1 00:00:13,039 --> 00:00:16,120 Lyra? Słyszysz mnie? 2 00:00:16,480 --> 00:00:18,719 - Roger! - Lyra! 3 00:00:19,440 --> 00:00:20,760 Roger! 4 00:00:22,600 --> 00:00:24,879 Powiedz mi, gdzie jesteś. 5 00:00:27,839 --> 00:00:29,519 W Krainie Umarłych. 6 00:00:50,679 --> 00:00:52,159 O co chodzi? 7 00:00:57,079 --> 00:00:58,359 O nic. 8 00:01:03,399 --> 00:01:07,000 - Co cię obudziło? - Wyspałam się na zapas. 9 00:01:33,760 --> 00:01:36,519 - Kolejny koszmar? - Nie. 10 00:01:37,200 --> 00:01:38,200 No więc? 11 00:01:40,200 --> 00:01:41,799 Natłok myśli. 12 00:01:43,359 --> 00:01:44,840 Roger nas potrzebuje. 13 00:01:45,640 --> 00:01:49,840 - Muszę się udać do Krainy Umarłych. - "Musimy". 14 00:01:53,400 --> 00:01:55,319 Cokolwiek się stanie, 15 00:01:57,079 --> 00:01:58,959 będziemy razem. 16 00:02:02,239 --> 00:02:05,120 Wyjaśnij mi, co się wydarzyło. 17 00:02:05,599 --> 00:02:08,520 Napotkaliśmy nieoczekiwany opór. 18 00:02:09,280 --> 00:02:11,840 - Nieoczekiwany? - Siły zła. 19 00:02:12,759 --> 00:02:16,680 Chłopiec i dziewczynka rozpłynęli się w powietrzu. 20 00:02:24,439 --> 00:02:28,960 By ją zlikwidować, ludzki potencjał nie wystarczy. 21 00:02:33,520 --> 00:02:37,240 Nie możemy pozwolić, by przeżyła. 22 00:02:38,520 --> 00:02:40,599 WYSTĘPUJĄ 23 00:03:03,800 --> 00:03:06,879 NA MOTYWACH POWIEŚCI PHILIPA PULLMANA 24 00:03:13,000 --> 00:03:15,240 ZDJĘCIA 25 00:03:15,800 --> 00:03:17,840 MUZYKA 26 00:04:04,400 --> 00:04:08,039 MROCZNE MATERIE 27 00:04:19,959 --> 00:04:22,120 Więzień się obudził. 28 00:04:24,240 --> 00:04:25,360 Doskonale. 29 00:04:49,360 --> 00:04:53,279 - Niezwykłe zobaczyć cię w takim stanie. - Serwus, Asrielu. 30 00:04:59,120 --> 00:05:01,360 Będzie ci nieco wygodniej. 31 00:05:02,480 --> 00:05:04,240 Nieszczególnie. 32 00:05:05,279 --> 00:05:09,639 - Nie musisz mnie krępować. - Jesteś moim więźniem. 33 00:05:11,120 --> 00:05:12,879 Bawi cię to. 34 00:05:13,879 --> 00:05:15,800 Nie zmieniłeś się. 35 00:05:19,439 --> 00:05:24,800 Mogłabyś stać u mojego boku. Na szczycie miałaś wybór. Odmówiłaś. 36 00:05:25,600 --> 00:05:29,319 Nie, jesteś nawet bardziej małostkowy. 37 00:05:29,759 --> 00:05:31,680 Nie wydaje mi się. 38 00:05:32,480 --> 00:05:34,199 Dotrzymałem słowa, 39 00:05:34,920 --> 00:05:39,160 ale ty wróciłaś po nią i poległaś. 40 00:05:40,759 --> 00:05:42,000 Jest tutaj? 41 00:05:46,240 --> 00:05:48,079 Nadal go nosisz? 42 00:05:50,879 --> 00:05:52,000 Nie. 43 00:05:53,120 --> 00:05:56,315 - Znajduje się w niebezpieczeństwie. - Nie... 44 00:05:56,399 --> 00:05:59,076 Magisterium życzy naszej córce śmierci. 45 00:05:59,160 --> 00:06:00,879 Nam również. 46 00:06:05,839 --> 00:06:07,916 Wiesz, za kogo ją uważają? 47 00:06:08,000 --> 00:06:10,596 - Religijne banialuki. - Za Ewę. 48 00:06:10,680 --> 00:06:16,319 - Mielibyśmy sprokurować drugą Ewę? - Tak sądzą czarownice. 49 00:06:16,720 --> 00:06:20,195 Dziewucha powinna była zostać w Kolegium Jordana. 50 00:06:20,279 --> 00:06:24,115 Narobiła zamieszania niewspółmiernego do swoich zalet... 51 00:06:24,199 --> 00:06:25,800 Pamiętaj, kim jestem. 52 00:06:26,920 --> 00:06:29,276 Znam cię. Nie mówisz poważnie. 53 00:06:29,360 --> 00:06:32,480 Nie czytasz mi w myślach. 54 00:06:34,680 --> 00:06:38,120 Rzeczywiście, poległam. 55 00:06:39,920 --> 00:06:42,240 Tylko ty możesz jej pomóc. 56 00:06:54,319 --> 00:06:55,839 Ktoś jej towarzyszy. 57 00:06:57,040 --> 00:06:59,560 - Lyrze? - Świetna agentka. 58 00:07:00,720 --> 00:07:03,560 Sprowadzi ją tutaj w odpowiednim momencie. 59 00:07:04,839 --> 00:07:06,439 Jest bezpieczna? 60 00:07:07,639 --> 00:07:09,240 Przysięgasz? 61 00:07:11,639 --> 00:07:13,079 Rety... 62 00:07:15,480 --> 00:07:18,560 Rzuciła na ciebie urok. 63 00:07:25,279 --> 00:07:27,160 - Pilnujcie jej. - Tak jest. 64 00:07:57,240 --> 00:07:59,959 - Najgorsze minęło? - Chyba. 65 00:08:02,120 --> 00:08:05,680 Postąpiła niewybaczalnie. 66 00:08:10,920 --> 00:08:12,839 Wydajesz się odmieniony. 67 00:08:14,000 --> 00:08:15,040 Ty też. 68 00:08:16,279 --> 00:08:17,600 Gapisz się. 69 00:08:18,199 --> 00:08:19,319 Wiem. 70 00:08:20,399 --> 00:08:24,480 - Nie sądziłem, że jeszcze cię zobaczę. - Dzięki, że się zjawiłeś. 71 00:08:26,360 --> 00:08:29,795 - Długo tam jesteś? - Przecież się nie ukrywam. 