1 00:00:06,006 --> 00:00:08,926 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:35,994 --> 00:00:37,334 Jesteśmy bezpieczni? 3 00:00:37,412 --> 00:00:39,912 Księżniczka rzadko tu bywa. 4 00:00:39,998 --> 00:00:42,788 Mogliśmy to zrobić na oślim targu. 5 00:00:42,876 --> 00:00:46,836 A jaka w tym podnieta? Nie lubisz ryzykować? 6 00:00:46,921 --> 00:00:48,921 A robiłaś to w obecności osłów? 7 00:00:49,007 --> 00:00:50,797 Potrafią patrzyć potępiająco. 8 00:00:52,260 --> 00:00:54,970 Ja pierdykam! Księżniczka Tiabeanie! 9 00:00:55,055 --> 00:01:01,055 Nie, jestem zwykłą nastolatką. Nawciągana pleśnią włamuję się do zamków. 10 00:01:01,144 --> 00:01:02,734 A co tu robi twój portret? 11 00:01:02,812 --> 00:01:05,732 Bawisz się w krytyka sztuki? Nie piernicz. 12 00:01:05,815 --> 00:01:08,815 Wybacz, Bean. Słyszałem, że twoi faceci umierają. Gdzie tak słyszałeś? Wynoś się stąd, skrybo. 13 00:01:11,988 --> 00:01:15,778 „Zażenowany, acz nieugięty, skryba wycofał się za drzwi. 14 00:01:15,867 --> 00:01:19,827 Skąd nadal podsłuchiwał niczego niepodejrzewającą księżniczkę”. 15 00:01:19,913 --> 00:01:22,213 No to na razie. 16 00:01:22,290 --> 00:01:23,750 Dobra, tchórzu. 17 00:01:23,833 --> 00:01:26,713 I tak miałeś zbyt szorstkie i seksowne dłonie. 18 00:01:26,795 --> 00:01:30,375 Idź! Sam się nimi zabaw. 19 00:01:30,465 --> 00:01:31,295 Udany wieczór? 20 00:01:31,883 --> 00:01:33,973 Chcę robić to, co inni, 21 00:01:34,052 --> 00:01:36,642 a nie mogę, bo wszyscy boją się mojego taty. 22 00:01:36,721 --> 00:01:39,431 Jako mój osobisty demon co byś mi doradził? 23 00:01:39,516 --> 00:01:42,056 To proste. Zabij Zoga, wydrąż ciało 24 00:01:42,143 --> 00:01:45,273 i czasem noś jak kapotę, by zachować pozory. 25 00:01:46,064 --> 00:01:47,114 Zbrodnia doskonała. 26 00:01:47,190 --> 00:01:51,030 Bean, robisz coś podejrzanego, o czym powinienem wiedzieć? 27 00:01:51,111 --> 00:01:53,741 Tak, planuję morderstwo z kotem. 28 00:01:53,822 --> 00:01:56,162 Jak miło. Dobranoc, skarbie. 29 00:01:56,241 --> 00:01:59,791 Boże. Tak już zostanie? Ja i mój kot? 30 00:02:05,458 --> 00:02:08,168 Dziś spotyka się nasze sekretne stowarzyszenie? 31 00:02:08,253 --> 00:02:13,383 - Dopiero gdy król opuści zamek. - Elf. Mów szyfrem. 32 00:02:13,466 --> 00:02:19,306 Nie zwołamy ciasteczkowego klubu, dopóki wypierdek nie opuści zamku. 33 00:02:19,973 --> 00:02:24,023 Usłyszałem waszą tajemną rozmowę. Będziecie źli, jeśli się przyłączę? 34 00:02:24,102 --> 00:02:26,442 Owszem, będziemy. 35 00:02:26,521 --> 00:02:30,321 Hej, Sorcerio, co z moją elfią krwią? 36 00:02:30,400 --> 00:02:31,820 Lat mi nie ubywa. 37 00:02:31,901 --> 00:02:34,071 Wkrótce o to zadbamy. 38 00:02:34,154 --> 00:02:35,454 Cześć, wypierdku! 39 00:02:36,656 --> 00:02:41,116 Nie przejmuj się, panie. Majaczy wskutek niedokrwienia. 40 00:02:41,202 --> 00:02:42,832 Damy mu coś na uspokojenie. 41 00:02:42,912 --> 00:02:45,582 Podaj mi dawkę cegły. 42 00:02:53,631 --> 00:02:57,011 Lubię mieszkać w miejscu pracy. Nie muszę opuszczać domu. 43 00:02:57,093 --> 00:03:00,433 I nie muszę pracować. A inni muszą robić, co im każę. 44 00:03:00,513 --> 00:03:02,393 Więcej kukurydzy. Więcej sosu. 45 00:03:03,016 --> 00:03:05,686 Widziałaś, by ktoś wsunął całego kurczaka? 46 00:03:05,768 --> 00:03:07,308 Tak. Wczoraj. Ty. 47 00:03:07,395 --> 00:03:08,225 Faktycznie. 48 00:03:10,356 --> 00:03:13,736 Kości stają mi w gardle. Dajcie mi wody. 49 00:03:14,485 --> 00:03:16,445 Wiem, że nie piję, ile należy, 50 00:03:16,529 --> 00:03:18,619 ale czy tak powinna wyglądać woda? 51 00:03:18,698 --> 00:03:21,078 Prosto z miejscowego ujęcia, panie. 