1
00:00:00,709 --> 00:00:02,500
W poprzednich odcinkach…
2
00:00:02,583 --> 00:00:04,291
Ale miałem wczoraj sen.
3
00:00:04,375 --> 00:00:08,458
Byłem na pokładzie statku kosmicznego,
który przewoził coś zwanego Arcturionem.
4
00:00:08,542 --> 00:00:13,333
- Ambrose, może zaadaptujesz to na komiks?
- Umieszczę twoje nazwisko na okładce.
5
00:00:13,417 --> 00:00:16,291
Użyj pseudonimu.
Na przykład Quimby Fletcher.
6
00:00:16,375 --> 00:00:19,917
- Przyprowadźcie mi Fletchera!
- Arcturion istnieje naprawdę?
7
00:00:20,000 --> 00:00:24,542
Mój szef chce go dorwać i stać się
najpotężniejszym człowiekiem na Ziemi.
8
00:00:24,625 --> 00:00:29,709
Szefie, tu jednostka 238.
Kapitan Atom nie stanowi już zagrożenia.
9
00:00:29,792 --> 00:00:32,959
Ściągnąłem ostateczne instrukcje
na nośnik pamięci.
10
00:00:42,458 --> 00:00:45,542
Dzięki za pokazanie
tych klipów Skylar, Retrospekcie.
11
00:00:46,792 --> 00:00:48,625
Dla kogo pracują ci pomagierzy?
12
00:00:48,709 --> 00:00:51,834
Może dla bezdusznego złola
albo linii lotniczych?
13
00:00:53,750 --> 00:00:57,625
Wkurza mnie, że nie mogę latać,
ale 25 dolców za nadanie bagażu?
14
00:00:57,709 --> 00:00:59,208
To dopiero zło.
15
00:01:00,250 --> 00:01:02,166
Nie wiem, dla kogo pracują.
16
00:01:02,250 --> 00:01:05,417
Czemu nadajesz bagaż?
Masz tylko jeden strój.
17
00:01:08,375 --> 00:01:11,166
Na razie nic mi nie grozi,
ale trzeba znaleźć tych złoli,
18
00:01:11,250 --> 00:01:15,709
zanim skumają, że jestem Fletcherem.
Kaz, pamiętasz cokolwiek?
19
00:01:16,792 --> 00:01:18,750
Zauważyłem jedną rzecz.
20
00:01:18,834 --> 00:01:23,083
Obaj mieli na nadgarstkach
tatuaże znaku nieskończoności.
21
00:01:23,875 --> 00:01:25,625
Dyrektor Howard też taki ma!
22
00:01:25,709 --> 00:01:29,667
Jak go zobaczyłem, pomyślałem:
„Ma tatuaż znaku nieskończoności”.
23
00:01:31,166 --> 00:01:33,250
Świetna historia!
24
00:01:33,333 --> 00:01:34,875
Jakże zaskakująca.
25
00:01:36,875 --> 00:01:39,583
Chodzi mi o to, że może razem pracują.
26
00:01:39,667 --> 00:01:42,333
Dyrektor Howard jest teraz w więzieniu.
27
00:01:42,417 --> 00:01:44,542
Skrycie go przesłuchajcie,
28
00:01:44,625 --> 00:01:46,500
a ja dołączę do was później.
29
00:01:46,583 --> 00:01:47,709
A dokąd idziesz?
30
00:01:48,709 --> 00:01:52,208
Na przymiarkę smokingu.
Mama chce, by ślub był idealny,
31
00:01:52,291 --> 00:01:55,417
więc jutro idę
na wybielanie zębów i oczu.
32
00:01:56,625 --> 00:01:58,250
Żeby zdjęcia dobrze wyszły.
33
00:02:01,375 --> 00:02:03,834
Musisz chyba zastąpić Olivera.
34
00:02:04,417 --> 00:02:05,667
Z czym to się wiąże?
35
00:02:14,959 --> 00:02:17,792
Dobra, Retrospekcie. Chyba już skumała.
36
00:02:19,917 --> 00:02:22,542
Zaczynamy
Każdy dzień to przygoda
37
00:02:22,625 --> 00:02:25,166
Choć popołudnie w szkole
Nam się nie podoba
38
00:02:25,250 --> 00:02:26,917
Więc uciekamy, do pracy śmigamy
39
00:02:27,000 --> 00:02:30,417
Po drodze komiksy w sklepie czytamy
Wciąż nowe numery i czadowe moce
40
00:02:30,500 --> 00:02:32,458
Gdyby nie praca, zostalibyśmy do nocy
41
00:02:32,542 --> 00:02:35,917
Jakie problemy wciąż nas nurtują?
