1
00:00:06,132 --> 00:00:09,594
SERIAL NETFLIX
2
00:00:15,725 --> 00:00:17,351
Protokoły paradoksowe.
3
00:00:17,435 --> 00:00:20,813
Kompletny przewodnik Komisji
po anomaliach czasowych.
4
00:00:20,897 --> 00:00:24,150
Rozdział 68. „Paradoks dziadka”.
5
00:00:25,568 --> 00:00:28,321
New Jersey, rok 1953.
6
00:00:28,404 --> 00:00:31,240
Elmer Tatelman nienawidzi swojego dziadka.
7
00:00:31,824 --> 00:00:34,327
Obwinia dziadka o wszystko:
8
00:00:34,827 --> 00:00:37,538
ból matki, śmierć ojca
9
00:00:37,622 --> 00:00:39,707
i swoje własne smutne życie.
10
00:00:39,791 --> 00:00:43,211
Ile razy mam ci powtarzać,
że ma nie być groszku?!
11
00:00:43,294 --> 00:00:46,380
Jak ci nie smakuje, to sam sobie gotuj!
12
00:00:47,632 --> 00:00:51,219
To mogła być
kolejna smutna opowieść o zupie,
13
00:00:51,302 --> 00:00:52,470
gdyby nie jedno.
14
00:00:53,429 --> 00:00:55,223
Elmer wkrótce wynajdzie…
15
00:00:58,267 --> 00:00:59,435
podróże w czasie.
16
00:01:01,312 --> 00:01:04,690
Elmer uznał bowiem,
że aby zaznać szczęścia w przyszłości,
17
00:01:04,774 --> 00:01:06,192
musi cofnąć się w czasie
18
00:01:07,026 --> 00:01:09,195
i zabić swojego dziadka.
19
00:01:10,738 --> 00:01:11,948
Sidney Tatelman?
20
00:01:12,907 --> 00:01:13,866
To ja.
21
00:01:16,244 --> 00:01:17,912
Elmer wypełnił misję,
22
00:01:17,995 --> 00:01:20,164
ale popełnił istotny błąd.
23
00:01:20,915 --> 00:01:23,167
Za bardzo cofnął się w czasie.
24
00:01:24,752 --> 00:01:26,671
Jesteś taka piękna.
25
00:01:26,754 --> 00:01:27,797
Kochanie!
26
00:01:28,714 --> 00:01:32,176
Skoro zamordował dziadka w 1905 roku,
27
00:01:32,260 --> 00:01:36,514
to matka Elmera nie istniała
i nie mogła poznać jego ojca w 1925 roku,
28
00:01:40,017 --> 00:01:44,355
co z kolei oznaczało,
że Elmer się nie urodził.
29
00:01:45,606 --> 00:01:49,152
Elmer zabił dziadka,
więc jego matka się nie urodziła.
30
00:01:49,235 --> 00:01:52,655
Ale skoro matka się nie urodziła,
Elmer nie istnieje.
31
00:01:52,738 --> 00:01:54,532
A skoro Elmer nie istnieje,
32
00:01:54,615 --> 00:01:57,118
to jak mógł zabić swojego dziadka?
33
00:01:57,910 --> 00:02:00,329
I tak w kółko.
34
00:02:00,913 --> 00:02:03,082
Elmer stworzył paradoks.
35
00:02:03,166 --> 00:02:05,376
Paradoks dziadka.
36
00:02:05,459 --> 00:02:06,919
Najgroźniejszy przypadek
37
00:02:07,003 --> 00:02:09,881
w podręczniku Komisji do spraw paradoksów.
38
00:02:11,090 --> 00:02:12,967
Opowieść ta nie jest prawdziwa.
39
00:02:13,050 --> 00:02:15,469
Lecz gdyby była, Elmer naraziłby
40
00:02:15,553 --> 00:02:19,891
czas, przestrzeń i wszystko, co żywe,
na ogromne niebezpieczeństwo.
41
00:02:20,683 --> 00:02:21,809
- Cudownie.
- Brawo!
42
00:02:21,893 --> 00:02:23,144
Nie bądź Elmerem!
43
00:02:23,227 --> 00:02:24,187
Brawo!
44
00:02:24,896 --> 00:02:26,606
Dotąd mieliśmy szczęście.
45
00:02:28,149 --> 00:02:32,612
Dzięki twojej pomocy, stałej czujności
i odrobinie strategicznej przemocy
46
00:02:32,695 --> 00:02:37,074
Komisja zadba o to,
by nic takiego nigdy nie miało miejsca.
47
00:02:38,993 --> 00:02:42,121
Tak nam dopomóż Bóg.
48
00:02:42,205 --> 00:02:43,331
Brawo!
49
00:02:51,005 --> 00:02:52,506
Idź już.
50
00:02:52,590 --> 00:02:54,258
Kiedy się zobaczymy?
51
00:02:54,342 --> 00:02:56,719
Idź, zanim ktoś cię zobaczy.
52
00:03:22,495 --> 00:03:23,371
Dla mnie?
53
00:03:23,454 --> 00:03:24,789
Zaraz! Proszę pana?
54
00:03:36,384 --> 00:03:37,927
Piękny to wieczór, prawda?
55
00:03:49,605 --> 00:03:51,983
- Ile za to, szefie?
- Dwa dolce.
56
00:03:52,066 --> 00:03:53,109
Dwa.
57
00:03:54,735 --> 00:03:56,988
PREZERWATYWY VALHALLA
58
00:03:57,571 --> 00:03:58,614
Do tego…
59
00:04:00,408 --> 00:04:03,077
paczkę tych…
60
00:04:03,869 --> 00:04:04,829
Prezerwatyw?
61
00:04:05,329 --> 00:04:06,414
Do seksu,
62
00:04:06,998 --> 00:04:09,125
który teraz uprawiam.
63
00:04:12,545 --> 00:04:13,379
Coś jeszcze?
64
00:04:15,423 --> 00:04:16,799
Czy coś jeszcze…
65
00:04:36,485 --> 00:04:39,030
O w mordę.
66
00:04:42,908 --> 00:04:44,118
Czy…
67
00:05:09,477 --> 00:05:11,729
- Pogubiłem się w tym.
- Szokujące.
68
00:05:11,812 --> 00:05:14,899
Ktoś zabił nasze matki,
więc nie powinniśmy istnieć.
69
00:05:14,982 --> 00:05:16,609
Ale jednak istniejemy,
70
00:05:16,692 --> 00:05:19,111
co dla wszechświata jest problemem.
71
00:05:19,195 --> 00:05:20,279
Dużym problemem.
72
00:05:22,281 --> 00:05:25,576
Stanley! To nie jest czas na karate.
73
00:05:25,659 --> 00:05:27,119
Mama kazała mi ćwiczyć.
74
00:05:27,203 --> 00:05:30,581
- Ma rację. Jesteś kiepski.
- Uratowałem ci tyłek.
75
00:05:30,664 --> 00:05:33,084
Chwila. Pięć, więc wywołaliśmy paradoks.
76
00:05:33,167 --> 00:05:34,794
- I co?
- Trudno powiedzieć.
77
00:05:34,877 --> 00:05:38,672
Dotąd była to tylko teoria,
ale teraz coś zaczęło znikać.
78
00:05:38,756 --> 00:05:39,673
Co dokładnie?
79
00:05:39,757 --> 00:05:40,716
W tej chwili?
80
00:05:41,342 --> 00:05:42,510
Homary.
81
00:05:42,593 --> 00:05:45,221
I cała masa krów.
