1 00:00:07,960 --> 00:00:11,240 Musiałem wczoraj z braku czasu wywalić gościa. 2 00:00:11,440 --> 00:00:12,530 To niebezpieczne. 3 00:00:12,730 --> 00:00:16,620 Raz wywaliłem Jackiego Gleasona. Potem on mi wywalił. 4 00:00:16,820 --> 00:00:19,270 Tydzień miałem kolor śliwki. 5 00:00:22,270 --> 00:00:24,210 Amerykę opanowuje zima. 6 00:00:24,410 --> 00:00:28,190 Drogi są bardziej mokre niż Nixon podczas debaty. 7 00:00:29,530 --> 00:00:32,510 Nagroda za najnudniejszy dowcip wędruje do... 8 00:00:32,710 --> 00:00:37,600 Przekażcie The Shirelles, że jutro też będę je kochał. 9 00:00:37,800 --> 00:00:40,650 Zespół czekał pół taktu po monologu. 10 00:00:40,840 --> 00:00:43,020 Szybsza reakcja. Nie będę stać jak głupi. 11 00:00:43,220 --> 00:00:46,610 Ciągle to powtarzam. Pogadam z Tonym. 12 00:00:46,810 --> 00:00:49,320 Teddy pisze mniejszymi literami. 13 00:00:49,520 --> 00:00:53,780 Tak, zauważyłem. Pogadam z nim. 14 00:00:53,980 --> 00:00:56,950 Dlaczego żart o Kerouacu zdobył tak mały aplauz? 15 00:00:57,150 --> 00:01:00,620 - Ludzie go nie znają? - Jakim cudem? 16 00:01:00,820 --> 00:01:02,130 Ja tam go znam. 17 00:01:02,320 --> 00:01:04,750 Darujmy sobie stare tematy. 18 00:01:04,950 --> 00:01:05,960 Słusznie, Gordy. 19 00:01:06,160 --> 00:01:09,260 - To co, do Tootsa? - Idę do domu. Żona chora. 20 00:01:09,460 --> 00:01:12,010 - Jak od niej wychodziłem, była zdrowa. - Dobre. 21 00:01:12,210 --> 00:01:14,430 Błąd! Gordon wyrzucił żart o sierocińcu. 22 00:01:14,630 --> 00:01:17,310 - Przykro mi. - I tak prowadzę. 23 00:01:17,510 --> 00:01:19,730 - To nie konkurs. - Przeciwnie. 24 00:01:19,930 --> 00:01:22,350 - Wiesz, co to znaczy. - Maisel ma 0 na 30. 25 00:01:22,550 --> 00:01:23,980 - Rekordzik. - No. 26 00:01:24,180 --> 00:01:27,070 - Dzięki, Midge. - Znów zero? 27 00:01:27,270 --> 00:01:29,900 Zero, ale wiem, kim jest Kerouac. 28 00:01:30,100 --> 00:01:31,050 Kto? 29 00:01:41,220 --> 00:01:45,520 {\an8}Wspaniała pani Maisel 30 00:01:50,860 --> 00:01:54,240 {\an8}IZRAEL, 1984 31 00:01:55,650 --> 00:01:57,360 Wspaniałe dziś plony. 32 00:01:57,860 --> 00:02:00,070 Bóg spojrzał w dół i się uśmiechnął. 33 00:02:22,720 --> 00:02:23,760 Ethan! 34 00:02:26,350 --> 00:02:28,440 Pokaż no się. 35 00:02:29,850 --> 00:02:32,130 Mamo, wiesz, że tu jest lotnisko. 36 00:02:32,330 --> 00:02:34,800 - Prawie w Egipcie, kawał drogi. - Ethan! 37 00:02:35,000 --> 00:02:39,640 To tylko moja mama! Przyleciała z Nowego Jorku. 38 00:02:39,840 --> 00:02:42,640 Nigdy żydowskiej matki nie widzieli? 39 00:02:42,840 --> 00:02:44,230 To Izrael, mamo. 40 00:02:44,430 --> 00:02:47,360 Nagle pojawiający się helikopter wywołuje niepokój. 41 00:02:47,550 --> 00:02:49,440 Kto zaatakuje pole uprawne? 42 00:02:49,640 --> 00:02:52,290 Wegetarianie-antysemici? 43 00:02:55,250 --> 00:02:58,550 - Czeka na ciebie? - Nic mu nie będzie. Ma książkę. 44 00:03:00,970 --> 00:03:04,000 A tu pasternak. Szok. 45 00:03:04,200 --> 00:03:07,630 Sadzimy chrzan, a wyrasta pasternak. 46 00:03:07,820 --> 00:03:10,130 Niezbadane są ścieżki Pana. 47 00:03:10,330 --> 00:03:14,820 - Pomyliliśmy opakowania. - Nic się nie zmieniłeś. 48 00:03:15,730 --> 00:03:19,140 Jak tam studia? Jesteś już rabinem? 49 00:03:19,340 --> 00:03:22,140 - Jeszcze nie. - Studiujesz od lat. 50 00:03:22,340 --> 00:03:24,980 - To nie szkoła rabinów. - Nie studiowałeś. 51 00:03:25,180 --> 00:03:28,190 Dłużej się zostaje rabinem niż prawnikiem? 52 00:03:28,390 --> 00:03:30,730 - Tak. - Tak. 53 00:03:30,930 --> 00:03:32,370 Mam odpowiedź. 54 00:03:33,500 --> 00:03:37,780 Samochód będzie punktualnie o 18.30. Masz garnitur, który wysłałam? 55 00:03:37,980 --> 00:03:40,370 - Tak, ale... - Nie utrudniaj mi życia. 56 00:03:40,570 --> 00:03:43,660 Nie co dzień Federacja UJA uhonorowuje twoją matkę, 57 00:03:43,860 --> 00:03:45,830 musisz wyglądać. 58 00:03:46,030 --> 00:03:49,920 Ogol się i wykąp dwa razy, bo część tego ci chyba nie zejdzie. 59 00:03:50,120 --> 00:03:52,590 Pracuję w polu. Praca uszlachetnia. 60 00:03:52,790 --> 00:03:56,970 Moja praca to stanie przed ludźmi, którzy patrzą na moje melony. 61 00:03:57,170 --> 00:03:59,140 Widzisz? W temacie. 62 00:03:59,330 --> 00:04:03,110 - Dlaczego mówisz takie rzeczy? - Dobrze, że nie byłeś w Copie. 63 00:04:03,820 --> 00:04:07,330 Mam małe wieści. Chawa! 64 00:04:08,580 --> 00:04:10,690 Mamo, poznaj... 65 00:04:10,890 --> 00:04:14,000 - Niech zgadnę. Chawę? - Bierzemy ślub. 66 00:04:15,790 --> 00:04:18,590 - Małe wieści? - Miło mi panią poznać. 67 00:04:18,790 --> 00:04:20,160 Bierzecie ślub? 68 00:04:20,360 --> 00:04:23,330 - Tak, po żniwach. - Nie mam pojęcia, kiedy to jest. 69 00:04:23,530 --> 00:04:25,490 To dla pani drażliwy temat. 70 00:04:25,690 --> 00:04:28,250 - Ethan mówił mi o rozwodzie. - Którym? 71 00:04:28,450 --> 00:04:31,750 Nie odczuwać bólu to nie być człowiekiem. 72 00:04:31,950 --> 00:04:34,600 To było piękne, jak sądzę. 73 00:04:35,480 --> 00:04:40,300 Twoi rodzice też mieszkają w kibucu? 74 00:04:40,500 --> 00:04:42,930 Mieszkałam w Tel Awiwie, potem w Minnesocie. 75 00:04:43,130 --> 00:04:45,430 Tata był ordynatorem chirurgii w Mayo. 76 00:04:45,630 --> 00:04:48,180 Wróciłam, by wstąpić do armii. Nie walczyłam. 77 00:04:48,380 --> 00:04:51,100 Złamałam nogę, spadochron się otworzył za późno. 78 00:04:51,300 --> 00:04:56,320 Oddzieliłam się od oddziału, więc schowałam się na drzewie. 79 00:04:56,520 --> 00:04:59,490 - Wciąż mi z tego powodu dokuczają. - Nie zapomną. 80 00:04:59,690 --> 00:05:03,670 Muszę iść. Ethan, odprowadzisz mamę do helikoptera? 81 00:05:06,180 --> 00:05:10,210 Bądź wierny, bo wyrwie ci jaja i posadzi je obok cebuli. 82 00:05:10,410 --> 00:05:13,230 Będę jej całkowicie wierny. 83 00:05:14,270 --> 00:05:18,190 Dobra, widzimy się punktualnie o 18.30. Włóż garnitur. 84 00:05:23,900 --> 00:05:26,160 Szkoda, że mi o niej nie powiedziałeś. 85 00:05:27,910 --> 00:05:28,740 Przepraszam. 86 00:05:39,330 --> 00:05:43,300 - Nie lubię jej. - Cóż, to moja matka. 87 00:05:46,680 --> 00:05:49,200 Niedorzeczne. To mały chłopiec. 88 00:05:49,400 --> 00:05:52,020 Mów do niego wprost, a nie podstępem. 89 00:05:52,220 --> 00:05:54,920 Tak kazał szkolny terapeuta. 90 00:05:55,120 --> 00:05:58,800 Zrobimy zabawę. Co noc będzie spał pół metra bliżej pokoju, 91 00:05:59,000 --> 00:06:01,590 aż w końcu będzie spał w łóżku i wygra. 92 00:06:01,790 --> 00:06:04,430 - Tam. - Zmieńmy mu szkołę. 93 00:06:04,630 --> 00:06:07,680 - Uznają nas za złych rodziców. - Dlaczego? 94 00:06:07,880 --> 00:06:11,060 Rozwodnicy. Ja siedziałam. Ty masz klub nocny. 95 00:06:11,260 --> 00:06:14,520 A jak syn śpi na podłodze, to jesteśmy rodzinką z obrazka? 96 00:06:14,720 --> 00:06:17,190 - Masz lepszy pomysł? - Każ mu spać u siebie. 97 00:06:17,390 --> 00:06:19,960 Nie pomyślałam. Dlatego mężczyźni rządzą światem. 98 00:06:21,000 --> 00:06:21,920 Tam. 99 00:06:23,170 --> 00:06:25,110 Ethan powinien z nim pogadać. 100 00:06:25,310 --> 00:06:27,160 Z terapeutą? Nie ma mowy. 101 00:06:27,360 --> 00:06:29,740 Nie będzie mi żaden konował psuł syna. 102 00:06:29,940 --> 00:06:32,580 Pięć minut i Ethan pomyśli, że rodzina zwariowała. 103 00:06:32,780 --> 00:06:34,580 - Słyszeliście? - Co, mamo? 104 00:06:34,780 --> 00:06:38,230 Nie, nic. Komu herbaty? 105 00:06:40,440 --> 00:06:42,210 Terapia jest dla słabeuszy. 106 00:06:42,410 --> 00:06:44,880 Dobitnie wyraziłeś już swoje zdanie. 107 00:06:45,080 --> 00:06:47,220 Nie cytuj tego na scenie. 108 00:06:47,420 --> 00:06:49,450 Co tak zrzędzisz? Tam. 109 00:06:50,530 --> 00:06:51,770 To Moishe i Shirley? 