1 00:00:02,919 --> 00:00:06,297 SIMPSONOWIE 2 00:00:10,552 --> 00:00:11,553 Nie! 3 00:00:17,434 --> 00:00:20,854 {\an8}Nareszcie. Galaktyka bez trolli. 4 00:00:32,407 --> 00:00:37,495 {\an8}Tu kończą się twoje rządy umięśnionego bohaterstwa, Flexulonie. 5 00:00:44,836 --> 00:00:50,341 {\an8}Szybuj wysoko, złoty przyjacielu. Bo dziś umrzemy innego dnia. 6 00:00:58,933 --> 00:01:03,772 {\an8}Następny przystanek: wilgotne, lepkie dżungle Bongo-ulon Pięć! 7 00:01:05,607 --> 00:01:09,277 {\an8}Jak mogłeś dać mu zjeść całą blachę kwasociastek? 8 00:01:09,277 --> 00:01:14,491 {\an8}Na swoją obronę powiem, że myślałem, że będzie super. I jest! 9 00:01:14,491 --> 00:01:16,618 {\an8}SPOTKANIE RADY W SPRAWIE BUSA (NIE RASIZM) 10 00:01:16,618 --> 00:01:22,040 {\an8}Otto zniknął z autobusem i blachami do ciastek, 11 00:01:22,040 --> 00:01:25,418 {\an8}dlatego rodzice muszą odwozić dzieci do szkoły. 12 00:01:26,002 --> 00:01:28,171 {\an8}No nie. Poważnie? 13 00:01:28,171 --> 00:01:30,298 {\an8}Jeśli nie chcecie tyle jeździć, 14 00:01:30,298 --> 00:01:33,051 {\an8}zorganizujcie grafik carpoolingu. 15 00:01:35,136 --> 00:01:36,137 {\an8}Zabiję cię! 16 00:01:36,137 --> 00:01:40,225 {\an8}Dzieci mogą też chodzić do szkoły na pieszo. 17 00:01:40,225 --> 00:01:42,060 {\an8}Niezły pomysł. 18 00:01:42,060 --> 00:01:43,269 {\an8}A zatem pieszo. 19 00:01:43,269 --> 00:01:47,232 {\an8}Potrzebujemy więc jednego rodzica, który dołączy do zespołu 20 00:01:47,232 --> 00:01:49,150 {\an8}szlachetnych stróżów przejścia. 21 00:01:50,568 --> 00:01:53,404 Wystarczy nam jeden zaangażowany rodzic. 22 00:01:53,404 --> 00:01:55,240 Jestem na to zbyt zajęty. 23 00:01:55,240 --> 00:01:59,661 Kozak. Wchodzę w to. Całe życie na to czekałem. 24 00:01:59,661 --> 00:02:01,371 Homer Simpson. Wspaniale. 25 00:02:02,205 --> 00:02:03,206 Co powiedział? 26 00:02:03,206 --> 00:02:05,917 Oglądałem trailer rebootu Zemsty frajerów. 27 00:02:05,917 --> 00:02:08,169 John Cena gra Gluta. 28 00:02:08,169 --> 00:02:11,589 Homer, zgłosiłeś się na ochotnika. 29 00:02:11,589 --> 00:02:12,966 Dobry Boże! 30 00:02:13,883 --> 00:02:15,677 Nie! Stop! Ustąp! 31 00:02:15,677 --> 00:02:19,097 Zna wszystkie polecenia. Wrodzony talent. 32 00:02:20,265 --> 00:02:22,725 Muszę się budzić skoro świt, 33 00:02:22,725 --> 00:02:26,271 żeby przeprowadzać frajerzątka przez frajerską ulicę. 34 00:02:27,063 --> 00:02:28,773 Nigdy nie miej dzieci, Lenny. 35 00:02:29,983 --> 00:02:33,027 O to się nie martw. Urodziłem się bez... 36 00:02:33,027 --> 00:02:34,112 NIEBEZPIECZEŃSTWO 37 00:02:34,112 --> 00:02:37,657 Co jest? Mamy kod niebieski w 7-G. Powtarzam, kod niebieski. 38 00:02:40,076 --> 00:02:43,621 No mniejsza. Widziałeś, że w automacie mają jabłko na przecenie? 39 00:02:44,455 --> 00:02:46,166 Kto to kupuje? 40 00:02:48,126 --> 00:02:49,794 Podwoić poziom chłodziwa. Już! 41 00:02:49,794 --> 00:02:50,879 Robi się. 42 00:02:50,879 --> 00:02:52,463 Przygotować zapasowe pompy. 43 00:02:52,463 --> 00:02:54,841 Zmniejsz ciśnienie w zaworze parowym o 60. 44 00:02:54,841 --> 00:02:56,134 Leonard, pręty sterownicze. 45 00:02:56,134 --> 00:02:58,678 Ty, w pinglach, módl się za nasze dusze. 46 00:02:58,678 --> 00:03:01,014 Na mój znak przełączamy generatory. 