72 00:08:29,879 --> 00:08:33,396 - Dlaczego nas śledzisz? - Należę do Republiki lorda Asriela. 73 00:08:33,480 --> 00:08:37,200 Przybyłam po ciebie, dziewczynę i nóż. 74 00:08:37,879 --> 00:08:39,480 My tutaj rządzimy. 75 00:08:41,320 --> 00:08:43,240 Chcemy pogadać na osobności. 76 00:08:50,360 --> 00:08:53,279 A jeśli przejdziecie do innego świata? 77 00:08:53,960 --> 00:08:56,480 - Nie ufasz nam? - Jak myślisz? 78 00:08:58,320 --> 00:08:59,639 Dobra. 79 00:09:02,759 --> 00:09:04,679 Teraz się nim nie posłużę. 80 00:09:22,440 --> 00:09:26,435 - Nie boisz się, że go ukradnie? - Popękał. 81 00:09:26,519 --> 00:09:29,639 - Jak to? - Kiedy cię ratowałem. 82 00:09:30,720 --> 00:09:34,200 - Przez moją matkę? - Pomyślałem o własnej matce... 83 00:09:34,600 --> 00:09:36,639 I wtedy się rozpadł. 84 00:09:38,039 --> 00:09:40,720 Nie zamknąłem okna do twojego świata. 85 00:09:49,080 --> 00:09:50,440 Przyda się. 86 00:09:59,840 --> 00:10:01,759 Zawsze do mnie wracasz. 87 00:10:04,720 --> 00:10:06,559 Co się stało? 88 00:10:07,200 --> 00:10:09,996 Obudziłam się, ona była przy mnie... 89 00:10:10,080 --> 00:10:13,720 - Żałuję, że cię zostawiłem. - Nie w tym rzecz. 90 00:10:15,320 --> 00:10:19,759 - Nagle wiedziałem, gdzie jest. - Twój ojciec? Znalazłeś go? 91 00:10:21,840 --> 00:10:26,919 Ale zastrzelił go jakiś żołnierz. Nie wiem dlaczego. 92 00:10:28,720 --> 00:10:30,279 Przykro mi. 93 00:10:34,960 --> 00:10:37,720 Nie zrobiłem niczego, o co mnie prosił. 94 00:10:51,279 --> 00:10:53,159 Musisz się zbierać? 95 00:10:53,559 --> 00:10:55,879 Przykro mi. Już czas. 96 00:10:56,480 --> 00:11:00,399 - Weź. Unikaj głównej drogi. - Co to? 97 00:11:01,200 --> 00:11:04,679 Kompas, latarka i inne przydatne rzeczy. 98 00:11:05,159 --> 00:11:08,279 Jesteście przemiłe. Będę uważała. 99 00:11:45,679 --> 00:11:49,120 Wiem, kto zdoła naprawić nóż. 100 00:11:49,679 --> 00:11:53,036 Iorek zna się na obróbce metali jak nikt. 101 00:11:53,120 --> 00:11:57,039 - Wrócimy przez okno, naprawimy nóż i... - Co? 102 00:11:57,919 --> 00:12:02,519 Przed śmiercią ojciec powiedział mi, że nóż będzie potrzebny na wojnie 103 00:12:04,360 --> 00:12:07,840 - i że mam go dostarczyć Asrielowi. - Nie. 104 00:12:08,799 --> 00:12:12,116 - Może Asriel popełnił błąd. - Wcale. 105 00:12:12,200 --> 00:12:15,996 - Skąd ta pewność? - W klatce było ciało Rogera. 106 00:12:16,080 --> 00:12:17,799 Zabił go. 107 00:12:19,120 --> 00:12:22,356 Ojciec twierdził, że ode mnie zależy los wielu światów. 108 00:12:22,440 --> 00:12:26,475 Nóż zdoła unicestwić Zwierzchność. Obowiązkiem Strażnika jest... 109 00:12:26,559 --> 00:12:29,480 Współpracować z mordercą? Nie. 110 00:12:31,440 --> 00:12:34,720 - Są ważniejsze sprawy do załatwienia. - Niby jakie? 111 00:12:35,559 --> 00:12:37,759 Gdy spałam, przemówił do mnie Roger. 112 00:12:38,519 --> 00:12:41,679 Wiem, gdzie jest. Musimy go uratować. 113 00:12:42,399 --> 00:12:45,279 - Skąd? - Z Krainy Umarłych. 114 00:12:46,279 --> 00:12:50,475 - Nikogo nie da się wskrzesić. - Wycinasz przejścia między światami. 115 00:12:50,559 --> 00:12:53,320 - To kolejny świat? - Tak, widziałam. 116 00:12:54,559 --> 00:12:57,075 W końcu porozmawiałbyś z ojcem. 117 00:12:57,159 --> 00:13:01,195 - Przestań wciskać mi bajeczki. - Wybierasz Asriela? 118 00:13:01,279 --> 00:13:05,075 Wybieram swojego ojca. Umarł, zanim go poznałem. 119 00:13:05,159 --> 00:13:07,279 Ja jestem Strażnikiem, nie ty. 120 00:13:09,600 --> 00:13:11,720 Nie tak to sobie wyobrażałem. 121 00:13:12,440 --> 00:13:16,559 Zrobiłem wszystko, by cię ocalić, chociaż ojciec mi odradzał. 122 00:13:18,919 --> 00:13:21,240 Może nie naprawiajmy noża. 123 00:13:28,399 --> 00:13:32,116 Chłopak nie chce zrobić tego, do czego nakłania go Lyra. 124 00:13:32,200 --> 00:13:35,276 - Wdała się w matkę. - Nie ufasz jej. 125 00:13:35,360 --> 00:13:38,315 Ale to również moja córka. Co z nożem? 126 00:13:38,399 --> 00:13:41,000 - Zostawili go ze mną. - Świetnie. 127 00:13:41,320 --> 00:13:45,036 Ustal, w którym świecie jesteście, a kogoś po was przyślemy. 128 00:13:45,120 --> 00:13:48,675 - Trzymaj ich krótko. - Przywiozłeś ją tutaj?! 129 00:13:48,759 --> 00:13:52,475 Agentko Salmakio, będziemy w kontakcie. Miałem puścić ją wolno? 