1 00:00:28,703 --> 00:00:33,572 MIASTECZKO TWIN PEAKS 2 00:00:35,001 --> 00:00:37,788 Występują 3 00:01:34,852 --> 00:01:38,219 Noc czy dzień, wystarczy zejść do tej groty 4 00:01:38,398 --> 00:01:43,563 - i już nie widać żadnej różnicy. - Pewnie dlatego się nie zmienia. 5 00:01:44,529 --> 00:01:46,986 Nie śpieszcie się. Uważajcie pod nogi. 6 00:01:47,156 --> 00:01:48,987 Teraz tam, w prawo. 7 00:01:50,993 --> 00:01:55,453 Harry, tu ktoś był. I odwalił za nas robotę. 8 00:01:56,290 --> 00:01:57,450 Boże. 9 00:02:03,297 --> 00:02:06,414 Te same ślady widziałem przy rozdzielni. 10 00:02:07,760 --> 00:02:11,423 Ciężar na lewej stopie, uszkodzony obcas. 11 00:02:12,390 --> 00:02:13,846 Windom Earle. 12 00:02:14,350 --> 00:02:18,844 - Co on tu robił? - Aż strach pomyśleć. 13 00:02:21,899 --> 00:02:26,393 Andy, będę potrzebował dokładnej kopii tego rytu. 14 00:02:26,779 --> 00:02:29,441 Harry, zawiadom majora Briggsa. 15 00:02:29,615 --> 00:02:32,732 - Ma przyjść na posterunek? - Coś mamy. 16 00:02:48,509 --> 00:02:57,008 Dawno temu był sobie zakątek pełen dobra, zwany Białą Chatą. 17 00:02:58,561 --> 00:03:02,930 Małe sarenki dokazywały tam wśród śmiechu wesołych duchów. 18 00:03:03,733 --> 00:03:07,225 Powietrze przesycała niewinność i radość. 19 00:03:08,112 --> 00:03:12,105 A gdy padał deszcz, z nieba lał się słodki nektar, 20 00:03:12,283 --> 00:03:17,869 napełniający serca pragnieniem życia w prawdzie i doskonałości. 21 00:03:20,082 --> 00:03:22,789 Innymi słowy, było to odrażające miejsce, 22 00:03:22,960 --> 00:03:25,872 przesiąknięte odorem wszelkich cnót, 23 00:03:26,047 --> 00:03:28,834 wypełnione po brzegi modłami matek, 24 00:03:29,008 --> 00:03:31,920 miauczeniem niemowlaków i bredzeniem 25 00:03:32,094 --> 00:03:35,382 młodych i starych głupków, czyniących dobro bez powodu. 26 00:03:35,556 --> 00:03:38,889 Ale na szczęście nasza opowieść 27 00:03:39,060 --> 00:03:43,019 nie kończy się w tym koszmarnym, przesłodzonym grajdołku. 28 00:03:43,356 --> 00:03:47,315 Bo jest też inne miejsce, przeciwieństwo poprzedniego. 29 00:03:47,485 --> 00:03:50,852 To królestwo niewyobrażalnej potęgi, 30 00:03:51,030 --> 00:03:54,648 pełne ciemnych mocy i mrocznych tajemnic. 31 00:03:55,159 --> 00:03:58,947 Żadne modlitwy nie mają wstępu do tej ponurej czeluści. 32 00:03:59,747 --> 00:04:03,581 Tutejsze duchy nie dbają o dobre uczynki. Jest im obojętne, 33 00:04:03,793 --> 00:04:07,502 czy obedrą cię z ciała do kości, czy życzą ci miłego dnia. 34 00:04:08,339 --> 00:04:12,708 Kto by zdołał okiełznać duchy tej krainy zdławionych krzyków 35 00:04:12,885 --> 00:04:17,379 i złamanych serc, otrzymałby władzę tak potężną, 36 00:04:18,224 --> 00:04:22,263 że byłby w stanie przerobić cały świat wedle swego życzenia. 37 00:04:22,436 --> 00:04:30,024 Miejsce, o którym mówię, jest znane jako Czarna Chata. 38 00:04:31,487 --> 00:04:33,603 I zamierzam je znaleźć. 39 00:04:34,740 --> 00:04:42,533 Fajowa historyjka, ale obiecałeś mi browar. Miała być impreza. 40 00:04:43,416 --> 00:04:48,661 Biała Chata, Czarna Chata, co mnie to obchodzi? 41 00:04:49,755 --> 00:04:54,715 Cierpliwości. Wszystko w swoim czasie. 42 00:05:19,035 --> 00:05:25,827 Już nigdy nie zobaczę pewnie dziewczyny tak jak Josie pięknej. 43 00:05:27,209 --> 00:05:32,704 Kiedy w pokoju się zjawiała, kwiaty od razu... 44 00:05:32,882 --> 00:05:43,224 Zjawiała, konały, znikały, padały... 45 00:05:47,730 --> 00:05:52,975 Już nigdy nie zobaczę pewnie dziewczyny tak jak Josie pięknej. 46 00:05:53,152 --> 00:06:01,321 Kiedy w pokoju się zjawiała, kwiaty od razu rozkwitały. Josie... 47 00:06:01,494 --> 00:06:05,453 Przestań się mazgaić i pomóż mi z tym pudełkiem. 