47 00:03:01,014 --> 00:03:02,849 Pięć. Cztery. 48 00:03:02,849 --> 00:03:04,392 „KONSOLA BEZPIECZEŃSTWA” 49 00:03:04,392 --> 00:03:05,810 TA PRAWDZIWA 50 00:03:05,810 --> 00:03:06,895 Trzy. Dwa. 51 00:03:07,770 --> 00:03:09,189 Wprowadzić. 52 00:03:09,898 --> 00:03:11,608 UNIKNIĘTO ZAGROŻENIA 53 00:03:14,235 --> 00:03:16,613 Udało się! 54 00:03:18,072 --> 00:03:21,784 Chłopaki, jestem typem od bezpieczeństwa jądrowego, nie? 55 00:03:21,784 --> 00:03:25,580 Czemu moja konsola nie pipczała? 56 00:03:25,580 --> 00:03:28,666 - Cóż... - Widzisz... 57 00:03:28,666 --> 00:03:32,212 Postanowiliśmy, że tylko moja będzie to robić. 58 00:03:32,212 --> 00:03:36,966 Chcieliśmy cię odciążyć. Tyle już masz na głowie. 59 00:03:36,966 --> 00:03:38,760 Zakłady co do wyników w kosza. 60 00:03:38,760 --> 00:03:42,764 Wymyśliłeś rewolucyjne środy w szortach. 61 00:03:43,848 --> 00:03:48,019 Czyli nigdy nie dbałem o niczyje bezpieczeństwo? 62 00:03:48,019 --> 00:03:51,648 Ależ dbałeś, Homer. Nic nie robiąc. 63 00:03:58,279 --> 00:04:00,406 Moja konsola nawet nie jest podpięta. 64 00:04:00,406 --> 00:04:05,328 W środku trzymają środki czystości i Funko Pops Pana Burnsa. 65 00:04:06,371 --> 00:04:11,167 Myślałem, że jestem ważny, ale nigdy nie byłem. 66 00:04:11,167 --> 00:04:16,506 Dla mnie jesteś ważny, zwłaszcza dzisiaj, w środę. 67 00:04:17,215 --> 00:04:19,926 A no tak. Środowy seks. 68 00:04:21,552 --> 00:04:23,263 Okej. Jedziemy. 69 00:04:25,098 --> 00:04:26,516 Daj mi kilka sekund. 70 00:04:27,016 --> 00:04:28,851 No dawaj. Po prostu... Prawie. 71 00:04:30,853 --> 00:04:35,400 Skarbie, twój miecz świetlny nie chce zrobić „wzium”. 72 00:04:35,400 --> 00:04:38,278 Czyżbyś wcześniej odstawił Hana Solo? 73 00:04:39,112 --> 00:04:41,322 Nawet w tym jestem bezużyteczny. 74 00:04:41,322 --> 00:04:45,702 Jutro zostanę w łóżku i będę ssał saszetki z keczupem. 75 00:04:47,537 --> 00:04:51,582 Nie możesz, musisz wstać o 6.00, stróżujesz na przejściu. 76 00:04:52,583 --> 00:04:55,586 - Jak myślicie, gdzie jest Otto? - W pierdlu. 77 00:04:55,586 --> 00:04:56,754 - W pierdlu. - W pierdlu. 78 00:04:56,754 --> 00:05:00,925 Może zmęczyło go wieczne uciekanie od mroku. 79 00:05:01,926 --> 00:05:05,805 Boże. Tata. Oby nie narobił siary. 80 00:05:06,472 --> 00:05:11,019 Czas przeprowadzić gang gówniaków przez drogę. 81 00:05:14,564 --> 00:05:15,565 O nie. 82 00:05:15,565 --> 00:05:19,986 Zasługuję na szacunek, srajtki! 83 00:05:21,988 --> 00:05:23,197 Głupie bachory. 84 00:05:23,197 --> 00:05:27,660 Beze mnie utknęłyby po tej stronie do końca życia. 85 00:05:29,203 --> 00:05:31,622 Mam twój ośmiokątny znak. 86 00:05:31,622 --> 00:05:34,834 Hej! Oddawaj. To do dyrygowania autami. Stój! 87 00:05:34,834 --> 00:05:36,753 Nie, ty stój. 88 00:05:43,760 --> 00:05:45,345 Jestem ulicznicą. 89 00:05:47,096 --> 00:05:50,016 O nie. Spóźnię się na spotkanie AA. 90 00:05:50,600 --> 00:05:51,642 TANIA TEQUILA 91 00:05:51,642 --> 00:05:53,478 Siema, piękna! 92 00:06:02,070 --> 00:06:04,781 Życie przeleciało mi przez gacie. 93 00:06:04,781 --> 00:06:09,202 Brawo, Homer! Ocaliłeś tego łysolka. 94 00:06:09,202 --> 00:06:11,704 - Gratki, Homer! - Brawo, tato! 95 00:06:11,704 --> 00:06:13,915 Zdjęcie do gazety, panie S? 96 00:06:13,915 --> 00:06:15,333 PRASA 97 00:06:15,333 --> 00:06:17,293 Ocaliłem czyjeś życie. 