52 00:03:23,411 --> 00:03:25,581 Wezwałem hydraulika. 53 00:03:25,663 --> 00:03:29,003 Świetnie. Powiem mu, że jestem nim rozczarowany. 54 00:03:29,083 --> 00:03:31,503 Jestem tobą rozczarowany. Dzięki, panie. To najlepszy komplement. 55 00:03:37,592 --> 00:03:40,852 Próbują mi to wcisnąć, jakby brali mnie za głupka. 56 00:03:40,929 --> 00:03:42,639 To moje pierwsze rodeo? 57 00:03:42,722 --> 00:03:44,522 Rodeo? O czym mówiliśmy? 58 00:03:44,599 --> 00:03:45,559 Ale mnie suszy. 59 00:03:51,689 --> 00:03:53,479 Umieram. 60 00:03:53,566 --> 00:03:55,566 AWARIA 61 00:03:56,486 --> 00:03:59,736 Czemu ściąłem wszystkich medyków? 62 00:03:59,822 --> 00:04:03,492 Zabieramy Zogusia do kurortu z bardzo troskliwą opieką. 63 00:04:03,576 --> 00:04:06,906 Zostań tam tak długo, jak się da. Choćby cały weekend. 64 00:04:06,996 --> 00:04:09,616 Mało kto dochodzi do siebie przed sobotą. 65 00:04:09,707 --> 00:04:13,917 Dobrze. Tylko bez żadnych hecy pod moją nieobecność. 66 00:04:14,003 --> 00:04:15,763 Zadbam o to, panie. 67 00:04:15,838 --> 00:04:20,258 Reszty też się to tyczy. Odval, teraz ty tu rządzisz. 68 00:04:20,343 --> 00:04:23,053 Pilnuj Bean i jej dziwacznych kumpli. 69 00:04:25,765 --> 00:04:29,345 Ekstra. Nazwę je Ślipek, Patrzałek i Złodziej Dusz. 70 00:04:29,435 --> 00:04:31,515 Nie rób tego. 71 00:04:31,604 --> 00:04:36,154 Hej, mikrusie, jeśli znajdę choćby jeden włosek nie na swoim miejscu, 72 00:04:36,234 --> 00:04:37,904 utnę ci grabę. 73 00:04:37,986 --> 00:04:40,406 Byle nie tę, która przynosi mi szczęście. 74 00:04:40,488 --> 00:04:42,068 Która to? 75 00:04:42,865 --> 00:04:44,775 Dobra. Utnę ci obie. 76 00:04:46,369 --> 00:04:47,619 No już, ruszaj. 77 00:04:50,581 --> 00:04:53,331 Uważaj, bo most zwodzony trzepnie cię w tyłek. 78 00:04:54,043 --> 00:04:55,213 Król niedomaga, 79 00:04:55,295 --> 00:04:59,585 ale nie pozwólmy, by ta smutna wieść zaciążyła na naszych sercach. 80 00:04:59,674 --> 00:05:03,094 Musimy trwać na stanowiskach, znajdując ulgę w modlitwie... 81 00:05:06,055 --> 00:05:09,055 Niech przynajmniej wyjedzie poza bramę. 82 00:05:14,897 --> 00:05:16,897 Moi wierni poddani. 83 00:05:24,198 --> 00:05:28,368 Jedno wiem na pewno. Gdy rodzice wyjeżdżają, 84 00:05:28,453 --> 00:05:29,753 zaczyna się zabawa. 85 00:05:29,829 --> 00:05:32,789 Co bym zrobiła, gdybym była zwykłą nastolatką? 86 00:05:33,791 --> 00:05:34,631 Imprezę. 87 00:05:34,709 --> 00:05:37,049 Marzę o imprezie, 88 00:05:37,128 --> 00:05:39,378 od kiedy wynaleziono je pięć lat temu. 89 00:05:39,464 --> 00:05:43,054 Chwila. Co wy planujecie? Zog utnie mi ręce. Tak powiedział. Czy żartował? Zobaczymy. 90 00:05:46,804 --> 00:05:49,604 Nie pękaj. Na imprezach rodzą się bohaterowie. 91 00:05:49,682 --> 00:05:51,932 Ludzie dobijają targu, gubią portfele, 92 00:05:52,018 --> 00:05:56,188 obłapiają się po kątach, często potem tego żałują. 93 00:05:57,774 --> 00:06:00,994 Ekstra. Chciałbym, by ktoś żałował, że mnie obłapiał. 94 00:06:03,029 --> 00:06:05,819 Dobra! Wiecie, co się szykuje? 95 00:06:05,907 --> 00:06:09,447 Przez jedną noc możemy robić, co się nam żywnie podoba. 96 00:06:09,535 --> 00:06:12,365 Będę sączył płonący grog z czaszki niemowlęcia. 97 00:06:12,455 --> 00:06:14,995 A ja mleko z własnego trzewika. 98 00:06:17,710 --> 00:06:19,590 Nalałem wcześniej. 99 00:06:21,255 --> 00:06:24,175 KURORT NAD ŚNIĘTYM RUCZAJEM NAJGŁODNIEJSZE PIJAWKI 100 00:06:29,222 --> 00:06:31,722 Witam w naszym kurorcie. Jestem Chazz. 101 00:06:31,808 --> 00:06:34,808 Będę pana natłuszczał i lekko masował. 102 00:06:34,894 --> 00:06:36,444 Czemu jestem przykuty? 103 00:06:36,521 --> 00:06:40,151 By mnie pan słuchał i się nie wiercił. Zadam parę pytań. 