1 00:00:10,010 --> 00:00:12,929 ROZCZAROWANI 2 00:00:28,862 --> 00:00:30,280 Patrz, co mi zrobiłaś. 3 00:00:30,363 --> 00:00:32,365 - Nie jestem płaczkiem. - Co? 4 00:00:32,449 --> 00:00:36,828 Beczałeś jak niemowlę w Galerii Dziwaków, kiedy ktoś czymś w ciebie rzucił. 5 00:00:36,911 --> 00:00:39,330 Też byś płakała. To były mokre orzeszki. 6 00:00:39,414 --> 00:00:42,584 Nie orzeszki, tylko syrenie bobki. Nie ja rzucałam. 7 00:00:42,667 --> 00:00:44,377 Co ty tu w ogóle robisz? 8 00:00:44,461 --> 00:00:47,964 Zwykle porzucasz Bean na plaży i odpływasz w siną dal. 9 00:00:48,047 --> 00:00:50,467 Błagam, odpuśćmy sobie tę agresję 10 00:00:50,550 --> 00:00:53,386 i zacznijmy planować, jak zabić moją mamę. 11 00:00:57,474 --> 00:00:58,725 Dobrze się czujesz? 12 00:00:58,808 --> 00:01:01,770 Ta pulsująca żyła na czole wygląda dość groźnie. 13 00:01:01,853 --> 00:01:02,896 Zamknij się. 14 00:01:02,979 --> 00:01:05,774 Zawsze wiesz, co powiedzieć, żeby mnie wkurzyć. 15 00:01:05,857 --> 00:01:06,983 Oberwałbyś tą głową, 16 00:01:07,067 --> 00:01:09,027 gdyby nie była dla mnie taka ważna. 17 00:01:09,110 --> 00:01:12,697 Faza zauroczenia oficjalnie przeminęła. 18 00:01:12,781 --> 00:01:13,615 Straże! 19 00:01:17,869 --> 00:01:20,121 Tułów, który pasuje do głowy mojej złej córki, 20 00:01:20,205 --> 00:01:22,040 jest gdzieś w tym zapyziałym zamku. 21 00:01:22,123 --> 00:01:23,792 Przez tę gadkę o wędlinie 22 00:01:23,875 --> 00:01:27,128 mam smaka na roladki wołowe. 23 00:01:27,212 --> 00:01:29,881 Dzięki, Scruffles. Tobie jedynemu mogę ufać. 24 00:01:30,882 --> 00:01:34,803 Dopóki nie znajdziemy ciała, zarządzam powszechny lockdown. 25 00:01:34,886 --> 00:01:35,720 Jazda! 26 00:01:36,721 --> 00:01:38,348 Poza nami, tak? 27 00:01:38,431 --> 00:01:39,724 Mój Boże, Turbish. 28 00:01:39,808 --> 00:01:42,435 - Możemy wyjść ze swoich pokoi? - Tak. 29 00:01:42,519 --> 00:01:43,937 Nie zabijesz nas? 30 00:01:44,020 --> 00:01:45,730 Jazda, bo mnie sprowokujesz. 31 00:01:46,439 --> 00:01:49,192 Pewnie nas zabijesz. Mertz wrzuca wsteczny. 32 00:01:49,818 --> 00:01:51,152 Każ zabić Mertza. 33 00:01:51,778 --> 00:01:52,737 Ogłoszenie! 34 00:01:52,821 --> 00:01:57,992 Na rozkaz Jej Szatańskiej Wysokości mieszkańcy Dreamland mają pozostać w domu. 35 00:01:58,660 --> 00:02:02,372 Bezdomnym udostępnione zostaną groby. 36 00:02:04,958 --> 00:02:08,294 Nici z planu, by rzucić ciało krabom na pożarcie. 37 00:02:08,378 --> 00:02:09,629 Jesteście głodni? 38 00:02:10,672 --> 00:02:13,299 Widzieliście? Dała mi w twarz. 39 00:02:13,883 --> 00:02:15,218 Nawet zmarłych wkurzasz. 40 00:02:15,301 --> 00:02:16,136 Przestańcie. 41 00:02:16,219 --> 00:02:19,013 Obmyślajmy wspólnie, jak pozbyć się tych zwłok. 42 00:02:19,097 --> 00:02:21,766 Spójrzcie na nie. Nie mówcie, że też tak mam. 43 00:02:21,850 --> 00:02:23,268 - Nie. - Wyglądasz super. 