48 00:06:07,708 --> 00:06:14,295 - Co dokładnie miałbym zrobić? - Otworzyć. Próbuję od paru dni. 49 00:06:15,091 --> 00:06:18,083 Thomas Eckhardt zostawił mi je w spadku. 50 00:06:18,260 --> 00:06:25,098 - Chcę je otworzyć i to zaraz. - Pokaż mi je. Masz klucz? 51 00:06:26,519 --> 00:06:30,603 Gdybym miała, już bym je otworzyła. 52 00:06:32,858 --> 00:06:35,691 Nie ma nawet dziurki. 53 00:06:37,863 --> 00:06:45,702 To łamigłówka. Widziałem takie w sklepie z pamiątkami na Guam. 54 00:06:46,789 --> 00:06:50,748 Byłem tam na wycieczce z bliźniakami Doolittle. 55 00:06:51,043 --> 00:06:55,503 Małpy pokazywały niesamowite sztuczki, a Dale, ten wyższy... 56 00:06:55,673 --> 00:07:00,838 Gdy się zastanowić, to byli bardzo różni... 57 00:07:04,181 --> 00:07:10,643 Przepraszam. Trzeba to odpowiednio poprzestawiać. 58 00:07:12,064 --> 00:07:18,731 - Długo to potrwa? - Może parę lat. 59 00:07:24,285 --> 00:07:29,871 Shel, sporo myślałem o przyszłości. I co daje przewagę w świecie. 60 00:07:31,208 --> 00:07:35,121 Czytam, oglądam telewizję i już wiem. 61 00:07:36,046 --> 00:07:44,511 Znam tajemnicę sukcesu: piękni ludzie mają wszystko. Sama pomyśl. 62 00:07:44,847 --> 00:07:49,011 Kiedy jakaś ładna blondynka poszła na krzesło elektryczne? 63 00:07:51,729 --> 00:07:59,272 Ty jesteś piękna. I powinniśmy przystąpić do tego spisku. 64 00:08:00,237 --> 00:08:02,319 Wydasz mnie za senatora? 65 00:08:03,365 --> 00:08:07,483 Zobacz. Miss Twin Peaks. 66 00:08:08,329 --> 00:08:12,163 Kiedy zdobędziesz koronę, świat będzie nasz. 67 00:08:13,375 --> 00:08:15,957 Śnij dalej, ja wracam do pracy. 68 00:08:16,170 --> 00:08:20,379 Nie kłóć się ze mną. Ja jestem szefem, jasne? 69 00:08:23,135 --> 00:08:25,421 Zgłoś się jeszcze dziś. 70 00:08:33,521 --> 00:08:37,560 Chciałabym, żebyś coś dla mnie zrobił. 71 00:08:39,902 --> 00:08:43,770 Wszystko, czemu podoła umysł i ciało. 72 00:08:45,074 --> 00:08:48,157 Od paru dni ci to udowadniam. 73 00:08:51,372 --> 00:08:53,078 Mów, o co chodzi. 74 00:08:57,503 --> 00:09:00,085 Chcę wygrać tytuł Miss Twin Peaks. 75 00:09:00,673 --> 00:09:02,379 Mów, o co chodzi. 76 00:09:03,759 --> 00:09:07,001 Chcę wygrać tytuł Miss Twin Peaks! 77 00:09:09,139 --> 00:09:13,724 Oczywiście. Wygłosiłem w życiu niejedno przemówienie. 78 00:09:13,894 --> 00:09:15,850 Wszystkiego cię nauczę. 79 00:09:16,480 --> 00:09:25,149 Kochanie, nie o to mi chodzi. Jesteś sędzią. Możesz to załatwić. 80 00:09:28,367 --> 00:09:31,985 Ale to nie w porządku. 81 00:09:33,455 --> 00:09:37,664 Skarbie... To tylko dowód miłości. 82 00:09:41,922 --> 00:09:45,585 Dla ciebie zrobię wszystko, wiesz o tym. 83 00:09:47,553 --> 00:09:49,089 Tak, kochany. 84 00:09:58,856 --> 00:10:00,312 Dzień dobry. 85 00:10:01,609 --> 00:10:03,099 Na śniadanie? 86 00:10:03,277 --> 00:10:06,235 Mam czterech głodnych stróżów prawa. 87 00:10:06,405 --> 00:10:10,694 Prosimy o pączki i kawę. Dwie czarne, dwie białe, bez cukru. 88 00:10:11,619 --> 00:10:13,951 - Już się robi. - Annie? 89 00:10:15,664 --> 00:10:20,124 Przy okazji, wybrałabyś się po południu na wycieczkę? 90 00:10:21,921 --> 00:10:27,917 - Na wycieczkę? Chętnie. - Cudownie. 91 00:10:31,263 --> 00:10:35,381 Gdy z tobą rozmawiam, czuję łaskotanie w palcach i żołądku. 92 00:10:35,893 --> 00:10:39,886 - To ciekawe. - I to nie od kawy. 93 00:10:41,231 --> 00:10:42,937 Przyniosę pączki. 94 00:10:50,491 --> 00:10:56,862 Shelly? Jesteś piękna. Wykorzystaj to. 95 00:11:01,085 --> 00:11:04,669 Wszystko się w naturze kocha, a ty mnie nie możesz. 96 00:11:05,297 --> 00:11:10,963 - Słucham? - Ktoś mi przysłał wiersz. 97 00:11:13,472 --> 00:11:15,337 Musisz mi go pokazać. 