104 00:06:40,233 --> 00:06:42,113 Boli pana, gdy robię tak? 105 00:06:42,777 --> 00:06:46,907 Świetnie. A co pan czuje, gdy daję kuksańca w brzuch? 106 00:06:48,074 --> 00:06:50,244 Dobrze, ostatnie pytanie. 107 00:06:50,326 --> 00:06:52,576 Byłeś kiedyś przykuty nago do deski 108 00:06:52,662 --> 00:06:54,622 przez obłąkańca, który tu nie pracuje? 109 00:06:54,705 --> 00:06:56,115 Co u licha? 110 00:06:56,666 --> 00:07:00,126 Radzę nie grzechotać. To mnie rozwściecza. 111 00:07:01,129 --> 00:07:03,129 Na początek lista gości. 112 00:07:03,214 --> 00:07:06,344 Nikt z Dreamland. Zbytnio boją się Zoga. 113 00:07:06,426 --> 00:07:08,176 Poza tym panuje jakaś zaraza, 114 00:07:08,261 --> 00:07:11,221 a nie chcę, żeby komuś odpadły usta przy całowaniu. 115 00:07:12,432 --> 00:07:15,232 Bean woli raczej tajemniczego przybysza 116 00:07:15,309 --> 00:07:18,809 o oliwkowej cerze i niepohamowanej przezorności. 117 00:07:19,397 --> 00:07:20,727 Bean, wolisz Elfo? 118 00:07:20,815 --> 00:07:22,815 Nie o to mi chodziło. 119 00:07:22,900 --> 00:07:25,150 Wolisz? Nie odpowiadaj, jeśli nie. 120 00:07:25,236 --> 00:07:29,026 Koleś, postanów coś sobie, pij, aż zbierzesz się na odwagę, 121 00:07:29,115 --> 00:07:32,405 i pij dalej, by złagodzić ból po nieuniknionym zawodzie. 122 00:07:32,493 --> 00:07:33,333 To jak? 123 00:07:33,411 --> 00:07:37,251 Zawsze chciałem obejrzeć wschód słońca z dziewczyną, która mi się podoba. 124 00:07:37,957 --> 00:07:40,787 Czyli Bean. Chcesz oglądać wschód słońca z Bean. 125 00:07:40,877 --> 00:07:42,667 Przestań mówić, co mam na myśli. 126 00:07:42,753 --> 00:07:46,593 Słuchajcie, ludziska! Gdzie moja hulaszcza załoga? 127 00:07:46,674 --> 00:07:49,764 Dziś w zamku odbędzie się maks impreza 128 00:07:49,844 --> 00:07:53,434 dla tych poddanych, którzy potrafią imprezować na maksa. 129 00:07:53,514 --> 00:07:54,434 CENTRALA WIADOMOŚCI 130 00:07:56,184 --> 00:07:57,604 ZAPROSZENIE 131 00:08:07,320 --> 00:08:10,990 Impreza dziś wieczorem. Nikomu nie mówcie. 132 00:08:17,288 --> 00:08:20,078 IMPREZA W DREAMLAND 133 00:08:23,419 --> 00:08:25,879 Macie kapelę? Nie jesteście aż tak nudni. 134 00:08:25,963 --> 00:08:28,303 Głównie gramy na giełdach zbożowych, 135 00:08:28,382 --> 00:08:30,552 ale czasem ktoś się zainteresuje. 136 00:08:30,635 --> 00:08:33,255 Może kiedyś zagracie na Wieśstocku. 137 00:08:34,639 --> 00:08:37,059 Cześć wam. Impreza już się zaczęła? 138 00:08:37,141 --> 00:08:40,851 Najbardziej pożądany kawaler do wzięcia już przybył. 139 00:08:40,937 --> 00:08:43,807 Bo ja wiem? Przybył ktokolwiek poza tobą? 140 00:08:44,649 --> 00:08:48,609 Wygląda uroczo. Jak burmistrz Dzidziusiowa. 141 00:08:48,694 --> 00:08:52,574 Nie jestem uroczym dzidziusiem, tylko uroczym mężczyzną. 142 00:08:52,657 --> 00:08:54,407 Niech ci będzie. 143 00:08:55,368 --> 00:08:57,408 Wystarczy. Przestań. 144 00:08:59,956 --> 00:09:01,076 Dość! 145 00:09:08,172 --> 00:09:09,882 O jeny, światełka! 146 00:09:10,841 --> 00:09:11,721 Chłopaki. 147 00:09:11,801 --> 00:09:15,851 Opowieści o tej nocy będą służyć dzieciom za przestrogę. 148 00:09:15,930 --> 00:09:17,560 Spuścić most! 149 00:09:22,353 --> 00:09:23,523 Co jest? 150 00:09:24,438 --> 00:09:28,068 I gigantyczne malowidło z wiejskim krajobrazem. 151 00:09:33,823 --> 00:09:36,033 Ulica Zamkowa 1? 152 00:09:39,620 --> 00:09:42,460 Zabawmy się 153 00:09:52,633 --> 00:09:54,263 Witajcie, Poszukiwacze. 154 00:09:54,343 --> 00:09:58,263 Zajmijcie wyznaczone pozycje i przygotujcie się do ceremonii. 155 00:09:58,347 --> 00:10:01,927 Po uderzeniu w gong rozpocznie się rytuał. 