1 00:00:07,048 --> 00:00:08,675 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:08,758 --> 00:00:14,514 Pierwszego października 1989 roku o godzinie siódmej zaczął się poród. 3 00:00:20,979 --> 00:00:22,731 Pański syn, panie Jenkins. 4 00:00:22,897 --> 00:00:28,945 Nie było w tym nic niezwykłego. Zwieńczenie typowej ciąży. 5 00:00:29,112 --> 00:00:29,946 Harold. 6 00:00:30,030 --> 00:00:32,574 Dziecko było przeciętne pod każdym względem. 7 00:00:33,283 --> 00:00:35,577 Na nieszczęście dla świata 8 00:00:35,660 --> 00:00:39,372 okoliczności jego dorastania nie były. 9 00:00:43,251 --> 00:00:45,170 Ciśnienie 80 na 30, ma zawał. 10 00:00:46,212 --> 00:00:47,047 Odsunąć się! 11 00:00:48,506 --> 00:00:52,802 „Pomóż nam, Haroldzie! Bez obaw, Umbrella Academy! 12 00:00:53,887 --> 00:00:56,181 Uratuję was przed doktorem Terminalem. 13 00:01:04,230 --> 00:01:08,902 Harold, odłóż te głupie lalki i kopsnij piwko. 14 00:01:16,367 --> 00:01:17,452 Sprężaj się! 15 00:01:27,420 --> 00:01:28,254 Szybciej! 16 00:01:28,338 --> 00:01:30,340 EDYCJA LIMITOWANA 17 00:02:05,333 --> 00:02:06,459 Jadą! 18 00:02:10,547 --> 00:02:12,132 Widzę ich samochód! 19 00:02:19,139 --> 00:02:21,224 KOSMICZNY CHŁOPAK RZĄDZI 20 00:02:32,944 --> 00:02:34,863 Jestem waszym największym fanem. 21 00:02:34,946 --> 00:02:36,614 Nie powinno cię tu być. 22 00:02:36,698 --> 00:02:39,367 - Wracaj za barierki! - Ja tylko… 23 00:02:40,118 --> 00:02:42,745 Urodziłem się wtedy, co dzieciaki z Akademii. 24 00:02:43,288 --> 00:02:45,373 Chyba jestem jak one. Muszę być. 25 00:02:45,957 --> 00:02:48,418 Nie odkryłem jeszcze mojej mocy. 26 00:02:48,501 --> 00:02:51,588 - Mógłby mi pan w tym pomóc. - Nie masz mocy. 27 00:02:52,630 --> 00:02:54,299 I nigdy nie będziesz miał. 28 00:02:54,382 --> 00:02:55,800 Wracaj do domu. 29 00:02:56,259 --> 00:03:00,805 Nie, proszę… Musi mi pan pozwolić. Przejechałem kawał drogi. 30 00:03:00,889 --> 00:03:04,517 - Nie chcę wracać. - Mała rada, chłopcze. 31 00:03:04,601 --> 00:03:06,728 Nie każdy może posiadać moce. 32 00:03:07,437 --> 00:03:13,443 Pogoń za nieosiągalnym to droga do zawodu i frustracji. 33 00:03:14,027 --> 00:03:17,572 Więc precz z mojej posiadłości. 34 00:03:41,721 --> 00:03:42,555 Harold! 35 00:03:43,765 --> 00:03:44,891 Złaź tu. 36 00:03:52,482 --> 00:03:53,816 Co masz na gębie? 37 00:04:05,662 --> 00:04:07,789 Przydaj się i skocz po piwo. 38 00:04:16,965 --> 00:04:18,049 Ruchy! 39 00:04:48,663 --> 00:04:53,334 DOSTAŁ 12 LAT WIĘZIENIA 40 00:04:53,418 --> 00:04:54,711 Jenkins, Harold. 41 00:05:15,606 --> 00:05:17,608 MIASTO ŻEGNA REGINALDA HARGREEVESA 42 00:05:18,318 --> 00:05:22,488 PIĘĆ DNI TEMU… 43 00:05:23,448 --> 00:05:25,241 Forsa, forsa. 44 00:06:11,704 --> 00:06:14,415 CHRONIĆ: HAROLD JENKINS 45 00:06:15,416 --> 00:06:18,628 - Harold Jenkins? - A kto to jest? 46 00:06:20,671 --> 00:06:22,673 Nie wiem… jeszcze. 47 00:06:23,216 --> 00:06:28,179 Ale wiem, że wywoła apokalipsę. Musimy go znaleźć. 48 00:06:29,180 --> 00:06:30,264 I to już. 49 00:06:30,348 --> 00:06:33,017 - Co go łączy z tym, co nadejdzie? - Nie wiem. 50 00:06:33,393 --> 00:06:35,019 Więc znasz tylko nazwisko? 51 00:06:35,353 --> 00:06:36,187 Nic więcej? 52 00:06:36,646 --> 00:06:40,066 - To wystarczy. - Żyją tu dziesiątki Haroldów Jenkinsów. 53 00:06:40,149 --> 00:06:41,734 To zacznijmy szukać. 54 00:06:42,735 --> 00:06:43,986 To moja wina. 55 00:06:44,070 --> 00:06:46,572 Chciałam, by choć raz byli ze mnie dumni. 56 00:06:47,115 --> 00:06:50,243 Jak mogłam pomyśleć, że będę warta ich uwagi? 57 00:06:50,326 --> 00:06:52,995 Nie ma nic ważniejszego od świętego obowiązku 58 00:06:53,079 --> 00:06:54,872 ratowania pieprzonego świata. 59 00:06:54,956 --> 00:06:56,207 - Vanya! - Co?! 60 00:07:08,010 --> 00:07:09,262 Co się stało? 61 00:07:10,012 --> 00:07:11,806 Ty się stałaś. 62 00:07:13,975 --> 00:07:16,894 Przepraszam. Tylko ja jestem sceptyczna? 63 00:07:17,728 --> 00:07:20,565 Skąd niby wiesz o tym, jak mu tam? 64 00:07:21,149 --> 00:07:24,777 Harold Jenkins. Kojarzysz świrów, którzy zaatakowali dom? 65 00:07:24,902 --> 00:07:29,574 - Chyba coś kojarzę. - Wpadli tu, gdy ty chlałeś w najlepsze. 66 00:07:29,657 --> 00:07:32,952 Wysłała ich Komisja, by uniemożliwić mój powrót 67 00:07:33,035 --> 00:07:35,621 - i uratowanie życia na Ziemi. - Kto taki? 68 00:07:35,705 --> 00:07:37,081 Pracowałem dla nich. 69 00:07:37,165 --> 00:07:42,211 Nadzorują czas i przestrzeń, by stało się to, co powinno. 70 00:07:42,295 --> 00:07:44,839 Twierdzą, że za trzy dni apokalipsa. 71 00:07:45,923 --> 00:07:47,717 Wpadłem do centrali Komisji 72 00:07:47,800 --> 00:07:50,344 i przechwyciłem rozkazy dla tamtych świrów. 73 00:07:50,803 --> 00:07:52,430 „Chronić Harolda Jenkinsa”. 