1 00:00:05,005 --> 00:00:06,335 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:06,423 --> 00:00:08,933 - Program to Crooshowe USA. - Co to znaczy? 3 00:00:09,175 --> 00:00:12,505 Ciężko to określić. Sama bym nie zajarzyła. 4 00:00:12,595 --> 00:00:13,505 O, pardon. 5 00:00:13,596 --> 00:00:16,516 Staram się zachęcić więcej dziewuch do rolnictwa. 6 00:00:16,599 --> 00:00:21,099 Mam na nie oczko. Takie ziemniaczane, znaczy się. 7 00:00:21,187 --> 00:00:22,017 Guy? 8 00:00:22,313 --> 00:00:24,273 Hej, laski, tu Diane. 9 00:00:24,357 --> 00:00:27,687 Jestem gościem SkrobiFarmu, potentata ziemniaków z Idaho. 10 00:00:27,777 --> 00:00:29,317 - Hejka! - Proszę wyjaśnić. 11 00:00:29,404 --> 00:00:33,204 Uprawiacie tu pięć rodzajów ziemniaków, dwa gatunki cebuli 12 00:00:33,283 --> 00:00:35,913 i jesteście przykrywką dla handlu ludźmi? 13 00:00:36,619 --> 00:00:38,999 Jak rozkręciliście handel żywym towarem? 14 00:00:44,085 --> 00:00:45,995 Raczej nie odda mi mikrofonu. 15 00:00:46,880 --> 00:00:49,590 Drugi rok z rzędu w tym kurorcie w Michigan 16 00:00:49,674 --> 00:00:52,144 goście zatruli się jadem kiełbasianym. 17 00:00:52,218 --> 00:00:55,598 Dwa lata z rzędu. Są jak Tom Hanks, tylko w truciu ludzi. 18 00:00:55,722 --> 00:00:59,812 Ponoć biżuteria jest już bezpieczna, ale po noszeniu go przez tydzień... 19 00:01:01,603 --> 00:01:05,363 Kolejnym razem nakręćmy coś, by pominąć drapanie po nosie. 20 00:01:05,440 --> 00:01:08,150 Myślałem, że to twój gest na powitanie. 21 00:01:09,402 --> 00:01:11,202 Nie myśli pani, że to wygodne, 22 00:01:11,279 --> 00:01:14,119 iż burmistrz nie wznowił dostaw wody pitnej... 23 00:01:14,199 --> 00:01:18,239 Wręcz przeciwnie, to niewygodne. Myśli pani, że mi wygodnie? 24 00:01:18,328 --> 00:01:20,538 Wschodnia część miasta jest uboższa, 25 00:01:20,622 --> 00:01:24,042 ergo mieszkańcy nie wpłacają pieniędzy na kampanię, ergo... 26 00:01:24,125 --> 00:01:26,665 Burmistrz nie chciał ukarać tej dzielnicy. 27 00:01:26,753 --> 00:01:29,173 Przygłup nie zna się na filtracji wody. 28 00:01:29,255 --> 00:01:32,175 Przygłup myślał, że go nie przyłapią, ergo... 29 00:01:32,258 --> 00:01:34,718 Jeszcze raz powiedz „ergo”... 30 00:01:35,428 --> 00:01:38,058 - Ergo. - O nie. 31 00:01:38,139 --> 00:01:39,269 Tu Diane Nguyen. 32 00:01:39,349 --> 00:01:40,429 Tu Diane... Tu Di... 33 00:01:40,558 --> 00:01:42,808 Tu Diane Nguyen z Croosh. 34 00:01:44,395 --> 00:01:48,065 Kojarzysz Philip Morris Disney Fox AT&T AOL Time Warner PepsiCo 35 00:01:48,149 --> 00:01:50,399 Haliburton Skynet Toyota Trader Joe’s? 36 00:01:50,485 --> 00:01:52,525 - Co z nią? - Whitewhale ich kupił. 37 00:01:52,612 --> 00:01:55,412 W mordę. Ile to już będzie firm? 38 00:01:55,490 --> 00:01:56,320 Cztery? 39 00:01:56,783 --> 00:01:58,543 - Co jest? - Ale mi głupio. 40 00:01:58,618 --> 00:02:00,948 Przysięgam, że prosiłem o osobne łóżka. 41 00:02:01,704 --> 00:02:04,674 Co za brak profesjonalizmu. Jedno łóżko? 42 00:02:04,749 --> 00:02:08,129 - Co my mamy teraz zrobić? - To zagwozdka. 43 00:02:08,211 --> 00:02:11,591 Powinienem iść do recepcji i zażądać... 44 00:02:13,133 --> 00:02:16,183 Dzięki za pomoc z tym numerem. 45 00:02:17,554 --> 00:02:18,564 To świetny numer. 46 00:02:35,655 --> 00:02:36,985 BOJACK ZABIJA 47 00:03:14,027 --> 00:03:17,357 Droga Diane, no cześć. To jest list. 48 00:03:17,447 --> 00:03:21,867 Kazali mi napisać list do przyjaciela, bo podobno to działa terapeutycznie. 49 00:03:21,951 --> 00:03:23,871 Podobno zadziałało na Zodiaka. 50 00:03:24,537 --> 00:03:28,537 Nieważne. Na odwyku wszystko super. Dużo wędrówek, filmów i jogi. 51 00:03:28,958 --> 00:03:31,168 Za tydzień gramy w wojnę kolorów. 52 00:03:32,503 --> 00:03:36,013 Dobrze, że tu jestem, nie piję i nie biorę, 53 00:03:36,090 --> 00:03:38,300 ale wciąż myślę, że to nie życie. 54 00:03:38,384 --> 00:03:42,514 Czuję się jak na letnim obozie. To tymczasowe, tu nie ma problemów. 55 00:03:42,931 --> 00:03:46,521 Ale wiem, że kiedyś trzeba będzie wrócić do świata. 56 00:03:46,601 --> 00:03:48,811 Możesz dać go do telefonu? 