110 00:06:51,970 --> 00:06:55,100 Nasz upiorny duecik? 111 00:06:55,300 --> 00:06:56,520 Oszaleję z nimi. 112 00:06:56,720 --> 00:06:59,150 Mieszkają razem, ale ze sobą nie gadają. 113 00:06:59,350 --> 00:07:00,690 Wszystko przekazuję. 114 00:07:00,890 --> 00:07:05,150 Cały ranek negocjowałem zmianę temperatury w sypialni o stopień. 115 00:07:05,350 --> 00:07:07,660 Półtorej godziny. 116 00:07:07,860 --> 00:07:10,280 Słyszeliście? Uderzenie lub huk. 117 00:07:10,480 --> 00:07:13,580 - To drzwi frontowe. - Ale kto przyszedł? 118 00:07:13,780 --> 00:07:14,960 To ty, Abe. 119 00:07:15,160 --> 00:07:16,960 Co tam robicie? 120 00:07:17,160 --> 00:07:21,480 - W szkole Ethana... - Nie umiem udawać, że mnie to obchodzi. 121 00:07:23,730 --> 00:07:26,720 Tato... To tylko ja, mamo. 122 00:07:26,920 --> 00:07:31,490 - Coś nie tak? - Źle napisałem imię Carol Channing. 123 00:07:32,320 --> 00:07:34,730 - Czyli jak? - Źle! To ważne? 124 00:07:34,930 --> 00:07:37,140 Gazeta wydała sprostowanie. 125 00:07:37,340 --> 00:07:41,730 - Wszyscy je zobaczą. - Ktoś czyta sprostowania? 126 00:07:41,930 --> 00:07:45,570 Oczywiście, że tak! Każdą gazetę zaczynam od sprostowań. 127 00:07:45,770 --> 00:07:47,990 Tak rozpoznaje się kretynów. 128 00:07:48,190 --> 00:07:51,910 Do tej pory byłem jedyną osobą w Voice, 129 00:07:52,110 --> 00:07:54,620 która nie miała sprostowań. 130 00:07:54,820 --> 00:07:56,580 Teraz ja też jestem kretynem. 131 00:07:56,780 --> 00:07:59,210 Teraz możesz z nimi jeść lunch. 132 00:07:59,410 --> 00:08:00,350 Spójrz. 133 00:08:01,600 --> 00:08:07,050 „W poniedziałek nazwisko Carol Channing zapisano niepoprawnie jako „Chaning”. 134 00:08:07,250 --> 00:08:11,140 Zostałem napiętnowany. Jestem jak Hester Prynne. Przez dwa „N”. 135 00:08:11,340 --> 00:08:15,140 Nie pamiętam, kiedy ostatnio popełniłem taki błąd. 136 00:08:15,340 --> 00:08:16,350 Daj spokój. 137 00:08:16,550 --> 00:08:20,810 Ani przez 25 lat na uczelni, ani w liceum, ani w szkole podstawowej... 138 00:08:21,010 --> 00:08:23,440 Mogłem coś pomylić w przedszkolu, 139 00:08:23,640 --> 00:08:28,240 ale nie ma żadnych dowodów. Sprawdziłem. 140 00:08:28,440 --> 00:08:30,740 Jesteś po rozwodzie. Co tu robisz? 141 00:08:30,940 --> 00:08:34,410 - Szkolny terapeuta Ethana... - Mówiłem, nie obchodzi mnie to! 142 00:08:34,610 --> 00:08:39,620 Musieliście to usłyszeć. Jakby broń palna lub miecz. 143 00:08:39,820 --> 00:08:41,790 Uderzyłem gazetą w blat. 144 00:08:41,990 --> 00:08:45,560 Próbujesz doprowadzić mnie do szaleństwa, Abe? 145 00:08:46,610 --> 00:08:49,610 Nie ma szans, żebym o tym nie wspomniała. 146 00:08:51,320 --> 00:08:55,060 Chłopak nie zdał w przedszkolu z malowania palcami. 147 00:08:55,260 --> 00:08:57,980 - Coś innego. - Nie dzielił się. 148 00:08:58,170 --> 00:09:01,310 - Nie zdał z przekąsek. - Jeden na wieczór. 149 00:09:01,510 --> 00:09:04,770 - Jak się pisze „machlojki”? - Jesteś dwa żarty do tyłu? 150 00:09:04,970 --> 00:09:06,110 Mam umysł jak brzytwa. 151 00:09:06,310 --> 00:09:08,820 - Tłuszczu nią nie wytniesz. - I kto to mówi? 152 00:09:09,020 --> 00:09:12,360 Dość. Jeszcze jeden. Skupcie się. Dajcie cokolwiek. 153 00:09:12,560 --> 00:09:13,340 No... 154 00:09:14,720 --> 00:09:16,350 - Mniejsza. - Posłuchajmy. 155 00:09:16,550 --> 00:09:18,870 - Każda myśl należy do programu. - Nie walcz z tym. 156 00:09:19,070 --> 00:09:21,010 No dobrze. 157 00:09:22,640 --> 00:09:25,750 Mel Blanc, głos Królika Bugsa, miał wypadek. 158 00:09:25,950 --> 00:09:30,150 Wraca do zdrowia, ale policja wciąż przesłuchuje głos Elmera Fudda. 159 00:09:31,190 --> 00:09:33,590 - Dobre. - Dobre. Dopisz. 160 00:09:33,790 --> 00:09:38,350 Dopisz? Coś, co ze mnie wyszło? Cicho, Mel. 161 00:09:38,550 --> 00:09:40,780 Tak, było dobre. Dopisujemy. 162 00:09:42,620 --> 00:09:45,370 - Byle na górze przeszło. - Idzie. 163 00:09:46,420 --> 00:09:49,360 - Cuchnie jak dupa słonia. - Trudy, gotowa? 164 00:09:49,560 --> 00:09:50,340 Dawaj. 165 00:09:55,720 --> 00:09:56,800 Dobra. 166 00:09:58,550 --> 00:10:00,870 - Dobra robota. - Łeb w łeb. 167 00:10:01,070 --> 00:10:02,580 Jesteśmy najlepsi w branży. 168 00:10:02,780 --> 00:10:05,540 - Zróbmy sobie przerwę. - Mama dzwoniła trzy razy. 169 00:10:05,740 --> 00:10:07,500 - Śpiewasz? - Wiesz, że tak. 170 00:10:07,700 --> 00:10:10,170 - Kiedy to słyszałam? - W szkole. 171 00:10:10,370 --> 00:10:12,720 Pamiętasz Wszyscy na scenę? 172 00:10:12,920 --> 00:10:15,760 Wszystkich to ty zaliczyłaś, ale że śpiewałaś? 173 00:10:15,960 --> 00:10:17,470 Zawsze mi umniejszasz. 174 00:10:17,670 --> 00:10:19,430 Konsekwentnie. 175 00:10:19,630 --> 00:10:23,100 Stoczyłam się, bo nikt mi nie pomaga. 176 00:10:23,300 --> 00:10:25,400 Postaram się coś znaleźć. 177 00:10:25,600 --> 00:10:29,570 Dotrzymaj obietnicy. Od śmierci Skinta czuję się bezbronna. 178 00:10:29,770 --> 00:10:33,150 Skint umarł? Twój mąż, mój szwagier. 179 00:10:33,350 --> 00:10:35,300 - Tydzień temu. - Nie powiedziałaś mi? 180 00:10:35,500 --> 00:10:39,240 - Zmarł z przyczyn naturalnych. - Zadzwonię później. 181 00:10:39,440 --> 00:10:42,080 Susie, przesada z tymi kwiatami? 182 00:10:42,280 --> 00:10:45,540 Dinah wybiera dekoracje. Tylko ją to obchodzi. 183 00:10:45,740 --> 00:10:50,270 Dziękuję. Susie Myerson i wspólnicy. Cześć, Midge. Jest. 184 00:10:52,230 --> 00:10:54,130 - Co tam? - Mam żart. 185 00:10:54,330 --> 00:10:56,840 - Wreszcie. - Zajęło mi to cztery tygodnie. 186 00:10:57,040 --> 00:11:01,220 Zdali sobie sprawę, że fiuty im nie odpadną, jeśli wstawią żart kobiety. 187 00:11:01,420 --> 00:11:03,180 Obejrzyj wieczorem. Dinah też. 188 00:11:03,380 --> 00:11:07,270 Zajmę się tym, Miriam. Kończę. Twoja matka właśnie przyszła. 189 00:11:07,470 --> 00:11:10,000 - Bardzo śmieszne. Cześć. - Cześć. 190 00:11:11,710 --> 00:11:14,450 - Rose. - Nie mogłam się dodzwonić. 191 00:11:14,640 --> 00:11:18,280 Moja firma się rozwija. Mamy ogromny ruch. 192 00:11:18,480 --> 00:11:21,580 Ja mam się walić? Ty się wal, i ten twój osioł. 193 00:11:21,780 --> 00:11:24,100 I siostrę osła też walić! 194 00:11:25,100 --> 00:11:26,680 Wejdź. Usiądź. 195 00:11:28,850 --> 00:11:31,050 Co nowego? 196 00:11:31,240 --> 00:11:33,730 Nikt nie ma tyle gniewu co ty. 197 00:11:34,520 --> 00:11:37,010 - Jasne. - I zadajesz się z gniewnymi ludźmi. 198 00:11:37,210 --> 00:11:39,930 Zioniesz okropną energią. 199 00:11:40,130 --> 00:11:43,060 - Dokąd to zmierza? - Pomożesz mi zdobyć broń? 200 00:11:43,260 --> 00:11:45,770 - Co? - Nic nadzwyczajnego i ciężkiego. 201 00:11:45,970 --> 00:11:48,440 Byle ukryć w torebce i szybko wyciągnąć. 202 00:11:48,640 --> 00:11:50,610 Jesteś prawo- czy leworęczna? 203 00:11:50,810 --> 00:11:52,690 Po co ci broń? 204 00:11:52,890 --> 00:11:55,990 Nadepnęłam na odcisk konkurencyjnym swatkom, 205 00:11:56,190 --> 00:11:58,950 wkroczyłam na terytorium niemiłych ludzi. 206 00:11:59,150 --> 00:12:01,370 Zastrzelisz starsze kobiety? 207 00:12:01,570 --> 00:12:04,910 Tylko postraszę. Pomacham bronią. 208 00:12:05,110 --> 00:12:07,960 Może walnąć kolbą. Pomoże, a i wyrok krótszy. 209 00:12:08,160 --> 00:12:09,250 Serio? Nic już nie mów. 210 00:12:09,450 --> 00:12:12,800 - Grozili mnie i mojej rodzinie. - Daj spokój. 211 00:12:12,990 --> 00:12:16,800 Osaczyli Abe'a w pracy, mówili okropne rzeczy o Torze. 212 00:12:17,000 --> 00:12:20,260 Odwołano nam loty, skradziono pocztę, zniszczono pranie. 213 00:12:20,460 --> 00:12:24,010 - A komu nie? - Chyba spalili herbaciarnię. 