130 00:13:52,559 --> 00:13:54,636 Zabić na miejscu. 131 00:13:54,720 --> 00:13:58,159 Jest... przebiegła. 132 00:13:58,960 --> 00:14:01,036 Wyrządziła wiele zła. 133 00:14:01,120 --> 00:14:04,835 Ale jest też piekielnie inteligentna i obecnie po naszej stronie. 134 00:14:04,919 --> 00:14:08,675 - Wykorzystamy ją. - Ufasz jej tak, że aż ją uwięziłeś. 135 00:14:08,759 --> 00:14:12,236 Nie ufam w ogóle. Dlatego chcę skonsultować się z Radą. 136 00:14:12,320 --> 00:14:14,396 Coś przed nami ukrywa. 137 00:14:14,480 --> 00:14:19,399 Torturowała i mordowała moje siostry - między innymi. 138 00:14:20,000 --> 00:14:22,320 Nad czym tu deliberować? 139 00:14:22,639 --> 00:14:26,799 Wyrazy współczucia, ale powinniśmy jej wysłuchać. 140 00:14:28,080 --> 00:14:30,159 Na to możesz przystać? 141 00:14:38,559 --> 00:14:40,480 Gdzie jesteś? 142 00:14:46,679 --> 00:14:48,159 Gdzie? 143 00:14:51,080 --> 00:14:53,000 Nie wątp w siebie. 144 00:14:57,879 --> 00:14:59,600 Zrobię to sam. 145 00:15:34,120 --> 00:15:35,440 Lyra? 146 00:15:36,120 --> 00:15:39,639 - Czy tak trudno go przeprosić? - Za co? 147 00:15:39,960 --> 00:15:45,279 Znalazł cię. Walczył o ciebie, a ty z marszu robisz mu awanturę. 148 00:15:46,080 --> 00:15:48,399 Nie zawsze masz rację. 149 00:15:54,200 --> 00:15:55,440 Przepraszam. 150 00:15:56,320 --> 00:15:58,720 Przeprosiny przychodzą ci z trudem. 151 00:16:00,919 --> 00:16:03,240 Dobra. Nie jest mi przykro. 152 00:16:05,919 --> 00:16:07,879 Ja też przepraszam. 153 00:16:09,279 --> 00:16:11,200 Nie chcę się z tobą kłócić. 154 00:16:24,840 --> 00:16:27,279 Iorek jest blisko otwartego okna. 155 00:16:28,519 --> 00:16:30,440 Spytałam aletheiometr. 156 00:16:33,559 --> 00:16:36,480 Naprawimy nóż i zdecydujesz, co dalej. 157 00:16:37,279 --> 00:16:39,795 - Nie przekonasz mnie. - Nie zamierzam. 158 00:16:39,879 --> 00:16:42,799 Ojciec prosił, żebym zaniósł go Asrielowi. 159 00:16:46,759 --> 00:16:48,919 Dzięki, że najpierw uratowałeś mnie. 160 00:16:51,840 --> 00:16:52,960 Musiałem. 161 00:16:57,879 --> 00:17:01,440 - Nie zabiorę cię do Krainy Umarłych. - W porządku. 162 00:17:02,600 --> 00:17:05,079 Ja i Pan poradzimy sobie sami. 163 00:17:06,160 --> 00:17:07,920 Jak wrócicie? 164 00:17:11,279 --> 00:17:12,839 Nie wierz mu. 165 00:17:14,160 --> 00:17:17,319 Ja uwierzyłam i pożałowałam. 166 00:17:19,319 --> 00:17:21,920 Od początku kłamiecie! 167 00:17:23,200 --> 00:17:26,359 - Nóż jest zepsuty. - Zostaw go! 168 00:17:28,359 --> 00:17:30,200 Niby dlaczego? 169 00:17:32,240 --> 00:17:35,960 Przez wzgląd na Asriela. Zależy mu na Willu. 170 00:17:37,160 --> 00:17:40,640 Twój ojciec miał rację. Jesteś nieznośna. 171 00:17:41,440 --> 00:17:45,079 Powiedz, że uciekliśmy i że straciłaś nóż. 172 00:17:46,079 --> 00:17:48,319 Zniszczyła go moja matka. 173 00:17:49,079 --> 00:17:53,000 - Zjawimy się, gdy będzie trzeba. - Czyżby? 174 00:17:54,599 --> 00:17:56,920 Umiecie go naprawić? 175 00:17:57,319 --> 00:17:59,359 Nie w twojej obecności. 176 00:18:00,079 --> 00:18:01,799 A jeśli nie odejdę? 177 00:18:02,759 --> 00:18:05,680 Zamknę okno i zostaniemy tu na zawsze. 178 00:18:08,240 --> 00:18:11,799 Nikt nie będzie nas kontrolował, zwłaszcza Asriel. 179 00:18:13,079 --> 00:18:15,000 Nie mam wyboru. 180 00:18:16,079 --> 00:18:17,759 Pospieszcie się. 181 00:18:18,880 --> 00:18:20,720 Na wojnie przyda się każdy. 182 00:18:23,880 --> 00:18:26,000 Rano odnajdziemy Iorka. 183 00:18:41,079 --> 00:18:42,640 Dla mnie? 184 00:19:00,720 --> 00:19:03,319 Pan wzywał, milordzie? 185 00:19:04,759 --> 00:19:06,079 Usiądź. 186 00:19:17,359 --> 00:19:18,920 Co ja tu robię? 187 00:19:19,519 --> 00:19:23,079 Mamy cię wysłuchać i podjąć decyzję. 188 00:19:23,680 --> 00:19:26,599 - W sprawie? - Tego, kim jesteś. 189 00:19:30,200 --> 00:19:32,279 A więc to proces. 190 00:19:35,240 --> 00:19:39,359 Jeśli uznacie mnie za winną, zostanę ukamienowana? 191 00:19:40,160 --> 00:19:43,515 Wytarzana w smole i pierzu - jak to krnąbrna niewiasta? 192 00:19:43,599 --> 00:19:46,519 Nie do twarzy ci w roli ofiary. 193 00:19:46,880 --> 00:19:50,156 Określimy, czy przydasz się Republice. 194 00:19:50,240 --> 00:19:54,839 - Czy dołączysz do Rady... - Czy zgniję w celi bez okien. 