1
00:00:30,880 --> 00:00:34,463
NETFLIX PRZEDSTAWIA
2
00:00:34,630 --> 00:00:37,380
Tu przystawiam palec i zobacz...
3
00:00:37,713 --> 00:00:40,088
Zegar mówi mi, że mam problemy sercowe.
4
00:00:40,213 --> 00:00:44,171
- Nie wystarczyłoby spojrzeć w lustro?
- Tak, ale podaje też pogodę.
5
00:00:44,255 --> 00:00:45,171
Dobra.
6
00:00:45,505 --> 00:00:47,796
Kolacja z dziewczynami za godzinę.
7
00:00:47,880 --> 00:00:49,088
Skoczymy na piwo?
8
00:00:49,171 --> 00:00:53,588
- Nie mogę. Mam parę spraw do załatwienia.
- Jak to? Nie wypijesz piwa?
9
00:00:53,671 --> 00:00:57,671
Otrzymałem wyniki egzaminu na detektywa.
10
00:00:57,755 --> 00:01:00,755
Znowu oblałeś?
Dlatego sam nigdy nie podchodziłem.
11
00:01:00,838 --> 00:01:02,963
Po co ten stres i zawód?
12
00:01:03,046 --> 00:01:06,880
Trzeba pogodzić się
ze swoimi możliwościami i się poddać.
13
00:01:07,130 --> 00:01:09,046
Powinni zapraszać cię do szkół.
14
00:01:09,130 --> 00:01:11,963
- Inspirujące.
- Tak, dzieci powinny to usłyszeć.
15
00:01:12,046 --> 00:01:13,005
Nie rozumiem.
16
00:01:13,088 --> 00:01:15,880
Znam odpowiedzi,
ale nie radzę sobie pod presją.
17
00:01:16,005 --> 00:01:18,505
Mogę podejść znów
dopiero za trzy miesiące,
18
00:01:18,588 --> 00:01:22,005
więc muszę dalej okłamywać Audrey.
Dlatego w czasie kolacji
19
00:01:22,088 --> 00:01:23,463
- poproś żonę...
- Nie.
20
00:01:23,546 --> 00:01:25,921
Stary, zawsze będę dla ciebie kłamał.
21
00:01:26,005 --> 00:01:28,046
Ukryję dla ciebie trupa.
22
00:01:28,130 --> 00:01:32,213
Jeśli poproszę Holly, żeby okłamała
twoją żonę, to koniec z bara-bara.
23
00:01:32,296 --> 00:01:33,421
W piątki szalejemy.
24
00:01:33,505 --> 00:01:37,546
Nie musicie kłamać.
Niech po prostu ignoruje moje łgarstwa.
25
00:01:38,380 --> 00:01:39,588
- Dobrze.
- Dziękuję.
26
00:01:39,671 --> 00:01:40,505
Wisisz mi.
27
00:01:41,088 --> 00:01:41,963
Do wieczora.
28
00:01:43,005 --> 00:01:44,838
SKARBIE, KUPISZ CLARITINE?
29
00:01:45,421 --> 00:01:47,421
Muszę kupić claritine.
30
00:01:47,505 --> 00:01:49,213
Mój Boże, patrzcie.
31
00:01:49,296 --> 00:01:51,505
Zabrał ją helikopterem?
32
00:01:51,588 --> 00:01:53,796
Mój mąż nawet za Ubera nie zapłaci.
33
00:01:54,921 --> 00:01:58,421
Tak. Nie pamiętam nawet,
kiedy ostatnio Nick zrobił coś
34
00:01:58,505 --> 00:02:01,213
choć odrobinę romantycznego.
35
00:02:01,296 --> 00:02:04,505
Kiedyś podrzucał mi składanki muzyczne
36
00:02:04,588 --> 00:02:06,671
albo liściki miłosne w łazience.
37
00:02:06,755 --> 00:02:08,005
Liściki to przeżytek.
38
00:02:08,088 --> 00:02:11,338
Mój mąż wysyła mi
emotki bakłażanu i pączka z dziurką.
39
00:02:11,421 --> 00:02:13,005
Bakłażan i pączki...
40
00:02:14,088 --> 00:02:15,588
A, on jest bakłażanem.
41
00:02:15,671 --> 00:02:17,838
Raczej kartofelkiem.
42
00:02:17,921 --> 00:02:21,713
Naprawdę niewiele trzeba.
Na skrzyżowaniach sprzedają kwiaty.
43
00:02:21,796 --> 00:02:24,255
Wystarczy otworzyć okno i chwycić bukiet.
44
00:02:24,338 --> 00:02:27,130
- Poważnie... Łatwiej już nie można.
- Bez jaj.
45
00:02:27,213 --> 00:02:29,713
Jutro mamy piętnastą rocznicę ślubu.
46
00:02:30,171 --> 00:02:33,130
Wciąż czekam na podróż do Europy,
którą mi obiecał w dniu ślubu.
47
00:02:33,213 --> 00:02:34,046
NIEBAWEM!
48
00:02:34,130 --> 00:02:37,296
- To już 15 lat?
- Tak. Doszłabym tam już pieszo.
49
00:02:37,380 --> 00:02:38,921
Po prostu mu powiedz.
50
00:02:39,005 --> 00:02:42,796
Nie chcę musieć mu mówić.
Powinien wiedzieć.
51
00:02:42,880 --> 00:02:45,171
- Oni nigdy nie wiedzą.
- Wiem.
52
00:02:45,255 --> 00:02:46,755
Trzeba im wszystko mówić.
53
00:02:46,838 --> 00:02:49,171
Że talerze mają nie trafiać do zlewu.
54
00:02:49,255 --> 00:02:52,380
Że powinien wziąć prysznic przed snem.
55
00:02:52,546 --> 00:02:56,963
Stąd tabliczki w łazienkach restauracji,
proszące pracowników, by myli ręce.
56
00:02:57,088 --> 00:02:59,296
One nie są dla kobiet, drogie panie.
57
00:02:59,380 --> 00:03:02,380
Może wyślij mu SMS-a
z samolotem, szklanką wina,
58
00:03:02,463 --> 00:03:05,380
włoską flagą, bakłażanem
i trzema pączkami?
59
00:03:07,171 --> 00:03:08,838
ŚWIRUJĘ ZA TOBĄ!
60
00:03:24,921 --> 00:03:26,005
Wezmę za 50 $.
61
00:03:31,213 --> 00:03:32,296
Claritine...
62
00:03:32,380 --> 00:03:34,338
NIE DZIAŁA NASENNIE
ALLEGRA NA ALERGIE
63
00:03:40,213 --> 00:03:41,088
Witam.
64
00:03:41,755 --> 00:03:42,755
Dziękuję.
65
00:03:42,838 --> 00:03:43,838
Wielkie dzięki.
66
00:03:44,505 --> 00:03:47,046
Powiesz im o rzeczach w plecaku?
67
00:03:47,130 --> 00:03:49,296
Pilnuj swojego nosa. Płacę za to.
68
00:03:49,880 --> 00:03:51,713
Fajne trampki. Pewnie drogie.
69
00:03:51,796 --> 00:03:55,546
Dlatego nie stać cię
na napój energetyczny czy chrupki?
70
00:03:56,796 --> 00:03:58,880
- Chwila.
- Puść mnie, koleś.
71
00:04:01,088 --> 00:04:05,463
- Nie wierzę. Miałem rację.
- Morda w kubeł. Bo cię zniszczę, starcze.
72
00:04:05,546 --> 00:04:07,005
Starcze? Mój Boże...
73
00:04:07,088 --> 00:04:08,130
Po pierwsze...
74
00:04:08,630 --> 00:04:11,755
należy ci się areszt
za nazwanie mnie starcem.
75
00:04:11,838 --> 00:04:13,713
Ale odnieś te rzeczy,
76
00:04:13,796 --> 00:04:16,630
to cię puszczę,
bo jestem spóźniony na kolację.
77
00:04:17,338 --> 00:04:18,255
Śmiało.
78
00:04:21,046 --> 00:04:22,255
Paracetamol? Prawda?
79
00:04:22,338 --> 00:04:24,296
Nie używa tego.
80
00:04:24,380 --> 00:04:26,755
- To zależy od pory roku.
- Dziękuję.
81
00:04:27,130 --> 00:04:29,171
- Mogę jeszcze jeden?
- Kolejny?
82
00:04:29,755 --> 00:04:33,463
Płacimy za to dzisiaj,
więc może trochę wyhamuj.
83
00:04:33,546 --> 00:04:35,921
Nick, co z tobą?
84
00:04:36,005 --> 00:04:38,796
Mam nie zamawiać już drinka, detektywie?
85
00:04:39,421 --> 00:04:40,505
Nie, Holly. Zamów.
86
00:04:40,588 --> 00:04:43,713
- Ile tylko chcesz. To był żart.
- Mało zabawny.
87
00:04:43,796 --> 00:04:47,005
Mam po prostu dobry humor,
bo miałem świetny dzień.
88
00:04:47,088 --> 00:04:48,130
To prawda?
89
00:04:48,213 --> 00:04:50,130
Był cudowny, niezwykły.
90
00:04:50,213 --> 00:04:52,380
Poważnie? Kolejna wielka sprawa?
91
00:04:52,463 --> 00:04:53,588
Wielka?
92
00:04:53,671 --> 00:04:56,796
„Wielka”? Dobre. To słuchaj...
93
00:04:56,880 --> 00:04:58,546
Świetnie mi idzie. Obiecuję.
94
00:04:58,630 --> 00:05:01,005
Darzą mnie coraz większym zaufaniem.
95
00:05:01,088 --> 00:05:04,546
Chciałbym ci powiedzieć coś więcej,
ale to poufne.
96
00:05:04,630 --> 00:05:06,421
- Chwila...
- Co?
97
00:05:06,505 --> 00:05:07,630
Mój Boże.
98
00:05:07,713 --> 00:05:09,588
- Co to jest?
- No co?
99
00:05:09,671 --> 00:05:12,380
Mój mały Jimmy kupił mi to na urodziny.
100
00:05:12,505 --> 00:05:13,505
- Co?
- Jimmy!
101
00:05:13,588 --> 00:05:15,421
- Diamenty.
- Zrobiłem to.
102
00:05:15,505 --> 00:05:17,088
Rety, cudowne.
103
00:05:17,171 --> 00:05:19,380
- Dziękuję, Audrey.
- Bardzo drogie.
104
00:05:19,463 --> 00:05:22,088
- Też kupiłem ci coś wyjątkowego.
- Zapewne.
105
00:05:22,171 --> 00:05:24,255
- Będziesz zachwycona.
- Poważnie?
106
00:05:24,338 --> 00:05:27,880
Miałam Nicka za takiego,
co kupuje bony podarunkowe Amazona,
107
00:05:27,963 --> 00:05:29,630
ale żadna ze mnie detektyw.
108
00:05:30,880 --> 00:05:32,755
Wiecie co?
109
00:05:32,838 --> 00:05:37,963
Toast za moich przyjaciół Nicka i Audrey.
Piętnaście pięknych lat.
110
00:05:38,046 --> 00:05:39,046
Otóż to.
111
00:05:39,130 --> 00:05:42,088
- Piętnaście.
- Za prawdziwą miłość.
112
00:05:42,171 --> 00:05:43,171
Prawdziwą miłość.
113
00:05:50,005 --> 00:05:53,421
Obiad był zwariowany.
Zgodnie z oczekiwaniami.
114
00:05:55,088 --> 00:05:58,880
Ale chciałbym nagrać,
jak Holly gryzie kostki lodu.
115
00:05:58,963 --> 00:06:00,755
Użyłbym jako alarmu porannego.
116
00:06:00,838 --> 00:06:03,921
To byłaby gwarancja, że wstanę i wyjdę.
117
00:06:08,588 --> 00:06:10,463
Co jest? Zły żart?
118
00:06:13,171 --> 00:06:15,713
- Nitkuję zęby.
- Tyle widzę.
119
00:06:16,671 --> 00:06:18,463
Robisz to dziś wybitnie mocno.
120
00:06:19,171 --> 00:06:22,046
Nie włączamy wiatraka.
Nie cierpię tego dźwięku.
121
00:06:22,630 --> 00:06:24,963
Wiatrak jest zbędny. Podkręcę klimę.
122
00:06:29,880 --> 00:06:32,255
Co jest? Chcesz na mnie nakrzyczeć?
123
00:06:32,338 --> 00:06:34,713
Może jeszcze ponitkujesz sobie w złości?
124
00:06:35,588 --> 00:06:37,880
Dlaczego nie polecieliśmy do Europy?
125
00:06:38,796 --> 00:06:40,130
Wyjaśnij mi to.
126
00:06:40,755 --> 00:06:42,005
Nigdzie nie jeździmy.
127
00:06:42,088 --> 00:06:44,921
Podróżujemy. Byliśmy raz w Poconos.
128
00:06:45,005 --> 00:06:47,755
Co? Jechaliśmy na pogrzeb.
129
00:06:48,338 --> 00:06:52,963
A wyjazd do Wirginii,
gdy mój wujek umierał w hospicjum?
130
00:06:53,046 --> 00:06:54,088
Tam byliśmy.
131
00:06:54,171 --> 00:06:56,171
Chodzi mi o pocztówkę.
132
00:06:56,255 --> 00:06:59,046
- Nie pamiętasz?
- Pamiętam. Oczywiście.
133
00:06:59,838 --> 00:07:02,630
Minęło 15 lat, Nick.
Nie wiem, na co czekamy.
134
00:07:06,213 --> 00:07:08,213
No to nabroiłaś, Audrey.
135
00:07:08,630 --> 00:07:10,296
Co takiego zrobiłam?
136
00:07:12,005 --> 00:07:14,005
Mówiłem, że mam coś wielkiego,
137
00:07:14,088 --> 00:07:16,255
a ty nie mogłaś poczekać do rana?
138
00:07:17,588 --> 00:07:18,463
Nie.
139
00:07:19,630 --> 00:07:22,046
Jedziemy do Europy. Szczęśliwej rocznicy.
140
00:07:22,671 --> 00:07:25,088
Mój Boże. Aż mam dreszcze.
141
00:07:25,171 --> 00:07:29,255
Mój Boże...
142
00:07:29,338 --> 00:07:32,130
Popsułam twoją niespodziankę...
143
00:07:32,213 --> 00:07:35,630
Wcale nie. Jesteś najlepsza.
Zasługujesz na to. Kocham cię.
144
00:07:35,713 --> 00:07:38,046
- I ja ciebie.
- To wciąż niespodzianka.
145
00:07:42,046 --> 00:07:44,921
- Stać nas, prawda?
- Oczywiście.
146
00:07:45,005 --> 00:07:48,255
Z moją podwyżką? Bez obaw.
147
00:07:48,338 --> 00:07:50,046
- Witam.
- Witam.
148
00:07:50,130 --> 00:07:53,088
Jesteśmy w podróży poślubnej
i chciałem zapytać,
149
00:07:53,171 --> 00:07:56,713
czy byłaby szansa na lepsze miejsca,
bo mam mile lotnicze.
150
00:07:56,796 --> 00:08:00,380
Nie wiem, czy to z tej linii.
One się przedawniają?
151
00:08:00,463 --> 00:08:02,546
Musiałby pan wcześniej zapytać.
152
00:08:02,630 --> 00:08:03,588
Proszę tędy.
153
00:08:03,671 --> 00:08:06,046
- Dziękuję. Przepraszam.
- Próbowałem.
154
00:08:06,130 --> 00:08:10,421
- Dzwoniłem, ale... wciąż było zajęte.
- Gdzie dzwoniłeś?
155
00:08:10,505 --> 00:08:12,505
- Było zajęte.
- Do kogo dzwoniłeś?
156
00:08:12,588 --> 00:08:14,755
ZAPROSZENIE NA MORDERSTWO
157
00:08:16,713 --> 00:08:20,130
Nie chcę nic zdradzać,
ale to wina lokaja. Lokaj to zrobił.
158
00:08:21,130 --> 00:08:22,796
Nigdy nie zrobił tego lokaj.
159
00:08:23,755 --> 00:08:25,671
Lokaje chyba nawet nie istnieją.
160
00:08:25,755 --> 00:08:28,921
To słowo stworzono
dla twoich durnych książek.
161
00:08:29,005 --> 00:08:30,838
Czy możesz po prostu...
162
00:08:30,921 --> 00:08:33,963
Zostaw moje książki w spokoju.
Daj mi poczytać.
163
00:08:34,046 --> 00:08:38,171
To mnie uszczęśliwia.
Wszystko gra? Jesteś marudny. Nudzisz się?
164
00:08:38,255 --> 00:08:39,421
Prześpię się.
165
00:08:39,505 --> 00:08:41,421
- Zdrzemnij się.
- Dobrze?
166
00:08:41,505 --> 00:08:44,963
Ale, proszę, nie odsuwaj fotela do końca.
167
00:08:45,546 --> 00:08:48,796
Nie? Nie chcesz,
by ktoś widział mój podwójny podbródek?
168
00:08:48,880 --> 00:08:51,546
Nie chodzi o to. To po prostu nieuprzejme.
169
00:08:51,630 --> 00:08:52,463
Tak.
170
00:08:52,546 --> 00:08:54,213
- Bo się rozpychasz.
- Dobra.
171
00:08:54,296 --> 00:08:57,380
Wtedy twój fotel
jest na kolanach faceta za tobą.
172
00:08:57,505 --> 00:09:00,421
- Pomyśl o innych.
- Zostawię prosto. Dziękuję.
173
00:09:01,296 --> 00:09:02,338
Wywrót!
174
00:09:11,546 --> 00:09:12,463
Przepraszam.
175
00:09:12,546 --> 00:09:13,963
Witam.
176
00:09:14,046 --> 00:09:16,671
Czy mogę prosić o zatyczki do uszu?
177
00:09:16,755 --> 00:09:18,880
Tak, za dziewięć dolarów.
178
00:09:19,463 --> 00:09:21,755
Za zatyczki?
179
00:09:21,838 --> 00:09:22,755
Tak.
180
00:09:22,838 --> 00:09:26,630
Dobrze. To wykorzystam swoje orzeszki.
181
00:09:28,380 --> 00:09:29,338
Po prostu...
182
00:09:54,046 --> 00:09:55,088
Rety.
183
00:10:21,963 --> 00:10:26,171
- Nie tylko ja cierpię na bezsenność.
- Jezu... Tak. Ja...
184
00:10:26,796 --> 00:10:30,796
No właśnie. Nie potrafię na tym spać.
185
00:10:30,880 --> 00:10:35,546
- I dlaczego przemierza pani wodę?
- To mój miesiąc miodowy.
186
00:10:35,796 --> 00:10:37,296
Och, to gratuluję.
187
00:10:37,380 --> 00:10:39,171
- Dziękuję,
- A gdzie mąż?
188
00:10:39,755 --> 00:10:40,630
Martwy.
189
00:10:41,171 --> 00:10:43,296
Śpi. Śpi jak zabity.
190
00:10:43,796 --> 00:10:49,338
Jesteśmy 15 lat po ślubie,
ale byliśmy bardzo zajęci.
191
00:10:49,421 --> 00:10:52,671
Toast za pani burzliwe życie.
192
00:10:54,046 --> 00:10:55,088
Tak.
193
00:10:55,171 --> 00:10:58,171
Proszę pani.
Bar jest dla pasażerów pierwszej klasy.
194
00:10:58,255 --> 00:11:00,296
Oczywiście. Bardzo mi przykro.
195
00:11:00,380 --> 00:11:03,796
To udam się do kabiny niższej klasy.
196
00:11:04,213 --> 00:11:07,921
Usiądę, gdzie trzeba
i poprzerzucam nieco węgla.
