1 00:00:05,798 --> 00:00:07,883 Wygasła umowa dostawcy papieru! 2 00:00:07,925 --> 00:00:08,926 Bierz ich! 3 00:00:12,555 --> 00:00:16,142 Stone & Son Suit Warehouse stracili ostatnio dostawcę papieru. 4 00:00:16,183 --> 00:00:18,853 To rodzinna firma. 5 00:00:18,894 --> 00:00:20,688 Mamy z takimi doświadczenie. 6 00:00:20,730 --> 00:00:22,898 Jim i ja udawaliśmy, że jesteśmy braćmi. 7 00:00:23,190 --> 00:00:25,735 Nabraliśmy tak rodzinną firmę prawniczą, 8 00:00:26,318 --> 00:00:30,865 rodzinną firmę budowlaną oraz rodzinny sklep z motocyklami. 9 00:00:30,906 --> 00:00:32,867 Jim i Dwight Schrupert. 10 00:00:32,908 --> 00:00:36,495 Ja byłem żywym i charyzmatycznym ulubieńcem mamy. 11 00:00:41,000 --> 00:00:44,962 A Jim - skrytym fetyszystą stóp udającym, że się wpasowywuje. 12 00:00:45,921 --> 00:00:49,300 Klienci nigdy o tym nie wiedzieli, ale ja tak. 13 00:00:50,009 --> 00:00:53,053 Mam nadzieję, że jeszcze masz ten karnet na peruki, Jimbo, 14 00:00:53,095 --> 00:00:54,305 bo czas na nowy odcinek 15 00:00:54,346 --> 00:00:56,682 Pięknego i Śmierdziela, Braci Do Wynajęcia. 16 00:00:56,724 --> 00:00:58,684 Nie mogę, Śmierdzielu. Praca. 17 00:00:58,976 --> 00:01:00,936 To TY jesteś Śmierdzielem! 18 00:01:00,978 --> 00:01:03,647 Nie dam rady. Poproś Phyllis. 19 00:01:03,689 --> 00:01:05,024 Może udawać twoją siostrę 20 00:01:05,065 --> 00:01:06,442 Phyllis, moją siostrę? 21 00:01:06,484 --> 00:01:09,361 Raczej moją praprababcię, która umarła z głupoty. 22 00:01:09,612 --> 00:01:11,614 Mam uszy, Dwight. 23 00:01:11,655 --> 00:01:16,911 Naprawdę, Phyllis? Tak jak wszystkie istoty ludzkie? 24 00:01:16,952 --> 00:01:18,746 Wszyscy mamy uszy. 25 00:01:18,996 --> 00:01:20,873 Widzisz, z czym mnie zostawiasz? 26 00:01:20,915 --> 00:01:22,666 Jestem teraz w Philadelphii. 27 00:01:22,958 --> 00:01:25,628 To nie mój problem. Wsiadaj w samochód i jedź. 28 00:01:25,669 --> 00:01:28,672 Zdążysz w pół godziny przy prędkości 240 mil na godzinę. 29 00:01:29,089 --> 00:01:31,509 Ile by mi zajęło przy prędkości 300 mil na godzinę? 30 00:01:33,093 --> 00:01:37,348 Dobre pytanie, trzysta razy... 31 00:01:38,390 --> 00:01:43,437 Sto osiemdziesiąt... To będzie 25 minut. 32 00:01:44,438 --> 00:01:48,651 Dziękuję, owszem, jestem od ciebie lepszy. 33 00:01:48,692 --> 00:01:52,321 Dziękuję, że to przyznałeś. Ok, pa. Kocham cię. 34 00:02:03,165 --> 00:02:04,375 Witamy w Scranton 35 00:02:12,258 --> 00:02:13,759 Darryl! Świetnie wyglądasz! 36 00:02:13,801 --> 00:02:15,970 Jadę do Philadelphii na rozmowę w firmie Jima. 37 00:02:16,220 --> 00:02:19,515 Powodzenia. Powiedz Jimowi, że za nim tęsknię. 38 00:02:19,557 --> 00:02:21,141 Jedź ze mną, sama mu powiesz. 39 00:02:21,559 --> 00:02:23,894 Byłoby super. Coś jak wagary, 40 00:02:23,936 --> 00:02:27,147 tylko że zamiast zostać zawieszona mogę zostać... 41 00:02:27,189 --> 00:02:28,399 Co mogę zostać? 42 00:02:29,942 --> 00:02:33,696 Zaraz, przecież Andy'ego nie ma! 43 00:02:35,990 --> 00:02:39,702 Erin, oczekuję dostawy długopisów. Możesz się tym zająć? 44 00:02:40,160 --> 00:02:43,956 "Zająć się tym”. Co dokładnie masz na myśli? Szczegóły. 