32,353 --> 00:13:35,564 Dobrze, wszyscy wyjść! 225 00:13:36,899 --> 00:13:38,359 To musi być to. 226 00:13:38,692 --> 00:13:41,737 Wynocha! 227 00:13:42,530 --> 00:13:44,406 Dobrze, dziś skończymy wcześniej. 228 00:13:44,532 --> 00:13:47,409 Na jutro macie przeczytać strony 7–18 pamiętnika Lisy. 229 00:13:47,701 --> 00:13:50,663 - Ty też wypad! - Ale nie jestem… 230 00:13:54,083 --> 00:13:57,878 Czy to będzie na teście? Bo nie uważałem. 231 00:14:04,552 --> 00:14:09,098 Weź, Marge. Wpuść mnie! Tu są świerszcze. 232 00:14:12,351 --> 00:14:14,770 Dobrze, Marge. Słowa wypowiedziano. Błędy popełniono. 233 00:14:15,145 --> 00:14:17,398 Zakończmy to szaleństwo i żyjmy dalej. 234 00:14:17,731 --> 00:14:20,025 Homer, ty nic nie rozumiesz, co? 235 00:14:20,484 --> 00:14:24,154 Opowiadałeś o naszym życiu, chociaż obiecywałeś coś innego. 236 00:14:24,280 --> 00:14:27,533 - Nie mogę ci już zaufać. - Ale dostałem już nauczkę. 237 00:14:27,783 --> 00:14:31,996 - To się już nie zdarzy. - Homer, co to za wielkie halo? 238 00:14:32,204 --> 00:14:35,291 Marge mnie wywaliła, bo wypaplałem o jej łokciu. 239 00:14:36,500 --> 00:14:38,836 Kochanie, drzwi się zatrzasnęły. 240 00:14:40,963 --> 00:14:44,049 Dobra, jeśli tego właśnie chcesz, właśnie to dostaniesz. 241 00:14:44,592 --> 00:14:47,803 Kiedyś tu było inaczej. Odchodzę stąd. 242 00:14:48,053 --> 00:14:51,432 Może kiedyś się odezwę z miejsca, w którym wyląduję, 243 00:14:51,515 --> 00:14:53,434 a dziwny jest ten świat. 244 00:14:56,395 --> 00:15:01,483 Dzieci, przechodzimy obecnie z ojcem naprawdę trudny okres 245 00:15:01,775 --> 00:15:03,444 i nie wiem, co z tego wyniknie. 246 00:15:03,694 --> 00:15:07,573 Ale pamiętajcie, że oboje bardzo was kochamy. 247 00:15:09,283 --> 00:15:12,578 Rety, mama chyba jeszcze nigdy nie była tak wściekła na Homera. 248 00:15:12,745 --> 00:15:16,165 Powiem ci coś w sekrecie, Bart. Zawsze, jak się martwię o rodziców, 249 00:15:16,415 --> 00:15:18,834 idę na strych i nawijam swój kłębek wełny. 250 00:15:24,173 --> 00:15:26,425 Ziemia, tu komandor Bart McCool. 251 00:15:26,508 --> 00:15:28,552 Atakują nas mózgozmieniacze Zorinida. 252 00:15:28,761 --> 00:15:30,554 Szybko, Milbocie, do kapsuły bezpieczeństwa. 253 00:15:31,639 --> 00:15:33,349 Zrozumiałem, humanoidzie. 254 00:15:36,560 --> 00:15:38,646 Nie przejmujcie się mną. Tylko szoruję bieliznę. 255 00:15:39,188 --> 00:15:42,358 Przykro mi, Bart, twój tato tak jakby zepsuł atmosferę. 256 00:15:42,566 --> 00:15:45,319 Lubię tę zabawę tylko wtedy, gdy się da udawać, że się boję. 257 00:15:45,527 --> 00:15:47,154 Rozrabiaj dalej, synku. 258 00:15:47,571 --> 00:15:49,657 Bez silnej męskiej ręki w domu 259 00:15:49,865 --> 00:15:51,575 możesz w jedną noc zmienić się w mięczaka. 260 00:15:52,576 --> 00:15:54,370 Te uciążliwe plamy z trawy. 261 00:15:58,290 --> 00:16:00,876 Dobrze. Pastor Lovejoy sprawi, że Marge przyjmie mnie z powrotem. 262 00:16:01,377 --> 00:16:05,339 Musi wesprzeć święte więzy małżeńskie lub jego Bóg go ukarze. 263 00:16:05,589 --> 00:16:06,674 Rozwiedź się. 264 00:16:07,841 --> 00:16:11,804 - Ale czy to nie grzech? - Marge, prawie wszystko to grzech. 265 00:16:11,971 --> 00:16:13,973 Czytałaś kiedyś tę książkę? 