1 00:00:10,217 --> 00:00:12,598 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:35,743 --> 00:00:36,874 No dobra. 3 00:00:41,207 --> 00:00:43,957 Mam bąbelki! 4 00:00:44,710 --> 00:00:46,051 Przyłączysz się? 5 00:00:46,755 --> 00:00:48,005 Do diabła, tak! 6 00:00:48,088 --> 00:00:49,509 Pozwól, że wskoczę 7 00:00:49,591 --> 00:00:50,841 w coś wygodniejszego. 8 00:00:57,473 --> 00:00:58,353 Dzień dobry. 9 00:01:00,393 --> 00:01:03,023 Słyszałem, że tu jesteś i wpadłem z wizytą. 10 00:01:03,103 --> 00:01:05,864 Nie ma mowy! Musisz spadać! 11 00:01:05,939 --> 00:01:08,530 Oczekiwałem nieco cieplejszego przyjęcia, 12 00:01:08,609 --> 00:01:11,280 - panie Wykrztuś To Suko. - Żeby nie było, 13 00:01:11,361 --> 00:01:15,281 jestem wdzięczny za pieniądze i złoto, które dałeś mi ostatnio, 14 00:01:15,533 --> 00:01:17,543 ale musimy się zgadać później, 15 00:01:17,618 --> 00:01:20,408 bo pierwszy raz wszystko mi się układa. 16 00:01:20,954 --> 00:01:23,784 Gdy tylko na ciebie wpadam, dzieją się złe rzeczy. 17 00:01:23,875 --> 00:01:26,745 Jasne. Więc będzie niezręcznie. 18 00:01:27,420 --> 00:01:28,379 Dlaczego? 19 00:01:28,462 --> 00:01:29,962 Stanie się coś złego, 20 00:01:30,048 --> 00:01:32,548 ale zapewniam, nie mam z tym nic wspólnego. 21 00:01:32,634 --> 00:01:33,933 O czym ty mówisz? 22 00:01:34,009 --> 00:01:37,810 Ktoś wejdzie przez te drzwi i cię zabije. 23 00:01:43,228 --> 00:01:44,188 Rozwalasz mnie! 24 00:01:45,438 --> 00:01:47,317 Nie ma mowy, że tak będzie. 25 00:01:47,524 --> 00:01:48,783 Zapewniam, 26 00:01:48,858 --> 00:01:50,108 że tak się stanie. 27 00:01:50,777 --> 00:01:53,447 To zdarzyło się już ponad 200 razy 28 00:01:54,030 --> 00:01:56,450 i powtórzy się za pięć, 29 00:01:56,533 --> 00:01:58,703 cztery, trzy, 30 00:01:58,784 --> 00:01:59,825 dwa… 31 00:02:08,127 --> 00:02:09,587 Co, do diabła? 32 00:02:10,921 --> 00:02:12,222 Właśnie. 33 00:02:15,801 --> 00:02:19,141 Ofiara to Lee Garner, 53 lata, przestępca. 34 00:02:19,222 --> 00:02:22,231 Napad z bronią, włamanie, ale głównie drobiazgi. 35 00:02:22,307 --> 00:02:25,307 Choć może to już nie takie drobiazgi, 36 00:02:25,395 --> 00:02:27,104 bo ten Foshizzle jest jego. 37 00:02:27,187 --> 00:02:28,057 Co takiego? 38 00:02:28,147 --> 00:02:29,018 Foshizzle. 39 00:02:29,106 --> 00:02:30,356 Tak nazywa się łódź. 40 00:02:31,776 --> 00:02:35,445 - Przyczyna zgonu? - Rana postrzałowa w klatkę. A na dodatek 41 00:02:35,530 --> 00:02:38,240 zabójca zrobił jeszcze to. 42 00:02:38,615 --> 00:02:41,235 Czyste nacięcie na nadgarstku, pośmiertne. 43 00:02:41,326 --> 00:02:42,787 Wciąż szukamy ręki. 44 00:02:44,831 --> 00:02:45,711 Co myślisz? 45 00:02:48,042 --> 00:02:49,591 Chyba z nim spałam. 46 00:02:50,252 --> 00:02:54,173 To, że kilka tygodni temu przespałaś się z tą jedną ofiarą, 47 00:02:54,257 --> 00:02:55,877 nie znaczy, że z każdą. 48 00:02:55,966 --> 00:02:57,336 Jak mam nadążyć, Chloe? 49 00:02:57,426 --> 00:02:59,887 Z ofiarami czy z tymi, z którymi spałaś? 50 00:02:59,971 --> 00:03:00,931 I to, i to. 51 00:03:01,014 --> 00:03:03,813 Maze naprawdę weszła w rolę nowego Lucyfera. 52 00:03:03,891 --> 00:03:06,312 Jako łowczyni nagród dla policji 53 00:03:06,394 --> 00:03:09,313 łaskawie pomaga mi przy sprawach. 54 00:03:09,396 --> 00:03:10,937 Jakby Lucyfer nie odszedł. 55 00:03:11,649 --> 00:03:12,938 Ale odszedł. 56 00:03:13,026 --> 00:03:15,445 Przynajmniej mogłyście się pożegnać. 57 00:03:15,652 --> 00:03:18,453 Ja? Odcięta, jakbym była duchem. A minęło ile, 58 00:03:18,531 --> 00:03:21,740 dwa miesiące, jak w rodzinnym interesie wyjechał na Florydę? 59 00:03:21,825 --> 00:03:22,735 Na Florydę. 60 00:03:22,868 --> 00:03:23,788 Tam jest. 61 00:03:23,870 --> 00:03:27,210 Nie odpowiedział na żadną wiadomość. 62 00:03:27,789 --> 00:03:31,129 Nawet na film z papugą tańczącą techno, który wysłałam. 63 00:03:31,211 --> 00:03:33,760 No wiecie, otwiera skrzydła i robi tak… 64 00:03:35,006 --> 00:03:37,545 I potem na boki, 65 00:03:37,634 --> 00:03:39,593 to przezabawne, ale… 66 00:03:40,093 --> 00:03:42,683 jeśli o mnie chodzi, Lucyfer może… 67 00:03:43,014 --> 00:03:44,183 Może iść do diabła. 68 00:03:46,600 --> 00:03:49,441 - Może robi sobie operację plastyczną? - Ellen. 69 00:03:50,521 --> 00:03:51,561 Trochę wyczucia. 70 00:03:54,651 --> 00:03:56,360 Chloe, przepraszam. 71 00:03:56,444 --> 00:03:58,574 Nie chciałam mówić o „L”. Po prostu… 72 00:03:59,447 --> 00:04:01,526 tęsknię za tym wariatem. 73 00:04:01,616 --> 00:04:02,825 W porządku. 74 00:04:03,367 --> 00:04:04,698 Doskonale rozumiem. 75 00:04:05,411 --> 00:04:08,540 Szczerze mówiąc, tyle pracowałam… 76 00:04:08,622 --> 00:04:11,043 Razem tyle pracowałyśmy, 77 00:04:11,125 --> 00:04:14,955 że nie miałam okazji się nad tym zastanawiać. 78 00:04:15,337 --> 00:04:17,718 No wiesz… Nawet o tym nie myślałam. 79 00:04:18,632 --> 00:04:20,843 Skoro mowa o pracy, masz coś? 80 00:04:20,927 --> 00:04:24,216 Jeszcze nie, ale znajdę więcej w laboratorium. 81 00:04:24,305 --> 00:04:26,175 Świetnie. Zadzwoń, jakby co. 82 00:04:26,266 --> 00:04:27,305 Jasne. 83 00:04:27,391 --> 00:04:28,692 Dobrze. Super. 84 00:04:28,768 --> 00:04:32,018 Maze, chyba mamy co robić do tego czasu. 85 00:04:57,754 --> 00:04:58,834 Zatańczycie? 86 00:04:59,632 --> 00:05:01,971 W skali do dziesięciu wy to dziewiątki, 87 00:05:02,050 --> 00:05:03,850 czyli brakuje wam po jednym z nas. 88 00:05:05,305 --> 00:05:06,925 - Nie, dzięki. - Nie trzeba. 89 00:05:24,781 --> 00:05:27,242 A wy znowu tutaj. 90 00:05:27,326 --> 00:05:28,326 Amenadiel! 91 00:05:29,161 --> 00:05:31,581 - Co tam? - Nic na to nie poradzimy. 92 00:05:31,663 --> 00:05:33,374 Odkąd przejąłeś Lux, 93 00:05:33,457 --> 00:05:34,577 jest bardzo fajnie. 94 00:05:34,667 --> 00:05:37,797 Już rozumiem, czemu Lucyfer spędzał tu tyle czasu. 95 00:05:38,504 --> 00:05:39,634 Właśnie. 96 00:05:45,093 --> 00:05:46,053 Panie wybaczą. 97 00:05:51,558 --> 00:05:55,269 - Byłem świadkiem handlu narkotykami? - Nie. Oczywiście, że nie. 98 00:05:57,105 --> 00:05:58,855 Pójdę już. 99 00:06:01,444 --> 00:06:02,324 Posłuchaj. 100 00:06:02,403 --> 00:06:05,533 Lux ma nowego kierownika, co oznacza nowe zasady. 101 00:06:05,947 --> 00:06:08,158 Nikt nie sprzedaje u mnie narkotyków… 102 00:06:10,827 --> 00:06:12,827 bez mojego udziału. 103 00:06:21,422 --> 00:06:22,302 Proszę. 