197
00:11:08,005 --> 00:11:09,130
To mój gość.
198
00:11:09,213 --> 00:11:11,880
Niestety,
potrzebuje biletu pierwszej klasy.
199
00:11:11,963 --> 00:11:13,296
Charles Cavendish.
200
00:11:14,463 --> 00:11:15,671
Bardzo przepraszam.
201
00:11:19,588 --> 00:11:20,588
Rety.
202
00:11:21,505 --> 00:11:24,421
Charles Cavendish.
To pana prawdziwe nazwisko?
203
00:11:24,505 --> 00:11:26,005
Niestety tak.
204
00:11:26,088 --> 00:11:29,921
Brzmi jak imię
z powieści detektywistycznej.
205
00:11:30,630 --> 00:11:32,505
Którą byłbym postacią?
206
00:11:33,546 --> 00:11:35,546
Z takim nazwiskiem? Złoczyńcą.
207
00:11:37,546 --> 00:11:40,421
To wypijmy za złoczyńców!
208
00:11:56,630 --> 00:11:58,630
Więc twoja narzeczona...
209
00:11:59,796 --> 00:12:00,880
zostawiła cię...
210
00:12:02,755 --> 00:12:05,130
dla podstarzałego wujka...
211
00:12:05,213 --> 00:12:07,755
Możecie się państwo zamknąć?
212
00:12:07,838 --> 00:12:09,005
Och, zamilcz.
213
00:12:09,505 --> 00:12:12,463
Mam powiedzieć załodze o fretce,
którą przemycasz?
214
00:12:14,671 --> 00:12:16,921
Cała sprawa jest bezecna.
215
00:12:17,005 --> 00:12:19,046
- Bezecna.
- Pragnął mojej lubej.
216
00:12:19,130 --> 00:12:21,671
Wujek Malcolm
zawsze dostaje to, czego chce.
217
00:12:21,755 --> 00:12:23,713
Wujek Malcolm.
218
00:12:24,296 --> 00:12:25,630
- Quince.
- Wujek...
219
00:12:26,213 --> 00:12:29,463
Malcolm Quince to twój wujek?
Ten miliarder?
220
00:12:29,796 --> 00:12:31,796
- O nim mowa.
- Jejku.
221
00:12:32,546 --> 00:12:34,838
Wygląda właśnie tak.
222
00:12:35,755 --> 00:12:39,171
Jakby ta pomarszczona oliwka
miała 70 miliardów dolarów.
223
00:12:40,338 --> 00:12:41,588
Rety, 70 miliardów...
224
00:12:41,671 --> 00:12:45,838
Płynę jachtem z nowożeńcami do Monako
na Grand Prix w weekend.
225
00:12:45,921 --> 00:12:50,296
Dlaczego? Po co płyniesz
jego jachtem po tym, co zrobił?
226
00:12:50,380 --> 00:12:54,796
Bo jestem Anglikiem, pani Spitz.
Rozsmakowanym w społecznym masochizmie.
227
00:12:55,088 --> 00:12:59,880
A do tego zamierzam pić na umór
i popsuć uroczystości.
228
00:13:01,296 --> 00:13:03,046
Dobra, to popieram.
229
00:13:03,130 --> 00:13:04,546
Audrey...
230
00:13:06,255 --> 00:13:08,880
Czy macie z mężem plany na weekend?
231
00:13:13,171 --> 00:13:14,588
To był żart. Przecież...
232
00:13:17,796 --> 00:13:20,838
Ja pierniczę. Ten samolot ma bar?
233
00:13:20,921 --> 00:13:25,005
To salon pierwszej klasy.
Musi pan wrócić na swoje miejsce.
234
00:13:25,088 --> 00:13:28,421
- Samoloty mają teraz bary?
- Tak, w pierwszej klasie.
235
00:13:28,505 --> 00:13:33,171
Szkoda, że matka tego nie dożyła.
Byłą alkoholiczką. Ale taką miłą.
236
00:13:33,255 --> 00:13:35,713
Proszę wrócić na miejsce, bo zadzwonię...
237
00:13:35,796 --> 00:13:36,630
Po policję.
238
00:13:37,088 --> 00:13:38,213
To moja żona.
239
00:13:38,296 --> 00:13:41,838
Rozmawia z tym przystojniakiem
z pojedynczym podbródkiem.
240
00:13:42,171 --> 00:13:44,255
Więc zamierzam to przerwać,
241
00:13:44,338 --> 00:13:47,421
może wezmę sobie piwo,
a pani coś na uspokojenie.
242
00:13:48,921 --> 00:13:51,796
...Portugalia ma wino
godne pisania listów.
243
00:13:52,630 --> 00:13:54,630
Nikt już nie pisze listów, prawda?
244
00:13:55,338 --> 00:13:58,380
- Wielka szkoda.
- Taktyka się zmieniła.
245
00:13:59,005 --> 00:14:00,338
Tak, to prawda.
246
00:14:01,921 --> 00:14:03,588
Cześć, Nick.
247
00:14:03,671 --> 00:14:06,255
- Co słychać?
- Skarbie. Już nie śpisz.
248
00:14:06,838 --> 00:14:08,171
Udana drzemeczka?
249
00:14:08,255 --> 00:14:10,213
- Szukałem cię.
- Wiem. Tu jestem.
250
00:14:10,296 --> 00:14:14,755
Poznałam tego uroczego dżentelmena.
To Charles Cavendish.
251
00:14:14,838 --> 00:14:16,421
- To lord, prawda?
- Witam.
252
00:14:16,505 --> 00:14:18,588
- Lord?
- Dokładnie to wicehrabia.
253
00:14:19,171 --> 00:14:23,713
Ale zwracają się do nas jako lordów,
stąd pewnie pomyłka uroczej Audrey.
254
00:14:23,796 --> 00:14:25,921
No właśnie. Ze mną też się myli.
255
00:14:26,005 --> 00:14:28,546
Czasami jestem królem, czasami tatą.
256
00:14:29,130 --> 00:14:31,546
Można browara, brachu?
257
00:14:32,505 --> 00:14:33,796
To 17 euro.
258
00:14:33,880 --> 00:14:35,130
Nie, proszę.
259
00:14:35,213 --> 00:14:36,671
Ja stawiam.
260
00:14:36,755 --> 00:14:38,921
Nie wezmę piwa od nieznajomego.
261
00:14:39,255 --> 00:14:40,255
Jejku.
262
00:14:40,338 --> 00:14:44,338
Mam nadzieję, że skorzystacie
z mojej drugiej propozycji.
263
00:14:44,421 --> 00:14:47,880
Nie będę stać bezczynnie,
gdy proponujesz mi pieniądze
264
00:14:47,963 --> 00:14:51,296
za seks z moją żoną.
Dla jasności - o jakiej kwocie mowa?
265
00:14:51,380 --> 00:14:54,171
- Wspaniale. Posłuchaj mnie...
- Nie przyjąłbym.
266
00:14:54,255 --> 00:14:58,130
Zaprasza nas na weekend
na jachcie z jego rodziną.
267
00:14:58,213 --> 00:14:59,630
Ale mamy plany.
268
00:15:00,213 --> 00:15:01,630
Autobusowe.
269
00:15:01,713 --> 00:15:05,296
Autobus, który zmierza
do sielskiej wioski San Grigio,
270
00:15:05,380 --> 00:15:09,630
gdzie zobaczymy, jak dojrzewa szynka.
271
00:15:09,713 --> 00:15:11,963
- Wyjaśnię ci coś.
- Śmiało.
272
00:15:12,046 --> 00:15:13,005
Żartujesz sobie?
273
00:15:13,546 --> 00:15:16,421
Żeglowalibyśmy
po europejskich przystaniach.
274
00:15:16,505 --> 00:15:18,671
Jedlibyśmy świeżą rybę.
275
00:15:18,755 --> 00:15:20,588
- Dobra.
- Pilibyśmy wino.
276
00:15:21,005 --> 00:15:21,963
Bylibyśmy razem.
277
00:15:22,046 --> 00:15:22,921
To miłe.
278
00:15:23,005 --> 00:15:24,838
- Mają szefa kuchni.
- Dobrze.
279
00:15:24,921 --> 00:15:26,630
Ma na imię Maurice. Prawda?
280
00:15:26,713 --> 00:15:28,296
- Tak.
- Maurice.
281
00:15:28,380 --> 00:15:33,296
„Niektórzy zwą mnie Maurice”.
Pamiętasz ten utwór?
282
00:15:34,130 --> 00:15:35,630
- Możemy pogadać?
- Tak.
283
00:15:36,671 --> 00:15:37,880
Już się robi.
284
00:15:37,963 --> 00:15:39,713
Co ty wyprawiasz?
285
00:15:40,213 --> 00:15:43,838
Po co dwoje dorosłych
wchodzi do ubikacji w samolocie?
286
00:15:43,921 --> 00:15:46,421
Skarbie, żeby pomówić na osobności.
287
00:15:46,713 --> 00:15:47,588
Zabawne.
288
00:15:47,671 --> 00:15:49,546
Próbuję tylko zrozumieć,
289
00:15:49,630 --> 00:15:53,463
dlaczego odrzucasz okazję życia?
290
00:15:53,546 --> 00:15:55,171
Bo nie ufam temu facetowi.
291
00:15:55,255 --> 00:15:57,671
- Dlaczego?
- Intuicja.
292
00:15:57,755 --> 00:16:01,088
Ta sama, przez którą myślałeś,
że będziemy się tu bzykać?
293
00:16:01,630 --> 00:16:02,505
Nie będziemy?
294
00:16:02,588 --> 00:16:06,421
Daj spokój. Kiedy znów nadarzy się
okazja popłynięcia jachtem?
295
00:16:06,505 --> 00:16:12,255
Tyle lat jedliśmy kanapki z szynką
i wciąż pytałaś, jak dojrzewa...
296
00:16:12,338 --> 00:16:15,421
- Już nie będziesz musiała.
- Nigdy o to nie pytałam.
297
00:16:15,505 --> 00:16:16,713
Dzięki San Grigio.
298
00:16:16,796 --> 00:16:19,130
- Wyjaśnią nam...
- Pleciesz od rzeczy.
299
00:16:19,213 --> 00:16:20,921
...na czym to polega.
300
00:16:21,005 --> 00:16:23,338
- Szczerze? Łamiesz mi serce.
- Jak to?
301
00:16:23,421 --> 00:16:24,796
Czuję się jak ćwok.
302
00:16:24,880 --> 00:16:28,421
Haruję jak wół, oszczędzam pieniądze,
teraz wiesz dlaczego.
303
00:16:28,505 --> 00:16:31,088
Żeby wspólnie polecieć.
Żaden ze mnie diuk.
304
00:16:31,171 --> 00:16:33,005
Rozumiem. To wicehrabia, ale...
305
00:16:33,088 --> 00:16:34,838
- Nie wiem, kto to.
- Wiem.
306
00:16:36,088 --> 00:16:37,046
Przepraszam.
307
00:16:37,130 --> 00:16:38,005
Kocham cię.
308
00:16:38,088 --> 00:16:41,171
Dałam się wciągnąć w tę bajkę,
ale już dobrze.
309
00:16:41,255 --> 00:16:44,630
- Pojedziemy autobusem. Będzie super.
- Pokochasz autobus!
310
00:16:45,296 --> 00:16:48,171
MÁLAGA, HISZPANIA
311
00:16:49,421 --> 00:16:53,255
Gonzales, gdzie nasz szampan powitalny?
312
00:16:53,338 --> 00:16:57,171
- W broszurze obiecywano szampana...
- Tato, Summer mnie uderzyła.
313
00:16:57,255 --> 00:17:01,421
Cicho. Oboje! Przestaniecie?
Wiem, że mnie słyszycie.
314
00:17:01,505 --> 00:17:03,213
- Wciąż mnie bije.
- Mamo!
315
00:17:03,296 --> 00:17:04,130
- Tak.
- Cicho!
316
00:17:04,213 --> 00:17:05,671
Popłyńmy jednak jachtem.
317
00:17:05,755 --> 00:17:06,963
- Dziękuję.
- Dobrze.
318
00:17:07,046 --> 00:17:09,546
Cavendish, zmieniliśmy zdanie.
319
00:17:09,630 --> 00:17:10,796
Popłyniemy.
320
00:17:11,380 --> 00:17:12,255
Wyśmienicie.
321
00:17:32,755 --> 00:17:33,588
Witam.
322
00:17:34,171 --> 00:17:36,255
Dziękuję.
323
00:17:37,213 --> 00:17:40,421
- Niesamowity.
- Myślałem, że będzie większy.
324
00:17:40,505 --> 00:17:41,338
- Co?
- Tak.
325
00:17:41,421 --> 00:17:43,130
- Większy od tego?
- Naprawdę.
326
00:17:43,588 --> 00:17:47,963
To pewnie była narzeczona Cavendisha,
która zostawiła go dla wujka.
327
00:17:48,046 --> 00:17:51,671
Dobra. Umieram z głodu. Gdzie ten Maurice?
328
00:17:51,755 --> 00:17:55,421
Chyba nie należy rozmawiać z nim wprost.
Poczekajmy na kolację.
329
00:17:55,505 --> 00:17:57,880
- Czyli do której?
- Później, skarbie.
330
00:17:57,963 --> 00:17:59,338
Nie wiem. To Europa.
331
00:17:59,421 --> 00:18:02,671
Autobus przestrzega
amerykańskich godzin posiłków.
332
00:18:03,255 --> 00:18:05,380
Jak na obrazku.
333
00:18:05,463 --> 00:18:08,546
- Jest po prostu ładnie...
- Nie wygląda prawdziwie.
334
00:18:08,630 --> 00:18:09,963
Mój Boże.
335
00:18:10,046 --> 00:18:12,046
Rety, jaka piękna.
336
00:18:12,130 --> 00:18:12,963
Bardzo.
337
00:18:13,046 --> 00:18:16,546
Ten typ piękna, że nie sposób zgadnąć,
z jakiego jest kraju.
338
00:18:16,630 --> 00:18:18,505
Ja nie wiem. A ty?
339
00:18:18,588 --> 00:18:19,505
Z Japonii.
340
00:18:20,296 --> 00:18:22,338
Widzisz? Ona cię słyszy.
341
00:18:22,421 --> 00:18:24,588
Nie jest w telewizji.
342
00:18:24,671 --> 00:18:26,338
Patrzysz na prawdziwą osobę.
343
00:18:27,088 --> 00:18:29,380
Wbijasz się na imprezę z cywilami.
344
00:18:29,463 --> 00:18:30,505
Jesteś pijany?
345
00:18:30,588 --> 00:18:32,463
To dopiero południe, Suzi.
346
00:18:33,130 --> 00:18:34,255
Oczywiście, że tak.
347
00:18:34,338 --> 00:18:37,296
Gdzie twój ukochany, sir Marska Wątroba?
348
00:18:37,380 --> 00:18:40,463
Malcolma nie ma.
Wiesz, że lubi wchodzić z pompą.
349
00:18:41,046 --> 00:18:44,088
O jego wchodzeniu ty wiesz najlepiej.
350
00:18:47,713 --> 00:18:50,380
- Miło cię poznać. Jesteś cudowna.
- Miło mi.
351
00:18:51,380 --> 00:18:52,921
Wybaczcie tę scenę.
352
00:18:53,005 --> 00:18:55,588
- Aż zacząłem cię lubić.
- Zasłużyła sobie.
353
00:18:55,671 --> 00:18:57,796
- Mocne wejście.
- Nie jest miła.
354
00:18:57,880 --> 00:18:58,755
Charles.
355
00:18:58,838 --> 00:19:00,671
Jak miło, że dotarłeś.
356
00:19:01,255 --> 00:19:03,213
I to z gośćmi.
357
00:19:03,296 --> 00:19:05,588
Przedstawiam wam mojego kuzyna Tobeya.
358
00:19:05,671 --> 00:19:06,796
Jedyny syn Malcolma
359
00:19:06,880 --> 00:19:10,046
i facet, dla którego rzuciłaby mnie Suzi,
gdyby nie był tęczowy.
360
00:19:10,630 --> 00:19:13,005
- Dobra.
- Dziękuję za gościnę.
361
00:19:13,088 --> 00:19:14,296
Tak, to bardzo miłe.
362
00:19:14,380 --> 00:19:15,713
To łódź ojca.
363
00:19:15,796 --> 00:19:16,713
A co z nią?
364
00:19:16,796 --> 00:19:19,380
Jej ojciec
pozwolił mi kiedyś użyć kosiarki.
365
00:19:19,463 --> 00:19:21,505
- Więc wiem, jak to jest.
- Tak.
366
00:19:22,921 --> 00:19:24,588
Skąd znacie Charlesa?
367
00:19:24,671 --> 00:19:28,296
Znamy się sześć godzin.
Poznaliśmy się w samolocie.
368
00:19:28,380 --> 00:19:32,005
- Miło, że nas zaprosił.
- Ufam, że znajdzie się wolna kabina?
369
00:19:32,755 --> 00:19:36,421
Skoro tyle was łączy,
na pewno coś się znajdzie.
370
00:19:36,505 --> 00:19:39,005
Dzięki za miłe powitanie.
Doceniam. Proszę.
371
00:19:39,088 --> 00:19:41,755
- Tu w górę? Jak wysoko.
- Miło z pana strony.
372
00:19:41,838 --> 00:19:44,380
- Schody z marmuru.
- Jest kolejny pokład.
373
00:19:44,921 --> 00:19:47,463
„Opętany seksem staruch, Malcolm Quince,
374
00:19:47,546 --> 00:19:51,963
poślubił Suzi Nakamurę,
23-letnią instruktorkę narciarstwa.
375
00:19:52,463 --> 00:19:56,588
Dlaczego urodzona w Tokio zołza
zamieniła zjazd z górki na protezy?
376
00:19:56,671 --> 00:20:01,088
Tropem może być 70 miliardów dolarów,
które jego syn Tobey ma odziedziczyć”.
377
00:20:01,171 --> 00:20:02,796
- Rety.
- Mój Boże, skarbie.
378
00:20:03,213 --> 00:20:06,088
Jesteśmy w samym środku
historii z tabloidów.
379
00:20:06,171 --> 00:20:10,296
Miałaś rację co do jachtu.
Ich krem do golenia pachnie jak kokosy.
380
00:20:10,380 --> 00:20:12,463
- Jest niesamowity.
- Przepraszam.
381
00:20:12,546 --> 00:20:14,255
Masz alergię na bogaczy?
382
00:20:14,338 --> 00:20:17,713
Przestań! Mam alergię na rzeczy.
Podasz mi claritine?
383
00:20:18,213 --> 00:20:19,546
Tak, proszę.
384
00:20:20,921 --> 00:20:24,130
Skarbie, to allegra.
Mówiłeś, że wziąłeś claritine.
385
00:20:24,213 --> 00:20:25,171
Jaka to różnica?
386
00:20:25,255 --> 00:20:27,380
Allegra na mnie nie działa.
387
00:20:29,463 --> 00:20:32,838
Dobra, w Monako kupię ci claritine.
388
00:20:32,921 --> 00:20:36,046
Gwarantuję,
że będzie miało tam inną nazwę.
389
00:20:36,130 --> 00:20:38,171
Pamiętaj. Niebieskie opakowanie.
390
00:20:38,255 --> 00:20:42,588
Allegra po francusku znaczy
„to samo gówno, co claritine”.
391
00:20:44,796 --> 00:20:45,755
- Uśmiech.
- Tak.
392
00:20:45,838 --> 00:20:48,380
Musisz przestać pić. Jesteś alkoholikiem.
393
00:20:48,463 --> 00:20:51,505
- Nie masz...