Superbohater z poważną kontuzją
42
00:02:36,000 --> 00:02:37,834
Czy uratujemy świat?
Kto wie?
43
00:02:37,917 --> 00:02:39,750
Czy pacjenci ochronią nas?
Kto wie?
44
00:02:39,834 --> 00:02:41,542
Może pokażą nam drzwi?
Kto wie?
45
00:02:41,625 --> 00:02:43,542
To oddział specjalny
Ruszajmy do pracy!
46
00:02:43,625 --> 00:02:47,250
Ratujemy ludzi, którzy ratują ludzi
Zawsze po szkole ruszamy do akcji
47
00:02:47,333 --> 00:02:49,333
My, zwyczajni
Zwyczajnie fantastyczni
48
00:02:49,417 --> 00:02:51,208
Leczymy postacie
Ze świata wyobraźni
49
00:02:51,291 --> 00:02:53,000
Niektórzy tutaj mają nas za nic
50
00:02:53,083 --> 00:02:54,667
Ale musimy sobie poradzić
51
00:02:54,750 --> 00:02:58,291
Tego sekretu nie możemy zdradzić
Takiej pracy nikt nie chciałby stracić
52
00:02:58,375 --> 00:03:00,125
Czy uratujemy świat?
Kto wie?
53
00:03:00,208 --> 00:03:02,000
Czy pacjenci ochronią nas?
Kto wie?
54
00:03:02,083 --> 00:03:03,792
Może pokażą nam drzwi?
Kto wie?
55
00:03:03,875 --> 00:03:06,000
To oddział specjalny
Ruszajmy do pracy!
56
00:03:09,542 --> 00:03:11,792
Dobra, nikogo nie ma. Zamknij drzwi.
57
00:03:20,041 --> 00:03:21,250
Nareszcie!
58
00:03:21,333 --> 00:03:23,166
Capiło tam peklowaną wołowiną.
59
00:03:24,542 --> 00:03:25,959
No i czego narzekasz?
60
00:03:26,041 --> 00:03:28,458
Trzymali cię w klatce dla ptaków.
61
00:03:29,709 --> 00:03:32,709
Dyrektorze Howardzie,
Kaza pochwyciło dwóch złoli.
62
00:03:32,792 --> 00:03:36,125
Szukali międzygalaktycznego
źródła mocy – Arcturionu.
63
00:03:36,208 --> 00:03:38,500
Mieli ten sam tatuaż co ty.
64
00:03:38,583 --> 00:03:41,959
Nie wiem, o czym mówisz.
Widzisz tu jakieś tatuaże?
65
00:03:42,041 --> 00:03:45,500
Chwila, to przez was nie mam ciała!
66
00:03:47,667 --> 00:03:50,208
Tak chcesz się bawić? Spoko.
67
00:03:50,291 --> 00:03:54,166
Jeśli nic nam nie powiesz,
trafisz do Komora Niechybnej Zguby
68
00:03:54,250 --> 00:03:56,500
gdzie przetopią cię na figurkę.
69
00:03:56,583 --> 00:04:00,291
Tak, a wtedy przymocuję twoją głowę
70
00:04:00,375 --> 00:04:02,000
do tej zepsutej lalki.
71
00:04:03,208 --> 00:04:07,834
A potem wsadzę cię
do tego różowego kabrioletu.
72
00:04:09,542 --> 00:04:13,375
I pojedziesz nim
do zmyślonej galerii handlowej.
73
00:04:13,458 --> 00:04:15,125
Dobra, dość! Będę gadać!
74
00:04:17,125 --> 00:04:18,667
Ale przedtem…
75
00:04:19,542 --> 00:04:20,959
czemu to wszystko masz?
76
00:04:22,792 --> 00:04:23,834
To dziwne.
77
00:04:25,458 --> 00:04:27,250
Jego mamy przesłuchiwać!
78
00:04:28,375 --> 00:04:29,208
A teraz…
79
00:04:30,750 --> 00:04:32,125
dla kogo pracujesz?
80
00:04:33,875 --> 00:04:35,041
Powiem wam!
