1 00:00:15,849 --> 00:00:18,810 Minęło dużo czasu, zanim nauczyłem się tego, 2 00:00:18,894 --> 00:00:23,690 co wiem obecnie o miłości, przeznaczeniu i poszukiwaniu odkupienia. 3 00:00:23,774 --> 00:00:27,027 Byłem bity, obdarzany miłością i przyjaźnią oraz więziony 4 00:00:27,110 --> 00:00:28,612 na trzech różnych kontynentach. 5 00:00:28,695 --> 00:00:31,156 Wszystko zaczęło się od prostego wyboru: 6 00:00:31,240 --> 00:00:33,450 uciekać czy zginąć. 7 00:00:35,953 --> 00:00:37,913 Bądźcie tu o pierwszej, obiboki. 8 00:00:38,789 --> 00:00:40,707 Nie kwadrans po. Jasne? 9 00:00:40,791 --> 00:00:41,792 11.00 WARSZTAT STRAŻNICY x 9 10 00:00:41,875 --> 00:00:43,627 - Dobra. - Wiem. 11 00:00:44,336 --> 00:00:47,422 WIĘZIENIE PENTRIDGE 12 00:00:54,346 --> 00:00:56,807 - Idzie. - Piesku. 13 00:00:59,726 --> 00:01:01,144 Jebany kablu! 14 00:01:01,979 --> 00:01:04,313 - Masz kłopoty. - Nie żyjesz! 15 00:01:05,941 --> 00:01:07,651 Dostaniesz za swoje. 16 00:01:11,405 --> 00:01:12,698 Już po tobie. 17 00:01:22,249 --> 00:01:24,376 Wypuścili Barnesa z izolatki. 18 00:01:25,085 --> 00:01:28,255 Wiem. Widziałem go. Myślałem, że został mu miesiąc. 19 00:01:28,338 --> 00:01:30,090 Ma wysoko postawionych przyjaciół. 20 00:01:31,717 --> 00:01:32,885 Nie jestem gotowy. 21 00:01:32,968 --> 00:01:35,262 Dale, zapomnij o ucieczce. 22 00:01:35,345 --> 00:01:37,431 Powiedz jebanemu glinie to, co chce wiedzieć. 23 00:01:37,514 --> 00:01:40,100 I co potem? Nie jestem kablem, Ned. 24 00:01:40,184 --> 00:01:44,396 Kurwa, każdy z tych więźniów myśli, że jesteś. 25 00:01:44,479 --> 00:01:48,108 Cholera, ostatnim razem Barnes prawie cię zabił, nie? 26 00:01:50,611 --> 00:01:53,322 Myślisz, że nie dokończy roboty? 27 00:02:00,329 --> 00:02:03,749 - Kurwa. Ruszam od razu. - Co takiego? 28 00:02:07,085 --> 00:02:09,378 Dale! A co ze mną? 29 00:02:10,339 --> 00:02:11,715 Zabierz mnie ze sobą. 30 00:04:18,841 --> 00:04:20,636 Dale! 31 00:04:21,136 --> 00:04:24,348 Już prawie pierwsza. Z tymi narzędziami się nie uda. 32 00:04:25,140 --> 00:04:26,725 Dale, musimy wracać. 33 00:04:27,476 --> 00:04:28,602 Dale, posłuchaj! 34 00:04:28,685 --> 00:04:30,979 Wrócimy do skrzydła przed kolejnym przeliczeniem. 35 00:04:38,737 --> 00:04:40,239 Na dole jest piła mechaniczna. 36 00:04:41,156 --> 00:04:43,909 - Zorientują się, że jej nie ma. - Niekoniecznie. 37 00:04:43,992 --> 00:04:45,702 Ale ją, do cholery, usłyszą. 38 00:04:45,786 --> 00:04:47,538 Zaczekamy na powrót robotników. 39 00:04:47,621 --> 00:04:49,331 - To się nie uda. - Uda się. 40 00:04:49,414 --> 00:04:52,543 Nie pomyślą, że więzień mógłby użyć piły mechanicznej 41 00:04:52,626 --> 00:04:54,169 do ucieczki przez frontową bramę. 42 00:04:54,253 --> 00:04:57,339 I słusznie. Jebać to, stary. Musimy wracać. 43 00:04:57,965 --> 00:04:59,424 Nie mogę wrócić. 44 00:05:53,228 --> 00:05:55,189 - Dawaj. - Wy czterej. 45 00:05:55,272 --> 00:05:56,565 Musimy zaczynać 46 00:05:56,648 --> 00:05:58,734 i przenieść to na górę, na tył. 47 00:06:42,945 --> 00:06:43,904 Jebać to! 48 00:06:56,416 --> 00:06:57,584 Kurwa. 49 00:07:33,662 --> 00:07:36,039 Trzymaj się blisko. Nie widzą nas. 50 00:07:36,123 --> 00:07:37,165 Okej. 51 00:07:44,715 --> 00:07:46,049 Jaka to wysokość? 52 00:07:46,133 --> 00:07:48,594 Dziewięć do dwunastu metrów. 53 00:07:49,595 --> 00:07:51,346 Kurwa, połamiemy sobie nogi. 54 00:07:52,890 --> 00:07:55,893 - Rusz się. - Dale, mam lęk wysokości. 55 00:07:55,976 --> 00:07:57,769 Będzie dobrze. 56 00:08:00,731 --> 00:08:03,942 Wiesz co? Ty ruszaj. Ja się wycofam, ale ty ruszaj. 57 00:08:04,818 --> 00:08:08,405 - Do kurwy nędzy. Wyluzuj. - Puść mnie. Nie dam, kurwa, rady. 58 00:08:09,198 --> 00:08:12,576 Nie możesz wrócić. Zorientują się, że uciekłem. 59 00:08:13,243 --> 00:08:17,581 - Tak, ale… - Stary, ruszasz pierwszy. 60 00:08:30,093 --> 00:08:31,094 Kurwa. 61 00:09:38,120 --> 00:09:40,998 W tamtej chwili czekałem na strzał z karabinu. 62 00:09:43,000 --> 00:09:44,877 Nie śmiałem myśleć, że jestem wolny. 63 00:10:22,289 --> 00:10:23,540 Była tu policja? 64 00:10:24,124 --> 00:10:25,417 Nie. 65 00:10:26,543 --> 00:10:28,170 Gdzie byłeś wcześniej? 66 00:10:28,253 --> 00:10:29,296 Nigdzie. 67 00:10:30,631 --> 00:10:31,673 Nie byłeś u matki? 68 00:10:33,759 --> 00:10:35,427 Tam na pewno by czekali. 69 00:10:36,345 --> 00:10:38,931 Byłem kolejną osobą, o której pomyślałeś. Czemu? 70 00:10:39,014 --> 00:10:40,057 Nie wiem. 71 00:10:41,183 --> 00:10:43,894 Nie zastanawiałem się. Pokonałem mur i uciekłem. 72 00:10:43,977 --> 00:10:46,563 Nie miałem dalszego planu. 73 00:10:46,647 --> 00:10:50,484 Na pewno masz przyjaciół, którzy w tej sytuacji lepiej ci pomogą. 74 00:10:50,567 --> 00:10:52,653 Konkretnie, jak pomaga się zbiegowi. 75 00:10:54,655 --> 00:10:58,659 Nie jesteś już moim studentem. A ja nie zajmuję się pomaganiem zbiegom. 76 00:10:58,742 --> 00:11:00,160 Musiałem uciec. 77 00:11:00,244 --> 00:11:03,997 Zamierzali mnie tam zabić. Nie miałem wyboru. 78 00:11:04,081 --> 00:11:05,666 Masz wyłącznie wybory. 79 00:11:05,749 --> 00:11:07,042 Łatwo powiedzieć. 80 00:11:08,585 --> 00:11:12,005 Nie mogę wrócić na studia. Ani zostać ratownikiem medycznym. 81 00:11:13,298 --> 00:11:14,758 Niewiele mi zostało. 82 00:11:21,431 --> 00:11:26,144 Byłem dumny, że wyrwałem się z miejsca, z którego pochodzę, 83 00:11:28,272 --> 00:11:29,982 że mama jest ze mnie dumna… 84 00:11:32,067 --> 00:11:33,777 Że pan coś we mnie widzi. 