- Zobacz. Po co sobie to robi?
394
00:20:51,588 --> 00:20:55,588
Już poślubiła Malcolma. Czego więcej
spodziewa się od niej usłyszeć?
395
00:20:55,671 --> 00:20:57,505
Ona mówi, że jest łajdakiem,
396
00:20:58,088 --> 00:20:59,796
a on, że ona jest latawicą.
397
00:20:59,880 --> 00:21:01,046
I oboje mają rację.
398
00:21:01,130 --> 00:21:04,463
Skąd ja cię znam? Jesteś aktorką, prawda?
399
00:21:04,546 --> 00:21:09,380
Wszystkie kobiety są aktorkami, skarbie.
Jestem na tyle sprytna, że mi za to płacą.
400
00:21:09,630 --> 00:21:10,505
Grace Ballard.
401
00:21:11,838 --> 00:21:13,713
Mój Boże!
402
00:21:14,296 --> 00:21:17,630
To... Niesamo...
Jestem twoim wielkim fanem.
403
00:21:17,713 --> 00:21:19,713
- Hej.
- Numerem jeden.
404
00:21:19,796 --> 00:21:21,838
- To nie...
- Wiem. To niesamowite.
405
00:21:21,921 --> 00:21:24,880
Jestem Nick Spitz. To moja żona, Allison.
406
00:21:25,171 --> 00:21:27,505
- Nie wierzę...
- Audrey. Jestem Audrey.
407
00:21:27,588 --> 00:21:29,421
- Tak powiedziałem.
- Wcale nie.
408
00:21:29,505 --> 00:21:32,588
Nie, Allison to była jej postać w...
409
00:21:32,671 --> 00:21:36,213
Oglądaliśmy to razem,
piękna kobieta okazuje się być robotem.
410
00:21:36,296 --> 00:21:39,046
- Ma broń schowaną za biustonoszem.
- Robotem!
411
00:21:39,130 --> 00:21:40,921
- Tak!
- Sex Machina.
412
00:21:41,005 --> 00:21:43,380
- Moja przełomowa rola.
- Znakomita.
413
00:21:43,463 --> 00:21:45,088
I jest tu z nami.
414
00:21:45,171 --> 00:21:47,338
Jakbym dostał kopa w brzuch.
415
00:21:47,921 --> 00:21:49,255
Zatkało mnie.
416
00:21:49,338 --> 00:21:53,296
- Skarbie, nałóżmy krem z filtrem...
- Już mnie posmarowałaś.
417
00:21:53,380 --> 00:21:56,421
- Jeszcze raz się posmarujemy.
- Damy więcej filtru?
418
00:21:56,505 --> 00:21:58,880
- Znów nałożymy.
- Czas na więcej filtru.
419
00:21:58,963 --> 00:22:01,046
- Miło było.
- Nie wierzę. Cudownie.
420
00:22:01,130 --> 00:22:02,630
Jesteśmy razem na statku!
421
00:22:05,255 --> 00:22:08,255
Ponoć Ballard
to nie jej prawdziwe nazwisko.
422
00:22:08,338 --> 00:22:11,671
- No i?
- Jak się tak pięknie wygląda na zdjęciu?
423
00:22:12,255 --> 00:22:14,380
- Wszystko miała zrobione.
- Co?
424
00:22:14,463 --> 00:22:17,005
Usta, nos, podbródek.
425
00:22:17,088 --> 00:22:18,088
Nie!
426
00:22:18,171 --> 00:22:20,588
Ludzie naprawdę operują sobie podbródki?
427
00:22:21,588 --> 00:22:23,963
To było wymierzone we mnie. Okropne.
428
00:22:24,046 --> 00:22:26,171
Mam sobie zoperować podbródek?
429
00:22:26,255 --> 00:22:28,880
Kocham cię za to, kim jesteś.
Ale rozważ to.
430
00:22:28,963 --> 00:22:34,338
- Wybaczcie. Przywitam się z maharadżą.
- Oczywiście. Każdy tak mówi.
431
00:22:34,421 --> 00:22:38,880
Jesteśmy na łodzi, gdzie koleś powiedział,
że idzie pogadać z maharadżą.
432
00:22:38,963 --> 00:22:40,671
- Mocne.
- To nie sen?
433
00:22:40,755 --> 00:22:44,255
Proszę pani? Czy jest tu Maurice,
bo jestem głodny jak wilk.
434
00:22:44,338 --> 00:22:45,463
Tak, szykuje dania.
435
00:22:45,546 --> 00:22:47,338
Szykuje? A czy kiedyś skończy?
436
00:22:47,421 --> 00:22:49,796
Proszę poprosić, by przyspieszył.
437
00:22:51,296 --> 00:22:52,463
Skarbie...
438
00:22:52,963 --> 00:22:57,630
Nie oglądaj się, ale wszedł właśnie
przerażający facet z opaską na oku.
439
00:22:58,171 --> 00:23:02,130
I gapi się prosto na nas.
Miałeś się nie oglądać, ale musiałeś.
440
00:23:02,213 --> 00:23:05,713
Opaska i przerażający?
Wiadomo, że musiałem spojrzeć.
441
00:23:05,796 --> 00:23:09,296
- Zmierza w naszą stronę.
- Przerażający. Spokojnie.
442
00:23:09,380 --> 00:23:11,380
- Panowie, jak leci?
- Cześć.
443
00:23:11,463 --> 00:23:13,463
- Kto was tu wpuścił?
- Słucham?
444
00:23:13,546 --> 00:23:14,880
Co się właśnie dzieje?
445
00:23:14,963 --> 00:23:16,963
To moi goście, pułkowniku.
446
00:23:17,046 --> 00:23:21,588
- Ten weekend jest tylko dla rodziny.
- O ile wiem, nie jesteś rodziną.
447
00:23:21,671 --> 00:23:24,380
Podobnie jak radziecki Chewbacca.
448
00:23:24,838 --> 00:23:25,796
Nick, Audrey.
449
00:23:25,880 --> 00:23:30,213
Ty na pewno nie jesteś rodziną.
Jeden z nich ma giwerę.
450
00:23:30,296 --> 00:23:33,213
- Miałem wziąć broń?
- Pewnie nie jest naładowana.
451
00:23:33,296 --> 00:23:36,713
To pułkownik Charles Ulenga
z namibijskiej armii.
452
00:23:36,796 --> 00:23:40,671
Najlepszy przyjaciel Malcolma. W 1994 roku
uratował go w zamachu bombowym.
453
00:23:40,755 --> 00:23:44,130
- Tam stracił oko i...
- Kutasa? Stracił kutasa?
454
00:23:44,213 --> 00:23:47,005
- Skarbie...
- Uznałem, że może chodzi o kutasa.
455
00:23:47,588 --> 00:23:51,338
To Siergiej Radjenko,
były specnaz i jego ochroniarz.
456
00:23:51,921 --> 00:23:53,796
Pirat potrzebuje ochroniarza?
457
00:23:55,130 --> 00:23:58,755
Rety, ręka!
Ręka nie jest już częścią ciała.
458
00:24:00,338 --> 00:24:02,171
A teraz pali swojego kutasa.
459
00:24:02,255 --> 00:24:04,838
- Pali swojego kutasa.
- Boże, odpuść już.
460
00:24:04,921 --> 00:24:06,838
Bawię się. Jesteśmy na łodzi.
461
00:24:08,255 --> 00:24:09,546
Mogę o coś zapytać?
462
00:24:09,630 --> 00:24:12,630
Kim właściwie jest maharadża?
463
00:24:12,713 --> 00:24:14,005
Zapytaj go.
464
00:24:14,088 --> 00:24:15,505
- Nie.
- Co znowu?
465
00:24:15,588 --> 00:24:17,713
Vik, chciałem przedstawić ci gości.
466
00:24:17,796 --> 00:24:19,588
- Cześć.
- Nick i Audrey Spitz.
467
00:24:20,046 --> 00:24:24,630
Przedstawiam wam czcigodnego maharadżę,
Vikrama Shivana Govindana z Bombaju.
468
00:24:24,713 --> 00:24:26,921
- Cześć.
- Rety, jak wspaniale.
469
00:24:28,588 --> 00:24:29,963
Tak miło...
470
00:24:32,463 --> 00:24:33,713
- Miło...
- To przy...
471
00:24:36,755 --> 00:24:39,588
Kurna, ale komiczne.
472
00:24:40,421 --> 00:24:42,213
Te całe ukłony.
473
00:24:42,296 --> 00:24:44,921
Brązowy koleś się kłania,
białasy odkłaniają.
474
00:24:45,005 --> 00:24:46,921
Górna piątka. No to...
475
00:24:47,005 --> 00:24:48,796
- Dobra.
- Okazuje ci szacunek.
476
00:24:48,880 --> 00:24:51,296
- Bardzo udane. Zabawne.
- To był żart.
477
00:24:51,380 --> 00:24:53,296
Audrey chciała zadać ci pytanie.
478
00:24:53,380 --> 00:24:54,505
Wal.
479
00:24:55,088 --> 00:24:59,421
Zastanawialiśmy się, kim jest maharadża.
480
00:24:59,505 --> 00:25:01,880
Trzeba coś ukończyć, żeby nim zostać?
481
00:25:01,963 --> 00:25:03,546
Urodziłem się do tej roli.
482
00:25:03,630 --> 00:25:05,713
- Urodziłeś się...
- Dobra.
483
00:25:06,671 --> 00:25:07,880
Co ty robisz, Nick?
484
00:25:07,963 --> 00:25:10,088
- Pracuję...
- Nick jest detektywem.
485
00:25:10,171 --> 00:25:12,463
Miodzio! Puściłeś już komuś farbę?
486
00:25:12,546 --> 00:25:13,671
Co znowu?
487
00:25:13,755 --> 00:25:16,546
Wiesz, zaciukałeś z gnata,
bryzgnąłeś juchą...
488
00:25:17,630 --> 00:25:19,671
Nigdy nie strzelałem do nikogo.
489
00:25:19,755 --> 00:25:20,796
I dobrze.
490
00:25:20,880 --> 00:25:23,713
Nick ma okropnego cela.
491
00:25:23,796 --> 00:25:24,963
Okropnego.
492
00:25:25,046 --> 00:25:26,838
Ledwo zdał akademię,
493
00:25:26,921 --> 00:25:31,130
bo nie mógł spełnić
minimalnych wymagań strzeleckich.
494
00:25:31,880 --> 00:25:33,796
Audrey ma nietolerancję laktozy.
495
00:25:33,880 --> 00:25:35,505
- Beka podczas snu.
- Co?
496
00:25:35,588 --> 00:25:40,130
Myślałem, że omawiamy nasze wady
i gramy w otwarte karty...
497
00:25:40,213 --> 00:25:43,171
Przepraszam, nie wiedziałam,
że to delikatny temat.
498
00:25:43,255 --> 00:25:46,880
- Zapytał, czy kogoś postrzeliłeś.
- Nie musisz każdemu mówić.
499
00:25:46,963 --> 00:25:48,630
Niepotrzebnie to poruszyłam.
500
00:26:17,963 --> 00:26:19,671
Jejku, spójrz na to.
501
00:26:19,755 --> 00:26:22,213
- Ale odlot.
- Skarbie.
502
00:26:22,296 --> 00:26:24,963
Ten pokój jest tak ładny jak ty.
503
00:26:25,046 --> 00:26:28,713
- Wyglądasz oszałamiająco.
- Dzięki, skarbie. Jakie to słodkie.
504
00:26:30,588 --> 00:26:32,880
- Co?
- Wszyscy są w garniturach.
505
00:26:32,963 --> 00:26:35,588
- Mogłam cię spakować.
- Brakuje mi skarpet.
506
00:26:35,671 --> 00:26:38,630
- Juan Carlos!
- Cześć.
507
00:26:38,713 --> 00:26:40,880
- Powodzenia, stary.
- Cześć.
508
00:26:41,130 --> 00:26:44,380
Cześć. Dlaczego życzymy mu powodzenia?
509
00:26:44,463 --> 00:26:47,921
Ściga się jutro w Grand Prix Monako.
510
00:26:48,796 --> 00:26:49,796
Poważna sprawa.
511
00:26:49,880 --> 00:26:52,755
Juan Carlos Rivera. Przedstawiam ci...
512
00:26:55,296 --> 00:26:57,671
Steve’a i Lady Steve.
513
00:26:58,130 --> 00:26:59,130
- Co?
- Nie.
514
00:26:59,213 --> 00:27:01,296
- Jeśli tak wolisz.
- Nie ma sprawy.
515
00:27:01,380 --> 00:27:04,505
- Raz się spotkaliśmy. Audrey.
- Od początku.
516
00:27:04,588 --> 00:27:06,338
Jestem Nick. Rodzina Spitzów.
517
00:27:06,421 --> 00:27:07,838
Juan Carlos.
518
00:27:07,921 --> 00:27:09,046
Cześć, Juan Carlos.
519
00:27:09,130 --> 00:27:12,213
- Jesteś kierowcą wyścigowym.
- Dobrze, tak.
520
00:27:13,588 --> 00:27:15,255
Jak się w to wkręciłeś?
521
00:27:16,213 --> 00:27:19,463
- Formuła jeden, tak.
- Nie mówisz po angielsku, prawda?
522
00:27:21,046 --> 00:27:22,671
Bardzo szybki.
523
00:27:22,755 --> 00:27:24,130
- Witam.
- Dobra.
524
00:27:26,338 --> 00:27:29,796
MORZE ŚRÓDZIEMNE
NIEDALEKO WYBRZEŻA FRANCJI
525
00:27:38,130 --> 00:27:39,171
Co to?
526
00:27:40,088 --> 00:27:42,463
To sztylet Quince’a.
527
00:27:43,588 --> 00:27:46,463
Chińska stal, orientalne klejnoty.
528
00:27:46,921 --> 00:27:49,421
Dar dla rodziny od Marco Polo.
529
00:27:49,505 --> 00:27:50,963
Tak głosi legenda.
530
00:27:51,046 --> 00:27:51,921
Boże.
531
00:27:52,296 --> 00:27:54,796
Babcia Nicka dała nam toster.
532
00:27:55,380 --> 00:27:56,880
Tak głosi legenda.
533
00:28:08,338 --> 00:28:12,046
No to nadchodzi tatuś.
534
00:28:13,838 --> 00:28:14,713
Co to?
535
00:28:26,171 --> 00:28:27,421
Kapitanie Wong.
536
00:28:28,046 --> 00:28:30,546
Chciałbym prywatnie zwrócić się do gości.
537
00:28:30,630 --> 00:28:31,588
Oczywiście.
538
00:28:41,005 --> 00:28:42,005
Moi przyjaciele,
539
00:28:42,463 --> 00:28:44,963
witamy na Mediterrenean Queen.
540
00:28:45,463 --> 00:28:48,380
Nie wiecie nawet, jak cieszy moje serce,
541
00:28:48,671 --> 00:28:52,921
że przebyliście taką drogę,
by uczcić moje zaślubiny.
542
00:28:53,505 --> 00:28:55,171
Odkryjecie, że z wiekiem
543
00:28:55,755 --> 00:28:58,005
zaczyna się podsumowywać swoje życie.
544
00:28:59,505 --> 00:29:01,255
Nie tylko sukcesy,
545
00:29:02,255 --> 00:29:03,505
ale i porażki.
546
00:29:05,255 --> 00:29:07,421
Kogo się zawiodło.
547
00:29:14,963 --> 00:29:18,380
Suzi, moja droga żono,
548
00:29:18,921 --> 00:29:21,963
która ma przed sobą
jeszcze tyle lat życia.
549
00:29:23,796 --> 00:29:27,755
Grace, której gwiazda tak błyszczy
na srebrnym ekranie.
550
00:29:33,755 --> 00:29:36,005
Juanie Carlosie, mój synu chrzestny,
551
00:29:36,630 --> 00:29:39,963
który zmierza ku zwycięstwu
w moim teamie wyścigowym.
552
00:29:42,838 --> 00:29:43,963
A wy...
553
00:29:46,380 --> 00:29:47,255
Kim jesteście?
554
00:29:49,380 --> 00:29:51,171
Cześć, nazywamy się Spitz.
555
00:29:51,671 --> 00:29:52,546
Kto znowu?
556
00:29:52,630 --> 00:29:55,463
Audrey i Nick Spitz.
557
00:29:55,796 --> 00:29:57,213
- Super.
- Świetna łódź.
558
00:29:57,296 --> 00:29:59,380
- Łódź? To statek.
- Jest boski.
559
00:29:59,463 --> 00:30:03,380
- Niesłychana sprawa.
- Eric Laminsolve ma łódź. Razem łowimy.
560
00:30:03,463 --> 00:30:04,505
Ta jest ogromna.
561
00:30:04,588 --> 00:30:06,296
To moi goście, wujku.
562
00:30:06,380 --> 00:30:08,255
Przywiozłeś gości?
563
00:30:08,338 --> 00:30:10,463
Z partnerką nie mogłem przyjechać.
564
00:30:11,588 --> 00:30:13,671
Przepraszam. Mamy odejść?
565
00:30:13,755 --> 00:30:15,963
Możemy, ale nie wiem jak.
566
00:30:16,046 --> 00:30:19,088
Jesteśmy na morzu. Są tu statki Ubera?
567
00:30:19,171 --> 00:30:21,213
- Wyjść z pokoju.
- Z pokoju?
568
00:30:21,296 --> 00:30:23,630
- Oczywiście, możemy.
- Nie.
569
00:30:24,380 --> 00:30:26,005
Nie trzeba.
570
00:30:26,088 --> 00:30:28,421
- To zostaniemy.
- Nie ruszam się.
571
00:30:29,213 --> 00:30:33,963
Mój siostrzeniec Charles zawsze dba o to,
żebym miał się na baczności.
572
00:30:35,880 --> 00:30:39,838
Mój przyjaciel pułkownik,
który tyle lat dbał o moje bezpieczeństwo.
573
00:30:40,755 --> 00:30:46,005
Vikram, którego rodzinna fortuna
zawsze była spleciona z moją.
574
00:30:50,380 --> 00:30:51,963
I mój Tobias.
575
00:30:52,921 --> 00:30:57,130
Zawsze marzyłem o synu i oto jesteś...
576
00:30:58,005 --> 00:30:59,505
Moje dziecko.
577
00:31:03,463 --> 00:31:07,088
Rozmawiałem z każdym z was
odnośnie mojego testamentu.
578
00:31:07,755 --> 00:31:12,005
Długo myślałem o tym,
ile jest warty każdy z was.
579
00:31:13,171 --> 00:31:15,171
Oto do jakich doszedłem wniosków.
580
00:31:16,380 --> 00:31:18,796
Wszyscy jesteście pijawkami,
581
00:31:19,588 --> 00:31:22,255
odrażającymi, nabrzmiałymi od krwi,
582
00:31:22,838 --> 00:31:27,255
od lat przyssanymi
do owoców mojej ciężkiej pracy.
583
00:31:29,213 --> 00:31:30,630
Budzicie moją odrazę.
584
00:31:34,463 --> 00:31:37,796
- Takich rozrywek nie byłoby w autobusie.
- Niesamowite.
585
00:31:37,880 --> 00:31:39,296
- Dzięki.
- Nie ma za co.
586
00:31:39,380 --> 00:31:42,130
Dlatego spisałem nowy testament.
587
00:31:43,380 --> 00:31:48,046
Zgodnie z nim
cała moja fortuna trafi do Suzi.
588
00:31:51,630 --> 00:31:55,463
Od tej chwili
odcinam was od moich pieniędzy.
589
00:31:56,296 --> 00:31:57,588
Porzucam was.