266 00:16:14,056 --> 00:16:16,308 Technicznie rzecz biorąc, nie wolno nam chodzić do toalety. 267 00:16:22,398 --> 00:16:24,191 Dobranoc, Marge. 268 00:16:26,610 --> 00:16:30,614 Czemu nie zrobiłem zdjęcia? Miałem na to dziesięć lat. 269 00:16:32,324 --> 00:16:34,868 To śmieszne, jak wszystko przypomina mi Homera. 270 00:16:35,035 --> 00:16:37,329 SZKODY W DOMU NAPRAWA KOMINÓW 271 00:16:37,413 --> 00:16:40,499 LODY 272 00:16:41,250 --> 00:16:45,087 BOLESNE WSPOMNIENIA ORGANIZACJA IMPREZ 273 00:16:45,212 --> 00:16:46,338 Kocham cię. 274 00:16:47,339 --> 00:16:48,882 Wyjdziesz za mnie, Marge? 275 00:16:50,050 --> 00:16:51,760 Czyli będę tatą? 276 00:16:52,428 --> 00:16:57,182 Mam nadzieję, że zawsze będziemy razem. 277 00:16:57,474 --> 00:16:59,184 Razem? 278 00:17:06,025 --> 00:17:07,818 Tato, przyniosłam ci trochę… 279 00:17:08,736 --> 00:17:11,864 Dobre wieści, Liso. Nie potrzebuję już twojej matki. 280 00:17:12,364 --> 00:17:16,160 Stworzyłem zamiennik lepszy od niej prawie pod każdym względem. 281 00:17:16,785 --> 00:17:18,662 Tato, to tyko roślinka. 282 00:17:18,871 --> 00:17:22,166 Liso! Proszę o szacunek dla nowej mamy. Teraz daj jej buziaka. 283 00:17:22,583 --> 00:17:24,418 Pocałuj ją! 284 00:17:26,253 --> 00:17:27,796 Mój Boże! 285 00:17:28,881 --> 00:17:32,843 Dobra, ustalmy wersję wydarzeń. Potknęła się, prawda? 286 00:17:33,677 --> 00:17:36,430 Przyniosłam ci pyszny deser. 287 00:17:37,306 --> 00:17:40,017 Twoja prawdziwa matka przynosiła mi kiedyś deser. 288 00:17:41,185 --> 00:17:42,352 Tęsknię za Marge. 289 00:17:42,728 --> 00:17:45,898 Liso, jesteś mądra. Wymyśl coś, żeby wzięła mnie z powrotem. 290 00:17:46,148 --> 00:17:48,609 Tato, nie można nikogo zmusić, żeby kogoś pokochał. 291 00:17:48,942 --> 00:17:51,612 Z jakiegoś powodu ludzie są razem. 292 00:17:51,987 --> 00:17:54,615 Dają sobie coś, czego nikt inny nie może im dać. 293 00:17:54,740 --> 00:17:56,784 Jeśli chcesz odzyskać mamę, musisz sobie przypomnieć, 294 00:17:56,867 --> 00:17:59,119 co wyjątkowego możesz jej zaoferować. 295 00:18:00,120 --> 00:18:02,164 Dam ci 40 dolarów, jak to za mnie wymyślisz. 296 00:18:02,247 --> 00:18:04,333 - Nie. - Dobra, 30. 297 00:18:05,542 --> 00:18:07,002 Powodzenia, tato. 298 00:18:07,711 --> 00:18:10,047 Dobrze, mózgu. Wszystko zależy od ciebie. 299 00:18:10,297 --> 00:18:13,133 Jeśli nic nie wymyślisz, stracimy Marge na zawsze. 300 00:18:13,300 --> 00:18:15,344 Zjedz deser. 301 00:18:15,427 --> 00:18:17,387 Zjedz deser. 302 00:18:17,888 --> 00:18:20,224 OK, ale potem weź się do roboty. 303 00:18:31,401 --> 00:18:34,071 Cześć, Marge. Podobno zerwałaś z Homerem. 304 00:18:34,196 --> 00:18:37,658 Deklaruję zatem intencję wkroczenia na jego terytorium. 305 00:18:38,200 --> 00:18:40,702 Żem przyniósł ci kilka badyli. 306 00:18:41,036 --> 00:18:42,287 Ojej. 307 00:18:42,913 --> 00:18:46,416 Pochlebiasz mi, ale niezbyt mnie interesujesz. 308 00:18:47,042 --> 00:18:50,587 Kurna. Przychodzę tu wystrojony jak stróż w Boże Ciało, 309 00:18:50,879 --> 00:18:53,757 próbuję oddać ci serce, a tylko żem się wygłupił. 310 00:18:55,300 --> 00:18:58,554 Kurde. Zaraz tu będę ryczeć. 