1 00:00:28,828 --> 00:00:33,618 MIASTECZKO TWIN PEAKS 2 00:00:35,001 --> 00:00:37,788 Występują 3 00:01:49,617 --> 00:01:55,954 Tak. Miał długie włosy. Brudne, siwe i długie. 4 00:02:10,263 --> 00:02:16,600 Ujrzałam go u stóp łóżka Laury. Wyglądał jak zwierzę. 5 00:02:17,603 --> 00:02:20,595 - Widziała go pani przedtem? - Nigdy. 6 00:02:21,357 --> 00:02:24,849 Ta twarz... Boże, ta twarz! 7 00:02:25,069 --> 00:02:30,530 Saro? Mówiłaś o naszyjniku? To będzie dobre. 8 00:02:31,117 --> 00:02:35,030 - O jakim naszyjniku? - Miała dwie wizje. 9 00:02:36,706 --> 00:02:38,412 Proszę mówić. 10 00:02:47,800 --> 00:02:49,586 Była noc... 11 00:02:50,970 --> 00:02:59,935 Po ziemi pełzło światło latarki. A później dłoń w rękawiczce... 12 00:03:01,147 --> 00:03:08,235 Podniosła kamień i wyjęła naszyjnik. Jego połówkę... 13 00:03:09,947 --> 00:03:11,903 Należał do Laury. 14 00:03:13,409 --> 00:03:15,900 "Zaproszenie do miłości". 15 00:03:22,877 --> 00:03:24,868 Nie walcz z tym, Chet. 16 00:03:25,046 --> 00:03:28,959 Wiesz jak ja, że wciąż coś nas łączy i tak będzie zawsze. 17 00:03:31,844 --> 00:03:37,305 Na Boga, Esmeraldo. Być może, ale jestem mężem twojej siostry. 18 00:03:37,892 --> 00:03:39,507 Tak nie można. 19 00:03:39,685 --> 00:03:42,848 Mówiłeś, że nic nas nie rozdzieli... 20 00:03:43,022 --> 00:03:45,388 Cześć, Lucy. Co się dzieje? 21 00:03:45,566 --> 00:03:49,684 Dzięki Jade Jared się nie zabił i zmienił testament. 22 00:03:49,862 --> 00:03:52,899 Zostawił rezydencję jej, nie Esmeraldzie, 23 00:03:53,074 --> 00:03:55,611 ale ona się dowiedziała i uwodzi Cheta, 24 00:03:55,785 --> 00:03:58,276 żeby odebrać testament i zniszczyć go. 25 00:03:58,454 --> 00:04:02,038 Montana chce zabić Jareda, żeby przejąć z Esmeraldą dom, 26 00:04:02,208 --> 00:04:06,702 ale ona go chyba kantuje, a on o tym nie wie. Biedny Chet. 27 00:04:07,547 --> 00:04:09,458 Co się dzieje tutaj? 28 00:04:10,258 --> 00:04:13,466 Agent Cooper jest w konferencyjnej z doktorem Jacobym. 29 00:04:13,636 --> 00:04:14,921 Dziękuję. 30 00:04:16,138 --> 00:04:19,596 Lucy? Dlaczego nie mogłem zostać na noc? 31 00:04:20,309 --> 00:04:23,142 Kawy, posterunkowy Brennan? 32 00:04:38,369 --> 00:04:42,237 Laura przyszła do pana z powodu uzależnienia od kokainy? 33 00:04:42,665 --> 00:04:47,079 Chciałbym pomóc, ale jest pewien kłopot. 34 00:04:48,170 --> 00:04:54,791 Chyba że udałoby się jakoś obejść zasadę tajemnicy lekarskiej. 35 00:04:55,177 --> 00:04:58,635 Może pan stwierdzić, że miała jakieś kłopoty. 36 00:04:59,181 --> 00:05:00,387 Bo miała. 37 00:05:00,891 --> 00:05:02,882 Natury seksualnej? 38 00:05:03,394 --> 00:05:09,685 Wszystkie kłopoty w każdej społeczności mają taką naturę. 39 00:05:13,654 --> 00:05:15,269 Tybet... 40 00:05:16,324 --> 00:05:19,191 Ja też interesuję się tym, co leży na wschodzie, 41 00:05:19,535 --> 00:05:24,871 ale tylko do Hawajów. Starożytni Hawajczycy 42 00:05:25,041 --> 00:05:30,752 często stosowali korzeń imbiru, by uśmierzyć cierpienie, 43 00:05:30,921 --> 00:05:34,960 gdy ogarniały ich wątpliwości, często o podłożu seksualnym. 44 00:05:35,134 --> 00:05:37,876 Imbir nie uzależnia jak kokaina. 45 00:05:38,554 --> 00:05:42,217 Fakt, że Laura szukała lekarstwa, 46 00:05:42,391 --> 00:05:45,679 choćby tak wątpliwego, to był dobry znak. 47 00:05:46,228 --> 00:05:49,220 Jak rozumiem, zależało panu na niej. 48 00:05:49,398 --> 00:05:51,684 Dlaczego nam pan nie pomaga? 49 00:05:52,443 --> 00:06:00,361 Moje prywatne śledztwo w tej sprawie nigdy się nie skończy. 50 00:06:02,662 --> 00:06:12,128 Laura miała dużo tajemnic i zbudowała wokół siebie twierdzę, 51 00:06:13,047 --> 00:06:17,461 do której przez pół roku naszych spotkań nie udało mi się wejść, 52 00:06:17,635 --> 00:06:21,548 co uważam za fatalną porażkę. 53 00:06:21,722 --> 00:06:26,807 Czy rozmawialiście o Bobbym Briggsie albo Jamesie Hurleyu? 54 00:06:27,895 --> 00:06:30,477 To chłopcy, a ona była kobietą. 55 00:06:30,773 --> 00:06:34,391 W noc zabójstwa współżyła z trzema mężczyznami. 56 00:06:34,568 --> 00:06:38,902 - Był pan wśród nich? - Nie. 57 00:06:39,573 --> 00:06:41,814 Kto ją zabił, doktorze? 