44 00:02:23,351 --> 00:02:24,227 - Nie. - Skądże. 45 00:02:24,310 --> 00:02:26,980 - Dzięki, kochane kłamczuchy. - Nie ma za co. 46 00:02:27,063 --> 00:02:30,150 Nie wystarczy się ich pozbyć. Musimy je zniszczyć. 47 00:02:30,233 --> 00:02:32,986 A kto niszczy wszystko, czego dotknie? 48 00:02:33,069 --> 00:02:34,654 - Sorcerio. - Elfo. 49 00:02:34,737 --> 00:02:37,448 Powodzenia. Korytarze są pełne strażników. 50 00:02:39,409 --> 00:02:40,326 Nie otwieraj! 51 00:02:40,994 --> 00:02:41,995 Wejdź, Chester. 52 00:02:45,290 --> 00:02:46,249 Mówiłem. 53 00:02:46,332 --> 00:02:48,960 Przynajmniej nie muszę cię nosić jak swoją dziewczynę. 54 00:02:49,043 --> 00:02:50,879 Wiesz, że mogę cię utopić. 55 00:02:51,754 --> 00:02:53,339 Kłopoty w Syrenowie. 56 00:02:53,423 --> 00:02:56,509 Przestańcie się prztykać. Robimy wężyka z zombie. 57 00:02:56,593 --> 00:02:58,928 Rzecz jasna Elfo ogarnia tyły. 58 00:02:59,012 --> 00:03:01,931 ROZDZIAŁ XLII JAK RYBA BEZ WODY 59 00:03:14,694 --> 00:03:15,820 Pamiętam tylko tyle, 60 00:03:15,904 --> 00:03:18,114 że ktoś mnie chlasnął i porzucił na bruku. 61 00:03:18,197 --> 00:03:19,115 Gdzie ja jestem? 62 00:03:19,198 --> 00:03:22,076 Witaj w steamlandzkiej izbie wytrzeźwień. 63 00:03:22,160 --> 00:03:23,786 Lepiej tu niż w kostnicy. 64 00:03:23,870 --> 00:03:26,956 Slim nie raz tak miał. Co nie, Slim? 65 00:03:27,957 --> 00:03:28,958 Slim? 66 00:03:30,960 --> 00:03:34,589 W sumie czuję ulgę. Zdarzało mu się popuścić. 67 00:03:36,049 --> 00:03:37,008 Jestem królem. 68 00:03:37,091 --> 00:03:40,220 Przybyłem tu, by ocalić swoich trzech synów, 69 00:03:40,303 --> 00:03:42,180 jaszczurkę, niedźwiadka i kukiełkę. 70 00:03:43,473 --> 00:03:45,225 Co się śmiejecie? Wypuśćcie mnie! 71 00:03:45,308 --> 00:03:47,852 Ocalę dzieci i wrócę do magicznej córki, 72 00:03:47,936 --> 00:03:49,520 by pokonać byłą żonę, wiedźmę. 73 00:03:50,813 --> 00:03:51,814 Posłuchaj. 74 00:03:51,898 --> 00:03:54,484 Nie wzruszyłbym się, choćby była Królową Piekieł. 75 00:03:54,567 --> 00:03:55,485 Ale jest! 76 00:03:55,568 --> 00:03:58,404 Mało tego. Jest żoną Szatana. 77 00:03:58,488 --> 00:04:02,575 Ach tak. Było tak od razu, Wasza Wysokość. 78 00:04:03,451 --> 00:04:06,120 Może wolisz prywatną komnatę? 79 00:04:06,204 --> 00:04:08,623 Poprawię czapeczkę, cymbale. 80 00:04:08,706 --> 00:04:10,833 Dla ciebie królu Cymbale. 81 00:04:10,917 --> 00:04:12,835 Chętnie posiedzę sobie w karce… 82 00:04:12,919 --> 00:04:14,045 KARCER 83 00:04:14,128 --> 00:04:17,090 Karcer? Niech was… 84 00:04:20,260 --> 00:04:22,929 Szybko biega, jak na beczkę smalcu. 85 00:04:25,598 --> 00:04:28,768 Dofasoliłem glinie? Wszystko, co bawi, jest nielegalne. 86 00:04:32,981 --> 00:04:34,732 Zatrzymać grubasa! 87 00:04:35,316 --> 00:04:36,192 Gdzie się podział? 