85 00:11:35,028 --> 00:11:36,780 I co mi po tym? 86 00:11:36,864 --> 00:11:38,949 Marny student, marny syn… 87 00:11:41,201 --> 00:11:43,328 Marny przestępca, marny narkoman. 88 00:11:45,289 --> 00:11:46,874 Jesteś czymś więcej. 89 00:11:48,208 --> 00:11:49,209 Nie. 90 00:11:52,337 --> 00:11:53,839 Wiem, co zrobiłem… 91 00:11:56,258 --> 00:11:57,634 I za co muszę zapłacić. 92 00:12:00,637 --> 00:12:02,848 Śmierć w więzieniu niczego by nie naprawiła. 93 00:12:02,931 --> 00:12:07,603 Przed niczym nie uciekniesz, jeśli czegoś nie zmienisz… 94 00:12:10,230 --> 00:12:11,607 Kim chcesz być? 95 00:12:12,316 --> 00:12:15,319 Człowiekiem, którym miałem być przed tym wszystkim. 96 00:12:15,402 --> 00:12:18,322 Nie możesz. Nie tutaj. Już nie. 97 00:12:23,702 --> 00:12:24,995 W takim razie muszę wyjechać. 98 00:12:37,508 --> 00:12:38,509 Dlaczego? 99 00:12:38,592 --> 00:12:40,677 Bo wiem, kim naprawdę jesteś. 100 00:12:41,261 --> 00:12:44,473 Myślę, że przyszedłeś tu, żeby ktoś ci o tym przypomniał. 101 00:12:49,770 --> 00:12:50,979 Koniec z bronią. 102 00:12:52,814 --> 00:12:54,316 Koniec z heroiną i z napadami. 103 00:12:55,734 --> 00:12:57,277 Nie zrób ze mnie idioty. 104 00:13:10,415 --> 00:13:13,877 BOMBAJ INDIE 105 00:13:16,547 --> 00:13:18,382 NOWA ZELANDIA 106 00:13:19,466 --> 00:13:22,052 Witamy w Bombaju. 107 00:13:22,135 --> 00:13:23,971 Podczas otwierania schowków… 108 00:13:24,054 --> 00:13:25,430 - Proszę. - Proszę uważać. 109 00:13:29,643 --> 00:13:31,812 Od razu zwróciłem uwagę na zapach. 110 00:13:32,896 --> 00:13:35,816 W ciągu tej pierwszej minuty go nie rozpoznałem. 111 00:13:35,899 --> 00:13:39,862 Ale teraz już wiem. To był zapach nadziei. 112 00:13:39,945 --> 00:13:41,530 Następny. 113 00:13:41,613 --> 00:13:43,866 Witamy na lotnisku w Bombaju… 114 00:13:43,949 --> 00:13:47,536 Stojąc tam, z fałszywym paszportem na cudze nazwisko, 115 00:13:47,619 --> 00:13:50,873 nie odróżniałem nadziei od strachu. 116 00:13:50,956 --> 00:13:52,165 OBYWATEL NOWEJ ZELANDII 117 00:15:08,992 --> 00:15:11,078 Dzień dobry! 118 00:15:11,161 --> 00:15:16,208 Najlepszy przewodnik. Wiem wszystko o moim złotym mieście. 119 00:15:16,291 --> 00:15:19,127 Potrzebuje pan pomocy? Mogę wszystko pokazać. 120 00:15:20,546 --> 00:15:23,465 - Dziękuję, nie. - Proszę dać sobie pomóc. 121 00:15:24,049 --> 00:15:25,175 Oczywiście. 122 00:15:25,259 --> 00:15:28,470 Przepraszam, ale to było tylko pojedyncze „nie”. 123 00:15:28,554 --> 00:15:31,598 Tu w Indiach pojedyncze „nie” to nie jest prawdziwe „nie”. 124 00:15:31,682 --> 00:15:33,767 A co z prawdziwym „nie”? 125 00:15:34,476 --> 00:15:37,521 Trzeba odmówić trzy razy. 126 00:15:38,564 --> 00:15:41,942 Proszę pozwolić, że pokażę panu tani, czysty hotel. 127 00:15:42,025 --> 00:15:43,735 Zdecyduje pan, ile zapłacić. 128 00:15:43,819 --> 00:15:45,362 A jeśli zdecyduję, że nic? 129 00:15:45,445 --> 00:15:47,698 To pański wybór. 130 00:15:47,781 --> 00:15:49,783 Ale nie zdecyduje pan tak. 131 00:15:49,867 --> 00:15:52,202 Jestem najlepszym przewodnikiem w Bombaju. 132 00:15:52,828 --> 00:15:54,746 Raczej wrzodem na tyłku. 133 00:15:55,747 --> 00:15:59,334 Bardzo dużym. Wszyscy się zgadzają. Poznał się pan na mnie. 134 00:15:59,418 --> 00:16:01,837 - Pokazać towary? - Nie. 135 00:16:02,671 --> 00:16:03,797 Proszę pana. 136 00:16:04,673 --> 00:16:05,674 Jestem Prabhu. 137 00:16:07,885 --> 00:16:08,886 Lindsay. 138 00:16:08,969 --> 00:16:10,637 - Lin-si. - Lindsay. 139 00:16:10,721 --> 00:16:12,973 Lin-si. Proszę mi wybaczyć, 140 00:16:13,056 --> 00:16:15,893 ale… To nie jest dobre imię. 141 00:16:17,269 --> 00:16:18,645 - Nie? - Nie. Dziękuję. 142 00:16:20,189 --> 00:16:24,026 Za długie i świszczące dla Hindusów. 143 00:16:24,109 --> 00:16:26,111 - Okej. - Lepsze krótkie. 144 00:16:26,195 --> 00:16:27,988 - To… - „Lin” jest lepsze. 145 00:16:28,071 --> 00:16:30,616 - Nie ma sprawy. - Nie sprzeciwia się pan? 146 00:16:30,699 --> 00:16:32,075 - Lin jest okej. - Świetnie. 147 00:16:32,159 --> 00:16:33,827 Ma bardzo szczęśliwe znaczenie. 148 00:16:33,911 --> 00:16:36,121 - Tak? Jakie? - „Wielki penis”. 149 00:16:37,873 --> 00:16:39,082 Wielki penis? 150 00:16:39,166 --> 00:16:41,793 Nie dosłownie, ale brzmi jak „ling”, 151 00:16:41,877 --> 00:16:43,712 a to oznacza „wielki penis”. 152 00:16:44,296 --> 00:16:45,506 - Uwaga. - Nie, nie. 153 00:16:45,589 --> 00:16:46,840 Naprawdę, 154 00:16:48,300 --> 00:16:51,053 to potężne, szczęśliwe imię. 155 00:16:51,136 --> 00:16:54,556 Każdy je pokocha, zobaczy pan. 156 00:17:00,771 --> 00:17:01,855 Niech ci będzie. 157 00:17:03,357 --> 00:17:04,566 Pokaż mi jakiś hotel. 158 00:17:08,278 --> 00:17:09,363 Proszę za mną. 159 00:17:16,662 --> 00:17:17,954 Podoba się? 160 00:17:27,047 --> 00:17:28,048 Podoba. 161 00:17:30,467 --> 00:17:32,386 Skąd przybywa? 162 00:17:35,681 --> 00:17:36,807 Z Nowej Zelandii. 163 00:18:14,928 --> 00:18:16,346 Studiowałeś filozofię, co? 164 00:18:18,182 --> 00:18:19,641 No i na co ci to było? 165 00:18:21,185 --> 00:18:24,313 Jesteśmy tu, żeby prowadzić debatę filozoficzną? 166 00:18:25,522 --> 00:18:27,858 Co, jesteś dla mnie zbyt inteligentny? 167 00:18:27,941 --> 00:18:29,985 Jestem tylko durnym policjantem. 168 00:18:30,068 --> 00:18:32,779 Ale lata doświadczeń pozwoliły mi wypracować filozofię 169 00:18:33,405 --> 00:18:36,825 opartą na… Na dowodach empirycznych. 170 00:18:37,409 --> 00:18:42,497 Tak jak dzień następuje po nocy, tak też każdy człowiek ulega swej naturze. 171 00:18:43,165 --> 00:18:47,002 Nawet taki mądry chłopak. Myślisz, że twoja matka jest dumna? 