1 00:00:17,392 --> 00:00:19,936 NETFLIX PRZEDSTAWIA 2 00:01:20,121 --> 00:01:23,833 BALLADA O BUSTERZE SCRUGGSIE I INNE OPOWIEŚCI O DZIKIM ZACHODZIE 3 00:01:43,853 --> 00:01:47,565 „Widziałeś karty, to graj” – zadrwił pieśniarz. 4 00:01:49,359 --> 00:01:52,445 Choć nikt jej nie słyszał, piosenka samotnego jeźdźca 5 00:01:52,529 --> 00:01:54,781 długo niosła się w rześkim, rannym powietrzu. 6 00:01:57,951 --> 00:02:01,412 Dzień cały widzę jałową ziemię 7 00:02:01,746 --> 00:02:04,833 I ani kropli wody 8 00:02:05,542 --> 00:02:08,294 Chłodnej wody 9 00:02:10,130 --> 00:02:13,883 Stary Dan i ja mamy suche gardła 10 00:02:13,967 --> 00:02:17,303 A dusza wciąż błaga 11 00:02:17,387 --> 00:02:19,389 O wodę 12 00:02:21,432 --> 00:02:26,020 Chłodną, czystą wodę 13 00:02:28,439 --> 00:02:31,442 Dan, dostrzegasz ty Ten krzew wielki, zielony 14 00:02:31,526 --> 00:02:33,278 Przy nim strumień wody 15 00:02:33,361 --> 00:02:36,406 Na nas obu czekający 16 00:02:38,575 --> 00:02:41,953 Nocami jest chłód A ja jestem głup 17 00:02:42,036 --> 00:02:45,373 Gwiazdy to sadzawki z wodą 18 00:02:46,124 --> 00:02:49,169 Chłodną wodą 19 00:02:50,962 --> 00:02:54,507 Ale o świcie Gdy mnie zbudzicie 20 00:02:54,591 --> 00:02:59,971 Pojadę dalej za wodą 21 00:03:01,931 --> 00:03:06,436 Chłodną, czystą wodą 22 00:03:08,730 --> 00:03:10,481 Nie przystawaj, Dan 23 00:03:10,565 --> 00:03:13,776 Nie słuchaj go, Dan To diabeł, nie dżentelmen 24 00:03:13,860 --> 00:03:16,988 I palący piasek ten Spryskuje wodą 25 00:03:19,782 --> 00:03:22,660 Dan, dostrzegasz ty Ten krzew wielki, zielony 26 00:03:22,744 --> 00:03:24,454 Przy nim strumień wody 27 00:03:24,579 --> 00:03:28,208 Na nas obu czekający 28 00:03:33,796 --> 00:03:37,884 Piosenka zawsze przynosi mi ulgę tutaj, na Zachodzie. 29 00:03:38,176 --> 00:03:41,763 Gdzie odległości ogromne, a krajobrazy monotonne. 30 00:03:42,513 --> 00:03:47,060 Poza tym mój przyjemny baryton ożywia starego Dana 31 00:03:47,143 --> 00:03:51,356 i wprawia go w dobry nastrój w czasie wędrówki. 32 00:03:51,731 --> 00:03:53,191 Mam rację, Dan? 33 00:03:55,235 --> 00:03:56,903 Może o mnie słyszeliście. 34 00:03:57,278 --> 00:04:01,699 Buster Scruggs, znany niektórym jako Słowik z San Saby. 35 00:04:02,408 --> 00:04:06,579 Mam też inne pseudonimy, alonimy i kryptonimy, 36 00:04:06,955 --> 00:04:08,873 ale na ten sobie nie zasłużyłem. 37 00:04:08,957 --> 00:04:11,417 POSZUKIWANY ŻYWY LUB MARTWY BUSTER SCRUGGS „MIZANTROP” 38 00:04:11,501 --> 00:04:14,170 Mizantrop? Nie żywię nienawiści do bliźnich. 39 00:04:14,754 --> 00:04:18,424 Nawet do tych nieznośnych, zgryźliwych i oszukujących w pokera. 40 00:04:18,633 --> 00:04:20,843 To tylko ludzie, 41 00:04:21,302 --> 00:04:24,389 a ten, kto uważa to za powód do gniewu lub niepokoju, 42 00:04:24,472 --> 00:04:26,724 to głupiec oczekujący czegoś lepszego. 43 00:04:27,016 --> 00:04:28,184 Mam rację, Dan? 44 00:04:30,103 --> 00:04:33,773 O ile mnie pamięć nie myli, 45 00:04:34,232 --> 00:04:37,360 po tamtej stronie skał jest niewielki bar. 46 00:04:37,777 --> 00:04:40,697 I jeśli dopisze mi szczęście, spotkam tam klientów 47 00:04:40,780 --> 00:04:43,992 chętnych rozegrać partyjkę w karty. 48 00:05:03,177 --> 00:05:07,223 Poproszę o odrobinę whiskey do przepłukania gardła, 49 00:05:07,307 --> 00:05:09,350 żeby utrzymać baryton w formie. 50 00:05:10,643 --> 00:05:12,061 Whiskey jest zabroniona. 51 00:05:12,603 --> 00:05:13,771 Mamy tu prohibicję. 52 00:05:17,191 --> 00:05:18,526 A co oni piją? 53 00:05:20,611 --> 00:05:21,446 Whiskey. 54 00:05:22,864 --> 00:05:24,115 Są wyjęci spod prawa. 55 00:05:25,241 --> 00:05:28,786 Niech cię nie zmylą moje białe łachy i przyjemna aparycja. 56 00:05:28,870 --> 00:05:30,705 Mnie też zdarzyło się pogwałcić 57 00:05:30,788 --> 00:05:34,250 prawa ustanowione przez człowieka i niemało praw boskich. 58 00:05:34,334 --> 00:05:35,835 Nie jesteś wyjęty spod prawa. 59 00:05:36,919 --> 00:05:39,047 A my nie pijemy z cieniasami. 60 00:05:40,298 --> 00:05:44,302 Widzę, że z pana taki znawca rasy ludzkiej, 61 00:05:44,385 --> 00:05:45,762 jak jej przedstawiciel. 62 00:05:46,304 --> 00:05:47,889 Już na pierwszy rzut oka widać, 63 00:05:47,972 --> 00:05:51,100 że przydałoby się panu golenie i trochę pogody ducha. 64 00:05:51,809 --> 00:05:55,229 I jeśli mogę przygadać pańskim kolegom, 65 00:05:55,313 --> 00:05:57,523 lepszego gatunku kumple do kieliszka. 66 00:06:08,117 --> 00:06:10,036 Strzelasz się? 67 00:06:15,958 --> 00:06:17,168 W rzeczy samej. 68 00:06:36,521 --> 00:06:40,441 Okazuje się, że organy tego szczęściarza pozostały nietknięte. 69 00:06:40,525 --> 00:06:42,318 Kiepsko się spisałem. 70 00:06:45,071 --> 00:06:48,116 Proszę, pomogę ci, brachu. 71 00:06:48,658 --> 00:06:51,953 Niech cię dobiją wilki i jaszczurki. 72 00:06:52,245 --> 00:06:53,913 Adios, amigo. 73 00:07:07,009 --> 00:07:08,428 Wąwóz Francuza. 74 00:07:09,011 --> 00:07:10,721 Nie znałem tego miasta. 75 00:07:19,021 --> 00:07:20,148 Chwileczkę, synu. 76 00:07:20,731 --> 00:07:21,774 Mamy tu zasadę. 77 00:07:21,858 --> 00:07:22,900 TU ZOSTAW BROŃ! 78 00:07:24,735 --> 00:07:25,987 Sześciostrzałowiec. 79 00:07:26,571 --> 00:07:29,782 Pistolety kieszonkowe także? 80 00:07:29,866 --> 00:07:31,784 Wszystko. Taka zasada. 81 00:07:32,368 --> 00:07:34,120 Czuję się trochę nagi, 82 00:07:34,203 --> 00:07:36,998 ale ponieważ ta przykrość spotyka tu wszystkich, 83 00:07:37,081 --> 00:07:39,375 szanse na niemiłą przygodę są nikłe. 84 00:07:39,459 --> 00:07:42,378 - Pas. - W samą porę. 85 00:07:42,462 --> 00:07:44,839 Pozwolą panowie, że zajmę jego miejsce? 86 00:07:45,840 --> 00:07:47,842 Jeśli zagrasz jego kartami. 87 00:07:52,722 --> 00:07:55,725 - Wolałbym nie. - Za późno. 88 00:07:56,309 --> 00:07:57,977 Widział pan karty. 89 00:07:58,060 --> 00:08:00,313 Widziałeś karty, to graj. 90 00:08:00,980 --> 00:08:01,939 Nie wchodzę. 91 00:08:02,023 --> 00:08:03,900 Tamten hombre wszedł. 92 00:08:06,027 --> 00:08:08,488 Widziałeś karty, to graj. 93 00:08:09,071 --> 00:08:10,114 A jeśli nie? 94 00:08:16,996 --> 00:08:19,165 Masz grać, odpicowany Danie. 95 00:08:19,749 --> 00:08:23,961 Nikt nie może zmusić człowieka, by uczestniczył w rekreacji. 96 00:08:24,045 --> 00:08:27,256 A już na pewno nie taki humorzasty sukinkot jak ty. 97 00:08:27,340 --> 00:08:30,384 A co do imion, mój koń zwie się Dan. 98 00:08:30,676 --> 00:08:34,055 - Ja jestem Buster Scruggs. - Buster Scruggs? 99 00:08:35,264 --> 00:08:37,225 To chuchro z Reata Pass? 100 00:08:39,018 --> 00:08:40,269 W dodatku rozbrojone. 101 00:08:45,525 --> 00:08:47,568 Istotnie pochodzę z Reata Pass 102 00:08:47,652 --> 00:08:50,780 w hrabstwie San Saba i z tej przyczyny 103 00:08:50,863 --> 00:08:54,033 preferuję przydomek Słowik z San Saby. 104 00:08:54,116 --> 00:08:56,118 Ale teraz będę wdzięczny, 105 00:08:56,202 --> 00:08:59,830 jeśli zdeponujesz swoją broń w pojemniku przy drzwiach, 106 00:08:59,914 --> 00:09:05,336 gdyż ukrycie jej było pogwałceniem zasad tego miejsca 107 00:09:05,419 --> 00:09:07,380 oraz obrazą tutejszych obyczajów. 108 00:09:09,924 --> 00:09:11,092 A jeśli nie? 109 00:09:26,607 --> 00:09:28,818 Z natury nie jestem podstępny, 110 00:09:29,360 --> 00:09:33,281 lecz taktyka nieuzbrojonego może stać się zgoła archimedesowa. 111 00:09:35,616 --> 00:09:37,785 Smutny hazardzista Joe 112 00:09:38,494 --> 00:09:40,913 Nie będzie już nigdy grał 113 00:09:41,831 --> 00:09:47,003 Jego dni ze Stud i Hold’em Już skończone 114 00:09:48,713 --> 00:09:52,008 To chyba było w kwietniu 115 00:09:52,091 --> 00:09:55,636 Gdy wszedł do saloonu 116 00:09:56,429 --> 00:10:00,766 Ale nikogo tam nie polubił 117 00:10:01,475 --> 00:10:02,518 Smutny Joe 118 00:10:03,144 --> 00:10:03,978 Smutny Joe 119 00:10:05,187 --> 00:10:08,024 Gdzie teraz w karty rżnie, nie wiem 120 00:10:08,858 --> 00:10:12,528 Był sprytny, ja sprytniejszy Był zwinny, ja zwinniejszy 121 00:10:12,612 --> 00:10:15,448 A stół był od niego mocniejszy Smutny Joe 122 00:10:16,449 --> 00:10:17,533 Smutny Joe 123 00:10:18,326 --> 00:10:19,201 Smutny Joe 124 00:10:20,369 --> 00:10:22,830 Nikt nie będzie tęsknił Za Smutnym Joe 125 00:10:23,831 --> 00:10:27,460 Krzywo patrzył na ludzkość Ale to jest już przeszłość 126 00:10:27,585 --> 00:10:30,546 Twoje ponure dni się skończyły Smutny Joe 127 00:10:31,213 --> 00:10:32,298 Smutny Joe 128 00:10:32,965 --> 00:10:34,050 Smutny Joe 129 00:10:34,800 --> 00:10:37,845 - Duże S w przydomku Smutny Joe - Joey! 130 00:10:38,804 --> 00:10:42,266 Niegdyś siał on tutaj trwogę Teraz myją po nim podłogę... 131 00:10:42,350 --> 00:10:43,934 Joe? Joe, przestań! 132 00:10:44,018 --> 00:10:45,311 Och, Smutny Joe 133 00:10:45,978 --> 00:10:46,896 Smutny Joe 134 00:10:48,105 --> 00:10:48,939 Smutny Joe 135 00:10:50,024 --> 00:10:50,941 Straciliśmy go! 136 00:10:51,025 --> 00:10:52,610 Gdzie reszta jego twarzy Nie wiemy 137 00:10:53,653 --> 00:10:55,237 Nigdy nie był dosyć miły 138 00:10:55,321 --> 00:10:57,406 Jego dni się dopełniły 139 00:10:57,490 --> 00:10:59,825 W niebie pysk pokaże zgniły Smutny Joe 140 00:11:03,287 --> 00:11:05,956 Zabiłeś mojego brata, tchórzliwy sukinsynu! 141 00:11:06,707 --> 00:11:09,126 Zastrzeliłeś go podstępem. 142 00:11:09,210 --> 00:11:13,255 Dam ci spokój, bo go opłakujesz, ale prawda jest taka, 143 00:11:13,339 --> 00:11:16,092 że Buster Scruggs nie strzela nikomu w plecy, 144 00:11:16,175 --> 00:11:19,720 a ten nieszczęśnik popełnił coś w rodzaju samobójstwa. 145 00:11:19,804 --> 00:11:23,349 Ty jesteś Buster Scruggs? Ten głupek z Zachodniego Teksasu? 146 00:11:24,600 --> 00:11:27,520 Chciałeś chyba rzec: Słowik z Zachodniego Teksasu, 147 00:11:27,603 --> 00:11:30,523 biorąc pod uwagę mój melodyjny świergot. 148 00:11:31,232 --> 00:11:33,150 Nazywaj się, jak tam chcesz. 149 00:11:33,234 --> 00:11:34,735 Spotkamy się na zewnątrz. 150 00:11:34,902 --> 00:11:36,195 Z bronią! 151 00:11:38,239 --> 00:11:41,117 Tu, na Zachodzie, sprawy łatwo się komplikują. 152 00:11:41,409 --> 00:11:43,619 Jedno pociąga za sobą drugie, ale... 153 00:11:43,744 --> 00:11:47,456 powinienem się szybko uwinąć z tym przysadzistym sukinkotem. 154 00:11:47,748 --> 00:11:48,833 Scruggs! 155 00:11:49,458 --> 00:11:50,501 Scruggs! 156 00:11:51,502 --> 00:11:52,920 Wyzywam cię! 157 00:11:53,003 --> 00:11:56,465 Chwileczkę, koleżko. Musiałem przypiąć pas. 158 00:11:56,757 --> 00:11:58,342 - Gotowy? - Tak! 159 00:11:58,592 --> 00:12:00,261 - Dobrze ustawiony? - Tak! 160 00:12:00,845 --> 00:12:03,222 - Chcesz odliczać? - Nie! 161 00:12:06,726 --> 00:12:09,645 Trudno się naciska spust innymi palcami, ale... 162 00:12:13,858 --> 00:12:15,317 lepiej dmuchać na zimne. 