104 00:06:24,509 --> 00:06:26,298 Niech zabawa trwa. 105 00:06:26,386 --> 00:06:27,295 Amen. 106 00:06:34,226 --> 00:06:36,437 Więc nie umarłem? 107 00:06:36,521 --> 00:06:39,401 Próbowałem ci powiedzieć, ale nam przeszkodzono. 108 00:06:39,481 --> 00:06:41,901 Jesteś w swojej własnej piekielnej pętli. 109 00:06:41,983 --> 00:06:43,824 Witaj w piekle. 110 00:06:44,194 --> 00:06:45,064 Jestem w piekle? 111 00:06:47,865 --> 00:06:49,274 Nie rozumiem. 112 00:06:49,367 --> 00:06:53,447 Wieczne potępienie? Nieskończone cierpienie? To dość proste. 113 00:06:53,538 --> 00:06:54,577 Nie, to znaczy… 114 00:06:55,163 --> 00:06:56,043 To piekło? 115 00:06:57,082 --> 00:06:58,132 Jedno jedyne. 116 00:06:58,209 --> 00:07:00,129 Więc zabierz mnie stąd! 117 00:07:00,211 --> 00:07:01,750 To nie zależy ode mnie. 118 00:07:01,838 --> 00:07:05,007 W piekle sam się pilnujesz. Sam się tu sprowadziłeś. 119 00:07:05,591 --> 00:07:08,141 Więc sam się stąd wyprowadzę. 120 00:07:13,432 --> 00:07:14,812 Jak, do diabła? 121 00:07:14,891 --> 00:07:18,231 Ta sama reakcja za każdym razem. I to nie takie proste. 122 00:07:22,399 --> 00:07:23,779 Ale dlaczego tu jestem? 123 00:07:24,735 --> 00:07:27,404 To sprawa między tobą i twoim poczuciem winy. 124 00:07:27,697 --> 00:07:29,237 To ono cię tu sprowadziło 125 00:07:29,531 --> 00:07:33,081 i będzie cię dręczyć aż po czasu kres. 126 00:07:33,744 --> 00:07:37,293 Wkraczamy do kraju Nuda, więc czas, bym sam się deportował. 127 00:07:37,372 --> 00:07:38,293 Proszę. 128 00:07:39,000 --> 00:07:41,000 Ciesz się wiecznym cierpieniem. 129 00:07:41,127 --> 00:07:41,956 Czekaj. 130 00:07:42,043 --> 00:07:45,213 Nie możesz odejść. Nie możesz mnie tu zostawić samego. 131 00:07:45,298 --> 00:07:46,548 Nie będziesz sam. 132 00:07:46,632 --> 00:07:51,012 Moje demony zawsze będą cię torturować i tak dalej. Więc głowa do góry. 133 00:07:51,428 --> 00:07:55,098 - Powiedz choć, kto mnie zabił. - To już nie jest moja praca. 134 00:07:55,641 --> 00:07:59,191 Przykro mi, ale chodzi o ciebie i twój wieczny ból. 135 00:07:59,853 --> 00:08:00,694 Jasne? 136 00:08:04,567 --> 00:08:05,776 Ale miałem wszystko. 137 00:08:08,987 --> 00:08:11,567 Tę piękną łódź w Marina del Rey, 138 00:08:11,656 --> 00:08:13,026 kobiety, pieniądze… 139 00:08:13,533 --> 00:08:14,793 Miałem wszystko. 140 00:08:17,663 --> 00:08:18,832 Marina del Rey? 141 00:08:26,213 --> 00:08:27,303 Los Angeles. 142 00:08:31,927 --> 00:08:32,758 Wiesz… 143 00:08:33,638 --> 00:08:36,138 możliwe, że wiem, kto prowadzi twoją sprawę. 144 00:08:37,225 --> 00:08:39,384 Dawno temu byliśmy zgranym zespołem. 145 00:08:41,187 --> 00:08:42,017 To znaczy… 146 00:08:42,730 --> 00:08:46,610 dla nich to tylko kilka miesięcy, mgnienie oka, ale tutaj to… 147 00:08:47,527 --> 00:08:49,567 znacznie dłużej. 148 00:08:52,405 --> 00:08:54,115 To twój szczęśliwy dzień. 149 00:08:54,200 --> 00:08:55,700 Nie wydaje mi się. 150 00:08:55,784 --> 00:08:58,865 Zrobię coś, czego nie robiłem od wieków. 151 00:08:59,371 --> 00:09:00,922 Ze względu na stare czasy. 152 00:09:01,164 --> 00:09:03,284 Rozwiążę twoje zabójstwo. 153 00:09:16,721 --> 00:09:18,221 Jak to będzie? 154 00:09:18,307 --> 00:09:21,267 Zabójca wejdzie i znów mnie zastrzeli? Bo to boli. 155 00:09:21,351 --> 00:09:25,062 Zwykle tak, ale bycie Władcą Piekieł ma swoje zalety. 156 00:09:40,120 --> 00:09:43,171 Każdą rolę w twojej piekielnej pętli odgrywa demon. 157 00:09:43,374 --> 00:09:44,793 Mam nad nimi kontrolę. 158 00:09:46,543 --> 00:09:47,673 Pomachaj, Beliosie. 159 00:09:49,171 --> 00:09:50,091 Co tam? 160 00:09:50,505 --> 00:09:51,336 Czyli… 161 00:09:52,048 --> 00:09:53,338 jeśli je zamrozisz, 162 00:09:53,426 --> 00:09:56,676 łatwo będzie ustalić, kto jest zabójcą. 163 00:09:56,761 --> 00:09:58,682 Mogę to podnieść i… 164 00:09:58,764 --> 00:09:59,813 Cholera! 165 00:10:00,349 --> 00:10:02,639 Powtarzam, to nie takie proste. 166 00:10:04,562 --> 00:10:07,652 Pętla składa się wyłącznie z twoich wspomnień. 167 00:10:07,731 --> 00:10:11,111 Nie widziałeś twarzy zabójcy, stąd widzisz wielkie nic. 168 00:10:12,028 --> 00:10:13,238 Bez urazy, Beliosie. 169 00:10:13,321 --> 00:10:16,120 I weź wolne do końca dnia. Zasłużyłeś. 170 00:10:17,741 --> 00:10:20,201 To jak znajdziemy mojego zabójcę? 171 00:10:20,952 --> 00:10:24,082 Dzięki staromodnej pracy detektywistycznej, mon frre. 172 00:10:24,164 --> 00:10:26,534 Na szczęście uczyłem się od najlepszych. 173 00:10:26,792 --> 00:10:28,381 Krok pierwszy. 174 00:10:29,336 --> 00:10:30,586 Kto chciał cię zabić? 175 00:10:32,798 --> 00:10:34,258 Lee miał wiele długów. 176 00:10:34,341 --> 00:10:37,302 Brat zawsze zadawał się z szemranym towarzystwem. 177 00:10:37,385 --> 00:10:41,966 Wydawał pieniądze, których nie miał, zadłużał się, kradł, żeby je oddać. 178 00:10:44,976 --> 00:10:47,096 Za jasno dla pani, pani detektyw? 179 00:10:47,772 --> 00:10:52,692 Nie, cierpię na wrażliwość na światło. 180 00:10:53,693 --> 00:10:55,494 Kiedy znaleźli pani brata, 181 00:10:55,571 --> 00:10:59,081 był na bardzo drogim jachcie, którego był właścicielem. 182 00:10:59,158 --> 00:11:00,908 Może zmienił swoje życie. 183 00:11:01,451 --> 00:11:02,292 Jasne. 184 00:11:02,995 --> 00:11:04,534 To byłaby nowość. 185 00:11:06,123 --> 00:11:07,753 Mój brat był jak magnes. 186 00:11:07,832 --> 00:11:12,342 Przyciągał złych ludzi, złe rzeczy. Utknął na wieki w tym błędnym kole. 187 00:11:12,546 --> 00:11:14,336 To pewnie był chwilowy wzlot. 188 00:11:16,133 --> 00:11:18,182 Prędzej czy później musiał spaść. 189 00:11:18,259 --> 00:11:21,889 Wie pani, dlaczego ktoś chciałby odciąć mu rękę? 190 00:11:22,847 --> 00:11:24,227 Odcięli mu rękę? 191 00:11:26,143 --> 00:11:27,562 Mój Boże, dlaczego? 192 00:11:28,354 --> 00:11:29,614 Próbujemy to ustalić. 193 00:11:31,065 --> 00:11:33,565 Nie rozpoznaje tego pani jako wiadomość? 194 00:11:35,193 --> 00:11:37,494 Nie widziałam Lee od lat. 195 00:11:38,780 --> 00:11:41,451 Nie mogę nawet powiedzieć, że wciąż go znałam. 196 00:11:42,743 --> 00:11:43,993 Jeśli to wiadomość… 197 00:11:44,870 --> 00:11:46,710 nie umiem jej odczytać. 198 00:11:49,709 --> 00:11:51,288 Decker, mam trop. 199 00:11:57,424 --> 00:11:58,465 Siad. 200 00:11:59,719 --> 00:12:01,139 Powiedz jej to, co mnie. 201 00:12:03,431 --> 00:12:04,270 Dobrze. 202 00:12:08,644 --> 00:12:11,443 Na ulicach mówią, że to Brudny Doug zabił Lee. 203 00:12:12,981 --> 00:12:14,361 Kim jest Brudny Doug? 204 00:12:14,442 --> 00:12:18,652 Doug Sargisian? Poker w klubie H. Mafia, duże stawki. To jego działka. 