1
00:00:10,217 --> 00:00:12,598
NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY
2
00:00:35,743 --> 00:00:36,874
No dobra.
3
00:00:41,207 --> 00:00:43,957
Mam bąbelki!
4
00:00:44,710 --> 00:00:46,051
Przyłączysz się?
5
00:00:46,755 --> 00:00:48,005
Do diabła, tak!
6
00:00:48,088 --> 00:00:49,509
Pozwól, że wskoczę
7
00:00:49,591 --> 00:00:50,841
w coś wygodniejszego.
8
00:00:57,473 --> 00:00:58,353
Dzień dobry.
9
00:01:00,393 --> 00:01:03,023
Słyszałem, że tu jesteś
i wpadłem z wizytą.
10
00:01:03,103 --> 00:01:05,864
Nie ma mowy! Musisz spadać!
11
00:01:05,939 --> 00:01:08,530
Oczekiwałem nieco cieplejszego przyjęcia,
12
00:01:08,609 --> 00:01:11,280
- panie Wykrztuś To Suko.
- Żeby nie było,
13
00:01:11,361 --> 00:01:15,281
jestem wdzięczny za pieniądze i złoto,
które dałeś mi ostatnio,
14
00:01:15,533 --> 00:01:17,543
ale musimy się zgadać później,
15
00:01:17,618 --> 00:01:20,408
bo pierwszy raz wszystko mi się układa.
16
00:01:20,954 --> 00:01:23,784
Gdy tylko na ciebie wpadam,
dzieją się złe rzeczy.
17
00:01:23,875 --> 00:01:26,745
Jasne. Więc będzie niezręcznie.
18
00:01:27,420 --> 00:01:28,379
Dlaczego?
19
00:01:28,462 --> 00:01:29,962
Stanie się coś złego,
20
00:01:30,048 --> 00:01:32,548
ale zapewniam,
nie mam z tym nic wspólnego.
21
00:01:32,634 --> 00:01:33,933
O czym ty mówisz?
22
00:01:34,009 --> 00:01:37,810
Ktoś wejdzie przez te drzwi i cię zabije.
23
00:01:43,228 --> 00:01:44,188
Rozwalasz mnie!
24
00:01:45,438 --> 00:01:47,317
Nie ma mowy, że tak będzie.
25
00:01:47,524 --> 00:01:48,783
Zapewniam,
26
00:01:48,858 --> 00:01:50,108
że tak się stanie.
27
00:01:50,777 --> 00:01:53,447
To zdarzyło się już ponad 200 razy
28
00:01:54,030 --> 00:01:56,450
i powtórzy się za pięć,
29
00:01:56,533 --> 00:01:58,703
cztery, trzy,
30
00:01:58,784 --> 00:01:59,825
dwa…
31
00:02:08,127 --> 00:02:09,587
Co, do diabła?
32
00:02:10,921 --> 00:02:12,222
Właśnie.
33
00:02:15,801 --> 00:02:19,141
Ofiara to Lee Garner, 53 lata, przestępca.
34
00:02:19,222 --> 00:02:22,231
Napad z bronią, włamanie,
ale głównie drobiazgi.
35
00:02:22,307 --> 00:02:25,307
Choć może to już nie takie drobiazgi,
36
00:02:25,395 --> 00:02:27,104
bo ten Foshizzle jest jego.
37
00:02:27,187 --> 00:02:28,057
Co takiego?
38
00:02:28,147 --> 00:02:29,018
Foshizzle.
39
00:02:29,106 --> 00:02:30,356
Tak nazywa się łódź.
40
00:02:31,776 --> 00:02:35,445
- Przyczyna zgonu?
- Rana postrzałowa w klatkę. A na dodatek
41
00:02:35,530 --> 00:02:38,240
zabójca zrobił jeszcze to.
42
00:02:38,615 --> 00:02:41,235
Czyste nacięcie na nadgarstku, pośmiertne.
43
00:02:41,326 --> 00:02:42,787
Wciąż szukamy ręki.
44
00:02:44,831 --> 00:02:45,711
Co myślisz?
45
00:02:48,042 --> 00:02:49,591
Chyba z nim spałam.
46
00:02:50,252 --> 00:02:54,173
To, że kilka tygodni temu
przespałaś się z tą jedną ofiarą,
47
00:02:54,257 --> 00:02:55,877
nie znaczy, że z każdą.
48
00:02:55,966 --> 00:02:57,336
Jak mam nadążyć, Chloe?
49
00:02:57,426 --> 00:02:59,887
Z ofiarami czy z tymi, z którymi spałaś?
50
00:02:59,971 --> 00:03:00,931
I to, i to.
51
00:03:01,014 --> 00:03:03,813
Maze naprawdę weszła w rolę
nowego Lucyfera.
52
00:03:03,891 --> 00:03:06,312
Jako łowczyni nagród dla policji
53
00:03:06,394 --> 00:03:09,313
łaskawie pomaga mi przy sprawach.
54
00:03:09,396 --> 00:03:10,937
Jakby Lucyfer nie odszedł.
55
00:03:11,649 --> 00:03:12,938
Ale odszedł.
56
00:03:13,026 --> 00:03:15,445
Przynajmniej mogłyście się pożegnać.
57
00:03:15,652 --> 00:03:18,453
Ja? Odcięta, jakbym była duchem.
A minęło ile,
58
00:03:18,531 --> 00:03:21,740
dwa miesiące, jak w rodzinnym interesie
wyjechał na Florydę?
59
00:03:21,825 --> 00:03:22,735
Na Florydę.
60
00:03:22,868 --> 00:03:23,788
Tam jest.
61
00:03:23,870 --> 00:03:27,210
Nie odpowiedział na żadną wiadomość.
62
00:03:27,789 --> 00:03:31,129
Nawet na film z papugą tańczącą techno,
który wysłałam.
63
00:03:31,211 --> 00:03:33,760
No wiecie, otwiera skrzydła i robi tak…
64
00:03:35,006 --> 00:03:37,545
I potem na boki,
65
00:03:37,634 --> 00:03:39,593
to przezabawne, ale…
66
00:03:40,093 --> 00:03:42,683
jeśli o mnie chodzi, Lucyfer może…
67
00:03:43,014 --> 00:03:44,183
Może iść do diabła.
68
00:03:46,600 --> 00:03:49,441
- Może robi sobie operację plastyczną?
- Ellen.
69
00:03:50,521 --> 00:03:51,561
Trochę wyczucia.
70
00:03:54,651 --> 00:03:56,360
Chloe, przepraszam.
71
00:03:56,444 --> 00:03:58,574
Nie chciałam mówić o „L”. Po prostu…
72
00:03:59,447 --> 00:04:01,526
tęsknię za tym wariatem.
73
00:04:01,616 --> 00:04:02,825
W porządku.
74
00:04:03,367 --> 00:04:04,698
Doskonale rozumiem.
75
00:04:05,411 --> 00:04:08,540
Szczerze mówiąc, tyle pracowałam…
76
00:04:08,622 --> 00:04:11,043
Razem tyle pracowałyśmy,
77
00:04:11,125 --> 00:04:14,955
że nie miałam okazji
się nad tym zastanawiać.
78
00:04:15,337 --> 00:04:17,718
No wiesz… Nawet o tym nie myślałam.
79
00:04:18,632 --> 00:04:20,843
Skoro mowa o pracy, masz coś?
80
00:04:20,927 --> 00:04:24,216
Jeszcze nie,
ale znajdę więcej w laboratorium.
81
00:04:24,305 --> 00:04:26,175
Świetnie. Zadzwoń, jakby co.
82
00:04:26,266 --> 00:04:27,305
Jasne.
83
00:04:27,391 --> 00:04:28,692
Dobrze. Super.
84
00:04:28,768 --> 00:04:32,018
Maze, chyba mamy co robić do tego czasu.
85
00:04:57,754 --> 00:04:58,834
Zatańczycie?
86
00:04:59,632 --> 00:05:01,971
W skali do dziesięciu wy to dziewiątki,
87
00:05:02,050 --> 00:05:03,850
czyli brakuje wam po jednym z nas.
88
00:05:05,305 --> 00:05:06,925
- Nie, dzięki.
- Nie trzeba.
89
00:05:24,781 --> 00:05:27,242
A wy znowu tutaj.
90
00:05:27,326 --> 00:05:28,326
Amenadiel!
91
00:05:29,161 --> 00:05:31,581
- Co tam?
- Nic na to nie poradzimy.
92
00:05:31,663 --> 00:05:33,374
Odkąd przejąłeś Lux,
93
00:05:33,457 --> 00:05:34,577
jest bardzo fajnie.
94
00:05:34,667 --> 00:05:37,797
Już rozumiem,
czemu Lucyfer spędzał tu tyle czasu.
95
00:05:38,504 --> 00:05:39,634
Właśnie.
96
00:05:45,093 --> 00:05:46,053
Panie wybaczą.
97
00:05:51,558 --> 00:05:55,269
- Byłem świadkiem handlu narkotykami?
- Nie. Oczywiście, że nie.
98
00:05:57,105 --> 00:05:58,855
Pójdę już.
99
00:06:01,444 --> 00:06:02,324
Posłuchaj.
100
00:06:02,403 --> 00:06:05,533
Lux ma nowego kierownika,
co oznacza nowe zasady.
101
00:06:05,947 --> 00:06:08,158
Nikt nie sprzedaje u mnie narkotyków…
102
00:06:10,827 --> 00:06:12,827
bez mojego udziału.
103
00:06:21,422 --> 00:06:22,302
Proszę.