45 00:02:44,248 --> 00:02:46,333 Przyjedzie koleś z dostawą długopisów, 46 00:02:46,375 --> 00:02:48,586 upewnij się, że wszystko jest w porządku. 47 00:02:48,627 --> 00:02:52,256 Wszystko? Jak się upewnić, że wszystko jest w porządku? 48 00:02:52,298 --> 00:02:53,883 Nie miałam z tego szkolenia. 49 00:02:54,842 --> 00:02:56,260 Do zobaczenia. 50 00:03:11,191 --> 00:03:13,027 Kogo my tu mamy! Dwight junior. 51 00:03:13,319 --> 00:03:18,324 Jak było? Mam na myśli seks z Jan. 52 00:03:18,365 --> 00:03:20,367 Dżentelmeni nie dyskutują o tych sprawach 53 00:03:20,409 --> 00:03:22,745 zwłaszcza, gdy w grę wchodzą uczucia damy. 54 00:03:22,786 --> 00:03:26,582 Kobiety osiągają szczytową formę seksualną dokładnie w wieku Jan. 55 00:03:26,624 --> 00:03:29,877 Czułem się, jakbym kochał się z dzikim zwierzęciem. 56 00:03:31,211 --> 00:03:34,089 Nie jak z kuguarem, jak mógłbyś podejrzewać. 57 00:03:34,131 --> 00:03:36,926 Bardziej jak z rojem pszczół. 58 00:03:38,177 --> 00:03:42,431 Pszczół, którym żaden pokój hotelowy nie przypada do gustu. 59 00:03:42,473 --> 00:03:44,308 Cenię sobie dżentelmeństwo. 60 00:03:44,350 --> 00:03:47,311 Moja mama mawiała: "Słowa anioła, a dupa goła”. 61 00:03:47,728 --> 00:03:51,440 - Co z twoją peruką? - Jest na opak? 62 00:03:53,525 --> 00:03:57,863 Teraz jest dobrze. Mam dla was prezent od Jan. 63 00:03:59,490 --> 00:04:00,950 Maszyna do espresso. 64 00:04:01,533 --> 00:04:05,996 Zasmakowaliśmy w espresso na wybrzeżu Amalfi. Smacznego! 65 00:04:08,916 --> 00:04:11,877 Szesnaście rodzajów espresso. To dopiero włoskość. 66 00:04:11,919 --> 00:04:15,214 Mój znajomy ma taką. Bezbłędne espresso za każdym razem. 67 00:04:15,255 --> 00:04:17,007 Zawsze ci twoi znajomi, Oscar. 68 00:04:17,049 --> 00:04:18,968 Możemy się nacieszyć maszyną espresso? 69 00:04:19,259 --> 00:04:21,303 Mówi się espresso. 70 00:04:21,345 --> 00:04:23,639 Chwila, tak właśnie powiedziałaś. 71 00:04:23,681 --> 00:04:27,309 Przepraszam. Założyłem, że wypowiesz to źle... 72 00:04:32,439 --> 00:04:34,066 Tacy jesteśmy dumni 73 00:04:34,108 --> 00:04:37,194 z tej małej roli, jaką odegrałeś w zdobyciu White Pages. 74 00:04:37,236 --> 00:04:39,488 Bardziej dumni ze mnie, ale... 75 00:04:39,738 --> 00:04:42,491 Jeśli chcesz mnie nagrodzić, daj mi połowę prowizji. 76 00:04:42,866 --> 00:04:46,537 Wiesz, że bym chciał, ale nie. 77 00:04:46,996 --> 00:04:49,999 Pamiętasz, jak wszyscy nazywali cię Dwight junior 78 00:04:50,040 --> 00:04:52,668 - i jak bardzo to lubiłeś? - Uwielbiałem to. 79 00:04:52,918 --> 00:04:57,798 Co powiesz na udawanie mojego syna, żeby zaliczyć sprzedaż? 80 00:04:58,048 --> 00:05:01,719 Jeśli zrobi to ze mnie sprzedawcę, mogę udawać twojego znajomego. 81 00:05:02,594 --> 00:05:05,973 No to jesteśmy umówieni, synu. 82 00:05:11,145 --> 00:05:13,939 - Cześć. - Kogo my tu mamy. 83 00:05:14,231 --> 00:05:16,859 Jestem zajęta. Dostawa długopisów. 84 00:05:16,900 --> 00:05:19,236 Krótki wypad po kawę zanim rozpęta się piekło. 85 00:05:19,528 --> 00:05:21,155 - Spróbuj tej. - Dziękuję. 86 00:05:23,699 --> 00:05:26,368 Nie mam teraz czasu myśleć o Pecie. 87 00:05:26,410 --> 00:05:29,455 Mam tyle na głowie z tą całą dostawą długopisów. 