1 00:00:21,443 --> 00:00:24,530 - Pieprzona sadzawka. - Właśnie. Super! 2 00:00:26,700 --> 00:00:30,036 - On nie jest normalny. - Dopiero zauważyłeś? 3 00:00:30,036 --> 00:00:32,871 Nie róbcie sobie jaj. Nie ma żartów. 4 00:00:32,871 --> 00:00:37,751 Forsa wygląda dobrze. Stój i się uśmiechaj. Ja będę gadał. 5 00:00:37,751 --> 00:00:41,548 Wygląda dobrze w piwnicy. A my chcemy oszukać Jacka! 6 00:00:42,841 --> 00:00:45,010 Jeśli nie wypali, to twoja wina. 7 00:00:46,595 --> 00:00:48,512 Wtedy nie będzie różnicy. 8 00:00:56,645 --> 00:00:59,773 Chyba nie przychodzicie prosić o kredyt? 9 00:01:00,733 --> 00:01:05,696 Bo już ostatnia prośba o zwłokę postawiła mnie w niewygodnej pozycji. 10 00:01:06,865 --> 00:01:11,786 Mieliśmy problem z płynnością i dziękujemy za przetrzymanie produktu. 11 00:01:11,786 --> 00:01:15,415 Wdzięczność go nie obchodzi. Macie forsę? 12 00:01:17,500 --> 00:01:18,627 Daj mu. 13 00:01:22,339 --> 00:01:27,801 Za ostatnie zamówienie i następne. I dodatek za kłopot. 14 00:01:39,981 --> 00:01:42,566 Co tu robisz, Chao? 15 00:01:46,404 --> 00:01:48,114 Dołączyłeś do Hop Wei? 16 00:01:52,326 --> 00:01:54,079 Poczyniłem inwestycje. 17 00:01:55,622 --> 00:01:57,123 Inwestycje? 18 00:01:59,833 --> 00:02:02,586 Musi być gorzej, niż myślałem. 19 00:02:04,506 --> 00:02:07,551 Mieliśmy problemy z płynnością. Przez gliny. 20 00:02:09,928 --> 00:02:11,805 Rozpracowaliśmy to. 21 00:02:18,686 --> 00:02:20,020 Pasuje. 22 00:02:23,315 --> 00:02:24,568 Na to wygląda. 23 00:02:27,445 --> 00:02:28,738 Daj im towar. 24 00:02:34,744 --> 00:02:36,538 WYSTĘPUJĄ 25 00:03:12,240 --> 00:03:13,949 MUZYKA 26 00:03:19,955 --> 00:03:21,707 ZDJĘCIA 27 00:03:49,401 --> 00:03:51,321 OPARTO NA ZAPISKACH BRUCE'A LEE 28 00:03:52,155 --> 00:03:54,241 WOJOWNIK 29 00:03:56,283 --> 00:03:58,202 SCENARIUSZ 30 00:03:58,620 --> 00:04:00,497 REŻYSERIA 31 00:04:10,881 --> 00:04:13,635 Douglasie, wróciłeś? 32 00:04:14,718 --> 00:04:17,389 Praca nigdy się nie kończy. 33 00:04:17,389 --> 00:04:21,433 Coś nie tak z winem? Nie spodziewałam się ciebie tak szybko. 34 00:04:21,433 --> 00:04:23,561 Skąd! To najlepszy rocznik. 35 00:04:24,436 --> 00:04:27,690 Przyszedłem spytać, czy rozważyłaś ofertę. 36 00:04:29,234 --> 00:04:30,944 Wyraziłam się jasno. 37 00:04:31,944 --> 00:04:33,071 Owszem, 38 00:04:34,154 --> 00:04:38,410 ale sukces zawdzięczam wierze w to, że umowa zawsze jest możliwa. 39 00:04:40,704 --> 00:04:43,747 Masz tu zatrudnionych mnóstwo Chinek. 40 00:04:45,083 --> 00:04:46,251 Co z tego? 41 00:04:46,667 --> 00:04:50,213 Niektórzy, nie ja, oczywiście, 42 00:04:50,713 --> 00:04:56,260 mogą przyjąć założenie, że to jakiś burdel. 43 00:04:59,264 --> 00:05:03,726 Ale nie ty. Bo wiesz, jak jest naprawdę. 44 00:05:04,977 --> 00:05:09,441 To wina polityków. Podburzają ludzi w związku z tą ustawą Page'a. 45 00:05:10,609 --> 00:05:14,988 Znasz mnie. Nie dbam o opinie innych, a zwłaszcza polityków. 46 00:05:16,322 --> 00:05:17,823 Pełna zgoda. 47 00:05:18,741 --> 00:05:21,911 Lecz jeśli władze odkryją, co się tu dzieje... 48 00:05:23,162 --> 00:05:26,874 Mnóstwo policjantów zezna na moją korzyść. 49 00:05:27,583 --> 00:05:31,338 - Pomagali mi wyzwolić dziewczęta. - Czytałem. 50 00:05:31,879 --> 00:05:35,216 Nellie Davenport, zbawczyni kurew z Chinatown. 51 00:05:37,551 --> 00:05:43,224 Ciekawe, co teraz o tobie myślą, gdy z jedną dzielisz łoże. 52 00:05:48,813 --> 00:05:51,233 To rozsądna oferta. 53 00:05:55,236 --> 00:05:57,363 Wynoś się z mojej ziemi. 54 00:06:17,884 --> 00:06:23,764 Wie, że jesteś ścigany za morderstwo, i nie zamknie cię, tylko zrobi zastępcą? 55 00:06:24,599 --> 00:06:26,058 Mniej więcej. 56 00:06:26,726 --> 00:06:28,687 Dobrze być białym. 57 00:06:30,063 --> 00:06:31,898 Chyba tego nie rozważasz? 