156 00:10:09,442 --> 00:10:13,612 To jak, zaprosisz mnie do tańca? 157 00:10:13,696 --> 00:10:17,406 Do tańca? Będę zaszczycony. Uwielbiam tańczyć. 158 00:10:18,826 --> 00:10:20,746 Córka króla Zoga. 159 00:10:20,828 --> 00:10:22,498 Spoko. Wyjechał, więc... 160 00:10:22,580 --> 00:10:25,290 Wybacz. Spóźnię się na krucjatę. 161 00:10:26,667 --> 00:10:29,207 Uwielbiam tańczyć. Patrzcie tylko. 162 00:10:32,882 --> 00:10:34,972 Czemu wszyscy mnie rozpoznają? 163 00:10:57,531 --> 00:11:00,701 Chcesz zatańczyć? Ja też nie. 164 00:11:01,786 --> 00:11:03,996 Wcale nie. Nie cierpię tańczyć. 165 00:11:05,414 --> 00:11:06,584 Zatańczymy? 166 00:11:06,666 --> 00:11:08,916 To byłby szalony pomysł, nie? 167 00:11:15,591 --> 00:11:18,341 Spójrz na tych pląsających głupców. 168 00:11:18,427 --> 00:11:21,427 Bez sensu byłoby się do nich przyłączyć. 169 00:11:25,017 --> 00:11:28,597 Prawie wszyscy tańczą. Może... 170 00:11:28,688 --> 00:11:34,028 Może też chciałbyś zatańczyć? 171 00:11:39,824 --> 00:11:42,244 Trzysta dwanaście, 313... 172 00:11:42,326 --> 00:11:44,576 Przegapiasz okazję, chłopie. 173 00:11:44,662 --> 00:11:47,002 Przez ciebie się pogubiłem. 174 00:11:47,081 --> 00:11:48,541 To twoja szansa. 175 00:11:48,624 --> 00:11:51,674 Stoi tam sama. Ty nabuzowałeś się serem. 176 00:11:51,752 --> 00:11:53,212 Ruszaj, kretynie! 177 00:11:53,295 --> 00:11:55,205 Słusznie. Podejdę do Bean 178 00:11:55,297 --> 00:11:59,007 i powiem coś, co wymyślę po drodze. 179 00:12:09,395 --> 00:12:11,605 Nie możecie parkować na moim podwórku. 180 00:12:11,689 --> 00:12:13,769 Moja płonąca strzała mówi, że mogę. 181 00:12:13,858 --> 00:12:16,028 Ma pan mówiącą płonącą strzałę? 182 00:12:16,110 --> 00:12:19,110 Co? Nie. To zwykła strzała. 183 00:12:19,196 --> 00:12:20,316 Proszę wybaczyć. 184 00:12:20,406 --> 00:12:24,116 Trudno się połapać w świecie nakrapianym magią i klątwami. 185 00:12:24,201 --> 00:12:25,751 Choć je lubię, 186 00:12:25,828 --> 00:12:28,118 uważam, że jasne wytyczne co do rzeczy 187 00:12:28,205 --> 00:12:30,455 możliwych i niemożliwych pomogłyby... 188 00:12:33,461 --> 00:12:36,051 Mówi, że możemy tu zaparkować. 189 00:12:38,466 --> 00:12:41,676 Elfo. Ale z nas para. 190 00:12:41,761 --> 00:12:46,561 Podpieramy ściany, sterczymy przy bufecie, jemy ser... 191 00:12:46,640 --> 00:12:51,810 Gdzie się podział ser? Ponad 300 kostek. 192 00:12:52,855 --> 00:12:54,265 Bean. 193 00:12:55,983 --> 00:12:58,903 - Mogę być z tobą szczery? - Oczywiście. 194 00:12:58,986 --> 00:13:05,196 Nie byłem pewien, czemu opuściłem Elfwood. Ale dziś, tu i teraz, 195 00:13:05,284 --> 00:13:07,794 wreszcie to zrozumiałem. 196 00:13:10,956 --> 00:13:12,456 Jak by to powiedzieć? 197 00:13:13,709 --> 00:13:14,919 Wykrztuś to. 198 00:13:15,711 --> 00:13:18,051 - Kręcą mnie duże laski. - Co? 199 00:13:18,130 --> 00:13:19,590 Wysłuchaj mnie. 200 00:13:19,673 --> 00:13:25,183 Dawniej nie wiedziałem, że moje gabaryty... mój rozmiar był... 201 00:13:25,262 --> 00:13:26,392 Jak to określić? 202 00:13:26,472 --> 00:13:28,312 - Tyci? - Co? 203 00:13:28,390 --> 00:13:31,190 Nie powiedziałbym „tyci”. 204 00:13:31,268 --> 00:13:36,648 Zmierzam, niezbyt elokwentnie, do pytania, czy... 205 00:13:36,732 --> 00:13:40,822 umówiłabyś się z tycim facetem? 206 00:13:40,903 --> 00:13:45,663 Sporo dziś wypiłam, więc może przemawia przeze mnie alkohol, 207 00:13:45,741 --> 00:13:48,201 ale może... 208 00:13:48,285 --> 00:13:49,865 O Boże, Wikingowie! 209 00:13:51,497 --> 00:13:55,207 Rozwalmy tę budę! 210 00:13:56,585 --> 00:13:59,165 Naszym stylowym, północnym tańcem. 211 00:14:06,220 --> 00:14:09,970 Nadal jesteś spięty. Chazz pomoże ci się rozluźnić. 