88 00:05:29,496 --> 00:05:32,791 Wiele osób darzy mnie zaufaniem i czułabym się winna, 89 00:05:32,833 --> 00:05:35,794 gdybym straciła to przez długopisy. 90 00:05:36,295 --> 00:05:39,798 - Gotowy na rozmowę? - Jeszcze jak! 91 00:05:39,840 --> 00:05:41,759 Jestem beznadziejny na rozmowach. 92 00:05:41,800 --> 00:05:44,094 Miałbym pracę Andy'ego, gdyby nie moja rozmowa. 93 00:05:44,136 --> 00:05:45,721 Nie ma co się denerwować. 94 00:05:45,763 --> 00:05:50,267 To malutki start-up pełen dziwaków jak Jim. 95 00:05:50,309 --> 00:05:52,269 Może masz rację. 96 00:05:52,311 --> 00:05:55,814 Nie ma co się martwić, jeśli wszyscy są tam tacy, jak Jim. 97 00:05:55,856 --> 00:05:59,109 Uwielbiam gościa, ale jest jak kaczka dziwaczka w garniaku. 98 00:05:59,151 --> 00:06:00,861 Stone & Son Sprzedaż garniturów 99 00:06:00,903 --> 00:06:04,073 To zabawne, spotkanie sprzedawców - ojca i syna 100 00:06:04,114 --> 00:06:06,200 ze sklepem garniturów ojca i syna. 101 00:06:06,867 --> 00:06:11,705 No patrz, nie pomyśleliśmy o tym, co, chłopcze? 102 00:06:11,747 --> 00:06:13,791 Zupełnie nas to ominęło, tatku. 103 00:06:15,417 --> 00:06:17,044 Widzę, że polujesz. 104 00:06:17,086 --> 00:06:21,673 Spędzasz wczesne poranki w lesie jak Clarky i ja? 105 00:06:21,715 --> 00:06:24,843 - Nazywa mnie Clarky, bo jest moim tatą. - Winny! 106 00:06:24,885 --> 00:06:26,804 Nie spotyka się wielu myśliwych. 107 00:06:26,845 --> 00:06:29,181 Mój tatko jest najlepszym myśliwym. 108 00:06:29,223 --> 00:06:32,101 Jest jak seryjny morderca zwierząt. 109 00:06:32,559 --> 00:06:34,937 Kiedyś zakradł się do śpiącego jelenia 110 00:06:34,978 --> 00:06:38,107 i odpiłował mu łeb. To było mega. 111 00:06:41,443 --> 00:06:45,614 To były jego urodziny. Miał trzy latka. 112 00:06:45,948 --> 00:06:49,451 Mam ochotę wypróbować je wszystkie. 113 00:06:49,493 --> 00:06:51,286 Jeśli nie spróbujemy wszystkich, 114 00:06:51,328 --> 00:06:53,956 skąd mamy wiedzieć, które smaki zamówić ponownie? 115 00:06:53,997 --> 00:06:56,041 Jestem za. 116 00:06:58,794 --> 00:06:59,962 Co? 117 00:07:00,003 --> 00:07:02,131 Tak się mówi. "You Only Live Once”. 118 00:07:02,381 --> 00:07:07,261 Wiemy, co to znaczy. To po prostu nie brzmi w twoich ustach. 119 00:07:07,302 --> 00:07:09,930 Kto się na to pisze? 120 00:07:13,767 --> 00:07:16,645 Nie zmuszaj nas, żebyśmy podeszli. 121 00:07:16,687 --> 00:07:18,230 Ja nie chcę. 122 00:07:18,272 --> 00:07:20,399 Idziemy. 123 00:07:20,440 --> 00:07:22,943 Nie mogę się zgodzić bez przybijania? 124 00:07:22,985 --> 00:07:24,611 Absolutnie nie! 125 00:07:24,653 --> 00:07:26,113 No dobra. 126 00:07:30,993 --> 00:07:34,538 Wszyscy pijemy je wszystkie. 127 00:07:34,580 --> 00:07:36,540 Wszyscy pijemy je wszystkie! 128 00:07:38,917 --> 00:07:40,711 Gdzie mój pierścionek? 129 00:07:40,752 --> 00:07:42,337 Na pewno się znajdzie. 130 00:07:51,513 --> 00:07:54,016 Chcę dotrzeć do wszystkich elementów demografii. 131 00:07:54,057 --> 00:07:55,726 Tak będzie. 132 00:07:55,767 --> 00:07:58,103 Ale najpierw trzeba wybrać kluczowy element. 133 00:07:58,145 --> 00:08:00,939 Reszta przyjdzie z czasem. Daj mi kilka tygodni, dobrze? 