58 00:06:34,609 --> 00:06:36,069 Rozważasz. 59 00:06:38,112 --> 00:06:41,490 Jeśli mu pomogę, przestaniemy się oglądać przez ramię. 60 00:06:41,992 --> 00:06:43,869 Patrzyłeś w lustro? 61 00:06:43,869 --> 00:06:47,789 Dopóki będziemy razem, nie przestaniemy się oglądać. 62 00:06:47,789 --> 00:06:52,126 Chcesz zostać w San Francisco? Koniec z łowcami nagród. 63 00:06:52,126 --> 00:06:56,088 Glina w mojej knajpie? Myślisz, że to przejdzie? 64 00:07:00,134 --> 00:07:04,763 Ta odznaka zaszkodzi interesowi i zaszkodzi tobie. 65 00:07:09,518 --> 00:07:13,273 Ostatnie, czego chcę, to wracać do Chinatown, 66 00:07:15,400 --> 00:07:19,070 ale jeśli mogę kupić nam przyszłość, muszę spróbować. 67 00:07:27,620 --> 00:07:31,624 Atak na Li Yonga był aktem tchórzostwa Muchena. 68 00:07:31,958 --> 00:07:35,377 Kong Pak udaremnił zamach. 69 00:07:36,796 --> 00:07:40,216 Żyjący członkowie Trzech Braci zostaną zaprzysiężeni. 70 00:07:40,634 --> 00:07:44,930 To zdrajcy. Jak zapewnimy sobie ich wierność? 71 00:07:47,640 --> 00:07:52,019 Znasz ich, Kong Paku. Co o tym myślisz? 72 00:07:53,980 --> 00:07:56,315 Muchen rządził strachem. 73 00:07:56,315 --> 00:08:00,152 Gdy zginął, jego oprychy się podporządkują. 74 00:08:02,405 --> 00:08:06,533 Czyli kontynuujemy. Miej na niego oko. 75 00:08:16,795 --> 00:08:19,255 Zwykle nie nosisz takich sukni. 76 00:08:20,131 --> 00:08:24,385 To prezent od Elizy. Zaprosiła mnie do galerii sztuki. 77 00:08:30,391 --> 00:08:32,644 Sporo czasu spędzasz w sadzawce. 78 00:08:33,769 --> 00:08:36,063 Dbam o nasze interesy. 79 00:08:36,397 --> 00:08:38,524 To ryzyko. 80 00:08:40,151 --> 00:08:41,903 Skalkulowane. 81 00:08:44,863 --> 00:08:48,285 Powinienem iść z tobą. Sama nie będziesz bezpieczna. 82 00:08:49,202 --> 00:08:52,871 Nie spotykam się z tongą. Nic mi nie będzie. 83 00:08:53,998 --> 00:08:57,626 A twoja obecność utrudni mi zdobycie ich zaufania. 84 00:09:05,092 --> 00:09:06,760 Agencie Modeley. 85 00:09:07,262 --> 00:09:09,598 Zna pan pana Lee? 86 00:09:10,180 --> 00:09:13,518 Jedynie z nie najlepszej reputacji. 87 00:09:13,977 --> 00:09:17,272 W tej jednostce to komplement. 88 00:09:19,690 --> 00:09:25,614 Skoro skończyliście te uprzejmości, niech pan łaskawie zwoła oddział, szefie. 89 00:09:27,574 --> 00:09:29,033 Tak jest. 90 00:09:31,870 --> 00:09:35,749 Agent Moseley dotarł za fałszerzami do San Francisco. 91 00:09:38,627 --> 00:09:43,340 Przypuszczamy, że szef operacji działa w Chinatown. 92 00:09:43,340 --> 00:09:46,885 Dlatego chcemy, żebyście sprawdzali banknoty. 93 00:09:49,221 --> 00:09:52,599 Wystarczy kropla, żeby poznać podróbkę. 94 00:09:57,812 --> 00:10:00,856 Na legalnym banknocie jodyna nie zostawi śladu. 95 00:10:02,399 --> 00:10:05,945 Próbujemy powstrzymać żółtków przed wyrzynaniem się. 96 00:10:07,404 --> 00:10:09,533 Nie mamy czasu bawić się chemią. 97 00:10:12,661 --> 00:10:17,831 Wasze pensje też mogą być podróbkami. Pomożecie sami sobie. 98 00:10:20,210 --> 00:10:24,296 - Możesz powtórzyć? - Którego słowa nie pojąłeś? 99 00:10:24,296 --> 00:10:28,802 - Ty gówniany sukinsynu... - Dziękuję, panowie. 100 00:10:29,219 --> 00:10:31,887 Zapamiętamy te obawy. 101 00:10:34,850 --> 00:10:39,104 Jeśli to wszystko, moi ludzie mają pracę. 102 00:10:40,854 --> 00:10:44,275 - Mówiłeś, że nie będziesz już gliną. - Bo tak. 103 00:10:45,402 --> 00:10:48,195 Nie będę, gdy to się skończy. 104 00:10:55,537 --> 00:10:59,040 To jaki jest plan? Poza obrażaniem moich ludzi. 105 00:10:59,665 --> 00:11:03,294 Moseley mówi, że kupowali broń od Chińczyka. 106 00:11:03,961 --> 00:11:07,590 Zacznę od wizyty u pana Wanga Chao. 107 00:11:11,303 --> 00:11:13,304 Nie przepada za tobą. 108 00:11:13,304 --> 00:11:17,684 Może pójdę z tobą i pomogę załagodzić sprawę? 109 00:11:19,269 --> 00:11:21,270 Dzięki, ale... 110 00:11:22,939 --> 00:11:25,358 to może zaciemnić obraz. 