195 00:19:58,279 --> 00:20:02,400 - Co chcecie wiedzieć? - Jaki byłby z ciebie pożytek. 196 00:20:02,759 --> 00:20:05,836 Byłam pierwszą kobietą, 197 00:20:05,920 --> 00:20:08,920 której słuchali duchowni i uczeni. 198 00:20:09,559 --> 00:20:14,480 Moje eksperymenty z Pyłem dorównują osiągnięciom Asriela. 199 00:20:15,119 --> 00:20:19,039 Spytajcie go. Ciekawe, czy zaprzeczy. 200 00:20:19,640 --> 00:20:24,160 - Teraz ty masz głos. - Interesujące. Najwyraźniej nie. 201 00:20:25,640 --> 00:20:28,116 - Jesteś agentką Magisterium. - Byłą. 202 00:20:28,200 --> 00:20:31,356 Pracując dla Magisterium, zabijałaś... 203 00:20:31,440 --> 00:20:33,200 Czarownice. Owszem. 204 00:20:34,000 --> 00:20:37,559 Mordowałam dzieci i prowadziłam na nich doświadczenia. 205 00:20:38,400 --> 00:20:40,480 Postępowałam haniebnie. 206 00:20:41,640 --> 00:20:45,559 Nikt nie osądzi mnie surowiej niż ja sama. 207 00:20:46,799 --> 00:20:51,119 Ale nie pytacie o to, co zasadnicze. 208 00:20:52,039 --> 00:20:53,359 Czyli? 209 00:20:54,640 --> 00:20:58,356 - Dlaczego miałabym wam pomóc? - Dzierżymy klucze do klatki. 210 00:20:58,440 --> 00:20:59,440 Nie. 211 00:21:00,680 --> 00:21:05,680 Jesteście jedynymi istotami, które mogą uratować nasze dziecko. 212 00:21:06,759 --> 00:21:09,200 Byłam najgorszą matką świata. 213 00:21:11,000 --> 00:21:13,119 Latami o niej nie myślałam, 214 00:21:14,359 --> 00:21:19,119 a jeśli, to by żałować, że w ogóle się urodziła. 215 00:21:20,000 --> 00:21:21,916 - Upokorzenie... - Absurd! 216 00:21:22,000 --> 00:21:25,556 Upokorzeniem był owoc naszej miłości? 217 00:21:25,640 --> 00:21:28,640 Nieślubne dziecko. Do tego martwy mąż. 218 00:21:29,920 --> 00:21:32,759 Ciężko było dźwigać ten los. 219 00:21:35,279 --> 00:21:39,480 Gdy Magisterium zainteresowało się Pyłem i dziećmi... 220 00:21:43,720 --> 00:21:45,440 Zlękłam się. 221 00:21:46,279 --> 00:21:50,156 By nas kontrolować, posługują się dziećmi. 222 00:21:50,240 --> 00:21:52,759 Uratowałam ją przed Radą Oblacyjną. 223 00:21:53,079 --> 00:21:55,955 Wyrwałam spod ostrza. 224 00:21:56,039 --> 00:21:59,156 Rada Oblacyjna i ostrze były twoim dziełem. 225 00:21:59,240 --> 00:22:02,076 Swoich win nie dostrzegasz, 226 00:22:02,160 --> 00:22:05,316 - lordzie Asrielu Belacqua? - Ojciec ze mnie fatalny, 227 00:22:05,400 --> 00:22:08,356 ale nigdy nie naraziłem jej na niebezpieczeństwo. 228 00:22:08,440 --> 00:22:09,680 To za mało. 229 00:22:10,559 --> 00:22:15,356 Magisterium zgładzi ją z fanfarami, wśród modłów i lamentu, 230 00:22:15,440 --> 00:22:16,759 ale zgładzi. 231 00:22:18,279 --> 00:22:21,240 Wam może się udać. 232 00:22:23,279 --> 00:22:24,880 Uratujcie ją, 233 00:22:26,039 --> 00:22:28,319 a zrobię, czegokolwiek zażądacie. 234 00:22:29,880 --> 00:22:31,119 Ponieważ? 235 00:22:32,720 --> 00:22:34,440 Kocham ją. 236 00:22:40,599 --> 00:22:42,519 Usłyszeliśmy dość. 237 00:22:57,759 --> 00:23:01,200 - A jeśli go nie znajdziemy? - Czeka na mnie. 238 00:23:31,279 --> 00:23:34,160 - Mogłem to załatwić sam. - Nie. 239 00:23:42,920 --> 00:23:44,920 Nie musisz wchodzić do środka. 240 00:23:56,319 --> 00:23:58,039 W porządku? 241 00:24:03,480 --> 00:24:08,359 Wiem, że udawała, ale gdy się budziłam, raz czy dwa mnie tuliła. 242 00:24:11,160 --> 00:24:13,240 Nikt mnie wcześniej nie przytulał. 243 00:24:23,000 --> 00:24:24,160 Szybciej! 244 00:24:29,480 --> 00:24:31,039 Koniec deliberacji. 245 00:24:34,759 --> 00:24:37,440 Macie wątpliwości? Słucham. 246 00:24:40,240 --> 00:24:43,119 Nie tylko wobec niej. 247 00:24:45,079 --> 00:24:49,839 Wie, kim jest. Niejasne jednak, kim jest dla ciebie. 248 00:24:50,319 --> 00:24:53,440 Chyba byś się jej nie oparł. 249 00:24:55,400 --> 00:24:56,720 Zostaje? 250 00:24:58,680 --> 00:25:00,640 Bylebyśmy jej pilnowali. 251 00:25:02,279 --> 00:25:03,556 Roke? 252 00:25:03,640 --> 00:25:06,559 Zostaje, jeżeli będzie użyteczna. 253 00:25:08,519 --> 00:25:11,079 - Ruta? - Lubię Lyrę. 254 00:25:11,519 --> 00:25:15,319 Jest ważna dla czarownic, więc się zgadzam. 255 00:25:17,519 --> 00:25:22,480 Ale jeśli Coulter zdradzi, własnoręcznie ją zabiję. 256 00:25:22,960 --> 00:25:25,480 Przypadnie ci ten zaszczyt. Wprowadzić. 257 00:25:29,000 --> 00:25:31,755 Mariso, zostajesz. 258 00:25:31,839 --> 00:25:35,440 Możesz poruszać się po obozie. Za próbę ucieczki czeka cię śmierć. 