82
00:05:45,304 --> 00:05:47,431
Mam przeczucie, że to początek.
83
00:05:47,515 --> 00:05:50,101
Przeczucie? Miałeś być na emeryturze.
84
00:05:50,184 --> 00:05:51,310
To moje marzenie.
85
00:05:51,394 --> 00:05:55,689
Nie możesz fundować nam piekła,
bo kręci cię apokalipsa,
86
00:05:55,773 --> 00:05:57,733
a potem kazać nam sprzątać.
87
00:05:57,817 --> 00:05:58,901
Nie jesteś szefem.
88
00:05:58,984 --> 00:06:00,861
Dobrze, więc jestem posłańcem.
89
00:06:00,945 --> 00:06:03,447
I mówię wam, że nadciąga coś strasznego.
90
00:06:03,531 --> 00:06:06,826
Więc odbierzmy teczkę siłą
i wracajmy do domu.
91
00:06:06,909 --> 00:06:09,829
To jest nasz dom, Allison.
Pogódź się z tym.
92
00:06:13,249 --> 00:06:15,251
Dość tego! Wszystko powiem matce!
93
00:06:15,918 --> 00:06:16,877
Gdzie Lila?
94
00:06:16,961 --> 00:06:18,796
Pod prysznicem. Zaprosiłem ją.
95
00:06:18,879 --> 00:06:20,589
Kiedy wróciła?
96
00:06:20,673 --> 00:06:21,549
Dokąd idziesz?
97
00:06:21,632 --> 00:06:24,468
Pogadać z kimś,
kto nie ma wszystkiego w dupie.
98
00:06:24,552 --> 00:06:26,637
Nie wychodź, Pięć.
99
00:06:26,720 --> 00:06:28,264
Nie, Klaus. Wychodzę.
100
00:06:29,098 --> 00:06:32,726
Ma doświadczenie w tych sprawach.
Powinniśmy go posłuchać.
101
00:06:32,810 --> 00:06:34,645
Jasne. Szybkie pytanko.
102
00:06:34,728 --> 00:06:37,022
Cobra Kai! Tak!
103
00:06:37,106 --> 00:06:41,569
Czy którekolwiek z was przejęło się
naszymi zamordowanymi matkami?
104
00:06:41,652 --> 00:06:44,155
Jedyna, jaką znaliśmy, była na prąd.
105
00:06:44,238 --> 00:06:46,323
To moja prawdziwa matka.
106
00:06:46,407 --> 00:06:49,535
Na imię jej Rachel, a ja mam jej oczy.
107
00:06:50,661 --> 00:06:51,537
Widzicie?
108
00:06:53,080 --> 00:06:54,331
No co wy?!
109
00:06:54,415 --> 00:06:58,711
Musimy się dowiedzieć, kto to zrobił!
To jest najważniejsze.
110
00:06:58,794 --> 00:07:00,421
- Tylko tego chcesz?
- Tak.
111
00:07:00,504 --> 00:07:03,132
To tata. Wiedział, gdzie się urodziliśmy.
112
00:07:03,215 --> 00:07:05,718
^W 1963 roku nas znienawidził,
więc je zabił.
113
00:07:05,801 --> 00:07:08,762
Myślisz, że tata mógłby
zabić niewinnych ludzi?
114
00:07:09,513 --> 00:07:11,474
- Jasne.
- Facet nie ma skrupułów.
115
00:07:11,557 --> 00:07:13,058
Pewnie tak.
116
00:07:13,142 --> 00:07:14,477
Trochę się spóźniłeś.
117
00:07:15,561 --> 00:07:18,772
Byłem przetrzymywany w Akademii Sparrow.
118
00:07:18,856 --> 00:07:19,690
Co?
119
00:07:20,274 --> 00:07:21,942
Żadne z was nie zauważyło?
120
00:07:23,194 --> 00:07:25,905
- Boże.
- Dobrze, że jesteś cały i zdrowy.
121
00:07:25,988 --> 00:07:27,656
- Nie kłam.
- Martwiliśmy się.
122
00:07:27,740 --> 00:07:28,866
Super.
123
00:07:28,949 --> 00:07:31,118
- Coś ci zrobili?
- Kto, tamci?
124
00:07:31,202 --> 00:07:33,621
Coś ty. Świetnie mnie ugościli.
125
00:07:34,205 --> 00:07:36,207
Są naprawdę uroczy.
126
00:07:36,290 --> 00:07:39,543
A ta ich siłownia? Rewelacja!
127
00:07:39,627 --> 00:07:42,129
Chyba źle ich oceniliśmy.
128
00:07:42,671 --> 00:07:44,131
AKADEMIA SPARROW
129
00:07:44,215 --> 00:07:45,758
Mówi ten, którego porwali.
130
00:07:48,385 --> 00:07:49,887
Czego chcieli?
131
00:07:50,513 --> 00:07:52,806
Marcusa. Zaginął.
132
00:07:53,432 --> 00:07:56,352
- Ma do nich wrócić bez szwanku.
- My go nie mamy.
133
00:07:58,354 --> 00:08:03,108
Kurde. Liczyłem, że szybko to rozwiążemy
i przejdziemy do drugiego problemu.
134
00:08:03,192 --> 00:08:04,777
Znikania ludzi.
135
00:08:09,782 --> 00:08:12,368
- To wiatr.
- Co to za dzieciak?
136
00:08:15,204 --> 00:08:16,247
Co tu robisz?
137
00:08:17,790 --> 00:08:19,542
Golę gniazdko, mały zboku.
138
00:08:19,625 --> 00:08:24,255
Nie pochlebiaj sobie. Nie lecę na kobiety,
które mogą mnie zabić, gdy śpię.
139
00:08:24,338 --> 00:08:26,507
Tyle się o sobie dowiadujemy.
140
00:09:24,398 --> 00:09:26,025
Dobra, wystarczy.
141
00:09:28,152 --> 00:09:31,196
Zapomniałam,
jak bardzo cię nienawidzę, gnido.
142
00:09:31,280 --> 00:09:32,781
Z wzajemnością, Lila.
143
00:09:32,865 --> 00:09:36,827
Chętnie bym dalej się prał po pyskach,
ale mam większe zmartwienia.
144
00:09:36,910 --> 00:09:38,621
Tak? Jakie?
145
00:09:38,704 --> 00:09:40,956
Co wiesz o paradoksie dziadka?
146
00:09:42,458 --> 00:09:44,710
Czytałam te same podręczniki, co ty.
147
00:09:45,294 --> 00:09:47,087
- Bo co?
- Bo to się dzieje.
148
00:09:48,172 --> 00:09:50,257
- Zgłupiałeś?
- Oddaj teczkę.
149
00:09:50,341 --> 00:09:53,802
Muszę się dowiedzieć,
czemu Herb dopuścił do tego burdelu.
150
00:09:53,886 --> 00:09:57,097
Jest tam, pod moimi majtkami.
Rzucisz mi je?
151
00:10:05,564 --> 00:10:06,482
Lila,
152
00:10:07,566 --> 00:10:10,110
dlaczego masz dwie teczki?
153
00:10:11,904 --> 00:10:14,823
Jedna jest twoja.
Rąbnęłam ją z Akademii Sparrow.
154
00:10:14,907 --> 00:10:16,867
Śmiało. Sprawdź ją.
155
00:10:20,454 --> 00:10:22,373
Najpierw spróbujemy z twoją.
156
00:10:29,546 --> 00:10:31,340
A potem z moją.
