1 00:00:07,799 --> 00:00:09,384 Krematorium „POGRZEB po twojemu” 2 00:00:09,384 --> 00:00:10,593 CHCIEJ HERBATY 3 00:00:10,593 --> 00:00:11,886 WIELKIE OTWARCIE 4 00:00:11,886 --> 00:00:12,804 PONOWNE OTWARCIE 5 00:00:12,804 --> 00:00:14,097 {\an8}Ja te mole to chromolę 6 00:00:14,222 --> 00:00:15,765 PONOWNE PONOWNE OTWARCIE 7 00:00:15,765 --> 00:00:18,018 PONOWNE PONOWNE PONOWNE OTWARCIE 8 00:00:18,018 --> 00:00:19,436 I JESZCZE RAZ 9 00:00:45,295 --> 00:00:47,756 {\an8}Dzień dobry, Naleśniczku. Wybacz, obudziłem cię? 10 00:00:47,756 --> 00:00:50,675 {\an8}Ja spałem kiepsko. Jest sobotni poranek. 11 00:00:50,925 --> 00:00:55,221 {\an8}Czyli wieczorem wypada sobotni wieczór. Sam wiesz, co to znaczy. 12 00:00:56,139 --> 00:00:59,100 {\an8}Tak, jestem trochę zestresowany. 13 00:00:59,267 --> 00:01:01,061 {\an8}Porobimy to, co mnie uspokaja? 14 00:01:01,311 --> 00:01:03,938 {\an8}Tak? Super. Raz, dwa, trzy. 15 00:01:07,400 --> 00:01:09,652 {\an8}Oj, przepraszam. To już twój wers. 16 00:01:09,652 --> 00:01:12,322 {\an8}- Rudy, śniadanie! - Już idę. 17 00:01:12,322 --> 00:01:14,949 {\an8}Zrobiłem nam coś jajecznistego. 18 00:01:15,825 --> 00:01:17,577 {\an8}Jajka. Stąd ten żart. 19 00:01:18,328 --> 00:01:21,456 {\an8}Przejrzałem menu restauracji, do której dziś idziemy, 20 00:01:21,581 --> 00:01:23,416 {\an8}i mają paluchy chlebowe. 21 00:01:23,416 --> 00:01:24,793 {\an8}Mniam. To super. 22 00:01:24,959 --> 00:01:27,545 {\an8}I do tego sosy. Uwierzysz? 23 00:01:27,545 --> 00:01:30,340 {\an8}- Podekscytowany? Bo ja tak. - Ja też. 24 00:01:30,340 --> 00:01:34,344 Wiem już, co podają, więc będę spokojnie cieszył się wieczorem 25 00:01:34,344 --> 00:01:38,306 i świetnie bawił z naszą paczką, bo będzie naprawdę czadowo. 26 00:01:38,556 --> 00:01:39,891 - Pewnie. - Jarasz się? 27 00:01:39,891 --> 00:01:42,352 - I to jak. - Jesteśmy podjarane duo, nie? 28 00:01:42,936 --> 00:01:46,773 Dobra. Lecę umyć samochód i wymienić koszulę. 29 00:01:46,773 --> 00:01:48,066 - Dołączysz? - Jasne. 30 00:01:48,066 --> 00:01:51,236 Potrzebny mi większy rozmiar. Ostatnio trochę przypakowałem. 31 00:01:51,236 --> 00:01:53,696 Odrobinę. Urósł mi ten mięsień? 32 00:01:53,863 --> 00:01:55,115 - Jasne. - Dotknij. 33 00:01:55,115 --> 00:01:57,075 A nie, to twój łokieć. 34 00:01:58,159 --> 00:02:00,537 To zasługa drążka, który zamontowałem. 35 00:02:00,537 --> 00:02:03,081 To znaczy zleciłem komuś, żeby go zamontował. 36 00:02:03,081 --> 00:02:04,999 Ale używam go parę razy w miesiącu. 37 00:02:04,999 --> 00:02:07,794 Tato, wstąpimy po drodze do sklepu dla magików? 38 00:02:07,794 --> 00:02:09,587 Szykuję nową sztuczkę na wieczór. 39 00:02:09,587 --> 00:02:12,340 Oczywiście. W końcu to gwóźdź programu. 40 00:02:12,340 --> 00:02:14,467 Magia stołowa Rudy'ego Wspaniałego. 41 00:02:14,467 --> 00:02:17,262 - Staram się. - Z dobrym skutkiem. 42 00:02:17,262 --> 00:02:19,597 Sprawisz, że znikną mi wypryski spod pach? 43 00:02:20,306 --> 00:02:22,267 Żarcik. Są pod kontrolą. 44 00:02:22,267 --> 00:02:24,269 - Zazwyczaj. - Tak jest! Żółwik. 45 00:02:24,644 --> 00:02:27,147 - Miałem na myśli... - Chciałem przybić piątkę. 46 00:02:27,147 --> 00:02:30,942 - A ja żółwika. - Pewnie. Skoro tak chcesz, to... 47 00:02:31,693 --> 00:02:35,280 - Momencik. I już. - Teraz trzymasz mnie za rękę. 48 00:02:35,280 --> 00:02:37,323 Faktycznie. Już puszczam. 49 00:02:37,699 --> 00:02:39,742 RÓŻDŻKI, RÓŻDŻKI, RÓŻDŻKI 50 00:02:40,368 --> 00:02:42,078 Nie, musisz zostać w aucie. 51 00:02:42,078 --> 00:02:44,873 Do magicznego sklepu magik zawsze wchodzi sam. 52 00:02:44,873 --> 00:02:46,499 Racja. Potrzebujesz kasy? 53 00:02:46,499 --> 00:02:49,460 Nie. Zostało mi 13 dolców z koszenia trawników. 