1 00:00:11,054 --> 00:00:13,056 SERIAL NETFLIX 2 00:00:24,567 --> 00:00:28,029 ROZDZIAŁ 4: NADZIEJA W PIEKLE 3 00:00:28,112 --> 00:00:29,572 Wiele ma nazw. 4 00:00:30,198 --> 00:00:34,619 Avernus, Tartar, Hades. 5 00:00:34,702 --> 00:00:37,872 Diabelska kraina zwana Piekłem. 6 00:00:39,248 --> 00:00:41,417 Zatem Piekło naprawdę istnieje? 7 00:00:42,418 --> 00:00:45,171 Istnieje. Dla niektórych. 8 00:00:45,838 --> 00:00:49,133 Zatem nie istnieje dla tych, co w nie nie wierzą? 9 00:00:51,094 --> 00:00:55,556 A ty w nie wierzyłeś, gdy byłeś człowiekiem? 10 00:00:55,640 --> 00:00:56,557 Tak. 11 00:00:57,141 --> 00:01:00,436 Nie sądziłem tylko, że będzie tu taki ziąb. 12 00:01:03,272 --> 00:01:05,691 No to którędy pójdziemy? 13 00:01:06,609 --> 00:01:08,486 Sugeruję podążyć za potępionymi. 14 00:01:14,283 --> 00:01:17,161 Każą do Piekła nieść własny ogień? 15 00:01:23,626 --> 00:01:25,628 BUFFALO, STAN NOWY JORK 16 00:01:55,533 --> 00:01:56,701 Jest pan cały? 17 00:01:56,784 --> 00:01:57,994 Chyba tak. 18 00:01:59,036 --> 00:02:00,788 - Pomogę panu. - Dziękuję. 19 00:02:03,499 --> 00:02:04,667 Bardzo przepraszam. 20 00:02:05,293 --> 00:02:06,586 To moja wina. 21 00:02:08,337 --> 00:02:10,339 Posiałem gdzieś kapcie. 22 00:02:10,965 --> 00:02:11,966 Proszę. 23 00:02:12,884 --> 00:02:14,010 Bardzo pani miła. 24 00:02:14,552 --> 00:02:17,388 Zdaje się, że się nie ubrałem. 25 00:02:17,471 --> 00:02:20,766 Gdybym mogła, wciąż chodziłabym w pidżamie. 26 00:02:23,186 --> 00:02:24,228 Mieszka pan blisko? 27 00:02:25,313 --> 00:02:26,522 Nie, ja… 28 00:02:29,233 --> 00:02:31,277 Nie mam pojęcia, gdzie jestem. 29 00:02:34,572 --> 00:02:36,949 Może gdzieś pana podwieźć? 30 00:02:37,033 --> 00:02:38,576 Mogę pana zabrać. 31 00:02:39,160 --> 00:02:40,578 Nie chcę się narzucać. 32 00:02:40,661 --> 00:02:42,538 Ależ skąd. Naprawdę. 33 00:02:43,080 --> 00:02:43,915 Dokąd jedziemy? 34 00:02:43,998 --> 00:02:45,917 Wie pani, gdzie jest Mayhew? 35 00:02:46,792 --> 00:02:50,129 To po drodze. Mieszkam w Cumberland. Jestem Rosemary. 36 00:02:52,215 --> 00:02:54,050 Cześć, Rosemary. Jestem John. 37 00:02:54,133 --> 00:02:55,301 Miło cię poznać. 38 00:02:56,093 --> 00:02:57,929 Chodź, przedstawię cię Susie. 39 00:02:58,471 --> 00:03:00,556 - Susie? - To mój rottweiler. 40 00:03:15,238 --> 00:03:17,490 Nie wślizgniemy się z nimi? 41 00:03:17,573 --> 00:03:20,993 Król nie może wejść do innego królestwa nieproszony. 42 00:03:22,078 --> 00:03:26,749 Takie są zasady. Należy zachować protokół. 43 00:04:20,344 --> 00:04:22,138 Ktoś stoi u bramy. 44 00:04:22,680 --> 00:04:24,432 Bramy potępienia. 45 00:04:25,474 --> 00:04:29,145 Złodziej, bandzior czy dziwka? 46 00:04:29,228 --> 00:04:30,646 Ktoś stoi u bramy. 47 00:04:31,355 --> 00:04:33,190 A miejsce wciąż mamy 48 00:04:34,150 --> 00:04:36,652 do końca stworzenia. 49 00:04:40,781 --> 00:04:42,616 Witaj, Pokurczarzu. 50 00:04:44,869 --> 00:04:46,787 Chcę mówić z twoją panią. 51 00:04:48,456 --> 00:04:49,832 Coś ty za jeden? 52 00:04:49,915 --> 00:04:51,917 Jestem Królem Snów, 53 00:04:53,085 --> 00:04:55,379 Władcą Królestwa Koszmarów. 54 00:04:56,047 --> 00:04:57,506 Tak, palancie. 55 00:04:59,759 --> 00:05:01,010 A korona gdzie? 56 00:05:02,511 --> 00:05:04,388 Okiełznaj język, demonie. 57 00:05:05,431 --> 00:05:09,727 Władczyni Piekieł pomści zniewagę szacownego gościa. 58 00:05:09,810 --> 00:05:16,025 Jestem w tym królestwie gościem, jak w moim jestem władcą. 59 00:05:16,650 --> 00:05:18,069 To gdzie twój rubin? 