1
00:00:01,543 --> 00:00:08,174
W telewizji dziś jedno gości
Festiwal przemocy i święto nagości
2
00:00:08,174 --> 00:00:11,928
Gdzie się podziały tradycyjne wartości
3
00:00:11,928 --> 00:00:14,389
Które odrzucił świat zły
4
00:00:15,015 --> 00:00:17,726
Na szczęście jesteśmy my
5
00:00:18,351 --> 00:00:21,521
Rodzinka w komplecie
Co na całym świecie
6
00:00:21,521 --> 00:00:23,106
Niezmiennie wzbudza w was
7
00:00:23,106 --> 00:00:24,858
Śmiech przez łzy
8
00:00:24,858 --> 00:00:30,071
Oto właśnie my
9
00:00:30,071 --> 00:00:30,989
FAMILY GUY: GŁOWA RODZINY
10
00:00:30,989 --> 00:00:32,574
Oceanarium
W QUAHOG
11
00:00:32,574 --> 00:00:34,492
(DAWNIEJ: DOM WIELORYBICH ŁEZ)
12
00:00:34,492 --> 00:00:36,411
RAFA
13
00:00:36,411 --> 00:00:39,706
{\an8}Taka rodzinna wyprawa to sama radość.
14
00:00:39,706 --> 00:00:43,376
{\an8}Nie chcę siać paniki,
ale Meg roni właśnie łzy nad płaszczką.
15
00:00:43,960 --> 00:00:46,504
- Tak długo czekałam.
- Aha.
16
00:00:46,504 --> 00:00:48,882
- Bardzo tego potrzebuję.
- No już, już.
17
00:00:48,882 --> 00:00:51,426
- To prawdziwy dar.
- Na mnie już pora.
18
00:00:51,426 --> 00:00:53,845
Nawet nie wiesz, jak mnie obdarowujesz.
19
00:00:53,845 --> 00:00:54,971
To do następnego.
20
00:00:54,971 --> 00:00:58,224
{\an8}Ale żeby aż tak łaknąć bliskości...
21
00:00:58,224 --> 00:01:02,103
Przepraszam pana, użądliła mnie meduza
i ktoś musi na to nasikać.
22
00:01:02,103 --> 00:01:03,605
Nasze meduzy nie żądlą.
23
00:01:03,605 --> 00:01:06,232
Chyba sam wiem, czy coś mnie użądliło.
24
00:01:06,232 --> 00:01:09,694
Wezwie mi pan tu urodziwego,
dobrze nawodnionego kierownika?
25
00:01:09,694 --> 00:01:11,780
{\an8}Dobrze się bawicie?
26
00:01:11,780 --> 00:01:15,408
{\an8}To nasza pierwsza wycieczka
od wizyty w Dollywood.
27
00:01:18,036 --> 00:01:19,037
{\an8}No co?
28
00:01:19,037 --> 00:01:21,122
{\an8}Nie takiego znaku się spodziewałem.
29
00:01:21,122 --> 00:01:23,124
{\an8}„Dolly”, dwa „O” koło siebie
30
00:01:23,124 --> 00:01:26,544
{\an8}i wielka zmarnowana okazja.
31
00:01:33,259 --> 00:01:34,260
Gdzie Stewie?
32
00:01:35,345 --> 00:01:39,140
{\an8}Bri, wiesz, czy użądlenia delfinów
wymagają pomocy siuśkowej?
33
00:01:40,517 --> 00:01:41,976
{\an8}Stewie!
34
00:01:45,814 --> 00:01:46,940
{\an8}Więcej nie wymyślę.
35
00:01:46,940 --> 00:01:49,234
{\an8}Pomocy! Moje dziecko!
36
00:01:49,234 --> 00:01:50,985
{\an8}Peterze, wskocz tam za nim!
37
00:01:50,985 --> 00:01:53,530
{\an8}Robi się! Pilnujcie telefonu. I słuchawek.
38
00:01:53,530 --> 00:01:55,615
I telefonu, o którym nie wie mama.
39
00:01:56,241 --> 00:01:57,242
Chwila.
40
00:01:57,742 --> 00:01:59,327
Odpowiedz emotką bakłażana.
41
00:02:02,247 --> 00:02:04,916
{\an8}Obczaj nowy nabytek. Niezła foczka.
42
00:02:05,792 --> 00:02:06,793
Ujdzie w tłoku.
43
00:02:16,761 --> 00:02:19,097
{\an8}Meg, uratowałaś Stewiego.
44
00:02:19,097 --> 00:02:20,890
{\an8}Dzięki Bogu wszyscy są cali.
45
00:02:20,890 --> 00:02:22,392
{\an8}A ty, młoda damo...
46
00:02:22,392 --> 00:02:24,018
{\an8}Mam przechlapane, co?
47
00:02:24,018 --> 00:02:25,145
{\an8}Ależ nie.
48
00:02:25,145 --> 00:02:28,148
{\an8}Akurat szukamy kogoś
do pracy w strefie zjeżdżalni.
49
00:02:28,148 --> 00:02:30,358
{\an8}Byłabyś doskonałą ratowniczką.
50
00:02:30,358 --> 00:02:31,776
Chciałabyś spróbować?