104
00:06:24,509 --> 00:06:26,298
Niech zabawa trwa.
105
00:06:26,386 --> 00:06:27,295
Amen.
106
00:06:34,226 --> 00:06:36,437
Więc nie umarłem?
107
00:06:36,521 --> 00:06:39,401
Próbowałem ci powiedzieć,
ale nam przeszkodzono.
108
00:06:39,481 --> 00:06:41,901
Jesteś w swojej własnej piekielnej pętli.
109
00:06:41,983 --> 00:06:43,824
Witaj w piekle.
110
00:06:44,194 --> 00:06:45,064
Jestem w piekle?
111
00:06:47,865 --> 00:06:49,274
Nie rozumiem.
112
00:06:49,367 --> 00:06:53,447
Wieczne potępienie?
Nieskończone cierpienie? To dość proste.
113
00:06:53,538 --> 00:06:54,577
Nie, to znaczy…
114
00:06:55,163 --> 00:06:56,043
To piekło?
115
00:06:57,082 --> 00:06:58,132
Jedno jedyne.
116
00:06:58,209 --> 00:07:00,129
Więc zabierz mnie stąd!
117
00:07:00,211 --> 00:07:01,750
To nie zależy ode mnie.
118
00:07:01,838 --> 00:07:05,007
W piekle sam się pilnujesz.
Sam się tu sprowadziłeś.
119
00:07:05,591 --> 00:07:08,141
Więc sam się stąd wyprowadzę.
120
00:07:13,432 --> 00:07:14,812
Jak, do diabła?
121
00:07:14,891 --> 00:07:18,231
Ta sama reakcja za każdym razem.
I to nie takie proste.
122
00:07:22,399 --> 00:07:23,779
Ale dlaczego tu jestem?
123
00:07:24,735 --> 00:07:27,404
To sprawa między tobą
i twoim poczuciem winy.
124
00:07:27,697 --> 00:07:29,237
To ono cię tu sprowadziło
125
00:07:29,531 --> 00:07:33,081
i będzie cię dręczyć aż po czasu kres.
126
00:07:33,744 --> 00:07:37,293
Wkraczamy do kraju Nuda,
więc czas, bym sam się deportował.
127
00:07:37,372 --> 00:07:38,293
Proszę.
128
00:07:39,000 --> 00:07:41,000
Ciesz się wiecznym cierpieniem.
129
00:07:41,127 --> 00:07:41,956
Czekaj.
130
00:07:42,043 --> 00:07:45,213
Nie możesz odejść.
Nie możesz mnie tu zostawić samego.
131
00:07:45,298 --> 00:07:46,548
Nie będziesz sam.
132
00:07:46,632 --> 00:07:51,012
Moje demony zawsze będą cię torturować
i tak dalej. Więc głowa do góry.
133
00:07:51,428 --> 00:07:55,098
- Powiedz choć, kto mnie zabił.
- To już nie jest moja praca.
134
00:07:55,641 --> 00:07:59,191
Przykro mi, ale chodzi o ciebie
i twój wieczny ból.
135
00:07:59,853 --> 00:08:00,694
Jasne?
136
00:08:04,567 --> 00:08:05,776
Ale miałem wszystko.
137
00:08:08,987 --> 00:08:11,567
Tę piękną łódź w Marina del Rey,
138
00:08:11,656 --> 00:08:13,026
kobiety, pieniądze…
139
00:08:13,533 --> 00:08:14,793
Miałem wszystko.
140
00:08:17,663 --> 00:08:18,832
Marina del Rey?
141
00:08:26,213 --> 00:08:27,303
Los Angeles.
142
00:08:31,927 --> 00:08:32,758
Wiesz…
143
00:08:33,638 --> 00:08:36,138
możliwe, że wiem,
kto prowadzi twoją sprawę.
144
00:08:37,225 --> 00:08:39,384
Dawno temu byliśmy zgranym zespołem.
145
00:08:41,187 --> 00:08:42,017
To znaczy…
146
00:08:42,730 --> 00:08:46,610
dla nich to tylko kilka miesięcy,
mgnienie oka, ale tutaj to…
147
00:08:47,527 --> 00:08:49,567
znacznie dłużej.
148
00:08:52,405 --> 00:08:54,115
To twój szczęśliwy dzień.
149
00:08:54,200 --> 00:08:55,700
Nie wydaje mi się.
150
00:08:55,784 --> 00:08:58,865
Zrobię coś, czego nie robiłem od wieków.
151
00:08:59,371 --> 00:09:00,922
Ze względu na stare czasy.
152
00:09:01,164 --> 00:09:03,284
Rozwiążę twoje zabójstwo.
153
00:09:16,721 --> 00:09:18,221
Jak to będzie?
154
00:09:18,307 --> 00:09:21,267
Zabójca wejdzie i znów mnie zastrzeli?
Bo to boli.
155
00:09:21,351 --> 00:09:25,062
Zwykle tak, ale bycie Władcą Piekieł
ma swoje zalety.
156
00:09:40,120 --> 00:09:43,171
Każdą rolę w twojej piekielnej pętli
odgrywa demon.
157
00:09:43,374 --> 00:09:44,793
Mam nad nimi kontrolę.
158
00:09:46,543 --> 00:09:47,673
Pomachaj, Beliosie.
159
00:09:49,171 --> 00:09:50,091
Co tam?
160
00:09:50,505 --> 00:09:51,336
Czyli…
161
00:09:52,048 --> 00:09:53,338
jeśli je zamrozisz,
162
00:09:53,426 --> 00:09:56,676
łatwo będzie ustalić, kto jest zabójcą.
163
00:09:56,761 --> 00:09:58,682
Mogę to podnieść i…
164
00:09:58,764 --> 00:09:59,813
Cholera!
165
00:10:00,349 --> 00:10:02,639
Powtarzam, to nie takie proste.
166
00:10:04,562 --> 00:10:07,652
Pętla składa się wyłącznie
z twoich wspomnień.
167
00:10:07,731 --> 00:10:11,111
Nie widziałeś twarzy zabójcy,
stąd widzisz wielkie nic.
168
00:10:12,028 --> 00:10:13,238
Bez urazy, Beliosie.
169
00:10:13,321 --> 00:10:16,120
I weź wolne do końca dnia. Zasłużyłeś.
170
00:10:17,741 --> 00:10:20,201
To jak znajdziemy mojego zabójcę?
171
00:10:20,952 --> 00:10:24,082
Dzięki staromodnej
pracy detektywistycznej, mon frre.
172
00:10:24,164 --> 00:10:26,534
Na szczęście uczyłem się od najlepszych.
173
00:10:26,792 --> 00:10:28,381
Krok pierwszy.
174
00:10:29,336 --> 00:10:30,586
Kto chciał cię zabić?
175
00:10:32,798 --> 00:10:34,258
Lee miał wiele długów.
176
00:10:34,341 --> 00:10:37,302
Brat zawsze zadawał się
z szemranym towarzystwem.
177
00:10:37,385 --> 00:10:41,966
Wydawał pieniądze, których nie miał,
zadłużał się, kradł, żeby je oddać.
178
00:10:44,976 --> 00:10:47,096
Za jasno dla pani, pani detektyw?
179
00:10:47,772 --> 00:10:52,692
Nie, cierpię na wrażliwość na światło.
180
00:10:53,693 --> 00:10:55,494
Kiedy znaleźli pani brata,
181
00:10:55,571 --> 00:10:59,081
był na bardzo drogim jachcie,
którego był właścicielem.
182
00:10:59,158 --> 00:11:00,908
Może zmienił swoje życie.
183
00:11:01,451 --> 00:11:02,292
Jasne.
184
00:11:02,995 --> 00:11:04,534
To byłaby nowość.
185
00:11:06,123 --> 00:11:07,753
Mój brat był jak magnes.
186
00:11:07,832 --> 00:11:12,342
Przyciągał złych ludzi, złe rzeczy.
Utknął na wieki w tym błędnym kole.
187
00:11:12,546 --> 00:11:14,336
To pewnie był chwilowy wzlot.
188
00:11:16,133 --> 00:11:18,182
Prędzej czy później musiał spaść.
189
00:11:18,259 --> 00:11:21,889
Wie pani,
dlaczego ktoś chciałby odciąć mu rękę?
190
00:11:22,847 --> 00:11:24,227
Odcięli mu rękę?
191
00:11:26,143 --> 00:11:27,562
Mój Boże, dlaczego?
192
00:11:28,354 --> 00:11:29,614
Próbujemy to ustalić.
193
00:11:31,065 --> 00:11:33,565
Nie rozpoznaje tego pani jako wiadomość?
194
00:11:35,193 --> 00:11:37,494
Nie widziałam Lee od lat.
195
00:11:38,780 --> 00:11:41,451
Nie mogę nawet powiedzieć,
że wciąż go znałam.
196
00:11:42,743 --> 00:11:43,993
Jeśli to wiadomość…
197
00:11:44,870 --> 00:11:46,710
nie umiem jej odczytać.
198
00:11:49,709 --> 00:11:51,288
Decker, mam trop.
199
00:11:57,424 --> 00:11:58,465
Siad.
200
00:11:59,719 --> 00:12:01,139
Powiedz jej to, co mnie.
201
00:12:03,431 --> 00:12:04,270
Dobrze.
202
00:12:08,644 --> 00:12:11,443
Na ulicach mówią,
że to Brudny Doug zabił Lee.
203
00:12:12,981 --> 00:12:14,361
Kim jest Brudny Doug?
204
00:12:14,442 --> 00:12:18,652
Doug Sargisian? Poker w klubie H.
