1 00:00:28,661 --> 00:00:33,746 MIASTECZKO TWIN PEAKS 2 00:00:35,043 --> 00:00:37,830 Występują 3 00:01:57,875 --> 00:02:01,914 TRZY DNI PÓŹNIEJ 4 00:02:02,547 --> 00:02:17,019 - Saro, zrobię ci zastrzyk. - Doktorze... nie. Nie chcę. 5 00:02:18,312 --> 00:02:25,184 Wolę tam odejść. Całym sercem pragnę być z nimi. 6 00:02:27,738 --> 00:02:33,608 Dziś pochowałam męża obok jedynej córki. 7 00:02:36,164 --> 00:02:41,659 Jej grób wciąż jest świeży. Jeszcze nie porósł trawą. 8 00:02:46,340 --> 00:02:50,174 Pani Palmer, są na świecie siły mroczne i ohydne, 9 00:02:51,471 --> 00:02:55,180 tak straszne, że nie mówimy o nich dzieciom. 10 00:02:55,600 --> 00:03:00,094 Pani mąż padł ich ofiarą dawno temu, gdy był niewinny i ufny. 11 00:03:01,814 --> 00:03:05,648 Leland tego nie zrobił. Nie ten, którego pani znała. 12 00:03:06,277 --> 00:03:15,618 Nie. To tamten... z długimi, brudnymi, wstrętnymi włosami. 13 00:03:15,828 --> 00:03:24,497 - Odszedł na zawsze. - Jak wszystko, co kochałam. 14 00:03:29,467 --> 00:03:33,836 Pomoże to pani, jeśli powiem, co się stało przed jego śmiercią? 15 00:03:36,307 --> 00:03:42,974 Trudno pojąć rozumem i sercem, czyny pani męża. 16 00:03:44,065 --> 00:03:48,729 Świadomie panią odurzał, żeby to ukryć. 17 00:03:50,071 --> 00:03:55,611 Ale zanim umarł, uświadomił sobie, czego się dopuścił wobec Laury 18 00:03:56,410 --> 00:03:59,527 i jak straszne zadał pani cierpienia. 19 00:04:01,749 --> 00:04:08,791 Odszedł w pokoju. W ostatnich chwilach ujrzał Laurę. 20 00:04:10,007 --> 00:04:17,630 Powtarzał, jak bardzo ją kochał i wierzę, że mu wybaczyła. 21 00:04:23,813 --> 00:04:25,849 Czas na nas. 22 00:04:41,122 --> 00:04:43,909 Chętnie panią odwiozę. 23 00:04:53,050 --> 00:04:56,383 Leland zawsze umiał znaleźć drugi klips... 24 00:06:28,896 --> 00:06:33,560 Chciałbym wziąć trochę sałatki. Dziękuję. 25 00:06:51,001 --> 00:06:52,457 To dla Sary. 26 00:06:58,300 --> 00:06:59,631 Proszę. 27 00:07:00,678 --> 00:07:03,920 - Zdążyła pani. - Dziękuję bardzo. 28 00:07:09,395 --> 00:07:12,387 Zaprosili ich, czy sami przyszli? 29 00:07:14,442 --> 00:07:17,275 W takich chwilach ludzie chcą być blisko. 30 00:07:17,445 --> 00:07:19,857 Wyciągają do siebie rękę. 31 00:07:20,740 --> 00:07:25,700 Po śmierci mojej mamy przyszło ze sto osób. 32 00:07:31,792 --> 00:07:38,334 W tym mieście wszystko się wali. A James myśli, że to jego wina. 33 00:07:39,300 --> 00:07:43,919 Najpierw Laura, potem Maddie. Może i mnie obwinia. 34 00:07:45,598 --> 00:07:48,385 Nie mogliśmy tego wywołać, prawda? 35 00:07:49,185 --> 00:07:56,227 Dziecko, on wróci. Wszystko się ułoży. 36 00:08:03,616 --> 00:08:05,732 Witamy w domu, doktorze. 37 00:08:06,452 --> 00:08:09,535 Wydaje się, że w pełni doszedł pan do siebie. 38 00:08:09,705 --> 00:08:13,289 Tylko dzięki leczniczej mocy Zatoki Hanalei. 39 00:08:15,085 --> 00:08:16,825 Co słychać? 40 00:08:18,214 --> 00:08:26,553 - Co ci jest? Kobita cię nie karmi? - Zazdrościsz. 41 00:08:27,056 --> 00:08:33,598 Ja? Nie mam ochoty marnować życia na zmienianie pieluch. 42 00:08:34,313 --> 00:08:36,395 Co pan teraz zamierza? 43 00:08:36,565 --> 00:08:43,562 Jeszcze nie wiem. Mam parę tygodni zaległego urlopu. 44 00:08:44,615 --> 00:08:49,780 Mogę panu zaproponować przyjemny wieczór z wędką. 45 00:08:51,372 --> 00:08:52,612 Zgoda. 46 00:08:52,790 --> 00:08:58,160 Eddie, czy majtki odbijają mi się w butach? 47 00:09:01,465 --> 00:09:04,832 Zdawało mi się, że je widzę. 