1 00:00:01,001 --> 00:00:02,794 W poprzednich odcinkach 2 00:00:02,961 --> 00:00:07,173 - Możemy was wydostać, obie! - „My”? - Marty. Idź! 3 00:00:08,050 --> 00:00:12,429 Zna pan komendanta McKenziego? Ma córkę. Nie mogę wyjechać bez niej. 4 00:00:12,638 --> 00:00:14,014 Zawiozę cię. 5 00:00:16,099 --> 00:00:20,437 - To okrutne. Mieszasz jej w głowie. - Ja? 6 00:00:21,563 --> 00:00:24,649 - Jeszcze zobaczysz syna. - Nie jestem już jego matką. 7 00:00:24,983 --> 00:00:27,360 Jest w Kanadzie, z twoją żoną! 8 00:00:31,073 --> 00:00:33,867 Niech pan wezwie karetkę. Co zrobiłaś? 9 00:00:35,619 --> 00:00:37,871 Czy pragnie pani ubiegać się 10 00:00:38,038 --> 00:00:40,123 - o azyl w Kanadzie? - Tak. 11 00:00:40,332 --> 00:00:44,544 - Bóg podarował mi niezwykłą kobietę. - Nie musisz mnie chronić. 12 00:00:46,338 --> 00:00:49,257 Luke? Twoja żona uratowała mi życie. 13 00:00:49,466 --> 00:00:52,302 Są bezpieczne. Emily i dziecko. 14 00:00:54,554 --> 00:00:56,431 Masz nową posadę. 15 00:00:58,683 --> 00:01:02,353 - Nie będziesz sprawiać kłopotów? - Nie. 16 00:01:12,572 --> 00:01:14,532 OPOWIEŚĆ PODRĘCZNEJ 17 00:01:23,249 --> 00:01:25,627 Kiedyś nie umiałam czekać. 18 00:01:25,960 --> 00:01:29,881 „I ci służą, co stojąc, czekają”, mawiała Ciotka Lidia. 19 00:01:30,256 --> 00:01:33,510 Mówiła też: „Nie wszystkie wytrwacie. 20 00:01:34,677 --> 00:01:38,306 Jedne padną na suchą glebę, inne między ciernie. 21 00:01:39,099 --> 00:01:42,852 Część nie zapuści korzeni. Uznajcie się za ziarno. 22 00:01:44,437 --> 00:01:46,857 Jakim ziarnem będziecie?”. 23 00:01:49,609 --> 00:01:51,778 Udaję, że jestem drzewem. 24 00:01:52,863 --> 00:01:54,364 I czekam. 25 00:02:10,630 --> 00:02:13,926 - Błogosławiony owoc. - Niech Bóg otworzy. 26 00:02:22,308 --> 00:02:25,520 Moja pani mówi, że wkrótce odbijemy Chicago. 27 00:02:27,188 --> 00:02:29,983 Będę się modlić o naszych żołnierzy. 28 00:02:30,608 --> 00:02:32,110 Chwała Panu. 29 00:02:34,654 --> 00:02:37,574 Modlę się też o Waterfordów. 30 00:02:39,325 --> 00:02:41,912 To miłe z twojej strony, Matto. 31 00:02:43,121 --> 00:02:47,250 Ich biedne słodkie maleństwo, gdziekolwiek jest. 32 00:02:47,959 --> 00:02:50,629 Co też napadło Josephę? 33 00:02:52,172 --> 00:02:53,590 Ja jestem Josephą. 34 00:02:59,095 --> 00:03:01,765 I kto jest teraz pisią pobożnisią? 35 00:03:10,106 --> 00:03:11,900 Z Bogiem. 36 00:03:28,041 --> 00:03:32,129 Roberto, widziałaś? Są pomidory w puszce. 37 00:03:33,713 --> 00:03:35,299 Chwała. 38 00:04:13,169 --> 00:04:16,089 - Chytrze. - Uczę się. 39 00:04:17,966 --> 00:04:19,843 Casey urodziła. 40 00:04:20,134 --> 00:04:24,305 - Ale zbuka, z sercem na zewnątrz. - Straszne. 41 00:04:27,600 --> 00:04:31,646 Amerykanie oddadzą Chicago. Tak twierdzi Matta. 42 00:04:39,195 --> 00:04:43,658 - Spytałaś waszą Martę o McKenziech? - Próbowałam. Jest wredna. 43 00:04:45,326 --> 00:04:48,705 - Dałabym Martom spokój. - Pomóc? 44 00:04:48,914 --> 00:04:50,916 Nie, dziękuję. 45 00:04:53,167 --> 00:04:55,796 - Nie ufają nam. - A kto ufa? 46 00:05:07,557 --> 00:05:11,061 - Były tylko żółte buraki. - Świetnie się pieką. 