Mafia, duże stawki. To jego działka.
205
00:12:19,654 --> 00:12:22,695
Słyszałem od kumpla, K-Swissa,
a ten od 8-Balla,
206
00:12:22,783 --> 00:12:24,493
że Lee był mu winien kasę.
207
00:12:24,826 --> 00:12:26,116
Więc Doug go kropnął
208
00:12:26,537 --> 00:12:29,326
i odciął mu rękę,
żeby przekazać wiadomość.
209
00:12:31,041 --> 00:12:32,130
Jaką wiadomość?
210
00:12:32,250 --> 00:12:34,630
„Jeśli nie płacisz, to kradniesz”?
211
00:12:34,711 --> 00:12:36,841
Trochę oczywista, jeśli mnie pytasz,
212
00:12:36,922 --> 00:12:38,591
ale, hej, wiadomość dotarła,
213
00:12:38,673 --> 00:12:41,724
bo wiszę Brudnemu Dougowi kupę kasy,
której nie mam.
214
00:12:41,802 --> 00:12:46,562
Jasne? Dlatego uciekałem,
póki ten Angry Bird mi nie przeszkodził.
215
00:12:52,937 --> 00:12:54,937
Chyba musimy odwiedzić Douga.
216
00:12:55,566 --> 00:12:57,566
- Taki jak Doug…
- Weźmie prawnika?
217
00:12:57,650 --> 00:12:58,650
Na widok policji.
218
00:12:58,735 --> 00:12:59,775
- Trzeba…
- Przewagi.
219
00:12:59,861 --> 00:13:01,701
- Myślisz...?
- Tak trzeba.
220
00:13:01,780 --> 00:13:03,160
- Ale…
- Niebezpieczny.
221
00:13:03,240 --> 00:13:04,779
- To może…
- Przewidzi to.
222
00:13:08,287 --> 00:13:09,326
Mam pomysł.
223
00:13:11,081 --> 00:13:13,581
Absolutnie nie, Maze.
224
00:13:13,667 --> 00:13:15,626
Powinnaś się wstydzić.
225
00:13:15,711 --> 00:13:17,341
Dobra!
226
00:13:17,421 --> 00:13:19,341
- Zrobimy po twojemu.
- Dobrze.
227
00:13:19,423 --> 00:13:21,222
Uzgodniłyśmy plan?
228
00:13:21,383 --> 00:13:22,263
Tak.
229
00:13:22,342 --> 00:13:24,802
Poudajemy pokerzystki, wejdziemy do gry,
230
00:13:24,886 --> 00:13:27,096
Doug się zjawi, a my go przyciśniemy.
231
00:13:28,599 --> 00:13:29,849
Coś cię śmieszy?
232
00:13:29,933 --> 00:13:34,153
Nie zrozumcie mnie źle. Zapraszam was,
ślicznotki, do mojego stolika.
233
00:13:36,273 --> 00:13:39,033
Ale gra Brudnego Douga to „wyłączność”.
234
00:13:39,109 --> 00:13:40,489
Tylko z zaproszeniem i…
235
00:13:41,320 --> 00:13:42,990
nie dostaniecie go.
236
00:13:45,115 --> 00:13:47,575
Znam kogoś, kto mógłby je dla nas zdobyć.
237
00:13:47,993 --> 00:13:51,082
Nie potrzebujesz Lucyfera,
a ja nie potrzebuję…
238
00:13:55,835 --> 00:13:57,875
Ja je dla nas zdobędę.
239
00:13:59,587 --> 00:14:00,418
Jasne.
240
00:14:03,133 --> 00:14:05,182
- Hej! Ella!
- Cześć! Jak się masz?
241
00:14:05,260 --> 00:14:06,640
Dzięki, że wpadłaś.
242
00:14:06,720 --> 00:14:09,100
Dzięki za zaproszenie.
243
00:14:09,181 --> 00:14:11,770
Przyniosłam wszystko, o co prosiłaś,
244
00:14:11,850 --> 00:14:14,191
ale nie napisałaś, po co ci to.
245
00:14:14,352 --> 00:14:16,273
To dla Charliego.
246
00:14:17,188 --> 00:14:20,109
Miałam nadzieję,
że nauczysz go nauk ścisłych.
247
00:14:20,442 --> 00:14:24,491
Tak, wierzę w silne podstawy idei STEM.
248
00:14:25,029 --> 00:14:27,529
Tak. Nauka, technologia,
inżynieria, matma.
249
00:14:27,615 --> 00:14:29,155
Bardzo ważne.
250
00:14:31,870 --> 00:14:33,870
Charlie ma jakieś dwa miesiące?
251
00:14:34,456 --> 00:14:35,456
Wiem, co myślisz.
252
00:14:35,915 --> 00:14:38,125
Ale Charlie to wyjątkowe dziecko.
253
00:14:38,210 --> 00:14:41,759
Tak. Każde dziecko
jest wyjątkowe w oczach mamy.
254
00:14:41,838 --> 00:14:44,588
Nie, ale Charlie jest naprawdę wyjątkowy.
255
00:14:45,216 --> 00:14:46,716
Stąd muzyka klasyczna,
256
00:14:46,802 --> 00:14:48,511
lekcje nauki, pilates…
257
00:14:48,596 --> 00:14:51,426
Chodzi o to,
by wykorzystać jego cały potencjał…
258
00:14:52,265 --> 00:14:55,806
To coś, czego świat nigdy nie widział.
259
00:14:55,894 --> 00:14:57,054
Tak.
260
00:14:57,145 --> 00:14:58,515
Pokażę ci.
261
00:14:59,856 --> 00:15:00,767
Dobra, Charlie.
262
00:15:01,357 --> 00:15:04,817
Charlie, gdzie jest bor?
263
00:15:07,030 --> 00:15:09,780
Widzisz? Tak! To…
264
00:15:09,866 --> 00:15:12,287
Tak, bobasku, zgadza się!
265
00:15:12,369 --> 00:15:15,119
Tak. Widzisz, to bor.
266
00:15:15,205 --> 00:15:19,955
Rany! No tak, to było… niesamowite.
267
00:15:20,043 --> 00:15:22,504
Tak! Dzieci to dar.
268
00:15:23,379 --> 00:15:25,049
Myślałaś kiedyś o swoich?
269
00:15:27,009 --> 00:15:30,548
Pewnie, tak, chyba, ale wiesz,
270
00:15:31,054 --> 00:15:34,054
w tej chwili
brakuje mi faceta do tego równania,
271
00:15:34,600 --> 00:15:38,559
a ta chica ma okropny gust
w kwestii facetów.
272
00:15:39,730 --> 00:15:42,360
Z jakiegoś powodu
przyciągam niegrzecznych.
273
00:15:44,192 --> 00:15:47,033
Ale pierwszy raz myślę…
274
00:15:48,029 --> 00:15:50,779
że zasługuję na dobrego faceta.
275
00:15:52,576 --> 00:15:55,245
Lekcje przyrody. Środa o 11?
276
00:15:55,328 --> 00:15:57,538
Sprawdziłam twój grafik i masz wolne.
277
00:15:59,667 --> 00:16:02,206
Jasne. Środa to idealny dzień.
278
00:16:13,931 --> 00:16:15,850
Co to za zapach?
279
00:16:16,182 --> 00:16:17,232
Sukces.
280
00:16:18,519 --> 00:16:19,599
Olejki eteryczne.
281
00:16:19,687 --> 00:16:22,057
Ten nazywa się Sukces.
Siły już nie mam,
282
00:16:22,147 --> 00:16:23,226
ale jeśli chcesz…
283
00:16:26,567 --> 00:16:27,738
mam Nadzieję.
284
00:16:27,820 --> 00:16:28,950
Czyni cuda.
285
00:16:29,238 --> 00:16:30,107
Nie, dzięki.
286
00:16:30,197 --> 00:16:32,527
Na pewno?
Każdy potrzebuje ciut Nadziei.
287
00:16:32,615 --> 00:16:34,196
- Nie trzeba.
- Nie? Dobra.
288
00:16:34,283 --> 00:16:35,624
No dobra.
289
00:16:36,452 --> 00:16:39,873
Chyba naprawdę zagłębiłeś się
w samodoskonalenie.
290
00:16:39,956 --> 00:16:42,576
Tak. Było ze mną kiepsko.
291
00:16:43,085 --> 00:16:44,705
Problem z poczuciem winy.
292
00:16:44,794 --> 00:16:45,745
Ale wiesz co?
293
00:16:46,129 --> 00:16:47,840
Zacząłem pracować nad sobą
294
00:16:47,923 --> 00:16:49,302
i to było przebudzenie.
295
00:16:49,633 --> 00:16:53,852
Nigdy nawet nie drasnęliśmy powierzchni
naszego ludzkiego potencjału.
296
00:16:55,139 --> 00:16:57,058
- Próbowałeś crossfitu?
- Nie.
297
00:16:57,850 --> 00:16:58,769
Daj spokój!
298
00:16:58,850 --> 00:17:01,100
Ale chcę, żebyś wiedział, Dan,
299
00:17:01,186 --> 00:17:04,395
że myślę, że cała ta osobista refleksja
to dobra rzecz.
300
00:17:04,480 --> 00:17:05,941
Dziękuję, stary.
301
00:17:06,942 --> 00:17:08,652
Co tam? Po co wpadłeś?
302
00:17:09,528 --> 00:17:10,778
Zgłosić przestępstwo.
303
00:17:11,696 --> 00:17:14,826
Przestań bawić się
w strażnika obywatelskiego.
