1
00:00:07,960 --> 00:00:11,240
Musiałem wczoraj z braku czasu
wywalić gościa.
2
00:00:11,440 --> 00:00:12,530
To niebezpieczne.
3
00:00:12,730 --> 00:00:16,620
Raz wywaliłem Jackiego Gleasona.
Potem on mi wywalił.
4
00:00:16,820 --> 00:00:19,270
Tydzień miałem kolor śliwki.
5
00:00:22,270 --> 00:00:24,210
Amerykę opanowuje zima.
6
00:00:24,410 --> 00:00:28,190
Drogi są bardziej mokre
niż Nixon podczas debaty.
7
00:00:29,530 --> 00:00:32,510
Nagroda za najnudniejszy dowcip
wędruje do...
8
00:00:32,710 --> 00:00:37,600
Przekażcie The Shirelles,
że jutro też będę je kochał.
9
00:00:37,800 --> 00:00:40,650
Zespół czekał pół taktu po monologu.
10
00:00:40,840 --> 00:00:43,020
Szybsza reakcja. Nie będę stać jak głupi.
11
00:00:43,220 --> 00:00:46,610
Ciągle to powtarzam. Pogadam z Tonym.
12
00:00:46,810 --> 00:00:49,320
Teddy pisze mniejszymi literami.
13
00:00:49,520 --> 00:00:53,780
Tak, zauważyłem. Pogadam z nim.
14
00:00:53,980 --> 00:00:56,950
Dlaczego żart o Kerouacu
zdobył tak mały aplauz?
15
00:00:57,150 --> 00:01:00,620
- Ludzie go nie znają?
- Jakim cudem?
16
00:01:00,820 --> 00:01:02,130
Ja tam go znam.
17
00:01:02,320 --> 00:01:04,750
Darujmy sobie stare tematy.
18
00:01:04,950 --> 00:01:05,960
Słusznie, Gordy.
19
00:01:06,160 --> 00:01:09,260
- To co, do Tootsa?
- Idę do domu. Żona chora.
20
00:01:09,460 --> 00:01:12,010
- Jak od niej wychodziłem, była zdrowa.
- Dobre.
21
00:01:12,210 --> 00:01:14,430
Błąd! Gordon wyrzucił żart o sierocińcu.
22
00:01:14,630 --> 00:01:17,310
- Przykro mi.
- I tak prowadzę.
23
00:01:17,510 --> 00:01:19,730
- To nie konkurs.
- Przeciwnie.
24
00:01:19,930 --> 00:01:22,350
- Wiesz, co to znaczy.
- Maisel ma 0 na 30.
25
00:01:22,550 --> 00:01:23,980
- Rekordzik.
- No.
26
00:01:24,180 --> 00:01:27,070
- Dzięki, Midge.
- Znów zero?
27
00:01:27,270 --> 00:01:29,900
Zero, ale wiem, kim jest Kerouac.
28
00:01:30,100 --> 00:01:31,050
Kto?
29
00:01:41,220 --> 00:01:45,520
{\an8}Wspaniała pani Maisel
30
00:01:50,860 --> 00:01:54,240
{\an8}IZRAEL, 1984
31
00:01:55,650 --> 00:01:57,360
Wspaniałe dziś plony.
32
00:01:57,860 --> 00:02:00,070
Bóg spojrzał w dół i się uśmiechnął.
33
00:02:22,720 --> 00:02:23,760
Ethan!
34
00:02:26,350 --> 00:02:28,440
Pokaż no się.
35
00:02:29,850 --> 00:02:32,130
Mamo, wiesz, że tu jest lotnisko.
36
00:02:32,330 --> 00:02:34,800
- Prawie w Egipcie, kawał drogi.
- Ethan!
37
00:02:35,000 --> 00:02:39,640
To tylko moja mama!
Przyleciała z Nowego Jorku.
38
00:02:39,840 --> 00:02:42,640
Nigdy żydowskiej matki nie widzieli?
39
00:02:42,840 --> 00:02:44,230
To Izrael, mamo.
40
00:02:44,430 --> 00:02:47,360
Nagle pojawiający się helikopter
wywołuje niepokój.
41
00:02:47,550 --> 00:02:49,440
Kto zaatakuje pole uprawne?
42
00:02:49,640 --> 00:02:52,290
Wegetarianie-antysemici?
43
00:02:55,250 --> 00:02:58,550
- Czeka na ciebie?
- Nic mu nie będzie. Ma książkę.
44
00:03:00,970 --> 00:03:04,000
A tu pasternak. Szok.
45
00:03:04,200 --> 00:03:07,630
Sadzimy chrzan, a wyrasta pasternak.
46
00:03:07,820 --> 00:03:10,130
Niezbadane są ścieżki Pana.
47
00:03:10,330 --> 00:03:14,820
- Pomyliliśmy opakowania.
- Nic się nie zmieniłeś.
48
00:03:15,730 --> 00:03:19,140
Jak tam studia? Jesteś już rabinem?
49
00:03:19,340 --> 00:03:22,140
- Jeszcze nie.
- Studiujesz od lat.
50
00:03:22,340 --> 00:03:24,980
- To nie szkoła rabinów.
- Nie studiowałeś.
51
00:03:25,180 --> 00:03:28,190
Dłużej się zostaje rabinem niż prawnikiem?
52
00:03:28,390 --> 00:03:30,730
- Tak.
- Tak.
53
00:03:30,930 --> 00:03:32,370
Mam odpowiedź.
54
00:03:33,500 --> 00:03:37,780
Samochód będzie punktualnie o 18.30.
Masz garnitur, który wysłałam?
55
00:03:37,980 --> 00:03:40,370
- Tak, ale...
- Nie utrudniaj mi życia.
56
00:03:40,570 --> 00:03:43,660
Nie co dzień Federacja UJA
uhonorowuje twoją matkę,
57
00:03:43,860 --> 00:03:45,830
musisz wyglądać.
58
00:03:46,030 --> 00:03:49,920
Ogol się i wykąp dwa razy,
bo część tego ci chyba nie zejdzie.
59
00:03:50,120 --> 00:03:52,590
Pracuję w polu. Praca uszlachetnia.
60
00:03:52,790 --> 00:03:56,970
Moja praca to stanie przed ludźmi,
którzy patrzą na moje melony.
61
00:03:57,170 --> 00:03:59,140
Widzisz? W temacie.
62
00:03:59,330 --> 00:04:03,110
- Dlaczego mówisz takie rzeczy?
- Dobrze, że nie byłeś w Copie.
63
00:04:03,820 --> 00:04:07,330
Mam małe wieści. Chawa!
64
00:04:08,580 --> 00:04:10,690
Mamo, poznaj...
65
00:04:10,890 --> 00:04:14,000
- Niech zgadnę. Chawę?
- Bierzemy ślub.
66
00:04:15,790 --> 00:04:18,590
- Małe wieści?
- Miło mi panią poznać.
67
00:04:18,790 --> 00:04:20,160
Bierzecie ślub?
68
00:04:20,360 --> 00:04:23,330
- Tak, po żniwach.
- Nie mam pojęcia, kiedy to jest.
69
00:04:23,530 --> 00:04:25,490
To dla pani drażliwy temat.
70
00:04:25,690 --> 00:04:28,250
- Ethan mówił mi o rozwodzie.
- Którym?
71
00:04:28,450 --> 00:04:31,750
Nie odczuwać bólu to nie być człowiekiem.
72
00:04:31,950 --> 00:04:34,600
To było piękne, jak sądzę.
73
00:04:35,480 --> 00:04:40,300
Twoi rodzice też mieszkają w kibucu?
74
00:04:40,500 --> 00:04:42,930
Mieszkałam w Tel Awiwie,
potem w Minnesocie.
75
00:04:43,130 --> 00:04:45,430
Tata był ordynatorem chirurgii w Mayo.
76
00:04:45,630 --> 00:04:48,180
Wróciłam, by wstąpić do armii.
Nie walczyłam.
77
00:04:48,380 --> 00:04:51,100
Złamałam nogę,
spadochron się otworzył za późno.
78
00:04:51,300 --> 00:04:56,320
Oddzieliłam się od oddziału,
więc schowałam się na drzewie.
79
00:04:56,520 --> 00:04:59,490
- Wciąż mi z tego powodu dokuczają.
- Nie zapomną.
80
00:04:59,690 --> 00:05:03,670
Muszę iść. Ethan,
odprowadzisz mamę do helikoptera?
81
00:05:06,180 --> 00:05:10,210
Bądź wierny, bo wyrwie ci jaja
i posadzi je obok cebuli.
82
00:05:10,410 --> 00:05:13,230
Będę jej całkowicie wierny.
83
00:05:14,270 --> 00:05:18,190
Dobra, widzimy się punktualnie o 18.30.
Włóż garnitur.
84
00:05:23,900 --> 00:05:26,160
Szkoda, że mi o niej nie powiedziałeś.
85
00:05:27,910 --> 00:05:28,740
Przepraszam.
86
00:05:39,330 --> 00:05:43,300
- Nie lubię jej.
- Cóż, to moja matka.
87
00:05:46,680 --> 00:05:49,200
Niedorzeczne. To mały chłopiec.
88
00:05:49,400 --> 00:05:52,020
Mów do niego wprost, a nie podstępem.
89
00:05:52,220 --> 00:05:54,920
Tak kazał szkolny terapeuta.
90
00:05:55,120 --> 00:05:58,800
Zrobimy zabawę. Co noc będzie spał
pół metra bliżej pokoju,
91
00:05:59,000 --> 00:06:01,590
aż w końcu będzie spał w łóżku i wygra.
92
00:06:01,790 --> 00:06:04,430
- Tam.
- Zmieńmy mu szkołę.
93
00:06:04,630 --> 00:06:07,680
- Uznają nas za złych rodziców.
- Dlaczego?
94
00:06:07,880 --> 00:06:11,060
Rozwodnicy. Ja siedziałam.
Ty masz klub nocny.
95
00:06:11,260 --> 00:06:14,520
A jak syn śpi na podłodze,
to jesteśmy rodzinką z obrazka?
96
00:06:14,720 --> 00:06:17,190
- Masz lepszy pomysł?
- Każ mu spać u siebie.
97
00:06:17,390 --> 00:06:19,960
Nie pomyślałam.
Dlatego mężczyźni rządzą światem.
98
00:06:21,000 --> 00:06:21,920
Tam.
99
00:06:23,170 --> 00:06:25,110
Ethan powinien z nim pogadać.
100
00:06:25,310 --> 00:06:27,160
Z terapeutą? Nie ma mowy.
101
00:06:27,360 --> 00:06:29,740
Nie będzie mi żaden konował psuł syna.
102
00:06:29,940 --> 00:06:32,580
Pięć minut i Ethan pomyśli,
że rodzina zwariowała.
103
00:06:32,780 --> 00:06:34,580
- Słyszeliście?
- Co, mamo?
104
00:06:34,780 --> 00:06:38,230
Nie, nic. Komu herbaty?
105
00:06:40,440 --> 00:06:42,210
Terapia jest dla słabeuszy.
106
00:06:42,410 --> 00:06:44,880
Dobitnie wyraziłeś już swoje zdanie.