163 00:12:19,321 --> 00:12:22,575 Zdaje się, że gdy go robili, zapomnieli, kiedy przerwać. 164 00:12:23,868 --> 00:12:25,911 Na każdy palec poszła jedna kulka. 165 00:12:26,912 --> 00:12:29,081 Została mi ostatnia. 166 00:12:30,207 --> 00:12:31,542 Obym tylko nie chybił. 167 00:12:32,626 --> 00:12:33,544 Niech sprawdzę. 168 00:12:33,627 --> 00:12:36,714 Serce jest po lewej, ale w lusterku po prawej. 169 00:12:36,797 --> 00:12:40,926 Obaj zwracamy się w tę samą stronę, a broń jest do góry nogami, więc... 170 00:12:41,594 --> 00:12:43,262 lepiej nie kombinować. 171 00:12:47,516 --> 00:12:49,059 Przyczynek do refleksji. 172 00:12:51,896 --> 00:12:53,689 Przypomina mi się piosenka. 173 00:13:45,199 --> 00:13:46,283 Buster Scruggs. 174 00:13:47,284 --> 00:13:50,579 We własnej osobie. Wydajesz przyjemne dźwięki, kolego. 175 00:13:50,996 --> 00:13:54,583 To najwyższa pochwała z ust samego Słowika z San Saby. 176 00:13:55,209 --> 00:13:56,418 Zwiastuna Śmierci. 177 00:13:57,378 --> 00:14:00,548 Szukam cię, bo powiadają, że to ciebie trzeba pokonać 178 00:14:01,131 --> 00:14:03,300 w śpiewie i władaniu bronią. 179 00:14:05,261 --> 00:14:07,429 Kolejny młokos chce coś udowodnić. 180 00:14:08,305 --> 00:14:11,308 Otworzę chyba dom pogrzebowy. 181 00:14:11,934 --> 00:14:15,771 Rzucę robotę dla wykwalifikowanych, z której czerpią zyski inni. 182 00:14:16,522 --> 00:14:19,692 Ale czy uśmiecha mi się noszenie czarnego garnituru? 183 00:14:20,442 --> 00:14:22,945 - Chcesz odliczać? - Nie. 184 00:14:43,007 --> 00:14:45,050 No cóż, niedobrze. 185 00:14:59,565 --> 00:15:01,358 Powinienem był to przewidzieć. 186 00:15:03,903 --> 00:15:06,113 Mistrzem nie można być wiecznie. 187 00:15:06,822 --> 00:15:09,158 Coś ci powiem, stary 188 00:15:09,533 --> 00:15:11,952 Oto szybsza broń 189 00:15:12,411 --> 00:15:14,496 Przybędzie z daleka 190 00:15:14,747 --> 00:15:17,541 Gdy nastanie dzień 191 00:15:18,834 --> 00:15:21,086 Coś ci powiem, stary 192 00:15:21,503 --> 00:15:25,090 Nie minie dużo czasu 193 00:15:25,341 --> 00:15:30,387 Więc zaśpiewaj Ostatnią piosenkę zawczasu 194 00:15:34,516 --> 00:15:37,102 Gdy nadchodzi kres 195 00:15:39,980 --> 00:15:42,608 I ognisko przygasa 196 00:15:46,445 --> 00:15:50,240 Czeka go zbawienie 197 00:15:50,366 --> 00:15:55,663 Gdy ostrogi na skrzydła kowboj zamieni 198 00:15:59,792 --> 00:16:04,838 Gdy owiną me ciało W płótno od stóp do głów 199 00:16:04,922 --> 00:16:10,010 Wezmą moją pukawkę Ściągną buty ze stóp 200 00:16:11,595 --> 00:16:14,139 Rozsiodłają kucyka 201 00:16:14,223 --> 00:16:17,893 Pewnie gdzieś pogoni 202 00:16:18,310 --> 00:16:20,479 Będę szedł wprost do nieba 203 00:16:21,021 --> 00:16:23,399 Siłą własnych koni 204 00:16:27,569 --> 00:16:29,571 Gdy nadchodzi kres 205 00:16:32,950 --> 00:16:35,119 I ognisko przygasa 206 00:16:39,707 --> 00:16:42,501 Czeka go zbawienie 207 00:16:43,627 --> 00:16:48,799 Gdy ostrogi na skrzydła kowboj zamieni 208 00:16:51,635 --> 00:16:54,054 Czeka na mnie chwała 209 00:16:54,138 --> 00:16:56,849 Nie brzęczą monety 210 00:16:56,974 --> 00:16:59,852 Broń już pochowana 211 00:17:01,895 --> 00:17:06,066 Gdzieś tam w górze musi być miejsce, gdzie nie ma nikczemników, 212 00:17:06,150 --> 00:17:07,860 a w pokera gra się uczciwie. 213 00:17:08,902 --> 00:17:12,322 Bo jeśli nie, to o czym te wszystkie piosenki? 214 00:17:13,032 --> 00:17:14,700 Do zobaczenia na górze. 215 00:17:15,034 --> 00:17:17,161 Zaśpiewamy razem 216 00:17:17,244 --> 00:17:22,166 i pokiwamy głowami nad podłością w świecie, który dla nas przeminął. 217 00:17:26,545 --> 00:17:29,048 Oto inny młodzian uczy się śpiewu i władania bronią 218 00:17:29,131 --> 00:17:30,758 w nadziei, że stanie się legendą. 219 00:17:30,841 --> 00:17:33,177 Może kiedyś spotka Młokosa, ale to inna historia... 220 00:17:33,260 --> 00:17:34,136 inna, lecz ta sama. 221 00:17:36,513 --> 00:17:39,683 „Strzał w patelnię!” – krzyknął starzec. 222 00:17:48,609 --> 00:17:49,485 BLISKO ALGODONES 223 00:17:49,568 --> 00:17:51,737 Kowboj, ujrzawszy bank, nie wiedział o dyskusji, 224 00:17:51,820 --> 00:17:53,822 jaka rozgorzała nad jego lokalizacją i nazwą. 225 00:18:12,299 --> 00:18:17,513 PIERWSZY BANK KREDYTOWY W TUCUMCARI ORAZ REJENT 226 00:18:58,512 --> 00:18:59,596 Przyjemne miejsce. 227 00:19:00,055 --> 00:19:02,558 Wygoda dla wpłacających. 228 00:19:05,269 --> 00:19:06,395 Czyli kogo? 229 00:19:06,770 --> 00:19:10,899 Dla mieszkańców Val Verde, Chloride, oczywiście Tucumcari. 230 00:19:10,983 --> 00:19:12,776 Całego obszaru trzech hrabstw. 231 00:19:12,860 --> 00:19:16,446 Raz mieliśmy nawet run na bank, było kiepsko. 232 00:19:16,530 --> 00:19:20,367 Musiałem wskoczyć na kontuar z dubeltówką i odwieść ich od tego... 233 00:19:21,535 --> 00:19:22,744 Tak to jest w banku. 234 00:19:24,705 --> 00:19:27,583 Zwariowany biznes. 235 00:19:30,794 --> 00:19:32,212 Napadli was kiedyś? 236 00:19:33,213 --> 00:19:36,717 Pewnie. Były dwie próby. 237 00:19:36,800 --> 00:19:39,219 Jednego zastrzeliłem. Bingo! 238 00:19:39,303 --> 00:19:41,013 Drugiego chciałem oddać policji. 239 00:19:41,096 --> 00:19:44,224 Nogi miał poszatkowane, musiałem go zamknąć w skarbcu. 240 00:19:44,308 --> 00:19:46,268 Szeryf wpada raz na miesiąc, 241 00:19:46,351 --> 00:19:49,980 a że był tydzień wcześniej, musiałem dawać nocleg nicponiowi. 242 00:19:50,063 --> 00:19:53,859 Trzy tygodnie okładania kompresami z liści i moczu. 243 00:19:53,942 --> 00:19:57,613 Jest teraz w Yumie, rozwala skały. Nadal kuleje, jak mówią. 244 00:19:57,696 --> 00:20:01,700 Nazywał się Civilly... Chevilly, chyba że coś pomyliłem. 245 00:20:01,783 --> 00:20:03,535 Mówił, że jego tata był... 246 00:20:08,707 --> 00:20:09,708 z Francji. 247 00:20:11,835 --> 00:20:13,086 Oddawaj gotówkę. 248 00:20:13,921 --> 00:20:16,798 Złapałeś mnie. Bez dwóch zdań. 249 00:20:16,882 --> 00:20:19,176 Po wysokie nominały muszę... 250 00:20:20,135 --> 00:20:21,261 się schylić. 251 00:21:26,910 --> 00:21:28,912 Hej, chodź tu. 252 00:21:30,372 --> 00:21:32,374 Timmy, do mnie. 253 00:21:47,389 --> 00:21:48,640 Lichy strzelec! 254 00:21:51,810 --> 00:21:53,103 Lichy strzelec! 255 00:21:55,522 --> 00:21:56,481 Lichy strzelec! 256 00:22:10,037 --> 00:22:12,539 Chcesz coś powiedzieć? 257 00:22:14,833 --> 00:22:17,878 Chcesz coś powiedzieć przed wykonaniem wyroku? 258 00:22:19,296 --> 00:22:20,213 Wyroku? 259 00:22:22,591 --> 00:22:23,800 Jaki dostałem wyrok? 260 00:22:29,848 --> 00:22:33,769 Przeprowadziliśmy proces sądowy w sprawie napadu na bank. 261 00:22:34,394 --> 00:22:36,688 Nie byłeś w pełni władz umysłowych, gorączkowałeś, 262 00:22:36,772 --> 00:22:40,192 ale proces był sprawiedliwy, jak to u nas, w Nowym Meksyku. 263 00:22:41,193 --> 00:22:42,569 Uznano cię za winnego. 264 00:22:43,111 --> 00:22:45,781 Wydałem wyrok śmierci i znaleźliśmy to drzewo. 265 00:22:46,448 --> 00:22:48,533 Teraz masz szansę się wypowiedzieć, 266 00:22:48,617 --> 00:22:50,410 nim wyrok zostanie wykonany. 267 00:22:54,706 --> 00:22:58,752 Ten sukinsyn z patelniami w banku nie walczył fair. 268 00:23:05,050 --> 00:23:05,884 To wszystko? 269 00:23:06,718 --> 00:23:08,178 Tak sądzę. 270 00:23:08,762 --> 00:23:11,139 - Mogę wziąć twojego konia? - Ja go chcę. 271 00:23:14,351 --> 00:23:16,478 Chcesz oddać konia któremuś z nich? 272 00:23:16,937 --> 00:23:19,064 Zapobiec bijatyce po swojej śmierci? 273 00:23:20,148 --> 00:23:21,650 Nie chcę go oddać nikomu. 274 00:23:22,150 --> 00:23:23,568 Samolubny drań. 275 00:24:49,905 --> 00:24:51,239 Spokojnie. 276 00:25:19,184 --> 00:25:20,685 Cholera. Spokojnie. 277 00:25:21,102 --> 00:25:22,270 Nie ruszaj się. 278 00:25:49,881 --> 00:25:50,799 Spokojnie. 279 00:26:08,108 --> 00:26:09,401 Tutaj! 280 00:26:41,349 --> 00:26:42,309 Komancze? 281 00:26:42,767 --> 00:26:44,060 - Tak. - Tak. 282 00:26:54,070 --> 00:26:55,113 Stój w miejscu! 283 00:26:59,284 --> 00:27:02,287 Jestem ci ogromnie wdzięczny za pomoc przy krowach. 284 00:27:02,370 --> 00:27:05,040 Zatrudniłem dwóch kompanów do Abilene, 285 00:27:05,123 --> 00:27:09,502 ale zaczęli narzekać na zarobek, a gdy zrobiło się gorąco, odeszli. 286 00:27:09,586 --> 00:27:11,671 Zostałem sam. 287 00:27:11,796 --> 00:27:14,549 Prawdziwych przyjaciół poznaje się w niepogodę. 288 00:27:15,216 --> 00:27:18,178 Żaden z nich nie rozumiał, co znaczy pomagier. 289 00:27:18,887 --> 00:27:21,306 Może chcesz mi pomagać na stałe? 290 00:27:21,431 --> 00:27:22,599 Dobrze nam idzie. 291 00:27:23,016 --> 00:27:25,852 Wydajesz się godny zaufania. Stąd ta oferta. 292 00:27:26,478 --> 00:27:28,772 Pomagier musi być godny zaufania. 293 00:27:29,022 --> 00:27:30,607 Taka natura tej roboty. 294 00:27:30,690 --> 00:27:34,361 Na przykład znałem jednego kowboja... Myślałem, że go znam... 295 00:27:40,784 --> 00:27:41,618 Do diaska! 296 00:27:55,799 --> 00:27:58,009 Przed sędzią Hobbym czapki z głów. 297 00:27:58,093 --> 00:27:59,761 - Co to za sukinkot? - Sir, ja... 298 00:27:59,844 --> 00:28:02,681 Język za zębami! To złodziej bydła. 299 00:28:02,764 --> 00:28:04,516 - Domniemany. - Tak, wysoki sądzie. 300 00:28:04,599 --> 00:28:05,809 - Ja nigdy... - Cisza! 301 00:28:06,393 --> 00:28:08,061 Pędził kradzione krowy. 302 00:28:08,144 --> 00:28:09,396 Wystarczy. Powiesić go. 303 00:28:38,299 --> 00:28:39,175 Pierwszy raz? 304 00:29:03,324 --> 00:29:04,534 Piękne dziewczę. 305 00:29:17,839 --> 00:29:19,966 ...zarządcy hrabstwa nie chcieli, 306 00:29:20,049 --> 00:29:22,552 by ciała złoczyńców bezcześciły cmentarz. 307 00:29:24,679 --> 00:29:28,475 „Cechą litości nie może być przymus, 308 00:29:28,600 --> 00:29:32,771 opada ona jak deszcz ciepły z niebios”. 309 00:29:36,649 --> 00:29:37,609 ŹRÓDŁO UTRZYMANIA 310 00:29:37,692 --> 00:29:41,571 Wóz toczył się przez góry, gdzie zima wciąż nie zwolniła swego uścisku. 311 00:29:41,654 --> 00:29:44,908 Osiki i sosny obojętnie obserwowały przejazd człowieka. 312 00:30:13,937 --> 00:30:17,065 LEKTYKA TALII – MAGIA RADOŚĆ TAJEMNICA – WIECZOREM 313 00:30:19,734 --> 00:30:22,529 TYLKO RAZ! PROFESOR HARRISON „BEZSKRZYDŁY DROZD” 314 00:30:22,654 --> 00:30:25,949 UZNANY AKTOR, MÓWCA I ARTYSTA POPULARNY 315 00:31:53,119 --> 00:31:54,537 Podróżnik... 316 00:31:55,830 --> 00:31:57,624 wracający z starożytnej ziemi, 317 00:31:58,166 --> 00:32:01,794 rzekł do mnie: „Nóg olbrzymich z głazu dwoje sterczy 318 00:32:02,629 --> 00:32:04,172 Wśród puszczy bez tułowia. 