212 00:14:10,057 --> 00:14:12,097 Tylko ty i ja. 213 00:14:12,184 --> 00:14:15,104 Chazz i król utną sobie pogawędkę. 214 00:14:15,187 --> 00:14:17,357 Kiedyś też chciałem być królem. 215 00:14:17,439 --> 00:14:20,189 Nie było mi to dane. Tak bywa. 216 00:14:23,737 --> 00:14:26,697 Sam posłuchaj. Biedny Chazz, co? 217 00:14:26,782 --> 00:14:28,992 Będziesz biedny, jak... 218 00:14:30,411 --> 00:14:35,001 Każdy może mówić o uczuciach. Oto pałeczka uczuć. 219 00:14:35,082 --> 00:14:38,132 Ten, kto ją trzyma, może mówić, jak się czuje. 220 00:14:38,210 --> 00:14:41,420 Czuję się wściekły! Zaraz... 221 00:14:42,006 --> 00:14:43,506 Kto trzyma pałeczkę? 222 00:14:44,216 --> 00:14:45,626 Chazz ją trzyma. 223 00:14:45,718 --> 00:14:48,718 Jak najbardziej. I jak się z tym czujesz? 224 00:14:49,638 --> 00:14:52,058 Podpucha! Tylko ja mogę mówić o uczuciach. 225 00:14:52,141 --> 00:14:54,311 Żarty na bok. Byłem pulchnym malcem. 226 00:14:54,393 --> 00:14:57,653 Choć wiedziałem, że jestem stworzony do wielkich rzeczy, 227 00:14:57,730 --> 00:15:02,480 przeczyły temu fałdy na moich kończynach. Biedny Chazz. 228 00:15:04,570 --> 00:15:06,660 O nie! Nieproszeni goście. 229 00:15:06,739 --> 00:15:10,239 Koniec zabawy! Poproście rodziców, by was odebrali. 230 00:15:10,326 --> 00:15:12,406 Nie pękaj. To impreza Bean. 231 00:15:13,120 --> 00:15:16,210 Koń na imprezie! Imprezowy koń rządzi! 232 00:15:16,290 --> 00:15:19,880 Nieźle. Zapiła depresję jak profesjonalistka. 233 00:15:19,960 --> 00:15:21,880 Głupi, koński farciarz. 234 00:15:24,798 --> 00:15:25,928 Spokojnie. 235 00:15:30,220 --> 00:15:33,310 Klacz ma piękne, wydatne uzębienie. Jak ty. 236 00:15:33,390 --> 00:15:35,270 Ty też masz ładny ząb. 237 00:15:42,524 --> 00:15:46,654 Nie siadaj na tronie. Tylko król może posadzić w nim tyłek. Dziękuję. 238 00:15:47,446 --> 00:15:49,696 Król! Niestraszny mi żaden król! 239 00:15:49,782 --> 00:15:53,412 Ani królowa. Książęta są trochę straszni, ale królowie? 240 00:15:54,536 --> 00:15:58,416 Cześć. Zatem nie boisz się królów i pewnie masz też inne zalety. 241 00:15:58,499 --> 00:16:00,749 Jestem dowcipny... 242 00:16:01,627 --> 00:16:03,417 gdyż cierpi moja dusza. 243 00:16:03,504 --> 00:16:04,844 Witaj na mej imprezie. 244 00:16:04,922 --> 00:16:09,342 Więc to twój zamek? Nie jesteś chyba nadętą księżniczką? 245 00:16:09,426 --> 00:16:13,466 Powiedziałam „mej”? Miałam na myśli „twej”. 246 00:16:13,555 --> 00:16:15,305 Uwielbiam zaimki dzierżawcze. 247 00:16:15,391 --> 00:16:18,141 Ostatnio są w modzie. Nie wiedział żeś ty? 248 00:16:18,227 --> 00:16:21,187 Tam, skąd pochodzę, nie dzierżymy zaimków. 249 00:16:21,271 --> 00:16:24,481 Hasają swobodnie niczym boskie białe szympansy. 250 00:16:26,610 --> 00:16:28,110 Oprowadzić cię? 251 00:16:30,823 --> 00:16:34,333 Odval i Sorcerio położą kres tym bezeceństwom. 252 00:16:40,416 --> 00:16:41,326 Ojej! 253 00:16:42,001 --> 00:16:45,501 Elfo, nie masz tu wstępu. To prastare, tajne stowarzyszenie, 254 00:16:45,587 --> 00:16:48,257 które czuwa nad sprawami kraju i dyplomacji. 255 00:16:48,340 --> 00:16:50,550 Jesteśmy gabinetem cieni, 256 00:16:50,634 --> 00:16:54,354 głównymi graczami na arenie historii, niewidzialną ręką. 257 00:16:55,556 --> 00:16:58,136 Z tego, co tam widzę, ludzie uprawiają seks. 258 00:16:58,225 --> 00:17:02,015 To także. Dyplomacja bywa skomplikowana. 259 00:17:02,104 --> 00:17:04,694 Nie chcę przerywać tej czwórce, 260 00:17:04,773 --> 00:17:06,733 ale czy moglibyście zgasić... 261 00:17:06,817 --> 00:17:09,107 byle nie złotym deszczem, imprezę na górze? 262 00:17:09,194 --> 00:17:11,994 Przykro mi. Mam w kimś coś do zrobienia. 