58 00:06:42,034 --> 00:06:46,027 W następną noc po jej śmierci śledziłem mężczyznę, 59 00:06:46,205 --> 00:06:51,040 o którym mi mówiła. Jechał czerwoną corvettą. 60 00:06:51,919 --> 00:06:58,336 Zgubiłem go przy starym dukcie i tylko tyle mogę wam powiedzieć. 61 00:07:00,261 --> 00:07:03,003 Agencie Cooper, dzwoni Gordon Cole. 62 00:07:03,180 --> 00:07:05,216 Podobno czeka pan na telefon. Przełączyć? 63 00:07:05,391 --> 00:07:09,179 Tak, łącz. A panu dziękuję, to wszystko. 64 00:07:12,189 --> 00:07:13,804 Będzie pan w mieście? 65 00:07:13,983 --> 00:07:18,352 Planuje pielgrzymkę na Pebble Beach, 66 00:07:18,529 --> 00:07:22,943 ale dopiero pod koniec miesiąca. Trzymajcie się. 67 00:07:24,326 --> 00:07:26,066 Leo Johnson ma czerwoną corvettę? 68 00:07:26,245 --> 00:07:28,987 - Tak. - Co z Jacquesem Renault? 69 00:07:29,749 --> 00:07:30,989 Wystawiliśmy list gończy. 70 00:07:31,167 --> 00:07:34,079 Jego brat wyszedł za kaucją. Pilnujemy go. 71 00:07:35,254 --> 00:07:41,124 To mój szef. Witaj, Gordon. Co słychać? 72 00:07:41,385 --> 00:07:46,254 Co najpierw? Laura Palmer, czy nowy kolega Alberta, Harry Truman? 73 00:07:47,349 --> 00:07:50,091 Laura Palmer. Albert się napracował. 74 00:07:50,269 --> 00:07:55,434 Linka z jej ramion to popularna marka, z zakładów Finleya. 75 00:07:55,983 --> 00:07:57,598 A z nadgarstków? 76 00:07:57,777 --> 00:08:02,396 Wciąż nie wiadomo. A ślady na ramionach zostawiły ptaki. 77 00:08:03,949 --> 00:08:07,862 Pracuje nad rekonstrukcją kawałka plastiku z żołądka. 78 00:08:08,037 --> 00:08:10,528 Świetnie. Powiedz mu, że czekamy. 79 00:08:10,790 --> 00:08:14,374 Teraz złe wieści. Dostałem od Alberta pisemną skargę 80 00:08:14,543 --> 00:08:18,035 w związku z utarczką z szeryfem Trumanem. 81 00:08:18,339 --> 00:08:20,751 Chce mu odebrać odznakę. 82 00:08:20,925 --> 00:08:25,760 Przecież znasz Alberta. Moim zdaniem szeryf 83 00:08:25,930 --> 00:08:29,263 okazał anielską cierpliwość znosząc go tak długo. 84 00:08:29,433 --> 00:08:32,925 - Chce iść do prokuratury. - Nie ma mowy. 85 00:08:33,562 --> 00:08:37,931 Może się skarżyć w Waszyngtonie, a nie odpuszczę. 86 00:08:38,442 --> 00:08:46,736 - Pogadamy później. - Dzięki. Prawie dziś nie spałem. 87 00:08:47,284 --> 00:08:51,368 Póki ja tu jestem, masz się nie przejmować ważniakiem z miasta, 88 00:08:51,539 --> 00:08:54,246 który myśli, że będzie ci dmuchał w kaszę. 89 00:08:56,126 --> 00:08:59,163 - To jest człowiek z mojego snu. - Widziałeś go? 90 00:08:59,338 --> 00:09:02,796 Czuję, że mój sen ma związek z wizją pani Palmer. 91 00:09:03,717 --> 00:09:07,960 Rano tego nie mówiłem, żeby nic jej nie sugerować. 92 00:09:08,138 --> 00:09:09,799 Oczy miał trochę bliżej. 93 00:09:09,974 --> 00:09:12,260 Hawk ma coś dla agenta Coopera. 94 00:09:17,439 --> 00:09:21,148 Czekaj tam. Jeśli się ruszy, jedź za nim. 95 00:09:22,653 --> 00:09:26,316 Jak szybko dotrzemy dwunastką do motelu Timber Falls? 96 00:09:26,490 --> 00:09:27,605 - W pół godziny. - 10 minut. 97 00:09:27,783 --> 00:09:31,071 - Pełnym gazem. - Hawk znalazł jednorękiego. 98 00:09:42,590 --> 00:09:46,708 Szkoda, że nie widziałam miny Josie, gdy ze swoim szeryfem 99 00:09:46,886 --> 00:09:50,094 otworzyła sejf spodziewając się dwóch ksiąg, 100 00:09:50,264 --> 00:09:53,222 a znalazła tylko jedną. 101 00:09:54,059 --> 00:09:56,926 A gdzie ta zwiastująca bankructwo? 102 00:09:57,104 --> 00:10:02,724 Mam więcej skrytek. W moim biurku, na górze. 103 00:10:04,486 --> 00:10:10,231 Górna szuflada ma podwójne dno. Nawet głupi Pete o tym nie wie. 104 00:10:13,495 --> 00:10:15,861 Umieram z głodu. 105 00:10:21,879 --> 00:10:27,920 Pewnie na tym odludziu nie można liczyć na obsługę. 106 00:10:28,594 --> 00:10:32,507 Wolałabyś najlepszy apartament w Great Northern? 107 00:10:33,432 --> 00:10:36,924 Wolałabym wreszcie spalić ten cholerny tartak. 108 00:10:44,443 --> 00:10:49,153 Jest w motelu. Pokój 101, nazwisko Gerard. 109 00:10:49,740 --> 00:10:54,951 Gdy tartak pójdzie z dymem, będziemy wyglądać nagłówków: 110 00:10:55,120 --> 00:10:59,614 "Josie Packard próbuje wyłudzić odszkodowanie" 111 00:10:59,792 --> 00:11:04,206 a nie "Wielkie ognisko w lesie". 112 00:11:15,599 --> 00:11:18,591 Panie Gerard, policja! Proszę otworzyć! 113 00:11:25,985 --> 00:11:28,852 Strzał? Brzmi groźnie. 