1 00:00:07,799 --> 00:00:10,468 - Czemu stoimy w kolejce po szamę? - To pop-up. 2 00:00:10,552 --> 00:00:13,847 Knajpa koncept, która pojawia się w układzie słonecznym... 3 00:00:13,930 --> 00:00:15,974 Napchasz się tylko przed posiłkiem. 4 00:00:16,057 --> 00:00:18,685 Dziwnie to nazywasz, ale jak tam chcesz. 5 00:00:18,768 --> 00:00:20,812 Trzy chrupiące i cztery w panice. 6 00:00:20,895 --> 00:00:23,732 Nie lubisz kolejek, bo nie chodzi w nich o ciebie! 7 00:00:23,815 --> 00:00:27,068 Kolejny, agresywny opis kogoś, kto po prostu się szanuje. 8 00:00:27,944 --> 00:00:30,321 Cóż za wspaniały uczynek, druhu! 9 00:00:30,405 --> 00:00:33,742 Wiedz, że inspirowałem się tylko twymi słowami. 10 00:00:33,825 --> 00:00:35,702 Panowie rycerze, to wasza buła? 11 00:00:35,785 --> 00:00:38,580 Proszę, przyjmij ją w podzięce. Za szlachetność. 12 00:00:38,663 --> 00:00:42,375 Jakże miło będzie ci spożyć strawę, na którą tyle chciałeś czekać, 13 00:00:42,459 --> 00:00:44,043 - o wiele rychlej. - Spoko. 14 00:00:44,127 --> 00:00:46,212 Przyszedłem odstać swoje, zanim zjem. 15 00:00:46,296 --> 00:00:48,631 To część doświadczenia, kumacie, nie? 16 00:00:48,715 --> 00:00:51,176 Wybieram ten moment, by oddać ci mój miecz, 17 00:00:51,259 --> 00:00:52,719 abyś zajął moje miejsce, 18 00:00:52,802 --> 00:00:55,472 i został najmłodszym Rycerzem Słońca. 19 00:00:55,555 --> 00:00:59,350 Nie chciałem nawet waszej kanapki, a co dopiero broni! 20 00:00:59,434 --> 00:01:01,561 Uwierz mi synu, ma świetny miecz. 21 00:01:01,644 --> 00:01:04,189 Nic z tego nie kumam. Rycerze? Z żelastwem? 22 00:01:04,272 --> 00:01:07,066 Zakonu Słońca? Tej planety czy to metafora jakaś? 23 00:01:07,150 --> 00:01:09,277 Tu nie chodzi o figury stylistyczne. 24 00:01:09,360 --> 00:01:13,782 Jesteśmy obrońcami Heliosa, wielkiego króla tego układu. 25 00:01:13,865 --> 00:01:15,533 Okej, czyli to nie metafora. 26 00:01:15,617 --> 00:01:17,744 O Boże, Morty. Nie klękaj do miecza. 27 00:01:17,827 --> 00:01:20,705 To nowość, że coś ci się nie podoba. Znasz ich? 28 00:01:20,789 --> 00:01:23,208 A to nie ci kolesie w pelerynach z Jezusem? 29 00:01:23,291 --> 00:01:26,294 Dadzą ci miecz, a potem cię wciągną w jakiegoś MLM-a... 30 00:01:26,377 --> 00:01:27,587 O ty parówo! 31 00:01:27,670 --> 00:01:29,798 No, śmiało. Weź go. 32 00:01:29,881 --> 00:01:32,383 Jeśli ten gówniak nie chce wziąć miecza, to... 33 00:01:32,467 --> 00:01:34,928 Zamknij się. Sorki, mogę mieć parę pytań? 34 00:01:35,011 --> 00:01:36,805 Co takiego robi Rycerz Słońca? 35 00:01:36,888 --> 00:01:40,183 - Bierze miecz. - Chyba się na nim nie poznałeś. 36 00:01:40,266 --> 00:01:42,310 - Pogardził mieczem. - Nie. 37 00:01:42,393 --> 00:01:45,188 - Ale nie rwiesz się. - A ty byś wziął od obcego... 38 00:01:45,271 --> 00:01:47,273 Oczywiście! Bo wiesz co? Wziąłem! 39 00:01:47,357 --> 00:01:50,068 Najlepsza decyzja życia! A ty srasz na zaszczyt! 40 00:01:50,151 --> 00:01:52,237 - Darmowe miecze? - Nie! 41 00:01:52,320 --> 00:01:54,405 - No dobra, zabieram! - Dziękuję. 42 00:01:54,489 --> 00:01:56,491 - Jak cię zwą ojcowie? - Morty. 43 00:01:56,574 --> 00:01:59,035 Od teraz jesteś sir Mortanielem. 44 00:01:59,118 --> 00:02:00,745 Brzmi bardziej rycersko. 45 00:02:00,829 --> 00:02:01,996 Żegnam! 46 00:02:02,080 --> 00:02:03,581 Czekaj, czy on właśnie... 47 00:02:03,665 --> 00:02:06,334 Ja pierdolę, Morty! Przyjąłeś miecz? Ale nuda. 48 00:02:06,417 --> 00:02:09,546 Ta, bo ty masz życie pełne wrażeń, pierdzielu zapijaczony. 49 00:02:15,093 --> 00:02:18,221 Co tu jeszcze stoicie? Zostawili w pip żarcia za friko. 50 00:02:18,304 --> 00:02:21,349 Mamy płacone za stanie w kolejce. To nakręca biznes. 51 00:02:21,432 --> 00:02:22,433 Wiedziałem! 