1
00:00:33,867 --> 00:00:35,452
Rozumiem, Frank.
2
00:00:37,329 --> 00:00:38,581
Naprawdę.
3
00:00:40,373 --> 00:00:43,669
Paranoja to nasza druga natura. Rozumiem.
4
00:00:45,087 --> 00:00:48,632
Pewnie myślisz, że ktoś używa mnie,
by wywabić cię z ukrycia.
5
00:00:48,715 --> 00:00:51,593
Przysięgam, że nie. Jesteś tu bezpieczny.
6
00:00:52,886 --> 00:00:55,889
Nie musisz się bawić w Maratończyka.
7
00:00:55,973 --> 00:00:57,891
Tu jest bezpiecznie.
8
00:00:59,059 --> 00:01:02,437
Nie przesłuchuj kolesia,
który czekał na rozmowę z tobą.
9
00:01:13,907 --> 00:01:15,075
Rozumiem.
10
00:01:15,701 --> 00:01:17,369
Serio. Chcesz...
11
00:01:20,455 --> 00:01:22,750
Próbujesz mnie zastraszyć.
12
00:01:22,833 --> 00:01:26,962
A ja nie pomagam.
13
00:01:29,840 --> 00:01:31,800
Zatrujesz się jadem kiełbasianym.
14
00:01:31,883 --> 00:01:33,385
Zawsze tyle gadasz?
15
00:01:35,428 --> 00:01:36,930
Gdy się denerwuję.
16
00:01:37,014 --> 00:01:39,432
Może nie jesteś tak głupi, jak wyglądasz.
17
00:01:50,110 --> 00:01:52,529
- Co to?
- Szlag!
18
00:01:57,826 --> 00:01:59,703
To miejsce to tykająca bomba.
19
00:01:59,787 --> 00:02:02,289
Tykająca bomba? Co to znaczy?
20
00:02:02,372 --> 00:02:06,043
Że jeśli nie wpiszę kodu
w głównym terminalu, to...
21
00:02:07,252 --> 00:02:10,673
bum. Ten alarm oznacza,
że mamy trzy minuty,
22
00:02:10,756 --> 00:02:12,382
zanim zrobi się gorąco.
23
00:02:14,134 --> 00:02:17,179
- Ściemniasz.
- A wygląda, jakbym ściemniał?
24
00:02:17,262 --> 00:02:20,015
- Chcesz zaryzykować?
- Podaj hasło.
25
00:02:20,098 --> 00:02:21,767
Wystarczy skan siatkówki.
26
00:02:22,976 --> 00:02:24,227
Chcesz tu zginąć?
27
00:02:31,109 --> 00:02:32,319
No weź!
28
00:02:41,745 --> 00:02:44,081
NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY
29
00:03:50,856 --> 00:03:52,107
No!
30
00:03:53,358 --> 00:03:57,029
Dziewięćdziesiąt sekund.
Obaj tu głupio zginiemy.
31
00:04:03,285 --> 00:04:04,494
No dalej!
32
00:04:05,829 --> 00:04:07,998
- Powiem to tylko raz.
- Pomożesz mi?
33
00:04:08,081 --> 00:04:09,624
Żadnych sztuczek.
34
00:04:09,707 --> 00:04:11,376
Ostrzegam.
35
00:04:21,178 --> 00:04:22,888
Zapomniałem o nim!
36
00:04:22,971 --> 00:04:25,723
- Co to ma być?
- Zapomniałem!
37
00:04:37,861 --> 00:04:40,781
- Tylko grzecznie, Lieberman.
- Dobra.
38
00:04:47,245 --> 00:04:48,663
Co robisz?
39
00:04:48,746 --> 00:04:50,833
- Co robisz?
- Skanuję siatkówkę.
40
00:04:52,250 --> 00:04:53,251
Kontynuuj.
41
00:05:01,301 --> 00:05:04,012
- Wyłącz to.
- Jest podłączone na sztywno.
42
00:05:05,430 --> 00:05:06,764
Zasrany gnój.
43
00:05:13,480 --> 00:05:16,316
Nadal się w to bawimy?
44
00:05:19,111 --> 00:05:21,571
Jak najbardziej dalej się bawimy.
45
00:05:25,283 --> 00:05:29,662
Jesteś idiotą. O niczym nie wiesz.
Ci sami ludzie, którzy zabili ciebie,
46
00:05:29,746 --> 00:05:31,414
- zabili też mnie.
- Czyżby?
47
00:05:32,249 --> 00:05:33,666
Zacznij gadać.
48
00:05:35,502 --> 00:05:37,420
Mam pomysł.
49
00:05:38,421 --> 00:05:39,882
Daj mi spodnie.
50
00:05:40,966 --> 00:05:44,344
Mógłbym zrobić herbatę. Moglibyśmy...
51
00:05:52,394 --> 00:05:54,062
Bolało?
52
00:05:55,022 --> 00:05:57,024
Jasne. Czaję.
53
00:05:57,941 --> 00:05:59,943
To bodziec, na który reagujesz.
54
00:06:00,860 --> 00:06:02,320
Przyzwyczaisz się.
55
00:06:02,404 --> 00:06:05,323
Do bólu można przywyknąć.
56
00:06:05,407 --> 00:06:10,703
Do wszystkiego można.
Dopóki masz swoją rutynę.
57
00:06:10,787 --> 00:06:13,957
Ludzki umysł jej pragnie. Potrzebuje.
58
00:06:14,041 --> 00:06:15,959
Ale jeśli go jej pozbawić...
59
00:06:17,669 --> 00:06:20,047
człowiek zaczyna wariować.
60
00:06:21,048 --> 00:06:25,218
Gdy zabrać dzień, noc i jedzenie...
61
00:06:25,302 --> 00:06:27,220
Żadnej wody, żadnych schematów.
62
00:06:30,348 --> 00:06:33,810
To popieprzone,
przecież wiesz, co się dzieje.
63
00:06:33,893 --> 00:06:37,105
I pomimo tego...
64
00:06:37,189 --> 00:06:39,399
racjonalizacja ci nie pomoże.
65
00:06:41,276 --> 00:06:44,112
W torturach wcale nie chodzi o ból.
66
00:06:45,613 --> 00:06:46,906
Chodzi o czas.
67
00:06:48,491 --> 00:06:51,786
Kiedy powoli pojmujesz,
że twoje życie się skończyło.
68
00:06:51,869 --> 00:06:55,457
To koniec, Lieberman.
Został ci tylko koszmar.
69
00:06:57,875 --> 00:06:59,962
Mamy czas.
70
00:07:05,008 --> 00:07:09,972
Byłem analitykiem
w Agencji Bezpieczeństwa.
71
00:07:14,184 --> 00:07:18,146
Pracowałem nad afgańskim wywiadem.
72
00:07:19,564 --> 00:07:22,442
To paradoksalne, bo...
73
00:07:24,527 --> 00:07:29,366
płacimy każdemu, kto cokolwiek mówi.
74
00:07:31,701 --> 00:07:34,871
„Hej, młody. Opowiedz mi coś,
dam ci trochę kasy”.
75
00:07:36,039 --> 00:07:37,582
Więc opowiadali.
76
00:07:39,709 --> 00:07:44,589
A ja miałem...
77
00:07:46,716 --> 00:07:49,927
oceniać ten stek bzdur
78
00:07:50,012 --> 00:07:53,348
pod względem przydatności dla wywiadu.
79
00:07:57,477 --> 00:07:59,687
To była strata czasu.
80
00:08:03,358 --> 00:08:04,985
Aż do dnia...
81
00:08:07,320 --> 00:08:09,406
w którym otrzymałem coś ciekawego.
82
00:08:09,489 --> 00:08:11,574
Nie rozumiem. Co to za płyta?
83
00:08:11,658 --> 00:08:13,243
Po co ci ją przysłali?