259 00:25:35,960 --> 00:25:39,916 - Co za dobroć! - Koledzy sądzą, że się nam przydasz. 260 00:25:40,000 --> 00:25:43,920 Miejmy nadzieję, że tak będzie. Uwolnij jej dajmona. 261 00:25:47,119 --> 00:25:51,640 Agentka Salmakia twierdzi, że Lyra podróżuje z chłopcem, 262 00:25:52,160 --> 00:25:55,079 Strażnikiem noża o potężnej mocy. Widziałaś go? 263 00:25:56,000 --> 00:25:59,640 - Nóż? - Właśnie. Co możesz mi powiedzieć? 264 00:26:02,559 --> 00:26:08,279 Will. Takie imię nosi. Spotkałam go dwukrotnie. 265 00:26:09,680 --> 00:26:12,556 - Dziękuję. - Ma się za bohatera. 266 00:26:12,640 --> 00:26:14,960 Mnie wydaje się bezbarwny. 267 00:26:18,759 --> 00:26:20,680 O nożu nie słyszałam. 268 00:26:26,799 --> 00:26:28,119 Iorek! 269 00:26:36,400 --> 00:26:38,759 Stęskniłem się. 270 00:26:39,160 --> 00:26:40,519 Ja też. 271 00:26:41,000 --> 00:26:43,519 Zostałeś, żeby w razie czego pomóc. 272 00:26:46,160 --> 00:26:47,356 I pomożesz. 273 00:26:47,440 --> 00:26:50,876 - Jak? - Nóż Willa się zepsuł, 274 00:26:50,960 --> 00:26:55,156 a ja muszę przejść do Krainy Umarłych. Jesteś najlepszym kowalem na świecie. 275 00:26:55,240 --> 00:27:00,195 Do Krainy Umarłych żywi nie wejdą, a nóż nigdy nie powinien był powstać. 276 00:27:00,279 --> 00:27:03,076 Ale powstał, a ja jestem jego Strażnikiem. 277 00:27:03,160 --> 00:27:08,116 Masz dobre intencje, lecz nóż posiada własne. 278 00:27:08,200 --> 00:27:10,556 Jest mój. Rozumiem go. 279 00:27:10,640 --> 00:27:15,319 Wtedy nie wycinałbyś okna do Krainy Umarłych. 280 00:27:19,559 --> 00:27:20,876 Iorek... 281 00:27:20,960 --> 00:27:26,680 Nóż pękł, ponieważ umysł Willa był rozszczepiony. 282 00:27:27,279 --> 00:27:31,279 - Zwątpił w swoją ścieżkę. - Ty nigdy nie wątpiłeś? 283 00:27:32,000 --> 00:27:34,515 Niedźwiedzie nie wątpią. 284 00:27:34,599 --> 00:27:38,680 Kiedy się poznaliśmy, piłeś, bo nie mogłeś pogodzić się z porażką. 285 00:27:40,079 --> 00:27:42,960 Dopiero teraz to rozumiem. 286 00:27:43,920 --> 00:27:46,116 Masz wątpliwości, gdy ci zależy - 287 00:27:46,200 --> 00:27:48,836 czy jesteś niedźwiedziem, czy człowiekiem. 288 00:27:48,920 --> 00:27:51,839 Nie wątpią tylko najgorsi, jak moi rodzice. 289 00:27:53,400 --> 00:27:55,799 Will przypomina ciebie. 290 00:27:58,119 --> 00:28:02,039 Dobrzy ludzie wątpią, kiedy nie rozpoznają słusznej drogi. 291 00:28:04,799 --> 00:28:07,000 Spytaj swój instrument, 292 00:28:07,839 --> 00:28:11,720 czy powinnaś się udać do Krainy Umarłych. 293 00:28:28,960 --> 00:28:30,880 Zdezorientowany jak nigdy. 294 00:28:31,319 --> 00:28:34,039 Mówi o równowadze tak delikatnej, 295 00:28:34,799 --> 00:28:39,559 że najdrobniejsza myśl mogłaby ją zachwiać. 296 00:28:40,240 --> 00:28:44,480 Oto odpowiedź. Według aletheiometru to nierozsądne. 297 00:28:46,000 --> 00:28:47,440 Po czym dodał "tak". 298 00:28:49,319 --> 00:28:51,480 Wciąż Złotousta... 299 00:28:52,759 --> 00:28:55,640 Dobrze, naprawię nóż, 300 00:28:56,559 --> 00:28:59,480 chociaż twój cel mi się nie podoba. 301 00:29:59,599 --> 00:30:01,240 Doktor Cooper? 302 00:30:04,200 --> 00:30:09,119 - Dziękuję, że poświęci mi pani czas. - O czym ojciec chciał rozmawiać? 303 00:30:10,000 --> 00:30:11,559 Liczymy na panią. 304 00:30:18,200 --> 00:30:21,319 Jestem zafascynowany energią, 305 00:30:21,960 --> 00:30:27,680 a zwłaszcza tym, czego dokonał Asriel podczas eksplozji w Svalbardzie. 306 00:30:28,039 --> 00:30:32,680 Bazował na pani technologii rozrzezania. 307 00:30:33,799 --> 00:30:38,839 Proszę mi wyjaśnić, co robiliście z dziećmi. 308 00:30:39,799 --> 00:30:41,160 Ale dlaczego? 309 00:30:44,240 --> 00:30:49,119 W Stacji nastąpiła moralna i religijna katastrofa. 310 00:30:51,119 --> 00:30:55,519 Złożyliście niepotrzebną ofiarę w imię niczego. 311 00:30:57,799 --> 00:31:01,759 Ale zdobyła pani wiedzę. Zrobi z niej pani użytek. 312 00:31:04,200 --> 00:31:09,316 Zauważyliśmy, że podczas rozrzezania wydziela się energia. 313 00:31:09,400 --> 00:31:11,876 - Jak duża? - Iście heretycka. 314 00:31:11,960 --> 00:31:17,316 - Nad tym pracował mój kolega. - Czy energia z ofiary mogłaby mieć... 315 00:31:17,400 --> 00:31:22,000 zastosowanie bojowe? 316 00:31:28,640 --> 00:31:32,240 Ma pani do dyspozycji najtęższe głowy w Genewie. 