205 00:12:19,654 --> 00:12:22,695 Słyszałem od kumpla, K-Swissa, a ten od 8-Balla, 206 00:12:22,783 --> 00:12:24,493 że Lee był mu winien kasę. 207 00:12:24,826 --> 00:12:26,116 Więc Doug go kropnął 208 00:12:26,537 --> 00:12:29,326 i odciął mu rękę, żeby przekazać wiadomość. 209 00:12:31,041 --> 00:12:32,130 Jaką wiadomość? 210 00:12:32,250 --> 00:12:34,630 „Jeśli nie płacisz, to kradniesz”? 211 00:12:34,711 --> 00:12:36,841 Trochę oczywista, jeśli mnie pytasz, 212 00:12:36,922 --> 00:12:38,591 ale, hej, wiadomość dotarła, 213 00:12:38,673 --> 00:12:41,724 bo wiszę Brudnemu Dougowi kupę kasy, której nie mam. 214 00:12:41,802 --> 00:12:46,562 Jasne? Dlatego uciekałem, póki ten Angry Bird mi nie przeszkodził. 215 00:12:52,937 --> 00:12:54,937 Chyba musimy odwiedzić Douga. 216 00:12:55,566 --> 00:12:57,566 - Taki jak Doug… - Weźmie prawnika? 217 00:12:57,650 --> 00:12:58,650 Na widok policji. 218 00:12:58,735 --> 00:12:59,775 - Trzeba… - Przewagi. 219 00:12:59,861 --> 00:13:01,701 - Myślisz...? - Tak trzeba. 220 00:13:01,780 --> 00:13:03,160 - Ale… - Niebezpieczny. 221 00:13:03,240 --> 00:13:04,779 - To może… - Przewidzi to. 222 00:13:08,287 --> 00:13:09,326 Mam pomysł. 223 00:13:11,081 --> 00:13:13,581 Absolutnie nie, Maze. 224 00:13:13,667 --> 00:13:15,626 Powinnaś się wstydzić. 225 00:13:15,711 --> 00:13:17,341 Dobra! 226 00:13:17,421 --> 00:13:19,341 - Zrobimy po twojemu. - Dobrze. 227 00:13:19,423 --> 00:13:21,222 Uzgodniłyśmy plan? 228 00:13:21,383 --> 00:13:22,263 Tak. 229 00:13:22,342 --> 00:13:24,802 Poudajemy pokerzystki, wejdziemy do gry, 230 00:13:24,886 --> 00:13:27,096 Doug się zjawi, a my go przyciśniemy. 231 00:13:28,599 --> 00:13:29,849 Coś cię śmieszy? 232 00:13:29,933 --> 00:13:34,153 Nie zrozumcie mnie źle. Zapraszam was, ślicznotki, do mojego stolika. 233 00:13:36,273 --> 00:13:39,033 Ale gra Brudnego Douga to „wyłączność”. 234 00:13:39,109 --> 00:13:40,489 Tylko z zaproszeniem i… 235 00:13:41,320 --> 00:13:42,990 nie dostaniecie go. 236 00:13:45,115 --> 00:13:47,575 Znam kogoś, kto mógłby je dla nas zdobyć. 237 00:13:47,993 --> 00:13:51,082 Nie potrzebujesz Lucyfera, a ja nie potrzebuję… 238 00:13:55,835 --> 00:13:57,875 Ja je dla nas zdobędę. 239 00:13:59,587 --> 00:14:00,418 Jasne. 240 00:14:03,133 --> 00:14:05,182 - Hej! Ella! - Cześć! Jak się masz? 241 00:14:05,260 --> 00:14:06,640 Dzięki, że wpadłaś. 242 00:14:06,720 --> 00:14:09,100 Dzięki za zaproszenie. 243 00:14:09,181 --> 00:14:11,770 Przyniosłam wszystko, o co prosiłaś, 244 00:14:11,850 --> 00:14:14,191 ale nie napisałaś, po co ci to. 245 00:14:14,352 --> 00:14:16,273 To dla Charliego. 246 00:14:17,188 --> 00:14:20,109 Miałam nadzieję, że nauczysz go nauk ścisłych. 247 00:14:20,442 --> 00:14:24,491 Tak, wierzę w silne podstawy idei STEM. 248 00:14:25,029 --> 00:14:27,529 Tak. Nauka, technologia, inżynieria, matma. 249 00:14:27,615 --> 00:14:29,155 Bardzo ważne. 250 00:14:31,870 --> 00:14:33,870 Charlie ma jakieś dwa miesiące? 251 00:14:34,456 --> 00:14:35,456 Wiem, co myślisz. 252 00:14:35,915 --> 00:14:38,125 Ale Charlie to wyjątkowe dziecko. 253 00:14:38,210 --> 00:14:41,759 Tak. Każde dziecko jest wyjątkowe w oczach mamy. 254 00:14:41,838 --> 00:14:44,588 Nie, ale Charlie jest naprawdę wyjątkowy. 255 00:14:45,216 --> 00:14:46,716 Stąd muzyka klasyczna, 256 00:14:46,802 --> 00:14:48,511 lekcje nauki, pilates… 257 00:14:48,596 --> 00:14:51,426 Chodzi o to, by wykorzystać jego cały potencjał… 258 00:14:52,265 --> 00:14:55,806 To coś, czego świat nigdy nie widział. 259 00:14:55,894 --> 00:14:57,054 Tak. 260 00:14:57,145 --> 00:14:58,515 Pokażę ci. 261 00:14:59,856 --> 00:15:00,767 Dobra, Charlie. 262 00:15:01,357 --> 00:15:04,817 Charlie, gdzie jest bor? 263 00:15:07,030 --> 00:15:09,780 Widzisz? Tak! To… 264 00:15:09,866 --> 00:15:12,287 Tak, bobasku, zgadza się! 265 00:15:12,369 --> 00:15:15,119 Tak. Widzisz, to bor. 266 00:15:15,205 --> 00:15:19,955 Rany! No tak, to było… niesamowite. 267 00:15:20,043 --> 00:15:22,504 Tak! Dzieci to dar. 268 00:15:23,379 --> 00:15:25,049 Myślałaś kiedyś o swoich? 269 00:15:27,009 --> 00:15:30,548 Pewnie, tak, chyba, ale wiesz, 270 00:15:31,054 --> 00:15:34,054 w tej chwili brakuje mi faceta do tego równania, 271 00:15:34,600 --> 00:15:38,559 a ta chica ma okropny gust w kwestii facetów. 272 00:15:39,730 --> 00:15:42,360 Z jakiegoś powodu przyciągam niegrzecznych. 273 00:15:44,192 --> 00:15:47,033 Ale pierwszy raz myślę… 274 00:15:48,029 --> 00:15:50,779 że zasługuję na dobrego faceta. 275 00:15:52,576 --> 00:15:55,245 Lekcje przyrody. Środa o 11? 276 00:15:55,328 --> 00:15:57,538 Sprawdziłam twój grafik i masz wolne. 277 00:15:59,667 --> 00:16:02,206 Jasne. Środa to idealny dzień. 278 00:16:13,931 --> 00:16:15,850 Co to za zapach? 279 00:16:16,182 --> 00:16:17,232 Sukces. 280 00:16:18,519 --> 00:16:19,599 Olejki eteryczne. 281 00:16:19,687 --> 00:16:22,057 Ten nazywa się Sukces. Siły już nie mam, 282 00:16:22,147 --> 00:16:23,226 ale jeśli chcesz… 283 00:16:26,567 --> 00:16:27,738 mam Nadzieję. 284 00:16:27,820 --> 00:16:28,950 Czyni cuda. 285 00:16:29,238 --> 00:16:30,107 Nie, dzięki. 286 00:16:30,197 --> 00:16:32,527 Na pewno? Każdy potrzebuje ciut Nadziei. 287 00:16:32,615 --> 00:16:34,196 - Nie trzeba. - Nie? Dobra. 288 00:16:34,283 --> 00:16:35,624 No dobra. 289 00:16:36,452 --> 00:16:39,873 Chyba naprawdę zagłębiłeś się w samodoskonalenie. 290 00:16:39,956 --> 00:16:42,576 Tak. Było ze mną kiepsko. 291 00:16:43,085 --> 00:16:44,705 Problem z poczuciem winy. 292 00:16:44,794 --> 00:16:45,745 Ale wiesz co? 293 00:16:46,129 --> 00:16:47,840 Zacząłem pracować nad sobą 294 00:16:47,923 --> 00:16:49,302 i to było przebudzenie. 295 00:16:49,633 --> 00:16:53,852 Nigdy nawet nie drasnęliśmy powierzchni naszego ludzkiego potencjału. 296 00:16:55,139 --> 00:16:57,058 - Próbowałeś crossfitu? - Nie. 297 00:16:57,850 --> 00:16:58,769 Daj spokój! 298 00:16:58,850 --> 00:17:01,100 Ale chcę, żebyś wiedział, Dan, 299 00:17:01,186 --> 00:17:04,395 że myślę, że cała ta osobista refleksja to dobra rzecz. 300 00:17:04,480 --> 00:17:05,941 Dziękuję, stary. 301 00:17:06,942 --> 00:17:08,652 Co tam? Po co wpadłeś? 302 00:17:09,528 --> 00:17:10,778 Zgłosić przestępstwo. 303 00:17:11,696 --> 00:17:14,826 Przestań bawić się w strażnika obywatelskiego. 