60 00:05:20,404 --> 00:05:22,323 Mam go użyć, by nękać cię we śnie? 61 00:05:23,699 --> 00:05:25,785 Gnębić na jawie? 62 00:05:26,619 --> 00:05:30,706 Czy otworzysz bramy Piekieł i nas wpuścisz? 63 00:05:43,719 --> 00:05:47,306 Prowadź nas do pałacu. 64 00:05:47,973 --> 00:05:49,266 Ktoś stoi u bramy. 65 00:05:49,934 --> 00:05:51,685 Ktoś stoi u bramy. 66 00:05:54,313 --> 00:05:56,607 Mieszkasz w Mayhew? 67 00:05:56,690 --> 00:05:57,817 Już nie. 68 00:05:57,900 --> 00:06:00,820 Mam tam rzeczy. 69 00:06:00,903 --> 00:06:02,822 Więc kiedyś tam mieszkałeś. 70 00:06:04,657 --> 00:06:06,659 Tak. Parę lat temu. 71 00:06:08,911 --> 00:06:12,873 Praca mamy wymagała częstych przeprowadzek. 72 00:06:12,957 --> 00:06:14,125 Czym się zajmuje? 73 00:06:16,752 --> 00:06:18,879 Niedawno zmarła. 74 00:06:19,839 --> 00:06:20,673 John… 75 00:06:20,756 --> 00:06:23,968 To świeża sprawa, więc jestem trochę… 76 00:06:24,051 --> 00:06:24,969 Oczywiście. 77 00:06:26,512 --> 00:06:28,180 Tak mi przykro, John… 78 00:06:28,264 --> 00:06:30,474 Niestety nie była dobrą osobą. 79 00:06:31,475 --> 00:06:34,437 To straszne tak mówić. Nawet jeśli to prawda. 80 00:06:37,064 --> 00:06:40,943 Nie. Moja matka jest podobna. 81 00:06:41,026 --> 00:06:44,905 Naprawdę? Czym się zajmuje? 82 00:06:44,989 --> 00:06:47,908 Całymi dniami ogląda wiadomości na kablówce. 83 00:06:48,492 --> 00:06:49,952 Tym się zajmuje. 84 00:06:50,995 --> 00:06:53,789 A twoja? Gdy żyła? 85 00:06:56,459 --> 00:06:57,835 Za życia 86 00:06:59,420 --> 00:07:02,256 była bardzo spełnioną złodziejką. 87 00:07:04,341 --> 00:07:06,177 - Naprawdę? - Niestety tak. 88 00:07:06,886 --> 00:07:08,095 Co kradła? 89 00:07:08,971 --> 00:07:10,639 Nie powinnam pytać? Wybacz. 90 00:07:10,723 --> 00:07:11,724 Ależ skąd. 91 00:07:12,391 --> 00:07:14,143 Kradła, co się dało. 92 00:07:14,226 --> 00:07:18,731 Kradła sztukę. Biżuterię. Tożsamość innych ludzi. 93 00:07:18,814 --> 00:07:20,941 Dlatego wciąż się przenosiliśmy. 94 00:07:21,025 --> 00:07:23,402 Dlatego wciąż kłamała. 95 00:07:23,986 --> 00:07:24,862 Mnie też. 96 00:07:28,324 --> 00:07:30,201 Może chciała cię ochronić. 97 00:07:33,746 --> 00:07:37,124 Mówisz jak matka. 98 00:07:37,208 --> 00:07:41,003 Dwie córeczki. Samantha i Sarah. 99 00:07:47,384 --> 00:07:49,637 Rosemary, mogę cię o coś zapytać? 100 00:07:49,720 --> 00:07:50,554 Naturalnie. 101 00:07:51,222 --> 00:07:52,181 Okłamujesz… 102 00:07:53,641 --> 00:07:55,226 Samanthę i Sarah? 103 00:07:59,688 --> 00:08:02,650 To ich ojciec był kłamcą w rodzinie. 104 00:08:03,567 --> 00:08:05,819 Byliśmy dziesięć lat po ślubie, 105 00:08:05,903 --> 00:08:10,658 gdy dowiedziałam się, że miał żonę i dziecko w innym mieście. 106 00:08:10,741 --> 00:08:12,660 - Boziu. - Dokładnie. 107 00:08:15,079 --> 00:08:19,208 Najgorsze, co komuś można zrobić, to go okłamać. 108 00:08:22,211 --> 00:08:23,921 Jestem tego żywym dowodem. 109 00:08:26,340 --> 00:08:29,134 Mama na pewno cię kochała i była z ciebie dumna. 110 00:08:30,344 --> 00:08:32,179 Ostatecznie mi wybaczyła. 111 00:08:32,763 --> 00:08:34,974 - Co takiego? - Że ją okradłem. 112 00:08:35,057 --> 00:08:36,934 - Co ukradłeś? - Rubin. 113 00:08:38,102 --> 00:08:40,271 Nie taki zwyczajny. Takiego nie widziałaś. 114 00:08:40,354 --> 00:08:42,815 Kazała mnie aresztować i wtrąciła do więzienia. 115 00:08:42,898 --> 00:08:45,150 - Za kradzież rubinu? - I podpalenie. 116 00:08:46,902 --> 00:08:47,945 I morderstwo. 