319 00:32:05,298 --> 00:32:09,761 W pobliżu za niemi Tonie w piasku strzaskana twarz. 320 00:32:09,844 --> 00:32:12,180 Jej wzrok szyderczy, Zacięte usta, 321 00:32:13,097 --> 00:32:15,183 wyraz zimnego rozkazu... 322 00:32:16,517 --> 00:32:19,354 Świadczą, iż rzeźbiarz dobrze na tej bryle głazu 323 00:32:19,437 --> 00:32:23,775 Odtworzył skryte żądze, co, choć w poniewierce 324 00:32:25,610 --> 00:32:27,278 Przetrwały rękę mistrza 325 00:32:28,696 --> 00:32:30,156 i mocarza serce. 326 00:32:31,407 --> 00:32:34,661 A na podstawie napis dochował się cało: 327 00:32:35,995 --> 00:32:37,288 »Ja jestem... 328 00:32:38,331 --> 00:32:39,999 Ozymandias, 329 00:32:41,626 --> 00:32:42,585 król królów. 330 00:32:44,337 --> 00:32:47,840 Mocarze! Patrzcie na moje dzieła i przed moją chwałą gińcie z rozpaczy!« 331 00:32:50,718 --> 00:32:52,387 Więcej nic już nie zostało. 332 00:32:53,429 --> 00:32:56,140 Gdzie stąpić, gruz bezkształtny 333 00:32:57,517 --> 00:32:58,977 oczom się ukaże... 334 00:33:00,019 --> 00:33:02,480 I piaski bielejące 335 00:33:03,439 --> 00:33:04,649 w pustyni obszarze”. 336 00:33:04,732 --> 00:33:09,112 Wtedy Bóg zapytał Kaina: „Gdzie jest brat twój, Abel?”. 337 00:33:09,195 --> 00:33:11,823 Kiedy na słodką schadzkę moich myśli cichych, 338 00:33:12,156 --> 00:33:13,992 Czasu upłynionego pamiątkę przyzywam... 339 00:33:14,075 --> 00:33:17,620 Obwiniam i przeklinam przeznaczenie moje, 340 00:33:17,704 --> 00:33:20,039 Głuche niebiosa 341 00:33:20,498 --> 00:33:22,166 marną skargą niepokoję... 342 00:33:22,250 --> 00:33:25,586 Osiemdziesiąt siedem lat temu... 343 00:33:25,670 --> 00:33:29,090 ...i że rząd ludu, przez lud... 344 00:33:30,925 --> 00:33:33,136 dla ludu, 345 00:33:34,595 --> 00:33:35,930 nie zniknie 346 00:33:37,015 --> 00:33:38,224 z powierzchni ziemi. 347 00:33:58,119 --> 00:34:01,414 Święto się skończyło. 348 00:34:02,206 --> 00:34:04,876 Aktorzy moi, jak ci powiedziałem, 349 00:34:05,460 --> 00:34:09,714 były to duchy; na moje rozkazy na wiatr się lekki wszystkie rozpłynęły... 350 00:34:09,797 --> 00:34:10,757 Bóg zapłać. 351 00:34:10,840 --> 00:34:13,092 Jak bezpodstawna widzeń tych budowa... 352 00:34:13,176 --> 00:34:15,094 Znalazłem go na ulicach Londynu. 353 00:34:15,178 --> 00:34:17,096 Bezręki, beznogi, zapewniam. 354 00:34:17,180 --> 00:34:18,514 Sierota, nędzarz. 355 00:34:18,598 --> 00:34:20,266 ...wielka ziemi kula, 356 00:34:20,349 --> 00:34:23,311 tak wszystko kiedyś na nic się rozpłynie... 357 00:34:23,394 --> 00:34:26,606 Dziękuję. Pieniążek dla młodych artystów. 358 00:34:26,689 --> 00:34:29,067 ...jak moich duchów powietrzne zjawisko. 359 00:35:21,994 --> 00:35:23,246 No dalej. 360 00:35:24,247 --> 00:35:25,748 Do góry. 361 00:35:28,709 --> 00:35:31,629 TYLKO RAZ! PROFESOR HARRISON „BEZSKRZYDŁY DROZD” 362 00:35:32,130 --> 00:35:35,133 A gdy byli na polu, 363 00:35:35,716 --> 00:35:40,763 Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go. 364 00:35:43,015 --> 00:35:47,812 Wtedy Bóg zapytał Kaina: „Gdzie jest brat twój, Abel?”. 365 00:35:48,354 --> 00:35:49,981 On odpowiedział: „Nie wiem. 366 00:35:50,064 --> 00:35:54,152 Czyż jestem stróżem brata mego?”. Rzekł Bóg: „Cóżeś uczynił?”. 367 00:35:54,235 --> 00:35:57,780 Kiedy na słodką schadzkę moich myśli cichych, 368 00:35:59,824 --> 00:36:02,910 Czasu upłynionego pamiątkę przyzywam; 369 00:36:03,327 --> 00:36:06,747 Wzdycham za stratą rzeczy i ważnych i lichych; 370 00:36:06,831 --> 00:36:10,585 Starą niedolą, czasu pustynie okrywam. 371 00:36:12,170 --> 00:36:15,381 Wtenczas z powiek łzy płyną jak zdrój niewstrzymany, 372 00:36:16,632 --> 00:36:20,303 Opłakuję przyjaciół w grobowym pomroku, 373 00:36:20,386 --> 00:36:23,639 Odsklepiam wszystkie serca niezgojone rany, 374 00:36:24,432 --> 00:36:27,852 Żałuję wielu rzeczy pozbawionych oku. 375 00:36:29,520 --> 00:36:33,774 ...że ten naród, z Bożą pomocą, na nowo narodzi się w wolności; 376 00:36:34,609 --> 00:36:38,529 że rząd ludu, przez lud, 377 00:36:38,905 --> 00:36:40,573 dla ludu, 378 00:36:41,324 --> 00:36:43,910 nie zniknie z powierzchni ziemi. 379 00:36:54,295 --> 00:36:56,964 Święto się skończyło. 380 00:36:58,299 --> 00:37:00,051 Aktorzy moi... 381 00:38:31,934 --> 00:38:35,146 Podróżnik, wracający z starożytnej ziemi... 382 00:38:35,229 --> 00:38:37,648 Błogosławi tych, którzy dają, i tych, którzy biorą... 383 00:38:37,732 --> 00:38:40,401 Wzdycham za stratą rzeczy i ważnych i lichych; 384 00:38:41,694 --> 00:38:44,405 Podróżnik, wracający z starożytnej ziemi... 385 00:38:44,488 --> 00:38:47,742 Zbyt wielka jest kara moja, abym mógł ją znieść. 386 00:38:47,825 --> 00:38:50,494 Odtworzył skryte żądze... 387 00:38:51,620 --> 00:38:54,790 Osiemdziesiąt siedem lat temu nasi ojcowie... 388 00:38:54,874 --> 00:38:57,376 Podróżnik, wracający z starożytnej ziemi... 389 00:38:57,877 --> 00:38:59,712 Żałuję wielu rzeczy... 390 00:38:59,795 --> 00:39:02,048 Tułaczem... Tonie w piasku strzaskana twarz... 391 00:39:02,131 --> 00:39:03,674 ...i zbiegiem będziesz na ziemi! 392 00:39:04,925 --> 00:39:08,262 Miłość twoja w mej duszy, taką słodycz cuci, 393 00:39:09,013 --> 00:39:11,766 iżbym się nie pomieniał na los... 394 00:39:12,767 --> 00:39:13,768 pierwszych Króli. 395 00:39:15,227 --> 00:39:18,272 Założyli jej pętlę na szyję 396 00:39:22,651 --> 00:39:24,653 Założyli jej pętlę na szyję 397 00:39:25,529 --> 00:39:28,240 Nad brzegiem rzeki Saile 398 00:39:29,825 --> 00:39:32,912 Pociągnęli za sznur I spotkała ją śmierć 399 00:39:37,208 --> 00:39:40,169 Pociągnęli za sznur I spotkała ją śmierć 400 00:39:40,795 --> 00:39:43,672 Nad brzegiem rzeki Saile 401 00:39:46,801 --> 00:39:50,471 Była stara Ale piękna 402 00:39:50,971 --> 00:39:53,391 Kolory miała wspaniałe 403 00:39:53,933 --> 00:39:59,397 Noszono ją pod Derry, Aughrim, Enniskillen oraz Boyne 404 00:39:59,730 --> 00:40:02,566 Mój ojciec nosił ją za młodu 405 00:40:03,317 --> 00:40:06,487 W dawnych, dobrych dniach 406 00:40:06,862 --> 00:40:09,323 A dwunastego 407 00:40:09,907 --> 00:40:16,080 Z rozkoszą zakładam szarfę mojego ojca 408 00:40:16,414 --> 00:40:21,877 Tak, szarfę mojego ojca 409 00:40:24,797 --> 00:40:26,465 Jedziemy do miasta! 410 00:40:50,990 --> 00:40:52,116 No dobrze. 411 00:41:10,634 --> 00:41:11,886 O tak. 412 00:41:45,878 --> 00:41:47,838 Nie kupisz miłości swemu koledze? 413 00:41:50,591 --> 00:41:51,717 Raczej nie. 414 00:41:53,302 --> 00:41:54,553 Poznał ją już? 415 00:41:56,847 --> 00:41:57,723 Raz. 416 00:42:00,100 --> 00:42:01,685 Kiedy w okropnej kłótni... 417 00:42:02,770 --> 00:42:06,023 z sobą i losami, 418 00:42:07,733 --> 00:42:12,029 Obwiniam i przeklinam przeznaczenie moje, 419 00:42:13,906 --> 00:42:17,952 Głuche niebiosa marną skargą niepokoję, 420 00:42:19,620 --> 00:42:21,330 I spojrzawszy na siebie... 421 00:42:23,123 --> 00:42:24,583 zalewam się łzami. 422 00:42:26,502 --> 00:42:30,089 Życząc, jak ten bogatym, być nadziei rojem, 423 00:42:31,840 --> 00:42:34,009 Lub bym jak ten... 424 00:42:34,718 --> 00:42:36,595 wdziękami i młodością błyskał, 425 00:42:38,514 --> 00:42:41,934 Albo jak ów dziełami, sławne imię zyskał; 426 00:42:43,060 --> 00:42:46,605 Dręczony, bo niezdolny przestawać na swojem. 427 00:42:48,107 --> 00:42:52,903 Gdy pomyślę o tobie, w tych chwilach niedoli, 428 00:42:54,780 --> 00:42:57,950 Jak skowronek gdy jutrznia szkarłaty rozrzuci, 429 00:42:58,033 --> 00:43:02,037 Opuszcza brudną ziemię, u bram niebios nuci, 430 00:43:02,121 --> 00:43:05,916 Tak ja wnet w rzece szczęścia, nurzam się do woli. 431 00:43:06,000 --> 00:43:08,210 ...i że rząd ludu, 432 00:43:09,211 --> 00:43:10,212 przez lud, 433 00:43:11,297 --> 00:43:13,716 dla ludu, 434 00:43:15,217 --> 00:43:18,554 nie zniknie z powierzchni ziemi. 435 00:43:26,395 --> 00:43:29,732 Święto się skończyło. 436 00:43:29,815 --> 00:43:34,486 Aktorzy moi, jak ci powiedziałem, Były to duchy... 437 00:43:34,570 --> 00:43:37,781 ...na wiatr się lekki wszystkie rozpłynęły. 438 00:43:38,073 --> 00:43:40,618 Jak bezpodstawna widzeń tych budowa, 439 00:43:40,701 --> 00:43:44,079 Jasne pałace i wieże w chmur wieńcu... 440 00:44:08,854 --> 00:44:10,648 Pojedynczo, panie i panowie. 441 00:44:11,148 --> 00:44:13,901 Tak. Dwadzieścia jeden dzielone przez trzy. 442 00:44:15,402 --> 00:44:18,238 Tak! Dobra odpowiedź. 443 00:44:18,405 --> 00:44:22,743 Jest rozwiązanie. Czy ma rację? Czy jest mądry? 444 00:44:22,951 --> 00:44:24,870 Jest samoukiem, panie i panowie. 445 00:44:24,995 --> 00:44:28,957 Nie chodził do szkół. 446 00:44:29,208 --> 00:44:31,126 Pojedynczo, panie i panowie. 447 00:44:31,210 --> 00:44:33,462 Poddajcie testowi rozum tego kurczaka. 448 00:44:33,629 --> 00:44:37,257 Gallus Mathematicus, ptak, co się zowie. 449 00:44:38,133 --> 00:44:39,426 Siedem dodać trzy! 450 00:44:39,510 --> 00:44:42,054 - Dwa razy jedenaście! - Tak, o tam. 451 00:44:42,137 --> 00:44:43,639 Mamy dwa razy jedenaście. 452 00:44:44,765 --> 00:44:47,101 Kurczak liczy, panie i panowie. 453 00:44:47,601 --> 00:44:49,478 Obserwujcie ptaka. 454 00:44:50,771 --> 00:44:52,189 Dwadzieścia dwa! 455 00:44:53,357 --> 00:44:56,694 - Genialny kurczak! - Osiemnaście odjąć siedem. 456 00:44:56,777 --> 00:44:58,278 Osiemnaście odjąć siedem. 457 00:45:01,323 --> 00:45:02,241 Jedenaście! 458 00:45:03,033 --> 00:45:05,244 Jedenaście, panie i panowie! 459 00:45:05,327 --> 00:45:07,413 Rachujący Kogut! 460 00:45:07,496 --> 00:45:09,498 Pitagorejski Dziobacz! 461 00:48:50,135 --> 00:48:52,054 I tak podróżowali przed siebie ku dramatom, 462 00:48:52,137 --> 00:48:53,972 które rozmazywały się w snach mężczyzny, 463 00:48:54,056 --> 00:48:55,724 a kurczak ledwo się ich domyślał. 464 00:49:04,608 --> 00:49:08,946 I na tej ogromnej przestrzeni nie ujrzał śladu człowieka 465 00:49:09,112 --> 00:49:12,991 ani niczego, co wyszło spod jego ręki. 466 00:49:19,873 --> 00:49:20,999 KANION PEŁEN ZŁOTA 467 00:49:21,083 --> 00:49:22,542 Zielone serce kanionu, 468 00:49:22,626 --> 00:49:25,837 gdzie ściany wymykały się surowemu krajobrazowi... 469 00:50:47,586 --> 00:50:53,508 Drogie srebro, co w twych włosach lśni 470 00:50:54,468 --> 00:51:00,098 I czoło pełne bruzd I zmarszczek z trosk twych 471 00:51:02,601 --> 00:51:06,646 Całuję drogie palce 472 00:51:06,730 --> 00:51:10,859 Co męczą się dla mnie 473 00:51:11,735 --> 00:51:16,990 Och, niech cię Bóg błogosławi 474 00:51:17,074 --> 00:51:23,205 i chroni cię, matko Machree 475 00:51:54,027 --> 00:51:55,362 Chodź, Szczęściarzu. 