84
00:08:13,326 --> 00:08:17,164
Jestem analitykiem. To moja praca.
Przysyłają mi materiał,
85
00:08:17,247 --> 00:08:20,833
który ja oceniam i decyduję,
co z nim zrobić.
86
00:08:20,917 --> 00:08:23,795
Pierwszy raz od pięciu lat
mogę zrobić swoje.
87
00:08:23,878 --> 00:08:26,297
Powinieneś oddać ją swojemu przełożonemu.
88
00:08:26,381 --> 00:08:29,592
Przekazać komuś wyżej,
żeby to nie spadło na ciebie.
89
00:08:29,676 --> 00:08:30,802
A jeśli to zatuszują?
90
00:08:30,885 --> 00:08:34,181
- To będzie ich wina.
- Kupiłaś sok, mamo?
91
00:08:35,640 --> 00:08:38,143
Tak, chodź tu. Naleję ci.
92
00:08:39,477 --> 00:08:43,732
Oboje wiemy, czym może się skończyć
pomijanie przełożonych.
93
00:08:46,318 --> 00:08:49,321
- Wziąć szklankę?
- Tak.
94
00:08:49,404 --> 00:08:52,407
- Leo, chcesz soku?
- Poproszę.
95
00:08:53,408 --> 00:08:56,453
Przebierzcie się w piżamy. Czas spać.
96
00:08:56,536 --> 00:08:58,371
Odrobiłem pracę domową.
97
00:08:58,455 --> 00:09:01,666
Tata sprawdzi, zanim się położysz.
98
00:09:04,961 --> 00:09:06,046
Dzięki.
99
00:09:06,129 --> 00:09:09,924
- No już. Do łóżek.
- Kocham cię. Dobranoc.
100
00:09:10,008 --> 00:09:11,760
- Kocham was.
- Dobranoc.
101
00:09:11,843 --> 00:09:13,219
Dobranoc, skarbie.
102
00:09:19,601 --> 00:09:21,311
Chcę postąpić właściwie.
103
00:09:22,896 --> 00:09:28,526
Chcesz, żebym przyznała ci rację,
żeby w razie porażki nie czuć się winnym.
104
00:09:33,365 --> 00:09:35,117
Nie mogę tego zrobić.
105
00:09:38,370 --> 00:09:41,998
Wszystko, czego uczymy dzieci
o byciu dobrym człowiekiem,
106
00:09:42,957 --> 00:09:45,543
sprowadza się do tego.
107
00:09:45,627 --> 00:09:47,587
Dlatego przyjąłem tę pracę.
108
00:09:47,670 --> 00:09:52,717
Dlatego jesteśmy tu,
a nie w Dolinie Krzemowej.
109
00:09:54,552 --> 00:09:57,264
Jak mam spojrzeć im w oczy
ze świadomością,
110
00:09:57,347 --> 00:09:59,932
że stchórzyłem,
choć mogłem postąpić właściwie.
111
00:10:08,150 --> 00:10:09,359
No chodź.
112
00:10:15,407 --> 00:10:19,327
Zrób to, co uważasz za słuszne.
113
00:10:41,599 --> 00:10:43,393
WYŚLIJ ZASZYFROWANY PLIK
114
00:10:52,985 --> 00:10:54,779
{\an8}Kto jeszcze wie?
115
00:11:13,172 --> 00:11:15,550
PLIK ZOSTAŁ WYSŁANY
116
00:11:24,142 --> 00:11:26,769
Twoja kolej, tato! Tato?
117
00:11:29,814 --> 00:11:31,190
Wybaczcie.
118
00:11:33,192 --> 00:11:35,737
- Czy to czworonóg?
- Co to...
119
00:11:35,820 --> 00:11:37,905
- Zwierzę z czterema nogami.
- Wiesz to.
120
00:11:37,989 --> 00:11:39,198
Tak.
121
00:11:39,282 --> 00:11:43,035
Czyli mamy czworonoga,
który nie występuje w dżungli.
122
00:11:43,119 --> 00:11:45,079
- Je rośliny.
- Czworonożny roślinożerca,
123
00:11:45,162 --> 00:11:47,374
który nie występuje w dżungli.
124
00:11:47,457 --> 00:11:49,667
- I...
- Masakra.
125
00:11:49,751 --> 00:11:51,294
- Spóźnimy się?
- Nie.
126
00:11:51,378 --> 00:11:55,131
Nie, wszystko będzie dobrze. Tak myślę.
127
00:11:55,214 --> 00:11:57,509
Wszyscy wpadli na ten sam pomysł.
128
00:11:57,592 --> 00:11:59,552
Chciałbym zdążyć.
129
00:12:01,137 --> 00:12:04,474
Żeby nie stać w kolejce
do nawiedzonego domu.
130
00:12:04,557 --> 00:12:06,268
- Zostańcie w aucie.
- Co?
131
00:12:06,351 --> 00:12:09,604
- Bez względu na wszystko.
- Co robisz? Kochanie?
132
00:12:09,687 --> 00:12:11,731
- Tato?
- Co robisz?
133
00:12:11,814 --> 00:12:13,358
Zostańcie.
134
00:12:13,441 --> 00:12:14,609
Rozumiecie?
135
00:12:14,692 --> 00:12:16,819
- Zaraz wracam.
- Tato?
136
00:12:44,806 --> 00:12:45,723
Stać!
137
00:12:47,892 --> 00:12:52,355
- Na ziemię, Lieberman! Już!
- To pomyłka.
138
00:12:52,439 --> 00:12:56,318
Cokolwiek wam powiedzieli,
jestem analitykiem, nie przestępcą.
139
00:12:56,401 --> 00:12:57,402
Na ziemię!
140
00:12:57,485 --> 00:12:59,862
- Z Agencji Bezpieczeństwa!
- Ma broń!
141
00:12:59,946 --> 00:13:01,656
Nie mam!
142
00:13:01,739 --> 00:13:02,740
To nieprawda!
143
00:13:03,533 --> 00:13:05,452
To pomyłka.
144
00:13:06,453 --> 00:13:07,454
Sarah, idź stąd.
145
00:13:07,829 --> 00:13:09,122
Rzuć broń!
146
00:13:09,622 --> 00:13:10,665
Na kolana!
147
00:13:12,334 --> 00:13:14,877
Nie! Sarah, idź!
148
00:13:16,963 --> 00:13:18,089
Nie!
149
00:13:24,887 --> 00:13:26,556
Komórka uratowała mi życie.
150
00:13:33,771 --> 00:13:35,357
Usunąłem się.
151
00:13:36,858 --> 00:13:39,694
Oni napisali historię na nowo.
152
00:13:39,777 --> 00:13:42,697
Podłożyli dowody, zrobili ze mnie zdrajcę.
153
00:13:42,780 --> 00:13:44,323
Zniszczyli mi życie.
154
00:13:46,158 --> 00:13:49,286
A z życia Sary i dzieci zrobili piekło.
155
00:13:50,747 --> 00:13:52,749
Mówiła, że byłeś dzielny.
156
00:13:54,041 --> 00:13:56,043
Dzielny i głupi.
157
00:13:57,504 --> 00:14:00,590
I oto siedzę bez gaci,
przywiązany do krzesła.
158
00:14:10,767 --> 00:14:12,351
Nadal się tak bawimy?
159
00:14:14,396 --> 00:14:15,522
Tak.
160
00:14:17,524 --> 00:14:19,859
Dasz mi chociaż szklankę wody?
161
00:14:23,988 --> 00:14:25,531
Raport z sekcji zwłok.
162
00:14:26,240 --> 00:14:28,701
O ile Wolf sam nie postrzelił się w nogę,
163
00:14:28,785 --> 00:14:32,580
nie zmasakrował sobie twarzy
i nie złamał karku,
164
00:14:32,664 --> 00:14:35,041
mamy tu do czynienia z morderstwem.