134 00:08:00,981 --> 00:08:03,692 - Tygodni, nie miesięcy? - Tygodni, zawsze tygodni. 135 00:08:03,734 --> 00:08:06,904 Ostatnim razem mówiłem o miesiącach z milion tygodni temu. 136 00:08:06,945 --> 00:08:09,615 - W porządku. - Dzięki, Dennis. Doceniam. 137 00:08:10,490 --> 00:08:13,410 - Co słychać? - Wszystko dobrze. 138 00:08:13,452 --> 00:08:15,495 - Co tutaj robisz? - Chciałam cię zobaczyć. 139 00:08:15,537 --> 00:08:16,830 - To świetnie. - Cholera. 140 00:08:17,122 --> 00:08:20,042 Zupełnie tu jak w Facebooku. 141 00:08:20,083 --> 00:08:21,835 Wyzuckerbergowałeś to miejsce. 142 00:08:21,877 --> 00:08:23,921 Całkiem ekstra, prawda? Powoli do przodu. 143 00:08:24,171 --> 00:08:27,674 Hej, Wade! Musimy popchnąć oś czasu Dennisa. 144 00:08:27,716 --> 00:08:29,384 Wiesz co? 145 00:08:29,426 --> 00:08:32,554 Daj mi chwilkę, okej? Czujcie się jak u siebie w domu. 146 00:08:33,472 --> 00:08:36,058 Myślę, że twoje wątpliwości zostaną rozwiane, 147 00:08:36,099 --> 00:08:38,518 gdy Clark przyniesie naszą broszurę. 148 00:08:38,810 --> 00:08:41,939 To dobry chłopak. Słucha mnie. 149 00:08:42,439 --> 00:08:44,816 Mój syn mnie nienawidzi. 150 00:08:45,275 --> 00:08:46,902 Naprawdę? 151 00:08:46,944 --> 00:08:49,863 Wprowadziłem go w biznes, a on ma do mnie pretensje. 152 00:08:51,406 --> 00:08:54,868 My i Clark mamy się dobrze, nie wspaniale. 153 00:08:54,910 --> 00:08:59,373 Szczerze mówiąc, nie mamy się nawet dobrze. 154 00:08:59,414 --> 00:09:01,625 Nie znosimy się. Jak ty i twój syn. 155 00:09:02,584 --> 00:09:04,253 Proszę, tatku! 156 00:09:04,294 --> 00:09:07,256 Nie było mnie tylko chwilę, ale już się za tobą stęskniłem! 157 00:09:07,297 --> 00:09:09,091 Co tak długo? 158 00:09:09,132 --> 00:09:11,969 Machnąłeś sobie skręta, podczas gdy my czekaliśmy? 159 00:09:14,012 --> 00:09:17,182 Dokładnie tak, jak nauczył mnie tatko. 160 00:09:17,516 --> 00:09:19,643 Nie masz do mnie szacunku! 161 00:09:21,228 --> 00:09:23,730 A ja kocham cię za to wyznanie. 162 00:09:25,399 --> 00:09:26,817 Mamy złe stosunki. 163 00:09:30,028 --> 00:09:31,321 Jeden zero dla mnie, 164 00:09:31,655 --> 00:09:35,492 bo prawda jest taka, że nasze stosunki są... 165 00:09:36,743 --> 00:09:37,744 Okropne! 166 00:09:38,036 --> 00:09:41,957 Tak, geniuszu. Durny geniuszu. 167 00:09:46,378 --> 00:09:50,507 To miejsce jest ekstra! Nie miałam pojęcia! 168 00:09:50,549 --> 00:09:52,259 Z opowieści brzmiało średnio. 169 00:09:52,301 --> 00:09:54,303 Cóż, nie widziałem jeszcze wypłaty. 170 00:09:54,344 --> 00:09:56,847 Start-upy często upadają i już się nie podnoszą. 171 00:09:57,264 --> 00:09:59,891 Jeśli ta firma upada, ja chcę upaść na nią. 172 00:09:59,933 --> 00:10:01,518 Z nią. Chcę upaść z nią. 173 00:10:01,560 --> 00:10:02,978 Zaczekasz na nas? 174 00:10:03,020 --> 00:10:04,438 Jasne, nie ma problemu. 175 00:10:04,479 --> 00:10:06,690 Gotowy? Jedziemy z tym koksem. 176 00:10:22,497 --> 00:10:24,458 Dostawa długopisów poszła wspaniale. 177 00:10:24,499 --> 00:10:26,543 Czekają na rozpakowanie, 178 00:10:26,585 --> 00:10:29,379 ale Pam o tym nie wspominała, a ja nie jestem taka, 179 00:10:29,421 --> 00:10:31,715 że niby tylko przyjmuję dostawę długopisów, 180 00:10:31,757 --> 00:10:33,759 a ledwie się odwrócisz, otwieram paczkę 181 00:10:33,800 --> 00:10:36,303 i już zbieram chwałę rozpakowywacza długopisów! 