74 00:07:52,513 --> 00:07:55,391 To on musi odpowiadać za apokalipsę. 75 00:07:59,228 --> 00:08:01,939 Jak to „nadzorują czas i przestrzeń”? 76 00:08:02,023 --> 00:08:03,483 Skóra mnie piecze. 77 00:08:03,566 --> 00:08:05,485 Wiesz, jak absurdalnie to brzmi? 78 00:08:05,776 --> 00:08:06,986 A wiesz, co jeszcze? 79 00:08:07,945 --> 00:08:10,156 Że wyglądam na 13-latka. 80 00:08:10,239 --> 00:08:14,368 Klaus gada z trupami, a Luther myśli, że tym płaszczem kogoś zmyli. 81 00:08:14,952 --> 00:08:17,079 Zawsze byliśmy pełni absurdów. 82 00:08:17,163 --> 00:08:18,498 On ma rację. 83 00:08:18,581 --> 00:08:20,708 Nie wybraliśmy takiego życia. 84 00:08:21,125 --> 00:08:22,585 Jeszcze przez trzy dni. 85 00:08:22,668 --> 00:08:25,046 Ale ostatnim razem zginęliśmy. 86 00:08:25,129 --> 00:08:27,965 Czemu mam olać córkę i liczyć, że będzie inaczej? 87 00:08:28,049 --> 00:08:31,093 Tym razem ja tu jestem. Mamy nazwisko winowajcy. 88 00:08:31,344 --> 00:08:35,097 Mamy szansę uratować miliardy istnień, 89 00:08:37,308 --> 00:08:38,226 Claire też. 90 00:08:41,437 --> 00:08:42,980 - Znasz jej imię? - Tak. 91 00:08:43,606 --> 00:08:45,024 I chciałbym ją poznać. 92 00:08:46,901 --> 00:08:47,735 Dobra. 93 00:08:49,487 --> 00:08:52,698 - Dorwijmy drania. - Przekonałeś mnie tym Geraldem. 94 00:08:52,782 --> 00:08:54,033 Haroldem. 95 00:08:54,116 --> 00:08:57,161 W tym tygodniu straciłem dwoje bliskich, wystarczy. 96 00:08:57,954 --> 00:09:00,540 - Luther? - Tak… Ruszajcie, a ja przejrzę dokumenty taty. 97 00:09:03,793 --> 00:09:06,504 Myślę, że to ma związek ze mną i Księżycem. 98 00:09:06,587 --> 00:09:08,798 Więc teraz chodzi o ciebie i tatę? 99 00:09:09,840 --> 00:09:11,467 Kazał uważać na zagrożenia. 100 00:09:12,093 --> 00:09:14,679 Myślisz, że to przypadek? Musi być związek. 101 00:09:14,804 --> 00:09:16,222 Trzymajmy się razem. 102 00:09:16,305 --> 00:09:18,057 - Nie mamy czasu. - W drogę. 103 00:09:18,432 --> 00:09:20,851 Wiem, gdzie go znaleźć. Klaus, chodź. 104 00:09:21,727 --> 00:09:25,106 Raczej spasuję. Chyba… 105 00:09:27,400 --> 00:09:28,734 dam sobie spokój… 106 00:09:29,735 --> 00:09:32,238 Kiepsko się czuję, więc… 107 00:09:51,299 --> 00:09:53,426 MOTEL UŚMIECH LOSU 108 00:09:55,511 --> 00:09:59,181 „Kontrakt na zabicie Numeru Pięć wygasł. Oczekujcie poleceń”. 109 00:09:59,265 --> 00:10:02,476 Wyjaśnił sprawę z Komisją. 110 00:10:02,935 --> 00:10:05,354 Myślisz, że tak łatwo by mu odpuścili? 111 00:10:05,438 --> 00:10:09,108 - To nie ma sensu. - Ma. Gość jest legendą. 112 00:10:09,191 --> 00:10:10,985 A my co? Z pierwszej łapanki? 113 00:10:11,068 --> 00:10:12,445 Nieważne. 114 00:10:13,863 --> 00:10:15,781 Potrzebuję cukru. Skoczę po coś. 115 00:10:15,865 --> 00:10:16,949 Dobra. 116 00:10:17,033 --> 00:10:18,868 Dobra. 117 00:10:31,839 --> 00:10:32,715 Szlag. 118 00:10:46,145 --> 00:10:48,731 „Natychmiast zabić Cha-Chę”? 119 00:10:54,737 --> 00:10:56,822 Ten Jenkins musi mieć kartotekę. 120 00:10:57,573 --> 00:10:58,991 Trzeba ją znaleźć. 121 00:10:59,575 --> 00:11:00,910 I jak to zrobisz? 122 00:11:00,993 --> 00:11:02,620 Po prostu tam wejdziesz? 123 00:11:02,703 --> 00:11:04,872 Znam komisariat jak własną kieszeń. 124 00:11:04,955 --> 00:11:07,416 - Często tam bywałem. - W kajdankach. 125 00:11:07,917 --> 00:11:12,254 - Nieważne. Taki jest plan. - Plan? Skoczę po papiery w okamgnieniu. 126 00:11:12,838 --> 00:11:13,673 To nie… 127 00:11:14,423 --> 00:11:16,592 Nie znasz tego miejsca. 128 00:11:16,676 --> 00:11:19,470 - Wczoraj je poznałem. - Co? 129 00:11:20,012 --> 00:11:22,014 W moim wczoraj, nie w twoim. 130 00:11:22,556 --> 00:11:24,392 - To zajmie chwilę… - Słuchaj. 131 00:11:24,517 --> 00:11:26,268 Nie pójdziesz tam. 132 00:11:26,811 --> 00:11:31,190 Podjąłem decyzję. Tak robi przywódca: przewodzi. 133 00:11:34,819 --> 00:11:36,779 - Beeman! - Jezu Chryste! 134 00:11:40,700 --> 00:11:43,119 - Zmywaj się stąd. - Potrzebuję kartoteki. 135 00:11:44,370 --> 00:11:47,790 - Niejaki Harold Jenkins. - Nie, wyjedź z miasta. 136 00:11:48,457 --> 00:11:51,377 Nie powinienem ci mówić, ale myślą, że ją zabiłeś. 137 00:11:51,460 --> 00:11:55,089 - Chyba żartujesz. - Wszędzie były twoje odciski palców. 138 00:11:55,172 --> 00:11:57,007 Od lat się kłóciliście. 139 00:11:57,091 --> 00:11:59,802 - Słabo to wygląda. - Niemożliwe. 140 00:12:00,344 --> 00:12:03,597 Mówię ci tylko dlatego, że kiedyś byliście blisko. 141 00:12:03,681 --> 00:12:06,642 Osobiście uważam cię za wrzód na dupie. 142 00:12:07,727 --> 00:12:09,687 Ale wiem, że byś tego nie zrobił. 143 00:12:12,940 --> 00:12:14,984 Tylko się nie wychylaj, 144 00:12:15,067 --> 00:12:17,820 - póki nie zbiorę informacji. - Jasne. 