317 00:31:33,799 --> 00:31:37,675 Oczywiście, zespół nie opuści cytadeli, 318 00:31:37,759 --> 00:31:43,515 dopóki zadanie nie zostanie ukończone. 319 00:31:43,599 --> 00:31:48,079 Wybuch Asriela wypalił dziurę w niebie. Nie powinniśmy konstruować... 320 00:31:50,279 --> 00:31:51,480 Pani doktor, 321 00:31:52,799 --> 00:31:55,920 walczę o nowy Eden. 322 00:31:57,799 --> 00:32:01,079 Tutaj, na Ziemi. 323 00:32:04,079 --> 00:32:07,759 Czerpię z tego siłę, której istnienia nie podejrzewałem. 324 00:32:13,119 --> 00:32:18,240 Oto misja, którą mi powierzono. 325 00:32:19,400 --> 00:32:22,519 Pani zaś musi zasłużyć na przebaczenie Zwierzchności. 326 00:32:25,720 --> 00:32:31,200 Albo sam wyrwę pani potrzebne informacje. 327 00:32:39,119 --> 00:32:41,039 Odwagi, pani doktor. 328 00:32:59,640 --> 00:33:03,079 Imponujące, prawda? Statek intencyjny. 329 00:33:03,960 --> 00:33:08,200 Zawsze imponowały ci jego zabaweczki. 330 00:33:09,000 --> 00:33:12,160 Nie chciałby, żebyś badała plany aż tak skrupulatnie. 331 00:33:13,400 --> 00:33:15,319 Zwrócił mi wolność. 332 00:33:16,319 --> 00:33:19,240 Próbuję zrozumieć, czego dokonał. 333 00:33:21,799 --> 00:33:25,680 Statek jest napędzany przez dajmona, a steruje się nim intencjami. 334 00:33:26,920 --> 00:33:31,839 Gdzie jest laboratorium ze statkami intencyjnymi? 335 00:33:54,039 --> 00:33:57,880 Salmakia się odezwała. Nóż pękł. 336 00:33:58,240 --> 00:34:02,359 - Jest całkowicie bezużyteczny. - Jak to? 337 00:34:02,799 --> 00:34:06,720 Rozpadł się, gdy chłopcu próbowała go odebrać matka Lyry. 338 00:34:08,960 --> 00:34:12,159 - Niech twoja agentka wraca. - Jest w drodze. 339 00:34:12,760 --> 00:34:15,719 A pani Coulter? Okłamuje cię. 340 00:34:26,239 --> 00:34:28,679 Roke gniewa się na ciebie. 341 00:34:29,079 --> 00:34:32,639 Widziałaś nóż i to ty go zniszczyłaś. 342 00:34:33,599 --> 00:34:37,716 - Dlaczego nie powiedziałaś? - By nie zaszkodzić swojej sprawie. 343 00:34:37,800 --> 00:34:42,595 Uwierzyłem, że końcu odnalazłaś w sobie pokłady uczciwości. 344 00:34:42,679 --> 00:34:47,800 Uczciwości się nie znajduje. Jesteś uczciwy albo nie. 345 00:34:49,039 --> 00:34:53,716 - My nie jesteśmy. - Muszę cię wsadzić do celi. 346 00:34:53,800 --> 00:34:55,595 Nic nie musisz. 347 00:34:55,679 --> 00:34:58,960 Nie chcę, ale to zrobię. 348 00:35:01,760 --> 00:35:03,480 Wielbią cię. 349 00:35:03,920 --> 00:35:07,239 Ogunwe, czarownica, insekt. 350 00:35:08,840 --> 00:35:12,595 Będą bić pokłony, gdy zasiądziesz na tronie? 351 00:35:12,679 --> 00:35:16,115 - Zamierzam ten tron wywrócić. - Fascynujące... 352 00:35:16,199 --> 00:35:18,356 Jesteś tak rozkochany we władzy, 353 00:35:18,440 --> 00:35:21,920 że stałeś się ucieleśnieniem tego, czego nienawidzisz. 354 00:35:23,079 --> 00:35:25,199 Przerwałem poszukiwania Lyry. 355 00:35:26,639 --> 00:35:30,155 Agentka jest już w drodze. Bez noża Lyra mi się nie przyda. 356 00:35:30,239 --> 00:35:32,475 - Nie możesz. - Mogę. 357 00:35:32,559 --> 00:35:36,435 - Moja walka jest zbyt ważna. - Powiedz to raz jeszcze... 358 00:35:36,519 --> 00:35:40,236 - Nie wierzę, by Lyra była Ewą. - Wykorzystaj tę okazję... 359 00:35:40,320 --> 00:35:44,756 Chcę nas wyzwolić z opresyjnych bajeczek. 360 00:35:44,840 --> 00:35:49,435 Moja córka miałaby być symbolem grzechu pierworodnego? 361 00:35:49,519 --> 00:35:51,075 Wykluczone. 362 00:35:51,159 --> 00:35:55,236 Ważne, w co wierzą oni i co w związku z tym planują. 363 00:35:55,320 --> 00:36:00,115 Nie siedzę na tronie. Taplam się w ziemi i brudzie. 364 00:36:00,199 --> 00:36:04,035 Całe życie poświęciłem walce, którą musimy wygrać. 365 00:36:04,119 --> 00:36:06,480 Straciłem tak wiele... 366 00:36:07,760 --> 00:36:10,880 Czemu ty poświęciłaś życie? Władzy. 367 00:36:11,599 --> 00:36:15,836 Stałaś się bezlitosną agentką Magisterium. 368 00:36:15,920 --> 00:36:19,955 Wynalazłaś potworną aparaturę do rozrywania dzieci. 369 00:36:20,039 --> 00:36:24,115 Nagle zjawia się ordynarna smarkula z brudem za paznokciami, 370 00:36:24,199 --> 00:36:26,276 a ty obdarzasz ją miłością. 371 00:36:26,360 --> 00:36:29,800 Gdaczesz i okrywasz ją piórami jak kwoka. 372 00:36:39,360 --> 00:36:44,440 Dlaczego nie możesz być taka, jak pragnę? 