263 00:17:12,072 --> 00:17:14,282 Wpadnij później. Wolny od uprzedzeń. 264 00:17:14,366 --> 00:17:17,116 I z tym czupurnym, gadającym kotem. 265 00:17:24,501 --> 00:17:27,921 Zaraz. Nie jesteś księżniczką, a masz tu swój pokój? 266 00:17:28,005 --> 00:17:32,965 Co? Nie. To nie mój pokój, tylko... jej. 267 00:17:33,052 --> 00:17:36,102 Oto księżniczka Tiabunty. 268 00:17:37,848 --> 00:17:43,558 Jam księżniczka, jam ci ona. To moje wyrko... 269 00:17:44,563 --> 00:17:46,323 Ale mięciutkie. 270 00:17:59,787 --> 00:18:03,167 Tutaj też wszyscy uprawiają dyplomację. 271 00:18:10,506 --> 00:18:11,796 Jeszcze nie śpisz? 272 00:18:11,882 --> 00:18:14,972 Gdzie jest Bean? Miałeś jej służyć za przyzwoitkę. 273 00:18:15,052 --> 00:18:17,222 Co? Odbiło ci? Czemu tak mówisz? 274 00:18:17,304 --> 00:18:19,314 Co? Wymknęła ci się? 275 00:18:20,808 --> 00:18:23,518 Cześć, Bean. Niczego nie przerywam, co? 276 00:18:24,770 --> 00:18:26,190 Mogę usiąść na łóżku? 277 00:18:26,271 --> 00:18:27,561 Co ty wyprawiasz? 278 00:18:27,648 --> 00:18:29,568 Wpuszczasz małpkę na łóżko? 279 00:18:29,650 --> 00:18:31,860 Jestem elfem. Ludzie często się mylą. 280 00:18:31,944 --> 00:18:33,364 Podacie mi poduszkę? 281 00:18:33,445 --> 00:18:36,025 Łamie mnie w krzyżu, gdy kipię ze złości. 282 00:18:36,115 --> 00:18:40,285 Niezdrowo dusić emocje. Chcesz się położyć? 283 00:18:40,369 --> 00:18:42,249 Elfo, wynoś się z mojego pokoju. 284 00:18:42,329 --> 00:18:45,419 Więc to twój pokój? Jesteś księżniczką? 285 00:18:45,499 --> 00:18:47,249 Elfo, zamorduję cię. 286 00:18:47,334 --> 00:18:48,964 Nie sądzę. 287 00:18:49,044 --> 00:18:52,514 Jej ojciec wyciska ze mnie eliksir życia. Mam ubezpieczenie. 288 00:18:52,589 --> 00:18:54,129 Eliksir życia? 289 00:18:54,216 --> 00:18:57,426 Włosy jak śnieg, oddech jak bryza. Jakbym był w domu. 290 00:18:57,511 --> 00:19:00,891 Byłaś mi osłodą, lecz zmieniły się nagle moje priorytety. 291 00:19:00,973 --> 00:19:02,523 Sven, zaczekaj. 292 00:19:02,599 --> 00:19:04,729 O co ci chodzi, koleś? 293 00:19:04,810 --> 00:19:09,900 Miałam szansę zakosztować wolności, a ty to popsułeś. Jak mój tata. 294 00:19:09,982 --> 00:19:12,322 Miniaturowy, zielony Zog. 295 00:19:12,401 --> 00:19:15,781 Nie, czekaj! Chciałem tylko cię kontrolować. 296 00:19:17,072 --> 00:19:19,162 Twój tata nie jest całkiem... 297 00:19:20,242 --> 00:19:21,332 On przynajmniej... 298 00:19:28,208 --> 00:19:30,088 Wybacz. Byłem zbyt agresywny. 299 00:19:30,169 --> 00:19:33,629 Powrócę do biernej agresji, skoro to ci odpowiada. 300 00:19:33,714 --> 00:19:36,724 Za późno. Ta impreza to kompletny niewypał. 301 00:19:36,800 --> 00:19:39,970 Rozpędzę towarzystwo i zaszyję się gdzieś z książką. 302 00:19:40,053 --> 00:19:42,103 Tą wydrążoną? Z flaszką? 303 00:19:42,181 --> 00:19:43,431 Tak. Jest wciągająca. 304 00:19:44,016 --> 00:19:48,096 Koniec imprezy. Wypad. No już, z życiem. 305 00:19:48,187 --> 00:19:50,227 Zbyt wiele od nich wymagasz. 306 00:19:51,773 --> 00:19:52,943 Pojmać ich! 307 00:20:20,636 --> 00:20:24,806 Zdobywam ten zamek w imię Lądowych Wikingów! 308 00:20:24,890 --> 00:20:27,600 Jestem lądowym królem! 309 00:20:29,937 --> 00:20:32,897 Trzeba było załączyć RSVP do zaproszeń. 310 00:20:35,067 --> 00:20:39,817 Nie zamknęli mnie w domu wariatów, bo byłem szalony. 311 00:20:40,405 --> 00:20:43,575 Ludzi trafia szlag na dźwięk mojego głosu. 312 00:20:44,493 --> 00:20:47,873 Ale co tam, zwiałem i teraz jestem tu. 313 00:20:47,955 --> 00:20:50,285 Kto wie, co z tobą zrobię. 314 00:20:59,633 --> 00:21:01,973 - Co u diaska? - Ozdrowiałeś. 