172 00:18:47,085 --> 00:18:50,088 Obserwowałem ją na sali sądowej. Obwiniała się. 173 00:18:51,006 --> 00:18:54,009 - Złamałeś jej serce. - Nie mów o niej. 174 00:18:54,635 --> 00:18:58,639 Wiesz, czemu jesteś gorszy od wszystkich szumowin, które tu siedzą? 175 00:18:59,431 --> 00:19:01,642 Bo miałeś szansę być inny. 176 00:19:02,226 --> 00:19:06,522 Te przewagi, które z trudem ci zapewniła… A jednak jesteś tutaj. 177 00:19:06,605 --> 00:19:09,149 A porządny człowiek nie żyje. 178 00:19:09,233 --> 00:19:11,068 Kto zabił funkcjonariusza Florisa? 179 00:19:11,902 --> 00:19:13,487 Podaj nazwisko. 180 00:19:14,780 --> 00:19:16,281 No dawaj. 181 00:19:20,994 --> 00:19:22,663 Nie pamiętam. 182 00:19:27,501 --> 00:19:28,544 Przypomnisz sobie. 183 00:19:47,062 --> 00:19:50,607 Obudź się, Linbaba. Mam ci tyle do pokazania. 184 00:19:52,317 --> 00:19:53,819 Biorę 100 rupii za dzień. 185 00:19:53,902 --> 00:19:58,448 Za tę kwotę pokażę ci wszystko. Turysta płaci za taksówki. 186 00:20:01,201 --> 00:20:04,162 Wieziemy białego skurwiela okrężną drogą? 187 00:20:11,044 --> 00:20:12,254 I za chai. 188 00:20:12,337 --> 00:20:13,338 Ja płacę? 189 00:20:14,464 --> 00:20:16,550 Skurwiel od dawna jest w mieście? 190 00:20:17,718 --> 00:20:19,219 Co znaczy „maderchod”? 191 00:20:19,303 --> 00:20:20,345 „Skurwiel”. 192 00:20:20,429 --> 00:20:22,931 Świetne przekleństwo, Linbaba. Wszyscy go używają. 193 00:20:23,015 --> 00:20:24,558 A „Bhenchod” znaczy: „Rżnący siostrę”. 194 00:20:24,641 --> 00:20:25,726 Rżnący siostrę? 195 00:20:30,814 --> 00:20:31,815 Ja pierdolę! 196 00:20:33,567 --> 00:20:34,735 Kurwa, on oszalał? 197 00:20:42,492 --> 00:20:43,952 Jeśli zrobimy przerwę na obiad… 198 00:20:45,078 --> 00:20:47,748 Ile bierzesz od białego skurwiela? 199 00:20:47,831 --> 00:20:49,416 Kogo nazywasz „skurwielem”? 200 00:21:12,981 --> 00:21:15,734 Wyznaczono za mnie nagrodę, 201 00:21:15,817 --> 00:21:18,320 więc uciekałem. Nie miałem domu ani kraju. 202 00:21:19,363 --> 00:21:21,031 Ale na razie byłem wolny. 203 00:21:22,115 --> 00:21:24,243 Takie życie to ciągła ucieczka. 204 00:21:24,910 --> 00:21:26,995 To, co nowe, rozbudza nadzieję i podekscytowanie. 205 00:21:27,079 --> 00:21:28,455 Nie potrzebuję tkanin. 206 00:21:28,539 --> 00:21:31,583 Może wrócę jutro. Jutro. 207 00:21:31,667 --> 00:21:34,378 - Wrócisz tu. - Dziękuję. 208 00:21:56,275 --> 00:21:57,109 Uwaga! 209 00:21:59,987 --> 00:22:01,405 Masz szczęście, że tu byłam. 210 00:22:05,284 --> 00:22:07,202 Może jesteś moim aniołem stróżem. 211 00:22:07,995 --> 00:22:09,746 Zdecydowanie nie. 212 00:22:09,830 --> 00:22:11,623 Jest we mnie za dużo diabła. 213 00:22:12,332 --> 00:22:15,335 - Jak dużo? - Hej, Karla! Chodź. 214 00:22:15,961 --> 00:22:18,881 Wpadnij kiedyś do Reynaldo's, a może się przekonasz. 215 00:22:22,718 --> 00:22:23,719 Karla! 216 00:22:26,096 --> 00:22:28,432 - Kto to jest? - Nowy przyjaciel? 217 00:22:36,356 --> 00:22:39,902 A więc znalazłeś. Jestem Karla Saaranen. 218 00:22:40,694 --> 00:22:43,322 Lindsay Ford. Ludzie mówią mi Lin. 219 00:22:44,072 --> 00:22:45,490 Naprawdę? 220 00:22:45,574 --> 00:22:47,826 Wiem o tym całym „wielkim penisie”. 221 00:22:47,910 --> 00:22:49,411 Zwykły „penis”. Nie „wielki”. 222 00:22:49,494 --> 00:22:52,706 To znaczy zwykły, przeciętny… 223 00:22:54,499 --> 00:22:55,959 Dobra. 224 00:22:56,043 --> 00:22:59,213 Strzeż się jej tajemnic i uwodzicielskich talentów. 225 00:23:00,672 --> 00:23:02,549 - Didier Levy. - Lindsay Ford. 226 00:23:06,512 --> 00:23:08,388 - Wychodziłaś? - Dopiero przyszłam. 227 00:23:08,472 --> 00:23:11,433 To czemu stoimy? 228 00:23:11,517 --> 00:23:12,768 Chodź. Dołącz do nas. 229 00:23:13,352 --> 00:23:15,395 Jeśli musisz, możesz jeść na stojąco. 230 00:23:15,479 --> 00:23:20,192 Możesz kochać się na stojąco, ale nie da się pić na stojąco. 231 00:23:20,275 --> 00:23:22,569 To barbarzyński akt, 232 00:23:22,653 --> 00:23:25,656 godny zwierzęcia przy wodopoju. 233 00:23:27,491 --> 00:23:28,617 Whiskey… 234 00:23:29,576 --> 00:23:30,577 To samo. 235 00:23:30,661 --> 00:23:33,497 Reynaldo's było nieoficjalną wolną strefą, 236 00:23:33,997 --> 00:23:36,875 starannie omijaną przez lokalną policję. 237 00:23:38,544 --> 00:23:40,754 Didier był stałym gościem. 238 00:23:40,838 --> 00:23:44,550 Kontaktował nabywców ze sprzedawcami tego, co mogło mu zapewnić prowizję. 239 00:23:45,175 --> 00:23:48,303 Ale prowadzone tam interesy rządziły się ścisłymi regułami. 240 00:23:48,887 --> 00:23:52,683 Narkotykami i kontrabandą handlowano otwarcie przy stolikach, 241 00:23:53,267 --> 00:23:56,520 ale transakcje wolno było przypieczętować tylko na ulicy. 242 00:23:57,980 --> 00:24:00,607 Prostytutki, dilerzy, hazardziści i gangsterzy. 243 00:24:01,108 --> 00:24:04,111 Mężczyźni, którzy mogliby zabić się w każdej chwili. 244 00:24:04,194 --> 00:24:07,698 Ale w Reynaldo's nigdy nie przelano krwi. 245 00:24:10,117 --> 00:24:12,661 Rafiq to niebezpieczny człowiek. 246 00:24:12,744 --> 00:24:14,538 Handlował papierami na czarnym rynku. 247 00:24:15,414 --> 00:24:17,583 - Papierami? - Paszportami. 248 00:24:17,666 --> 00:24:20,043 Rafiq jest rozżalony utratą interesu. 249 00:24:20,127 --> 00:24:21,420 Zginęli ludzie. 250 00:24:24,882 --> 00:24:27,259 - A tamten? - Zwycięzca. 251 00:24:27,342 --> 00:24:28,802 Abdullah Taheri. 252 00:24:29,303 --> 00:24:33,557 Pracuje dla Abdela Khadera Khana, jednego z głównych przestępców w mieście. 253 00:24:33,640 --> 00:24:35,309 Za dużo mówisz. 