117 00:08:49,238 --> 00:08:51,282 Rozróby i takie tam. 118 00:08:51,365 --> 00:08:53,409 Problem z posiadaniem rubinu jest taki, 119 00:08:53,492 --> 00:08:55,703 że wszyscy wciąż chcieli mi go odebrać. 120 00:08:55,786 --> 00:08:57,830 Dlatego postąpiłem, jak musiałem. 121 00:09:01,250 --> 00:09:02,501 Mordowałeś ludzi? 122 00:09:02,585 --> 00:09:04,086 To nie byli dobrzy ludzie. 123 00:09:06,755 --> 00:09:10,175 Nie jak ty i Susie. 124 00:09:10,884 --> 00:09:12,303 Prawda, Susie? 125 00:09:13,387 --> 00:09:17,182 Zgadza się, suniu? 126 00:09:30,863 --> 00:09:32,114 Gdzie my jesteśmy? 127 00:09:33,741 --> 00:09:37,202 Krajobraz zależy od kaprysu Gwiazdy Zarannej. 128 00:09:37,286 --> 00:09:39,121 Porannej gwiazdy? 129 00:09:39,204 --> 00:09:41,749 Spędzimy noc na tym wygwizdowie? 130 00:09:41,832 --> 00:09:43,876 Lucyfer. Gwiazdy Zarannej. 131 00:09:44,627 --> 00:09:46,337 Tego diabła? 132 00:09:46,420 --> 00:09:48,505 Władczyni Piekieł to nie jakiś tam diabeł. 133 00:09:49,465 --> 00:09:51,091 To wy się znacie? 134 00:09:51,175 --> 00:09:53,218 Od bardzo dawna. 135 00:09:54,136 --> 00:09:57,014 Gdy się poznaliśmy, Lucyfer była aniołem Samaelem. 136 00:09:57,097 --> 00:09:59,892 Zapomniałem, że diabeł był aniołem. 137 00:09:59,975 --> 00:10:01,185 Nie zwykłym aniołem. 138 00:10:02,353 --> 00:10:06,649 Najpiękniejszym, najmądrzejszym, ze wszystkich najpotężniejszym. 139 00:10:08,567 --> 00:10:13,238 Poza Stwórcą Lucyfer jest najpotężniejszym bytem. 140 00:10:13,322 --> 00:10:15,240 Potężniejszym od ciebie? 141 00:10:17,493 --> 00:10:20,120 O wiele. Zwłaszcza teraz. 142 00:10:20,663 --> 00:10:21,622 Czemu teraz? 143 00:10:21,705 --> 00:10:23,999 Ostatnim razem byłem tu szanowanym gościem, 144 00:10:24,083 --> 00:10:26,168 przedstawicielem własnego królestwa. 145 00:10:26,669 --> 00:10:28,879 Tym razem się wprosiłem 146 00:10:30,214 --> 00:10:32,216 i brak mi insygniów. 147 00:10:32,299 --> 00:10:35,511 Wciąż jesteś Snem z Nieskończonych. Masz też piasek. 148 00:10:39,473 --> 00:10:40,724 Co się stało? 149 00:10:40,808 --> 00:10:43,686 Pokurczarz zniknął. 150 00:10:43,769 --> 00:10:45,229 Bez paniki. 151 00:10:45,312 --> 00:10:47,356 Wzlecę i zobaczę, gdzie jesteśmy. 152 00:10:50,109 --> 00:10:52,778 Nie. Nie ma bata. 153 00:11:07,084 --> 00:11:08,210 Tędy. 154 00:11:16,427 --> 00:11:19,680 Wygląda ci to na drogę do pałacu? 155 00:11:20,681 --> 00:11:23,684 Demon ma na każdy czyn sto motywów. 156 00:11:24,393 --> 00:11:26,228 I wszystkie podłe. 157 00:11:26,311 --> 00:11:27,229 Demonie. 158 00:11:30,065 --> 00:11:31,400 To niewłaściwa droga. 159 00:11:40,534 --> 00:11:41,452 Kai'ckul? 160 00:11:47,040 --> 00:11:48,125 Władca Snów? 161 00:11:54,298 --> 00:11:55,924 To naprawdę ty. 162 00:12:00,888 --> 00:12:02,973 Bądź pozdrowiona, Nado. 163 00:12:03,056 --> 00:12:04,099 Kai'ckul. 164 00:12:06,185 --> 00:12:08,437 Jakże się o ten dzień modliłam. 165 00:12:09,688 --> 00:12:11,398 Wiedziałam, że przyjdziesz. 166 00:12:13,358 --> 00:12:15,986 Twój widok tutaj sprawia mi ból. 167 00:12:18,113 --> 00:12:19,990 Zatem uwolnij mnie, panie. 168 00:12:21,366 --> 00:12:24,703 Jedynie twoje przebaczenie może mnie oswobodzić. 169 00:12:28,999 --> 00:12:30,959 Czy mnie już nie kochasz? 170 00:12:32,211 --> 00:12:35,547 Minęło 10 000 lat, Nado. 171 00:12:41,136 --> 00:12:44,765 Tak. Nadal cię kocham. 172 00:12:48,101 --> 00:12:49,812 Ale wciąż ci nie przebaczyłem. 173 00:12:59,112 --> 00:13:00,155 Chodź, Matthew. 