88 00:04:46,202 --> 00:04:48,371 Droga wolna. Dawajcie potwora. 89 00:04:49,497 --> 00:04:50,456 Szybciej! 90 00:04:54,419 --> 00:04:57,171 Mój Boże. Jakbym widział swoją babcię. 91 00:04:57,255 --> 00:04:59,632 Całe wieki dreptała na skraj urwiska. 92 00:04:59,716 --> 00:05:01,175 Dalej, truposzku. 93 00:05:07,890 --> 00:05:08,725 Teraz! 94 00:05:11,102 --> 00:05:13,104 Szybciej, guzdrało. 95 00:05:22,488 --> 00:05:25,074 Nie rzucajcie się w oczy. 96 00:05:30,830 --> 00:05:31,706 Udało się. 97 00:05:32,540 --> 00:05:34,959 Jeszcze tylko 950 stopni. 98 00:05:37,211 --> 00:05:42,175 Dobra, Zøg, unikaj glin i znajdź synków. 99 00:05:42,258 --> 00:05:43,384 Żadna filozofia. 100 00:05:58,024 --> 00:06:00,151 Chodź tu. Ty… No już! 101 00:06:04,781 --> 00:06:05,615 A niech cię… 102 00:06:10,828 --> 00:06:13,623 To ja jestem królem ścieków, nie ty! 103 00:06:26,886 --> 00:06:30,181 WEJŚCIE DLA ZAPAŚNIKÓW 104 00:06:31,307 --> 00:06:34,393 Jego Wysokość wreszcie raczył się zjawić. 105 00:06:34,477 --> 00:06:35,812 Wiesz, która godzina? 106 00:06:35,895 --> 00:06:39,982 Owszem. Duża wskazówka jest tutaj, a mała tutaj. 107 00:06:40,066 --> 00:06:42,652 Zachowaj tę wrogość na później. 108 00:06:42,735 --> 00:06:44,487 Oby to nie była jakaś pułapka. 109 00:06:44,570 --> 00:06:45,905 CZŁOWIEK KONTRA MASZYNA 110 00:06:52,578 --> 00:06:54,789 Bean! Straciłaś głowę? 111 00:06:56,124 --> 00:06:58,251 Bean, szybko doszłaś do siebie. 112 00:06:59,502 --> 00:07:00,795 Co? 113 00:07:00,878 --> 00:07:02,255 Sorcerio, jako królowa 114 00:07:02,338 --> 00:07:04,382 rozkazuję, byś o tym wszystkim zapomniał 115 00:07:04,465 --> 00:07:06,134 i udawał głupka przed moją mamą. 116 00:07:06,217 --> 00:07:07,510 Zgoda. 117 00:07:07,593 --> 00:07:10,221 Zrób coś pożytecznego i pomóż się nam tego pozbyć. 118 00:07:10,888 --> 00:07:12,974 Wiem, jak to rozwiązać. 119 00:07:13,057 --> 00:07:15,143 Znaczy się rozpuścić. 120 00:07:15,226 --> 00:07:17,728 Oto moja wanna z kwasem. 121 00:07:18,688 --> 00:07:21,566 Ojej. Gdzie się podział cały kwas? 122 00:07:21,649 --> 00:07:22,775 Widział ktoś więźnia, 123 00:07:22,859 --> 00:07:25,486 którego tu zostawiłem, zanim pojawił się ten otwór? 124 00:07:28,114 --> 00:07:31,534 Słyszę szpilki. To Dagmar. Przenieśmy ciało! 125 00:07:32,243 --> 00:07:35,538 Wiem, że tam są. Spenetrować drzwi! 126 00:07:37,457 --> 00:07:39,333 Szybciej! Mocniej! 127 00:07:39,417 --> 00:07:41,419 Szybko, do zsypu na pranie. 128 00:07:41,502 --> 00:07:42,795 Tak jest. O tak! 129 00:07:45,131 --> 00:07:48,134 Poddaję się. Jest za duża, a nie zdąży schudnąć. 130 00:07:48,217 --> 00:07:50,136 - Hej. - Właśnie tam. 131 00:07:50,219 --> 00:07:54,640 Ciut wyżej. O tak. Tak. 132 00:07:55,391 --> 00:07:58,769 Elfo, popchnij jej pupcię trochę mocniej. 