145 00:12:19,655 --> 00:12:20,489 Po prostu… 146 00:12:21,991 --> 00:12:23,492 nie odejdę bez kartoteki. 147 00:12:23,576 --> 00:12:25,286 Wiesz, że mogę wylecieć? 148 00:12:25,494 --> 00:12:26,954 Nie pomoże ona… 149 00:12:28,247 --> 00:12:31,500 ożywić Patch, ale może uratować innych. 150 00:12:31,584 --> 00:12:37,173 Nie mogę wyjaśnić, w jaki sposób… ale musisz mi zaufać. 151 00:12:39,967 --> 00:12:42,595 Tu Vanya. Nagraj wiadomość, oddzwonię. 152 00:12:43,596 --> 00:12:47,141 Cześć, to ja. Chciałam tylko… 153 00:12:50,394 --> 00:12:51,896 Popieprzyło się. 154 00:12:53,773 --> 00:12:55,775 Chciałam tylko być dobrą siostrą. 155 00:12:58,611 --> 00:13:00,112 Chyba mi się nie udało. 156 00:13:02,490 --> 00:13:03,949 Zadzwoń do mnie. 157 00:13:05,868 --> 00:13:06,744 Kocham cię. 158 00:13:09,538 --> 00:13:11,749 - I jak? - Nie ma za co. 159 00:13:18,756 --> 00:13:20,633 - Ja pieprzę. - Co? 160 00:13:21,675 --> 00:13:24,261 Harold Jenkins to Leonard Peabody. 161 00:13:25,638 --> 00:13:28,516 Nawet ich nie przejrzał. Dlaczego… 162 00:13:31,185 --> 00:13:32,019 Dlaczego nie? Czemu?! 163 00:13:40,444 --> 00:13:41,278 Luther! 164 00:13:42,154 --> 00:13:44,448 Zwiąż mnie, żebym mógł… 165 00:13:46,575 --> 00:13:47,743 Ty pijesz? 166 00:13:51,539 --> 00:13:55,167 Jasna dupa. Naprułeś się. 167 00:13:55,709 --> 00:14:00,297 Buszowałeś w barku ojca. Ale będzie wściekły. 168 00:14:02,174 --> 00:14:03,008 Sprowadź go. 169 00:14:05,177 --> 00:14:07,012 Tatę. Zrób to, teraz. 170 00:14:08,514 --> 00:14:10,850 Mówiłem już, nie mogę. 171 00:14:11,517 --> 00:14:12,810 Ty szujo! 172 00:14:16,480 --> 00:14:17,356 Proszę… 173 00:14:24,321 --> 00:14:25,364 Jezu Chryste. 174 00:14:25,948 --> 00:14:29,493 Luther! Jasne, że próbowałem! 175 00:14:30,202 --> 00:14:34,999 Bóg mi świadkiem, ale już za życia był upartym dupkiem! 176 00:14:35,082 --> 00:14:37,334 Odpowie mi za to, co zrobił. 177 00:14:38,919 --> 00:14:43,799 Za wysłanie mnie tam. Wszystko dla niego poświęciłem. 178 00:14:44,383 --> 00:14:47,177 Nigdy nie opuściłem domu. Nie miałem przyjaciół. 179 00:14:48,637 --> 00:14:49,471 W imię czego? 180 00:14:51,473 --> 00:14:55,352 - Niczego. - Nie. Po prostu… 181 00:14:56,604 --> 00:15:00,691 Po prostu wyluzuj. Mogę spróbować ponownie. 182 00:15:01,275 --> 00:15:03,861 Nie obiecuję, że jestem dość trzeźwy, ale... 183 00:15:06,322 --> 00:15:07,990 Daj spokój. 184 00:15:08,073 --> 00:15:10,659 Starczy już. Przestań. 185 00:15:11,994 --> 00:15:15,915 Przestań. Głowa do góry, byku. 186 00:15:17,583 --> 00:15:18,751 Jest okej, idź już. 187 00:15:19,460 --> 00:15:22,922 - Poszukajmy pozostałych. Allison pomoże. - Nie chcę. 188 00:15:23,714 --> 00:15:25,841 Nie mogą zobaczyć mnie w tym stanie. 189 00:15:27,843 --> 00:15:31,680 Tylko bym ich spowalniał. Mają zbyt ważne zadanie. 190 00:15:33,265 --> 00:15:37,811 O czym ty mówisz? Jesteś Numerem Jeden, pamiętasz? 191 00:15:37,895 --> 00:15:39,939 „O kapitanie, mój kapitanie!” 192 00:15:42,858 --> 00:15:43,692 Pamiętasz? 193 00:15:45,861 --> 00:15:47,404 Co nie? 194 00:15:58,666 --> 00:16:01,752 - Luther. - Diego miał rację. 195 00:16:02,336 --> 00:16:07,549 Tata wysłał mnie na Księżyc, bo nie mógł na to patrzeć. 196 00:16:10,636 --> 00:16:15,599 Na to, co mi zrobił… czym się stałem. 197 00:16:17,434 --> 00:16:20,354 Nie, to nie… 198 00:16:23,565 --> 00:16:27,069 Tata był dupkiem do samego końca. 199 00:16:29,488 --> 00:16:33,867 Jeśli jest coś… 200 00:16:35,077 --> 00:16:37,079 co mogę zrobić lub… 201 00:16:37,162 --> 00:16:38,497 Chcę być taki, jak ty. 202 00:16:38,580 --> 00:16:43,836 - Robić to, co ty robisz… - Nie, nie chcesz. 203 00:16:43,919 --> 00:16:48,757 Zawsze jesteś taki beztroski. Potrzebuję tego. 204 00:16:48,841 --> 00:16:51,677 - Chcę być Numerem Cztery. - Zaufaj mi. 205 00:16:52,094 --> 00:16:55,681 Nie chcesz tego. 206 00:16:56,140 --> 00:17:01,020 Musisz się położyć, przespać to. Rano poczujesz się lepiej. 207 00:17:01,520 --> 00:17:03,272 Dobra, sam to zrobię. 208 00:17:03,355 --> 00:17:06,150 Co? Nie. Luther, nie! 209 00:17:06,775 --> 00:17:08,277 Nie mogę pozwolić… 210 00:17:13,449 --> 00:17:14,283 Cholera. 211 00:17:25,836 --> 00:17:30,007 Źle by się stało, gdybyśmy nie znaleźli teczki? 212 00:17:31,759 --> 00:17:34,011 Wiesz, co robią, gdy ktoś się wyłamie. 213 00:17:40,517 --> 00:17:44,146 Męczą mnie rozkazy i łażenie, gdzie mi każą. 214 00:17:46,815 --> 00:17:50,360 Byłoby miło zabić kogoś z własnej woli, bez rozkazów Komisji. 215 00:17:53,113 --> 00:17:54,698 To zupełne pustkowie. 216 00:18:04,333 --> 00:18:06,960 - Co robisz? - Wiążę sznurowadło. 217 00:18:07,961 --> 00:18:09,838 Musimy robić, co każą. 218 00:18:11,006 --> 00:18:13,884 Tak czy inaczej, zawsze cię dorwą. 