51
00:02:31,776 --> 00:02:35,155
Poważnie? Nie no,
teraz to czuję się jak w bajce.
52
00:02:35,155 --> 00:02:38,783
Moja siostra nie żyje,
więc zabieram jej rubinowe pantofelki.
53
00:02:38,783 --> 00:02:43,663
Och nie, te buciki należą się Meg.
54
00:02:47,292 --> 00:02:49,586
To nie jest mój rozmiar!
55
00:02:49,586 --> 00:02:51,921
Zabieraj je!
56
00:02:53,173 --> 00:02:55,466
Nie szukaj butów w Krainie Oz.
57
00:02:55,466 --> 00:02:58,720
Magia dużych rozmiarów
to specjalność Kohl's.
58
00:02:58,720 --> 00:03:02,182
{\an8}Kohl's: z naszymi klientami
jesteśmy na dobrej stopie.
59
00:03:02,182 --> 00:03:05,185
{\an8}SŁOŃCA ŁYCZEK
60
00:03:08,229 --> 00:03:09,606
{\an8}Co to za program?
61
00:03:09,606 --> 00:03:14,194
{\an8}„Final Draft: wersja ze zwiększoną
widocznością dla klientów kawiarni”?
62
00:03:14,194 --> 00:03:18,865
{\an8}A tak sobie dopieszczam
hollywoodzki scenariusz dla Hollywood,
63
00:03:19,365 --> 00:03:22,035
{\an8}skrojony na miarę hollywoodzkich gwiazd.
64
00:03:22,660 --> 00:03:26,164
{\an8}Widzę tu rolę dla Ike’a Barinholtza...
na ten przykład.
65
00:03:26,164 --> 00:03:28,166
{\an8}Nie pijcie jego brudnej kawy!
66
00:03:28,166 --> 00:03:30,960
{\an8}Znalazłam na jego Twitterze
obraźliwy post.
67
00:03:30,960 --> 00:03:33,004
{\an8}Co? To niemożliwe.
68
00:03:33,004 --> 00:03:36,549
{\an8}Napisał coś nieprzychylnego
o serialu Misja: Podstawówka.
69
00:03:36,549 --> 00:03:38,259
{\an8}Napisałem, że jest zabawny.
70
00:03:38,259 --> 00:03:40,220
{\an8}Ale bez Caps Locka!
71
00:03:40,220 --> 00:03:41,846
{\an8}Czuj się pan zbojkotowany!
72
00:03:44,933 --> 00:03:46,684
{\an8}Pójdę się spakować.
73
00:03:48,853 --> 00:03:52,148
Wedle hipsterskiego prawa
wolna kawiarnia przypada temu,
74
00:03:52,148 --> 00:03:55,818
kto wymyśli najdowcipniejszą nazwę.
75
00:03:55,818 --> 00:03:56,903
Dawki Kawki.
76
00:03:56,903 --> 00:03:58,154
Ziarnko do Ziarnka!
77
00:03:58,655 --> 00:04:00,531
- Czarna Magia.
- Proces Kawki.
78
00:04:00,531 --> 00:04:01,699
Dwaj Kawa-lerowie.
79
00:04:01,699 --> 00:04:03,743
Konkurs nie rozstrzyga się szybko.
80
00:04:03,743 --> 00:04:08,331
Tradycja sięga lat 80.
Najpierw była tam Kawka Większa niż Życie.
81
00:04:08,331 --> 00:04:09,832
Potem To nie Przelewki.
82
00:04:09,832 --> 00:04:14,545
W połowie lat 90. lokal przerobiono
na oberżę Morda w Kufel.
83
00:04:14,545 --> 00:04:15,630
Jeszcze później...
84
00:04:16,339 --> 00:04:19,175
Wracajcie do oglądania,
muszę obsłużyć psa.
85
00:04:19,175 --> 00:04:20,843
Daisy.
86
00:04:20,843 --> 00:04:24,180
To tylko sąsiad ze zbożem.
Przecież go znasz.
87
00:04:24,180 --> 00:04:27,600
- Niespłukana Kupka.
- Toaleta Tylko dla Klientów.
88
00:04:27,600 --> 00:04:29,602
Centrum Higieny dla Bezdomnych.
89
00:04:29,602 --> 00:04:31,145
Wszyscy już wyszli.
90
00:04:32,522 --> 00:04:35,316
W wasze ręce.
Nazwijcie lokal, jak tam chcecie.
91
00:04:36,150 --> 00:04:37,235
Od czego zaczniemy?
92
00:04:37,235 --> 00:04:40,571
Wywieśmy baner „nowy właściciel”,
żeby przyciągnąć uwagę.
93
00:04:40,571 --> 00:04:41,906
NOWY WŁAŚCICIEL
94
00:04:41,906 --> 00:04:44,158
Ktoś nowy zgarnia napiwki.
95
00:04:44,158 --> 00:04:45,952
Muszę tam zajrzeć.
96
00:04:49,038 --> 00:04:52,083
Świetnie, że chcesz pracować
jako ratowniczka.
97
00:04:52,083 --> 00:04:54,127
Kilka wstępnych pytań.
98
00:04:54,127 --> 00:04:58,423
Ile razy dziennie bierzesz prysznic?
99
00:04:59,549 --> 00:05:01,467
Basen się liczy?