476 00:52:06,665 --> 00:52:12,754 I czoło pełne bruzd I zmarszczek z trosk twych 477 00:52:13,463 --> 00:52:18,176 Całuję drogie palce 478 00:52:18,260 --> 00:52:22,430 Co męczą się dla mnie 479 00:52:22,764 --> 00:52:28,645 Och, niech cię Bóg błogosławi 480 00:52:29,062 --> 00:52:31,064 i chroni cię... 481 00:53:01,761 --> 00:53:02,846 Być może... 482 00:53:57,359 --> 00:53:58,485 Dwa. 483 00:54:39,276 --> 00:54:40,694 Ani krzyny. 484 00:54:43,822 --> 00:54:45,323 Chodźmy w drugą stronę. 485 00:54:58,628 --> 00:54:59,754 Cztery. 486 00:55:02,257 --> 00:55:03,300 Siedem. 487 00:55:06,052 --> 00:55:07,137 Dwanaście. 488 00:55:09,848 --> 00:55:12,017 Pięć. Maleje. 489 00:55:13,476 --> 00:55:14,436 Trzy. 490 00:55:15,312 --> 00:55:16,146 Dwa. 491 00:55:22,527 --> 00:55:23,528 I znowu nic. 492 00:55:36,416 --> 00:55:39,919 Tam jest żyła. Jak daleko, nie wiemy. 493 00:55:42,422 --> 00:55:43,548 Gdzieś tam. 494 00:55:46,760 --> 00:55:48,178 No dobrze, pani Żyło. 495 00:55:49,012 --> 00:55:50,013 Dobrze. 496 00:55:50,430 --> 00:55:51,514 Nadchodzę! 497 00:55:53,141 --> 00:55:54,309 Nadchodzę. 498 00:55:54,392 --> 00:55:57,270 Siedź i czekaj, bo nadchodzę. 499 00:55:59,814 --> 00:56:01,566 Gdzie jesteś, pani Żyło? 500 00:56:03,318 --> 00:56:06,571 Z lewej, z prawej czy pośrodku? 501 00:56:09,699 --> 00:56:11,701 Trzeba nam sprawdzić, prawda? 502 00:56:12,994 --> 00:56:14,371 Trzeba sprawdzić. 503 00:56:32,931 --> 00:56:34,349 Dobranoc, pani Żyło. 504 00:56:36,935 --> 00:56:39,145 Nigdzie się nie ruszaj, pani Żyło! 505 00:57:53,219 --> 00:57:54,387 Niech to szlag. 506 00:58:07,317 --> 00:58:08,359 Może choć jedno. 507 00:58:11,529 --> 00:58:13,615 Do ilu ptak potrafi liczyć? 508 00:58:53,821 --> 00:58:55,490 Prawie by wystarczyło. 509 00:59:27,397 --> 00:59:28,523 Tam jesteś. 510 00:59:29,732 --> 00:59:30,900 Jak głęboko? 511 00:59:57,635 --> 00:59:58,928 W końcu... 512 00:59:59,470 --> 01:00:01,306 i tak cię dostanę. 513 01:00:01,806 --> 01:00:03,308 Dostanę cię. 514 01:00:03,391 --> 01:00:04,976 Może nie dziś, ale... 515 01:00:05,435 --> 01:00:06,769 cię dostanę. 516 01:00:08,313 --> 01:00:10,940 Już mi się nie wymkniesz, pani Żyło. 517 01:00:12,692 --> 01:00:14,319 Jutro się spotkamy. 518 01:00:15,862 --> 01:00:16,779 Jestem stary... 519 01:00:17,697 --> 01:00:18,698 ale ty starsza. 520 01:00:20,325 --> 01:00:21,784 Ja jestem stary... 521 01:00:22,535 --> 01:00:23,786 ale ty starsza. 522 01:00:27,915 --> 01:00:28,833 Tak jest. 523 01:01:18,091 --> 01:01:18,925 Zdobycz. 524 01:01:20,218 --> 01:01:21,427 Mam zdobycz. 525 01:01:25,014 --> 01:01:26,557 Gdzie wasza mamusia? 526 01:02:00,383 --> 01:02:03,010 Bryłeczki, kawałeczki. 527 01:02:26,784 --> 01:02:28,077 Matko Machree. 528 01:02:43,009 --> 01:02:44,635 Dzień dobry, pani Żyło. 529 01:02:49,265 --> 01:02:50,975 Dzień dobry, pani Żyło! 530 01:06:15,137 --> 01:06:19,058 Nędzna kanalio! 531 01:06:19,684 --> 01:06:21,268 Obozujesz na moim szlaku. 532 01:06:22,019 --> 01:06:23,729 Ja odwalam całą robotę, 533 01:06:23,980 --> 01:06:27,984 a ty mi strzelasz w plecy! 534 01:06:46,961 --> 01:06:48,713 Nędzna kanalio. 535 01:06:49,505 --> 01:06:51,257 Strzeliłeś mi w plecy! 536 01:07:02,476 --> 01:07:04,437 Kula przeszła na wylot. 537 01:07:04,770 --> 01:07:07,606 Nie trafiła w nic ważnego. 538 01:07:09,900 --> 01:07:12,945 Nie trafiła w nic ważnego. 539 01:07:13,195 --> 01:07:15,614 Nic ważnego. 540 01:07:16,532 --> 01:07:19,201 Miałeś tylko bebechy! 541 01:07:27,418 --> 01:07:29,503 Nie martw się, pani Żyło. 542 01:07:30,421 --> 01:07:31,380 Wrócę. 543 01:07:33,132 --> 01:07:34,759 Nie opuszczam cię. 544 01:08:28,104 --> 01:08:30,606 Oto twoja działka, nędzna kanalio. 545 01:08:38,030 --> 01:08:39,240 Chodź, Szczęściarzu. 546 01:08:40,950 --> 01:08:44,620 Kocham srebro drogie 547 01:08:44,703 --> 01:08:48,124 Co w twych włosach lśni 548 01:08:48,624 --> 01:08:51,961 I czoło pełne bruzd 549 01:08:52,044 --> 01:08:54,713 I zmarszczek z trosk twych 550 01:08:55,256 --> 01:08:59,301 Całuję drogie palce 551 01:08:59,718 --> 01:09:04,140 Co męczą się dla mnie 552 01:09:08,519 --> 01:09:12,523 Niech Bóg cię błogosławi i chroni 553 01:09:12,815 --> 01:09:17,111 Matko Machree 554 01:09:17,194 --> 01:09:20,990 Każdy smutek czy lek 555 01:09:21,615 --> 01:09:25,744 W dawnych, dobrych czasach 556 01:09:25,870 --> 01:09:29,665 Promieniał od światła... 557 01:10:05,743 --> 01:10:07,828 Pozostały tylko ślady kopyt na łące 558 01:10:07,912 --> 01:10:10,956 i poszarpane zbocze naznaczone burzliwą ścieżką życia, 559 01:10:11,040 --> 01:10:13,167 która zmąciła spokój miejsca i odeszła. 560 01:10:26,764 --> 01:10:30,809 Pan Arthur nie wiedział, co rzec Billy’emu Knappowi. 561 01:10:36,357 --> 01:10:37,816 PANNA, KTÓREJ BRAKŁO ZIMNEJ KRWI 562 01:10:37,900 --> 01:10:39,568 Kolacje u pani Halliday były głośne. 563 01:10:39,652 --> 01:10:40,861 Słyszałem przez ścianę. 564 01:10:40,945 --> 01:10:44,114 Wydawał dziwaczne dźwięki, 565 01:10:44,198 --> 01:10:47,660 które określał mianem kaszlu. 566 01:10:47,743 --> 01:10:50,746 Przerażające. Nigdy nie słyszałem takiego kaszlu. 567 01:10:50,829 --> 01:10:54,500 Nie dało się go zwalczyć żadnymi syropami ani eliksirami, 568 01:10:54,583 --> 01:10:57,127 a ponadto był niezwykle rechotliwy. 569 01:10:57,211 --> 01:10:59,546 Nie zmartwił mnie wyjazd pana Kincaida. 570 01:10:59,630 --> 01:11:01,298 To nie był zaraźliwy kaszel. 571 01:11:01,799 --> 01:11:03,425 Nikt nie zachorował. 572 01:11:03,676 --> 01:11:05,261 To był kaszel nerwicowy. 573 01:11:05,427 --> 01:11:08,180 Nie wynajęłabym nikomu z zaraźliwym kaszlem. 574 01:11:08,514 --> 01:11:10,891 Nigdy nie słyszałem o nerwicowym kaszlu. 575 01:11:10,975 --> 01:11:13,143 Podobno zamierza nas pani opuścić. 576 01:11:13,227 --> 01:11:16,105 System nerwowy roznosi swe wici po całym ciele. 577 01:11:16,188 --> 01:11:17,856 Widziałam obrazek w książce. 578 01:11:17,940 --> 01:11:20,776 System nerwowy nie ma wici. 579 01:11:20,859 --> 01:11:24,405 Nie udaję lekarza ani botanika, 580 01:11:24,488 --> 01:11:28,075 ale wiem, że system nerwowy rozciąga się po całym ciele, 581 01:11:28,158 --> 01:11:30,661 i mniemam, że tak uczy się 582 01:11:30,744 --> 01:11:33,539 rozmaitych stanów fizycznych, które naśladuje. 583 01:11:33,622 --> 01:11:36,417 Pani Flannery ma rację. Widziałem ten obrazek. 584 01:11:36,500 --> 01:11:40,629 Chodzi mi tylko o to, że pan Kincaid nie zarażał swoim kaszlem. 585 01:11:40,713 --> 01:11:44,508 - Nie wynajmuję takim osobom. - Zostało trochę kurczaka i klusek? 586 01:11:44,591 --> 01:11:46,051 Dostałam misę jako ostatnia. 587 01:11:46,135 --> 01:11:49,305 Oczywiście. Nikomu nie żałujemy. 588 01:11:49,388 --> 01:11:51,724 Babcia Turner chyba skończyła. 589 01:11:51,807 --> 01:11:53,642 Skończyłaś, babciu Turner? 590 01:11:55,144 --> 01:11:56,186 Skończyła. 591 01:11:56,729 --> 01:12:00,357 Jutro pani wyjeżdża, rusza na nieodkryte terytoria. 592 01:12:01,608 --> 01:12:05,529 W rzeczy samej. Z samego rana wyruszamy z bratem do Oregonu. 593 01:12:05,612 --> 01:12:07,990 Do Oregonu? Macie tam znajomych czy... 594 01:12:08,073 --> 01:12:11,994 Proszę nabrać prosto z talerza. Babcia Turner już skończyła. 595 01:12:12,119 --> 01:12:14,705 Niezupełnie. 596 01:12:14,913 --> 01:12:16,248 Mój brat ma. 597 01:12:17,458 --> 01:12:20,127 Podziel się nowiną, Alice. Nie bądź nieśmiała. 598 01:12:20,210 --> 01:12:21,712 Ma ekscytującą wiadomość. 599 01:12:21,920 --> 01:12:23,047 Ja... 600 01:12:24,715 --> 01:12:29,678 Całkiem możliwe, że poślubię wspólnika Gilberta. 601 01:12:29,762 --> 01:12:31,096 Jest dobrze sytuowany. 602 01:12:31,805 --> 01:12:35,601 Nie jest pani pewna, czy wychodzi za mąż? 603 01:12:35,893 --> 01:12:38,103 Czyżby dżentelmen się nie oświadczył? 604 01:12:40,064 --> 01:12:42,024 Cóż, on... 605 01:12:43,359 --> 01:12:47,029 Oświadczy się, gdy się spotkają. Alice na pewno zrobi wrażenie. 606 01:12:47,613 --> 01:12:48,697 To dobra partia. 607 01:12:49,114 --> 01:12:51,325 Zamierzam prowadzić z nim interes, 608 01:12:51,408 --> 01:12:54,703 a on oświadczył, że się ożeni, gdy znajdzie dobrą partię. 609 01:12:54,787 --> 01:12:58,707 Alice potrafi być bardzo towarzyska i atrakcyjna, gdy zechce. 610 01:12:59,500 --> 01:13:01,293 Choć nie zawsze chce. 611 01:13:01,377 --> 01:13:04,421 Uważam, że Alice jest uosobieniem uroku. 612 01:13:04,505 --> 01:13:09,385 Będzie nam cię ogromnie brakowało, panno Longabaugh. 613 01:13:09,968 --> 01:13:11,553 Pana Longabaugha także 614 01:13:11,637 --> 01:13:14,848 i rzecz jasna psa pana Longabaugha, 615 01:13:14,932 --> 01:13:17,976 małego Prezydenta Pierce’a. Szczęść mu, Boże. 616 01:13:18,310 --> 01:13:20,312 Gdzie on jest? 617 01:13:28,987 --> 01:13:29,822 Gilbercie? 618 01:13:30,906 --> 01:13:31,907 Tak, siostro? 619 01:13:32,908 --> 01:13:36,120 Dwie osoby pytały mnie o Prezydenta Pierce’a. 620 01:13:36,495 --> 01:13:37,371 Pytały? 621 01:13:38,622 --> 01:13:40,958 Skarżyły się. 622 01:13:41,500 --> 01:13:42,501 Na co? 623 01:13:44,002 --> 01:13:45,087 Że szczeka. 624 01:13:47,423 --> 01:13:48,424 Czemu tobie? 625 01:13:50,134 --> 01:13:52,678 Pewnie myślały, że to mój pies. 626 01:13:54,721 --> 01:13:56,181 Nie wiem, co odrzec. 627 01:13:56,265 --> 01:14:00,519 To nerwowe stworzenie i żywo reaguje na zwierzęta większe od niego. 628 01:14:01,228 --> 01:14:04,189 Prawie wszystkie zwierzęta są od niego większe. 629 01:14:04,273 --> 01:14:05,399 I co z tego? 630 01:14:06,733 --> 01:14:07,693 Ludzie pytają... 631 01:14:08,652 --> 01:14:11,905 czy będzie szczekał całą drogę, aż do Willamette Valley. 632 01:14:12,281 --> 01:14:13,240 A jeśli tak? 633 01:14:13,323 --> 01:14:14,825 Istnieje prawo własności. 634 01:14:14,908 --> 01:14:17,995 Pies to moja własność. Moja własność szczeka. I tyle. 635 01:14:18,996 --> 01:14:20,122 Co im powiedziałaś? 636 01:14:20,205 --> 01:14:21,123 Cóż... 637 01:14:21,832 --> 01:14:22,833 coś innego. 638 01:14:23,417 --> 01:14:25,419 Mogę sobie tylko wyobrazić. 639 01:14:26,003 --> 01:14:28,797 Ludziom trzeba niekiedy uzmysłowić pewne sprawy. 640 01:15:20,766 --> 01:15:21,600 Proszę pani. 641 01:15:25,562 --> 01:15:26,396 Panienko? 642 01:15:29,608 --> 01:15:30,651 Moje kondolencje. 643 01:15:33,111 --> 01:15:34,154 Moje kondolencje. 644 01:15:35,072 --> 01:15:36,198 Wraca pani? 645 01:15:38,492 --> 01:15:40,744 Wraca pani teraz czy...? 646 01:15:42,412 --> 01:15:43,413 Straciliśmy go. 647 01:15:44,206 --> 01:15:46,542 Bardzo mi przykro. 