590
00:31:57,838 --> 00:32:01,005
Może po tej przysłudze,
591
00:32:01,880 --> 00:32:06,880
w końcu będziecie potrafili
dokonać czegoś samodzielnie.
592
00:32:15,421 --> 00:32:18,421
Widocznie ma już dość mojego kawioru.
593
00:32:19,546 --> 00:32:20,630
Zabawne.
594
00:32:21,213 --> 00:32:22,296
Skarbie.
595
00:32:26,213 --> 00:32:27,755
Mogłeś podpisać to w domu.
596
00:32:28,338 --> 00:32:30,838
Zamiast tego wezwałeś nas, by nas poniżyć?
597
00:32:30,921 --> 00:32:33,380
Tak. A wy w te pędy przylecieliście.
598
00:32:33,463 --> 00:32:34,671
Ojcze, nie rób tego.
599
00:32:35,588 --> 00:32:36,796
Bo co?
600
00:32:38,796 --> 00:32:39,838
Właśnie.
601
00:32:40,380 --> 00:32:41,755
Tak też myślałem.
602
00:32:55,921 --> 00:32:58,213
Nie strzelaj do mnie. Błagam!
603
00:32:58,671 --> 00:33:00,755
Tato!
604
00:33:13,421 --> 00:33:14,755
Zastrzeliłeś go!
605
00:33:14,838 --> 00:33:17,546
Nie, widziałem, jak ktoś go dźgnął.
606
00:33:17,630 --> 00:33:19,088
- Kto?
- Nie wiem.
607
00:33:19,171 --> 00:33:20,921
Co się stało? Słyszałam...
608
00:33:21,630 --> 00:33:22,713
Malcolmie!
609
00:33:22,796 --> 00:33:23,630
O Boże!
610
00:33:24,671 --> 00:33:26,671
Czy ktoś próbował go reanimować?
611
00:33:26,755 --> 00:33:29,755
Ma w sercu sztylet.
Chyba na nic reanimacja.
612
00:33:29,838 --> 00:33:30,838
Mamy wyciągnąć?
613
00:33:30,921 --> 00:33:33,505
To długi sztylet. To jak wyciąganie...
614
00:33:36,963 --> 00:33:38,130
O Boże!
615
00:33:38,213 --> 00:33:41,546
Należało zostawić sztylet dla psów,
szefie pułkowniku.
616
00:33:41,630 --> 00:33:43,088
- Odłożę.
- Nie rób tego.
617
00:33:46,796 --> 00:33:49,130
Słuchajcie mojego męża. To śledczy.
618
00:33:49,213 --> 00:33:51,213
Tak. Co mamy robić, panie władzo?
619
00:33:51,296 --> 00:33:53,296
Po pierwsze, przestańmy
620
00:33:53,380 --> 00:33:57,380
wyciągać narzędzie zbrodni
z piersi ofiary i potem znów wsadzać.
621
00:33:57,463 --> 00:34:00,005
W ogóle przestańmy dotykać ciała.
622
00:34:00,088 --> 00:34:02,005
Chciał nam wszystko odebrać.
623
00:34:03,005 --> 00:34:04,213
Dla ciebie.
624
00:34:05,630 --> 00:34:06,463
Joł...
625
00:34:07,296 --> 00:34:08,588
Podpisał?
626
00:34:13,005 --> 00:34:13,880
Nie.
627
00:34:13,963 --> 00:34:14,880
Tak.
628
00:34:14,963 --> 00:34:17,338
Upewnijmy się, czy nie ma drugiej kopii.
629
00:34:18,505 --> 00:34:21,796
Gmeranie po kieszeniach ofiary
też stanowi dotykanie.
630
00:34:21,880 --> 00:34:25,380
Przepraszam, że panią wyróżniłem.
Wygląda pani olśniewająco.
631
00:34:25,463 --> 00:34:28,546
- Co teraz?
- Trzeba zabezpieczyć miejsce zbrodni.
632
00:34:28,630 --> 00:34:31,338
Kapitanie Wong,
czy można odizolować ten pokój?
633
00:34:31,421 --> 00:34:32,588
Oczywiście.
634
00:34:32,671 --> 00:34:35,088
To zaczniemy przesłuchiwać podejrzanych?
635
00:34:35,171 --> 00:34:36,546
Podejrzanych?
636
00:34:36,630 --> 00:34:38,213
Nie będzie przesłuchań.
637
00:34:38,296 --> 00:34:40,921
Wong, jak zamkniesz pokój,
przynieś mi klucz.
638
00:34:41,005 --> 00:34:44,380
Wezwij Interpol i powiadom,
że spotkamy ich w Monako.
639
00:34:44,463 --> 00:34:47,671
W międzyczasie zbadam dokładnie krewetki.
640
00:34:47,755 --> 00:34:49,213
Na potrzeby śledztwa?
641
00:34:49,296 --> 00:34:51,463
Nie, Wong. Jestem głodny jak wilk.
642
00:34:51,546 --> 00:34:55,921
Niech reszta zamknie się
w swoich pokojach, bo jeden z nas...
643
00:34:57,171 --> 00:34:58,255
jest mordercą.
644
00:35:03,671 --> 00:35:05,630
- Audrey.
- Tak?
645
00:35:05,713 --> 00:35:07,088
Chwyć sos koktajlowy.
646
00:35:07,713 --> 00:35:08,671
Dobra.
647
00:35:31,796 --> 00:35:32,630
Chwila...
648
00:35:32,713 --> 00:35:34,588
Co w tym jest?
649
00:35:34,671 --> 00:35:38,755
Nie wiem. Maurice musiał chyba
dokarmiać każdą krewetkę z osobna.
650
00:35:38,838 --> 00:35:40,380
Tak dobrze im się żyje.
651
00:35:40,463 --> 00:35:41,963
- Zgoda.
- Boże...
652
00:35:43,088 --> 00:35:44,755
Na czym to skończyliśmy?
653
00:35:45,546 --> 00:35:48,880
Wiesz co? W morderstwo
musiały być zamieszane dwie osoby.
654
00:35:48,963 --> 00:35:51,338
Jak inaczej ktoś wiedziałby,
kiedy zgasną światła?
655
00:35:51,421 --> 00:35:53,255
- Mądrze prawisz.
- A nie?
656
00:35:53,338 --> 00:35:55,505
Jestem cholernie zmęczony. Idę spać.
657
00:35:55,588 --> 00:35:58,380
- To żart?
- Różnica czasu ci nie doskwiera?
658
00:36:02,130 --> 00:36:03,005
Nick.
659
00:36:04,255 --> 00:36:07,338
Skarbie, poważnie...
Jak myślisz? Kto to zrobił?
660
00:36:08,546 --> 00:36:10,046
Nie myślę. Wiem.
661
00:36:10,796 --> 00:36:11,713
Kto?
662
00:36:11,796 --> 00:36:13,255
Syn.
663
00:36:13,755 --> 00:36:15,421
- Tobey.
- Nie.
664
00:36:15,505 --> 00:36:18,630
Nie ma mowy. To zbyt oczywiste.
665
00:36:18,713 --> 00:36:21,755
Najbardziej oczywisty podejrzany
nigdy nie jest mordercą.
666
00:36:21,838 --> 00:36:24,338
Zawsze nim jest.
667
00:36:24,755 --> 00:36:28,921
Gdy zostaje zabita żona,
w 90% przypadków sprawcą jest mąż.
668
00:36:30,921 --> 00:36:32,755
Czemu użyłeś takiego przykładu?
669
00:36:33,713 --> 00:36:37,296
Nie zgadzam się.
Ludzie są bardziej skomplikowani.
670
00:36:39,046 --> 00:36:41,546
Na czym to opierasz? Na swoich książkach?
671
00:36:42,505 --> 00:36:45,963
Ludzie są prości, dobra? To był Tobey.
672
00:36:46,046 --> 00:36:49,380
Miał najwięcej do zyskania,
jak i do stracenia.
673
00:36:49,880 --> 00:36:52,296
Dlatego właśnie nie jest zabójcą.
674
00:36:53,921 --> 00:36:58,005
Baraszkowałaś kiedyś na łodzi?
Wiesz, jaka to może być frajda?
675
00:36:58,088 --> 00:37:00,296
Leżę sobie, a statek pracuje za mnie.
676
00:37:00,380 --> 00:37:04,130
- Ale jesteś wygodnicki.
- Wiesz, że mam problem z plecami.
677
00:37:05,505 --> 00:37:06,796
A co ze światłami?
678
00:37:07,046 --> 00:37:10,421
Mogą pozostać włączone.
Wszystko mi jedno. Panie decydują.
679
00:37:10,796 --> 00:37:13,005
Nie. Kto je wyłączył?
680
00:37:15,588 --> 00:37:16,463
Co?
681
00:37:27,880 --> 00:37:30,380
Nie patrz tak na mnie.
Czuję to spojrzenie.
682
00:37:38,213 --> 00:37:42,505
MONTE CARLO
MONAKO
683
00:38:00,588 --> 00:38:01,921
Strasznie przepraszam.
684
00:38:02,005 --> 00:38:05,755
- Weź allegrę. Niczym się nie różni.
- Nic chcę o tym mówić.
685
00:38:09,046 --> 00:38:12,505
Wtem pojawia się
genialny, lecz udręczony detektyw.
686
00:38:16,380 --> 00:38:19,130
Jestem inspektor Laurent Delacroix.
687
00:38:20,963 --> 00:38:25,005
Wezwę was pojedynczo
do salonu na przesłuchanie.
688
00:38:31,255 --> 00:38:33,713
Jak zrobił taki idealny pierścień dymu?
689
00:38:36,130 --> 00:38:38,046
Zepsułeś.
690
00:38:49,838 --> 00:38:51,838
Opowiedzcie mi o Malcolmie Quince.
691
00:38:51,921 --> 00:38:54,296
Był najbardziej niezwykłym...
692
00:38:54,380 --> 00:38:55,505
Świnią.
693
00:38:55,588 --> 00:38:57,630
To była miłość mojego życia.
694
00:38:57,713 --> 00:38:59,713
Był skomplikowanym człowiekiem.
695
00:39:01,130 --> 00:39:02,963
Opisz mi, co się stało.
696
00:39:03,546 --> 00:39:07,213
Joł, panie francuski glino. To był obłęd.
697
00:39:07,296 --> 00:39:08,338
Światła zgasły.
698
00:39:08,421 --> 00:39:10,880
Zauważyłem ruch i strzeliłem.
699
00:39:13,713 --> 00:39:15,546
Tak. Meta.
700
00:39:15,630 --> 00:39:17,713
Staruch dostał to, na co zasłużył.
701
00:39:17,796 --> 00:39:19,546
Paragraf 187, skur...
702
00:39:21,796 --> 00:39:23,588
Czy ktoś dotknął ciała?
703
00:39:25,005 --> 00:39:25,880
Nie.
704
00:39:26,463 --> 00:39:30,255
Czy było coś jeszcze nietypowego?
705
00:39:30,796 --> 00:39:33,338
- Amerykanie.
- Tak, formuła jeden.
706
00:39:37,671 --> 00:39:38,796
Czy pan...
707
00:39:39,380 --> 00:39:40,630
nas nie rozdzieli?
708
00:39:42,838 --> 00:39:43,713
Słucham?
709
00:39:43,796 --> 00:39:47,046
Na potrzeby przesłuchania.
Przepyta nas pan oddzielnie.
710
00:39:47,130 --> 00:39:49,505
- Co robisz?
- Aby sprawdzić zgodność odpowiedzi.
711
00:39:49,588 --> 00:39:53,296
Co? Będą zgodne, bo jesteśmy niewinni.
712
00:39:53,380 --> 00:39:54,296
No właśnie.
713
00:39:55,796 --> 00:39:58,755
- I proszę.
- Boże, jest pan w tym świetny.
714
00:39:59,421 --> 00:40:02,546
Znaleźliśmy to
w apartamencie Tobeya Quince’a.
715
00:40:03,630 --> 00:40:05,713
Maszynopis listu samobójczego,
716
00:40:05,796 --> 00:40:08,671
w którym przyznaje się do zabicia ojca.
717
00:40:09,463 --> 00:40:12,338
Maszynopis? Niezbyt to powszechne.
718
00:40:12,921 --> 00:40:14,546
- Bardzo podejrzane.
- Tak.
719
00:40:14,630 --> 00:40:17,963
Ktoś próbuje wrobić Tobeya
w morderstwo jego ojca.
720
00:40:18,796 --> 00:40:21,421
- Niesamowita sprawa.
- Intrygująca.
721
00:40:21,505 --> 00:40:23,296
Co pan o tym myśli?
722
00:40:23,380 --> 00:40:24,921
Kim są główni podejrzani?
723
00:40:26,296 --> 00:40:27,171
Państwo.
724
00:40:28,463 --> 00:40:31,546
- Pewnie. Każdy jest podejrzany.
- Szczególnie ona.
725
00:40:32,796 --> 00:40:36,255
Ta rodzina wraz z przyjaciółmi
zna się od lat.
726
00:40:36,338 --> 00:40:39,338
Zjawiacie się
i kilka godzin później mamy dwa trupy.
727
00:40:40,088 --> 00:40:40,963
Przypadek?
728
00:40:41,546 --> 00:40:43,046
- Tak.
- W zupełności.
729
00:40:43,130 --> 00:40:46,046
- Przypadek.
- Pana teoria jest taka,
730
00:40:46,130 --> 00:40:50,338
że w dwójkę wkręciliśmy się
na statek nieznajomego,
731
00:40:50,421 --> 00:40:54,255
by popełnić morderstwo z premedytacją,
choć nie korzystamy na tym?
732
00:40:54,338 --> 00:40:55,380
To pana teoria?
733
00:40:56,005 --> 00:40:59,088
- Może ktoś państwa opłacił?
- Słucham?
734
00:40:59,171 --> 00:41:01,963
Rety, nie mogę
się doczekać tych pieniędzy.
735
00:41:02,046 --> 00:41:06,338
Pokazać panu nasze wyciągi bankowe?
Jesteśmy spłukani.
736
00:41:06,421 --> 00:41:08,380
Czyli potrzebujecie pieniędzy.
737
00:41:08,463 --> 00:41:11,463
Teraz dałaś mu motyw.
738
00:41:11,546 --> 00:41:16,171
- Powiedziałaś mu, że nic nie mamy.
- Wyrwał to z kontekstu.
739
00:41:16,255 --> 00:41:19,546
Pomówmy, jak śledczy ze śledczym.
740
00:41:20,130 --> 00:41:23,588
Nie zrobiliśmy tego.
Proszę mi spojrzeć w oczy. To jasne.
741
00:41:24,171 --> 00:41:27,338
Może jednak pomówię z wami oddzielnie.
742
00:41:28,130 --> 00:41:29,296
Ja... Hej!
743
00:41:30,630 --> 00:41:31,546
Mogę wstać.
744
00:41:31,630 --> 00:41:32,963
Wszystko gra.
745
00:41:33,046 --> 00:41:34,046
Zaraz wyjdę.
746
00:41:34,963 --> 00:41:35,880
Kocham cię.
747
00:41:36,630 --> 00:41:41,171
Przepraszam, jest podniecona.
Czyta książki i to dla niej frajda.
748
00:41:43,546 --> 00:41:45,963
Mam uwierzyć, że jesteście niewinni.
749
00:41:46,255 --> 00:41:48,671
Niestety, nie ufam kłamcom.
750
00:41:48,755 --> 00:41:50,255
Ale mówię prawdę.
751
00:41:50,338 --> 00:41:52,796
A jak długo okłamuje pan żonę?
752
00:41:52,880 --> 00:41:53,713
Słucham?
753
00:41:54,630 --> 00:41:57,630
Nie pomyślał pan,
że sprawdzimy pańskie akta?
754
00:41:58,088 --> 00:42:01,546
Sierżancie Nicholasie Spitz
z nowojorskiej policji?
755
00:42:02,005 --> 00:42:05,088
Trzykrotnie oblał pan
egzamin na śledczego.
756
00:42:05,463 --> 00:42:11,088
Jest pan posterunkowym, a nie śledczym.
757
00:42:11,713 --> 00:42:15,421
Więc mówię ludziom, że jestem śledczym.
758
00:42:15,505 --> 00:42:17,588
To nie przestępstwo.
759
00:42:18,088 --> 00:42:20,838
Udawanie śledczego jest przestępstwem.
760
00:42:21,838 --> 00:42:24,796
Myślałem, że prawo jest tu inne.
761
00:42:25,380 --> 00:42:27,046
To nie czyni nas mordercami.
762
00:42:27,130 --> 00:42:30,671
Załamany nieudacznik okłamujący żonę?
Myślę, że jednak tak.
763
00:42:30,755 --> 00:42:33,463
Nie ma pan podstaw, by nas zatrzymać.
764
00:42:33,546 --> 00:42:35,880
Nie, ale mogę zatrzymać to.
765
00:42:37,088 --> 00:42:40,588
Wydaje się, że pan Cavendish
zapewnił wam nocleg
766
00:42:40,671 --> 00:42:43,755
w Hotel de Savoie,
więc nie wylądujecie na ulicy.
767
00:42:44,421 --> 00:42:47,296
Ale proszę zważyć moje słowa,
oficerze Spitz:
768
00:42:47,838 --> 00:42:51,671
Nie spocznę, dopóki nie udowodnię,
że popełniliście te morderstwa.
769
00:42:52,296 --> 00:42:55,963
A ja spocznę, bo jestem cholernie zmęczony
770
00:42:56,046 --> 00:42:59,046
i hotel, o którym pan wspominał,
brzmi na porządny.
771
00:42:59,130 --> 00:43:01,713
Ale gdy wypocznę i zjem śniadanie...
772
00:43:01,796 --> 00:43:04,463
Oby facet gotował
równie dobrze jak Maurice...
773
00:43:05,255 --> 00:43:10,171
Nie spocznę, dopóki nie udowodnię,
że nic nas nie łączy z tymi morderstwami.
774
00:43:15,088 --> 00:43:16,713
Juan Carlos!
775
00:43:20,671 --> 00:43:24,921
Charles mówił, że każdy będzie
na tym wyścigu, czyli sprawca także.
776
00:43:25,005 --> 00:43:29,505
- Wystarczy wskazać winnego.
- To nie jedna z tych twoich książek.
777
00:43:29,588 --> 00:43:32,046
Przypomina je, ale to rzeczywistość.
778
00:43:32,130 --> 00:43:36,255
Dwie osoby naprawdę nie żyją.
Prawdziwy morderca jest na wolności.
779
00:43:36,338 --> 00:43:38,796
Skarbie, wyluzuj. Co z tobą?
780
00:43:39,255 --> 00:43:43,421
- Naprawdę? Skup się.
- Dobrze.
781
00:43:43,505 --> 00:43:44,671
Tak.
782
00:43:44,755 --> 00:43:47,671
Są trzy podstawowe motywy
przy każdym morderstwie.
783
00:43:47,755 --> 00:43:49,671
Tak, pierwszy to pieniądze.
784
00:43:49,755 --> 00:43:52,755
Wszyscy poza Suzi
byli w testamencie Quince’a.
785
00:43:52,838 --> 00:43:54,671
Dobra, drugi to miłość.
786
00:43:54,755 --> 00:43:57,130
Nikt nie kochał kolesia, bo był dupkiem.
787
00:43:57,213 --> 00:43:59,546
- Suzi mogła go kochać.
- Nie sądzę...
788
00:43:59,630 --> 00:44:00,630
A trzeci?
789
00:44:00,713 --> 00:44:01,963
- Zemsta.
- Właśnie.
790
00:44:02,046 --> 00:44:03,630
O tym powinniśmy myśleć.
791
00:44:03,713 --> 00:44:07,046
Mordercą okaże się ten,
który nienawidził go najbardziej.