182 00:10:36,345 --> 00:10:38,722 Chociaż muszę przyznać, że są kuszące. 183 00:10:38,764 --> 00:10:41,641 Pam nie kazała ich nie rozpakowywać. 184 00:10:41,683 --> 00:10:43,852 Nie chcę być wściubinosem ani obibokiem. 185 00:10:43,894 --> 00:10:46,313 Wściubinos? Obibok? 186 00:10:46,355 --> 00:10:49,483 Mój mózg gra w ping-ponga. To nie do zniesienia! 187 00:10:49,524 --> 00:10:53,904 Przepraszam, jak brzmiało pytanie? Aha! 188 00:10:53,945 --> 00:10:56,740 Nie, nigdy nie próbowałam espresso. Ale jest bardzo dobre. 189 00:10:59,993 --> 00:11:02,371 Moje ulubione to Wiedeńskie Amaretto, 190 00:11:02,704 --> 00:11:05,916 a najgorsze, jakiego próbowałam to Alpejski Smak. 191 00:11:09,586 --> 00:11:12,756 - Raz! Dwa! Trzy! - Kevin! Przestań! 192 00:11:12,798 --> 00:11:15,258 - Kevin, wystarczy. - Przestań! 193 00:11:15,300 --> 00:11:16,843 Możemy Wam zaproponować 194 00:11:16,885 --> 00:11:19,221 bardzo przystępne ceny za katalog mody męskiej. 195 00:11:19,262 --> 00:11:20,555 Już to gdzieś słyszałem. 196 00:11:20,597 --> 00:11:22,182 - Rozumiem, że... - Na pewno. 197 00:11:22,224 --> 00:11:24,976 Mój syn nie ma pojęcia, co ludzie już słyszeli. 198 00:11:25,018 --> 00:11:27,312 Kolejny wykład od starego. 199 00:11:27,354 --> 00:11:29,189 Słuchaj ojca! On cię stworzył. 200 00:11:29,231 --> 00:11:31,983 Może byś się poprawił, gdybyś mnie czasem słuchał. 201 00:11:32,025 --> 00:11:34,152 Nic dziwnego, że kobiety tobą gardzą. 202 00:11:34,194 --> 00:11:35,570 To nieprawda. 203 00:11:35,612 --> 00:11:38,240 Jego ostatnia była transwestytą. Od razu go przejrzałem. 204 00:11:38,532 --> 00:11:42,869 Jabłko Adama jak dziób okrętu. Kciuki jak orangutan. 205 00:11:42,911 --> 00:11:45,539 Ale mój syn nie potrafił lub nie chciał tego zauważyć. 206 00:11:45,580 --> 00:11:48,625 Ja również mógłbym ci wiele opowiedzieć o nim. 207 00:11:48,667 --> 00:11:51,503 - Na przykład? - Jak się upiłeś 208 00:11:51,545 --> 00:11:54,714 i zabiłeś te dzieciaki na balu maturalnym. 209 00:11:54,756 --> 00:11:56,925 To blaga. On zawsze coś zmyśla. 210 00:11:56,967 --> 00:11:58,343 Kiedy był mały, 211 00:11:58,385 --> 00:12:01,680 przyłapaliśmy go na zbieraniu "cukierków" z kociego żwirku. 212 00:12:01,721 --> 00:12:02,848 Karygodne. 213 00:12:02,889 --> 00:12:05,559 Mamy w ofercie matowe i błyszczące wydruki w różnej... 214 00:12:05,600 --> 00:12:09,354 Błyszczące brązowe kuleczki wypadające z każdego zakamarka spodni. 215 00:12:09,396 --> 00:12:12,232 Mamy oczywiście zniżkę na wysoki nakład. Jeśli... 216 00:12:12,274 --> 00:12:16,736 Chodził za kotem na kolanach, z rękami pod jego ogonem, 217 00:12:16,778 --> 00:12:19,573 błagając: "Kotku, daj proszę więcej”. 218 00:12:19,614 --> 00:12:21,241 Czegoś takiego nie można zmyślić. 219 00:12:21,283 --> 00:12:25,745 Ktoś, kto nie ma przyjaciół mógłby coś takiego zmyślić. 220 00:12:25,787 --> 00:12:27,414 Hej, koledzy, przepraszam. 221 00:12:27,456 --> 00:12:29,166 Oto i on. Mój syn. 222 00:12:29,916 --> 00:12:33,086 Jakby miał wypisane na czole "zbieracz kocich kup”. 