214 00:12:24,210 --> 00:12:26,980 - Czekaj, spalili mi herbaciarnię? - Tak. 215 00:12:27,180 --> 00:12:31,980 Z waniliową bitą śmietaną o niebiańskim zapachu gałki muszkatołowej? 216 00:12:32,180 --> 00:12:34,320 - Spłonęła. - Miałam zainwestować! 217 00:12:34,520 --> 00:12:37,240 - Już po niej. - Cholera. 218 00:12:37,440 --> 00:12:38,880 Zabiję cię, słyszysz? 219 00:12:42,760 --> 00:12:45,910 Wybaczcie, nasłuchałyście się. 220 00:12:46,110 --> 00:12:47,620 Zrobiło się gorąco. 221 00:12:47,820 --> 00:12:49,920 - Wszystko gra? - To kasa biletowa. 222 00:12:50,110 --> 00:12:54,100 Camelot. Żona chce kupić bilety. Oni nie reagują na groźby. 223 00:12:54,600 --> 00:12:57,170 Nie strzelaj do nikogo w porze lunchu. 224 00:12:57,370 --> 00:13:01,590 Potrzebujesz miejsca do pracy? 225 00:13:01,790 --> 00:13:04,760 Na kilka dni. Potrzebuję tylko biurka i telefonu. 226 00:13:04,960 --> 00:13:06,970 - Maggie! - Tak? 227 00:13:07,170 --> 00:13:10,100 Przyślę ci mamę Midge. Ogarnij jej miejsce. 228 00:13:10,300 --> 00:13:12,540 - Co? - Po prostu otwórz pieprzone drzwi. 229 00:13:13,210 --> 00:13:14,820 Prosto korytarzem i w prawo. 230 00:13:15,010 --> 00:13:18,280 Dziękuję, Susie. Jak pięknie. Adamaszek? 231 00:13:18,480 --> 00:13:20,360 - Mówiłam. - Jestem w mniejszości. 232 00:13:20,560 --> 00:13:24,620 Nienawidzę takich łotrów. Dokuczać takiej miłej kobiecie? 233 00:13:24,820 --> 00:13:27,370 - Nie dawaj jej broni. - Oczywiście, że nie. 234 00:13:27,570 --> 00:13:30,250 A może... 235 00:13:30,450 --> 00:13:31,830 Oni? Nie. 236 00:13:32,030 --> 00:13:33,130 Dlaczego nie? 237 00:13:33,320 --> 00:13:35,060 Nie chcę... 238 00:13:35,850 --> 00:13:39,440 Wiecie, że płynnie mówimy bełkotem? 239 00:13:40,150 --> 00:13:41,260 Mamy interweniować? 240 00:13:41,460 --> 00:13:42,260 - Nie. - Może. 241 00:13:42,460 --> 00:13:43,180 Na pewno? 242 00:13:43,380 --> 00:13:46,970 Co to za damulka, co mi meble przestawia? 243 00:13:47,170 --> 00:13:49,020 Wpuść ją na trochę. 244 00:13:49,220 --> 00:13:52,120 Jest idealne, Susie! Dziękuję. 245 00:13:53,500 --> 00:13:54,610 To mama Midge? 246 00:13:54,800 --> 00:13:57,360 Nie mieszajcie się w to. 247 00:13:57,560 --> 00:13:58,610 W porządku. 248 00:13:58,810 --> 00:14:01,280 Ja bym ci załatwił te bilety. 249 00:14:01,480 --> 00:14:02,950 Znam Roberta Gouleta. 250 00:14:03,150 --> 00:14:05,510 - No tak. - Gramy w golfa w soboty. 251 00:14:05,840 --> 00:14:06,990 Bawcie się dobrze. 252 00:14:07,190 --> 00:14:10,370 Hałasujcie i pokażcie Gordonowi i widzom w domach, 253 00:14:10,570 --> 00:14:13,140 że dobrze się bawicie. Miłego. 254 00:14:16,940 --> 00:14:20,010 Teddy, zostawisz mi kartkę z moim żartem? 255 00:14:20,200 --> 00:14:23,050 - To pierwszy. - No pewnie. Super. 256 00:14:23,250 --> 00:14:24,030 Owszem. 257 00:14:27,150 --> 00:14:30,220 Panie i panowie, The Gordon Ford Show! 258 00:14:30,420 --> 00:14:35,350 Dzisiejsi goście to Pat Boone z Dobie Gillis, Bob Denver 259 00:14:35,550 --> 00:14:38,070 i komik Lester Simms. 260 00:14:38,260 --> 00:14:42,670 Oto wasz gospodarz, Gordon Ford! 261 00:14:49,930 --> 00:14:52,160 Prezydent John F. Kennedy. 262 00:14:52,360 --> 00:14:55,460 Dziwnie mieć katolickiego prezydenta z Massachusetts. 263 00:14:55,660 --> 00:14:58,980 Boję się, że będzie wierny Red Soxom. 264 00:15:01,650 --> 00:15:02,970 Oglądałem wiadomości. 265 00:15:03,160 --> 00:15:05,680 W ramach przygotowań do walk na Kubie 266 00:15:05,880 --> 00:15:09,010 wojsko amerykańskie zakupiło bombowiec B-52 267 00:15:09,210 --> 00:15:10,780 i 10 000 bananów. 268 00:15:12,870 --> 00:15:13,930 Zrobią zrzut? 269 00:15:14,130 --> 00:15:17,080 Mel Blanc, głos Królika Bugsa, miał wypadek. 270 00:15:17,620 --> 00:15:21,330 Wraca do zdrowia, ale służby przesłuchują głos Felmera... 271 00:15:27,920 --> 00:15:29,800 To nowa postać. Felmer. 272 00:15:30,840 --> 00:15:32,970 Kumpel Forky'ego. Przezabawny. 273 00:15:35,260 --> 00:15:38,750 Disney niedawno wypuścił 101 dalmatyńczyków. 274 00:15:38,950 --> 00:15:42,600 Ludziom się podoba, ale ja miałem plamy przed oczami. 275 00:15:43,650 --> 00:15:45,070 Może tylko ja. 276 00:15:55,740 --> 00:15:58,480 - Midge, twoja karta. - Dzięki, Teddy. 277 00:15:58,680 --> 00:16:00,940 - Oprawisz ją? - Albo spalę. 278 00:16:01,140 --> 00:16:01,900 Jasne. 279 00:16:02,100 --> 00:16:04,030 - Było aż tak głośno? - Głośniej. 280 00:16:04,230 --> 00:16:05,290 - Ty! - Tak? 281 00:16:06,170 --> 00:16:07,990 Nie ma się czym martwić. 282 00:16:08,190 --> 00:16:11,740 Po prostu błyśnij tym uśmiechem do Gordy'ego. 283 00:16:11,940 --> 00:16:14,040 - Tak pan myśli? Dzięki. - Ja to wiem. 284 00:16:14,240 --> 00:16:16,290 Polecam się płaszczyć. 285 00:16:16,490 --> 00:16:18,540 - George powiedział... - Myli się. 286 00:16:18,740 --> 00:16:21,290 Zawsze. Posłuchaj mojej rady. 287 00:16:21,490 --> 00:16:24,440 Płaszcz się jak nigdy dotąd. 288 00:16:27,980 --> 00:16:32,350 Ktoś odbierze przesyłkę o pierwszej. Nie, nie przed pierwszą. 289 00:16:32,550 --> 00:16:34,990 To klub nocny, nie przedszkole. 290 00:16:36,740 --> 00:16:38,690 Widzimy się o pierwszej. 291 00:16:38,890 --> 00:16:40,150 Czego potrzeba? 292 00:16:40,340 --> 00:16:42,520 Kiedy otworzyliśmy klub, 293 00:16:42,720 --> 00:16:45,230 dyskutowaliśmy o tym, jak ma wyglądać. 294 00:16:45,430 --> 00:16:47,940 - Dobra muzyka, modna klientela. - Pamiętam. 295 00:16:48,140 --> 00:16:49,950 Zwłaszcza modną klientelę. 296 00:16:50,150 --> 00:16:53,580 Jesteśmy przekonani, że pewien typ klientów, powiedzmy, 297 00:16:53,780 --> 00:16:56,080 psuje wesołą atmosferę. 298 00:16:56,280 --> 00:16:58,790 - Mormoni wrócili? - Chciałbym. 299 00:16:58,990 --> 00:17:01,880 Niektórzy mówią, żeby solić cielęcinę na końcu. 300 00:17:02,070 --> 00:17:04,670 Na co czekają? A jak dach się zawali? 301 00:17:04,870 --> 00:17:07,590 Kosmici cię zgarną i tyle. 302 00:17:07,790 --> 00:17:09,840 Znajdą cię z niedoprawionym mięsem. 303 00:17:10,040 --> 00:17:11,990 Mamo, co tu robisz? 304 00:17:12,490 --> 00:17:15,760 Świetnie się bawię z moimi nowymi przyjaciółmi, 305 00:17:15,960 --> 00:17:18,100 jak im tam. 306 00:17:18,300 --> 00:17:21,980 Są skądś tam i coś tam świętują. 307 00:17:22,180 --> 00:17:24,060 - Archie. Mogę? - Tak. 308 00:17:24,260 --> 00:17:27,230 Spróbuj, a dostaniesz klapsa. 309 00:17:27,430 --> 00:17:31,070 Kiedy był mały, bał się mojej szczotki do włosów. 310 00:17:31,270 --> 00:17:36,680 Chował się w garderobie, wkładał moją perukę i tak leżał. 311 00:17:38,090 --> 00:17:41,370 Wyglądasz, jakbyś miał zaraz zwymiotować. 312 00:17:41,570 --> 00:17:43,880 Zjedz kanapkę. 313 00:17:44,080 --> 00:17:46,170 Kto jeszcze jest głodny? 314 00:17:46,370 --> 00:17:48,920 Powinieneś sprzedawać tu przekąski. 315 00:17:49,120 --> 00:17:53,930 Ale wtedy musiałbyś włączyć światło, żeby klienci widzieli menu. 316 00:17:54,130 --> 00:17:57,810 Tu jest tak ciemno, że nie widzę własnych myśli. 317 00:17:58,010 --> 00:18:00,120 Długo to nosisz w torebce? 318 00:18:01,030 --> 00:18:02,450 O Boże! 319 00:18:02,990 --> 00:18:05,060 - Proszę bardzo. - Nie zamawiałam. 320 00:18:05,260 --> 00:18:06,820 Myślałem, że coś ciepłego... 321 00:18:07,010 --> 00:18:09,860 Mam dość facetów mówiących mi, co myślą. 322 00:18:10,060 --> 00:18:12,360 - Przepraszam. - Sam to wypij. 323 00:18:12,560 --> 00:18:13,530 Tak właśnie myślę. 324 00:18:13,730 --> 00:18:18,870 Jestem Shirley Maisel. To mój syn, Joel, właściciel. 325 00:18:19,070 --> 00:18:22,580 Niedługo przestanie się pojawiać, bo będzie miał dziecko. 