107
00:06:45,080 --> 00:06:47,220
Nie cytuj tego na scenie.
108
00:06:47,420 --> 00:06:49,450
Co tak zrzędzisz? Tam.
109
00:06:50,530 --> 00:06:51,770
To Moishe i Shirley?
110
00:06:51,970 --> 00:06:55,100
Nasz upiorny duecik?
111
00:06:55,300 --> 00:06:56,520
Oszaleję z nimi.
112
00:06:56,720 --> 00:06:59,150
Mieszkają razem, ale ze sobą nie gadają.
113
00:06:59,350 --> 00:07:00,690
Wszystko przekazuję.
114
00:07:00,890 --> 00:07:05,150
Cały ranek negocjowałem
zmianę temperatury w sypialni o stopień.
115
00:07:05,350 --> 00:07:07,660
Półtorej godziny.
116
00:07:07,860 --> 00:07:10,280
Słyszeliście? Uderzenie lub huk.
117
00:07:10,480 --> 00:07:13,580
- To drzwi frontowe.
- Ale kto przyszedł?
118
00:07:13,780 --> 00:07:14,960
To ty, Abe.
119
00:07:15,160 --> 00:07:16,960
Co tam robicie?
120
00:07:17,160 --> 00:07:21,480
- W szkole Ethana...
- Nie umiem udawać, że mnie to obchodzi.
121
00:07:23,730 --> 00:07:26,720
Tato... To tylko ja, mamo.
122
00:07:26,920 --> 00:07:31,490
- Coś nie tak?
- Źle napisałem imię Carol Channing.
123
00:07:32,320 --> 00:07:34,730
- Czyli jak?
- Źle! To ważne?
124
00:07:34,930 --> 00:07:37,140
Gazeta wydała sprostowanie.
125
00:07:37,340 --> 00:07:41,730
- Wszyscy je zobaczą.
- Ktoś czyta sprostowania?
126
00:07:41,930 --> 00:07:45,570
Oczywiście, że tak!
Każdą gazetę zaczynam od sprostowań.
127
00:07:45,770 --> 00:07:47,990
Tak rozpoznaje się kretynów.
128
00:07:48,190 --> 00:07:51,910
Do tej pory byłem jedyną osobą w Voice,
129
00:07:52,110 --> 00:07:54,620
która nie miała sprostowań.
130
00:07:54,820 --> 00:07:56,580
Teraz ja też jestem kretynem.
131
00:07:56,780 --> 00:07:59,210
Teraz możesz z nimi jeść lunch.
132
00:07:59,410 --> 00:08:00,350
Spójrz.
133
00:08:01,600 --> 00:08:07,050
„W poniedziałek nazwisko Carol Channing
zapisano niepoprawnie jako „Chaning”.
134
00:08:07,250 --> 00:08:11,140
Zostałem napiętnowany.
Jestem jak Hester Prynne. Przez dwa „N”.
135
00:08:11,340 --> 00:08:15,140
Nie pamiętam,
kiedy ostatnio popełniłem taki błąd.
136
00:08:15,340 --> 00:08:16,350
Daj spokój.
137
00:08:16,550 --> 00:08:20,810
Ani przez 25 lat na uczelni,
ani w liceum, ani w szkole podstawowej...
138
00:08:21,010 --> 00:08:23,440
Mogłem coś pomylić w przedszkolu,
139
00:08:23,640 --> 00:08:28,240
ale nie ma żadnych dowodów.
Sprawdziłem.
140
00:08:28,440 --> 00:08:30,740
Jesteś po rozwodzie. Co tu robisz?
141
00:08:30,940 --> 00:08:34,410
- Szkolny terapeuta Ethana...
- Mówiłem, nie obchodzi mnie to!
142
00:08:34,610 --> 00:08:39,620
Musieliście to usłyszeć.
Jakby broń palna lub miecz.
143
00:08:39,820 --> 00:08:41,790
Uderzyłem gazetą w blat.
144
00:08:41,990 --> 00:08:45,560
Próbujesz doprowadzić mnie
do szaleństwa, Abe?
145
00:08:46,610 --> 00:08:49,610
Nie ma szans, żebym o tym nie wspomniała.
146
00:08:51,320 --> 00:08:55,060
Chłopak nie zdał w przedszkolu
z malowania palcami.
147
00:08:55,260 --> 00:08:57,980
- Coś innego.
- Nie dzielił się.
148
00:08:58,170 --> 00:09:01,310
- Nie zdał z przekąsek.
- Jeden na wieczór.
149
00:09:01,510 --> 00:09:04,770
- Jak się pisze „machlojki”?
- Jesteś dwa żarty do tyłu?
150
00:09:04,970 --> 00:09:06,110
Mam umysł jak brzytwa.
151
00:09:06,310 --> 00:09:08,820
- Tłuszczu nią nie wytniesz.
- I kto to mówi?
152
00:09:09,020 --> 00:09:12,360
Dość. Jeszcze jeden. Skupcie się.
Dajcie cokolwiek.
153
00:09:12,560 --> 00:09:13,340
No...
154
00:09:14,720 --> 00:09:16,350
- Mniejsza.
- Posłuchajmy.
155
00:09:16,550 --> 00:09:18,870
- Każda myśl należy do programu.
- Nie walcz z tym.
156
00:09:19,070 --> 00:09:21,010
No dobrze.
157
00:09:22,640 --> 00:09:25,750
Mel Blanc, głos Królika Bugsa,
miał wypadek.
158
00:09:25,950 --> 00:09:30,150
Wraca do zdrowia, ale policja
wciąż przesłuchuje głos Elmera Fudda.
159
00:09:31,190 --> 00:09:33,590
- Dobre.
- Dobre. Dopisz.
160
00:09:33,790 --> 00:09:38,350
Dopisz? Coś, co ze mnie wyszło?
Cicho, Mel.
161
00:09:38,550 --> 00:09:40,780
Tak, było dobre. Dopisujemy.
162
00:09:42,620 --> 00:09:45,370
- Byle na górze przeszło.
- Idzie.
163
00:09:46,420 --> 00:09:49,360
- Cuchnie jak dupa słonia.
- Trudy, gotowa?
164
00:09:49,560 --> 00:09:50,340
Dawaj.
165
00:09:55,720 --> 00:09:56,800
Dobra.
166
00:09:58,550 --> 00:10:00,870
- Dobra robota.
- Łeb w łeb.
167
00:10:01,070 --> 00:10:02,580
Jesteśmy najlepsi w branży.
168
00:10:02,780 --> 00:10:05,540
- Zróbmy sobie przerwę.
- Mama dzwoniła trzy razy.
169
00:10:05,740 --> 00:10:07,500
- Śpiewasz?
- Wiesz, że tak.
170
00:10:07,700 --> 00:10:10,170
- Kiedy to słyszałam?
- W szkole.
171
00:10:10,370 --> 00:10:12,720
Pamiętasz Wszyscy na scenę?
172
00:10:12,920 --> 00:10:15,760
Wszystkich to ty zaliczyłaś,
ale że śpiewałaś?
173
00:10:15,960 --> 00:10:17,470
Zawsze mi umniejszasz.
174
00:10:17,670 --> 00:10:19,430
Konsekwentnie.
175
00:10:19,630 --> 00:10:23,100
Stoczyłam się, bo nikt mi nie pomaga.
176
00:10:23,300 --> 00:10:25,400
Postaram się coś znaleźć.
177
00:10:25,600 --> 00:10:29,570
Dotrzymaj obietnicy.
Od śmierci Skinta czuję się bezbronna.
178
00:10:29,770 --> 00:10:33,150
Skint umarł? Twój mąż, mój szwagier.
179
00:10:33,350 --> 00:10:35,300
- Tydzień temu.
- Nie powiedziałaś mi?
180
00:10:35,500 --> 00:10:39,240
- Zmarł z przyczyn naturalnych.
- Zadzwonię później.
181
00:10:39,440 --> 00:10:42,080
Susie, przesada z tymi kwiatami?
182
00:10:42,280 --> 00:10:45,540
Dinah wybiera dekoracje.
Tylko ją to obchodzi.
183
00:10:45,740 --> 00:10:50,270
Dziękuję. Susie Myerson i wspólnicy.
Cześć, Midge. Jest.
184
00:10:52,230 --> 00:10:54,130
- Co tam?
- Mam żart.
185
00:10:54,330 --> 00:10:56,840
- Wreszcie.
- Zajęło mi to cztery tygodnie.
186
00:10:57,040 --> 00:11:01,220
Zdali sobie sprawę, że fiuty im
nie odpadną, jeśli wstawią żart kobiety.
187
00:11:01,420 --> 00:11:03,180
Obejrzyj wieczorem. Dinah też.
188
00:11:03,380 --> 00:11:07,270
Zajmę się tym, Miriam. Kończę.
Twoja matka właśnie przyszła.
189
00:11:07,470 --> 00:11:10,000
- Bardzo śmieszne. Cześć.
- Cześć.
190
00:11:11,710 --> 00:11:14,450
- Rose.
- Nie mogłam się dodzwonić.
191
00:11:14,640 --> 00:11:18,280
Moja firma się rozwija. Mamy ogromny ruch.
192
00:11:18,480 --> 00:11:21,580
Ja mam się walić?
Ty się wal, i ten twój osioł.
193
00:11:21,780 --> 00:11:24,100
I siostrę osła też walić!
194
00:11:25,100 --> 00:11:26,680
Wejdź. Usiądź.
195
00:11:28,850 --> 00:11:31,050
Co nowego?
196
00:11:31,240 --> 00:11:33,730
Nikt nie ma tyle gniewu co ty.
197
00:11:34,520 --> 00:11:37,010
- Jasne.
- I zadajesz się z gniewnymi ludźmi.
198
00:11:37,210 --> 00:11:39,930
Zioniesz okropną energią.
199
00:11:40,130 --> 00:11:43,060
- Dokąd to zmierza?
- Pomożesz mi zdobyć broń?
200
00:11:43,260 --> 00:11:45,770
- Co?
- Nic nadzwyczajnego i ciężkiego.
201
00:11:45,970 --> 00:11:48,440
Byle ukryć w torebce i szybko wyciągnąć.
202
00:11:48,640 --> 00:11:50,610
Jesteś prawo- czy leworęczna?
203
00:11:50,810 --> 00:11:52,690
Po co ci broń?
204
00:11:52,890 --> 00:11:55,990
Nadepnęłam na odcisk
konkurencyjnym swatkom,
205
00:11:56,190 --> 00:11:58,950
wkroczyłam na terytorium niemiłych ludzi.
206
00:11:59,150 --> 00:12:01,370
Zastrzelisz starsze kobiety?
207
00:12:01,570 --> 00:12:04,910
Tylko postraszę. Pomacham bronią.
208
00:12:05,110 --> 00:12:07,960
Może walnąć kolbą.
Pomoże, a i wyrok krótszy.
209
00:12:08,160 --> 00:12:09,250
Serio? Nic już nie mów.
210
00:12:09,450 --> 00:12:12,800
- Grozili mnie i mojej rodzinie.
- Daj spokój.
211
00:12:12,990 --> 00:12:16,800
Osaczyli Abe'a w pracy,
mówili okropne rzeczy o Torze.