100
00:05:01,467 --> 00:05:03,678
Może zacznijmy od strony drugiej.
101
00:05:03,678 --> 00:05:08,266
Tu mamy tylko jakieś pitu-pitu
o pilnowaniu miastowych dzieciaków,
102
00:05:08,266 --> 00:05:10,268
jak gdyby mieli ukraść basen.
103
00:05:10,268 --> 00:05:13,146
Tak, to było w dokumentach,
które mi wysłałeś.
104
00:05:13,146 --> 00:05:15,606
W zasadzie jesteś przyjęta.
105
00:05:15,606 --> 00:05:19,944
Został tylko
test ponętnego biegu w zwolnionym tempie.
106
00:05:36,044 --> 00:05:38,588
Jest to jakiś punkt zaczepienia.
107
00:05:38,588 --> 00:05:41,591
WIELKIE OTWARCIE
108
00:05:42,675 --> 00:05:45,428
Dziś wreszcie
nasza kawiarnia otwiera podwoje.
109
00:05:45,428 --> 00:05:47,972
Marzyłem o tym dniu przez cały dzień.
110
00:05:47,972 --> 00:05:49,682
I było warto.
111
00:05:49,682 --> 00:05:53,061
No ba. Pozostało tylko
odpalić odpowiednią muzę.
112
00:05:53,061 --> 00:05:55,813
Łączę: podrabiany iPhone Briana.
113
00:05:55,813 --> 00:05:56,939
Co to za bzdury?
114
00:05:56,939 --> 00:06:00,651
Odtwarzam: jazzowe kawałki,
których Brian wcale nie słucha.
115
00:06:02,320 --> 00:06:05,281
- To lubię.
- Zapamiętane, nigdy nieodtworzone.
116
00:06:05,281 --> 00:06:06,908
Ani jeden raz.
117
00:06:06,908 --> 00:06:08,534
Spokojnie, Bri, ogarnę.
118
00:06:08,534 --> 00:06:12,205
Łączę: iPad Stewiego,
który odblokowuje mu mama.
119
00:06:12,205 --> 00:06:14,040
No, no, nie zawsze.
120
00:06:14,040 --> 00:06:16,709
Odtwarzam: piosenki
z męskimi imionami w tytule.
121
00:06:16,709 --> 00:06:18,086
Robert!
122
00:06:18,086 --> 00:06:20,463
Za bardzo kombinujemy. To kawiarnia.
123
00:06:20,463 --> 00:06:23,508
Przepisy każą nam grać
najgorsze utwory Sheryl Crow.
124
00:06:23,508 --> 00:06:27,553
Też prawda.
Najważniejsze, że dziś otwieramy kawiarnię
125
00:06:27,553 --> 00:06:29,222
„Ja na To: Macchiato!”.
126
00:06:30,014 --> 00:06:31,891
To... na tej nazwie stanęło?
127
00:06:31,891 --> 00:06:33,643
Mnie nie pytaj.
128
00:06:33,643 --> 00:06:36,604
To ty raz za razem do niej wracasz.
129
00:06:36,604 --> 00:06:39,482
- Nie podoba mi się.
- A jednak znów o niej mówisz.
130
00:06:39,482 --> 00:06:42,318
Nie daje ci spokoju.
Mnie tam wszystko jedno.
131
00:06:42,318 --> 00:06:43,861
JA NA TO: MACCHIATO!
132
00:06:43,861 --> 00:06:45,863
To co, parzenie czas zacząć?
133
00:06:49,575 --> 00:06:52,370
Witamy serdecznie i zapraszamy na kawę.
134
00:06:52,370 --> 00:06:54,122
Stewie, obsłuż państwa.
135
00:06:54,122 --> 00:06:55,915
Już. Gdzie dałeś kawę?
136
00:06:55,915 --> 00:06:58,668
Ja? Przecież to ty miałeś kupić.
137
00:06:58,668 --> 00:07:01,170
Wymyślałem wtedy „Ja na To: Macchiato!”.
138
00:07:04,298 --> 00:07:06,008
Psia kostka. Spokojnie.
139
00:07:06,008 --> 00:07:07,593
Udawaj, że jesteśmy zajęci
140
00:07:07,593 --> 00:07:09,971
wielkim zamówieniem z dowozem.
141
00:07:09,971 --> 00:07:11,055
Niby jak?
142
00:07:11,055 --> 00:07:16,102
Wrzucaj do toreb przypadkowe rzeczy,
a ja będę pytał o jakiegoś Dave’a.
143
00:07:16,602 --> 00:07:19,522
Dave? Ty jesteś Dave?
144
00:07:19,522 --> 00:07:23,025
- A co z nami?
- Już tu jesteście, więc się nie liczycie.
145
00:07:28,656 --> 00:07:31,284
Praca wykonywana z pasją
staje się czymś więcej.
146
00:07:32,034 --> 00:07:37,457
Ja na przykład uwielbiam gorszyć rodziny
skąpo odzianym kroczem.
147
00:07:38,958 --> 00:07:41,919
I oceniać poziom pH wody
na podstawie tego,
148
00:07:41,919 --> 00:07:44,672
jak szybko nabawię się drożdżycy.
149
00:07:45,923 --> 00:07:49,010
Mamy tu nieco podwyższone pH.