54 00:02:49,711 --> 00:02:51,171 - Trawnika. - Ano. 55 00:02:51,171 --> 00:02:53,256 Śmiesznie było odkryć, że mam uczulenie. 56 00:02:53,256 --> 00:02:55,216 Dobrze, że znaleźli mnie w porę. 57 00:02:56,342 --> 00:02:59,554 - Czy to słodziak Rudy? - Cześć, Esmeralda. Tak, to ja. 58 00:02:59,554 --> 00:03:00,638 Jest Horace? 59 00:03:00,638 --> 00:03:02,891 Nie. Pojechał na zjazd peleryniarzy. 60 00:03:02,891 --> 00:03:04,851 Ma mi przywieźć jakieś cacko. 61 00:03:04,851 --> 00:03:06,477 Szukasz czegoś konkretnego? 62 00:03:06,477 --> 00:03:09,647 Czegoś, co zachwyci publikę 63 00:03:09,647 --> 00:03:11,149 i sprawdzi się w restauracji. 64 00:03:11,149 --> 00:03:12,233 Aha. 65 00:03:12,233 --> 00:03:15,111 Czegoś na przełamanie lodów 66 00:03:15,236 --> 00:03:16,988 albo dobrą pogawędkę. 67 00:03:16,988 --> 00:03:19,616 Sztuczki, która zjedna ludzi 68 00:03:19,616 --> 00:03:22,368 nawet na niezręcznej kolacji w eleganckiej knajpie. 69 00:03:22,368 --> 00:03:23,578 Do 13 dolarów. 70 00:03:24,621 --> 00:03:26,039 Jasne, mini Houdini. 71 00:03:26,039 --> 00:03:29,626 Mamy nową sztuczkę z chustą w rękawie. Ta jest dłuższa o dwa rogi. 72 00:03:30,376 --> 00:03:32,879 - A może pierścienie? - Sam nie wiem. 73 00:03:32,879 --> 00:03:34,380 Niech pomyślę. 74 00:03:34,380 --> 00:03:36,841 - To elegancka knajpa? - Podają paluchy chlebowe. 75 00:03:38,218 --> 00:03:39,427 Mam coś w sam raz. 76 00:03:39,427 --> 00:03:42,222 - Poliakrylan sodu. - Poli... co? 77 00:03:42,222 --> 00:03:44,432 Podejdź. Pokażę ci, jak to działa. 78 00:03:44,432 --> 00:03:47,769 Idealne na tę okazję. Za jedyne 8,99 plus VAT. 79 00:03:47,769 --> 00:03:50,063 Zostaną ci drobniaki na drinka. 80 00:03:50,063 --> 00:03:52,273 - Masz 21 lat, nie? - Skończyłem 35. 81 00:03:52,273 --> 00:03:55,568 Dziękuję. Żarcik. Dobrze się pośmiać. 82 00:03:58,112 --> 00:04:01,866 - Rudy? Jeśli chodzi o wieczór... - Jaram się. 83 00:04:02,408 --> 00:04:03,660 A tak, tak. Ja też. 84 00:04:03,660 --> 00:04:08,748 Bardzo. Słuchaj, wiem, że na tych kolacjach... 85 00:04:08,998 --> 00:04:10,250 zawsze występujesz. 86 00:04:10,250 --> 00:04:13,836 A dziś będzie nieco inaczej. 87 00:04:13,836 --> 00:04:17,131 Wiesz, mam na myśli skład. O, nasza kolej. 88 00:04:18,883 --> 00:04:22,053 Chcę powiedzieć, że... To znaczy... 89 00:04:22,178 --> 00:04:24,764 Chodzi o to... Ale tu głośno. 90 00:04:24,764 --> 00:04:26,099 Fakt. 91 00:04:26,516 --> 00:04:29,936 - Myślę, że Paul jest bardzo miły. - Co? 92 00:04:30,228 --> 00:04:33,481 I wszyscy bardzo cię kochamy. 93 00:04:33,481 --> 00:04:34,732 - Co? - Kochamy... 94 00:04:34,732 --> 00:04:35,817 Co? 95 00:04:36,859 --> 00:04:39,946 - Dzień dobry. Dostanę większy rozmiar? - Nie ma problemu. 96 00:04:39,946 --> 00:04:43,491 Zamontowałem w domu drążek i rękawy już to odczuły. 97 00:04:43,825 --> 00:04:45,493 - Co? - Nic, nic. 98 00:04:45,493 --> 00:04:48,079 Tato, spotkamy się przy Czapkach z Głów? 99 00:04:48,079 --> 00:04:50,790 - Tym stoisku? - Tak. Może włożę dziś kapelusz. 100 00:04:50,790 --> 00:04:53,459 - Cukierki spod kapelusza zawsze spoko. - Pewnie. 101 00:04:53,459 --> 00:04:55,753 Nie bierz niczego, czego ja bym nie wybrał. 102 00:04:55,753 --> 00:04:57,130 Wiem. Żadnych beretów. 103 00:04:57,130 --> 00:04:59,674 Nie pasują nam do kształtu głowy. 104 00:05:00,466 --> 00:05:05,054 Pasuje i nie pasuje jednocześnie. A to dopiero Dziarski Danny. 105 00:05:05,054 --> 00:05:07,015 To monety od życzeń, Louise. 106 00:05:07,015 --> 00:05:09,559 Może ktoś sobie życzył, żebyśmy zebrali te drobniaki 107 00:05:09,559 --> 00:05:11,185 i kupili sobie ciacho? 