254 00:24:48,822 --> 00:24:53,202 Spodziewasz się wielu poważnych ran tu w Bombaju, 255 00:24:53,285 --> 00:24:54,494 Linbaba? 256 00:24:55,370 --> 00:24:58,207 To z przyzwyczajenia. W domu jeździłem ambo. 257 00:24:58,874 --> 00:25:01,168 - Ambo? - Ambulansem. Karetką. 258 00:25:02,753 --> 00:25:04,838 Udawajmy, że jesteś lekarzem. 259 00:25:05,631 --> 00:25:07,591 Zarobimy tak masę pieniędzy. 260 00:25:07,674 --> 00:25:10,177 Mogę ci przyprowadzić wielu pacjentów za niewielką prowizję. 261 00:25:10,260 --> 00:25:11,929 Lepiej o tym nie wspominajmy. 262 00:25:27,653 --> 00:25:31,365 Fajne te okulary. Jak Amitabh w Trishul. 263 00:25:31,448 --> 00:25:32,533 Nie rób tego. 264 00:25:32,616 --> 00:25:33,951 Stylowo, szefie. 265 00:25:34,576 --> 00:25:36,036 Chcesz się zamienić? 266 00:25:37,663 --> 00:25:38,789 Chcesz się zamienić? 267 00:25:42,251 --> 00:25:47,005 Ale szczerze mówiąc, te są tanie i niezbyt dobre. 268 00:25:48,340 --> 00:25:49,925 Chcesz je czy nie? 269 00:25:52,177 --> 00:25:53,554 Czemu to robisz? 270 00:25:54,096 --> 00:25:55,264 Bo jesteś moim kumplem. 271 00:26:02,980 --> 00:26:04,815 - Co? - Przyszłam boso, 272 00:26:04,898 --> 00:26:06,441 bo facet spuścił mi się do butów. 273 00:26:07,109 --> 00:26:09,403 Wydawał się spokojny, poszłam do łazienki. 274 00:26:09,486 --> 00:26:11,613 Wróciłam, a on miał fiuta w dłoniach 275 00:26:11,697 --> 00:26:13,240 i spuszczał mi się do butów. 276 00:26:13,323 --> 00:26:14,449 Boże. 277 00:26:14,533 --> 00:26:15,534 Lisa. 278 00:26:17,536 --> 00:26:18,537 Lubiłam je. 279 00:26:18,620 --> 00:26:20,163 - Biedactwo. - Jak je teraz nosić? 280 00:26:22,249 --> 00:26:24,293 Lisa była starą przyjaciółką Karli. 281 00:26:24,918 --> 00:26:28,130 Jednocześnie smutną i cholernie seksowną. 282 00:26:28,213 --> 00:26:29,464 Świry mnie kochają. 283 00:26:30,174 --> 00:26:32,134 Płacą, żeby cię kochać. To co innego. 284 00:26:32,217 --> 00:26:33,886 Mówiłam już, żebyś się jebał? 285 00:26:33,969 --> 00:26:36,054 Nie, ale wybaczam ci. 286 00:26:36,138 --> 00:26:40,684 Tak między nami, Liso, takie rzeczy są zawsze oczywiste i jasne. 287 00:26:41,643 --> 00:26:44,271 Powinnaś udzielić wywiadu. Oczywiście anonimowo. 288 00:26:44,354 --> 00:26:47,733 - Tak. - Ludzi zafascynuje twoja historia. 289 00:26:47,816 --> 00:26:50,235 Zafascynuje ich typ, który spuścił jej się do butów? 290 00:26:50,319 --> 00:26:52,738 - Tak. - Kto by to czytał, Kavvie? 291 00:26:53,488 --> 00:26:55,908 Vikram Khanna był bollywoodzkim kaskaderem, 292 00:26:56,408 --> 00:26:58,243 a jego siostra Kavita dziennikarką. 293 00:26:58,327 --> 00:27:01,538 Inteligentną, ambitną i zdeterminowaną, by zaznaczyć swoją obecność. 294 00:27:02,456 --> 00:27:04,082 Co cię sprowadza do Bombaju? 295 00:27:06,084 --> 00:27:07,419 Nic jej nie mów, Lin. 296 00:27:07,503 --> 00:27:10,130 W Bombaju nikt nie dzieli się swoją historią, 297 00:27:10,214 --> 00:27:11,840 a to doprowadza Kavvie do szału. 298 00:27:12,424 --> 00:27:14,259 Arre. To prawda. 299 00:27:15,052 --> 00:27:16,386 Maurizio. 300 00:27:16,470 --> 00:27:20,224 Alfonsi Lisy, Maurizio i Modena, zjawiali się, 301 00:27:20,307 --> 00:27:22,809 - gdziekolwiek była. - To Lin. Z Nowej Zelandii. 302 00:27:22,893 --> 00:27:25,020 Lin, Maurizio i Modena. 303 00:27:25,646 --> 00:27:26,647 Lin. 304 00:27:28,190 --> 00:27:30,609 To w hindi znaczy „kutas”, nie? 305 00:27:31,318 --> 00:27:33,362 Wygląda mi na kutasa. 306 00:27:34,530 --> 00:27:38,700 Tylko kutas pozna się na innym kutasie. 307 00:27:39,326 --> 00:27:41,286 Moja babcia była z Padwy. 308 00:27:45,874 --> 00:27:49,253 Znasz jeszcze jakieś języki, żebyśmy uniknęli kompromitacji? 309 00:27:49,336 --> 00:27:52,047 Nieźle mówię ostatnio w marathi i hindi. 310 00:27:52,965 --> 00:27:57,261 Mówię też płynnym amerykańskim, gdy sytuacja tego wymaga. 311 00:27:57,344 --> 00:28:00,222 Niezły. Powiedz coś jeszcze. 312 00:28:01,306 --> 00:28:03,517 „Nie proszę o wybaczenie. 313 00:28:03,600 --> 00:28:05,727 Sam nigdy sobie nie wybaczę. 314 00:28:05,811 --> 00:28:09,648 A jeśli trafi mnie kula, zaśmieję się z własnej głupoty. 315 00:28:09,731 --> 00:28:14,778 Ale jedno wiem na pewno. To, że cię kocham, Scarlett”. 316 00:28:17,906 --> 00:28:21,493 - Arre, zrób Clinta Eastwooda. Umiesz? - Tak. 317 00:28:22,077 --> 00:28:24,913 „Musisz zadać sobie pytanie. 318 00:28:24,997 --> 00:28:26,331 »Czuję się szczęściarzem?«. 319 00:28:27,124 --> 00:28:29,001 Czujesz się, gnoju?”. 320 00:28:30,878 --> 00:28:33,380 - Co to… - Brudny Harry. 321 00:28:34,339 --> 00:28:37,301 - To western? - Nie znasz go? 322 00:28:37,384 --> 00:28:39,344 Nie znasz Brudnego Harry'ego? 323 00:28:39,428 --> 00:28:41,305 Jeśli to nie western, nie obejrzę go. 324 00:28:41,388 --> 00:28:43,182 Powinieneś zostać aktorem, Lin. 325 00:28:43,765 --> 00:28:45,350 Chodźmy kiedyś na kolację. 326 00:28:45,434 --> 00:28:48,103 Mów do mnie po amerykańsku cały wieczór. 327 00:28:48,604 --> 00:28:49,688 Pa, pa. 328 00:28:50,355 --> 00:28:52,149 - Ciao. - Ciao. 329 00:28:52,232 --> 00:28:54,693 - Pa. Ciao, Maurizio. - Pa. 330 00:28:56,653 --> 00:28:58,197 - Gniewny człowiek. - Jest… 331 00:28:58,280 --> 00:29:00,991 - Był niezadowolony. - Zawstydziłeś go. 332 00:29:13,045 --> 00:29:17,466 Przez pierwsze tygodnie patrzyłem, jak poszukiwacze przybywają i odjeżdżają, 333 00:29:17,549 --> 00:29:19,134 w poszukiwaniu „prawdziwych Indii”, 334 00:29:19,218 --> 00:29:23,180 oświecenia, samotności i kontemplacji. 335 00:29:24,014 --> 00:29:25,974 Ale mnie dość już tego wmuszono. 