133 00:07:58,853 --> 00:07:59,979 Co powiedziałaś? 134 00:08:03,065 --> 00:08:05,651 Gdzie, u diabła, jest ciało Złej Bean? 135 00:08:16,496 --> 00:08:19,790 Jeśli Gumowe Gatki nie działają, to nic na mnie nie masz. 136 00:08:19,874 --> 00:08:23,669 Jeśli się dowiem, że ukrywacie ciało, wszyscy będą je nosić. 137 00:08:24,795 --> 00:08:26,631 Buu… 138 00:08:30,968 --> 00:08:32,678 - Halo! - Kto to? 139 00:08:32,762 --> 00:08:36,724 Cała sztuka polega na tym, że jak się puścisz, to się zabijesz. 140 00:08:36,807 --> 00:08:37,767 - Bean! - Nie! 141 00:08:38,434 --> 00:08:40,686 - Co robić? - Wciągnijcie nas. 142 00:08:40,770 --> 00:08:42,522 No wiem, ale co potem? 143 00:08:42,605 --> 00:08:44,690 - Ukryjemy się. - Pomóżcie nam. 144 00:08:49,612 --> 00:08:50,780 Beanie! 145 00:08:53,115 --> 00:08:54,534 Nie cierpię budynków. 146 00:08:56,035 --> 00:08:57,870 Seksowny mors z nieba? 147 00:08:57,954 --> 00:09:00,039 Spełnił się mój sen. 148 00:09:01,040 --> 00:09:02,542 Dokąd zmykasz? 149 00:09:06,420 --> 00:09:08,756 - Musimy przepłynąć trzy metry. - Dobra. 150 00:09:16,180 --> 00:09:18,099 PIERWSZE 7 RZĘDÓW MOKRA STREFA 151 00:09:23,187 --> 00:09:25,856 Wiedziesz mnie gdzieś z dala od motłochu. Miło. 152 00:09:25,940 --> 00:09:26,941 KRÓL BÓL 153 00:09:27,024 --> 00:09:29,068 Zawsze tak się wczuwasz w rolę? 154 00:09:31,028 --> 00:09:33,322 - Menel. - Kanalia! 155 00:09:36,325 --> 00:09:40,830 Panie, panowie i żądne krwi dzieci! 156 00:09:40,913 --> 00:09:42,873 Zaciukaliśmy gościa w siódmym rzędzie! 157 00:09:42,957 --> 00:09:47,378 W tym narożniku, ważący… sporo… Jak się nazywasz? 158 00:09:47,461 --> 00:09:48,921 Król Zøg, ciemnoto. 159 00:09:49,005 --> 00:09:51,924 Król Zøg-ciemnoto! 160 00:09:53,593 --> 00:09:55,928 W przeciwnym narożniku, 161 00:09:56,012 --> 00:09:59,056 ważący trzy czwarte tony 162 00:09:59,140 --> 00:10:02,351 dawny ulubieniec miejscowych amatorów kawy, 163 00:10:02,435 --> 00:10:06,606 Perkolator! 164 00:10:18,868 --> 00:10:20,161 Nie znoszę pod górkę. 165 00:10:20,244 --> 00:10:21,829 Nie marudź, szczurze lądowy. 166 00:10:46,687 --> 00:10:49,231 Wio, Bean! Prr, Bean. 167 00:10:49,315 --> 00:10:51,776 KLAUNOTEKA SHRIMPO GOŚCINNIE: BUNTÉ 168 00:10:51,859 --> 00:10:54,153 Nie wierć się. I tak jesteś śliska. 169 00:10:54,236 --> 00:10:55,946 To pewnie kiepski moment, 170 00:10:56,030 --> 00:10:58,449 ale nie mogę być zbyt długo na lądzie. 171 00:10:58,532 --> 00:11:01,202 Jeśli się nie nawodnię, łuski mi się złuszczą. 172 00:11:01,285 --> 00:11:02,495 WODA O SMAKU MNIE 173 00:11:02,578 --> 00:11:04,372 Woda o smaku mnie! 174 00:11:04,455 --> 00:11:05,790 Zwykła czy gazowana? 175 00:11:05,873 --> 00:11:07,291 Mogę dodać bąbelków. 176 00:11:07,375 --> 00:11:09,627 Nie trzeba. 177 00:11:15,257 --> 00:11:16,884 Znowu schody. 