47 00:05:21,279 --> 00:05:24,241 - Miał być stek. - To polędwica. 48 00:05:25,325 --> 00:05:26,743 Nie jest lepsza? 49 00:05:27,702 --> 00:05:29,830 Mniej wyrazista. 50 00:05:33,916 --> 00:05:38,005 - Mogę wrócić. - Oby starczyło masła na sos berneński. 51 00:05:40,173 --> 00:05:42,925 Bawialnia. Czekają na ciebie. 52 00:05:59,442 --> 00:06:03,280 - Błogosławiony owoc. - Niech Bóg otworzy. 53 00:06:11,079 --> 00:06:13,956 Cieszę się, że Ciotka czuje się lepiej. 54 00:06:14,665 --> 00:06:16,668 Jakaś ty miła. 55 00:06:18,669 --> 00:06:22,424 Nie spodziewałem się tu Ciotki zbyt prędko. 56 00:06:25,093 --> 00:06:27,970 Szybko się Ciotka podniosła, co? 57 00:06:29,263 --> 00:06:31,850 Bóg jest zaiste miłosierny. 58 00:06:32,017 --> 00:06:35,395 - Lidia nas kontroluje. - Skądże. 59 00:06:35,812 --> 00:06:40,275 Sprawdzam, jak nasze dziewczę przyjęło się w nowym domu. 60 00:06:40,442 --> 00:06:41,902 Dobrze. 61 00:06:42,819 --> 00:06:44,655 - Dobrze. - Dobrze. 62 00:06:44,862 --> 00:06:50,327 Odnosi się z szacunkiem? W przeszłości były z nią kłopoty. 63 00:06:51,536 --> 00:06:52,829 Tak. 64 00:06:53,830 --> 00:06:57,292 - Chcę już iść. - Dobrze, najdroższa. 65 00:06:58,918 --> 00:07:02,756 A Ceremonia? Według naszych danych Josepha była płodna 66 00:07:02,923 --> 00:07:05,425 w zeszłym tygodniu. 67 00:07:08,970 --> 00:07:11,431 Tak. Zawodowo. 68 00:07:13,975 --> 00:07:15,852 Chwała Panu. 69 00:07:18,729 --> 00:07:20,691 Pani Lawrence? 70 00:07:23,609 --> 00:07:25,779 Jest zmęczona. 71 00:07:26,613 --> 00:07:28,197 Już dobrze. 72 00:07:29,157 --> 00:07:31,868 Było miło... jak zawsze. 73 00:07:40,126 --> 00:07:43,422 - Co jej jest? - Nie wiem. 74 00:07:44,380 --> 00:07:47,884 Jeśli w tym domu dzieje się coś niegodnego, 75 00:07:48,051 --> 00:07:50,596 zawsze możesz mi powiedzieć. 76 00:07:50,887 --> 00:07:54,808 Emily była tu dwa dni, Bóg wie, co jej zrobił. 77 00:08:01,063 --> 00:08:03,900 - Mogę Ciotkę odprowadzić? - Dziękuję. 78 00:08:17,455 --> 00:08:22,044 Chciałabym zajrzeć do twojego pokoju. Sprawdzić, czy jest tip-top. 79 00:08:24,086 --> 00:08:25,839 Dobrze. 80 00:08:46,776 --> 00:08:48,695 Nic się nie stało? 81 00:08:49,570 --> 00:08:51,656 Może kiedy indziej? 82 00:08:52,448 --> 00:08:54,409 Przymknij twarz! 83 00:08:58,996 --> 00:09:03,793 Ciotka Elizabeth jest za miękka! Ja nie dałabym ci nowej posady! 84 00:09:04,168 --> 00:09:08,214 Po numerze u McKenziech powinnaś wisieć! 85 00:09:20,476 --> 00:09:22,479 Wszystko jest... 86 00:09:23,437 --> 00:09:26,357 pod kontrolą, Komendancie. 87 00:09:31,112 --> 00:09:35,616 Josephę przyłapano na plotkach w Chlebach i Rybach. 88 00:09:37,034 --> 00:09:38,870 A tak być nie może. 89 00:09:40,788 --> 00:09:45,335 Oszczędzisz kij, zepsujesz Podręczną. Czy jakoś tak. 90 00:09:45,502 --> 00:09:47,588 Otóż to. 91 00:09:51,048 --> 00:09:52,758 Błogosławiony dzień. 92 00:09:55,720 --> 00:09:59,099 Uważaj na siebie. Pod Jego okiem. 93 00:10:24,040 --> 00:10:26,627 Ciekawe, jaki to ma woltaż. 