792
00:44:07,130 --> 00:44:08,421
Dobra.
793
00:44:18,005 --> 00:44:20,796
Ta broda jest niesamowita.
794
00:44:20,880 --> 00:44:23,671
Używasz olejku albo odżywki?
795
00:44:23,755 --> 00:44:26,505
- Nic z niego nie wyciągniesz.
- O rety!
796
00:44:26,588 --> 00:44:29,796
Większość życia służy ludziom
takim jak ja czy Malcolm.
797
00:44:29,880 --> 00:44:32,005
Choć jest dziedzicem milionera.
798
00:44:32,088 --> 00:44:33,296
On też jest bogaty?
799
00:44:33,380 --> 00:44:37,338
Powinien być, ale jest jednym z 16 dzieci
i pół-Francuzem.
800
00:44:37,796 --> 00:44:40,255
Zna pani francuskie prawo spadkowe?
801
00:44:40,338 --> 00:44:41,588
Pobieżnie.
802
00:44:41,671 --> 00:44:44,130
Ten pułkownik mnie wkurza.
803
00:44:44,213 --> 00:44:45,088
Tak...
804
00:44:45,171 --> 00:44:47,463
Rozpowiada, że zabiłeś tych kolesi...
805
00:44:47,546 --> 00:44:48,755
- Tak.
- Co?
806
00:44:48,838 --> 00:44:51,463
Zagajam do niego, że mój ziom nie...
807
00:44:51,546 --> 00:44:53,963
Ej, ja nic nie zrobiłem, chłopie.
808
00:44:54,046 --> 00:44:56,088
Nieważne, co jest w testamencie.
809
00:44:56,171 --> 00:44:59,171
Majątek będzie podzielony
po równo między potomkami.
810
00:44:59,255 --> 00:45:01,088
Czemu Francja ma takie prawo?
811
00:45:01,171 --> 00:45:05,380
Aby zapobiec temu,
co Malcolm próbował zrobić,
812
00:45:05,463 --> 00:45:07,921
czyli zostawić majątek kochance.
813
00:45:09,963 --> 00:45:11,505
- Mam taką teorię...
- Tak?
814
00:45:11,755 --> 00:45:13,088
Zrobił to Juan Carlos.
815
00:45:13,171 --> 00:45:14,796
Po co miałby to robić?
816
00:45:14,880 --> 00:45:17,671
Jego ojciec
ścigał się kiedyś dla Malcolma.
817
00:45:17,755 --> 00:45:22,255
Malcolm chciał zaoszczędzić
na zabezpieczeniach i coś przeoczono.
818
00:45:22,338 --> 00:45:23,171
Tak.
819
00:45:24,130 --> 00:45:27,921
Ojciec Juana Carlosa stracił obie nogi.
820
00:45:28,005 --> 00:45:29,380
Tak, się wie!
821
00:45:30,046 --> 00:45:31,130
Już po nich!
822
00:45:31,213 --> 00:45:34,463
- Czyli to zemsta.
- Sto procent wątpliwości.
823
00:45:34,546 --> 00:45:35,588
Co?
824
00:45:35,671 --> 00:45:38,005
- Winny jest Juan Carlos.
- Tak.
825
00:45:38,088 --> 00:45:39,255
Na pewno?
826
00:45:39,338 --> 00:45:40,338
Jak w banku.
827
00:45:40,421 --> 00:45:41,755
Szacun.
828
00:45:42,671 --> 00:45:44,421
Albo Siergiej mógł to zrobić.
829
00:45:46,046 --> 00:45:48,213
- Tak.
- Czyli wcale nie jak w banku?
830
00:45:48,296 --> 00:45:49,588
Nie na sto procent.
831
00:45:55,296 --> 00:45:56,130
Na zdrowie.
832
00:45:56,755 --> 00:45:58,213
Może allegry?
833
00:45:58,713 --> 00:46:01,838
- Raczej się nie przyda.
- Wiem. Nie działa.
834
00:46:01,921 --> 00:46:03,338
Mówiłam o tym Nickowi.
835
00:46:06,046 --> 00:46:07,380
Potrzebujesz czegoś?
836
00:46:08,546 --> 00:46:09,421
Nie.
837
00:46:10,755 --> 00:46:13,880
Najbardziej odrzuca mnie ten Cavendish.
838
00:46:13,963 --> 00:46:17,921
Chyba próbuje nadrabiać swoje kompleksy...
839
00:46:18,005 --> 00:46:22,380
Ten wygląd jak z Wielkiego Gatsby’ego
i ten śliczny podbródek. Mam rację?
840
00:46:23,421 --> 00:46:25,880
Z Charlesem Cavendishem wszystko gra.
841
00:46:25,963 --> 00:46:27,630
- Czy to nie...
- Poza tym...
842
00:46:28,213 --> 00:46:30,130
że chyba zamordował wujka.
843
00:46:31,130 --> 00:46:32,880
Czyli ma jedną wadę.
844
00:46:34,588 --> 00:46:37,713
Mija flagę! To Juan Carlos!
845
00:46:38,921 --> 00:46:41,838
Zwycięzca tegorocznego Grand Prix Monako.
846
00:46:41,921 --> 00:46:46,005
Suzi Nakamura jest bardzo podejrzana.
Tylko ona nie miała motywu.
847
00:46:46,088 --> 00:46:49,296
- To Cavendish. Wiesz o tym.
- Po prostu go nie lubisz.
848
00:46:49,380 --> 00:46:52,088
Nie cierpię go, ale nie w tym rzecz.
849
00:46:52,171 --> 00:46:54,838
- Ukradłeś to?
- To jedyny żyjący dziedzic.
850
00:46:54,921 --> 00:46:57,796
Ma największe prawo do fortuny...
851
00:46:57,880 --> 00:46:58,838
Chcę jeden.
852
00:46:58,921 --> 00:47:01,380
- Malcolm ukradł mu narzeczoną.
- Dobra.
853
00:47:01,463 --> 00:47:05,046
To trzy motywy. Pieniądze, miłość, zemsta.
854
00:47:05,130 --> 00:47:06,838
Minęliśmy go. Gdzie to jest?
855
00:47:06,921 --> 00:47:08,796
Tutaj. Spróbuj.
856
00:47:08,880 --> 00:47:10,713
W życiu! Nie. Wiesz co?
857
00:47:11,296 --> 00:47:14,088
Myślisz, że to Cavendish,
bo mu zazdrościsz.
858
00:47:14,380 --> 00:47:15,921
- Mój Boże...
- Tak.
859
00:47:16,005 --> 00:47:17,921
Zazdroszczę mu? Daj spokój.
860
00:47:18,005 --> 00:47:19,546
Niby czego?
861
00:47:19,630 --> 00:47:22,588
Jak to czego? Jest bogaty, czarujący.
862
00:47:23,171 --> 00:47:24,630
Cudownie pachnie.
863
00:47:24,713 --> 00:47:26,296
Jak to? Jak pachnie?
864
00:47:26,380 --> 00:47:28,463
Jakby właśnie wyszedł z suszarki.
865
00:47:32,171 --> 00:47:34,046
Co do...
866
00:47:38,088 --> 00:47:40,255
Nie, zaczekaj!
867
00:47:40,921 --> 00:47:44,921
- Sprawdźmy najpierw odciski palców.
- Masz ze sobą zestaw do tego?
868
00:47:45,005 --> 00:47:46,963
- Co?
- Ja swojego nie spakowałem.
869
00:47:47,046 --> 00:47:49,296
- Masz swój w torbie?
- Przestań. Już!
870
00:47:50,213 --> 00:47:51,088
Pospiesz się.
871
00:47:51,713 --> 00:47:53,296
Co za obłęd.
872
00:47:55,046 --> 00:47:56,796
Boże... Poważnie?
873
00:47:59,255 --> 00:48:00,171
Już mam.
874
00:48:00,255 --> 00:48:02,088
Błagam, pójdź do kręgarza.
875
00:48:02,171 --> 00:48:03,213
Będzie dobrze.
876
00:48:04,463 --> 00:48:07,046
„Przyjdźcie do apartamentu 802”.
877
00:48:08,796 --> 00:48:11,213
- Musimy tam pójść.
- Przestań.
878
00:48:11,296 --> 00:48:12,796
- Czemu nie?
- To pułapka.
879
00:48:12,880 --> 00:48:14,963
Dlaczego po prostu nie wszedł?
880
00:48:15,046 --> 00:48:16,796
Może obserwuje go zabójca?
881
00:48:16,880 --> 00:48:18,713
Może nas obserwuje morderca?
882
00:48:19,588 --> 00:48:20,755
Co, jeśli tu był?
883
00:48:21,588 --> 00:48:23,463
I ukradł mi orzechowe M&Msy.
884
00:48:23,796 --> 00:48:27,171
- Ja je ukradłem.
- To twoja sprawka?
885
00:48:27,255 --> 00:48:29,463
Sprawdzałem, czy tu tak samo smakują.
886
00:48:29,546 --> 00:48:32,713
Przestań żreć, bo znów przytyjesz.
Idziesz do 802?
887
00:48:32,796 --> 00:48:34,463
Chwila, pozwól mi tylko...
888
00:48:34,546 --> 00:48:36,713
- O co chodzi?
- ...coś wykombinować.
889
00:48:37,338 --> 00:48:38,421
Jasna cholera.
890
00:48:43,005 --> 00:48:43,838
Co robisz?
891
00:48:43,921 --> 00:48:45,338
To broń.
892
00:48:45,421 --> 00:48:46,296
To lampa.
893
00:48:46,380 --> 00:48:50,296
Nie, jeśli walnę nią kogoś w łeb.
Przestań wątpić we wszystko, co robię.
894
00:48:50,380 --> 00:48:52,088
Wszystko, co robisz, jest wątpliwe.
895
00:49:01,755 --> 00:49:02,713
To 808.
896
00:49:15,630 --> 00:49:16,505
Halo?
897
00:49:18,463 --> 00:49:19,463
Autorze listu?
898
00:49:21,963 --> 00:49:24,213
Mieliśmy przyjść pod 802. Jesteś tam?
899
00:49:26,130 --> 00:49:27,005
Nie żyjesz?
900
00:49:27,921 --> 00:49:29,338
Może jest w łazience.
901
00:49:34,005 --> 00:49:36,088
- Mój Boże.
- Postrzelono mnie.
902
00:49:36,171 --> 00:49:37,463
Siadajcie na łóżko.
903
00:49:37,546 --> 00:49:40,838
- Myślałam, że ty nie mówisz.
- Milcz. Srajcie na łóżko.
904
00:49:40,921 --> 00:49:42,171
Już sram. Siadam.
905
00:49:42,255 --> 00:49:44,963
Usiądziemy na krawędzi łóżka.
Wszystko gra.
906
00:49:45,671 --> 00:49:47,755
Mam dość jego sekretów.
907
00:49:48,338 --> 00:49:51,005
Chodzi o sekrety pułkownika?
908
00:49:51,255 --> 00:49:53,380
Wiem, że trudno utrzymywać sekrety.
909
00:49:53,671 --> 00:49:54,546
To prawda.
910
00:49:54,630 --> 00:49:57,838
Mam przyjaciółkę Gwen.
Trzyma pudełko pod łóżkiem...
911
00:49:57,921 --> 00:49:59,796
Skończ z tą fryzjerską gadką.
912
00:49:59,880 --> 00:50:01,505
Stul pysk i słuchaj.
913
00:50:02,921 --> 00:50:05,088
Kopenhaga, 1994 rok.
914
00:50:06,921 --> 00:50:09,005
Wychodziliśmy z uroczystej kolacji.
915
00:50:10,713 --> 00:50:12,630
Nie zauważyłem zamachowca...
916
00:50:13,588 --> 00:50:15,130
ale pułkownik tak.
917
00:50:16,338 --> 00:50:19,213
Swoim ciałem osłonił pana Quince’a.
918
00:50:20,338 --> 00:50:21,546
Był bohaterem.
919
00:50:22,338 --> 00:50:24,963
Pułkownik leżał w śpiączce
dziewięć miesięcy.
920
00:50:26,213 --> 00:50:27,630
Gdy się obudził,
921
00:50:28,880 --> 00:50:32,880
okazało się, że nie stracił tylko oka.
922
00:50:32,963 --> 00:50:35,213
Oderwało mu kutasa. Wiedziałem.
923
00:50:35,296 --> 00:50:37,588
- Rękę, skarbie.
- On mówi o kutasie.
924
00:50:37,671 --> 00:50:39,755
- Nie ma ręki.
- Każdy ma problem...
925
00:50:39,838 --> 00:50:41,088
Nie mówię o kutasie!
926
00:50:42,713 --> 00:50:44,296
Mówię o niej.
927
00:50:44,380 --> 00:50:45,588
- O mnie?
- O niej?
928
00:50:45,671 --> 00:50:46,671
Nie.
929
00:50:50,213 --> 00:50:53,546
Madeleine Le Buttelierre,
930
00:50:55,588 --> 00:50:58,380
najpiękniejsza kobieta,
jaką w życiu widziałem.
931
00:50:59,380 --> 00:51:03,130
Była narzeczoną pułkownika,
gdy wybuchła bomba.
932
00:51:04,630 --> 00:51:06,088
Gdy się obudził,
933
00:51:07,796 --> 00:51:09,880
była żoną pana Quince’a.
934
00:51:10,463 --> 00:51:13,796
- Nie może choć raz sam zdobyć kobiety?
- Co z nim?
935
00:51:14,505 --> 00:51:15,838
Po czym zmarła.
936
00:51:15,921 --> 00:51:17,296
Nie.
937
00:51:17,880 --> 00:51:18,838
Podczas porodu.
938
00:51:18,921 --> 00:51:19,796
- Nie.
- Kurde.
939
00:51:19,880 --> 00:51:21,880
Dziecko też zmarło. Chłopiec.
940
00:51:22,338 --> 00:51:24,671
Odziedziczyłby wszystko.
941
00:51:25,546 --> 00:51:29,338
Po tym wydarzeniu pułkownik
nigdy nie wspomniał już o Madeleine.
942
00:51:30,921 --> 00:51:32,880
Poza jedną nocą.
943
00:51:32,963 --> 00:51:34,921
W rocznicę jej śmierci
944
00:51:35,005 --> 00:51:37,255
przyszedł do mnie. Pijany.
945
00:51:37,338 --> 00:51:38,380
Powiedział...
946
00:51:40,005 --> 00:51:40,880
„Siergiej...”
947
00:51:41,463 --> 00:51:42,630
Naśladuje go.
948
00:51:43,213 --> 00:51:48,046
„Gdybyś miał zabić Quince’a,
jak byś do tego podszedł?”
949
00:51:48,963 --> 00:51:50,130
Odparłem...
950
00:51:50,880 --> 00:51:53,546
„Znalazłbym odizolowane miejsce,
951
00:51:53,630 --> 00:51:55,838
wywołał zamieszanie
952
00:51:55,921 --> 00:51:58,755
i dopilnował, żeby inni mieli motyw”.
953
00:51:59,588 --> 00:52:02,588
Powiedziałem mu, jak zabić człowieka.
954
00:52:03,171 --> 00:52:05,588
- Jasna cholera. Niesamowite.
- Dziękuję.
955
00:52:05,671 --> 00:52:09,213
Pułkownik zabił Malcolma i Tobeya
z powodu utraconej miłości.
956
00:52:09,296 --> 00:52:10,213
Obłęd.
957
00:52:10,296 --> 00:52:12,255
Możesz to wszystko powtórzyć?
958
00:52:12,338 --> 00:52:14,046
- Ale od początku.
- Ona to...
959
00:52:14,130 --> 00:52:15,963
Chciałam to sobie nagrać.
960
00:52:16,046 --> 00:52:18,338
- Zapytaj Siri.
- Przesuń tu.
961
00:52:18,421 --> 00:52:20,338
- Przesuń.
- Właśnie to robiłam.
962
00:52:20,421 --> 00:52:23,046
Powiedzcie:
„Siri, nagraj wiadomość głosową”.
963
00:52:25,546 --> 00:52:28,005
Do szafy. Grozi wam niebezpieczeństwo.
964
00:52:28,088 --> 00:52:30,546
- Do szafy?
- Już.
965
00:52:30,630 --> 00:52:32,755
- Szybko.
- Jezu, nie wiem...
966
00:52:33,380 --> 00:52:36,338
Cokolwiek usłyszycie,
wyjdźcie dopiero, jak powiem.
967
00:52:36,421 --> 00:52:37,463
- Tak jest.
- Tak.
968
00:52:40,046 --> 00:52:41,505
Czego ty chcesz?
969
00:52:42,921 --> 00:52:44,130
Nie ma ich tutaj.
970
00:52:44,380 --> 00:52:45,380
Idź stąd.
971
00:52:48,796 --> 00:52:50,046
Gdzie lampa?
972
00:52:50,755 --> 00:52:53,380
- Na zewnątrz.
- Dlaczego nie jest tu z nami?
973
00:52:53,463 --> 00:52:56,088
- Spodobała ci się lampa?
- Potrzeba nieco...
974
00:52:56,171 --> 00:52:57,171
Otworzę drzwi.
975
00:52:57,255 --> 00:52:58,671
Chwileczkę.
976
00:53:03,588 --> 00:53:04,713
Dzięki Bogu...
977
00:53:05,296 --> 00:53:07,546
Zabójcą jest...
978
00:53:08,005 --> 00:53:08,880
Co?
979
00:53:10,463 --> 00:53:12,088
Mój Boże! Nie!
980
00:53:12,671 --> 00:53:13,963
Mój Boże!
981
00:53:14,046 --> 00:53:15,505
On jest martwy?
982
00:53:16,421 --> 00:53:17,296
Martwy.
983
00:53:17,963 --> 00:53:19,296
Dzwonić po obsługę?
984
00:53:19,380 --> 00:53:21,963
- Mój Boże!
- Skarbie, uważaj!
985
00:53:23,546 --> 00:53:24,671
Zamknij drzwi!
986
00:53:24,755 --> 00:53:27,755
Mój Boże.
987
00:53:29,421 --> 00:53:31,255
- Przez okno!
- Boże...
988
00:53:31,338 --> 00:53:33,296
Jezu, co ty robisz?
989
00:53:34,338 --> 00:53:35,880
Jest występ.
990
00:53:35,963 --> 00:53:37,796
To nie występ, tylko krawędź.
991
00:53:37,880 --> 00:53:39,130
- Idziemy.
- Mój Boże.
992
00:53:39,213 --> 00:53:42,588
Mam cię. Spokojnie i powoli.
993
00:53:42,921 --> 00:53:45,296
- Jesteśmy.
- O Boże.
994
00:53:45,380 --> 00:53:48,213
Chodź. Tylko nie patrz w dół.
995
00:53:48,296 --> 00:53:49,671
- Nie patrz.
- Mój Boże.
996
00:53:49,755 --> 00:53:52,796
- Mówiłem, żebyś nie patrzyła.
- Jak daleko...
997
00:54:01,505 --> 00:54:03,921
Nitkuje zęby jeszcze wścieklej od ciebie.
998
00:54:10,088 --> 00:54:12,213
Pusty pokój. Sukces.
999
00:54:12,296 --> 00:54:13,755
Wejdziemy na gzyms.
1000
00:54:13,838 --> 00:54:14,796
Gotowa? Już.
1001
00:54:18,713 --> 00:54:19,838
Mój Boże!
1002
00:54:21,713 --> 00:54:24,880
- Nic ci nie jest? Musimy iść.
- Ale to było straszne.
1003
00:54:24,963 --> 00:54:26,505
- Kocham cię.
- Mój Boże.
1004
00:54:26,588 --> 00:54:28,921
- Ja ciebie też. Ale się boję.