212
00:12:17,000 --> 00:12:20,260
Odwołano nam loty,
skradziono pocztę, zniszczono pranie.
213
00:12:20,460 --> 00:12:24,010
- A komu nie?
- Chyba spalili herbaciarnię.
214
00:12:24,210 --> 00:12:26,980
- Czekaj, spalili mi herbaciarnię?
- Tak.
215
00:12:27,180 --> 00:12:31,980
Z waniliową bitą śmietaną
o niebiańskim zapachu gałki muszkatołowej?
216
00:12:32,180 --> 00:12:34,320
- Spłonęła.
- Miałam zainwestować!
217
00:12:34,520 --> 00:12:37,240
- Już po niej.
- Cholera.
218
00:12:37,440 --> 00:12:38,880
Zabiję cię, słyszysz?
219
00:12:42,760 --> 00:12:45,910
Wybaczcie, nasłuchałyście się.
220
00:12:46,110 --> 00:12:47,620
Zrobiło się gorąco.
221
00:12:47,820 --> 00:12:49,920
- Wszystko gra?
- To kasa biletowa.
222
00:12:50,110 --> 00:12:54,100
Camelot. Żona chce kupić bilety.
Oni nie reagują na groźby.
223
00:12:54,600 --> 00:12:57,170
Nie strzelaj do nikogo w porze lunchu.
224
00:12:57,370 --> 00:13:01,590
Potrzebujesz miejsca do pracy?
225
00:13:01,790 --> 00:13:04,760
Na kilka dni.
Potrzebuję tylko biurka i telefonu.
226
00:13:04,960 --> 00:13:06,970
- Maggie!
- Tak?
227
00:13:07,170 --> 00:13:10,100
Przyślę ci mamę Midge.
Ogarnij jej miejsce.
228
00:13:10,300 --> 00:13:12,540
- Co?
- Po prostu otwórz pieprzone drzwi.
229
00:13:13,210 --> 00:13:14,820
Prosto korytarzem i w prawo.
230
00:13:15,010 --> 00:13:18,280
Dziękuję, Susie. Jak pięknie. Adamaszek?
231
00:13:18,480 --> 00:13:20,360
- Mówiłam.
- Jestem w mniejszości.
232
00:13:20,560 --> 00:13:24,620
Nienawidzę takich łotrów.
Dokuczać takiej miłej kobiecie?
233
00:13:24,820 --> 00:13:27,370
- Nie dawaj jej broni.
- Oczywiście, że nie.
234
00:13:27,570 --> 00:13:30,250
A może...
235
00:13:30,450 --> 00:13:31,830
Oni? Nie.
236
00:13:32,030 --> 00:13:33,130
Dlaczego nie?
237
00:13:33,320 --> 00:13:35,060
Nie chcę...
238
00:13:35,850 --> 00:13:39,440
Wiecie, że płynnie mówimy bełkotem?
239
00:13:40,150 --> 00:13:41,260
Mamy interweniować?
240
00:13:41,460 --> 00:13:42,260
- Nie.
- Może.
241
00:13:42,460 --> 00:13:43,180
Na pewno?
242
00:13:43,380 --> 00:13:46,970
Co to za damulka, co mi meble przestawia?
243
00:13:47,170 --> 00:13:49,020
Wpuść ją na trochę.
244
00:13:49,220 --> 00:13:52,120
Jest idealne, Susie! Dziękuję.
245
00:13:53,500 --> 00:13:54,610
To mama Midge?
246
00:13:54,800 --> 00:13:57,360
Nie mieszajcie się w to.
247
00:13:57,560 --> 00:13:58,610
W porządku.
248
00:13:58,810 --> 00:14:01,280
Ja bym ci załatwił te bilety.
249
00:14:01,480 --> 00:14:02,950
Znam Roberta Gouleta.
250
00:14:03,150 --> 00:14:05,510
- No tak.
- Gramy w golfa w soboty.
251
00:14:05,840 --> 00:14:06,990
Bawcie się dobrze.
252
00:14:07,190 --> 00:14:10,370
Hałasujcie i pokażcie
Gordonowi i widzom w domach,
253
00:14:10,570 --> 00:14:13,140
że dobrze się bawicie. Miłego.
254
00:14:16,940 --> 00:14:20,010
Teddy, zostawisz mi kartkę z moim żartem?
255
00:14:20,200 --> 00:14:23,050
- To pierwszy.
- No pewnie. Super.
256
00:14:23,250 --> 00:14:24,030
Owszem.
257
00:14:27,150 --> 00:14:30,220
Panie i panowie, The Gordon Ford Show!
258
00:14:30,420 --> 00:14:35,350
Dzisiejsi goście to Pat Boone
z Dobie Gillis, Bob Denver
259
00:14:35,550 --> 00:14:38,070
i komik Lester Simms.
260
00:14:38,260 --> 00:14:42,670
Oto wasz gospodarz, Gordon Ford!
261
00:14:49,930 --> 00:14:52,160
Prezydent John F. Kennedy.
262
00:14:52,360 --> 00:14:55,460
Dziwnie mieć katolickiego prezydenta
z Massachusetts.
263
00:14:55,660 --> 00:14:58,980
Boję się, że będzie wierny Red Soxom.
264
00:15:01,650 --> 00:15:02,970
Oglądałem wiadomości.
265
00:15:03,160 --> 00:15:05,680
W ramach przygotowań do walk na Kubie
266
00:15:05,880 --> 00:15:09,010
wojsko amerykańskie zakupiło
bombowiec B-52
267
00:15:09,210 --> 00:15:10,780
i 10 000 bananów.
268
00:15:12,870 --> 00:15:13,930
Zrobią zrzut?
269
00:15:14,130 --> 00:15:17,080
Mel Blanc, głos Królika Bugsa,
miał wypadek.
270
00:15:17,620 --> 00:15:21,330
Wraca do zdrowia,
ale służby przesłuchują głos Felmera...
271
00:15:27,920 --> 00:15:29,800
To nowa postać. Felmer.
272
00:15:30,840 --> 00:15:32,970
Kumpel Forky'ego. Przezabawny.
273
00:15:35,260 --> 00:15:38,750
Disney niedawno wypuścił
101 dalmatyńczyków.
274
00:15:38,950 --> 00:15:42,600
Ludziom się podoba,
ale ja miałem plamy przed oczami.
275
00:15:43,650 --> 00:15:45,070
Może tylko ja.
276
00:15:55,740 --> 00:15:58,480
- Midge, twoja karta.
- Dzięki, Teddy.
277
00:15:58,680 --> 00:16:00,940
- Oprawisz ją?
- Albo spalę.
278
00:16:01,140 --> 00:16:01,900
Jasne.
279
00:16:02,100 --> 00:16:04,030
- Było aż tak głośno?
- Głośniej.
280
00:16:04,230 --> 00:16:05,290
- Ty!
- Tak?
281
00:16:06,170 --> 00:16:07,990
Nie ma się czym martwić.
282
00:16:08,190 --> 00:16:11,740
Po prostu błyśnij tym uśmiechem
do Gordy'ego.
283
00:16:11,940 --> 00:16:14,040
- Tak pan myśli? Dzięki.
- Ja to wiem.
284
00:16:14,240 --> 00:16:16,290
Polecam się płaszczyć.
285
00:16:16,490 --> 00:16:18,540
- George powiedział...
- Myli się.
286
00:16:18,740 --> 00:16:21,290
Zawsze. Posłuchaj mojej rady.
287
00:16:21,490 --> 00:16:24,440
Płaszcz się jak nigdy dotąd.
288
00:16:27,980 --> 00:16:32,350
Ktoś odbierze przesyłkę o pierwszej.
Nie, nie przed pierwszą.
289
00:16:32,550 --> 00:16:34,990
To klub nocny, nie przedszkole.
290
00:16:36,740 --> 00:16:38,690
Widzimy się o pierwszej.
291
00:16:38,890 --> 00:16:40,150
Czego potrzeba?
292
00:16:40,340 --> 00:16:42,520
Kiedy otworzyliśmy klub,
293
00:16:42,720 --> 00:16:45,230
dyskutowaliśmy o tym, jak ma wyglądać.
294
00:16:45,430 --> 00:16:47,940
- Dobra muzyka, modna klientela.
- Pamiętam.
295
00:16:48,140 --> 00:16:49,950
Zwłaszcza modną klientelę.
296
00:16:50,150 --> 00:16:53,580
Jesteśmy przekonani,
że pewien typ klientów, powiedzmy,
297
00:16:53,780 --> 00:16:56,080
psuje wesołą atmosferę.
298
00:16:56,280 --> 00:16:58,790
- Mormoni wrócili?
- Chciałbym.
299
00:16:58,990 --> 00:17:01,880
Niektórzy mówią,
żeby solić cielęcinę na końcu.
300
00:17:02,070 --> 00:17:04,670
Na co czekają? A jak dach się zawali?
301
00:17:04,870 --> 00:17:07,590
Kosmici cię zgarną i tyle.
302
00:17:07,790 --> 00:17:09,840
Znajdą cię z niedoprawionym mięsem.
303
00:17:10,040 --> 00:17:11,990
Mamo, co tu robisz?
304
00:17:12,490 --> 00:17:15,760
Świetnie się bawię
z moimi nowymi przyjaciółmi,
305
00:17:15,960 --> 00:17:18,100
jak im tam.
306
00:17:18,300 --> 00:17:21,980
Są skądś tam i coś tam świętują.
307
00:17:22,180 --> 00:17:24,060
- Archie. Mogę?
- Tak.
308
00:17:24,260 --> 00:17:27,230
Spróbuj, a dostaniesz klapsa.
309
00:17:27,430 --> 00:17:31,070
Kiedy był mały,
bał się mojej szczotki do włosów.
310
00:17:31,270 --> 00:17:36,680
Chował się w garderobie,
wkładał moją perukę i tak leżał.
311
00:17:38,090 --> 00:17:41,370
Wyglądasz, jakbyś miał zaraz zwymiotować.
312
00:17:41,570 --> 00:17:43,880
Zjedz kanapkę.
313
00:17:44,080 --> 00:17:46,170
Kto jeszcze jest głodny?
314
00:17:46,370 --> 00:17:48,920
Powinieneś sprzedawać tu przekąski.
315
00:17:49,120 --> 00:17:53,930
Ale wtedy musiałbyś włączyć światło,
żeby klienci widzieli menu.
316
00:17:54,130 --> 00:17:57,810
Tu jest tak ciemno,
że nie widzę własnych myśli.
317
00:17:58,010 --> 00:18:00,120
Długo to nosisz w torebce?
318
00:18:01,030 --> 00:18:02,450
O Boże!
319
00:18:02,990 --> 00:18:05,060
- Proszę bardzo.
- Nie zamawiałam.
320
00:18:05,260 --> 00:18:06,820
Myślałem, że coś ciepłego...
321
00:18:07,010 --> 00:18:09,860
Mam dość facetów mówiących mi, co myślą.
322
00:18:10,060 --> 00:18:12,360
- Przepraszam.
- Sam to wypij.
323
00:18:12,560 --> 00:18:13,530
Tak właśnie myślę.
324
00:18:13,730 --> 00:18:18,870
Jestem Shirley Maisel.
To mój syn, Joel, właściciel.