174 00:13:01,657 --> 00:13:04,952 Kai'ckulu, będę żywić nadzieję. 175 00:13:06,745 --> 00:13:08,664 Nigdy jej nie stracę. 176 00:13:26,515 --> 00:13:30,811 Tak. W przeszłości zrobiłem rzeczy 177 00:13:30,894 --> 00:13:36,567 moralnie… wątpliwe. 178 00:13:37,943 --> 00:13:39,862 Ale poznałem ludzką naturę 179 00:13:39,945 --> 00:13:43,031 oraz sekret głębokiego zrozumienia i współczucia. 180 00:13:45,659 --> 00:13:47,411 Zdradzić ci go? 181 00:13:48,954 --> 00:13:49,788 Tak. 182 00:13:50,330 --> 00:13:52,875 To zabrzmi nieco osobliwie, 183 00:13:52,958 --> 00:13:55,544 ale sekret współczucia ludziom 184 00:13:55,627 --> 00:13:59,548 leży w wiedzy, że są oni zasadniczo samolubni. 185 00:14:00,382 --> 00:14:02,050 I mówię to bez osądu. 186 00:14:02,134 --> 00:14:05,220 Tak już ludzie mają. Tak nas stworzono. 187 00:14:05,304 --> 00:14:06,930 Ale jeśli się o tym wie, 188 00:14:07,014 --> 00:14:09,683 jeśli rozumie się, że powoduje nami 189 00:14:09,766 --> 00:14:13,312 biologicznie wrodzony egoizm, 190 00:14:13,395 --> 00:14:16,106 wtedy życie nabiera o wiele więcej sensu. 191 00:14:19,860 --> 00:14:20,944 Nic ci nie jest? 192 00:14:23,113 --> 00:14:25,449 Wybacz, telefon się zsunął. 193 00:14:28,911 --> 00:14:29,912 Co powiedziałeś? 194 00:14:32,289 --> 00:14:34,875 Mówiłem, 195 00:14:34,958 --> 00:14:37,336 że wiedza o ludzkim egoizmie 196 00:14:37,419 --> 00:14:42,716 pozwala na niebranie ich czynów i kłamstw do siebie. 197 00:14:43,967 --> 00:14:47,095 Ludzie kłamią, bo są samolubni. 198 00:14:47,179 --> 00:14:50,223 Kłamią, bo są ludźmi. 199 00:14:52,017 --> 00:14:53,685 Kłamią, bo się boją. 200 00:14:54,937 --> 00:14:56,688 Ludzie powiedzą wszystko, 201 00:14:56,772 --> 00:14:59,608 zrobią wszystko, by ochronić się przed krzywdą. 202 00:15:03,528 --> 00:15:05,197 Przynajmniej ja tak uważam. 203 00:15:10,035 --> 00:15:11,995 Jesteś bardzo dobra, Rosemary. 204 00:15:13,163 --> 00:15:14,665 Nie rozumiem. 205 00:15:14,748 --> 00:15:19,795 Ja w ludziach dostrzegam egoizm, 206 00:15:19,878 --> 00:15:22,631 a ty to, że się boją. 207 00:15:22,714 --> 00:15:25,509 Bo boją się. Wszyscy się boimy. Masz całkowitą rację. 208 00:15:26,468 --> 00:15:27,427 Jesteś dobra. 209 00:15:30,555 --> 00:15:31,390 Dziękuję. 210 00:15:37,437 --> 00:15:39,189 Muszę zatankować. 211 00:15:41,525 --> 00:15:42,693 Jasne. 212 00:16:01,670 --> 00:16:03,880 Co to była za kobieta? 213 00:16:03,964 --> 00:16:06,299 Chcesz zwierzyć się swojemu Matthew? 214 00:16:11,680 --> 00:16:13,473 Ma na imię Nada. 215 00:16:15,434 --> 00:16:19,479 Władała plemieniem zwanym Pierwsi Ludzie. 216 00:16:23,108 --> 00:16:24,109 Kochaliśmy się. 217 00:16:25,027 --> 00:16:28,655 To co zrobiła? Jak tu wylądowała? 218 00:16:29,740 --> 00:16:30,824 Sprzeciwiła mi się. 219 00:16:31,366 --> 00:16:34,077 Chwila. Ty ją tu umieściłeś? 220 00:16:34,786 --> 00:16:38,415 Gwiazda Zaranna daje mi znać, że Piekło jest gotowe na moją wizytę. 221 00:16:45,922 --> 00:16:47,132 Czemu się zatrzymaliśmy? 222 00:16:55,724 --> 00:16:56,725 Jesteśmy na miejscu. 223 00:18:27,023 --> 00:18:28,191 Witaj. 224 00:18:44,958 --> 00:18:45,917 Witaj, Śnie. 225 00:18:47,127 --> 00:18:49,379 Bądź pozdrowiona, Gwiazdo Zaranna. 226 00:18:50,797 --> 00:18:52,549 I ty, Mazikeen z Lilimu. 227 00:18:54,467 --> 00:18:56,928 Witaj, Władco Snów. 228 00:18:58,555 --> 00:19:01,099 Dobrze wyglądasz, Śnie. Jak się miewasz? 229 00:19:02,267 --> 00:19:07,522 Jak twoje rodzeństwo? Los, Śmierć, Zniszczenie i reszta? 