157
00:10:32,466 --> 00:10:33,676
Właśnie.
158
00:10:33,759 --> 00:10:35,219
To niemożliwe.
159
00:10:35,719 --> 00:10:38,430
Ryzyko awarii jednej
jest minimalne, ale dwóch…
160
00:10:38,514 --> 00:10:40,724
Abstrakcyjne. Tak.
161
00:10:40,808 --> 00:10:43,686
Więc co to dokładnie oznacza?
162
00:10:44,478 --> 00:10:45,688
Koniec świata?
163
00:10:45,771 --> 00:10:47,648
Coś znacznie gorszego.
164
00:10:49,775 --> 00:10:54,071
Oznacza to, że ty i ja
będziemy musieli pracować razem.
165
00:10:55,155 --> 00:10:55,989
Cholera.
166
00:10:56,490 --> 00:10:58,951
Dyscyplina. Tego musisz się nauczyć.
167
00:10:59,034 --> 00:11:01,412
Ja w twoim wieku wstawałem o świcie.
168
00:11:01,495 --> 00:11:03,831
Trenowałem, doskonaliłem umiejętności.
169
00:11:03,914 --> 00:11:07,626
A co najważniejsze…
stawałem się prawdziwym mężczyzną.
170
00:11:07,710 --> 00:11:10,129
I dlatego nosisz te obcisłe gacie?
171
00:11:11,004 --> 00:11:14,466
Lila, musisz zabrać chłopaka ze sobą.
172
00:11:14,550 --> 00:11:17,094
- A tam co się odbywało?
- Kąpiel.
173
00:11:17,177 --> 00:11:18,637
- Wspólna?
- Dobra.
174
00:11:18,721 --> 00:11:22,182
Nie ma na to czasu.
Lila i ja musimy załatwić ważne sprawy.
175
00:11:22,266 --> 00:11:24,852
- Co jest ważniejsze od rodziny?
- Cześć.
176
00:11:24,935 --> 00:11:26,437
Koniec świata, geniuszu.
177
00:11:27,980 --> 00:11:28,814
Lila.
178
00:11:30,399 --> 00:11:33,485
- Co jest ważniejsze od nas?
- Nas nie ma.
179
00:11:36,196 --> 00:11:37,114
Chodź tu.
180
00:11:39,700 --> 00:11:42,327
- O co chodzi?
- Dla ciebie to było parę dni.
181
00:11:42,411 --> 00:11:45,748
Dla mnie ponad dziesięć lat.
Ułożyłam sobie życie.
182
00:11:45,831 --> 00:11:47,624
Spałam z mnóstwem osób.
183
00:11:48,125 --> 00:11:48,959
Mnóstwem.
184
00:11:50,711 --> 00:11:54,840
Jedyne, co nas jeszcze łączy,
to nasze dziecko.
185
00:11:56,216 --> 00:11:57,968
Lepiej tego nie spieprz.
186
00:11:58,051 --> 00:12:00,429
Czekaj! Co ja mam z nim robić?
187
00:12:00,929 --> 00:12:02,556
Też mam ważne sprawy!
188
00:12:02,639 --> 00:12:03,682
Wątpię.
189
00:12:04,683 --> 00:12:06,894
Ogarnij się, Diego. Bądź ojcem.
190
00:12:12,065 --> 00:12:13,734
Mnóstwo osób to ile?
191
00:12:13,817 --> 00:12:15,903
Więcej niż ty, tatku.
192
00:12:20,032 --> 00:12:23,368
Wszyscy ludzie na ulicy zniknęli?
193
00:12:23,452 --> 00:12:26,121
Nie wszyscy, tylko połowa.
194
00:12:26,205 --> 00:12:30,250
- Pięć mówił, że znikały zwierzęta.
- Teraz ludzie.
195
00:12:30,334 --> 00:12:33,504
Marcus miał się z nami spotkać,
ale nie przyszedł.
196
00:12:33,587 --> 00:12:35,923
To coś od dziadka pożarło Marcusa?
197
00:12:36,006 --> 00:12:38,300
To nie może być przypadek, prawda?
198
00:12:38,383 --> 00:12:42,387
Teraz ci psychole z Akademii Sparrow
myślą, że mamy ich Numer Jeden.
199
00:12:42,471 --> 00:12:44,014
Nie odzyskamy teczki.
200
00:12:45,974 --> 00:12:47,142
A może…
201
00:12:48,852 --> 00:12:50,729
powiemy prawdę?
202
00:12:51,438 --> 00:12:55,067
Że częściowo jesteśmy odpowiedzialni
za zniknięcie Marcusa.
203
00:12:55,150 --> 00:12:56,902
Z radości zrobią nam imprezę.
204
00:12:56,985 --> 00:12:58,779
Pewnie robią świetne imprezy.
205
00:12:58,862 --> 00:13:02,324
Marcus był gotów oddać nam teczkę.
206
00:13:02,407 --> 00:13:05,494
Jeśli reszta rodziny
jest choć w połowie tak otwarta,
207
00:13:05,577 --> 00:13:08,664
może uda się dojść do porozumienia.
208
00:13:08,747 --> 00:13:10,040
Dobra.
209
00:13:10,123 --> 00:13:13,460
Jeśli się tam wybieracie,
powinienem pójść z wami.
210
00:13:13,544 --> 00:13:15,379
Wiecie, dla ochrony.
211
00:13:19,424 --> 00:13:20,300
Tak.
212
00:13:21,969 --> 00:13:23,470
Niezła próba, Sztokholm.
213
00:13:24,137 --> 00:13:25,430
Zostajesz tutaj.
214
00:13:27,516 --> 00:13:28,642
- Ma rację.
- Co?
215
00:13:28,725 --> 00:13:30,894
Kto wam pozwolił rozkazywać?
216
00:13:30,978 --> 00:13:31,895
Allison…
217
00:13:33,397 --> 00:13:35,566
musi jakoś zapomnieć o Claire.
218
00:13:35,649 --> 00:13:37,317
Damy sobie radę.
219
00:13:37,818 --> 00:13:39,319
Jasne. Zrozumiałem.
220
00:13:41,655 --> 00:13:43,240
Dzięki, że jej pomagasz.
221
00:14:04,344 --> 00:14:07,723
Dostajemy masę zgłoszeń
o zaginionych osobach z okolicy.
222
00:14:07,806 --> 00:14:10,225
- To chyba histeria.
- Co oni knują?
223
00:14:10,309 --> 00:14:11,184
Kto?
224
00:14:11,810 --> 00:14:13,312
Akademia Umbrella.
225
00:14:13,395 --> 00:14:15,397
Rusz głową, Numerze Dwa.
226
00:14:16,273 --> 00:14:19,818
Najpierw Marcus,
teraz porywają cywilów z ulicy.
227
00:14:19,902 --> 00:14:23,780
Numerze Dwa? To znaczy,
że ty jesteś teraz Numerem Jeden?
228
00:14:23,864 --> 00:14:25,490
Marcus zaginął.
229
00:14:26,408 --> 00:14:27,743
Przejmuję stery.
230
00:14:30,579 --> 00:14:33,123
Co? Myślisz, że to powinnaś być ty?
231
00:14:35,459 --> 00:14:37,085
Miałeś już swoją szansę.
232
00:14:38,086 --> 00:14:39,630
Kiepsko ci wyszło, prawda?
233
00:14:48,680 --> 00:14:49,932
Powtórz to.
234
00:15:02,361 --> 00:15:05,197
Przepraszam, dzieci, mogę posprzątać?