114 00:11:31,824 --> 00:11:33,439 Panie Gerard... 115 00:11:35,786 --> 00:11:39,278 Ani kroku! Ręce na widoku! 116 00:11:50,426 --> 00:11:56,296 Daj znać, czy doszło do rozlewu krwi. Idę wykąpać Elviska. 117 00:12:09,486 --> 00:12:11,898 "Jednooki Jack" 118 00:12:17,119 --> 00:12:19,155 Jak to go pan nie zna? 119 00:12:19,329 --> 00:12:26,542 Nie, nigdy go nie spotkałem. A mimo to, kogoś mi przypomina. 120 00:12:26,712 --> 00:12:29,169 Ma pan znajomego o imieniu Bob? 121 00:12:29,339 --> 00:12:31,625 Bob Lydecker to mój najbliższy przyjaciel. 122 00:12:31,800 --> 00:12:34,837 - Po co pan przychodzi do szpitala? - Bob leży w śpiączce. 123 00:12:35,012 --> 00:12:39,346 Jakiś Lydecker został trzy dni temu pobity przed barem w Lotown. 124 00:12:39,892 --> 00:12:42,884 - To właśnie Bob. - Jest lekarzem? 125 00:12:43,270 --> 00:12:45,682 Najlepszym weterynarzem w okolicy. 126 00:12:45,856 --> 00:12:47,392 Dzięki. 127 00:12:48,609 --> 00:12:51,396 Jest czysty. Nigdy nie notowany. 128 00:12:52,488 --> 00:12:54,570 Obejrzyj jego samochód. 129 00:12:55,866 --> 00:12:58,357 - Ma pan na drugie Michael? - Po wuju. 130 00:12:58,577 --> 00:13:01,740 - Jak pan stracił rękę? - W wypadku. 131 00:13:02,623 --> 00:13:06,036 Jechałem z Memphis... dokądś. 132 00:13:06,919 --> 00:13:09,752 Sprzedawałem leki. To świetna praca. 133 00:13:13,467 --> 00:13:16,550 Teraz handluję tym. Wszyscy noszą buty. 134 00:13:16,887 --> 00:13:18,502 Są tylko prawe. 135 00:13:18,764 --> 00:13:26,307 Do prezentacji. Dostawa w dwa dni. Możemy zaopatrzyć posterunek... 136 00:13:26,480 --> 00:13:29,313 Czy na tej ręce miał pan tatuaż? 137 00:13:29,900 --> 00:13:33,859 O co wam chodzi? Sprzedaję buty. 138 00:13:34,029 --> 00:13:37,192 Proszę się uspokoić. To zwykłe pytanie. 139 00:13:37,407 --> 00:13:40,899 I tak się tego dowiemy. Jak to brzmiało? 140 00:13:43,956 --> 00:13:50,202 To było słowo MAMA. 141 00:14:02,182 --> 00:14:03,262 Co masz? 142 00:14:03,433 --> 00:14:07,346 Gdy przyszedłem, samochód już odjechał. To Josie Packard. 143 00:14:24,705 --> 00:14:26,661 Dokonałam odkrycia. 144 00:14:29,334 --> 00:14:31,871 W realnym świecie nie ma algebry. 145 00:14:32,379 --> 00:14:35,086 Może powinnaś uciec z cyrkiem. 146 00:14:36,216 --> 00:14:40,175 Uciec! Mam lepszy pomysł: 147 00:14:41,346 --> 00:14:45,806 wysoki, przystojny brunet zakocha się we mnie bez pamięci 148 00:14:45,976 --> 00:14:50,265 i zabierze do świata międzynarodowych spisków. 149 00:14:51,273 --> 00:14:54,265 Agent FBI? Śnij dalej. 150 00:14:55,110 --> 00:15:01,071 Może... Albo jestem kobietą z jego marzeń, 151 00:15:01,241 --> 00:15:04,028 bo pomogę mu wyjaśnić, kto zabił Laurę. 152 00:15:04,203 --> 00:15:07,445 - Czyżby? - Tak. Przy twoim wsparciu. 153 00:15:08,540 --> 00:15:12,283 Laura spotykała się z Jamesem za plecami Bobbiego. 154 00:15:12,628 --> 00:15:15,586 - A jeśli nawet? - Więc jednak! 155 00:15:17,341 --> 00:15:22,426 - I miała słabość do białego cukru. - To nie była tajemnica. 156 00:15:23,972 --> 00:15:28,056 Nie znałam jej dobrze, a i tak wiedziałam, że była szurnięta. 157 00:15:29,061 --> 00:15:34,647 - Pomożesz mi? - Co jeszcze wyniuchałaś? 158 00:15:36,401 --> 00:15:40,690 W dniu pogrzebu doktor Jacoby przekonywał mojego brata, 159 00:15:40,864 --> 00:15:45,779 żeby też poszedł. Mówił, że Laura jest w lepszym świecie i inne takie, 160 00:15:45,953 --> 00:15:49,912 a wie o tym, bo była jego pacjentką. 161 00:15:55,796 --> 00:15:57,127 Chodziła do Jacobiego? 162 00:15:57,297 --> 00:16:00,460 To nie koniec. Słyszałaś o Jednookim Jacku? 163 00:16:00,634 --> 00:16:03,000 To western z Marlonem Brando? 164 00:16:03,595 --> 00:16:09,807 - Klub za granicą. Z dziewczynami. - Laura była jedną z nich? 165 00:16:10,269 --> 00:16:15,514 - Nie chciałabyś się przekonać? - To by sporo wyjaśniało. 166 00:16:17,776 --> 00:16:22,190 Gdy o tym myślę i wyobrażam sobie Laurę w takim miejscu, 167 00:16:22,364 --> 00:16:25,777 to mam dreszcze, ale i robi mi się gorąco, 168 00:16:25,951 --> 00:16:29,944 jak wtedy, gdy długo trzymasz przy skórze kostkę lodu. 169 00:16:30,455 --> 00:16:35,791 Pomogę ci, ale cokolwiek odkryjemy, ma to pozostać naszą tajemnicą. 