48 00:09:08,389 --> 00:09:11,756 Myślisz, że chłopcy zaglądają mi pod sukienkę? 49 00:09:13,936 --> 00:09:17,895 W twoich butach nic się nie odbija, słowo daję. 50 00:09:28,784 --> 00:09:33,278 Donna przyszła kiedyś do Laury i wiecie, co zrobiły? 51 00:09:34,415 --> 00:09:42,083 Było późno, uprażyliśmy popcorn, a one poprzysięgły sobie 52 00:09:42,256 --> 00:09:49,628 wieczną przyjaźń. Coś takiego wiąże po grób. 53 00:09:57,521 --> 00:09:59,603 Chcę to zapamiętać. 54 00:10:01,609 --> 00:10:04,772 Ta baba to wiedźma. 55 00:10:11,827 --> 00:10:13,818 Panowie... 56 00:10:13,996 --> 00:10:17,955 Wsadzę ci łeb do ścieku, gdzie jego miejsce! 57 00:10:19,877 --> 00:10:25,838 Przestańcie! Pamiętajcie, gdzie jesteście i po co. Proszę! 58 00:10:33,265 --> 00:10:35,130 Dobrze się bawią. 59 00:10:38,354 --> 00:10:43,439 To burmistrz i jego brat. Dougie wydaje gazetę. 60 00:10:43,609 --> 00:10:46,976 Spierają się od 50 lat. 61 00:10:47,154 --> 00:10:49,736 Nie wiadomo, od czego się zaczęło. 62 00:10:49,907 --> 00:10:53,399 Chyba poszło o dziewczynę. Sami już nie pamiętają. 63 00:10:53,577 --> 00:10:59,789 Teraz znów się czubią, bo Dougie żeni się z młodą panną. 64 00:10:59,959 --> 00:11:01,369 Piąty raz. 65 00:11:02,252 --> 00:11:05,995 Ona nie ma dwudziestu lat, a on skończył 110. 66 00:11:06,256 --> 00:11:10,249 Na przełomie grudnia i stycznia. 67 00:11:10,469 --> 00:11:14,428 Pamiętacie, kiedy Dwayne pierwszy raz został burmistrzem? 68 00:11:16,350 --> 00:11:19,137 W 62? W 1962. 69 00:11:20,312 --> 00:11:22,803 Dougie obsmarował go wtedy w gazecie, 70 00:11:22,982 --> 00:11:25,644 a Dwayne i tak nie miał konkurencji. 71 00:11:28,278 --> 00:11:31,065 Będzie mi brakowało tego miasteczka. 72 00:11:40,165 --> 00:11:45,876 Mam przyjąć do klasy maturalnej trzydziestopięcioletnią kobietę? 73 00:11:46,797 --> 00:11:48,162 Otóż to. 74 00:11:49,091 --> 00:11:52,003 Długo jeszcze? Zaraz będzie dzwonek. 75 00:11:52,177 --> 00:11:54,884 Zaczekaj. Jeszcze chwilę. 76 00:11:55,055 --> 00:12:00,595 Dziś są eliminacje cheerleaderek. Czytałam na tablicy ogłoszeń. 77 00:12:00,769 --> 00:12:02,259 To wspaniale. 78 00:12:04,231 --> 00:12:06,347 Może idź poćwiczyć? 79 00:12:24,168 --> 00:12:25,408 Obsługa? 80 00:12:27,880 --> 00:12:33,250 Dział skarg i wniosków. Czy jest pan zadowolony z pobytu u nas? 81 00:12:33,719 --> 00:12:36,005 Nie mam żadnych zastrzeżeń. 82 00:12:37,598 --> 00:12:40,681 - Wyjeżdża pan? - Na ryby. 83 00:12:42,269 --> 00:12:46,979 - Ale pan wyjedzie. - Tak. 84 00:12:54,615 --> 00:12:58,107 To koniec? Ocalił mnie pan i złamał mi serce. 85 00:12:59,244 --> 00:13:02,577 Tłumaczyłem ci, że się nie angażuję. 86 00:13:02,748 --> 00:13:05,490 Wiem, jestem nastolatką. 87 00:13:05,667 --> 00:13:08,830 I byłaś wmieszana w moje dochodzenie. 88 00:13:15,803 --> 00:13:18,590 Ktoś musiał pana bardzo skrzywdzić. 89 00:13:21,809 --> 00:13:26,769 Nie, to ja kogoś skrzywdziłem i to się nie powtórzy. 90 00:13:30,150 --> 00:13:32,311 Co się stało? Umarła? 91 00:13:33,278 --> 00:13:36,645 Tak właśnie było. Jesteś ciekawa? 92 00:13:42,454 --> 00:13:45,412 Była świadkiem w sprawie federalnej. 93 00:13:46,583 --> 00:13:50,451 Mój partner i ja mieliśmy jej nie spuszczać z oka. 94 00:13:51,588 --> 00:13:55,547 To był Wyndom Earle. 95 00:13:57,177 --> 00:14:00,840 Nauczył mnie wszystkiego, co musi wiedzieć agent, 96 00:14:01,431 --> 00:14:08,724 a gdy dokonano zamachu na jej życie, nawaliłem, bo ją kochałem. 97 00:14:12,609 --> 00:14:14,474 Umarła mi na rękach. 