326 00:18:22,780 --> 00:18:25,460 Będzie siedział w domu i wycierał kupę. 327 00:18:25,660 --> 00:18:28,310 - Mamo! - A ten swoje. 328 00:18:29,310 --> 00:18:32,550 - Idź do domu. Proszę. - Dłużej tam nie wytrzymam. 329 00:18:32,750 --> 00:18:35,760 - Zrób coś. - On nie przejdzie na emeryturę. 330 00:18:35,960 --> 00:18:38,850 Nigdy nie miał takiego zamiaru! 331 00:18:39,050 --> 00:18:42,160 Umrze w pracy, wrzeszcząc na pracownika. 332 00:18:42,870 --> 00:18:45,100 Ten pracownik to prawdziwy palant. 333 00:18:45,300 --> 00:18:46,580 Zamówię ci taksówkę. 334 00:18:48,460 --> 00:18:51,400 - Ona może zostać? - Pracuje tutaj. 335 00:18:51,600 --> 00:18:53,150 - Dlaczego? - Dlaczego co? 336 00:18:53,350 --> 00:18:55,700 Czemu pracujesz dla mojego syna? Dziwne. 337 00:18:55,900 --> 00:18:58,890 Łączy was jakaś chora relacja? 338 00:18:59,090 --> 00:19:01,870 Pańska matka potrafi przyjąć cios? 339 00:19:02,070 --> 00:19:03,080 Potrafi. 340 00:19:03,280 --> 00:19:04,370 Nie! 341 00:19:04,570 --> 00:19:07,130 Nie wychodzi. Za dużo wypiła. 342 00:19:07,330 --> 00:19:09,210 - O rany. - Ma zepsute jedzenie. 343 00:19:09,410 --> 00:19:11,960 Rozdaje wszystkim, którzy wyglądają na pijanych. 344 00:19:12,160 --> 00:19:15,130 - Śmiercionośna torebka. - Próbuje zapalić światło. 345 00:19:15,330 --> 00:19:17,550 Pyta o mopa. Nie podoba jej się muzyka. 346 00:19:17,750 --> 00:19:21,010 Wszystkim poleca swetry. Chciała się bić z panią Moskowitz. 347 00:19:21,210 --> 00:19:23,680 - To by była uczciwa walka. Wybacz. - Tato. 348 00:19:23,880 --> 00:19:27,270 Jak tak dalej pójdzie, stracę klub. Pomóż mi. 349 00:19:27,470 --> 00:19:29,650 - Robi się. - Dziękuję. 350 00:19:29,850 --> 00:19:31,330 Znalazłam mopa. 351 00:19:47,430 --> 00:19:48,460 Chyba żartujesz. 352 00:19:48,660 --> 00:19:53,050 Dlatego nie będę relacjonował hokeja, to miasto baseballa. 353 00:19:53,250 --> 00:19:55,340 Przepraszam, co pije pan Ford? 354 00:19:55,540 --> 00:19:57,630 - Bourbon z wodą. - Poproszę. 355 00:19:57,830 --> 00:19:59,590 Nie żałuj burbona. 356 00:19:59,790 --> 00:20:02,100 Nie chcę tego i już. 357 00:20:02,300 --> 00:20:04,520 - Jankesi. - Bez Stengela? 358 00:20:04,720 --> 00:20:06,480 Krzyżyk na drogę. 359 00:20:06,680 --> 00:20:09,940 - Ponoć gada z Metsami. - Oni się nie liczą. 360 00:20:10,140 --> 00:20:12,320 Gordon, przepraszam, że przeszkadzam. 361 00:20:12,520 --> 00:20:15,280 - Cześć. - Cześć. Przeszkadzasz. 362 00:20:15,480 --> 00:20:18,920 Tak, ale przychodzę z darami. Burbon z wodą. 363 00:20:19,590 --> 00:20:21,470 Już mam, dzięki. 364 00:20:22,880 --> 00:20:25,750 - Niezręczne. - Coraz bardziej. 365 00:20:25,950 --> 00:20:30,500 Chciałam przeprosić za burknięcie. To było całkowicie nieprofesjonalne. 366 00:20:30,700 --> 00:20:32,460 Burknęła podczas występu. 367 00:20:32,660 --> 00:20:35,010 - Głupio i mimowolnie. - Ktoś cię zmusił? 368 00:20:35,200 --> 00:20:36,510 Nie, ale miałam powód. 369 00:20:36,710 --> 00:20:38,130 Zaczynałaś rodzić? 370 00:20:38,330 --> 00:20:39,930 Nie wiem, jak wy to robicie. 371 00:20:40,130 --> 00:20:44,890 Nie. To był mój pierwszy żart, a kiedy to się stało, 372 00:20:45,090 --> 00:20:47,140 - poniosło mnie. - Pierwszy? 373 00:20:47,340 --> 00:20:48,690 Pracujesz kilka tygodni. 374 00:20:48,880 --> 00:20:50,770 - To trudna ekipa. - Najlepsza. 375 00:20:50,970 --> 00:20:54,690 No tak. Jak się pomyliłeś, byłam rozczarowana. 376 00:20:54,890 --> 00:20:58,630 To wszystko. Przyjmij moje przeprosiny. 377 00:20:59,590 --> 00:21:01,760 Dobrze, przyjmuję. 378 00:21:03,260 --> 00:21:04,930 Za to też przepraszam. 379 00:21:06,430 --> 00:21:10,600 Drinka zostaw. Żart i tak był słaby. 380 00:21:12,770 --> 00:21:15,500 - Nie był. - Co? Był. 381 00:21:15,700 --> 00:21:17,920 Żart był dobry. Przejęzyczyłeś się. 382 00:21:18,120 --> 00:21:20,130 - Wcale nie. - Tak. 383 00:21:20,330 --> 00:21:21,840 - Nie. - Chcę usłyszeć ten żart. 384 00:21:22,040 --> 00:21:23,640 Jestem komikiem. Znam rytm. 385 00:21:23,840 --> 00:21:26,010 - Schrzaniłeś żart. - Śmiali się. 386 00:21:26,210 --> 00:21:28,390 - Bo schrzaniłeś. - Zrobiłem to celowo. 387 00:21:28,590 --> 00:21:32,600 Schrzaniłeś dobry żart, żeby się przyznać, że go schrzaniłeś? 388 00:21:32,800 --> 00:21:35,320 Był bardziej ludzki. Śmiali się. 389 00:21:35,510 --> 00:21:38,610 - Ale nie z dowcipu. - Liczy się śmiech. 390 00:21:38,810 --> 00:21:41,030 Ten coś ukrywał. Znam to. 391 00:21:41,230 --> 00:21:44,950 Gdybyś się nie pomylił, śmiech byłby właściwy. 392 00:21:45,150 --> 00:21:47,450 Ten żart był słaby. I kropka. 393 00:21:47,650 --> 00:21:49,870 - To czemu go zatwierdziłeś? - Co? 394 00:21:50,070 --> 00:21:51,160 Zatwierdzasz żarty. 395 00:21:51,360 --> 00:21:54,380 Zatwierdziłeś słaby? 396 00:21:54,580 --> 00:21:58,710 Do końca nie wiedziałeś, że okaże się słaby, 397 00:21:58,910 --> 00:22:02,180 więc go uratowałeś, przejęzyczając się, by zdobyć zły śmiech? 398 00:22:02,370 --> 00:22:03,800 Nie ma złego śmiechu! 399 00:22:04,000 --> 00:22:05,390 Jest. 400 00:22:05,590 --> 00:22:08,390 Gdy się śmieją, bo coś schrzanisz. 401 00:22:08,590 --> 00:22:10,230 To cholernie zły śmiech. 402 00:22:10,420 --> 00:22:13,480 Klepnęli ci jeden żart po pół roku roboty! 403 00:22:13,680 --> 00:22:15,900 Ogarniasz kalendarz? Minął miesiąc. 404 00:22:16,100 --> 00:22:19,900 Robię to od dawna. Jestem profesjonalistą! 405 00:22:20,100 --> 00:22:22,920 Który popełnił błąd i nie chce się przyznać. 406 00:22:27,220 --> 00:22:28,890 Obrzydliwe. 407 00:22:30,890 --> 00:22:32,430 Nie ma złego śmiechu! 408 00:22:54,870 --> 00:22:59,900 Pisałem w nocy, nie konsultowałem się z Cyceronem dla inspiracji. 409 00:23:00,100 --> 00:23:02,490 Może to cokolwiek naprawi. 410 00:23:02,690 --> 00:23:06,910 To literówka, Abe. Nie jesteś dla siebie zbyt surowy? 411 00:23:07,110 --> 00:23:10,200 - Nie według Cycerona. - Powiem tak. 412 00:23:10,400 --> 00:23:15,500 Nie opublikuję przeprosin na 1500 słów, bo pominąłeś jedno „N”. 413 00:23:15,700 --> 00:23:18,080 - A na ile? - Piętnaście? 414 00:23:18,280 --> 00:23:19,000 Piętnaście? 415 00:23:19,200 --> 00:23:23,340 Tu centrala. Pilny telefon od Susie Myerson. 416 00:23:23,540 --> 00:23:25,760 - Nie, dziękuję. - Proszę zaczekać. 417 00:23:25,960 --> 00:23:29,510 - Nie chcę. - Sprawdź, czemu to pilne. 418 00:23:29,710 --> 00:23:31,600 To też jest pilne. 419 00:23:31,800 --> 00:23:32,930 - Halo? - Halo? 420 00:23:33,130 --> 00:23:36,350 - Kto mówi? Dzwonię do Midge. - Abe. Rozmawiam przez telefon. 421 00:23:36,550 --> 00:23:38,190 Cały dzień macie zajęte. 422 00:23:38,390 --> 00:23:42,960 Bo dzwonię do wszystkich prenumeratorów, 423 00:23:43,160 --> 00:23:45,650 - żeby przeprosić. - O Boże. 424 00:23:45,850 --> 00:23:48,410 - Abe, daj Midge. - Dobrze. 425 00:23:48,610 --> 00:23:51,590 - Miriam! - Na razie, Abe. Piętnaście słów. 426 00:23:53,140 --> 00:23:54,540 To Susie. 427 00:23:54,740 --> 00:23:56,750 - Cześć. - Pokłóciłaś się 428 00:23:56,950 --> 00:24:01,920 z Gordonem Fordem na oczach całej branży u Tootsa? 429 00:24:02,120 --> 00:24:04,340 - Skąd wiesz? - Piszą w gazetach. 430 00:24:04,540 --> 00:24:07,510 „Regularne zadymy u Tootsa bledną 431 00:24:07,710 --> 00:24:10,930 „w porównaniu z wczorajszą kłótnią 432 00:24:11,130 --> 00:24:13,310 „między Fordem a pyskatą writerką”. 433 00:24:13,510 --> 00:24:16,060 - Wyrwane z kontekstu. - Podaj mi kontekst. 434 00:24:16,260 --> 00:24:19,060 Skopał mój żart. Na antenie. I jęknęłam. Na antenie. 435 00:24:19,260 --> 00:24:21,190 To był wypadek i przeprosiłam. 