648 01:15:48,502 --> 01:15:50,671 - Przyniosę łopatę. - Wczoraj rano... 649 01:15:52,839 --> 01:15:53,882 czuł się dobrze. 650 01:15:55,801 --> 01:15:58,929 - Cholera jest bardzo szybka. - Wraca, skąd wyjechała? 651 01:16:00,597 --> 01:16:02,140 Wraca pani? 652 01:16:02,516 --> 01:16:03,517 Czy jedzie dalej? 653 01:16:07,396 --> 01:16:09,398 Wraca pani czy zostaje z karawaną? 654 01:16:11,858 --> 01:16:12,818 Wracać... 655 01:16:14,111 --> 01:16:15,070 Dokąd? 656 01:16:20,158 --> 01:16:21,827 Nie mam rodziny. 657 01:16:23,662 --> 01:16:24,496 Cóż... 658 01:16:27,499 --> 01:16:28,500 Przyniosę łopatę. 659 01:16:48,395 --> 01:16:50,147 Mam oznaczyć miejsce? 660 01:16:55,319 --> 01:16:56,403 Dajmy spokój. 661 01:16:59,323 --> 01:17:02,117 Lepiej nie obwieszczać Indianom. 662 01:17:03,910 --> 01:17:05,412 Wcale nas nie dręczą. 663 01:17:05,996 --> 01:17:08,206 Atak na karawan wymaga zachodu. 664 01:17:08,290 --> 01:17:10,208 Ale będą tu grzebać. 665 01:17:11,251 --> 01:17:13,754 Ma pani chłopaka do pomocy, prawda? 666 01:17:14,630 --> 01:17:16,632 Tak. Matta. 667 01:17:17,341 --> 01:17:18,967 Zajmie się pani zaprzęgiem. 668 01:17:20,010 --> 01:17:21,136 Cały czas to robi. 669 01:17:22,888 --> 01:17:24,431 Gilbert niewiele pomagał. 670 01:17:26,391 --> 01:17:29,353 Proszę wezwać mnie lub pana Arthura w razie... 671 01:17:52,084 --> 01:17:54,127 - Panienko? - Proszę nie wstawać. 672 01:17:56,755 --> 01:17:58,674 Mogę spytać o radę, panie Knapp? 673 01:17:59,216 --> 01:18:00,092 Oczywiście. 674 01:18:00,425 --> 01:18:03,428 Zje pani z nami kolację lub napije się kawy? 675 01:18:03,512 --> 01:18:05,097 Nie, dziękuję. 676 01:18:06,890 --> 01:18:09,142 Mój pomocnik, Matt, 677 01:18:10,602 --> 01:18:13,271 mówi, że mój brat obiecał wypłacić mu połowę, 678 01:18:13,355 --> 01:18:15,107 gdy dotrzemy do Fort Laramie. 679 01:18:15,190 --> 01:18:17,818 - Jaka to suma? - Dwieście dolarów. 680 01:18:18,402 --> 01:18:20,112 Dwieście to połowa? 681 01:18:21,488 --> 01:18:22,364 Tak. 682 01:18:22,864 --> 01:18:25,325 Drugą połowę po dotarciu do Willamette Valley. 683 01:18:25,409 --> 01:18:29,121 - Spora suma. - Bardzo wygórowana. 684 01:18:30,831 --> 01:18:31,790 Naprawdę? 685 01:18:31,873 --> 01:18:34,751 - Wysoka. - Czy możliwe, by chłopiec kłamał? 686 01:18:34,918 --> 01:18:36,753 Skoro pani brat już nie... 687 01:18:38,004 --> 01:18:39,089 Nie wiem. 688 01:18:39,923 --> 01:18:42,134 Gilbert nie miał głowy do interesów. 689 01:18:43,510 --> 01:18:47,389 Miał firmę w Iowa City, która skończyła kiepsko, 690 01:18:47,639 --> 01:18:49,725 a wcześniej jeszcze jedną, która... 691 01:18:51,393 --> 01:18:52,769 Był nieudacznikiem. 692 01:18:54,396 --> 01:18:55,689 To wysoka zapłata. 693 01:18:58,734 --> 01:19:00,360 Jest jeszcze jeden problem. 694 01:19:01,027 --> 01:19:03,196 Nie mogę znaleźć pieniędzy. 695 01:19:03,280 --> 01:19:05,782 Gilbert trzymał je chyba w kamizelce. 696 01:19:09,911 --> 01:19:11,079 Więc nadal je ma. 697 01:19:13,707 --> 01:19:16,209 - Pół dnia jazdy stąd. - Dokąd? 698 01:19:17,919 --> 01:19:19,337 Jak go znajdziemy? 699 01:19:20,797 --> 01:19:22,007 To się nie uda. 700 01:19:22,632 --> 01:19:25,677 Radzę nie dyskutować z chłopcem, póki nie dotrzemy do Fort Laramie. 701 01:19:26,261 --> 01:19:27,095 A co potem? 702 01:19:30,223 --> 01:19:31,057 Cóż... 703 01:19:32,142 --> 01:19:33,727 może ja z nim pomówię. 704 01:19:34,227 --> 01:19:36,646 Spróbuję nakłonić go do prawdomówności. 705 01:19:37,939 --> 01:19:40,817 Czterysta dolarów. No nie wiem. 706 01:19:41,568 --> 01:19:43,320 Muszę to przemyśleć. 707 01:20:15,101 --> 01:20:16,102 Panienko? 708 01:20:17,103 --> 01:20:18,063 Można na słówko? 709 01:20:18,146 --> 01:20:20,565 Oczywiście, panie Knapp. Zje pan kolację? 710 01:20:20,899 --> 01:20:22,400 Dziękuję, już jadłem. 711 01:20:27,405 --> 01:20:28,949 To dość niezręczne, ale... 712 01:20:29,199 --> 01:20:32,536 ludzie skarżą się panu Arthurowi i mnie na pani... 713 01:20:33,912 --> 01:20:35,080 Prezydenta Pierce’a? 714 01:20:35,163 --> 01:20:37,582 - Nie wątpię, że to pani pies. - Nie mój. 715 01:20:38,333 --> 01:20:40,085 - Panienko? - Był... 716 01:20:40,627 --> 01:20:41,628 pana Longabaugha. 717 01:20:41,711 --> 01:20:44,506 Przyznaję, że hałas jest okropny. Nie wiem, co robić. 718 01:20:45,632 --> 01:20:47,425 Sądziłem, że pies jest pani. 719 01:20:48,134 --> 01:20:49,928 Może więc sprawa jest prosta. 720 01:20:51,221 --> 01:20:52,764 Pozwoli pani, że go uśmiercę? 721 01:20:55,851 --> 01:21:00,105 Nie można by go odstraszyć? 722 01:21:00,188 --> 01:21:01,857 Nie da się. 723 01:21:01,940 --> 01:21:05,360 Żywimy go. Będzie za nami szedł, jak długo będzie w stanie. 724 01:21:05,902 --> 01:21:08,238 Potem wilki się nad nim popastwią... 725 01:21:09,614 --> 01:21:10,782 nim go zjedzą. 726 01:21:11,241 --> 01:21:13,827 - Im szybciej, tym lepiej. - Rozumiem. 727 01:21:16,580 --> 01:21:18,164 Zajmę się tym od razu. 728 01:21:27,924 --> 01:21:29,509 Przykro mi o tym mówić. 729 01:21:30,635 --> 01:21:32,387 Rozmawiałem z Mattem. 730 01:21:33,388 --> 01:21:35,181 Nie udało mi się go przekonać. 731 01:21:36,433 --> 01:21:38,602 Dziękuję, panie Knapp. To... 732 01:21:39,311 --> 01:21:41,062 bardzo miło z pana strony. 733 01:21:43,398 --> 01:21:44,816 Chodź, piesku. 734 01:22:38,745 --> 01:22:41,247 Posadziłem Prezydenta Pierce’a na ziemi... 735 01:22:47,253 --> 01:22:49,214 a on uciekł, gdy usłyszał strzał. 736 01:22:51,383 --> 01:22:53,134 Zwiał, proszę pani. 737 01:22:54,552 --> 01:22:56,179 Nie trafiłem go. 738 01:22:57,055 --> 01:22:58,139 O Boże. 739 01:22:58,640 --> 01:23:02,477 Powinienem był zlecić to panu Arthurowi. Jest strzelcem wyborowym 740 01:23:02,560 --> 01:23:04,771 - i pewnie... - To miło z pana strony. 741 01:23:08,024 --> 01:23:10,610 Już nie zobaczy pani Prezydenta Pierce’a. 742 01:23:42,809 --> 01:23:45,020 Przepraszam, że znów sprawiam kłopot. 743 01:23:46,146 --> 01:23:48,148 To żaden kłopot, panno Longabaugh. 744 01:23:49,858 --> 01:23:52,110 Proszę wybaczyć, panie Knapp. 745 01:23:53,111 --> 01:23:54,779 Przeszkadzam panu w kolacji. 746 01:23:55,155 --> 01:23:57,157 Proszę się nie przejmować. 747 01:23:57,240 --> 01:24:01,870 To mój obowiązek przewodzić karawanie i rozwiązywać nieoczekiwane problemy. 748 01:24:01,953 --> 01:24:05,540 - Wszystko zmierza ku gorszemu. - Tak? 749 01:24:05,623 --> 01:24:10,253 Matt chce, bym potwierdziła jego umowę z moim bratem. 750 01:24:10,503 --> 01:24:14,257 Mam go zapewnić, że otrzyma swoją zapłatę w Fort Laramie. 751 01:24:14,340 --> 01:24:15,341 I w Oregonie. 752 01:24:16,092 --> 01:24:18,136 W przeciwnym razie odejdzie. 753 01:24:18,219 --> 01:24:20,972 Przyłączy się do pierwszej napotkanej karawany. 754 01:24:21,681 --> 01:24:22,807 I zostawi panią. 755 01:24:23,475 --> 01:24:25,894 Zostawi panią na lodzie. 756 01:24:25,977 --> 01:24:27,187 Tak. 757 01:24:28,229 --> 01:24:29,439 No cóż. 758 01:24:29,522 --> 01:24:31,524 - Tak... - Proszę usiąść. 759 01:24:32,650 --> 01:24:35,361 - Musimy to omówić. - Nie podoba mi się to. 760 01:24:36,237 --> 01:24:38,531 Ale chyba ma prawo nalegać. 761 01:24:39,199 --> 01:24:41,159 Wykonuje tę pracę odpłatnie. 762 01:24:42,035 --> 01:24:45,413 Umie pani dostrzec perspektywę drugiej strony. 763 01:24:45,497 --> 01:24:47,499 Ale co mam robić, panie Knapp? 764 01:24:48,541 --> 01:24:51,211 Wyznać, że nie mam pieniędzy? Co jest słuszne? 765 01:24:52,921 --> 01:24:53,922 Co jest słuszne? 766 01:24:59,344 --> 01:25:00,470 Panno Longabaugh... 767 01:25:01,304 --> 01:25:06,267 nie mogę zaoferować, że zajmę się pani zaprzęgiem w zastępstwie za chłopca. 768 01:25:06,351 --> 01:25:08,436 - Pan Arthur... - Nie śmiałabym prosić. 769 01:25:08,520 --> 01:25:10,396 To moje przemyślenia, nie pani. 770 01:25:11,231 --> 01:25:15,110 Pan Arthur musi jechać na początku karawany, a ja na końcu. 771 01:25:15,193 --> 01:25:18,321 Zmieniamy się, ale... 772 01:25:22,117 --> 01:25:23,868 Da mi pani dzień? 773 01:25:23,952 --> 01:25:25,995 Oczywiście. A dlaczego pan pyta? 774 01:25:27,038 --> 01:25:29,374 Proszę zapewnić chłopca o dotrzymaniu umowy. 775 01:25:30,125 --> 01:25:32,377 Chcę zastanowić się przez jeden dzień. 776 01:25:32,919 --> 01:25:36,756 Przeczuwam, że uzna to pani za szaleństwo, ale... 777 01:25:37,507 --> 01:25:40,718 - moim zdaniem tak nie jest. - Na pewno nie. 778 01:25:41,594 --> 01:25:42,637 Zobaczymy. 779 01:25:44,055 --> 01:25:47,100 Proszę dać mi dzień. Muszę pomówić z panem Arthurem. 780 01:25:47,183 --> 01:25:48,726 Wrócimy do tego jutro. 781 01:25:49,811 --> 01:25:52,105 Jeśli uzna pani, że pomysł jest zły, 782 01:25:52,480 --> 01:25:55,608 to zabierzemy chłopcu tylko jeden dodatkowy dzień. 783 01:26:09,747 --> 01:26:10,915 Witaj, towarzyszu. 784 01:26:16,129 --> 01:26:17,380 Co jest gorsze? 785 01:26:17,922 --> 01:26:19,048 Kurz czy błoto? 786 01:26:20,925 --> 01:26:21,885 Obie te rzeczy. 787 01:26:24,596 --> 01:26:25,597 Powiedzmy... 788 01:26:26,347 --> 01:26:28,766 że rozważam poślubienie panny Longabaugh. 789 01:26:33,104 --> 01:26:34,105 W porządku. 790 01:26:34,272 --> 01:26:35,231 Tak i... 791 01:26:35,982 --> 01:26:37,358 jeśli się zgodzi, to... 792 01:26:38,568 --> 01:26:40,445 osiedlę się w Oregonie. 793 01:26:41,404 --> 01:26:43,114 To będzie mój ostatni konwój. 794 01:26:45,408 --> 01:26:47,243 Zajmę się farmerstwem. 795 01:26:54,417 --> 01:26:56,044 Zobaczymy, jak to przyjmie. 796 01:26:57,795 --> 01:26:59,505 Wrócę na początek. 797 01:26:59,964 --> 01:27:01,716 Chyba że chcesz się zamienić. 798 01:27:02,508 --> 01:27:03,593 Nie. 799 01:27:05,762 --> 01:27:06,679 Na razie. 800 01:27:49,472 --> 01:27:51,891 - Panienko? - Dobry wieczór, panie Knapp. 801 01:27:52,976 --> 01:27:54,477 Możemy pomówić? 802 01:28:01,526 --> 01:28:03,361 Chodzi o pański szalony pomysł? 803 01:28:04,195 --> 01:28:05,196 Tak. 804 01:28:06,281 --> 01:28:09,659 Zanim go przedstawię, mogę o coś spytać? 805 01:28:09,742 --> 01:28:11,744 - Oczywiście. - Jakie... 806 01:28:12,453 --> 01:28:15,623 ma pani oczekiwania wobec pobytu w Oregonie? 807 01:28:18,126 --> 01:28:19,335 Nie jestem pewna. 808 01:28:21,045 --> 01:28:23,589 Gilbert zna... znał tam kogoś. 809 01:28:24,132 --> 01:28:27,135 Pana Vereena, właściciela sadu, 810 01:28:27,218 --> 01:28:30,638 a nawet wielu sadów, i firmy przewozowej. 811 01:28:31,472 --> 01:28:34,559 Nie mówił wiele o swych powiązaniach z panem Vereenem 812 01:28:35,476 --> 01:28:38,563 ani o swojej przyszłej posadzie. 