57 00:03:48,895 --> 00:03:52,435 Nie obchodzi mnie, że nie chce gadać. Jestem jego ojcem. Nie... 58 00:03:53,650 --> 00:03:56,320 To koniec listu. Pewnie nawet go nie wyślę, 59 00:03:56,402 --> 00:03:58,742 ale skoro go czytasz, to chyba wysłałem. 60 00:03:59,322 --> 00:04:00,742 Twój przyjaciel, BoJack. 61 00:04:01,699 --> 00:04:03,079 PS Horseman. 62 00:04:04,369 --> 00:04:06,829 ZACHÓD – ZADUPIE WSCHÓD – CHICAGO 63 00:04:06,913 --> 00:04:08,623 Będę w Chicago tylko tydzień. 64 00:04:08,706 --> 00:04:10,826 Chcę zobaczyć syna, to żaden egoizm. 65 00:04:11,125 --> 00:04:14,665 - Ale mogłeś uprzedzić swoją eks. - Po czyjej stronie jesteś? 66 00:04:15,505 --> 00:04:16,705 Popatrz przez okno. 67 00:04:17,715 --> 00:04:18,625 Oto ona! 68 00:04:18,716 --> 00:04:21,586 Druga wietrzna, błotnista metropolia z jeziorem. 69 00:04:21,678 --> 00:04:24,928 Patrz, Willis Tower! A tam nowy wieżowiec Whitewhale! 70 00:04:25,014 --> 00:04:28,064 Jarasz się, że korpo takie jak Whitewhale 71 00:04:28,142 --> 00:04:31,402 - otwiera tu siedzibę? - Cieszy mnie wieżowiec. 72 00:04:31,479 --> 00:04:33,309 Łyso ci, Dubaju? 73 00:04:34,274 --> 00:04:37,404 HOT DOGI PARMADILLO’S 74 00:04:40,488 --> 00:04:41,488 Niezłe. 75 00:04:41,572 --> 00:04:44,412 Bo robią bułę ze smalcu i wody z jeziora. 76 00:04:44,492 --> 00:04:48,162 Michael Barbaro z New York Times. Dzwoni twój telefon. 77 00:04:48,246 --> 00:04:53,666 Oto, co trzeba wiedzieć o tych, którzy wciąż dzwonią telefonami. 78 00:04:53,793 --> 00:04:54,793 Hej, Stefani. 79 00:04:54,877 --> 00:04:55,707 Hej, laska! 80 00:04:55,795 --> 00:04:57,835 - Mówi Guy. - Hej, Guy. 81 00:04:57,922 --> 00:05:01,012 Jesteś na głośniku. Diane wtrynia kanapkę życia. 82 00:05:01,092 --> 00:05:05,222 - Może być. - Wspaniale, że wciąż jesz kanapki. 83 00:05:05,305 --> 00:05:08,425 Takie odpały zbliżają cię do zwykłych kobiet. 84 00:05:08,808 --> 00:05:11,308 - Co proszę? - Pieję z zachwytu nad tym, 85 00:05:11,394 --> 00:05:14,984 jak demaskujesz zgniliznę amerykańskiego kapitalizmu. 86 00:05:15,064 --> 00:05:16,074 Totalny croosh. 87 00:05:16,149 --> 00:05:21,359 Ale nie zrobiłabyś troszkę miejsca na kilka optymistycznych historii? 88 00:05:21,446 --> 00:05:23,316 Nasze materiały coś zmieniają. 89 00:05:23,406 --> 00:05:25,576 Tak, mój humor na gorszy. 90 00:05:26,034 --> 00:05:28,124 Muszą być jakieś dobre wiadomości. 91 00:05:28,745 --> 00:05:29,905 Coś wymyślimy. 92 00:05:29,996 --> 00:05:32,536 - Zgodziłeś się? - Robimy takie historie. 93 00:05:32,623 --> 00:05:35,793 Jak o tej dziewczynce zbierającej na chemię ojca. 94 00:05:35,877 --> 00:05:37,377 I to jest lżejsze? 95 00:05:37,462 --> 00:05:40,632 Ameryka! Jedyny rozwinięty kraj bez opieki zdrowotnej, 96 00:05:40,715 --> 00:05:44,465 gdzie zdesperowane dziecko pracuje, by utrzymać ojca przy życiu. 97 00:05:44,552 --> 00:05:45,682 A może to? 98 00:05:45,762 --> 00:05:47,932 Kamerzysta złapał fajną fuchę. 99 00:05:48,014 --> 00:05:49,774 Podróżuje po całym kraju 100 00:05:49,849 --> 00:05:53,229 i zabawia się z piękną, bystrą i charakterną producentką. 101 00:05:53,478 --> 00:05:58,148 Czuje, że ta żywiołowa i inteligentna orędowniczka prawdy też to lubi. 102 00:05:58,232 --> 00:06:00,782 Może barany powinny schować dumę do kieszeni 103 00:06:00,860 --> 00:06:02,740 i nakręcić przyjemny materiał. 104 00:06:09,577 --> 00:06:11,287 - Cześć, kochane! - Cześć. 105 00:06:11,371 --> 00:06:13,871 Opowiedzcie mi o Dziewczynach Zwierzynach. 106 00:06:14,165 --> 00:06:15,245 Razem z psiapsiółą 107 00:06:15,333 --> 00:06:19,423 mamy dość lalek promujących nierealistyczne kanony piękna. 108 00:06:19,504 --> 00:06:20,464 Tak jak Ginny. 109 00:06:20,546 --> 00:06:24,546 Patrząc na skalę, szyja lalek żyraf jest krótsza niż prawdziwa szyja. 110 00:06:24,634 --> 00:06:27,764 Ale nasza Ginny z dumą eksponuje swoją długą gardziel. 111 00:06:27,845 --> 00:06:30,005 To wzór dla szyjastych lasek. 112 00:06:30,098 --> 00:06:31,928 Też jestem szyjasta, super. 113 00:06:32,016 --> 00:06:34,936 To prawda, że używacie materiałów z recyklingu? 