98 00:11:20,896 --> 00:11:24,684 Był w trzech kawałkach, dla Donny, Audrey i dla mnie. 99 00:11:31,573 --> 00:11:33,234 Muszę to wziąć. 100 00:11:38,122 --> 00:11:41,990 Tuzin pączków i cztery kawy: dwie czarne i dwie białe, bez cukru. 101 00:11:42,167 --> 00:11:43,282 Dziękuję. 102 00:11:43,460 --> 00:11:45,746 - Agencie Cooper? - Tak? 103 00:11:47,923 --> 00:11:52,383 - Dziś po południu? - Przyjdę po ciebie o czwartej. 104 00:12:06,400 --> 00:12:15,195 Góry całują, fale tulą, kwiat... Co to takiego? 105 00:12:16,910 --> 00:12:21,449 Wiersz. W trzech częściach, wysłanych do Shelly Johnson, 106 00:12:21,623 --> 00:12:25,957 Audrey Horne i Donny Hayward przez Windoma Earla. 107 00:12:26,754 --> 00:12:31,123 Skontaktował się z nimi trzema? Jesteś pewien? 108 00:12:33,761 --> 00:12:38,175 Patrz! Całują góry niebo, fale tulą się do siebie, 109 00:12:38,348 --> 00:12:42,216 żaden kwiat owocu nie da, gdy nie ma drugiego. 110 00:12:44,855 --> 00:12:50,395 Wysłałem ten wiersz Caroline. Oby tylko się z nami drażnił. 111 00:12:51,528 --> 00:12:55,771 Czerpie perwersyjną przyjemność z niszczenia cudzego życia. 112 00:12:57,201 --> 00:13:00,318 Trzeba spytać dziewczyny, co pamiętają. 113 00:13:05,209 --> 00:13:07,165 List Donny Hayward. 114 00:13:11,173 --> 00:13:16,008 Audrey jest w Seattle, wraca jutro. Major Briggs czeka w sali odpraw. 115 00:13:17,012 --> 00:13:18,047 Hawk? 116 00:13:19,807 --> 00:13:23,174 Przynieś raport z zatrzymania Leo. 117 00:13:28,774 --> 00:13:34,610 - Co robisz? - Układam łamigłówkę. 118 00:13:36,073 --> 00:13:37,938 Posterunkowy Brennan? 119 00:13:38,117 --> 00:13:42,326 O ile pamiętam, ta linia powinna biec w dół, nie w bok. 120 00:13:43,163 --> 00:13:44,699 Skąd pan wie? 121 00:13:45,666 --> 00:13:48,282 Majorze? Dziękuję za przybycie. 122 00:13:50,963 --> 00:13:57,209 Może nam pan pomóc, ale nie umiem powiedzieć jak ani dlaczego. 123 00:13:57,761 --> 00:13:59,046 Słucham. 124 00:13:59,555 --> 00:14:03,969 Prowadzimy dochodzenie w trzech pozornie niezwiązanych sprawach: 125 00:14:04,143 --> 00:14:09,103 Zniknięcia Leo, pojawienia się mojego byłego partnera i mordercy 126 00:14:09,273 --> 00:14:15,109 Windoma Earla oraz odkrycia naskalnych rytów w Sowiej Jaskini. 127 00:14:15,279 --> 00:14:19,568 Logika podpowiada, by badać te sprawy indywidualnie, 128 00:14:19,741 --> 00:14:25,828 ale ja sądzę, że nie są rozdzielne, a stanowią wersy jednej piosenki, 129 00:14:25,998 --> 00:14:34,497 której nie znam, ale ją wyczuwam. I to mi wystarcza. 130 00:14:34,673 --> 00:14:36,504 Jak miałbym pomóc? 131 00:14:37,176 --> 00:14:42,512 Muszę wiedzieć wszystko o udziale Earla w projekcie Błękitna Księga. 132 00:14:42,681 --> 00:14:45,844 Po moim zniknięciu odebrano mi uprawnienia. 133 00:14:46,018 --> 00:14:48,885 Wraz z dostępem do akt projektu? 134 00:14:50,063 --> 00:14:58,027 Nie w tym rzecz. To kwestia poważnych dylematów moralnych. 135 00:14:59,740 --> 00:15:01,196 Rozumiem. 136 00:15:01,992 --> 00:15:06,076 Czy te informacje zapobiegną kolejnym zabójstwom? 137 00:15:06,413 --> 00:15:07,903 Z pewnością. 138 00:15:10,751 --> 00:15:14,664 To jest kopia rytów z Sowiej Jaskini? 139 00:15:20,135 --> 00:15:22,091 Przypomina to panu coś? 140 00:15:22,262 --> 00:15:27,097 Śniłem o tym. Albo gdzieś widziałem. 141 00:15:52,125 --> 00:15:54,081 Zrobię, o co pan prosi. 142 00:15:56,505 --> 00:16:00,123 - Raport ze sprawy Leo Johnsona. - Dziękuję. 143 00:16:03,845 --> 00:16:08,555 Odniesiony uraz wpływa na sprawność ręki, 144 00:16:08,725 --> 00:16:12,684 ale charakter pisma zbytnio się nie zmienia. 145 00:16:25,409 --> 00:16:30,995 Wiersz przysłany przez Earla przepisał Leo. 146 00:16:41,717 --> 00:16:43,127 Panie Horne? 