165
00:14:35,124 --> 00:14:38,086
- Boże.
- Właściwie to z torturami i morderstwem.
166
00:14:40,046 --> 00:14:45,051
Myślę, że zabójca wszedł przez komin.
Czujniki ruchu go nie wykryły.
167
00:14:45,134 --> 00:14:48,805
Wolf wraca, wyłącza alarm i bum!
Gość powala go na ziemię.
168
00:14:48,888 --> 00:14:51,307
Szukamy Złego Mikołaja?
169
00:14:54,769 --> 00:14:56,646
Prasa już wie, że nie żyje.
170
00:14:58,815 --> 00:15:01,275
Żadnych oświadczeń. Jeszcze nie teraz.
171
00:15:03,653 --> 00:15:06,072
To dopiero będzie walka.
172
00:15:06,989 --> 00:15:10,993
Nowojorska policja i FBI
już próbują wepchnąć się do śledztwa.
173
00:15:12,328 --> 00:15:13,913
Pieprzyć ich.
174
00:15:13,996 --> 00:15:15,289
Był jednym z nas.
175
00:15:36,102 --> 00:15:39,396
Musisz się tak skradać?
Jesteś bezszelestny jak kot.
176
00:15:39,481 --> 00:15:42,734
Mogę nosić obróżkę z dzwoneczkiem,
jeśli ci to pomoże.
177
00:15:43,651 --> 00:15:44,736
Owszem, pomoże.
178
00:15:46,696 --> 00:15:49,866
- Kawy? Świeżo parzona.
- Jasne.
179
00:15:51,993 --> 00:15:54,621
Co cię tu sprowadza?
180
00:15:57,999 --> 00:15:59,626
Dostarczam osobiście.
181
00:16:04,297 --> 00:16:08,301
- Co za zaszczyt, panie Russo.
- Pocałuj mnie w dupę.
182
00:16:11,804 --> 00:16:15,141
Jak leci?
183
00:16:17,184 --> 00:16:20,396
Nieźle. Z twojej kasy płacę czynsz.
184
00:16:21,230 --> 00:16:23,190
Bezdomni dostają kawę i zupę.
185
00:16:23,816 --> 00:16:25,985
Czasem gadamy o przeżyciach z wojny.
186
00:16:29,030 --> 00:16:30,322
Pomaga.
187
00:16:30,406 --> 00:16:34,619
Niektórym. Wracają,
więc coś musi być na rzeczy.
188
00:16:34,702 --> 00:16:37,329
Potrafisz pomóc ludziom.
189
00:16:37,413 --> 00:16:39,707
Zostań. Zobacz, co finansujesz.
190
00:16:41,375 --> 00:16:45,838
- Nie potrzebuję tego.
- Dlatego powinieneś zostać.
191
00:16:47,131 --> 00:16:51,218
Powinni zobaczyć, że ktoś taki jak oni
ułożył sobie życie od nowa.
192
00:16:53,763 --> 00:16:57,975
Miałbym poczucie winy,
że udało mi się wyrwać na czas.
193
00:16:59,351 --> 00:17:02,146
Oni mają problemy, których ja nie mam.
194
00:17:03,064 --> 00:17:05,441
Jestem zbyt samolubny, by robić to, co ty.
195
00:17:05,525 --> 00:17:07,610
To nie jest samolubne.
196
00:17:09,571 --> 00:17:10,655
To wiele znaczy.
197
00:17:13,240 --> 00:17:17,579
- Jak interesy?
- W tej chwili całkiem nieźle.
198
00:17:18,495 --> 00:17:19,664
Szef.
199
00:17:19,747 --> 00:17:21,874
Człowiek z kasą i klasą.
200
00:17:23,710 --> 00:17:27,672
Zawsze wiedziałeś, że jesteś stworzony
do wyższych celów.
201
00:17:31,342 --> 00:17:32,343
Co?
202
00:17:32,426 --> 00:17:35,930
Nie wiem, czy masz to za zaletę, czy wadę.
203
00:17:36,013 --> 00:17:40,602
Jestem z ciebie dumny. Naprawdę.
204
00:17:42,186 --> 00:17:45,106
Wiesz, że w Anvil zawsze znajdzie się
dla ciebie miejsce.
205
00:17:45,189 --> 00:17:46,941
Możesz być instruktorem.
206
00:17:47,024 --> 00:17:49,151
Nie znam lepszego sanitariusza.
207
00:17:50,111 --> 00:17:53,197
Gdybyś mógł,
sam przyszyłbyś sobie tę nogę.
208
00:17:53,280 --> 00:17:55,407
Jasna sprawa. Jeśli ją znajdziesz.
209
00:17:58,244 --> 00:17:59,912
Po to przyszedłeś?
210
00:18:04,959 --> 00:18:06,628
Jutro aktualne?
211
00:18:08,420 --> 00:18:09,463
Tak.
212
00:18:13,009 --> 00:18:14,636
Przyjdę.
213
00:18:15,720 --> 00:18:16,721
Dobrze.
214
00:18:20,642 --> 00:18:22,852
Powinieneś u mnie pracować.
215
00:18:26,022 --> 00:18:27,439
Zaopiekowałbym się tobą.
216
00:18:28,357 --> 00:18:29,525
Na pewno.
217
00:18:30,943 --> 00:18:34,947
Ale ja też wyrwałem się na czas.
Choć kosztowało mnie to nogę.
218
00:18:36,157 --> 00:18:38,242
Nie planuję tam wracać.
219
00:18:40,327 --> 00:18:42,413
Chyba mamy szczęście.
220
00:19:35,049 --> 00:19:37,009
Kogo się spodziewasz?
221
00:19:37,093 --> 00:19:38,886
Kogoś na pewno. Kogo?
222
00:19:38,970 --> 00:19:41,806
- Ktoś się tu pojawi.
- Nikt.
223
00:19:41,889 --> 00:19:44,225
Nie przeżyłbyś sam.
224
00:19:44,809 --> 00:19:45,893
Kto ci pomagał?
225
00:19:45,977 --> 00:19:49,731
Przeżyłem z tego samego powodu, co ty.
Jestem w tym dobry.
226
00:19:51,148 --> 00:19:55,695
Wiem, że łatwiej uznać mnie za wroga,
ale nim nie jestem.
227
00:19:56,904 --> 00:19:59,573
Jestem twoim jedynym przyjacielem.
228
00:20:04,286 --> 00:20:06,413
Twoim jedynym przyjacielem, Frank.
229
00:20:15,089 --> 00:20:17,549
Kto miałby tu przyjść?
230
00:20:21,262 --> 00:20:23,890
Tutaj sukces jest kwestią perspektywy.
231
00:20:23,973 --> 00:20:27,309
Nie mierzy się go wygranymi bitwami
czy przejętym terenem.
232
00:20:28,394 --> 00:20:31,147
Chcę zaoferować wam wolność, panowie.
233
00:20:31,230 --> 00:20:34,650
By toczyć konieczną wojnę
i ostatecznie ją wygrać.
234
00:20:34,734 --> 00:20:37,319
Będzie ciężko i nieprzyjemnie,
235
00:20:37,403 --> 00:20:41,532
ale przyspieszymy jej koniec
i uchronimy nasz kraj.
236
00:20:43,159 --> 00:20:44,618
Majorze Schoonover?
237
00:20:46,245 --> 00:20:49,832
Wybrano was,
bo jesteście najlepsi w swojej pracy.
238
00:20:50,958 --> 00:20:53,294
Brak tu miejsca
na wewnętrzną rywalizację.
239
00:20:54,503 --> 00:20:58,715
Berety, Delta, SEALs, zwiad...
Wszystko jedno.
240
00:20:59,842 --> 00:21:01,468
Teraz jesteśmy tu razem.