304 00:17:14,907 --> 00:17:17,827 Nie aresztujemy za chodzenie po ulicy i śmiecenie. 305 00:17:18,244 --> 00:17:20,535 Był znak. To było zabronione. 306 00:17:21,539 --> 00:17:22,789 Mały miał trzy lata. 307 00:17:22,875 --> 00:17:24,494 To coś zupełnie innego. 308 00:17:24,585 --> 00:17:28,164 Byłem pod przykrywką w Lux, legowisku grzechu Lucyfera, 309 00:17:28,672 --> 00:17:32,932 i wreszcie zyskałem zaufanie prawilnego dilera. 310 00:17:33,426 --> 00:17:36,176 - Musisz odpuścić. - Dan, chcę pomóc. 311 00:17:40,558 --> 00:17:41,638 Muszę pomóc. 312 00:17:43,019 --> 00:17:43,849 Wiesz? Ja… 313 00:17:45,355 --> 00:17:48,184 Muszę sprawić, by świat stał się bezpieczniejszy. 314 00:17:49,442 --> 00:17:51,863 Na początku źle do tego podszedłem, ale… 315 00:17:53,947 --> 00:17:55,237 to dobra sprawa. 316 00:17:55,907 --> 00:17:58,577 Sprawa przeciwko poważnemu dilerowi. 317 00:18:01,579 --> 00:18:03,579 „Bądź zmianą”, co? 318 00:18:12,548 --> 00:18:15,048 Jak mówiłam, zaproszenie na pokera Douga. 319 00:18:15,469 --> 00:18:17,138 Nigdy w ciebie nie wątpiłam. 320 00:18:19,138 --> 00:18:20,179 Maze, to krew? 321 00:18:20,848 --> 00:18:22,058 Nie przejmuj się. 322 00:18:28,690 --> 00:18:30,190 To miałeś na sobie? 323 00:18:30,733 --> 00:18:32,574 Stary, uwielbiam ten garnitur. 324 00:18:32,819 --> 00:18:35,490 I tak, pamiętam, że miałem to cudo na sobie, 325 00:18:35,572 --> 00:18:37,951 gdy wpadłem w długi u tego kolesia. 326 00:18:38,032 --> 00:18:39,373 Ile byłeś mu winien? 327 00:18:39,451 --> 00:18:42,701 Jakieś 700 000 dolarów. 328 00:18:42,788 --> 00:18:44,458 Za tyle sam bym cię zabił. 329 00:18:46,208 --> 00:18:47,038 Idź przodem. 330 00:18:53,632 --> 00:18:55,261 Wykwintna piekielna pętla. 331 00:19:20,659 --> 00:19:23,368 Miasto Aniołów, tęskniłem za tobą. 332 00:19:23,953 --> 00:19:24,794 Hej. 333 00:19:25,747 --> 00:19:27,747 To jemu wiszę kasę. Brudny Doug. 334 00:19:37,467 --> 00:19:38,717 Dobry wieczór paniom. 335 00:19:40,429 --> 00:19:41,259 Cześć. 336 00:19:41,346 --> 00:19:42,215 Dobry wieczór. 337 00:19:43,515 --> 00:19:45,384 Przyszłyśmy zagrać w pokera. 338 00:19:56,569 --> 00:19:57,779 Powinno pójść łatwo. 339 00:19:57,863 --> 00:19:59,992 Wystarczy przegrać, zaciągnąć dług, 340 00:20:00,073 --> 00:20:01,913 a Brudny Doug sam przyjdzie. 341 00:20:01,991 --> 00:20:03,582 - Rozumiem. - Dobrze. 342 00:20:09,916 --> 00:20:10,957 Przepraszamy. 343 00:20:12,251 --> 00:20:14,592 Dlaczego siadasz na moim miejscu? 344 00:20:14,671 --> 00:20:16,510 Miałaś być moją ozdobą. 345 00:20:16,589 --> 00:20:18,880 Bzdura. Patrz na swoją wyuzdaną kieckę 346 00:20:18,967 --> 00:20:21,426 - i mój kostium. - Kiedy grałaś w pokera? 347 00:20:21,510 --> 00:20:23,560 Właśnie. Chodzi nam o przegraną. 348 00:20:25,641 --> 00:20:26,480 Dobrze. 349 00:20:27,476 --> 00:20:29,846 - Dziękuję. - Zagraj, skarbie. 350 00:20:31,896 --> 00:20:34,396 O mój Boże. 351 00:20:35,275 --> 00:20:36,434 Texas Hold’em. 352 00:20:37,068 --> 00:20:38,199 Ale emocje. 353 00:20:39,195 --> 00:20:42,405 Co możesz mi powiedzieć o tym całym Dougiem-Dougu? 354 00:20:42,740 --> 00:20:43,740 Niewiele, 355 00:20:43,825 --> 00:20:46,865 tylko że wydaje się strasznym, potężnym gościem. 356 00:20:47,037 --> 00:20:49,576 Oczywiście. Jest łysy i ma tatuaże na szyi. 357 00:20:52,960 --> 00:20:54,210 Co ona by zrobiła? 358 00:20:55,378 --> 00:20:56,759 A tak! 359 00:20:56,837 --> 00:20:59,468 Podaj mi wszystkie informacje. 360 00:20:59,548 --> 00:21:00,878 Był wcześniej karany? 361 00:21:01,134 --> 00:21:04,513 Jakieś mandaty, zaległe książki? 362 00:21:04,596 --> 00:21:06,306 Skąd mam to wiedzieć? 363 00:21:09,226 --> 00:21:11,096 Możesz mi powiedzieć cokolwiek? 364 00:21:11,228 --> 00:21:12,268 Nie bardzo. 365 00:21:12,354 --> 00:21:14,943 Jestem prawie pewien, że mnie zabił. Tyle. 366 00:21:15,816 --> 00:21:17,355 Ale nie byliśmy kumplami. 367 00:21:17,442 --> 00:21:19,571 Nie wiem, czego ode mnie chcesz. 368 00:21:25,284 --> 00:21:26,124 Dziękuję. 369 00:21:27,286 --> 00:21:29,036 Decker, co robisz? 370 00:21:29,121 --> 00:21:30,750 Wygrywam, dasz wiarę? 371 00:21:30,830 --> 00:21:33,000 Tak, ale miałaś przegrywać. 372 00:21:33,541 --> 00:21:35,001 Ale nigdy nie wygrywam. 373 00:21:40,339 --> 00:21:41,339 No dobra. 374 00:21:44,344 --> 00:21:45,394 Wszystko. 375 00:21:46,971 --> 00:21:49,271 To był początek mojego końca. 376 00:21:49,348 --> 00:21:53,148 Dobrze, w końcu do czegoś dochodzimy. Co dalej? 377 00:21:53,644 --> 00:21:57,515 Doug dał mi znacznik, który, niestety, wziąłem. 378 00:22:03,446 --> 00:22:06,116 Przez chwilę świetnie ci szło. 379 00:22:06,199 --> 00:22:07,699 Tak, to prawda. 380 00:22:08,743 --> 00:22:11,334 Jeśli chcesz, by impreza trwała, grać dalej, 381 00:22:11,913 --> 00:22:13,173 mogę ci dać znacznik. 382 00:22:14,665 --> 00:22:17,165 Jedno pytanie. A jeśli nie oddam pieniędzy? 383 00:22:18,002 --> 00:22:19,803 Tak. Słyszałyśmy co nieco. 384 00:22:19,880 --> 00:22:21,009 O śmierci ludzi. 385 00:22:23,258 --> 00:22:27,968 Macie na myśli, oczywiście hipotetycznie, pewnego dżentelmena z Marina del Rey. 386 00:22:29,722 --> 00:22:32,932 Jestem ugodowy, o ile robisz coś, by zwrócić pożyczkę. 387 00:22:33,809 --> 00:22:37,109 Albo możesz kupić łódź i skończyć z kulą w głowie. 388 00:22:38,647 --> 00:22:40,607 Brzmi jak przyznanie się do winy. 389 00:22:40,692 --> 00:22:41,991 Maze, nie do końca. 390 00:22:42,361 --> 00:22:44,280 Lee został postrzelony w pierś. 391 00:22:47,449 --> 00:22:48,278 Tylko tyle? 392 00:22:48,366 --> 00:22:51,497 To znacznik? Daje ci złotą monetę? 393 00:22:51,577 --> 00:22:52,907 Żadnych warunków? 394 00:22:52,996 --> 00:22:54,826 Żadnych ostrzeżeń ani gróźb? 395 00:22:55,248 --> 00:22:56,077 Tylko tyle. 396 00:22:58,125 --> 00:22:59,246 Musi być coś, 397 00:22:59,336 --> 00:23:02,086 co wskaże, że Doug jest twoim zabójcą. 398 00:23:02,297 --> 00:23:03,757 Jakaś ukryta wskazówka. 399 00:23:05,133 --> 00:23:06,472 Znak. 400 00:23:06,926 --> 00:23:08,596 Musisz dać mi coś więcej. 401 00:23:08,678 --> 00:23:11,137 Coś, cokolwiek, pani detektyw. 402 00:23:12,432 --> 00:23:13,352 Kto? 403 00:23:18,605 --> 00:23:21,474 Jesteś bezużyteczny. 404 00:23:22,108 --> 00:23:25,239 To całe śledztwo to strata czasu. 405 00:23:25,945 --> 00:23:27,566 To nawet nie Los Angeles. 