94 00:11:00,785 --> 00:11:02,870 Jesteś tam? 95 00:11:03,037 --> 00:11:06,832 - Tak. Wciąż jestem. - Musisz podrzucić podanie... 96 00:11:07,166 --> 00:11:09,960 Prawniczka miała to zrobić. 97 00:11:10,461 --> 00:11:13,923 Nie zrobiła. Masz czas do 15:00. 98 00:11:14,548 --> 00:11:18,261 Dobra, będę jak najszybciej. Dzięki. 99 00:11:33,401 --> 00:11:36,279 Patrz, kto przyszedł. Przywitaj się. 100 00:11:39,865 --> 00:11:42,910 Muszę jechać do adwokat i do ambasady. 101 00:11:43,202 --> 00:11:47,039 Pobaw się z nią albo potrzymaj, przez chwilę. 102 00:11:47,665 --> 00:11:53,671 Muszę notarialnie potwierdzić podanie o numer ubezpieczenia. 103 00:11:53,838 --> 00:11:57,091 - Wrócisz na kolację? - Emily. 104 00:11:57,717 --> 00:11:59,135 Jasne. 105 00:12:00,970 --> 00:12:02,930 Nie mam z tym problemu. 106 00:12:07,435 --> 00:12:10,229 Ale ma rodzinę w Kanadzie, prawda? 107 00:12:10,604 --> 00:12:13,566 Kiedy ją powiadomi, że tu jest? 108 00:12:14,817 --> 00:12:18,446 Pracuję nad tym. Każdy ma swoje tempo. 109 00:12:20,865 --> 00:12:24,994 - Dajcie znać, czy coś potrzeba. - Szczypiorek! Nie dymka. 110 00:12:33,002 --> 00:12:37,590 Ładnie się goi, bez opuchlizny, ropy. Boli? 111 00:12:38,591 --> 00:12:42,178 - Trochę. - To przejdzie. 112 00:12:42,595 --> 00:12:46,223 - Chrząstka goi się gorzej... - Jest beznaczyniowa. 113 00:12:46,390 --> 00:12:50,394 - Chondrocyty tak mają. - Właśnie. 114 00:12:51,353 --> 00:12:53,731 Więc pewnie zostanie blizna. 115 00:12:55,524 --> 00:12:59,528 Wyniki krwi są w normie. Morfologia, hemoglobina, metabolity. 116 00:12:59,612 --> 00:13:02,823 USG miednicy i cytologia też w porządku. 117 00:13:06,202 --> 00:13:11,958 Ma pani małe mięśniaki macicy, którym trzeba się przyjrzeć. 118 00:13:14,418 --> 00:13:16,128 Kolejne wizyty: 119 00:13:16,295 --> 00:13:20,090 dentysta, okulista, pulmonolog. 120 00:13:21,425 --> 00:13:25,429 To skierowanie do ginekologa 121 00:13:25,596 --> 00:13:29,225 w sprawie rekonstrukcji łechtaczki, gdy będzie pani gotowa. 122 00:13:29,392 --> 00:13:33,854 Dr Wilson jest świetną psychiatrą na wyjście z intensywnej opieki. 123 00:13:34,063 --> 00:13:36,607 Pracuje z waszym środowiskiem. 124 00:13:37,942 --> 00:13:39,860 - To wszystko? - Tak. 125 00:13:40,277 --> 00:13:42,905 Zapraszam na badania co drugi rok. 126 00:13:43,280 --> 00:13:46,325 I proszę uważać na cholesterol. 127 00:13:47,910 --> 00:13:51,956 - Cholesterol? - Trochę za wysoki jak na pani wiek. 128 00:13:52,707 --> 00:13:55,835 Dieta i ćwiczenia powinny wystarczyć. 129 00:14:25,823 --> 00:14:28,951 - Cora, masz coś na oparzenia? - Super. 130 00:14:29,160 --> 00:14:31,746 - Nie może tu zostać. - Gdzieś musi. 131 00:14:31,912 --> 00:14:34,999 Nie mój problem! Ja załatwiam przepustki! 132 00:14:40,880 --> 00:14:43,174 - Pomagacie jej uciec? - Beth? 133 00:14:44,925 --> 00:14:48,179 Tak. Musieliśmy zmienić miejsce odbioru, 134 00:14:48,346 --> 00:14:51,599 mogę ją tam zabrać, kiedy będzie bezpiecznie. 135 00:14:51,891 --> 00:14:53,768 Czemu nie może tu zostać? 