52 00:02:56,718 --> 00:02:58,052 Zbierzcie się! 53 00:02:58,136 --> 00:03:01,347 Oto następca sir Heliosa, sir Mortaniel! 54 00:03:01,431 --> 00:03:03,933 Sir Mortaniel, świeże lico! 55 00:03:04,017 --> 00:03:06,561 Służy Słońcu i dziewicom! 56 00:03:06,644 --> 00:03:09,147 Sam zobaczysz, Mortanielu, 57 00:03:09,230 --> 00:03:11,774 Czeka cię tu przygód wiele! 58 00:03:11,858 --> 00:03:13,526 Łał, mam własny numer! 59 00:03:13,610 --> 00:03:16,487 Już wiesz, czemu sir Helios, musiał zmienić ci imię 60 00:03:16,571 --> 00:03:17,947 na jakieś trzysylabowe. 61 00:03:18,031 --> 00:03:20,325 Witaj, Jutrzniu, na zamku Słońca! 62 00:03:20,408 --> 00:03:23,077 A więc to jest Słońce. Takie jak ziemskie? 63 00:03:23,161 --> 00:03:24,996 A więc o nas słyszał! 64 00:03:25,079 --> 00:03:27,290 Jakim cudem mnie nie sfajczyło? 65 00:03:27,373 --> 00:03:30,168 Takim, że jesteś chroniony naszymi mocami. 66 00:03:30,251 --> 00:03:31,920 A niebawem także i twoimi. 67 00:03:32,003 --> 00:03:35,632 Ciała nasze są niezniszczalne, a nasze życia są nieskończone. 68 00:03:35,715 --> 00:03:38,259 I to nie w ten lamerski, wampirzy sposób, 69 00:03:38,343 --> 00:03:40,428 kiedy masz dosyć i nie możesz umrzeć. 70 00:03:40,511 --> 00:03:42,889 My możemy, kiedy tylko chcemy. 71 00:03:42,972 --> 00:03:44,724 Ale... nie możecie stąd wiać 72 00:03:44,807 --> 00:03:47,518 W takim sensie, że rodziny to już nie zobaczę? 73 00:03:47,602 --> 00:03:50,813 - Poznałem cię na asteroidzie! - Faktycznie! 74 00:03:50,897 --> 00:03:54,442 Nie jestem blisko ze starymi, ale spoko jest mieć jakieś opcje. 75 00:03:54,525 --> 00:03:57,487 Zaznasz więcej swobód, niźli w życiu wyśniłeś. 76 00:03:57,570 --> 00:03:58,696 A oto nasz król! 77 00:03:58,780 --> 00:04:01,115 Słońce jest w centrum Układu Słonecznego. 78 00:04:01,199 --> 00:04:03,201 Jest także domem Słonecznego Berła, 79 00:04:03,284 --> 00:04:05,119 wokół którego kręcą się światy. 80 00:04:05,203 --> 00:04:08,581 Obrońcy berła zaś żyją otoczeni czcią, niczym bogowie. 81 00:04:08,665 --> 00:04:09,916 Masz jakieś pytania? 82 00:04:09,999 --> 00:04:12,543 Jedno. Mogę się zapisać? 83 00:04:12,627 --> 00:04:15,421 - Hazaaa! - I to rozumiem! 84 00:04:15,505 --> 00:04:17,840 Chodźmy na mury, by dopełnić formalności! 85 00:04:17,924 --> 00:04:19,008 Tak, ruchy, chłopaki! 86 00:04:20,969 --> 00:04:23,805 Teraz odetnijcie penisy i rzućcie je wprost w Słońce. 87 00:04:25,306 --> 00:04:27,392 Okej, chętnie. 88 00:04:27,475 --> 00:04:30,353 - Widzę, że Mortaniel aż się wyrywa! - Źle widzisz. 89 00:04:30,436 --> 00:04:33,398 Mogę rzucić miecz gdziekolwiek? A może stojak macie? 90 00:04:33,481 --> 00:04:36,609 - Czyżbyś nie chciał odciąć... - Nie dramatyzuj. 91 00:04:36,693 --> 00:04:38,695 To tradycyjne, bolesne poświęcenie 92 00:04:38,778 --> 00:04:42,281 i niska cena za wykonywanie najważniejszego celu wszechświata. 93 00:04:42,365 --> 00:04:44,283 Czynimy tak od pierwszego świtu! 94 00:04:44,367 --> 00:04:46,244 Fakt, nie obczajałem witraży. 95 00:04:46,327 --> 00:04:47,453 Tniecie kuśki. 96 00:04:47,537 --> 00:04:50,123 Nie oceniam was, ale też tego nie zrobię. 97 00:04:50,206 --> 00:04:53,126 To wy tu tak żyjecie? Myślałem, że to metafora. 98 00:04:53,209 --> 00:04:54,669 Musimy wiać. 99 00:04:54,752 --> 00:04:57,088 W mordę. Nie ma chuja na zamku, co? 100 00:04:57,171 --> 00:04:59,590 - Czemu nie płoniesz? - Magia nauki. 101 00:04:59,674 --> 00:05:02,385 Ale tej magii nigdy nie zgłębiliście. 102 00:05:02,468 --> 00:05:05,513 Chodź no, rycerzyku, tym razem nie będę się naśmiewał, 103 00:05:05,596 --> 00:05:08,683 - i tak już czujesz się jak głupek. - Tak. Dziękuję. 104 00:05:08,766 --> 00:05:11,519 Sir Helios wraz z mieczem oddał swoje życie. 