813 01:28:39,022 --> 01:28:42,025 Nie chcę obrazić pamięci mego brata, ale być może... 814 01:28:42,108 --> 01:28:45,653 wyolbrzymił charakter tych możliwości 815 01:28:46,237 --> 01:28:50,074 i zainteresowanie pana Vereena moją osobą. 816 01:28:52,452 --> 01:28:54,996 Boję się, że to mogły być tylko domysły. 817 01:28:56,622 --> 01:28:57,582 Rozumiem. 818 01:28:58,416 --> 01:29:02,337 A więc nie jest to konkretna perspektywa małżeństwa. 819 01:29:02,420 --> 01:29:04,297 Nie było umowy. 820 01:29:06,758 --> 01:29:07,633 Nie. 821 01:29:08,926 --> 01:29:09,802 Cóż... 822 01:29:12,096 --> 01:29:13,723 Mam zatem pomysł, 823 01:29:15,350 --> 01:29:17,894 który przedstawiam z całym szacunkiem. 824 01:29:19,395 --> 01:29:23,858 Proponuję uznać dług pani brata wobec pomocnika oraz... 825 01:29:29,405 --> 01:29:31,115 proszę panią o rękę. 826 01:29:40,291 --> 01:29:41,876 Z całym szacunkiem. 827 01:29:48,925 --> 01:29:50,426 Napadłem panią znienacka. 828 01:29:52,095 --> 01:29:54,013 - Bardzo przepraszam. - Nie! 829 01:29:54,097 --> 01:29:56,641 Wyjaśnię, co mnie do tego skłania, 830 01:29:56,724 --> 01:29:58,393 inaczej wyjdę na łajdaka. 831 01:29:58,976 --> 01:30:03,106 Zacząłem myśleć o pewnych sprawach. 832 01:30:06,317 --> 01:30:08,361 Jeżdżę tym szlakiem od 15 lat. 833 01:30:08,945 --> 01:30:12,031 Od 12 z panem Arthurem. To wspaniały człowiek. 834 01:30:13,116 --> 01:30:16,452 Ale się starzeje. 835 01:30:17,036 --> 01:30:18,746 Wolniej szykuje się z rana. 836 01:30:19,997 --> 01:30:22,542 - Spanie na ziemi... - Tak. 837 01:30:22,625 --> 01:30:25,628 Nie mieć rodziny i spać na ziemi... 838 01:30:25,753 --> 01:30:28,881 - To na pewno niełatwe. - Patrząc na niego... 839 01:30:31,634 --> 01:30:35,221 Ja sam doszedłem do takiego wieku, że albo się ustatkuję 840 01:30:35,304 --> 01:30:39,016 i spłodzę dzieci, które zajmą się mną na starość, 841 01:30:39,392 --> 01:30:40,601 albo nie. 842 01:30:41,811 --> 01:30:43,396 Ten czas przeminie. 843 01:30:43,980 --> 01:30:44,814 Tak. 844 01:30:46,190 --> 01:30:48,568 Więc zacząłem myśleć: „Cóż... 845 01:30:49,527 --> 01:30:54,282 jeśli spotkam uczciwą pannę lub wdowę... 846 01:30:56,075 --> 01:30:57,160 to może... 847 01:30:59,078 --> 01:31:00,872 - Tak. - ...zaproponuję...”. 848 01:31:00,955 --> 01:31:02,165 Rozumiem. 849 01:31:04,417 --> 01:31:05,251 Tak. 850 01:31:10,923 --> 01:31:13,092 Słyszała pani o ustawie z 1872 roku? 851 01:31:15,803 --> 01:31:16,679 Nie. 852 01:31:17,305 --> 01:31:20,266 Osadnik w Oregonie może ubiegać się o 130 hektary. 853 01:31:21,851 --> 01:31:24,312 Małżeństwo o dwa razy tyle. 854 01:31:26,105 --> 01:31:27,190 Jest... 855 01:31:29,233 --> 01:31:33,446 W Fort Laramie mieszka pan Bourgeois, który udziela ślubów. 856 01:31:35,781 --> 01:31:37,783 Czy jest pan religijny? 857 01:31:38,659 --> 01:31:39,494 Tak. 858 01:31:40,203 --> 01:31:41,496 Jestem metodystą. 859 01:31:42,497 --> 01:31:43,331 A pani? 860 01:31:43,956 --> 01:31:45,917 Należę do kościoła episkopalnego. 861 01:31:52,507 --> 01:31:54,550 Jakim imieniem pana ochrzczono? 862 01:31:56,636 --> 01:31:57,512 William. 863 01:31:58,387 --> 01:31:59,805 Nazywam się Billy Knapp. 864 01:32:00,723 --> 01:32:02,391 Alice Longabaugh. 865 01:32:05,728 --> 01:32:07,647 Teraz ja muszę to przemyśleć. 866 01:32:08,397 --> 01:32:09,232 Oczywiście. 867 01:32:09,815 --> 01:32:10,816 A więc... 868 01:32:11,734 --> 01:32:13,903 pozwolimy chłopcu pracować? 869 01:32:14,695 --> 01:32:16,531 Zakładając, że otrzyma zapłatę? 870 01:32:25,122 --> 01:32:28,042 - Co robisz, Israelu? - Idę do tyłu. 871 01:32:28,125 --> 01:32:30,962 Zamierzam tak iść do samego Oregonu. 872 01:32:31,504 --> 01:32:33,130 - Nie rób tak. - Czemu nie? 873 01:32:33,214 --> 01:32:34,715 Powiedziałam nie. 874 01:32:35,424 --> 01:32:36,592 Nie rób tak! 875 01:32:52,942 --> 01:32:54,110 Południe! 876 01:33:08,040 --> 01:33:09,041 Dziękuję. 877 01:33:34,233 --> 01:33:36,569 Lepiej nie oddalać się od karawany. 878 01:33:38,237 --> 01:33:39,905 Tu jest jak na oceanie. 879 01:33:40,823 --> 01:33:42,867 Łatwo się zgubić. 880 01:33:44,327 --> 01:33:45,745 Chciałem coś dodać... 881 01:33:46,329 --> 01:33:49,040 Alice, nie chcę wydać się zawzięty... 882 01:33:50,625 --> 01:33:53,586 Jeśli uznasz za właściwe odrzucić moje oświadczyny, 883 01:33:54,211 --> 01:33:56,005 są jeszcze inne rozwiązania. 884 01:33:56,589 --> 01:33:59,300 Można znaleźć ci innego pomocnika 885 01:33:59,759 --> 01:34:01,010 i zapłacić wołami. 886 01:34:01,594 --> 01:34:04,347 Dowieziemy cię do Oregonu całą i zdrową. 887 01:34:05,389 --> 01:34:08,434 Nie chcę przedstawiać się jako jedyne wyjście. 888 01:34:08,517 --> 01:34:10,645 Zamierzam przyjąć twoje oświadczyny. 889 01:34:14,023 --> 01:34:15,066 Dobrze. 890 01:34:15,149 --> 01:34:17,777 I wcale nie uważam cię za zawziętego. 891 01:34:20,488 --> 01:34:23,991 - Dobrze. - Mój brat był bardzo zawzięty. 892 01:34:25,409 --> 01:34:27,078 Ale niewiele dokonał. 893 01:34:27,662 --> 01:34:29,163 To go frustrowało. 894 01:34:29,455 --> 01:34:31,957 - Przykro mi z powodu twojej straty. - Tak. 895 01:34:33,000 --> 01:34:34,543 Ale jest teraz ze stwórcą. 896 01:34:35,878 --> 01:34:36,962 Jest mu lekko. 897 01:34:37,129 --> 01:34:39,382 Tak, było mu tu ciężko. 898 01:34:41,509 --> 01:34:44,762 Muszę przyznać, że ciężko było z nim przebywać. 899 01:34:45,262 --> 01:34:47,473 Ciągle czułam podenerwowanie. 900 01:34:48,766 --> 01:34:51,018 Nie strach. On nie skrzywdziłby muchy. 901 01:34:51,102 --> 01:34:52,144 Tylko... 902 01:34:53,688 --> 01:34:55,106 nie czułam spokoju. 903 01:34:55,981 --> 01:35:00,528 Na przykład na myśl o rozmowie z panem Vereenem zjadały mnie nerwy. 904 01:35:04,115 --> 01:35:05,282 A z tobą... 905 01:35:06,867 --> 01:35:08,869 tak łatwo mi się rozmawia. 906 01:35:12,248 --> 01:35:14,250 Być może razem odnajdziemy spokój. 907 01:35:15,376 --> 01:35:17,962 Żywiłem też taką nadzieję. 908 01:35:19,505 --> 01:35:21,048 Tak, Williamie. 909 01:35:23,342 --> 01:35:25,344 Dalej, chłopcy! Pchajcie mocniej! 910 01:35:47,533 --> 01:35:49,452 Cóż... 911 01:35:54,832 --> 01:35:56,917 Okazuje się, że panna Longabaugh... 912 01:35:57,793 --> 01:36:00,045 jest skłonna przyjąć moje oświadczyny. 913 01:36:14,059 --> 01:36:16,604 Oczywiście dasz sobie radę samemu. 914 01:36:17,521 --> 01:36:20,900 Bez wątpienia. Tacy jak ty zawsze będą rozchwytywani. 915 01:36:20,983 --> 01:36:22,401 Gdzie, u licha, to pęto? 916 01:36:25,029 --> 01:36:26,238 W porządku. Mam. 917 01:36:35,247 --> 01:36:37,041 Ten człowiek jest niesamowity. 918 01:36:38,083 --> 01:36:39,960 Czyta prerię jak książkę. 919 01:36:40,503 --> 01:36:42,588 Widząc, jak pan Arthur czyta ślady, 920 01:36:42,963 --> 01:36:45,674 można pomyśleć, że Bóg obdarzył nas pięcioma zmysłami, 921 01:36:45,758 --> 01:36:47,635 a jemu potajemnie dodał szósty. 922 01:36:49,887 --> 01:36:52,264 Jednak... jest stary. 923 01:36:54,016 --> 01:36:56,185 Nie wiadomo, jak los go potraktuje. 924 01:36:56,769 --> 01:36:58,521 Czuję, że postępuję źle. 925 01:37:00,022 --> 01:37:02,358 Dom to najważniejszy obowiązek. 926 01:37:03,359 --> 01:37:05,152 - Tak, ale... - Przepraszam. 927 01:37:05,236 --> 01:37:07,696 Nie powinnam cię zbywać prostym truizmem. 928 01:37:09,073 --> 01:37:12,076 Gilbert miał porzekadło na każdą sytuację. 929 01:37:12,159 --> 01:37:14,036 Gotową mądrość. 930 01:37:16,455 --> 01:37:18,082 Nigdy nie miał wątpliwości. 931 01:37:18,165 --> 01:37:19,667 Sympatyzował z Południem? 932 01:37:20,292 --> 01:37:21,252 Jak... 933 01:37:22,795 --> 01:37:26,757 Podziwiał Prezydenta Pierce’a. 934 01:37:27,758 --> 01:37:30,135 Miał niezmienne poglądy polityczne. 935 01:37:30,886 --> 01:37:33,222 Wszystkie jego poglądy były niezmienne. 936 01:37:34,598 --> 01:37:37,518 Ganił mnie za chwiejność. 937 01:37:39,603 --> 01:37:41,605 Nigdy nie miałam jego pewności. 938 01:37:42,356 --> 01:37:44,066 To chyba jakiś defekt. 939 01:37:44,149 --> 01:37:45,693 To żaden defekt. 940 01:37:47,528 --> 01:37:48,404 Skądże znowu. 941 01:37:50,406 --> 01:37:51,448 Wątpliwości... 942 01:37:52,700 --> 01:37:55,411 to odpowiednia postawa wobec spraw tego świata. 943 01:37:56,412 --> 01:37:59,081 Tylko wgląd w przyszłość może dać nam pewność. 944 01:37:59,623 --> 01:38:00,583 Tak. 945 01:38:01,292 --> 01:38:05,588 Uważam, że pewność na podstawie tego, co możemy zobaczyć i dotknąć... 946 01:38:05,671 --> 01:38:08,674 rzadko jest uzasadniona. 947 01:38:09,675 --> 01:38:13,637 Sprzed wieków, z odległej przeszłości, 948 01:38:13,721 --> 01:38:15,431 jakie pewniki przetrwały? 949 01:38:16,473 --> 01:38:19,977 A jednak spieszymy się kształtować nowe. 950 01:38:21,520 --> 01:38:23,063 Bo są wygodne. 951 01:38:24,607 --> 01:38:25,482 Pewność... 952 01:38:28,611 --> 01:38:30,070 to łatwa ścieżka. 953 01:38:31,572 --> 01:38:32,781 Jak powiedziałaś. 954 01:38:38,412 --> 01:38:40,039 „Jakże ciasna jest brama... 955 01:38:42,833 --> 01:38:44,084 ...i wąska droga”. 956 01:38:46,086 --> 01:38:47,004 W rzeczy samej. 957 01:38:50,215 --> 01:38:51,216 W rzeczy samej. 958 01:38:59,099 --> 01:39:00,434 Ślady, panie Arthurze? 959 01:39:01,810 --> 01:39:02,645 Konie. 960 01:39:03,103 --> 01:39:04,271 Jedźcie dalej. 961 01:39:05,522 --> 01:39:06,941 Pomówię z panem Knappem. 962 01:39:22,665 --> 01:39:24,041 Gdzie kobieta? 963 01:39:26,043 --> 01:39:27,670 Gdzie panna Longabaugh? 964 01:39:28,462 --> 01:39:31,006 - Pojechała w tamtą stronę. - Tam? Dlaczego? 965 01:39:32,007 --> 01:39:34,718 Chyba usłyszała tego kundla, Prezydenta Pierce’a. 966 01:40:51,628 --> 01:40:54,673 - Co to za stworzenia? - Pieski preriowe. 967 01:40:54,757 --> 01:40:57,885 - Czyż nie urocze? - Proszę pani, musimy... 968 01:40:57,968 --> 01:41:01,764 Prezydent Pierce próbuje zrozumieć, co to za istoty, 969 01:41:01,847 --> 01:41:05,059 czy wiewiórki, które powinien ścigać, 970 01:41:05,142 --> 01:41:07,478 - czy psy. - Proszę zsiąść. 971 01:41:08,187 --> 01:41:09,897 - Panie Arthurze? - Z konia. 972 01:41:09,980 --> 01:41:11,690 - Z konia! - Panie Arthurze! 973 01:41:13,358 --> 01:41:16,487 - Proszę usiąść za tym wzniesieniem. - Ale czy... 974 01:41:17,154 --> 01:41:18,405 Proszę robić, co mówię. 975 01:41:19,490 --> 01:41:21,283 - Nie wracamy? - Nie od razu. 976 01:41:45,182 --> 01:41:46,183 Będziemy walczyć. 977 01:41:46,934 --> 01:41:49,061 Nie odpowiedział na mój znak pokoju. 978 01:41:49,561 --> 01:41:52,272 Nie uda nam się uciec przez tę kolonię piesków. 979 01:41:54,316 --> 01:41:55,984 Jest tylko jeden dzikus. 