98 00:14:18,907 --> 00:14:23,025 Zostałem ciężko ranny, a mój partner oszalał. 99 00:14:26,248 --> 00:14:27,954 To ci wystarczy? 100 00:14:33,547 --> 00:14:38,917 Lubię cię i zależy mi na tobie. Zawsze będziemy przyjaciółmi. 101 00:14:41,013 --> 00:14:44,096 Przyjaźń to podstawa trwałych związków. 102 00:14:45,184 --> 00:14:51,555 - Miło, że o tym pamiętasz. - Coś panu powiem. 103 00:14:51,940 --> 00:14:57,981 Zanim pan się obejrzy, dorosnę i wtedy niech się pan strzeże. 104 00:14:59,406 --> 00:15:01,692 Dobra, umowa stoi. 105 00:15:05,662 --> 00:15:09,154 Ma pan tylko jedną wadę: jest pan ideałem. 106 00:15:27,351 --> 00:15:32,266 Za duży, ale świetny. 107 00:15:37,903 --> 00:15:42,693 Leo niedawno go kupił. Na nim leży lepiej. 108 00:15:45,535 --> 00:15:53,203 Szkoda, żeby się zmarnował. Który lepszy? Zielony czy żółty? 109 00:15:54,836 --> 00:15:58,829 Chcę dobrze wypaść. Ben Horne zwraca na to uwagę. 110 00:15:59,258 --> 00:16:01,340 Wyglądasz wspaniale. 111 00:16:03,220 --> 00:16:06,633 Wyjdziemy wieczorem? Też się wystroję. 112 00:16:07,432 --> 00:16:09,798 A Leo? Zostawisz go tak? 113 00:16:14,523 --> 00:16:17,686 Znajdę opiekunkę. Muszę się stąd wyrwać. 114 00:16:18,277 --> 00:16:21,110 Kochana, posłuchaj. 115 00:16:21,822 --> 00:16:27,783 Jeśli dogadam się z Hornem, wyjdziemy na prostą. 116 00:16:27,953 --> 00:16:31,866 Zrobię dla ciebie rzeczy, o jakich nie marzyłaś. 117 00:16:32,040 --> 00:16:39,253 Wytrzymaj i zdaj się na mnie. Dla dobra nas obojga. 118 00:16:43,677 --> 00:16:51,550 Spadam. Trzymaj kciuki. Do dzieła. Na razie. 119 00:17:13,206 --> 00:17:14,867 Cześć, Harry. 120 00:17:16,835 --> 00:17:21,499 Wybacz, że spytam, Catherine, ale nie zginęłaś? 121 00:17:24,384 --> 00:17:25,749 Pete wie? 122 00:17:26,345 --> 00:17:32,887 - Widziałam się już z mężem. - Skoro tak, to witaj w domu. 123 00:17:34,978 --> 00:17:37,560 - Masz pytania? - Kilka. 124 00:17:38,607 --> 00:17:40,393 Jestem podejrzana? 125 00:17:41,651 --> 00:17:45,894 To zależy od twoich odpowiedzi. Możesz wezwać adwokata. 126 00:17:48,158 --> 00:17:51,650 To nie będzie konieczne. Nie mam nic do ukrycia. 127 00:17:52,746 --> 00:17:58,707 Dobrze. Ale gdzie byłaś przez dwa tygodnie? 128 00:18:02,839 --> 00:18:05,205 Wierzysz w opiekuńcze anioły? 129 00:18:05,675 --> 00:18:12,763 W anioły? Prawdę mówiąc, ostatnio nie wiem, w co wierzyć. 130 00:18:15,519 --> 00:18:19,603 To anioł mnie uratował. 131 00:18:21,942 --> 00:18:24,399 W noc pożaru byłam w domu. 132 00:18:24,861 --> 00:18:27,944 Zadzwonił ktoś o nieznajomym głosie. 133 00:18:28,115 --> 00:18:33,155 Kazał mi przyjść do suszarni. Wyczułam zagrożenie 134 00:18:33,328 --> 00:18:37,492 i wzięłam ze sobą broń. Ta dziewczyna... Jak jej tam? 135 00:18:38,250 --> 00:18:39,911 Shelly Johnson. 136 00:18:40,085 --> 00:18:45,296 Wisiała tam związana. Chyba coś wybuchło. 137 00:18:46,341 --> 00:18:51,586 Potem niewiele pamiętam, tylko ścianę ognia i krzyk. 138 00:18:52,347 --> 00:18:56,841 Nie wiem, jak uciekłam, ale ocknęłam się w lesie. 139 00:19:00,480 --> 00:19:07,522 Bałam się. Pierwszy raz w życiu się bałam. 140 00:19:08,864 --> 00:19:15,576 Szłam przez całą noc, a gdy się rozjaśniło, 141 00:19:15,745 --> 00:19:23,538 zaczęłam poznawać okolicę: Drzewa, ścieżkę, skały... 142 00:19:25,797 --> 00:19:34,262 Wtedy dopadły mnie... wspomnienia z dzieciństwa. 143 00:19:35,182 --> 00:19:39,095 Pomyślałam, że tak wygląda niebo 144 00:19:39,561 --> 00:19:43,474 i wtedy trafiłam do naszego starego letniego domku. 