304
00:17:14,907 --> 00:17:17,827
Nie aresztujemy
za chodzenie po ulicy i śmiecenie.
305
00:17:18,244 --> 00:17:20,535
Był znak. To było zabronione.
306
00:17:21,539 --> 00:17:22,789
Mały miał trzy lata.
307
00:17:22,875 --> 00:17:24,494
To coś zupełnie innego.
308
00:17:24,585 --> 00:17:28,164
Byłem pod przykrywką w Lux,
legowisku grzechu Lucyfera,
309
00:17:28,672 --> 00:17:32,932
i wreszcie zyskałem zaufanie
prawilnego dilera.
310
00:17:33,426 --> 00:17:36,176
- Musisz odpuścić.
- Dan, chcę pomóc.
311
00:17:40,558 --> 00:17:41,638
Muszę pomóc.
312
00:17:43,019 --> 00:17:43,849
Wiesz? Ja…
313
00:17:45,355 --> 00:17:48,184
Muszę sprawić,
by świat stał się bezpieczniejszy.
314
00:17:49,442 --> 00:17:51,863
Na początku źle do tego podszedłem, ale…
315
00:17:53,947 --> 00:17:55,237
to dobra sprawa.
316
00:17:55,907 --> 00:17:58,577
Sprawa przeciwko poważnemu dilerowi.
317
00:18:01,579 --> 00:18:03,579
„Bądź zmianą”, co?
318
00:18:12,548 --> 00:18:15,048
Jak mówiłam,
zaproszenie na pokera Douga.
319
00:18:15,469 --> 00:18:17,138
Nigdy w ciebie nie wątpiłam.
320
00:18:19,138 --> 00:18:20,179
Maze, to krew?
321
00:18:20,848 --> 00:18:22,058
Nie przejmuj się.
322
00:18:28,690 --> 00:18:30,190
To miałeś na sobie?
323
00:18:30,733 --> 00:18:32,574
Stary, uwielbiam ten garnitur.
324
00:18:32,819 --> 00:18:35,490
I tak, pamiętam,
że miałem to cudo na sobie,
325
00:18:35,572 --> 00:18:37,951
gdy wpadłem w długi u tego kolesia.
326
00:18:38,032 --> 00:18:39,373
Ile byłeś mu winien?
327
00:18:39,451 --> 00:18:42,701
Jakieś 700 000 dolarów.
328
00:18:42,788 --> 00:18:44,458
Za tyle sam bym cię zabił.
329
00:18:46,208 --> 00:18:47,038
Idź przodem.
330
00:18:53,632 --> 00:18:55,261
Wykwintna piekielna pętla.
331
00:19:20,659 --> 00:19:23,368
Miasto Aniołów, tęskniłem za tobą.
332
00:19:23,953 --> 00:19:24,794
Hej.
333
00:19:25,747 --> 00:19:27,747
To jemu wiszę kasę. Brudny Doug.
334
00:19:37,467 --> 00:19:38,717
Dobry wieczór paniom.
335
00:19:40,429 --> 00:19:41,259
Cześć.
336
00:19:41,346 --> 00:19:42,215
Dobry wieczór.
337
00:19:43,515 --> 00:19:45,384
Przyszłyśmy zagrać w pokera.
338
00:19:56,569 --> 00:19:57,779
Powinno pójść łatwo.
339
00:19:57,863 --> 00:19:59,992
Wystarczy przegrać, zaciągnąć dług,
340
00:20:00,073 --> 00:20:01,913
a Brudny Doug sam przyjdzie.
341
00:20:01,991 --> 00:20:03,582
- Rozumiem.
- Dobrze.
342
00:20:09,916 --> 00:20:10,957
Przepraszamy.
343
00:20:12,251 --> 00:20:14,592
Dlaczego siadasz na moim miejscu?
344
00:20:14,671 --> 00:20:16,510
Miałaś być moją ozdobą.
345
00:20:16,589 --> 00:20:18,880
Bzdura. Patrz na swoją wyuzdaną kieckę
346
00:20:18,967 --> 00:20:21,426
- i mój kostium.
- Kiedy grałaś w pokera?
347
00:20:21,510 --> 00:20:23,560
Właśnie. Chodzi nam o przegraną.
348
00:20:25,641 --> 00:20:26,480
Dobrze.
349
00:20:27,476 --> 00:20:29,846
- Dziękuję.
- Zagraj, skarbie.
350
00:20:31,896 --> 00:20:34,396
O mój Boże.
351
00:20:35,275 --> 00:20:36,434
Texas Hold’em.
352
00:20:37,068 --> 00:20:38,199
Ale emocje.
353
00:20:39,195 --> 00:20:42,405
Co możesz mi powiedzieć
o tym całym Dougiem-Dougu?
354
00:20:42,740 --> 00:20:43,740
Niewiele,
355
00:20:43,825 --> 00:20:46,865
tylko że wydaje się strasznym,
potężnym gościem.
356
00:20:47,037 --> 00:20:49,576
Oczywiście.
Jest łysy i ma tatuaże na szyi.
357
00:20:52,960 --> 00:20:54,210
Co ona by zrobiła?
358
00:20:55,378 --> 00:20:56,759
A tak!
359
00:20:56,837 --> 00:20:59,468
Podaj mi wszystkie informacje.
360
00:20:59,548 --> 00:21:00,878
Był wcześniej karany?
361
00:21:01,134 --> 00:21:04,513
Jakieś mandaty, zaległe książki?
362
00:21:04,596 --> 00:21:06,306
Skąd mam to wiedzieć?
363
00:21:09,226 --> 00:21:11,096
Możesz mi powiedzieć cokolwiek?
364
00:21:11,228 --> 00:21:12,268
Nie bardzo.
365
00:21:12,354 --> 00:21:14,943
Jestem prawie pewien, że mnie zabił. Tyle.
366
00:21:15,816 --> 00:21:17,355
Ale nie byliśmy kumplami.
367
00:21:17,442 --> 00:21:19,571
Nie wiem, czego ode mnie chcesz.
368
00:21:25,284 --> 00:21:26,124
Dziękuję.
369
00:21:27,286 --> 00:21:29,036
Decker, co robisz?
370
00:21:29,121 --> 00:21:30,750
Wygrywam, dasz wiarę?
371
00:21:30,830 --> 00:21:33,000
Tak, ale miałaś przegrywać.
372
00:21:33,541 --> 00:21:35,001
Ale nigdy nie wygrywam.
373
00:21:40,339 --> 00:21:41,339
No dobra.
374
00:21:44,344 --> 00:21:45,394
Wszystko.
375
00:21:46,971 --> 00:21:49,271
To był początek mojego końca.
376
00:21:49,348 --> 00:21:53,148
Dobrze, w końcu do czegoś dochodzimy.
Co dalej?
377
00:21:53,644 --> 00:21:57,515
Doug dał mi znacznik,
który, niestety, wziąłem.
378
00:22:03,446 --> 00:22:06,116
Przez chwilę świetnie ci szło.
379
00:22:06,199 --> 00:22:07,699
Tak, to prawda.
380
00:22:08,743 --> 00:22:11,334
Jeśli chcesz,
by impreza trwała, grać dalej,
381
00:22:11,913 --> 00:22:13,173
mogę ci dać znacznik.
382
00:22:14,665 --> 00:22:17,165
Jedno pytanie.
A jeśli nie oddam pieniędzy?
383
00:22:18,002 --> 00:22:19,803
Tak. Słyszałyśmy co nieco.
384
00:22:19,880 --> 00:22:21,009
O śmierci ludzi.
385
00:22:23,258 --> 00:22:27,968
Macie na myśli, oczywiście hipotetycznie,
pewnego dżentelmena z Marina del Rey.
386
00:22:29,722 --> 00:22:32,932
Jestem ugodowy,
o ile robisz coś, by zwrócić pożyczkę.
387
00:22:33,809 --> 00:22:37,109
Albo możesz kupić łódź
i skończyć z kulą w głowie.
388
00:22:38,647 --> 00:22:40,607
Brzmi jak przyznanie się do winy.
389
00:22:40,692 --> 00:22:41,991
Maze, nie do końca.
390
00:22:42,361 --> 00:22:44,280
Lee został postrzelony w pierś.
391
00:22:47,449 --> 00:22:48,278
Tylko tyle?
392
00:22:48,366 --> 00:22:51,497
To znacznik? Daje ci złotą monetę?
393
00:22:51,577 --> 00:22:52,907
Żadnych warunków?
394
00:22:52,996 --> 00:22:54,826
Żadnych ostrzeżeń ani gróźb?
395
00:22:55,248 --> 00:22:56,077
Tylko tyle.
396
00:22:58,125 --> 00:22:59,246
Musi być coś,
397
00:22:59,336 --> 00:23:02,086
co wskaże, że Doug jest twoim zabójcą.
398
00:23:02,297 --> 00:23:03,757
Jakaś ukryta wskazówka.
399
00:23:05,133 --> 00:23:06,472
Znak.
400
00:23:06,926 --> 00:23:08,596
Musisz dać mi coś więcej.
401
00:23:08,678 --> 00:23:11,137
Coś, cokolwiek, pani detektyw.
402
00:23:12,432 --> 00:23:13,352
Kto?
403
00:23:18,605 --> 00:23:21,474
Jesteś bezużyteczny.
404
00:23:22,108 --> 00:23:25,239
To całe śledztwo to strata czasu.
405
00:23:25,945 --> 00:23:27,566
To nawet nie Los Angeles.
406
00:23:33,744 --> 00:23:34,654
A ty…
407
00:23:36,623 --> 00:23:37,623
nie jesteś nią.