241
00:21:02,553 --> 00:21:04,305
To operacja Cerber,
242
00:21:05,389 --> 00:21:07,224
a wy jesteście najemnikami.
243
00:21:09,560 --> 00:21:13,147
Nasz wróg nie uznaje honoru ani zasad.
244
00:21:14,231 --> 00:21:17,318
Więc i my nie będziemy.
Nasza misja jest prosta.
245
00:21:17,401 --> 00:21:21,030
Pojmać, przesłuchać
i zlikwidować ważne cele.
246
00:21:21,113 --> 00:21:24,575
- To przypomina program Feniks.
- Macie z tym problem?
247
00:21:25,826 --> 00:21:27,161
O ile Kongres go nie ma.
248
00:21:28,204 --> 00:21:30,164
Nie ma.
249
00:21:30,247 --> 00:21:34,919
Jestem waszym jedynym zwierzchnikiem.
Ja wskazuję, wy strzelacie.
250
00:21:36,879 --> 00:21:40,174
Castle i Russo dowodzą.
Oni będą przydzielać zadania.
251
00:21:41,342 --> 00:21:42,343
Pytania?
252
00:21:43,594 --> 00:21:47,890
Czy to znaczy, że Ann-Margret nie wystąpi?
253
00:21:51,435 --> 00:21:52,769
Dupek.
254
00:22:04,448 --> 00:22:06,200
Grasz coś z Kenny'ego Rogersa?
255
00:22:07,243 --> 00:22:09,745
Jest dla mnie trochę za szybki.
256
00:22:10,454 --> 00:22:13,457
Gunner Henderson.
Słyszałem o panu wiele dobrego.
257
00:22:13,540 --> 00:22:16,460
Ja również. Jack Kimber twierdzi,
258
00:22:16,543 --> 00:22:20,381
że nikt tak nie forsuje przejścia.
Chętnie zobaczę cię w akcji.
259
00:22:20,464 --> 00:22:22,633
Wszyscy wypełniamy tu wolę Bożą.
260
00:22:24,135 --> 00:22:25,219
Niech ci będzie.
261
00:22:25,302 --> 00:22:28,722
Jesteśmy ostrzem sprawiedliwości.
Nasz cel musi być prawy.
262
00:22:28,805 --> 00:22:31,350
„Prawość strzeże dróg niewinnego –
263
00:22:31,934 --> 00:22:35,396
a grzeszników powala nieprawość”.
Księga Przysłów 13:6.
264
00:22:43,362 --> 00:22:44,780
Ale mina. Żartuję sobie.
265
00:22:46,949 --> 00:22:49,911
- W porządku. Miło mi.
- Mnie również.
266
00:22:50,869 --> 00:22:53,872
- Zabawny koleżka.
- No.
267
00:22:58,210 --> 00:23:01,047
A jak twój zespół?
268
00:23:04,091 --> 00:23:05,217
Gotowy do walki.
269
00:23:07,428 --> 00:23:11,098
Zauważyłeś, że nasz nieustraszony dowódca
nie przedstawił się?
270
00:23:11,182 --> 00:23:12,433
Tak.
271
00:23:12,516 --> 00:23:15,352
Niektórzy nazywają go Agent Orange.
272
00:23:17,396 --> 00:23:19,690
- Podoba mi się.
- Tak?
273
00:23:21,900 --> 00:23:22,944
Nie ufasz mu?
274
00:23:25,487 --> 00:23:28,532
Nie nam komendy prym, Frankie.
275
00:23:29,908 --> 00:23:31,660
Nasza rzecz – iść w bitew dym.
276
00:23:31,743 --> 00:23:33,620
Z wiersza o grupie kolesi,
277
00:23:33,704 --> 00:23:37,083
których rozgromiono przez słaby wywiad.
278
00:23:38,209 --> 00:23:40,752
- Jaja sobie robisz.
- Skąd.
279
00:23:43,088 --> 00:23:44,298
Przeczytałeś wiersz?
280
00:23:44,881 --> 00:23:46,800
Zabawny jesteś, Billy.
281
00:23:46,883 --> 00:23:50,512
- Komiczny wręcz.
- Nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać.
282
00:23:50,596 --> 00:23:53,265
Sam go przeczytałeś?
Nie wiedziałem, że umiesz.
283
00:23:54,516 --> 00:23:55,934
Wybacz.
284
00:23:57,144 --> 00:24:01,398
Raz zdjąłem
operatora karabinu maszynowego.
285
00:24:01,482 --> 00:24:03,609
Widziałem jego rozwaloną głowę i...
286
00:24:04,610 --> 00:24:07,238
pomyślałem tylko: „Dobry strzał”.
287
00:24:09,448 --> 00:24:14,620
Musiałem nienawidzić wroga,
ale też go szanowałem.
288
00:24:15,579 --> 00:24:17,081
Nie nawiedzają mnie.
289
00:24:20,668 --> 00:24:23,712
Jeden z amerykańskich śmigłowców
zabił też naszych.
290
00:24:24,838 --> 00:24:26,507
Bratobójczy ogień.
291
00:24:27,466 --> 00:24:29,051
Nie ma czegoś takiego.
292
00:24:30,052 --> 00:24:32,596
Ale to wojna. Zdarza się.
293
00:24:33,889 --> 00:24:37,601
Ale potem zobaczyłem,
jak rzecznik prasowy przedstawia to
294
00:24:37,684 --> 00:24:40,396
jako zasadzkę.
295
00:24:40,479 --> 00:24:41,897
Kłamliwe dupki.
296
00:24:43,190 --> 00:24:46,485
Według mnie ci ludzie
zostali znieważeni jako żołnierze.
297
00:24:47,653 --> 00:24:49,405
Byli dobrzy w tym, co robili.
298
00:24:49,738 --> 00:24:53,200
Nie dali się podejść. To było kłamstwo.
299
00:24:54,868 --> 00:24:56,245
Czasem...
300
00:24:57,371 --> 00:24:59,540
widzę go w snach.
301
00:25:03,627 --> 00:25:06,088
Opowiada to kłamstwo o mnie.
302
00:25:07,673 --> 00:25:11,510
To ze mnie robi dupka.
303
00:25:11,593 --> 00:25:13,304
Jakby to nic nie znaczyło.
304
00:25:19,476 --> 00:25:22,104
Co robić, gdy nie można ufać swoim?
305
00:25:22,188 --> 00:25:23,939
Wziąć sprawy w swoje ręce.
306
00:25:24,022 --> 00:25:28,069
- Zaczyna się.
- Nie. Zgadzam się z O'Connorem.
307
00:25:28,944 --> 00:25:30,612
Na wszystko przychodzi czas.
308
00:25:30,696 --> 00:25:34,575
- Wreszcie przejrzałeś na oczy.
- Trzeba brać sprawy w swoje ręce.
309
00:25:34,658 --> 00:25:39,246
Nie tylko my czujemy się zawiedzeni
przez kraj, któremu służyliśmy.
310
00:25:39,330 --> 00:25:42,999
Moich przyjaciół zdradzono
w niewyobrażalny sposób.
311
00:25:43,084 --> 00:25:45,043
Odebrano im wszystko.
312
00:25:49,340 --> 00:25:53,219
Dobry człowiek ryzykował własne życie,
by ochronić moje.
313
00:25:57,556 --> 00:26:00,601
Postanowiłem nie odrzucać jego daru.
314
00:26:01,518 --> 00:26:04,938
Znalazłem więc pracę
i zacząłem nowe życie.
315
00:26:06,064 --> 00:26:08,734
Teraz z dumą je przeżywam.
316
00:26:08,817 --> 00:26:11,237
Czym ty się właściwie zajmujesz?
317
00:26:11,320 --> 00:26:12,821
Sprzedaję ubezpieczenia.
318
00:26:15,449 --> 00:26:17,993
To dopiero zwiększa mi sprzedaż.