315 00:21:02,052 --> 00:21:04,552 OZDROWIAŁEŚ! OPŁATA PRZY ODBIORZE TRANSPARENTU 316 00:21:04,638 --> 00:21:06,428 Gratuluję, Wasza Wysokość. 317 00:21:06,515 --> 00:21:09,175 Ból brzuszka odszedł w zapomnienie. 318 00:21:09,268 --> 00:21:12,648 Torturowałeś mnie przez całą dobę. 319 00:21:12,729 --> 00:21:14,019 I to zadziałało. 320 00:21:14,106 --> 00:21:17,146 Albo upływ czasu. Nie mamy pewności. 321 00:21:17,234 --> 00:21:19,614 Mam dość ciebie i twoich metod. 322 00:21:19,695 --> 00:21:22,025 Wychodzę, by zachować resztki godności. 323 00:21:27,160 --> 00:21:30,580 Czemu chcesz podbić to chałowe królestwo? 324 00:21:30,664 --> 00:21:35,594 Jesteśmy spłukani. To nie jest nawet prawdziwy kamień. Tylko wiórowy. 325 00:21:36,461 --> 00:21:38,671 Wikingowie nie dbają o bogactwa. 326 00:21:38,755 --> 00:21:43,045 Zależy nam na nieśmiertelności, by sława o nas przetrwała 100 lat. 327 00:21:43,135 --> 00:21:45,005 Musimy zdobyć eliksir życia. 328 00:21:45,095 --> 00:21:49,265 Ogłaszam wszem wobec! Król Zog zjawi się tu niechybnie. 329 00:21:49,349 --> 00:21:52,939 Proszę tym razem nie strzelać do posłańca. 330 00:21:54,771 --> 00:21:59,231 O Boże, tata nas zabije. A Wikingowie zabiją tatę. 331 00:21:59,318 --> 00:22:01,818 Przynajmniej Elfo sposępniał. Wara mu drży. 332 00:22:02,904 --> 00:22:06,204 Zostało mi tylko jedno. Przejść na drugą stronę. 333 00:22:06,283 --> 00:22:08,123 Skapnąłem się po portkach. 334 00:22:08,201 --> 00:22:11,201 Przyłączam się do barbarzyńskiego najeźdźcy. 335 00:22:11,288 --> 00:22:12,118 Jak to? 336 00:22:14,499 --> 00:22:15,829 Wasza Wysokość. 337 00:22:16,835 --> 00:22:21,755 To mi się podoba. Wspólne rządy. Tyran i tyrania. 338 00:22:24,051 --> 00:22:27,551 Skoro tego chcesz, nie będę stał ci na drodze. 339 00:22:27,637 --> 00:22:30,307 Życzę wam wszystkich gumisiów pod tęczą. 340 00:22:30,390 --> 00:22:34,850 Dzięki, Elfo. Gdy te gumisie utkną nam w gardłach, 341 00:22:34,936 --> 00:22:36,766 co niechybnie nastąpi, 342 00:22:36,855 --> 00:22:42,145 popijemy je Eliksirem Życia, który przecież posiadamy. 343 00:22:50,577 --> 00:22:52,907 To chałowe królestwo będzie nasze. 344 00:22:52,996 --> 00:22:56,626 Ludzkość po wieki zapamięta nasze imiona: Sven i... 345 00:22:57,542 --> 00:22:59,592 - Bean. - Serio? 346 00:22:59,669 --> 00:23:03,049 Oto przed wami eliksir życia. 347 00:23:03,548 --> 00:23:04,628 AWARIA 348 00:23:12,516 --> 00:23:15,936 Skąd tyle martwych istot w eliksirze życia? 349 00:23:16,019 --> 00:23:19,189 - Mały robaczek nikomu nie zaszkodzi. - A wiewiórka? 350 00:23:19,981 --> 00:23:21,781 To moja Spuchlinka. 351 00:23:21,858 --> 00:23:27,908 Chwila. Nazwałeś tak swoją wiewiórkę, zanim zdechła i spuchła? 352 00:23:27,989 --> 00:23:29,829 A ty jesteś Wiking Sven. 353 00:23:29,908 --> 00:23:32,118 To też mało oryginalne. 354 00:23:32,202 --> 00:23:33,452 No już. Napij się. 355 00:23:35,580 --> 00:23:39,290 Moment. Nie zostałem szefem regionalnym Lądowych Wikingów, 356 00:23:39,376 --> 00:23:41,206 pijąc co popadnie. 357 00:23:41,294 --> 00:23:43,094 Skąd wiem, że to nie podstęp? 358 00:23:43,171 --> 00:23:45,011 Bo tak ci mówię. 359 00:23:46,007 --> 00:23:48,007 Pokazuję. Mam ci pokazać. 360 00:23:56,101 --> 00:23:59,481 Piję za przyszłe wschody słońca. 361 00:24:04,025 --> 00:24:06,105 Widzisz? Nic mi nie jest. 362 00:24:06,194 --> 00:24:08,954 Zrobiłeś się zielony? Czy już taki byłeś? 363 00:24:09,948 --> 00:24:13,078 Gdy będę nieśmiertelny, będę miał czas na rozważania. 364 00:24:19,374 --> 00:24:21,254 Dziwne. Musiałem żuć. 365 00:24:23,378 --> 00:24:25,668 Tędy, panowie. 366 00:24:26,631 --> 00:24:28,551 Luci, pociągnij wajchę. 