336 00:29:29,144 --> 00:29:32,314 Bombaj wydawał mi się miejscem ekscytująco wolnym, 337 00:29:32,397 --> 00:29:34,316 gdzie wszyscy zaczynali od nowa. 338 00:29:34,900 --> 00:29:37,361 A ja reagowałem na to z entuzjazmem. 339 00:29:38,612 --> 00:29:40,113 Powinieneś wynosić się z Bombaju. 340 00:29:40,948 --> 00:29:44,243 O to miejsce musiało im chodzić, kiedy wymyślali słowo „zadupie”. 341 00:29:45,160 --> 00:29:47,204 Powinieneś jechać do Waranasi albo Radżastanu. 342 00:29:47,287 --> 00:29:49,498 Sam nie wiem. Podoba mi się tu. 343 00:29:49,581 --> 00:29:53,710 Może Bombaj zapewnia Linowi rzeczy, których nie znajdzie nigdzie indziej. 344 00:29:54,294 --> 00:29:55,546 N'est-ce pas? 345 00:30:06,557 --> 00:30:08,600 Dasz to ode mnie Karli? 346 00:30:08,684 --> 00:30:11,687 Niech się nie martwi. Jestem dużą dziewczynką. 347 00:30:14,690 --> 00:30:17,609 - Ciao, Didier. Lin. - Maurizio. 348 00:30:17,693 --> 00:30:20,112 Andiamo. Nie chcemy, żeby Madame Zhou czekała. 349 00:30:29,830 --> 00:30:31,248 O co chodziło? 350 00:30:32,791 --> 00:30:34,960 W sprawach jedzenia jestem Francuzem. 351 00:30:35,043 --> 00:30:36,837 W sprawach miłości jestem Włochem. 352 00:30:36,920 --> 00:30:40,257 Ale w sprawach interesów jestem Szwajcarem: 353 00:30:40,340 --> 00:30:44,261 zachowuję pełną neutralność i nie wtrącam się w cudze interesy. 354 00:30:44,344 --> 00:30:45,804 Doradzam ci to samo. 355 00:30:52,352 --> 00:30:54,229 A teraz przepraszam, 356 00:30:54,313 --> 00:30:58,066 ale widzę człowieka, który może znacząco odmienić mój los. 357 00:30:58,150 --> 00:30:59,860 Bonne chance, Lin. 358 00:31:04,531 --> 00:31:08,035 - Coś powiedziałam? - Nie, ma po prostu interesy. 359 00:31:09,786 --> 00:31:13,290 - Twoje spotkanie chyba dobrze poszło? - Tak. Bardzo dobrze. 360 00:31:14,875 --> 00:31:17,628 Minęłaś się z Lisą. Dała mi coś dla ciebie. 361 00:31:18,253 --> 00:31:19,505 Przejdziemy się? 362 00:31:36,021 --> 00:31:38,690 Podoba mi się, że nie pytałeś, za co to jest. 363 00:31:39,900 --> 00:31:41,401 To nie moja sprawa. 364 00:31:41,485 --> 00:31:43,904 A jednak tu jesteś. Dlaczego? 365 00:31:46,406 --> 00:31:48,909 Lisa o to prosiła. Lubię ją. 366 00:31:50,911 --> 00:31:54,081 Wydałaby całą kasę na narkotyki, gdybym jej pozwoliła. 367 00:31:54,831 --> 00:31:57,751 Powiedziałam, żeby trochę odłożyła, w razie, gdyby jej potrzebowała. 368 00:31:57,835 --> 00:31:59,294 Przechowuję ją dla niej. 369 00:31:59,378 --> 00:32:01,296 - Na czarną godzinę. - Właśnie. 370 00:32:02,130 --> 00:32:03,340 Nigdy jej nie wykorzysta. 371 00:32:04,466 --> 00:32:09,012 Bardziej od heroiny Lisa potrzebuje poczucia, że ktoś się nią opiekuje, 372 00:32:09,596 --> 00:32:12,558 choćby mężczyźni tacy jak Maurizio, którzy ładują ją w kłopoty. 373 00:32:13,308 --> 00:32:14,852 Może kiedyś cię zaskoczy. 374 00:32:15,894 --> 00:32:18,605 Wątpię. Jest, jaka jest. 375 00:32:21,775 --> 00:32:23,402 Nie sądzisz, że ludzie się zmieniają? 376 00:32:26,488 --> 00:32:27,698 Muszą tego chcieć. 377 00:32:29,616 --> 00:32:32,995 Uważam, że życie jest przeciążoną szalupą ratunkową. 378 00:32:34,037 --> 00:32:36,456 Wyrzucasz za burtę dumę, żeby utrzymać się na powierzchni, 379 00:32:37,583 --> 00:32:39,710 potem szacunek do siebie i niezależność. 380 00:32:39,793 --> 00:32:43,213 A potem zaczynasz wyrzucać ludzi, 381 00:32:43,839 --> 00:32:46,842 przyjaciół, wszystkich, których znałeś. Ale to wciąż za mało. 382 00:32:48,468 --> 00:32:51,471 Szalupa tonie, a ty idziesz z nią na dno. 383 00:32:51,555 --> 00:32:53,765 Taka jest Lisa. Nigdy nie opuści szalupy. 384 00:33:02,232 --> 00:33:03,859 Umiesz słuchać. 385 00:33:04,568 --> 00:33:07,362 To niebezpieczne, bo trudno się temu oprzeć. 386 00:33:07,446 --> 00:33:08,572 Bycie słuchanym… 387 00:33:09,198 --> 00:33:10,991 Naprawdę słuchanym… 388 00:33:11,992 --> 00:33:13,035 to rzadkość. 389 00:33:13,702 --> 00:33:15,329 Pozwala poczuć się wyjątkowo. 390 00:33:23,629 --> 00:33:27,216 Dobra, trochę przesadzasz z tym byciem dobrym słuchaczem. 391 00:33:29,009 --> 00:33:30,719 Co robisz w Bombaju? 392 00:33:33,722 --> 00:33:37,184 Przez jakiś czas pracowałam jako tłumaczka… 393 00:33:38,602 --> 00:33:41,188 Tłumaczyłam rozmowy biznesowe na Zachodzie i tu w Bombaju. 394 00:33:41,980 --> 00:33:44,608 Uświadomiłam sobie, że skoro dzięki mnie zawierane są umowy, 395 00:33:44,691 --> 00:33:46,193 mogę sama prowadzić interesy. 396 00:33:47,027 --> 00:33:50,280 Bombaj szybko się zmienia. Można tu dużo zarobić. 397 00:33:51,490 --> 00:33:52,908 Pragniesz pieniędzy? 398 00:33:52,991 --> 00:33:55,827 Pragnę być panią własnego losu. 399 00:33:56,662 --> 00:33:58,455 Pieniądze dają taką wolność. 400 00:34:02,417 --> 00:34:03,919 Rozczarowałam cię, Lin? 401 00:34:06,213 --> 00:34:08,257 Nie, w żadnym wypadku. 402 00:34:10,425 --> 00:34:13,929 Wolność jest kluczowa, jakkolwiek do niej dochodzisz. 403 00:34:16,098 --> 00:34:18,225 A jak wygląda twoja wolność? 404 00:34:21,687 --> 00:34:24,857 Chcę móc decydować, gdzie jestem, co robię… 405 00:34:26,984 --> 00:34:28,068 i z kim. 406 00:34:29,862 --> 00:34:31,029 Jestem zaszczycona. 407 00:34:37,619 --> 00:34:38,704 Tu mieszkam. 408 00:34:42,291 --> 00:34:45,252 Wybacz, że jest już tak późno. 409 00:34:45,335 --> 00:34:46,920 Zamów taksówkę. Zapłacę. 410 00:34:47,963 --> 00:34:51,425 Przejdę się. To dobry sposób, żeby poznać miasto. 411 00:34:52,176 --> 00:34:53,510 Na pewno? 412 00:34:55,596 --> 00:35:01,560 W takim razie dziękuję. Za to oraz za to, że mnie odprowadziłeś. 