178 00:11:29,563 --> 00:11:31,023 Dawaj, Bean. 179 00:11:41,033 --> 00:11:41,867 Lepiej? 180 00:11:42,618 --> 00:11:45,371 Po co marnować święconą wodę na niemowlęta? 181 00:11:49,875 --> 00:11:53,963 Znam idealną kryjówkę. Nikt tam nie zagląda. 182 00:11:54,547 --> 00:11:57,466 Nie wygląda na zbyt szczelne. Co to? 183 00:11:57,550 --> 00:11:59,218 Tak zwany konfesjonał. 184 00:11:59,301 --> 00:12:02,054 Wyznajesz tu wszystkie swoje przewinienia. 185 00:12:02,138 --> 00:12:05,474 Na przykład dlaczego mnie porzuciłaś. 186 00:12:05,558 --> 00:12:07,518 To byłoby dobre wyznanie. 187 00:12:07,601 --> 00:12:08,936 I kto to mówi? 188 00:12:09,019 --> 00:12:10,312 Ja? A co? 189 00:12:10,396 --> 00:12:12,148 Panna „uwodzę i odchodzę”. 190 00:12:12,231 --> 00:12:13,983 Co? Nie. 191 00:12:14,066 --> 00:12:17,319 To ty porzuciłaś mnie na plaży w Dreamland 192 00:12:17,403 --> 00:12:22,408 po upojnej nocy na pniu i obok pnia. I to bez pożegnania. 193 00:12:22,491 --> 00:12:24,493 Nie było cię, jak się obudziłam. 194 00:12:24,577 --> 00:12:26,871 Morsy się ze mnie nabijały. 195 00:12:26,954 --> 00:12:28,456 Skoro mnie nie porzuciłaś, 196 00:12:28,539 --> 00:12:32,751 a ja ciebie, to jest tylko jedno wytłumaczenie. 197 00:12:33,335 --> 00:12:35,087 - Syreny! - Duchy! 198 00:12:35,171 --> 00:12:36,505 Powiedziałaś: „Duchy”? 199 00:12:36,589 --> 00:12:40,342 Nie. To by było głupie. Pewnie duch to powiedział. 200 00:12:40,926 --> 00:12:42,011 To by się zgadzało, 201 00:12:42,094 --> 00:12:44,638 bo syreny pałają nienawiścią do ludzi, 202 00:12:44,722 --> 00:12:46,682 a nie uważam cię za człowieka. 203 00:12:46,765 --> 00:12:51,270 To najmilszy i najbardziej niezrozumiały komplement. 204 00:12:51,353 --> 00:12:52,897 Uważasz, że jestem miła? 205 00:12:52,980 --> 00:12:54,857 Nikt tak o mnie nie myśli. 206 00:12:55,691 --> 00:12:56,525 To miłe. 207 00:13:08,996 --> 00:13:10,873 Szatanie, ktoś jest w katedrze. 208 00:13:10,956 --> 00:13:13,250 Księża pewnie coś odstawiają. 209 00:13:13,334 --> 00:13:18,214 Nie będziemy wiedzieć na pewno, dopóki tego nie sprawdzisz. 210 00:13:18,297 --> 00:13:21,425 To kościół, skarbie. Jestem Szatanem. 211 00:13:21,509 --> 00:13:24,261 Na litość boską. Weź kogoś, żeby ci było raźniej. 212 00:13:25,387 --> 00:13:26,931 Chodź, Gomer. 213 00:13:35,356 --> 00:13:36,232 Zamknijcie się. 214 00:13:38,192 --> 00:13:40,152 Oby walczyli uczciwie! 215 00:13:42,154 --> 00:13:43,572 Trzymaj się scenariusza. 216 00:13:46,992 --> 00:13:47,826 Chwileczkę. 217 00:13:47,910 --> 00:13:50,496 On dostał zbroję, a ja nie? 218 00:13:52,915 --> 00:13:56,794 Nie miałeś iść na deski, dopóki nie skręci ci kostek. 219 00:13:56,877 --> 00:13:59,755 Potrzebuję kostek, żeby znaleźć swoje dzieci. 220 00:14:00,965 --> 00:14:02,299 Słuchajcie, kmiotki, 221 00:14:02,383 --> 00:14:06,345 jestem ważnym królem odległej krainy. 