145 00:19:46,568 --> 00:19:51,938 Aż do Pearl Lakes. Dotarłam tam na ostatnich nogach. 146 00:19:52,782 --> 00:19:56,115 Tylko anioł mógł mnie tam przyprowadzić. 147 00:20:01,082 --> 00:20:07,499 Dziękuję. To szczęście, że spiżarnia zawsze była pełna. 148 00:20:07,714 --> 00:20:11,548 Weszłam i otworzyłam puszkę z tuńczykiem. 149 00:20:12,302 --> 00:20:16,386 I czekałam na mordercę, który chciał mnie zabić. 150 00:20:17,349 --> 00:20:20,307 Nie wypuszczałam broni z ręki w obawie, 151 00:20:20,477 --> 00:20:23,640 że każda chwila może być tą ostatnią. 152 00:20:24,648 --> 00:20:30,564 - Dlaczego wróciłaś? - Tuńczyk mi się skończył. 153 00:20:32,405 --> 00:20:35,192 Wspaniale, rzuciłem palenie. 154 00:20:35,367 --> 00:20:38,450 - Co tu robisz? - Chciałem cię zobaczyć. 155 00:20:38,620 --> 00:20:44,081 A tak naprawdę pomówić o naszym dzidziusiu. 156 00:20:45,293 --> 00:20:47,158 O dzidziusiu? 157 00:20:47,420 --> 00:20:50,833 Przeżyłem wstrząs i wiesz, co odkryłem? 158 00:20:51,132 --> 00:20:54,875 Ja, Richard Tremayne, jestem koszmarnym nudziarzem 159 00:20:55,053 --> 00:21:05,850 i rozpaczliwie szukam czegoś... kogoś, kim mógłbym się opiekować. 160 00:21:06,273 --> 00:21:12,610 I chyba dlatego tak mnie pociąga rodzicielstwo. 161 00:21:13,905 --> 00:21:16,772 - Rodzicielstwo? - Dokładniej ojcostwo. 162 00:21:16,992 --> 00:21:23,113 Nie mam w tym doświadczenia, to dla mnie co najmniej nowość. 163 00:21:23,290 --> 00:21:28,284 Zgłosiłem się więc do opieki społecznej 164 00:21:28,461 --> 00:21:32,750 i przydzielili mi pewną uroczą sierotkę. 165 00:21:35,468 --> 00:21:40,462 Czy to ten sam Dick Tremayne ze sklepu Horna? 166 00:21:41,266 --> 00:21:48,104 Powiem więcej. Jestem pewien, że to dziecko jest moje. 167 00:21:50,567 --> 00:21:51,898 Lucy... 168 00:21:53,820 --> 00:21:57,938 Lucy, Dick, mam coś do powiedzenia. 169 00:21:59,784 --> 00:22:01,320 Co takiego? 170 00:22:02,871 --> 00:22:07,831 Chcę powiedzieć, że znaleźliśmy się w trudnym położeniu. 171 00:22:08,001 --> 00:22:11,994 Pochodzę z licznej rodziny i mama zawsze mówiła, 172 00:22:12,172 --> 00:22:15,630 że nie znosi awantur, gdy spodziewa się dziecka. 173 00:22:16,509 --> 00:22:20,502 Póki nie wiemy na pewno, kto będzie rzucał piłką 174 00:22:20,680 --> 00:22:24,844 albo zbuduje dom dla lalek, żyjmy w zgodzie. 175 00:22:43,953 --> 00:22:48,538 Pogadajcie sobie, a ja przyjdę później. 176 00:22:52,879 --> 00:22:54,835 Zwariowałeś? 177 00:22:55,090 --> 00:22:59,959 Znam Lucy i wiem, że ceni moralną i męską postawę. 178 00:23:01,930 --> 00:23:03,716 Czyżbym przesadził? 179 00:23:11,189 --> 00:23:13,430 Czas się pożegnać. 180 00:23:14,067 --> 00:23:19,187 Major Briggs obiecał mi dorodnego pstrąga z patelni. 181 00:23:19,656 --> 00:23:22,523 Dlatego uznałem, że to ci się przyda. 182 00:23:33,378 --> 00:23:39,999 Harry... Jest fantastyczna. 183 00:23:41,594 --> 00:23:47,339 Gdy pstrągi płyną w górę rzeki, w głowie mają wyłącznie seks. 184 00:23:48,268 --> 00:23:51,806 Działa na nie tylko zielona mucha. 185 00:23:51,980 --> 00:23:54,096 Zielona mucha... 186 00:23:57,944 --> 00:24:03,189 Sam ją zrobiłem. Tata mnie nauczył, a jego dziadek. 187 00:24:04,075 --> 00:24:08,034 - Nie wiem, co powiedzieć. - I jeszcze jedno. 188 00:24:13,710 --> 00:24:21,924 Wezmę to. Naszywka Księgarzy. 189 00:24:24,846 --> 00:24:28,213 Uznaliśmy, że jesteś jednym z nas. 190 00:24:31,394 --> 00:24:35,637 Nie umiem wyrazić, jaki to dla mnie zaszczyt. 