408
00:23:39,125 --> 00:23:41,415
Chwila. Skąd wiecie, jak zginął Lee?
409
00:23:41,752 --> 00:23:42,843
Jesteście glinami?
410
00:23:43,046 --> 00:23:46,125
Zgadza się, brudny przyjacielu.
Może pójdziesz z nami
411
00:23:46,215 --> 00:23:49,135
i powiesz,
czemu przypisujesz sobie zabójstwo Lee.
412
00:23:49,219 --> 00:23:50,598
Chyba mamy uciekiniera.
413
00:23:52,263 --> 00:23:53,183
Nie ruszaj się.
414
00:24:29,675 --> 00:24:32,046
Nie wiem jeszcze, kim jest wasz kebab,
415
00:24:32,136 --> 00:24:34,307
ale znalazłam u niego .45.
416
00:24:34,388 --> 00:24:36,058
- Z takiego zginął Lee.
- Tak.
417
00:24:36,141 --> 00:24:39,691
A moje pajęcze zmysły mówią,
że to nasze narzędzie zbrodni,
418
00:24:39,769 --> 00:24:43,269
- ale dowiem się więcej w laboratorium.
- Dobrze.
419
00:24:48,028 --> 00:24:48,897
Chcesz…
420
00:24:50,029 --> 00:24:52,279
wskoczyć na tego rumaka, Ellen?
421
00:24:54,992 --> 00:24:56,042
O czym ty mówisz?
422
00:24:56,118 --> 00:24:57,159
Widziałam to.
423
00:24:57,703 --> 00:25:00,503
Może przyciśniesz go do ściany i…
424
00:25:01,249 --> 00:25:02,078
rozciągniesz.
425
00:25:03,375 --> 00:25:04,246
O mój Boże.
426
00:25:05,461 --> 00:25:06,511
Maze, to…
427
00:25:07,213 --> 00:25:09,723
To szaleństwo. Ja…
428
00:25:10,884 --> 00:25:12,933
Skończyłam z zabijakami.
429
00:25:13,303 --> 00:25:14,512
- Jasne?
- Tak.
430
00:25:15,262 --> 00:25:16,393
Skoro tak mówisz.
431
00:25:18,432 --> 00:25:19,772
Panie Morningstar?
432
00:25:22,229 --> 00:25:24,269
Powinien pan kogoś poznać.
433
00:25:25,731 --> 00:25:26,692
Gdzie ja jestem?
434
00:25:37,826 --> 00:25:40,287
O rany. Przepraszam. Ohyda.
435
00:25:41,038 --> 00:25:42,999
Jesteś panią detektyw?
436
00:25:43,083 --> 00:25:45,923
Jestem demonem i pan Lucyfer wysłał mnie,
437
00:25:46,001 --> 00:25:48,922
- bym przekazał ci wiadomość o sprawie.
- Lucyfer.
438
00:25:50,548 --> 00:25:51,628
Co z nim?
439
00:25:51,715 --> 00:25:54,635
Jest królem piekła,
więc świetnie sobie radzi.
440
00:25:55,679 --> 00:25:57,759
Chciał, bym ci powiedział, że to...
441
00:25:59,223 --> 00:26:03,193
- jest bezpieczne, gdzie to schowałaś.
- Co? Co jest bezpieczne?
442
00:26:03,269 --> 00:26:04,769
To, co schowałaś?
443
00:26:04,854 --> 00:26:06,064
„Schowałam”?
444
00:26:07,190 --> 00:26:08,019
Gdzie?
445
00:26:08,107 --> 00:26:09,857
Nie wiem, ty to schowałaś.
446
00:26:09,942 --> 00:26:11,532
Chwila, ja?
447
00:26:11,611 --> 00:26:14,740
Tak, jest bezpieczne tam,
gdzie to schowałaś… Cholera.
448
00:26:15,406 --> 00:26:17,076
Ciało jest zbyt uszkodzone.
449
00:26:17,157 --> 00:26:18,448
Ale dasz radę i…
450
00:26:19,411 --> 00:26:21,711
To Mazikeen?
451
00:26:21,829 --> 00:26:22,710
Czekaj!
452
00:26:23,707 --> 00:26:24,537
Decker,
453
00:26:24,624 --> 00:26:26,423
co jest? Przesunęłaś ciało?
454
00:26:29,336 --> 00:26:31,007
To tyle.
455
00:26:31,756 --> 00:26:34,086
Gromos zapewnia, że wiadomość dotarła.
456
00:26:34,759 --> 00:26:38,308
Więc twój demon
wskoczył w ciało tego trupa?
457
00:26:39,388 --> 00:26:41,888
I powiedział pani detektyw,
co musi wiedzieć,
458
00:26:41,974 --> 00:26:44,805
by aresztować tego,
kto stał za twoim zabójstwem.
459
00:26:44,978 --> 00:26:46,018
Nie dziękuj.
460
00:26:47,564 --> 00:26:49,153
Wracaj do swoich tortur.
461
00:26:49,898 --> 00:26:51,108
A ja do swoich.
462
00:26:53,528 --> 00:26:54,448
Hej, stary…
463
00:26:56,030 --> 00:26:57,990
Ciągle mówisz o pani detektyw.
464
00:26:59,909 --> 00:27:00,739
Kim ona jest?
465
00:27:01,619 --> 00:27:02,950
Kimś, kogo zostawiłem…
466
00:27:03,579 --> 00:27:04,960
bardzo dawno temu.
467
00:27:05,624 --> 00:27:07,253
To chyba ktoś ważny.
468
00:27:09,752 --> 00:27:11,093
Bardziej niż myślisz.
469
00:27:14,257 --> 00:27:15,297
Rozumiem.
470
00:27:16,175 --> 00:27:17,715
Ja też zostawiłem ludzi,
471
00:27:18,345 --> 00:27:19,595
na których mi zależy.
472
00:27:20,721 --> 00:27:21,811
Moją siostrę Meg.
473
00:27:22,848 --> 00:27:26,138
Była dla mnie całym światem,
a ja ją opuściłem.
474
00:27:27,354 --> 00:27:28,564
Teraz już za późno.
475
00:27:31,732 --> 00:27:33,442
Jak pani detektyw ma na imię?
476
00:27:35,403 --> 00:27:37,913
Mówiłem do niej pani detektyw, ale…
477
00:27:39,156 --> 00:27:39,987
ma na imię…
478
00:27:43,036 --> 00:27:45,286
Sprytny, manipulacyjny drań.
479
00:27:47,039 --> 00:27:48,079
Brawo.
480
00:27:48,625 --> 00:27:51,414
Małe rozproszenie,
by zyskać współczucie diabła,
481
00:27:51,502 --> 00:27:55,012
licząc na to, że uwolnię cię
od tej niekończącej się udręki.
482
00:27:55,173 --> 00:27:57,093
To nie tak.
483
00:27:57,424 --> 00:28:00,924
Po prostu wyglądasz
na bardzo smutnego diabła.
484
00:28:07,769 --> 00:28:08,769
No dobra,
485
00:28:08,853 --> 00:28:11,903
może mała część mnie liczyła,
że mi pomożesz.
486
00:28:11,980 --> 00:28:13,861
Ile razy mam ci powtarzać,
487
00:28:13,942 --> 00:28:16,701
zanim to dotrze
do twojego maleńkiego umysłu?
488
00:28:16,778 --> 00:28:19,357
To wszystko twoja wina!
489
00:28:19,446 --> 00:28:20,906
Wiesz co? Wal się!
490
00:28:21,407 --> 00:28:23,327
Pomógłbyś mi, gdybyś chciał.
491
00:28:23,410 --> 00:28:25,700
Zdawało mi się, że się na tym znasz.
492
00:28:25,787 --> 00:28:27,326
Nie „władasz piekiełkiem”?
493
00:28:27,413 --> 00:28:30,713
Naprawdę chcesz wiedzieć, co tu robisz?
494
00:28:31,500 --> 00:28:32,340
Tak?
495
00:28:33,127 --> 00:28:35,337
Pokażę ci.
496
00:28:38,674 --> 00:28:40,214
Udało nam się.
497
00:28:40,801 --> 00:28:42,801
Charlie ma lekcję japońskiego.
498
00:28:43,262 --> 00:28:44,103
Właśnie.
499
00:28:44,180 --> 00:28:45,849
Przepraszam. Będziemy cicho.
500
00:28:48,183 --> 00:28:51,814
Dziękuję za popilnowanie Trixie.
To tylko na chwilę.
501
00:28:51,895 --> 00:28:54,935
- Bardzo chciałam zobaczyć dziecko.
- Oczywiście.
502
00:28:55,567 --> 00:28:57,487
Charlie jest super z dziećmi.
503
00:28:57,568 --> 00:28:59,648
Poza tym chciałem ci je zwrócić.
504
00:28:59,863 --> 00:29:00,702
Dobrze.
505
00:29:00,779 --> 00:29:02,240
Dziękuję za pożyczenie.
506
00:29:02,574 --> 00:29:04,243
Przeczytałeś wszystkie?
507
00:29:04,534 --> 00:29:06,874
Tak. Dość szybko przez nie przebrnąłem.
508
00:29:07,077 --> 00:29:08,038
Bardzo wnikliwe.
509
00:29:08,704 --> 00:29:11,035
Cieszę się, że żyję własną prawdą.
510
00:29:11,124 --> 00:29:12,334
Masz coś jeszcze?
511
00:29:13,084 --> 00:29:16,554
To wszystkie moje poradniki.