222 00:14:06,428 --> 00:14:08,430 Jasne, Frajerburga. 223 00:14:08,514 --> 00:14:10,724 Nie. To dwa królestwa dalej. 224 00:14:18,649 --> 00:14:21,694 Walcz, głąbie. Nieważne, czy sam sobie przeczę. 225 00:14:24,780 --> 00:14:28,993 Co to ma znaczyć? Też mi dyplomatyczne powitanie. 226 00:14:29,076 --> 00:14:31,787 Nic pan nie rozumiesz? Jesteś tym złym. 227 00:14:31,871 --> 00:14:35,916 Kiedy wreszcie pojmiesz, że zmarnowałeś całe życie? 228 00:14:38,586 --> 00:14:40,588 Jestem tym złym, co? 229 00:14:43,257 --> 00:14:44,717 No chodź, dawaj. 230 00:14:44,800 --> 00:14:47,303 Już ja cię zabielę. I posłodzę. 231 00:14:57,313 --> 00:15:00,774 Dobra. Zróbcie z niego bujak na monety przed sklepem. 232 00:15:03,277 --> 00:15:04,111 Dzięki. 233 00:15:06,113 --> 00:15:07,156 Zamknijcie się! 234 00:15:07,239 --> 00:15:11,702 Słuchajcie. Jestem tylko zwykłym królem, który szuka swoich synków. 235 00:15:11,785 --> 00:15:14,371 Niebieskiego, misiowatego i drewnianego. 236 00:15:14,455 --> 00:15:18,125 Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś mi pomógł. 237 00:15:20,836 --> 00:15:24,673 Co? Do diabła z wami! Szubrawcy! 238 00:15:25,382 --> 00:15:27,426 Myślicie, że flaszka coś mi zrobi? 239 00:15:28,344 --> 00:15:29,595 Wy sukin… 240 00:15:30,262 --> 00:15:31,096 Brać go! 241 00:15:31,180 --> 00:15:32,848 To moja kwestia! 242 00:15:35,684 --> 00:15:39,772 Wracaj, tchórzu! Ludzie płacą, by patrzeć, jak umierasz. 243 00:15:47,780 --> 00:15:51,033 Miejmy nadzieję, że Bóg śpi i mnie tu nie zobaczy. 244 00:16:05,381 --> 00:16:09,093 Czemu wszyscy wszędzie mnie nienawidzą? Jestem aż taki zły? 245 00:16:09,176 --> 00:16:11,679 Gadanie do siebie jest dość wkurzające. 246 00:16:15,683 --> 00:16:17,434 Widzisz coś, Gomer? 247 00:16:31,198 --> 00:16:33,409 Wygląda, jakby Steamland tu zwymiotował. 248 00:16:33,492 --> 00:16:35,119 Różne nałukowe rupiecie. 249 00:16:35,953 --> 00:16:37,371 Już wiem! 250 00:16:37,454 --> 00:16:40,290 Pokonamy Dagmar za pomocą nałuki. 251 00:16:48,590 --> 00:16:50,259 O Boże, telewersja. 252 00:16:50,342 --> 00:16:52,344 To na tym pokazują Uwalaną Wiewiórę. 253 00:16:52,428 --> 00:16:53,262 Mora, wiewiórka? 254 00:16:53,345 --> 00:16:54,930 To moja praca. 255 00:16:55,014 --> 00:16:55,848 Tylko nie to. 256 00:17:00,602 --> 00:17:03,105 Nie lubią mnie? Czują urazę? 257 00:17:03,188 --> 00:17:07,818 Władzę i fortunę przejąłem w spadku jak każdy inny. 258 00:17:07,901 --> 00:17:09,111 Chodzi o koronę? 259 00:17:10,195 --> 00:17:11,947 Moja ukochana. 260 00:17:12,031 --> 00:17:14,324 Wybacz, że cię tu przytargałem. 261 00:17:15,659 --> 00:17:16,493 Tata. 262 00:17:16,577 --> 00:17:18,495 Może to przez tę koronę. 263 00:17:18,579 --> 00:17:20,873 Jaki z niej pożytek? 264 00:17:20,956 --> 00:17:22,791 Przez nią poddani mi nie ufają. 