319
00:26:18,952 --> 00:26:20,704
Dobrze, zbierajmy się.
320
00:26:29,588 --> 00:26:31,757
Przeczytaj.
Masz prawo czuć się zdradzony.
321
00:26:31,840 --> 00:26:33,550
BROŃ
NASZE PODSTAWOWE PRAWO
322
00:26:33,634 --> 00:26:36,094
Wielu z nas czuje się podobnie.
323
00:26:36,178 --> 00:26:38,805
Ta ckliwa paplanina niczego nie załatwi.
324
00:26:47,898 --> 00:26:49,983
Odwróć mnie, żebym mógł wpisać kod.
325
00:26:50,066 --> 00:26:51,067
Posłuchaj.
326
00:26:51,151 --> 00:26:55,405
Nie ma tu materiałów wybuchowych.
Gdyby były, znalazłbym je.
327
00:26:55,489 --> 00:26:58,950
Ciągle powtarzasz: „Uwierz mi”,
a nadal kłamiesz.
328
00:26:59,034 --> 00:27:03,038
Brawo, Frank. Rozgryzłeś mnie.
Nie ma materiałów wybuchowych.
329
00:27:03,121 --> 00:27:04,748
Nie będzie eksplozji.
330
00:27:04,831 --> 00:27:06,875
Odwróć mnie. Coś ci pokażę.
331
00:27:08,877 --> 00:27:11,046
Odwróć mnie!
332
00:27:26,061 --> 00:27:28,314
Uśmiech, jesteś w ukrytej kamerze.
333
00:27:35,904 --> 00:27:40,826
Jeśli nie wpiszę kodu,
te nagrania trafią do różnych mediów
334
00:27:40,909 --> 00:27:44,330
i świat dowie się, że żyjesz. Chcesz tego?
335
00:27:44,413 --> 00:27:45,914
Nie? To mnie puść.
336
00:27:47,291 --> 00:27:48,625
Puść mnie.
337
00:27:52,087 --> 00:27:54,172
Uznałem, że jeśli mnie tu znajdą,
338
00:27:55,341 --> 00:27:57,926
będę mógł transmitować
moją własną śmierć.
339
00:27:58,009 --> 00:28:01,137
Rodzina poznałaby prawdę.
340
00:28:06,227 --> 00:28:11,940
Straciłbym ostatnią szansę
na zobaczenie ich. Tę szansę. Nas.
341
00:28:12,023 --> 00:28:17,279
Moja rodzina zginęła przez twoją płytę.
Co ty na to?
342
00:28:17,363 --> 00:28:20,949
- A nie przez ciebie?
- Zamknij się.
343
00:28:21,032 --> 00:28:22,409
Zamknij się.
344
00:28:22,493 --> 00:28:26,079
Ty wykonywałeś rozkazy, a ja swoją pracę.
Co za różnica...
345
00:28:26,162 --> 00:28:28,790
- Jest różnica.
- Jaka?
346
00:28:28,874 --> 00:28:32,252
Jaka różnica?
Ile razy katowaliście Ahmada Zubaira?
347
00:28:32,336 --> 00:28:35,547
- Zamknij się.
- Jak długo go torturowaliście?
348
00:28:35,631 --> 00:28:39,343
Był uczciwym człowiekiem!
Dobrym ojcem i policjantem.
349
00:28:43,096 --> 00:28:46,267
- Zabijesz mnie?
- Przeszło mi to przez myśl.
350
00:28:46,350 --> 00:28:47,351
Nie zrobisz tego.
351
00:28:47,434 --> 00:28:50,771
- Czyżby?
- Znam się na ludziach. Byłem analitykiem.
352
00:28:50,854 --> 00:28:52,063
To była moja praca.
353
00:28:52,898 --> 00:28:55,066
Jesteś dobrym człowiekiem.
354
00:28:55,150 --> 00:28:56,610
Ty...
355
00:28:58,904 --> 00:29:02,491
nic nie wiesz.
356
00:29:12,251 --> 00:29:13,960
Kto jeszcze wie?
357
00:29:21,134 --> 00:29:22,177
Kto jeszcze wie?
358
00:29:26,056 --> 00:29:28,141
Jeszcze możecie to odwrócić.
359
00:29:29,393 --> 00:29:31,019
Pomogę wam.
360
00:29:32,313 --> 00:29:33,814
Odpowiadaj.
361
00:29:38,360 --> 00:29:41,822
Czy oni wszyscy wiedzą,
że jestem policjantem?
362
00:29:43,282 --> 00:29:45,867
Też są w to zamieszani?
363
00:29:45,951 --> 00:29:48,579
- Co on mówi?
- Nic ważnego.
364
00:29:49,162 --> 00:29:51,039
Mamy pewność, że cokolwiek wie?
365
00:29:51,122 --> 00:29:53,208
Kwestionujesz moje informacje?
366
00:29:54,376 --> 00:29:58,297
Proszę, nie jestem terrorystą.
Mam rodzinę, dzieci...
367
00:30:01,216 --> 00:30:03,344
Jestem dobrym człowiekiem.
368
00:30:03,427 --> 00:30:06,930
Jeśli chcesz, by ujrzeli jeszcze słońce,
369
00:30:07,013 --> 00:30:10,559
zamknij się. Rozumiesz?
370
00:30:14,480 --> 00:30:16,815
Jeśli nic nie wiesz...
371
00:30:21,820 --> 00:30:22,821
Zrób to.
372
00:30:23,405 --> 00:30:25,907
Błagam. Nie jestem terrorystą.
373
00:30:25,991 --> 00:30:29,328
Mam rodzinę.
374
00:30:52,559 --> 00:30:54,353
Co robisz?
375
00:30:55,604 --> 00:30:57,606
Teraz jeszcze bezcześcimy zwłoki?
376
00:31:03,779 --> 00:31:05,697
Schoonover kazał zabrać kulę.
377
00:31:07,115 --> 00:31:08,283
Więc ją zabieram.
378
00:31:08,367 --> 00:31:10,702
Mnie to wygląda na ukrywanie dowodów.
379
00:31:12,328 --> 00:31:13,455
Godzisz się na to?
380
00:31:14,289 --> 00:31:17,918
Nasze zdanie nikogo tutaj nie interesuje.
381
00:31:19,920 --> 00:31:21,046
Do roboty.
382
00:31:42,984 --> 00:31:44,445
Sto lat, Frank.
383
00:31:46,613 --> 00:31:49,658
Dobrze postąpiłeś, stawiając mu pomnik.
384
00:31:51,785 --> 00:31:55,581
Zasługiwał na to, by go jakoś uhonorować.
385
00:32:00,251 --> 00:32:05,006
Nie spodobałyby mu się te sentymenty.
386
00:32:08,760 --> 00:32:09,970
Chciałbym, żeby...
387
00:32:14,140 --> 00:32:16,768
Dlaczego do nas nie przyszedł?
388
00:32:19,104 --> 00:32:21,064
Po tym, co spotkało jego rodzinę.
389
00:32:22,566 --> 00:32:24,192
Nie musiał być sam.
390
00:32:24,275 --> 00:32:25,902
Pomoglibyśmy mu.
391
00:32:27,028 --> 00:32:28,822
Nie chciał pomocy.
392
00:32:28,905 --> 00:32:32,033
Chciał zabić każdego,
kto miał z tym coś wspólnego.
393
00:32:36,204 --> 00:32:37,456
Brakuje mi go.
394
00:32:40,626 --> 00:32:42,043
I widziałem to.
395
00:32:44,087 --> 00:32:45,255
Widziałem.
396
00:32:46,673 --> 00:32:49,801
Zanim to się stało.
397
00:32:51,344 --> 00:32:54,681
Zmieniał się.
Coraz trudniej było mu tu wracać.
398
00:32:56,767 --> 00:33:00,103
Powiedział, że Kandahar był zupełnie inny.