406 00:23:33,744 --> 00:23:34,654 A ty… 407 00:23:36,623 --> 00:23:37,623 nie jesteś nią. 408 00:23:39,125 --> 00:23:41,415 Chwila. Skąd wiecie, jak zginął Lee? 409 00:23:41,752 --> 00:23:42,843 Jesteście glinami? 410 00:23:43,046 --> 00:23:46,125 Zgadza się, brudny przyjacielu. Może pójdziesz z nami 411 00:23:46,215 --> 00:23:49,135 i powiesz, czemu przypisujesz sobie zabójstwo Lee. 412 00:23:49,219 --> 00:23:50,598 Chyba mamy uciekiniera. 413 00:23:52,263 --> 00:23:53,183 Nie ruszaj się. 414 00:24:29,675 --> 00:24:32,046 Nie wiem jeszcze, kim jest wasz kebab, 415 00:24:32,136 --> 00:24:34,307 ale znalazłam u niego .45. 416 00:24:34,388 --> 00:24:36,058 - Z takiego zginął Lee. - Tak. 417 00:24:36,141 --> 00:24:39,691 A moje pajęcze zmysły mówią, że to nasze narzędzie zbrodni, 418 00:24:39,769 --> 00:24:43,269 - ale dowiem się więcej w laboratorium. - Dobrze. 419 00:24:48,028 --> 00:24:48,897 Chcesz… 420 00:24:50,029 --> 00:24:52,279 wskoczyć na tego rumaka, Ellen? 421 00:24:54,992 --> 00:24:56,042 O czym ty mówisz? 422 00:24:56,118 --> 00:24:57,159 Widziałam to. 423 00:24:57,703 --> 00:25:00,503 Może przyciśniesz go do ściany i… 424 00:25:01,249 --> 00:25:02,078 rozciągniesz. 425 00:25:03,375 --> 00:25:04,246 O mój Boże. 426 00:25:05,461 --> 00:25:06,511 Maze, to… 427 00:25:07,213 --> 00:25:09,723 To szaleństwo. Ja… 428 00:25:10,884 --> 00:25:12,933 Skończyłam z zabijakami. 429 00:25:13,303 --> 00:25:14,512 - Jasne? - Tak. 430 00:25:15,262 --> 00:25:16,393 Skoro tak mówisz. 431 00:25:18,432 --> 00:25:19,772 Panie Morningstar? 432 00:25:22,229 --> 00:25:24,269 Powinien pan kogoś poznać. 433 00:25:25,731 --> 00:25:26,692 Gdzie ja jestem? 434 00:25:37,826 --> 00:25:40,287 O rany. Przepraszam. Ohyda. 435 00:25:41,038 --> 00:25:42,999 Jesteś panią detektyw? 436 00:25:43,083 --> 00:25:45,923 Jestem demonem i pan Lucyfer wysłał mnie, 437 00:25:46,001 --> 00:25:48,922 - bym przekazał ci wiadomość o sprawie. - Lucyfer. 438 00:25:50,548 --> 00:25:51,628 Co z nim? 439 00:25:51,715 --> 00:25:54,635 Jest królem piekła, więc świetnie sobie radzi. 440 00:25:55,679 --> 00:25:57,759 Chciał, bym ci powiedział, że to... 441 00:25:59,223 --> 00:26:03,193 - jest bezpieczne, gdzie to schowałaś. - Co? Co jest bezpieczne? 442 00:26:03,269 --> 00:26:04,769 To, co schowałaś? 443 00:26:04,854 --> 00:26:06,064 „Schowałam”? 444 00:26:07,190 --> 00:26:08,019 Gdzie? 445 00:26:08,107 --> 00:26:09,857 Nie wiem, ty to schowałaś. 446 00:26:09,942 --> 00:26:11,532 Chwila, ja? 447 00:26:11,611 --> 00:26:14,740 Tak, jest bezpieczne tam, gdzie to schowałaś… Cholera. 448 00:26:15,406 --> 00:26:17,076 Ciało jest zbyt uszkodzone. 449 00:26:17,157 --> 00:26:18,448 Ale dasz radę i… 450 00:26:19,411 --> 00:26:21,711 To Mazikeen? 451 00:26:21,829 --> 00:26:22,710 Czekaj! 452 00:26:23,707 --> 00:26:24,537 Decker, 453 00:26:24,624 --> 00:26:26,423 co jest? Przesunęłaś ciało? 454 00:26:29,336 --> 00:26:31,007 To tyle. 455 00:26:31,756 --> 00:26:34,086 Gromos zapewnia, że wiadomość dotarła. 456 00:26:34,759 --> 00:26:38,308 Więc twój demon wskoczył w ciało tego trupa? 457 00:26:39,388 --> 00:26:41,888 I powiedział pani detektyw, co musi wiedzieć, 458 00:26:41,974 --> 00:26:44,805 by aresztować tego, kto stał za twoim zabójstwem. 459 00:26:44,978 --> 00:26:46,018 Nie dziękuj. 460 00:26:47,564 --> 00:26:49,153 Wracaj do swoich tortur. 461 00:26:49,898 --> 00:26:51,108 A ja do swoich. 462 00:26:53,528 --> 00:26:54,448 Hej, stary… 463 00:26:56,030 --> 00:26:57,990 Ciągle mówisz o pani detektyw. 464 00:26:59,909 --> 00:27:00,739 Kim ona jest? 465 00:27:01,619 --> 00:27:02,950 Kimś, kogo zostawiłem… 466 00:27:03,579 --> 00:27:04,960 bardzo dawno temu. 467 00:27:05,624 --> 00:27:07,253 To chyba ktoś ważny. 468 00:27:09,752 --> 00:27:11,093 Bardziej niż myślisz. 469 00:27:14,257 --> 00:27:15,297 Rozumiem. 470 00:27:16,175 --> 00:27:17,715 Ja też zostawiłem ludzi, 471 00:27:18,345 --> 00:27:19,595 na których mi zależy. 472 00:27:20,721 --> 00:27:21,811 Moją siostrę Meg. 473 00:27:22,848 --> 00:27:26,138 Była dla mnie całym światem, a ja ją opuściłem. 474 00:27:27,354 --> 00:27:28,564 Teraz już za późno. 475 00:27:31,732 --> 00:27:33,442 Jak pani detektyw ma na imię? 476 00:27:35,403 --> 00:27:37,913 Mówiłem do niej pani detektyw, ale… 477 00:27:39,156 --> 00:27:39,987 ma na imię… 478 00:27:43,036 --> 00:27:45,286 Sprytny, manipulacyjny drań. 479 00:27:47,039 --> 00:27:48,079 Brawo. 480 00:27:48,625 --> 00:27:51,414 Małe rozproszenie, by zyskać współczucie diabła, 481 00:27:51,502 --> 00:27:55,012 licząc na to, że uwolnię cię od tej niekończącej się udręki. 482 00:27:55,173 --> 00:27:57,093 To nie tak. 483 00:27:57,424 --> 00:28:00,924 Po prostu wyglądasz na bardzo smutnego diabła. 484 00:28:07,769 --> 00:28:08,769 No dobra, 485 00:28:08,853 --> 00:28:11,903 może mała część mnie liczyła, że mi pomożesz. 486 00:28:11,980 --> 00:28:13,861 Ile razy mam ci powtarzać, 487 00:28:13,942 --> 00:28:16,701 zanim to dotrze do twojego maleńkiego umysłu? 488 00:28:16,778 --> 00:28:19,357 To wszystko twoja wina! 489 00:28:19,446 --> 00:28:20,906 Wiesz co? Wal się! 490 00:28:21,407 --> 00:28:23,327 Pomógłbyś mi, gdybyś chciał. 491 00:28:23,410 --> 00:28:25,700 Zdawało mi się, że się na tym znasz. 492 00:28:25,787 --> 00:28:27,326 Nie „władasz piekiełkiem”? 493 00:28:27,413 --> 00:28:30,713 Naprawdę chcesz wiedzieć, co tu robisz? 494 00:28:31,500 --> 00:28:32,340 Tak? 495 00:28:33,127 --> 00:28:35,337 Pokażę ci. 496 00:28:38,674 --> 00:28:40,214 Udało nam się. 497 00:28:40,801 --> 00:28:42,801 Charlie ma lekcję japońskiego. 498 00:28:43,262 --> 00:28:44,103 Właśnie. 499 00:28:44,180 --> 00:28:45,849 Przepraszam. Będziemy cicho. 500 00:28:48,183 --> 00:28:51,814 Dziękuję za popilnowanie Trixie. To tylko na chwilę. 501 00:28:51,895 --> 00:28:54,935 - Bardzo chciałam zobaczyć dziecko. - Oczywiście. 502 00:28:55,567 --> 00:28:57,487 Charlie jest super z dziećmi. 503 00:28:57,568 --> 00:28:59,648 Poza tym chciałem ci je zwrócić. 504 00:28:59,863 --> 00:29:00,702 Dobrze. 505 00:29:00,779 --> 00:29:02,240 Dziękuję za pożyczenie. 506 00:29:02,574 --> 00:29:04,243 Przeczytałeś wszystkie? 507 00:29:04,534 --> 00:29:06,874 Tak. Dość szybko przez nie przebrnąłem. 508 00:29:07,077 --> 00:29:08,038 Bardzo wnikliwe. 509 00:29:08,704 --> 00:29:11,035 Cieszę się, że żyję własną prawdą. 510 00:29:11,124 --> 00:29:12,334 Masz coś jeszcze? 511 00:29:13,084 --> 00:29:16,554 To wszystkie moje poradniki. 512 00:29:17,713 --> 00:29:21,473 Może przemyśl to, co przeczytałeś. 