512
00:29:17,713 --> 00:29:21,473
Może przemyśl to, co przeczytałeś.
513
00:29:22,176 --> 00:29:23,086
Może.
514
00:29:26,931 --> 00:29:27,810
Japoński?
515
00:29:28,016 --> 00:29:30,135
Charlie trochę się pogubił po jodze
516
00:29:30,226 --> 00:29:32,895
i przełożyliśmy kontemplację sztuki
w muzeum,
517
00:29:32,979 --> 00:29:35,479
żeby trochę podszkolić język.
518
00:29:35,565 --> 00:29:36,855
Niezły ma grafik.
519
00:29:36,941 --> 00:29:38,861
Wiem. To dużo pracy,
520
00:29:38,942 --> 00:29:42,032
ale chodzi o wychowanie
jak najlepszego dziecka.
521
00:29:42,113 --> 00:29:43,282
Jest wyjątkowy.
522
00:29:43,364 --> 00:29:47,243
Właśnie. Wszyscy uważamy,
że nasze dzieci chodzą po wodzie.
523
00:29:48,076 --> 00:29:49,497
O tym nie pomyślałam.
524
00:29:50,663 --> 00:29:52,792
Odwołać lekcje pływania.
525
00:29:57,377 --> 00:29:58,548
Jedna z rzeczy,
526
00:29:59,213 --> 00:30:01,554
których nauczyłem się z tego, co robię,
527
00:30:01,924 --> 00:30:02,875
i z bycia tatą…
528
00:30:02,967 --> 00:30:04,926
- Tak.
- ...to, że najlepsze w życiu,
529
00:30:05,010 --> 00:30:06,221
jest bycie rodzicem,
530
00:30:06,304 --> 00:30:08,354
każe ci zwolnić i się tym cieszyć.
531
00:30:09,891 --> 00:30:12,391
Lindo, upewnij się, że będziesz blisko.
532
00:30:12,477 --> 00:30:13,307
Jestem.
533
00:30:13,519 --> 00:30:14,809
Totalnie.
534
00:30:14,895 --> 00:30:16,016
Co to za dźwięk?
535
00:30:24,905 --> 00:30:27,236
Pierwszy raz się śmieje.
536
00:30:27,991 --> 00:30:28,832
Dwa miesiące.
537
00:30:29,618 --> 00:30:30,828
Niezły postęp.
538
00:30:31,328 --> 00:30:33,709
To proste. Lubi głupie miny.
539
00:30:47,761 --> 00:30:51,271
Odciski palców zmiażdżonego oposa
wskazują na Vernona Gilla,
540
00:30:51,348 --> 00:30:55,348
37 lat, znany zabójca, pracował
dla małych organizacji przestępczych.
541
00:30:55,435 --> 00:30:57,806
I przeczucie mnie nie myliło.
542
00:30:58,021 --> 00:31:01,442
Kula, która zabiła Garnera,
pasuje do broni znalezionej przy nim.
543
00:31:01,526 --> 00:31:04,816
Znalazłam też 20 tysięcy w gotówce
w bagażniku jego auta.
544
00:31:04,903 --> 00:31:06,913
Stawka za zabójstwo na zlecenie.
545
00:31:06,990 --> 00:31:09,619
Gill pociągnął za spust,
ale kto mu zapłacił?
546
00:31:09,701 --> 00:31:12,790
- Brudny Doug?
- Wątpię. Gadałam z chłopakiem Ellen.
547
00:31:12,871 --> 00:31:14,080
- Nie…
- Był tu wczoraj,
548
00:31:14,163 --> 00:31:17,083
a Gill mówił, że mu groził
za przypisanie sobie zabójstwa Lee.
549
00:31:17,165 --> 00:31:18,786
Że niby szkodzi interesom.
550
00:31:18,876 --> 00:31:21,797
Potem dołączył do pokera.
Ktoś inny wynajął Gilla.
551
00:31:22,755 --> 00:31:24,914
Dobrze. Cóż…
552
00:31:25,967 --> 00:31:26,967
mam pewien trop.
553
00:31:27,885 --> 00:31:29,675
Znalazłaś go beze mnie? Gdzie?
554
00:31:31,890 --> 00:31:33,430
Nie mogę powiedzieć.
555
00:31:35,351 --> 00:31:38,060
Poufny informator. Jasne.
556
00:31:38,730 --> 00:31:40,819
- Jasne.
- Musisz chronić ludzi.
557
00:31:40,898 --> 00:31:42,778
- Lojalność. Szacunek.
- Tak.
558
00:31:42,858 --> 00:31:44,739
Co z tym tropem?
559
00:31:45,193 --> 00:31:46,074
Tak. To…
560
00:31:49,324 --> 00:31:52,084
„Jest bezpieczne tam, gdzie to schowałaś”.
561
00:31:52,160 --> 00:31:53,160
Co schowałam?
562
00:31:53,243 --> 00:31:56,624
- Ty czy ona?
- „Schowałaś to i jest bezpieczne”.
563
00:31:56,705 --> 00:31:58,665
- Co schowałam?
- Nie ty.
564
00:31:58,750 --> 00:32:00,920
Kto co schował? Pogubiłam się.
565
00:32:01,001 --> 00:32:02,132
Ja też.
566
00:32:02,211 --> 00:32:03,381
Dlatego to mówię.
567
00:32:03,462 --> 00:32:06,673
„Schowałaś…”
568
00:32:06,758 --> 00:32:08,968
Tak! Wiedziałam, że to brzmi znajomo.
569
00:32:09,051 --> 00:32:09,892
„Schowałaś…”
570
00:32:10,094 --> 00:32:11,394
Wyciągi z karty Lee.
571
00:32:11,471 --> 00:32:14,770
Regularne wpłaty na rzecz schowków
w Pacoimie o nazwie…
572
00:32:15,223 --> 00:32:16,144
Schowaj To!
573
00:32:16,224 --> 00:32:18,765
Niesamowite. Dobrze.
Chodźmy to sprawdzić.
574
00:32:18,853 --> 00:32:20,403
Kto dał ci ten trop?
575
00:32:25,609 --> 00:32:29,990
Z ciałem Gilla stało się
coś bardzo dziwnego.
576
00:32:43,211 --> 00:32:45,590
Miałem kiedyś taki samochód.
577
00:32:48,423 --> 00:32:49,683
To jest mój samochód.
578
00:32:51,385 --> 00:32:52,296
Gdzie jesteśmy?
579
00:32:52,386 --> 00:32:54,257
Źródło twojej piekielnej pętli.
580
00:32:57,224 --> 00:32:59,095
Nie tutaj.
581
00:33:03,230 --> 00:33:05,270
Czemu nie powiedziałaś o demonie?
582
00:33:05,817 --> 00:33:07,896
Okaleczone ciała, demony z piekła…
583
00:33:08,318 --> 00:33:09,778
To moja bajka, Chloe.
584
00:33:09,862 --> 00:33:12,821
Tak, przepraszam. To stało się tak szybko
585
00:33:12,906 --> 00:33:15,696
i nie byłam gotowa
na takie wieści od Lucyfera.
586
00:33:19,247 --> 00:33:20,116
Otwarty.
587
00:33:42,269 --> 00:33:43,099
Meg?
588
00:33:59,119 --> 00:34:00,460
Dobra, Kyle.
589
00:34:00,538 --> 00:34:02,577
Jeśli chcesz handlować u mnie,
590
00:34:02,664 --> 00:34:04,454
może ustalimy jakieś zasady?
591
00:34:04,750 --> 00:34:07,250
Wolę sposób działania
starego kierownictwa.
592
00:34:09,088 --> 00:34:10,797
Brak wtrącania się.
593
00:34:10,882 --> 00:34:12,472
Było, minęło.
594
00:34:13,050 --> 00:34:14,931
Chcę porozmawiać o przyszłości.
595
00:34:15,510 --> 00:34:17,221
Sugeruję zmianę podejścia.
596
00:34:19,681 --> 00:34:21,731
To jak to ma wyglądać?
597
00:34:21,809 --> 00:34:25,608
Od tej pory biorę 20% wszystkiego,
co sprzedasz.
598
00:34:25,813 --> 00:34:26,773
Taka jest umowa.
599
00:34:27,523 --> 00:34:28,822
Jedyna możliwa.
600
00:34:31,777 --> 00:34:32,608
Jak chcesz.
601
00:34:34,112 --> 00:34:37,282
Wszyscy są tu tak nakoksowani,
że obaj się obłowimy.
602
00:34:37,867 --> 00:34:39,407
Nie tak szybko, mały.
603
00:34:39,994 --> 00:34:42,293
Jeśli chcesz sprzedawać dragi u mnie,
604
00:34:42,371 --> 00:34:45,831
muszę wiedzieć,
że to produkt z najwyższej półki, kumasz?
605
00:34:46,333 --> 00:34:47,344
Jasne.
606
00:34:47,418 --> 00:34:48,838
Dobra, sprawdźmy.
607
00:34:58,679 --> 00:35:00,139
Mam tam więcej.
608
00:35:00,222 --> 00:35:02,273
Wygląda na dobre narkotyki.
609
00:35:03,059 --> 00:35:04,849
Policja! Pokaż ręce.
610
00:35:04,936 --> 00:35:05,936
Pokaż ręce!
611
00:35:09,398 --> 00:35:10,318
Nie ruszaj się.
612
00:35:13,443 --> 00:35:14,403
Co jest?
613
00:35:14,612 --> 00:35:16,032
Kto jest twoim dostawcą?
614
00:35:16,489 --> 00:35:18,159
Kyle? Mów!