147 00:16:45,220 --> 00:16:49,213 Panie Horne, do degustacji win zostało parę godzin, 148 00:16:49,391 --> 00:16:53,134 a nie mogę znaleźć pańskiej córki. 149 00:16:54,187 --> 00:17:00,979 Jest dziś w Seattle. Ale w recepcji panu pomogą. 150 00:17:01,320 --> 00:17:05,780 W recepcji. Wspaniale. Dziękuję. 151 00:17:07,075 --> 00:17:10,238 - Panie... - Richard Tremayne. 152 00:17:11,121 --> 00:17:17,788 - Konfekcja męska. - Tak. Co z nosem? 153 00:17:17,961 --> 00:17:20,247 Nie ma o czym mówić. 154 00:17:20,547 --> 00:17:25,086 To drobiazg, gdy można się przysłużyć większemu dobru. 155 00:17:27,220 --> 00:17:30,838 Pokryjemy koszty leczenia. 156 00:17:32,392 --> 00:17:40,106 Dziękuję. Mogę też liczyć na odszkodowanie? 157 00:17:44,488 --> 00:17:46,024 Nie ma sprawy. 158 00:17:46,865 --> 00:17:50,653 Wspaniale. Zawiadomię mojego prawnika. 159 00:17:54,873 --> 00:17:57,239 Zawiadomię prawnika. 160 00:17:59,544 --> 00:18:05,961 Czasami trudno się oprzeć pokusie i nie postąpić wrednie. 161 00:18:19,898 --> 00:18:27,862 - Pij, przyjacielu. Świętujemy! - Nie mogę ruszyć ręką. 162 00:18:30,742 --> 00:18:34,109 Spędziłeś swe krótkie życie w zapomnieniu, 163 00:18:34,287 --> 00:18:42,205 ale wreszcie staniesz w blasku świateł. Zazdroszczę ci. 164 00:18:43,213 --> 00:18:45,920 Wyruszasz w podróż poza granice wyobraźni. 165 00:18:46,091 --> 00:18:48,457 Kto wie, dokąd cię zawiedzie? 166 00:18:50,512 --> 00:18:53,629 Mam dość. Idziemy na jakąś paradę? 167 00:18:54,558 --> 00:18:57,391 Nie, kolego. Niezupełnie. 168 00:18:57,853 --> 00:19:02,938 Fajnie, że mogłem pomóc i w ogóle, ale jak z tego wyjdę? 169 00:19:03,984 --> 00:19:09,479 Nie wyjdziesz. Leo? Podaj strzałę. 170 00:19:12,993 --> 00:19:21,082 Strzałę? Chwilunia. Nie lubię takich żartów. 171 00:19:23,670 --> 00:19:29,415 - Leo, strzała. - Nie... 172 00:19:34,806 --> 00:19:39,175 Nie kop go prądem. Jak się teraz napiję? 173 00:19:42,230 --> 00:19:43,640 Boli go. 174 00:19:47,402 --> 00:19:50,860 Podaj mi strzałę! 175 00:20:06,296 --> 00:20:07,786 Dziękuję. 176 00:20:13,428 --> 00:20:20,766 Po co ci to? Co robisz? To nie jest śmieszne. 177 00:20:22,312 --> 00:20:25,224 - Nie ruszaj się. - Co ty wyprawiasz? 178 00:20:27,567 --> 00:20:31,981 Pomyśl o grzesznikach, ciekawych dokąd idą ich dusze. 179 00:20:32,697 --> 00:20:36,781 Po co mi to? By odpowiedzieć na to proste pytanie. 180 00:20:38,245 --> 00:20:41,328 Gdzie ocknie się moja dusza? 181 00:20:42,123 --> 00:20:45,991 Jakie życie mnie czeka, gdy skończy się to? 182 00:20:48,672 --> 00:20:53,917 To pytanie od wieków dręczy nasze żałosne sumienia. 183 00:20:54,094 --> 00:20:59,885 A ty, szczęściarzu, zaraz poznasz odpowiedź. 184 00:21:12,946 --> 00:21:16,154 Zaczynamy posiedzenie komisji sędziowskiej. 185 00:21:16,575 --> 00:21:19,942 Ten rok ciekawie się zapowiada. 186 00:21:21,413 --> 00:21:26,578 Bardzo ciekawie. Ten rok zapowiada się bardzo ciekawie. 187 00:21:26,751 --> 00:21:29,663 Dziękuję, Dwayne. Pierwsza sprawa: 188 00:21:30,213 --> 00:21:34,047 Ben Horne chce złożyć propozycję zmian w konkursie. 189 00:21:34,217 --> 00:21:36,424 Nie zgłaszam sprzeciwu. 190 00:21:37,637 --> 00:21:41,004 - Ben, prosimy. - Dziękuję. 191 00:21:42,642 --> 00:21:47,432 Dwayne, przy okazji gratuluję zaręczyn. 192 00:21:48,148 --> 00:21:50,013 Dziękuję bardzo. 193 00:21:50,650 --> 00:21:54,142 To piękna kobieta i życzę wam szczęścia. 194 00:21:55,030 --> 00:21:56,645 Dziękuję bardzo. 195 00:21:59,200 --> 00:22:03,034 Panowie, sprawa jest prosta. 196 00:22:03,538 --> 00:22:08,077 Czasy paradowania w kostiumach kąpielowych przeminęły. 