111 00:11:29,737 --> 00:11:32,574 Muszę to zrobić po swojemu. 112 00:11:40,164 --> 00:11:41,708 W takim razie... 113 00:11:43,292 --> 00:11:45,294 unikaj kłopotów, agencie. 114 00:11:46,004 --> 00:11:49,758 - Tego nie obiecam. - To nie daj się zabić, kurwa. 115 00:12:05,148 --> 00:12:07,067 To wszystko. 116 00:12:10,237 --> 00:12:15,241 - "Dziękuję. Nie ma za co". - Za zmuszenie mnie do pracy dla was? 117 00:12:20,372 --> 00:12:23,874 Przypominam, że sama do nas przyszłaś. 118 00:12:24,375 --> 00:12:27,921 Żeby wszystko ustawić, nie do was dołączyć. 119 00:12:33,092 --> 00:12:36,637 Rozumiem, ale nie bój się. Chronimy swoich. 120 00:12:38,265 --> 00:12:43,103 Jeden z was dokładnie to samo powiedział mojemu ojcu. 121 00:12:44,354 --> 00:12:48,065 Raz nie zapłaciliśmy, a wy go bijecie. 122 00:12:49,192 --> 00:12:51,444 - Nie ja. - Masz taki sam garnitur. 123 00:12:56,407 --> 00:12:57,534 To... 124 00:12:59,159 --> 00:13:01,079 nie powinno się stać. 125 00:13:02,205 --> 00:13:05,458 Wiem, jak mało to znaczy, ale przepraszam. 126 00:13:16,760 --> 00:13:19,055 Znajdź mnie, gdy skończysz. 127 00:13:36,864 --> 00:13:42,120 Wyobrażasz sobie życie na klepisku w chacie, 128 00:13:42,913 --> 00:13:46,624 w której ulżyć sobie można jedynie do wiadra? 129 00:13:48,251 --> 00:13:50,252 W sumie to tak. 130 00:13:52,297 --> 00:13:55,008 Wybacz. Zabrzmiałam pretensjonalnie. 131 00:13:56,008 --> 00:13:58,303 Nie. Amerykańsko. 132 00:14:01,722 --> 00:14:04,017 - Jest artysta? - Nie wiem. 133 00:14:04,768 --> 00:14:09,271 Tu nie przychodzi się dla sztuki, tylko po to, by się pokazać. 134 00:14:10,189 --> 00:14:11,523 I napić. 135 00:14:13,151 --> 00:14:14,401 Dziękuję. 136 00:14:19,032 --> 00:14:21,868 Czuję się, jakbym to ja wisiała na ścianie. 137 00:14:22,536 --> 00:14:27,582 Ignoruj. To zazdrość. Nigdy nie będzie im tak dobrze w sukni. 138 00:14:28,792 --> 00:14:30,627 Moja droga, 139 00:14:31,710 --> 00:14:35,339 jeśli chciałaś wywołać poruszenie, udało ci się. 140 00:14:35,339 --> 00:14:38,844 Nie taki był zamiar, ale to dodatkowa korzyść. 141 00:14:40,262 --> 00:14:42,597 Mój mąż, Bernard. 142 00:14:43,098 --> 00:14:44,683 Miło mi pana poznać. 143 00:14:45,266 --> 00:14:46,976 Mnie również. 144 00:14:46,976 --> 00:14:51,230 Eliza od tygodnia mówi tylko o pani. Jest pani kobietą biznesu? 145 00:14:51,647 --> 00:14:57,528 Poczyniłam kilka trafionych inwestycji, które na pewno nie zaimponują bankierowi. 146 00:14:58,445 --> 00:15:02,324 Pana firma finansuje największe projekty budowlane. 147 00:15:02,324 --> 00:15:07,247 Przygotowała się pani. A pani angielski jest nieskazitelny. 148 00:15:08,956 --> 00:15:11,167 Pański też nie jest zły. 149 00:15:16,381 --> 00:15:19,174 - Nie mówiłaś, że żartuje. - Owszem. 150 00:15:20,092 --> 00:15:21,303 Zdrowie. 151 00:15:29,936 --> 00:15:32,438 Eliza Pendleton ma nowy projekt. 152 00:15:33,898 --> 00:15:35,108 Panowie. 153 00:15:37,444 --> 00:15:38,986 Zna ją pani? 154 00:15:38,986 --> 00:15:40,529 Chinkę? Nie. 155 00:15:40,864 --> 00:15:44,534 Lecz Eliza zawsze lubiła ocierać się o awangardę. 156 00:15:45,827 --> 00:15:48,329 Pani Archer, nieprawdaż? 157 00:15:48,705 --> 00:15:53,084 Miło mi, że pan zapamiętał. Bo wizytówkę zapewne pan zgubił. 158 00:15:53,834 --> 00:15:56,420 Czy milczał pan z innego powodu? 159 00:15:58,298 --> 00:16:01,634 Myślałem, że mówi to pani z uprzejmości. 160 00:16:03,261 --> 00:16:06,890 Gdy się poznamy, zrozumie pan, że nie bywam uprzejma. 161 00:16:09,893 --> 00:16:13,479 Nie mogę się doczekać, aż posadzi pan tego gładysza na dupie. 162 00:16:15,481 --> 00:16:17,234 To jest nas dwoje. 163 00:16:17,234 --> 00:16:20,737 Ta poza człowieka ludu jest już mocno wyświechtana. 