230 00:19:09,482 --> 00:19:12,277 Władczyni Piekieł wie, że to nie wizyta towarzyska. 231 00:19:12,360 --> 00:19:14,571 Przyszedłeś więc połączyć siły? 232 00:19:15,322 --> 00:19:17,741 Związać przymierzem nasze królestwa? 233 00:19:17,824 --> 00:19:20,285 Uznać władzę Piekła? 234 00:19:20,952 --> 00:19:23,038 Znasz moją pozycję w tej sprawie. 235 00:19:23,622 --> 00:19:25,165 Nastawienia się zmieniają. 236 00:19:26,458 --> 00:19:31,379 Zwłaszcza jeśli zostaje się złapanym i przetrzymywanym przez śmiertelnych. 237 00:19:32,047 --> 00:19:35,008 Rozczarowałeś nas, drogi Morfeuszu. 238 00:19:35,091 --> 00:19:38,637 Przybyłem tu, bo skradziono mi mój hełm. 239 00:19:39,596 --> 00:19:41,431 Sądzę, że ma go jeden z twych demonów. 240 00:19:42,057 --> 00:19:43,475 Chciałbym go odzyskać. 241 00:19:45,852 --> 00:19:46,686 Natychmiast. 242 00:19:47,312 --> 00:19:50,857 Gdyby to tylko było takie proste. 243 00:19:51,441 --> 00:19:53,693 Istnieją pewne zasady. 244 00:19:54,402 --> 00:19:57,113 Należy trzymać się protokołu. 245 00:20:00,825 --> 00:20:02,619 Który z demonów ma twój hełm? 246 00:20:02,702 --> 00:20:05,664 Powiedz, to go sprowadzimy. 247 00:20:05,747 --> 00:20:07,707 Wyznaję, że nie znam imienia. 248 00:20:11,544 --> 00:20:14,464 Zatem musimy wezwać je wszystkie. 249 00:20:27,644 --> 00:20:29,980 Proszę. Możesz teraz spytać, 250 00:20:30,063 --> 00:20:32,399 który z demonów ma twój hełm. 251 00:20:35,235 --> 00:20:37,487 Przepytamy ich po kolei czy… 252 00:20:39,531 --> 00:20:41,241 To nie będzie konieczne. 253 00:20:55,005 --> 00:20:58,341 Zadziwiające, jak łatwo się poddajesz. 254 00:20:59,217 --> 00:21:02,137 Wiemy, ile te narzędzia dla ciebie znaczą. 255 00:21:03,138 --> 00:21:07,017 Ale narzędzia to wyrafinowane pułapki. 256 00:21:08,476 --> 00:21:10,186 Uzależniamy się od nich 257 00:21:10,270 --> 00:21:14,399 i gdy ich zabraknie, jesteśmy podatni na razy, 258 00:21:15,400 --> 00:21:18,320 słabi i bezbronni. 259 00:21:19,654 --> 00:21:20,780 Niezupełnie. 260 00:21:25,368 --> 00:21:27,495 Odzyskałem swój piasek. 261 00:21:28,997 --> 00:21:30,415 Sprowadził mnie do Piekła, 262 00:21:31,124 --> 00:21:34,878 a teraz wzywa to, co do mnie w Piekle należy. 263 00:22:09,621 --> 00:22:11,039 Powiedz swe imię, demonie. 264 00:22:11,122 --> 00:22:12,415 Muszę mu powiedzieć? 265 00:22:12,499 --> 00:22:16,544 To Choronzon. Książę piekieł. 266 00:22:16,628 --> 00:22:17,837 Choronzonie… 267 00:22:19,839 --> 00:22:24,260 Hełm należy do mnie. Musisz mi go zwrócić. 268 00:22:24,803 --> 00:22:27,305 Nie. Teraz jest mój. 269 00:22:27,931 --> 00:22:30,350 Wymieniłem go ze śmiertelnikiem za drobiazg. 270 00:22:30,934 --> 00:22:33,937 To była uczciwa transakcja. Nie złamałem prawa. 271 00:22:34,521 --> 00:22:37,065 Jeśli Król Snów chce odzyskać swój hełm, 272 00:22:38,942 --> 00:22:40,819 musi ze mną o niego walczyć. 273 00:22:42,278 --> 00:22:43,655 Niech ci będzie. 274 00:22:44,864 --> 00:22:46,699 Wyzywam cię, Choronzonie. 275 00:22:48,368 --> 00:22:50,161 Znasz zasady, Władco Snów. 276 00:22:50,245 --> 00:22:53,415 Jeśli wygram, zwrócisz mi hełm. 277 00:22:53,498 --> 00:22:55,041 A jeśli przegrasz, 278 00:22:55,708 --> 00:23:00,880 na wieki będziesz służył mi w Piekle jako mój niewolnik. 279 00:23:05,969 --> 00:23:08,054 Przyjmuję zasady. 280 00:23:09,597 --> 00:23:12,851 Kogo wybierzesz, by reprezentował cię w walce? 281 00:23:14,018 --> 00:23:15,603 Sam zawalczę. 282 00:23:16,646 --> 00:23:21,776 Choronzonie, kogo wystawisz? 