191 00:24:36,399 --> 00:24:41,769 Noś ją na zdrowie. Zawsze możesz na nas liczyć. 192 00:24:58,087 --> 00:25:01,705 Gdybym się zgubił, chciałbym, żebyś to ty mnie szukał. 193 00:25:01,883 --> 00:25:04,590 Oby wiatr zawsze wiał ci w plecy. 194 00:25:06,054 --> 00:25:11,174 Andy, twoja odwaga i szlachetność nie mają sobie równych. 195 00:25:11,351 --> 00:25:13,763 To rzadko spotykane. 196 00:25:16,564 --> 00:25:19,431 Lucy, życzę szczęścia. 197 00:25:19,776 --> 00:25:23,610 I zaproś mnie na ślub, z kimkolwiek go weźmiesz. 198 00:25:28,409 --> 00:25:31,321 - Szeryfie Truman? - Słucham. 199 00:25:31,788 --> 00:25:35,827 - To agent Roger Hardy z FBI. - Roger, co ty tu robisz? 200 00:25:36,459 --> 00:25:40,247 Dale, mamy problem. Z przykrością informuję cię, 201 00:25:40,421 --> 00:25:44,380 że zostałeś zawieszony ze skutkiem natychmiastowym. 202 00:25:54,811 --> 00:25:58,099 - Wiesz, dlaczego tu jestem. - Ja nie wiem. 203 00:25:58,273 --> 00:26:01,515 - Sprawy wewnętrzne. - Kontrolujemy działania agentów. 204 00:26:01,734 --> 00:26:04,225 A sprawa dotyczy przejścia do Kanady. 205 00:26:04,404 --> 00:26:07,271 To miało związek z prowadzonym śledztwem. 206 00:26:07,448 --> 00:26:09,154 Nie zawiadomiłeś nas. 207 00:26:09,701 --> 00:26:12,613 - Podwójna niesubordynacja? - Co? 208 00:26:13,037 --> 00:26:17,280 Samowolnie podjąłem z zasady bezprawne działania. 209 00:26:17,458 --> 00:26:19,289 Sprawa Audrey Horne. 210 00:26:19,460 --> 00:26:23,999 Nie tylko. Są też zastrzeżenia co do twoich pobudek i metod. 211 00:26:24,173 --> 00:26:25,458 Jakie? 212 00:26:25,675 --> 00:26:31,261 Czekam na akta sprawy. Pomówimy za godzinę. Po kolei. 213 00:26:46,112 --> 00:26:48,194 Nie był pan umówiony. 214 00:26:48,364 --> 00:26:51,527 Pan Horne może pana przyjąć w przyszłym miesiącu. 215 00:26:52,619 --> 00:26:56,908 Powiedz, że chodzi o taśmę, którą dostał wczoraj i że to pilne. 216 00:26:57,081 --> 00:26:59,037 Bardzo proszę! 217 00:27:05,548 --> 00:27:09,666 - Halloween już było. - Co? 218 00:27:12,513 --> 00:27:15,220 Przebrałeś się za lwa salonowego? 219 00:27:16,601 --> 00:27:23,143 - Ty nie w szkole? - Nudzi mnie. A ty? 220 00:27:25,276 --> 00:27:30,691 - Chcę pogadać z twoim ojcem. - A o czym? 221 00:27:31,532 --> 00:27:34,740 O pracy. To moja sprawa. 222 00:27:37,163 --> 00:27:39,905 Nie wiedziałam, że szuka pracowników. 223 00:27:40,208 --> 00:27:43,621 Najpierw chcę to z nim omówić. 224 00:27:46,547 --> 00:27:49,880 Ty coś kombinujesz i nie zamierzam w to wnikać. 225 00:27:50,969 --> 00:27:53,051 Policz do dziesięciu. 226 00:27:57,725 --> 00:28:05,723 Raz, dwa, trzy, cztery, pięć... 227 00:28:10,697 --> 00:28:13,609 Grunt to wiedzieć, do kogo się zwrócić. 228 00:28:14,617 --> 00:28:15,982 Audrey! 229 00:28:19,747 --> 00:28:21,237 Dzięki. 230 00:28:28,047 --> 00:28:31,960 Rozumiem, że jest pan zajęty, więc przejdę do rzeczy. 231 00:28:32,135 --> 00:28:36,094 Samantho, daj packę! Lata tu jakaś mucha! 232 00:28:40,018 --> 00:28:43,010 Popełnia pan błąd! Puszczajcie! 233 00:28:43,688 --> 00:28:45,849 To mój kolega! 234 00:28:51,988 --> 00:28:54,900 Powiedzcie szefowi, że to tylko kopia! 235 00:28:58,077 --> 00:29:00,238 W porządku? 236 00:29:03,249 --> 00:29:06,036 Wolę nie wiedzieć, o co poszło. 237 00:29:06,544 --> 00:29:13,586 Dwa razy uratowałaś mi tyłek, jesteś święta. Jak się odwdzięczę? 238 00:29:15,720 --> 00:29:19,087 - Postawisz mi lody? - Pucharek czy rożek? 239 00:29:22,643 --> 00:29:25,430 Rożek. Lubię lizać. 