108 00:05:11,394 --> 00:05:14,105 Ja życzę sobie wymoczyć obolałe giry. 109 00:05:14,105 --> 00:05:15,231 Dobra, dzieciaki. 110 00:05:15,231 --> 00:05:18,192 - Tata kupił specjalną poduszkę. - Bo mam specjalny kark. 111 00:05:18,192 --> 00:05:20,278 Super, że nie możesz nim kręcić. 112 00:05:20,278 --> 00:05:21,612 Więcej uchodzi nam na sucho. 113 00:05:21,904 --> 00:05:24,741 Chodźmy wybrać prezent na rocznicę babci i dziadka. 114 00:05:24,741 --> 00:05:27,702 Spoko. Tina chciała zajumać kasę z fontanny. 115 00:05:27,702 --> 00:05:29,287 Że co? Wcale nie! 116 00:05:34,125 --> 00:05:36,753 Może te szklane żółwie z czerwonym serduszkiem 117 00:05:36,753 --> 00:05:38,838 i napisem: „Jesteśmy zażółwiani”? 118 00:05:38,838 --> 00:05:41,341 - Z klasą. - Albo przycisk do papieru 119 00:05:41,341 --> 00:05:44,927 w kształcie wieży Eiffla z podpisem: „Przycisnęła nas miłość”? 120 00:05:44,927 --> 00:05:46,429 - Ale kicz. - Hej wam. 121 00:05:46,429 --> 00:05:49,515 Rudas! Co cię tu sprowadza, młody człowieku? 122 00:05:49,515 --> 00:05:52,018 - Szukam kapelusza. - Celowo w złym miejscu? 123 00:05:52,018 --> 00:05:54,228 Żarcik. W galerii można znaleźć kapelusz. 124 00:05:54,228 --> 00:05:55,146 I żonę. 125 00:05:55,146 --> 00:05:57,899 Który prezent byś wolał na miejscu moich rodziców? 126 00:05:58,191 --> 00:06:02,153 - Napatoczyłeś się, więc mów. - Oba są dziwaczne. 127 00:06:02,153 --> 00:06:03,112 Żółwie. 128 00:06:03,237 --> 00:06:05,323 Po prostu weź coś i zapłać. Błagam! 129 00:06:05,323 --> 00:06:08,117 W domu czeka na mnie kolacja za cztery minus, 130 00:06:08,117 --> 00:06:10,828 bo poprawiłem ocenę z nauk ścisłych z jedynki plus. 131 00:06:11,162 --> 00:06:14,248 - Mój mały palnik Bunsena. - Za jedną czwórkę z minusem... 132 00:06:14,248 --> 00:06:18,461 Mogłem wybrać obojętnie jakie danie i zażyczyłem sobie ziemniaczane lasagne. 133 00:06:18,461 --> 00:06:21,839 Wymyśliłem to, gdy uważnie słuchałem na lekcji. 134 00:06:21,839 --> 00:06:23,674 Na pewno nie chcesz czegoś innego? 135 00:06:23,674 --> 00:06:25,134 - To mój dzień! - Właśnie. 136 00:06:25,134 --> 00:06:27,595 Po prostu nie jestem pewien, czy do lasagne 137 00:06:27,595 --> 00:06:30,765 pasują pieczone ziemniaki i chleb kukurydziany. 138 00:06:30,973 --> 00:06:32,475 Rudy, wpadnij na kolację. 139 00:06:32,475 --> 00:06:35,395 Stawiam, że gorszej ohydy jeszcze nie jedliśmy. 140 00:06:35,395 --> 00:06:37,647 Nie dam rady. Mam już plany. 141 00:06:38,481 --> 00:06:39,565 Plany, nieźle. 142 00:06:39,565 --> 00:06:41,484 - No proszę. - Idziesz do opery? 143 00:06:41,484 --> 00:06:44,320 - Uważaj na upiory. - To rodzinna impreza. 144 00:06:44,320 --> 00:06:46,155 Spoko. Gene pewnie namówi mamę, 145 00:06:46,155 --> 00:06:48,408 żeby jeszcze kiedyś ugotowała coś ohydnego. 146 00:06:48,408 --> 00:06:50,827 Dzięki. Wracam do Czapek z Głów. 147 00:06:50,827 --> 00:06:51,994 Tata na mnie czeka. 148 00:06:51,994 --> 00:06:54,205 - Widzimy się w szkole. - O ile tam wrócę. 149 00:06:54,205 --> 00:06:55,706 - Znajdę cię, jakby co. - Dobra. 150 00:06:55,706 --> 00:06:59,335 Ja już nie muszę chodzić do szkoły, taki jestem genialny. Ale kto wie? 151 00:07:00,837 --> 00:07:02,839 - Dobrze, już czas. - Ano. 152 00:07:02,839 --> 00:07:05,341 Comiesięczny spektakl: „Wciąż tworzymy rodzinę”. 153 00:07:05,591 --> 00:07:08,511 Z moją przyjaciółką Vicki i przyjacielem mamy Paulem. 154 00:07:08,719 --> 00:07:10,388 - Chłopakiem-przyjacielem. - Nom. 155 00:07:10,388 --> 00:07:11,973 To będzie wspaniały wieczór. 156 00:07:12,098 --> 00:07:14,767 Jasne, szykuje się fajna posiadówka. 157 00:07:14,976 --> 00:07:17,353 Myślisz, że powinienem włożyć koszulę w spodnie? 