81
00:04:37,125 --> 00:04:40,458
Służymy Panu Terrorowi,
bezwzględnemu geniuszowi zbrodni,
82
00:04:40,542 --> 00:04:42,417
którego twarzy nikt nie widział.
83
00:04:42,500 --> 00:04:47,834
Może jest okropnie zdeformowany.
Albo gorzej – ma twarz jaszczurki.
84
00:04:50,917 --> 00:04:53,875
Wybacz.
Nie wiedziałem, że masz dziś zmianę.
85
00:04:58,125 --> 00:04:59,417
A teraz powiedz,
86
00:04:59,500 --> 00:05:00,875
gdzie jest Arcturion?
87
00:05:01,583 --> 00:05:03,417
Nie pamiętam.
88
00:05:04,000 --> 00:05:06,500
Zanim złożyłem raport Panu Terrorowi,
89
00:05:06,583 --> 00:05:10,959
wgrałem informacje o Arcturionie
na mój nośnik pamięci. Który zaginął.
90
00:05:11,041 --> 00:05:13,417
Oliver go wyjął, gdy byliśmy w szkole.
91
00:05:13,500 --> 00:05:15,750
- Chodźmy po niego.
- Macie pecha.
92
00:05:15,834 --> 00:05:21,208
Nośnik ma eksplodować,
jeśli się go odłączy na 72 godziny.
93
00:05:21,291 --> 00:05:24,125
Wasz czas minie
za dwie godziny i 11 minut.
94
00:05:24,208 --> 00:05:25,166
Pospieszmy się.
95
00:05:25,250 --> 00:05:26,709
Mam ostatnie pytanie.
96
00:05:27,500 --> 00:05:29,500
Serio, czemu to wszystko masz?
97
00:05:38,208 --> 00:05:39,667
KAZ:
POSPIESZ SIĘ!
98
00:05:40,250 --> 00:05:42,375
Dobra. To chyba tyle.
99
00:05:42,458 --> 00:05:43,917
Smoking jest idealny.
100
00:05:44,500 --> 00:05:47,750
Idealnie źle zaprojektowany
i fatalnie skrojony.
101
00:05:48,834 --> 00:05:52,375
Bez urazy. Robi pan, co może,
z tym, co pan posiada:
102
00:05:52,458 --> 00:05:56,041
niedobór umiejętności
i źle prowadzoną pracownię.
103
00:05:57,875 --> 00:05:59,291
Zgadzam się.
104
00:05:59,375 --> 00:06:01,458
I ma zeschniętą lukrecję.
105
00:06:04,291 --> 00:06:05,917
To centymetr krawiecki.
106
00:06:10,000 --> 00:06:12,083
Jestem ciekaw opinii Horace’a.
107
00:06:12,166 --> 00:06:14,333
Porozmawiam z nim na osobności,
108
00:06:14,417 --> 00:06:17,458
jak facet z facetem,
bo to specjalny moment.
109
00:06:18,625 --> 00:06:20,750
Oliverze, wkrótce będziemy rodziną.
110
00:06:20,834 --> 00:06:23,959
Jeśli chcesz mi coś powiedzieć,
mów śmiało.
111
00:06:24,041 --> 00:06:24,875
Zobacz.
112
00:06:25,458 --> 00:06:27,875
Czasem piję mleko z butelki ze smoczkiem.
113
00:06:29,959 --> 00:06:31,041
Widzisz?
114
00:06:33,250 --> 00:06:35,583
Mamo, chyba mogę już iść.
115
00:06:35,667 --> 00:06:37,125
Ten smoking jest super.
116
00:06:37,667 --> 00:06:38,750
Tak.
117
00:06:39,500 --> 00:06:41,750
Jeśli zdecydujemy się na smokingi.
118
00:06:41,834 --> 00:06:45,125
Rozważamy też ślub tematyczny.
119
00:06:47,166 --> 00:06:49,333
Tematyczny? To znaczy?
120
00:06:49,417 --> 00:06:52,250
Jeszcze nie wiemy.
Zostało nam 50 przymiarek!
121
00:06:54,250 --> 00:06:55,375
Przepraszam.
122
00:06:55,458 --> 00:06:58,333
Ma pan kostium dinozaura w rozmiarze M?
123
00:07:09,041 --> 00:07:10,291
Hej, Jordan?