325
00:18:19,070 --> 00:18:22,580
Niedługo przestanie się pojawiać,
bo będzie miał dziecko.
326
00:18:22,780 --> 00:18:25,460
Będzie siedział w domu i wycierał kupę.
327
00:18:25,660 --> 00:18:28,310
- Mamo!
- A ten swoje.
328
00:18:29,310 --> 00:18:32,550
- Idź do domu. Proszę.
- Dłużej tam nie wytrzymam.
329
00:18:32,750 --> 00:18:35,760
- Zrób coś.
- On nie przejdzie na emeryturę.
330
00:18:35,960 --> 00:18:38,850
Nigdy nie miał takiego zamiaru!
331
00:18:39,050 --> 00:18:42,160
Umrze w pracy, wrzeszcząc na pracownika.
332
00:18:42,870 --> 00:18:45,100
Ten pracownik to prawdziwy palant.
333
00:18:45,300 --> 00:18:46,580
Zamówię ci taksówkę.
334
00:18:48,460 --> 00:18:51,400
- Ona może zostać?
- Pracuje tutaj.
335
00:18:51,600 --> 00:18:53,150
- Dlaczego?
- Dlaczego co?
336
00:18:53,350 --> 00:18:55,700
Czemu pracujesz dla mojego syna? Dziwne.
337
00:18:55,900 --> 00:18:58,890
Łączy was jakaś chora relacja?
338
00:18:59,090 --> 00:19:01,870
Pańska matka potrafi przyjąć cios?
339
00:19:02,070 --> 00:19:03,080
Potrafi.
340
00:19:03,280 --> 00:19:04,370
Nie!
341
00:19:04,570 --> 00:19:07,130
Nie wychodzi. Za dużo wypiła.
342
00:19:07,330 --> 00:19:09,210
- O rany.
- Ma zepsute jedzenie.
343
00:19:09,410 --> 00:19:11,960
Rozdaje wszystkim,
którzy wyglądają na pijanych.
344
00:19:12,160 --> 00:19:15,130
- Śmiercionośna torebka.
- Próbuje zapalić światło.
345
00:19:15,330 --> 00:19:17,550
Pyta o mopa. Nie podoba jej się muzyka.
346
00:19:17,750 --> 00:19:21,010
Wszystkim poleca swetry.
Chciała się bić z panią Moskowitz.
347
00:19:21,210 --> 00:19:23,680
- To by była uczciwa walka. Wybacz.
- Tato.
348
00:19:23,880 --> 00:19:27,270
Jak tak dalej pójdzie, stracę klub.
Pomóż mi.
349
00:19:27,470 --> 00:19:29,650
- Robi się.
- Dziękuję.
350
00:19:29,850 --> 00:19:31,330
Znalazłam mopa.
351
00:19:47,430 --> 00:19:48,460
Chyba żartujesz.
352
00:19:48,660 --> 00:19:53,050
Dlatego nie będę relacjonował hokeja,
to miasto baseballa.
353
00:19:53,250 --> 00:19:55,340
Przepraszam, co pije pan Ford?
354
00:19:55,540 --> 00:19:57,630
- Bourbon z wodą.
- Poproszę.
355
00:19:57,830 --> 00:19:59,590
Nie żałuj burbona.
356
00:19:59,790 --> 00:20:02,100
Nie chcę tego i już.
357
00:20:02,300 --> 00:20:04,520
- Jankesi.
- Bez Stengela?
358
00:20:04,720 --> 00:20:06,480
Krzyżyk na drogę.
359
00:20:06,680 --> 00:20:09,940
- Ponoć gada z Metsami.
- Oni się nie liczą.
360
00:20:10,140 --> 00:20:12,320
Gordon, przepraszam, że przeszkadzam.
361
00:20:12,520 --> 00:20:15,280
- Cześć.
- Cześć. Przeszkadzasz.
362
00:20:15,480 --> 00:20:18,920
Tak, ale przychodzę z darami.
Burbon z wodą.
363
00:20:19,590 --> 00:20:21,470
Już mam, dzięki.
364
00:20:22,880 --> 00:20:25,750
- Niezręczne.
- Coraz bardziej.
365
00:20:25,950 --> 00:20:30,500
Chciałam przeprosić za burknięcie.
To było całkowicie nieprofesjonalne.
366
00:20:30,700 --> 00:20:32,460
Burknęła podczas występu.
367
00:20:32,660 --> 00:20:35,010
- Głupio i mimowolnie.
- Ktoś cię zmusił?
368
00:20:35,200 --> 00:20:36,510
Nie, ale miałam powód.
369
00:20:36,710 --> 00:20:38,130
Zaczynałaś rodzić?
370
00:20:38,330 --> 00:20:39,930
Nie wiem, jak wy to robicie.
371
00:20:40,130 --> 00:20:44,890
Nie. To był mój pierwszy żart,
a kiedy to się stało,
372
00:20:45,090 --> 00:20:47,140
- poniosło mnie.
- Pierwszy?
373
00:20:47,340 --> 00:20:48,690
Pracujesz kilka tygodni.
374
00:20:48,880 --> 00:20:50,770
- To trudna ekipa.
- Najlepsza.
375
00:20:50,970 --> 00:20:54,690
No tak. Jak się pomyliłeś,
byłam rozczarowana.
376
00:20:54,890 --> 00:20:58,630
To wszystko. Przyjmij moje przeprosiny.
377
00:20:59,590 --> 00:21:01,760
Dobrze, przyjmuję.
378
00:21:03,260 --> 00:21:04,930
Za to też przepraszam.
379
00:21:06,430 --> 00:21:10,600
Drinka zostaw. Żart i tak był słaby.
380
00:21:12,770 --> 00:21:15,500
- Nie był.
- Co? Był.
381
00:21:15,700 --> 00:21:17,920
Żart był dobry. Przejęzyczyłeś się.
382
00:21:18,120 --> 00:21:20,130
- Wcale nie.
- Tak.
383
00:21:20,330 --> 00:21:21,840
- Nie.
- Chcę usłyszeć ten żart.
384
00:21:22,040 --> 00:21:23,640
Jestem komikiem. Znam rytm.
385
00:21:23,840 --> 00:21:26,010
- Schrzaniłeś żart.
- Śmiali się.
386
00:21:26,210 --> 00:21:28,390
- Bo schrzaniłeś.
- Zrobiłem to celowo.
387
00:21:28,590 --> 00:21:32,600
Schrzaniłeś dobry żart,
żeby się przyznać, że go schrzaniłeś?
388
00:21:32,800 --> 00:21:35,320
Był bardziej ludzki. Śmiali się.
389
00:21:35,510 --> 00:21:38,610
- Ale nie z dowcipu.
- Liczy się śmiech.
390
00:21:38,810 --> 00:21:41,030
Ten coś ukrywał. Znam to.
391
00:21:41,230 --> 00:21:44,950
Gdybyś się nie pomylił,
śmiech byłby właściwy.
392
00:21:45,150 --> 00:21:47,450
Ten żart był słaby. I kropka.
393
00:21:47,650 --> 00:21:49,870
- To czemu go zatwierdziłeś?
- Co?
394
00:21:50,070 --> 00:21:51,160
Zatwierdzasz żarty.
395
00:21:51,360 --> 00:21:54,380
Zatwierdziłeś słaby?
396
00:21:54,580 --> 00:21:58,710
Do końca nie wiedziałeś,
że okaże się słaby,
397
00:21:58,910 --> 00:22:02,180
więc go uratowałeś, przejęzyczając się,
by zdobyć zły śmiech?
398
00:22:02,370 --> 00:22:03,800
Nie ma złego śmiechu!
399
00:22:04,000 --> 00:22:05,390
Jest.
400
00:22:05,590 --> 00:22:08,390
Gdy się śmieją, bo coś schrzanisz.
401
00:22:08,590 --> 00:22:10,230
To cholernie zły śmiech.
402
00:22:10,420 --> 00:22:13,480
Klepnęli ci jeden żart po pół roku roboty!
403
00:22:13,680 --> 00:22:15,900
Ogarniasz kalendarz? Minął miesiąc.
404
00:22:16,100 --> 00:22:19,900
Robię to od dawna. Jestem profesjonalistą!
405
00:22:20,100 --> 00:22:22,920
Który popełnił błąd
i nie chce się przyznać.
406
00:22:27,220 --> 00:22:28,890
Obrzydliwe.
407
00:22:30,890 --> 00:22:32,430
Nie ma złego śmiechu!
408
00:22:54,870 --> 00:22:59,900
Pisałem w nocy, nie konsultowałem się
z Cyceronem dla inspiracji.
409
00:23:00,100 --> 00:23:02,490
Może to cokolwiek naprawi.
410
00:23:02,690 --> 00:23:06,910
To literówka, Abe.
Nie jesteś dla siebie zbyt surowy?
411
00:23:07,110 --> 00:23:10,200
- Nie według Cycerona.
- Powiem tak.
412
00:23:10,400 --> 00:23:15,500
Nie opublikuję przeprosin na 1500 słów,
bo pominąłeś jedno „N”.
413
00:23:15,700 --> 00:23:18,080
- A na ile?
- Piętnaście?
414
00:23:18,280 --> 00:23:19,000
Piętnaście?
415
00:23:19,200 --> 00:23:23,340
Tu centrala.
Pilny telefon od Susie Myerson.
416
00:23:23,540 --> 00:23:25,760
- Nie, dziękuję.
- Proszę zaczekać.
417
00:23:25,960 --> 00:23:29,510
- Nie chcę.
- Sprawdź, czemu to pilne.
418
00:23:29,710 --> 00:23:31,600
To też jest pilne.
419
00:23:31,800 --> 00:23:32,930
- Halo?
- Halo?
420
00:23:33,130 --> 00:23:36,350
- Kto mówi? Dzwonię do Midge.
- Abe. Rozmawiam przez telefon.
421
00:23:36,550 --> 00:23:38,190
Cały dzień macie zajęte.
422
00:23:38,390 --> 00:23:42,960
Bo dzwonię do wszystkich prenumeratorów,
423
00:23:43,160 --> 00:23:45,650
- żeby przeprosić.
- O Boże.
424
00:23:45,850 --> 00:23:48,410
- Abe, daj Midge.
- Dobrze.
425
00:23:48,610 --> 00:23:51,590
- Miriam!
- Na razie, Abe. Piętnaście słów.
426
00:23:53,140 --> 00:23:54,540
To Susie.
427
00:23:54,740 --> 00:23:56,750
- Cześć.
- Pokłóciłaś się
428
00:23:56,950 --> 00:24:01,920
z Gordonem Fordem
na oczach całej branży u Tootsa?
429
00:24:02,120 --> 00:24:04,340
- Skąd wiesz?
- Piszą w gazetach.
430
00:24:04,540 --> 00:24:07,510
„Regularne zadymy u Tootsa bledną
431
00:24:07,710 --> 00:24:10,930
„w porównaniu z wczorajszą kłótnią
432
00:24:11,130 --> 00:24:13,310
„między Fordem a pyskatą writerką”.
433
00:24:13,510 --> 00:24:16,060
- Wyrwane z kontekstu.
- Podaj mi kontekst.
434
00:24:16,260 --> 00:24:19,060
Skopał mój żart. Na antenie.