150
00:07:49,010 --> 00:07:51,512
Lubię też ten mój gwizdek
151
00:07:51,512 --> 00:07:55,016
brzmiący jak Ray Romano
przywołujący towarzystwo do porządku.
152
00:07:55,016 --> 00:07:58,728
No, moi mili, dość tego dobrego.
153
00:07:58,728 --> 00:08:03,107
Ale jedno lubię w tej pracy wyjątkowo:
brak szykan ze strony mojej rodziny.
154
00:08:03,816 --> 00:08:06,402
Tu jestem od nich wolna.
155
00:08:06,402 --> 00:08:09,614
Sama. Całymi długimi dniami.
156
00:08:09,614 --> 00:08:11,115
- Cześć, Meg!
- Tata?
157
00:08:11,115 --> 00:08:14,702
Świetne wieści:
rodziny pracowników mają zniżki na karnet.
158
00:08:14,702 --> 00:08:16,787
Będę tu spędzał całe długie dnie.
159
00:08:16,787 --> 00:08:20,166
Spokojnie, nie rozłożę się
obok karmiących mam.
160
00:08:22,752 --> 00:08:25,671
Pani przystawi teraz do drugiej
dla równowagi.
161
00:08:31,761 --> 00:08:35,139
Tato, nie możesz przesiadywać
w moim miejscu pracy.
162
00:08:35,139 --> 00:08:39,018
Twoje miejsce pracy
mogło nie reklamować się na moim soczku.
163
00:08:39,018 --> 00:08:41,854
Pamiętaj, jestem ratownikiem.
Mogę cię wyrzucić.
164
00:08:41,854 --> 00:08:43,105
Dajże spokój, Meg.
165
00:08:43,105 --> 00:08:46,275
Pozwól mi zostać,
a nagramy razem wiralowy filmik.
166
00:08:46,275 --> 00:08:49,070
Wiesz, taki,
w którym coś okazuje się tortem.
167
00:08:49,070 --> 00:08:52,365
{\an8}Joł! Witamy was z moją córką, Meg,
i jej bratem, Chrisem.
168
00:08:52,365 --> 00:08:55,576
{\an8}- Ale czy na pewno?
- Tato! Przestań!
169
00:08:55,576 --> 00:08:57,036
{\an8}A gdzie Tortowy Chris?
170
00:08:57,036 --> 00:08:59,997
Zobaczmy, co tam na TortHubie.
171
00:08:59,997 --> 00:09:01,082
czerwony torcik
172
00:09:01,082 --> 00:09:04,585
{\an8}CZERWONY TORT – GLAZUROWANIE
24 969 ODSŁON
173
00:09:04,585 --> 00:09:07,421
A to ciacho niewyżyte.
174
00:09:07,421 --> 00:09:09,632
A pamiętasz „śmiech przez łzy”?
175
00:09:09,632 --> 00:09:12,176
No wiesz, w piosence, kwestia Stewiego.
176
00:09:12,176 --> 00:09:14,053
Pozwól mi zostać, a jest twoja.
177
00:09:14,053 --> 00:09:17,765
- Możesz to zrobić?
- Uruchomię kontakty.
178
00:09:17,765 --> 00:09:19,475
Śmiech przez łzy
179
00:09:19,475 --> 00:09:20,810
Jak tak, to zgoda.
180
00:09:20,810 --> 00:09:24,480
- O ile obiecasz przestrzegać zasad.
- Chłopaki! Wchodzimy.
181
00:09:24,480 --> 00:09:25,481
Cześć, Meg.
182
00:09:25,481 --> 00:09:28,359
Zauważyłem zakaz wstępu z rozwolnieniem.
183
00:09:28,359 --> 00:09:30,778
A z bardzo wolnym rozwolnieniem?
184
00:09:35,032 --> 00:09:36,284
I co teraz?
185
00:09:36,284 --> 00:09:38,953
Nie mamy dla nich grama kawy.
186
00:09:38,953 --> 00:09:41,080
Ej, typie, dostanę tę kawę czy nie?
187
00:09:41,664 --> 00:09:43,833
Czekajcie, chyba słyszę dostawcę.
188
00:09:45,084 --> 00:09:47,003
Jak to nie masz kawy?
189
00:09:47,003 --> 00:09:50,881
Niestety, przykro mi,
że muszę zawieść kogoś tak przystojnego.
190
00:09:50,881 --> 00:09:53,676
Komplementami mnie nie ugłaskasz, kolego.
191
00:09:53,676 --> 00:09:55,595
Stary, strasznie się spinasz.
192
00:09:55,595 --> 00:09:57,054
Wyskakuj z fartucha.
193
00:09:57,054 --> 00:09:58,514
Weź, w pracy jestem.
194
00:09:59,098 --> 00:10:01,475
Już ja bym nad tobą popracował.
195
00:10:01,475 --> 00:10:04,228
Sekundka, muszę zająć się jedną bzdurką.
196
00:10:04,228 --> 00:10:05,396
Dość tego.
197
00:10:05,396 --> 00:10:07,148
Chodźcie, koledzy studenci.
198
00:10:07,148 --> 00:10:10,151
Zapiszmy się do jakiejś usługi
i odbierzmy gratisy.