219 00:18:16,178 --> 00:18:18,555 Masz rację. Wiem, że masz. 220 00:18:20,849 --> 00:18:23,560 Powinniśmy robić coś, co ma znaczenie. 221 00:18:23,644 --> 00:18:25,687 Nasza robota ma znaczenie. 222 00:18:25,771 --> 00:18:29,733 Dla nas. Nie dla krawaciarzy w poliestrowych garniakach. 223 00:18:29,817 --> 00:18:35,072 Wykonujemy ich rozkazy od tak dawna, że już sam nie wiem co myśleć. 224 00:18:37,116 --> 00:18:38,742 Słyszysz? Wsłuchaj się. 225 00:18:40,911 --> 00:18:42,412 To dzięcioł smugoszyi. 226 00:18:43,122 --> 00:18:46,208 Tak. Skoro jest jeden, musi być drugi. 227 00:18:49,753 --> 00:18:55,717 Wiążą się na całe życie. Zaradny samiec przynosi nasiona i robaki. 228 00:18:56,301 --> 00:18:59,221 To część rytuału godowego. Spójrz na niego. Gdy jest głodny, je, gdy się zmęczy, wije gniazdo, 229 00:19:04,893 --> 00:19:07,312 gdy jest podniecony, dyma. Może wszystko. 230 00:19:08,313 --> 00:19:09,523 One rozgryzły życie. 231 00:19:11,400 --> 00:19:14,778 - I co odkryły? - Proste życie z partnerem. 232 00:19:15,612 --> 00:19:17,739 Czasem wszystko masz przed oczami. 233 00:19:17,823 --> 00:19:20,284 Ale zanim to zauważysz, jest za późno. 234 00:19:31,587 --> 00:19:33,672 MOTEL UŚMIECH LOSU 235 00:19:37,467 --> 00:19:39,261 - Nie ma jak w domu. - No. 236 00:19:44,391 --> 00:19:46,685 - Głodna? - Zjadłabym coś. 237 00:20:02,075 --> 00:20:02,910 Cześć. 238 00:20:13,420 --> 00:20:16,006 Ostrożnie. Nie wiemy, do czego jest zdolny. 239 00:20:16,089 --> 00:20:18,091 Nie wyglądał na groźnego. 240 00:20:18,634 --> 00:20:22,638 - Wyglądał na chuchro. - Jak większość seryjnych morderców. 241 00:20:22,763 --> 00:20:24,514 - Spójrz na niego. - Dzięki. 242 00:20:24,848 --> 00:20:27,392 Dobre spostrzeżenie. Czego chciał od Vanyi? 243 00:20:27,476 --> 00:20:31,813 - Może zapytamy, jak już go zabijemy? - Dobra, wejdę przez… 244 00:20:34,983 --> 00:20:37,361 Byłoby miło, gdybyście trzymali się… 245 00:20:38,695 --> 00:20:39,780 planu. 246 00:20:40,739 --> 00:20:41,573 Cudownie. Subtelnie. 247 00:20:52,960 --> 00:20:56,630 - Drzwi były otwarte. - Mój sposób też działa. 248 00:20:57,881 --> 00:21:01,802 Rozdzielmy się. W razie kłopotów krzyczcie. 249 00:21:03,595 --> 00:21:06,640 - Inspirujący przywódca. - Jeden z najlepszych. 250 00:21:19,403 --> 00:21:22,906 ORKIESTRA KAMERALNA ST. PLUVIUM 251 00:21:23,073 --> 00:21:25,284 Musicie to zobaczyć. 252 00:21:28,745 --> 00:21:30,706 Wypalił nam twarze. 253 00:21:31,415 --> 00:21:36,169 To wcale nie jest krzywe. Gość ma problemy z głową. 254 00:21:36,795 --> 00:21:37,629 Cholera. 255 00:21:39,965 --> 00:21:41,717 Nie chodziło o Vanyę. 256 00:21:43,927 --> 00:21:45,137 Tylko o nas. 257 00:21:47,556 --> 00:21:48,390 Pięć. Krew. 258 00:21:54,771 --> 00:21:56,148 Jezu, Pięć. 259 00:21:57,399 --> 00:21:58,483 Czemu nie mówiłeś? 260 00:21:58,567 --> 00:22:00,235 Nie przestawajcie. 261 00:22:00,902 --> 00:22:02,779 Tak… blisko. 262 00:22:03,280 --> 00:22:04,114 Pięć. Pięć! 263 00:22:16,126 --> 00:22:18,337 Ładnie tu. 264 00:22:19,421 --> 00:22:21,048 Czyj to dom? 265 00:22:21,298 --> 00:22:24,718 Babci. Często ściskała mi policzki… w tym miejscu. 266 00:22:33,560 --> 00:22:34,394 W porządku? 267 00:22:36,521 --> 00:22:40,400 Całe życie próbujesz zapomnieć o syfie za młodu. 268 00:22:41,443 --> 00:22:45,655 A jak tylko wracają wspomnienia, znowu czujesz się nieistotny. 269 00:22:49,159 --> 00:22:49,993 Tak, wiem. 270 00:22:53,789 --> 00:22:58,418 - Jak chcesz, pojedziemy do motelu. - Nie. 271 00:22:59,169 --> 00:23:00,712 Nada się idealnie. 272 00:23:01,296 --> 00:23:04,758 - Do czego? - Dowiemy się, do czego jesteś zdolna. 273 00:23:05,801 --> 00:23:08,261 Sama mówiłaś, że trening czyni mistrza. 274 00:23:08,345 --> 00:23:10,472 To nieco się różni od nauki chwytów. 275 00:23:12,015 --> 00:23:13,350 Jeśli użyję… 276 00:23:16,686 --> 00:23:20,649 - Nawet nie mogę ubrać tego w słowa… - Vanya. 277 00:23:20,732 --> 00:23:23,860 Całe życie czułaś się gorsza od rodzeństwa, 278 00:23:23,944 --> 00:23:27,864 by odkryć, że przez cały ten czas miałaś to w sobie. 279 00:23:29,116 --> 00:23:31,952 Zasłużyłaś, by dowiedzieć się, co to znaczy. 280 00:23:32,035 --> 00:23:32,953 Dobra? 281 00:23:34,996 --> 00:23:36,289 Oczyść umysł. 282 00:23:36,790 --> 00:23:37,624 Skup się. 283 00:23:38,542 --> 00:23:41,294 Znasz lepsze miejsce? 284 00:23:59,980 --> 00:24:00,814 Wyjeżdżam. 285 00:24:03,191 --> 00:24:05,861 - Jedź ze mną. - Dokąd? 286 00:24:06,820 --> 00:24:11,783 Gdziekolwiek. To bez znaczenia. Odlećmy stąd jak te ptaki. 287 00:24:13,410 --> 00:24:14,453 Wszystko gra? 288 00:24:15,162 --> 00:24:16,121 Jak najbardziej. 289 00:24:16,580 --> 00:24:22,627 Nieprawda. Od 32 lat obsługuję klientów. Potrafię zauważyć to i owo. 290 00:24:23,628 --> 00:24:24,504 To praca. 