114 00:06:35,520 --> 00:06:36,520 - Tak. - Nie. 115 00:06:36,604 --> 00:06:38,484 - Słucham? - Tradycyjnie... 116 00:06:38,564 --> 00:06:40,784 Pierwsza partia... 117 00:06:41,651 --> 00:06:44,031 - Recykling to lipa. - Przyjaźnimy się. 118 00:06:44,112 --> 00:06:45,282 O co tu chodzi? 119 00:06:47,323 --> 00:06:49,373 No dobra. Świetne wieści są takie, 120 00:06:49,450 --> 00:06:54,250 że od dziś Dziewczyny Zwierzyny są częścią Zabawkowego Świata, 121 00:06:54,330 --> 00:06:57,500 spółki należącej do Wielkiego imperium Whitewhale’a. 122 00:06:58,292 --> 00:06:59,792 Zabawkowy Świat! 123 00:07:03,089 --> 00:07:06,879 Niezależny start-up wykupiony przez ogromny konglomerat. 124 00:07:06,968 --> 00:07:09,888 To musi być wspaniałe uczucie odnieść taki sukces. 125 00:07:09,971 --> 00:07:13,981 Co za radosna historia dwóch kumpelek. To co z tym recyklingiem? 126 00:07:14,058 --> 00:07:17,688 Rola recyklingu w firmie nie jest jeszcze znana. 127 00:07:17,770 --> 00:07:20,940 Teraz skupiamy się na inspirowaniu młodych dziewczyn, 128 00:07:21,023 --> 00:07:24,243 zamknięciu fabryki w Chicago i przeniesieniu jej 129 00:07:24,318 --> 00:07:26,988 - do trzeciego świata. - Tuż przed świętami! 130 00:07:27,572 --> 00:07:28,662 Lekki materiał. 131 00:07:29,115 --> 00:07:32,735 Jakże to ekscytujące i inspirujące! 132 00:07:32,827 --> 00:07:34,407 No nie? 133 00:07:35,621 --> 00:07:37,711 Skleisz z tego coś lżejszego? 134 00:07:37,790 --> 00:07:42,550 Jasne. Ale zrobię to później, bo zaprosiłem dzisiaj znajomych na mecz. 135 00:07:42,628 --> 00:07:43,878 Zaraz zamarznę. 136 00:07:46,215 --> 00:07:48,835 To może... chcesz obejrzeć mecz z nami? 137 00:07:48,926 --> 00:07:50,636 Mam poznać twoich kumpli? 138 00:07:50,720 --> 00:07:53,310 Skoro i tak u mnie nocujesz... 139 00:07:53,389 --> 00:07:54,309 Z chęcią. 140 00:07:54,390 --> 00:07:57,730 - Grają Chicago Bobasy? - To tylko głupia maskotka. 141 00:07:58,186 --> 00:08:00,976 A oto BuBu, ludzki bobas. 142 00:08:01,063 --> 00:08:04,073 Telepie się po murawie, jak to goła łamaga. 143 00:08:04,150 --> 00:08:07,900 A co on tam ma? Nie pij trucizny, szajbnięty człowieku! 144 00:08:07,987 --> 00:08:09,237 Nie pijemy trucizny. 145 00:08:09,322 --> 00:08:13,702 To nie jest prawdziwy człowiek, tylko hołd dla waszego dziedzictwa. 146 00:08:13,784 --> 00:08:16,084 - Co za zaszczyt. - Poznaj moją paczkę. 147 00:08:16,162 --> 00:08:18,622 To jest Diane. Moja... 148 00:08:19,081 --> 00:08:21,131 Babka, z którą pracuję. 149 00:08:21,209 --> 00:08:22,499 - Hej. - Siemano. 150 00:08:24,587 --> 00:08:27,467 - W porządku? - Tak, ale... zaraz wrócę. 151 00:08:40,102 --> 00:08:42,062 - Tak mi przykro. - Nie szkodzi. 152 00:08:42,146 --> 00:08:44,016 Po prostu nie spodziewałam się. 153 00:08:44,106 --> 00:08:46,856 - Nie zapowiedział się. - Nie omówiliśmy tego. 154 00:08:46,943 --> 00:08:49,743 Przez nękanie w sieci szkoła odwołała mu debatę. 155 00:08:49,820 --> 00:08:50,820 O czym ty mówisz? 156 00:08:50,905 --> 00:08:52,905 - Przyszedł mój syn. - Kurde. 157 00:08:52,990 --> 00:08:56,370 Nie przedstawiam mu dziewczyn, póki nie robi się poważnie. 158 00:08:56,452 --> 00:08:58,042 - Jasne. - Przenocujesz w hotelu? 159 00:08:58,120 --> 00:08:59,830 - Pewnie. - Jutro pójdzie. 160 00:08:59,914 --> 00:09:02,884 - A jeśli zobaczy, że wychodzę? - Wyjdź przez okno. 161 00:09:03,626 --> 00:09:07,126 - A co z moimi rzeczami? - Spakuję je i rzucę ci torbę. 162 00:09:07,213 --> 00:09:10,473 Dobra, to pa! Dzięki za zaproszenie. Masz piękny dom. 163 00:09:11,259 --> 00:09:14,509 Cześć, droga Diane. Napisałem ci kolejny list. 164 00:09:14,595 --> 00:09:18,595 Dzisiaj była beznadzieja. Nowa, Beverly, zjadła moje przekąski. 165 00:09:18,683 --> 00:09:22,353 Typowa Beverly. Chyba. Dopiero ją poznałem. 166 00:09:23,312 --> 00:09:27,862 Robimy tu wspólne przekąski, jako prowiant na poranne spacery. 167 00:09:27,942 --> 00:09:31,612 Wieczorem razem je przygotowujemy. Takie grupowe ćwiczenie. 168 00:09:32,697 --> 00:09:37,237 Wczoraj dorzuciłem jedną rzecz więcej, orzeszki w miodzie tylko dla mnie. 169 00:09:37,326 --> 00:09:39,946 Dla pewności oznaczyłem torebkę literą „B”. 