367 00:24:34,806 --> 00:24:40,016 Bean! Schwyć moją dłoń. Rozkazuję ci jako przyszły mąż. 368 00:24:40,604 --> 00:24:43,024 Aleś palnął. Trzymaj młotek. 369 00:24:43,106 --> 00:24:44,566 Nie uderzaj w palce. 370 00:24:44,649 --> 00:24:48,069 No proszę. Zwykły tchórz jak każdy facet 371 00:24:48,153 --> 00:24:50,953 poza tamtym, z głową w kuble. 372 00:24:53,533 --> 00:24:56,623 To dlatego nie masz chłopaka! 373 00:24:59,247 --> 00:25:02,037 Ale numer. Posłałaś tylu ludzi na śmierć. 374 00:25:02,125 --> 00:25:05,085 Na śmierć? Przecież wpadną do oceanu. 375 00:25:07,756 --> 00:25:09,256 Widocznie był odpływ. 376 00:25:09,341 --> 00:25:14,891 Elfo, to, co dla mnie zrobiłeś, naprawdę wiele dla mnie znaczy. 377 00:25:14,971 --> 00:25:16,521 Nie zapomnę ci tego. 378 00:25:17,224 --> 00:25:18,354 Słyszysz? 379 00:25:19,726 --> 00:25:20,976 Hej, słyszysz mnie? 380 00:25:21,061 --> 00:25:24,481 Możemy odłożyć to na później, gdy będę to w stanie docenić? 381 00:25:24,564 --> 00:25:28,284 „Spojrzeli sobie w oczy i w powietrzu zawisło pytanie. 382 00:25:28,360 --> 00:25:31,490 Będą czy nie będą... 383 00:25:31,571 --> 00:25:34,991 zdumieni nagłym powrotem króla Zoga?” 384 00:25:41,706 --> 00:25:43,916 Rany, nigdy nie sprzątałam. 385 00:25:44,000 --> 00:25:46,380 Nie zapytam, co się działo tu na górze, 386 00:25:46,461 --> 00:25:48,511 a ty nie pytaj, co się działo na dole. 387 00:25:48,588 --> 00:25:50,418 Zgoda. Pomóżcie mi posprzątać. 388 00:25:50,507 --> 00:25:54,427 Elfo, zetrzyj krew ze ścian, a ja pozamiatam precle. 389 00:25:58,265 --> 00:26:00,385 Co mam zrobić z tą nogą? 390 00:26:00,475 --> 00:26:02,885 Wetknij do kominka razem z korpusami. 391 00:26:04,771 --> 00:26:08,691 Zamek wygląda całkiem dobrze. Główne wrota czyściuteńkie. 392 00:26:08,775 --> 00:26:11,985 Brona opuszczona w pozycji obronnej. 393 00:26:12,070 --> 00:26:14,990 Idę na górę. Półpiętro posprzątane. 394 00:26:15,073 --> 00:26:18,333 Kolejna kondygnacja, też w porząsiu. 395 00:26:18,410 --> 00:26:22,660 Zbliżam się do sali tronowej, nie spodziewam się niespodzianek. 396 00:26:22,747 --> 00:26:26,417 Ciśnienie w normie, gdy przekraczam próg i... 397 00:26:28,628 --> 00:26:31,668 Zero bałaganu i powitalna świta. 398 00:26:31,756 --> 00:26:33,166 Jak miło. 399 00:26:33,258 --> 00:26:37,138 Witaj w zamku, ojcze, gdzie nie wydarzyło się nic niezwykłego. 400 00:26:37,220 --> 00:26:40,390 Żadnych seksualno-magicznych rytuałów. 401 00:26:40,473 --> 00:26:41,683 Miło mi to słyszeć. 402 00:26:41,766 --> 00:26:46,146 A teraz zasiądę na tronie i będę władał królestwem, 403 00:26:46,229 --> 00:26:49,939 które wcale nie zostało najechane przez barbarzyńców. 404 00:26:50,025 --> 00:26:51,775 Tato, czemu tak mówisz? 405 00:26:51,860 --> 00:26:53,950 W drodze do domu miałem wylew. 406 00:27:02,203 --> 00:27:06,833 Przynajmniej oglądasz wschód słońca z jakąś dziewczyną. Przykro mi, że ze mną. 407 00:27:06,916 --> 00:27:09,746 Może kiedyś twoje życzenie też się spełni. 408 00:27:10,462 --> 00:27:11,762 Ja też mam życzenia. 409 00:27:11,838 --> 00:27:14,968 Nawet mnie nie spytaliście. Chamstwo. 410 00:27:15,050 --> 00:27:17,300 Śniło mi się też, że wypadły mi zęby. 411 00:27:17,385 --> 00:27:19,295 Dziwne, co? 412 00:27:19,387 --> 00:27:20,387 Sny, kurde. 413 00:27:20,472 --> 00:27:23,812 Może rzeczywistość to sen, a sny są rzeczywistością? 414 00:27:23,892 --> 00:27:25,192 Zastanawia was to? 415 00:27:27,437 --> 00:27:28,647 Jestem na haju. 416 00:27:32,525 --> 00:27:35,815 Przydałoby się napalić w kominku. 417 00:27:35,904 --> 00:27:40,334 Dobra. Biorę pogrzebacz, otwieram przepustnicę i... 418 00:27:42,452 --> 00:27:44,792 Bean!