436 00:24:21,390 --> 00:24:25,030 „To szokująca chwila, a gwiazdor telewizji rozrywkowej 437 00:24:25,230 --> 00:24:26,690 „stracił słynne opanowanie. 438 00:24:26,890 --> 00:24:30,570 „Wspomniana writerka niech szykuje CV 439 00:24:30,770 --> 00:24:34,410 „i wysyła je do innej branży, do innego miasta i stanu”. 440 00:24:34,610 --> 00:24:35,500 O Boże. 441 00:24:35,690 --> 00:24:38,710 Tworzę album z artykułami o tobie. 442 00:24:38,910 --> 00:24:41,460 Co mam zrobić? Jeszcze raz przeprosić? 443 00:24:41,660 --> 00:24:44,500 Niby tak, ale słabo ci to wychodzi. 444 00:24:44,700 --> 00:24:47,940 Muszę się tam pokazać w poniedziałek. 445 00:24:48,150 --> 00:24:51,090 - Zabierz pudło. - Po co mi pudło? 446 00:24:51,290 --> 00:24:56,350 Jak cię zwolnią, zabierzesz w nim swoje rzeczy. 447 00:24:56,550 --> 00:24:59,770 Nie mam gabinetu. Pudełko wystarczy. 448 00:24:59,970 --> 00:25:03,730 Fajnie, że ustaliłyśmy rozmiar pudełka. 449 00:25:03,930 --> 00:25:06,780 - Myślisz, że mnie zwolnią? - Wykonam parę telefonów. 450 00:25:06,980 --> 00:25:07,860 Jest sobota, 451 00:25:08,060 --> 00:25:11,670 więc te gnojki będą grać w golfa i opalać się na łodziach. 452 00:25:12,380 --> 00:25:13,580 - Cholera. - Co? 453 00:25:13,770 --> 00:25:15,120 Myślisz, że to oni? 454 00:25:15,320 --> 00:25:19,260 - Nie panikuj. Będę informować. - Dobrze, pa. 455 00:25:21,520 --> 00:25:23,230 Susie Myerson i wspólnicy. 456 00:25:24,600 --> 00:25:25,600 Co? 457 00:25:26,650 --> 00:25:27,940 Dokąd? 458 00:25:46,120 --> 00:25:47,980 - Kim jesteś? - A ty kim jesteś? 459 00:25:48,180 --> 00:25:50,280 - Susie Myerson. - Wolne żarty. 460 00:25:50,480 --> 00:25:51,280 Nie. 461 00:25:51,480 --> 00:25:53,030 - Ty? - Tak, a co? 462 00:25:53,230 --> 00:25:55,530 Wyobrażałam sobie wyższą, postawniejszą... 463 00:25:55,730 --> 00:25:58,950 - Dość. Kim ty, kuźwa, jesteś? - Zabawne. 464 00:25:59,150 --> 00:26:01,540 Dziękuję za prezent, bardzo sprytny. 465 00:26:01,740 --> 00:26:03,920 - Jaki prezent? - Telefon. 466 00:26:04,120 --> 00:26:08,500 Ktoś mi powiedział, że pod drzwiami czeka prezent od Susie Myerson. 467 00:26:08,700 --> 00:26:13,050 Otworzyłam i gliniarze zgarnęli mnie za coś, czego nie zrobiłam. 468 00:26:13,250 --> 00:26:16,220 Ach, ten. Proszę bardzo, pani... 469 00:26:16,420 --> 00:26:17,180 Molly nie żyje. 470 00:26:17,380 --> 00:26:19,520 - Kim jest Molly? - Moją irlandzką wspólniczką. 471 00:26:19,720 --> 00:26:22,690 Dostała ten sam telefon. Zmarła na atak serca. 472 00:26:22,890 --> 00:26:23,600 Jezu. 473 00:26:23,800 --> 00:26:27,150 Nasz żydowski znajomy leci do Argentyny. Pani M zniknęła. 474 00:26:27,350 --> 00:26:30,570 - Kim wy, kurwa, jesteście? - To znaczy? 475 00:26:30,770 --> 00:26:32,250 Rose Weissman cię przysłała? 476 00:26:33,050 --> 00:26:35,570 Tak, Rose. 477 00:26:35,770 --> 00:26:39,580 - Na pewno? - Nic w życiu nie jest pewne. 478 00:26:39,780 --> 00:26:41,410 Swoją drogą to bzdura. 479 00:26:41,610 --> 00:26:44,250 Wrobić mnie w śmieszny pożar herbaciarni? 480 00:26:44,450 --> 00:26:45,500 To się nie uda. 481 00:26:45,700 --> 00:26:47,210 Moment. To byłaś ty? 482 00:26:47,410 --> 00:26:50,760 Spaliłaś najlepszą herbaciarnię w historii? 483 00:26:50,950 --> 00:26:53,550 - Próbowałaś ich bitej śmietany? - Co? 484 00:26:53,750 --> 00:26:56,640 Dawali więcej śmietany czy cukru? 485 00:26:56,840 --> 00:26:59,140 I tego, i tego? Szczyptę gałki muszkatołowej? 486 00:26:59,340 --> 00:27:02,100 Nie udało mi się takiej zrobić, 487 00:27:02,300 --> 00:27:04,560 była zjawiskowa. 488 00:27:04,760 --> 00:27:06,900 Obyś skończyła na krześle. 489 00:27:07,100 --> 00:27:09,070 Nie wiedziałam, że Rose ma plecy. 490 00:27:09,260 --> 00:27:13,610 Ma. Broń też ma. I nie boi się jej użyć. 491 00:27:13,810 --> 00:27:16,820 Dobra, poddaję się. 492 00:27:17,020 --> 00:27:19,370 Do rzeczy. 493 00:27:19,570 --> 00:27:20,550 Do czego? 494 00:27:22,970 --> 00:27:25,500 Rose może zatrzymać Upper West Side. 495 00:27:25,700 --> 00:27:28,850 Nie może przekroczyć 125. i 60. 496 00:27:29,440 --> 00:27:31,880 Po śmierci Molly może przejąć Hell's Kitchen, 497 00:27:32,080 --> 00:27:34,940 ale niech poczyta o limerykach i wielkim głodzie. 498 00:27:35,940 --> 00:27:37,590 Co, za mało? 499 00:27:37,790 --> 00:27:41,350 To Rose tu jest mózgiem. Przekażę jej. 500 00:27:41,550 --> 00:27:44,140 Babochłop. Mogłam na to wpaść. 501 00:27:44,340 --> 00:27:45,560 Nikt się nie spodziewa. 502 00:27:45,760 --> 00:27:48,440 - Nie ciebie. - Miło było. 503 00:27:48,640 --> 00:27:52,400 Nie wszystkim kobietom pasują paski. Tobie akurat tak. 504 00:27:52,600 --> 00:27:54,780 Powiedz Rose, że to dobry interes. 505 00:27:54,980 --> 00:27:58,010 Właściwie dlaczego nie jesteś w areszcie? 506 00:27:58,840 --> 00:28:00,380 Recydywa. 507 00:28:08,060 --> 00:28:12,630 - To dopiero. - Nie do wiary. 508 00:28:12,830 --> 00:28:16,380 Miał mi pomóc, a zajął dwa stoliki. 509 00:28:16,580 --> 00:28:20,010 Ona weszła i spytała o zniżkę. 510 00:28:20,210 --> 00:28:23,010 - Dałeś jej? - To moja matka. 511 00:28:23,210 --> 00:28:26,850 Dacie wiarę? Mnie chce uczyć wybierać melony. 512 00:28:27,050 --> 00:28:30,020 Dojrzałego melona wyczułabym w Jersey, gdyby było trzeba. 513 00:28:30,220 --> 00:28:32,860 - Spoliczkowałaś ją? - Miałam świeży manicure. 514 00:28:33,060 --> 00:28:35,030 - Śliwki nic nie dają! - Mnie dają. 515 00:28:35,230 --> 00:28:39,280 Bzdura, to nie kwestia jedzenia, a siły woli i planowania. 516 00:28:39,480 --> 00:28:41,450 A gdybyś musiał gdzieś być? 517 00:28:41,650 --> 00:28:43,790 Mogę włączyć alarm pożarowy. 518 00:28:43,980 --> 00:28:46,700 Wrócą jutro z klubem kanasty. 519 00:28:46,900 --> 00:28:50,630 Kumpel twojego ojca znów wyciągnął monetę zza ucha kelnerki. 520 00:28:50,820 --> 00:28:52,920 Cześć. Na co się gapicie? 521 00:28:53,120 --> 00:28:56,960 W tym narożniku mistrzyni przekąsek z torebki, Shirley Maisel. 522 00:28:57,160 --> 00:29:00,430 W tym narożniku pretendent i wróg śliwek, Moishe Maisel. 523 00:29:00,630 --> 00:29:03,010 - I nie są razem. - Ani trochę. 524 00:29:03,210 --> 00:29:04,220 To dwa marne napiwki. 525 00:29:04,420 --> 00:29:07,390 Do rychłego zobaczenia. Kogo ja oszukuję? 526 00:29:07,590 --> 00:29:10,060 Szkoda, że zrujnowali ci marzenia. 527 00:29:10,260 --> 00:29:12,560 Mogę wejść, jak zespół będzie miał przerwę? 528 00:29:12,760 --> 00:29:14,520 Weźcie jakieś lekcje! 529 00:29:14,720 --> 00:29:15,580 Pieprzyć to. 530 00:29:17,210 --> 00:29:18,040 Twoja kolej. 531 00:29:18,750 --> 00:29:21,880 - Wszyscy są tacy wrażliwi. - To już? 532 00:29:23,590 --> 00:29:27,090 - Sinatra to nie był. - Zespół wróci? 533 00:29:28,220 --> 00:29:31,250 Dobry wieczór, panie i panowie. Z tej strony pani Maisel. 534 00:29:31,450 --> 00:29:34,590 Miriam! To moja była synowa. 535 00:29:34,790 --> 00:29:36,590 - Bladziutka. - Co tam robisz? 536 00:29:36,790 --> 00:29:37,960 Występuję. 537 00:29:38,160 --> 00:29:38,880 Dla kogo? 538 00:29:39,080 --> 00:29:42,260 Dla miłych ludzi wyglądających na bardzo zdezorientowanych. 539 00:29:42,460 --> 00:29:47,010 Niech mówi. Jak chce opowiadać dowcipy, niech zobaczy, jak to jest. 540 00:29:47,210 --> 00:29:50,890 - Mój rzeźnik jest zabawniejszy. - Ładna. Powinna śpiewać. 541 00:29:51,090 --> 00:29:54,150 Nie jestem piosenkarką, ale writerką The Gordon... 542 00:29:54,350 --> 00:29:57,020 Rozproszyłam się. Zacznij od nowa. 543 00:29:57,220 --> 00:29:58,860 Jeszcze nie zaczęłam. 544 00:29:59,060 --> 00:30:00,570 Nikt się nie zaśmieje. 545 00:30:00,770 --> 00:30:03,700 - Tato, zamknij się. - Owoc żywota mojego. 546 00:30:03,900 --> 00:30:05,070 Nie pomagasz. 