98 00:06:17,293 --> 00:06:20,630 Słyszałeś, świecie? Homer Simpson ma znaczenie! 99 00:06:20,630 --> 00:06:22,382 Nie, czekaj! Nie! 100 00:06:23,007 --> 00:06:25,134 Dobra. A może takie? 101 00:06:31,557 --> 00:06:37,980 Dwie ostatnie pandy zmarły w wyniku krwawego, rozszerzonego samobójstwa. 102 00:06:37,980 --> 00:06:39,399 {\an8}PANDY WIELKIE 19,000,000 P.N.E. - 2023 103 00:06:39,399 --> 00:06:41,317 {\an8}Adios, pandy. Do zobaczenia. 104 00:06:41,317 --> 00:06:43,736 Kończymy dzisiejszy skrót horrorów 105 00:06:43,736 --> 00:06:48,324 optymistycznym segmentem, który nazywam „rosołem wiadomości”. 106 00:06:49,367 --> 00:06:52,078 Małomiasteczkowy stróż przejścia: 107 00:06:52,078 --> 00:06:55,832 praca, którą Amerykanie uważali za uroczą i bezcelową, 108 00:06:55,832 --> 00:06:58,960 {\an8}dopóki miejscowy bohater Homer Simpson 109 00:06:58,960 --> 00:07:01,546 {\an8}nie zaryzykował życiem, żeby ocalić dyniogłowego chłopca. 110 00:07:01,546 --> 00:07:02,922 {\an8}NAGRANIE: JIMBO JONES 111 00:07:02,922 --> 00:07:06,592 {\an8}Homer stał się krawężnikowym celebrytą. 112 00:07:07,260 --> 00:07:11,681 {\an8}Jak Springfield powinno okazać wdzięczność miejscowym stróżom przejścia? 113 00:07:11,681 --> 00:07:14,350 {\an8}Nie wiem. Przydałby się nowy sprzęt. 114 00:07:14,350 --> 00:07:16,436 {\an8}Te krzesła nie są zbyt wygodne, 115 00:07:16,436 --> 00:07:19,522 a stare szarfy niczego nie wspierają. 116 00:07:19,522 --> 00:07:23,401 Ale wiesz co, Kent? Bezpieczeństwo dzieci to najlepsza nagroda. 117 00:07:23,985 --> 00:07:26,362 Boże Błogosław temu słodkiemu grubciowi. 118 00:07:26,362 --> 00:07:30,867 Postanowione. Zorganizuję budżet stróżom ze Springfield. 119 00:07:30,867 --> 00:07:32,869 Nie dla celów politycznych, 120 00:07:32,869 --> 00:07:36,956 ale dlatego, że jestem człowiekiem idei, który chce czynić dobro. 121 00:07:36,956 --> 00:07:40,001 Joseph, twój ruch w seks-szachach. 122 00:07:40,001 --> 00:07:42,587 Ciężko się gra bez naszego króla. 123 00:07:42,587 --> 00:07:44,589 Choć goniec się stara. 124 00:07:51,137 --> 00:07:52,138 DZIĘKI, BOHATEROWIE! 125 00:07:52,138 --> 00:07:53,848 Ale kozacki pomarańcz. 126 00:07:53,848 --> 00:07:57,727 A to dopiero początek. Dostaniecie pensję. 127 00:07:57,727 --> 00:07:59,979 Słodka świetlna sygnalizacjo! 128 00:07:59,979 --> 00:08:04,442 Najpierw dostałem kasę za mierzenie czasu w seks-szachach, a teraz to! 129 00:08:04,442 --> 00:08:07,195 Homer, to wszystko dzięki twoim czynom, 130 00:08:07,195 --> 00:08:10,323 dlatego nominuję cię na kapitana. 131 00:08:10,323 --> 00:08:13,409 KAPITAN 132 00:08:16,287 --> 00:08:19,040 Mój przystojniak w mundurze. 133 00:08:19,040 --> 00:08:20,625 No nie wiem, Homer. 134 00:08:20,625 --> 00:08:23,544 Odznaki noszą tylko żądne władzy głupki, 135 00:08:23,544 --> 00:08:25,671 które chcą pomiatać ludźmi. 136 00:08:25,671 --> 00:08:28,799 Mówisz o ochroniarzu z supermarketu? 137 00:08:28,799 --> 00:08:31,135 Nie chciałem zniszczyć maszyny z gumami. 138 00:08:31,135 --> 00:08:33,221 Chciałem tylko wytrząsnąć fioletową. 