I jęknęłam. Na antenie.
435
00:24:19,260 --> 00:24:21,190
To był wypadek i przeprosiłam.
436
00:24:21,390 --> 00:24:25,030
„To szokująca chwila,
a gwiazdor telewizji rozrywkowej
437
00:24:25,230 --> 00:24:26,690
„stracił słynne opanowanie.
438
00:24:26,890 --> 00:24:30,570
„Wspomniana writerka niech szykuje CV
439
00:24:30,770 --> 00:24:34,410
„i wysyła je do innej branży,
do innego miasta i stanu”.
440
00:24:34,610 --> 00:24:35,500
O Boże.
441
00:24:35,690 --> 00:24:38,710
Tworzę album z artykułami o tobie.
442
00:24:38,910 --> 00:24:41,460
Co mam zrobić? Jeszcze raz przeprosić?
443
00:24:41,660 --> 00:24:44,500
Niby tak, ale słabo ci to wychodzi.
444
00:24:44,700 --> 00:24:47,940
Muszę się tam pokazać w poniedziałek.
445
00:24:48,150 --> 00:24:51,090
- Zabierz pudło.
- Po co mi pudło?
446
00:24:51,290 --> 00:24:56,350
Jak cię zwolnią,
zabierzesz w nim swoje rzeczy.
447
00:24:56,550 --> 00:24:59,770
Nie mam gabinetu. Pudełko wystarczy.
448
00:24:59,970 --> 00:25:03,730
Fajnie, że ustaliłyśmy rozmiar pudełka.
449
00:25:03,930 --> 00:25:06,780
- Myślisz, że mnie zwolnią?
- Wykonam parę telefonów.
450
00:25:06,980 --> 00:25:07,860
Jest sobota,
451
00:25:08,060 --> 00:25:11,670
więc te gnojki będą grać w golfa
i opalać się na łodziach.
452
00:25:12,380 --> 00:25:13,580
- Cholera.
- Co?
453
00:25:13,770 --> 00:25:15,120
Myślisz, że to oni?
454
00:25:15,320 --> 00:25:19,260
- Nie panikuj. Będę informować.
- Dobrze, pa.
455
00:25:21,520 --> 00:25:23,230
Susie Myerson i wspólnicy.
456
00:25:24,600 --> 00:25:25,600
Co?
457
00:25:26,650 --> 00:25:27,940
Dokąd?
458
00:25:46,120 --> 00:25:47,980
- Kim jesteś?
- A ty kim jesteś?
459
00:25:48,180 --> 00:25:50,280
- Susie Myerson.
- Wolne żarty.
460
00:25:50,480 --> 00:25:51,280
Nie.
461
00:25:51,480 --> 00:25:53,030
- Ty?
- Tak, a co?
462
00:25:53,230 --> 00:25:55,530
Wyobrażałam sobie wyższą, postawniejszą...
463
00:25:55,730 --> 00:25:58,950
- Dość. Kim ty, kuźwa, jesteś?
- Zabawne.
464
00:25:59,150 --> 00:26:01,540
Dziękuję za prezent, bardzo sprytny.
465
00:26:01,740 --> 00:26:03,920
- Jaki prezent?
- Telefon.
466
00:26:04,120 --> 00:26:08,500
Ktoś mi powiedział, że pod drzwiami
czeka prezent od Susie Myerson.
467
00:26:08,700 --> 00:26:13,050
Otworzyłam i gliniarze zgarnęli mnie
za coś, czego nie zrobiłam.
468
00:26:13,250 --> 00:26:16,220
Ach, ten. Proszę bardzo, pani...
469
00:26:16,420 --> 00:26:17,180
Molly nie żyje.
470
00:26:17,380 --> 00:26:19,520
- Kim jest Molly?
- Moją irlandzką wspólniczką.
471
00:26:19,720 --> 00:26:22,690
Dostała ten sam telefon.
Zmarła na atak serca.
472
00:26:22,890 --> 00:26:23,600
Jezu.
473
00:26:23,800 --> 00:26:27,150
Nasz żydowski znajomy leci do Argentyny.
Pani M zniknęła.
474
00:26:27,350 --> 00:26:30,570
- Kim wy, kurwa, jesteście?
- To znaczy?
475
00:26:30,770 --> 00:26:32,250
Rose Weissman cię przysłała?
476
00:26:33,050 --> 00:26:35,570
Tak, Rose.
477
00:26:35,770 --> 00:26:39,580
- Na pewno?
- Nic w życiu nie jest pewne.
478
00:26:39,780 --> 00:26:41,410
Swoją drogą to bzdura.
479
00:26:41,610 --> 00:26:44,250
Wrobić mnie w śmieszny pożar herbaciarni?
480
00:26:44,450 --> 00:26:45,500
To się nie uda.
481
00:26:45,700 --> 00:26:47,210
Moment. To byłaś ty?
482
00:26:47,410 --> 00:26:50,760
Spaliłaś najlepszą herbaciarnię
w historii?
483
00:26:50,950 --> 00:26:53,550
- Próbowałaś ich bitej śmietany?
- Co?
484
00:26:53,750 --> 00:26:56,640
Dawali więcej śmietany czy cukru?
485
00:26:56,840 --> 00:26:59,140
I tego, i tego?
Szczyptę gałki muszkatołowej?
486
00:26:59,340 --> 00:27:02,100
Nie udało mi się takiej zrobić,
487
00:27:02,300 --> 00:27:04,560
była zjawiskowa.
488
00:27:04,760 --> 00:27:06,900
Obyś skończyła na krześle.
489
00:27:07,100 --> 00:27:09,070
Nie wiedziałam, że Rose ma plecy.
490
00:27:09,260 --> 00:27:13,610
Ma. Broń też ma. I nie boi się jej użyć.
491
00:27:13,810 --> 00:27:16,820
Dobra, poddaję się.
492
00:27:17,020 --> 00:27:19,370
Do rzeczy.
493
00:27:19,570 --> 00:27:20,550
Do czego?
494
00:27:22,970 --> 00:27:25,500
Rose może zatrzymać Upper West Side.
495
00:27:25,700 --> 00:27:28,850
Nie może przekroczyć 125. i 60.
496
00:27:29,440 --> 00:27:31,880
Po śmierci Molly
może przejąć Hell's Kitchen,
497
00:27:32,080 --> 00:27:34,940
ale niech poczyta o limerykach
i wielkim głodzie.
498
00:27:35,940 --> 00:27:37,590
Co, za mało?
499
00:27:37,790 --> 00:27:41,350
To Rose tu jest mózgiem. Przekażę jej.
500
00:27:41,550 --> 00:27:44,140
Babochłop. Mogłam na to wpaść.
501
00:27:44,340 --> 00:27:45,560
Nikt się nie spodziewa.
502
00:27:45,760 --> 00:27:48,440
- Nie ciebie.
- Miło było.
503
00:27:48,640 --> 00:27:52,400
Nie wszystkim kobietom pasują paski.
Tobie akurat tak.
504
00:27:52,600 --> 00:27:54,780
Powiedz Rose, że to dobry interes.
505
00:27:54,980 --> 00:27:58,010
Właściwie dlaczego nie jesteś w areszcie?
506
00:27:58,840 --> 00:28:00,380
Recydywa.
507
00:28:08,060 --> 00:28:12,630
- To dopiero.
- Nie do wiary.
508
00:28:12,830 --> 00:28:16,380
Miał mi pomóc, a zajął dwa stoliki.
509
00:28:16,580 --> 00:28:20,010
Ona weszła i spytała o zniżkę.
510
00:28:20,210 --> 00:28:23,010
- Dałeś jej?
- To moja matka.
511
00:28:23,210 --> 00:28:26,850
Dacie wiarę?
Mnie chce uczyć wybierać melony.
512
00:28:27,050 --> 00:28:30,020
Dojrzałego melona wyczułabym w Jersey,
gdyby było trzeba.
513
00:28:30,220 --> 00:28:32,860
- Spoliczkowałaś ją?
- Miałam świeży manicure.
514
00:28:33,060 --> 00:28:35,030
- Śliwki nic nie dają!
- Mnie dają.
515
00:28:35,230 --> 00:28:39,280
Bzdura, to nie kwestia jedzenia,
a siły woli i planowania.
516
00:28:39,480 --> 00:28:41,450
A gdybyś musiał gdzieś być?
517
00:28:41,650 --> 00:28:43,790
Mogę włączyć alarm pożarowy.
518
00:28:43,980 --> 00:28:46,700
Wrócą jutro z klubem kanasty.
519
00:28:46,900 --> 00:28:50,630
Kumpel twojego ojca znów wyciągnął
monetę zza ucha kelnerki.
520
00:28:50,820 --> 00:28:52,920
Cześć. Na co się gapicie?
521
00:28:53,120 --> 00:28:56,960
W tym narożniku mistrzyni przekąsek
z torebki, Shirley Maisel.
522
00:28:57,160 --> 00:29:00,430
W tym narożniku pretendent
i wróg śliwek, Moishe Maisel.
523
00:29:00,630 --> 00:29:03,010
- I nie są razem.
- Ani trochę.
524
00:29:03,210 --> 00:29:04,220
To dwa marne napiwki.
525
00:29:04,420 --> 00:29:07,390
Do rychłego zobaczenia. Kogo ja oszukuję?
526
00:29:07,590 --> 00:29:10,060
Szkoda, że zrujnowali ci marzenia.
527
00:29:10,260 --> 00:29:12,560
Mogę wejść,
jak zespół będzie miał przerwę?
528
00:29:12,760 --> 00:29:14,520
Weźcie jakieś lekcje!
529
00:29:14,720 --> 00:29:15,580
Pieprzyć to.
530
00:29:17,210 --> 00:29:18,040
Twoja kolej.
531
00:29:18,750 --> 00:29:21,880
- Wszyscy są tacy wrażliwi.
- To już?
532
00:29:23,590 --> 00:29:27,090
- Sinatra to nie był.
- Zespół wróci?
533
00:29:28,220 --> 00:29:31,250
Dobry wieczór, panie i panowie.
Z tej strony pani Maisel.
534
00:29:31,450 --> 00:29:34,590
Miriam! To moja była synowa.
535
00:29:34,790 --> 00:29:36,590
- Bladziutka.
- Co tam robisz?
536
00:29:36,790 --> 00:29:37,960
Występuję.
537
00:29:38,160 --> 00:29:38,880
Dla kogo?
538
00:29:39,080 --> 00:29:42,260
Dla miłych ludzi wyglądających
na bardzo zdezorientowanych.
539
00:29:42,460 --> 00:29:47,010
Niech mówi. Jak chce opowiadać dowcipy,
niech zobaczy, jak to jest.
540
00:29:47,210 --> 00:29:50,890
- Mój rzeźnik jest zabawniejszy.
- Ładna. Powinna śpiewać.
541
00:29:51,090 --> 00:29:54,150
Nie jestem piosenkarką,
ale writerką The Gordon...
542
00:29:54,350 --> 00:29:57,020
Rozproszyłam się. Zacznij od nowa.
543
00:29:57,220 --> 00:29:58,860
Jeszcze nie zaczęłam.
544
00:29:59,060 --> 00:30:00,570
Nikt się nie zaśmieje.