136 00:14:53,935 --> 00:14:56,938 Jesteście nowe, nie wiecie, jak tu jest. 137 00:15:03,736 --> 00:15:05,655 Babski zlot? 138 00:15:09,533 --> 00:15:12,828 - Gdzie herbata pani Lawrence? - Już podaję. 139 00:15:22,713 --> 00:15:24,757 Kim jesteś? 140 00:15:25,883 --> 00:15:30,096 - Nazywam się Allison. - Pomaga czyścić srebra. 141 00:15:30,763 --> 00:15:32,556 Kłamstwo. 142 00:15:34,600 --> 00:15:35,726 Ciągle... 143 00:15:38,020 --> 00:15:39,980 znajdujecie koleżanki. 144 00:15:43,692 --> 00:15:46,988 Poszukam strażnika, żeby cię odprowadził do domu. 145 00:15:47,697 --> 00:15:49,365 Czy gdzieś. 146 00:15:51,951 --> 00:15:53,911 Nie ruszaj się stąd. 147 00:16:01,585 --> 00:16:03,588 Panie Komendancie. 148 00:16:16,266 --> 00:16:19,353 Nie lubię obcych w moim domu. 149 00:16:23,649 --> 00:16:25,985 Dlaczego mam obcą w domu? 150 00:16:28,737 --> 00:16:32,158 Pobędzie tu chwilę i zniknie. 151 00:16:35,202 --> 00:16:37,579 Spytałem dlaczego. 152 00:16:40,207 --> 00:16:44,337 Ucieka. Potrzebuje kryjówki. 153 00:16:44,503 --> 00:16:50,384 „Ona, ona”. Jakby to coś znaczyło. Nie znam jej. 154 00:16:54,555 --> 00:16:56,807 Mnie pan pomógł. 155 00:16:59,184 --> 00:17:00,853 Nie zna mnie pan. 156 00:17:04,690 --> 00:17:06,567 Tak myślisz? 157 00:17:09,737 --> 00:17:13,658 Ta kobieta, te Marty... Wiem, jak wygląda ich życie. 158 00:17:14,950 --> 00:17:17,787 Ma szansę na lepsze, niech spróbuje. 159 00:17:21,332 --> 00:17:23,251 Dobra. 160 00:17:26,045 --> 00:17:27,964 To twój pogrzeb. 161 00:17:52,696 --> 00:17:54,907 Może zostać. 162 00:17:55,240 --> 00:17:58,286 - Co zrobiłaś? - Przekonałam go. 163 00:17:58,952 --> 00:18:03,124 - Musisz nieźle robić laskę. - Szkoła Czerwonego Ośrodka. 164 00:18:04,666 --> 00:18:05,918 Wezmę to. 165 00:18:08,712 --> 00:18:11,716 Zapukaj i zostaw pod jej drzwiami. 166 00:18:13,801 --> 00:18:15,386 Dzięki. 167 00:18:35,322 --> 00:18:37,366 Zamknij drzwi. 168 00:19:01,307 --> 00:19:06,062 - Wszystko jest przygotowane. - Nie idę. 169 00:19:06,729 --> 00:19:09,231 Jeśli wrócę sama, zatrzymają mnie. 170 00:19:09,398 --> 00:19:13,360 - Nie mój problem. - Lawrence jest w bawialni, 171 00:19:13,902 --> 00:19:17,990 trochę tam pobędzie. Chodźmy. Chcę zobaczyć, jak to działa. 172 00:19:18,115 --> 00:19:21,619 Rzadko przerzucamy ludzi. Wiadomości, towar, 173 00:19:21,786 --> 00:19:26,040 - ale ludzie są niebezpieczni. - Zauważyłam. Poradzę sobie. 174 00:19:26,207 --> 00:19:28,208 A co, byłaś w wojsku? 175 00:19:28,417 --> 00:19:31,837 - Nie, a ty? - Uczyłam chemii. 176 00:19:33,755 --> 00:19:37,885 Tylko dzięki mnie nie jesteście na przesłuchaniu. 177 00:19:38,218 --> 00:19:42,222 Chodźmy, „Breaking Bad”. Cora nie idzie, potrzebujecie mnie. 178 00:19:43,348 --> 00:19:44,933 Idę z wami. 179 00:19:46,351 --> 00:19:48,271 Nie boję się pracy. 180 00:19:52,482 --> 00:19:55,485 Dobrze. Ale nie tak. 181 00:20:12,836 --> 00:20:15,630 Dziwnie, być wreszcie niewidzialną. 182 00:20:15,964 --> 00:20:19,134 Wybrali czerwień dla odwrotnej przyczyny. 183 00:20:19,551 --> 00:20:22,637 Łatwo nas złapać, bo jesteśmy widoczne. 