197 00:22:10,003 --> 00:22:14,542 Wybory miss Twin Peaks powinny być świętem 198 00:22:14,716 --> 00:22:21,929 ku czci wszelkich kobiecych zalet. Urody pojętej szerzej, 199 00:22:22,098 --> 00:22:27,388 jako piękno umysłu, ducha, cnót i idei. 200 00:22:28,730 --> 00:22:32,939 Pozostaje mi tylko gorąco temu przyklasnąć. 201 00:22:34,194 --> 00:22:37,061 Co on sprzedaje? Co sprzedajesz? 202 00:22:37,739 --> 00:22:43,029 Przejdźmy do sedna. Wybory miss powinny mieć temat przewodni. 203 00:22:43,203 --> 00:22:46,741 Oto moja propozycja. Temat tegorocznych wystąpień 204 00:22:46,915 --> 00:22:50,999 powinien brzmieć: Jak ratować nasze lasy? 205 00:22:53,963 --> 00:23:04,385 Jest aktualny, słuszny, globalny, a na dodatek, drodzy panowie, nasz. 206 00:23:05,892 --> 00:23:10,636 Oczywiście twój sprzeciw wobec inwestycji w Ghostwood 207 00:23:10,814 --> 00:23:14,022 nie ma tu nic do rzeczy? 208 00:23:14,192 --> 00:23:18,777 Pete, ta insynuacja mnie rani. 209 00:23:19,823 --> 00:23:23,657 Ochrona środowiska powinna być ponad wszelkimi 210 00:23:23,827 --> 00:23:29,447 osobistymi interesami, moimi, twoimi, czy jakimikolwiek innymi. 211 00:23:32,210 --> 00:23:37,796 - Rozważymy to. - Tak, rozważymy to. 212 00:23:38,633 --> 00:23:44,299 Mam taką nadzieję. Dziękuję za uwagę. Burmistrzu. 213 00:23:47,475 --> 00:23:49,261 Myśli, że coś ugra. 214 00:23:50,145 --> 00:23:54,013 Pomysł jest sensowny. Dość sensowny. 215 00:23:54,190 --> 00:23:55,851 Też tak uważam. 216 00:23:57,694 --> 00:23:59,605 - Bobby? - Szefie. 217 00:23:59,779 --> 00:24:03,442 - Nie zapomnij o pralni. - Jasne. 218 00:24:11,624 --> 00:24:16,414 Zapraszamy pierwszą z uczestniczek. 219 00:24:16,713 --> 00:24:19,580 Lana? Podejdź, skarbie. 220 00:24:31,394 --> 00:24:33,555 Nie wyczuwacie przekrętu? 221 00:24:35,315 --> 00:24:39,854 Nie dam rady. Nigdy nie przemawiałam publicznie. 222 00:24:40,695 --> 00:24:45,655 Kiedy w czwartej klasie miałam coś przeczytać na głos, to zemdlałam. 223 00:24:46,576 --> 00:24:49,488 Będzie dobrze. Ja ci to napiszę. 224 00:24:51,456 --> 00:24:53,993 Poradzisz sobie, nie martw się. 225 00:24:59,881 --> 00:25:04,545 - Donna? Ty też startujesz? - Tak, a ty? 226 00:25:04,844 --> 00:25:08,757 Miałabym odpuścić? To podniecające! 227 00:25:14,354 --> 00:25:18,848 Mike, kopę lat. Nie pytam, co porabiałeś, bo chyba wiem. 228 00:25:20,109 --> 00:25:23,442 - Przerażasz mnie. - To nie tak, jak myślisz. 229 00:25:23,613 --> 00:25:28,323 -.Nie tak? A co mam myśleć? - Ze chodzę ze starszą kobietą. 230 00:25:29,953 --> 00:25:34,242 Skąd to zainteresowanie skamielinami? 231 00:25:34,958 --> 00:25:43,548 - To nie tak, jak myślisz. - Dobra. Wytłumacz mi to. 232 00:25:44,759 --> 00:25:49,719 - Nie zrozumiesz. - Bardzo bym chciał. 233 00:25:53,351 --> 00:26:00,564 Masz pojęcie, co potrafi dojrzała kobieta o nadludzkiej sile? 234 00:26:10,702 --> 00:26:12,033 Przepraszam. 235 00:26:35,310 --> 00:26:42,478 Gdybyś mogła mi o niej powiedzieć coś, co pomogłoby mi to pojąć. 236 00:26:43,192 --> 00:26:44,682 Na przykład? 237 00:26:46,487 --> 00:26:50,275 Dlaczego to wszystko robiła? Czego chciała? 238 00:26:51,534 --> 00:26:54,492 Sama zadaję sobie to pytanie. 239 00:26:55,538 --> 00:26:58,530 Muszę to zrozumieć. 240 00:27:01,836 --> 00:27:04,669 Chyba bardzo wcześnie przekonała się, 241 00:27:04,839 --> 00:27:10,254 że łatwiej przetrwać będąc taką, jaką chcieliby ją widzieć inni. 242 00:27:10,428 --> 00:27:19,097 A tego, co zostało z niej samej, nie pokazywała. 243 00:27:19,687 --> 00:27:25,978 - Więc to wszystko były kłamstwa. - Kto to wie? Może nie dla niej. 244 00:27:29,280 --> 00:27:33,148 Wierzyła w to, co akurat było wygodne. 