413 00:35:02,477 --> 00:35:03,604 Dobrze się bawiłam. 414 00:35:04,897 --> 00:35:05,981 Tak, ja też. 415 00:35:24,833 --> 00:35:26,043 Kurwa. 416 00:35:52,694 --> 00:35:53,862 Nie ruszaj się! 417 00:35:54,446 --> 00:35:56,323 - Chodź tu. - Hej! 418 00:35:58,242 --> 00:35:59,409 Dokąd idziesz? 419 00:36:02,037 --> 00:36:05,624 Donikąd. Jestem tylko turystą. Trochę się zgubiłem. 420 00:36:05,707 --> 00:36:07,835 Jest już po godzinie policyjnej. 421 00:36:08,961 --> 00:36:10,629 Macie godzinę policyjną? 422 00:36:10,712 --> 00:36:12,548 Dokumenty. 423 00:36:12,631 --> 00:36:14,174 Pokaż paszport. 424 00:36:33,360 --> 00:36:36,697 Złamanie godziny policyjnej bardzo złe. 425 00:36:38,073 --> 00:36:39,741 - Powinieneś trafić do aresztu. - Dajcie… 426 00:36:39,825 --> 00:36:41,910 Mamy cię aresztować, gora? 427 00:36:44,246 --> 00:36:45,247 Nie. 428 00:36:46,164 --> 00:36:48,792 Nie chciałbyś trafić do aresztu, panie… 429 00:38:33,188 --> 00:38:34,898 Wyjeżdżam z Bombaju. 430 00:38:36,692 --> 00:38:37,860 Czas ruszyć dalej. 431 00:38:39,403 --> 00:38:40,445 Dokąd? 432 00:38:40,988 --> 00:38:43,740 Nie wiem. Może na Goa? Waranasi? 433 00:38:43,824 --> 00:38:45,868 - Kiedy? - Jutro. To nasz ostatni dzień. 434 00:38:45,951 --> 00:38:50,080 Raczej nie spodobają ci się miejsca, które odwiedzają wszyscy goras. 435 00:38:50,163 --> 00:38:52,499 - Nie mogę zostać tu na zawsze. - Wiem. 436 00:38:53,083 --> 00:38:55,085 Ale powinieneś jechać do prawdziwej indyjskiej wioski. 437 00:38:56,003 --> 00:38:57,004 Słuchaj. 438 00:38:57,546 --> 00:38:58,797 Słucham. 439 00:38:58,881 --> 00:39:02,801 Chcesz, mogę poświęcić trochę czasu 440 00:39:03,343 --> 00:39:04,761 i zabrać cię do mojej wioski. 441 00:39:06,096 --> 00:39:09,391 Nigdy nie proponowałem tego gora, ale jesteś przyjacielem. 442 00:39:13,687 --> 00:39:15,063 To daleko? 443 00:39:15,647 --> 00:39:18,233 Jeden pociąg, dwa autobusy. Pięknie tam. 444 00:39:19,484 --> 00:39:20,861 Pojedziesz, na? 445 00:39:23,739 --> 00:39:24,907 Byłbym zaszczycony. 446 00:39:26,283 --> 00:39:28,368 Policzę tyle, co za Bombaj, dobra? 447 00:39:28,452 --> 00:39:29,745 Sto rupii dziennie. 448 00:39:31,705 --> 00:39:33,373 Zakładam, że to ja kupuję bilety na pociąg? 449 00:39:33,457 --> 00:39:37,586 Bardzo hojna oferta, Lin. Przyjmuję ją. 450 00:39:45,469 --> 00:39:47,095 - Kto tam? - Karla. 451 00:40:06,031 --> 00:40:07,282 Dzień prania? 452 00:40:08,158 --> 00:40:09,159 Tak. 453 00:40:10,744 --> 00:40:12,162 Wyjeżdżam z miasta. 454 00:40:13,205 --> 00:40:14,581 Zamierzałeś się pożegnać? 455 00:40:16,291 --> 00:40:18,377 Zamierzałem przyjść do Reynaldo's. 456 00:40:21,713 --> 00:40:22,714 Wejdź. 457 00:40:25,676 --> 00:40:26,927 Dużo ich masz. 458 00:40:28,971 --> 00:40:31,306 Ciężka rundka z gazetami. 459 00:40:33,475 --> 00:40:34,518 Co się dzieje? 460 00:40:36,395 --> 00:40:38,939 Miałam nadzieję, że mi z czymś pomożesz. 461 00:40:40,607 --> 00:40:41,608 Okej. 462 00:40:43,819 --> 00:40:46,321 Lisa jest w trudnej sytuacji. 463 00:40:46,405 --> 00:40:49,783 Maurizio skłonił ją do pracy w burdelu o nazwie Pałac. 464 00:40:50,951 --> 00:40:53,912 Nie jest dobrze. Przychodzą tam bardzo różni ludzie. 465 00:40:53,996 --> 00:40:57,624 Prowadzi go Madame Zhou, dość przerażająca kobieta. 466 00:40:59,376 --> 00:41:00,711 A co z Maurizio? 467 00:41:01,628 --> 00:41:04,173 Maurizio ma w dupie wszystkich poza sobą. 468 00:41:05,549 --> 00:41:10,637 Parker miał ze mną iść i zażądać wypuszczenia Lisy jako obywatelki USA. 469 00:41:11,722 --> 00:41:13,265 DEPARTAMENT STANU USA 470 00:41:13,348 --> 00:41:16,268 Madame Zhou jest potężna, ale nie chce kłopotów z ambasadą USA. 471 00:41:17,936 --> 00:41:19,229 To chyba dobry plan. 472 00:41:19,313 --> 00:41:22,149 Tyle że Parker wyjechał. 473 00:41:27,487 --> 00:41:30,240 Nie mogę pogodzić się z tym, że Lisa jest tam więziona. 474 00:41:31,491 --> 00:41:35,829 Przypomniałam sobie, jak naśladowałeś ostatnio różne akcenty. 475 00:41:35,913 --> 00:41:37,623 Lisa mówiła, że byłeś niezły. 476 00:41:38,665 --> 00:41:40,667 I mam udawać tego faceta? 477 00:41:41,293 --> 00:41:42,503 Tak. 478 00:41:44,796 --> 00:41:49,009 Słuchaj, Karla, przykro mi, ale… nie mogę. 479 00:41:49,760 --> 00:41:50,761 Mógłbyś. 480 00:41:51,595 --> 00:41:54,431 Nie jesteś zwykłym turystą, który zwiedza świat, 481 00:41:54,515 --> 00:41:55,974 inaczej by mnie tu nie było. 482 00:41:57,017 --> 00:41:58,852 Dlatego nie mogę się mieszać. 483 00:42:00,562 --> 00:42:02,648 Każdy tu przed czymś ucieka. 484 00:42:02,731 --> 00:42:04,942 Wiem. I nie zamierzam dać się złapać. 485 00:42:05,025 --> 00:42:09,446 To nie działa. Wierz mi. Uwolnisz się od wszystkiego, tylko nie od siebie. 486 00:42:11,448 --> 00:42:13,033 Nie znasz mnie. 487 00:42:15,452 --> 00:42:17,621 Myślałam, że warto cię poznać. 488 00:42:18,163 --> 00:42:19,289 Widocznie się myliłam. 489 00:42:35,389 --> 00:42:37,391 W końcu wypowiesz te słowa. 490 00:42:37,474 --> 00:42:38,934 Więc przejdźmy do rzeczy. 491 00:42:39,518 --> 00:42:42,354 Kto pociągnął za spust? 492 00:42:43,063 --> 00:42:44,523 Nie jestem kapusiem. 493 00:42:45,315 --> 00:42:47,568 Mam odbyć karę za to, co zrobiłem. 494 00:42:47,651 --> 00:42:51,154 Nie. To tak, kurwa, nie działa. 495 00:42:51,238 --> 00:42:52,990 Nie masz się lepiej poczuć. 496 00:42:53,574 --> 00:42:55,951 Kara to kara. Ból to ból. 497 00:42:58,954 --> 00:43:00,038 Kurwa! 498 00:43:00,622 --> 00:43:03,166 Ta droga nie prowadzi do lepszego miejsca. 499 00:43:03,250 --> 00:43:04,751 Nic więcej cię nie czeka. 