615
00:35:18,490 --> 00:35:19,331
Nie ma…
616
00:35:19,407 --> 00:35:20,538
żadnego.
617
00:35:20,617 --> 00:35:21,987
Skąd masz narkotyki?
618
00:35:23,079 --> 00:35:23,909
Od mamy.
619
00:35:25,456 --> 00:35:26,746
Miała operację pleców.
620
00:35:28,291 --> 00:35:29,251
Nic tu nie ma.
621
00:35:29,835 --> 00:35:31,166
Tylko jedna torebka.
622
00:35:34,005 --> 00:35:36,425
Powiedziałeś, że masz tego więcej. Gdzie?
623
00:35:36,509 --> 00:35:38,259
Chciałem podkraść dziadkowi.
624
00:35:40,429 --> 00:35:42,469
Będą mu usuwać woreczek żółciowy.
625
00:35:59,239 --> 00:36:01,199
Dan, chciałem, żeby świat…
626
00:36:02,326 --> 00:36:03,735
był bezpieczniejszy dla…
627
00:36:03,827 --> 00:36:04,657
Charliego.
628
00:36:07,373 --> 00:36:08,213
Właśnie.
629
00:36:10,458 --> 00:36:12,208
Trudno jest być rodzicem.
630
00:36:14,255 --> 00:36:15,664
Gdy Trixie się urodziła…
631
00:36:16,298 --> 00:36:17,719
chciałem być supergliną…
632
00:36:18,384 --> 00:36:20,344
i zgarnąć wszystkich przestępców.
633
00:36:21,804 --> 00:36:23,014
Zdałem sobie sprawę…
634
00:36:23,472 --> 00:36:26,561
że usunąć zagrożenia na świecie
to jak zabutelkować ocean.
635
00:36:30,646 --> 00:36:32,146
Chcesz chronić Charliego?
636
00:36:34,025 --> 00:36:35,224
Bądź przy nim.
637
00:36:37,612 --> 00:36:38,702
Bądź dobrym ojcem.
638
00:36:45,827 --> 00:36:47,617
Jak mogłeś mnie tu sprowadzić?
639
00:36:48,998 --> 00:36:50,077
Więc rozpoznajesz?
640
00:36:51,833 --> 00:36:55,094
- Jasne, to twoje wspomnienia.
- To dom moich rodziców.
641
00:36:57,422 --> 00:36:58,932
Ten, w którym dorastałem.
642
00:37:00,384 --> 00:37:02,974
Nie byłem tu od 15 lat.
643
00:37:04,722 --> 00:37:05,561
Meg.
644
00:37:05,931 --> 00:37:08,561
Właśnie urodziła dziecko,
moją siostrzenicę.
645
00:37:10,353 --> 00:37:11,983
To było przyjęcie dla niej.
646
00:37:13,648 --> 00:37:16,608
To był ostatni raz,
gdy cała rodzina się spotkała.
647
00:37:18,443 --> 00:37:20,534
Zaraz potem mama zachorowała.
648
00:37:22,949 --> 00:37:23,909
Umarła.
649
00:37:25,742 --> 00:37:27,623
Tata zaraz po niej.
650
00:37:33,291 --> 00:37:35,172
To była moja ostatnia szansa
651
00:37:35,753 --> 00:37:37,382
i nie wszedłem do środka.
652
00:37:40,215 --> 00:37:42,965
Znalazłam to miejsce
i te rachunki z karty.
653
00:37:43,052 --> 00:37:45,762
Zastanawiałam się,
dlaczego zabrali jego rękę.
654
00:37:46,097 --> 00:37:48,266
Potem zobaczyłam sejf biometryczny.
655
00:37:49,224 --> 00:37:50,594
Otworzyli go jego ręką.
656
00:37:50,684 --> 00:37:52,394
Pewnie trzymał tam pieniądze.
657
00:37:55,273 --> 00:37:57,112
Sejf w Schowaj To.
658
00:37:57,190 --> 00:37:59,900
To chciał mi powiedzieć Lucyfer.
Chodzi o sejf.
659
00:38:00,110 --> 00:38:01,240
Kto o tym wiedział?
660
00:38:01,320 --> 00:38:02,530
Nie wiem.
661
00:38:03,822 --> 00:38:06,282
Może jego ekipa? Był z nimi blisko.
662
00:38:06,367 --> 00:38:10,536
Ktoś wynajął Gilla, by zabił Lee
i jego ręką zdobyć pieniądze.
663
00:38:11,246 --> 00:38:14,956
- Co chciałaś zrobić z bronią?
- Usłyszałam was. Spanikowałam.
664
00:38:15,041 --> 00:38:17,172
Wzięłam broń Lee, żeby się bronić.
665
00:38:17,253 --> 00:38:18,632
Myślałam, że to…
666
00:38:19,922 --> 00:38:22,302
może być jego zabójca.
667
00:38:24,260 --> 00:38:27,469
Nie wiem, co bym zrobiła,
gdyby to był zabójca Lee.
668
00:38:28,472 --> 00:38:29,681
Jestem wściekła.
669
00:38:30,349 --> 00:38:33,639
Dużo zachodu dla brata,
którego już spisałaś na straty.
670
00:38:35,771 --> 00:38:36,610
Właśnie.
671
00:38:37,188 --> 00:38:41,818
Powtarzałam sobie, że to bez znaczenia,
że nie obchodzi mnie, że nie żyje, ale…
672
00:38:42,193 --> 00:38:44,784
jego śmierć wzbudziła wiele emocji.
673
00:38:46,197 --> 00:38:48,447
- Właściwie…
- Wciąż za nim tęsknisz?
674
00:38:50,202 --> 00:38:52,831
Codziennie czekałam,
że wejdzie przez drzwi.
675
00:38:53,998 --> 00:38:56,748
Teraz muszę uznać,
że nigdy nie wróci do domu.
676
00:39:00,170 --> 00:39:01,840
Dobra. Zabiorę cię do domu.
677
00:39:05,342 --> 00:39:07,472
Chciałabym wziąć kilka rzeczy Lee.
678
00:39:09,512 --> 00:39:10,472
Śmiało.
679
00:39:12,932 --> 00:39:15,563
Co dalej? Obijemy parę mord,
680
00:39:15,643 --> 00:39:16,903
znajdziemy ekipę Lee?
681
00:39:18,981 --> 00:39:21,070
Maze, chyba chcę…
682
00:39:22,818 --> 00:39:25,358
zrobić przerwę, by przemyśleć parę spraw.
683
00:39:26,072 --> 00:39:27,202
Co się stało?
684
00:39:29,032 --> 00:39:32,663
Chyba nie chciałam przyjąć do wiadomości,
685
00:39:33,079 --> 00:39:34,409
że Lucyfer nie wróci.
686
00:39:34,996 --> 00:39:35,867
Albo…
687
00:39:36,831 --> 00:39:38,672
pojęłaś, że go nie potrzebujesz.
688
00:39:40,085 --> 00:39:42,795
Nie potrzebujemy go.
689
00:39:43,422 --> 00:39:44,672
Ani nikogo innego.
690
00:39:45,132 --> 00:39:46,632
Chloe, ty i ja…
691
00:39:48,135 --> 00:39:49,045
Będzie dobrze.
692
00:39:50,679 --> 00:39:51,559
Maze…
693
00:39:57,103 --> 00:39:59,443
Chodzi o to, że mnie nie będzie dobrze.
694
00:40:00,231 --> 00:40:02,070
I sądzę, że tobie też nie.
695
00:40:03,317 --> 00:40:05,896
Nie wiem, co zaszło między tobą a Ewą…
696
00:40:05,985 --> 00:40:07,065
Nie chodzi o Ewę.
697
00:40:07,862 --> 00:40:08,702
Ale…
698
00:40:09,739 --> 00:40:10,699
Chodzi o…
699
00:40:10,990 --> 00:40:14,161
Nie chodzi o Ewę,
tylko o to, co przed nami.
700
00:40:14,536 --> 00:40:16,327
Tu i teraz, ty i ja.
701
00:40:16,414 --> 00:40:18,463
Wiem, jak to jest być porzuconą.
702
00:40:19,333 --> 00:40:22,172
Rzuciłam się w pracę i…
703
00:40:22,836 --> 00:40:24,916
wychodziłam z tobą, żeby…
704
00:40:25,840 --> 00:40:27,590
nie musieć się z tym mierzyć i…
705
00:40:30,427 --> 00:40:33,967
Myślę, że wykorzystujemy naszą relację,
by wypełnić pustkę,
706
00:40:34,056 --> 00:40:35,925
którą ktoś inny zostawił.
707
00:40:37,851 --> 00:40:38,731
Więc…
708
00:40:40,521 --> 00:40:45,030
chyba najlepiej będzie, jeśli zrezygnujemy
709
00:40:46,527 --> 00:40:47,567
ze współpracy.
710
00:40:51,239 --> 00:40:52,070
Jasne.
711
00:40:53,451 --> 00:40:54,331
Dobry pomysł.
712
00:40:58,456 --> 00:41:00,036
Cuda piekła.
713
00:41:00,123 --> 00:41:02,384
Przyjęcie dla dziecka twojej siostry?
714
00:41:02,460 --> 00:41:06,380
Co za radosna okazja,
pełna ciepła i szczęścia.
715
00:41:06,463 --> 00:41:07,974
Prawdziwe święto życia.
716
00:41:08,047 --> 00:41:09,878
Więc śmiało, wejdź do środka.
717
00:41:11,719 --> 00:41:12,639
Nie mogę.