139 00:08:33,221 --> 00:08:34,847 Jestem z ciebie dumna, tato. 140 00:08:34,847 --> 00:08:38,851 Wolontariat na rzecz społeczeństwa to najważniejsze powołanie. 141 00:08:38,851 --> 00:08:40,144 Wiesz, co jest lepsze? 142 00:08:40,144 --> 00:08:43,856 Wolontariat za kasę! Dostajemy pensję. 143 00:08:43,856 --> 00:08:46,234 Mam budżet na 10 nowych stróżów, 144 00:08:46,234 --> 00:08:49,153 więc zatrudnię tych najbystrzejszych. 145 00:08:49,153 --> 00:08:50,738 Dobra, świeżaki. 146 00:08:50,738 --> 00:08:53,616 Nie wszyscy ukończą szkolenie. 147 00:08:53,616 --> 00:08:56,953 Spójrzcie w lewo. Spójrzcie w prawo. 148 00:08:56,953 --> 00:08:59,163 Tak sprawdzacie, czy jedzie samochód. 149 00:08:59,163 --> 00:09:00,706 Koniec szkolenia. 150 00:09:01,332 --> 00:09:05,711 Homer, dziękuję, że ocaliłeś mojego Ralphiego. 151 00:09:05,711 --> 00:09:08,631 Nie ma sprawy, szeryfie. To moja praca. 152 00:09:08,631 --> 00:09:12,843 Gdybyś chciał kiedyś anulować mandat albo podrzucić komuś dowody, 153 00:09:12,843 --> 00:09:14,428 odezwij się. 154 00:09:16,347 --> 00:09:20,518 Kapitanie, nie poprosił o zgodę, żeby przekroczyć siedem pasków. 155 00:09:20,518 --> 00:09:24,146 Stróż Stu uważa, że typ cię znieważa. 156 00:09:25,231 --> 00:09:26,732 Pali się gdzieś? 157 00:09:27,275 --> 00:09:29,193 Co to za nielegalne przekraczanie granicy? 158 00:09:29,193 --> 00:09:31,195 Nie rozumiem. 159 00:09:31,195 --> 00:09:32,488 Dobra, mądralo. 160 00:09:32,488 --> 00:09:34,407 Nogi na chodnik 161 00:09:34,407 --> 00:09:36,200 i stopy na widoku. 162 00:09:36,200 --> 00:09:38,035 Sam ich nie widzę. 163 00:09:38,035 --> 00:09:39,287 Spokojnie. 164 00:09:39,287 --> 00:09:41,872 Tym razem skończy się upomnieniem. 165 00:09:41,872 --> 00:09:44,875 Ale pamiętaj, to moje ulice. 166 00:09:44,875 --> 00:09:47,211 Co? Nie, bo moje! 167 00:09:47,211 --> 00:09:49,964 Moje od krawężnika do krawężnika. Łapiesz? 168 00:09:50,715 --> 00:09:51,799 Ładne. 169 00:09:51,799 --> 00:09:55,219 Zatrzymam je sobie. Chyba że masz z tym problem. 170 00:09:55,219 --> 00:09:59,724 Nie. Żadnego, „przejścionariuszu”. Miłego dnia. 171 00:09:59,724 --> 00:10:04,478 Durni stróże w durnych wdziankach. Mają się za twardzieli. 172 00:10:05,938 --> 00:10:09,275 Kolejny bezpieczny krawężnik dzięki kapitanowi Homerowi J. Simpsonowi. 173 00:10:09,275 --> 00:10:10,359 Chłopcy. 174 00:10:15,865 --> 00:10:17,116 O'PRZEJŚCIOGANA 175 00:10:20,661 --> 00:10:23,539 Dzbanek, o który prosiłeś, Piszczałko. 176 00:10:23,539 --> 00:10:26,042 Dla ciebie panie Nastolatku, świeżaku. 177 00:10:26,042 --> 00:10:28,210 Ci nowi mają zero szacunku. 178 00:10:28,210 --> 00:10:31,297 Nie tak jak trzy tygodnie temu, kiedy my zaczynaliśmy. 179 00:10:31,297 --> 00:10:33,090 Homer, szukałem cię. 180 00:10:33,090 --> 00:10:37,053 {\an8}Hola, Skinner. To teraz bar tylko dla stróżów. 181 00:10:37,053 --> 00:10:39,805 {\an8}Nawet Lenny'ego i Carla już nie wpuszczam. 182 00:10:41,015 --> 00:10:42,975 Ale dostałeś ważną wiadomość? 183 00:10:42,975 --> 00:10:46,270 Jutro dzień nauki, kiermasz wypieków i zdjęcia klasowe. 184 00:10:46,270 --> 00:10:48,814 Poranek będzie wymagający. 185 00:10:48,814 --> 00:10:51,400 Nie będę ci mówić, jak masz pracować... 186 00:10:51,400 --> 00:10:53,235 Mówisz mi, jak mam pracować? 