199
00:10:11,402 --> 00:10:12,403
Czekajcie.
200
00:10:12,903 --> 00:10:14,614
Bo oto mam dla was kawę.
201
00:10:14,614 --> 00:10:18,576
Tak jest. Najwyższej jakości,
jaką oferuje Czy To Kawa, czy Sen.
202
00:10:18,576 --> 00:10:20,286
Tak będziemy się nazywać.
203
00:10:20,286 --> 00:10:22,705
Życie nam ratujesz. Skąd to wziąłeś?
204
00:10:22,705 --> 00:10:25,291
Pognałem do sklepu i kupiłem parzochę.
205
00:10:25,291 --> 00:10:27,460
Co? Taki kit nie przejdzie.
206
00:10:27,460 --> 00:10:30,004
Myślisz? To się rozejrzyj – robimy furorę.
207
00:10:31,839 --> 00:10:35,676
I zobacz, już z wzajemnością
promujemy bank.
208
00:10:37,470 --> 00:10:40,931
Prowadzenie małego lokalu
to nierzadko duże wyzwanie.
209
00:10:40,931 --> 00:10:44,352
Kiedy nie wiedzieć czemu odbieramy kwiaty...
210
00:10:45,144 --> 00:10:48,272
Albo odwracamy tabliczkę
z napisem „Otwarte”,
211
00:10:48,272 --> 00:10:50,191
co zabiera mi większość dnia...
212
00:10:50,191 --> 00:10:53,736
Albo serwujemy latte czarnej klientce,
mrożoną herbatę – białej
213
00:10:53,736 --> 00:10:55,613
i kawę – śniademu panu
214
00:10:55,613 --> 00:10:57,531
gdzieś na spektrum karnacji...
215
00:10:57,531 --> 00:10:59,033
Robota zawsze wre.
216
00:10:59,033 --> 00:11:01,285
Na szczęście pomocą służy Chase Bank.
217
00:11:01,285 --> 00:11:04,830
Kiedy pracownik banku
przyszedł uścisnąć mi dłoń
218
00:11:04,830 --> 00:11:05,956
w moim lokalu,
219
00:11:05,956 --> 00:11:09,460
scementowało to naszą umowę,
którą zawarliśmy w jego biurze.
220
00:11:09,460 --> 00:11:12,463
A tutaj gapimy się w laptop,
jak gdyby moja kafejka
221
00:11:12,463 --> 00:11:14,882
miała wziąć Internet szturmem.
222
00:11:14,882 --> 00:11:17,093
Dzięki karcie klienta biznesowego
223
00:11:17,093 --> 00:11:19,929
braki w zaopatrzeniu
nie spędzają mi snu z powiek.
224
00:11:19,929 --> 00:11:23,808
Chase traktuje mój biznes
na równi z każdym innym:
225
00:11:23,808 --> 00:11:27,228
jak wielki odwrócony lejek,
z którego zasysa pieniądze.
226
00:11:27,228 --> 00:11:29,230
O, kolejna kwietna niespodzianka.
227
00:11:29,230 --> 00:11:32,483
Osłodzą mi pękające ze stresu hemoroidy.
228
00:11:32,483 --> 00:11:35,653
I znów odwracam tabliczkę w witrynie.
229
00:11:35,653 --> 00:11:39,073
Czyżby Chase ufundował stadion?
Jakim cudem ich na to stać?
230
00:11:39,073 --> 00:11:40,700
Mam tu dłuższe posiedzenie.
231
00:11:40,700 --> 00:11:42,118
Uprzedź narratora.
232
00:11:42,118 --> 00:11:44,995
{\an8}W Chase Banku
nie tylko zajmujemy nieruchomości
233
00:11:44,995 --> 00:11:47,331
{\an8}żołnierzy na zagranicznych misjach.
234
00:11:47,331 --> 00:11:49,041
{\an8}Wspieramy też mały biznes.
235
00:11:49,041 --> 00:11:52,628
{\an8}Słysząc „Chase”, nie myśl
o kryzysie finansowym z 2008 roku.
236
00:11:52,628 --> 00:11:55,423
{\an8}Pomyśl o tych wszystkich
uroczych knajpkach.
237
00:11:55,423 --> 00:11:56,590
{\an8}Poczta kwiatowa.
238
00:11:56,590 --> 00:11:59,218
{\an8}Chwilowo wazonów nam zabrakło.
239
00:11:59,218 --> 00:12:03,639
Wszystko fajnie, ale nadal sprzedajemy
fusiastą podróbę zamiast kawy.
240
00:12:03,639 --> 00:12:05,933
Myślisz, że nikt się nie zorientuje?
241
00:12:05,933 --> 00:12:09,520
Spokojnie. Jedyną osobą,
która kojarzy jeszcze smak zalewajki,
242
00:12:09,520 --> 00:12:12,356
jest starszy biały belfer.
243
00:12:12,356 --> 00:12:14,817
Filiżankę kawy poproszę.
244
00:12:17,486 --> 00:12:20,573
{\an8}„DYREKTOR NIE W PORĘ”
wracamy za chwilę!!!
245
00:12:27,663 --> 00:12:30,583
Tato, obiecałeś przestrzegać zasad.