291 00:24:25,213 --> 00:24:27,591 Nowe zadanie. Sprawy firmowe. 292 00:24:29,134 --> 00:24:32,512 Mamy pracować i nie zadawać pytań, ale… 293 00:24:34,723 --> 00:24:36,099 - Ale co? - Ja nie chcę. 294 00:24:37,476 --> 00:24:41,730 Już nie. Nie chcę grać w ich gierki. Jestem gotów na zmiany. 295 00:24:43,607 --> 00:24:44,691 Ty chyba też. 296 00:24:47,444 --> 00:24:48,278 No dobrze. 297 00:24:51,448 --> 00:24:54,117 - Serio? - Tak, serio. 298 00:24:54,618 --> 00:24:56,495 Sam mówiłeś: 299 00:24:57,204 --> 00:25:01,583 „Życie jest krótkie. Jeśli czegoś chcesz, sięgnij po to”. 300 00:25:03,168 --> 00:25:04,878 Nawet nie wiesz… 301 00:25:05,712 --> 00:25:07,464 jak mnie to cieszy. 302 00:25:09,174 --> 00:25:10,008 Wiem. 303 00:25:10,467 --> 00:25:12,093 A twoja partnerka? 304 00:25:15,013 --> 00:25:16,014 Nie mówiłem jej. 305 00:25:16,973 --> 00:25:19,351 Nigdy nie była nawet na zwolnieniu. 306 00:25:19,476 --> 00:25:21,728 Żyje pracą. Od czego miałbym zacząć? 307 00:25:22,312 --> 00:25:23,855 Nieładnie tak zniknąć. 308 00:25:25,982 --> 00:25:27,526 Dobra. Spróbuję. 309 00:25:28,860 --> 00:25:32,864 Spakuj się i bądź gotowa… Wyjedziemy nocą. 310 00:25:33,198 --> 00:25:35,283 - Dwóch pasażerów na gapę. - Dobra. 311 00:25:35,408 --> 00:25:37,661 - Jeśli nadal tego chcesz… - Hazel. 312 00:25:37,744 --> 00:25:38,620 Tak? 313 00:25:39,454 --> 00:25:42,415 Nigdy w życiu nie byłam bardziej pewna. 314 00:25:43,583 --> 00:25:44,417 Dobra. 315 00:26:03,311 --> 00:26:07,899 Dobra. Tylko… Wybacz. 316 00:26:12,988 --> 00:26:13,863 Pa. 317 00:26:32,132 --> 00:26:33,717 KAWIARNIA GRIDDY’EGO 318 00:26:36,803 --> 00:26:39,055 Dasz radę. Luther cię potrzebuje. 319 00:26:46,938 --> 00:26:47,772 Ja… 320 00:26:52,402 --> 00:26:54,154 To bez sensu. 321 00:26:55,697 --> 00:26:59,993 Wracam do domu. Paskudnie się czuję. 322 00:27:03,455 --> 00:27:06,499 Wiesz, że mogę przez ciebie przejść? 323 00:27:06,833 --> 00:27:07,667 Oczywiście. 324 00:27:09,544 --> 00:27:12,255 Ale musisz próbować. Pomóc Lutherowi. 325 00:27:12,505 --> 00:27:16,092 Może być wszędzie, robić Bóg wie co. 326 00:27:16,301 --> 00:27:19,095 Wiesz co? To pewnie dobrze. 327 00:27:19,179 --> 00:27:23,391 Wielkolud musi poczuć smak życia, a dziś poznaje świat! 328 00:27:23,475 --> 00:27:26,394 - Nie jest gotów. - A kto jest? Ja byłem? A ty? 329 00:27:27,854 --> 00:27:33,526 Wybacz. Wiem, że nie byłeś gotów zginąć w taki sposób, w tak młodym wieku. 330 00:27:35,820 --> 00:27:39,157 Życie na trzeźwo nie jest łatwe. Co? 331 00:27:39,240 --> 00:27:40,825 Czemu tak patrzysz? 332 00:27:40,909 --> 00:27:45,914 To nie mój obowiązek. Nie pisałem się, by was ratować. 333 00:27:46,039 --> 00:27:47,415 Racja. Nie pisałeś się. 334 00:27:48,083 --> 00:27:49,918 Ale gdybyś to ty miał kłopoty, 335 00:27:50,001 --> 00:27:54,381 Luther zrobiłby wszystko, żeby uratować ci skórę. 336 00:28:04,307 --> 00:28:06,184 Powinien trafić do szpitala. 337 00:28:06,434 --> 00:28:09,479 Dzieciak z odłamkiem w brzuchu wzbudzi podejrzenia. 338 00:28:09,604 --> 00:28:12,732 Jak zabójczy ołtarzyk na strychu Harolda Jenkinsa. 339 00:28:14,567 --> 00:28:17,070 - Nadal krwawi. Co teraz? - Wyciągniemy to. 340 00:28:25,412 --> 00:28:27,539 - Diego, gdzie idziesz? - Mama? 341 00:28:28,873 --> 00:28:30,834 Cześć, skarbie. 342 00:28:33,545 --> 00:28:34,379 Co… 343 00:28:38,174 --> 00:28:40,343 Jakim cudem chodzisz? 344 00:28:41,136 --> 00:28:42,554 Jedna noga, potem druga. 345 00:28:44,055 --> 00:28:45,223 A ty jak to robisz? 346 00:28:48,768 --> 00:28:53,273 Byliśmy w siedmiu barach, trzech klubach ze striptizem i pralni. 347 00:28:53,481 --> 00:28:56,818 - Przepadł. Wracamy do domu? - A Luther by odpuścił? 348 00:28:59,487 --> 00:29:02,949 To największy kudłacz, jakiego widziałam. 349 00:29:27,724 --> 00:29:30,185 - Co za udręka. - Nie słyszę cię. 350 00:29:38,234 --> 00:29:39,694 Jasna dupa. 351 00:29:44,699 --> 00:29:45,950 Myślisz, że wie? 352 00:29:46,576 --> 00:29:48,286 - Wszystko mu jedno. - Chodź. 353 00:29:55,460 --> 00:29:56,294 Luther! 354 00:29:57,170 --> 00:29:59,923 - Luther! - Braciszku! 355 00:30:09,516 --> 00:30:10,475 Cudownie, co? 356 00:30:10,558 --> 00:30:13,186 Wracamy do domu. Chodź. 357 00:30:13,269 --> 00:30:15,021 Dom? To jest teraz mój dom. 358 00:30:15,647 --> 00:30:17,106 Gdzie idziesz? Wracaj. 359 00:30:17,524 --> 00:30:19,192 Wyluzuj, chcę się przywitać. 360 00:30:21,027 --> 00:30:22,612 Uwielbiam kudłatych. 361 00:30:25,615 --> 00:30:26,991 - Widzisz? - No. 362 00:30:28,827 --> 00:30:30,119 Próbowałeś tego? 363 00:30:30,662 --> 00:30:33,206 - Tak. - Wreszcie czuję, że żyję. 364 00:30:33,957 --> 00:30:35,208 Ale chce mi się pić. 365 00:30:40,630 --> 00:30:42,882 - Dlaczego?! - Nie mam pojęcia! 