170 00:16:37,087 --> 00:16:39,703 Zgoda. Wiem, od czego zacząć. 171 00:16:39,881 --> 00:16:42,497 Wiesz, że Ronette i Laura razem pracowały? 172 00:16:42,676 --> 00:16:43,711 Nie. 173 00:16:43,885 --> 00:16:46,592 W perfumerii w sklepie mojego ojca. 174 00:17:04,197 --> 00:17:08,236 Możecie porozmawiać przed przesłuchaniem. 175 00:17:08,952 --> 00:17:11,910 Cieszy się z pani przyjazdu. Nie byłem zbyt natarczywy? 176 00:17:12,080 --> 00:17:14,446 Powiem mu, jak pan nam pomógł. 177 00:17:37,898 --> 00:17:41,982 - Dawno się nie widzieliśmy. - Byłam zajęta. 178 00:17:42,944 --> 00:17:46,402 - Więc interes kwitnie. - Tak. 179 00:17:49,868 --> 00:17:56,364 Poprzyj mnie, proszę. Muszę wyjść, bo niedługo tu zwariuję. 180 00:17:57,501 --> 00:18:01,289 Nie mam prawa cię prosić, żebyś mi wierzyła, ale... 181 00:18:02,422 --> 00:18:04,128 Zmienię się. 182 00:18:05,884 --> 00:18:09,092 Przysięgam. Jestem inny. 183 00:18:11,890 --> 00:18:14,472 Daj mi szansę to udowodnić. 184 00:18:15,435 --> 00:18:19,474 Rozmyślałem o tym milion razy i nie znam odpowiedzi. 185 00:18:20,107 --> 00:18:23,099 Sprawny samochód odmówił posłuszeństwa 186 00:18:23,276 --> 00:18:27,770 i zabiłem włóczęgę, śpiącego na poboczu. 187 00:18:28,156 --> 00:18:30,818 Dlaczego los się na mnie uwziął? 188 00:18:31,201 --> 00:18:34,910 - Nie siedzi pan z wyroku losu. - Rozumiem. 189 00:18:35,789 --> 00:18:41,625 Ale to w pewnym sensie szczęście, że tu trafiłem przez ten wypadek. 190 00:18:41,878 --> 00:18:45,712 - Co to znaczy? - Muszę wiele odpokutować. 191 00:18:47,342 --> 00:18:54,930 Za życie, które odebrałem i drugie, którego omal nie zniszczyłem. 192 00:18:55,392 --> 00:19:00,477 Powrót pani męża nie będzie łatwy. Jak mu pani pomoże? 193 00:19:01,148 --> 00:19:06,142 Mam bar w Twin Peaks. Zatrudnię go. 194 00:19:07,279 --> 00:19:10,646 Jestem wymagająca, ale sprawiedliwa. 195 00:19:11,074 --> 00:19:17,070 - I będziecie żyć jak małżeństwo? - Jest moim mężem. 196 00:19:19,082 --> 00:19:23,621 Wiemy już dosyć. Naradzimy się pod nieobecność więźnia. 197 00:19:26,006 --> 00:19:28,588 Do piątej wydamy decyzję. 198 00:19:39,311 --> 00:19:40,767 Na razie. 199 00:19:57,954 --> 00:20:02,197 W moim śnie Mike i Bob mieszkali nad sklepem. 200 00:20:02,751 --> 00:20:07,290 Na twoim miejscu bałbym się zasnąć. 201 00:20:19,684 --> 00:20:22,050 Andy, idź kupić linkę. 202 00:20:39,788 --> 00:20:42,655 To nie jest doktor Lydecker. 203 00:20:42,874 --> 00:20:46,241 - Ptaki też leczy? - Oczywiście. 204 00:20:49,214 --> 00:20:51,705 W Twin Peaks jest wielu weterynarzy. 205 00:20:51,883 --> 00:20:56,217 Ale tylko jeden przyjaźni się z jednorękim. 206 00:20:57,138 --> 00:21:00,801 W zawiłym śledztwie najkrótsza droga między dwoma punktami 207 00:21:00,976 --> 00:21:05,845 nie zawsze jest prosta. Andy, daj mi tę linkę. 208 00:21:08,608 --> 00:21:11,190 - Konfiskuję kartotekę. - Jak to? 209 00:21:12,320 --> 00:21:14,231 To jasne jak słońce. 210 00:21:14,406 --> 00:21:17,739 Ptak, który zaatakował Laurę, był tu leczony. 211 00:21:35,051 --> 00:21:36,916 Tak mi ciebie żal. 212 00:21:37,804 --> 00:21:41,092 Twój widok na pogrzebie rozdzierał mi serce. 213 00:21:41,266 --> 00:21:43,552 Chciałam cię przytulić. 214 00:21:47,022 --> 00:21:55,145 James Hurley odbił mi Laurę. Załatwię go. 215 00:21:55,989 --> 00:21:57,945 Najpierw mnie. 216 00:22:02,329 --> 00:22:05,662 Kiedy wróci Leo? 217 00:22:06,875 --> 00:22:10,993 Nie martw się. Z daleka usłyszę jego corvettę. 218 00:22:13,131 --> 00:22:16,089 Nie ściemniaj. Gdzie on jest? 219 00:22:18,595 --> 00:22:21,507 Ze swoim koleżką Jacquesem. 220 00:22:24,643 --> 00:22:30,809 - Z jakim Jacquesem? - Z tym żabojadem z Roadhouse. 221 00:22:31,524 --> 00:22:34,015 - Leo i Jacques? - A co? 222 00:22:38,657 --> 00:22:41,273 Muszę pomyśleć... 223 00:22:42,619 --> 00:22:46,077 Może później, bo za pół godziny wracam do pracy. 224 00:22:47,457 --> 00:22:51,325 - Coś ci powiem. - Co? 225 00:22:51,753 --> 00:22:55,587 Już od dawna próbuję to rozgryźć. Jest źle. 226 00:22:55,799 --> 00:22:57,084 Powiedz. 227 00:22:57,884 --> 00:23:04,756 Leo i Jacques szmuglują narkotyki. Kokainę. Handlują tym w szkole. 228 00:23:05,975 --> 00:23:08,432 Czułam, że w coś się wpakował. 