283 00:23:26,906 --> 00:23:30,410 Wybieram ciebie, pani. 284 00:23:45,425 --> 00:23:51,139 Wybacz, Śnie, ale prawo Piekła wymaga, bym stanęła za niego do walki. 285 00:23:53,808 --> 00:23:55,894 Jeśli się do niej nie stawisz… 286 00:23:58,938 --> 00:24:00,482 Zgodziłem się na warunki. 287 00:24:04,235 --> 00:24:05,737 Zacznijmy wyzwanie. 288 00:24:20,376 --> 00:24:21,586 To tylko pięć minut. 289 00:24:21,669 --> 00:24:23,546 Nic nam nie będzie. Nie spiesz się. 290 00:24:41,606 --> 00:24:43,525 Chyba muszę zapłacić z góry. 291 00:24:43,608 --> 00:24:45,568 Chcesz coś do picia? 292 00:24:46,528 --> 00:24:48,279 Nie, dziękuję. Nic mi trzeba. 293 00:24:49,572 --> 00:24:50,573 Zaraz wracam. 294 00:24:55,328 --> 00:24:58,039 Rosemary… 295 00:25:01,834 --> 00:25:03,962 Jednak bym się czegoś napił. 296 00:25:04,671 --> 00:25:06,005 Jasne. Na co masz ochotę? 297 00:25:08,174 --> 00:25:11,636 Bo ja wiem. Przez 30 lat żyłem w zamknięciu. 298 00:25:13,304 --> 00:25:14,973 Spędziłeś 30 lat w więzieniu? 299 00:25:15,056 --> 00:25:17,559 Nie, w szpitalu psychiatrycznym. 300 00:25:18,226 --> 00:25:21,771 Mieli tam niezwykle ubogą ofertę napojów. 301 00:25:21,854 --> 00:25:22,897 Proszę przodem. 302 00:25:33,241 --> 00:25:35,535 ZAKAZ WNOSZENIA BRONI 303 00:25:43,710 --> 00:25:45,169 Co zechcesz. Ja stawiam. 304 00:25:46,546 --> 00:25:47,630 Na pewno? 305 00:25:47,714 --> 00:25:48,631 Jasne. 306 00:25:49,257 --> 00:25:51,175 Dam sprzedawcy kartę. 307 00:26:05,648 --> 00:26:08,818 Niech pan dzwoni po policję. 308 00:26:09,527 --> 00:26:10,695 Że jak? 309 00:26:10,778 --> 00:26:13,656 Niech pan dzwoni po policję. 310 00:26:13,740 --> 00:26:16,451 Ten mężczyzna to zbiegły morderca. 311 00:26:19,912 --> 00:26:20,872 Co ty pierdolisz? 312 00:26:20,955 --> 00:26:22,915 Proszę dzwonić po policję. 313 00:26:22,999 --> 00:26:23,916 Dobra. 314 00:26:25,209 --> 00:26:26,753 Już dzwonię. 315 00:26:28,046 --> 00:26:29,339 Dobry wieczór. 316 00:26:29,422 --> 00:26:31,257 Mam tu nagłą sprawę. 317 00:26:31,341 --> 00:26:34,093 Dzwonię ze stacji benzynowej przy siódemce. 318 00:26:35,887 --> 00:26:36,846 Tak. 319 00:26:44,020 --> 00:26:46,356 Zgadza się. 320 00:26:48,524 --> 00:26:49,942 Przyślijcie kogoś… 321 00:26:50,026 --> 00:26:51,486 Musimy już jechać. 322 00:27:02,205 --> 00:27:03,247 Puść ją. 323 00:27:04,457 --> 00:27:07,960 Zaczekamy we trójkę na policję. 324 00:27:08,544 --> 00:27:13,049 Młody człowieku, wierz mi, że nie chcesz do mnie celować. 325 00:27:15,301 --> 00:27:18,846 Jeśli pan się ruszy, strzelę. 326 00:27:19,389 --> 00:27:20,515 Nie rób tego, proszę. 327 00:27:22,517 --> 00:27:24,560 Sam tylko ucierpisz. 328 00:27:50,461 --> 00:27:52,463 Źle zrobiłaś. 329 00:27:53,423 --> 00:27:55,299 Nie powinienem był ci ufać. 330 00:27:57,885 --> 00:27:59,137 Zrobisz mi krzywdę? 331 00:28:02,432 --> 00:28:04,350 Zabierzesz mnie do rubinu? 332 00:28:09,397 --> 00:28:11,441 Zatem nie mam ku temu powodu. 333 00:28:16,362 --> 00:28:17,655 Chyba że mi taki dasz. 334 00:28:24,162 --> 00:28:26,956 Witam, panie i panowie. 335 00:28:28,040 --> 00:28:31,836 Dziś dla waszej rozrywki i uciechy 336 00:28:31,919 --> 00:28:33,421 mamy pojedynek. 337 00:28:35,298 --> 00:28:37,759 Wyzywający to Sen, 338 00:28:38,760 --> 00:28:42,263 onegdaj Władca Królestwa Snu. 339 00:28:44,015 --> 00:28:46,642 Jako wyzwany wybieram swego bojownika, 340 00:28:47,310 --> 00:28:51,606 Władczynię Piekieł Lucyfer, Gwiazdę Zaranną… 341 00:28:55,276 --> 00:29:02,116 by reprezentowała mnie w konkursie zręczności, buty i transformacji. 