- W nogi.
1005
00:54:35,588 --> 00:54:36,880
Nie, nie wychodź.
1006
00:54:38,046 --> 00:54:39,921
- W końcu!
- Chodź tu.
1007
00:54:40,588 --> 00:54:41,671
Pocałuj mnie, Vik.
1008
00:54:42,046 --> 00:54:43,755
Tu mnie pocałuj.
1009
00:54:43,838 --> 00:54:44,921
- Gdzie?
- Tu.
1010
00:54:45,005 --> 00:54:47,380
Wspaniale. Szybko, weź mnie do łóżka.
1011
00:54:47,463 --> 00:54:48,630
- Wstawaj.
- Tak.
1012
00:54:49,380 --> 00:54:51,671
Wypiję z ciebie całe mleko bez słomki.
1013
00:54:51,755 --> 00:54:53,296
Tak. Rety!
1014
00:54:53,380 --> 00:54:54,796
Moje mleko waniliowe.
1015
00:54:54,880 --> 00:54:56,838
Waniliowe, czekoladowe, nieważne!
1016
00:54:56,921 --> 00:54:57,796
- Tak!
- Tak!
1017
00:54:57,880 --> 00:54:59,088
- Do dzieła!
- Rety!
1018
00:54:59,671 --> 00:55:03,630
Oby hotel ubezpieczył te sprężyny,
bo zaraz rozpirzę to łoże.
1019
00:55:03,713 --> 00:55:04,671
Mój Boże!
1020
00:55:04,755 --> 00:55:07,380
- Jesteś silniejszy, niż myślałam.
- Właśnie.
1021
00:55:07,880 --> 00:55:10,630
- Jesteś na to gotowa?
- Sama nie wiem.
1022
00:55:11,213 --> 00:55:12,213
Och, Grace.
1023
00:55:12,713 --> 00:55:16,046
- Och, Grace.
- Dlaczego wciąż powtarzasz Grace?
1024
00:55:16,630 --> 00:55:18,338
Tylko to mnie nakręca.
1025
00:55:18,421 --> 00:55:22,046
Grace, wyglądasz cudownie,
jak na swój wiek.
1026
00:55:22,130 --> 00:55:25,588
- Żebyś wiedziała.
- Jaka piękna skóra.
1027
00:55:25,671 --> 00:55:29,755
- Nie masz żadnych zmarszczek.
- Ani jednej zmarszczki...
1028
00:55:29,838 --> 00:55:32,630
Mój Boże! Grace, jesteś taka...
1029
00:55:32,713 --> 00:55:33,796
Mój Boże!
1030
00:55:37,380 --> 00:55:38,546
Vik.
1031
00:55:39,088 --> 00:55:40,171
Co się stało?
1032
00:55:41,046 --> 00:55:43,838
Może chwilę porozmawiamy?
1033
00:55:43,921 --> 00:55:45,546
Poznajmy się trochę.
1034
00:55:45,630 --> 00:55:48,921
Zbliżmy się do siebie.
Jaki jest twój ulubiony zespół?
1035
00:55:49,546 --> 00:55:53,505
Pójdę do kasyna.
Może tam mi się poszczęści.
1036
00:55:53,588 --> 00:55:58,713
Błagam, nie mów o tym nikomu.
Mam świetną renomę łóżkową w tym mieście.
1037
00:55:58,796 --> 00:56:01,296
Ludzie mnie znają. Kupię ci kapelusz.
1038
00:56:02,963 --> 00:56:05,088
Nie wierzę, że to się właśnie stało.
1039
00:56:05,171 --> 00:56:06,505
Dobra.
1040
00:56:07,755 --> 00:56:09,296
Musimy się uspokoić.
1041
00:56:09,671 --> 00:56:11,796
- Ale dziwny dzień.
- Tak.
1042
00:56:11,880 --> 00:56:13,671
Chodźmy stąd.
1043
00:56:13,755 --> 00:56:17,296
Tylko gdzieś, gdzie jest piwo.
1044
00:56:17,380 --> 00:56:18,796
„Kupię ci kapelusz”.
1045
00:56:21,713 --> 00:56:25,130
Siergiej próbował nam powiedzieć,
że to sprawka pułkownika,
1046
00:56:25,213 --> 00:56:26,588
ale został zabity.
1047
00:56:26,671 --> 00:56:29,463
Ale nie mógł to być pułkownik,
bo czyścił żeby.
1048
00:56:29,546 --> 00:56:31,921
Widziałaś, jak szalał z nitkowaniem?
1049
00:56:32,005 --> 00:56:34,255
Miał w buzi szwedzki stół?
1050
00:56:38,963 --> 00:56:40,171
Rety.
1051
00:56:45,213 --> 00:56:46,963
- Co on mówi?
- Nie wiem.
1052
00:56:47,046 --> 00:56:49,296
Nie uczyłaś się francuskiego w szkole?
1053
00:56:49,380 --> 00:56:52,463
Nie pamiętam nic ze szkoły!
Ty jakieś miałeś zajęcia?
1054
00:56:52,546 --> 00:56:54,588
- Łacinę.
- Kto się na to zapisuje?
1055
00:56:54,671 --> 00:56:56,380
Nauczycielka była szprychą.
1056
00:56:58,796 --> 00:57:00,921
Więc on mówi, że...
1057
00:57:01,005 --> 00:57:03,505
jakieś ciasto, coś jest lukrowane.
1058
00:57:03,588 --> 00:57:04,755
Zwalniam cię.
1059
00:57:04,838 --> 00:57:06,338
Przepraszam pana?
1060
00:57:06,421 --> 00:57:09,171
Mógłby to pan przetłumaczyć?
S’il vous plaît?
1061
00:57:10,505 --> 00:57:14,630
W telewizji mówią,
że jesteście poszukiwani...
1062
00:57:15,713 --> 00:57:16,713
za morderstwo.
1063
00:57:16,796 --> 00:57:18,338
- Nie, my...
- Nie.
1064
00:57:18,421 --> 00:57:20,630
To wielkie nieporozumienie.
1065
00:57:20,713 --> 00:57:24,088
Po prostu wiele osób
w naszym pobliżu padało trupem.
1066
00:57:24,171 --> 00:57:25,421
Ale nie mordowaliśmy.
1067
00:57:25,505 --> 00:57:27,713
Chcą was aresztować.
1068
00:57:28,380 --> 00:57:29,880
- Nas?
- Oto co robimy...
1069
00:57:29,963 --> 00:57:32,505
O czym ty mówisz? Co ty wyprawiasz?
1070
00:57:32,588 --> 00:57:34,505
Nie namierzą teraz kart SIM.
1071
00:57:34,588 --> 00:57:39,005
To je wyciągnij,
zamiast zanurzać telefony w kuflu piwa.
1072
00:57:39,088 --> 00:57:42,546
Teraz mówią, że pani jest fryzjerką,
1073
00:57:42,630 --> 00:57:44,963
a pan policjantem.
1074
00:57:45,421 --> 00:57:46,921
Nie, śledczym.
1075
00:57:47,005 --> 00:57:48,338
Nieprawda.
1076
00:57:48,421 --> 00:57:49,630
- Prawda.
- Jestem.
1077
00:57:49,713 --> 00:57:54,213
Mówi, że rozmawiał z panem o tym
i kłamie pan o byciu śledczym.
1078
00:57:54,296 --> 00:57:56,130
Co? Teraz zmyśla.
1079
00:57:56,213 --> 00:57:59,130
Telewizja mówi,
że wielokrotnie oblał pan egzamin.
1080
00:57:59,213 --> 00:58:01,630
Dość tłumaczonka. To nie...
1081
00:58:01,713 --> 00:58:03,921
Improwizujesz. Zaczyna być dziwnie...
1082
00:58:04,005 --> 00:58:05,505
O czym on mówi?
1083
00:58:05,588 --> 00:58:11,921
Powtórzę tę informację po angielsku.
Nick Spitz nie jest śledczym.
1084
00:58:14,463 --> 00:58:15,671
To zrozumiałam.
1085
00:58:17,921 --> 00:58:18,921
Okłamywałeś mnie?
1086
00:58:19,880 --> 00:58:21,505
Nie kłamałem.
1087
00:58:21,588 --> 00:58:23,546
- Ten koleś był...
- Boże, nie.
1088
00:58:25,296 --> 00:58:26,505
- Hej.
- Nie.
1089
00:58:26,588 --> 00:58:28,046
Skarbeńku...
1090
00:58:28,130 --> 00:58:30,880
Cała sprawa jest skomplikowana.
1091
00:58:30,963 --> 00:58:33,921
Skomplikowana?
Myślałam, że ludzie są prości.
1092
00:58:34,338 --> 00:58:36,046
Audrey, proszę cię.
1093
00:58:36,130 --> 00:58:38,880
Kłamałeś też o podwyżce?
1094
00:58:41,671 --> 00:58:43,171
Jak nas było stać na wyjazd?
1095
00:58:44,213 --> 00:58:46,713
Poczułem się do tego zmuszony.
1096
00:58:47,463 --> 00:58:50,755
Mówiłeś, że wyjazd już jest zarezerwowany.
1097
00:58:51,338 --> 00:58:53,380
Wręczyłeś mi go na rocznicę.
1098
00:58:53,463 --> 00:58:55,088
Tu też mnie okłamałeś?
1099
00:58:55,171 --> 00:58:56,630
Wrócimy do tego tematu.
1100
00:58:56,713 --> 00:59:00,213
Ale teraz muszę nas z tego wyplątać.
1101
00:59:00,296 --> 00:59:03,130
Ty musisz? A ja co niby dotąd robiłam?
1102
00:59:03,213 --> 00:59:05,005
Ja to robię zawodowo, słońce.
1103
00:59:05,088 --> 00:59:06,796
Ty jesteś cholerną fryzjerką.
1104
00:59:09,171 --> 00:59:10,255
Przepraszam.
1105
00:59:12,921 --> 00:59:15,213
- Dokąd idziesz?
- Daj mi chwilę.
1106
00:59:16,171 --> 00:59:18,213
- Nie mamy chwili.
- Daj mi spokój.
1107
00:59:18,380 --> 00:59:19,421
Nie idź za mną.
1108
00:59:26,213 --> 00:59:28,630
NIEBAWEM! KOCHAM CIĘ, NICK
1109
00:59:39,755 --> 00:59:42,088
Musisz natychmiast opuścić Monte Carlo.
1110
00:59:42,546 --> 00:59:44,796
Wmieszałem cię w to, więc cię wyplątam.
1111
00:59:45,380 --> 00:59:47,255
- Musimy jechać.
- Pewnie.
1112
00:59:49,421 --> 00:59:51,505
Jezioro Como, poboczne drogi.
1113
00:59:55,338 --> 00:59:57,671
- Gdzie Nick?
- Nie wiem. Mam to gdzieś.
1114
01:00:25,963 --> 01:00:27,588
Jimmy, tu Nick.
1115
01:00:27,671 --> 01:00:32,630
Gdzie jesteś? Mówią o was w wiadomościach.
Ponoć zabiliście trzy osoby.
1116
01:00:32,713 --> 01:00:36,296
- Myślisz, że to możliwe?
- Z twoją celnością? W życiu.
1117
01:00:36,380 --> 01:00:39,380
Dokładnie.
Wyślę ci dwa międzynarodowe numery.
1118
01:00:39,463 --> 01:00:41,838
Połącz je,
żebym namierzał jeden z drugiego.
1119
01:00:42,421 --> 01:00:43,963
Chcesz, żeby mnie wylali?
1120
01:00:44,630 --> 01:00:46,963
- Ale jasna sprawa.
- Dziękuję.
1121
01:00:47,046 --> 01:00:49,796
Sprawdź dla mnie jeszcze jedno.
1122
01:00:51,130 --> 01:00:54,213
JEZIORO COMO
WŁOCHY
1123
01:00:54,296 --> 01:00:55,630
Co robimy?
1124
01:00:55,713 --> 01:00:58,255
Szybko się spotkam z prawnikiem.
1125
01:00:58,838 --> 01:01:02,755
Później odczytamy testament Malcolma
w willi i chcę zadbać o swoje.
1126
01:01:02,838 --> 01:01:06,005
Charles, to zabrzmiało bardzo podejrzanie.
1127
01:01:06,588 --> 01:01:08,213
Co w tym tygodniu nie było?
1128
01:01:15,296 --> 01:01:16,338
Mój Boże.
1129
01:01:21,046 --> 01:01:22,505
Mój Boże. Claritine.
1130
01:01:25,880 --> 01:01:27,505
To japoński claritine.
1131
01:02:16,588 --> 01:02:17,546
Halo?
1132
01:02:19,838 --> 01:02:20,838
Charles?
1133
01:02:27,130 --> 01:02:27,963
Audrey!
1134
01:02:28,630 --> 01:02:29,463
Boże!
1135
01:02:30,630 --> 01:02:31,963
- Co do...?
- Co do...?
1136
01:02:32,713 --> 01:02:34,338
Co ty tu robisz?
1137
01:02:34,421 --> 01:02:37,088
Śledziłem Suzi.
1138
01:02:37,171 --> 01:02:38,588
- Suzi tu jest?
- Tak.
1139
01:02:38,671 --> 01:02:42,421
Cavendish przybył tu po Suzi.
On jest w to zamieszany.
1140
01:02:42,505 --> 01:02:43,630
Wiem o tym.
1141
01:02:43,713 --> 01:02:46,588
Znalazłam japoński claritine
1142
01:02:46,671 --> 01:02:49,046
na tylnym siedzeniu limuzyny Cavendisha.
1143
01:02:49,130 --> 01:02:51,213
Czyli co? Od początku to planowali?
1144
01:02:51,296 --> 01:02:53,213
Od samiutkiego. To był ich plan.
1145
01:02:53,296 --> 01:02:57,338
Zabili Malcolma, Tobeya, nim Malcolm
zdążył podpisać nowy testament.
1146
01:02:57,421 --> 01:02:59,546
Tak Cavendish odziedziczy wszystko
1147
01:02:59,630 --> 01:03:01,130
i dzieli się tym z Suzi.
1148
01:03:01,213 --> 01:03:04,671
Gdyby zabili go potem,
Suzi i tak odziedziczyłaby wszystko.
1149
01:03:04,755 --> 01:03:08,921
Tak czy inaczej wygraliby.
No popatrz... Kto wszystko rozgryzł?
1150
01:03:09,505 --> 01:03:10,380
Fryzjerka.
1151
01:03:10,963 --> 01:03:11,796
Fryzjerka.
1152
01:03:16,921 --> 01:03:18,421
- Mam cię.
- Jezu!
1153
01:03:18,505 --> 01:03:20,380
To jak Śmierć w bibliotece.
1154
01:03:20,463 --> 01:03:22,255
A co tam się dzieje?
1155
01:03:22,713 --> 01:03:25,130
Umierają. Stąd tytuł Śmierć w bibliotece.
1156
01:03:26,130 --> 01:03:27,296
Jezu!
1157
01:03:29,463 --> 01:03:30,755
Nick, co ty robisz?
1158
01:03:31,630 --> 01:03:33,671
Popchniemy to na trzy.
1159
01:03:33,755 --> 01:03:35,505
- Po czym uciekniemy.
- Że co?
1160
01:03:35,588 --> 01:03:37,588
- Nie ufasz mi?
- Nie!
1161
01:03:38,255 --> 01:03:39,880
Gotowa? Raz.
1162
01:03:41,380 --> 01:03:42,630
Dwa.
1163
01:03:43,338 --> 01:03:44,588
Trzy.
1164
01:03:56,255 --> 01:03:57,505
Zobacz tam!
1165
01:04:04,171 --> 01:04:06,088
Strasznie przepraszam.
1166
01:04:06,171 --> 01:04:07,171
Chodź.
1167
01:04:10,630 --> 01:04:11,755
To Juan Carlos?
1168
01:04:11,838 --> 01:04:14,005
- Juan Carlos!
- Hej!
1169
01:04:14,088 --> 01:04:16,421
- Witam. Jak się mam?
- Juan Carlos!
1170
01:04:16,505 --> 01:04:18,671
- Suzi...
- Którędy Suzi biegać?
1171
01:04:18,755 --> 01:04:21,130
- Ślub z Malcolm.
- Wy po ślubie! Dobrze!
1172
01:04:21,213 --> 01:04:22,046
Nie!
1173
01:04:22,130 --> 01:04:25,963
Suzi vidisti?
Putamus esse illa interfectorem.
1174
01:04:26,463 --> 01:04:27,296
Tak.
1175
01:04:27,380 --> 01:04:30,796
- Łacina, skarbie! Wciąż lingua franca!
- Dobra. Biegiem!
1176
01:04:32,255 --> 01:04:33,296
Cholera.
1177
01:04:35,046 --> 01:04:36,255
- To ona.
- Tak!
1178
01:04:42,046 --> 01:04:44,630
Gdzie zniknęła? Dopiero co tu była.
1179
01:04:45,130 --> 01:04:47,755
Trzeba było nie przyjeżdżać
nad jezioro Como.
1180
01:04:47,838 --> 01:04:50,130
- Czekaj.
- Wiemy o tobie i Cavendishu.
1181
01:04:50,213 --> 01:04:51,296
Nic nie wiecie.
1182
01:04:51,380 --> 01:04:55,838
Wiem, że wciąż się kochacie,
a miłość bez kasy jest trudna. Prawda?
1183
01:04:55,921 --> 01:04:57,588
Skoro tak twierdzisz.
1184
01:04:57,671 --> 01:05:00,046
W końcu nosisz buty z CCC.
1185
01:05:00,130 --> 01:05:03,838
- Potrafisz to rozpoznać?
- Jak śmiesz!
1186
01:05:03,921 --> 01:05:05,713
- Co?
- One są z Zalando.
1187
01:05:05,796 --> 01:05:08,130
Czemu nie mówisz, że mam cenę na bucie?
1188
01:05:08,213 --> 01:05:09,755
- Nie zauważyłem!
- Milcz!
1189
01:05:09,838 --> 01:05:12,255
Suzi, błagam, nie rób tego.
1190
01:05:12,338 --> 01:05:14,880
Nieważne, co zrobisz,
nie będziesz bezpieczna.
1191
01:05:14,963 --> 01:05:17,255
Jeden morderca zawsze wykiwa drugiego.
1192
01:05:17,338 --> 01:05:19,880
- Czyta książki.
- To norma w kryminałach.
1193
01:05:19,963 --> 01:05:21,296
Mówię ci!
1194
01:05:23,588 --> 01:05:25,463
Hej, Halloween!
1195
01:05:26,463 --> 01:05:29,588
Mój Boże! Idź!
1196
01:05:29,671 --> 01:05:32,130
Cavendish, rusz się, a odstrzelę ci łeb!
1197
01:05:35,296 --> 01:05:36,463
Strzelaj do niego!
1198
01:05:40,505 --> 01:05:42,463
Skarbie, ale ty masz cela!
1199
01:05:42,546 --> 01:05:45,088
To były strzały ostrzegawcze, słonko.
1200
01:05:45,171 --> 01:05:47,546
- Tak. Ja być szybki.
- Biegiem!
1201
01:05:48,380 --> 01:05:50,880
Karetka! Emergencia!
1202
01:06:00,213 --> 01:06:02,380
Suzi, powiedz mi, kto to zrobił.
1203
01:06:02,463 --> 01:06:04,588
Spokojnie, nie mów. Może szarady?
1204
01:06:04,671 --> 01:06:06,130
Powiedz rękoma.
1205
01:06:06,880 --> 01:06:08,463
Pazur. Niedźwiedzi pazur.
1206
01:06:08,546 --> 01:06:09,880
Nie, pazur grizzly.