311 00:18:59,429 --> 00:19:01,807 Może wejdziesz na łyk wody? 312 00:19:02,099 --> 00:19:03,142 Gra. 313 00:19:07,479 --> 00:19:09,773 Czyściutko, żadnych robali. 314 00:19:10,649 --> 00:19:12,359 Mógłbym tu być naprawdę szczęśliwy. 315 00:19:13,777 --> 00:19:15,028 - Homer. - Moe. 316 00:19:16,572 --> 00:19:19,241 - Co tu robisz? - No… ja… 317 00:19:19,324 --> 00:19:21,660 Nie tknąłem twojej kobity, Homer, przysięgam. 318 00:19:21,827 --> 00:19:24,204 - Twoja woda, Moe. - Żem nie prosił o żadną wodę. 319 00:19:24,329 --> 00:19:26,331 Ona kłamie, Homer, kłamie. Mówiła, żeś umarł. 320 00:19:26,498 --> 00:19:29,126 Tylko dlatego… Nic nie zrobiłem! 321 00:19:31,295 --> 00:19:32,296 Cześć, Moe. 322 00:19:32,713 --> 00:19:34,339 Homer, co ci się stało? 323 00:19:34,673 --> 00:19:38,135 Marge, wymyśliłem, co mogę ci dać tylko ja. 324 00:19:38,385 --> 00:19:40,012 Bukiet… 325 00:19:42,055 --> 00:19:45,601 Poddaję się. Nie zasługuję na ciebie. 326 00:19:54,568 --> 00:19:58,530 Moje potargane szmaty zaczepiły się o twój stolik kawowy. 327 00:19:59,531 --> 00:20:01,491 Chodź, pomogę ci. 328 00:20:08,498 --> 00:20:10,250 Poczekaj! Tak, to jest to! 329 00:20:10,417 --> 00:20:13,045 Wiem już, co mogę ci dać tylko ja! 330 00:20:13,462 --> 00:20:16,215 Całkowitą i absolutną zależność. 331 00:20:16,673 --> 00:20:18,592 Homer, to nic dobrego. 332 00:20:18,884 --> 00:20:22,429 Żartujesz? To coś cudownego. 333 00:20:22,804 --> 00:20:26,683 Marge, potrzebuję cię bardziej, niż ktokolwiek na całym świecie 334 00:20:26,808 --> 00:20:28,227 mógłby cię kiedykolwiek potrzebować. 335 00:20:28,644 --> 00:20:31,563 Potrzebuję cię, żebyś o mnie dbała, ze mną wytrzymywała. 336 00:20:32,064 --> 00:20:35,817 A przede wszystkim musisz mnie kochać, tak jak ja kocham ciebie. 337 00:20:38,028 --> 00:20:40,614 Ale czy na pewno mogę ci zaufać? 338 00:20:40,906 --> 00:20:43,700 Marge, spójrz na mnie. Nie byliśmy razem tylko jeden dzień, 339 00:20:43,867 --> 00:20:47,621 a wyglądam jak jakiś Francuz. Za kilka godzin bym umarł. 340 00:20:47,788 --> 00:20:50,207 Nie mogę sobie znów pozwolić na utratę twojego zaufania. 341 00:21:03,553 --> 00:21:07,808 Muszę przyznać, że naprawdę umiesz sprawić, że czuję się potrzebna. 342 00:21:08,183 --> 00:21:11,395 Poczekaj, aż moi uczniowie o tym usłyszą. Żartuję! 343 00:21:13,563 --> 00:21:16,400 Super być w domu z rodziną. 344 00:21:16,650 --> 00:21:18,568 Cieszę się, że wróciłeś, tato. 345 00:21:18,902 --> 00:21:22,364 Wiedziałam, że dasz sobie radę. A teraz tego nie spieprz. 346 00:21:22,739 --> 00:21:24,533 Słuchaj, tato. Tak bardzo tęskniłem, 347 00:21:24,658 --> 00:21:27,160 że nie mogłem się skoncentrować i dostałem jedynkę. 348 00:21:27,577 --> 00:21:29,371 Hej, to było dwa tygodnie temu. 349 00:21:30,122 --> 00:21:31,540 A przepraszam, tu jest nowa. 350 00:21:31,873 --> 00:21:36,795 A ja mam dla ciebie wyjątkowy prezent, ale dam ci go wieczorem. 351 00:21:37,337 --> 00:21:40,173 Wyjątkowy prezent? Nie chcę czekać, chcę go teraz! 352 00:21:40,340 --> 00:21:41,633 Chcę, żeby dzieci zobaczyły. 353 00:21:42,676 --> 00:21:45,012 A, dobra. Później. 354 00:21:47,764 --> 00:21:50,392 - Marge, jesteś naprawdę szczęśliwa? - Cześć, Moe. 355 00:22:42,069 --> 00:22:44,071 Napisy: Marcin Piechota