513 00:29:22,176 --> 00:29:23,086 Może. 514 00:29:26,931 --> 00:29:27,810 Japoński? 515 00:29:28,016 --> 00:29:30,135 Charlie trochę się pogubił po jodze 516 00:29:30,226 --> 00:29:32,895 i przełożyliśmy kontemplację sztuki w muzeum, 517 00:29:32,979 --> 00:29:35,479 żeby trochę podszkolić język. 518 00:29:35,565 --> 00:29:36,855 Niezły ma grafik. 519 00:29:36,941 --> 00:29:38,861 Wiem. To dużo pracy, 520 00:29:38,942 --> 00:29:42,032 ale chodzi o wychowanie jak najlepszego dziecka. 521 00:29:42,113 --> 00:29:43,282 Jest wyjątkowy. 522 00:29:43,364 --> 00:29:47,243 Właśnie. Wszyscy uważamy, że nasze dzieci chodzą po wodzie. 523 00:29:48,076 --> 00:29:49,497 O tym nie pomyślałam. 524 00:29:50,663 --> 00:29:52,792 Odwołać lekcje pływania. 525 00:29:57,377 --> 00:29:58,548 Jedna z rzeczy, 526 00:29:59,213 --> 00:30:01,554 których nauczyłem się z tego, co robię, 527 00:30:01,924 --> 00:30:02,875 i z bycia tatą… 528 00:30:02,967 --> 00:30:04,926 - Tak. - ...to, że najlepsze w życiu, 529 00:30:05,010 --> 00:30:06,221 jest bycie rodzicem, 530 00:30:06,304 --> 00:30:08,354 każe ci zwolnić i się tym cieszyć. 531 00:30:09,891 --> 00:30:12,391 Lindo, upewnij się, że będziesz blisko. 532 00:30:12,477 --> 00:30:13,307 Jestem. 533 00:30:13,519 --> 00:30:14,809 Totalnie. 534 00:30:14,895 --> 00:30:16,016 Co to za dźwięk? 535 00:30:24,905 --> 00:30:27,236 Pierwszy raz się śmieje. 536 00:30:27,991 --> 00:30:28,832 Dwa miesiące. 537 00:30:29,618 --> 00:30:30,828 Niezły postęp. 538 00:30:31,328 --> 00:30:33,709 To proste. Lubi głupie miny. 539 00:30:47,761 --> 00:30:51,271 Odciski palców zmiażdżonego oposa wskazują na Vernona Gilla, 540 00:30:51,348 --> 00:30:55,348 37 lat, znany zabójca, pracował dla małych organizacji przestępczych. 541 00:30:55,435 --> 00:30:57,806 I przeczucie mnie nie myliło. 542 00:30:58,021 --> 00:31:01,442 Kula, która zabiła Garnera, pasuje do broni znalezionej przy nim. 543 00:31:01,526 --> 00:31:04,816 Znalazłam też 20 tysięcy w gotówce w bagażniku jego auta. 544 00:31:04,903 --> 00:31:06,913 Stawka za zabójstwo na zlecenie. 545 00:31:06,990 --> 00:31:09,619 Gill pociągnął za spust, ale kto mu zapłacił? 546 00:31:09,701 --> 00:31:12,790 - Brudny Doug? - Wątpię. Gadałam z chłopakiem Ellen. 547 00:31:12,871 --> 00:31:14,080 - Nie… - Był tu wczoraj, 548 00:31:14,163 --> 00:31:17,083 a Gill mówił, że mu groził za przypisanie sobie zabójstwa Lee. 549 00:31:17,165 --> 00:31:18,786 Że niby szkodzi interesom. 550 00:31:18,876 --> 00:31:21,797 Potem dołączył do pokera. Ktoś inny wynajął Gilla. 551 00:31:22,755 --> 00:31:24,914 Dobrze. Cóż… 552 00:31:25,967 --> 00:31:26,967 mam pewien trop. 553 00:31:27,885 --> 00:31:29,675 Znalazłaś go beze mnie? Gdzie? 554 00:31:31,890 --> 00:31:33,430 Nie mogę powiedzieć. 555 00:31:35,351 --> 00:31:38,060 Poufny informator. Jasne. 556 00:31:38,730 --> 00:31:40,819 - Jasne. - Musisz chronić ludzi. 557 00:31:40,898 --> 00:31:42,778 - Lojalność. Szacunek. - Tak. 558 00:31:42,858 --> 00:31:44,739 Co z tym tropem? 559 00:31:45,193 --> 00:31:46,074 Tak. To… 560 00:31:49,324 --> 00:31:52,084 „Jest bezpieczne tam, gdzie to schowałaś”. 561 00:31:52,160 --> 00:31:53,160 Co schowałam? 562 00:31:53,243 --> 00:31:56,624 - Ty czy ona? - „Schowałaś to i jest bezpieczne”. 563 00:31:56,705 --> 00:31:58,665 - Co schowałam? - Nie ty. 564 00:31:58,750 --> 00:32:00,920 Kto co schował? Pogubiłam się. 565 00:32:01,001 --> 00:32:02,132 Ja też. 566 00:32:02,211 --> 00:32:03,381 Dlatego to mówię. 567 00:32:03,462 --> 00:32:06,673 „Schowałaś…” 568 00:32:06,758 --> 00:32:08,968 Tak! Wiedziałam, że to brzmi znajomo. 569 00:32:09,051 --> 00:32:09,892 „Schowałaś…” 570 00:32:10,094 --> 00:32:11,394 Wyciągi z karty Lee. 571 00:32:11,471 --> 00:32:14,770 Regularne wpłaty na rzecz schowków w Pacoimie o nazwie… 572 00:32:15,223 --> 00:32:16,144 Schowaj To! 573 00:32:16,224 --> 00:32:18,765 Niesamowite. Dobrze. Chodźmy to sprawdzić. 574 00:32:18,853 --> 00:32:20,403 Kto dał ci ten trop? 575 00:32:25,609 --> 00:32:29,990 Z ciałem Gilla stało się coś bardzo dziwnego. 576 00:32:43,211 --> 00:32:45,590 Miałem kiedyś taki samochód. 577 00:32:48,423 --> 00:32:49,683 To jest mój samochód. 578 00:32:51,385 --> 00:32:52,296 Gdzie jesteśmy? 579 00:32:52,386 --> 00:32:54,257 Źródło twojej piekielnej pętli. 580 00:32:57,224 --> 00:32:59,095 Nie tutaj. 581 00:33:03,230 --> 00:33:05,270 Czemu nie powiedziałaś o demonie? 582 00:33:05,817 --> 00:33:07,896 Okaleczone ciała, demony z piekła… 583 00:33:08,318 --> 00:33:09,778 To moja bajka, Chloe. 584 00:33:09,862 --> 00:33:12,821 Tak, przepraszam. To stało się tak szybko 585 00:33:12,906 --> 00:33:15,696 i nie byłam gotowa na takie wieści od Lucyfera. 586 00:33:19,247 --> 00:33:20,116 Otwarty. 587 00:33:42,269 --> 00:33:43,099 Meg? 588 00:33:59,119 --> 00:34:00,460 Dobra, Kyle. 589 00:34:00,538 --> 00:34:02,577 Jeśli chcesz handlować u mnie, 590 00:34:02,664 --> 00:34:04,454 może ustalimy jakieś zasady? 591 00:34:04,750 --> 00:34:07,250 Wolę sposób działania starego kierownictwa. 592 00:34:09,088 --> 00:34:10,797 Brak wtrącania się. 593 00:34:10,882 --> 00:34:12,472 Było, minęło. 594 00:34:13,050 --> 00:34:14,931 Chcę porozmawiać o przyszłości. 595 00:34:15,510 --> 00:34:17,221 Sugeruję zmianę podejścia. 596 00:34:19,681 --> 00:34:21,731 To jak to ma wyglądać? 597 00:34:21,809 --> 00:34:25,608 Od tej pory biorę 20% wszystkiego, co sprzedasz. 598 00:34:25,813 --> 00:34:26,773 Taka jest umowa. 599 00:34:27,523 --> 00:34:28,822 Jedyna możliwa. 600 00:34:31,777 --> 00:34:32,608 Jak chcesz. 601 00:34:34,112 --> 00:34:37,282 Wszyscy są tu tak nakoksowani, że obaj się obłowimy. 602 00:34:37,867 --> 00:34:39,407 Nie tak szybko, mały. 603 00:34:39,994 --> 00:34:42,293 Jeśli chcesz sprzedawać dragi u mnie, 604 00:34:42,371 --> 00:34:45,831 muszę wiedzieć, że to produkt z najwyższej półki, kumasz? 605 00:34:46,333 --> 00:34:47,344 Jasne. 606 00:34:47,418 --> 00:34:48,838 Dobra, sprawdźmy. 607 00:34:58,679 --> 00:35:00,139 Mam tam więcej. 608 00:35:00,222 --> 00:35:02,273 Wygląda na dobre narkotyki. 609 00:35:03,059 --> 00:35:04,849 Policja! Pokaż ręce. 610 00:35:04,936 --> 00:35:05,936 Pokaż ręce! 611 00:35:09,398 --> 00:35:10,318 Nie ruszaj się. 612 00:35:13,443 --> 00:35:14,403 Co jest? 613 00:35:14,612 --> 00:35:16,032 Kto jest twoim dostawcą? 