399
00:33:01,938 --> 00:33:03,774
Granice się zatarły.
400
00:33:05,901 --> 00:33:07,318
Kiedy tak powiedział?
401
00:33:12,198 --> 00:33:14,159
Kiedy tam był.
402
00:33:15,702 --> 00:33:21,625
Zadzwonił, żeby się wygadać.
Mówił, że mam szczęście, że wyjechałem.
403
00:33:27,673 --> 00:33:28,924
Miałeś.
404
00:33:41,520 --> 00:33:44,480
Nie była to spokojna śmierć.
405
00:33:45,148 --> 00:33:47,776
Masz poczucie winy, bo go nie lubiłaś.
406
00:33:49,778 --> 00:33:53,114
Nie chciałam, żeby wchodził mi w drogę,
ale bez przesady.
407
00:33:53,198 --> 00:33:55,325
A teraz zajmujesz jego stanowisko.
408
00:33:56,451 --> 00:33:57,661
Tymczasowo.
409
00:33:57,744 --> 00:34:02,499
Ktoś musi dowodzić. Więc czemu nie ty?
410
00:34:03,166 --> 00:34:05,669
- Nie wiem, czy się nadaję.
- Naprawdę?
411
00:34:05,752 --> 00:34:09,923
Pojechałaś do Afganistanu,
bo to szybka droga do awansu.
412
00:34:10,006 --> 00:34:14,260
Gdy chciałam cię od tego odwieść,
mówiłaś, że na pewno odniesiesz sukces.
413
00:34:14,344 --> 00:34:16,012
Zmieniły mi się priorytety.
414
00:34:20,391 --> 00:34:21,810
Przez śmierć przyjaciela.
415
00:34:22,603 --> 00:34:27,190
Teraz się zamykasz, stajesz się nieufna.
416
00:34:27,273 --> 00:34:30,819
Ale wycofanie się to zła droga.
417
00:34:31,862 --> 00:34:34,114
Nie rób ze mnie ofiary.
418
00:34:34,197 --> 00:34:38,201
Ofiarami są Wolf i Ahmad.
I z niczego się nie wycofuję.
419
00:34:38,284 --> 00:34:41,162
Po prostu sama najlepiej to załatwię.
420
00:34:41,246 --> 00:34:46,334
Może i jestem arogancka.
Ale też najlepsza, a Inni mnie zawiodą.
421
00:34:46,417 --> 00:34:48,503
Oczywiście, kochanie.
422
00:34:49,545 --> 00:34:51,715
Takie jest życie.
423
00:34:51,798 --> 00:34:56,219
To, jak radzimy sobie z rozczarowaniami,
świadczy o nas jako o ludziach.
424
00:34:56,303 --> 00:35:00,307
Ale tu nie chodzi o spóźnienie na kolację
ani o kupno złych kwiatów.
425
00:35:00,390 --> 00:35:02,934
Wiesz co? Jesteś arogancka.
426
00:35:03,810 --> 00:35:06,146
I bardzo zadufana w sobie.
427
00:35:06,229 --> 00:35:09,482
Ale komuś będziesz musiała w końcu zaufać.
428
00:35:10,942 --> 00:35:15,989
Choć może jest odwrotnie.
Po tym, co stało się z twoim kompanem,
429
00:35:16,072 --> 00:35:19,618
jesteś przerażona,
że ktoś znowu zaufa tobie.
430
00:35:27,751 --> 00:35:28,794
Cześć, śpiochu.
431
00:35:29,460 --> 00:35:30,461
Cześć.
432
00:35:40,889 --> 00:35:41,932
Nie!
433
00:35:53,985 --> 00:35:57,530
Wszystkiego najlepszego, Frank.
Jest piętnasty.
434
00:35:58,323 --> 00:35:59,490
Sto lat.
435
00:36:02,911 --> 00:36:04,579
Wiem o tobie wszystko.
436
00:36:07,623 --> 00:36:10,376
Jak mnie wypuścisz, kupię ci tort.
437
00:36:12,337 --> 00:36:16,341
No weź.
438
00:36:16,925 --> 00:36:19,427
Prędzej czy później będziesz musiał
439
00:36:19,510 --> 00:36:22,723
przynieść mi coś do jedzenia albo picia.
440
00:36:23,765 --> 00:36:24,891
Albo mnie zabić.
441
00:36:27,686 --> 00:36:29,270
To jak będzie?
442
00:36:42,575 --> 00:36:44,703
Nie powinieneś był mnie szukać.
443
00:36:45,871 --> 00:36:47,288
Nie miałem wyboru.
444
00:36:48,498 --> 00:36:50,625
Odebrali nam rodziny.
445
00:36:50,709 --> 00:36:53,712
Jezu. Ale pieprzysz.
446
00:36:54,921 --> 00:36:56,965
Twoja rodzina żyje. Moja nie.
447
00:36:57,924 --> 00:36:59,509
Sam ich odrzuciłeś.
448
00:37:02,763 --> 00:37:05,640
Miałeś wybór. Ja nie.
449
00:37:05,724 --> 00:37:09,477
Powtarzaj tak sobie.
Może w końcu w to uwierzysz.
450
00:37:09,560 --> 00:37:11,897
Myśleliśmy, że służymy krajowi.
451
00:37:11,980 --> 00:37:14,190
- Obaj.
- Wpisuj kod.
452
00:37:14,274 --> 00:37:16,777
Jeśli wrócę, moja rodzina zginie.
453
00:37:16,860 --> 00:37:19,654
Razem możemy to zmienić.
454
00:37:21,072 --> 00:37:22,240
Wpisz kod.
455
00:38:06,534 --> 00:38:07,828
Wybacz, Frank.
456
00:38:32,018 --> 00:38:34,437
Lewis? Jesteś tam?
457
00:38:39,442 --> 00:38:40,610
Jesteś tu?
458
00:38:48,701 --> 00:38:49,702
Tato...
459
00:38:50,996 --> 00:38:51,997
Synu...
460
00:38:56,709 --> 00:38:58,128
Chodź tu.
461
00:38:58,211 --> 00:39:00,964
O Boże.
462
00:39:02,007 --> 00:39:04,050
- Już dobrze.
- Przepraszam.
463
00:39:04,134 --> 00:39:05,969
- Co?
- Mogłem cię zabić.
464
00:39:06,052 --> 00:39:08,679
To nieprawda. Jestem cały.
465
00:39:09,680 --> 00:39:12,808
- Mogłem cię zabić.
- Już dobrze. Nic mi nie jest.
466
00:39:14,477 --> 00:39:16,437
Mogłem cię zabić, tato.
467
00:39:36,624 --> 00:39:38,334
Mam wyciągi z kont Wolfa.
468
00:39:49,845 --> 00:39:51,306
Trzydzieści milionów?
469
00:39:51,389 --> 00:39:54,684
Tak. Sześć kont.
Wszystkie w rajach podatkowych.
470
00:39:54,767 --> 00:39:57,853
- Wiadomo, skąd je miał?
- Pracujemy nad tym.
471
00:39:59,647 --> 00:40:02,317
Musimy komuś o tym powiedzieć, Dino.
472
00:40:02,400 --> 00:40:05,820
Ja jestem tym kimś.
Nikomu innemu nie możemy ufać.
473
00:40:05,904 --> 00:40:09,157
Jestem nowa, a ty przyniosłeś dowody.
Reszta to podejrzani.
474
00:40:09,240 --> 00:40:10,951
I nie przeraża cię to?
475
00:40:14,120 --> 00:40:16,497
Oczywiście, że nie.
476
00:40:17,582 --> 00:40:19,292
Tego właśnie chciałaś.
477
00:40:21,211 --> 00:40:22,337
Czego konkretnie?
478
00:40:23,421 --> 00:40:27,383
Niezależności. Ty kontra świat.
479
00:40:27,467 --> 00:40:29,385
Z Wolfem też tak rozmawiałeś?