229 00:23:09,104 --> 00:23:12,221 Możliwe, że dawali prochy Laurze. 230 00:23:13,108 --> 00:23:14,723 Pokażę ci coś. 231 00:23:21,616 --> 00:23:25,074 Leo miał ją w samochodzie dwa dni po morderstwie. 232 00:23:25,412 --> 00:23:26,902 To na pewno jego? 233 00:23:29,290 --> 00:23:33,954 Ma inicjały na kołnierzyku. Każe mi je wszędzie wyszywać. 234 00:23:35,797 --> 00:23:41,133 Shelly... to odpowiedź na nasze modły. 235 00:23:42,721 --> 00:23:44,086 Jak to? 236 00:23:45,473 --> 00:23:53,141 Nie pytaj. Zabieram ją. Nie widziałaś jej. 237 00:23:54,441 --> 00:23:57,148 Powiedz: Nigdy jej nie widziałam. 238 00:23:58,486 --> 00:24:00,727 Nigdy jej nie widziałam. 239 00:24:00,905 --> 00:24:05,524 Leo nie sprawi nam już kłopotu. Unikaj go i nic nie mów. 240 00:24:12,459 --> 00:24:15,496 - Patrz, co kupiłam. - Umiesz strzelać? 241 00:24:19,674 --> 00:24:25,010 Może ty mnie nauczysz? Proszę... 242 00:24:31,686 --> 00:24:33,893 Zanieście to do konferencyjnej. 243 00:24:34,063 --> 00:24:37,931 Lucy, przejrzyj kartotekę i wyciągnij właścicieli ptaków. 244 00:24:38,902 --> 00:24:42,690 - Po czym ich poznam? - Wszystko jest w kartach. 245 00:24:44,699 --> 00:24:47,406 No to zacznę je przeglądać. 246 00:24:52,248 --> 00:24:56,537 Przepraszam. Nie wiem dlaczego broń wypadła mi z ręki. 247 00:24:56,878 --> 00:24:59,164 Użyłeś jej kiedyś na służbie? 248 00:24:59,672 --> 00:25:04,291 Nie. Nie wiem, co się stało, byłem spięty... 249 00:25:04,469 --> 00:25:07,211 I nieprzygotowany. Naprawimy to. 250 00:25:07,388 --> 00:25:10,801 Weź amunicję i zejdź na dół, na strzelnicę. 251 00:25:18,274 --> 00:25:23,860 Lucy, już słyszałaś? Głupio mi. Broń mi wypadła i wypaliła. 252 00:25:24,823 --> 00:25:27,860 - Nic ci nie jest? - Chyba nie... 253 00:25:28,034 --> 00:25:33,279 Pogadałabym, ale mam rozkaz przejrzeć kartotekę, więc wybacz. 254 00:25:38,419 --> 00:25:41,126 Zabójstwo Laury było okrutne i przemyślane. 255 00:25:41,297 --> 00:25:44,835 Nie wiadomo, co nas czeka przy zatrzymaniu sprawcy. 256 00:25:45,009 --> 00:25:48,843 Po wpadce Andy'ego muszę być pewny naszej sprawności. 257 00:25:49,013 --> 00:25:50,253 Ładna sztuka. 258 00:25:50,431 --> 00:25:52,968 Standardowa, z paroma usprawnieniami. 259 00:25:53,518 --> 00:25:55,930 Lucy długo gniewa się na Andy'ego? 260 00:25:56,938 --> 00:25:58,144 Mowa ciała? 261 00:25:58,314 --> 00:26:02,307 Tym razem wrzaski z intercomu. Na początek po sześć dla każdego. 262 00:26:05,446 --> 00:26:07,812 Powiesz nam, o co chodzi z Lucy? 263 00:26:08,241 --> 00:26:11,153 - To widać? - Tu nic się nie ukryje. 264 00:26:12,203 --> 00:26:15,161 Nie odzywa się do mnie, nie wiem dlaczego. 265 00:26:15,498 --> 00:26:20,162 Nie wiem, dlaczego robi to wszystko. Nie rozumiem jej. 266 00:26:20,628 --> 00:26:23,745 W takich sprawach logika się nie sprawdza. 267 00:26:23,923 --> 00:26:26,960 Kobiety powstały według zupełnie innych projektów. 268 00:26:27,427 --> 00:26:28,507 Amen. 269 00:26:34,434 --> 00:26:35,719 Ognia. 270 00:26:51,242 --> 00:26:54,405 Hawk, sześć na sześć, dwa śmiertelne. Brawo. 271 00:26:54,579 --> 00:26:55,785 Andy... 272 00:26:57,123 --> 00:27:01,867 Musisz ostro poćwiczyć. Godzina, trzy razy w tygodniu. 273 00:27:02,045 --> 00:27:05,003 - Harry, masz dość amunicji? - Ile będzie trzeba. 274 00:27:06,090 --> 00:27:08,081 Głowa do góry. 275 00:27:10,178 --> 00:27:11,964 Byłeś kiedyś żonaty? 276 00:27:12,138 --> 00:27:13,548 Nie. 277 00:27:13,723 --> 00:27:17,181 Znałem raz kogoś, kto uświadomił mi zobowiązania 278 00:27:17,810 --> 00:27:21,598 i ryzyko w związku. 279 00:27:23,107 --> 00:27:25,849 Poznałem ból złamanego serca. 280 00:27:40,792 --> 00:27:45,582 Jedne kobiety przypinają nam orle skrzydła, inne dają siłę lwa, 281 00:27:46,506 --> 00:27:50,545 ale tylko jedna w życiu wypełnia serce zadziwieniem 282 00:27:50,843 --> 00:27:54,210 i mądrością, dającą pełnię szczęścia. 283 00:27:54,931 --> 00:27:58,423 - Napisałem to dla dziewczyny. - Jest tutejsza? 284 00:27:58,851 --> 00:28:02,059 Diane Shapiro, doktorat w Brandeis. 285 00:28:05,066 --> 00:28:09,184 Harry, jedno pudło, pięć trafień, trzy śmiertelne. Świetnie. 286 00:28:13,616 --> 00:28:15,197 Tylko cztery? 