223 00:12:34,754 --> 00:12:37,424 Co powiedziałeś? 224 00:12:37,674 --> 00:12:40,135 Myślimy o poszerzaniu rynku, ale na ten moment 225 00:12:40,177 --> 00:12:43,138 skupiamy się na znanych sportowcach. 226 00:12:43,180 --> 00:12:44,723 Nie żeby to było przykazanie. 227 00:12:45,515 --> 00:12:48,727 "Przykazanie”. Zawsze myślę o dwóch mężczyznach je łamiących. 228 00:12:54,357 --> 00:12:58,028 Mam przyjaciół gejów. Jednego. Oscar. 229 00:12:59,321 --> 00:13:03,241 Co sprawia, że uważasz, że chciałbyś tu pracować? 230 00:13:12,542 --> 00:13:14,336 No dobra. 231 00:13:14,377 --> 00:13:18,173 Jesteście wszyscy zajęci, nie chcę marnować więcej waszego czasu. 232 00:13:21,760 --> 00:13:24,554 Nie posiadam odpowiednich kwalifikacji. 233 00:13:24,596 --> 00:13:26,556 Jestem menadżerem magazynu. 234 00:13:27,265 --> 00:13:29,809 Ja byłem redaktorem gazety. 235 00:13:30,060 --> 00:13:32,062 Nauczycielka fizyki, trener siatki. 236 00:13:32,312 --> 00:13:34,314 Pracuję w sieci sprzedaży domowej. 237 00:13:34,648 --> 00:13:37,734 Jestem prawnikiem. Tylko ja mogę tutaj naprawdę pomóc. 238 00:13:38,610 --> 00:13:41,446 Jak wiesz, byłem sprzedawcą papieru. 239 00:13:41,780 --> 00:13:44,574 Wyobraź sobie, że wszyscy są nadzy. 240 00:13:48,203 --> 00:13:50,997 Dzięki. 241 00:13:51,915 --> 00:13:53,917 Zacznijmy jeszcze raz. 242 00:13:53,959 --> 00:13:56,378 Co myślisz o firmie? 243 00:13:56,419 --> 00:14:01,216 Właściwie to zrobiłem nawet notatki. 244 00:14:02,551 --> 00:14:04,219 Proszę. 245 00:14:06,304 --> 00:14:09,057 Przygotował się. To robi wrażenie. 246 00:14:13,853 --> 00:14:16,314 A więc to tak wygląda tutaj druga po południu. 247 00:14:20,110 --> 00:14:22,779 Zazwyczaj robię o tej porze sjestę. 248 00:14:27,033 --> 00:14:30,579 Układasz długopisy? Jesteś jak nowy administrator biura. 249 00:14:30,620 --> 00:14:33,665 Nie, zajęłam się tylko dostawą długopisów, bo Pam musiała wyjść. 250 00:14:33,707 --> 00:14:35,584 Wiem, że to brzmi szalenie, 251 00:14:35,625 --> 00:14:37,210 ale to prawda, przysięgam. 252 00:14:37,252 --> 00:14:41,548 Uważaj, Pam! Erin ostrzy sobie zęby na twoje stanowisko! 253 00:14:41,590 --> 00:14:43,049 Wcale nie. 254 00:14:43,091 --> 00:14:45,218 To nie tak! Nieważne. 255 00:14:45,260 --> 00:14:46,970 - Uważaj, Pam! - Przepraszam. 256 00:14:47,012 --> 00:14:51,766 Długopisy, nie na to się pisałyście. Przepraszam. Co za dzień macie. 257 00:14:53,852 --> 00:14:55,979 Jim cały czas o tobie opowiada. 258 00:14:56,271 --> 00:14:58,189 To urocze. 259 00:14:58,440 --> 00:15:01,610 Szkoda, że musi ciągle pracować dorywczo w Scranton. 260 00:15:01,651 --> 00:15:05,113 Zabawne, dla mnie to w Philadelphii on pracuje dorywczo. 261 00:15:05,155 --> 00:15:06,698 Czekamy na waszą przeprowadzkę. 262 00:15:10,035 --> 00:15:12,329 Jesteście tu sprzedawać papier? 263 00:15:12,370 --> 00:15:14,080 Nie przerywaj dorosłym. 264 00:15:14,122 --> 00:15:16,291 Kiedyś synowie szanowali ojców. 265 00:15:16,333 --> 00:15:21,463 My staruszkowie musimy trzymać się razem, najlepiej przez podpis umowy. 266 00:15:21,504 --> 00:15:25,342 Chciałbym, ale to Sam junior prowadzi teraz firmę. 