158 00:07:17,353 --> 00:07:21,023 - Jest długa. - Po prostu za dużo tkaniny. 159 00:07:21,190 --> 00:07:23,526 Teraz wyglądam, jakbym włożył bufiaste majtki. 160 00:07:23,526 --> 00:07:24,569 Ale czadowe. 161 00:07:24,569 --> 00:07:26,696 Może trochę wyjmę? Z tyle? 162 00:07:26,696 --> 00:07:28,239 Może odpuszczę kapelusz? 163 00:07:28,239 --> 00:07:31,117 No coś ty! Styl na Kozackiego Konrada jest super. 164 00:07:31,117 --> 00:07:34,078 - Wiem, ale... Jednak odpuszczę. - Wyjmę tę koszulę. 165 00:07:34,078 --> 00:07:35,580 - Wyjmę. - Albo włożę. 166 00:07:35,580 --> 00:07:37,665 Rozciągnęła się? Sięga już do kolan. 167 00:07:37,790 --> 00:07:39,917 Nie muszę go wkładać. Mogę go trzymać. 168 00:07:39,917 --> 00:07:42,962 Dobra, obaj wyglądamy świetnie. Już czas, wychodzimy. 169 00:07:42,962 --> 00:07:45,006 - Muszę kupę. - Ojoj. 170 00:07:45,006 --> 00:07:47,091 Serio? Wiesz co? Ja też. 171 00:07:47,091 --> 00:07:48,551 - Wyjmuję. - Mogę pierwszy? 172 00:07:48,551 --> 00:07:50,511 - Wybacz, jest kolejka. - Nie. 173 00:07:50,511 --> 00:07:52,388 - Popchnąłeś mnie. - Taki jestem. 174 00:07:52,388 --> 00:07:54,932 - Włącz muzykę, będzie źle. - A ty wentylator. 175 00:08:07,487 --> 00:08:09,405 - Jaka pogoda z tyłu? - Co? 176 00:08:09,572 --> 00:08:13,075 Nie za gorąco? Schłodzić, dogrzać? 177 00:08:13,075 --> 00:08:14,785 - Jest dobrze. - To dobrze. 178 00:08:15,495 --> 00:08:18,247 Super, że wziąłeś plecak. Dobrze, że nie zapomniałeś. 179 00:08:18,539 --> 00:08:20,208 To w końcu twój arsenał sztuczek. 180 00:08:20,708 --> 00:08:24,003 Co to za rodzinna kolacja bez nowej sztuczki Wspaniałego Rudy'ego? 181 00:08:24,003 --> 00:08:26,839 Chcę zmienić pseudonim na Rudy Iluzjoner-Wizjoner. 182 00:08:26,964 --> 00:08:29,675 - Fajowe. - Ale bez pompy. 183 00:08:29,675 --> 00:08:31,135 Nie no, pewnie. 184 00:08:31,344 --> 00:08:33,846 Fajnie, że ty, ja i mama chodzimy na te kolacje. 185 00:08:34,180 --> 00:08:36,849 Teraz będzie nas więcej, ale to dobrze, prawda? 186 00:08:36,849 --> 00:08:39,393 Paul i Vicki, ja i twoja mama. 187 00:08:39,393 --> 00:08:44,148 Ale nie, że Paul z Vicki. Twoja mama z Paulem i ja z Vicki. 188 00:08:44,774 --> 00:08:46,734 I ty, ma się rozumieć. Gość honorowy. 189 00:08:46,734 --> 00:08:48,486 Może nie gość, tylko nasz syn. 190 00:08:48,486 --> 00:08:49,904 Gościem jest Vicki, 191 00:08:49,904 --> 00:08:52,365 bo nie widziałem się z nią już jakiś czas. 192 00:08:52,532 --> 00:08:56,285 - Tato, denerwujesz się? - Tak, jestem troszkę podenerwowany. 193 00:08:56,410 --> 00:08:58,162 Zacząłem gadać jak najęty, co? 194 00:08:58,162 --> 00:08:59,747 To nic złego. 195 00:08:59,872 --> 00:09:02,959 Jeśli zacznę tak paplać na kolacji, kopnij mnie pod stołem. 196 00:09:02,959 --> 00:09:04,669 - Dobrze. - Ale nie za mocno. 197 00:09:04,669 --> 00:09:07,672 - Wiesz, że łydki mi sinieją. - Dzięki temu są ciekawe. 198 00:09:07,672 --> 00:09:10,091 - Łydki w tęczę. - Dzięki, młody. 199 00:09:13,886 --> 00:09:17,265 Może zamówimy coś do picia przy barze? 200 00:09:17,265 --> 00:09:19,600 - Bardzo chętnie. - Przy barze jest tłoczno. 201 00:09:19,600 --> 00:09:22,478 Spróbuję zamówić i przyniosę drinki tutaj. 202 00:09:23,104 --> 00:09:26,607 Miło z twojej strony. Ja dziękuję. Chyba że ci zależy. 203 00:09:26,774 --> 00:09:29,860 Jeśli tak, to poproszę lampkę tego czerwonego wina... 204 00:09:29,986 --> 00:09:33,030 - Vicki, które wino tak mi smakowało? - Nie mam pojęcia. 205 00:09:33,656 --> 00:09:35,032 Jasne. To może margaritę. 206 00:09:35,032 --> 00:09:37,243 Będzie ci trudno przynieść cztery drinki. 207 00:09:37,243 --> 00:09:39,287 To ja jednak podziękuję. 