265 00:17:22,875 --> 00:17:25,502 Sprawiłem zawód trzem kobietom 266 00:17:25,586 --> 00:17:27,171 z czterech różnych gatunków. 267 00:17:27,254 --> 00:17:31,759 Z Ooną było mi dość dobrze. A Dagmar podarowała mi Bean. 268 00:17:33,177 --> 00:17:36,430 Ale Ursula, moja jedyna prawdziwa miłość… 269 00:17:36,513 --> 00:17:37,806 A teraz nie żyje. 270 00:17:37,890 --> 00:17:42,102 Dałbym wszystko, by poczuć jej cuchnący odpadkami oddech. 271 00:17:42,186 --> 00:17:44,313 Może bez korony byłbym szczęśliwszy. 272 00:17:44,897 --> 00:17:46,648 Przez nią mam tylko migrenę. 273 00:17:48,317 --> 00:17:50,194 Wszystko popsułem. 274 00:17:50,277 --> 00:17:53,363 Przysłużyłem się jedynie, ustępując Bean z drogi, 275 00:17:53,447 --> 00:17:56,366 by mogła stać się cudowną kobietą. 276 00:17:56,450 --> 00:17:57,659 Nieprawda. 277 00:17:57,743 --> 00:18:02,790 Pokazałeś mi, że miłość można znaleźć nie raz. I to nie raz. 278 00:18:02,873 --> 00:18:05,209 - Tu jest! - Dalej! Proszę bardzo! 279 00:18:05,292 --> 00:18:07,878 Nie mam już po co żyć. 280 00:18:11,965 --> 00:18:14,551 Nie! Tato! Nic mu nie jest? 281 00:18:14,635 --> 00:18:18,138 Nie żyje? Telewersjo, nie zostawiaj mnie bez odpowiedzi. 282 00:18:20,891 --> 00:18:23,560 To Steamland. Wszędzie rozpoznam te śmietniki. 283 00:18:23,644 --> 00:18:24,895 OMBA 284 00:18:24,978 --> 00:18:26,772 Co to za „Omba”? 285 00:18:29,900 --> 00:18:32,027 Wygląda na szybką maszynę. 286 00:18:33,112 --> 00:18:35,823 Wskakuj i ciesz się, że nie masz krocza. 287 00:18:40,619 --> 00:18:41,578 Co, u diabła? 288 00:18:43,747 --> 00:18:44,998 ARCYWROGOWIE MOTOKLUB 289 00:18:51,630 --> 00:18:53,966 Bean wciąż nie ma, a my nie mamy planu. 290 00:18:54,049 --> 00:18:55,926 Co robić? Łazić w kółko i panikować? 291 00:18:56,009 --> 00:18:58,637 Ja wciągnę popisową jagodziankę Bean. 292 00:18:58,720 --> 00:19:00,389 Nadziewaną narkotykami. 293 00:19:04,143 --> 00:19:07,896 Bean. Wiedziałem, że wrócisz z planem. Co to za plan? 294 00:19:07,980 --> 00:19:10,023 No cóż, zmiana planu. 295 00:19:10,107 --> 00:19:14,236 Potrzebuję broni. Zróbcie mi zestaw na każdą okazję. Niezwłocznie. 296 00:19:23,745 --> 00:19:26,582 Dziecięcy łuk i strzała z pierwszego uboju Bean. 297 00:19:35,215 --> 00:19:36,175 Dajcie znać! 298 00:19:36,258 --> 00:19:38,510 Tak chcecie pokonać Dagmar? 299 00:19:38,594 --> 00:19:41,013 Najpierw musimy ocalić mojego ojca. 300 00:19:41,096 --> 00:19:44,558 Niech nic się tu nie dzieje pod moją nieobecność. 301 00:19:44,641 --> 00:19:45,475 Nieobecność? 302 00:19:54,318 --> 00:19:55,777 To już po nas. 303 00:19:56,361 --> 00:19:58,614 Gdzie moja mufinka? 304 00:19:58,697 --> 00:19:59,865 WITAMY W DREAMLAND 305 00:19:59,948 --> 00:20:01,617 FOLKOWIEC O 15 ŚCIĘCIE FOLKOWCA O 16 306 00:20:56,672 --> 00:21:01,677 Napisy: Ewa Nowicka