366 00:30:49,472 --> 00:30:53,685 Dalej, Klaus. Dasz radę. Nie ulegaj pokusie. 367 00:32:46,506 --> 00:32:49,884 - I jak? - U Vanyi nikt nie odbiera. 368 00:32:51,177 --> 00:32:55,306 Portierka w szkole muzycznej nie widziała jej dziś na próbie. 369 00:32:59,394 --> 00:33:00,228 Wszystko gra? Tak. 370 00:33:07,610 --> 00:33:09,487 Dziwnie jest ją widzieć. 371 00:33:11,614 --> 00:33:13,282 Chciałbym jej powiedzieć… 372 00:33:17,704 --> 00:33:20,498 - Nie mamy czasu. Musimy ruszać. - No nie wiem. 373 00:33:21,499 --> 00:33:24,002 Pięć stracił przytomność. Potrzebujemy go. 374 00:33:24,085 --> 00:33:25,586 Damy radę sami. 375 00:33:25,753 --> 00:33:27,213 Próbowaliśmy, pamiętasz? 376 00:33:27,547 --> 00:33:28,715 Zginęliśmy. 377 00:33:29,757 --> 00:33:32,969 Może powinnam odwiedzić Claire, zanim… 378 00:33:33,052 --> 00:33:34,804 Nie uciekniesz od tego. 379 00:33:34,887 --> 00:33:37,306 Od tego wszystko się zaczęło. 380 00:33:40,351 --> 00:33:41,436 Luther miał rację. 381 00:33:46,149 --> 00:33:47,817 Nie sądziłam, że to powiesz. 382 00:33:47,900 --> 00:33:50,820 Cóż… musimy trzymać się razem. 383 00:33:55,158 --> 00:33:56,325 Gdzie zaczniemy? 384 00:33:56,909 --> 00:34:00,872 Nie podano innego adresu, ale jest pokrewieństwo. Babka Jenkinsa. 385 00:34:02,331 --> 00:34:03,875 Ma dom przy Jackpine Road. 386 00:34:04,125 --> 00:34:06,753 - Myślisz, że tam ją zabrał? - Tam zaczniemy. 387 00:34:17,096 --> 00:34:20,183 - Nie. Chodź tędy. - Ale auto jest tam. 388 00:34:20,349 --> 00:34:23,186 - Zaufaj mi. - Co się dzieje? 389 00:34:24,228 --> 00:34:27,732 Szukają mnie. Podejrzewają mnie o coś. 390 00:34:28,149 --> 00:34:29,901 - O co? - Morderstwo. 391 00:34:30,818 --> 00:34:33,988 - A zrobiłeś to? - Jasne, że nie. Jak możesz pytać? 392 00:34:34,572 --> 00:34:38,201 - Wszędzie łazisz z nożami. - Rozdzielimy się. 393 00:34:39,994 --> 00:34:43,456 Ja tu dowodzę. Pamiętasz? Vanya cię potrzebuje. 394 00:34:45,958 --> 00:34:47,460 Nie zrób nic głupiego. 395 00:34:55,760 --> 00:34:56,594 Rzuć to! 396 00:34:57,053 --> 00:34:58,638 Broń na ziemię, Diego! 397 00:35:02,100 --> 00:35:03,518 Przeceniłem cię, Chuck. 398 00:35:04,519 --> 00:35:05,394 Rozkazy. 399 00:35:05,895 --> 00:35:07,438 Nie utrudniaj tego. 400 00:35:10,191 --> 00:35:11,192 Diego Hargreeves, 401 00:35:11,275 --> 00:35:14,946 aresztuję cię w związku z zabójstwem Eudory Patch. 402 00:35:15,029 --> 00:35:17,824 - Nie kumplujemy się już? - Zabiłeś policjantkę. 403 00:35:18,199 --> 00:35:20,034 Masz prawo zachować milczenie. 404 00:35:20,118 --> 00:35:22,954 Wszystko, co powiesz, będzie użyte przeciw tobie. 405 00:35:23,037 --> 00:35:24,080 Użyj tego. 406 00:35:32,505 --> 00:35:35,466 - Chyba nie dam rady. - Jasne, że dasz. 407 00:35:35,550 --> 00:35:38,302 Widziałaś, co potrafią ludzie z mocą. 408 00:35:38,678 --> 00:35:41,722 Chronią tych, którzy nie obronią się sami. 409 00:35:41,806 --> 00:35:46,936 Jakim kosztem? Te moce zniszczyły rodzeństwu życie. 410 00:35:47,019 --> 00:35:48,855 Durny „święty obowiązek”. 411 00:35:50,565 --> 00:35:53,901 Sama mówiłaś. To zniszczyło im życie. 412 00:35:54,485 --> 00:35:56,028 Ciebie to nie czeka. 413 00:36:00,241 --> 00:36:01,450 Przesuń łódkę. 414 00:36:09,167 --> 00:36:10,918 - I jak? - Nie przestawaj. 415 00:36:11,752 --> 00:36:14,213 - Nie… - Pomyśl, jak ma się poruszyć. 416 00:36:15,047 --> 00:36:19,552 Ale jak? Mam się w nią wpatrywać? 417 00:36:19,844 --> 00:36:23,347 Wycelować w nią palcami… 418 00:36:23,890 --> 00:36:26,309 Nie wiem. Dowiemy się w jeden sposób. 419 00:36:55,546 --> 00:36:56,464 Nie mogę. 420 00:36:57,757 --> 00:36:59,467 - Co cię bawi? - Co… 421 00:37:00,301 --> 00:37:05,389 Wyglądam i czuję się głupio. Nie potrafię tego robić z powagą. 422 00:37:05,473 --> 00:37:07,141 Nie przywykłaś do tego. 423 00:37:07,808 --> 00:37:09,185 Gdybyś próbowała, może… 424 00:37:14,857 --> 00:37:16,067 Zaangażowałeś się. 425 00:37:19,862 --> 00:37:21,697 Próbuję ci pomóc, Vanyo. 426 00:37:22,281 --> 00:37:24,033 Nie poddawaj się tak łatwo. 427 00:37:29,163 --> 00:37:29,997 Wybacz. 428 00:37:32,667 --> 00:37:35,836 Masz rację. Jesteśmy zmęczeni. 429 00:37:37,088 --> 00:37:38,839 Może wrócimy i odpoczniemy. 430 00:37:39,423 --> 00:37:41,634 - Co? - Brzmi nieźle. 431 00:37:41,717 --> 00:37:42,551 I… 432 00:37:43,552 --> 00:37:47,515 może później skoczymy na kolację? Znam fajne miejsce. 433 00:37:48,516 --> 00:37:49,350 Jasne. Cha? 434 00:38:23,050 --> 00:38:26,846 KOMISJA DO: CHA-CHA 435 00:38:34,645 --> 00:38:38,691 NATYCHMIAST ZABIĆ HAZELA 436 00:38:46,657 --> 00:38:50,036 Tak czy inaczej, zawsze cię dorwą. 