547 00:30:05,270 --> 00:30:09,370 Pomagam. Musi przemyśleć wybór kariery. Kto inny jej powie? 548 00:30:09,570 --> 00:30:12,170 Miriam, zignoruj go. Udawaj, że go tam nie ma. 549 00:30:12,360 --> 00:30:15,460 Jestem singielką mieszkającą w Nowym Jorku. 550 00:30:15,660 --> 00:30:17,960 - Ja też. - Nie jesteś singielką, mamo. 551 00:30:18,160 --> 00:30:19,760 - Serio, Joel? - Przepraszam. 552 00:30:19,960 --> 00:30:23,840 Byłyście kiedyś na stacji metra, gdzie było strasznie ciemno? 553 00:30:24,040 --> 00:30:25,680 Źle je oświetlają. 554 00:30:25,880 --> 00:30:31,270 To było pytanie retoryczne. Wstęp do żartu. 555 00:30:31,470 --> 00:30:34,190 Szłam tymi ciemnymi schodami... 556 00:30:34,390 --> 00:30:37,110 Nie miałaś latarki? Ja mam dwie. 557 00:30:37,310 --> 00:30:41,400 Jedną do oświetlania, drugą do samoobrony. 558 00:30:41,600 --> 00:30:43,530 Shirley, oślepiasz mnie. 559 00:30:43,730 --> 00:30:45,820 Jak napastnika. To dobrze, nie? 560 00:30:46,020 --> 00:30:50,910 Zmieniając temat. Wczoraj dyrektor powiedział, że mój syn śpi podczas lekcji. 561 00:30:51,110 --> 00:30:54,080 - Co się stało z Ethanem? Dlaczego? - Śpi na lekcjach. 562 00:30:54,280 --> 00:30:56,040 Bo nie pije kawy? 563 00:30:56,240 --> 00:30:58,170 To ja tu występuję. 564 00:30:58,370 --> 00:31:00,550 Pogubiłam się. 565 00:31:00,750 --> 00:31:03,930 Na miłość boską, nie zaczynaj od nowa. Ja mam żart. 566 00:31:04,120 --> 00:31:07,930 Wchodzi facet do baru, trzymając wielkiego orła. 567 00:31:08,130 --> 00:31:11,060 Barman na to: „Dżin mnie źle zrozumiał. 568 00:31:11,260 --> 00:31:13,450 „Prosiłem o wielkiego ptaka”. 569 00:31:15,330 --> 00:31:20,480 Miriam, tu jesteś. Wspaniały występ. 570 00:31:20,680 --> 00:31:22,030 Dziękuję, Shirley. 571 00:31:22,230 --> 00:31:25,780 Podobało mi się. Każdy występ tak wygląda? 572 00:31:25,980 --> 00:31:28,280 Nie, zwykle mam okazję się odezwać. 573 00:31:28,480 --> 00:31:32,160 Tak? Interesujące. Cóż, było cudnie. 574 00:31:32,360 --> 00:31:35,460 Słuchaj, skoro już tu jesteś, potrzebuję informacji. 575 00:31:35,660 --> 00:31:37,540 - O czym? - O Mei. Gdzie jest? 576 00:31:37,740 --> 00:31:40,340 Joel wspominał o rozmowie o pracę w szpitalu. 577 00:31:40,540 --> 00:31:42,760 - Fakt. - Długo to trwa? 578 00:31:42,950 --> 00:31:45,010 Ile pytań mogą zadać? 579 00:31:45,210 --> 00:31:48,390 Mój lekarz tylko mierzy mi puls i sępi papierosy. 580 00:31:48,590 --> 00:31:50,100 To potrwa dłużej. 581 00:31:50,300 --> 00:31:52,890 - Czyli coś wiesz. - Ja? Nie. 582 00:31:53,090 --> 00:31:57,190 Powiedz mi. Brzuch ma wysoko czy nisko? 583 00:31:57,390 --> 00:32:00,940 Robię i różowe, i niebieskie buciki. Nic nie wiem. 584 00:32:01,140 --> 00:32:05,280 Dzieciątko nie może mieć od razu zimnych stópek. 585 00:32:05,480 --> 00:32:07,150 Zaczynam wariować. 586 00:32:07,350 --> 00:32:11,990 - Powiedz mi coś, cokolwiek. - Chyba pojechała odwiedzić rodzinę. 587 00:32:12,190 --> 00:32:14,120 - Gdzie jest jej rodzina? - W Chinach. 588 00:32:14,320 --> 00:32:17,210 - Nie było tam rewolucji? - Była. 589 00:32:17,410 --> 00:32:19,250 Dlatego jeszcze nie wróciła. 590 00:32:19,450 --> 00:32:22,380 - Zaciągnęła się? - Nie, czerwieniłaby się ze wstydu. 591 00:32:22,580 --> 00:32:27,690 Rozumiesz? Nieważne. Wkrótce wróci. Wybacz, muszę... 592 00:32:31,150 --> 00:32:34,060 - Nie powiedziałeś Shirley o Mei? - Dlaczego? 593 00:32:34,260 --> 00:32:36,480 Bo właśnie mnie wypytywała. 594 00:32:36,680 --> 00:32:40,190 Dlaczego wyjechała? Kiedy wróci? Brzuch wysoko czy nisko? 595 00:32:40,390 --> 00:32:43,860 Ma okropnego lekarza. Powinna go zmienić. 596 00:32:44,060 --> 00:32:46,940 Byłam osaczona. Powiedziałam, że jest w Chinach 597 00:32:47,140 --> 00:32:49,860 i rewolucja ją zatrzymała. 598 00:32:50,060 --> 00:32:53,530 - Powiedziałaś, że jest w Chinach? - Zatkało mnie. 599 00:32:53,730 --> 00:32:56,660 Kiedy inni nie wiedzą, co powiedzieć, to tak mówią, 600 00:32:56,860 --> 00:33:00,500 a ty zmyśliłaś bajkę o rewolucji. 601 00:33:00,700 --> 00:33:02,710 - Jestem artystką, Joel. - Świetnie. 602 00:33:02,910 --> 00:33:05,000 To nie moja wina. 603 00:33:05,200 --> 00:33:09,630 Wiem, przepraszam. Moja. Naprawię to. 604 00:33:09,830 --> 00:33:10,610 Dobra. 605 00:33:12,070 --> 00:33:14,530 - Teraz czy... - Tylne wyjście. 606 00:33:42,560 --> 00:33:44,000 Czemu chrząkasz? 607 00:33:44,200 --> 00:33:45,960 - Ty to zrobiłeś? - Co? 608 00:33:46,160 --> 00:33:50,340 - Przesunąłeś Ethana z sobotniego miejsca. - Zagradzał drogę do łazienki. 609 00:33:50,540 --> 00:33:53,300 - Mieliśmy skakać. - Nie zgadzałem się na skakanie. 610 00:33:53,500 --> 00:33:55,810 - No to wytrzymaj do rana. - Wiesz co? 611 00:33:56,000 --> 00:33:58,720 To jakiś absurd. 612 00:33:58,920 --> 00:34:00,060 Tato, przestań. 613 00:34:00,260 --> 00:34:03,310 Nie zauważy, że go przesunąłem. 614 00:34:03,510 --> 00:34:06,860 Tato, musimy być konsekwentni. 615 00:34:07,060 --> 00:34:08,900 To kwestia zaufania. 616 00:34:09,100 --> 00:34:11,900 Obudzi się i nie będzie wiedział, gdzie jest. 617 00:34:12,100 --> 00:34:15,490 Mieszka tu całe życie. Będzie wiedział, gdzie jest. 618 00:34:15,690 --> 00:34:18,490 Nie przesuwaj go. Obiecaj. 619 00:34:18,690 --> 00:34:20,850 Nie mogę obiecać. 620 00:34:22,600 --> 00:34:23,930 Tato. 621 00:34:24,930 --> 00:34:28,210 - Masz się za naukowca. - Ja jestem naukowcem. 622 00:34:28,410 --> 00:34:31,300 To jest nauka. Nie podważaj jej. 623 00:34:31,500 --> 00:34:36,550 Dobrze wiesz, że przechodzę gorszy okres 624 00:34:36,750 --> 00:34:38,560 przez tę sprawę z Carol Channing. 625 00:34:38,760 --> 00:34:42,140 Przestań mnie dobijać. 626 00:34:42,340 --> 00:34:44,730 - Pamiętasz ciastko? - Jakie ciastko? 627 00:34:44,930 --> 00:34:48,940 Kiedy miałam siedem lat, połamałeś ciastko na 16 części, pamiętasz? 628 00:34:49,140 --> 00:34:51,030 - Nie. - To był system nagród. 629 00:34:51,230 --> 00:34:54,660 Dostawałam kawałeczek za każdy prawidłowo użyty średnik. 630 00:34:54,860 --> 00:34:59,540 Kiedy Noah zjadł moje ciastko, powiedziałeś, że nie chcesz o tym słyszeć. 631 00:34:59,730 --> 00:35:01,540 „Załatwcie to między sobą”. 632 00:35:01,740 --> 00:35:03,790 - No i? - Zaniechałeś lekcji. 633 00:35:03,990 --> 00:35:06,500 Do dziś nie umiem używać średnika. 634 00:35:06,700 --> 00:35:09,940 - Sygnalizuje pauzę, zwykle... - Za późno. 635 00:35:18,320 --> 00:35:20,110 Nie ruszaj go. 636 00:35:26,950 --> 00:35:28,290 Mamusia? 637 00:35:33,170 --> 00:35:34,000 Halo? 638 00:35:35,090 --> 00:35:38,800 Powoli, tato. Nie rozumiem ostatniego... 639 00:35:39,420 --> 00:35:43,000 Co? Jesteś w szafie? 640 00:35:43,190 --> 00:35:44,220 Dlaczego tak... 641 00:35:45,180 --> 00:35:47,220 Nie rozumiem... 642 00:35:47,810 --> 00:35:50,560 Już jadę. 643 00:35:52,770 --> 00:35:56,820 Halo? Mamo? Tato? 644 00:35:57,650 --> 00:35:58,650 Joel! 645 00:36:00,990 --> 00:36:02,970 - Co tu robisz? - Wszystko w porządku? 646 00:36:03,170 --> 00:36:05,180 Brzmiało, jakbyś miał worek na głowie. 647 00:36:05,380 --> 00:36:09,100 - Myślałem, że cię porwano. - Nie, ale miałem worek na głowie. 648 00:36:09,300 --> 00:36:11,360 - Dlaczego? - Tłumiłem dźwięk. 649 00:36:11,560 --> 00:36:14,460 - Drażliwe tematy. Ściany mają uszy. - Moishe. 650 00:36:15,670 --> 00:36:18,050 W porządku. To mój syn, Joel. 651 00:36:20,670 --> 00:36:22,490 To teraz się przydaj. 652 00:36:22,690 --> 00:36:25,040 Do czego? Co tu się dzieje? 653 00:36:25,240 --> 00:36:29,080 Po co krzyczysz? Rozejrzyj się. Wyciągniemy ją. 654 00:36:29,280 --> 00:36:32,590 - Kogo? - Twoją dziewczynę. Wszystko zaplanowane. 