170 00:09:40,037 --> 00:09:41,037 „B” jak BoJack. 171 00:09:41,122 --> 00:09:45,252 A dzisiaj widzę Beverly, nową babkę, podryguje sobie wesoło 172 00:09:45,334 --> 00:09:49,014 z moimi orzeszkami i mówi: „Ktoś dorzucił torebeczkę dla mnie! 173 00:09:49,338 --> 00:09:52,588 »B« jak Beverly! Mam tajemniczego wielbiciela!”. 174 00:09:52,675 --> 00:09:54,335 Ona jest tu nowa! 175 00:09:54,927 --> 00:09:57,427 Tak już mam. Nie spotyka mnie nic dobrego. 176 00:09:57,513 --> 00:09:59,893 Powinienem się już przyzwyczaić. 177 00:09:59,974 --> 00:10:02,734 Ale nie, znowu wyszedłem na idiotę, 178 00:10:02,810 --> 00:10:06,310 który napalił się na orzeszki w miodzie i znów się zawiódł. 179 00:10:06,397 --> 00:10:08,687 Ale mogę za to winić tylko siebie. 180 00:10:10,026 --> 00:10:12,026 A co tam nowego u ciebie? 181 00:10:12,111 --> 00:10:14,491 Żarcik. Nie odpowiesz. To przecież list. 182 00:10:14,739 --> 00:10:16,779 No to na razie. BoJack. 183 00:10:24,248 --> 00:10:27,288 Tu Michael Barbaro z New York Times. Dzwoni... 184 00:10:27,376 --> 00:10:29,796 - Halo? - Diane! Twój nowy materiał... 185 00:10:29,879 --> 00:10:32,339 Wiem, że nie wyszedł tak lekko... 186 00:10:32,423 --> 00:10:36,143 Żartujesz? Było super! Whitewhale jest pod wrażeniem. 187 00:10:36,344 --> 00:10:39,064 - Serio? - No raczej. Kupili GirlCroosh. 188 00:10:40,306 --> 00:10:42,476 - Co? - A raczej kupili Fuddruckers, 189 00:10:42,558 --> 00:10:46,398 połączyli z Dow Chemical i tak powstała medialna platforma Spronk! 190 00:10:46,479 --> 00:10:48,519 - Chwila... - Ona kupiła Univision 191 00:10:48,606 --> 00:10:49,856 i razem z GirlCroosh 192 00:10:49,940 --> 00:10:52,940 stworzy mgławicę kryptoreklamy pod szyldem Gizmodo. 193 00:10:53,027 --> 00:10:55,397 - Masakra! - Ja się cieszę, będę bogata. 194 00:10:55,488 --> 00:10:56,858 Już jesteś bogata! 195 00:10:56,947 --> 00:10:57,867 No racja. 196 00:10:59,075 --> 00:11:03,155 No nic, powodzenia w Spronk, który zmienia się w Content Rzyg. 197 00:11:03,245 --> 00:11:06,415 Rzygaj contentem, kochana! Buźka! 198 00:11:08,417 --> 00:11:10,207 Ja spronkolę. 199 00:11:14,423 --> 00:11:16,933 Proszę wybaczyć ten kurz, kończymy prace. 200 00:11:17,301 --> 00:11:19,851 Mają państwo ochotę na Pepsi lub coś innego 201 00:11:19,929 --> 00:11:22,599 z szerokiej gamy napojów Whitewhale? 202 00:11:23,724 --> 00:11:25,184 Nie trzeba. 203 00:11:25,518 --> 00:11:27,268 NIE TRZEBA NAPÓJ O SMAKU WODY 204 00:11:29,271 --> 00:11:32,191 - Wybacz za wczoraj. - W porządku, oglądajmy film. 205 00:11:32,274 --> 00:11:33,154 Witajcie! 206 00:11:33,401 --> 00:11:36,781 W Wielkim Imperium Whitewhale’a zajmujemy się wszystkim 207 00:11:36,862 --> 00:11:40,162 dzięki magii wolnego rynku Ładu Whitewhale. 208 00:11:40,241 --> 00:11:42,331 Tak jest, panie Whitewhale! 209 00:11:42,410 --> 00:11:44,500 Co? Jak to? Kimże jesteście 210 00:11:44,578 --> 00:11:49,708 i z jakiej racji ukazaliście się w moim gabinecie? Paszły, zjawy! 211 00:11:49,792 --> 00:11:53,002 Nie jesteśmy straszydłami. Ja jestem Pion. 212 00:11:53,087 --> 00:11:54,707 Jak pionowa integracja. 213 00:11:54,797 --> 00:11:57,047 A ja Ollie, jak oligopol. 214 00:11:57,133 --> 00:12:02,013 Wezwał nas pan, byśmy opowiedzieli nowym pracownikom o Ładzie Whitewhale. 215 00:12:02,096 --> 00:12:05,806 Tylko szybko, diabelskie dziwotwory. 216 00:12:05,891 --> 00:12:09,561 Ład Whitewhale stworzył Ezekiel Whitewhale, 217 00:12:09,645 --> 00:12:14,355 który po ojcu odziedziczył skromną rafinerię. 218 00:12:14,442 --> 00:12:17,532 Pewnego dnia rozejrzał się i powiedział... 219 00:12:17,611 --> 00:12:21,991 Chwila. Ja tu rektyfikuję ropę, a ktoś bogaci się na wydobywaniu jej, 220 00:12:22,074 --> 00:12:25,494 a jeszcze ktoś inny zbija kokosy na jej sprzedawaniu! 221 00:12:25,578 --> 00:12:28,538 Kupił szyb naftowy i sieć stacji benzynowych. 222 00:12:28,622 --> 00:12:31,882 Kontrolował produkcję i dystrybucję. 223 00:12:31,959 --> 00:12:35,499 Wkrótce opanował cały rynek i dusił konkurencję tak długo, 224 00:12:35,588 --> 00:12:38,378 aż nie mieli wyjścia i sprzedali mu swoje firmy. 