437 00:39:44,298 --> 00:39:47,343 NATYCHMIAST ZABIĆ CHA-CHĘ 438 00:40:15,788 --> 00:40:17,248 Cholera, Luther. 439 00:40:18,499 --> 00:40:19,750 Pomóż mu, Klaus. 440 00:40:26,298 --> 00:40:28,592 Luther! Przepraszam. 441 00:40:32,388 --> 00:40:34,140 - Ściągnijcie go! - Luther! 442 00:40:34,682 --> 00:40:36,809 Luther! Pomóż mi! 443 00:41:31,155 --> 00:41:32,031 Dzień dobry. 444 00:41:35,451 --> 00:41:39,705 Prawie cię przeoczyłam. Jeżdżę sobie tu i tam. Blady jesteś. 445 00:41:40,831 --> 00:41:42,082 Macie na dole słońce? 446 00:41:43,876 --> 00:41:46,253 Na dole? A gdzie ja jestem? 447 00:41:46,337 --> 00:41:47,755 A jak myślisz? 448 00:41:49,089 --> 00:41:52,635 - Jestem agnostykiem, więc… - Czy to ma znaczenie? 449 00:41:52,718 --> 00:41:54,136 Nie możesz tu zostać. 450 00:41:54,803 --> 00:41:55,804 Czemu nie? 451 00:41:55,888 --> 00:41:58,098 Szczerze mówiąc, nie lubię cię. 452 00:42:00,059 --> 00:42:04,813 Ja siebie też. A nie powinnaś kochać nas wszystkich? 453 00:42:05,564 --> 00:42:06,815 Skąd ta myśl? 454 00:42:07,816 --> 00:42:10,277 Potrzebuję was, by sobie wybierać. 455 00:42:10,361 --> 00:42:12,196 - Nie pasujesz mi. - Czekaj. 456 00:42:13,030 --> 00:42:16,242 To ty stworzyłaś nas? Mnie? 457 00:42:16,325 --> 00:42:18,661 Stworzyłam wszystko, pewnie ciebie też. 458 00:42:20,996 --> 00:42:23,832 A co? Masz inny pomysł? 459 00:42:25,709 --> 00:42:28,295 Może. Kilka. Nie wiem. 460 00:42:29,213 --> 00:42:30,798 Zachowaj je dla siebie. 461 00:42:31,507 --> 00:42:35,511 Czas ucieka, spiesz się. On na ciebie czeka. 462 00:42:39,139 --> 00:42:39,974 Kto taki? 463 00:42:50,776 --> 00:42:51,610 Dave. Dave? 464 00:43:15,676 --> 00:43:19,054 PAPLANINA GOLIBRODY 465 00:43:53,631 --> 00:43:54,965 Ale przyjemnie. 466 00:43:58,177 --> 00:44:01,013 Na Boga, co tak długo? 467 00:44:07,061 --> 00:44:08,437 - Tata. - Oczekiwałem, 468 00:44:08,520 --> 00:44:12,107 że syn przywołujący zmarłych wywoła mnie cztery dni temu. 469 00:44:14,652 --> 00:44:19,073 To skomplikowane. Próbowałem. 470 00:44:20,908 --> 00:44:22,159 Serio, ale… 471 00:44:22,242 --> 00:44:23,243 Trułeś się. 472 00:44:23,577 --> 00:44:26,538 Czego się spodziewałeś? Umarłeś, tłumiłem żal. 473 00:44:26,622 --> 00:44:29,625 Nie waż się usprawiedliwiać słabości moją śmiercią. 474 00:44:29,708 --> 00:44:32,628 Jasne, nie miałeś z tym nic wspólnego. 475 00:44:33,170 --> 00:44:36,799 A zamknięcie mnie w grobowcu pełnym zwłok, gdy miałem 13 lat? 476 00:44:37,383 --> 00:44:38,717 Racja, to nieistotne. 477 00:44:41,595 --> 00:44:43,055 Ostrożnie, tato. 478 00:44:43,138 --> 00:44:46,058 Nie martw się… i  tak nie żyjesz. 479 00:44:49,144 --> 00:44:53,524 - Cóż za ulga. - Wy, dzieci, obwiniacie mnie o wszystko. 480 00:44:54,108 --> 00:44:57,611 Byłeś sadystycznym dupkiem. 481 00:44:58,821 --> 00:45:00,781 I najgorszym ojcem świata. 482 00:45:00,989 --> 00:45:04,159 Chciałem, żebyście wykorzystali swój potencjał. 483 00:45:05,369 --> 00:45:06,328 Zwłaszcza ty. 484 00:45:07,663 --> 00:45:09,456 Ty zawiodłeś mnie najbardziej. 485 00:45:10,082 --> 00:45:13,585 Wykorzystujesz tylko ułamek swojego potencjału. 486 00:45:14,670 --> 00:45:17,506 - Wystarczy, byś się skupił. - Jaki potencjał? 487 00:45:17,589 --> 00:45:23,387 A ty ze strachu faszerujesz się trucizną. Czego się boisz? Ciemności? 488 00:45:23,470 --> 00:45:28,058 Nie bądź taki arogancki, drogi tatku. 489 00:45:28,642 --> 00:45:31,812 Nie chciałeś dla nas najlepiej, spójrz na Numer Jeden. 490 00:45:31,895 --> 00:45:35,315 Luther znalazł wszystkie listy, które ci wysyłał. 491 00:45:35,399 --> 00:45:39,653 Wie, że wysłałeś go na Księżyc bez powodu. 492 00:45:40,988 --> 00:45:42,156 Głupiec ze mnie. 493 00:45:43,407 --> 00:45:44,658 Mogłem je spalić. 494 00:45:48,245 --> 00:45:55,002 - Tak się tłumaczysz? No jasne. - Fakt, nie było to idealne rozwiązanie. 495 00:45:55,586 --> 00:46:00,007 Ale wiedziałem, że świat wkrótce będzie potrzebował jego i was. 496 00:46:00,090 --> 00:46:02,843 Musiałem zrobić to, co było konieczne. 497 00:46:06,221 --> 00:46:07,306 Radzi sobie? 498 00:46:08,432 --> 00:46:09,725 Obchodzi cię to? 499 00:46:11,226 --> 00:46:14,480 Wszystko, co robiłem, wszystko, przez co przeszliście, 500 00:46:15,606 --> 00:46:20,319 miało przygotować was na coś więcej. Nie pojmowaliście tego. 501 00:46:22,821 --> 00:46:26,074 Byliśmy tylko dziećmi. 502 00:46:27,159 --> 00:46:31,163 - Małymi dziećmi. - Nigdy nie byliście tylko dziećmi. 503 00:46:32,998 --> 00:46:34,625 Mieliście uratować świat. 504 00:46:38,921 --> 00:46:39,755 Zaczekaj. 505 00:46:41,173 --> 00:46:44,676 Wiedziałeś o tym? O apokalipsie? 506 00:46:44,927 --> 00:46:48,806 Wiedziałem, że w jakiś sposób muszę ściągnąć was z powrotem. 507 00:46:49,389 --> 00:46:51,141 Od tego zależały losy świata. 