164 00:16:25,158 --> 00:16:27,701 Dość mi kultury na dziś. 165 00:16:28,954 --> 00:16:31,915 Radzę nie zwlekać z kontaktem, 166 00:16:31,915 --> 00:16:35,918 bo uznam, że mnie pan nie lubi i stanę się nieznośna. 167 00:16:45,553 --> 00:16:50,015 - Może pan to udowodnić? - Jest tu tyle, że nie muszę. 168 00:16:50,766 --> 00:16:55,397 Ale tak, dwóch świadków widziało szwagra Thayera w palarni opium. 169 00:16:55,897 --> 00:17:01,278 Dwa tygodnie temu. Ujawnienie tego oznacza skandal. 170 00:17:03,028 --> 00:17:06,407 Wyjdzie lepiej, jeśli zadam im kilka pytań. 171 00:17:06,867 --> 00:17:09,577 To oczywiste, że chcą zachować anonimowość. 172 00:17:10,412 --> 00:17:13,330 Lecz gwarantują należytą staranność. 173 00:17:13,915 --> 00:17:18,002 Tu jest wszystko. Kwoty, daty i czas. 174 00:17:21,756 --> 00:17:25,843 Nagłówek mógłby brzmieć: "Kampania Thayera poszła z dymem". 175 00:17:29,763 --> 00:17:31,974 Ty jesteś specem. 176 00:17:38,148 --> 00:17:40,441 Dobry wieczór, panie Strickland. 177 00:17:41,318 --> 00:17:42,819 My się znamy? 178 00:17:43,569 --> 00:17:46,489 Jestem Dylan Leary. Proszę na słówko. 179 00:17:47,032 --> 00:17:50,451 Leary, obrońca ludzi pracy. 180 00:17:51,827 --> 00:17:54,663 Narobił pan zamieszania w radzie miejskiej. 181 00:17:54,997 --> 00:18:00,545 - Przychodzę w sprawie Leonarda Pierce'a. - Rada miejska łamie nogi swym oponentom? 182 00:18:02,713 --> 00:18:05,341 Nie wątpię, że jest pan niebezpieczny, 183 00:18:06,009 --> 00:18:08,887 lecz jeśli Pierce zapłacił panu, by mi grozić, 184 00:18:09,511 --> 00:18:12,348 powinien dodać, że nigdy nie podróżuję sam. 185 00:18:15,768 --> 00:18:17,353 Zapomniało mu się. 186 00:18:18,522 --> 00:18:19,856 Szkoda. 187 00:18:20,731 --> 00:18:25,945 Mam nadzieję, że już pan zrozumiał, że mnie się nie grozi. 188 00:18:26,946 --> 00:18:29,157 Ze mną dobija się targu. 189 00:18:49,176 --> 00:18:50,928 Zapraszam. 190 00:18:51,888 --> 00:18:53,305 Pogawędzimy. 191 00:19:14,910 --> 00:19:17,455 Tak zabawiają się gangsterzy? 192 00:19:19,373 --> 00:19:22,042 Gdy nie biją staruszków. 193 00:19:24,796 --> 00:19:27,340 Właściwie mam wiele zainteresowań. 194 00:19:28,007 --> 00:19:29,800 Czasem biję też młodych. 195 00:19:30,719 --> 00:19:32,012 Urocze. 196 00:19:33,512 --> 00:19:35,724 Wydrukowałam. Rano będą suche. 197 00:19:36,056 --> 00:19:37,850 Odprowadzę cię do domu. 198 00:19:39,394 --> 00:19:43,147 Dziękuję. Wezmę zapłatę i pójdę. 199 00:19:45,983 --> 00:19:50,572 Najpierw muszę cię obszukać. Rozkaz Młodego Juna. 200 00:19:51,405 --> 00:19:55,659 Chorobliwy brak zaufania. Ręce na bok. 201 00:20:17,098 --> 00:20:18,515 Jesteś czysta. 202 00:20:22,604 --> 00:20:24,355 - Proszę. - Dzięki. 203 00:20:26,106 --> 00:20:27,441 Dobranoc. 204 00:20:28,192 --> 00:20:31,154 A ty baw się dobrze tym swoim drewienkiem. 205 00:20:49,506 --> 00:20:51,341 Służył pan w kawalerii? 206 00:20:52,050 --> 00:20:54,678 Pod Sheridanem w Armii Potomaku. 207 00:20:55,302 --> 00:20:58,849 Walecznym Philem? To człowiek legenda. 208 00:21:00,141 --> 00:21:04,395 Za takiego się uważał. Po cichu nazywaliśmy go Małym Philem. 209 00:21:05,564 --> 00:21:09,191 Był tak niski, że bez schylania drapał się po kostkach. 210 00:21:11,903 --> 00:21:13,612 Pan służył? 211 00:21:14,113 --> 00:21:17,533 88 pułk. Brygada Irlandzka. 212 00:21:18,451 --> 00:21:21,997 Nieustraszeni Synowie Erin. Sprawiliście buntownikom piekło. 213 00:21:24,165 --> 00:21:26,875 Kilku naszych do niego wysłali. 214 00:21:30,130 --> 00:21:32,923 Mój syn, Louis, poległ pod Sailor's Creek. 215 00:21:34,925 --> 00:21:37,303 Jego matka zmarła podczas porodu. 216 00:21:38,888 --> 00:21:42,392 Nie sądziłem wówczas, że coś może boleć bardziej. 217 00:21:46,437 --> 00:21:47,938 Myliłem się. 218 00:21:53,777 --> 00:21:55,321 Każdego dnia wojny 219 00:21:57,323 --> 00:21:59,491 modliłem się o powrót do synów. 