225 00:12:38,507 --> 00:12:40,757 I to się nazywa integracja pionowa. 226 00:12:42,011 --> 00:12:42,971 Oj, przepraszam. 227 00:12:43,220 --> 00:12:45,930 Przeskoczmy teraz do lat 80. 228 00:12:46,015 --> 00:12:49,305 Wtedy Jeremiah rozpoczął nowy rozdział rozwoju firmy. 229 00:12:49,393 --> 00:12:52,153 Kupił firmę telekomunikacyjną i drużynę sportową. 230 00:12:52,229 --> 00:12:54,899 Nie podobało mu się, jak piszą o nim w prasie, 231 00:12:54,982 --> 00:12:56,652 więc kupił sobie własną! 232 00:12:56,734 --> 00:13:01,614 Chyba głodny ze mnie wieloryb, bo nie mogę przestać pożerać firm. 233 00:13:01,697 --> 00:13:05,527 I wygląda na to, że dzisiaj pożarłem też was! 234 00:13:06,494 --> 00:13:08,544 To ma być urocze? 235 00:13:08,621 --> 00:13:11,501 Witajcie w rodzinie Whitewhale. 236 00:13:11,582 --> 00:13:15,092 Gdziekolwiek będziecie wy, tam będziemy i my! 237 00:13:15,586 --> 00:13:16,796 REŻYSERIA 238 00:13:17,087 --> 00:13:19,047 Oto lista siostrzanych firm. 239 00:13:19,131 --> 00:13:22,091 Miejcie je w pamięci podczas rzygania contentem. 240 00:13:25,387 --> 00:13:27,927 Nie możemy nakręcić nic o tych spółkach? 241 00:13:28,015 --> 00:13:31,435 Monsanto, JPMorgan Chase, Marie Osmond? 242 00:13:31,519 --> 00:13:34,229 I są też Dziewczyny Zwierzyny. 243 00:13:34,313 --> 00:13:37,533 Chyba nie kupili GirlCroosh, by zablokować nasz filmik? 244 00:13:37,608 --> 00:13:41,278 Nie mogłaś nakręcić lekkiego materiału o biznesie przyjaciółek? 245 00:13:41,362 --> 00:13:42,782 Może tak będzie lepiej. 246 00:13:42,863 --> 00:13:45,703 Znajdziesz pracę w Chicago, będziesz z synem. 247 00:13:45,783 --> 00:13:47,083 Ty wrócisz do LA 248 00:13:47,159 --> 00:13:49,499 i nie będziesz pożyczać mojego płaszcza. 249 00:13:49,703 --> 00:13:53,003 - Chciałaś napisać książkę. - Mam pomysł na zbiór esejów. 250 00:13:53,082 --> 00:13:56,342 „Ostatnie zdanie i przysięgam, że więcej się nie odezwę. 251 00:13:56,418 --> 00:13:58,548 Raport z frontu wojny z kobietami. 252 00:13:58,629 --> 00:14:01,549 Argumenty, opinie, wspomnienia, różowy podatek”... 253 00:14:01,632 --> 00:14:02,552 To wciąż tytuł? 254 00:14:02,633 --> 00:14:04,893 Tak, trochę się pogubiłam po drodze. 255 00:14:04,969 --> 00:14:08,429 Brzmi dobrze, ale zachowaj coś do środka. 256 00:14:09,056 --> 00:14:11,806 Czyli z nami koniec? 257 00:14:11,892 --> 00:14:16,772 - Chyba tak. Chociaż może nie? - To znaczy? 258 00:14:16,856 --> 00:14:19,526 Nakręćmy ostatni materiał o czymkolwiek. 259 00:14:19,608 --> 00:14:23,068 Wrzućmy go na stronę, zanim się zorientują, że mamy dostęp. 260 00:14:23,153 --> 00:14:26,823 - Filmik o Whitewhale? - Właśnie! 261 00:14:26,907 --> 00:14:28,697 To dopiero lekka historia. 262 00:14:28,784 --> 00:14:32,664 Poczuję się lekko na duszy, kiedy załatwimy tych ćwoków! 263 00:14:33,831 --> 00:14:37,711 INSTYTUT SZTUKI W CHICAGO 264 00:14:42,047 --> 00:14:45,627 Diane, poznaj Isabel, główną reporterkę w The Tribune. 265 00:14:45,718 --> 00:14:47,598 Od lat chce dokopać Whitewhale. 266 00:14:47,678 --> 00:14:48,548 Mów mi... 267 00:14:49,722 --> 00:14:52,142 - Isabel. - Dobrze. 268 00:14:52,224 --> 00:14:54,394 Ta bestia prześladuje mnie od lat. 269 00:14:54,476 --> 00:14:57,096 Moja obsesja nie daje mi żyć. 270 00:14:57,313 --> 00:14:59,983 Można powiedzieć, że Whitewhale to dla mnie... 271 00:15:01,442 --> 00:15:03,152 zielone światło na przystani. 272 00:15:03,694 --> 00:15:06,204 - Co? - To z Gatsby’ego. Czytaj trochę. 273 00:15:06,280 --> 00:15:07,360 Isabel, bądź miła. 274 00:15:07,781 --> 00:15:10,281 Chciałabym, ale jestem wrakiem człowieka. 275 00:15:10,367 --> 00:15:14,787 To szaleństwo zniszczyło mi związki i karierę. I to wszystko na marne. 276 00:15:14,872 --> 00:15:18,462 Miałam jedną wtykę – magazyniera Pata Płotkiewicza. 277 00:15:18,918 --> 00:15:21,548 Pewnego dnia zniknął. Możesz to opisać. 278 00:15:21,629 --> 00:15:22,459 Czemu nie ty? 279 00:15:22,880 --> 00:15:26,470 Wydawca stwierdził, że pogoń za Whitewhale mnie wciągnęła 280 00:15:26,759 --> 00:15:28,679 i przeniósł do porad na święta. 