235
00:15:05,280 --> 00:15:06,239
Byle szybko.
236
00:15:11,703 --> 00:15:13,830
- Wiesz, że szanuję Marcusa.
- Jasne.
237
00:15:13,914 --> 00:15:15,374
- Pomagam mu.
- Tak.
238
00:15:15,457 --> 00:15:18,585
Ale zbyt długo jesteśmy
Numerami Dwa i Trzy.
239
00:15:18,669 --> 00:15:22,047
Marcusa nie ma. Czas na awans.
240
00:15:24,091 --> 00:15:25,425
Zmiana może być dobra.
241
00:15:25,509 --> 00:15:26,426
Zastanów się.
242
00:15:26,510 --> 00:15:29,179
Ty, ja, środek sceny.
243
00:15:29,262 --> 00:15:31,181
Wejdziemy na wyższy poziom.
244
00:15:32,265 --> 00:15:34,935
Jak rozwiążemy kwestię Akademii Umbrella?
245
00:15:35,018 --> 00:15:38,188
Jeśli oddadzą Marcusa,
nie kiwniemy palcem.
246
00:15:41,233 --> 00:15:42,359
Jeśli nie…
247
00:15:43,694 --> 00:15:45,404
trzeba będzie coś postanowić.
248
00:15:46,863 --> 00:15:49,116
Marcus nie wróci. Bóg go zabrał.
249
00:15:49,199 --> 00:15:50,283
Bóg?
250
00:15:52,577 --> 00:15:55,497
Tak. Bóg jest w piwnicy.
251
00:15:55,580 --> 00:15:57,290
Wezwał Marcusa do domu.
252
00:16:01,503 --> 00:16:04,256
- Trzeba jej zrobić przegląd?
- Skup się.
253
00:16:04,339 --> 00:16:09,636
Jeśli dobrze to rozegramy,
Akademia Sparrow będzie nasza.
254
00:16:27,988 --> 00:16:29,197
Nie łącz nikogo.
255
00:16:29,281 --> 00:16:30,741
- Nie.
- Złoty człowiek.
256
00:16:34,786 --> 00:16:35,996
Poproszę o pokój.
257
00:16:37,372 --> 00:16:38,957
Już służę.
258
00:16:40,000 --> 00:16:42,294
Przerywamy dzisiejszy program,
259
00:16:42,377 --> 00:16:44,421
żeby podać ważne informacje.
260
00:16:44,504 --> 00:16:48,425
Władze są zdumione faktem,
że w całym mieście zaginęły setki osób
261
00:16:48,508 --> 00:16:50,510
bez śladu…
262
00:16:50,594 --> 00:16:52,846
Kolejna głupia teoria spiskowa.
263
00:16:52,929 --> 00:16:57,642
…w ostatnich dniach wzrosła aż o 500%.
264
00:16:57,726 --> 00:17:01,396
Lecz ponieważ nie znaleziono zwłok
ani podejrzanych,
265
00:17:01,480 --> 00:17:03,774
policja pozostaje bezradna…
266
00:17:18,080 --> 00:17:19,081
Kogoś brakuje.
267
00:17:20,457 --> 00:17:24,169
- Gdzie reszta waszej żałosnej rodziny?
- Na tyle cię stać?
268
00:17:24,252 --> 00:17:25,420
Ostrzegam.
269
00:17:25,504 --> 00:17:28,381
Mam w dupie twoje ostrzeżenia,
ptasi móżdżku.
270
00:17:32,344 --> 00:17:33,595
Nieważne.
271
00:17:34,846 --> 00:17:36,973
Gdzie, kurwa, jest Marcus?
272
00:17:37,057 --> 00:17:38,517
Jest…
273
00:17:39,101 --> 00:17:40,393
Marcus…
274
00:17:40,477 --> 00:17:42,270
- Marcus jest…
- Bezpieczny.
275
00:17:44,064 --> 00:17:48,360
Na razie. Ale to się szybko zmieni,
jeśli nie zrobicie tego, co każemy.
276
00:17:49,069 --> 00:17:51,279
Mówiłam, że go mają.
277
00:17:51,363 --> 00:17:53,782
Ostrzegałem Marcusa, ale nie…
278
00:17:53,865 --> 00:17:56,284
Mówił, że musimy was wysłuchać.
279
00:17:56,368 --> 00:17:59,538
Nie mylił się. Chcemy się z wami dogadać.
280
00:17:59,621 --> 00:18:01,039
Porywając naszego brata?
281
00:18:01,123 --> 00:18:02,207
- Nie, to…
- Tak.
282
00:18:05,794 --> 00:18:08,213
Dzieje się coś znacznie ważniejszego.
283
00:18:08,296 --> 00:18:12,467
Świat jest w niebezpieczeństwie.
Dlatego musimy działać razem.
284
00:18:12,551 --> 00:18:15,762
Mój brat mógłby to wyjaśnić lepiej niż ja,
285
00:18:15,846 --> 00:18:18,849
ale chodzi o skutki podróży w czasie.
286
00:18:19,558 --> 00:18:23,478
Wywołaliśmy paradoks,
który ciągle coś pochłania.
287
00:18:23,562 --> 00:18:27,482
Dużo krów, psa,
288
00:18:27,566 --> 00:18:28,900
kilka homarów,
289
00:18:29,734 --> 00:18:31,820
ale też ludzi.
290
00:18:32,445 --> 00:18:33,530
Wiem, że to brzmi…
291
00:18:33,613 --> 00:18:36,491
Oddajcie teczkę, to uwolnimy Marcusa.
292
00:18:36,575 --> 00:18:37,409
Jaką teczkę?
293
00:18:37,492 --> 00:18:39,286
Tę, którą u was zostawiliśmy.
294
00:18:40,412 --> 00:18:41,329
Zgoda.
295
00:18:41,872 --> 00:18:43,915
Teczka za naszego brata.
296
00:18:45,208 --> 00:18:46,042
Świetnie.
297
00:18:48,003 --> 00:18:50,130
Hotel Obsidian, punkt czwarta.
298
00:18:50,630 --> 00:18:52,716
Inaczej wróci w kawałkach.
299
00:19:10,609 --> 00:19:12,444
Wracają wspomnienia.
300
00:19:14,487 --> 00:19:15,572
Dobra.
301
00:19:37,677 --> 00:19:38,803
Co to miało być?
302
00:19:38,887 --> 00:19:41,139
Jestem aktorką. Improwizowałam.
303
00:19:41,223 --> 00:19:44,184
Świetny występ, Helen Mirren,
ale nie mamy Marcusa.
304
00:19:44,267 --> 00:19:47,812
- Oni tego nie wiedzą.
- Co zrobimy, gdy się dowiedzą?
305
00:19:47,896 --> 00:19:50,607
Coś wymyślimy. Wyluzuj.
306
00:19:50,690 --> 00:19:53,193
Jesteśmy superbohaterami. Pora to pokazać.
307
00:19:53,276 --> 00:19:57,280
Dlatego z rozmowy z Benem
omal nie zrobiłaś ulicznej bójki?
308
00:19:57,364 --> 00:19:58,365
Jak nie ty.
309
00:19:58,448 --> 00:19:59,366
Co to znaczy?
310
00:20:00,033 --> 00:20:04,037
Od kiedy tak reagujesz?
Zwykle jesteś spokojna i opanowana.
311
00:20:04,120 --> 00:20:05,914
I zobacz, co mi to dało.
312
00:20:06,581 --> 00:20:09,834
Dziś możemy wrócić do domu.