187 00:10:53,235 --> 00:10:56,280 Nie, właśnie powiedziałem, że wręcz przeciwnie. 188 00:10:56,280 --> 00:10:59,450 Dość tego, Dyrektorze Jak-Ci-Tam. 189 00:10:59,450 --> 00:11:01,952 Pieszym wstęp wzbroniony. 190 00:11:01,952 --> 00:11:06,290 Homer, jeśli o to nie zadbasz, wybuchnie chaos. 191 00:11:06,874 --> 00:11:08,376 Chaos. 192 00:11:08,376 --> 00:11:09,543 {\an8}Istny chaos. 193 00:11:09,543 --> 00:11:10,628 {\an8}CZAS PODWÓZKOKALIPSY! 194 00:11:10,628 --> 00:11:12,672 {\an8}Arnie Pye, na żywo, 195 00:11:12,672 --> 00:11:16,967 {\an8}znad korka, który zamienił się w szkolną burdę. 196 00:11:16,967 --> 00:11:19,804 Na pewno świetnie opłacani stróże przejścia 197 00:11:19,804 --> 00:11:22,807 zaprowadzą porządek w poniedziałkowej porażce. 198 00:11:24,308 --> 00:11:26,227 Ludzie, przestańcie! 199 00:11:33,526 --> 00:11:36,028 Bójki pogarszają sprawę. 200 00:11:36,028 --> 00:11:38,948 Jeszcze raz i gwizdnę. 201 00:11:38,948 --> 00:11:40,032 Kapitanie Simpson! 202 00:11:40,032 --> 00:11:43,160 Tak trzęsą moim autem, że zaraz zmieszają 203 00:11:43,160 --> 00:11:45,955 wodę utlenioną, drożdże i płyn do naczyń. 204 00:11:45,955 --> 00:11:47,039 No i? 205 00:11:47,039 --> 00:11:51,043 Te substancje tworzą fascynującą, lecz wybuchową substancję znaną jako... 206 00:11:52,962 --> 00:11:55,506 pasta słoniowa. 207 00:11:56,841 --> 00:12:00,428 Najdroższe, najbardziej niszczycielskie i obrzydliwe zamieszki, 208 00:12:00,428 --> 00:12:02,179 odkąd Izotopy zdobyły mistrzostwo. 209 00:12:02,179 --> 00:12:03,264 Naprzód, Topy! 210 00:12:03,264 --> 00:12:07,393 Kapitanie Stróżów Przejścia, Homerze Simpsonie, jak się wytłumaczysz? 211 00:12:07,393 --> 00:12:09,228 {\an8}- No właśnie! - Ssiesz pałę! 212 00:12:11,605 --> 00:12:13,399 Co zrobić? Kogo obwinić? 213 00:12:13,399 --> 00:12:15,651 Elity z wybrzeża? Socjalistów z awokado? 214 00:12:15,651 --> 00:12:17,737 Chłopca? Już wiem! 215 00:12:17,737 --> 00:12:20,364 Panie burmistrzu, winą należy obarczyć 216 00:12:20,364 --> 00:12:24,869 niewystarczający budżet stróżów przejścia. 217 00:12:24,869 --> 00:12:26,245 Potrzebujemy więcej kasy! 218 00:12:27,663 --> 00:12:29,165 Jeszcze więcej? 219 00:12:29,165 --> 00:12:32,585 {\an8}Tak, na szkolenia, sprzęt, nadgodziny. 220 00:12:32,585 --> 00:12:36,714 {\an8}Po to, żeby wasze dzieci były bezpieczne nawet o 3.00. 221 00:12:39,800 --> 00:12:44,263 Obrzucanie nieudolnej instytucji kasą musi zadziałać! 222 00:12:45,014 --> 00:12:47,516 Czy wyście się nawdychali proszku daktyloskopijnego? 223 00:12:47,516 --> 00:12:51,812 Homer Simpson i jego podnóżki sakramencko dali ciała. 224 00:12:51,812 --> 00:12:56,025 A wy im chcecie dać podwyżki? To nie ma żadnego sensu. 225 00:12:56,025 --> 00:12:58,068 Posłuchaj, żartelnatywko. 226 00:12:58,068 --> 00:13:00,404 To tacy jak ja stoją na ostatniej linii 227 00:13:00,404 --> 00:13:05,201 pomiędzy dzieciakami, a takimi jak ja, którzy SMS-ują w trakcie jazdy. 228 00:13:05,201 --> 00:13:10,998 A jak ci się to nie podoba, to wracaj nielegalnie jezdnią do Portland. 229 00:13:12,333 --> 00:13:13,417 Co? 230 00:13:13,417 --> 00:13:16,754 Kto jest za tym, żebym zmienił zdanie o 180 stopni 231 00:13:16,754 --> 00:13:20,132 i wręczył strażnikom czek? 232 00:13:20,132 --> 00:13:22,301 - Za! - Przeciw! 