655 00:36:32,790 --> 00:36:37,550 Nie chciałem cię w to wciągać, ale skoro tu jesteś, mamy pytania. 656 00:36:37,750 --> 00:36:38,470 Tato... 657 00:36:38,670 --> 00:36:42,260 Nie martw się. Oni wywieźli z Niemiec trzynastu Żydów. 658 00:36:42,460 --> 00:36:45,980 Są najlepsi. Tamten to w sumie syn. 659 00:36:46,170 --> 00:36:49,600 Trochę przygłup, ale ma samolot. 660 00:36:49,800 --> 00:36:51,020 Musimy porozmawiać. 661 00:36:51,220 --> 00:36:54,400 Wiem. Komunikacja wydaje ci się ważna. Później. 662 00:36:54,600 --> 00:36:57,950 Na razie tak. Gdzie w Chinach? 663 00:36:58,140 --> 00:37:02,490 Wiem, to duży kraj. Nie potrzebuję adresu, chyba że go masz. 664 00:37:02,690 --> 00:37:03,870 Nie ma adresu. 665 00:37:04,070 --> 00:37:07,750 A jakaś ulica, punkt orientacyjny? 666 00:37:07,950 --> 00:37:09,560 Biblioteka w pobliżu? 667 00:37:11,140 --> 00:37:12,880 Pyta o pogodę, szybko marzną. 668 00:37:13,080 --> 00:37:14,710 Oni są najlepsi? 669 00:37:14,910 --> 00:37:18,480 - Znasz lepszych? - Nie. 670 00:37:23,070 --> 00:37:24,600 Shirley, pracujemy. 671 00:37:24,800 --> 00:37:28,350 Nikt jakoś na bułęczki nie narzeka. 672 00:37:28,550 --> 00:37:30,440 Planują tajną misję. 673 00:37:30,640 --> 00:37:34,400 Nie mogą myśleć, kiedy ganiasz tu jak kot z pęcherzem. 674 00:37:34,600 --> 00:37:36,400 Ty jesteś przy mnie myszą. 675 00:37:36,600 --> 00:37:40,090 Dość zwierzęcych obelg. Możecie... 676 00:37:51,770 --> 00:37:54,920 - Muszę wam coś powiedzieć. - Co się stało? 677 00:37:55,120 --> 00:37:56,900 Chodzi o Mei i o mnie. 678 00:37:58,020 --> 00:37:59,630 Nie ma już Mei i mnie. 679 00:37:59,830 --> 00:38:02,550 Nie martw się. Wyciągniemy ją z Chin. 680 00:38:02,750 --> 00:38:04,930 Nie jest w Chinach. Jest w Chicago. 681 00:38:05,130 --> 00:38:06,680 Będzie łatwiej. 682 00:38:06,880 --> 00:38:08,680 Przeprowadziła się do Chicago. 683 00:38:08,880 --> 00:38:11,490 - Ale... - Dziecko. 684 00:38:12,410 --> 00:38:15,910 - Nie ma już dziecka. - O nie, Joel. 685 00:38:16,750 --> 00:38:17,710 Poroniła? 686 00:38:18,960 --> 00:38:20,780 Tak, poroniła. 687 00:38:20,980 --> 00:38:24,820 Tak mi przykro. 688 00:38:25,020 --> 00:38:27,660 Po ślubie spróbujecie jeszcze raz. 689 00:38:27,860 --> 00:38:29,850 Nie będzie ślubu. 690 00:38:33,140 --> 00:38:34,390 Trzymasz się? 691 00:38:35,020 --> 00:38:35,850 Tak. 692 00:38:36,520 --> 00:38:39,170 Jesteś głodny? Mamy mnóstwo jedzenia. 693 00:38:39,370 --> 00:38:41,970 - Mnóstwo. - Nie, dziękuję. 694 00:38:42,170 --> 00:38:43,820 Mam pracę. 695 00:38:44,360 --> 00:38:48,160 - Zrobię ci na drogę. - Powiem chłopakom. 696 00:39:02,840 --> 00:39:05,210 Miał przyjść dzisiaj. Mówili... 697 00:39:11,680 --> 00:39:12,930 The Gordon Ford Show. 698 00:39:14,430 --> 00:39:15,460 Owszem. 699 00:39:15,660 --> 00:39:18,310 Dziękuję za zwrócenie uwagi. 700 00:39:19,440 --> 00:39:21,730 Świetnie, masz pudełko. 701 00:39:22,360 --> 00:39:25,260 - Wszyscy pod poręcz. - Pod poręcz. 702 00:39:25,460 --> 00:39:28,800 Na widownię przychodzi zbyt wielu krewnych. 703 00:39:29,000 --> 00:39:32,270 Matki, bracia, wujowie, ciotki. Mało się śmieją. 704 00:39:32,470 --> 00:39:34,180 - Więc przyhamujcie. - Tak, panie Ford. 705 00:39:34,380 --> 00:39:36,240 Mamy kilka innych spraw. 706 00:39:37,830 --> 00:39:39,250 Dzień dobry wszystkim. 707 00:39:41,040 --> 00:39:42,360 - Kogo ja widzę. - No dobra. 708 00:39:42,560 --> 00:39:45,950 George sprowadził szychy z nieoczekiwaną wizytą. 709 00:39:46,150 --> 00:39:47,490 Witaj, Charlie. Witaj, Izaac. 710 00:39:47,690 --> 00:39:50,200 - Witaj, nieznajomy. - Syd Greenberg. 711 00:39:50,400 --> 00:39:52,120 To przyjacielska wizyta. 712 00:39:52,320 --> 00:39:56,890 Pierwsze słyszę. Zapraszam. Dokończymy później. 713 00:40:05,150 --> 00:40:08,180 Dla niedźwiadków to nie tylko zabawa. 714 00:40:08,380 --> 00:40:10,390 Uczą się też, jak się bronić. 715 00:40:10,590 --> 00:40:14,100 - Przez pierwszy... - Ethan? Czas do łóżka. 716 00:40:14,300 --> 00:40:17,040 Dziś śpię na miejscu numer trzy. 717 00:40:17,830 --> 00:40:19,940 Co powiesz na spanie w swoim łóżku? 718 00:40:20,140 --> 00:40:22,250 Terapeuta mówi, że nie jestem gotów. 719 00:40:23,290 --> 00:40:24,130 No dobrze. 720 00:40:29,300 --> 00:40:32,010 Dobrze, Ethan. 721 00:40:33,800 --> 00:40:36,300 Spójrz na mnie, nie na misie. 722 00:40:37,100 --> 00:40:39,080 Halo. Ethan. 723 00:40:39,280 --> 00:40:43,050 Musimy przedyskutować sens spania na korytarzu, 724 00:40:43,240 --> 00:40:45,360 czy też jego brak. 725 00:40:46,270 --> 00:40:50,590 Rozumiem, że z jakiegoś powodu boisz się swojego łóżka. 726 00:40:50,790 --> 00:40:54,720 Wiedz, że to naturalne. 727 00:40:54,920 --> 00:40:57,560 Strach pomaga ci przetrwać. 728 00:40:57,760 --> 00:41:02,190 Każe ci uciekać, kiedy coś dużego i zębatego cię goni, 729 00:41:02,390 --> 00:41:05,860 każe się uchylić, gdy ktoś rzuci w ciebie kamieniem. 730 00:41:06,060 --> 00:41:11,670 W życiu jest wiele rzeczy, których powinniśmy się bać. 731 00:41:12,800 --> 00:41:15,410 - Słyszałeś o Park Slope? - Nie. 732 00:41:15,610 --> 00:41:21,130 Ostatnio samoloty United Airlines i Trans World 733 00:41:21,320 --> 00:41:25,920 zderzyły się w powietrzu, po prostu wpadły na siebie. 734 00:41:26,120 --> 00:41:30,380 Szczątki spadły na skrzyżowanie Park Slope, 735 00:41:30,580 --> 00:41:34,850 zabijając każdego pasażera na pokładzie i sześć osób na ziemi. 736 00:41:35,050 --> 00:41:38,100 Sześcioro przechodniów 737 00:41:38,300 --> 00:41:41,520 idących na zakupy, do szkoły, do kina. 738 00:41:41,720 --> 00:41:46,190 Zmiażdżyły je spadające kawałki płonącego metalu 739 00:41:46,390 --> 00:41:52,260 oraz ręce, nogi i torsy chwilę wcześniej kompletnych ciał. 740 00:41:53,380 --> 00:41:55,280 - Dość przerażające, prawda? - Tak. 741 00:41:55,480 --> 00:41:59,370 Właśnie. Są wojny, powodzie... 742 00:41:59,570 --> 00:42:02,040 Czasami tygrysy uciekają z zoo. 743 00:42:02,240 --> 00:42:04,790 Piorun może cię uderzyć w słoneczny dzień. 744 00:42:04,990 --> 00:42:07,380 Możesz jeść zepsute małże 745 00:42:07,580 --> 00:42:11,300 i tydzień cierpieć przez wymioty i rozwolnienie. 746 00:42:11,500 --> 00:42:15,050 - Nienawidzę małży. - To cię nie ocali, Ethan. 747 00:42:15,250 --> 00:42:18,720 Możesz wpaść do studni, o której istnieniu nie wiedziałeś. 748 00:42:18,920 --> 00:42:22,900 Wylecieć przez przednią szybę, kiedy tata za szybko zahamuje. 749 00:42:23,090 --> 00:42:27,960 Możesz źle zapisać nazwisko Carol Channing 750 00:42:29,250 --> 00:42:32,670 i musieć przepraszać. 751 00:42:33,760 --> 00:42:36,280 Na piśmie. Tak? 752 00:42:36,480 --> 00:42:39,540 Chyba zaczynasz rozumieć, co do ciebie mówię. 753 00:42:39,740 --> 00:42:44,830 Czas nauczyć się żyć ze strachem, zaakceptować jego istnienie. 754 00:42:45,030 --> 00:42:49,060 Na świecie nie ma tyle taśmy, żeby zapewnić ci bezpieczeństwo. 755 00:42:49,940 --> 00:42:54,130 Chociaż mama i tata, a nawet terapeuta chcą dobrze, 756 00:42:54,330 --> 00:42:59,740 mówiąc ci, że spanie na podłodze świadczy o chłopięcej odwadze, 757 00:43:00,620 --> 00:43:02,990 dziadek musi ci powiedzieć, 758 00:43:03,870 --> 00:43:06,750 że śmierć przyjdzie po wszystkich. 759 00:43:07,370 --> 00:43:08,540 Nawet po bohaterów. 760 00:43:10,540 --> 00:43:13,840 No. Przeczytać ci bajkę na dobranoc? 761 00:43:14,670 --> 00:43:18,160 Jak praca z Theloniousem Monkinem wpłynęła na twoją grę? 762 00:43:18,360 --> 00:43:20,620 Nikt tak nie uderza w klawisze. 763 00:43:20,820 --> 00:43:23,460 - O tak. - Znajduje nuty, których nie znałem. 