240 00:29:27,815 --> 00:29:30,727 Jaki był cel wizyty w Jednookim Jacku? 241 00:29:30,902 --> 00:29:34,565 Przesłuchanie Jacquesa Renault w sprawie śmierci Laury Palmer. 242 00:29:34,739 --> 00:29:39,108 Przeszliście przez granicę, on został ranny przy zatrzymaniu, 243 00:29:39,285 --> 00:29:41,822 a później zamordowany w szpitalu. 244 00:29:41,996 --> 00:29:45,159 Renault był świadkiem w sprawie Laury. 245 00:29:45,541 --> 00:29:50,786 Do zabicia go przyznał się Leland Palmer. To też moja wina? 246 00:29:52,799 --> 00:29:54,664 A za drugim razem? 247 00:29:55,301 --> 00:29:58,384 Ratowałem Audrey Horne z rąk porywaczy. 248 00:29:58,554 --> 00:30:00,135 Oboje nie żyją. 249 00:30:00,348 --> 00:30:02,839 Znasz przepisy. Przekroczenie granicy 250 00:30:03,059 --> 00:30:06,347 bez wiedzy kanadyjskich władz to poważne wykroczenie. 251 00:30:07,021 --> 00:30:12,311 Nie przeczę. Czy te zabójstwa też mnie obciążają? 252 00:30:12,485 --> 00:30:16,069 To chcemy ustalić. Sprawa ma związek z akcją 253 00:30:16,239 --> 00:30:20,357 Królewskiej Policji Konnej przeciwko Jeanowi Renault. 254 00:30:22,829 --> 00:30:25,662 Przez pół roku montowaliśmy zasadzkę. 255 00:30:25,832 --> 00:30:30,542 Gdy pan się wtrącił, Renault zbiegł, zginęły dwie osoby, 256 00:30:30,711 --> 00:30:35,751 a kokainę użytą w prowokacji skradziono. 257 00:30:35,925 --> 00:30:40,464 Nic nie wiem o kokainie i źle liczycie. Zginęły trzy osoby. 258 00:30:40,805 --> 00:30:44,718 Jean Renault zabił Blackie. O śmierci Battisa nie wiedziałem, 259 00:30:44,892 --> 00:30:48,100 a ochroniarza zastrzeliłem w obronie własnej. 260 00:30:48,563 --> 00:30:54,103 Mamy więc przekroczenie granicy, trzy trupy i przemyt narkotyków. 261 00:30:54,652 --> 00:30:59,237 Przyznaję się do pierwszego i wyjaśniłem związek z zabójstwami. 262 00:30:59,407 --> 00:31:04,902 Za dobrze mnie znasz, by mnie podejrzewać o przemyt. 263 00:31:05,454 --> 00:31:07,820 Będziesz musiał to udowodnić. 264 00:31:08,040 --> 00:31:11,453 Dochodzenie przejął wydział antynarkotykowy. 265 00:31:11,669 --> 00:31:21,715 Masz dobę na ustalenie obrony. Tymczasem oddaj broń i odznakę. 266 00:31:33,566 --> 00:31:35,181 Szeryfie Truman? 267 00:31:47,580 --> 00:31:53,371 - Proszę. Zadam panu kilka pytań. - Postoję. 268 00:31:56,005 --> 00:31:59,964 Od razu powiem, że nie jest pan współodpowiedzialny. 269 00:32:00,134 --> 00:32:06,004 Będziemy wdzięczni za pańską pomoc. 270 00:32:08,684 --> 00:32:14,475 O ile się orientuję, aby uzyskać moje zeznania, 271 00:32:14,649 --> 00:32:17,812 musicie wystąpić o ekstradycję i nakaz sądu. 272 00:32:17,985 --> 00:32:29,328 A póki tego nie macie, nie liczcie na moją współpracę. 273 00:32:31,332 --> 00:32:36,952 Ten sprzeciw może zaszkodzić panu, albo Cooperowi. 274 00:32:37,421 --> 00:32:43,257 To nie sprzeciw, a oświadczenie. Agent Cooper to najlepszy policjant, 275 00:32:43,427 --> 00:32:48,638 jakiego znam. Podziwiam go, odkąd tu przyjechał. 276 00:32:51,227 --> 00:32:58,349 Nie wiem, co wiecie ani skąd, ale to wszystko nieprawda. 277 00:33:00,653 --> 00:33:08,822 - Dziękujemy panu. - Przy wyjściu zapraszam na kawę. 278 00:33:24,760 --> 00:33:29,094 - Za niska. - Kolej na Nadine. 279 00:33:31,726 --> 00:33:39,519 - Nadine Butler. - Prosimy, najpierw akrobacje. 280 00:33:49,493 --> 00:33:51,404 Teraz korkociąg. 281 00:33:52,747 --> 00:33:55,489 - Uważaj, zaraz polecisz. - Akurat. 282 00:33:55,666 --> 00:33:57,076 Korkociąg! 283 00:34:22,693 --> 00:34:24,433 Nie odbieram. 