233 00:13:22,301 --> 00:13:24,345 Przynieście moją wielką książeczkę. 234 00:13:24,345 --> 00:13:26,514 Dla: Stróżów Przejścia Na kwotę: Dowolną 235 00:13:26,514 --> 00:13:27,598 Udało się. 236 00:13:27,598 --> 00:13:30,142 Mogłem poprosić o więcej na wszelki wypadek. 237 00:13:30,142 --> 00:13:32,394 Macie tu więcej, na wszelki wypadek. 238 00:13:35,564 --> 00:13:36,732 {\an8}BRUNCHOWNIK 239 00:13:37,441 --> 00:13:40,653 Te Bobowe Bazooki mogą wysadzić szybę minivana. 240 00:13:40,653 --> 00:13:43,739 {\an8}A do tego dodają Pas Bobowy. 241 00:13:43,739 --> 00:13:46,659 Masz taki wielki budżet. 242 00:13:46,659 --> 00:13:50,955 Mój silny przywódca ulicy i okolicy. 243 00:13:50,955 --> 00:13:52,873 Mojej okolicy. 244 00:13:52,873 --> 00:13:55,751 Wczorajszy seks w okularach był ciekawy. 245 00:13:55,751 --> 00:13:57,545 Nic nie widziałem. 246 00:13:57,545 --> 00:14:00,381 {\an8}Ale kozackie. 247 00:14:00,381 --> 00:14:03,551 Jesteś bogiem przejścia. 248 00:14:03,551 --> 00:14:05,886 Mówiłeś, że odznaki są bez sensu. 249 00:14:05,886 --> 00:14:08,264 Jak każdy, kto nagle dostał hajs, 250 00:14:08,264 --> 00:14:10,975 popieram ludzi u władzy. 251 00:14:13,394 --> 00:14:15,312 Mam ci płacić, Francine? 252 00:14:15,312 --> 00:14:17,565 Mimo że strzegę twoich dzieci? 253 00:14:17,565 --> 00:14:21,485 Aidena, Charlotte, niedowidzącego Nicholasa. 254 00:14:21,485 --> 00:14:23,279 Przepraszam. To na koszt firmy. 255 00:14:23,279 --> 00:14:25,030 Dziękuję za służbę, bohaterze. 256 00:14:25,990 --> 00:14:28,325 Nawet nie mam dzieci, ale mnie przeraża. 257 00:14:29,910 --> 00:14:35,708 Tato, obawiam się, że nagły wzrost statusu powoli cię zmienia. 258 00:14:36,417 --> 00:14:38,127 Skarbie, wyluzuj. 259 00:14:38,127 --> 00:14:40,588 To wcale nie dzieje się powoli. 260 00:14:45,718 --> 00:14:46,719 STRÓŻ PRZEJŚCIA 261 00:14:51,181 --> 00:14:52,725 STÓJ IDŹ 262 00:14:52,725 --> 00:14:54,143 NIE PRZECHODZIĆ 263 00:14:57,855 --> 00:14:58,981 PALIWO 264 00:15:04,153 --> 00:15:05,946 Ruchy, szybko! 265 00:15:07,740 --> 00:15:08,782 {\an8}Brawo, Piszczała. 266 00:15:08,782 --> 00:15:12,912 {\an8}Krecie, mamy podejrzenie nielegalnych na trzeciej. 267 00:15:12,912 --> 00:15:15,331 {\an8}Brutalnie zgaś te zapędy. 268 00:15:15,331 --> 00:15:16,415 {\an8}Przyjąłem. 269 00:15:16,415 --> 00:15:19,627 {\an8}Wyłączę kamerkę i zabezpieczenie pistoletu. 270 00:15:22,421 --> 00:15:25,049 Simpson i jego pomarańcze terroryzują mieszkańców, 271 00:15:25,049 --> 00:15:27,676 mając w nosie ich prawa. 272 00:15:27,676 --> 00:15:31,847 Tonę we wściekłych mailach i milionowych pozwach. 273 00:15:31,847 --> 00:15:37,311 Zawsze możesz zmniejszyć budżet. 274 00:15:37,311 --> 00:15:38,604 Zmniejszyć? 275 00:15:39,647 --> 00:15:42,107 Mój wydział ma mało pieniędzy. 276 00:15:42,107 --> 00:15:44,526 Skąd wiesz, o czym rozmawiamy? 277 00:15:45,402 --> 00:15:47,279 Satelita szpiegowski. 278 00:15:49,406 --> 00:15:51,742 Cholibka. Też takiego chcieliśmy! 279 00:15:52,576 --> 00:15:53,744 {\an8}Kapitanie Simpson, 280 00:15:53,744 --> 00:15:56,914 {\an8}pańscy stróże otrzymują większość budżetu miasta. 