287 00:28:15,660 --> 00:28:18,276 Po jednej w oczy i dziurki w nosie. 288 00:28:18,454 --> 00:28:19,489 Ładnie. 289 00:28:19,664 --> 00:28:23,031 Agencie Cooper, przeglądam karty od doktora Lydeckera. 290 00:28:23,209 --> 00:28:27,794 Na przykład pod "A" jest Arky, mieszaniec pudla z rottweilerem, 291 00:28:27,964 --> 00:28:30,455 należący do pana Rumple. 292 00:28:30,717 --> 00:28:35,051 Jest też Annette, wydra rodziny znad Elk River... 293 00:28:35,263 --> 00:28:40,098 - Miałaś szukać ptaków. - Ale są ułożone alfabetycznie... 294 00:28:40,268 --> 00:28:44,011 - Przejrzyj karty ptaków. - Nie rozumiecie. 295 00:28:44,188 --> 00:28:47,476 Wszystkie są ułożone według imion zwierzaków. 296 00:28:48,109 --> 00:28:50,065 Zaparzmy więcej kawy. 297 00:29:03,541 --> 00:29:08,877 Dzięki. Odłożę to na fundusz emerytalny. 298 00:29:14,052 --> 00:29:16,088 Nie strasz klientów. 299 00:29:16,888 --> 00:29:21,973 O jednego faceta za wiele. I to mój mąż. Brzmi znajomo? 300 00:29:23,102 --> 00:29:28,017 - Pogadaj z Leo. - On nie rozmawia. 301 00:29:29,650 --> 00:29:31,515 Tylko bije. 302 00:29:33,404 --> 00:29:38,364 A tak fajnie się zaczęło. Przystojniak w wypasionej furze. 303 00:29:38,993 --> 00:29:44,283 Po ślubie okazało się, że szukał darmowej gosposi. 304 00:29:46,709 --> 00:29:55,378 - Tak mi głupio... - Ale wpadłyśmy. 305 00:29:55,551 --> 00:29:58,668 Każda ma dwóch i nie wiemy, co z nimi zrobić. 306 00:29:59,555 --> 00:30:03,468 - Jak poszło z Hankiem? - Decyzja będzie po południu. 307 00:30:03,726 --> 00:30:06,684 Powiedziałaś, że odchodzisz do Eda? 308 00:30:08,564 --> 00:30:10,896 Gdy go zobaczyłam... 309 00:30:11,776 --> 00:30:16,270 Sam sobie nie poradzi. Muszę odłożyć swoje plany. 310 00:30:17,490 --> 00:30:21,733 Moje wobec Leo są jasne. 311 00:30:30,545 --> 00:30:34,788 Wiesz, co jutro zrobimy? Urządzimy sobie dzień dla urody. 312 00:30:35,341 --> 00:30:39,129 Manicure, kosmetyczka, fryzjer i cała reszta. 313 00:30:39,303 --> 00:30:43,342 Będziemy tu gwiazdami. Ja płacę. 314 00:30:46,227 --> 00:30:47,683 Cześć, James. 315 00:30:47,854 --> 00:30:49,060 Zaczekaj. 316 00:30:49,230 --> 00:30:51,721 Słyszałaś o dietetycznej lazanii? 317 00:30:51,899 --> 00:30:54,766 Chwileczkę, zaraz przyjdę. To James. 318 00:30:55,736 --> 00:30:58,193 Mamy dziś kościelną kolację. 319 00:30:58,364 --> 00:31:00,480 Niech przyjdzie mi pomóc. 320 00:31:03,744 --> 00:31:04,984 Przyjdziesz? 321 00:31:05,163 --> 00:31:09,122 - Nie będę miłym gościem. - Musimy pogadać. 322 00:31:09,834 --> 00:31:16,251 Czegoś się dowiedziałam od Audrey, a pani Palmer coś widziała. 323 00:31:16,591 --> 00:31:19,628 - Co? - Przyjdź, to ci powiem. 324 00:31:19,802 --> 00:31:23,670 - Zjem coś i zaraz przyjadę. - To cześć. 325 00:31:36,694 --> 00:31:38,025 Kim jesteś? 326 00:31:38,988 --> 00:31:43,231 Nazywam się Madeleine Ferguson. Laura była moją kuzynką. 327 00:31:44,160 --> 00:31:45,650 James Hurley. 328 00:31:47,121 --> 00:31:51,660 Ostatnio się nie widywałyśmy. Mieszkam w Missoula. 329 00:31:52,501 --> 00:31:55,584 - Dobrze ją znałeś? - Tak sądziłem. 330 00:31:56,380 --> 00:31:59,372 - Wszystko gotowe. - Dziękuję. 331 00:32:01,802 --> 00:32:04,544 Odbieram posiłki dla wujostwa. 332 00:32:05,389 --> 00:32:08,256 Ciocia Sarah nie jest w stanie gotować, 333 00:32:08,434 --> 00:32:12,302 a wuj Lelend przez pół nocy słucha starych płyt i płacze. 334 00:32:12,480 --> 00:32:15,847 Ale gdybym ja gotowała, byłoby z nimi gorzej. 335 00:32:18,444 --> 00:32:21,106 - Jestem podobna do Laury? - Tak. 336 00:32:22,490 --> 00:32:25,277 Przyjeżdżaliśmy tu, kiedy byłam mała. 337 00:32:25,451 --> 00:32:28,864 Było wspaniale. Udawałyśmy siostry. 338 00:32:30,164 --> 00:32:33,656 Szkoda, że nie znałam jej bliżej. To smutne. 339 00:32:39,507 --> 00:32:43,250 - Miło było cię poznać, James. - Nawzajem. 340 00:32:52,770 --> 00:32:55,102 Dziękuję za wiadomość. 341 00:33:04,490 --> 00:33:13,034 - Dobrze się czujesz? - Zwolnili go. Wraca do domu. 342 00:33:21,424 --> 00:33:22,755 Co takiego? 343 00:33:23,009 --> 00:33:27,594 Nie wiem, co wyjdzie ze skrzyżowania Norwega ze Szwedką. 344 00:33:29,015 --> 00:33:30,551 Tak, świetne. 