246
00:12:30,583 --> 00:12:32,460
Mówiłam: żadnego pajacowania.
247
00:12:33,252 --> 00:12:37,882
Łobuzujemy, bo tylko w ten sposób
potrafimy okazywać sobie sympatię.
248
00:12:37,882 --> 00:12:39,550
- Pójdziesz na dno!
- Dawaj!
249
00:12:39,550 --> 00:12:42,762
I wcale nie maskujemy problemów
z okazywaniem uczuć.
250
00:12:42,762 --> 00:12:45,431
Dobrze się bawię bez tych ceregieli.
251
00:12:45,431 --> 00:12:47,224
Dość tego, wychodzicie.
252
00:12:47,224 --> 00:12:50,394
Dałam wam szansę,
a teraz macie zakaz wstępu.
253
00:12:50,394 --> 00:12:52,396
- Co?
- Sio do domu.
254
00:12:52,396 --> 00:12:53,856
Wyrzucam was.
255
00:12:53,856 --> 00:12:55,149
Najpierw mnie złap.
256
00:12:55,149 --> 00:12:59,904
Nie wyciągniesz mnie z głębokiego basenu
pełnego długonogich karzełków.
257
00:13:01,781 --> 00:13:03,324
Tato!
258
00:13:05,701 --> 00:13:07,620
O Boże, nie oddycha.
259
00:13:09,872 --> 00:13:12,750
Spokojnie, moi mili,
nie róbmy zbiegowiska.
260
00:13:12,750 --> 00:13:14,168
Oddychaj, tato.
261
00:13:28,057 --> 00:13:29,058
Cześć.
262
00:13:29,558 --> 00:13:30,726
Cześć.
263
00:13:31,393 --> 00:13:34,063
Twoje usta były tam, gdzie moje.
264
00:13:34,647 --> 00:13:35,648
Tak jakby.
265
00:13:36,148 --> 00:13:37,149
W pewnym sensie.
266
00:13:37,149 --> 00:13:38,359
Dobra, były.
267
00:13:38,359 --> 00:13:40,236
Mój Boże, to twoja córka.
268
00:13:40,236 --> 00:13:41,529
Adoptowana?
269
00:13:41,529 --> 00:13:43,697
Nie, Woody, urodzona.
270
00:13:43,697 --> 00:13:45,991
Jak tak, to obrzydliwe.
271
00:13:52,957 --> 00:13:57,711
A więc to prawda – dotykaliśmy się ustami.
272
00:13:57,711 --> 00:13:59,255
No... tak.
273
00:13:59,255 --> 00:14:01,674
Ale to nic. W końcu ratowałaś mi życie.
274
00:14:01,674 --> 00:14:05,970
- Normalna rzecz.
- Właśnie! Zwykła interwencja.
275
00:14:05,970 --> 00:14:09,557
Dokładnie, interwencja.
Możemy udać, że to się nie stało.
276
00:14:09,557 --> 00:14:11,016
Nikt nas nie widział.
277
00:14:13,936 --> 00:14:14,979
Teraz nie patrzą.
278
00:14:14,979 --> 00:14:17,356
Miastowa młodzieży, to nasza okazja!
279
00:14:25,197 --> 00:14:26,740
Co teraz zrobimy?
280
00:14:26,740 --> 00:14:30,578
Dyrektor Shepherd od razu się zorientuje,
co mu podaliśmy.
281
00:14:30,578 --> 00:14:31,912
Przeczekajmy to.
282
00:14:31,912 --> 00:14:36,458
Białego mężczyznę w średnim wieku
można ignorować, póki nie odchrząknie.
283
00:14:37,918 --> 00:14:39,169
Skończyły się opcje.
284
00:14:39,837 --> 00:14:41,005
Czym możemy służyć?
285
00:14:41,005 --> 00:14:42,965
Filiżanką kawy, jeśli łaska.
286
00:14:42,965 --> 00:14:45,801
Ależ oczywiście. Wedle życzenia.
287
00:15:11,410 --> 00:15:14,371
Ale chwileczkę.
Toż to najtańsza sklepowa kawa.
288
00:15:15,915 --> 00:15:19,668
- Wiem, bo podawaliśmy ją na moim ślubie.
- Dobra, przyznaję się.
289
00:15:19,668 --> 00:15:24,048
Nie mieliśmy normalnej kawy ziarnistej,
więc serwujemy wam taniochę.
290
00:15:24,048 --> 00:15:25,591
Marketowe popłuczyny.
291
00:15:27,635 --> 00:15:28,886
No i luzik.
292
00:15:28,886 --> 00:15:30,387
Luzik?
293
00:15:30,387 --> 00:15:31,597
Jeszcze jak.
294
00:15:31,597 --> 00:15:34,183
Wykładamy gruby hajs od rodziców
295
00:15:34,183 --> 00:15:36,226
na tanią kawę naszych rodziców?
296
00:15:36,226 --> 00:15:39,438
To jest deck, epickie i niemainstreamowe.
297
00:15:41,273 --> 00:15:43,609
Nie takiej reakcji się spodziewałem.
298
00:15:43,609 --> 00:15:46,528
Dzisiejsza młodzież
jest jednak tolerancyjna.
299
00:15:46,528 --> 00:15:50,574
Ten pies i ten bobas zostają wykluczeni
ze społeczeństwa!