545
00:30:00,770 --> 00:30:03,700
- Tato, zamknij się.
- Owoc żywota mojego.
546
00:30:03,900 --> 00:30:05,070
Nie pomagasz.
547
00:30:05,270 --> 00:30:09,370
Pomagam. Musi przemyśleć wybór kariery.
Kto inny jej powie?
548
00:30:09,570 --> 00:30:12,170
Miriam, zignoruj go.
Udawaj, że go tam nie ma.
549
00:30:12,360 --> 00:30:15,460
Jestem singielką mieszkającą
w Nowym Jorku.
550
00:30:15,660 --> 00:30:17,960
- Ja też.
- Nie jesteś singielką, mamo.
551
00:30:18,160 --> 00:30:19,760
- Serio, Joel?
- Przepraszam.
552
00:30:19,960 --> 00:30:23,840
Byłyście kiedyś na stacji metra,
gdzie było strasznie ciemno?
553
00:30:24,040 --> 00:30:25,680
Źle je oświetlają.
554
00:30:25,880 --> 00:30:31,270
To było pytanie retoryczne.
Wstęp do żartu.
555
00:30:31,470 --> 00:30:34,190
Szłam tymi ciemnymi schodami...
556
00:30:34,390 --> 00:30:37,110
Nie miałaś latarki? Ja mam dwie.
557
00:30:37,310 --> 00:30:41,400
Jedną do oświetlania, drugą do samoobrony.
558
00:30:41,600 --> 00:30:43,530
Shirley, oślepiasz mnie.
559
00:30:43,730 --> 00:30:45,820
Jak napastnika. To dobrze, nie?
560
00:30:46,020 --> 00:30:50,910
Zmieniając temat. Wczoraj dyrektor
powiedział, że mój syn śpi podczas lekcji.
561
00:30:51,110 --> 00:30:54,080
- Co się stało z Ethanem? Dlaczego?
- Śpi na lekcjach.
562
00:30:54,280 --> 00:30:56,040
Bo nie pije kawy?
563
00:30:56,240 --> 00:30:58,170
To ja tu występuję.
564
00:30:58,370 --> 00:31:00,550
Pogubiłam się.
565
00:31:00,750 --> 00:31:03,930
Na miłość boską, nie zaczynaj od nowa.
Ja mam żart.
566
00:31:04,120 --> 00:31:07,930
Wchodzi facet do baru,
trzymając wielkiego orła.
567
00:31:08,130 --> 00:31:11,060
Barman na to: „Dżin mnie źle zrozumiał.
568
00:31:11,260 --> 00:31:13,450
„Prosiłem o wielkiego ptaka”.
569
00:31:15,330 --> 00:31:20,480
Miriam, tu jesteś. Wspaniały występ.
570
00:31:20,680 --> 00:31:22,030
Dziękuję, Shirley.
571
00:31:22,230 --> 00:31:25,780
Podobało mi się. Każdy występ tak wygląda?
572
00:31:25,980 --> 00:31:28,280
Nie, zwykle mam okazję się odezwać.
573
00:31:28,480 --> 00:31:32,160
Tak? Interesujące. Cóż, było cudnie.
574
00:31:32,360 --> 00:31:35,460
Słuchaj, skoro już tu jesteś,
potrzebuję informacji.
575
00:31:35,660 --> 00:31:37,540
- O czym?
- O Mei. Gdzie jest?
576
00:31:37,740 --> 00:31:40,340
Joel wspominał
o rozmowie o pracę w szpitalu.
577
00:31:40,540 --> 00:31:42,760
- Fakt.
- Długo to trwa?
578
00:31:42,950 --> 00:31:45,010
Ile pytań mogą zadać?
579
00:31:45,210 --> 00:31:48,390
Mój lekarz tylko mierzy mi puls
i sępi papierosy.
580
00:31:48,590 --> 00:31:50,100
To potrwa dłużej.
581
00:31:50,300 --> 00:31:52,890
- Czyli coś wiesz.
- Ja? Nie.
582
00:31:53,090 --> 00:31:57,190
Powiedz mi. Brzuch ma wysoko czy nisko?
583
00:31:57,390 --> 00:32:00,940
Robię i różowe, i niebieskie buciki.
Nic nie wiem.
584
00:32:01,140 --> 00:32:05,280
Dzieciątko nie może mieć
od razu zimnych stópek.
585
00:32:05,480 --> 00:32:07,150
Zaczynam wariować.
586
00:32:07,350 --> 00:32:11,990
- Powiedz mi coś, cokolwiek.
- Chyba pojechała odwiedzić rodzinę.
587
00:32:12,190 --> 00:32:14,120
- Gdzie jest jej rodzina?
- W Chinach.
588
00:32:14,320 --> 00:32:17,210
- Nie było tam rewolucji?
- Była.
589
00:32:17,410 --> 00:32:19,250
Dlatego jeszcze nie wróciła.
590
00:32:19,450 --> 00:32:22,380
- Zaciągnęła się?
- Nie, czerwieniłaby się ze wstydu.
591
00:32:22,580 --> 00:32:27,690
Rozumiesz? Nieważne.
Wkrótce wróci. Wybacz, muszę...
592
00:32:31,150 --> 00:32:34,060
- Nie powiedziałeś Shirley o Mei?
- Dlaczego?
593
00:32:34,260 --> 00:32:36,480
Bo właśnie mnie wypytywała.
594
00:32:36,680 --> 00:32:40,190
Dlaczego wyjechała? Kiedy wróci?
Brzuch wysoko czy nisko?
595
00:32:40,390 --> 00:32:43,860
Ma okropnego lekarza. Powinna go zmienić.
596
00:32:44,060 --> 00:32:46,940
Byłam osaczona.
Powiedziałam, że jest w Chinach
597
00:32:47,140 --> 00:32:49,860
i rewolucja ją zatrzymała.
598
00:32:50,060 --> 00:32:53,530
- Powiedziałaś, że jest w Chinach?
- Zatkało mnie.
599
00:32:53,730 --> 00:32:56,660
Kiedy inni nie wiedzą,
co powiedzieć, to tak mówią,
600
00:32:56,860 --> 00:33:00,500
a ty zmyśliłaś bajkę o rewolucji.
601
00:33:00,700 --> 00:33:02,710
- Jestem artystką, Joel.
- Świetnie.
602
00:33:02,910 --> 00:33:05,000
To nie moja wina.
603
00:33:05,200 --> 00:33:09,630
Wiem, przepraszam. Moja. Naprawię to.
604
00:33:09,830 --> 00:33:10,610
Dobra.
605
00:33:12,070 --> 00:33:14,530
- Teraz czy...
- Tylne wyjście.
606
00:33:42,560 --> 00:33:44,000
Czemu chrząkasz?
607
00:33:44,200 --> 00:33:45,960
- Ty to zrobiłeś?
- Co?
608
00:33:46,160 --> 00:33:50,340
- Przesunąłeś Ethana z sobotniego miejsca.
- Zagradzał drogę do łazienki.
609
00:33:50,540 --> 00:33:53,300
- Mieliśmy skakać.
- Nie zgadzałem się na skakanie.
610
00:33:53,500 --> 00:33:55,810
- No to wytrzymaj do rana.
- Wiesz co?
611
00:33:56,000 --> 00:33:58,720
To jakiś absurd.
612
00:33:58,920 --> 00:34:00,060
Tato, przestań.
613
00:34:00,260 --> 00:34:03,310
Nie zauważy, że go przesunąłem.
614
00:34:03,510 --> 00:34:06,860
Tato, musimy być konsekwentni.
615
00:34:07,060 --> 00:34:08,900
To kwestia zaufania.
616
00:34:09,100 --> 00:34:11,900
Obudzi się
i nie będzie wiedział, gdzie jest.
617
00:34:12,100 --> 00:34:15,490
Mieszka tu całe życie.
Będzie wiedział, gdzie jest.
618
00:34:15,690 --> 00:34:18,490
Nie przesuwaj go. Obiecaj.
619
00:34:18,690 --> 00:34:20,850
Nie mogę obiecać.
620
00:34:22,600 --> 00:34:23,930
Tato.
621
00:34:24,930 --> 00:34:28,210
- Masz się za naukowca.
- Ja jestem naukowcem.
622
00:34:28,410 --> 00:34:31,300
To jest nauka. Nie podważaj jej.
623
00:34:31,500 --> 00:34:36,550
Dobrze wiesz, że przechodzę gorszy okres
624
00:34:36,750 --> 00:34:38,560
przez tę sprawę z Carol Channing.
625
00:34:38,760 --> 00:34:42,140
Przestań mnie dobijać.
626
00:34:42,340 --> 00:34:44,730
- Pamiętasz ciastko?
- Jakie ciastko?
627
00:34:44,930 --> 00:34:48,940
Kiedy miałam siedem lat,
połamałeś ciastko na 16 części, pamiętasz?
628
00:34:49,140 --> 00:34:51,030
- Nie.
- To był system nagród.
629
00:34:51,230 --> 00:34:54,660
Dostawałam kawałeczek
za każdy prawidłowo użyty średnik.
630
00:34:54,860 --> 00:34:59,540
Kiedy Noah zjadł moje ciastko,
powiedziałeś, że nie chcesz o tym słyszeć.
631
00:34:59,730 --> 00:35:01,540
„Załatwcie to między sobą”.
632
00:35:01,740 --> 00:35:03,790
- No i?
- Zaniechałeś lekcji.
633
00:35:03,990 --> 00:35:06,500
Do dziś nie umiem używać średnika.
634
00:35:06,700 --> 00:35:09,940
- Sygnalizuje pauzę, zwykle...
- Za późno.
635
00:35:18,320 --> 00:35:20,110
Nie ruszaj go.
636
00:35:26,950 --> 00:35:28,290
Mamusia?
637
00:35:33,170 --> 00:35:34,000
Halo?
638
00:35:35,090 --> 00:35:38,800
Powoli, tato. Nie rozumiem ostatniego...
639
00:35:39,420 --> 00:35:43,000
Co? Jesteś w szafie?
640
00:35:43,190 --> 00:35:44,220
Dlaczego tak...
641
00:35:45,180 --> 00:35:47,220
Nie rozumiem...
642
00:35:47,810 --> 00:35:50,560
Już jadę.
643
00:35:52,770 --> 00:35:56,820
Halo? Mamo? Tato?
644
00:35:57,650 --> 00:35:58,650
Joel!
645
00:36:00,990 --> 00:36:02,970
- Co tu robisz?
- Wszystko w porządku?
646
00:36:03,170 --> 00:36:05,180
Brzmiało, jakbyś miał worek na głowie.
647
00:36:05,380 --> 00:36:09,100
- Myślałem, że cię porwano.
- Nie, ale miałem worek na głowie.
648
00:36:09,300 --> 00:36:11,360
- Dlaczego?
- Tłumiłem dźwięk.
649
00:36:11,560 --> 00:36:14,460
- Drażliwe tematy. Ściany mają uszy.
- Moishe.
650
00:36:15,670 --> 00:36:18,050
W porządku. To mój syn, Joel.
651
00:36:20,670 --> 00:36:22,490
To teraz się przydaj.
652
00:36:22,690 --> 00:36:25,040
Do czego? Co tu się dzieje?