480
00:40:31,637 --> 00:40:32,888
Tak teraz będzie?
481
00:40:34,390 --> 00:40:38,686
Przyszłaś tu ze sprawą,
której nikt nie chciał wziąć,
482
00:40:38,769 --> 00:40:42,315
nie chciałaś uznać mnie za partnera
i chcesz, żebym milczał?
483
00:40:42,398 --> 00:40:43,399
Tak.
484
00:40:47,028 --> 00:40:51,366
Co do jednego się nie pomyliłaś.
485
00:40:51,449 --> 00:40:55,411
Na zaufanie i lojalność
trzeba sobie zasłużyć.
486
00:40:59,790 --> 00:41:01,417
Stein. Sam.
487
00:41:02,418 --> 00:41:03,419
Czekaj.
488
00:41:20,645 --> 00:41:22,105
Spokojnie, Frank.
489
00:41:22,188 --> 00:41:26,276
Na twoim miejscu bym tego nie robił.
Żadnych gwałtownych ruchów.
490
00:41:30,989 --> 00:41:32,032
Usiądź.
491
00:41:33,366 --> 00:41:35,035
Napij się kawy.
492
00:41:40,289 --> 00:41:41,541
Czas podjąć decyzję.
493
00:41:46,087 --> 00:41:47,547
Czemu mnie nie zabiłeś?
494
00:41:47,630 --> 00:41:48,714
O rany.
495
00:41:49,632 --> 00:41:51,551
W ogóle mnie nie słuchałeś?
496
00:41:53,719 --> 00:41:56,056
Aleś ty uparty.
497
00:41:57,515 --> 00:41:58,891
Czemu cię nie zabiłem?
498
00:41:58,974 --> 00:42:01,977
- Kody.
- Wyłączyłem to.
499
00:42:02,895 --> 00:42:05,606
Sam mówiłeś. Rutyna. Schematy.
500
00:42:05,690 --> 00:42:06,899
Jezu Chryste.
501
00:42:06,982 --> 00:42:10,945
Dają nam złudzenie normalności,
fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
502
00:42:11,029 --> 00:42:13,864
Nie kwestionujemy ich. Nawet ty.
503
00:42:13,948 --> 00:42:15,033
Dupek.
504
00:42:16,659 --> 00:42:20,913
Ci, którzy próbowali nas zabić,
też mają swoje schematy.
505
00:42:22,290 --> 00:42:25,668
Dla nas nie ma w nich miejsca.
506
00:42:28,921 --> 00:42:31,049
- Myślą, że nie żyjemy.
- Lieberman...
507
00:42:32,007 --> 00:42:34,094
ja działam w pojedynkę.
508
00:42:34,177 --> 00:42:35,303
Ogarnij się.
509
00:42:35,386 --> 00:42:37,722
Tu nie ma miejsca na emocje.
510
00:42:39,390 --> 00:42:43,769
Obaj zrobiliśmy rzeczy, których żałujemy.
Ale nie cofniemy czasu.
511
00:42:43,853 --> 00:42:47,523
Ale to oni są tymi złymi, nie my, racja?
512
00:42:59,077 --> 00:43:00,078
STO LAT
513
00:43:03,831 --> 00:43:04,957
{\an8}Nie wierzę.
514
00:43:06,584 --> 00:43:10,630
Kocham moją żonę.
515
00:43:11,506 --> 00:43:12,840
Co dostałeś?
516
00:43:12,923 --> 00:43:15,593
Springsteen gra w Meadowlands.
517
00:43:15,676 --> 00:43:18,179
Kupiła mi bilety.
518
00:43:18,263 --> 00:43:19,305
Nieźle.
519
00:43:20,723 --> 00:43:24,477
- Jeszcze tylko 29 dni.
- Ano.
520
00:43:26,979 --> 00:43:28,439
A ty, Bill?
521
00:43:30,358 --> 00:43:31,442
Masz jakieś plany?
522
00:43:34,945 --> 00:43:36,739
Owszem, mam.
523
00:43:37,948 --> 00:43:41,786
Billy Piękniś, co?
Niektóre rzeczy się nie zmieniają.
524
00:43:41,869 --> 00:43:45,331
Myślałeś czasem,
żeby postawić na jakość, a nie na ilość?
525
00:43:46,332 --> 00:43:50,044
- Znaleźć tę jedyną. Ustatkować się.
- Po coś Bóg dał mi ten dar.
526
00:43:50,128 --> 00:43:53,005
Egoizmem byłoby z niego nie korzystać.
527
00:43:53,088 --> 00:43:54,590
„Dar od Boga”.
528
00:43:54,674 --> 00:43:57,302
- Wiesz, co powinniśmy zrobić?
- Co?
529
00:43:57,385 --> 00:44:01,096
Frank wróci i przeczyta dzieciom
bajkę na dobranoc. Spocznij.
530
00:44:01,181 --> 00:44:03,391
Odprawa. Pięć minut.
531
00:44:03,474 --> 00:44:04,642
Tak jest.
532
00:44:12,567 --> 00:44:17,321
Nie wylądujemy
w pobliżu kompleksu niezauważeni,
533
00:44:17,405 --> 00:44:18,739
więc zrobimy to tutaj,
534
00:44:18,823 --> 00:44:21,367
na północ od przełęczy i pójdziemy pieszo.
535
00:44:21,451 --> 00:44:24,495
Gdy obie ekipy zajmą pozycje,
zaatakujemy kompleks.
536
00:44:24,579 --> 00:44:25,997
A wsparcie z powietrza?
537
00:44:26,289 --> 00:44:30,042
To tajna misja.
Wsparcie z powietrza by nas zdradziło.
538
00:44:30,125 --> 00:44:32,127
Chcesz coś dodać, Castle?
539
00:44:33,128 --> 00:44:34,672
To mi wygląda na zasadzkę.
540
00:44:34,755 --> 00:44:38,509
Na czym opierasz tę wnikliwą
i rzeczową analizę, Castle?
541
00:44:38,593 --> 00:44:41,762
Po miesiącach starań
w końcu go namierzyliśmy.
542
00:44:41,846 --> 00:44:44,473
- Taka szansa się nie powtórzy.
- I co?
543
00:44:44,557 --> 00:44:48,102
Czeka, aż go złapiemy w miejscu,
z którego nie ma ucieczki,
544
00:44:48,186 --> 00:44:50,229
a które samo w sobie jest pułapką?
545
00:44:50,313 --> 00:44:54,275
Wiecie, że takie ekipy jak nasza
nazywają amerykańskimi talibami?
546
00:44:54,359 --> 00:44:57,152
Wkraczamy w środku nocy i ludzie znikają.
547
00:44:57,237 --> 00:44:59,154
Robimy to od roku.
548
00:45:01,491 --> 00:45:03,659
Wiedzą o nas. Chcą się nas pozbyć.
549
00:45:04,452 --> 00:45:07,955
Sądzę, że to pułapka,
bo sam tak właśnie bym zrobił.
550
00:45:11,626 --> 00:45:12,460
Russo?
551
00:45:13,586 --> 00:45:15,380
Ufam Frankowi, panie majorze.
552
00:45:15,463 --> 00:45:18,883
A ja z trudem zdobytym
i przeanalizowanym informacjom.
553
00:45:18,966 --> 00:45:23,804
Bardziej niż domysłom
tego oto znawcy wojny.
554
00:45:23,888 --> 00:45:25,765
Posłuchaj mnie, ty dupku.
555
00:45:25,848 --> 00:45:28,809
- Nie ty tu dowodzisz...
- Uspokój się.
556
00:45:29,935 --> 00:45:31,812
Żaden z was tu nie dowodzi.
557
00:45:35,275 --> 00:45:36,526
Tak jest.
558
00:45:41,030 --> 00:45:42,323
Przygotujcie ekipy.