1207
01:06:09,963 --> 01:06:11,671
Och, Chewbacca!
1208
01:06:11,755 --> 01:06:13,463
Siergiej? Nie, on nie żyje.
1209
01:06:16,130 --> 01:06:19,046
Masz opony na nogach? Na Boga!
1210
01:06:19,546 --> 01:06:21,421
Łyżeczka. Jeść.
1211
01:06:21,921 --> 01:06:23,838
Lody. Nie. Lody?
1212
01:06:23,921 --> 01:06:26,880
Ale jesteś piękna, kiedy... Przepraszam.
1213
01:06:28,046 --> 01:06:29,505
Tędy!
1214
01:06:31,921 --> 01:06:33,255
Kurde mole!
1215
01:06:52,088 --> 01:06:54,171
Szalone. Szalone serce.
1216
01:06:54,255 --> 01:06:56,463
Twoje serce szaleje za Cavendishem.
1217
01:06:57,005 --> 01:06:59,005
To Cavendish? Sypiając z wrogiem?
1218
01:06:59,088 --> 01:07:01,338
Sypiając... Ty nie śpisz.
1219
01:07:01,421 --> 01:07:04,213
- Też nie żyje?
- Czemu to się wciąż dzieje?
1220
01:07:04,296 --> 01:07:06,088
Chodź, musimy stąd uciekać.
1221
01:07:06,171 --> 01:07:07,880
- Rety. Idziemy.
- Dokąd?
1222
01:07:08,755 --> 01:07:11,171
Zamknijcie lotniska. Przeszukajcie domy.
1223
01:07:11,255 --> 01:07:14,088
Na Boga, znajdę Nicka i Audrey Spitzów.
1224
01:07:14,796 --> 01:07:16,005
- Inspektorze?
- Tak?
1225
01:07:16,088 --> 01:07:18,213
Nicholas Spitz dzwoni do pana.
1226
01:07:18,963 --> 01:07:20,296
Nicholas Spitz.
1227
01:07:22,505 --> 01:07:23,380
Gdzie jesteś?
1228
01:07:23,463 --> 01:07:26,338
Zmierzamy do willi Quince’a.
1229
01:07:27,046 --> 01:07:28,255
No, dobra.
1230
01:07:29,296 --> 01:07:32,046
Wybacz, nie spodziewałem się odpowiedzi.
1231
01:07:32,130 --> 01:07:33,880
Ktoś chce nas wrobić.
1232
01:07:33,963 --> 01:07:36,921
W willi się zobaczymy
i zabójcę wam wyjawimy.
1233
01:07:37,880 --> 01:07:40,921
Nawet się zrymowało. Fajnie.
1234
01:07:51,713 --> 01:07:53,671
- Spójrz na to miejsce.
- Chodźmy.
1235
01:07:53,755 --> 01:07:55,630
- Rety.
- Duży.
1236
01:07:55,713 --> 01:07:59,463
To duży dom. Tak wygląda żywot bogacza.
1237
01:07:59,546 --> 01:08:03,671
- Lord Cavendish czeka na nas.
- Drugie piętro, ósme drzwi po lewej.
1238
01:08:03,755 --> 01:08:05,588
Dokładnie to nam powiedział.
1239
01:08:05,671 --> 01:08:08,463
Masz tu piątaka.
1240
01:08:08,838 --> 01:08:11,588
Ile pięć euro jest warte w Stanach?
1241
01:08:11,671 --> 01:08:13,005
Sześć dolarów.
1242
01:08:13,088 --> 01:08:15,296
To więcej niż...
1243
01:08:15,380 --> 01:08:16,713
Oddasz pół euro?
1244
01:08:16,796 --> 01:08:20,130
- Nick! Dziękuję.
- Nie wiedziałem, że mają lepszą forsę.
1245
01:08:20,880 --> 01:08:22,213
Drugie piętro, ósme...
1246
01:08:22,296 --> 01:08:25,796
Nie ma pocisków, więc blefujemy,
aż nie przyjedzie Interpol.
1247
01:08:25,880 --> 01:08:27,505
Skarbie, bądź ostrożny.
1248
01:08:27,588 --> 01:08:30,546
Ten koleś zabił już cztery osoby.
1249
01:08:30,838 --> 01:08:32,921
Ale wiemy, kto to zrobił.
1250
01:08:33,005 --> 01:08:34,671
Najgorsze mamy za sobą.
1251
01:08:34,755 --> 01:08:35,588
Dobra.
1252
01:08:35,671 --> 01:08:36,713
No i...
1253
01:08:36,796 --> 01:08:38,255
Co tam, Dish?
1254
01:08:38,338 --> 01:08:41,005
Siedź, bo strzelę ci w kaloryferek.
1255
01:08:41,088 --> 01:08:42,755
- Słyszysz, suko?
- Wyluzuj.
1256
01:08:42,838 --> 01:08:45,838
Tylko spróbuj się ruszyć!
1257
01:08:45,921 --> 01:08:47,796
Tylko... Mój Boże.
1258
01:08:47,880 --> 01:08:49,296
- Nie żyje.
- Nie żyje.
1259
01:08:49,838 --> 01:08:51,171
- Nie żyje.
- Mój Boże.
1260
01:08:51,255 --> 01:08:53,755
- Co do diabła?
- Otwieramy sprawę na nowo.
1261
01:08:53,838 --> 01:08:55,505
Wlali mu truciznę do drinka.
1262
01:08:55,588 --> 01:08:57,671
- Nick.
- I ta twarz...
1263
01:08:57,755 --> 01:09:01,130
Mimo tego, że pieni mu się z gęby,
wciąż nieźle wygląda.
1264
01:09:01,213 --> 01:09:02,296
To nienaturalne!
1265
01:09:03,630 --> 01:09:05,213
Zadzwoniliśmy po policję.
1266
01:09:05,296 --> 01:09:07,671
Jadą tutaj. Musimy ich odwołać.
1267
01:09:08,255 --> 01:09:11,463
To nie jak anulowanie pizzy.
Wezwałaś ich, to przyjadą.
1268
01:09:11,546 --> 01:09:13,380
Jeśli nie jest zabójcą, to kto?
1269
01:09:13,463 --> 01:09:17,005
Jeśli tego nie rozwikłamy,
zanim przyjadą, mamy przechlapane.
1270
01:09:17,088 --> 01:09:19,880
Rozumiesz to?
Morderca musi być w tym domu.
1271
01:09:19,963 --> 01:09:23,463
Co za cudowna tapeta.
Z tkaniny? Wytłaczanej?
1272
01:09:23,546 --> 01:09:26,880
Słonko, odbija ci.
I zaraz sam stracę fason.
1273
01:09:26,963 --> 01:09:28,171
Wiem. Spokojnie.
1274
01:09:28,255 --> 01:09:32,130
- Wszystko gra. Oddychasz?
- Przepraszam. Muszę pooddychać.
1275
01:09:32,213 --> 01:09:33,130
Spójrz na mnie.
1276
01:09:33,921 --> 01:09:35,963
- Musimy się poddać.
- Co znowu?
1277
01:09:36,046 --> 01:09:38,505
Jeśli uciekniemy, będą strzelać.
1278
01:09:38,588 --> 01:09:40,463
Jak to? Mamy iść do więzienia?
1279
01:09:40,546 --> 01:09:42,421
Lepsze to niż zarobić kulkę.
1280
01:09:43,171 --> 01:09:45,171
Ja... nie czuję się dobrze.
1281
01:09:45,255 --> 01:09:46,588
- Skarbie.
- Mój Boże.
1282
01:09:46,671 --> 01:09:47,963
To włoskie więzienie.
1283
01:09:48,046 --> 01:09:49,755
Żarcie będzie wyśmienite.
1284
01:09:49,838 --> 01:09:52,296
Będą pulpety i pesto...
1285
01:09:52,380 --> 01:09:53,921
Nie są koedukacyjne.
1286
01:09:54,005 --> 01:09:56,255
Nie będziemy razem w więzieniu.
1287
01:09:56,338 --> 01:09:57,338
Wiem o tym.
1288
01:09:57,421 --> 01:09:59,171
Dlaczego mnie okłamałeś?
1289
01:10:02,213 --> 01:10:05,755
Bo się wstydziłem...
1290
01:10:05,838 --> 01:10:06,880
Przede mną?
1291
01:10:07,796 --> 01:10:11,130
Dlaczego? Pomogłabym ci z tym.
1292
01:10:11,213 --> 01:10:13,546
- Po to jesteśmy razem.
- Wiem o tym.
1293
01:10:13,630 --> 01:10:18,421
Pamiętasz, gdy nie starczyło mi
na czynsz w salonie, a ty wtedy...
1294
01:10:18,505 --> 01:10:20,796
Zdjąłeś blokadę z wozu mojego najemcy.
1295
01:10:21,005 --> 01:10:22,546
Zyskałam tydzień czasu.
1296
01:10:22,630 --> 01:10:25,213
- Tak.
- A jak podskoczył ci cholesterol?
1297
01:10:25,296 --> 01:10:30,088
Kazałam ci jeść białko jajka.
Nienawidzisz go, ale jedliśmy je razem.
1298
01:10:30,171 --> 01:10:32,796
Dzięki tobie nie brakowało mi żółtek.
1299
01:10:32,880 --> 01:10:35,005
Właśnie. Wszystko robimy razem.
1300
01:10:35,088 --> 01:10:38,380
Więc, proszę, rozwiążmy tę sprawę.
1301
01:10:38,463 --> 01:10:40,255
Ale nie wiemy, kto to zrobił.
1302
01:10:40,338 --> 01:10:43,171
Ale wiemy, kto tego nie zrobił.
1303
01:10:43,255 --> 01:10:44,130
Prawda.
1304
01:10:44,213 --> 01:10:48,046
Zejdźmy na dół
i zachowujmy się, jakbyśmy wiedzieli.
1305
01:10:48,630 --> 01:10:51,463
To musimy wydawać się pewni siebie.
1306
01:10:51,546 --> 01:10:54,380
Żeby tego dokonać,
trzeba się odpowiednio ubrać.
1307
01:10:54,463 --> 01:10:56,296
Już wiem, co chcę założyć.
1308
01:10:56,380 --> 01:10:57,255
Co?
1309
01:11:03,421 --> 01:11:05,671
TESTAMENT
1310
01:11:11,213 --> 01:11:12,630
Co słychać, błazny?
1311
01:11:12,713 --> 01:11:15,005
Dobra, rozwiązaliśmy sprawę.
1312
01:11:15,088 --> 01:11:18,213
Skąd macie te ubrania? To lekka przesada.
1313
01:11:18,713 --> 01:11:22,713
Ja znalazłem tę piękną suknię
w przypadkowej szafie...
1314
01:11:22,796 --> 01:11:25,338
- Wyglądasz olśniewająco.
- Dzięki, skarbie.
1315
01:11:25,421 --> 01:11:29,171
A on wziął ten piękny garnitur z...
1316
01:11:29,880 --> 01:11:32,463
Po co owijać w bawełnę? Z trupa.
1317
01:11:32,546 --> 01:11:33,838
Jest kolejny trup?
1318
01:11:33,921 --> 01:11:37,046
Jezu. Tak. Na górze, ósme drzwi po lewej.
1319
01:11:38,213 --> 01:11:40,505
I do kogo należy ten trup?
1320
01:11:40,588 --> 01:11:41,921
No tak. Wy nie wiecie.
1321
01:11:42,005 --> 01:11:44,213
Straszne wieści. Cavendish nie żyje.
1322
01:11:45,546 --> 01:11:48,213
Zwędziłeś garniak ze zwłok Charliego?
1323
01:11:48,296 --> 01:11:50,838
Pasuje jak ulał. Nieco ciasny w kroczu.
1324
01:11:50,921 --> 01:11:52,838
Żartuję. Tam niestety wygrywa.
1325
01:11:52,921 --> 01:11:54,588
Chwila. A gdzie Suzi?
1326
01:11:54,671 --> 01:11:56,338
- Nie żyje.
- Jest martwa.
1327
01:11:56,421 --> 01:11:57,421
Mój Boże!
1328
01:11:57,505 --> 01:12:00,213
Jesteście jak mikro-Mansonowie.
1329
01:12:00,296 --> 01:12:03,963
- Nick i Audrey Spitz. Aresztuję was.
- Nie. Proszę posłuchać.
1330
01:12:04,046 --> 01:12:05,755
Ferme la bouche. Tak się to mówi?
1331
01:12:05,838 --> 01:12:07,963
- Daj nam chwilę.
- Rozwiązaliśmy to.
1332
01:12:08,046 --> 01:12:08,880
Dziękuję.
1333
01:12:10,171 --> 01:12:13,921
Panie i panowie, podsumujmy fakty.
1334
01:12:14,005 --> 01:12:16,796
Malcolm Quince
został zabity jako pierwszy.
1335
01:12:16,880 --> 01:12:20,380
- Wszyscy myśleliśmy, że to Tobey.
- Nie, że to wy.
1336
01:12:20,880 --> 01:12:23,505
- Dobra.
- Tak, ale Tobey nienawidził ojca.
1337
01:12:23,588 --> 01:12:26,546
I mógł odziedziczyć miliardy.
1338
01:12:26,630 --> 01:12:29,171
Aż ktoś mu nie wpakował kulki w łepetynę.
1339
01:12:29,255 --> 01:12:30,380
Czaisz bazę, Raja?
1340
01:12:31,671 --> 01:12:34,005
- Właśnie.
- A zanim zabito Siergieja,
1341
01:12:34,130 --> 01:12:36,005
mówił, że zrobił to pułkownik.
1342
01:12:36,088 --> 01:12:37,088
Co powiedział?
1343
01:12:37,171 --> 01:12:40,421
Wiemy, że to nie ty, pułkowniku,
bo nitkowałeś zęby,
1344
01:12:40,505 --> 01:12:42,463
gdy byliśmy tej nocy za oknem.
1345
01:12:42,546 --> 01:12:45,505
Szpiegowaliście mnie w łazience?
1346
01:12:45,588 --> 01:12:49,255
Zaufaj mi.
Widzieliśmy gorsze rzeczy tej nocy.
1347
01:12:49,338 --> 01:12:52,921
Z góry przepraszamy,
ale widzieliśmy was w łóżku...
1348
01:12:53,005 --> 01:12:56,130
Widzieliście to?
1349
01:12:56,213 --> 01:12:57,880
Maharadżo, mała rada...
1350
01:12:57,963 --> 01:12:59,963
Chwyć od dołu i ściskaj.
1351
01:13:01,671 --> 01:13:02,546
Się wie.
1352
01:13:03,088 --> 01:13:03,921
Cóż...
1353
01:13:04,005 --> 01:13:05,213
Frytki. Tak.
1354
01:13:05,296 --> 01:13:07,713
Juan Carlos nie miał z tym związku.
1355
01:13:07,796 --> 01:13:12,255
Nie mogłeś,
bo byłeś z nami, gdy zabito Suzi.
1356
01:13:12,338 --> 01:13:13,588
Czyli to nie ty.
1357
01:13:14,130 --> 01:13:15,046
To nie ty.
1358
01:13:15,588 --> 01:13:17,046
- Ani ty.
- Nie.
1359
01:13:17,463 --> 01:13:18,546
Ty też nie.
1360
01:13:18,630 --> 01:13:20,463
Cholera, może to jednak my.
1361
01:13:20,546 --> 01:13:22,005
- To ty?
- Co?
1362
01:13:22,088 --> 01:13:25,213
Bo ja byłem... Żartuję sobie.
1363
01:13:25,296 --> 01:13:28,421
- Idziemy do więzienia. Dzięki.
- Klaszcze.
1364
01:13:28,505 --> 01:13:31,463
W końcu się rozumiemy.
1365
01:13:31,546 --> 01:13:35,338
Skoro pierwsze morderstwo
miało miejsce na francuskich wodach,
1366
01:13:35,421 --> 01:13:38,921
zawiozę was do Paryża, gdzie was osądzą.
1367
01:13:39,005 --> 01:13:43,921
- Będziemy w Paryżu. Marzyłaś o tym.
- Stroisz sobie żarty?
1368
01:13:44,005 --> 01:13:46,171
- To nie pomaga.
- Nie wiem, po co...
1369
01:13:46,255 --> 01:13:48,838
Macie szczęście, bo od 1977 roku
1370
01:13:48,921 --> 01:13:51,630
francuskie prawo
nie przewiduje kary śmierci.
1371
01:13:51,713 --> 01:13:54,255
- Francuskie prawo.
- Francuskie prawo.
1372
01:13:54,463 --> 01:13:55,505
Francuskie prawo.
1373
01:13:56,046 --> 01:14:01,546
Inspektor zapewne zna
francuskie prawo spadkowe.
1374
01:14:01,630 --> 01:14:03,880
Czy pani sugeruje, że mam bękarty?
1375
01:14:04,505 --> 01:14:05,421
Nie.
1376
01:14:05,505 --> 01:14:08,255
Bo mam. Zdziwiłem się, że pani o nich wie.
1377
01:14:08,755 --> 01:14:10,421
Kocham te małe bękarty.
1378
01:14:11,213 --> 01:14:13,630
Francuskie prawo stanowi,
1379
01:14:13,713 --> 01:14:17,880
że spadek musi być podzielony
po równo między dzieci.
1380
01:14:17,963 --> 01:14:20,505
Czyli testament byłby bez znaczenia.
1381
01:14:20,588 --> 01:14:22,213
Dokładnie, maharadżo.
1382
01:14:22,296 --> 01:14:26,380
Dzieciaki dostałyby forsę,
nawet gdyby staruch poślubił Suzi.
1383
01:14:27,005 --> 01:14:29,421
Ale oboje dzieci Malcolma nie żyje.
1384
01:14:29,505 --> 01:14:30,380
Oboje?
1385
01:14:30,463 --> 01:14:34,463
Tak, Tobey i syn,
którego miał z Madeleine Le Butteliere.
1386
01:14:34,546 --> 01:14:36,463
To dziecko umarło przy porodzie.
1387
01:14:36,546 --> 01:14:40,171
Na pewno, pułkowniku?
Rozmawiałem z partnerem w Nowym Jorku.
1388
01:14:40,255 --> 01:14:43,713
Kazałem mu zdobyć
akta zgonu Madeleine i jej syna.
1389
01:14:43,796 --> 01:14:45,630
Znalazł tylko akt Madeleine.
1390
01:14:45,713 --> 01:14:49,796
Pomyślałem, że nie ma aktu zgonu,
bo wcale nie umarł.
1391
01:14:49,880 --> 01:14:54,380
Absurd. Malcolm bardzo pragnął chłopca,
by przejął po nim nazwisko Quince.
1392
01:14:54,630 --> 01:14:56,255
Nigdy nie porzuciłby syna.
1393
01:14:56,338 --> 01:14:59,213
A co, jeśli to była córka?
1394
01:14:59,296 --> 01:15:00,463
- Tak!
- Co wtedy?
1395
01:15:00,546 --> 01:15:04,588
Jego ukochana umiera,
ale rodzi niechcianą córkę.
1396
01:15:04,671 --> 01:15:07,255
- Tak!
- To prawie trzyma się kupy.
1397
01:15:07,338 --> 01:15:09,546
- To prawda.
- To trzyma się kupy.
1398
01:15:09,630 --> 01:15:11,213
Oddał ją.
1399
01:15:11,296 --> 01:15:12,505
To gdzie teraz jest?
1400
01:15:12,588 --> 01:15:17,255
Może być wszędzie. Mogła wziąć ślub.
Przyłączyć się do gangu. Zmienić nazwisko.
1401
01:15:17,338 --> 01:15:19,880
- Kto wie? Kontynuujcie.