245 00:27:35,578 --> 00:27:41,369 Mimo tego, co nam zrobiła, nie potrafię jej znienawidzić. 246 00:27:42,877 --> 00:27:46,870 Była taka piękna. 247 00:27:56,307 --> 00:28:01,518 - Mam coś, co może nam pomóc. - Co? 248 00:28:05,984 --> 00:28:11,570 Zostawił mi je Thomas Eckhardt. Może ma coś wspólnego z Josie. 249 00:28:12,198 --> 00:28:16,908 - Co tam jest? - Nie wiem, nie mogę otworzyć. 250 00:28:17,286 --> 00:28:18,526 Pokaż. 251 00:28:21,833 --> 00:28:25,417 Nie ma wieczka... ani zamka. 252 00:28:28,214 --> 00:28:35,211 Rany, jakie piękne dziewczyny startują w tym roku! Cześć, Harry. 253 00:28:35,388 --> 00:28:39,256 Zgłosiły się chyba wszystkie panny z miasta. 254 00:28:39,434 --> 00:28:42,767 Udało się wam to otworzyć? 255 00:28:45,148 --> 00:28:54,614 - Ty niezdaro! - O rety... 256 00:28:55,908 --> 00:28:57,398 Co to? 257 00:29:06,335 --> 00:29:08,542 - Dawaj. - Chwileczkę. 258 00:29:18,723 --> 00:29:21,886 Ja potrzymam. 259 00:29:45,500 --> 00:29:48,742 Latem przychodziłam tu parę razy w tygodniu popływać. 260 00:29:48,920 --> 00:29:51,377 Dobrze trafiłem. Jest pięknie. 261 00:29:53,174 --> 00:29:55,790 Przyroda była mi bliższa niż ludzie. 262 00:29:56,094 --> 00:29:57,379 Dlaczego? 263 00:29:57,553 --> 00:30:02,889 Nie miałam przyjaciół. Norma była towarzyska i szła do ludzi, 264 00:30:03,101 --> 00:30:08,562 . a ja od nich uciekałam. Zyłam wśród własnych myśli. 265 00:30:09,482 --> 00:30:12,895 - To miłe miejsce. - Ale sąsiedzi dziwni. 266 00:30:14,445 --> 00:30:17,107 - Byli jacyś chłopcy? - Nie. 267 00:30:17,782 --> 00:30:21,070 - Naprawdę? - Jeden. 268 00:30:22,078 --> 00:30:24,410 - W liceum? - Przed maturą. 269 00:30:26,874 --> 00:30:29,160 Dlatego poszłaś do klasztoru? 270 00:30:32,505 --> 00:30:34,621 Możemy o tym nie mówić? 271 00:30:36,175 --> 00:30:38,962 Jasne. Pomówimy, o czym zechcesz. 272 00:30:42,014 --> 00:30:45,677 Chcę wrócić do świata, którego tak się bałam. 273 00:30:46,811 --> 00:30:48,096 Rozumiem. 274 00:30:49,313 --> 00:30:52,225 Lęki nie znikną, gdy od nich uciekamy. 275 00:30:53,025 --> 00:30:54,731 Są silniejsze. 276 00:30:58,239 --> 00:31:03,950 Muszę się zmierzyć z samą sobą. Tutaj, gdzie to się stało. 277 00:31:17,049 --> 00:31:24,797 Życie bywa beznadziejne. Wiem, w jaki mrok można wpaść. 278 00:31:25,933 --> 00:31:29,346 To dlatego odeszłam. Przez tego chłopaka. 279 00:31:33,649 --> 00:31:37,642 Przeżyłem coś podobnego i chciałem uciec od świata. 280 00:31:39,864 --> 00:31:41,729 Może zdołam ci pomóc. 281 00:31:54,921 --> 00:31:57,708 - Nie znam cię. - Nie. 282 00:31:59,217 --> 00:32:01,503 Uczę się ufać instynktowi. 283 00:32:03,596 --> 00:32:09,091 - Co ci nakazuje? - Zaufać. 284 00:33:16,544 --> 00:33:21,914 Dobry wieczór państwu. Witam na wieczorku somelierskim, 285 00:33:22,091 --> 00:33:28,132 kolejnej z wielu imprez sponsorowanych przez firmę Hornów 286 00:33:28,306 --> 00:33:32,219 w ramach akcji Ratujmy Ghostwood. 287 00:33:33,352 --> 00:33:37,345 - Some-co? - To coś z winami. 288 00:33:37,606 --> 00:33:46,981 Zaczynajmy. Lano, Lucy, pomóżcie mi. 289 00:33:58,711 --> 00:34:03,626 Najpierw omówimy wina czerwone. Niektórzy znawcy twierdzą, 290 00:34:03,799 --> 00:34:10,045 że nie ma innych win prócz czerwonych. Tak, Andy? 291 00:34:11,015 --> 00:34:18,603 - Są też wina białe i musujące. - Dziękuję. 292 00:34:20,024 --> 00:34:26,611 Skoro wszyscy już mają... Jeszcze nie, do diabła! Wypluj to! 293 00:34:30,368 --> 00:34:31,858 Przepraszam. 294 00:34:33,496 --> 00:34:39,958 Dobrze. Przyszliśmy się uczyć. Wróćmy do wina. 295 00:34:41,879 --> 00:34:47,419 Najpierw zajmiemy się tak zwanym nosem wina i ocenimy jego bukiet. 