220 00:22:04,581 --> 00:22:05,915 Wróciłem. 221 00:22:09,502 --> 00:22:11,796 A ich zabrała ospa. 222 00:22:15,258 --> 00:22:19,053 - Bóg ma chore poczucie humoru. - To zwykły skurwiel. 223 00:22:22,724 --> 00:22:25,517 Znamy cenę, jakiej żąda ten kraj. 224 00:22:28,103 --> 00:22:31,523 Zapłaciliśmy ją dziesięciokrotnie, by móc coś zbudować. 225 00:22:33,944 --> 00:22:38,657 Tacy jak Pierce tego nie pojmą. Urodzili się bogaci. Nie poświęcili nic. 226 00:22:39,031 --> 00:22:41,200 Ja zarobiłem każdy cent. 227 00:22:41,785 --> 00:22:44,621 Dla mnie wiele się pan nie różni. 228 00:22:46,914 --> 00:22:48,749 Może z zewnątrz. 229 00:22:49,208 --> 00:22:50,961 Ale ja myślę inaczej. 230 00:22:51,503 --> 00:22:53,547 Oni widzą w panu zbira. 231 00:22:54,171 --> 00:22:57,341 Od brudnej roboty. Ja widzę coś innego. 232 00:22:57,883 --> 00:22:59,134 Czyli? 233 00:22:59,594 --> 00:23:03,264 Polityczną kopalnię. Głos Irlandczyków. 234 00:23:04,890 --> 00:23:07,644 Ale po co komu głos, skoro nikt nie słucha? 235 00:23:08,018 --> 00:23:11,397 Szarpie się pan, by dać rodakom pracę. 236 00:23:11,397 --> 00:23:14,651 - A ich rodzinom jedzenie. - I nic się nie zmienia. 237 00:23:16,819 --> 00:23:19,155 Problemem jest system. 238 00:23:19,823 --> 00:23:22,408 Wbudowany w gospodarkę tego kraju. 239 00:23:22,408 --> 00:23:28,164 Żeby to zmienić, musi pan zgromadzić potężny kapitał polityczny. 240 00:23:29,749 --> 00:23:32,459 Inaczej skończy pan jako przegrany gangster, 241 00:23:32,878 --> 00:23:36,089 któremu po latach trudów zostaną tylko intencje. 242 00:23:39,550 --> 00:23:44,139 Czasy są popieprzone. Byki się panoszą, 243 00:23:45,682 --> 00:23:48,768 - Long Zii napychają kabzy. - Jebać Long Zii! 244 00:23:51,646 --> 00:23:54,065 Przyznaję, że jest ciężko. 245 00:23:57,444 --> 00:24:01,323 Ale my to, kurwa, Hop Wei! 246 00:24:02,616 --> 00:24:06,869 W San Francisco nie ma dość glin, żeby nas powstrzymać! 247 00:24:09,873 --> 00:24:13,376 Wróciliśmy do handlu melasą. Silniejsi niż zwykle. 248 00:24:19,673 --> 00:24:21,092 Dlatego pijcie. 249 00:24:22,636 --> 00:24:24,094 Pieprzcie. 250 00:24:26,640 --> 00:24:28,183 Bo jutro 251 00:24:28,599 --> 00:24:33,771 znowu będziemy najgorszą tongą w Chinatown! 252 00:24:50,580 --> 00:24:52,457 Szef chyba szczęśliwy. 253 00:24:56,502 --> 00:24:59,046 - Tak. - Ale ty nie. 254 00:25:01,674 --> 00:25:04,802 Druk miał być rozwiązaniem tymczasowym. 255 00:25:05,720 --> 00:25:10,600 Powinniśmy kupować żołnierzy, a nie... alkohol i kurwy. 256 00:25:11,726 --> 00:25:14,228 - To się pośpieszcie. - Czemu? 257 00:25:14,687 --> 00:25:17,649 Na nic gotówka, jeśli nie będzie kogo kupić. 258 00:25:18,857 --> 00:25:21,111 Mai Ling wchłonęła kolejną tongę. 259 00:25:22,570 --> 00:25:26,032 Jakim cudem działa, gdy my zgarniamy ochłapy? 260 00:25:26,032 --> 00:25:29,995 Ważne jest tylko to, że Mai Ling buduje armię. 261 00:25:32,330 --> 00:25:37,126 Frontalnie na nas nie uderzy. Na ulicach cały czas jest za gorąco. 262 00:25:39,962 --> 00:25:43,883 Jej to gorąco jakoś nie przeszkadza, prawda? 263 00:26:17,083 --> 00:26:20,628 Gdyby nie garnitury, mógłbym nawet uwierzyć w ten drób. 264 00:26:21,546 --> 00:26:23,590 Były funkcjonariusz Lee. 265 00:26:24,048 --> 00:26:26,926 Myślałem, że rozrabia pan w Barbary Coast. 266 00:26:27,927 --> 00:26:30,763 Mało tu miejsca na kontrabandę. 267 00:26:31,597 --> 00:26:36,060 Oddział z Chinatown popsuł interesy. Nowy rozdział. 268 00:26:36,060 --> 00:26:39,773 W takim razie chętnie odpowiesz na kilka pytań. 269 00:26:41,732 --> 00:26:45,110 Szkoda. Już prawie pana polubiłem. 270 00:26:45,779 --> 00:26:48,657 Szukam fałszerzy. 271 00:26:48,990 --> 00:26:51,826 Ktoś u was drukuje nasze zielone. 