342 00:29:03,034 --> 00:29:04,118 Najstarsza z gier. 343 00:29:07,789 --> 00:29:10,166 Matthew, musisz wrócić do Śnienia. 344 00:29:10,249 --> 00:29:11,417 Co? Nie! 345 00:29:11,501 --> 00:29:13,252 Tylko dlatego cię ze sobą zabrałem. 346 00:29:13,336 --> 00:29:14,545 Żeby mnie odesłać? 347 00:29:14,629 --> 00:29:16,047 Gdybym nie mógł stąd odejść, 348 00:29:16,130 --> 00:29:18,925 chciałem, by Lucienne wiedziała, co się stało. 349 00:29:20,176 --> 00:29:21,302 Nie jak poprzednio. 350 00:29:21,385 --> 00:29:24,847 - Piasek cię tam zabierze. - Nie wracam. 351 00:29:24,931 --> 00:29:28,893 Morfeuszu, przeszkadzam w jakimś sporze? 352 00:29:28,976 --> 00:29:32,271 Tylko dyskutujemy strategię, Wasza Wysokość. 353 00:29:32,939 --> 00:29:37,443 Przybyliśmy tu po hełm i nie odejdziemy bez niego. 354 00:29:38,027 --> 00:29:39,403 To się zobaczy. 355 00:29:59,006 --> 00:30:00,633 Jako wyzwana 356 00:30:01,467 --> 00:30:07,139 ustalam zasady i wykonuję pierwszy ruch. 357 00:30:09,267 --> 00:30:10,226 Doskonale. 358 00:30:13,396 --> 00:30:14,897 Ruszaj. 359 00:30:18,234 --> 00:30:19,235 Jestem… 360 00:30:20,945 --> 00:30:22,864 straszliwym wilkiem. 361 00:30:23,656 --> 00:30:26,951 Chwytającym zdobycz morderczym drapieżcą. 362 00:30:30,872 --> 00:30:32,415 Jestem myśliwym. 363 00:30:33,541 --> 00:30:37,795 Jeźdźcem na koniu, wilkobójcą. 364 00:30:55,521 --> 00:30:59,442 Jestem wężem. 365 00:30:59,525 --> 00:31:06,032 Kąsam konie, z mych kłów trucizna tryska. 366 00:31:12,997 --> 00:31:14,373 Jestem ptakiem drapieżnym, 367 00:31:14,957 --> 00:31:19,086 co węże pożera, szarpie szponami. 368 00:31:30,056 --> 00:31:35,686 Jestem wąglikiem. 369 00:31:37,104 --> 00:31:39,857 Zabójczą bakterią. 370 00:31:49,951 --> 00:31:53,496 Jestem światem. 371 00:31:54,747 --> 00:31:59,293 Pływającym w kosmosie, życiodajnym. 372 00:32:02,463 --> 00:32:04,966 Jestem supernową. 373 00:32:05,591 --> 00:32:08,636 Eksplodującą, niszczącą planety. 374 00:32:28,239 --> 00:32:30,449 Jestem wszechświatem, 375 00:32:31,492 --> 00:32:36,998 wszechogarniającym źródłem wszelkiego życia. 376 00:32:39,500 --> 00:32:42,920 Jestem antyżyciem, 377 00:32:46,465 --> 00:32:48,884 Bestią Sądu Ostatecznego. 378 00:32:51,470 --> 00:32:55,891 Mrokiem na krańcu wszystkiego. 379 00:33:05,568 --> 00:33:07,695 Kim więc teraz będziesz, Władco Snów? 380 00:33:14,827 --> 00:33:15,745 Jestem… 381 00:33:19,582 --> 00:33:20,624 Jestem… 382 00:33:26,464 --> 00:33:27,506 Szefie? 383 00:33:28,424 --> 00:33:30,718 Hej, szefie! 384 00:33:30,801 --> 00:33:32,636 Wciąż jesteś z nami? 385 00:33:32,720 --> 00:33:36,307 Tak. Teraz jego ruch, Wasza Wysokość. 386 00:33:36,390 --> 00:33:38,142 Nie ma już ruchów. 387 00:33:39,060 --> 00:33:41,437 Cóż może przetrwać antyżycie? 388 00:33:42,271 --> 00:33:46,484 Posłuchaj mnie, szefie. Wiesz, co przetrwa antyżycie? 389 00:33:47,026 --> 00:33:47,985 Ty. 390 00:33:48,527 --> 00:33:50,738 Marzenia nie umierają, 391 00:33:50,821 --> 00:33:51,947 jeśli się w nie wierzy, 392 00:33:52,031 --> 00:33:57,578 a ja wierzę, że Sen z Nieskończonych nie zostawiłby swego kruka samego 393 00:33:57,661 --> 00:34:00,456 w Piekle z Lucyfer. 394 00:34:04,668 --> 00:34:05,711 Ja… 395 00:34:08,172 --> 00:34:09,131 jestem… 396 00:34:19,683 --> 00:34:20,559 nadzieją. 397 00:34:32,279 --> 00:34:33,155 Nadzieja. 398 00:34:38,953 --> 00:34:40,287 Słucham, Niosąca Światło. 