208 00:09:39,287 --> 00:09:41,038 Stieblitz, na pięć osób? 209 00:09:41,038 --> 00:09:44,542 To my. Prawie jak w tym serialu. Ich pięcioro, kojarzycie? 210 00:09:44,542 --> 00:09:45,793 Ja niestety nie. 211 00:09:45,793 --> 00:09:48,212 Na pewno pani kojarzy. W latach 90. wymiatał. 212 00:09:48,337 --> 00:09:49,755 Urodziłam się w 2002 roku. 213 00:09:50,631 --> 00:09:52,550 No tak. To może chodźmy do stolika. 214 00:10:24,624 --> 00:10:28,210 Witajcie. Jestem Rudy Iluzjoner-Wizjoner. 215 00:10:28,336 --> 00:10:31,255 - Wspaniale. - Uwaga. Kubeczek jest pusty, prawda? 216 00:10:31,255 --> 00:10:35,468 Niech każdy się upewni, że to zwykły, pusty kubek. 217 00:10:35,468 --> 00:10:37,345 - Pusty. - Może piwny ping-pong? 218 00:10:37,345 --> 00:10:39,221 - Zwykły kubek. - Pusty jak nic. 219 00:10:39,221 --> 00:10:41,474 A teraz wezmę tę zwyczajną wodę... 220 00:10:41,474 --> 00:10:42,391 Tak. 221 00:10:42,391 --> 00:10:45,019 Wleję ją do kubka, wypowiem zaklęcie... 222 00:10:45,019 --> 00:10:46,687 Mandy Patinkin, Mandy Patinkin. 223 00:10:46,687 --> 00:10:49,940 Odwrócę kubek do góry nogami, a woda zniknie! 224 00:10:50,983 --> 00:10:52,652 - Moje zamszowe spodnie! - Rety. 225 00:10:52,652 --> 00:10:55,404 Przepraszam, nie tak miało być. 226 00:10:55,404 --> 00:10:59,325 Za krótko was zagadywałem. Trzeba było odczekać 30 sekund. 227 00:10:59,325 --> 00:11:01,786 To nic, słoneczko. Mnie się bardzo podobało. 228 00:11:01,786 --> 00:11:04,872 - Możemy prosić więcej serwetek? - Sztuczka się nie udała. 229 00:11:04,872 --> 00:11:08,250 - Mogę w czymś pomóc? - Trochę się rozlało, to nic takiego. 230 00:11:08,250 --> 00:11:10,294 Poprosimy ręcznik albo serwetki. 231 00:11:10,294 --> 00:11:12,463 - Co to jest? - Poliakrylan sodu. 232 00:11:12,588 --> 00:11:14,965 - Co? - Nie powinienem tego zdradzać. 233 00:11:14,965 --> 00:11:17,760 To powiedz tylko, czy on barwi. 234 00:11:18,010 --> 00:11:20,680 Poliakrylan sodu? Chyba nie. 235 00:11:20,680 --> 00:11:22,640 - Dodają go do pieluch. - Co? 236 00:11:22,640 --> 00:11:25,601 Miałem zaczekać, aż proszek wchłonie wodę. 237 00:11:25,601 --> 00:11:27,186 Spokojnie, nie przejmuj się. 238 00:11:27,186 --> 00:11:29,355 Może powtórzysz sztuczkę po deserze? 239 00:11:29,355 --> 00:11:33,401 Nie mogę. Miałem tylko jedną paczkę. Muszę do łazienki, przepraszam. 240 00:11:38,864 --> 00:11:40,157 TOALETA WYJŚCIE 241 00:12:02,847 --> 00:12:03,973 Wszystko w porządku? 242 00:12:04,306 --> 00:12:08,018 Tak, oczywiście. Nic mi nie jest. Dziękuję. Miło było poznać. 243 00:12:13,023 --> 00:12:16,736 Dobrej nocki dla ciebie. I dla ciebie. 244 00:12:17,027 --> 00:12:18,904 I dla ciebie. 245 00:12:19,113 --> 00:12:22,032 I dla ciebie. I ciebie. 246 00:12:22,491 --> 00:12:25,745 I dla ciebie, Kevin. Najlepszej nocki ze wszystkich. 247 00:12:25,745 --> 00:12:27,329 Gene, przestań całować keczupy. 248 00:12:27,496 --> 00:12:29,039 - Nigdy! - Dobranoc, Kevin. 249 00:12:29,165 --> 00:12:30,166 - Kevin... - Rudy? 250 00:12:30,166 --> 00:12:31,500 Nie mamy takiego keczupu. 251 00:12:31,500 --> 00:12:34,086 Nie, patrz, to Rudy. Jednak wpadł na kolację. 252 00:12:34,086 --> 00:12:36,922 Rudy, wejdź. Albo lepiej nie. 253 00:12:36,922 --> 00:12:39,967 My wychodzimy. Muszę wyjąć superlasagne z piekarnika. 254 00:12:39,967 --> 00:12:42,052 Co z twoją kolacją? Wystawili cię? 255 00:12:42,261 --> 00:12:44,472 Kolację... przenieśli. 256 00:12:44,680 --> 00:12:46,766 Super. To zjesz z nami ohydne lasagne. 257 00:12:46,766 --> 00:12:49,143 Zapraszamy. Rodzice cię tu przywieźli? 258 00:12:49,518 --> 00:12:53,773 - Tak, właśnie tak było. - Dobrze. To ja ogarnę wszystko sam. 259 00:12:53,773 --> 00:12:55,649 Świetny pomysł, tato. Godny szefa. 