281 00:15:56,914 --> 00:15:57,998 {\an8}BUDŻET MIASTA 282 00:15:57,998 --> 00:16:03,671 {\an8}Nie mamy wyboru, musimy obciąć wasz budżet o 1,5%. 283 00:16:04,672 --> 00:16:05,714 Jeden i... 284 00:16:07,216 --> 00:16:12,429 Przekona się pan, że jesteśmy nie do przejścia. 285 00:16:15,265 --> 00:16:18,811 Gdzie miły pan, który pomagał mi przejść? 286 00:16:18,811 --> 00:16:21,271 Ponoć stracił dofinansowanie. 287 00:16:21,271 --> 00:16:23,399 Przejdziemy sami. 288 00:16:27,277 --> 00:16:30,531 Witajcie w Springfield burmistrza Quimby'ego. 289 00:16:30,531 --> 00:16:33,701 Populacja: o dwoje dzieci mniej. 290 00:16:33,701 --> 00:16:37,037 Quimby i jego otłuszczeni psi kumple chcą zalać miasto kurierami żarcia, 291 00:16:37,037 --> 00:16:40,541 brawurowcami i przyśpieszającymi na żółtym. 292 00:16:40,541 --> 00:16:45,421 Joe Quimby: zły dla Springfield, gorszy od Ameryki. 293 00:16:45,421 --> 00:16:47,256 {\an8}Opłacone pieniędzmi od Quimby'ego. 294 00:16:47,256 --> 00:16:48,924 Kampania oszczerstw? 295 00:16:48,924 --> 00:16:51,343 W tym roku nawet nie ma wyborów. 296 00:16:51,343 --> 00:16:52,428 Czy są? 297 00:16:52,928 --> 00:16:57,224 Homer może zastraszać miasto, jego mieszkańców i dzieci, 298 00:16:57,224 --> 00:16:59,560 ale nie mnie. 299 00:16:59,560 --> 00:17:02,646 Clancy, zamknij go. 300 00:17:02,646 --> 00:17:04,648 Z przyjemnością. 301 00:17:05,983 --> 00:17:10,529 Reklama zebrała milion lajków na fanpejdżu Cienka Pomarańczowa Linia. 302 00:17:10,529 --> 00:17:12,656 Spójrz na komentarze poparcia. 303 00:17:12,656 --> 00:17:15,868 „Zamordować Quimby'ego”? „Rozczłonkować Quimby'ego”? 304 00:17:15,868 --> 00:17:18,620 „Cofnąć się w czasie i zabić go za dzieciaka”? 305 00:17:19,121 --> 00:17:22,166 Internet: targowisko pomysłów. 306 00:17:22,166 --> 00:17:25,753 Zagrażasz życiu urzędników. 307 00:17:26,336 --> 00:17:27,337 No weź. 308 00:17:27,337 --> 00:17:29,048 Trochę obrzucam ich błotem. 309 00:17:29,048 --> 00:17:30,883 Co złego może się stać? 310 00:17:33,427 --> 00:17:34,803 Dobry Boże. 311 00:17:35,679 --> 00:17:36,764 {\an8}PRZECHODZIMY 312 00:17:36,764 --> 00:17:39,892 {\an8}To krzesło było moim najlepszym kumplem. 313 00:17:39,892 --> 00:17:42,102 Kto mógł to zrobić? 314 00:17:42,102 --> 00:17:43,979 Ja bym mógł. 315 00:17:43,979 --> 00:17:47,608 Kiedy zadzierasz z psem, szykuj się na ugryzienie. 316 00:17:49,234 --> 00:17:51,111 Posunąłeś się o krzesło za daleko. 317 00:17:51,111 --> 00:17:55,074 Musimy to załatwić raz na zawsze. Moi stróże kontra twoi ludzie, 318 00:17:55,074 --> 00:17:58,160 w najbardziej niebezpiecznym miejscu w mieście. 319 00:17:58,160 --> 00:18:00,204 Gdzie? W Brunchowniku, 320 00:18:00,204 --> 00:18:02,331 który truje ludzi dla uwagi? 321 00:18:02,331 --> 00:18:06,168 Nie, na rondzie. 322 00:18:08,253 --> 00:18:10,005 Proszę, proszę. 323 00:18:10,005 --> 00:18:14,176 Myślałem, że policja przyjeżdża po czasie. 324 00:18:14,176 --> 00:18:16,595 USTĄP 325 00:18:16,595 --> 00:18:18,680 Mamy dość stróżów przejścia 326 00:18:18,680 --> 00:18:22,392 i waszego niezrozumiałego, maczystowskiego, nadwrażliwego, 327 00:18:22,392 --> 00:18:25,646 zmilitaryzowanego nonsensu. 328 00:18:25,646 --> 00:18:27,147 To nasza domena, do cholery. 329 00:18:27,147 --> 00:18:28,524 Nie, bo nasza. 