980 01:41:58,946 --> 01:42:00,280 Proszę się przyglądać. 981 01:42:05,702 --> 01:42:08,497 To wojownicy, a my wydajemy się łatwymi celami. 982 01:42:09,498 --> 01:42:11,583 Zamierzają nas zaatakować. 983 01:42:12,668 --> 01:42:15,754 Te nory będą dla nich takim utrudnieniem jak dla nas, 984 01:42:15,838 --> 01:42:17,840 poza tym oni nie potrafią walczyć. 985 01:42:17,923 --> 01:42:20,759 Gdyby uderzyli z dwóch stron, nie dałbym im rady, 986 01:42:20,843 --> 01:42:23,512 ale oni atakują gromadą, jak głupcy. 987 01:42:24,138 --> 01:42:27,808 Proszę wybaczyć, panienko. Tu się pani ukryje. Proszę to wziąć. 988 01:42:28,267 --> 01:42:30,561 - Nie. - Proszę brać. 989 01:42:30,644 --> 01:42:33,188 W środku są dwa naboje. Nie na Indian. 990 01:42:33,272 --> 01:42:37,651 Jeśli nas rozbiją, zastrzelę panią, a potem siebie. 991 01:42:37,734 --> 01:42:41,572 Ale jeśli wcześniej zginę, będzie pani musiała zrobić to sama. 992 01:42:42,156 --> 01:42:46,451 Przyłoży pani tutaj, żeby nie chybić. 993 01:42:46,535 --> 01:42:49,788 - Nie! - To nie przelewki, panno Longabaugh. 994 01:42:49,872 --> 01:42:52,082 Jeśli panią złapią, będzie źle. 995 01:42:52,166 --> 01:42:55,460 Zedrą z pani ubranie, zgwałcą, 996 01:42:55,544 --> 01:42:57,337 rozciągną na skórze, 997 01:42:57,421 --> 01:43:00,424 palem przybiją pani ciało do ziemi, 998 01:43:00,507 --> 01:43:04,178 a potem zrobią jeszcze inne rzeczy. Nie możemy na to pozwolić. 999 01:43:04,261 --> 01:43:05,762 Jeszcze nie przegraliśmy. 1000 01:43:06,722 --> 01:43:07,931 Ale w razie czego... 1001 01:43:09,516 --> 01:43:10,976 wie pani, co robić. 1002 01:43:15,522 --> 01:43:17,107 To ma nas wystraszyć. 1003 01:43:17,399 --> 01:43:19,443 Ale my się nie boimy, prawda? 1004 01:43:19,526 --> 01:43:20,986 Nie, panie Arthurze. 1005 01:43:21,069 --> 01:43:23,655 Ten Indianin pośrodku to szycha. 1006 01:43:23,739 --> 01:43:26,283 Jeśli go zastrzelę, uznają to za zły znak 1007 01:43:26,366 --> 01:43:29,077 i może stracą wolę walki. 1008 01:43:29,453 --> 01:43:33,373 W każdym razie będziemy się bić do upadłego. 1009 01:43:46,094 --> 01:43:47,512 Nora! 1010 01:43:56,813 --> 01:43:57,856 Nora! 1011 01:44:40,899 --> 01:44:42,401 Rozeznali się w terenie. 1012 01:44:47,489 --> 01:44:49,992 Tym razem przyjadą w konkretnych zamiarach. 1013 01:44:50,409 --> 01:44:51,743 Nic pani nie jest? 1014 01:44:51,952 --> 01:44:53,328 Nic, panie Arthurze. 1015 01:44:56,039 --> 01:44:58,083 Nie będą się tak bawić cały dzień. 1016 01:44:59,876 --> 01:45:01,670 Teraz się wszystko okaże. 1017 01:45:23,483 --> 01:45:24,443 No dalej. 1018 01:45:49,343 --> 01:45:51,178 - Panie Arthurze. - Chwileczkę. 1019 01:46:46,274 --> 01:46:47,526 O rany. 1020 01:46:56,326 --> 01:46:57,577 Biedna mała. 1021 01:46:59,871 --> 01:47:01,706 Niepotrzebnie to zrobiła. 1022 01:47:16,680 --> 01:47:17,973 O rany. 1023 01:48:04,811 --> 01:48:07,731 Jeździec oddzielił się od reszty i począł się zbliżać. 1024 01:48:07,814 --> 01:48:09,191 Nie okazywał niepokoju. 1025 01:48:09,274 --> 01:48:11,818 Pan Arthur nie wiedział, co rzec Billy’emu Knappowi. 1026 01:48:15,780 --> 01:48:20,368 Nie wiadomo, czy woźnica usłyszał czy nie, lecz nie zwolnił. 1027 01:48:22,954 --> 01:48:23,788 ZWŁOKI 1028 01:48:23,872 --> 01:48:25,916 Myśliwy poczuł, że spada, i to go zbudziło... 1029 01:48:25,999 --> 01:48:30,170 Molly spytała ukochanego Prostym uśmiechem go obdarzając 1030 01:48:30,921 --> 01:48:33,048 Czy wyjadą na wakacje 1031 01:48:33,131 --> 01:48:35,300 Z wyspy Man wypływając 1032 01:48:35,383 --> 01:48:38,178 Dotarli do Londynu zdrowi i cali 1033 01:48:38,261 --> 01:48:43,058 Molly zgubiła się wśród wielbicieli 1034 01:48:43,517 --> 01:48:46,728 I nie znalazła się do dziś dnia 1035 01:48:47,646 --> 01:48:51,816 Czy ktoś widział Molly? 1036 01:48:51,900 --> 01:48:54,277 M, O, dwa L, Y 1037 01:48:55,028 --> 01:48:57,447 Czy ktoś widział Molly? 1038 01:48:57,531 --> 01:48:59,533 Znajdźcie ją, jeśli zdołacie 1039 01:48:59,908 --> 01:49:02,786 Korpulentne dziewczę nasze 1040 01:49:02,869 --> 01:49:05,580 Jej figurę wszyscy znacie 1041 01:49:05,664 --> 01:49:08,166 Czy ktoś widział Molly? 1042 01:49:08,250 --> 01:49:10,043 Molly z wyspy Man 1043 01:49:13,338 --> 01:49:14,673 Proszę wybaczyć. 1044 01:49:15,173 --> 01:49:16,633 Nie chciałem pana obudzić. 1045 01:49:18,301 --> 01:49:19,803 Nie obudził mnie pan. 1046 01:49:21,429 --> 01:49:22,889 Nie spałem. 1047 01:49:22,973 --> 01:49:25,475 Ach, nie spał pan. Rozumiem. 1048 01:49:25,559 --> 01:49:28,562 Przepraszam za zakłócenie spokoju pozostałym osobom. 1049 01:49:31,815 --> 01:49:35,360 - Ile drogi jeszcze zostało? - Niezbyt dużo. 1050 01:49:35,443 --> 01:49:36,778 Dotrzemy przed czasem. 1051 01:49:36,861 --> 01:49:39,447 Rozumiem, że nie był pan jeszcze w Fort Morgan. 1052 01:49:39,531 --> 01:49:41,324 Ja? Nie byłem. 1053 01:49:42,200 --> 01:49:45,078 - A pan? - Wiele razy. 1054 01:49:45,579 --> 01:49:46,746 Z transportem. 1055 01:49:50,500 --> 01:49:51,376 To pański? 1056 01:49:52,502 --> 01:49:54,546 Bardziej wspólny. 1057 01:49:54,629 --> 01:49:56,881 - Prawda, Clarence? - Bardziej wspólny. 1058 01:49:57,465 --> 01:50:00,594 - Bliski? - Dla kogoś pewnie tak. 1059 01:50:01,177 --> 01:50:02,554 Nie znaliście go? 1060 01:50:02,887 --> 01:50:05,181 Znaliśmy go tylko pod koniec. 1061 01:50:08,602 --> 01:50:11,438 Nigdy nie byłem w Fort Morgan. 1062 01:50:11,521 --> 01:50:13,398 Nie znam zbyt wielu miast. 1063 01:50:13,481 --> 01:50:16,818 Jestem myśliwym i przez ostatnie lata mieszkałem sam, 1064 01:50:16,901 --> 01:50:20,780 ale czasem przyjeżdżam do miasta ze skórą na sprzedaż 1065 01:50:21,114 --> 01:50:24,284 i gawędzę z ludźmi, żeby nie wyjść z wprawy. 1066 01:50:24,367 --> 01:50:26,369 Trzeba o to zadbać, 1067 01:50:26,453 --> 01:50:28,788 - nawet mieszkając w dziczy. - Prawda. 1068 01:50:28,872 --> 01:50:31,416 W mieście rozmowy są ciekawe. 1069 01:50:31,499 --> 01:50:35,754 Głównie w saloonie, dopóki nie kazano mi iść gdzie indziej. 1070 01:50:35,920 --> 01:50:39,674 Ale jaki sens? To jedyny saloon. 1071 01:50:40,300 --> 01:50:42,761 Barman nazwał mnie nudziarzem. 1072 01:50:42,969 --> 01:50:44,262 Nudziarzem! Mnie. 1073 01:50:44,596 --> 01:50:47,432 Wieści z wielkiego świata ma za nudne. 1074 01:50:47,515 --> 01:50:49,517 Schodzę z gór 1075 01:50:49,601 --> 01:50:53,146 i po miesiącach milczenia mam wiele ciekawych opowieści. 1076 01:50:53,229 --> 01:50:55,815 Zawsze nazbiera się ich bez liku. 1077 01:50:55,899 --> 01:50:59,444 Lecz przez wiele lat nie żyłem w dziczy samotnie. 1078 01:50:59,527 --> 01:51:01,613 Miałem towarzystwo 1079 01:51:01,696 --> 01:51:06,409 tęgiej kobiety z plemienia Hunkpapa. To była szczególna relacja, 1080 01:51:06,576 --> 01:51:08,828 ale o tym nie przy kobiecie. 1081 01:51:08,912 --> 01:51:12,540 Wspólne życie znaczone przemijaniem pór roku 1082 01:51:12,624 --> 01:51:15,210 i odpowiadającym im wyprawom łowieckim. 1083 01:51:15,293 --> 01:51:17,545 To ostatnie niewiele ją obchodziło. 1084 01:51:17,629 --> 01:51:22,175 Jej obowiązki były ściśle domowe. Ja tropiłem zwierzynę i polowałem, 1085 01:51:22,258 --> 01:51:24,344 a ona mitrężyła czas przy kominku. 1086 01:51:24,427 --> 01:51:25,637 Nie rozmawialiśmy. 1087 01:51:25,720 --> 01:51:31,059 Nie mówiła po angielsku, a mnie brak biegłości w języku plemiennym. 1088 01:51:31,142 --> 01:51:33,103 Jak mówię, nie rozmawialiśmy, 1089 01:51:33,436 --> 01:51:36,106 ale czasami snuliśmy długie wywody, 1090 01:51:36,189 --> 01:51:40,443 każde we własnym języku, bez możliwości wzajemnego zrozumienia, 1091 01:51:40,527 --> 01:51:43,405 lecz dźwięk ludzkiego głosu dodaje otuchy 1092 01:51:43,488 --> 01:51:45,573 w chacie pośród lasów, 1093 01:51:45,657 --> 01:51:48,827 gdzie słychać tylko szept wiatru 1094 01:51:48,910 --> 01:51:52,414 i śnieg spadający z gałęzi. 1095 01:51:52,497 --> 01:51:55,250 Powiedziałem, że bez wzajemnego zrozumienia, 1096 01:51:55,333 --> 01:51:57,043 ale nie do końca tak było. 1097 01:51:57,210 --> 01:52:00,463 Często potrafiłem odczytać, na podstawie tonu jej głosu 1098 01:52:00,547 --> 01:52:02,716 i mimiki twarzy, 1099 01:52:02,799 --> 01:52:05,760 emocje, jakie wkładała w swoją wypowiedź. 1100 01:52:05,844 --> 01:52:08,179 Często była na mnie zła. 1101 01:52:08,263 --> 01:52:09,681 Mało kiedy znałem powód. 1102 01:52:09,973 --> 01:52:11,933 Aż w końcu się wyniosła. 1103 01:52:17,397 --> 01:52:18,314 Kochał pan ją? 1104 01:52:18,398 --> 01:52:19,774 Nie wiem. 1105 01:52:19,858 --> 01:52:22,610 Nie znałem jej imienia, ale powiem jedno. 1106 01:52:22,694 --> 01:52:27,657 Jej intonacja głosu i emocje widoczne na twarzy 1107 01:52:28,324 --> 01:52:30,034 pomogły mi zrozumieć, że... 1108 01:52:30,994 --> 01:52:33,288 ludzie są jak fretki lub bobry. 1109 01:52:33,705 --> 01:52:35,290 Bardzo do siebie podobni. 1110 01:52:35,373 --> 01:52:36,499 Jeden do drugiego. 1111 01:52:36,583 --> 01:52:39,794 Nie wątpię, że wszędzie jest tak samo, nawet w Syjamie. 1112 01:52:39,878 --> 01:52:41,838 Ludzie nie są tacy sami. 1113 01:52:41,921 --> 01:52:44,716 Istnieją dwa rodzaje ludzi, całkowicie odmienne. 1114 01:52:44,799 --> 01:52:46,301 A jakież to, proszę pani? 1115 01:52:46,384 --> 01:52:49,471 - Szczęściarze i pechowcy? - Nie, silni i słabi. 1116 01:52:50,013 --> 01:52:52,766 Trudni do pokonania i łatwo padający w walce. 1117 01:52:52,849 --> 01:52:56,102 Nie takie rodzaje. Pan zna je bardzo dobrze. 1118 01:52:56,186 --> 01:52:58,229 Jeden rodzaj. Nie dwa. 1119 01:52:58,313 --> 01:53:00,231 Chyba że myśliwi i mieszczanie. 1120 01:53:00,315 --> 01:53:01,775 Prawi i grzesznicy. 1121 01:53:02,233 --> 01:53:05,111 - Proszę nie udawać głupca. - Głupca? Ach, tak. 1122 01:53:05,195 --> 01:53:07,572 No tak, nudny głupiec. 1123 01:53:07,697 --> 01:53:10,325 Nie pani pierwsza się skarży. 1124 01:53:10,408 --> 01:53:13,077 Podważam pani umiejętność 1125 01:53:13,161 --> 01:53:16,247 oceny wartości człowieka. Ludzie są jak fretki. 1126 01:53:16,372 --> 01:53:17,832 Ludzie nie są jak fretki 1127 01:53:17,916 --> 01:53:22,587 i mówię to, powołując się nie na swój autorytet, lecz Biblii. 1128 01:53:22,670 --> 01:53:25,006 Oraz na wysoki autorytet 1129 01:53:25,089 --> 01:53:28,301 mojego męża, doktora Betjemana, eksperta, 1130 01:53:28,426 --> 01:53:33,223 wykładowcy Chautauqua, znawcy higieny moralnej i duchowej, 1131 01:53:33,306 --> 01:53:34,182 obecnie emeryta. 1132 01:53:34,265 --> 01:53:37,018 - Higiena moralna... - Korzystam z jego spostrzeżeń. 