300
00:15:50,574 --> 00:15:53,702
Jeden z nich uderza na privie
do Alexandrii Ocasio-Cortez.
301
00:15:53,702 --> 00:15:54,787
Brianie?
302
00:15:54,787 --> 00:15:59,541
- Mamy udawać, że żadna z niej laska.
- A ta czerwona szminka to dla kogo?
303
00:16:02,628 --> 00:16:04,463
Kawiarnia znów do wzięcia.
304
00:16:04,463 --> 00:16:06,173
Ekspres Koneserów.
305
00:16:06,173 --> 00:16:07,383
Powodzenia.
306
00:16:11,762 --> 00:16:14,974
Już wróciliście?
Jakieś ciekawe opowieści z aquaparku?
307
00:16:14,974 --> 00:16:16,266
Tak. Nie.
308
00:16:16,266 --> 00:16:19,228
Znaczy, robiłam usta-usta
jednemu facetowi,
309
00:16:19,228 --> 00:16:22,439
ale kompletnie niespokrewnionemu.
310
00:16:22,439 --> 00:16:24,692
No dobrze. Zobaczę, co w telewizji.
311
00:16:25,401 --> 00:16:29,697
Temat dnia: szokujący transfer śliny
ratuje życie w miejskim aquaparku.
312
00:16:29,697 --> 00:16:33,117
Zamieszkały w Quahog Peter Griffin
zasięgnął języka
313
00:16:33,117 --> 00:16:35,202
u ratowniczki Meg Griffin, która...
314
00:16:35,202 --> 00:16:38,455
Kładę dłoń na uchu,
udając, że dostaję nowe informacje...
315
00:16:38,455 --> 00:16:40,124
jest jego rodzoną córką?
316
00:16:40,958 --> 00:16:42,418
To nie tak, jak myślisz.
317
00:16:42,418 --> 00:16:45,546
Ja go tylko ratowałam.
Nic dla mnie nie znaczy.
318
00:16:45,546 --> 00:16:49,550
Chcę ci wierzyć, Meg,
ale zobacz, co piszą na Facebooku.
319
00:16:49,550 --> 00:16:54,013
„To nie jest normalne”, Bonnie Swanson.
„Niedopuszczalne”, Donna Brown.
320
00:16:54,013 --> 00:16:58,142
„Całym sercem jestem za Rosją”,
twarz kobiety ze znakiem wodnym.
321
00:16:58,142 --> 00:17:00,269
Robimy za pośmiewisko!
322
00:17:00,269 --> 00:17:03,772
Dlaczego taka jesteś?
Wykonywałam tylko swoje obowiązki.
323
00:17:03,772 --> 00:17:09,028
Wiem i przykro mi,
ale dziwnie się z tym czuję. Upokorzona.
324
00:17:09,028 --> 00:17:11,488
Muszę wypalić samotnie papierosa,
325
00:17:11,488 --> 00:17:14,867
bo w serialach tak właśnie robi
rozbita emocjonalnie kobieta.
326
00:17:15,868 --> 00:17:18,704
- To jakiś obłęd.
- Ludzie są aż tak dziecinni?
327
00:17:18,704 --> 00:17:22,332
Peter i Megan, zakochana para.
328
00:17:22,332 --> 00:17:24,293
Siedzą na kominie i...
329
00:17:27,421 --> 00:17:30,424
zrzucają dynie.
330
00:17:30,424 --> 00:17:32,551
W ten sposób Chris Griffin odpada,
331
00:17:32,551 --> 00:17:36,138
a Boopresh Armiteg zostaje
mistrzem żenujących rymowanek.
332
00:17:36,138 --> 00:17:37,306
RYMUJĄCE PSZCZÓŁKI
333
00:17:37,306 --> 00:17:41,518
Gratulujemy jego wiecznie nadąsanym
indyjskim rodzicom.
334
00:17:46,607 --> 00:17:48,067
Zwołaliśmy tę naradę,
335
00:17:48,067 --> 00:17:51,862
by odnieść się
do krzywdzących plotek na nasz temat.
336
00:17:51,862 --> 00:17:54,323
- Meg i ja się kochamy.
- Gadacie bzdury.
337
00:17:54,323 --> 00:17:58,535
Co? Nie. Tato, mieliśmy im powiedzieć,
że zachowują się jak idioci.
338
00:17:58,535 --> 00:18:00,829
To miałem na myśli. Przejęzyczenie.
339
00:18:00,829 --> 00:18:04,666
Nie kochamy się z Meg.
Muszę zwrócić pierścionek u jubilera.
340
00:18:10,005 --> 00:18:12,007
Boże, on nie oddycha.
341
00:18:12,007 --> 00:18:13,926
Meg, zrób mu usta-usta.
342
00:18:13,926 --> 00:18:16,303
Ja? Sama mu zrób. Jesteś jego żoną.
343
00:18:16,303 --> 00:18:18,514
Takie rzeczy to po czterech piwach.
344
00:18:18,514 --> 00:18:20,724
Poza tym to ciebie w tym szkolili.
345
00:18:20,724 --> 00:18:23,936
Zapomnij. Raz już to zrobiłam
i cierpię do teraz.