296 00:34:47,927 --> 00:34:52,341 - Robimy to... - Wąchając. 297 00:34:55,810 --> 00:34:57,220 Doskonale. 298 00:35:03,192 --> 00:35:16,412 Unosimy kieliszek i energicznie nim obracając, robimy głęboki wdech. 299 00:35:22,503 --> 00:35:30,717 Bardzo dobrze. Następnie próbujemy, napełniając usta. 300 00:35:31,178 --> 00:35:37,265 Opłukujemy całą jamę ustną, by wino dotarło do kubków smakowych 301 00:35:37,435 --> 00:35:43,101 w tyle języka, ale nie połykając. Wspaniale. 302 00:35:45,025 --> 00:35:48,313 I wypluwamy! 303 00:35:53,159 --> 00:35:57,277 Powoli wyszedł z mroku, gdzie zostawił martwą dziewczynę, 304 00:35:57,455 --> 00:36:00,947 a ja zawołałem: Ani kroku, bo cię rozwalę! 305 00:36:01,500 --> 00:36:05,243 - Co było potem? - Krótki i wzruszający pogrzeb. 306 00:36:07,715 --> 00:36:10,047 Dale! Dobrze, że cię widzę. 307 00:36:10,259 --> 00:36:13,422 Wpadłem się pożegnać, zaraz ruszam w drogę. 308 00:36:13,596 --> 00:36:15,757 Cieszę się, że zdążyłem. 309 00:36:16,348 --> 00:36:18,680 - Wracaj szybko. - Jasne. 310 00:36:19,185 --> 00:36:21,346 - Pamiętasz Annie? - Oczywiście. 311 00:36:21,520 --> 00:36:26,890 W Twin Peaks jest dużo pięknych pań, choć słyszę tylko jedną. 312 00:36:28,652 --> 00:36:30,438 Zapraszam na placek! 313 00:36:31,030 --> 00:36:32,440 Świetnie. 314 00:36:42,958 --> 00:36:47,247 Po trzy porcje. Podzielimy się z nimi? 315 00:36:48,881 --> 00:36:52,123 Powiadają, że miłość wprawia w ruch ten świat 316 00:36:52,301 --> 00:36:56,135 i czyni zakochanych najszczęśliwszymi na ziemi. 317 00:36:56,305 --> 00:37:00,423 Ale nikt nie wspomniał o leczeniu słuchu. 318 00:37:01,227 --> 00:37:06,972 Shelly, jesteś czarodziejką i boginią zesłaną z niebios. 319 00:37:07,733 --> 00:37:11,225 Jestem tylko kelnerką, a nie żadną boginią. 320 00:37:11,570 --> 00:37:17,691 Nie doceniasz się. Nie uważasz, że jest cudowną istotą? 321 00:37:18,452 --> 00:37:20,408 Doskonale cię rozumiem. 322 00:37:20,621 --> 00:37:24,660 Shelly, spójrz mi w oczy, zanim stracę odwagę. 323 00:37:26,252 --> 00:37:30,370 Zaraz wyjadę i nie wiem, kiedy tu wrócę, 324 00:37:31,423 --> 00:37:35,507 ale wiedz, że znajomość z tobą to dla mnie więcej niż zaszczyt. 325 00:37:35,678 --> 00:37:37,259 Jestem wzruszony. 326 00:37:37,429 --> 00:37:42,048 I jeśli cię teraz nie pocałuję, będę tego żałował do końca życia. 327 00:37:49,108 --> 00:37:50,644 Co to ma znaczyć? 328 00:37:50,818 --> 00:37:56,529 Masz przed oczami obraz z profilu dwóch osób w intymnej sytuacji. 329 00:37:57,533 --> 00:37:59,945 Chyba nigdy tego nie widział. 330 00:38:03,289 --> 00:38:06,656 Odwróć wzrok, chłopcze, bo zaraz to powtórzymy. 331 00:38:14,216 --> 00:38:19,085 Co odkrył przed nami ten pierwszy łyk? Jakie smaki? 332 00:38:20,723 --> 00:38:29,313 - Ja czuję drewno. - Niezupełnie. Kto jeszcze? Lana? 333 00:38:32,818 --> 00:38:34,024 Banany? 334 00:38:34,194 --> 00:38:40,064 Tak, jest tu nutka banana. To chlorometanol. Dobrze. 335 00:38:41,952 --> 00:38:44,364 - Co jeszcze? - Banany... 336 00:38:45,164 --> 00:38:48,156 - Czekolada. - Słusznie. 337 00:38:49,001 --> 00:38:52,710 Odpuśćmy sobie wino i zjedzmy deser bananowy. 338 00:38:55,591 --> 00:39:01,427 Spróbujmy tym razem przełykając, i sprawdźmy, co jeszcze odkryjemy. 339 00:39:06,477 --> 00:39:10,971 Co teraz czujemy? Co pieści nasze kubki smakowe? 340 00:39:11,148 --> 00:39:17,565 Coś takiego. Nie sądziłam, że wino ma tyle zalet. 341 00:39:18,072 --> 00:39:21,985 Zdumiewające, prawda? Dobre wino to symfonia. 342 00:39:25,496 --> 00:39:29,239 Jak sądzisz, Lucy? 343 00:39:34,880 --> 00:39:38,372 Jestem w ciąży. Nie mogę pić. 344 00:40:04,243 --> 00:40:08,407 - Miłość to piekło. - Słucham? 