399 00:34:41,789 --> 00:34:42,998 Twój ruch. 400 00:34:44,166 --> 00:34:46,627 Powiedz, co zabija nadzieję? 401 00:34:51,715 --> 00:34:53,467 Oddaj mu hełm, Choronzonie. 402 00:34:55,386 --> 00:34:56,220 Nie. 403 00:34:58,055 --> 00:34:58,889 Nie oddam. 404 00:34:59,431 --> 00:35:01,725 Jest mój. Błagam. 405 00:35:37,261 --> 00:35:38,512 Dziękuję ci, Mazikeen. 406 00:35:45,561 --> 00:35:46,687 Dziękuję, Lucyfer. 407 00:35:47,271 --> 00:35:49,773 Władczyni Piekieł jest honorowa. 408 00:35:49,857 --> 00:35:51,442 Zapamiętam to sobie. 409 00:35:52,818 --> 00:35:53,986 Honorowa? 410 00:35:56,363 --> 00:35:58,282 Z pewnością drwisz sobie. 411 00:36:00,367 --> 00:36:01,869 Rozejrzyj się, Morfeuszu. 412 00:36:03,037 --> 00:36:06,457 Otacza cię miliardowa armia demonów. 413 00:36:07,791 --> 00:36:08,876 Powiedz no. 414 00:36:10,628 --> 00:36:12,588 Czemu mamy pozwolić ci odejść? 415 00:36:13,172 --> 00:36:15,966 Nawet z hełmem nie masz tu mocy. 416 00:36:16,050 --> 00:36:17,176 Przecież… 417 00:36:18,677 --> 00:36:23,682 jaką moc mają sny w Piekle? 418 00:36:26,435 --> 00:36:28,687 Mówisz, że nie mam tu mocy. 419 00:36:31,315 --> 00:36:32,775 Być może to prawda. 420 00:36:34,985 --> 00:36:38,197 Ale stwierdziłaś też, że nie mają jej sny… 421 00:36:40,658 --> 00:36:42,910 Powiedz, Lucyfer, Gwiazdo Zaranna, 422 00:36:43,786 --> 00:36:46,872 jaką moc miałoby Piekło nad tu uwięzionymi, 423 00:36:46,956 --> 00:36:48,249 gdyby ci nie mogli śnić… 424 00:36:51,835 --> 00:36:52,795 o Niebie? 425 00:37:02,471 --> 00:37:04,014 Pewnego dnia, Morfeuszu… 426 00:37:07,518 --> 00:37:09,353 zniszczymy cię. 427 00:37:13,107 --> 00:37:15,025 Do zobaczenia wtedy, Niosąca Światło. 428 00:37:51,603 --> 00:37:53,689 Lucyfer będzie cię ścigała? 429 00:37:53,772 --> 00:37:54,815 Czemu? 430 00:37:54,898 --> 00:37:58,152 Bo właśnie publicznie upokorzyłeś Władczynię Piekieł. 431 00:38:03,407 --> 00:38:05,242 W ogóle coś w tym widzisz? 432 00:38:05,326 --> 00:38:06,285 Tak. 433 00:38:07,411 --> 00:38:08,996 Widzę rubin. 434 00:38:55,459 --> 00:38:56,543 Coś jest nie tak. 435 00:38:57,503 --> 00:38:58,879 Ktoś go zmienił. 436 00:39:03,884 --> 00:39:04,802 To tutaj? 437 00:39:05,302 --> 00:39:07,388 Tak. Dziękuję. 438 00:40:25,591 --> 00:40:26,967 Jeszcze tu jesteś? 439 00:40:28,635 --> 00:40:30,554 Wiem, że pożałuję tego, ale… 440 00:40:32,014 --> 00:40:33,682 Trzeba cię dokądś podwieźć? 441 00:40:36,935 --> 00:40:39,688 Naprawdę chcesz, bym znów wsiadł? 442 00:40:39,771 --> 00:40:41,356 Mów prawdę. Nie kłam. 443 00:40:43,442 --> 00:40:44,401 Chcę jechać do domu. 444 00:40:46,195 --> 00:40:48,405 Jesteś dobrą osobą, Rosemary. 445 00:40:50,574 --> 00:40:55,496 Niestety dobre osoby rzadko długo żyją. 446 00:40:58,081 --> 00:41:00,626 Tylko nie skrzywdź Susie. 447 00:41:00,709 --> 00:41:02,669 Nie dbam, co stanie się ze mną, ale… 448 00:41:05,422 --> 00:41:06,340 Masz. 449 00:41:07,466 --> 00:41:08,509 Weź. 450 00:41:10,886 --> 00:41:12,054 Noś go. 451 00:41:14,431 --> 00:41:18,393 Od teraz nikt nie będzie mógł zrobić ci krzywdy, 452 00:41:18,477 --> 00:41:19,603 nawet ja. 453 00:41:20,270 --> 00:41:23,357 Nie musisz już się bać ani kłamać. 454 00:41:25,734 --> 00:41:26,902 Nie jest ci potrzebny? 455 00:41:26,985 --> 00:41:31,031 Nie. Mam swój rubin. 456 00:41:32,449 --> 00:41:34,993 Szefie! 457 00:41:35,077 --> 00:41:37,287 Rubin spełnia sny. 458 00:41:39,790 --> 00:41:44,503 Użyję go, by ocalić świat. 459 00:43:20,557 --> 00:43:25,562 Napisy: Marcin Chojnowski