653
00:36:25,240 --> 00:36:29,080
Po co krzyczysz? Rozejrzyj się.
Wyciągniemy ją.
654
00:36:29,280 --> 00:36:32,590
- Kogo?
- Twoją dziewczynę. Wszystko zaplanowane.
655
00:36:32,790 --> 00:36:37,550
Nie chciałem cię w to wciągać,
ale skoro tu jesteś, mamy pytania.
656
00:36:37,750 --> 00:36:38,470
Tato...
657
00:36:38,670 --> 00:36:42,260
Nie martw się.
Oni wywieźli z Niemiec trzynastu Żydów.
658
00:36:42,460 --> 00:36:45,980
Są najlepsi. Tamten to w sumie syn.
659
00:36:46,170 --> 00:36:49,600
Trochę przygłup, ale ma samolot.
660
00:36:49,800 --> 00:36:51,020
Musimy porozmawiać.
661
00:36:51,220 --> 00:36:54,400
Wiem. Komunikacja
wydaje ci się ważna. Później.
662
00:36:54,600 --> 00:36:57,950
Na razie tak. Gdzie w Chinach?
663
00:36:58,140 --> 00:37:02,490
Wiem, to duży kraj.
Nie potrzebuję adresu, chyba że go masz.
664
00:37:02,690 --> 00:37:03,870
Nie ma adresu.
665
00:37:04,070 --> 00:37:07,750
A jakaś ulica, punkt orientacyjny?
666
00:37:07,950 --> 00:37:09,560
Biblioteka w pobliżu?
667
00:37:11,140 --> 00:37:12,880
Pyta o pogodę, szybko marzną.
668
00:37:13,080 --> 00:37:14,710
Oni są najlepsi?
669
00:37:14,910 --> 00:37:18,480
- Znasz lepszych?
- Nie.
670
00:37:23,070 --> 00:37:24,600
Shirley, pracujemy.
671
00:37:24,800 --> 00:37:28,350
Nikt jakoś na bułęczki nie narzeka.
672
00:37:28,550 --> 00:37:30,440
Planują tajną misję.
673
00:37:30,640 --> 00:37:34,400
Nie mogą myśleć,
kiedy ganiasz tu jak kot z pęcherzem.
674
00:37:34,600 --> 00:37:36,400
Ty jesteś przy mnie myszą.
675
00:37:36,600 --> 00:37:40,090
Dość zwierzęcych obelg. Możecie...
676
00:37:51,770 --> 00:37:54,920
- Muszę wam coś powiedzieć.
- Co się stało?
677
00:37:55,120 --> 00:37:56,900
Chodzi o Mei i o mnie.
678
00:37:58,020 --> 00:37:59,630
Nie ma już Mei i mnie.
679
00:37:59,830 --> 00:38:02,550
Nie martw się. Wyciągniemy ją z Chin.
680
00:38:02,750 --> 00:38:04,930
Nie jest w Chinach. Jest w Chicago.
681
00:38:05,130 --> 00:38:06,680
Będzie łatwiej.
682
00:38:06,880 --> 00:38:08,680
Przeprowadziła się do Chicago.
683
00:38:08,880 --> 00:38:11,490
- Ale...
- Dziecko.
684
00:38:12,410 --> 00:38:15,910
- Nie ma już dziecka.
- O nie, Joel.
685
00:38:16,750 --> 00:38:17,710
Poroniła?
686
00:38:18,960 --> 00:38:20,780
Tak, poroniła.
687
00:38:20,980 --> 00:38:24,820
Tak mi przykro.
688
00:38:25,020 --> 00:38:27,660
Po ślubie spróbujecie jeszcze raz.
689
00:38:27,860 --> 00:38:29,850
Nie będzie ślubu.
690
00:38:33,140 --> 00:38:34,390
Trzymasz się?
691
00:38:35,020 --> 00:38:35,850
Tak.
692
00:38:36,520 --> 00:38:39,170
Jesteś głodny? Mamy mnóstwo jedzenia.
693
00:38:39,370 --> 00:38:41,970
- Mnóstwo.
- Nie, dziękuję.
694
00:38:42,170 --> 00:38:43,820
Mam pracę.
695
00:38:44,360 --> 00:38:48,160
- Zrobię ci na drogę.
- Powiem chłopakom.
696
00:39:02,840 --> 00:39:05,210
Miał przyjść dzisiaj. Mówili...
697
00:39:11,680 --> 00:39:12,930
The Gordon Ford Show.
698
00:39:14,430 --> 00:39:15,460
Owszem.
699
00:39:15,660 --> 00:39:18,310
Dziękuję za zwrócenie uwagi.
700
00:39:19,440 --> 00:39:21,730
Świetnie, masz pudełko.
701
00:39:22,360 --> 00:39:25,260
- Wszyscy pod poręcz.
- Pod poręcz.
702
00:39:25,460 --> 00:39:28,800
Na widownię przychodzi
zbyt wielu krewnych.
703
00:39:29,000 --> 00:39:32,270
Matki, bracia, wujowie, ciotki.
Mało się śmieją.
704
00:39:32,470 --> 00:39:34,180
- Więc przyhamujcie.
- Tak, panie Ford.
705
00:39:34,380 --> 00:39:36,240
Mamy kilka innych spraw.
706
00:39:37,830 --> 00:39:39,250
Dzień dobry wszystkim.
707
00:39:41,040 --> 00:39:42,360
- Kogo ja widzę.
- No dobra.
708
00:39:42,560 --> 00:39:45,950
George sprowadził szychy
z nieoczekiwaną wizytą.
709
00:39:46,150 --> 00:39:47,490
Witaj, Charlie. Witaj, Izaac.
710
00:39:47,690 --> 00:39:50,200
- Witaj, nieznajomy.
- Syd Greenberg.
711
00:39:50,400 --> 00:39:52,120
To przyjacielska wizyta.
712
00:39:52,320 --> 00:39:56,890
Pierwsze słyszę.
Zapraszam. Dokończymy później.
713
00:40:05,150 --> 00:40:08,180
Dla niedźwiadków to nie tylko zabawa.
714
00:40:08,380 --> 00:40:10,390
Uczą się też, jak się bronić.
715
00:40:10,590 --> 00:40:14,100
- Przez pierwszy...
- Ethan? Czas do łóżka.
716
00:40:14,300 --> 00:40:17,040
Dziś śpię na miejscu numer trzy.
717
00:40:17,830 --> 00:40:19,940
Co powiesz na spanie w swoim łóżku?
718
00:40:20,140 --> 00:40:22,250
Terapeuta mówi, że nie jestem gotów.
719
00:40:23,290 --> 00:40:24,130
No dobrze.
720
00:40:29,300 --> 00:40:32,010
Dobrze, Ethan.
721
00:40:33,800 --> 00:40:36,300
Spójrz na mnie, nie na misie.
722
00:40:37,100 --> 00:40:39,080
Halo. Ethan.
723
00:40:39,280 --> 00:40:43,050
Musimy przedyskutować
sens spania na korytarzu,
724
00:40:43,240 --> 00:40:45,360
czy też jego brak.
725
00:40:46,270 --> 00:40:50,590
Rozumiem, że z jakiegoś powodu
boisz się swojego łóżka.
726
00:40:50,790 --> 00:40:54,720
Wiedz, że to naturalne.
727
00:40:54,920 --> 00:40:57,560
Strach pomaga ci przetrwać.
728
00:40:57,760 --> 00:41:02,190
Każe ci uciekać,
kiedy coś dużego i zębatego cię goni,
729
00:41:02,390 --> 00:41:05,860
każe się uchylić,
gdy ktoś rzuci w ciebie kamieniem.
730
00:41:06,060 --> 00:41:11,670
W życiu jest wiele rzeczy,
których powinniśmy się bać.
731
00:41:12,800 --> 00:41:15,410
- Słyszałeś o Park Slope?
- Nie.
732
00:41:15,610 --> 00:41:21,130
Ostatnio samoloty United Airlines
i Trans World
733
00:41:21,320 --> 00:41:25,920
zderzyły się w powietrzu,
po prostu wpadły na siebie.
734
00:41:26,120 --> 00:41:30,380
Szczątki spadły
na skrzyżowanie Park Slope,
735
00:41:30,580 --> 00:41:34,850
zabijając każdego pasażera na pokładzie
i sześć osób na ziemi.
736
00:41:35,050 --> 00:41:38,100
Sześcioro przechodniów
737
00:41:38,300 --> 00:41:41,520
idących na zakupy, do szkoły, do kina.
738
00:41:41,720 --> 00:41:46,190
Zmiażdżyły je
spadające kawałki płonącego metalu
739
00:41:46,390 --> 00:41:52,260
oraz ręce, nogi i torsy
chwilę wcześniej kompletnych ciał.
740
00:41:53,380 --> 00:41:55,280
- Dość przerażające, prawda?
- Tak.
741
00:41:55,480 --> 00:41:59,370
Właśnie. Są wojny, powodzie...
742
00:41:59,570 --> 00:42:02,040
Czasami tygrysy uciekają z zoo.
743
00:42:02,240 --> 00:42:04,790
Piorun może cię uderzyć w słoneczny dzień.
744
00:42:04,990 --> 00:42:07,380
Możesz jeść zepsute małże
745
00:42:07,580 --> 00:42:11,300
i tydzień cierpieć
przez wymioty i rozwolnienie.
746
00:42:11,500 --> 00:42:15,050
- Nienawidzę małży.
- To cię nie ocali, Ethan.
747
00:42:15,250 --> 00:42:18,720
Możesz wpaść do studni,
o której istnieniu nie wiedziałeś.
748
00:42:18,920 --> 00:42:22,900
Wylecieć przez przednią szybę,
kiedy tata za szybko zahamuje.
749
00:42:23,090 --> 00:42:27,960
Możesz źle zapisać nazwisko Carol Channing
750
00:42:29,250 --> 00:42:32,670
i musieć przepraszać.
751
00:42:33,760 --> 00:42:36,280
Na piśmie. Tak?
752
00:42:36,480 --> 00:42:39,540
Chyba zaczynasz rozumieć,
co do ciebie mówię.
753
00:42:39,740 --> 00:42:44,830
Czas nauczyć się żyć ze strachem,
zaakceptować jego istnienie.
754
00:42:45,030 --> 00:42:49,060
Na świecie nie ma tyle taśmy,
żeby zapewnić ci bezpieczeństwo.
755
00:42:49,940 --> 00:42:54,130
Chociaż mama i tata,
a nawet terapeuta chcą dobrze,
756
00:42:54,330 --> 00:42:59,740
mówiąc ci, że spanie na podłodze
świadczy o chłopięcej odwadze,
757
00:43:00,620 --> 00:43:02,990
dziadek musi ci powiedzieć,
758
00:43:03,870 --> 00:43:06,750
że śmierć przyjdzie po wszystkich.
759
00:43:07,370 --> 00:43:08,540
Nawet po bohaterów.
760
00:43:10,540 --> 00:43:13,840
No. Przeczytać ci bajkę na dobranoc?
761
00:43:14,670 --> 00:43:18,160
Jak praca z Theloniousem Monkinem
wpłynęła na twoją grę?