184 00:20:23,388 --> 00:20:25,515 Jak krew na śniegu. 185 00:20:57,422 --> 00:20:59,925 Przygotować przepustki! 186 00:21:10,477 --> 00:21:12,145 Przechodzimy! 187 00:21:17,901 --> 00:21:20,904 - Przepustka wygasła. - Nic nie zrobiłam. 188 00:21:21,196 --> 00:21:23,406 Idziemy. 189 00:21:56,773 --> 00:22:00,318 Podręczne nie mają wstępu do tej części miasta. 190 00:22:01,570 --> 00:22:04,406 Pralnie, za dużo chemii. 191 00:22:07,159 --> 00:22:11,371 Gilead jest eko, ale wciąż lubi prać chemicznie. 192 00:22:31,808 --> 00:22:33,393 Zamknij drzwi. 193 00:22:40,483 --> 00:22:44,571 Schowaj się i siedź cicho. Ktoś po ciebie przyjdzie. 194 00:22:44,946 --> 00:22:48,825 - Nie zaczekacie ze mną? - Zauważyliby, że nas nie ma. 195 00:22:50,160 --> 00:22:54,247 - Niech Bóg sprzyja naszym wysiłkom. - Praca nas oczyszcza. 196 00:22:59,461 --> 00:23:01,671 - Powodzenia. - June, chodź. 197 00:23:12,349 --> 00:23:16,102 Przepraszam za tamto o zrobieniu laski. 198 00:23:16,269 --> 00:23:21,108 - Bywało gorzej. - Marty też są grzeszne, tak nam mówią. 199 00:23:21,483 --> 00:23:23,276 Podwiązałam jajniki. 200 00:23:23,735 --> 00:23:27,864 Na szczęście umiem gotować, inaczej tkwiłabym w Jezebel's. 201 00:23:28,323 --> 00:23:31,326 Znałaś Moirę? Nazywała się Ruby. 202 00:23:33,036 --> 00:23:35,080 Dotarła do Kanady. 203 00:23:36,748 --> 00:23:39,209 Allison nie jedzie do Kanady. 204 00:23:40,835 --> 00:23:44,714 Schodzi głębiej, do komórki oporu na zachodzie. 205 00:23:45,590 --> 00:23:48,260 - Jest cenna. - Nauczycielka chemii? 206 00:23:48,468 --> 00:23:50,470 Robi bomby. 207 00:23:53,890 --> 00:23:55,600 Jak Glena. 208 00:23:56,226 --> 00:23:58,103 Znasz jej prace. 209 00:24:00,855 --> 00:24:04,359 Same nie wiemy, do czego jesteśmy zdolne. 210 00:24:48,987 --> 00:24:53,283 Dymka też by się nadawała. Samo zielone... 211 00:24:53,491 --> 00:24:56,786 - i mniej. - Kucharz Męsplikarz. 212 00:24:57,370 --> 00:24:59,539 - Pyszne. - Dzięki. 213 00:25:00,206 --> 00:25:03,126 Może być ryba? Mogłam zapytać. 214 00:25:03,293 --> 00:25:07,088 Jest świetna. Mam wysoki cholesterol, więc... 215 00:25:07,297 --> 00:25:10,634 - Serio? - Przez mięso i masło... 216 00:25:11,468 --> 00:25:14,054 Wiesz, co pomaga na tętnice. 217 00:25:14,554 --> 00:25:20,060 - Trochę wina. - Przed Gilead byłam wegetarianką. 218 00:25:22,020 --> 00:25:24,314 Jesz, co ci dają. 219 00:25:28,902 --> 00:25:32,614 June był fanką ryb. I kurczaka. 220 00:25:35,116 --> 00:25:38,787 - I bezmięsnych poniedziałków. - Rządziła się, co? 221 00:25:40,163 --> 00:25:43,500 Ustalała menu, a ty gotowałeś. 222 00:25:45,293 --> 00:25:47,587 Nie przeszkadzało mi to. 223 00:25:48,463 --> 00:25:51,716 A twoja żona? Jest wegetarianką? 224 00:25:52,926 --> 00:25:55,470 Jestem ciekaw. 225 00:25:55,637 --> 00:25:58,765 Bo nie wiadomo, jak wychować dziecko... 226 00:25:59,266 --> 00:26:04,104 - Mógłbyś przynieść ziemniaki? - Mały był wegetarianinem? 227 00:26:04,271 --> 00:26:06,356 Kurwa, ziemniaki. 