105 00:05:11,602 --> 00:05:13,021 Mortaniel je przyjął. 106 00:05:13,104 --> 00:05:16,065 Nie może odejść, chyba że pokona mnie w pojedynku. 107 00:05:16,149 --> 00:05:17,775 Okej. Chwilunia. 108 00:05:17,859 --> 00:05:20,403 Są pseudonieśmiertelni, skoro żyją na Słońcu. 109 00:05:20,486 --> 00:05:23,197 Róbmy, co każą, a szybciej się stąd wyniesiemy. 110 00:05:23,281 --> 00:05:24,824 - Zmasakruj monarchę. - Co? 111 00:05:24,907 --> 00:05:27,910 Algorytm tego miecza uczy się na atakach przeciwnika. 112 00:05:27,994 --> 00:05:31,205 - Muszę dostać po tyłku? - Ten miecz już oglądał Blade'a. 113 00:05:31,289 --> 00:05:32,874 I był zachwycony, nie peniaj. 114 00:05:35,084 --> 00:05:38,046 Wielkie Słońca! Cóż za precyzja! 115 00:05:43,217 --> 00:05:45,261 Okej, no to skończyliśmy. 116 00:05:45,344 --> 00:05:48,222 Nie, wcale nie skończyliście. To jam skończył. 117 00:05:48,306 --> 00:05:49,891 Jesteś nowym Królem Słońca. 118 00:05:49,974 --> 00:05:51,851 Chroń Berła za wszelką cenę. 119 00:05:51,934 --> 00:05:54,353 - Ja wcale nie chcę! - W mordę! 120 00:05:57,607 --> 00:05:59,025 No i co teraz, koledzy? 121 00:05:59,108 --> 00:06:01,486 Jest królem, a nawet rycerzem nie został. 122 00:06:01,569 --> 00:06:04,697 - To dość niestandardowe. - Bluźnierstwo! Król z kuśką? 123 00:06:04,781 --> 00:06:06,032 Mnie się czepiasz? 124 00:06:06,115 --> 00:06:09,160 Niech żyje Król Mortaniel! 125 00:06:09,243 --> 00:06:12,538 Jako wasz król uroczyście ogłaszam wakacje, własne. 126 00:06:12,622 --> 00:06:16,167 Będę was odwiedzał. Może w niedziele? 127 00:06:16,250 --> 00:06:19,378 Jakbym nie przyszedł, przeczekajcie tydzień i następny. 128 00:06:19,462 --> 00:06:20,505 Pokój! 129 00:06:24,383 --> 00:06:25,635 Jedziesz! Widzisz? 130 00:06:25,718 --> 00:06:27,929 To z walki Blade'a z Deaconem Frostem. 131 00:06:28,012 --> 00:06:30,098 Jeny, no co? Jak dla mnie kozackie. 132 00:06:30,181 --> 00:06:33,267 - Okej, no to... - Zabrałeś mnie do lipnej knajpy, 133 00:06:33,351 --> 00:06:35,728 wydarłeś japę, bo nie chciałem czekać, 134 00:06:35,812 --> 00:06:38,981 a potem zrobiłeś mi na złość. I prawie straciłeś ogóra. 135 00:06:39,065 --> 00:06:42,193 Ale cię ocaliłem i teraz cię opierdolę za bycie amebą. 136 00:06:42,276 --> 00:06:43,945 W sumie tak, o to chodziło. 137 00:06:44,028 --> 00:06:46,906 Sorki, że zawiodłem i masz o mnie niskie mniemanie. 138 00:06:46,989 --> 00:06:48,741 - Kumam. - Tu nie ma co kumać. 139 00:06:48,825 --> 00:06:51,869 Może jestem żulem, psychopatą, nawet mordercą, 140 00:06:51,953 --> 00:06:54,497 - ale gdy nazwałeś mnie nudnym... - Przegiąłem. 141 00:06:54,580 --> 00:06:57,250 Dobrze zrobiłeś. Gdy wziąłeś miecz, pomyślałem, 142 00:06:57,333 --> 00:06:59,669 w mordę jeża, tym dla tego gnojka jestem? 143 00:06:59,752 --> 00:07:02,797 Będzie robił moim radom na przekór. Muszę to naprawić. 144 00:07:02,880 --> 00:07:05,967 Dlatego od teraz będę o 22% bardziej zgodny z tobą 145 00:07:06,050 --> 00:07:09,345 na jeden odcinek, jedną przygodę, jeszcze się zobaczy. 146 00:07:09,428 --> 00:07:10,555 Czy 22% to dużo? 147 00:07:10,638 --> 00:07:14,058 Nie powiem ci ile czasu procentowo jestem dla ciebie chamski, 148 00:07:14,142 --> 00:07:18,312 bo jeszcze mi się popłaczesz, ale 22 to dużo, odczujesz różnicę. 149 00:07:18,396 --> 00:07:20,231 Okej, znaczy, bardzo to doceniam. 150 00:07:21,315 --> 00:07:23,568 I dobrze. Bo z tymi typami to zawaliłeś. 151 00:07:23,651 --> 00:07:25,695 - O w dupę. - Sir! Tak się nie robi! 152 00:07:25,778 --> 00:07:27,822 Idźcie sobie! 153 00:07:27,905 --> 00:07:32,368 Naszym obowiązkiem jest iść za tobą, dopóki Słońce nie zajdzie! 154 00:07:32,451 --> 00:07:35,913 Wąsacz, ale zaszło już wczoraj, więc macie wolne. 