260 00:12:56,525 --> 00:12:59,320 Tylko popatrz, Rudy. Już nie mogę się doczekać. 261 00:12:59,320 --> 00:13:02,740 - Cudo. - Prawda? Moje dzieło ożywa. 262 00:13:02,740 --> 00:13:05,117 Tak musiał się czuć tata przy moim porodzie. 263 00:13:05,117 --> 00:13:09,121 - Moje lasagne dojrzewają! - Rany, ile tu zapachów. 264 00:13:09,121 --> 00:13:10,873 Niektórych nie pojmuję. 265 00:13:10,873 --> 00:13:13,250 Czas wyjąć to coś z piekarnika. 266 00:13:14,543 --> 00:13:18,589 - Ciężkie. Waży ze 20 kilo. - Właśnie tak miało być. 267 00:13:19,757 --> 00:13:22,259 Zanim zaczniemy, chciałbym powiedzieć kilka słów. 268 00:13:22,635 --> 00:13:24,804 Moje marzenie nie spełniłoby się 269 00:13:24,804 --> 00:13:27,515 bez tych, którzy pomagali mi w jego realizacji. 270 00:13:27,515 --> 00:13:31,644 Bez mamy, która dmuchała w mój makaron i wściubiała nos w mój sos. 271 00:13:32,061 --> 00:13:34,688 Bez taty, który nie przeszkadzał mamie. 272 00:13:34,688 --> 00:13:37,566 Bez Tiny i Louise, które mogłem przebić intelektem. 273 00:13:37,566 --> 00:13:39,944 Rudy? Kocham cię, brachu. Wcinajmy. 274 00:13:42,321 --> 00:13:45,825 Uwaga, testerzy. Niech każdy wyrazi swoją opinię jednym słowem. 275 00:13:45,825 --> 00:13:47,827 - Mamo, jedziesz. - To dużo. 276 00:13:47,827 --> 00:13:50,454 To dwa słowa, ale ty piekłaś, więc niech będzie. 277 00:13:50,454 --> 00:13:51,789 - Tato. - Bardzo dużo. 278 00:13:51,789 --> 00:13:54,458 - Źle. Louise. - Jedzenie, znak zapytania. 279 00:13:54,458 --> 00:13:56,126 Wykreślić to z protokołu. Tina. 280 00:13:56,877 --> 00:14:00,381 Mnóstwo sera, bekonu, makaronu, sosu, 281 00:14:00,381 --> 00:14:02,633 wołowiny, szczypiorku i kwaśnej śmietany. 282 00:14:02,633 --> 00:14:05,636 - Czy to kawałek bajgla? - Tak. Z cynamonem i rodzynkami. 283 00:14:05,636 --> 00:14:07,972 - Jednym słowem, proszę. - To powiem: bajgiel. 284 00:14:07,972 --> 00:14:10,975 Marni z was testerzy. Rudy, twoja kolej. 285 00:14:10,975 --> 00:14:12,560 Jednym słowem? Przełomowe. 286 00:14:12,893 --> 00:14:14,395 Lepsze niż to, co zamówiłem. 287 00:14:14,395 --> 00:14:17,940 - Zamówiłeś? - Namówiłem się na posiłek. 288 00:14:17,940 --> 00:14:20,609 Powiedziałem sobie: „Rudy, zjesz to”. 289 00:14:20,609 --> 00:14:24,363 Aha... Rudy, twoi rodzice na pewno wiedzą, gdzie jesteś? 290 00:14:24,780 --> 00:14:29,618 Pewnie. Zapytałem, czy mogę przyjść, a oni się zgodzili. 291 00:14:29,618 --> 00:14:31,871 Mimo to szybciutko zadzwonię. 292 00:14:31,871 --> 00:14:34,498 Zapytam, o której cię odwieźć. Znasz numer do mamy? 293 00:14:34,498 --> 00:14:36,667 Albo taty? Kto się teraz tobą opiekuje? 294 00:14:38,127 --> 00:14:41,255 - Ja... - W ten weekend jesteś z tatą, tak? 295 00:14:41,255 --> 00:14:44,466 - Był w galerii. - Można dzwonić obojętnie do kogo. 296 00:14:44,466 --> 00:14:48,262 Są razem. To znaczy nie są, ale... To skomplikowane. 297 00:14:48,262 --> 00:14:50,598 - A gdybyś miał wybrać... - Do kogo dzwonić. 298 00:14:50,806 --> 00:14:54,768 Tak, dzwonić. Nie że wybrać rodzica. Rany, wybacz. 299 00:14:56,645 --> 00:15:00,816 Coś długo tam siedzi. Zjadł wcześniej coś zepsutego? 300 00:15:00,816 --> 00:15:03,903 Nie sądzę. Zrobił kupę przed wyjściem. 301 00:15:03,903 --> 00:15:06,739 I ja też. Przepraszam. Pójdę sprawdzić, co z nim. 302 00:15:06,739 --> 00:15:08,115 Daj mu jeszcze chwilkę. 303 00:15:08,115 --> 00:15:10,492 Jest w takim wieku, że nie powinniśmy... 304 00:15:10,492 --> 00:15:12,786 - Tak, masz rację. - Jak to się nazywało? 305 00:15:12,786 --> 00:15:15,998 - Ten proszek. - Polikarbowane coś... 306 00:15:15,998 --> 00:15:18,167 Sodjanek poli... 307 00:15:18,959 --> 00:15:21,962 - Mówił, że to coś z pieluch? - Ale nie z używanych. 