614 00:35:16,489 --> 00:35:18,159 Kyle? Mów! 615 00:35:18,490 --> 00:35:19,331 Nie ma… 616 00:35:19,407 --> 00:35:20,538 żadnego. 617 00:35:20,617 --> 00:35:21,987 Skąd masz narkotyki? 618 00:35:23,079 --> 00:35:23,909 Od mamy. 619 00:35:25,456 --> 00:35:26,746 Miała operację pleców. 620 00:35:28,291 --> 00:35:29,251 Nic tu nie ma. 621 00:35:29,835 --> 00:35:31,166 Tylko jedna torebka. 622 00:35:34,005 --> 00:35:36,425 Powiedziałeś, że masz tego więcej. Gdzie? 623 00:35:36,509 --> 00:35:38,259 Chciałem podkraść dziadkowi. 624 00:35:40,429 --> 00:35:42,469 Będą mu usuwać woreczek żółciowy. 625 00:35:59,239 --> 00:36:01,199 Dan, chciałem, żeby świat… 626 00:36:02,326 --> 00:36:03,735 był bezpieczniejszy dla… 627 00:36:03,827 --> 00:36:04,657 Charliego. 628 00:36:07,373 --> 00:36:08,213 Właśnie. 629 00:36:10,458 --> 00:36:12,208 Trudno jest być rodzicem. 630 00:36:14,255 --> 00:36:15,664 Gdy Trixie się urodziła… 631 00:36:16,298 --> 00:36:17,719 chciałem być supergliną… 632 00:36:18,384 --> 00:36:20,344 i zgarnąć wszystkich przestępców. 633 00:36:21,804 --> 00:36:23,014 Zdałem sobie sprawę… 634 00:36:23,472 --> 00:36:26,561 że usunąć zagrożenia na świecie to jak zabutelkować ocean. 635 00:36:30,646 --> 00:36:32,146 Chcesz chronić Charliego? 636 00:36:34,025 --> 00:36:35,224 Bądź przy nim. 637 00:36:37,612 --> 00:36:38,702 Bądź dobrym ojcem. 638 00:36:45,827 --> 00:36:47,617 Jak mogłeś mnie tu sprowadzić? 639 00:36:48,998 --> 00:36:50,077 Więc rozpoznajesz? 640 00:36:51,833 --> 00:36:55,094 - Jasne, to twoje wspomnienia. - To dom moich rodziców. 641 00:36:57,422 --> 00:36:58,932 Ten, w którym dorastałem. 642 00:37:00,384 --> 00:37:02,974 Nie byłem tu od 15 lat. 643 00:37:04,722 --> 00:37:05,561 Meg. 644 00:37:05,931 --> 00:37:08,561 Właśnie urodziła dziecko, moją siostrzenicę. 645 00:37:10,353 --> 00:37:11,983 To było przyjęcie dla niej. 646 00:37:13,648 --> 00:37:16,608 To był ostatni raz, gdy cała rodzina się spotkała. 647 00:37:18,443 --> 00:37:20,534 Zaraz potem mama zachorowała. 648 00:37:22,949 --> 00:37:23,909 Umarła. 649 00:37:25,742 --> 00:37:27,623 Tata zaraz po niej. 650 00:37:33,291 --> 00:37:35,172 To była moja ostatnia szansa 651 00:37:35,753 --> 00:37:37,382 i nie wszedłem do środka. 652 00:37:40,215 --> 00:37:42,965 Znalazłam to miejsce i te rachunki z karty. 653 00:37:43,052 --> 00:37:45,762 Zastanawiałam się, dlaczego zabrali jego rękę. 654 00:37:46,097 --> 00:37:48,266 Potem zobaczyłam sejf biometryczny. 655 00:37:49,224 --> 00:37:50,594 Otworzyli go jego ręką. 656 00:37:50,684 --> 00:37:52,394 Pewnie trzymał tam pieniądze. 657 00:37:55,273 --> 00:37:57,112 Sejf w Schowaj To. 658 00:37:57,190 --> 00:37:59,900 To chciał mi powiedzieć Lucyfer. Chodzi o sejf. 659 00:38:00,110 --> 00:38:01,240 Kto o tym wiedział? 660 00:38:01,320 --> 00:38:02,530 Nie wiem. 661 00:38:03,822 --> 00:38:06,282 Może jego ekipa? Był z nimi blisko. 662 00:38:06,367 --> 00:38:10,536 Ktoś wynajął Gilla, by zabił Lee i jego ręką zdobyć pieniądze. 663 00:38:11,246 --> 00:38:14,956 - Co chciałaś zrobić z bronią? - Usłyszałam was. Spanikowałam. 664 00:38:15,041 --> 00:38:17,172 Wzięłam broń Lee, żeby się bronić. 665 00:38:17,253 --> 00:38:18,632 Myślałam, że to… 666 00:38:19,922 --> 00:38:22,302 może być jego zabójca. 667 00:38:24,260 --> 00:38:27,469 Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby to był zabójca Lee. 668 00:38:28,472 --> 00:38:29,681 Jestem wściekła. 669 00:38:30,349 --> 00:38:33,639 Dużo zachodu dla brata, którego już spisałaś na straty. 670 00:38:35,771 --> 00:38:36,610 Właśnie. 671 00:38:37,188 --> 00:38:41,818 Powtarzałam sobie, że to bez znaczenia, że nie obchodzi mnie, że nie żyje, ale… 672 00:38:42,193 --> 00:38:44,784 jego śmierć wzbudziła wiele emocji. 673 00:38:46,197 --> 00:38:48,447 - Właściwie… - Wciąż za nim tęsknisz? 674 00:38:50,202 --> 00:38:52,831 Codziennie czekałam, że wejdzie przez drzwi. 675 00:38:53,998 --> 00:38:56,748 Teraz muszę uznać, że nigdy nie wróci do domu. 676 00:39:00,170 --> 00:39:01,840 Dobra. Zabiorę cię do domu. 677 00:39:05,342 --> 00:39:07,472 Chciałabym wziąć kilka rzeczy Lee. 678 00:39:09,512 --> 00:39:10,472 Śmiało. 679 00:39:12,932 --> 00:39:15,563 Co dalej? Obijemy parę mord, 680 00:39:15,643 --> 00:39:16,903 znajdziemy ekipę Lee? 681 00:39:18,981 --> 00:39:21,070 Maze, chyba chcę… 682 00:39:22,818 --> 00:39:25,358 zrobić przerwę, by przemyśleć parę spraw. 683 00:39:26,072 --> 00:39:27,202 Co się stało? 684 00:39:29,032 --> 00:39:32,663 Chyba nie chciałam przyjąć do wiadomości, 685 00:39:33,079 --> 00:39:34,409 że Lucyfer nie wróci. 686 00:39:34,996 --> 00:39:35,867 Albo… 687 00:39:36,831 --> 00:39:38,672 pojęłaś, że go nie potrzebujesz. 688 00:39:40,085 --> 00:39:42,795 Nie potrzebujemy go. 689 00:39:43,422 --> 00:39:44,672 Ani nikogo innego. 690 00:39:45,132 --> 00:39:46,632 Chloe, ty i ja… 691 00:39:48,135 --> 00:39:49,045 Będzie dobrze. 692 00:39:50,679 --> 00:39:51,559 Maze… 693 00:39:57,103 --> 00:39:59,443 Chodzi o to, że mnie nie będzie dobrze. 694 00:40:00,231 --> 00:40:02,070 I sądzę, że tobie też nie. 695 00:40:03,317 --> 00:40:05,896 Nie wiem, co zaszło między tobą a Ewą… 696 00:40:05,985 --> 00:40:07,065 Nie chodzi o Ewę. 697 00:40:07,862 --> 00:40:08,702 Ale… 698 00:40:09,739 --> 00:40:10,699 Chodzi o… 699 00:40:10,990 --> 00:40:14,161 Nie chodzi o Ewę, tylko o to, co przed nami. 700 00:40:14,536 --> 00:40:16,327 Tu i teraz, ty i ja. 701 00:40:16,414 --> 00:40:18,463 Wiem, jak to jest być porzuconą. 702 00:40:19,333 --> 00:40:22,172 Rzuciłam się w pracę i… 703 00:40:22,836 --> 00:40:24,916 wychodziłam z tobą, żeby… 704 00:40:25,840 --> 00:40:27,590 nie musieć się z tym mierzyć i… 705 00:40:30,427 --> 00:40:33,967 Myślę, że wykorzystujemy naszą relację, by wypełnić pustkę, 706 00:40:34,056 --> 00:40:35,925 którą ktoś inny zostawił. 707 00:40:37,851 --> 00:40:38,731 Więc… 708 00:40:40,521 --> 00:40:45,030 chyba najlepiej będzie, jeśli zrezygnujemy 709 00:40:46,527 --> 00:40:47,567 ze współpracy. 710 00:40:51,239 --> 00:40:52,070 Jasne. 711 00:40:53,451 --> 00:40:54,331 Dobry pomysł. 712 00:40:58,456 --> 00:41:00,036 Cuda piekła. 713 00:41:00,123 --> 00:41:02,384 Przyjęcie dla dziecka twojej siostry? 714 00:41:02,460 --> 00:41:06,380 Co za radosna okazja, pełna ciepła i szczęścia. 715 00:41:06,463 --> 00:41:07,974 Prawdziwe święto życia. 716 00:41:08,047 --> 00:41:09,878 Więc śmiało, wejdź do środka. 