267 00:15:25,383 --> 00:15:30,180 Trochę mnie ograniczył. Jestem tu tylko dla kontaktu z ludźmi. 268 00:15:30,221 --> 00:15:31,556 Ok, tato. 269 00:15:32,390 --> 00:15:34,643 Czyli to ty jesteś szefem? 270 00:15:34,684 --> 00:15:35,977 Zgadza się. 271 00:15:37,187 --> 00:15:38,855 - Jestem Clark. - Witaj. 272 00:15:39,105 --> 00:15:40,940 - Porozmawiajmy. - Okej. 273 00:15:41,191 --> 00:15:43,068 Jeśli zajrzysz do naszego katalogu... 274 00:15:43,568 --> 00:15:45,528 Dzięki, że wpadłeś, Darryl. 275 00:15:45,570 --> 00:15:47,989 Miło cię poznać. Myślę, że się tutaj odnajdziesz. 276 00:15:50,116 --> 00:15:52,869 To będzie jak... 277 00:15:53,536 --> 00:15:57,040 Jak strzał Kevina Duranta. Bezbłędnie. 278 00:16:12,180 --> 00:16:13,431 O Boże. 279 00:16:15,600 --> 00:16:19,145 Po co stawiali akwarium obok kosza? 280 00:16:19,187 --> 00:16:22,899 Jeśli postawię szklankę mleka na krańcu stołu i Cece ją zrzuci, 281 00:16:22,941 --> 00:16:24,067 nie winię za to Cece. 282 00:16:24,109 --> 00:16:26,403 Czyli jestem jak 3-letnie dziecko? 283 00:16:27,153 --> 00:16:30,573 Nawet jeśli cię nie zatrudnią, nie jesteś przecież bezrobotny. 284 00:16:30,824 --> 00:16:33,326 Masz świetną pracę z ludźmi, którzy cię kochają. 285 00:16:33,368 --> 00:16:36,496 I widywałby Jadę tylko w weekendy. 286 00:16:36,538 --> 00:16:40,375 Nie jestem pewien, czy chciałbym mieszkać w Philadelphii. 287 00:16:40,417 --> 00:16:43,086 Prawda? To tylko Philadelphia. 288 00:16:43,128 --> 00:16:45,964 Wszyscy się zachowują, jakby to był Paryż czy Londyn. 289 00:16:46,005 --> 00:16:48,174 - Na co to komu? - Nie dla nas. 290 00:16:50,760 --> 00:16:54,389 Werdykt brzmi, to było specyficzne. 291 00:16:54,431 --> 00:16:56,474 Będziesz musiał zapłacić za rybki 292 00:16:56,850 --> 00:16:59,561 i chcieliby wiedzeć, kiedy możesz zacząć. 293 00:17:00,603 --> 00:17:01,771 Co? 294 00:17:03,982 --> 00:17:06,067 Co powiesz na wczoraj? 295 00:17:07,819 --> 00:17:09,696 - Gratulacje! - Dzięki! 296 00:17:09,738 --> 00:17:11,614 Więc jednak przeprowadzka. 297 00:17:11,656 --> 00:17:14,367 Kocham to miasto! 298 00:17:17,454 --> 00:17:20,623 Nie jestem zdenerwowana. Cieszę się szczęściem Darryla. 299 00:17:22,959 --> 00:17:26,463 Może jestem trochę zawiedziona, że nas opuści. 300 00:17:29,424 --> 00:17:31,760 Strasznie tutaj gorąco. Nie gorąco ci? 301 00:17:31,801 --> 00:17:33,595 Strasznie mi gorąco. 302 00:17:33,636 --> 00:17:37,724 Klimatyzacja musi być tutaj włączona przez cały rok. W styczniu też! 303 00:17:38,892 --> 00:17:42,103 Po co to głupie okno! 304 00:17:43,688 --> 00:17:47,859 Oboje wiemy, że style w świecie papieru i mody się zmieniają. 305 00:17:48,526 --> 00:17:52,030 Spójrz na garnitur mojego ojca. Prawdziwy akryl. 306 00:17:52,071 --> 00:17:53,865 Dlatego jest zawsze taki czerwony. 307 00:17:54,532 --> 00:17:56,743 Czy w zestawie sprzedają gaśnicę? 308 00:17:58,536 --> 00:18:01,539 Wiesz co, tato? Może powinieneś kupić mi garnitur. 309 00:18:01,581 --> 00:18:04,876 Będę go potrzebował, jeśli mam znaleźć "prawdziwą" pracę 310 00:18:04,918 --> 00:18:07,962 i wynieść się z twojej willi? 311 00:18:08,004 --> 00:18:09,088 Chłopak ma rację. 312 00:18:10,715 --> 00:18:15,720 Włoski jedwab. Bardzo wygodny, stylowy, lecz kosztowny. 