345 00:40:09,123 --> 00:40:11,489 Miłość to piekło. 346 00:40:14,795 --> 00:40:17,582 Według Hindusów - drabina do nieba. 347 00:40:19,717 --> 00:40:23,801 Wymyślili spacery po rozżarzonych węglach. 348 00:40:24,471 --> 00:40:28,885 - I samodyscyplinę. - Nie pasuje do miłości. 349 00:40:29,268 --> 00:40:32,305 - Ziemskiej. - A jest inna? 350 00:40:33,063 --> 00:40:35,645 Rzadko, ale się zdarza. 351 00:40:36,900 --> 00:40:41,189 - Wali jak ciężarówka. Bez litości. - Czujesz, że żyjesz. 352 00:40:41,363 --> 00:40:44,605 Wszystko mocniej czujesz. Ból też. 353 00:40:45,784 --> 00:40:52,326 - Zwłaszcza ból. - Wciąż o tym myślę. 354 00:40:53,584 --> 00:40:57,623 - Nieźle pana sponiewierało. - Jestem załatwiony. 355 00:40:58,464 --> 00:41:02,127 - Ona czuje to samo? - Mam nadzieję. 356 00:41:04,678 --> 00:41:07,340 Pana też trafiło? 357 00:41:09,433 --> 00:41:12,175 Jakby ktoś otworzył mi serce łomem. 358 00:41:12,644 --> 00:41:18,310 - Też nieźle. - Zbyt długo było zamknięte. 359 00:41:19,610 --> 00:41:22,226 - To chyba lepiej. - Oby. 360 00:41:22,404 --> 00:41:23,860 Na zdrowie. 361 00:41:26,283 --> 00:41:29,446 - Panie Wheeler? Telegram. - Dziękuję. 362 00:41:41,006 --> 00:41:44,715 Cholera. Proszę pana? 363 00:41:45,719 --> 00:41:49,382 Proszę zgłosić w recepcji, że wyjeżdżam. Dziękuję. 364 00:41:53,310 --> 00:41:55,426 - Powodzenia. - Nawzajem. 365 00:42:13,163 --> 00:42:15,154 Podasz mi groszek? 366 00:42:18,544 --> 00:42:20,660 Mogę cię o coś spytać 367 00:42:21,171 --> 00:42:23,662 Dobrze znasz Benjamina Horna? 368 00:42:24,216 --> 00:42:28,835 Mówiłem Donnie o akcji Ratujmy Planetę, w której bierzesz udział. 369 00:42:29,596 --> 00:42:31,302 Ratujmy planetę? 370 00:42:31,849 --> 00:42:36,013 Był tu wczoraj. Pojechałaś do niego? 371 00:42:37,563 --> 00:42:40,680 Tak, chce nam poświęcić nieco czasu. 372 00:42:42,985 --> 00:42:45,397 Popiera lokalne inicjatywy. 373 00:42:45,571 --> 00:42:49,655 To pewnie to. Bo ktoś przysłał mamie róże. 374 00:42:52,452 --> 00:42:57,287 - Podaj mi groszek. - To bardzo romantyczne, prawda? 375 00:42:58,083 --> 00:43:00,745 Podaj mamie groszek. 376 00:43:09,094 --> 00:43:11,836 - Co w szkole? - Świetnie. 377 00:43:13,849 --> 00:43:16,966 Dziewczyny są przejęte wyborami miss. 378 00:43:17,853 --> 00:43:21,095 To tradycja. Udzielam się przy tym od lat. 379 00:43:21,315 --> 00:43:22,805 Zgłosiłam się. 380 00:43:23,859 --> 00:43:28,444 Tak? Dotąd cię to nie interesowało. 381 00:43:29,406 --> 00:43:33,194 Mogłabym wygrać stypendium i studiować zagranicą. 382 00:44:07,778 --> 00:44:10,019 Myśleliśmy, że to bomba. 383 00:44:10,197 --> 00:44:13,985 Nie jesteśmy saperami, więc Andy przyniósł wykrywacz. 384 00:44:14,159 --> 00:44:17,868 Jeśli to bomba, to nie ma w niej metalu i nic nie tyka. 385 00:44:18,038 --> 00:44:19,198 Pociągnąć 386 00:44:22,376 --> 00:44:24,708 Dawniej mogłem być pewien 387 00:44:24,878 --> 00:44:28,462 konsekwencji działania chorego umysłu Windoma Earla, 388 00:44:28,632 --> 00:44:34,298 ale jego ostatnie posunięcia mnie zaskakują. Zmienia zasady gry. 389 00:44:35,180 --> 00:44:38,547 Nie zdołam przewidzieć jego kolejnego ruchu. 390 00:44:39,434 --> 00:44:43,393 Andy, każ wszystkim schować się za samochodem. 391 00:44:46,984 --> 00:44:53,480 To może być ładunek plastiku, albo jakieś chemikalia. 392 00:44:54,449 --> 00:44:59,159 Wszystko jest możliwe. Boję się. 393 00:45:01,123 --> 00:45:04,536 Windom Earle gardzi logiką. 394 00:45:05,293 --> 00:45:09,912 A my musimy mierzyć się z kaprysami tego szaleńca. 395 00:45:58,597 --> 00:46:03,432 Następny będzie ktoś, kogo znasz. 396 00:46:09,983 --> 00:46:14,477 Tekst: Anna Wichlińska Kacprzak