124
00:07:10,375 --> 00:07:12,959
Skąd tu takie tłumy w wakacje?
125
00:07:13,041 --> 00:07:15,875
Przez kiermasz sztuki.
Pokazać wam mój obraz?
126
00:07:15,959 --> 00:07:17,250
Nosi tytuł…
127
00:07:18,166 --> 00:07:19,125
„Agonia”.
128
00:07:21,000 --> 00:07:23,000
Agonia? Nie czaję.
129
00:07:23,083 --> 00:07:24,917
Bo nie jest ukończony.
130
00:07:29,291 --> 00:07:31,041
Gotowe. Teraz jest skończony.
131
00:07:36,834 --> 00:07:39,041
Kolczyk Jordan to nośnik pamięci.
132
00:07:39,125 --> 00:07:41,709
Musiała go podnieść na korytarzu po walce.
133
00:07:42,375 --> 00:07:45,417
- Trzeba jej go zabrać.
- Nie martw się. Mam plan.
134
00:07:46,583 --> 00:07:47,959
Hej, Jordan.
135
00:07:48,041 --> 00:07:49,875
Masz super kolczyk.
136
00:07:49,959 --> 00:07:52,375
Wyglądasz w nim uroczo i kobieco.
137
00:07:52,458 --> 00:07:53,500
Poważnie?
138
00:07:54,041 --> 00:07:54,959
Bierz go!
139
00:08:00,792 --> 00:08:03,834
Jordan, czemu tamta dziewczyna
ma taki sam kolczyk?
140
00:08:04,625 --> 00:08:07,959
Gusowi się spodobał,
więc sprzedaje jego repliki.
141
00:08:08,041 --> 00:08:11,000
Nie wiem, po co mu więcej kasy.
142
00:08:15,875 --> 00:08:19,959
Hej, Gus. Czy kolczyk, który miała Jordan
143
00:08:20,041 --> 00:08:21,834
- to był oryginał?
- Nie wiem.
144
00:08:21,917 --> 00:08:24,000
Dałem go mojemu producentowi,
145
00:08:24,083 --> 00:08:27,125
a on zwrócił je pomieszane. Jak sałatka.
146
00:08:27,208 --> 00:08:29,709
I moja babcia, która uważa się za sałatkę.
147
00:08:30,750 --> 00:08:32,000
Ile ich zrobiłeś?
148
00:08:32,083 --> 00:08:33,917
Tylko cztery czy pięć
149
00:08:34,834 --> 00:08:35,875
setek.
150
00:09:02,834 --> 00:09:04,125
To obłęd.
151
00:09:05,458 --> 00:09:08,125
Mamo, po co ci tematyczny ślub?
152
00:09:08,208 --> 00:09:10,333
To zupełnie nie w twoim stylu.
153
00:09:10,417 --> 00:09:11,875
To był mój pomysł.
154
00:09:11,959 --> 00:09:15,583
Kocham cię przebierać,
prawie tak bardzo, jak kocham mleko.
155
00:09:23,625 --> 00:09:26,375
POTRZEBUJEMY CIĘ W SZKOLE! TERAZ!
156
00:09:27,667 --> 00:09:29,083
Muszę się już zbierać,
157
00:09:29,166 --> 00:09:32,750
więc kontynuujcie beze mnie.
Cokolwiek wybierzecie będzie…
158
00:09:36,208 --> 00:09:37,417
Kto zamknął drzwi?
159
00:09:37,959 --> 00:09:39,125
Ja.
160
00:09:39,208 --> 00:09:42,875
Widać, że nie pasuje ci
nasza nowa, rodzinna dynamika.
161
00:09:42,959 --> 00:09:46,125
Powinniśmy porozmawiać
o naszych uczuciach.
162
00:09:46,208 --> 00:09:49,125
Bo rodzina jest najważniejsza.
163
00:09:49,709 --> 00:09:50,709
Prawda, mamo?
164
00:09:51,583 --> 00:09:54,834
To takie urocze. Nazwałeś mnie mamą.
165
00:09:54,917 --> 00:09:56,166
Więcej tego nie rób.
166
00:09:58,709 --> 00:10:02,458
Alan, to sytuacja awaryjna.
Nie możesz mnie tu trzymać.
167
00:10:02,542 --> 00:10:06,083
Nigdzie się nie wybierasz.