346
00:18:23,936 --> 00:18:27,773
Meg, proszę cię, to nasz ojciec.
Jak sądzę.
347
00:18:27,773 --> 00:18:29,233
Jak mam to rozumieć?
348
00:18:29,233 --> 00:18:33,237
Słyszeliśmy o twojej przejażdżce
autobusem koncertowym Hoobastank.
349
00:18:33,237 --> 00:18:35,781
Meg, twój ojciec umiera. Potrzebuje cię,
350
00:18:35,781 --> 00:18:37,783
a ja nie będę teraz przepraszać
351
00:18:37,783 --> 00:18:40,953
za domniemane zaszłości
z udziałem basisty Hoobastank.
352
00:18:40,953 --> 00:18:44,414
„Basisty Hoobastank”?
Nie wiesz nawet, jak ma na imię.
353
00:18:44,414 --> 00:18:48,919
Mieli w sumie z pięciu basistów.
Na zapisywanie imion nie miałam czasu.
354
00:18:52,339 --> 00:18:53,632
O co tyle hałasu?
355
00:18:53,632 --> 00:18:56,885
Wpychasz ojcu język w gardło.
Normalna rzecz.
356
00:18:56,885 --> 00:18:58,262
Gdzieś ty był?
357
00:18:58,262 --> 00:19:00,681
Otworzyliśmy z Brianem kawiarnię.
Takie tam.
358
00:19:02,141 --> 00:19:04,309
DZWONI
BASISTA HOOBASTANK (RANDY??)
359
00:19:04,309 --> 00:19:05,978
Muszę odebrać.
360
00:19:05,978 --> 00:19:07,229
No hej.
361
00:19:07,229 --> 00:19:08,355
Słuchaj, Meg,
362
00:19:08,355 --> 00:19:12,651
Cieszę się, że ocaliłaś mi życie.
Przepraszam, że wprosiłem się na basen.
363
00:19:12,651 --> 00:19:16,530
Każdy zasługuje na miejsce
tylko dla siebie. Już to rozumiem.
364
00:19:16,530 --> 00:19:18,740
Będę traktował cię lepiej, obiecuję.
365
00:19:18,740 --> 00:19:23,078
Podobnych rozmów odbyliśmy już multum
366
00:19:23,078 --> 00:19:25,164
i nic się nigdy nie zmienia.
367
00:19:25,164 --> 00:19:29,334
Beznadziejny z ciebie ojciec
i odliczam dni do wyprowadzki.
368
00:19:29,334 --> 00:19:34,506
A gdybym tak, w duchu integracji,
wyraził moją miłość do ciebie bez słów?
369
00:19:36,592 --> 00:19:39,720
{\an8}Chase Bank ufundował
rurociąg Dakota Access.
370
00:19:40,846 --> 00:19:42,222
Ja ciebie też, tato.
371
00:19:43,307 --> 00:19:47,227
To się jednak nie wydarzyło,
bo nikt mnie nie resuscytował.
372
00:19:47,227 --> 00:19:48,770
W końcu się wybudziłem,
373
00:19:48,770 --> 00:19:51,857
ale teraz trzeba mnie karmić i kąpać.
374
00:19:51,857 --> 00:19:56,445
Dni spędzam na spacerach z pielęgniarką,
która głównie rozmawia przez telefon.
375
00:19:56,445 --> 00:19:59,323
Hola, siostrzyczko.
Mama tobie dała naszyjnik?
376
00:19:59,323 --> 00:20:00,741
To jej głos.
377
00:20:05,829 --> 00:20:09,374
Przyznam, Meg, że jestem z ciebie dumny.
Codziennie w aquaparku
378
00:20:09,374 --> 00:20:11,418
robisz to, co kochasz.
379
00:20:11,418 --> 00:20:12,961
- Zwolniłam się.
- Co?
380
00:20:12,961 --> 00:20:16,506
Woda za bardzo się ochłodziła,
więc spakowałam mandżur.
381
00:20:16,506 --> 00:20:18,300
Tak cię wychowałem.
382
00:20:18,300 --> 00:20:21,511
Brawo dla naszego
bezkompromisowego pokolenia.
383
00:20:21,511 --> 00:20:26,058
Przykro mi, że z kawiarni nic nie wyszło.
Ciekawe, czy dyrektorowi się udało.
384
00:20:26,058 --> 00:20:28,602
Poszedł w styl pokoju nauczycielskiego.
385
00:20:28,602 --> 00:20:33,148
Zamiast słodkości ma pan tylko
jakieś pojemniki z nazwiskami.
386
00:20:33,148 --> 00:20:36,401
Nie zapominajmy
o ciętych w ćwiartki smutnych donutach.
387
00:20:36,401 --> 00:20:40,489
To teraz czas na ploteczki
o rodzicach uczniów.
388
00:20:41,531 --> 00:20:44,368
{\an8}Długa Przerwa... na Kawę
Dyrektora Shepherda.
389
00:20:44,368 --> 00:20:47,246
{\an8}To prawie tak dobre
jak Misja: Podstawówka,
390
00:20:47,246 --> 00:20:50,874
{\an8}która wbija w fotel! Obejrzyj koniecznie!
Boże, jakie to dobre!
391
00:21:18,902 --> 00:21:20,904
Napisy: Kamil Rogula