272 00:26:51,826 --> 00:26:55,371 - Co ja o tym wiem? - Mam świadka, 273 00:26:56,289 --> 00:27:00,501 który należał do szajki i widział Chińczyka, 274 00:27:00,501 --> 00:27:03,838 który tuż przed napadem sprzedał im w dokach broń. 275 00:27:04,297 --> 00:27:09,553 - Myśli pan, że to Chao? - Głupio byłoby nie spytać. 276 00:27:09,553 --> 00:27:11,428 Pytać też głupio. 277 00:27:15,599 --> 00:27:17,394 Nie jestem już gliną. 278 00:27:17,726 --> 00:27:21,605 Pracuję dla rządu. Mogę robić różne rzeczy inaczej. 279 00:27:26,736 --> 00:27:28,153 To znaczy? 280 00:27:29,322 --> 00:27:32,784 Za przydatne informacje zarobisz. 281 00:27:32,784 --> 00:27:37,122 I unikniesz odsiadki. Nowa odznaka, nowe zasady. 282 00:27:39,040 --> 00:27:41,750 Raczej stare. Dla kapusia. 283 00:27:42,836 --> 00:27:45,421 Proszę tylko, byś wskazał mi kierunek. 284 00:27:47,256 --> 00:27:48,966 Wyjście jest tam. 285 00:29:20,600 --> 00:29:24,228 Długo to trwało. 20 minut szwendam się po waszym terytorium. 286 00:29:25,063 --> 00:29:27,523 Wiemy i mamy to gdzieś. 287 00:29:29,484 --> 00:29:33,363 Czyli ty to ten mądry. A który to zabawny? 288 00:29:36,657 --> 00:29:38,702 Żaden z was. Kapuję. 289 00:29:39,076 --> 00:29:40,536 Dosyć. 290 00:29:53,048 --> 00:29:54,259 Siostrzyczko. 291 00:29:57,595 --> 00:30:00,807 Nie mogą zapomnieć o tym, co było niedawno. 292 00:30:01,266 --> 00:30:04,852 Gdy prawie zaczęłaś wojnę, posyłając ich na nasz teren? 293 00:30:05,603 --> 00:30:09,315 To była pomyłka. Terytorium Hop Wei się kurczy. 294 00:30:09,315 --> 00:30:14,445 - Nie wiadomo, kto co ma. - Ciężkie czasy. Dla wszystkich poza tobą. 295 00:30:15,447 --> 00:30:16,740 Czyli? 296 00:30:17,282 --> 00:30:22,036 Byki tu nie docierają, nie szkodzą, a ty paradujesz niczym królowa. 297 00:30:22,828 --> 00:30:24,622 Wszyscy inni cierpią. 298 00:30:24,622 --> 00:30:27,791 To wielki świat i możliwości jest wiele. 299 00:30:28,250 --> 00:30:29,794 Rany! 300 00:30:29,794 --> 00:30:34,716 Masz jakiekolwiek pojęcie, jak arogancko to zabrzmiało? 301 00:30:37,176 --> 00:30:39,679 Ty brzmisz jak przegrany. 302 00:30:44,934 --> 00:30:49,355 Nie wiem, z kim się dogadałaś, ale w końcu to się zemści, 303 00:30:49,355 --> 00:30:53,944 a wtedy Hop Wei będą najmniejszym z twoich zmartwień. 304 00:30:54,902 --> 00:30:58,156 Hop Wei są najmniejszym z moich zmartwień. 305 00:30:59,073 --> 00:31:01,867 Młody Jun robi wszystko za mnie. 306 00:31:02,869 --> 00:31:04,704 Wystarczy poczekać. 307 00:31:16,591 --> 00:31:20,636 Nie musisz iść na dno wraz z nim. Naprawdę. 308 00:31:23,974 --> 00:31:26,810 Nie bój się. Nie pójdę. 309 00:31:38,696 --> 00:31:42,158 Ten mężczyzna przyjaźnił się z twoim mężem? 310 00:31:44,201 --> 00:31:46,495 Douglas Strickland nie ma przyjaciół. 311 00:31:47,122 --> 00:31:51,500 Ale namówił Freda na inwestycję, która ruszała w mieście. 312 00:31:51,917 --> 00:31:54,003 Razem zbili majątek. 313 00:31:54,504 --> 00:31:56,756 A teraz chce twoją ziemię. 314 00:31:57,257 --> 00:31:59,134 Mnie też chciał. 315 00:32:00,050 --> 00:32:02,304 Nie pogodził się z odmową. 316 00:32:03,137 --> 00:32:05,140 Przynajmniej ma dobry gust. 317 00:32:13,440 --> 00:32:16,818 - Może to zrobić? - Nie martw się. 318 00:32:18,403 --> 00:32:20,863 Douglas lubi się nadymać, 319 00:32:21,364 --> 00:32:25,659 ale wie, że moi prawnicy zablokują go na lata. Znajdzie inną trasę. 320 00:32:28,538 --> 00:32:31,249 Nie pozwolę, żeby coś się stało dziewczynom. 321 00:32:32,792 --> 00:32:37,838 - A jeśli nadal chce ciebie? - Nie wiedziałam, że jesteś zazdrosna. 322 00:32:39,673 --> 00:32:43,594 Zazdrosna? Bylibyście śliczną parą. 323 00:32:44,345 --> 00:32:46,722 - Cicho. - Zrobiłby dobre dzieci. 324 00:33:06,325 --> 00:33:07,744 Nie wydaj od razu. 325 00:33:09,579 --> 00:33:11,331 Zanieś mamie. 326 00:33:27,680 --> 00:33:29,431 Co jest grane? 