508 00:46:52,100 --> 00:46:53,185 O czym mówisz? 509 00:46:54,478 --> 00:46:58,857 Jedynym sposobem, by znów was zjednoczyć, było coś... 510 00:47:00,609 --> 00:47:01,443 wzniosłego. Ty… 511 00:47:06,031 --> 00:47:06,865 Nie. 512 00:47:08,450 --> 00:47:12,204 Nie chcesz chyba powiedzieć, że popełniłeś samobójstwo? 513 00:47:15,332 --> 00:47:18,544 Chryste, zawsze wszystko komplikowałeś. 514 00:47:19,002 --> 00:47:21,839 - Nie mogłeś zadzwonić? - A odebrałbyś? 515 00:47:23,340 --> 00:47:24,800 Słuchaj, Numerze Cztery. 516 00:47:24,883 --> 00:47:27,261 Powiem ci coś niesamowicie ważnego… 517 00:47:28,428 --> 00:47:30,722 Nie, nie mogę. 518 00:47:31,557 --> 00:47:35,686 Nie mogę wrócić. Nie mogę! Nie! Chwila! 519 00:47:36,478 --> 00:47:37,312 Szlag! Luther. 520 00:47:54,580 --> 00:47:56,582 - Luther! - Bramkarze go wyrzucili. 521 00:47:57,541 --> 00:48:02,671 - Trochę mało, ale było dobre. - Przepyszne. Dobrze było się wyciszyć. 522 00:48:03,672 --> 00:48:04,715 Panowie. 523 00:48:07,009 --> 00:48:07,885 Dobry wieczór. 524 00:48:09,011 --> 00:48:11,138 Wracamy, więc jeśli możecie… 525 00:48:11,805 --> 00:48:16,894 - Mnie tu wygodnie. A tobie? - Świetnie. Miło, że pytasz. 526 00:48:18,186 --> 00:48:22,399 Zabawni z was goście. Bez problemu znajdziecie inne auto. 527 00:48:28,405 --> 00:48:29,406 To nam odpowiada. 528 00:48:31,283 --> 00:48:35,454 Ale jeśli chcesz, oddamy auto za dziewczynę. 529 00:48:37,122 --> 00:48:39,374 Odejdźcie od auta i dajcie nam spokój. 530 00:48:39,458 --> 00:48:40,500 Nie ma sprawy. 531 00:48:41,168 --> 00:48:43,378 Nie dotykaj jej. 532 00:48:44,546 --> 00:48:46,256 Bo co mi zrobisz, złotko? 533 00:48:48,300 --> 00:48:49,217 Nie! 534 00:48:51,136 --> 00:48:52,179 Leonard! 535 00:48:54,514 --> 00:48:55,349 Dość! 536 00:48:56,892 --> 00:48:58,602 Zostawcie! Przestańcie! 537 00:49:00,020 --> 00:49:00,896 Dość! 538 00:49:00,979 --> 00:49:02,564 No chodź, gnoju! 539 00:49:04,232 --> 00:49:05,192 Pomocy! 540 00:49:26,922 --> 00:49:27,756 Leonard! 541 00:49:29,257 --> 00:49:33,345 Pomocy! Ratunku! 542 00:49:51,071 --> 00:49:54,992 Wiem, że ciężko ci będzie to pojąć, ale rezygnuję. Na dobre. 543 00:49:56,284 --> 00:49:57,119 Odchodzę. 544 00:49:57,577 --> 00:50:02,332 Współpracujemy od dawna. Jesteśmy świetni. Możemy zabić każdego. 545 00:50:03,667 --> 00:50:07,170 Ale gdy kazali mi cię zabić, wiedziałem, że muszę odejść. 546 00:50:07,254 --> 00:50:10,173 Chciałbym, abyś uszanowała moją decyzję 547 00:50:11,258 --> 00:50:13,593 i by każde z nas poszło w swoją stronę. 548 00:50:31,820 --> 00:50:33,071 Nic nie powiesz? 549 00:50:36,533 --> 00:50:41,204 Świat się kończy, a ty myślisz tylko o wsadzeniu kutasa. 550 00:50:42,456 --> 00:50:43,290 Rany. 551 00:50:44,416 --> 00:50:47,794 Myślisz, że nie wiem o tej zasuszonej, pączkowej kurwie? 552 00:50:47,878 --> 00:50:50,839 Chwila! To nie tak… Zakochałem się. 553 00:50:50,922 --> 00:50:51,798 Dobra? 554 00:50:52,299 --> 00:50:54,259 I nie mam zamiaru odpuścić. 555 00:50:57,763 --> 00:51:01,558 Wiesz co? Nie muszę ci się tłumaczyć. 556 00:51:02,142 --> 00:51:05,896 - To moje życie. Nie twoje… - Za trzy dni je stracisz. 557 00:51:06,480 --> 00:51:08,899 Ty i ta kurwa umrzecie, jak wszyscy inni. 558 00:51:09,941 --> 00:51:11,276 Bądź rozsądny. 559 00:51:13,487 --> 00:51:16,323 Mamy super pracę. Najlepszą! 560 00:51:17,282 --> 00:51:20,368 Egzotyczne miejsca, poznawanie ludzi, zabijanie ich. 561 00:51:21,203 --> 00:51:24,706 Udało nam się. Przejrzyj na oczy. 562 00:51:25,999 --> 00:51:30,170 Odnajdziemy teczkę, zwrócimy ją Komisji i wszystko będzie jak dawniej. 563 00:51:31,421 --> 00:51:34,091 - Dobra? - Nie chcę, by było jak dawniej. 564 00:51:39,304 --> 00:51:40,305 Zostały trzy dni. 565 00:51:42,724 --> 00:51:47,062 Wolę trzy dni z nią niż 3000 z tobą, suko bez serca. 566 00:51:47,145 --> 00:51:48,355 To mnie zastrzel! 567 00:51:49,439 --> 00:51:50,524 - Co? - Strzelaj. 568 00:51:50,607 --> 00:51:55,153 Bo jeśli stąd wyjdziesz, a ja przeżyję, dorwę ciebie i tę paskudną sukę. 569 00:51:55,737 --> 00:52:00,450 Gdy was znajdę, nie będzie zmiłuj. Po prostu was zabiję. 570 00:52:01,118 --> 00:52:02,619 Najpierw ją, 571 00:52:02,702 --> 00:52:04,955 powoli, na twoich oczach. 572 00:52:06,456 --> 00:52:08,875 Poczujesz każdy ułamek jej bólu. 573 00:52:24,224 --> 00:52:25,058 Zrób to! Żegnaj. 574 00:52:33,608 --> 00:52:34,442 Hazel. 575 00:52:35,777 --> 00:52:37,279 Gdzie ty leziesz? 576 00:52:37,863 --> 00:52:39,114 Hazel, wracaj tu! 577 00:52:39,698 --> 00:52:41,825 Wracaj tu. Wiem, jak cię znaleźć. 578 00:52:42,117 --> 00:52:44,119 Już nie żyjesz! Ty i ta ohydna kurwa! 579 00:52:47,581 --> 00:52:50,125 Już jesteście martwi, Hazel!