- Zmienić nazwisko.
1402
01:15:19,963 --> 01:15:22,505
- Ty zmieniłaś swoje nazwisko.
- Tak.
1403
01:15:22,588 --> 01:15:27,546
- Twoje prawdziwe nazwisko to nie Ballard.
- Wielu artystów zmienia nazwisko.
1404
01:15:27,838 --> 01:15:29,796
Lady Gaga to wcale nie Lady Gaga.
1405
01:15:29,880 --> 01:15:32,088
Tak. Lady Gaga. „Paparazzi”. Dobre.
1406
01:15:32,171 --> 01:15:37,755
Każdy fan Grace Ballard wie,
że debiutowałaś w filmie Mokre lato.
1407
01:15:37,838 --> 01:15:41,088
Miałaś trzy linijki
i użyłaś prawdziwego nazwiska,
1408
01:15:41,171 --> 01:15:42,671
czyli Grace Lokaj.
1409
01:15:42,755 --> 01:15:46,005
Lokaj en Français to Le Buttelierre.
1410
01:15:46,088 --> 01:15:48,588
Madeleine Le Buttelierre to twoja matka.
1411
01:15:48,671 --> 01:15:52,005
To jakiś żart. Nie było mnie w pokoju,
gdy zabito Malcoma.
1412
01:15:52,088 --> 01:15:55,171
To zrobił to Tobey, ale z czyjąś pomocą.
1413
01:15:55,255 --> 01:15:57,505
Światła. To ty je wyłączyłaś.
1414
01:15:58,088 --> 01:16:01,463
Przekonałaś Tobeya, by zabił Malcolma,
by podzielić się z nim kasą.
1415
01:16:03,588 --> 01:16:06,588
Po czym zabiłaś Tobeya,
żeby zatrzymać sobie całość.
1416
01:16:06,671 --> 01:16:10,921
- Wtedy zaczęliśmy zadawać za dużo pytań.
- Chciałaś się nas pozbyć.
1417
01:16:14,588 --> 01:16:17,880
Na swoje nieszczęście
Siergiej stanął na linii strzału.
1418
01:16:18,463 --> 01:16:20,213
Potem uwiodłaś maharadżę,
1419
01:16:20,296 --> 01:16:23,088
żebyśmy pomyśleli,
że byłaś z nim całą noc.
1420
01:16:23,171 --> 01:16:27,671
Zasadziłaś mi fasolę dla alibi?
Zimna z ciebie laska.
1421
01:16:27,755 --> 01:16:29,963
Próbowałaś nas zabić w bibliotece.
1422
01:16:30,463 --> 01:16:33,213
A potem na rynku, ale trafiłaś w Suzi.
1423
01:16:34,546 --> 01:16:39,088
- Rozpoznaję teraz tę broń.
- Tę ze strzałkami?
1424
01:16:39,171 --> 01:16:42,880
Oglądałem taki film,
gdy upijałaś się na babskim wieczorze.
1425
01:16:42,963 --> 01:16:44,046
Jaki miał tytuł?
1426
01:16:44,880 --> 01:16:48,505
- Księżniczka Strzałka.
- Boże. To wcale nie nazwa filmu.
1427
01:16:48,588 --> 01:16:49,671
Nie, on ma rację.
1428
01:16:49,755 --> 01:16:51,380
Zobaczcie wygaszacz ekranu.
1429
01:16:51,463 --> 01:16:53,421
- To ona!
- Rety!
1430
01:16:53,505 --> 01:16:57,505
Potem zabiłaś Charlesa,
bo wiedziałaś, że nie spocznie,
1431
01:16:57,588 --> 01:16:59,505
dopóki nie odkryje zabójcy Suzi.
1432
01:17:00,088 --> 01:17:02,421
Bo kochał Suzi, a nie ciebie!
1433
01:17:02,505 --> 01:17:05,421
Trzy motywy: pieniądze, miłość i zemsta.
1434
01:17:05,505 --> 01:17:09,046
Stałaś za morderstwem Malcolma Quince’a.
Przyznaj się.
1435
01:17:09,130 --> 01:17:13,296
- To ty nas wrobiłaś.
- Zabiłaś ich wszystkich, prawda?
1436
01:17:13,880 --> 01:17:15,588
Mój ojciec był potworem.
1437
01:17:17,338 --> 01:17:18,755
Przyznajesz się?
1438
01:17:18,838 --> 01:17:23,755
Tak, jestem córką Malcolma Quince’a
i Madeleine Le Buttelierre.
1439
01:17:24,380 --> 01:17:27,005
Jedyną dziedziczką fortuny Quince’a.
1440
01:17:27,505 --> 01:17:30,130
A te morderstwa?
1441
01:17:31,505 --> 01:17:33,046
Wcale za tym nie stałam.
1442
01:17:33,338 --> 01:17:36,171
Ale nikogo milszego nie mogło to spotkać.
1443
01:17:37,796 --> 01:17:40,463
Macie jakieś inne dowody?
1444
01:17:40,546 --> 01:17:42,171
- Czego?
- Dowody czego?
1445
01:17:42,255 --> 01:17:43,796
Że wszystkich zabiła?
1446
01:17:44,255 --> 01:17:45,088
Tak.
1447
01:17:45,171 --> 01:17:49,421
Nic z tym nie zrobisz?
Nie wiemy o jakimś francuskim święcie?
1448
01:17:49,505 --> 01:17:50,755
Co ty robisz?
1449
01:17:50,838 --> 01:17:51,796
Słuchaj.
1450
01:17:52,463 --> 01:17:54,796
Może na Brooklynie robi się to inaczej.
1451
01:17:54,880 --> 01:17:57,463
Tu potrzebne są dowody,
by kogoś aresztować.
1452
01:17:57,546 --> 01:17:59,338
Nie tak miało się to potoczyć.
1453
01:17:59,421 --> 01:18:03,005
Detektyw powinien wyjaśnić morderstwa,
ale wyręczyliśmy go.
1454
01:18:03,088 --> 01:18:07,880
Zabójca powinien się złamać i przyznać.
1455
01:18:08,421 --> 01:18:11,880
Jeśli to koniec,
chciałabym zacząć wydawać pieniądze.
1456
01:18:16,796 --> 01:18:19,171
Kapelusz. Zdejmij kapelusz.
1457
01:18:20,630 --> 01:18:21,588
Co?
1458
01:18:22,171 --> 01:18:24,005
Mówiłam, żebyś zdjęła kapelusz.
1459
01:18:25,755 --> 01:18:26,630
Nie.
1460
01:18:27,046 --> 01:18:29,921
Maharadża mi go kupił i całkiem go lubię.
1461
01:18:30,005 --> 01:18:32,421
Nick przywalił talerzem w głowę mordercy.
1462
01:18:33,171 --> 01:18:35,046
Został ślad, prawda?
1463
01:18:35,671 --> 01:18:40,796
I po co nakładałabyś kapelusz
na świeżo ułożone włosy?
1464
01:18:41,296 --> 01:18:43,796
Skąd wiesz, że właśnie je ułożono?
1465
01:18:43,880 --> 01:18:46,255
Bo jest cholerną fryzjerką.
1466
01:18:47,296 --> 01:18:51,255
- Proszę zdjąć kapelusz, pani Lokaj.
- Ani myślę.
1467
01:18:55,380 --> 01:18:59,505
Lokaj to zrobił. Zrobiła to Grace Lokaj.
Mówiłem tak w samolocie.
1468
01:18:59,588 --> 01:19:00,796
Nie mogłeś odpuścić.
1469
01:19:00,880 --> 01:19:03,505
- Cofnijcie się! Wszyscy!
- Jezu!
1470
01:19:06,255 --> 01:19:08,130
- Mój Boże.
- Sukinsyn.
1471
01:19:08,880 --> 01:19:09,963
Chwila, nie.
1472
01:19:10,046 --> 01:19:12,755
Nikt się nie rusza, bo ją zastrzelę.
1473
01:19:12,838 --> 01:19:14,421
Opuścić broń.
1474
01:19:22,380 --> 01:19:23,588
Wezwijcie karetkę.
1475
01:19:24,130 --> 01:19:26,380
Mówiłaś, że ma kiepskiego cela.
1476
01:19:26,463 --> 01:19:28,421
Nie, gdy ratuję swoją kobietę.
1477
01:19:28,713 --> 01:19:30,255
Celowałem w stopę.
1478
01:19:32,005 --> 01:19:33,671
Już wszystko dobrze.
1479
01:19:37,588 --> 01:19:41,546
Dziękuję za próbę powstrzymania jej.
Wykazałeś się odwagą.
1480
01:19:41,630 --> 01:19:42,921
De nada, señora.
1481
01:19:46,463 --> 01:19:48,921
On wykazał się odwagą, a ja to co?
1482
01:19:49,005 --> 01:19:51,921
- Co ty? Mówiłam, że byłeś odważny.
- Wcale nie.
1483
01:19:52,005 --> 01:19:54,421
Wielokrotnie. „Nick, byłeś taki dzielny”.
1484
01:19:54,505 --> 01:19:55,713
„De nada, señora”.
1485
01:19:56,005 --> 01:19:57,005
„Halloween”.
1486
01:19:57,713 --> 01:19:59,088
Ja mam pytanko.
1487
01:19:59,755 --> 01:20:03,505
Ponoć widzieliście mnie z Grace
w hotelu w Monte Carlo.
1488
01:20:03,588 --> 01:20:05,130
Słyszeliśmy was.
1489
01:20:05,213 --> 01:20:07,088
Nie podobało nam się to, ale...
1490
01:20:07,171 --> 01:20:09,380
- Wybacz.
- Oby to były nowe spodnie.
1491
01:20:10,255 --> 01:20:13,005
Tak, ale prawda jest taka,
1492
01:20:13,088 --> 01:20:18,005
że siedziałem z Grace przy barze
przez godzinę przed pójściem do pokoju.
1493
01:20:18,088 --> 01:20:21,505
Jak mogła zabić Siergieja,
skoro była ze mną?
1494
01:20:24,338 --> 01:20:25,213
Nick.
1495
01:20:25,296 --> 01:20:26,255
Audrey.
1496
01:20:26,755 --> 01:20:29,213
Jak Juan Carlos zrozumiał mój angielski?
1497
01:20:47,421 --> 01:20:48,546
Stop!
1498
01:20:55,755 --> 01:20:56,755
Nie!
1499
01:20:57,505 --> 01:20:58,963
Nie zbliżajcie się!
1500
01:20:59,630 --> 01:21:00,880
Mówi po angielsku.
1501
01:21:00,963 --> 01:21:04,463
Od małego mówię po angielsku, debile.
I w innych językach.
1502
01:21:04,546 --> 01:21:08,046
- Swoją drogą, twoja łacina jest do kitu.
- Ale zrozumiałeś.
1503
01:21:08,713 --> 01:21:12,046
Nawet o tym nie myśl, pułkowniku,
bo odstrzelę ci fiuta.
1504
01:21:13,963 --> 01:21:15,088
Ręce do góry! Już.
1505
01:21:16,130 --> 01:21:18,838
To ja jej kazałem
namówić Tobeya do zabójstwa.
1506
01:21:18,921 --> 01:21:22,171
Aby zniszczyć tę chorą rodzinkę
w imieniu mojego ojca.
1507
01:21:26,505 --> 01:21:27,463
Wsiadaj do auta.
1508
01:21:32,838 --> 01:21:33,838
Cofnąć się.
1509
01:21:35,505 --> 01:21:36,588
Ja być szybki.
1510
01:21:44,963 --> 01:21:46,588
Zobacz, ferrari!
1511
01:21:46,671 --> 01:21:47,838
- Co?
- Testarossa!
1512
01:21:47,921 --> 01:21:51,505
Magnum! To ja, skarbie. Mam wąsy!
1513
01:21:54,296 --> 01:21:57,463
Obłęd. Spełnienie marzeń każdego.
1514
01:21:57,546 --> 01:22:00,338
- Jak to się otwiera?
- Od spodu. Ciągnij.
1515
01:22:00,421 --> 01:22:01,671
Mój Boże.
1516
01:22:03,255 --> 01:22:04,213
Co do...
1517
01:22:04,421 --> 01:22:07,130
- Kpicie sobie?
- No, przepraszam...
1518
01:22:07,213 --> 01:22:08,088
Jedź!
1519
01:22:19,713 --> 01:22:21,088
Ręce do góry! Do góry!
1520
01:22:25,713 --> 01:22:28,880
Mówię tylko,
że silnik brzmi jak twoja siostra.
1521
01:22:28,963 --> 01:22:32,130
Irytujący, wysoki i głośny.
Musisz zmienić biegi.
1522
01:22:42,463 --> 01:22:43,421
Tak!
1523
01:22:43,505 --> 01:22:45,671
Zobacz, jak sobie poradziłaś.
1524
01:22:52,130 --> 01:22:54,463
Hej!
1525
01:22:55,046 --> 01:22:56,630
- Tam jest.
- Widzę go.
1526
01:23:27,213 --> 01:23:28,380
Très bien!
1527
01:23:31,380 --> 01:23:34,755
Świetnie wzięłaś zakręt. Chwali się.
1528
01:23:35,880 --> 01:23:39,546
Nie trać go z pola widzenia. Jedź dalej.
1529
01:23:39,630 --> 01:23:40,505
Koza!
1530
01:23:41,463 --> 01:23:42,755
Jasny gwint!
1531
01:23:42,838 --> 01:23:45,088
Czy ty wiesz, jak ślicznie wyglądasz?
1532
01:23:45,171 --> 01:23:47,505
Druga koza! Co jest?
1533
01:23:47,588 --> 01:23:49,796
- Nie lubisz kóz czy coś?
- Kocham je.
1534
01:23:57,088 --> 01:23:57,921
Idioci.
1535
01:24:04,921 --> 01:24:06,171
O cholera.
1536
01:24:17,213 --> 01:24:19,213
Jedź, skarbie.
1537
01:24:19,296 --> 01:24:20,588
Dawaj!
1538
01:24:25,338 --> 01:24:27,130
- Ja pierniczę!
- Boże!
1539
01:24:29,421 --> 01:24:31,505
- Trzeba go staranować.
- Że co?
1540
01:24:31,588 --> 01:24:34,088
Uderz w tylni zderzak. Wtedy nim zakręci.
1541
01:24:34,171 --> 01:24:35,005
Nie mogę.
1542
01:24:35,088 --> 01:24:37,546
- Dasz radę.
- To kierowca formuły jeden.
1543
01:24:39,546 --> 01:24:40,713
Szybciej!
1544
01:24:41,296 --> 01:24:43,005
Oto nasza przygoda.
1545
01:24:43,421 --> 01:24:44,713
Zrób to.
1546
01:24:44,796 --> 01:24:47,588
Dam radę. Kocham cię. To było słodkie.
1547
01:24:48,088 --> 01:24:49,130
Dobra, dajemy.
1548
01:24:54,421 --> 01:24:55,463
Nie!
1549
01:24:56,463 --> 01:24:57,588
Nie zakręciło nim.
1550
01:24:57,671 --> 01:24:59,380
Trzeba go zepchnąć.
1551
01:24:59,463 --> 01:25:01,546
- Dajemy.
- Przywal mu!
1552
01:25:04,713 --> 01:25:05,755
Co?
1553
01:25:09,546 --> 01:25:11,380
Daj po hamulcach!
1554
01:25:21,963 --> 01:25:24,838
Masz pojęcie, jaka jesteś fajna?
1555
01:25:24,921 --> 01:25:27,421
- Szczęśliwej rocznicy, skarbie.
- Tak.
1556
01:25:31,671 --> 01:25:32,838
Mój Boże.
1557
01:25:32,921 --> 01:25:34,213
Już dobrze.
1558
01:25:34,296 --> 01:25:36,630
- Wyciągnę kolesia z auta.
- Zgarnij go.
1559
01:25:36,713 --> 01:25:37,546
Kocham cię.
1560
01:25:37,630 --> 01:25:38,838
- Kocham cię.
- Boże.
1561
01:25:43,338 --> 01:25:45,546
Chodź. Mam cię.
1562
01:25:45,838 --> 01:25:46,755
Chodź.
1563
01:25:46,838 --> 01:25:47,963
Już dobrze.
1564
01:25:53,546 --> 01:25:56,838
Mam cię dość, glino.
Trzeba było tu nie przyjeżdżać.
1565
01:25:56,921 --> 01:25:59,796
Trzeba było zostać w domu, żreć hot dogi,
1566
01:25:59,880 --> 01:26:02,880
czytać brukowce
i oglądać papkę telewizyjną.
1567
01:26:08,046 --> 01:26:08,880
Słonko.
1568
01:26:08,963 --> 01:26:11,796
To był nasz autobus wycieczkowy.
1569
01:26:11,880 --> 01:26:14,213
Nie było toalet, internetu,
teraz potrącasz ludzi.
1570
01:26:14,296 --> 01:26:17,963
- Tato, Brittany blokuje dostęp do okna.
- Chcę zobaczyć trupa.
1571
01:26:18,046 --> 01:26:20,921
Siadać i milczeć! Zrobię zdjęcie.
1572
01:26:21,421 --> 01:26:25,130
Kocham cię.
Musimy zapytać, jak dojrzewa szynka.
1573
01:26:25,213 --> 01:26:26,921
- Mam to gdzieś.
- Chodź.
1574
01:26:29,171 --> 01:26:34,963
Interpol jest pani wdzięczny.
Pani geniusz dorównuje pani urodzie.
1575
01:26:35,046 --> 01:26:37,796
- Jejku. Dziękuję.
- Jest nieustraszona.
1576
01:26:37,880 --> 01:26:40,421
- I oficerze Spitz.
- Słucham?
1577
01:26:40,505 --> 01:26:42,630
Chyba jednak niezły z pana śledczy.
1578
01:26:42,713 --> 01:26:44,380
- Dzięki niej.
- To prawda.
1579
01:26:44,463 --> 01:26:47,546
Przekażę to pana przełożonym
w Nowym Jorku.
1580
01:26:47,630 --> 01:26:48,838
Byłoby wspaniale.
1581
01:26:48,921 --> 01:26:51,546
Myślę, że to całe doświadczenie
było cudowne.
1582
01:26:51,630 --> 01:26:52,838
- Niezwykłe.
- Tak.
1583
01:26:52,921 --> 01:26:55,255
Poza tymi morderstwami było miodzio.
1584
01:26:55,338 --> 01:26:58,963
Liczę, że reszta podróży,
którą wam zorganizowaliśmy,
1585
01:26:59,046 --> 01:27:00,296
pozwoli wam wypocząć.
1586
01:27:00,380 --> 01:27:01,796
- Bon voyage.
- Dziękuję.
1587
01:27:01,880 --> 01:27:06,171
Był nam pan to winny, ale dziękujemy.
Proszę wpaść do Nowego Jorku.
1588
01:27:06,255 --> 01:27:10,046
Wrobimy pana w potrójne morderstwo,
porwanie czy coś.
1589
01:27:11,255 --> 01:27:12,505
Żartuje sobie.
1590
01:27:12,588 --> 01:27:14,755
- Dziękuję.
- Miło było poznać.
1591
01:27:14,838 --> 01:27:17,088
- Udana rocznica, co?
- Niesamowita.
1592
01:27:17,171 --> 01:27:19,088
- Całkiem fajna.
- Tak.
1593
01:27:19,171 --> 01:27:21,005
A ty jaki mi sprawiłaś prezent?
1594
01:27:21,088 --> 01:27:22,213
Co?
1595
01:27:22,296 --> 01:27:24,088
Kartę podarunkową Amazon.
1596
01:27:24,171 --> 01:27:26,380
- Poważnie?
- Nie. Nic ci nie kupiłam.