228 00:26:11,236 --> 00:26:13,280 Wiecie, co... 229 00:26:15,407 --> 00:26:17,325 Przepraszam. 230 00:26:22,789 --> 00:26:26,543 Jest ciasto. Szarlotka. 231 00:26:36,595 --> 00:26:40,807 - Przepraszam. - Przestań. On zaczął. 232 00:26:45,562 --> 00:26:48,106 Patrzy na ciebie i widzi June. 233 00:26:49,774 --> 00:26:53,987 Chciałby, żeby zadzwoniła. I boi się, że mogłaby nie zadzwonić. 234 00:26:55,113 --> 00:26:58,992 Zadzwoniłaby. Jest silniejsza ode mnie. 235 00:26:59,451 --> 00:27:01,036 Nie wiem. 236 00:27:07,042 --> 00:27:08,710 Nie mogę. 237 00:27:10,503 --> 00:27:12,589 Bo to przerażające. 238 00:27:13,381 --> 00:27:15,592 Masz prawo się bać. 239 00:27:16,760 --> 00:27:20,472 Widziałam wiele powrotów, nie zawsze jest bajkowo. 240 00:27:23,767 --> 00:27:26,937 Ale nikt nie mówi, że po ma być cudownie. 241 00:27:27,604 --> 00:27:29,522 Wystarczy po. 242 00:27:33,693 --> 00:27:35,403 A ciasto robi świetne. 243 00:27:42,452 --> 00:27:46,123 - Rita nie dawała sobie pomóc. - Bylebym mogła pójść spać. 244 00:27:55,590 --> 00:27:58,928 - Allison! - Cholera! - Co się stało? - Cicho! 245 00:27:59,094 --> 00:28:03,682 - Strażnicy ją postrzelili. - Śledzili was? - Chyba nie. 246 00:28:04,307 --> 00:28:07,228 - Nie wiedziałam, dokąd pójść. - Chodźcie! 247 00:28:22,951 --> 00:28:24,870 Ręczniki są po lewej. 248 00:28:25,328 --> 00:28:27,706 Prosto. Szybciej. 249 00:28:33,795 --> 00:28:35,589 Połóżmy ją. 250 00:28:38,299 --> 00:28:39,760 Dzięki. 251 00:28:40,343 --> 00:28:43,806 Spokojnie, tylko tamuje krew, oddychaj. 252 00:28:44,347 --> 00:28:47,434 - Możemy kogoś wezwać? - Nie wiem, myślę. 253 00:28:47,809 --> 00:28:49,979 Cora? Beth? 254 00:28:55,526 --> 00:28:57,236 Uciśnij tutaj. 255 00:28:59,613 --> 00:29:01,448 Chodź. 256 00:29:08,246 --> 00:29:10,291 Co się dzieje? 257 00:29:11,708 --> 00:29:16,463 - Kto jest w piwnicy? - Tylko Beth. Zobaczyłyśmy szczura. 258 00:29:17,422 --> 00:29:22,052 - Krzyknęła. - Kłamiesz. Drugi raz. 259 00:29:24,012 --> 00:29:25,806 Może ty? 260 00:29:28,224 --> 00:29:32,813 - Ktoś jest ranny. - Ten ktoś, kto tu był? Otwórz. 261 00:29:33,688 --> 00:29:37,985 Też tu jest, ale jeszcze ktoś. Ranna, więc krzyknęła. 262 00:29:38,193 --> 00:29:41,238 Wyrzućcie ją. Słyszałaś! 263 00:29:46,452 --> 00:29:49,163 - Zawołam go. - Chwała. 264 00:29:50,164 --> 00:29:53,167 - Dobry wieczór. - Przepraszamy. 265 00:29:53,458 --> 00:29:55,628 Nie szkodzi. Co się dzieje? 266 00:29:55,877 --> 00:30:00,382 Niepokoje w mieście. Dwie zbiegłe Marty. 267 00:30:01,591 --> 00:30:06,764 - Napijcie się kawy. - Dziękujemy. To zajmie chwilę. 268 00:30:15,563 --> 00:30:18,025 Joseph? Wszystko w porządku? 269 00:30:18,775 --> 00:30:22,404 Tak, najdroższa. Wracaj do łóżka. 270 00:30:22,862 --> 00:30:26,867 Gdy mamy gości? Zaproponował wam coś ciepłego? 271 00:30:27,034 --> 00:30:30,600 - Tak. - To dobrze, w tak zimną noc. 272 00:30:31,162 --> 00:30:34,375 Rozgośćcie się, zaraz przyjdę. 273 00:30:50,306 --> 00:30:52,309 Pomóż mi, proszę. 274 00:31:10,535 --> 00:31:13,038 Cora, zmyj to, proszę. 