155 00:07:35,997 --> 00:07:38,833 Sir, ale na Słońcu Słońce nigdy nie zachodzi. 156 00:07:38,916 --> 00:07:41,502 - Możemy się ich pozbyć? - Chcesz, żebym ich... 157 00:07:41,586 --> 00:07:44,213 No jakby... wiecie, że może was zabić? 158 00:07:44,297 --> 00:07:47,884 Z doświadczenia wiem, że to trudne, ale jeśli to króla ucieszy. 159 00:07:47,967 --> 00:07:50,636 Mogę powiedzieć, że chcę byście sobie poszli? 160 00:07:50,720 --> 00:07:52,096 Nieszczególnie. 161 00:07:52,180 --> 00:07:54,140 Wolicie umrzeć niż dać mi spokój? 162 00:07:54,223 --> 00:07:55,391 Tak! 163 00:07:55,474 --> 00:07:57,685 Pióro bażanta dla mego króla! 164 00:07:57,768 --> 00:08:00,104 I pieśń słowika, co dobrze hula! 165 00:08:01,564 --> 00:08:04,609 Oni żyją na naszym Słońcu? Nigdy o nich nie słyszałam. 166 00:08:04,692 --> 00:08:06,861 Bo niewiele robią, by zyskać sławę. 167 00:08:06,944 --> 00:08:11,032 Wybaczcie, ale Rycerze Słońca strzegą Słonecznego Berła 168 00:08:11,115 --> 00:08:13,576 wokół którego kręci się nawet ten świat. 169 00:08:13,659 --> 00:08:16,078 Mówisz tak w symbolicznym wymiarze? 170 00:08:16,162 --> 00:08:18,956 Berło stanowi środek Układu Słonecznego, 171 00:08:19,040 --> 00:08:21,000 planety kręcą się wokół berła. 172 00:08:21,083 --> 00:08:25,004 Trzymamy je na Słońcu, by Jowisz i Saturn nie zderzyły się czółkami. 173 00:08:26,339 --> 00:08:28,799 Nie mają wiedzy na poziomie podbazy. 174 00:08:28,883 --> 00:08:30,176 Eureka! 175 00:08:30,259 --> 00:08:32,386 W skrócie to tyle. Tradycje ssą pałę, 176 00:08:32,470 --> 00:08:35,097 a wasz zakon opiera się na debilnej szurii. 177 00:08:35,181 --> 00:08:36,891 Mamy dać ci wiarę na słowo? 178 00:08:36,974 --> 00:08:40,269 Każdy umie rysować kółka na tablicy i krzyczeć numerki. 179 00:08:40,353 --> 00:08:45,066 Tak, to brzmi jak zabawna teoria, ale nie ma król mocnych dowodów. 180 00:08:45,149 --> 00:08:46,901 Jeszcze raz, w co wierzycie? 181 00:08:46,984 --> 00:08:49,612 - Otóż Słoneczne Berło... - Mówisz o tym złomie? 182 00:08:50,696 --> 00:08:52,823 Chcecie je? Proszę. To tylko symbol. 183 00:08:52,907 --> 00:08:56,077 Wasza kultura. Nie jest tożsama z rzeczywistością. 184 00:08:56,160 --> 00:08:59,830 Czy to oznacza, że obcięliśmy sobie penisy całkiem na marne? 185 00:08:59,914 --> 00:09:02,541 To kiepsko. Ale przynajmniej jesteście wolni. 186 00:09:04,502 --> 00:09:06,629 - Noż psiajucha. - Jebać rycerstwo. 187 00:09:06,712 --> 00:09:07,838 Pytanko. 188 00:09:07,922 --> 00:09:10,967 Użyłem króla komputerofonu, żeby wyszukać "rozpacz". 189 00:09:11,050 --> 00:09:13,094 Gdzie mogę zdobyć tę całą heroinę? 190 00:09:13,177 --> 00:09:14,720 - Bo ci powiem! - Nieważne. 191 00:09:14,804 --> 00:09:17,848 W waszych śpiewnikach piszą, że można ją dostać wszędzie. 192 00:09:19,600 --> 00:09:20,935 Słuchajcie. 193 00:09:21,018 --> 00:09:24,063 Ktoś tutaj korzystając z krytycznego myślenia i fizyki 194 00:09:24,146 --> 00:09:26,399 po raz pierwszy obalił calutką religię. 195 00:09:26,482 --> 00:09:27,650 Kozak! 196 00:09:27,733 --> 00:09:29,902 - Więc to koniec z solarami? - Tak. 197 00:09:29,986 --> 00:09:33,155 Plus, Rick i ja nauczyliśmy się o wiele lepiej wspierać. 198 00:09:33,239 --> 00:09:37,451 To tyle. Koniec syfu. Połowa odcinka, ale już koniec. 199 00:09:37,535 --> 00:09:40,538 Co tu się dzieje? Niczego nie dotykałem. 200 00:09:42,832 --> 00:09:44,709 Możliwe, że Słońce świętuje wolność? 201 00:09:47,336 --> 00:09:50,047 Synowie Księżyca próbują nas napaść! 202 00:09:50,131 --> 00:09:52,633 Nieistotne. Eskalację ich agresji powstrzyma 203 00:09:52,717 --> 00:09:55,219 sieć międzyplanetarnych sojuszy i traktatów. 204 00:09:55,303 --> 00:09:58,264 Skomplikowane, ale póki Rycerze Słońca walczą razem, 205 00:09:58,347 --> 00:10:01,559 Układ Słoneczny będzie miał spokojną sytuację polityczną. 