373 00:36:46,840 --> 00:36:49,320 Nie dotykaj mnie. 374 00:37:14,800 --> 00:37:18,480 Robię to, bo potęga Zwierzchności jest kłamstwem. 375 00:37:21,840 --> 00:37:26,119 Niczego nie stworzył. Ani nas, ani światów. 376 00:37:27,920 --> 00:37:32,280 Powołał do życia instytucje - budzące strach narzędzia kontroli. 377 00:37:33,719 --> 00:37:36,400 Nie rządzi już nawet w Niebie. 378 00:37:36,880 --> 00:37:40,679 Władzę sprawuje regent Metatron. 379 00:37:41,920 --> 00:37:44,519 Anioł. Ktoś taki jak my. 380 00:37:46,280 --> 00:37:49,199 Zamierza kontynuować dzieło mistrza. 381 00:37:52,800 --> 00:37:54,519 Dlatego walczę. 382 00:37:58,880 --> 00:38:00,760 Nie wierzę ci. 383 00:38:03,760 --> 00:38:05,840 Zwierzchność jest kłamstwem. 384 00:38:07,960 --> 00:38:11,880 Potworności, których się dopuściłaś w jego imieniu, 385 00:38:14,360 --> 00:38:16,280 zasadzają się na kłamstwie. 386 00:38:25,280 --> 00:38:29,039 Chodź ze mną. Pokażę ci. 387 00:38:32,119 --> 00:38:35,039 A później zobaczysz, jak rozpętuję wojnę. 388 00:38:50,599 --> 00:38:53,360 Włóż nóż do ognia. 389 00:38:56,159 --> 00:39:01,679 Zniszczył go rozproszony umysł. Zespoli go umysł silny. 390 00:39:03,400 --> 00:39:07,480 To będzie nasze wspólne zadanie. 391 00:39:11,000 --> 00:39:13,719 Unieruchom nóż siłą umysłu. 392 00:39:17,440 --> 00:39:20,960 Wyobraź sobie ścieżkę do zespolenia noża. 393 00:39:23,000 --> 00:39:25,480 Skup się na tym, co ważne. 394 00:39:29,599 --> 00:39:33,480 Sam widzisz, kim stałeś się beze mnie. 395 00:39:37,000 --> 00:39:38,800 Nie, zostaw! 396 00:39:42,480 --> 00:39:44,039 Skoncentruj się. 397 00:39:48,280 --> 00:39:49,920 Jesteś wojownikiem. 398 00:39:52,360 --> 00:39:53,840 Rozumiesz? 399 00:39:54,639 --> 00:39:57,159 Aesahaettr cię wybrał. 400 00:39:59,719 --> 00:40:01,760 O własnej matce też zapomniałeś? 401 00:40:06,199 --> 00:40:09,800 Jeszcze raz. Wejdź w głąb siebie. 402 00:40:11,480 --> 00:40:13,400 Znajdź to, co ważne. 403 00:40:55,719 --> 00:40:57,760 Lyro, cofnij się. 404 00:41:20,960 --> 00:41:22,400 Will? 405 00:41:23,800 --> 00:41:25,679 Słyszysz mnie? 406 00:41:28,440 --> 00:41:29,559 Will? 407 00:41:36,960 --> 00:41:42,800 Spełniłem waszą prośbę. Ścieżkę wybierzecie sami. 408 00:41:52,480 --> 00:41:58,119 Jeśli nie wrócicie z Krainy Umarłych, więcej się nie spotkamy. 409 00:41:59,880 --> 00:42:04,880 Jeżeli wrócicie, zawsze będziesz mile widziana w Svalbardzie. 410 00:42:05,559 --> 00:42:08,119 Ty również, Will. 411 00:42:09,280 --> 00:42:11,480 Jesteście siebie warci. 412 00:42:13,719 --> 00:42:16,440 Żegnaj, Lyro Złotousta. 413 00:42:18,599 --> 00:42:22,400 Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy. 414 00:42:34,280 --> 00:42:35,760 Kto to? 415 00:42:41,360 --> 00:42:42,920 Stań tutaj. 416 00:42:55,239 --> 00:42:56,760 Anioł? 417 00:42:58,119 --> 00:43:01,079 - Jak? - Spadł z nieba... 418 00:43:02,960 --> 00:43:04,719 w moje ręce. 419 00:43:12,159 --> 00:43:14,960 - Mówi? - Postanowił milczeć. 420 00:43:15,400 --> 00:43:16,920 Nieważne. 421 00:43:19,480 --> 00:43:23,920 - Jest piękny. - Jak wszyscy. 422 00:43:41,440 --> 00:43:43,039 Czujesz coś? 423 00:43:44,800 --> 00:43:46,159 Jest inny. 424 00:43:50,159 --> 00:43:51,760 Coś ci zrobił, prawda? 425 00:43:53,400 --> 00:43:55,480 Widziałem różne rzeczy. 426 00:43:58,800 --> 00:44:00,239 Co takiego? 427 00:44:02,079 --> 00:44:05,280 Widziałem... ciebie. 428 00:44:07,400 --> 00:44:08,840 Ciebie i... 429 00:44:10,239 --> 00:44:11,559 Balthamos! 430 00:44:13,880 --> 00:44:17,199 - Myślałem, że odszedłeś. - Przepraszam za swoje zachowanie. 431 00:44:18,079 --> 00:44:21,559 - Ale strzegłem was. - Czy to... - Anioł. 432 00:44:26,400 --> 00:44:27,360 Lyra. 433 00:44:28,320 --> 00:44:29,639 Wiem. 434 00:44:36,760 --> 00:44:39,559 Omal nie straciłeś go na zawsze. 435 00:44:40,960 --> 00:44:43,400 Gotów udać się do Asriela? 436 00:44:44,719 --> 00:44:46,440 Gromadzi wojsko. 437 00:44:51,119 --> 00:44:56,159 Nie. Przykro mi. Idę do Krainy Umarłych. 438 00:44:56,960 --> 00:45:00,840 Ktoś potrzebuje naszej pomocy. Przyjaciel Lyry. 439 00:45:01,840 --> 00:45:05,079 - Musisz podążyć tą drogą? - Tak. 440 00:45:07,599 --> 00:45:08,800 Rób więc swoje. 441 00:45:13,400 --> 00:45:14,920 Chodź z nami. 442 00:45:16,679 --> 00:45:19,519 Anioły nie mają tam wstępu. 