313 00:18:15,762 --> 00:18:18,348 Nie chcesz wyglądać jak mafiozo. 314 00:18:18,389 --> 00:18:20,683 Jeszcze skończysz w więzieniu na wyspie Rikera. 315 00:18:20,725 --> 00:18:23,645 Lepsze to, niż wyglądać jak grabarz z Wyspy Nudów. 316 00:18:23,895 --> 00:18:27,607 To miejsce nie istnieje. Nie ma takiej wyspy. 317 00:18:27,649 --> 00:18:29,234 Mistrzu kartografii. 318 00:18:33,947 --> 00:18:35,573 Jak wyglądam? 319 00:18:36,324 --> 00:18:40,036 Naprawdę dobrze. Dobrze cię pokierowali. 320 00:18:40,078 --> 00:18:43,748 Kupno od drużyny ojciec i syn rzeczywiście się opłaca. 321 00:18:44,082 --> 00:18:46,417 Ja też poproszę jeden. 322 00:18:47,126 --> 00:18:49,045 Skoro mamy teraz tyle energii, 323 00:18:49,087 --> 00:18:53,591 może przesuniemy kserokopiarkę do aneksu, tak jak zawsze chcieliśmy? 324 00:18:54,843 --> 00:18:56,928 Dozo, hałasie! 325 00:18:56,970 --> 00:18:58,596 Raz, dwa, trzy! 326 00:18:59,597 --> 00:19:03,017 Podarliśmy wykładzinę. Jesteśmy w opałach! 327 00:19:03,268 --> 00:19:04,435 Czekajcie! 328 00:19:06,187 --> 00:19:08,356 Piękne! Drewniana podłoga! 329 00:19:09,148 --> 00:19:10,692 Wiedziałem, że tutaj jest, 330 00:19:10,733 --> 00:19:13,236 ale nigdy nie marzyłem o tym, iż ją ujrzę. 331 00:19:13,278 --> 00:19:15,071 Zdzieramy wykładzinę! 332 00:19:16,739 --> 00:19:19,158 Zabiłem im rybki, a mimo to mnie zatrudnili! 333 00:19:19,200 --> 00:19:21,494 Tak to się robi! 334 00:19:22,203 --> 00:19:25,248 Jestem gotowy. Jesteście na to gotowi? 335 00:19:41,347 --> 00:19:42,390 Kevin, rusz się! 336 00:19:42,432 --> 00:19:45,143 Nie mogę jej zedrzeć spod twoich nosorożcowych stóp. 337 00:19:45,184 --> 00:19:49,022 Nie będę mógł tutaj stać, jeśli wydrzesz spode mnie wykładzinę. 338 00:19:49,063 --> 00:19:52,734 Głowa mi pęka. Czy ma ktoś aspirynę? 339 00:19:52,984 --> 00:19:55,904 Przestańcie jęczeć! Może napijecie sięj jeszcze kawy? 340 00:19:56,195 --> 00:19:58,990 Cała już poszła! Nie miałem okazji spróbować wszystkich, 341 00:19:59,032 --> 00:20:02,035 bo Creed wylał mój Wschód nad Bogotą do roślinki. 342 00:20:02,076 --> 00:20:03,119 Liście drgnęły. 343 00:20:03,161 --> 00:20:05,455 - Zamknij się! - Ty się zamknij! 344 00:20:05,496 --> 00:20:07,206 Wszyscy się zamknijcie i do pracy! 345 00:20:07,248 --> 00:20:08,541 Nie pracujemy dla ciebie! 346 00:20:09,709 --> 00:20:11,210 Hej, jest piąta. 347 00:20:17,091 --> 00:20:19,260 - Kevin, czy możesz... - Co się dzieje? 348 00:20:24,265 --> 00:20:26,267 Udało się! 349 00:20:26,309 --> 00:20:28,102 Otworzyłeś drzwi. 350 00:20:28,144 --> 00:20:31,064 A ty je zamknąłeś. Znów jesteśmy w grze! 351 00:20:32,357 --> 00:20:33,900 Piąteczki! 352 00:20:34,651 --> 00:20:38,613 Ten tekst o zbieraniu kocich kup, 353 00:20:38,655 --> 00:20:40,782 to było o tobie, prawda? 354 00:20:40,823 --> 00:20:44,994 - Zbierałem je kiedyś. - Dlaczego? 355 00:20:45,453 --> 00:20:48,706 Każda jest niepowtarzalna jak płatek śniegu. 356 00:21:06,140 --> 00:21:07,934 Co tu się wydarzyło? 357 00:21:08,226 --> 00:21:13,272 Powierzyłaś mi długopisy, Pam. To się wydarzyło. Długopisy! 358 00:21:17,610 --> 00:21:19,404 Długopisy przyszły?