762
00:43:18,360 --> 00:43:20,620
Nikt tak nie uderza w klawisze.
763
00:43:20,820 --> 00:43:23,460
- O tak.
- Znajduje nuty, których nie znałem.
764
00:43:23,650 --> 00:43:26,630
Kilka nawet sobie pożyczyłem.
765
00:43:26,820 --> 00:43:30,960
W Blue Train i Giant Steps
trafiasz we właściwe tony.
766
00:43:31,160 --> 00:43:34,820
Dziękuję za wizytę. Wielki John Coltrane.
767
00:43:38,990 --> 00:43:41,180
Poczekajcie. Chcę coś ogłosić.
768
00:43:41,380 --> 00:43:42,430
Od tego tygodnia
769
00:43:42,630 --> 00:43:46,490
The Gordon Ford Show
to talk-show numer jeden w kraju.
770
00:43:49,330 --> 00:43:52,570
Numer jeden! Zgadza się!
771
00:43:52,770 --> 00:43:56,380
Dziękuję wam, widzowie. Zapraszam.
772
00:44:01,800 --> 00:44:06,770
Muszę podziękować mojej ekipie
i writerom. Chodźcie.
773
00:44:09,390 --> 00:44:13,800
Są najlepsi w branży.
Bez nich by mnie tu nie było.
774
00:44:14,000 --> 00:44:17,050
Weźcie szampana. W domach też otwórzcie.
775
00:44:17,250 --> 00:44:18,530
Do jutra.
776
00:44:24,910 --> 00:44:28,310
- To co, do Tootsa?
- Wszyscy się nie zmieszczą.
777
00:44:28,510 --> 00:44:31,500
Mniejsza. Znam świetną miejscówkę.
778
00:44:51,390 --> 00:44:52,600
Mój Boże!
779
00:45:09,370 --> 00:45:10,230
Oszalałeś.
780
00:45:10,430 --> 00:45:14,000
- Chodź, jest impreza.
- Nie jesteście szpiegami Jacka Paara?
781
00:45:27,760 --> 00:45:31,470
Hej, Miriam.
782
00:45:32,560 --> 00:45:35,090
- O co chodzi?
- Jesteśmy numerem jeden!
783
00:45:35,290 --> 00:45:37,960
- Co?
- Cóż, oni są. Ja - nie wiem.
784
00:45:38,160 --> 00:45:39,840
- Co?
- Jeszcze nie jestem pewna.
785
00:45:40,040 --> 00:45:43,720
- Co?
- Ktoś tu jest numerem jeden.
786
00:45:43,920 --> 00:45:45,110
Co?
787
00:45:46,200 --> 00:45:47,490
Zejdź tutaj.
788
00:45:53,580 --> 00:45:56,190
Jesteśmy numerem jeden. Gordon to ogłosił.
789
00:45:56,390 --> 00:45:57,730
No to im się udało.
790
00:45:57,930 --> 00:46:01,150
- Maisel, zapraszam.
- Jesteś pewien?
791
00:46:01,350 --> 00:46:02,660
Łyżwy masz.
792
00:46:02,860 --> 00:46:06,050
Nie, to buty do biura. Taka moda.
793
00:46:08,640 --> 00:46:10,430
- Nie zwolnił cię.
- Chyba nie.
794
00:46:11,220 --> 00:46:13,380
Umiesz jeździć czy to tylko moda?
795
00:46:13,570 --> 00:46:15,880
Widziałam cię w dziwniejszych strojach.
796
00:46:16,080 --> 00:46:20,510
Grałam magiczną śnieżynkę
w konkursie piękności Hadassah.
797
00:46:20,710 --> 00:46:24,050
Była tam Sonja Henie.
Namówiła moich rodziców na lekcje.
798
00:46:24,250 --> 00:46:25,430
To nie komplement.
799
00:46:25,630 --> 00:46:27,970
- No to patrz.
- Patrzę.
800
00:46:28,170 --> 00:46:31,160
- Jesteśmy numerem jeden!
- Numerem jeden!
801
00:46:59,310 --> 00:47:00,860
Za fajny na łyżwy?
802
00:47:02,820 --> 00:47:04,340
Najwyraźniej już nie.
803
00:47:04,540 --> 00:47:06,640
- Potrzebujesz lekarza?
- Dzięki, nie trzeba.
804
00:47:06,840 --> 00:47:09,760
Na studiach byłam
wolontariuszką w szpitalu.
805
00:47:09,960 --> 00:47:13,950
- Nazywali mnie królową lewatywy.
- Gdybym kiedykolwiek potrzebował...
806
00:47:15,040 --> 00:47:17,580
- Nie mogę patrzeć.
- Często to słyszę.
807
00:47:19,170 --> 00:47:22,790
- Jednak potrzebuję pomocy.
- Służę uprzejmie.
808
00:47:24,000 --> 00:47:26,450
- Co to było?
- Jak myślisz?
809
00:47:26,650 --> 00:47:30,830
- Próbowałeś mnie pocałować.
- Zgadza się.
810
00:47:31,030 --> 00:47:34,040
- Tylko bez telemarka.
- Przecież mnie nienawidzisz.
811
00:47:34,240 --> 00:47:38,840
- Co? Te oczy i usta?
- Nawrzeszczałam na ciebie.
812
00:47:39,040 --> 00:47:40,050
To było super.
813
00:47:40,240 --> 00:47:43,840
Jak Tracy i Hepburn, Loy i Powell,
Robinson i LaMotta.
814
00:47:44,040 --> 00:47:47,550
Raczej jak niesubordynowana pracownica
i gwiazda telewizji.
815
00:47:47,750 --> 00:47:50,640
No i zobacz. Numer jeden.
816
00:47:50,840 --> 00:47:53,530
- A spór wygrałem.
- To nie jest...
817
00:47:54,450 --> 00:47:56,440
- Gryziesz się w język?
- Nie.
818
00:47:56,640 --> 00:47:58,520
- Ja go ugryzę.
- Nie jesteś żonaty?
819
00:47:58,720 --> 00:47:59,730
Nie aż tak.
820
00:47:59,930 --> 00:48:03,360
Mój mąż tak powiedział swojej dziewczynie
przed naszym rozwodem.
821
00:48:03,560 --> 00:48:04,840
To ci łotr.
822
00:48:07,380 --> 00:48:08,820
Nie marzniesz?
823
00:48:09,020 --> 00:48:11,700
Cóż, tyłka nie czuję.
Sprawdź, czy tam jest.
824
00:48:11,900 --> 00:48:14,970
I odjechała w stronę zachodzącego słońca.
825
00:48:24,400 --> 00:48:26,470
Tego widoku się nie spodziewałam.
826
00:48:26,670 --> 00:48:31,390
Sonja Henie mnie też wysłała na lekcje.
Kazałam jej się walić, po norwesku.
827
00:48:31,590 --> 00:48:34,680
- Idę do klopa.
- Przy wypożyczalni łyżew.
828
00:48:34,880 --> 00:48:38,520
Obsikany przez dzieciaki,
które nie zdążyły zdjąć rajstop?
829
00:48:38,720 --> 00:48:41,460
Nie, dziękuję. Znajdę coś higienicznego.
830
00:48:54,930 --> 00:48:58,790
Mike, widziałeś George'a?
Szukałam wszędzie. Musi to podpisać.
831
00:48:58,990 --> 00:49:01,520
Jasne. Daj to.
832
00:49:02,560 --> 00:49:05,480
Podrabiam jego podpisy od dziesięciu lat.
833
00:49:06,400 --> 00:49:08,940
Nieczytelne „G”, „R” z pętelką.
834
00:49:11,440 --> 00:49:12,800
Cześć, Mike.
835
00:49:13,000 --> 00:49:16,270
Zaraz będę się bał otworzyć lodówkę.
836
00:49:16,470 --> 00:49:19,730
Chciałam pogratulować.
Numer jeden, niezły wynik.
837
00:49:19,930 --> 00:49:22,330
- Przyzwoity.
- Dlaczego nie świętujesz?
838
00:49:23,370 --> 00:49:27,240
Miałem Trumana Capotego na za tydzień,
a w tym jest u Jacka Paara.
839
00:49:27,440 --> 00:49:29,450
Muszę odwołać, bo mamy zasadę.
840
00:49:29,650 --> 00:49:33,450
Struś Doris Day zachorował,
więc przełożyła. Ma strusia.
841
00:49:33,650 --> 00:49:37,370
Brytyjski zespół, nie lubię go,
przełożył z powodu śmierci perkusisty.
842
00:49:37,570 --> 00:49:42,000
Moja tablica talentów to chaos,
a tylko na niej mi zależy.
843
00:49:42,200 --> 00:49:44,790
- I na sklepie z choinkami.
- To szkółka.
844
00:49:44,990 --> 00:49:46,020
Zgoda.
845
00:49:47,310 --> 00:49:49,880
W tym tygodniu wracamy do Sophie Lennon.
846
00:49:50,080 --> 00:49:51,030
Nie wiedziałam.
847
00:49:52,400 --> 00:49:56,100
Sprawdza się. Ludzie chcą ją oglądać.
848
00:49:56,300 --> 00:49:58,120
Możesz głośniej?
849
00:49:58,870 --> 00:50:02,060
Naprawdę zrezygnowałaś
z niej po programie?
850
00:50:02,260 --> 00:50:05,230
- Mam priorytety.
- A co z pieniędzmi?
851
00:50:05,430 --> 00:50:06,830
Raz są, raz ich nie ma.
852
00:50:08,290 --> 00:50:09,920
Zjedzmy lunch w tygodniu.
853
00:50:10,550 --> 00:50:11,700
Jeśli masz czas.
854
00:50:11,900 --> 00:50:14,570
- Prawdziwy lunch?
- Tak, prawdziwy lunch.
855
00:50:14,770 --> 00:50:16,910
- Ktoś inny przyrządzi?
- Tak.
856
00:50:17,110 --> 00:50:20,620
Nie taki, że ja przyjdę,
a ty każesz mi spieprzać?
857
00:50:20,820 --> 00:50:21,920
Zamknę drzwi.
858
00:50:22,110 --> 00:50:23,810
Moja sekretarka zadzwoni.
859
00:51:44,680 --> 00:51:45,720
Ethan.
860
00:51:47,140 --> 00:51:49,670
Miałeś dziś spać na trójce.
861
00:51:49,870 --> 00:51:52,840
Słyszałaś o katastrofie przy Park Slope?
862
00:51:53,040 --> 00:51:56,300
- Rozmawiałeś z dziadkiem?
- Opowiedział mi o torsach.
863
00:51:56,500 --> 00:51:57,220
No tak.
864
00:51:57,420 --> 00:52:01,010
I uciekających tygrysach,
które zostają trafione piorunem.
865
00:52:01,210 --> 00:52:03,390
Idź spać, kochanie. Odstraszę tygrysy.
866
00:52:03,590 --> 00:52:06,240
- A torsy?
- Torsy też.
867
00:53:16,440 --> 00:53:17,320
Proszę.
868
00:53:25,410 --> 00:53:26,570
Moishe...
869
00:56:14,830 --> 00:56:16,770
Napisy: Konrad Szabowicz
870
00:56:16,970 --> 00:56:18,910
Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem
Zofia Jaworowska