313
00:20:09,918 --> 00:20:13,380
Pierwszy raz od dawna czuję nadzieję,
więc nie niszcz tego.
314
00:20:15,173 --> 00:20:17,759
Dobra, ale trzeba to zrobić mądrzej.
315
00:20:17,842 --> 00:20:22,555
- Za mało wiemy o Akademii Sparrow.
- Oni mnie gówno obchodzą. Mam ciebie.
316
00:20:22,639 --> 00:20:25,141
Nikt nie podskoczy mi i mojemu bratu.
317
00:20:28,645 --> 00:20:30,730
Ja też potrzebuję teczki.
318
00:20:31,982 --> 00:20:33,817
Tylko tak wrócę do Sissy.
319
00:20:33,900 --> 00:20:36,027
I koniec z improwizacją.
320
00:20:36,903 --> 00:20:39,197
Od teraz robimy wszystko razem.
321
00:20:41,658 --> 00:20:42,492
Dobra.
322
00:20:58,008 --> 00:21:00,385
- Co robisz?
- A ty co robisz?
323
00:21:00,885 --> 00:21:04,556
Oceniam zagrożenie.
Wróg może zaatakować z każdej strony.
324
00:21:05,223 --> 00:21:06,224
Ekstra.
325
00:21:06,725 --> 00:21:08,018
Wcale nie ekstra.
326
00:21:08,101 --> 00:21:09,853
Ale na szczęście jestem ja.
327
00:21:09,936 --> 00:21:11,479
Trzeba być przygotowanym.
328
00:21:11,563 --> 00:21:14,774
Przez kilka godzin
masz się trzymać z dala od hotelu.
329
00:21:14,858 --> 00:21:17,277
Tu jest niebezpiecznie. Kup sobie pączki.
330
00:21:17,360 --> 00:21:18,737
Mam alergię na pączki.
331
00:21:18,820 --> 00:21:22,407
Jak to masz alergię na pączki?
Bawić się też nie lubisz?
332
00:21:22,490 --> 00:21:24,659
- Gluten, dupku.
- Uważaj na słowa.
333
00:21:24,743 --> 00:21:27,537
Wszyscy próbują się mnie pozbyć.
334
00:21:27,620 --> 00:21:29,122
Nie bądź taki wkurzający.
335
00:21:29,205 --> 00:21:30,707
Kiepsko ci to wychodzi.
336
00:21:31,499 --> 00:21:33,960
Idź gdzieś na kilka godzin.
337
00:21:34,044 --> 00:21:35,962
To duże miasto. Zabaw się.
338
00:21:36,046 --> 00:21:39,090
Mama by mi nie pozwoliła
łazić po obcym mieście.
339
00:21:39,174 --> 00:21:40,133
Nie ufa mi.
340
00:21:40,216 --> 00:21:41,760
Bo jest okropna.
341
00:21:42,719 --> 00:21:43,970
A ja wspaniały.
342
00:21:44,054 --> 00:21:45,013
Zapamiętaj to.
343
00:21:45,972 --> 00:21:46,931
Osiem dolarów?
344
00:21:47,015 --> 00:21:49,726
Miesięczna pensja dla dziecka. Spływaj.
345
00:21:54,773 --> 00:21:56,316
Wspaniale mi to wychodzi.
346
00:22:24,969 --> 00:22:25,970
Dzięki Bogu.
347
00:22:34,521 --> 00:22:35,355
Strzeż się!
348
00:22:42,529 --> 00:22:44,155
- To ty?
- Jak tu wlazłeś?
349
00:22:44,239 --> 00:22:46,324
To ty zabiłeś nasze mamy?
350
00:22:46,408 --> 00:22:49,702
Mamy? Co ty wygadujesz?
351
00:22:50,578 --> 00:22:51,704
Proszę.
352
00:22:53,206 --> 00:22:56,167
Powiedz, czy je zabiłeś.
353
00:22:56,251 --> 00:22:58,169
Potem sobie pójdę. Przyrzekam.
354
00:22:59,421 --> 00:23:01,798
Nie zależy mi, żeby cię okłamywać.
355
00:23:02,674 --> 00:23:04,676
Czy wyglądam na mordercę?
356
00:23:06,261 --> 00:23:09,431
Może nie teraz, ale…
357
00:23:09,973 --> 00:23:11,433
Wstawaj, chłopcze.
358
00:23:12,892 --> 00:23:15,979
- Ty jesteś ten pijany, tak?
- Nie. Jestem Klaus.
359
00:23:16,062 --> 00:23:18,314
Ten uduchowiony.
360
00:23:21,985 --> 00:23:24,154
Dobra, Reg, znasz zasady.
361
00:23:24,237 --> 00:23:25,905
Piguły, rachunki i żarcie.
362
00:23:25,989 --> 00:23:27,198
Nie jestem głodny.
363
00:23:27,282 --> 00:23:30,785
Naprawdę nie mam dziś ochoty na te bzdury.
364
00:23:39,878 --> 00:23:41,421
Łykaj.
365
00:23:43,256 --> 00:23:44,132
Siad.
366
00:23:49,137 --> 00:23:50,138
A teraz…
367
00:23:51,097 --> 00:23:53,183
- Co to?
- Nie twoja sprawa.
368
00:23:53,266 --> 00:23:54,601
Podpisuj, jak każą.
369
00:23:58,897 --> 00:24:00,690
Bo zawołam Christophera.
370
00:24:12,494 --> 00:24:13,828
Zuch z ciebie, Reg.
371
00:24:21,586 --> 00:24:23,755
Chryste, Reggie, ale cuchniesz.
372
00:24:32,347 --> 00:24:35,058
Pospiesz się, kretynie. Umieram z głodu.
373
00:24:35,141 --> 00:24:37,143
Każę robotowi, żeby cię wykąpał.
374
00:24:51,533 --> 00:24:53,826
Mój Boże, tato.
375
00:24:56,120 --> 00:24:57,497
Co się z tobą stało?
376
00:25:06,714 --> 00:25:09,592
Grace będzie wiedziała,
gdzie jest ta teczka.
377
00:25:10,885 --> 00:25:14,222
Nie dziwi cię, że jej zapomnieli?
378
00:25:14,305 --> 00:25:17,559
A jeśli to pułapka?
Otworzymy ją, a ona wybuchnie.
379
00:25:17,642 --> 00:25:19,727
Nie są tacy sprytni.
380
00:25:22,397 --> 00:25:24,857
Grace? Co tu się dzieje, do cholery?
381
00:25:29,195 --> 00:25:30,363
Słodki Jezu.
382
00:25:33,992 --> 00:25:37,078
Jezus to jedna z możliwych
interpretacji tego bóstwa.
383
00:25:37,620 --> 00:25:40,957
Ale może to być reinkarnacja Buddy
lub Brahmy Stwórcy.
384
00:25:41,040 --> 00:25:42,584
Tak, jasne.
385
00:25:44,627 --> 00:25:46,379
Ostrożnie, Numerze Dwa.
386
00:25:46,462 --> 00:25:49,424
Lepiej nie zakłócaj jego snu.
387
00:25:49,507 --> 00:25:52,176
Kto wie, kogo teraz wybierze.
388
00:25:54,220 --> 00:25:56,139
Czy to zabrało Marcusa?
389
00:25:56,222 --> 00:25:58,349
Podszedł i dotknął.
390
00:25:59,017 --> 00:26:00,268
Zuchwalec.
391
00:26:00,810 --> 00:26:03,771
Światło Pana jest zbyt silne
dla śmiertelników.