308 00:15:22,546 --> 00:15:25,132 Nagram się. Nie, skrzynka jest pełna. 309 00:15:25,132 --> 00:15:28,093 Kto o tym decyduje? Człowieczek z wnętrza telefonu? 310 00:15:28,093 --> 00:15:31,472 Było mi bardzo miło, ale lepiej już pójdę. 311 00:15:31,472 --> 00:15:33,724 - Wracam do rodziny. - Dopiero przyszedłeś. 312 00:15:33,724 --> 00:15:34,725 To przez lasagne? 313 00:15:35,059 --> 00:15:36,810 - Niemożliwe! - Jak wrócisz do domu? 314 00:15:37,061 --> 00:15:39,688 Jest za późno, żebyś szedł sam. 315 00:15:39,688 --> 00:15:42,107 - To przez ten dziwny zapach? - Tato! 316 00:15:42,107 --> 00:15:44,401 Nie. Po prostu... 317 00:15:44,944 --> 00:15:49,365 Bo ja... wyszedłem z kolacji, 318 00:15:49,365 --> 00:15:52,868 na której byli moja mama z chłopakiem i mój tata z Vicki. 319 00:15:52,868 --> 00:15:55,204 To była nasza pierwsza wspólna kolacja 320 00:15:55,204 --> 00:15:58,499 i zakładam, że od dziś tak będzie to wyglądać. 321 00:15:58,499 --> 00:16:02,628 Zrobiłem magiczną sztuczkę. Miała być fajna, ale mi nie wyszła. 322 00:16:02,878 --> 00:16:06,757 Tak po prawdzie to stamtąd uciekłem. 323 00:16:06,757 --> 00:16:08,175 - Że co? - O raju. 324 00:16:09,134 --> 00:16:12,429 Powiedziałem, że idę do łazienki. Lepiej już pójdę. 325 00:16:13,347 --> 00:16:15,766 Możliwe, że zawiadomili już policję? 326 00:16:15,933 --> 00:16:18,852 Czasem siedzę w łazience bardzo długo. 327 00:16:18,852 --> 00:16:21,939 Nie daj sobie wmówić, że długie posiedzonko to coś złego. 328 00:16:21,939 --> 00:16:25,192 Zadzwonię jeszcze raz do twojego taty. I do mamy też. 329 00:16:25,192 --> 00:16:28,612 - Żeby wiedzieli, że nic ci nie jest. - No tak. 330 00:16:28,612 --> 00:16:32,032 A ja może odwiozę Rudy'ego? I odprowadzę do knajpy. 331 00:16:32,032 --> 00:16:34,827 - To chyba dobry pomysł. - Tak, ma to sens. 332 00:16:34,827 --> 00:16:37,246 - Właśnie. - Dziękuję za zaproszenie. 333 00:16:37,246 --> 00:16:39,498 - Było bardzo miło. - Nie ma za co. 334 00:16:39,623 --> 00:16:43,669 Zaczekam tam, jeśli to nie problem. To ja... No tak. 335 00:16:43,669 --> 00:16:46,755 Zapakuję ci lasagne na wynos. Ile chcesz kilogramów? 336 00:16:46,755 --> 00:16:48,382 Dwa? Cztery? 337 00:16:52,177 --> 00:16:55,180 Bob zaraz go odwiezie. Pewnie. 338 00:16:56,140 --> 00:16:58,267 Na razie. Znalazłeś kluczyki, Bob? 339 00:16:58,267 --> 00:17:00,978 Prawie. W końcu się znajdą. 340 00:17:00,978 --> 00:17:02,938 - Kluczyki tak mają, nie? - Jasne. 341 00:17:03,272 --> 00:17:04,940 - Znalazłeś już? - A teraz? 342 00:17:04,940 --> 00:17:07,484 Daję słowo, że gdy tylko je znajdę, dam znać. 343 00:17:07,484 --> 00:17:08,777 Dobrze. To może teraz? 344 00:17:08,777 --> 00:17:11,071 - Jeszcze nie, Tina. - U rodziców w porządku. 345 00:17:11,071 --> 00:17:13,657 Trochę wstrząśnięci. Znaczy zaskoczeni. Ale to nic. 346 00:17:13,824 --> 00:17:17,870 Oby na spodniach Vicki nie została plama. Wylałem na nie poliakrylan sodu. 347 00:17:17,870 --> 00:17:18,829 To narkotyk? 348 00:17:18,829 --> 00:17:21,331 Nie, to do mojej magicznej sztuczki. 349 00:17:21,790 --> 00:17:23,667 Spodnie Vicki na pewno to przetrwają. 350 00:17:23,667 --> 00:17:25,836 Przecież nie były zamszowe, prawda? 351 00:17:25,836 --> 00:17:29,006 - Były. - Nic się nie stało, kochanie. 352 00:17:30,215 --> 00:17:31,258 Znalazłem kluczyki. 353 00:17:31,258 --> 00:17:32,718 - Brawo, tato. - Dzięki. 354 00:17:32,718 --> 00:17:34,470 - Wciąż je masz? - Tak. 355 00:17:35,220 --> 00:17:37,014 - Może ja go odprowadzę? - Co? 356 00:17:37,014 --> 00:17:38,849 Mogę odprowadzić go do restauracji? 357 00:17:38,849 --> 00:17:42,895 - Gdzie to jest? - Niedaleko. Chyba. 358 00:17:43,020 --> 00:17:46,356 Ja tu przyszedłem. I wcale nie płakałem. 