Mam dość bycia niedocenianym
168
00:10:06,166 --> 00:10:09,750
i nie spocznę, póki nie stanę się
ulubieńcem tej rodziny!
169
00:10:13,500 --> 00:10:16,709
Alanie, myślę,
że rodzinna narada to cudowny pomysł.
170
00:10:16,792 --> 00:10:18,750
Bridget kazała mi tak powiedzieć.
171
00:10:21,000 --> 00:10:23,959
Oliverze, czemu nie możesz
być bardziej jak Alan?
172
00:10:24,041 --> 00:10:26,959
Dojrzały, światły, bystry.
173
00:10:27,542 --> 00:10:28,917
O czym ty mówisz?
174
00:10:29,000 --> 00:10:30,792
Zaraz zje poduszkę na szpilki.
175
00:10:32,917 --> 00:10:33,792
Tak?
176
00:10:33,875 --> 00:10:36,250
Myślałem, że to suchy i kłujący pomidor.
177
00:10:38,000 --> 00:10:41,625
On przynajmniej je coś,
co uznaje za warzywa.
178
00:10:49,625 --> 00:10:52,917
Musimy odnaleźć oryginał, zanim wybuchnie.
179
00:10:53,709 --> 00:10:56,750
Brakuje mi Olivera.
Od myślenia boli mnie głowa.
180
00:10:57,792 --> 00:10:59,291
Spróbuję myśleć jak on.
181
00:11:00,208 --> 00:11:01,166
Mam pomysł.
182
00:11:01,250 --> 00:11:04,667
Pamiętasz numer Zgniatacza,
kiedy zrobił coś z tym czymś
183
00:11:04,750 --> 00:11:07,166
i wyjmuje to coś z tamtego czegoś?
184
00:11:08,875 --> 00:11:10,125
Wygadujesz bzdury!
185
00:11:11,458 --> 00:11:13,041
A Oliver tak nie robi?
186
00:11:13,125 --> 00:11:14,417
Rzadko go słucham.
187
00:11:16,959 --> 00:11:18,542
Właśnie o czymś pomyślałem.
188
00:11:20,500 --> 00:11:23,709
Ale wpierw potrzebujemy
lampy zwiększającej z oddziału.
189
00:11:24,583 --> 00:11:28,208
Connie, czemu twoje ucho
jest takie wielkie?
190
00:11:32,458 --> 00:11:35,709
Gus, założyłam twój tani kolczyk.
191
00:11:35,792 --> 00:11:37,625
Musi być wadliwy.
192
00:11:37,709 --> 00:11:39,625
Ucho mi od niego spuchło.
193
00:11:40,208 --> 00:11:42,875
A to nie jedyny efekt uboczny.
194
00:11:42,959 --> 00:11:46,041
Sprawia też, że ciągle wbiega w ściany.
195
00:12:03,291 --> 00:12:04,792
To pomyłka.
196
00:12:04,875 --> 00:12:06,375
Dajcie mi się zastanowić.
197
00:12:12,542 --> 00:12:14,959
Lepiej pozbądźcie się tych kolczyków.
198
00:12:15,041 --> 00:12:17,625
Są wadliwe i mają okropne skutki uboczne.
199
00:12:17,709 --> 00:12:20,250
Pozbądźcie się też swoich pieniędzy.
200
00:12:20,333 --> 00:12:23,709
Dotykaliście kolczyków, a potem kasy.
Mogliście ją skazić.
201
00:12:28,792 --> 00:12:31,375
To już wszystkie.
Możesz mi zmniejszyć ucho?
202
00:12:31,458 --> 00:12:35,291
Jasne. Muszę tylko zmienić ustawienia.
203
00:12:41,709 --> 00:12:44,458
O nie, teraz jest za małe.
204
00:12:45,792 --> 00:12:47,667
Nie, normalne mam takie uszy.
205
00:12:47,750 --> 00:12:50,208
Poważnie? Fuj.
206
00:12:51,917 --> 00:12:55,041
Musimy odnieść nośniki na oddział
207
00:12:55,125 --> 00:12:58,083
i rozkminić,
który należy do dyrektora Howarda.
208
00:13:08,750 --> 00:13:10,333
Nie jest dobrze. Co teraz?
209
00:13:11,458 --> 00:13:14,083
Odstraszysz ich swoimi
dziwnie małymi uszami?
210
00:13:25,417 --> 00:13:26,333
Nie martw się.