559
00:45:44,367 --> 00:45:46,494
Jeśli to zrobimy, zginą ludzie.
560
00:45:48,663 --> 00:45:52,166
Ja wskazałem. Teraz wy macie strzelać.
561
00:45:52,875 --> 00:45:54,919
- Majorze...
- Zaczynamy o 23.
562
00:45:55,002 --> 00:45:57,547
- A teraz zmiatajcie stąd.
- Tak jest.
563
00:46:09,850 --> 00:46:13,563
Tymi moździerzami
zmiotą nas z powierzchni ziemi.
564
00:46:13,646 --> 00:46:16,941
Przejdę przez ten budynek.
Oczyszczę drogę ewakuacyjną.
565
00:46:17,024 --> 00:46:20,611
- Oszalałeś?
- Chcesz tu zginąć?
566
00:46:21,278 --> 00:46:23,364
Czas walczyć.
567
00:46:25,533 --> 00:46:27,743
- Idę.
- Idę z tobą.
568
00:46:27,827 --> 00:46:29,286
Zostań z nim.
569
00:46:29,370 --> 00:46:31,831
- Co? To szaleństwo.
- Zostań, Billy.
570
00:46:31,914 --> 00:46:34,834
Chroń go. Osłaniaj mnie.
571
00:46:37,044 --> 00:46:39,839
Muszę wrócić na Springsteena. Idę.
572
00:46:40,756 --> 00:46:41,841
Ruszaj.
573
00:46:51,225 --> 00:46:52,560
Jak się pan czuje?
574
00:46:56,856 --> 00:46:58,358
Zbieram, co posiałem.
575
00:46:59,400 --> 00:47:01,318
Też mam jeszcze coś do zebrania.
576
00:47:01,402 --> 00:47:03,404
Proszę się tylko nie wykrwawić.
577
00:47:03,488 --> 00:47:06,491
Wróci pan do domu.
578
00:47:08,618 --> 00:47:09,660
Osłaniaj mnie!
579
00:47:09,744 --> 00:47:10,995
Osłaniam!
580
00:49:01,897 --> 00:49:03,440
No chodźcie!
581
00:51:10,985 --> 00:51:12,486
Dorwałeś go?
582
00:51:14,321 --> 00:51:16,156
Zabiłeś nasz cel?
583
00:51:21,370 --> 00:51:23,163
Dorwałeś go?
584
00:51:24,665 --> 00:51:26,208
Zabiłeś nasz cel?
585
00:51:26,291 --> 00:51:28,293
Coś ty powiedział?
586
00:51:29,962 --> 00:51:32,214
Coś powiedział, ty gnoju?
587
00:51:32,297 --> 00:51:33,841
To twoja wina!
588
00:51:33,924 --> 00:51:35,425
- Słyszysz?
- Puść go!
589
00:51:35,509 --> 00:51:36,844
Zabiję cię!
590
00:51:36,927 --> 00:51:39,138
To twoja wina!
591
00:51:39,221 --> 00:51:41,891
Chcesz go zabić? Na to ci nie pozwolę.
592
00:51:41,974 --> 00:51:44,393
- Nie podchodźcie!
- Czemu go bronisz?
593
00:51:44,476 --> 00:51:47,104
Bronię ciebie.
On nie poniesie konsekwencji.
594
00:51:53,068 --> 00:51:56,488
Nie dotykajcie mnie.
595
00:51:57,657 --> 00:51:59,033
Otwórz oczy, stary.
596
00:51:59,992 --> 00:52:02,745
To wszystko ściema!
597
00:52:02,828 --> 00:52:06,999
Nie podoba się? To wracaj do domu!
Ja mam zamiar.
598
00:52:16,133 --> 00:52:18,093
Poprosiłem o przeniesienie.
599
00:52:19,178 --> 00:52:23,307
Dłużej tak nie możemy!
600
00:52:26,518 --> 00:52:28,228
Wyjedźmy stąd.
601
00:52:30,815 --> 00:52:32,274
Spójrz na nas.
602
00:52:38,197 --> 00:52:39,531
Spójrz na siebie.
603
00:53:02,596 --> 00:53:05,725
Mogłeś to wtedy zakończyć.
Ale nie zakończyłeś.
604
00:53:05,808 --> 00:53:07,642
I zabili twoją rodzinę.
605
00:53:08,685 --> 00:53:09,770
Musisz z tym żyć.
606
00:53:12,773 --> 00:53:15,192
Ale ta twoja wojna... daj spokój.
607
00:53:15,275 --> 00:53:17,319
To amerykańska armia. CIA.
608
00:53:17,402 --> 00:53:21,490
Właśnie wykiwał cię szpieg
przywiązany do krzesła.
609
00:53:22,324 --> 00:53:25,536
Myślałem, że to ja potrzebuję ciebie,
ale ty mnie też.
610
00:53:28,914 --> 00:53:29,915
Posłuchaj...
611
00:53:32,501 --> 00:53:37,256
Całe miesiące hakowałem serwery
najróżniejszych agencji.
612
00:53:37,339 --> 00:53:40,009
Operatorów sieci, posterunków policji...
613
00:53:40,092 --> 00:53:43,929
Jestem przygotowany
na każdą ewentualność.
614
00:53:44,013 --> 00:53:46,681
- Czekałem tylko na ciebie.
- Co to znaczy?
615
00:53:46,766 --> 00:53:49,684
Że każdy pocisk potrzebuje
systemu naprowadzania.
616
00:53:49,769 --> 00:53:50,811
Jezu.
617
00:53:50,895 --> 00:53:53,147
Beze mnie jesteś tępym narzędziem.
618
00:53:54,106 --> 00:53:57,484
Jasne, olej mnie. Masz rację.
619
00:53:59,779 --> 00:54:00,821
Szlag.
620
00:54:04,699 --> 00:54:05,700
Usiądź.
621
00:54:06,786 --> 00:54:07,661
Siadaj.
622
00:54:08,662 --> 00:54:11,373
Nie unoś się dumą.
Chcę ci tylko coś pokazać.
623
00:54:11,456 --> 00:54:13,042
- No już.
- Cholera jasna.
624
00:54:14,751 --> 00:54:16,295
Ty dupku.
625
00:54:22,634 --> 00:54:26,471
Wiesz, że ten przemyt heroiny
miał sfinansować coś innego?
626
00:54:29,141 --> 00:54:30,725
Operacja Cerber...
627
00:54:33,979 --> 00:54:34,980
nie istniała.
628
00:54:35,063 --> 00:54:38,358
Nie ma żadnych oficjalnych danych
ani akceptacji Kongresu.
629
00:54:39,151 --> 00:54:41,778
Zniknęła z akt. Wiesz, co to oznacza?
630
00:54:43,197 --> 00:54:45,199
Że zrobili z ciebie zabójcę.
631
00:54:48,618 --> 00:54:50,745
Nie musimy sobie ufać.
632
00:54:50,830 --> 00:54:53,958
Nie będę z tobą zawierał paktu krwi.
To dla dzieci.
633
00:54:54,041 --> 00:54:56,543
Ale obaj chcemy tego samego.
634
00:54:57,252 --> 00:54:58,838
Więc współpracuj.
635
00:55:01,673 --> 00:55:02,966
Pod jednym warunkiem.
636
00:55:03,843 --> 00:55:05,385
- Mów.
- Oni zginą.
637
00:55:06,428 --> 00:55:07,762
Jasne?
638
00:55:09,514 --> 00:55:11,808
Co do jednego. Żadnych sądów.
639
00:55:12,601 --> 00:55:13,894
Żadnego pieprzenia.
640
00:55:15,687 --> 00:55:16,771
Giną.
641
00:55:22,152 --> 00:55:23,570
Jakoś to przeżyję.
642
00:56:39,521 --> 00:56:41,523
Napisy: Agnieszka Putek