281 00:15:28,886 --> 00:15:32,306 Teraz poszukiwanie zabawki sezonu dręczy moją duszę. 282 00:15:32,389 --> 00:15:37,269 Czy spirografy to nowe fidget spinnery? Od odpowiedzi pokręciło mi się w głowie. 283 00:15:41,273 --> 00:15:42,783 Nie wierzę, że mamy trop. 284 00:15:43,484 --> 00:15:45,364 Przejdziemy się do mnie? 285 00:15:45,444 --> 00:15:48,744 Żartujesz? Jest mróz. Czemu w październiku sypie śnieg? 286 00:15:48,822 --> 00:15:52,662 Mamy tu dwie pory roku: sroga zima i nieznośna wilgoć. 287 00:15:52,743 --> 00:15:54,243 W końcu to pokochasz. 288 00:15:56,455 --> 00:15:59,035 Droga Diane, pewnie umierasz z ciekawości, 289 00:15:59,124 --> 00:16:01,674 jak rozwija się sytuacja z Beverly, 290 00:16:01,752 --> 00:16:03,752 więc od razu przejdę do konkretów. 291 00:16:03,837 --> 00:16:06,167 Zacząłem podpisywać orzeszki „B.H.”, 292 00:16:06,256 --> 00:16:08,676 żeby było jasne, kogo są. 293 00:16:10,135 --> 00:16:13,805 Ale ona pomyślała, że to znaczy: „Beverly, hajtnij się ze mną”. 294 00:16:13,889 --> 00:16:16,639 „Beverly, hajtnij się ze mną”? Niby dlaczego... 295 00:16:17,351 --> 00:16:18,811 Wiesz co? Nieważne. 296 00:16:19,103 --> 00:16:23,153 Najdurniejsze w tym jest to, że Beverly ma alergię na orzechy. 297 00:16:23,649 --> 00:16:28,279 Więc i tak mi je oddaje. Dla Doktora Czepiona to pewnie znak, 298 00:16:28,570 --> 00:16:31,870 że wszystko się układa, gdy pogodzi się ze światem. 299 00:16:32,241 --> 00:16:33,241 Ale sam nie wiem. 300 00:16:33,659 --> 00:16:35,909 No nic, chyba jest dobrze. 301 00:16:36,620 --> 00:16:39,670 Mam nadzieję, że u ciebie też. BoJack. 302 00:16:43,293 --> 00:16:46,013 - Nie spałaś? - Szukałam czegoś o Płotkiewiczu. 303 00:16:46,088 --> 00:16:48,838 W magazynie doszło do „wypadku”. 304 00:16:48,924 --> 00:16:51,054 - Co? - Pewnego dnia miał nadgodziny. 305 00:16:51,135 --> 00:16:52,715 „Patrzcie, pracuję sobie”. 306 00:16:52,803 --> 00:16:54,393 A rano był już martwy! 307 00:16:54,471 --> 00:16:55,511 Cholera. 308 00:16:55,597 --> 00:16:58,597 Chciał powiedzieć prawdę o fatalnych warunkach pracy 309 00:16:58,684 --> 00:17:00,854 i zginął w magazynie. 310 00:17:00,936 --> 00:17:04,146 Mam nazwiska pracowników. Musimy dorwać taśmy z kamer. 311 00:17:04,231 --> 00:17:07,281 Miałeś płatki od Whitewhale. Od razu je wywaliłam. 312 00:17:07,359 --> 00:17:09,609 Mikroczipy... Masz mnie za wariatkę. 313 00:17:09,695 --> 00:17:11,945 Myślisz, że to obsesja. Przerażam cię? 314 00:17:12,156 --> 00:17:13,736 Nie, promieniejesz. 315 00:17:19,955 --> 00:17:21,915 Pracowaliśmy 17 godzin dziennie. 316 00:17:21,999 --> 00:17:24,879 Wałkowali nas jak najcieńszą nowojorską pizzę. 317 00:17:24,960 --> 00:17:27,210 Zapitalaliśmy jak Chicago Bulls w ’96. 318 00:17:28,547 --> 00:17:30,587 Pat pracował tutaj. 319 00:17:30,674 --> 00:17:33,844 I przeszedł do innej części hali, żeby umrzeć? 320 00:17:33,927 --> 00:17:37,557 Właśnie tutaj zginął. Zostawili jego truchło na podłodze. 321 00:17:37,639 --> 00:17:40,309 Jakby ostrzeżenie dla reszty. 322 00:17:42,061 --> 00:17:44,521 To raczej nie było celowe okrucieństwo, 323 00:17:44,605 --> 00:17:46,315 - tylko znieczulica. - Tylko? 324 00:17:46,398 --> 00:17:48,438 To kapitalista, nie szatan. 325 00:17:48,525 --> 00:17:49,855 Co za różnica? 326 00:17:49,943 --> 00:17:52,283 Tu Michael Barbaro z New York Times. 327 00:17:52,571 --> 00:17:54,951 - Halo? - Pan Whitewhale chce się spotkać 328 00:17:55,032 --> 00:17:58,992 w wieżowcu Whitewhale jutro o 14.00. Proszę wziąć kamerę. 329 00:18:00,287 --> 00:18:04,207 Cholera. Wiedzą o naszym śledztwie. Bo po co miałby z nami gadać? 330 00:18:04,291 --> 00:18:05,421 To się okaże. 331 00:18:05,667 --> 00:18:07,667 Jestem trochę podekscytowana. 332 00:18:07,836 --> 00:18:10,666 - Mam coś dla ciebie. - Co? Spierdzielaj! 333 00:18:13,509 --> 00:18:15,259 - Nie podoba ci się. - Coś ty. 334 00:18:15,344 --> 00:18:18,514 Ale nie przyda mi się w Los Angeles. 335 00:18:18,722 --> 00:18:19,772 Przyda się tutaj. 