327 00:33:31,809 --> 00:33:34,395 Pomagam tym, których zamknęli. 328 00:33:36,106 --> 00:33:38,566 Im szybciej ruszą, tym lepiej. 329 00:33:38,566 --> 00:33:42,112 Patrzcie, co mi dał. To fajka! 330 00:33:43,487 --> 00:33:47,826 - Od kiedy palisz fajkę? - Od teraz, kurwa. 331 00:33:49,785 --> 00:33:53,039 - Co jest? - Myślałem, że mamy uważać. 332 00:33:53,414 --> 00:33:54,456 Uważamy. 333 00:33:55,583 --> 00:33:59,420 Umówiliśmy się na żołnierzy i melasę, nie zalewanie ulic lewizną. 334 00:33:59,753 --> 00:34:03,924 Mam nie lać staruszków i nie dawać im forsy? 335 00:34:03,924 --> 00:34:07,052 - Widać nie wiem, co robię! - Nie o to chodzi. 336 00:34:07,679 --> 00:34:10,765 Serio? Bo zabrzmiało, jakbyś mnie opieprzał. 337 00:34:11,266 --> 00:34:13,225 Spokojnie, chłopaki. 338 00:34:15,937 --> 00:34:19,231 Nie wylazłem tu, żeby machać kutasem. 339 00:34:20,774 --> 00:34:22,277 Piorę forsę. 340 00:34:22,902 --> 00:34:25,821 Oni kupią za tę kapustę sprzęt, 341 00:34:26,156 --> 00:34:29,950 klienci kupią od nich towar, a do nas trafi prawdziwa forsa. 342 00:34:30,368 --> 00:34:35,582 A jeśli kilka cebul uzna mnie za Boga, to świetnie. 343 00:34:38,083 --> 00:34:39,419 Kurwa, stary! 344 00:34:40,336 --> 00:34:44,506 Wiem, że próbujesz pomóc, ale daj mi ogarnąć całość. 345 00:34:45,467 --> 00:34:51,055 Pilnuj, żeby dziewczyna drukowała. Teraz tylko to się liczy. 346 00:35:10,574 --> 00:35:14,745 - Jak leci? - Tak samo jak wczoraj. 347 00:35:14,745 --> 00:35:17,164 Mamy tylko sześć matryc. 348 00:35:26,132 --> 00:35:28,133 Na pewno jesteś głodna. 349 00:35:37,476 --> 00:35:38,812 Dziękuję. 350 00:35:39,728 --> 00:35:41,105 Proszę. 351 00:35:51,783 --> 00:35:54,743 Wyglądają na naprawdę dobre. 352 00:36:08,215 --> 00:36:09,341 Okropne. 353 00:36:11,385 --> 00:36:14,181 To najlepsze pierożki w Chinatown. 354 00:36:14,848 --> 00:36:18,476 Może dla kogoś, kto dorastał na farmie. 355 00:36:19,184 --> 00:36:20,604 Ja dorastałem. 356 00:36:21,563 --> 00:36:25,108 - To wiele wyjaśnia. - Masz coś przeciwko farmom? 357 00:36:25,524 --> 00:36:28,486 Przeciwko tym pierożkom. Muszę zjeść inne. 358 00:36:29,236 --> 00:36:31,031 A ja muszę iść z tobą. 359 00:36:32,949 --> 00:36:35,951 Jeśli są tu jakieś tajne pierożki, chcę wiedzieć. 360 00:36:36,286 --> 00:36:37,829 Twoja wola. 361 00:37:02,270 --> 00:37:04,981 Ojciec opowiadał nam to przed snem. Znasz? 362 00:37:05,941 --> 00:37:08,776 Mnie nie opowiadano bajek. 363 00:37:10,444 --> 00:37:13,323 To Leigong, bóg gromów. 364 00:37:14,199 --> 00:37:16,785 Nefrytowy Cesarz wiedział, że jest zły, 365 00:37:17,285 --> 00:37:22,331 dlatego dał mu topór i nauczył wywoływać gromy. 366 00:37:24,333 --> 00:37:26,919 Ale gdy Leigong zaczynał, 367 00:37:27,379 --> 00:37:30,423 niebo ciemniało i nie widział, co robi. 368 00:37:31,715 --> 00:37:35,469 Pewnego dnia młoda Dianmu wrzucała do rzeki ryż. 369 00:37:36,137 --> 00:37:40,225 Wściekły Leigong niechcący ją powalił. 370 00:37:41,434 --> 00:37:43,727 Zabił niewinną dziewczynę. 371 00:37:45,896 --> 00:37:48,191 Nefrytowy Cesarz był wściekły. 372 00:37:49,234 --> 00:37:52,987 Ożywił Dianmu i uczynił ją potężną boginią. 373 00:37:53,780 --> 00:37:58,409 W ramach kary Leigong ją poślubił, żeby mogła mu pomóc. 374 00:37:58,867 --> 00:38:03,832 Trzymała lustra i tworzyła błyskawice, żeby lepiej widział. 375 00:38:09,211 --> 00:38:13,800 I dlatego najpierw jest błyskawica, a potem piorun. 376 00:38:16,344 --> 00:38:18,220 Szczęśliwe zakończenie. 377 00:38:19,973 --> 00:38:22,349 - Naprawdę? - Pomyśl. 378 00:38:23,018 --> 00:38:26,520 To historia miłosna. Pomogła potworowi się poprawić. 379 00:38:27,272 --> 00:38:32,192 W zabijaniu. Zresztą nie miała wyboru. 380 00:38:34,820 --> 00:38:36,531 Nikt nie ma. 381 00:38:37,073 --> 00:38:39,701 A może to wybory nie pasują? 