764 00:43:23,650 --> 00:43:26,630 Kilka nawet sobie pożyczyłem. 765 00:43:26,820 --> 00:43:30,960 W Blue Train i Giant Steps trafiasz we właściwe tony. 766 00:43:31,160 --> 00:43:34,820 Dziękuję za wizytę. Wielki John Coltrane. 767 00:43:38,990 --> 00:43:41,180 Poczekajcie. Chcę coś ogłosić. 768 00:43:41,380 --> 00:43:42,430 Od tego tygodnia 769 00:43:42,630 --> 00:43:46,490 The Gordon Ford Show to talk-show numer jeden w kraju. 770 00:43:49,330 --> 00:43:52,570 Numer jeden! Zgadza się! 771 00:43:52,770 --> 00:43:56,380 Dziękuję wam, widzowie. Zapraszam. 772 00:44:01,800 --> 00:44:06,770 Muszę podziękować mojej ekipie i writerom. Chodźcie. 773 00:44:09,390 --> 00:44:13,800 Są najlepsi w branży. Bez nich by mnie tu nie było. 774 00:44:14,000 --> 00:44:17,050 Weźcie szampana. W domach też otwórzcie. 775 00:44:17,250 --> 00:44:18,530 Do jutra. 776 00:44:24,910 --> 00:44:28,310 - To co, do Tootsa? - Wszyscy się nie zmieszczą. 777 00:44:28,510 --> 00:44:31,500 Mniejsza. Znam świetną miejscówkę. 778 00:44:51,390 --> 00:44:52,600 Mój Boże! 779 00:45:09,370 --> 00:45:10,230 Oszalałeś. 780 00:45:10,430 --> 00:45:14,000 - Chodź, jest impreza. - Nie jesteście szpiegami Jacka Paara? 781 00:45:27,760 --> 00:45:31,470 Hej, Miriam. 782 00:45:32,560 --> 00:45:35,090 - O co chodzi? - Jesteśmy numerem jeden! 783 00:45:35,290 --> 00:45:37,960 - Co? - Cóż, oni są. Ja - nie wiem. 784 00:45:38,160 --> 00:45:39,840 - Co? - Jeszcze nie jestem pewna. 785 00:45:40,040 --> 00:45:43,720 - Co? - Ktoś tu jest numerem jeden. 786 00:45:43,920 --> 00:45:45,110 Co? 787 00:45:46,200 --> 00:45:47,490 Zejdź tutaj. 788 00:45:53,580 --> 00:45:56,190 Jesteśmy numerem jeden. Gordon to ogłosił. 789 00:45:56,390 --> 00:45:57,730 No to im się udało. 790 00:45:57,930 --> 00:46:01,150 - Maisel, zapraszam. - Jesteś pewien? 791 00:46:01,350 --> 00:46:02,660 Łyżwy masz. 792 00:46:02,860 --> 00:46:06,050 Nie, to buty do biura. Taka moda. 793 00:46:08,640 --> 00:46:10,430 - Nie zwolnił cię. - Chyba nie. 794 00:46:11,220 --> 00:46:13,380 Umiesz jeździć czy to tylko moda? 795 00:46:13,570 --> 00:46:15,880 Widziałam cię w dziwniejszych strojach. 796 00:46:16,080 --> 00:46:20,510 Grałam magiczną śnieżynkę w konkursie piękności Hadassah. 797 00:46:20,710 --> 00:46:24,050 Była tam Sonja Henie. Namówiła moich rodziców na lekcje. 798 00:46:24,250 --> 00:46:25,430 To nie komplement. 799 00:46:25,630 --> 00:46:27,970 - No to patrz. - Patrzę. 800 00:46:28,170 --> 00:46:31,160 - Jesteśmy numerem jeden! - Numerem jeden! 801 00:46:59,310 --> 00:47:00,860 Za fajny na łyżwy? 802 00:47:02,820 --> 00:47:04,340 Najwyraźniej już nie. 803 00:47:04,540 --> 00:47:06,640 - Potrzebujesz lekarza? - Dzięki, nie trzeba. 804 00:47:06,840 --> 00:47:09,760 Na studiach byłam wolontariuszką w szpitalu. 805 00:47:09,960 --> 00:47:13,950 - Nazywali mnie królową lewatywy. - Gdybym kiedykolwiek potrzebował... 806 00:47:15,040 --> 00:47:17,580 - Nie mogę patrzeć. - Często to słyszę. 807 00:47:19,170 --> 00:47:22,790 - Jednak potrzebuję pomocy. - Służę uprzejmie. 808 00:47:24,000 --> 00:47:26,450 - Co to było? - Jak myślisz? 809 00:47:26,650 --> 00:47:30,830 - Próbowałeś mnie pocałować. - Zgadza się. 810 00:47:31,030 --> 00:47:34,040 - Tylko bez telemarka. - Przecież mnie nienawidzisz. 811 00:47:34,240 --> 00:47:38,840 - Co? Te oczy i usta? - Nawrzeszczałam na ciebie. 812 00:47:39,040 --> 00:47:40,050 To było super. 813 00:47:40,240 --> 00:47:43,840 Jak Tracy i Hepburn, Loy i Powell, Robinson i LaMotta. 814 00:47:44,040 --> 00:47:47,550 Raczej jak niesubordynowana pracownica i gwiazda telewizji. 815 00:47:47,750 --> 00:47:50,640 No i zobacz. Numer jeden. 816 00:47:50,840 --> 00:47:53,530 - A spór wygrałem. - To nie jest... 817 00:47:54,450 --> 00:47:56,440 - Gryziesz się w język? - Nie. 818 00:47:56,640 --> 00:47:58,520 - Ja go ugryzę. - Nie jesteś żonaty? 819 00:47:58,720 --> 00:47:59,730 Nie aż tak. 820 00:47:59,930 --> 00:48:03,360 Mój mąż tak powiedział swojej dziewczynie przed naszym rozwodem. 821 00:48:03,560 --> 00:48:04,840 To ci łotr. 822 00:48:07,380 --> 00:48:08,820 Nie marzniesz? 823 00:48:09,020 --> 00:48:11,700 Cóż, tyłka nie czuję. Sprawdź, czy tam jest. 824 00:48:11,900 --> 00:48:14,970 I odjechała w stronę zachodzącego słońca. 825 00:48:24,400 --> 00:48:26,470 Tego widoku się nie spodziewałam. 826 00:48:26,670 --> 00:48:31,390 Sonja Henie mnie też wysłała na lekcje. Kazałam jej się walić, po norwesku. 827 00:48:31,590 --> 00:48:34,680 - Idę do klopa. - Przy wypożyczalni łyżew. 828 00:48:34,880 --> 00:48:38,520 Obsikany przez dzieciaki, które nie zdążyły zdjąć rajstop? 829 00:48:38,720 --> 00:48:41,460 Nie, dziękuję. Znajdę coś higienicznego. 830 00:48:54,930 --> 00:48:58,790 Mike, widziałeś George'a? Szukałam wszędzie. Musi to podpisać. 831 00:48:58,990 --> 00:49:01,520 Jasne. Daj to. 832 00:49:02,560 --> 00:49:05,480 Podrabiam jego podpisy od dziesięciu lat. 833 00:49:06,400 --> 00:49:08,940 Nieczytelne „G”, „R” z pętelką. 834 00:49:11,440 --> 00:49:12,800 Cześć, Mike. 835 00:49:13,000 --> 00:49:16,270 Zaraz będę się bał otworzyć lodówkę. 836 00:49:16,470 --> 00:49:19,730 Chciałam pogratulować. Numer jeden, niezły wynik. 837 00:49:19,930 --> 00:49:22,330 - Przyzwoity. - Dlaczego nie świętujesz? 838 00:49:23,370 --> 00:49:27,240 Miałem Trumana Capotego na za tydzień, a w tym jest u Jacka Paara. 839 00:49:27,440 --> 00:49:29,450 Muszę odwołać, bo mamy zasadę. 840 00:49:29,650 --> 00:49:33,450 Struś Doris Day zachorował, więc przełożyła. Ma strusia. 841 00:49:33,650 --> 00:49:37,370 Brytyjski zespół, nie lubię go, przełożył z powodu śmierci perkusisty. 842 00:49:37,570 --> 00:49:42,000 Moja tablica talentów to chaos, a tylko na niej mi zależy. 843 00:49:42,200 --> 00:49:44,790 - I na sklepie z choinkami. - To szkółka. 844 00:49:44,990 --> 00:49:46,020 Zgoda. 845 00:49:47,310 --> 00:49:49,880 W tym tygodniu wracamy do Sophie Lennon. 846 00:49:50,080 --> 00:49:51,030 Nie wiedziałam. 847 00:49:52,400 --> 00:49:56,100 Sprawdza się. Ludzie chcą ją oglądać. 848 00:49:56,300 --> 00:49:58,120 Możesz głośniej? 849 00:49:58,870 --> 00:50:02,060 Naprawdę zrezygnowałaś z niej po programie? 850 00:50:02,260 --> 00:50:05,230 - Mam priorytety. - A co z pieniędzmi? 851 00:50:05,430 --> 00:50:06,830 Raz są, raz ich nie ma. 852 00:50:08,290 --> 00:50:09,920 Zjedzmy lunch w tygodniu. 853 00:50:10,550 --> 00:50:11,700 Jeśli masz czas. 854 00:50:11,900 --> 00:50:14,570 - Prawdziwy lunch? - Tak, prawdziwy lunch. 855 00:50:14,770 --> 00:50:16,910 - Ktoś inny przyrządzi? - Tak. 856 00:50:17,110 --> 00:50:20,620 Nie taki, że ja przyjdę, a ty każesz mi spieprzać? 857 00:50:20,820 --> 00:50:21,920 Zamknę drzwi. 858 00:50:22,110 --> 00:50:23,810 Moja sekretarka zadzwoni. 859 00:51:44,680 --> 00:51:45,720 Ethan. 860 00:51:47,140 --> 00:51:49,670 Miałeś dziś spać na trójce. 861 00:51:49,870 --> 00:51:52,840 Słyszałaś o katastrofie przy Park Slope? 862 00:51:53,040 --> 00:51:56,300 - Rozmawiałeś z dziadkiem? - Opowiedział mi o torsach. 863 00:51:56,500 --> 00:51:57,220 No tak. 864 00:51:57,420 --> 00:52:01,010 I uciekających tygrysach, które zostają trafione piorunem. 865 00:52:01,210 --> 00:52:03,390 Idź spać, kochanie. Odstraszę tygrysy. 866 00:52:03,590 --> 00:52:06,240 - A torsy? - Torsy też. 867 00:53:16,440 --> 00:53:17,320 Proszę. 868 00:53:25,410 --> 00:53:26,570 Moishe... 869 00:56:14,830 --> 00:56:16,770 Napisy: Konrad Szabowicz 870 00:56:16,970 --> 00:56:18,910 Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem Zofia Jaworowska