336 00:18:19,848 --> 00:18:22,228 Proponujesz mi przeprowadzkę do Chicago? 337 00:18:22,309 --> 00:18:27,019 Nie. Nie za wszystkim kryje się jakiś podstęp. 338 00:18:27,106 --> 00:18:29,856 - Czasem płaszcz jest tylko płaszczem. - Jasne. 339 00:18:29,942 --> 00:18:32,862 Ale nie wiem, czemu tak chcesz tam wracać. 340 00:18:32,945 --> 00:18:35,025 - Mieszkam tam. - Co cię tam trzyma? 341 00:18:35,114 --> 00:18:35,994 Słucham? 342 00:18:36,073 --> 00:18:38,873 Nie czaję, dlaczego ciągle się tak karzesz. 343 00:18:38,951 --> 00:18:41,161 - Wcale nie... - I nie tylko siebie. 344 00:18:41,245 --> 00:18:43,745 Kto oddaje ci płaszcz, gdy marzniesz? 345 00:18:43,831 --> 00:18:46,791 - Przepraszam, że się tak poświęcasz. - Przestań. 346 00:18:47,334 --> 00:18:51,924 Nie wiem, dlaczego mam cierpieć, bo wyznajesz cierpiętniczą ideologię. 347 00:18:52,005 --> 00:18:54,505 Co? Chętnie poczułabym się wspaniale. 348 00:18:54,591 --> 00:18:58,931 To luksus, że świetnie się czujesz, chociaż świat wokół ciebie się pali. 349 00:18:59,012 --> 00:19:01,472 Tu nie chodzi o świat, tylko o nas. 350 00:19:01,557 --> 00:19:03,347 O nas? Czyli o co? 351 00:19:03,433 --> 00:19:05,313 - Nie... - Powiedz mi, proszę. 352 00:19:05,394 --> 00:19:08,154 Wyjaśnij mi. Jestem twoją dziewczyną? 353 00:19:08,230 --> 00:19:11,650 Czy może „babką, z którą pracujesz”? 354 00:19:11,733 --> 00:19:13,783 - Daj spokój. - Czym jesteśmy? 355 00:19:13,861 --> 00:19:14,701 Po prostu... 356 00:19:15,696 --> 00:19:17,106 weź ten płaszcz. 357 00:19:17,906 --> 00:19:19,866 Powinnam wracać do hotelu. 358 00:19:43,056 --> 00:19:44,216 Przyszedłeś. 359 00:19:44,308 --> 00:19:48,228 Musimy skończyć robotę. Może się zrobić chłodno. 360 00:19:51,940 --> 00:19:54,480 Nie wiem, jaki filmik kręcicie, 361 00:19:54,651 --> 00:19:57,321 ale wiedzcie, że nie mam nic przeciwko. 362 00:19:57,404 --> 00:19:58,824 Nie powstrzyma nas pan. 363 00:19:58,906 --> 00:20:01,326 Właśnie powiedziałem, że nie mam zamiaru. 364 00:20:01,408 --> 00:20:05,078 Gdy ktoś publikuje materiał o tym, jacy jesteśmy bezduszni, 365 00:20:05,162 --> 00:20:07,832 niczym ten zły z Harry’ego Pottera, 366 00:20:07,915 --> 00:20:11,205 ludzie uznają, że moralność nie wchodzi w paradę biznesom 367 00:20:11,293 --> 00:20:12,923 i notowania idą w górę. 368 00:20:13,003 --> 00:20:16,383 Więc nie ma pan problemu z tym, że udziałowcy dowiedzą się 369 00:20:16,465 --> 00:20:18,255 o śmiertelnym wypadku? 370 00:20:18,342 --> 00:20:20,472 - Jakim wypadku? - Pata Płotkiewicza 371 00:20:20,552 --> 00:20:22,142 znaleziono w magazynie. 372 00:20:22,221 --> 00:20:25,721 A o to chodzi! To nie był wypadek, sam go zabiłem. 373 00:20:25,807 --> 00:20:27,347 - Co? - Zamordowałem! 374 00:20:27,434 --> 00:20:28,984 W sensie dosłownym? 375 00:20:29,061 --> 00:20:31,441 No przecież mówię. 376 00:20:31,521 --> 00:20:33,021 Wciąż łaził do łazienki 377 00:20:33,106 --> 00:20:36,396 i zachęcał innych, by robili sobie kiblowe przerwy. 378 00:20:36,485 --> 00:20:40,065 Nie boi się pan, że to wyjdzie na jaw? 379 00:20:40,155 --> 00:20:42,525 W materiale, który teraz kręcimy? 380 00:20:42,616 --> 00:20:46,946 Kongres właśnie przyjął ustawę legalizującą morderstwo z rąk bogaczy. 381 00:20:47,037 --> 00:20:49,457 Nieprawda! O Boże, to prawda! 382 00:20:49,539 --> 00:20:52,459 - Co? - Chwila. Senat może jeszcze... 383 00:20:52,542 --> 00:20:53,542 Serio, Diane? 384 00:20:53,627 --> 00:20:56,337 - Prezydent może zawetować... - Serio, Diane? 385 00:20:56,421 --> 00:20:58,591 Tak, ale Sąd Najwyższy... No dobra. 386 00:20:58,674 --> 00:21:00,554 Nie przejmuj się tak. 387 00:21:00,634 --> 00:21:05,224 Chcesz temu zaradzić? Zarób miliard dolarów i zamorduj mnie! 388 00:21:06,932 --> 00:21:12,232 Barbara, pamiętaj o torbie firmowych gadżetów dla państwa. 389 00:21:16,358 --> 00:21:18,818 Możemy jeszcze wrzucić nasz materiał. 390 00:21:20,112 --> 00:21:20,952 Po co? 391 00:21:22,072 --> 00:21:26,372 Jasne. No to szerokiej drogi. Było fajnie. 392 00:21:27,202 --> 00:21:29,292 Tak, było fajnie. 