500 00:43:05,419 --> 00:43:07,546 Nie ma odkupienia dla takich jak ty. 501 00:43:26,190 --> 00:43:28,859 Nigdy nie pukasz? 502 00:43:30,027 --> 00:43:32,321 Musimy odebrać bilety na jutrzejszy pociąg. 503 00:43:32,404 --> 00:43:34,323 Dzięki temu nie będzie problemów. 504 00:43:34,406 --> 00:43:38,076 Musimy też kupić prezenty dla każdego w mojej wiosce. 505 00:43:38,160 --> 00:43:39,161 Dla każdego? 506 00:43:42,372 --> 00:43:44,750 Pomocy! 507 00:43:45,959 --> 00:43:46,960 Wezwijcie karetkę! 508 00:43:47,836 --> 00:43:48,837 Wezwę pomoc. 509 00:43:48,921 --> 00:43:51,131 To nie nasza sprawa. Chodź! 510 00:43:51,215 --> 00:43:53,800 - Proszę. Pomóż mi. - Pokaż. 511 00:43:53,884 --> 00:43:55,427 - Kiedy ostatnio brał? - On umiera! 512 00:43:55,511 --> 00:43:56,887 - Kiedy? - Nie wiem. 513 00:43:56,970 --> 00:43:58,764 - Zróbcie miejsce. - Wezwijcie policję. 514 00:43:58,847 --> 00:44:00,974 Lin, to nie nasz problem. To bardzo niedobre. 515 00:44:01,058 --> 00:44:03,227 - Kiedy ostatnio brał? - Nie mieszajmy się! 516 00:44:03,310 --> 00:44:05,479 - Chodź! - Godzinę temu? Nie wiem. 517 00:44:07,731 --> 00:44:09,316 Lin, zaraz będzie policja! 518 00:44:09,399 --> 00:44:12,528 - Musimy iść! Aresztują nas! - Proszę! 519 00:44:12,611 --> 00:44:15,906 - Chalo! Po schodach na dół. - Proszę! Nie idź! On nie żyje! 520 00:44:15,989 --> 00:44:20,244 Nie! Wracaj! 521 00:44:27,376 --> 00:44:28,836 Mogłem go uratować. 522 00:44:30,504 --> 00:44:32,297 Leczyłem już przedawkowania. 523 00:44:32,381 --> 00:44:33,882 Dokąd go zabieracie? 524 00:44:33,966 --> 00:44:36,385 Nie wiem, Linbaba. Wyglądał na martwego. 525 00:44:36,885 --> 00:44:38,428 Mogłem, kurwa, spróbować. 526 00:44:39,429 --> 00:44:40,973 Nie mam z tym nic wspólnego. 527 00:44:41,932 --> 00:44:43,350 Lepiej się nie mieszać. 528 00:44:43,433 --> 00:44:44,268 KARETKA 529 00:44:44,351 --> 00:44:46,478 - Proszę iść z nami. - Nie chcę. 530 00:44:46,562 --> 00:44:52,276 Prabhu, po co tu jestem, skoro ciągle tylko się boję? 531 00:44:56,697 --> 00:44:58,448 Czego się boisz, Lin? 532 00:45:10,294 --> 00:45:11,670 Muszę coś zrobić. 533 00:45:11,753 --> 00:45:13,714 Jutro wyjeżdżamy wcześnie rano. 534 00:45:17,092 --> 00:45:20,012 Idź po bilety na pociąg. 535 00:45:20,095 --> 00:45:22,472 Będę tu jutro. Wyjedziemy zgodnie z planem. 536 00:45:24,683 --> 00:45:26,185 Teraz muszę coś załatwić. 537 00:45:32,399 --> 00:45:34,818 - Kto tam? - To ja. Lin. 538 00:45:40,240 --> 00:45:42,367 - Zrobię to. - Co? 539 00:45:42,951 --> 00:45:43,952 Lisa. 540 00:45:46,872 --> 00:45:48,540 Jeśli pójdziemy dziś, zrobię to. 541 00:45:48,624 --> 00:45:50,959 Jutro z samego rana wyjeżdżam z Bombaju. 542 00:45:52,085 --> 00:45:53,212 Co się zmieniło? 543 00:45:53,837 --> 00:45:56,798 Muszę uciekać ku czemuś, a nie tylko przed czymś. 544 00:45:58,717 --> 00:45:59,927 Chodź tu. 545 00:46:10,562 --> 00:46:11,730 Wybierz coś eleganckiego. 546 00:46:13,190 --> 00:46:15,275 Masz dużo męskich ciuchów. 547 00:46:15,359 --> 00:46:17,611 Dwaj ostatni faceci, którzy tu mieszkali, nagle się wynieśli. 548 00:46:18,737 --> 00:46:20,364 I nie zabrali rzeczy? 549 00:46:20,447 --> 00:46:23,158 Jeden łamał prawo. Musiał uciekać. 550 00:46:26,828 --> 00:46:28,288 Zostawię cię. 551 00:46:38,715 --> 00:46:39,800 Pasuje. 552 00:46:41,885 --> 00:46:44,054 A drugi facet, który tu mieszkał? 553 00:46:45,264 --> 00:46:46,265 Zmarł. 554 00:46:48,058 --> 00:46:50,185 To garnitur przestępcy czy tego, który zmarł? 555 00:46:50,686 --> 00:46:54,064 Kupiłam go dla Ahmeda. Miał zostać w nim pochowany. Ale go nie użyliśmy. 556 00:46:54,147 --> 00:46:55,607 Ja pierdolę, Karla. 557 00:46:55,691 --> 00:46:59,111 Nie mów, że jesteś przesądny. Mężczyzna taki jak ty? 558 00:47:00,529 --> 00:47:02,614 Co to znaczy? 559 00:47:04,157 --> 00:47:06,869 Nie wiem. Czy nie o to chodzi? 560 00:47:13,584 --> 00:47:14,960 Twój przełożony? 561 00:47:17,171 --> 00:47:20,174 Doradca ds. politycznych, Arlen Hayes. 562 00:47:20,257 --> 00:47:21,466 Miejsce urodzenia? 563 00:47:21,550 --> 00:47:23,177 Lincoln, Nebraska. 564 00:47:23,260 --> 00:47:24,553 Zastępca szefa misji? 565 00:47:28,765 --> 00:47:30,225 Donald… Donald Gable. 566 00:47:43,864 --> 00:47:47,659 Plotka głosi, że Zhou to była kochanka oficera KGB. 567 00:47:47,743 --> 00:47:49,953 Ale ludzie mówią o niej wiele dziwnych rzeczy. 568 00:47:51,163 --> 00:47:55,501 W każdym razie jest inteligentna, mściwa i niebezpieczna. 569 00:47:56,460 --> 00:47:59,546 Lisa nie byłaby pierwszą, która zniknęła z Pałacu. 570 00:48:19,650 --> 00:48:21,610 Skąd tyle o niej wiesz? 571 00:48:22,319 --> 00:48:25,531 Płacą mi za zawieranie transakcji. Do niektórych doszło tutaj. 572 00:48:31,662 --> 00:48:33,080 Ja pierdolę. 573 00:48:51,682 --> 00:48:52,975 Ram ram, panno Karlo. 574 00:48:53,559 --> 00:48:54,560 Padma. 575 00:48:55,853 --> 00:48:57,604 Proszę o wizytówkę. 576 00:49:02,818 --> 00:49:05,696 Pan Parker. Karla zna drogę. 577 00:49:24,590 --> 00:49:25,632 Gotowy? 578 00:49:45,194 --> 00:49:46,904 To twój Amerykanin? 579 00:49:50,032 --> 00:49:53,160 Gilbert Parker, ambasada USA. 580 00:49:54,119 --> 00:49:58,248 To nie jest oficjalna wizyta. Przynajmniej na razie. 581 00:49:59,082 --> 00:50:01,585 - Wyświadcza pan przysługę? - Tak. 582 00:50:03,003 --> 00:50:05,255 - Pani. - Nie sądzę. 583 00:50:06,089 --> 00:50:07,591 Zakochał się pan? 584 00:50:08,884 --> 00:50:11,553 - Słucham? - Pewnie zakochał się pan w naszej Karli. 