718
00:41:12,719 --> 00:41:15,929
Oczywiście, że możesz. To proste.
Otwórz drzwi i wejdź.
719
00:41:16,306 --> 00:41:18,887
- Nie chcą mnie tam.
- Ale zaprosili cię?
720
00:41:18,976 --> 00:41:19,976
Z grzeczności.
721
00:41:20,059 --> 00:41:22,440
Daj spokój. Próbujesz się tłumaczyć!
722
00:41:22,521 --> 00:41:25,231
To jak wypieranie się czegoś oczywistego.
723
00:41:25,315 --> 00:41:28,235
- Nie tłumaczę się.
- Nie?
724
00:41:28,318 --> 00:41:30,989
Cała twoja rodzina jest tam,
a ty jesteś tu.
725
00:41:31,905 --> 00:41:32,735
Dlaczego?
726
00:41:34,240 --> 00:41:35,371
Bo się boisz?
727
00:41:37,077 --> 00:41:37,947
Boję się?
728
00:41:38,913 --> 00:41:41,333
Dlaczego miałbym się bać rodziny?
729
00:41:41,664 --> 00:41:44,704
Bo wiesz,
że jeśli przejdziesz przez te drzwi,
730
00:41:44,793 --> 00:41:48,342
to tylko kwestia czasu,
zanim znów nawalisz, prawda?
731
00:41:49,172 --> 00:41:53,842
Może za dwa dni, dwa miesiące,
dwa lata, ale tak będzie.
732
00:41:54,344 --> 00:41:57,175
Obrabujesz bank, ukradniesz samochód,
733
00:41:57,556 --> 00:42:00,425
zastawisz rodzinną pamiątkę.
To nieuniknione.
734
00:42:00,518 --> 00:42:06,688
Prędzej czy później znów ich zawiedziesz!
735
00:42:12,028 --> 00:42:14,489
Więc wolisz trzymać się z dala na wieki.
736
00:42:18,034 --> 00:42:18,905
Masz rację.
737
00:42:20,954 --> 00:42:22,614
To wszystko prawda.
738
00:42:23,958 --> 00:42:24,878
Tak.
739
00:42:30,630 --> 00:42:33,510
Nie chodzi tylko o mnie, prawda?
740
00:42:35,969 --> 00:42:37,599
Czyje to piekło?
741
00:42:43,184 --> 00:42:46,054
A potem Lee zabrał mnie na Piłę.
742
00:42:46,981 --> 00:42:48,940
Nasz pierwszy film dla dorosłych.
743
00:42:49,400 --> 00:42:50,230
Ja…
744
00:42:58,492 --> 00:43:00,202
Odłóż broń na blat.
745
00:43:01,786 --> 00:43:02,617
Dobra.
746
00:43:04,414 --> 00:43:05,954
Natychmiast.
747
00:43:06,041 --> 00:43:07,590
Zachowajmy spokój.
748
00:43:13,298 --> 00:43:14,168
Jesteś Rod.
749
00:43:15,425 --> 00:43:16,545
Mieszkałeś z Lee.
750
00:43:17,635 --> 00:43:18,755
Zabiłeś go?
751
00:43:18,846 --> 00:43:23,226
Ten frajer nie dał nam wyboru.
Wciąż wisi nam działkę z ostatniej roboty.
752
00:43:23,641 --> 00:43:25,061
Gdzie pieniądze z sejfu?
753
00:43:26,061 --> 00:43:26,940
Nie masz ich?
754
00:43:28,063 --> 00:43:30,152
Gdy tam dotarliśmy, sejf był pusty.
755
00:43:32,358 --> 00:43:33,528
Co cię tak śmieszy?
756
00:43:35,195 --> 00:43:36,315
Jasne, że zniknęły.
757
00:43:36,822 --> 00:43:40,202
Znałeś go. Pewnie myślał,
że może podwoić je w kasynie
758
00:43:40,534 --> 00:43:42,833
albo wydać na tę głupią łódź.
759
00:43:44,704 --> 00:43:47,494
- Przestań zwlekać i dawaj kasę.
- Mam ją.
760
00:43:48,791 --> 00:43:50,041
Jest tutaj.
761
00:43:50,126 --> 00:43:51,336
W torbie.
762
00:43:58,217 --> 00:43:59,137
Na ziemię!
763
00:44:12,106 --> 00:44:13,686
To na pewno moje piekło?
764
00:44:17,070 --> 00:44:19,070
- A kogo innego?
- Nie wiem,
765
00:44:19,155 --> 00:44:21,275
ale myślę, że sam się dręczysz.
766
00:44:22,326 --> 00:44:23,286
To niedorzeczne.
767
00:44:23,869 --> 00:44:27,289
Zapomniałeś, że to twoja pętla?
Co to ma ze mną wspólnego?
768
00:44:27,373 --> 00:44:28,333
Tak tylko mówię.
769
00:44:28,498 --> 00:44:31,958
Spośród wszystkich bolesnych wspomnień,
wybrałeś ten.
770
00:44:32,043 --> 00:44:34,884
Dlatego że jest dla ciebie
najbardziej bolesne.
771
00:44:34,963 --> 00:44:38,092
Jasne, i na pewno na ciebie nie ma wpływu.
772
00:44:38,175 --> 00:44:40,255
To nie ma nic wspólnego ze mną.
773
00:44:41,344 --> 00:44:43,135
Jestem tu, bo władam piekłem.
774
00:44:43,222 --> 00:44:45,181
To moja praca. To mój obowiązek.
775
00:44:45,264 --> 00:44:46,764
I kto się teraz tłumaczy?
776
00:44:48,726 --> 00:44:50,186
Wiem, jak to jest.
777
00:44:50,688 --> 00:44:52,398
Całe życie to robiłem
778
00:44:53,231 --> 00:44:59,572
i miałem milion gównianych powodów,
by 15 lat nie rozmawiać z rodziną.
779
00:45:01,030 --> 00:45:04,161
Prawda jest taka,
że powinienem był wysiąść z auta
780
00:45:04,702 --> 00:45:06,452
i przejść przez te drzwi.
781
00:45:09,248 --> 00:45:10,748
Straciłem swoją szansę.
782
00:45:11,541 --> 00:45:12,632
A ty?
783
00:45:16,922 --> 00:45:21,512
Wasza ludzka egocentryczna prostota
nie przestaje mnie zadziwiać.
784
00:45:23,804 --> 00:45:27,563
Jak możesz porównywać się do mnie?
785
00:45:29,559 --> 00:45:32,190
Jestem tu z odpowiedzialności.
786
00:45:32,271 --> 00:45:34,311
Demony zaczęły się buntować.
787
00:45:34,398 --> 00:45:36,277
Musiałem chronić ludzkość!
788
00:45:36,358 --> 00:45:38,318
- I ją!
- Panie Morningstar.
789
00:45:38,402 --> 00:45:39,452
Czego?
790
00:45:39,737 --> 00:45:41,487
On coś wie o pani detektyw.
791
00:45:46,994 --> 00:45:47,954
Chodź tu.
792
00:45:49,371 --> 00:45:52,041
Przestaną strzelać
i będą musieli przeładować.
793
00:45:52,123 --> 00:45:54,543
Uciekniesz, ja ściągnę na siebie ogień.
794
00:45:54,626 --> 00:45:56,666
- Gotowa?
- Nie mogę.
795
00:45:56,753 --> 00:45:58,264
Meg, posłuchaj.
796
00:45:58,838 --> 00:46:01,298
Dasz radę. Nie umrzemy tu. Przygotuj się.
797
00:46:12,978 --> 00:46:13,978
Co jest?
798
00:46:15,813 --> 00:46:18,074
Witajcie, złoczyńcy.
799
00:46:18,942 --> 00:46:20,532
Co to za wariat?
800
00:46:21,027 --> 00:46:22,987
Chyba się nie spóźniłem?
801
00:46:55,019 --> 00:46:56,900
Chciałem być pomocną ręką, ale…
802
00:46:57,523 --> 00:46:58,943
chyba ktoś mnie ubiegł.
803
00:47:23,548 --> 00:47:25,429
Lucyferze, wszystko w porządku?
804
00:47:25,509 --> 00:47:27,048
Wydajesz się inny.
805
00:47:30,429 --> 00:47:32,809
Dla ciebie to tylko kilka miesięcy,
806
00:47:33,516 --> 00:47:35,266
ale tam czas płynie inaczej.
807
00:47:36,353 --> 00:47:38,362
Dla mnie to były tysiące lat.
808
00:47:40,940 --> 00:47:42,570
Jedyne, co mnie ratowało…
809
00:47:44,820 --> 00:47:46,030
to myśl o tobie.
810
00:48:31,240 --> 00:48:32,951
ŻYJ ŚMIEJ SIĘ KOCHAJ
811
00:49:23,543 --> 00:49:26,213
Nie pójdziesz tam
i nie pomożesz przyjaciółce?
812
00:49:26,713 --> 00:49:29,682
Wierzę w panią detektyw.
813
00:49:30,717 --> 00:49:32,677
Potrafi o siebie zadbać.
814
00:49:35,222 --> 00:49:36,141
Ja…
815
00:49:36,889 --> 00:49:38,769
jestem tam, gdzie moje miejsce.
816
00:49:39,934 --> 00:49:41,054
Dobra, stary.
817
00:49:42,646 --> 00:49:43,646
Rób, jak uważasz.
818
00:49:47,108 --> 00:49:48,648
Poradzi sobie beze mnie.
819
00:50:44,666 --> 00:50:46,076
Napisy: Liliana Reguła