284 00:34:28,616 --> 00:34:31,107 Od rana się nie odezwał. 285 00:34:39,418 --> 00:34:41,283 Dom opieki Johnsonów. 286 00:34:43,130 --> 00:34:47,499 To świetnie, że tak dobrze poszło. To chyba najdłuższe spotkanie. 287 00:34:49,595 --> 00:34:56,637 Tak, kocham cię. Ale myślę, że trzeba coś zrobić z Leo. 288 00:34:56,811 --> 00:35:02,022 Gdzieś go oddać. To nie jest warte tych pieniędzy. 289 00:35:04,652 --> 00:35:06,233 Chcę żyć. 290 00:35:12,535 --> 00:35:19,577 Ruszył się. Leo się poruszył. 291 00:35:26,674 --> 00:35:28,630 Czego brakuje obrusom? 292 00:35:28,801 --> 00:35:32,009 Czytałam recenzję. Wyszłam na idiotkę. 293 00:35:32,179 --> 00:35:38,721 - Nie załamuj się, nie było źle. - Nie pocieszaj mnie. 294 00:35:39,311 --> 00:35:43,020 Mam tylko ten bar i chcę utrzymać klientów. 295 00:35:43,190 --> 00:35:49,527 Nie dbam o to, czy przyjdą nowi, bo raczej nie. Nie po tekście: 296 00:35:49,697 --> 00:35:55,237 "Wstąp, jeśli szukasz lokalnego kolorytu, nie żeby dobrze zjeść". 297 00:35:56,954 --> 00:35:59,445 To był lokalny czar, nie koloryt. 298 00:36:01,208 --> 00:36:06,328 - Nauczyłaś się tego na pamięć? - Nie, napisałam to. 299 00:36:08,007 --> 00:36:16,597 Możemy sobie darować tę maskaradę. M.T. Wentz to ja. 300 00:36:17,892 --> 00:36:24,559 Nie wierzę. Przyjechałaś, żeby mnie wdeptać w ziemię? 301 00:36:24,732 --> 00:36:31,069 Nie. Chciałam ci wystawić dobrą recenzję, ale nie mogłam. 302 00:36:31,864 --> 00:36:35,448 To kwestia etyki zawodowej. 303 00:36:35,993 --> 00:36:43,286 - Jestem twoją córką! - Muszę się trzymać zasad. 304 00:36:46,045 --> 00:36:49,287 A gdzie zwykła przyzwoitość? 305 00:36:49,965 --> 00:36:53,298 Nie mieści się w zawodowych standardach? 306 00:36:53,469 --> 00:36:55,334 Oczywiście, że tak. 307 00:36:56,096 --> 00:36:59,008 Ja nie potraktowałabym tak nawet psa. 308 00:36:59,183 --> 00:37:02,141 - Jak zwykle przesadzasz. - Czyżby? 309 00:37:03,896 --> 00:37:08,060 Możliwe, ale mam prawo. 310 00:37:08,359 --> 00:37:13,979 Tak reaguję, gdy mnie obrażają, a tobie nic do tego. 311 00:37:15,491 --> 00:37:17,106 Bądź rozsądna. 312 00:37:17,326 --> 00:37:21,695 Jestem. Chcę, żebyś stąd wyszła i zniknęła z mojego życia. 313 00:37:21,872 --> 00:37:25,160 Nie rań mnie więcej. 314 00:37:29,088 --> 00:37:33,206 Żegnam. Wyjdź. 315 00:37:59,285 --> 00:38:02,322 Zmykajcie, dziewczyny! 316 00:38:03,872 --> 00:38:07,660 Ubawiliśmy się po pachy i to bez jednego strzału. 317 00:38:07,835 --> 00:38:09,826 Witaj w najlepszym... 318 00:38:10,504 --> 00:38:12,540 - Przypominam. - O czym? 319 00:38:12,715 --> 00:38:15,457 Od niedawna jestem szczęśliwie żonaty. 320 00:38:15,634 --> 00:38:20,719 Z bardzo bogatą babką. Chętnie robilibyśmy z tobą interesy. 321 00:38:20,889 --> 00:38:27,510 Nie oskubię żony. I tak już skłamałem, że jestem na polowaniu. 322 00:38:27,688 --> 00:38:30,646 Ale to kupiła, prawda? 323 00:38:30,816 --> 00:38:34,104 Nie wiem, jest bystra. Nie lubię kraść. 324 00:38:34,570 --> 00:38:38,062 - A kto tu mówi o kradzieży? - Mam dość. 325 00:38:38,240 --> 00:38:40,322 Taki komputerowy czarodziej? 326 00:38:40,492 --> 00:38:43,484 Stuknij w klawisze, to się nie połapie. 327 00:38:43,746 --> 00:38:47,159 Pomóż nam, bo niedługo będziesz jej mężem. 328 00:38:47,333 --> 00:38:51,497 Puścić cię? Będę musiał cię zabić, lepiej się zgódź. 329 00:38:58,218 --> 00:39:05,966 - To on? - Ernie, poznaj Jeana Renault. 