585 00:50:12,638 --> 00:50:15,766 To tak namówiła pana na tę drobną przysługę? 586 00:50:18,685 --> 00:50:23,065 Powiedziano mi, że obywatelka USA jest tu przetrzymywana wbrew swojej woli. 587 00:50:23,148 --> 00:50:26,818 Proszę nie wierzyć, że Karla kiedykolwiek odwzajemni uczucie. 588 00:50:27,569 --> 00:50:32,074 To ostrzeżenie to moja przysługa. 589 00:50:34,117 --> 00:50:38,455 Przyjąłem. Gdzie jest Lisa Carter? 590 00:50:38,997 --> 00:50:40,832 Lisa jest tam, gdzie chce być. 591 00:50:41,542 --> 00:50:44,878 To proszę ją przyprowadzić, niech sama mi to powie. 592 00:50:48,048 --> 00:50:49,633 Nie sądzę. 593 00:50:53,637 --> 00:50:55,722 Chodźmy. To strata czasu. 594 00:51:00,143 --> 00:51:01,186 Karlo. 595 00:51:04,606 --> 00:51:08,193 To sprawa między panią a mną. Jej to nie dotyczy. 596 00:51:09,236 --> 00:51:12,030 Nie wygląda pan ani nie mówi jak dyplomata. 597 00:51:13,991 --> 00:51:18,203 Nie. Pracuję dla ambasady. 598 00:51:19,162 --> 00:51:20,747 Nikt nie mówił, że jestem dyplomatą. 599 00:51:21,748 --> 00:51:25,169 Mój departament wykonuje bardziej praktyczne zadania. 600 00:51:25,752 --> 00:51:26,795 Parker. 601 00:51:29,006 --> 00:51:31,091 Proszę przyprowadzić tu Lisę Carter. 602 00:51:32,551 --> 00:51:34,928 Jeśli stracę przez panią jeszcze więcej czasu, 603 00:51:35,012 --> 00:51:37,055 agenci zjawią się na pani progu 604 00:51:37,139 --> 00:51:40,142 i zaczną robić zdjęcia wszystkich gości. 605 00:51:41,351 --> 00:51:44,855 I zadbam o to, by władze w Bombaju dowiedziały się, 606 00:51:44,938 --> 00:51:49,985 że Pałac i rząd USA są w stanie wojny. 607 00:51:55,073 --> 00:51:57,910 Przyciągnęłaś na smyczy niezłego pieska, Karlo. 608 00:51:59,828 --> 00:52:01,705 Chodzi o Ahmeda i Christinę? 609 00:52:03,332 --> 00:52:07,586 Nic, co zrobisz, nie zmieni tego, że ich nie ma. 610 00:52:13,008 --> 00:52:17,429 Jeśli wyjdę stąd sam, nie da się tego cofnąć. 611 00:52:29,608 --> 00:52:30,859 Dobrze. 612 00:52:31,818 --> 00:52:34,863 Zgadzam się na pańskie warunki, panie Parker. 613 00:52:34,947 --> 00:52:36,615 Możecie zabrać Lisę. 614 00:52:37,616 --> 00:52:42,120 Ciekawe, czy Karla dotrzyma swojej części umowy. 615 00:53:07,271 --> 00:53:08,689 Naprawdę mnie wypuści? 616 00:53:09,439 --> 00:53:12,651 Pan Parker i Madame Zhou doszli do porozumienia. 617 00:53:14,820 --> 00:53:16,905 Więc powinnam dziękować panu Parkerowi. 618 00:53:18,866 --> 00:53:21,410 Spierdalajmy stąd, zanim zmieni zdanie. 619 00:53:30,252 --> 00:53:32,921 Coś ty, do cholery, myślał, atakując ją w taki sposób? 620 00:53:33,005 --> 00:53:34,673 Chciałaś ją wydostać. 621 00:53:34,756 --> 00:53:36,383 Nie chciałem jej porzucić. 622 00:53:47,477 --> 00:53:48,812 Potrzebuję działki. 623 00:53:49,521 --> 00:53:51,899 Zhou odcięła mnie do czasu, aż powiem, że chcę zostać. 624 00:53:52,482 --> 00:53:55,027 Wiedziałam, że gdy dostaniesz wiadomość, przybędziesz z odsieczą. 625 00:53:55,569 --> 00:53:56,570 Chodź tu. 626 00:54:03,076 --> 00:54:04,369 Jestem gotowa. 627 00:54:05,078 --> 00:54:06,205 Rzucę to. 628 00:54:06,955 --> 00:54:08,415 Muszę się tylko ogarnąć. 629 00:54:10,501 --> 00:54:13,378 Lisa. Podaj to nazwisko. 630 00:54:16,507 --> 00:54:17,966 Podaj nazwisko. 631 00:54:28,227 --> 00:54:29,311 Rujul. 632 00:54:30,312 --> 00:54:31,980 Widziałam Rujula Aadekara. 633 00:54:38,487 --> 00:54:39,821 Będzie dobrze. 634 00:55:03,971 --> 00:55:04,972 Czekaj! 635 00:55:07,683 --> 00:55:10,143 Lin, stój! Czekaj! 636 00:55:11,395 --> 00:55:12,396 Proszę. 637 00:55:12,479 --> 00:55:14,606 Żebyś wciskała mi kity o Madame Zhou 638 00:55:14,690 --> 00:55:16,650 i o tym, co was łączy? 639 00:55:16,733 --> 00:55:19,236 Wypowiedziała imię tego zmarłego, Ahmeda. 640 00:55:20,904 --> 00:55:22,447 Miałem na sobie jego garnitur. 641 00:55:24,658 --> 00:55:27,870 - Nie będę zaspokajał cudzych nałogów. - Mam tego więcej. 642 00:55:30,747 --> 00:55:31,748 Pierdol się. 643 00:55:34,877 --> 00:55:36,545 Słyszałem, co mówiła Lisa. 644 00:55:37,796 --> 00:55:40,632 Wyciągnęłaś ją, żeby podała ci jakieś nazwisko. 645 00:55:42,050 --> 00:55:43,719 Nie chciałaś jej ratować. 646 00:55:43,802 --> 00:55:48,056 A ja jestem ciekawa, co masz na sumieniu, że musiałeś zgrywać bohatera. 647 00:55:54,897 --> 00:55:58,108 Wcisnęłaś mi kit, bo wiedziałaś, że złapię przynętę? 648 00:55:58,901 --> 00:56:00,319 Wszyscy mamy tajemnice. 649 00:56:01,028 --> 00:56:03,780 Nie chcę znać twoich, bo nie zamierzam zdradzać ci swoich. 650 00:56:05,073 --> 00:56:08,243 Ale masz rację. Miałam powody, żeby wyciągnąć Lisę. 651 00:56:08,869 --> 00:56:11,038 To nie zmienia faktu, że zrobiłeś coś dobrego. 652 00:56:12,289 --> 00:56:13,582 Nie myl tych dwóch rzeczy. 653 00:56:17,044 --> 00:56:18,795 Obyś znalazł to, czego szukasz. 654 00:57:11,098 --> 00:57:12,474 Kurwa! 655 00:57:21,275 --> 00:57:24,027 Policja! W nogi! 656 00:57:38,333 --> 00:57:41,962 Czułem się tak, jakby wrzucono mnie do głębokiej, ciemnej wody. 657 00:57:42,462 --> 00:57:44,464 Wszystko wybuchało wokół mnie. 658 00:57:51,930 --> 00:57:55,392 Nie wiedziałem jeszcze, jak daleko rozejdą się te fale 659 00:57:55,475 --> 00:57:56,768 i jak ukształtują przyszłość… 660 00:57:56,852 --> 00:57:59,855 Najlepszy przewodnik w Bombaju. Wiem wszystko… 661 00:57:59,938 --> 00:58:02,733 Te zmarszczki miały wpłynąć na wszystkich, przyjaciół i wrogów… 662 00:58:12,284 --> 00:58:15,162 Miały na zawsze zmienić ich życie. 663 00:58:37,601 --> 00:58:39,520 SERIAL OPARTY NA POWIEŚCI SHANTARAM 664 00:59:59,600 --> 01:00:01,602 NAPISY: MARIA ZAWADZKA-STRĄCZEK