393 00:21:33,000 --> 00:21:36,670 - Nie będę błagał, żebyś została. - Nie czekam na to. 394 00:21:36,753 --> 00:21:40,843 Nie jestem facetem, który mówi: „Diane, nie odchodź. Kocham cię. 395 00:21:40,924 --> 00:21:44,894 Zostań w Chicago, napisz zbiór esejów i chodź ze mną na mecze. 396 00:21:44,970 --> 00:21:47,890 Są tu dobre teatry i słynna lustrzaną fasolka”... 397 00:21:49,558 --> 00:21:51,688 Byłabyś szczęśliwa w swoim płaszczu. 398 00:21:52,060 --> 00:21:54,810 - Nie chcę... - Nie jestem takim typem faceta. 399 00:21:54,896 --> 00:21:58,566 Ale gdybyś chciała zostać, byłoby nam razem dobrze. 400 00:22:00,360 --> 00:22:02,150 - Posłuchaj... - Nie, kumam. 401 00:22:02,237 --> 00:22:03,947 Posłuchaj, Guy. 402 00:22:04,656 --> 00:22:08,326 Cały czas czuję się okropnie. 403 00:22:08,660 --> 00:22:14,330 Jakby cały świat się na mnie uwziął. Tylko z tobą jest inaczej. 404 00:22:15,125 --> 00:22:18,455 Byłeś najlepszym, co mnie spotkało. 405 00:22:19,087 --> 00:22:21,377 Ale nie mogę z tobą być, 406 00:22:21,465 --> 00:22:24,545 jeśli jesteś jedyną dobrą rzeczą w moim życiu. 407 00:22:24,634 --> 00:22:26,974 To dla mnie za duża presja. Przykro mi. 408 00:22:28,930 --> 00:22:30,720 Diane! Nie wsiadaj do pociągu! 409 00:22:31,308 --> 00:22:34,438 - Mówiłam ci... - Tak, wiem, ale jedziesz na lotnisko. 410 00:22:34,519 --> 00:22:36,769 To pociąg do Cottage Grove. 411 00:22:37,189 --> 00:22:38,149 O nie... 412 00:22:40,317 --> 00:22:43,897 Droga Diane, wczoraj był ostatni dzień Beverly na odwyku. 413 00:22:44,946 --> 00:22:48,026 Wszyscy jej gratulowali, ale ona była smutna, 414 00:22:48,116 --> 00:22:50,946 bo nie dowiedziała się, kto był jej wielbicielem. 415 00:22:51,536 --> 00:22:54,116 Zaczęła mnie wkurzać, więc powiedziałem: 416 00:22:54,331 --> 00:22:56,381 „To byłem ja. Kocham cię!”. 417 00:22:56,500 --> 00:23:00,000 Ona na to: „A miałam nadzieję, że to był Mario”. 418 00:23:00,796 --> 00:23:02,206 I rozpłakała się. 419 00:23:03,256 --> 00:23:06,926 Wszyscy łypali na mnie, myśląc: „Brawo, przez ciebie płacze”. 420 00:23:08,845 --> 00:23:10,465 Teraz ciągle myślę o tym, 421 00:23:11,515 --> 00:23:14,095 czy to szczęście było dla niej coś warte, 422 00:23:14,184 --> 00:23:15,894 chociaż skończyło się smutno? 423 00:23:16,269 --> 00:23:18,519 A może to nie powinno się wydarzyć? 424 00:23:19,356 --> 00:23:23,396 Gdy ludzie stąd wyjeżdżają, zaczynam analizować własny postęp. 425 00:23:23,485 --> 00:23:27,945 Czasami myślę, że w ogóle go nie ma, a czasem, że coś tam idzie do przodu. 426 00:23:28,031 --> 00:23:31,451 Ale głównie myślę o swej głupocie, że tyle z tym zwlekałem. 427 00:23:31,535 --> 00:23:34,195 Tyle lat zmarnowałem na bycie nieszczęśliwym, 428 00:23:34,871 --> 00:23:36,581 bo myślałem, że tak musi być. 429 00:23:37,374 --> 00:23:39,084 Nie chcę, żeby tak było. 430 00:23:40,168 --> 00:23:43,708 Wydaje mi się, czy zajebiście wyrobiłem się w pisaniu listów? 431 00:23:44,756 --> 00:23:46,046 To był BoJack. 432 00:23:53,181 --> 00:23:58,151 Przypomniały mi się tosty z serem, które robiłam po przeprowadzce do LA. 433 00:23:58,353 --> 00:23:59,903 - Co? - Byłam spłukana, 434 00:23:59,980 --> 00:24:02,110 nie miałam znajomych ani pracy. 435 00:24:02,190 --> 00:24:05,740 Zaczęłam mieć obsesję na punkcie idealnych tostów. 436 00:24:05,944 --> 00:24:07,704 - Ma to sens. - Były tanie. 437 00:24:07,779 --> 00:24:09,989 Ale poza tym, kiedy je robiłam, 438 00:24:10,073 --> 00:24:12,413 nie myślałam o przygnębieniu w życiu. 439 00:24:12,492 --> 00:24:13,452 Jasne... 440 00:24:13,535 --> 00:24:15,575 W samolocie pomyślałam, 441 00:24:15,662 --> 00:24:17,712 że powinnam sobie zrobić tosty. 442 00:24:17,789 --> 00:24:21,209 Już dawno ich nie jadłam, a przecież je uwielbiam. 443 00:24:21,293 --> 00:24:24,303 Dzięki nim zawsze czułam się lepiej. 444 00:24:24,379 --> 00:24:25,839 - Muszę... - Fajne jest to, 445 00:24:25,922 --> 00:24:30,892 że można je przyrządzić praktycznie wszędzie. Wiesz? 446 00:24:32,262 --> 00:24:33,102 Serio? 447 00:24:33,555 --> 00:24:36,345 Serio. Więc to kolejna dobra rzecz w moim życiu. 448 00:25:28,860 --> 00:25:32,780 Napisy: Natalia Łobodzińska