392
00:26:03,855 --> 00:26:06,065
Kiedy ten Bóg się tu pojawił?
393
00:26:06,149 --> 00:26:08,610
Dwa dni temu. Z naszymi gośćmi.
394
00:26:26,461 --> 00:26:27,587
Ładny garnitur.
395
00:26:28,338 --> 00:26:31,633
Dzięki. Krawiec w holu
to mistrz w swoim fachu.
396
00:26:31,716 --> 00:26:33,718
Brakuje mi tych bladych kolanek.
397
00:26:34,344 --> 00:26:37,680
Każdemu by się przydało
pokazywać mniej ciała.
398
00:26:38,389 --> 00:26:39,390
Dla ciebie.
399
00:26:40,725 --> 00:26:41,643
Tak.
400
00:26:46,230 --> 00:26:48,232
Gotowy odpalić teczkę?
401
00:26:49,901 --> 00:26:51,027
Jedziemy.
402
00:26:51,110 --> 00:26:52,236
Cholera!
403
00:26:58,201 --> 00:26:59,035
Lila!
404
00:27:04,082 --> 00:27:05,249
Cholera!
405
00:27:08,503 --> 00:27:10,922
Byłam pewna, że to nie zadziała.
406
00:27:11,547 --> 00:27:15,468
- Cieszę się, że mój ból cię bawi.
- Jest dla mnie jak terapia.
407
00:27:15,551 --> 00:27:18,805
Teraz została nam jedna
na wpół zepsuta teczka,
408
00:27:18,888 --> 00:27:21,557
a moje skoki są dokładne
tylko do kilku minut.
409
00:27:21,641 --> 00:27:24,102
Więc w zasadzie mamy przesrane.
410
00:27:24,185 --> 00:27:25,061
Może.
411
00:27:25,687 --> 00:27:26,604
A może nie.
412
00:27:28,606 --> 00:27:30,316
Nienawidzę tego uśmiechu.
413
00:27:30,400 --> 00:27:32,902
Twoje małe skoki są dość żałosne.
414
00:27:32,985 --> 00:27:35,279
Ale jeśli połączymy siły,
415
00:27:35,363 --> 00:27:37,907
ty migniesz, ja cię skopiuję,
416
00:27:37,990 --> 00:27:40,118
możemy wygenerować dość mocy,
417
00:27:40,201 --> 00:27:42,203
żeby zrestartować teczkę.
418
00:27:42,286 --> 00:27:44,872
- Razem?
- Musielibyśmy sobie ufać.
419
00:27:45,748 --> 00:27:48,876
Przez ostatnie dziesięć dni
próbowałaś mnie zgładzić.
420
00:27:48,960 --> 00:27:51,504
- Zamordowałeś moich rodziców.
- Racja.
421
00:27:54,257 --> 00:27:55,758
A twoja rodzina patrzyła,
422
00:27:55,842 --> 00:27:58,803
jak ten obleśny Szwed
zabija moją przybraną matkę.
423
00:27:58,886 --> 00:28:01,639
Kierowniczka zamierzała cię sprzątnąć.
424
00:28:01,723 --> 00:28:03,975
I tak naprawdę to zrobiła.
425
00:28:04,058 --> 00:28:08,229
Potem ja cofnąłem czas
i pozwoliłem Szwedowi pociągnąć za spust.
426
00:28:08,980 --> 00:28:10,481
A tak przy okazji,
427
00:28:10,565 --> 00:28:13,568
jeśli prowokujesz Diega
w ramach zemsty za Teksas,
428
00:28:13,651 --> 00:28:18,156
to pukasz pod niewłaściwy adres,
bo ten kretyn chyba cię kocha.
429
00:28:18,740 --> 00:28:20,700
Kierowniczka cię nie kochała.
430
00:28:22,702 --> 00:28:25,580
Co ty tam wiesz?
Przez lata posuwałeś manekina.
431
00:28:25,663 --> 00:28:27,957
Nie mów tak o Delores.
432
00:28:28,040 --> 00:28:29,292
To obłęd.
433
00:28:29,375 --> 00:28:32,044
W ten sposób
nigdy nie dotrzemy do Komisji.
434
00:28:32,128 --> 00:28:34,714
Może nie stać nas na zaufanie,
435
00:28:34,797 --> 00:28:37,800
ale w nienawiści
jest spora doza uczciwości.
436
00:28:40,470 --> 00:28:43,890
Więc chodź tu, ty wstrętny gnojku.
437
00:28:44,932 --> 00:28:45,933
Dawaj rękę.
438
00:29:17,006 --> 00:29:19,467
- Butelki?
- Koktajle Mołotowa. Muzyka?
439
00:29:19,550 --> 00:29:20,510
Nic ci do tego.
440
00:29:20,593 --> 00:29:22,345
Phil Collins. Neil Diamond.
441
00:29:23,387 --> 00:29:25,097
Robisz składankę?
442
00:29:26,599 --> 00:29:30,686
- Nie powinieneś pilnować syna?
- Rozpracowałem to całe rodzicielstwo.
443
00:29:30,770 --> 00:29:34,065
Trzeba im okazać zaufanie
i wszystko samo się układa.
444
00:29:34,148 --> 00:29:36,776
Opracowałem nam system obrony.
445
00:29:36,859 --> 00:29:41,155
Pora zająć się ofensywą.
Jak ich zaatakujemy? Mam całe popołudnie…
446
00:29:41,239 --> 00:29:43,074
Vanya i Allison się tym zajęły.
447
00:29:43,741 --> 00:29:45,076
Viktor.
448
00:29:45,743 --> 00:29:47,453
- Co?
- Vanya to teraz Viktor.
449
00:29:50,289 --> 00:29:54,710
- To też przegapiłem, gdy byłem porwany?
- Nie jesteś pępkiem świata.
450
00:29:55,545 --> 00:29:57,588
Akademia Sparrow tu przyjdzie.
451
00:29:57,672 --> 00:29:59,924
Po co? Na herbatkę?
452
00:30:00,007 --> 00:30:02,552
Nie.
453
00:30:02,635 --> 00:30:03,803
Nie!
454
00:30:04,387 --> 00:30:07,223
Pora pokazać, kto tu rządzi.
455
00:30:07,306 --> 00:30:08,850
Jak za dawnych czasów.
456
00:30:08,933 --> 00:30:11,018
Rozwalimy parę łbów.
457
00:30:11,102 --> 00:30:13,813
Jezu, Lionel Richie? Żartujesz sobie?
458
00:30:13,896 --> 00:30:16,858
Co? Lionel Richie jest spoko.
459
00:30:17,525 --> 00:30:18,442
Nie.
460
00:30:18,526 --> 00:30:22,029
Słuchaj, poznałem kogoś.
461
00:30:22,113 --> 00:30:24,782
Wybrałem dla niej kilka ciekawych utworów,
462
00:30:24,866 --> 00:30:27,535
które jednocześnie
oddają stan mojego serca.
463
00:30:29,620 --> 00:30:32,039
Kiedy miałeś czas, żeby kogoś poznać?
464
00:30:32,123 --> 00:30:34,625
Jesteśmy tu od dwóch dni, a ty…
465
00:30:37,587 --> 00:30:39,422
To jest składanka dla wroga?
466
00:30:39,505 --> 00:30:41,924
Sloane nie jest wrogiem.
467
00:30:42,508 --> 00:30:46,053
Oni nie są wrogami.
To wielkie nieporozumienie.