443 00:45:21,440 --> 00:45:25,679 Moja ścieżka prowadzi gdzie indziej, ale będę niedaleko. 444 00:45:50,800 --> 00:45:52,480 Pójdziesz ze mną? 445 00:45:53,079 --> 00:45:54,199 Tak. 446 00:45:54,760 --> 00:45:57,635 Jestem nie tylko synem swojego ojca. 447 00:45:57,719 --> 00:46:01,280 Mama powtarzała: "Pomagaj przyjaciołom w potrzebie". 448 00:46:05,480 --> 00:46:06,760 Dziękuję. 449 00:46:24,840 --> 00:46:30,440 W światach roi się od aniołów. Szeregi buntowników Xaphanii rosną. 450 00:46:31,320 --> 00:46:34,480 Jak fale przed potężnym sztormem. 451 00:46:40,079 --> 00:46:44,320 Mówiłaś, że ufasz Asrielowi bez zastrzeżeń. Naprawdę? 452 00:46:45,000 --> 00:46:49,920 Zwolennicy Xaphanii opowiedzą się za aniołem, nie za człowiekiem. 453 00:46:52,679 --> 00:46:57,639 Zwrócą się przeciw nam, bo uwięził anioła Metatrona? 454 00:46:58,800 --> 00:47:01,360 - Zależy. - Od czego? 455 00:47:02,719 --> 00:47:04,760 Co z nim zrobi Asriel. 456 00:47:08,440 --> 00:47:14,159 Słyszałeś o Aesahaettrze, który wycina przejścia między światami? 457 00:47:14,960 --> 00:47:20,000 O nożu, któremu nic się nie oprze? Nóż uległ zniszczeniu. 458 00:47:22,199 --> 00:47:24,119 Wykuła go ludzka dłoń. 459 00:47:24,880 --> 00:47:28,800 300 lat temu, przy użyciu prymitywnej technologii, 460 00:47:29,719 --> 00:47:34,719 gdy wciąż podróżowaliśmy wozami zaprzężonymi w konie. 461 00:47:36,679 --> 00:47:38,000 Niezwykłe. 462 00:47:38,880 --> 00:47:42,320 Może wcale nie potrzebuję tego noża. 463 00:47:43,679 --> 00:47:48,639 Ona zbudowała urządzenie do odcinania duszy. 464 00:47:49,320 --> 00:47:53,236 Dzięki tej samej technologii wybijam otwory między światami. 465 00:47:53,320 --> 00:47:57,916 Razem rozerwiemy cię na kawałeczki 466 00:47:58,000 --> 00:48:00,400 i odeślemy do twojego pana. 467 00:48:02,000 --> 00:48:04,119 Mogłabyś zamknąć drzwi? 468 00:48:05,800 --> 00:48:07,320 Chciałbym zacząć. 469 00:48:24,800 --> 00:48:27,760 Czujesz, Alarbusie? Tę energię? 470 00:48:28,480 --> 00:48:31,199 Światy kipią od kreatywności, 471 00:48:31,679 --> 00:48:34,320 a wy chcecie ją unicestwić. 472 00:48:34,719 --> 00:48:39,280 Nie robię tego z lubością. Zmusiłeś mnie. 473 00:48:46,480 --> 00:48:49,555 - Jesteś grzesznikiem. - Przynoszę zmiany. 474 00:48:49,639 --> 00:48:53,236 Zwiastuję waszą zagładę. 475 00:48:53,320 --> 00:48:56,760 - Zostaniesz osądzony. - Ale nie przez ciebie. 476 00:48:57,840 --> 00:49:01,760 Dostarczysz moją wiadomość Metatronowi. 477 00:49:09,000 --> 00:49:11,039 Wiadomość brzmi: 478 00:49:11,840 --> 00:49:15,239 jestem tu! 479 00:49:32,000 --> 00:49:33,320 Mariso? 480 00:49:53,400 --> 00:49:54,880 Marisa! 481 00:49:58,199 --> 00:49:59,519 Marisa! 482 00:50:01,639 --> 00:50:04,360 - Do strzału. - Nie strzelać. 483 00:50:04,880 --> 00:50:06,320 Roke! 484 00:50:07,000 --> 00:50:10,360 - Wśliźnij się tam. Lecisz razem z nią. - Zrozumiałem. 485 00:50:29,039 --> 00:50:30,559 Żegnaj, Asrielu. 486 00:50:46,000 --> 00:50:47,480 Opuścić broń. 487 00:50:48,800 --> 00:50:52,719 - W co ty pogrywasz? - Niech bawi się w matkę. 488 00:50:54,000 --> 00:50:56,320 Mam nadzieję, że są gotowi. 489 00:50:57,360 --> 00:50:59,960 W tył zwrot! 490 00:51:04,719 --> 00:51:06,199 Odmaszerować. 491 00:51:32,679 --> 00:51:34,599 Czego mam szukać? 492 00:51:35,239 --> 00:51:39,199 Ciągnie się bez końca. Jest płasko. Czuć śmiercią. 493 00:51:41,519 --> 00:51:43,440 Powiedz, że robimy słusznie. 494 00:51:45,400 --> 00:51:47,159 Mam nadzieję. 495 00:51:48,800 --> 00:51:50,800 Musi mi wystarczyć. 496 00:52:01,840 --> 00:52:03,360 W porządku? 497 00:52:09,639 --> 00:52:11,639 Nie chce się przebić. 498 00:52:21,559 --> 00:52:23,480 Ostatni ze światów. 499 00:52:24,480 --> 00:52:26,039 Dalej nic nie ma. 500 00:52:38,320 --> 00:52:39,639 To tutaj? 501 00:53:05,920 --> 00:53:08,239 Tak, udało ci się. 502 00:53:10,440 --> 00:53:13,719 - Skąd wiesz? - Widziałam to miejsce we śnie. 503 00:53:40,159 --> 00:53:45,360 - W tamtą stronę. - Czekaj. To niebezpieczne. 504 00:53:52,280 --> 00:53:53,599 Stój! 505 00:53:57,960 --> 00:54:00,320 WYSTĄPILI 506 00:54:05,760 --> 00:54:08,796 Wersja polska na zlecenie HBO HIVENTY POLAND 507 00:54:08,880 --> 00:54:10,840 Tekst: Agnieszka Rostkowska