717 00:41:11,719 --> 00:41:12,639 Nie mogę. 718 00:41:12,719 --> 00:41:15,929 Oczywiście, że możesz. To proste. Otwórz drzwi i wejdź. 719 00:41:16,306 --> 00:41:18,887 - Nie chcą mnie tam. - Ale zaprosili cię? 720 00:41:18,976 --> 00:41:19,976 Z grzeczności. 721 00:41:20,059 --> 00:41:22,440 Daj spokój. Próbujesz się tłumaczyć! 722 00:41:22,521 --> 00:41:25,231 To jak wypieranie się czegoś oczywistego. 723 00:41:25,315 --> 00:41:28,235 - Nie tłumaczę się. - Nie? 724 00:41:28,318 --> 00:41:30,989 Cała twoja rodzina jest tam, a ty jesteś tu. 725 00:41:31,905 --> 00:41:32,735 Dlaczego? 726 00:41:34,240 --> 00:41:35,371 Bo się boisz? 727 00:41:37,077 --> 00:41:37,947 Boję się? 728 00:41:38,913 --> 00:41:41,333 Dlaczego miałbym się bać rodziny? 729 00:41:41,664 --> 00:41:44,704 Bo wiesz, że jeśli przejdziesz przez te drzwi, 730 00:41:44,793 --> 00:41:48,342 to tylko kwestia czasu, zanim znów nawalisz, prawda? 731 00:41:49,172 --> 00:41:53,842 Może za dwa dni, dwa miesiące, dwa lata, ale tak będzie. 732 00:41:54,344 --> 00:41:57,175 Obrabujesz bank, ukradniesz samochód, 733 00:41:57,556 --> 00:42:00,425 zastawisz rodzinną pamiątkę. To nieuniknione. 734 00:42:00,518 --> 00:42:06,688 Prędzej czy później znów ich zawiedziesz! 735 00:42:12,028 --> 00:42:14,489 Więc wolisz trzymać się z dala na wieki. 736 00:42:18,034 --> 00:42:18,905 Masz rację. 737 00:42:20,954 --> 00:42:22,614 To wszystko prawda. 738 00:42:23,958 --> 00:42:24,878 Tak. 739 00:42:30,630 --> 00:42:33,510 Nie chodzi tylko o mnie, prawda? 740 00:42:35,969 --> 00:42:37,599 Czyje to piekło? 741 00:42:43,184 --> 00:42:46,054 A potem Lee zabrał mnie na Piłę. 742 00:42:46,981 --> 00:42:48,940 Nasz pierwszy film dla dorosłych. 743 00:42:49,400 --> 00:42:50,230 Ja… 744 00:42:58,492 --> 00:43:00,202 Odłóż broń na blat. 745 00:43:01,786 --> 00:43:02,617 Dobra. 746 00:43:04,414 --> 00:43:05,954 Natychmiast. 747 00:43:06,041 --> 00:43:07,590 Zachowajmy spokój. 748 00:43:13,298 --> 00:43:14,168 Jesteś Rod. 749 00:43:15,425 --> 00:43:16,545 Mieszkałeś z Lee. 750 00:43:17,635 --> 00:43:18,755 Zabiłeś go? 751 00:43:18,846 --> 00:43:23,226 Ten frajer nie dał nam wyboru. Wciąż wisi nam działkę z ostatniej roboty. 752 00:43:23,641 --> 00:43:25,061 Gdzie pieniądze z sejfu? 753 00:43:26,061 --> 00:43:26,940 Nie masz ich? 754 00:43:28,063 --> 00:43:30,152 Gdy tam dotarliśmy, sejf był pusty. 755 00:43:32,358 --> 00:43:33,528 Co cię tak śmieszy? 756 00:43:35,195 --> 00:43:36,315 Jasne, że zniknęły. 757 00:43:36,822 --> 00:43:40,202 Znałeś go. Pewnie myślał, że może podwoić je w kasynie 758 00:43:40,534 --> 00:43:42,833 albo wydać na tę głupią łódź. 759 00:43:44,704 --> 00:43:47,494 - Przestań zwlekać i dawaj kasę. - Mam ją. 760 00:43:48,791 --> 00:43:50,041 Jest tutaj. 761 00:43:50,126 --> 00:43:51,336 W torbie. 762 00:43:58,217 --> 00:43:59,137 Na ziemię! 763 00:44:12,106 --> 00:44:13,686 To na pewno moje piekło? 764 00:44:17,070 --> 00:44:19,070 - A kogo innego? - Nie wiem, 765 00:44:19,155 --> 00:44:21,275 ale myślę, że sam się dręczysz. 766 00:44:22,326 --> 00:44:23,286 To niedorzeczne. 767 00:44:23,869 --> 00:44:27,289 Zapomniałeś, że to twoja pętla? Co to ma ze mną wspólnego? 768 00:44:27,373 --> 00:44:28,333 Tak tylko mówię. 769 00:44:28,498 --> 00:44:31,958 Spośród wszystkich bolesnych wspomnień, wybrałeś ten. 770 00:44:32,043 --> 00:44:34,884 Dlatego że jest dla ciebie najbardziej bolesne. 771 00:44:34,963 --> 00:44:38,092 Jasne, i na pewno na ciebie nie ma wpływu. 772 00:44:38,175 --> 00:44:40,255 To nie ma nic wspólnego ze mną. 773 00:44:41,344 --> 00:44:43,135 Jestem tu, bo władam piekłem. 774 00:44:43,222 --> 00:44:45,181 To moja praca. To mój obowiązek. 775 00:44:45,264 --> 00:44:46,764 I kto się teraz tłumaczy? 776 00:44:48,726 --> 00:44:50,186 Wiem, jak to jest. 777 00:44:50,688 --> 00:44:52,398 Całe życie to robiłem 778 00:44:53,231 --> 00:44:59,572 i miałem milion gównianych powodów, by 15 lat nie rozmawiać z rodziną. 779 00:45:01,030 --> 00:45:04,161 Prawda jest taka, że powinienem był wysiąść z auta 780 00:45:04,702 --> 00:45:06,452 i przejść przez te drzwi. 781 00:45:09,248 --> 00:45:10,748 Straciłem swoją szansę. 782 00:45:11,541 --> 00:45:12,632 A ty? 783 00:45:16,922 --> 00:45:21,512 Wasza ludzka egocentryczna prostota nie przestaje mnie zadziwiać. 784 00:45:23,804 --> 00:45:27,563 Jak możesz porównywać się do mnie? 785 00:45:29,559 --> 00:45:32,190 Jestem tu z odpowiedzialności. 786 00:45:32,271 --> 00:45:34,311 Demony zaczęły się buntować. 787 00:45:34,398 --> 00:45:36,277 Musiałem chronić ludzkość! 788 00:45:36,358 --> 00:45:38,318 - I ją! - Panie Morningstar. 789 00:45:38,402 --> 00:45:39,452 Czego? 790 00:45:39,737 --> 00:45:41,487 On coś wie o pani detektyw. 791 00:45:46,994 --> 00:45:47,954 Chodź tu. 792 00:45:49,371 --> 00:45:52,041 Przestaną strzelać i będą musieli przeładować. 793 00:45:52,123 --> 00:45:54,543 Uciekniesz, ja ściągnę na siebie ogień. 794 00:45:54,626 --> 00:45:56,666 - Gotowa? - Nie mogę. 795 00:45:56,753 --> 00:45:58,264 Meg, posłuchaj. 796 00:45:58,838 --> 00:46:01,298 Dasz radę. Nie umrzemy tu. Przygotuj się. 797 00:46:12,978 --> 00:46:13,978 Co jest? 798 00:46:15,813 --> 00:46:18,074 Witajcie, złoczyńcy. 799 00:46:18,942 --> 00:46:20,532 Co to za wariat? 800 00:46:21,027 --> 00:46:22,987 Chyba się nie spóźniłem? 801 00:46:55,019 --> 00:46:56,900 Chciałem być pomocną ręką, ale… 802 00:46:57,523 --> 00:46:58,943 chyba ktoś mnie ubiegł. 803 00:47:23,548 --> 00:47:25,429 Lucyferze, wszystko w porządku? 804 00:47:25,509 --> 00:47:27,048 Wydajesz się inny. 805 00:47:30,429 --> 00:47:32,809 Dla ciebie to tylko kilka miesięcy, 806 00:47:33,516 --> 00:47:35,266 ale tam czas płynie inaczej. 807 00:47:36,353 --> 00:47:38,362 Dla mnie to były tysiące lat. 808 00:47:40,940 --> 00:47:42,570 Jedyne, co mnie ratowało… 809 00:47:44,820 --> 00:47:46,030 to myśl o tobie. 810 00:48:31,240 --> 00:48:32,951 ŻYJ ŚMIEJ SIĘ KOCHAJ 811 00:49:23,543 --> 00:49:26,213 Nie pójdziesz tam i nie pomożesz przyjaciółce? 812 00:49:26,713 --> 00:49:29,682 Wierzę w panią detektyw. 813 00:49:30,717 --> 00:49:32,677 Potrafi o siebie zadbać. 814 00:49:35,222 --> 00:49:36,141 Ja… 815 00:49:36,889 --> 00:49:38,769 jestem tam, gdzie moje miejsce. 816 00:49:39,934 --> 00:49:41,054 Dobra, stary. 817 00:49:42,646 --> 00:49:43,646 Rób, jak uważasz. 818 00:49:47,108 --> 00:49:48,648 Poradzi sobie beze mnie. 819 00:50:44,666 --> 00:50:46,076 Napisy: Liliana Reguła