211
00:13:26,417 --> 00:13:28,417
Nie zaatakują nas wśród świadków.
212
00:13:28,500 --> 00:13:32,166
Szanowni państwo.
Jesteśmy producentami telewizyjnymi
213
00:13:32,250 --> 00:13:36,959
i organizujemy w centrum rozrywkowym
przesłuchania do nowego programu reality:
214
00:13:37,041 --> 00:13:39,417
Kto chce być sławny bez powodu?
215
00:13:43,291 --> 00:13:45,875
Najsmutniejsze jest,
że sama bym to oglądała.
216
00:13:47,291 --> 00:13:48,166
To znowu ty!
217
00:13:50,417 --> 00:13:53,250
Dyrektor Howard
nigdy nie zameldował się szefowi.
218
00:13:53,333 --> 00:13:56,000
Teraz wiemy dlaczego. Masz jego nośnik.
219
00:13:56,083 --> 00:13:58,583
Nie damy wam go.
220
00:14:39,792 --> 00:14:41,917
- Kaz!
- Sorry!
221
00:15:13,792 --> 00:15:16,500
Udało ci się. To było ekstra.
222
00:15:26,083 --> 00:15:28,417
Pamiętajcie, to otwarte forum.
223
00:15:28,500 --> 00:15:31,959
Najważniejsza jest całkowita szczerość.
224
00:15:32,041 --> 00:15:33,000
Prawda, tato?
225
00:15:33,625 --> 00:15:34,750
Prawda, synu.
226
00:15:37,291 --> 00:15:41,583
Skoro mamy być szczerzy,
Bridget, czasem gdy cię całuję,
227
00:15:41,667 --> 00:15:43,125
myślę o moście.
228
00:15:44,875 --> 00:15:48,542
A gdy ja cię całuję,
czasem myślę o pieniądzach.
229
00:15:59,333 --> 00:16:01,709
CHODŹ NA ODDZIAŁ, SZYBKO!
230
00:16:02,291 --> 00:16:06,458
Jakkolwiek wesoło
i dziwnie by tu nie było,
231
00:16:07,000 --> 00:16:08,458
naprawdę muszę iść.
232
00:16:11,375 --> 00:16:13,500
Mamo, niech Alan otworzy drzwi.
233
00:16:14,166 --> 00:16:16,709
Oliverze, nie mów tak do swojej matki.
234
00:16:16,792 --> 00:16:18,917
Mów do niej w ten sposób.
235
00:16:19,000 --> 00:16:20,208
Ona to ubóstwia.
236
00:16:20,291 --> 00:16:21,542
Prawda, kierowniczko?
237
00:16:22,542 --> 00:16:25,583
Skoro mamy być szczerzy,
to w sumie tego nie lubię.
238
00:16:25,667 --> 00:16:28,500
Gdy tak mówisz,
mam ochotę urwać sobie uszy
239
00:16:28,583 --> 00:16:30,083
i wepchnąć ci je do ust.
240
00:16:32,375 --> 00:16:35,750
Oliverze, twoja zawiść o mnie
rozbija tę rodzinę.
241
00:16:36,333 --> 00:16:41,166
Aby to zażegnać, powinieneś mnie
uściskać, ucałować i powiedzieć:
242
00:16:41,250 --> 00:16:44,208
„Alanie, chociaż jesteś
cudowny w każdym calu,
243
00:16:44,291 --> 00:16:46,000
a ja co najwyżej przeciętny –
244
00:16:46,625 --> 00:16:48,041
kocham cię”.
245
00:16:56,542 --> 00:17:01,333
Alanie, chociaż jesteś
cudowny w każdym calu,
246
00:17:02,083 --> 00:17:04,250
a ja co najwyżej przeciętny…
247
00:17:07,208 --> 00:17:08,291
kocham cię.
248
00:17:14,166 --> 00:17:15,959
Czy to było takie trudne?
249
00:17:20,583 --> 00:17:24,458
Jesteśmy jedną, wielką,
szczęśliwą rodziną.
250
00:17:24,542 --> 00:17:26,291
Mówię poważnie. Przestań.
251
00:17:33,625 --> 00:17:35,500
Jeden z tych nośników jest twój.
252
00:17:35,583 --> 00:17:38,375
Musimy je wkładać po kolei, by go znaleźć.