382 00:38:43,955 --> 00:38:46,248 Widziałam cię podczas zamieszek. 383 00:38:48,543 --> 00:38:52,214 Pojawiłeś się niczym anioł zemsty, 384 00:38:53,924 --> 00:38:56,009 który miał nas ocalić. 385 00:38:58,177 --> 00:39:01,056 A potem zjawiłeś się w warsztacie z Młodym Junem i... 386 00:39:05,894 --> 00:39:10,731 zrozumiałam, że nie jesteś aniołem ani wojownikiem, tylko... 387 00:39:13,610 --> 00:39:15,361 zbirem. 388 00:39:27,707 --> 00:39:29,834 Przykro mi, że cię zawiodłem. 389 00:39:36,091 --> 00:39:38,218 Może nie jest za późno? 390 00:39:41,179 --> 00:39:42,430 Na co? 391 00:39:44,640 --> 00:39:46,893 Żebyś wybrał inaczej. 392 00:40:36,401 --> 00:40:37,902 Twój pokój? 393 00:40:58,047 --> 00:40:59,424 Kurwa! 394 00:41:05,346 --> 00:41:08,266 Ta fajka to autentyk czy afektacja? 395 00:41:09,351 --> 00:41:10,977 Afektacja? 396 00:41:13,438 --> 00:41:15,981 Wydajesz się świeży. Kiedy przypłynąłeś? 397 00:41:16,857 --> 00:41:20,486 - Kilka miesięcy temu. - Żeby być oprychem? 398 00:41:21,947 --> 00:41:26,784 Nie. Jestem w tondze, odkąd wykopał mnie ojciec. 399 00:41:27,993 --> 00:41:29,870 Miałem 14 lat. 400 00:41:34,292 --> 00:41:35,961 Gdzie twoja rodzina? 401 00:41:37,878 --> 00:41:41,382 Mama służyła u brytyjskiego komodora. 402 00:41:42,801 --> 00:41:45,094 Sporo za nim podróżowaliśmy. 403 00:41:46,471 --> 00:41:50,224 Gdy zmarła, nie znalazł dla mnie zajęcia. 404 00:41:51,601 --> 00:41:53,603 Od tego czasu jestem sam. 405 00:41:57,106 --> 00:41:59,901 W tych miejscach samemu musi być ciężko. 406 00:42:01,151 --> 00:42:03,279 Artyści mają inaczej. 407 00:42:04,446 --> 00:42:07,826 Akceptujemy więcej niż inni. 408 00:42:10,661 --> 00:42:14,541 Poza tym wieczny tułacz nie może być imigrantem. 409 00:42:34,394 --> 00:42:38,940 Czekam na wiadomości. Rozmawiał pan ze Stricklandem? 410 00:42:39,857 --> 00:42:41,568 - Tak. - I? 411 00:42:42,569 --> 00:42:45,322 - Nie poszło po pańskiej myśli. - Że co? 412 00:42:46,448 --> 00:42:47,991 Zadałem pytanie! 413 00:42:52,453 --> 00:42:56,666 To nie jest twój dom, ty blady kutafonie, tylko mój. 414 00:42:57,167 --> 00:43:01,379 A w moim domu masz mi okazywać szacunek. 415 00:43:02,547 --> 00:43:05,299 Każę cię aresztować, sukinsynu! 416 00:43:05,717 --> 00:43:08,845 To wezwij gliny. Owen, pozwól. 417 00:43:14,059 --> 00:43:16,852 - W czym rzecz? - Zaatakował mnie. 418 00:43:20,522 --> 00:43:23,567 - Są jacyś świadkowie? - Oczywiście, że tak! 419 00:43:30,742 --> 00:43:32,702 Nie zapomnę o tym. 420 00:43:35,079 --> 00:43:36,580 O to chodziło. 421 00:43:51,096 --> 00:43:52,472 Jesteśmy. 422 00:43:55,684 --> 00:43:58,770 Dziękuję. Nie musiałeś mnie odprowadzać. 423 00:43:59,855 --> 00:44:01,523 Musiałem. 424 00:44:02,899 --> 00:44:04,775 Mam na ciebie oko. 425 00:44:05,694 --> 00:44:07,237 Jasne. 426 00:44:07,612 --> 00:44:09,656 Czyli musisz mnie też obszukać. 427 00:44:11,073 --> 00:44:12,492 Racja. 428 00:44:52,323 --> 00:44:53,866 W porządku. 429 00:44:57,453 --> 00:44:59,038 To dobranoc. 430 00:45:06,129 --> 00:45:07,172 Dobranoc. 431 00:46:09,568 --> 00:46:15,197 Dziewczęta idą spać. Po kolacji sprzątnięte. Zostałyśmy same. 432 00:46:17,199 --> 00:46:19,661 - Musisz być zmęczona. - Jestem. 433 00:46:20,828 --> 00:46:22,706 Ale to dobre zmęczenie. 434 00:46:28,420 --> 00:46:30,254 Przygotuję kąpiel. 435 00:46:31,755 --> 00:46:33,258 Dobry pomysł. 436 00:46:43,225 --> 00:46:45,770 Weź broń. Idź! 437 00:47:06,206 --> 00:47:07,584 Na pola! 438 00:47:09,960 --> 00:47:11,462 Załatwić ją. 439 00:50:35,708 --> 00:50:38,044 Chodź, Shaw! Za długo to trwa! 440 00:51:50,742 --> 00:51:53,035 WYSTĄPILI 441 00:52:00,876 --> 00:52:04,463 Wersja polska na zlecenie HBO HIVENTY POLAND 442 00:52:04,922 --> 00:52:07,342 Tekst: Wojtek Stybliński