330 00:18:28,524 --> 00:18:29,608 SŁUŻBY IMIGRACYJNE 331 00:18:29,608 --> 00:18:31,193 Kim wy, kurna, jesteśmy? 332 00:18:31,193 --> 00:18:35,906 Służbami imigracyjnymi, chronimy kraj przed sprzątaczkami i marzycielami. 333 00:18:35,906 --> 00:18:37,491 Jesteśmy bohaterami Ameryki. 334 00:18:37,491 --> 00:18:39,326 Weź, pakujecie dzieci do klatek. 335 00:18:39,326 --> 00:18:45,374 Agencja Bezpieczeństwa Transportu. Chronimy kraj, konfiskując szampony. 336 00:18:45,374 --> 00:18:47,334 {\an8}Ta, wąchacze butów. 337 00:18:47,334 --> 00:18:48,418 {\an8}SŁUŻBY PARKINGOWE 338 00:18:48,418 --> 00:18:52,256 {\an8}To parkingowi trzymają ten kraj w ryzach. 339 00:18:52,256 --> 00:18:54,299 {\an8}I twórcy parkometrów. 340 00:18:54,299 --> 00:18:55,926 Nie, to my. 341 00:18:55,926 --> 00:18:59,638 Nadgorliwa straż sąsiedzka w stanach z wolnym dostępem do broni. 342 00:19:00,722 --> 00:19:01,807 Wybacz, Clem. 343 00:19:05,144 --> 00:19:07,896 Myślicie, że strzeżecie Ameryki? 344 00:19:08,605 --> 00:19:12,067 Jak? Dręcząc starsze panie i psując quinceañery? 345 00:19:12,067 --> 00:19:14,486 Smyrając mnie skanerem po kroczu? 346 00:19:14,486 --> 00:19:18,949 Aresztując złodziei napadających na bank? 347 00:19:18,949 --> 00:19:22,703 W przeciwieństwie do was zasłużyłem na prawo do bycia bogiem. 348 00:19:22,703 --> 00:19:25,038 Ocaliłem życie. 349 00:19:25,664 --> 00:19:27,875 My codziennie ratujemy życie, ziom. 350 00:19:27,875 --> 00:19:29,126 Zamknijcie się, ratownicy. 351 00:19:29,126 --> 00:19:30,460 To kłótnia ziemniaków. 352 00:19:30,460 --> 00:19:33,422 Ale jeśli wy chcecie się bić, zapraszam. 353 00:19:33,422 --> 00:19:34,798 Załatwmy to. 354 00:19:34,798 --> 00:19:38,635 Ale pamiętajcie, zanim rzucicie się na stróży, 355 00:19:38,635 --> 00:19:41,638 lepiej spójrzcie w lewo i w prawo... 356 00:19:43,599 --> 00:19:45,225 Siema. Wróciłem i... 357 00:19:45,225 --> 00:19:47,394 AUTOBUS SZKOLNY 358 00:19:50,022 --> 00:19:51,773 Pójdę do pierdla? 359 00:19:51,773 --> 00:19:53,400 Nie zrobiłbym ci tego. 360 00:19:55,235 --> 00:19:58,780 Mam nadzieję, że czegoś się nauczyłeś. 361 00:19:58,780 --> 00:20:00,407 Absolutna władza to... 362 00:20:00,407 --> 00:20:01,909 To najlepsza możliwa władza? 363 00:20:01,909 --> 00:20:03,577 To Bobowa Bazooka? 364 00:20:03,577 --> 00:20:07,915 Robi krzywdę społeczeństwu i coś dziwnego ze mną. 365 00:20:07,915 --> 00:20:09,166 Nie. 366 00:20:09,166 --> 00:20:13,837 Gdy dałeś stróżom broń, stali się armią w poszukiwaniu wroga. 367 00:20:13,837 --> 00:20:16,757 A jeśli twoim jedynym narzędziem jest młot, 368 00:20:16,757 --> 00:20:19,760 wszystko zaczyna wyglądać jak gwóźdź. 369 00:20:19,760 --> 00:20:21,762 Być może. Ale z drugiej strony... 370 00:20:23,764 --> 00:20:25,224 - Mamo. - Jasne. 371 00:20:25,224 --> 00:20:27,351 Bart, przeproś. 372 00:20:27,351 --> 00:20:31,146 Nie chodzi o przeprosiny. Nie chcę, żeby bekał mi w twarz. 373 00:20:31,146 --> 00:20:32,231 Rozchmurz się, Lis. 374 00:20:32,231 --> 00:20:33,398 Czy o zbyt wiele proszę? 375 00:20:33,398 --> 00:20:35,150 - Nie przeproszę. - Zawsze tak robi. 376 00:20:35,150 --> 00:20:38,028 - Muszę wbijać gwoździe. - Wiesz, jak to śmierdzi? 377 00:21:27,035 --> 00:21:29,037 Napisy: Zuzanna Chojecka