206 00:10:01,642 --> 00:10:04,353 A gdzie moi bracia w wierze? Byłem na kupie. 207 00:10:05,813 --> 00:10:11,068 Czy Rycerze Słońca rozpadli się kiedy byłem na dwójce? 208 00:10:12,236 --> 00:10:13,779 Przypał. 209 00:10:15,615 --> 00:10:18,284 POZAZIEMIA NICZYJA 210 00:10:18,367 --> 00:10:20,995 To ile planet ma tych pajaców? 211 00:10:21,078 --> 00:10:25,791 Skoro nawet na Słońcu jest życie, to pewnie jest wszędzie. 212 00:10:25,875 --> 00:10:28,252 Myślałem, że zwiedziłeś każdy wszechświat. 213 00:10:28,336 --> 00:10:31,380 Właśnie, po co się miałem nudzić na Plutonie? 214 00:10:31,464 --> 00:10:33,591 Jeśli Synowie Księżyc atakują Słońce, 215 00:10:33,674 --> 00:10:36,927 czemu Wicehrabiowie Wenus muszą tkwić w cieniu Saturna?! 216 00:10:37,011 --> 00:10:38,929 Już ja ci powiem, czemu. 217 00:10:39,013 --> 00:10:41,849 Mamy wszystkie pierścienie i wszystkie jajca! 218 00:10:41,932 --> 00:10:43,225 - Wal się! - Naprawdę? 219 00:10:43,309 --> 00:10:46,687 Jeśli Saturno-Wenusjański Układ nie będzie już honorowany, 220 00:10:46,771 --> 00:10:49,649 ogłoszę was wszystkich księżycami Jowisza. 221 00:10:49,732 --> 00:10:52,485 Bo właśnie tym dla nas jesteście. Łysymi jajcami! 222 00:10:52,568 --> 00:10:55,738 Czy Rycerze Słońca planują chronić Freddich z Merkurego? 223 00:10:55,821 --> 00:10:58,491 Bo jeśli jesteśmy sami, to właśnie pojawiło się 224 00:10:58,574 --> 00:11:00,576 bardzo maciupkie, nowe słoneczko. 225 00:11:00,659 --> 00:11:03,913 O, jakie ładne! Fajerwerki. Supcio. 226 00:11:04,955 --> 00:11:07,083 - Czas na ciebie, stary. - Siemano. 227 00:11:07,166 --> 00:11:10,753 Czy nie powinienem kierować tym spotkaniem w sprawie inwazji? 228 00:11:10,836 --> 00:11:13,005 To się okaże. Kim, do diabła, jesteś? 229 00:11:13,089 --> 00:11:16,175 - Ten ziomek jest Królem Słońca. - O cię w dupę. 230 00:11:16,258 --> 00:11:18,844 To powiedz rycerzom, żeby się nie obijali. 231 00:11:18,928 --> 00:11:20,388 Tak, Wasza Wysokość. 232 00:11:20,471 --> 00:11:24,100 Wszyscy wiemy, że moc Słońca żyje i umiera z rycerzami. 233 00:11:24,183 --> 00:11:27,353 - A kim ty jesteś? - Kim ja? 234 00:11:27,436 --> 00:11:29,355 Jestem Markizem Marsa. 235 00:11:29,438 --> 00:11:31,899 Wypowiadam wojnę każdej z waszych planet! 236 00:11:31,982 --> 00:11:33,359 Każdej, rozumiecie? 237 00:11:33,442 --> 00:11:36,612 Gdzie ci twoi Rycerze Słońca, gdy są nam potrzebni? 238 00:11:36,695 --> 00:11:38,989 - Ciekawe, że pytasz, bo... - Już po nich! 239 00:11:40,282 --> 00:11:44,078 Porzucili swe obowiązki. Widzę to w mych kościach. 240 00:11:44,161 --> 00:11:45,579 W dupę. Kości dają radę. 241 00:11:45,663 --> 00:11:48,082 Macie statki kosmiczne i magiczne baby? 242 00:11:48,165 --> 00:11:52,837 Co trzeba zrobić, żeby sytuacja z Synami Księżyca się rozwiązała? 243 00:11:52,920 --> 00:11:56,090 Przepraszam, jakim cudem zostałeś Królem Słońca? 244 00:11:56,173 --> 00:11:58,426 - Wyglądasz na Ziemianina. - Mikołaj? 245 00:11:58,509 --> 00:12:00,469 Mikołaj? Czy to jakaś obelga? 246 00:12:00,553 --> 00:12:02,304 Jestem Ziemskim Posiadaczem! 247 00:12:02,388 --> 00:12:04,390 W tym jednym się z Ziemskim zgodzę. 248 00:12:04,473 --> 00:12:07,893 Wenus także poddaje w wątpliwość słuszność rządów tego króla. 249 00:12:07,977 --> 00:12:10,604 Moi ludzie przyznają wam rację! To kłamca! 250 00:12:10,688 --> 00:12:13,566 - Jestem Królem! I mam berło. - Co jest, kurwa? 251 00:12:13,649 --> 00:12:16,735 Wiem, że robicie w gacie, bo nie stoi na Słońcu. 252 00:12:16,819 --> 00:12:20,448 Nie, dlatego, że ten, kto je dzierży, rządzi Układem Słonecznym! 253 00:12:20,531 --> 00:12:23,075 - Gość nie da nam rady! Łap je! - Za berłem! 