253
00:17:38,959 --> 00:17:40,500
Czekaj, ktoś tu idzie.
254
00:17:46,291 --> 00:17:49,041
Sorki za spóźnienie.
Byłem błaznem i całowałem Alana.
255
00:17:51,583 --> 00:17:56,583
Normalnie miałbym mnóstwo pytań,
ale za dwie minuty wybuchniemy. Do dzieła!
256
00:18:02,959 --> 00:18:04,041
Filmiki o kotach.
257
00:18:17,792 --> 00:18:19,375
Starcy w kąpielówkach!
258
00:18:22,750 --> 00:18:26,542
- Zostało 15 sekund!
- Kończy się czas. Wybierz nośnik.
259
00:18:26,625 --> 00:18:29,875
Ty to zrób. Skoro wybuchniemy,
chcę pocałować Skylar.
260
00:18:29,959 --> 00:18:32,000
Alan nie może być moim ostatnim.
261
00:18:32,959 --> 00:18:33,959
Ja go wybiorę!
262
00:18:35,000 --> 00:18:37,834
Pięć, cztery, trzy,
263
00:18:37,917 --> 00:18:39,709
dwa, jeden…
264
00:18:43,667 --> 00:18:45,875
Dzięki niebiosom. Nic nam nie jest.
265
00:18:46,458 --> 00:18:48,417
Tak, czuję się świetnie.
266
00:18:48,959 --> 00:18:52,375
Jestem głową bez ciała
uwięzioną na krajalnicy do wołowiny.
267
00:18:57,583 --> 00:18:58,500
Hej!
268
00:18:59,542 --> 00:19:03,041
To statek z mojego snu.
Jest pogrzebany pod szkołą.
269
00:19:03,125 --> 00:19:05,583
Spójrzcie. Jest na nim Arcturion.
270
00:19:06,500 --> 00:19:08,792
Może wtedy na placu budowy
271
00:19:08,875 --> 00:19:13,083
dotknąłeś czegoś, co miało kontakt
z Arcturionem i stąd ten sen.
272
00:19:13,166 --> 00:19:16,041
Dlatego po szkole
kręci się tylu złoczyńców.
273
00:19:16,750 --> 00:19:20,625
Nieświadomie lgną do mocy Arcturionu,
jak ćmy do lampy.
274
00:19:20,709 --> 00:19:25,625
Ćmy lecą do światła przez zachowanie
zwane orientacją poprzeczną…
275
00:19:25,709 --> 00:19:27,333
Dziś za tobą nie tęskniłem.
276
00:19:29,875 --> 00:19:31,834
Patrzcie, rozkaz od Pana Terrora.
277
00:19:39,208 --> 00:19:40,750
„Do wszystkich agentów:
278
00:19:40,834 --> 00:19:42,625
znajdźcie Quimby’ego Fletchera,
279
00:19:42,709 --> 00:19:45,875
oskórujcie go,
a potem upieczcie na wolnym ogniu”.
280
00:19:47,417 --> 00:19:50,375
To może być mój przepis
na kurczaka w ziołach.
281
00:19:53,917 --> 00:19:54,792
Jednak nie.
282
00:19:54,875 --> 00:19:57,667
Upieką cię,
póki mięso nie odpadnie od kości.
283
00:20:04,709 --> 00:20:07,667
Panie Terrorze,
daj nam jeszcze jedną szansę.
284
00:20:07,750 --> 00:20:11,000
Gadanie nic nie kosztuje. Tak jak sługusi.
285
00:20:18,083 --> 00:20:20,250
Na wasze szczęście muszę to odebrać.
286
00:20:20,834 --> 00:20:24,458
Wynocha i nie pokazujcie się tu
bez Quimby’ego Fletchera.
287
00:20:24,542 --> 00:20:27,208
Dowiedzcie się, co wie,
a potem go zniszczcie.
288
00:20:40,000 --> 00:20:41,166
Tak, kochanie?
289
00:20:43,083 --> 00:20:45,375
Tak, możesz się wybrać na pizzę.
290
00:20:45,458 --> 00:20:48,625
Co z tego, że idziesz piechotą.
Masz założyć swój kask.
291
00:20:51,291 --> 00:20:53,750
Myślisz, że jestem nadopiekuńcza,
292
00:20:53,834 --> 00:20:58,583
ale nie rozumiesz, że świat
jest bardzo niebezpiecznym miejscem.