275 00:31:15,123 --> 00:31:16,458 Idź. 276 00:31:33,641 --> 00:31:36,352 - Co się dzieje? - Strażnicy. Co z nią? 277 00:31:36,519 --> 00:31:38,230 Źle. 278 00:31:38,479 --> 00:31:41,275 Krwi jest mało, to wewnętrzny krwotok. 279 00:31:41,442 --> 00:31:44,737 - Nie dajcie mi umrzeć. - Nie ma mowy. 280 00:31:44,944 --> 00:31:48,908 Będzie dobrze, obiecuję, tylko bądź cicho. 281 00:31:51,535 --> 00:31:55,247 Strażnicy mogą ściągnąć karetkę. Powiemy, że spanikowałyśmy. 282 00:31:55,414 --> 00:31:57,750 - Nie możemy. - Uratują ją! 283 00:31:57,917 --> 00:32:02,713 Może wsypać całą sieć, a i tak ją zabiją! Cholera! 284 00:32:12,305 --> 00:32:15,683 Musisz być cicho. Posłuchaj! Bądź cicho! 285 00:32:21,982 --> 00:32:25,361 Chodź tu. Już dobrze. 286 00:32:28,697 --> 00:32:30,449 Zamknij się! 287 00:32:38,123 --> 00:32:40,125 Przepraszam. 288 00:32:50,677 --> 00:32:52,680 Już dobrze. 289 00:33:05,066 --> 00:33:08,988 Chyba poszli. Wiesz, jak dojść do następnego punktu? 290 00:33:09,154 --> 00:33:13,033 - Chyba tak. - Jest stąd wyjście? - Tak, do ogrodu. 291 00:33:13,324 --> 00:33:15,953 Idź, zanim Lawrence cię zobaczy. 292 00:33:36,390 --> 00:33:39,393 - Musisz iść. - Nie mogę. Pójdę do domu. 293 00:33:39,560 --> 00:33:41,687 To nie twój dom. 294 00:33:41,854 --> 00:33:45,482 Wiem, jak się czujesz, ale wiedziała, co jej grozi. 295 00:33:45,649 --> 00:33:48,152 Niech to nie będzie na darmo! 296 00:33:48,526 --> 00:33:51,238 Idź! Powodzenia! 297 00:33:56,451 --> 00:33:59,120 Dlatego nie przerzucamy ludzi. 298 00:34:21,934 --> 00:34:23,896 Idź do pani Lawrence. 299 00:34:37,283 --> 00:34:39,286 Myliłem się. 300 00:34:41,412 --> 00:34:43,624 To jednak nie twój pogrzeb. 301 00:34:47,877 --> 00:34:50,673 Wiesz chociaż, kim była? 302 00:34:52,423 --> 00:34:53,842 Nie. 303 00:34:57,887 --> 00:35:00,599 Takie jak ty są jak dzieci. 304 00:35:02,058 --> 00:35:06,689 Żądacie za wiele, bierzecie, co chcecie, do diabła z konsekwencjami. 305 00:35:08,773 --> 00:35:11,818 - Przykro mi. - Nie wątpię. 306 00:35:12,860 --> 00:35:15,822 - Co z panią Lawrence? - Nie waż się 307 00:35:15,988 --> 00:35:19,076 rozmawiać ze mną o mojej żonie! 308 00:35:32,421 --> 00:35:35,342 Wiedziałem, że to błąd. 309 00:35:37,927 --> 00:35:40,639 Nie miałyśmy pojęcia, że wróci. 310 00:35:42,682 --> 00:35:45,060 Miałem na myśli ciebie. 311 00:35:51,399 --> 00:35:53,193 Posprzątaj to. 312 00:36:59,508 --> 00:37:01,427 Nie przez dom. 313 00:37:27,662 --> 00:37:29,455 Beth! 314 00:41:30,279 --> 00:41:32,156 Na dłonie. 315 00:41:35,367 --> 00:41:37,203 Dziękuję. 316 00:41:38,537 --> 00:41:40,039 A Cora? 317 00:41:40,748 --> 00:41:43,376 Odprawił ją, nie wiem, dokąd. 318 00:41:46,712 --> 00:41:49,299 Kiedy się zagoją, dam ci masło. 319 00:41:49,965 --> 00:41:52,552 Tak je zmiękczamy. 320 00:41:59,016 --> 00:42:00,977 Nie lubi kłamców. 321 00:42:25,960 --> 00:42:27,754 W porządku? 322 00:42:33,133 --> 00:42:35,011 Jesteś głodna? 323 00:42:37,888 --> 00:42:39,641 Masz mokro? 324 00:42:47,481 --> 00:42:50,401 Pójdę po butelkę. 