254 00:12:24,743 --> 00:12:26,412 Tak! Wyrwałem berło! 255 00:12:26,495 --> 00:12:29,582 Niebawem Jowisz zostanie centrum naszego nowego układu, 256 00:12:29,665 --> 00:12:31,667 - a nowe średniowiecze... - Jebać to! 257 00:12:31,750 --> 00:12:34,253 Merkury zostanie teraz nowym Słońcem układu... 258 00:12:34,336 --> 00:12:36,881 Pora zrobić z was nowe zasłony! 259 00:12:38,048 --> 00:12:41,302 Rozpętałeś pierwszą wojnę słoneczną. 260 00:12:41,385 --> 00:12:43,429 - Przestań mnie tak wspierać. - Dobra. 261 00:12:53,397 --> 00:12:56,150 PIERWSZA WOJNA SŁONECZNA: JOWISZ PRZEJMUJE BERŁO 262 00:13:07,328 --> 00:13:08,871 MERKURY RYCHŁO PRZEJMUJE BERŁO 263 00:13:18,714 --> 00:13:21,425 WENUS WKRACZA Z NOWĄ TECHNOLOGIĄ 264 00:13:25,721 --> 00:13:27,681 SATURN ATAKUJE WENUS GAZEM MUSZTARDOWYM 265 00:14:16,855 --> 00:14:20,109 Niesłychane, że amisze z atomem rozdupczą układ słoneczny. 266 00:14:20,192 --> 00:14:22,236 Może skoczymy do innego wszechświata? 267 00:14:22,319 --> 00:14:26,115 Czy ja wiem, teraz jesteśmy bardziej odpowiedzialni za swoje czyny. 268 00:14:26,198 --> 00:14:28,576 Burza mózgów? Może coś wymyślimy. 269 00:14:28,659 --> 00:14:30,619 Mam pomysł. Pierdol się! 270 00:14:30,703 --> 00:14:33,080 Nie daję rady. Pomyliłem się, dałem ciała. 271 00:14:33,163 --> 00:14:35,416 Dobijasz mnie, przytakując do znudzenia. 272 00:14:35,499 --> 00:14:37,751 Co to ma być? Odcinek z kadzią z kwasem? 273 00:14:37,835 --> 00:14:41,297 Sory, że byłem takim dupkiem, że podejrzewasz mnie o podstęp. 274 00:14:41,380 --> 00:14:44,008 Przyrzekam, że po prostu próbuję być lepszy. 275 00:14:44,091 --> 00:14:46,135 Jesteś robotem? Klonem? 276 00:14:46,218 --> 00:14:48,887 W tej rodzinie jest już dość klonów i robotów. 277 00:14:48,971 --> 00:14:52,099 Nie zadawaj pytań i zajmijmy się wojną słoneczną. 278 00:14:52,182 --> 00:14:55,019 Przepraszam, po prostu z tobą nigdy nie wiadomo. 279 00:14:55,102 --> 00:14:58,606 Rozumiem, ale zaufaj mi, że próbuję być lepszym dziadkiem. 280 00:14:58,689 --> 00:15:00,733 Okej, Rick, masz rację. 281 00:15:00,816 --> 00:15:03,986 Może po prostu potrzebuję zwołać rycerzy. 282 00:15:04,069 --> 00:15:07,740 Jeśli zniechęciłem tych starych, no to teraz ich na nowo zachęcę. 283 00:15:07,823 --> 00:15:09,033 To chyba będzie łatwe. 284 00:15:15,956 --> 00:15:18,751 Kuzyni, natychmiast musimy wrócić walczyć o Słońce! 285 00:15:21,128 --> 00:15:23,339 Powiedziałem coś śmiesznego? 286 00:15:23,422 --> 00:15:24,548 Och, Mortanielu! 287 00:15:24,632 --> 00:15:28,469 Jedyną osobą przed którą ostatnio klęczymy jest nasza brązowa Betty. 288 00:15:28,552 --> 00:15:31,055 O tak! Niech żyje cukier trzcinowy! 289 00:15:31,138 --> 00:15:33,891 I jego koleżka! Koleżka Wyluzka. 290 00:15:33,974 --> 00:15:36,226 To taki slang na heroinę. Uwielbiają ją. 291 00:15:36,310 --> 00:15:37,978 - No wiadomo. - Skąd wiadomo? 292 00:15:38,062 --> 00:15:41,774 Mieszkanie na Słońcu zamieniło żyły w węgiel o potrójnym wiązaniu. 293 00:15:41,857 --> 00:15:44,068 Więc wystaw sobie tę opowieść rycerską: 294 00:15:44,151 --> 00:15:45,694 nie możemy przedawkować. 295 00:15:45,778 --> 00:15:49,031 - Spójrzcie, jak żyjecie. - Świetnie ogarniają. 296 00:15:49,114 --> 00:15:52,117 Będę waszym królem. Przyznaję, że wam zazdrościłem. 297 00:15:52,201 --> 00:15:54,620 Braterstwa, tradycji, stabilności i celu. 298 00:15:54,703 --> 00:15:57,414 Po prostu nie chciałem odcinać sobie za to drąga. 299 00:15:57,498 --> 00:15:58,874 Tak, i w tym rzecz. 300 00:15:58,957 --> 00:16:01,335 Bez namysłu uwierzyliśmy w słowa chłopaka, 301 00:16:01,418 --> 00:16:04,004 nawet go nie zmuszając do naszych tradycji. 302 00:16:04,088 --> 00:16:06,840 Co z tego mamy? Zszarganą wiarę i rozbity zakon. 