468
00:30:46,137 --> 00:30:49,348
Gdyby nasza rodzina
choć raz umiała się zachować,
469
00:30:49,432 --> 00:30:51,058
moglibyśmy działać razem.
470
00:30:51,142 --> 00:30:53,519
A Sloane i ja moglibyśmy się zakochać,
471
00:30:53,603 --> 00:30:54,645
wziąć ślub,
472
00:30:55,438 --> 00:30:58,399
kupić psa, zestarzeć się na werandzie.
473
00:30:59,734 --> 00:31:00,776
Jezu, Luther.
474
00:31:00,860 --> 00:31:02,028
Jesteś żałosny.
475
00:31:04,322 --> 00:31:07,491
Czy Sloane to ta od grawitacji?
476
00:31:09,201 --> 00:31:13,289
Cholera. Uprawialiście seks grawitacyjny.
477
00:31:14,790 --> 00:31:17,293
Daj spokój. Nie mogę o tym mówić.
478
00:31:17,376 --> 00:31:20,254
Jestem twoim bratem. Nie mamy tajemnic.
479
00:31:24,091 --> 00:31:25,259
No więc…
480
00:31:26,886 --> 00:31:28,512
było jak w piosence…
481
00:31:29,221 --> 00:31:31,182
„Dancing On The Ceiling”.
482
00:31:32,683 --> 00:31:34,477
Tę też biorę.
483
00:31:49,450 --> 00:31:50,868
To będzie genialne.
484
00:31:50,952 --> 00:31:53,371
Co ty robisz? Miało cię tu nie być.
485
00:31:53,454 --> 00:31:55,206
Co to jest koktajl Mołotowa?
486
00:31:55,957 --> 00:31:57,333
- Napój?
- Nie.
487
00:31:57,416 --> 00:31:58,417
Mogę spróbować?
488
00:31:58,918 --> 00:31:59,752
Nie.
489
00:31:59,835 --> 00:32:01,420
Piwo już kiedyś piłem.
490
00:32:01,504 --> 00:32:03,172
To bomba domowej roboty.
491
00:32:03,255 --> 00:32:05,549
Ekstra. Mogę pomóc.
492
00:32:05,633 --> 00:32:07,760
Robiłeś kiedyś bombę rurową? Ja tak.
493
00:32:07,843 --> 00:32:11,472
Wysadziłem tony skrzynek na listy.
Znam przepis na mieszankę.
494
00:32:12,098 --> 00:32:14,183
To co mam robić i ile płacisz?
495
00:32:17,687 --> 00:32:22,274
Masz za zadanie zbadać wnętrze tej windy.
496
00:32:22,358 --> 00:32:25,486
- Dobra.
- Dopóki nie wrócę.
497
00:32:26,112 --> 00:32:28,197
Zaraz. Wracaj.
498
00:32:28,698 --> 00:32:32,493
Liczba osób zaginionych stale rośnie.
499
00:32:32,576 --> 00:32:36,622
Wciąż nie odnaleziono ani jednego ciała
i nadal nie ma podejrzanych.
500
00:32:36,706 --> 00:32:40,167
Jak donosiliśmy wcześniej,
policja jest bezradna…
501
00:32:43,838 --> 00:32:45,131
Uwielbiam ten film.
502
00:32:46,257 --> 00:32:48,259
Nigdy nie daj się zajść od tyłu.
503
00:32:48,342 --> 00:32:50,302
Zwłaszcza swoim dzieciom.
504
00:32:51,929 --> 00:32:56,142
Starasz się, dajesz im wszystko,
ale to za dużo.
505
00:32:56,892 --> 00:33:00,146
Dodają ci tabletki do owsianki
i coś do herbaty.
506
00:33:00,229 --> 00:33:02,773
Nim się obejrzysz,
wszystko im przepisujesz.
507
00:33:03,816 --> 00:33:05,860
Wszystkie marzenia zdeptane,
508
00:33:05,943 --> 00:33:09,071
wszystkie plany zniweczone,
a najgorsze jest to,
509
00:33:10,906 --> 00:33:13,075
że nikt cię już nie odwiedza.
510
00:33:13,909 --> 00:33:15,369
Ty tego nie zrozumiesz.
511
00:33:19,165 --> 00:33:20,624
Reggie.
512
00:33:21,709 --> 00:33:23,335
Nie masz pojęcia.
513
00:33:24,879 --> 00:33:26,672
Byłeś kiedyś w Baskin-Robbins?
514
00:33:26,756 --> 00:33:28,299
Nie miałem okazji.
515
00:33:28,382 --> 00:33:30,885
Na pewno kojarzysz.
516
00:33:30,968 --> 00:33:34,388
To takie kawiarnie otwarte całą dobę.
517
00:33:34,472 --> 00:33:35,514
Jest 3.00 w nocy,
518
00:33:35,598 --> 00:33:40,269
a tam stoją puste pojemniki
po lodach karmelowych.
519
00:33:40,352 --> 00:33:41,353
To ja.
520
00:33:41,437 --> 00:33:45,608
Czuję, że gałka po gałce
wszystko ze mnie wybrali.
521
00:33:45,691 --> 00:33:46,567
Brata…
522
00:33:48,778 --> 00:33:49,862
kochanka,
523
00:33:49,945 --> 00:33:51,113
cały świat,
524
00:33:51,197 --> 00:33:52,031
a teraz…
525
00:33:53,699 --> 00:33:54,867
moją mamę.
526
00:33:54,950 --> 00:33:56,660
Nie wiem, o czym mówisz.
527
00:33:58,913 --> 00:34:02,166
Gdybym tylko mógł znaleźć człowieka,
który to zrobił.
528
00:34:03,334 --> 00:34:04,877
Masz ochotę na lody?
529
00:34:04,960 --> 00:34:06,587
Może to by cię uciszyło?
530
00:34:07,755 --> 00:34:09,840
Tak, poproszę.
531
00:34:19,934 --> 00:34:22,603
- Przeklęte pigułki.
- Znam na to sposób.
532
00:34:22,686 --> 00:34:24,396
- Na lody?
- Nie.
533
00:34:25,106 --> 00:34:27,608
Na pigułki. Jeśli nie chcesz ich brać.
534
00:34:27,691 --> 00:34:32,154
O nie. To wbrew zasadom.
Muszę je łykać każdego dnia.
535
00:34:32,822 --> 00:34:37,618
Wystarczy pigułkę przesunąć na bok, o tam.
536
00:34:41,705 --> 00:34:43,833
Stara sztuczka z odwyku.
537
00:34:44,542 --> 00:34:46,335
Wcześniej cię nie lubiłem.
538
00:34:46,919 --> 00:34:48,838
Ale zaczynasz mi się podobać.
539
00:36:01,493 --> 00:36:02,369
Hej.
540
00:36:02,870 --> 00:36:03,996
Tak?
541
00:36:04,079 --> 00:36:06,498
Ta cała sprawa z Viktorem…
542
00:36:07,541 --> 00:36:09,960
- No?
- To coś ważnego, nie?
543
00:36:10,586 --> 00:36:12,213
Dla niego pewnie tak.
544
00:36:12,296 --> 00:36:13,839
Powinniśmy coś powiedzieć?
545
00:36:13,923 --> 00:36:17,176
Wykonać oficjalny gest.
Powitać go jako bracia.
546
00:36:17,259 --> 00:36:21,096
Nie! Wyluzuj.
Nic nie mów i nie zachowuj się dziwnie.
547
00:36:21,180 --> 00:36:24,266
Dobra. Ale czy takie milczenie
nie jest dziwne?