345 00:33:31,309 --> 00:33:37,475 Jesteśmy zachwyceni islandzką inwestycją na Północnym Zachodzie. 346 00:33:38,816 --> 00:33:44,027 Mogę pomówić z bratem? Jerry, co to za osioł? 347 00:33:44,488 --> 00:33:46,353 To na pewno ich szef? 348 00:33:47,325 --> 00:33:50,738 Nie pozwól spić pilota ajerkoniakiem. 349 00:33:51,162 --> 00:33:55,997 W Seattle czeka zatankowany samolot. 350 00:33:56,375 --> 00:34:03,167 Niech ich szybko odprawią i przywieź ich tu z tym, co im zostanie. 351 00:34:08,387 --> 00:34:12,881 Nie słyszałem cię. Co tym razem? 352 00:34:15,478 --> 00:34:17,639 Czy ty się mnie wstydzisz? 353 00:34:17,813 --> 00:34:21,772 Audrey, jesteś... Jesteś moją córką. 354 00:34:22,651 --> 00:34:26,314 Myślałam o tym, co mówiłeś wczoraj wieczorem. 355 00:34:27,114 --> 00:34:32,199 Nie wstydzę się ciebie, tylko chciałbym móc na tobie polegać, 356 00:34:32,370 --> 00:34:35,954 zwłaszcza w trudnych chwilach. 357 00:34:36,123 --> 00:34:41,208 Właśnie o tym chcę porozmawiać. Zmienię swoje życie. 358 00:34:42,380 --> 00:34:47,545 Postanowiłam pomóc ci w interesach. Kiedyś ktoś 359 00:34:47,718 --> 00:34:51,506 będzie musiał je przejąć, i to na pewno nie Johnny. 360 00:34:53,599 --> 00:34:56,716 - Nie. Jakoś ci nie wierzę. - Tato, proszę. 361 00:34:58,687 --> 00:35:05,354 Moja koleżanka... została ścięta jak kwiat, zanim rozkwitła. 362 00:35:08,989 --> 00:35:10,820 Życie jest krótkie. 363 00:35:13,828 --> 00:35:18,367 Nie mamy wiele czasu. Teraz to wiem i zmienię się. 364 00:35:19,500 --> 00:35:21,365 Jak, dokładnie? 365 00:35:22,420 --> 00:35:26,004 Nie muszę iść na studia. Naucz mnie wszystkiego. 366 00:35:26,173 --> 00:35:28,585 - Zacznę od podstaw. - Dobrze. 367 00:35:29,218 --> 00:35:33,712 Spodziewamy się gości. Idź na górę słać łóżka. 368 00:35:34,390 --> 00:35:38,804 - Wciąż mi nie wierzysz? - No dobrze... Dobrze. 369 00:35:45,234 --> 00:35:49,477 - Od czego zaczniesz? - Chyba powinnam od sklepu. 370 00:35:50,114 --> 00:35:53,402 Może kosmetyki? Do matury na pół etatu. 371 00:35:54,493 --> 00:35:56,609 Naprawdę mówisz serio. 372 00:35:56,954 --> 00:36:00,242 Też zacznij myśleć o przyszłości, jak ja. 373 00:36:01,625 --> 00:36:04,458 - O przyszłości? - Rodziny. 374 00:36:06,881 --> 00:36:09,543 Pozwól mi znów być twoją córką. 375 00:36:39,497 --> 00:36:41,453 Mówi Benjamin Horne. 376 00:36:43,667 --> 00:36:51,290 - To ważne, kochanie. - Dzięki, tatku. 377 00:37:01,352 --> 00:37:04,185 To ja tobie dziękuję. 378 00:37:11,987 --> 00:37:13,898 Gdzie ty się podziewasz? 379 00:37:14,657 --> 00:37:19,868 Spotkamy się nad rzeką, za pół godziny. I uważaj. 380 00:37:25,751 --> 00:37:29,710 Jest ptak, Louis Armstrong. Papużka falista. 381 00:37:29,880 --> 00:37:30,915 Odłóż. 382 00:37:31,090 --> 00:37:33,832 Agencie Cooper, dzwoni Gordon Cole. 383 00:37:34,927 --> 00:37:40,217 Albert przefaksował rekonstrukcję przedmiotu z żołądka Laury Palmer. 384 00:37:40,391 --> 00:37:43,474 Jest też pewien, że ranki na jej ramionach 385 00:37:43,644 --> 00:37:47,808 to ślady papugi albo gwarka. To wszystko. 386 00:37:49,942 --> 00:37:53,025 - Spójrzcie. - Coś z literą J. 387 00:37:53,654 --> 00:37:56,896 Żeton z Jednookiego Jacka. 388 00:37:57,866 --> 00:38:03,156 Waldo! Mam ptaka o imieniu Waldo. 389 00:38:03,664 --> 00:38:05,996 Gwarek, własność Jacquesa Ranault. 390 00:38:06,166 --> 00:38:08,077 Ustalę adres. 391 00:38:08,460 --> 00:38:11,668 Panowie, gdy dwa pozornie różne wydarzenia 392 00:38:11,839 --> 00:38:14,706 dotyczą przedmiotu jednego dochodzenia, 393 00:38:14,883 --> 00:38:19,468 wymaga to zbadania. Jedziemy z wizytą domową. 394 00:38:49,084 --> 00:38:53,919 Jacques, tu Harry Truman. Otwieraj. 395 00:39:03,349 --> 00:39:05,465 - Zwiał na tyły. - Łap go. 396 00:39:14,693 --> 00:39:16,649 Wezwij techników. 397 00:39:18,113 --> 00:39:21,605 - Mów. - Urwał mi się. Ani śladu. 398 00:39:27,706 --> 00:39:32,075 L.J. Leo Johnson. Leo i Jacques Renault. 399 00:39:32,252 --> 00:39:33,833 Mamy związek. 400 00:39:56,860 --> 00:40:01,945 Doskonale, Leo. Czerwoną bryką na tajne spotkanie. Brawo. 401 00:40:02,408 --> 00:40:06,742 - Nie podoba się, to spadam. - Hank twierdził, że masz dar. 402 00:40:06,912 --> 00:40:12,157 Ale masz do tego złe podejście. Jest tyle wspaniałych możliwości, 403 00:40:12,376 --> 00:40:18,212 a tobie w głowie wózek i groszowe zyski na prochach. 