303 00:16:06,924 --> 00:16:09,176 A teraz, ten mały, jebany random, 304 00:16:09,259 --> 00:16:11,553 znowu nam mówi, jak powinniśmy żyć? 305 00:16:11,637 --> 00:16:12,888 Nie ma, kurwa, opcji. 306 00:16:13,806 --> 00:16:15,307 A gdybym sobie uciął kutasa? 307 00:16:16,767 --> 00:16:19,061 Chcesz uciąć parówę bez żadnego powodu? 308 00:16:19,144 --> 00:16:22,231 Tak, o to chodzi w tradycji. Robisz rzeczy bez powodu. 309 00:16:22,314 --> 00:16:25,651 Ale jeżeli zrobię to dla was, to akurat jest dobry powód. 310 00:16:25,734 --> 00:16:29,279 Cóż, gdybyś to zrobił... to by akurat konkurowało z heroiną. 311 00:16:29,363 --> 00:16:31,824 Super, gites. Dacie mi chwilę, chłopaki? 312 00:16:32,866 --> 00:16:34,118 Co się dzieje? 313 00:16:34,201 --> 00:16:36,453 Doszedłeś do smutnych wniosków? 314 00:16:36,537 --> 00:16:39,957 Tak, ale Słońce potrzebuje rycerzy, rycerze potrzebują króla, 315 00:16:40,040 --> 00:16:41,709 a król nie może mieć kutasa! 316 00:16:41,792 --> 00:16:43,919 W mordę, naprawdę dojrzałeś. 317 00:16:44,002 --> 00:16:46,964 Chciałbyś, żebym ci pomógł oszukać obcinanie wacka? 318 00:16:47,047 --> 00:16:49,174 - Tak, błagam. - Da się załatwić. 319 00:16:49,258 --> 00:16:51,051 - Mówisz poważnie? - No pewnie! 320 00:16:51,135 --> 00:16:54,221 Zrobię ci sztucznego ptaka z potrójnym zabezpieczeniem. 321 00:16:54,304 --> 00:16:56,014 W życiu się nie poznają. 322 00:16:56,098 --> 00:16:59,435 Zrobimy ci w opór sztucznego kutasa. 323 00:17:06,775 --> 00:17:09,528 Sygnały! Sir! Rycerze Słońca powrócili do służby! 324 00:17:09,611 --> 00:17:10,738 Wstrzymać ogień! 325 00:17:10,821 --> 00:17:13,365 Jeśli naprawdę powrócimy do starego porządku, 326 00:17:13,449 --> 00:17:16,702 z przyjemnością powrócę do domu i położę kres rozlewowi krwi. 327 00:17:30,257 --> 00:17:33,302 Sir, wstrzymać przeciwcząsteczkową bombą hydrogenową? 328 00:17:33,385 --> 00:17:36,513 Te eunuchy w zbrojach wiele nie zdziałają bez swojego... 329 00:17:38,223 --> 00:17:39,725 Wysłuchajmy ich. 330 00:17:41,643 --> 00:17:43,687 Ja, Lithdor, syn Thrifdora, 331 00:17:43,771 --> 00:17:47,149 będę osobiście czuwał nad spaleniem członka króla Słońca. 332 00:17:47,232 --> 00:17:49,359 Jeśli jego kuśka spłonie, 333 00:17:49,443 --> 00:17:52,112 pomiędzy ciałami niebieskimi znów nastanie pokój. 334 00:17:56,158 --> 00:17:58,744 Przynieście ostrza rytualne! 335 00:17:58,827 --> 00:18:01,455 Morty odważny! Dasz radę, mój królu! 336 00:18:04,875 --> 00:18:07,086 Nie tak szybko! Przejdź przez bramkę, 337 00:18:07,169 --> 00:18:10,255 która wykrywa nanotechnologiczne, hologramowe kutasy. 338 00:18:10,339 --> 00:18:13,550 Wojna otworzyła nam oczy na cuda nowoczesnej technologii. 339 00:18:13,634 --> 00:18:15,803 Proszę, przejdźże, mój władco. 340 00:18:23,769 --> 00:18:26,563 Wasza Wysokość, musisz przejść przez tę maszynę, 341 00:18:26,647 --> 00:18:29,691 która sprawdza, czy nie masz zapasowych klonów kusiek. 342 00:18:29,775 --> 00:18:33,695 Naprawdę nieźli się z was zrobili gadżeciarze przez wojnę, co? 343 00:18:33,779 --> 00:18:36,031 - Łoł, plama na słońcu! - Co? Gdzie? 344 00:18:37,825 --> 00:18:41,537 W mordę, czyżbym widział tam trzecią maszynę, Lithdorze? 345 00:18:41,620 --> 00:18:43,831 Dowiesz się w swoim czasie, mój władco. 346 00:18:43,914 --> 00:18:47,417 Wcześniejszej nie zdradzamy swoich możliwości. 347 00:18:47,501 --> 00:18:48,627 Kumam. 348 00:18:50,254 --> 00:18:53,590 Ta trzecia maszyna sprawdzi, czy nie masz protezy Wacława. 349 00:18:53,674 --> 00:18:55,843 - A, to luz. - Okej, śmiało, idź. 350 00:18:55,926 --> 00:18:59,513 I oczywiście mówiąc proteza, miałem na myśli czarodziejski flet. 351 00:18:59,596 --> 00:19:00,973 - Kurwa... - ...mać. 352 00:19:01,056 --> 00:19:04,726 Powiadam wam, że czuję w kościach jędrnego ogórasa. 