325 00:42:54,989 --> 00:42:58,158 Hej, maleńka. Co jest? 326 00:43:01,912 --> 00:43:04,749 Na pewno nie jest aż tak źle. 327 00:43:11,797 --> 00:43:14,008 Zawsze jesteś ogarnięta. 328 00:43:15,718 --> 00:43:18,471 Czy chodzi o Nichole, o nas, o pracę... 329 00:43:20,180 --> 00:43:21,891 O Emily. 330 00:43:22,850 --> 00:43:25,644 Jestem totalnie ogarnięta, 331 00:43:25,853 --> 00:43:29,941 dlatego nie śpię godzinami, karmiąc tego potworka. 332 00:43:34,069 --> 00:43:37,699 A mogłabym się budzić obok jakiejś ślicznotki. 333 00:43:38,741 --> 00:43:42,161 Wszyscy jesteśmy pojebani. Prawda? 334 00:43:42,328 --> 00:43:45,623 Jesteśmy pojebani, co? 335 00:43:47,916 --> 00:43:50,628 Pamiętam, jak Hannah była taka. 336 00:43:55,215 --> 00:43:57,594 Mówimy o twojej siostrze. 337 00:44:00,220 --> 00:44:02,599 June wróciła, by ją ratować. 338 00:44:04,725 --> 00:44:07,686 Bo... ja nie mogłem. 339 00:44:10,356 --> 00:44:12,734 Miała dla ciebie inne zadanie. 340 00:44:20,199 --> 00:44:23,202 Uciekaj, zajmę się nią. No już. 341 00:44:35,798 --> 00:44:38,134 Jesteś podobna do mamy. 342 00:45:44,032 --> 00:45:47,453 Moja pani mówi, że ta Marta była z innego okręgu. 343 00:45:47,911 --> 00:45:52,500 Strażnicy tropili ją do ogrodu Quinnsów, ale przy strumieniu ją zgubili. 344 00:45:53,584 --> 00:45:57,921 - Jakby wyparowała. - Jakby Bóg ją uniósł. 345 00:45:59,214 --> 00:46:03,720 Wątpię. Taką wstrętną staruchę? Niewdzięczna. 346 00:46:04,636 --> 00:46:07,598 Miała bezpieczny dom i cel. 347 00:46:09,099 --> 00:46:12,687 Powinni jej wyłupić oko. I obciąć uszy. 348 00:46:13,312 --> 00:46:16,982 - Słyszałaś, że Johna nie żyje? - Tak. 349 00:46:17,983 --> 00:46:20,278 Biedactwo. Wypadek drogowy. 350 00:46:20,527 --> 00:46:24,741 Jej partnerka pękła i wepchnęła ją pod autobus. 351 00:46:29,995 --> 00:46:32,957 Niech spoczywa w pokoju. 352 00:46:43,634 --> 00:46:47,305 Jeden czy dwa? 353 00:46:47,971 --> 00:46:49,432 Dwa. 354 00:46:49,681 --> 00:46:52,560 Dwa czy trzy? 355 00:46:54,561 --> 00:46:55,729 Trzy. 356 00:46:56,271 --> 00:46:57,940 Trzy czy cztery? 357 00:47:02,528 --> 00:47:04,447 Podobnie? 358 00:47:11,036 --> 00:47:12,747 Trzy. 359 00:47:13,205 --> 00:47:16,209 Piąta linijka wyraźna? I trochę dolnej? 360 00:47:18,085 --> 00:47:19,504 Tak. 361 00:47:20,212 --> 00:47:22,549 Teraz lepiej czy gorzej? 362 00:47:22,715 --> 00:47:25,718 Lepiej... gorzej? 363 00:47:28,096 --> 00:47:29,847 Gorzej? 364 00:47:36,395 --> 00:47:39,148 Lepiej? Gorzej? 365 00:47:43,944 --> 00:47:45,863 Lepiej? 366 00:47:46,321 --> 00:47:48,032 Gorzej? 367 00:48:29,781 --> 00:48:30,950 Cześć. 368 00:48:33,076 --> 00:48:34,746 To ja. 369 00:49:29,174 --> 00:49:31,176 REŻYSERIA 370 00:49:31,343 --> 00:49:33,345 SCENARIUSZ 371 00:49:33,512 --> 00:49:37,683 NA MOTYWACH POWIEŚCI MARGARET ATWOOD 372 00:49:37,850 --> 00:49:39,018 WYSTĄPILI 373 00:50:13,844 --> 00:50:15,054 ZDJĘCIA 374 00:50:17,598 --> 00:50:18,807 MUZYKA 375 00:50:24,688 --> 00:50:29,526 Wersja polska na zlecenie HBO Start International Polska 376 00:50:29,693 --> 00:50:32,988 Tekst: Michał Kwiatkowski