330 00:39:08,896 --> 00:39:12,480 Poznaliśmy się w lesie, gdy wetknął mi lufę w ucho. 331 00:39:12,650 --> 00:39:15,983 Na szczęście miałem prokuratorską legitymację. 332 00:39:16,570 --> 00:39:21,781 Nie ruszam się bez niej. Jean, to jest Profesor. 333 00:39:22,368 --> 00:39:26,577 Kosi taką kasę, że wysiada przy nim nawet najdroższa cizia. 334 00:39:29,458 --> 00:39:34,669 Ostatni interes nie wypalił i sporo straciliśmy. 335 00:39:35,214 --> 00:39:38,798 Natychmiast muszę skombinować 125 tysięcy. 336 00:39:42,054 --> 00:39:46,013 - Rozumiem. - Tak? 337 00:39:46,642 --> 00:39:48,553 To nic trudnego. 338 00:39:48,727 --> 00:39:55,690 Niewiele pan o mnie wie, ale pracowałem dla najważniejszych 339 00:39:55,859 --> 00:40:01,525 instytucji finansowych w kraju i wyprałem mnóstwo pieniędzy. 340 00:40:01,699 --> 00:40:05,612 Załatwiałem sprawy dla Kolumbijczyków i Boliwijczyków. 341 00:40:06,412 --> 00:40:11,702 Innymi słowy mam kontakty. Jestem do tego najlepszy. 342 00:40:14,461 --> 00:40:18,204 To chciałem usłyszeć. 343 00:40:20,426 --> 00:40:23,714 - Brawo. Wymyśliłeś to? - Nie. 344 00:40:27,725 --> 00:40:31,559 To Profesor, nowy księgowy. 345 00:40:48,078 --> 00:40:51,036 To dla ciebie błahostka, prawda? 346 00:40:51,290 --> 00:40:55,829 - Poradzisz sobie? - Oczywiście. 347 00:40:56,295 --> 00:40:59,503 Hank, zabierz Profesora do kasyna. 348 00:40:59,882 --> 00:41:04,967 Domyślam się, że ma jakiś uczony system na kości i ruletkę. 349 00:41:07,014 --> 00:41:11,849 Kiedyś grywałem, ale już nie. To jedno oszustwo. 350 00:41:13,270 --> 00:41:17,183 Wszyscy tu gramy. Cieszmy się życiem. 351 00:41:20,235 --> 00:41:22,066 Racja, spróbuję. 352 00:41:30,037 --> 00:41:34,747 - Nie podoba mi się. Jest spięty. - Przekonajmy się. 353 00:41:36,168 --> 00:41:41,754 Cztery dla nas i szczypta jako gwóźdź do trumny Coopera. 354 00:41:45,761 --> 00:41:47,752 Dać znać, jak skończę? 355 00:41:47,930 --> 00:41:52,515 - Gdzie to podrzucisz? - W samochodzie. 356 00:41:53,435 --> 00:41:56,768 Niewiele, wystarczy ślad. 357 00:41:59,358 --> 00:42:02,566 Mają go ukrzyżować. 358 00:42:59,877 --> 00:43:01,242 Josie? 359 00:43:29,489 --> 00:43:33,107 Robiłem, co uznałem za słuszne. Teraz za to płacę. 360 00:43:33,702 --> 00:43:35,988 Nic pan na to nie poradzi. 361 00:43:38,290 --> 00:43:41,123 Bardzo dużo myślę o Bobie. 362 00:43:42,586 --> 00:43:44,247 O ile istnieje. 363 00:43:45,631 --> 00:43:52,048 Ja też sporo o tym myślę, odkąd zaczął się ten koszmar. 364 00:43:55,098 --> 00:44:02,345 Wyobrażam go sobie, jak krąży i szuka kogoś, kogo by opętał. 365 00:44:04,399 --> 00:44:15,492 Siły zła są potężne. Niektórzy muszą stawić czoło ciemności. 366 00:44:17,412 --> 00:44:20,028 Wszyscy musimy dokonać wyboru. 367 00:44:20,207 --> 00:44:25,497 Jeśli ulegamy strachowi, stajemy się bezbronni wobec mroku. 368 00:44:26,004 --> 00:44:31,465 Ale można mu się oprzeć. Pan ma szczególny dar. 369 00:44:32,636 --> 00:44:40,930 I nie jest pan sam. Czy słyszał pan o Białej Chacie? 370 00:44:42,229 --> 00:44:47,098 O Białej Chacie? Raczej nie. 371 00:44:57,869 --> 00:45:03,830 Majorze, pozwoli pan, że odpowiem na zew natury. 372 00:45:05,877 --> 00:45:08,619 Nie ma to jak siusianie w plenerze. 373 00:45:09,506 --> 00:45:13,419 A potem chętnie posłucham o tej Białej Chacie. 374 00:45:17,222 --> 00:45:19,713 Gdy wrócę z wyprawy. 375 00:45:58,889 --> 00:46:00,220 Cooper? 376 00:46:07,355 --> 00:46:09,437 Majorze Briggs? 377 00:46:10,692 --> 00:46:12,228 Majorze! 378 00:46:31,880 --> 00:46:36,294 Tekst: Anna Wichlińska Kacprzak