359 00:17:46,482 --> 00:17:49,401 Nagle zjawiłem się tutaj. To kilka przecznic stąd. 360 00:17:49,401 --> 00:17:50,486 Talerz i Widelec? 361 00:17:50,486 --> 00:17:51,487 - Tak. - Jak tam jest? 362 00:17:51,487 --> 00:17:54,239 Czy ja wiem? Wygląda na knajpę dla dorosłych. 363 00:17:54,239 --> 00:17:56,075 Brzmi w dechę. Przydam się. 364 00:17:56,075 --> 00:17:59,369 Zostanę na kolację i pogawędzę. 365 00:17:59,369 --> 00:18:02,372 Serio? Super. Jeśli chcesz, dam ci połowę swojego dania, 366 00:18:02,372 --> 00:18:04,458 a mój tata odwiezie cię do domu. 367 00:18:04,458 --> 00:18:07,169 Pewnie. Te lasagne to i tak raczej przystawka. 368 00:18:07,419 --> 00:18:10,172 - Błagam! - To co? Idę z Rudym, co zjeść lubi? 369 00:18:10,172 --> 00:18:11,215 Pasi? 370 00:18:12,591 --> 00:18:13,967 Jest już ciemno. 371 00:18:13,967 --> 00:18:16,136 Żaden problem. Wezmę kastet. 372 00:18:16,136 --> 00:18:17,846 Jeśli ktoś nam podskoczy, 373 00:18:17,846 --> 00:18:20,474 ty załatwisz go magią, a ja bólem. 374 00:18:20,474 --> 00:18:22,643 - Zuch dziewczyna. - Masz kastet? 375 00:18:22,643 --> 00:18:26,355 - Od ostatniej Gwiazdki. - Skąd taki prezent od Mikołaja? 376 00:18:26,355 --> 00:18:27,940 Może Mikołaj żyje na ulicy? 377 00:18:27,940 --> 00:18:30,943 A Mikołaj nie bał się, że tym kastetem oberwie rodzeństwo? 378 00:18:30,943 --> 00:18:32,611 - Tato... - Dobra, możesz iść. 379 00:18:32,611 --> 00:18:35,489 Ale kastet zostaw. Gołe pięści wystarczą. 380 00:18:35,489 --> 00:18:38,367 - Idziemy, Rudy. - Do widzenia. Jeszcze raz dziękuję. 381 00:18:38,367 --> 00:18:41,078 Zadzwonię do twoich rodziców i powiem im, że idziecie. 382 00:18:41,078 --> 00:18:44,123 Louise, dam ci trochę kasy, żebyś za siebie zapłaciła. 383 00:18:44,123 --> 00:18:46,166 - Bob, masz pieniądze? - A ile? 384 00:18:47,042 --> 00:18:47,918 Osiem dolców. 385 00:18:47,918 --> 00:18:50,921 Cóż... Na pewno mają tam jakieś zupy. 386 00:18:50,921 --> 00:18:52,089 Nie zamówię zupy. 387 00:18:52,089 --> 00:18:54,466 Dam im osiem dolców i powiem, że reszty nie trzeba. 388 00:18:54,466 --> 00:18:56,802 - Łykną to? - Lepiej myślcie nad spłatą. 389 00:18:56,802 --> 00:19:00,389 - Dobra, idziemy. Na razie. - Bawcie się dobrze. 390 00:19:00,389 --> 00:19:03,100 Dobra, nara. Nie musicie skończyć lasagne? 391 00:19:03,100 --> 00:19:04,351 - Tak! - O Boże. 392 00:19:04,351 --> 00:19:06,520 Myślałem o tym przez cały ten czas. 393 00:19:11,191 --> 00:19:14,653 - Nic im nie będzie. - Wiem, ale chciałam popatrzeć. 394 00:19:16,113 --> 00:19:17,906 Jakie podają tam desery? 395 00:19:17,906 --> 00:19:19,867 Nie wiem. Ale mają paluchy chlebowe. 396 00:19:19,867 --> 00:19:21,869 Na pewno można je posłodzić, co nie? 397 00:19:21,869 --> 00:19:24,079 Pewnie tak. To porządna knajpa. 398 00:19:24,580 --> 00:19:27,583 - Urocza ta nasza mała. - Fakt, zdarza jej się. 399 00:19:27,916 --> 00:19:31,128 Rodzino, dlaczego siedzę sam przy stole? 400 00:19:33,255 --> 00:19:34,882 Opowiedz o tej swojej sztuczce. 401 00:19:35,007 --> 00:19:37,718 Miałem sprawić, że woda zniknie. Wyszłoby bosko. 402 00:19:37,718 --> 00:19:40,762 A inne sztuczki? Możesz mnie przeciąć na pół, jeśli chcesz. 403 00:19:40,762 --> 00:19:41,972 Przeżyję. 404 00:19:41,972 --> 00:19:43,807 Możesz mi pomóc w „Kto ma monetę?”. 405 00:19:43,807 --> 00:19:45,559 - Będziesz moją asystentką. - Spoko. 406 00:19:45,559 --> 00:19:48,270 Nauczę cię takiego prostego szyfru. 407 00:19:48,270 --> 00:19:50,022 - Supcio. - Tylko nikomu nie mów. 408 00:19:50,022 --> 00:19:52,941 - Dobra, Rudy. Wyluzuj. - Ale jak się pomylisz, to nic. 409 00:20:33,815 --> 00:20:35,817 {\an8}Napisy: Lidia Bogucka