548
00:36:24,850 --> 00:36:28,395
Nie powinniśmy jakoś uczcić tej okazji?
549
00:36:28,896 --> 00:36:30,481
Chcesz urządzić imprezę.
550
00:36:31,440 --> 00:36:33,359
Nie lubisz małych kanapek?
551
00:36:35,110 --> 00:36:36,111
Co słychać?
552
00:36:36,987 --> 00:36:39,865
Luther chce zrobić imprezę,
żebyś się czuł kochany.
553
00:36:44,119 --> 00:36:45,454
Czujesz się kochany?
554
00:36:46,956 --> 00:36:48,332
Tak.
555
00:36:48,415 --> 00:36:50,000
To dobrze. Bo jesteś.
556
00:36:50,834 --> 00:36:52,920
Możemy wracać do ratowania świata?
557
00:36:57,007 --> 00:36:57,967
Ja…
558
00:37:01,720 --> 00:37:02,930
Fajna fryzura.
559
00:37:04,598 --> 00:37:06,100
Dziesiątka?
560
00:37:06,892 --> 00:37:08,310
Dobry wybór.
561
00:37:08,852 --> 00:37:11,105
Robi ci ładną oprawę twarzy.
562
00:37:13,357 --> 00:37:14,191
Dzięki.
563
00:37:15,359 --> 00:37:16,527
Do zobaczenia.
564
00:37:24,493 --> 00:37:28,330
Będę ci siedział na karku.
Kichniesz, to podsunę chusteczkę.
565
00:37:28,414 --> 00:37:30,207
Albo wytrę ci nos o ziemię.
566
00:37:30,291 --> 00:37:31,375
I jeszcze jedno.
567
00:37:31,959 --> 00:37:36,088
Albo zajmiesz się Paco,
albo trzymaj się od niego z daleka.
568
00:37:36,171 --> 00:37:37,256
Jasne?
569
00:37:38,799 --> 00:37:40,592
William Shatner. Rewelacja.
570
00:37:44,680 --> 00:37:48,058
Nicość.
571
00:37:50,102 --> 00:37:51,395
Nicość?
572
00:38:03,157 --> 00:38:06,410
Kiedy śpisz, nie jesteś taki okropny.
573
00:38:35,856 --> 00:38:37,399
O rety!
574
00:38:50,371 --> 00:38:51,288
Pan.
575
00:38:51,372 --> 00:38:53,040
Pan do mnie zstąpił.
576
00:39:17,856 --> 00:39:20,943
- Dobra, odpręż się.
- Nie mogę. Masz okropny oddech.
577
00:39:21,026 --> 00:39:23,445
Czosnek jest zdrowy. Koniec gry wstępnej!
578
00:39:25,072 --> 00:39:26,281
To jest głupie.
579
00:39:26,949 --> 00:39:28,283
Podłączaj się, gnojku.
580
00:39:32,704 --> 00:39:33,580
Tak jest.
581
00:39:36,291 --> 00:39:37,459
Wpuść mnie!
582
00:39:37,543 --> 00:39:39,128
Nie mogę! To za dużo!
583
00:39:39,753 --> 00:39:41,338
Nie wycofuj się teraz.
584
00:39:42,339 --> 00:39:43,966
Jak ja cię nienawidzę!
585
00:39:45,259 --> 00:39:48,887
To zrób to, bo utkniemy
w epoce kamienia łupanego!
586
00:39:52,975 --> 00:39:54,977
Teraz! Zrób to teraz!
587
00:40:05,487 --> 00:40:07,364
Genialny pomysł, Lila.
588
00:40:07,448 --> 00:40:09,199
Witaj w epoce lodowcowej.
589
00:40:12,494 --> 00:40:13,954
Zamknij się i spójrz.
590
00:40:15,330 --> 00:40:16,290
Komisja.
591
00:40:19,710 --> 00:40:20,711
Cholera.
592
00:40:22,754 --> 00:40:24,840
WITAMY MADŻONGISTÓW
593
00:40:25,799 --> 00:40:28,677
Nie łapię.
Jak to możliwe, że znów wygrałeś?
594
00:40:31,472 --> 00:40:34,766
Spójrz, jak się dobrały te niezguły,
595
00:40:34,850 --> 00:40:36,727
siostrzyczka z braciszkiem.
596
00:40:36,810 --> 00:40:37,811
I co?
597
00:40:37,895 --> 00:40:39,730
To nie wróży niczego dobrego.
598
00:40:43,984 --> 00:40:44,902
Cześć.
599
00:40:47,112 --> 00:40:49,448
Jaki jest plan?
600
00:40:49,531 --> 00:40:52,367
- Co robimy, gdy przyjdą?
- Zdaj się na nas.
601
00:40:52,451 --> 00:40:54,661
Nie przyjmujemy od was rozkazów.
602
00:40:56,872 --> 00:40:58,499
Kurde. Przyszli wcześniej.
603
00:41:46,880 --> 00:41:50,467
- Dzięki, że przyszliście.
- My też bardzo się cieszymy.
604
00:41:50,551 --> 00:41:53,095
- Gdzie reszta?
- Sprawdzasz obecność?
605
00:41:53,178 --> 00:41:54,346
Przyjdą.
606
00:41:54,429 --> 00:41:55,430
Gdzie teczka?
607
00:41:55,514 --> 00:41:56,557
Gdzie nasz brat?
608
00:41:58,183 --> 00:42:01,311
Spróbujmy jeszcze raz,
zanim się zdenerwuję.
609
00:42:01,395 --> 00:42:02,729
- Allison…
- Spokojnie.
610
00:42:02,813 --> 00:42:04,523
- Wiej.
- Klej?
611
00:42:04,606 --> 00:42:06,858
Teczka albo nici z umowy.
612
00:42:06,942 --> 00:42:08,819
Jest mały kłopot.
613
00:42:10,070 --> 00:42:10,904
Zrywamy umowę.
614
00:42:10,988 --> 00:42:12,072
Wiej.
615
00:42:12,155 --> 00:42:13,073
A, wiej!
616
00:42:13,156 --> 00:42:16,034
Pozdrowienia od Mołotowa, frajerzy!
617
00:42:16,118 --> 00:42:17,661
Stanley! Nie teraz.
618
00:42:20,747 --> 00:42:22,124
O cholera.
619
00:42:29,548 --> 00:42:30,841
Aktywacja.
620
00:42:41,935 --> 00:42:43,186
Pali się!
621
00:42:43,270 --> 00:42:44,313
Uciekaj!
622
00:42:44,396 --> 00:42:45,689
Teraz, Chris.
623
00:42:48,942 --> 00:42:50,152
Co jest, do diabła?
624
00:42:55,574 --> 00:42:58,160
Słyszałam plotkę…
625
00:42:58,910 --> 00:43:00,412
Że zaraz umrzesz?
626
00:43:05,042 --> 00:43:06,126
Zabić ich.
627
00:43:45,832 --> 00:43:47,334
Jayme!
628
00:43:47,918 --> 00:43:49,002
Alphonso!
629
00:43:49,836 --> 00:43:50,671
Wycofać się!
630
00:43:55,175 --> 00:43:57,260
Sloane. Nic ci nie jest?
631
00:44:23,036 --> 00:44:23,954
O Boże.
632
00:44:27,749 --> 00:44:28,667
Harlan?
633
00:44:30,919 --> 00:44:31,962
Czy to ty?
634
00:47:28,263 --> 00:47:30,599
Napisy: Przemysław Rak