404 00:40:18,382 --> 00:40:22,091 Jestem 10 kafli w plecy. Dla pana to grosze, dla mnie nie. 405 00:40:22,261 --> 00:40:26,595 Bo robisz interesy z dwoma naćpanymi półgłówkami. 406 00:40:26,849 --> 00:40:31,434 Z braćmi Renault? Już nie. To jest Bernie. 407 00:40:32,730 --> 00:40:34,766 Jacques wrócił do Kanady. 408 00:40:34,940 --> 00:40:37,898 Pogadaliśmy sobie i już tam zostanie. 409 00:40:38,986 --> 00:40:43,229 Jacques był mózgiem operacji, a Bernie dziś wyszedł z aresztu. 410 00:40:44,283 --> 00:40:48,777 Wiadomo, czy zmarły Bernard cię wsypał? 411 00:40:49,413 --> 00:40:51,950 Ostrzegałem, że go za to zabiję. 412 00:40:52,416 --> 00:40:53,531 Wsypał? 413 00:40:54,042 --> 00:40:57,751 Nie. Nie powinien mi ufać, ale nie był bystry. 414 00:40:58,922 --> 00:41:03,336 Masz ostatnią szansę. Nie zawiedź mnie. 415 00:41:04,094 --> 00:41:05,209 Tartak? 416 00:41:05,971 --> 00:41:09,964 Nie kombinuj. Śledczy ma zobaczyć szyld "PODPALENIE" 417 00:41:10,142 --> 00:41:13,225 dwumetrowej wysokości. 418 00:41:13,395 --> 00:41:17,308 - To o tym mówiliśmy? - Reszta po robocie. 419 00:41:17,775 --> 00:41:21,563 Masz na to trzy noce. Czy to jasne? 420 00:41:25,115 --> 00:41:27,652 Jeśli pani Palmer wie o naszyjniku... 421 00:41:27,826 --> 00:41:29,362 Skąd może wiedzieć? 422 00:41:29,536 --> 00:41:32,619 Podobno go widziała. Miała wizję, że ktoś go zabrał. 423 00:41:33,457 --> 00:41:42,422 - Nie ma go. - Ktoś nas widział. Śledził nas. 424 00:41:43,091 --> 00:41:46,174 Jak? Skąd mogła wiedzieć? 425 00:41:46,804 --> 00:41:52,640 Laura mówiła, że jej matka jest dziwna, ma różne wizje i sny. 426 00:41:52,810 --> 00:41:54,596 Laura też miała. 427 00:42:02,069 --> 00:42:04,936 - Może by o tym powiedzieć? - Policji? 428 00:42:06,532 --> 00:42:09,399 Jeśli to morderca, to wie... 429 00:42:09,576 --> 00:42:12,283 Policja jej nie kochała, tylko my. 430 00:42:14,998 --> 00:42:17,740 Wciąż mi się wydaje, że ją zobaczę. 431 00:42:17,918 --> 00:42:21,581 Że złapię jej obraz kątem oka 432 00:42:22,214 --> 00:42:25,081 i czasami jakbym ją naprawdę widział. 433 00:42:25,259 --> 00:42:28,126 Posłuchaj... znajdziemy jej zabójcę. 434 00:42:29,346 --> 00:42:35,592 Ze względu na nas. Zróbmy to dla siebie, nie tylko dla niej. 435 00:42:49,700 --> 00:42:52,692 James... chcę być z tobą. 436 00:43:13,640 --> 00:43:15,596 Josie, to ja. 437 00:43:16,476 --> 00:43:19,968 Mamy przełom w sprawie Palmer, nie mogę przyjść. 438 00:43:21,106 --> 00:43:24,644 - Tęsknię. Musimy porozmawiać. - Ja też mam sprawę. 439 00:43:24,818 --> 00:43:28,777 Byłaś dziś po południu w motelu Timber Falls? 440 00:43:29,448 --> 00:43:33,361 Muszę kończyć. Zadzwoń jutro. 441 00:43:40,709 --> 00:43:45,499 - Możesz odgwizdać fajrant. - Jak minął dzień? 442 00:43:47,674 --> 00:43:53,010 Pociąłem trochę pni na belki. Jestem w stanie... 443 00:43:53,180 --> 00:43:56,798 Zjeść konia? Zrobiłam kanapki z indykiem. 444 00:43:56,975 --> 00:44:02,595 - To fantastycznie. Catherine śpi? - Tak. 445 00:44:03,190 --> 00:44:05,897 Świetnie. To dodaj majonezu. 446 00:44:07,527 --> 00:44:13,614 - Josie, lubisz ryby? - Jeść? 447 00:44:13,784 --> 00:44:21,031 Nie, łowić. Zbliżają się doroczne mistrzostwa 448 00:44:21,208 --> 00:44:24,575 okręgowego koła wędkarskiego, a ja bronię tytułu. 449 00:44:24,753 --> 00:44:28,837 W tym roku dodano nową konkurencję: pary mieszane. 450 00:44:29,007 --> 00:44:32,625 Pomyślałem, że gdybyś była zainteresowana... 451 00:44:34,221 --> 00:44:38,965 To może zechciałabyś... ze mną wystartować? 452 00:44:40,519 --> 00:44:42,635 Nie znam się na wędkarstwie. 453 00:44:43,397 --> 00:44:49,358 Mojej wiedzy wystarczy dla nas dwojga. I co ty na to? 454 00:44:49,861 --> 00:44:53,228 Jasne. Zawsze warto spróbować. 455 00:44:54,700 --> 00:45:00,411 Jesteś kochana dziewczyna. No to idę spać. 456 00:45:00,580 --> 00:45:03,743 - Miłych snów, Pete. - Nawzajem. 457 00:45:45,584 --> 00:45:48,747 - Dostałaś wiadomość? - Tak. 458 00:45:52,966 --> 00:45:54,627 To na razie. 459 00:46:08,148 --> 00:46:11,766 Tekst: Anna Wichlińska Kacprzak 460 00:46:49,314 --> 00:46:50,895 POLISH