353 00:19:06,603 --> 00:19:09,565 Przy starej babie żaden fiut nie jest bezpieczny. 354 00:19:09,648 --> 00:19:11,233 Sprawdzałem ją. 355 00:19:11,316 --> 00:19:14,778 Niech. Konar. Zapłonie. 356 00:19:14,862 --> 00:19:16,989 Morty, nie odpowiadaj na głos. 357 00:19:17,072 --> 00:19:19,950 Czy mnie słyszysz? Mówię do ciebie telepatycznie. 358 00:19:20,033 --> 00:19:22,536 - Tak, słyszę cię. - Nie odpowiadaj na głos. 359 00:19:22,619 --> 00:19:23,829 Sorki. 360 00:19:23,912 --> 00:19:27,082 Dzięki telepatycznej nanosatelicie możemy tak rozmawiać. 361 00:19:27,165 --> 00:19:30,752 Zrób wszystko, co ci powiem, koniecznie w tej samej kolejności. 362 00:19:30,836 --> 00:19:33,005 - Okej. - Złap za nożyce. 363 00:19:33,088 --> 00:19:35,090 Okej. Mam nożyce. 364 00:19:35,173 --> 00:19:36,592 A teraz... wiej! 365 00:19:36,675 --> 00:19:39,094 - O w dupę! - Straż! Brać ich! 366 00:19:39,177 --> 00:19:41,054 Nie mogłeś tego powiedzieć? 367 00:19:41,138 --> 00:19:44,099 Możesz zadawać sarkastyczne pytania na głos. 368 00:19:44,182 --> 00:19:45,726 Nic z tego nie rozumiem. 369 00:19:45,809 --> 00:19:47,769 Powiem ci coś łatwego do zrozumienia. 370 00:19:47,853 --> 00:19:50,397 Jestem dumny, że chciałeś sam to rozwiązać. 371 00:19:50,480 --> 00:19:52,024 Myślałem, że nam się uda. 372 00:19:52,107 --> 00:19:55,152 Nie bój się, rozumiem. Nie mamy innego wyboru. 373 00:19:55,235 --> 00:19:57,279 - Kocham cię. - Ja ciebie też. 374 00:20:03,035 --> 00:20:06,038 I wtedy król Morty i Rick, nie mając innego wyboru, 375 00:20:06,121 --> 00:20:07,706 skoczyli prosto w Słońce. 376 00:20:07,789 --> 00:20:10,584 Czuł wstyd po tym, co zrobił naszej społeczności, 377 00:20:10,667 --> 00:20:12,836 że poświęcenie kutasa to było za mało. 378 00:20:12,920 --> 00:20:16,757 Poświęcił więc całe ciało i ciało swojego magicznego sługi. 379 00:20:16,840 --> 00:20:20,135 Ich odporne na słońce kości wypłynęły na powierzchnię. 380 00:20:20,218 --> 00:20:23,513 Sprawdziliśmy królewską chochlą, czy to prawdziwe słońce, 381 00:20:23,597 --> 00:20:26,475 czy nie schowali się w kadzi ze sztucznym Słońcem. 382 00:20:26,558 --> 00:20:28,143 Cóż za brutalna śmierć. 383 00:20:28,226 --> 00:20:31,230 Lecz w jej wyniku, gdy rozpacz zjadała nas od środka, 384 00:20:31,313 --> 00:20:34,733 postanowiliśmy zakazać tradycji palenia konara. 385 00:20:34,816 --> 00:20:38,111 I możemy za to dziękować królowi Mortiemu Stopionemu. 386 00:20:38,195 --> 00:20:41,406 Morty Stopiony! Król Morty Stopiony! 387 00:20:41,490 --> 00:20:45,243 - Widzisz? Łyknęli to. - Czy wracając tutaj nie ryzykujemy? 388 00:20:45,327 --> 00:20:48,330 Musiałem wiedzieć. A to ciepło jest dobre na stawy. 389 00:20:48,413 --> 00:20:50,749 Królu Mortanielu! To ty żyjesz? 390 00:20:50,832 --> 00:20:52,084 Ta, leć, konfidencie! 391 00:20:52,167 --> 00:20:54,670 A w nagrodę za donos utniesz se kuśkę. 392 00:20:54,753 --> 00:20:56,713 Racja. Mało przyjemne. 393 00:20:56,797 --> 00:20:58,757 Spoczywaj w pokoju i do zoba! 394 00:21:33,667 --> 00:21:35,544 Jeden chrupiący, jeden w panice. 395 00:21:35,627 --> 00:21:37,713 Jak sobie pan życzysz. Trzy bankruty. 396 00:21:37,796 --> 00:21:40,298 A nie wolałbyś dziesięciu lat? Za kratami. 397 00:21:40,382 --> 00:21:42,217 Agent specjalny Mongo Bongo. 398 00:21:42,300 --> 00:21:44,803 Jesteś aresztowany za handel żywymi parówami. 399 00:21:47,514 --> 00:21:48,473 KOMENDA POLICJI 400 00:21:59,484 --> 00:22:01,570 Płyńcie wolno, moi mali przyjaciele. 401 00:22:04,865 --> 00:22:06,408 A wątpiłem, czy przeżyją. 402 00:22:06,491 --> 00:22:08,785 Bałem się, że jakiś ptak je porwie czy coś... 403 00:22:10,787 --> 00:22:12,706 No i wykrakałem!