1133 01:53:37,101 --> 01:53:39,687 Na jego wykłady przychodziły tłumy. 1134 01:53:40,313 --> 01:53:45,068 Jest uznawany za eksperta w dziedzinie doskonalenia duchowego. 1135 01:53:46,820 --> 01:53:48,029 Drabina Jakubowa? 1136 01:53:48,863 --> 01:53:49,697 Doskonalenie? 1137 01:53:50,698 --> 01:53:53,535 Nie wydaje mi się, by zbytnio zajmowało pana 1138 01:53:53,618 --> 01:53:55,286 doskonalenie własnej duszy. 1139 01:53:55,370 --> 01:53:58,206 Nie jestem wrogiem doskonalenia, 1140 01:53:58,748 --> 01:54:02,710 ale jestem bardzo zajęty zastawianiem pułapek. 1141 01:54:05,380 --> 01:54:06,881 Pani męża nie ma z panią. 1142 01:54:08,091 --> 01:54:10,093 Od pewnego czasu żyjemy w rozłące. 1143 01:54:11,010 --> 01:54:13,179 Był na Wschodzie. 1144 01:54:13,721 --> 01:54:17,016 Zatrzymała go tam choroba, ale teraz znów będziemy razem. 1145 01:54:17,600 --> 01:54:20,937 - To wielka radość. - Czeka na panią w Fort Morgan? 1146 01:54:21,145 --> 01:54:25,775 Tak. Przez ostatnie trzy lata mieszkałam z córką i zięciem. 1147 01:54:26,317 --> 01:54:30,280 Rodzic nie powinien obciążać swoją osobą domostwa dziecka. To niewłaściwe. 1148 01:54:30,363 --> 01:54:31,823 Nie byłam obciążeniem. 1149 01:54:31,906 --> 01:54:35,326 - Byłam mile widziana. - Córka na pewno mówi to samo, 1150 01:54:35,410 --> 01:54:38,246 ale z jej mimiki można wyczytać, 1151 01:54:38,329 --> 01:54:43,167 o czym wspomniał pan nudziarz, że pani obecność nie była pożądana. 1152 01:54:43,710 --> 01:54:45,211 Każdy z nas ma życie. 1153 01:54:45,503 --> 01:54:48,882 Każdy jedno. Wyłącznie swoje własne. 1154 01:54:48,965 --> 01:54:51,634 Nic pan nie wie o mnie ani o moich rodzinnych sprawach. 1155 01:54:51,718 --> 01:54:55,096 Wiem, że każdy sam musi ciągnąć swój wóz. 1156 01:54:55,179 --> 01:54:58,933 Grałem kiedyś w karty z człowiekiem o nazwisku Cipolski. 1157 01:54:59,017 --> 01:55:01,269 - To było wiele lat temu... - Polaczek? 1158 01:55:02,645 --> 01:55:05,565 - Był polonais, oui. - Znałem jednego Polaczka. 1159 01:55:07,734 --> 01:55:10,862 Graliśmy w karty. Nie szła mi karta i się poddałem, 1160 01:55:10,945 --> 01:55:12,780 ale Cipolski i czterech innych zostało. 1161 01:55:12,864 --> 01:55:15,533 I on mówi do mnie: „René, muszę za potrzebą. 1162 01:55:15,617 --> 01:55:17,827 Zagraj za mnie, a ja załatwię mes nécessités”. 1163 01:55:17,911 --> 01:55:19,370 Moją potrzebę. 1164 01:55:19,454 --> 01:55:22,540 Ja na to: „Nie, przyjacielu. Nie mogę za ciebie stawiać”. 1165 01:55:22,624 --> 01:55:26,169 On: „Możesz. Dobrze się znamy. Postawisz jak ja”. 1166 01:55:27,086 --> 01:55:29,172 Czy to jest w ogóle możliwe? 1167 01:55:29,714 --> 01:55:33,426 To, jak się postawi, zależy od charakteru człowieka 1168 01:55:34,010 --> 01:55:38,723 i od jego doświadczenia z pokerem do chwili zakładu. 1169 01:55:38,806 --> 01:55:41,142 Nie mogę stawiać za ciebie. Pourquoi pas? 1170 01:55:41,225 --> 01:55:45,521 Nie znam cię do takiego stopnia. 1171 01:55:45,605 --> 01:55:47,899 Każdy musi grać po swojemu. 1172 01:55:47,982 --> 01:55:50,193 „Nie, Cipolski”. Odparłem: „Nie... 1173 01:55:50,526 --> 01:55:54,072 Możemy się przyjaźnić, ale nigdy nie poznamy się tak dobrze”. 1174 01:55:54,155 --> 01:55:55,365 Poznacie się. 1175 01:55:55,448 --> 01:55:57,033 Ludzie są jak fretki. 1176 01:55:57,116 --> 01:56:00,536 - Ludzie nie są jak fretki! - Źle pan zrozumiał, mon vieux. 1177 01:56:00,620 --> 01:56:04,874 Poznajemy się do pewnego stopnia, ale nie sposób poznać się całkowicie! 1178 01:56:07,001 --> 01:56:08,378 Poker to gra hazardowa. 1179 01:56:09,003 --> 01:56:12,674 Prowadzi pan życie pełne występków i rozpusty, 1180 01:56:12,757 --> 01:56:15,593 i bez wątpienia jest pan ekspertem w tych dziedzinach, 1181 01:56:15,677 --> 01:56:19,389 ale wnioski wysnute na podstawie takiego prowadzenia się 1182 01:56:19,472 --> 01:56:21,724 nie odnoszą się do przyzwoitego życia. 1183 01:56:21,808 --> 01:56:23,184 Życie to życie. 1184 01:56:23,309 --> 01:56:25,812 Karty nauczą cię tego, co trzeba. 1185 01:56:25,895 --> 01:56:29,774 Pani mówi o swoim życiu z mężem, który tam czeka, 1186 01:56:29,857 --> 01:56:33,987 i biegnie pani do niego pewna, że kocha ją tak samo jak trzy lata temu. 1187 01:56:34,237 --> 01:56:35,947 Bon, trzy lata. 1188 01:56:36,406 --> 01:56:39,867 Była miłość. Ale nie wie pani, czy dalej jest. 1189 01:56:40,410 --> 01:56:43,454 Wśród przyzwoitych ludzi związki są wieczne. 1190 01:56:44,080 --> 01:56:47,417 Przyzwoici ludzie pozostają wierni innym i sobie. 1191 01:56:47,500 --> 01:56:50,169 - Życie to zmiana. - Co za bezczelny człowiek. 1192 01:56:50,253 --> 01:56:53,423 Twierdzi pan, że córka mnie nie kocha, mąż też już nie... 1193 01:56:53,506 --> 01:56:54,674 Jeśli w ogóle kochał. 1194 01:56:54,757 --> 01:56:56,300 Bez obrazy. 1195 01:56:56,384 --> 01:56:59,220 Chodzi mi o to, że nigdy tak naprawdę nie wiemy. 1196 01:56:59,303 --> 01:57:03,307 Słowo „miłość” może mieć różne znaczenia. 1197 01:57:03,391 --> 01:57:05,643 - Dość, panie. - Wiem, co znaczy miłość. 1198 01:57:05,727 --> 01:57:09,731 - Był... - Mąż był wykładowcą i nauczycielem. 1199 01:57:09,814 --> 01:57:11,649 Czy według pani miał charyzmę? 1200 01:57:11,733 --> 01:57:12,859 O tak! 1201 01:57:12,942 --> 01:57:17,572 Bon, miłość oznacza coś innego dla osoby, która wzbudza miłość tłumów, 1202 01:57:17,655 --> 01:57:21,492 niż dla tego, kto nakłania do niej uległością. 1203 01:57:21,701 --> 01:57:25,621 Nie nakłaniałam do miłości doktora Betjemana. 1204 01:57:25,705 --> 01:57:27,248 Nie jestem zalotnicą. 1205 01:57:27,498 --> 01:57:30,168 Miłość mego męża była dobrowolna i nadal trwa. 1206 01:57:30,251 --> 01:57:33,546 Mówię tylko, że była inna niż pani. 1207 01:57:33,963 --> 01:57:36,883 Dla kogoś powszechnie podziwianego miłość to hołd 1208 01:57:36,966 --> 01:57:39,886 i obdarza on swą miłością jak zaszczytem, 1209 01:57:39,969 --> 01:57:43,306 bo uważa, że skoro pochodzi od niego, ma dużą wartość. 1210 01:57:43,389 --> 01:57:47,685 Ale pani nie przyjmuje tego daru pysznie. 1211 01:57:47,769 --> 01:57:51,189 Pani chwyta się go jak żebraczka! 1212 01:57:51,272 --> 01:57:52,982 - Nieładnie. - Jak pan śmie! 1213 01:57:53,066 --> 01:57:54,859 Wielki, podziwiany człowiek 1214 01:57:54,942 --> 01:57:58,029 może przyjmować inne miłości, jak coś, co mu się należy, 1215 01:57:58,112 --> 01:57:59,489 od osób, które go podziwiają. 1216 01:57:59,572 --> 01:58:01,866 Czemu nie, skoro admiratorka urodziwa? 1217 01:58:01,949 --> 01:58:05,745 To oczywiście inna miłość niż domestique. 1218 01:58:06,412 --> 01:58:08,414 - We Francji mówimy... - Ach, ty... 1219 01:58:08,998 --> 01:58:11,542 - Żałosny... - Spokojnie, moja pani! 1220 01:58:11,626 --> 01:58:14,629 - Zepsuty... - Spokojnie. To tylko Francuz! 1221 01:58:16,631 --> 01:58:18,716 Przyprawiłeś ją o atak, Francuziku! 1222 01:58:19,217 --> 01:58:21,385 - Zatrzymajmy się! - Woźnica się nie zatrzyma. 1223 01:58:21,469 --> 01:58:23,054 Musi. Jesteśmy pasażerami! 1224 01:58:23,137 --> 01:58:25,515 - Nie zatrzyma się. - Musi. Woźnico! 1225 01:58:28,226 --> 01:58:29,185 Woźnico! 1226 01:58:29,310 --> 01:58:30,978 Woźnico, halo! 1227 01:58:31,062 --> 01:58:32,605 Musimy się zatrzymać! 1228 01:58:33,606 --> 01:58:36,025 Woźnico! Merde. 1229 01:58:37,485 --> 01:58:40,071 - Nie zatrzyma się. - Nigdy się nie zatrzymuje. Zasady. 1230 01:58:40,696 --> 01:58:42,198 Już dobrze, proszę pani. 1231 01:58:43,116 --> 01:58:45,952 Proszę... niech pan przestanie. 1232 01:59:11,644 --> 01:59:14,021 Gdy się przechadzałem 1233 01:59:14,230 --> 01:59:16,190 Wzdłuż fiordu długiego 1234 01:59:17,108 --> 01:59:21,612 Gdy się przechadzałem Pewnym późnym rankiem 1235 01:59:22,697 --> 01:59:27,285 Kogóż to szpiegowałem Jeśli nie druha mego 1236 01:59:28,161 --> 01:59:30,204 We flanelę odzianego 1237 01:59:30,413 --> 01:59:33,457 Ciężki jego los 1238 01:59:34,709 --> 01:59:37,545 Śmiało przyspieszyłem 1239 01:59:38,212 --> 01:59:40,464 I grzecznie go spytałem 1240 01:59:41,215 --> 01:59:45,011 Czemu jesteś odziany w tak białą flanelę? 1241 01:59:46,220 --> 01:59:49,098 Poranione mam ciało 1242 01:59:49,432 --> 01:59:52,268 Pocięte jest ciało me 1243 01:59:53,394 --> 01:59:55,646 Przez młodą kobietę 1244 01:59:56,105 --> 01:59:59,692 Którą zachwycało się serce me 1245 02:00:01,235 --> 02:00:03,738 Gdyby mi powiedziała 1246 02:00:03,988 --> 02:00:06,782 Że tak poranić mnie chciała 1247 02:00:07,825 --> 02:00:12,288 Gdyby mi powiedziała o tym na czas 1248 02:00:13,247 --> 02:00:18,544 Przygotowałbym sole albo białą rtęć 1249 02:00:19,921 --> 02:00:22,131 Teraz jestem pocięty 1250 02:00:22,215 --> 02:00:26,010 W pełni mych sił młodzieńczych 1251 02:00:27,970 --> 02:00:30,056 Sześć pięknych dziewic 1252 02:00:30,223 --> 02:00:32,475 Ma nieść moją trumnę 1253 02:00:33,392 --> 02:00:35,686 Sześć pięknych dziewic 1254 02:00:36,020 --> 02:00:38,648 Ma ponieść mój kir 1255 02:00:39,815 --> 02:00:42,944 Dam każdej z nich 1256 02:00:43,569 --> 02:00:46,906 Po bukiecie róż 1257 02:00:48,115 --> 02:00:50,576 By mnie nie wąchały 1258 02:00:51,577 --> 02:00:54,830 Gdy tak będą szły 1259 02:01:13,224 --> 02:01:15,851 Najmocniej przepraszam. 1260 02:01:15,935 --> 02:01:19,146 Śpiewa to w każdej podróży. Zawsze z tym samym efektem. 1261 02:01:22,817 --> 02:01:26,904 Można pomyśleć, że z racji zawodu nie będę taki... 1262 02:01:27,905 --> 02:01:29,573 Jaki ma pan zawód? 1263 02:01:29,657 --> 02:01:30,491 Cóż... 1264 02:01:31,909 --> 02:01:33,452 Lubię nazywać nas... 1265 02:01:33,786 --> 02:01:36,330 - kosiarzami. - Żniwiarzami dusz. 1266 02:01:36,414 --> 02:01:39,417 Pomagamy ludziom, którym zasądzono koniec. 1267 02:01:40,418 --> 02:01:43,170 - Jesteście łowcami nagród. - Co za dosłowność! 1268 02:01:43,254 --> 02:01:47,091 Okrutny człowieku! Niech będzie. Łowcy nagród. 1269 02:01:47,174 --> 02:01:50,594 Paskudny tytuł. Jak gdyby szło o korzyści. 1270 02:01:50,678 --> 02:01:53,055 Czy szewcowi nie płaci się za buty? 1271 02:01:53,347 --> 02:01:55,683 - To uczciwy zawód. - A więc... 1272 02:01:55,933 --> 02:01:57,727 ten na dachu był poszukiwany? 1273 02:01:58,311 --> 02:02:00,938 Pan Thorpe był niezwykle poszukiwany, 1274 02:02:01,022 --> 02:02:03,399 sądząc po kwocie, jaką za niego oferują. 1275 02:02:03,482 --> 02:02:05,860 - Co zrobił? - Nie wiem. 1276 02:02:05,943 --> 02:02:08,321 Czy to ważne? Jak pani powiedziała. 1277 02:02:08,404 --> 02:02:09,905 Są dwa rodzaje ludzi. 1278 02:02:09,989 --> 02:02:13,117 W naszym fachu żywi albo martwi. 1279 02:02:13,200 --> 02:02:16,662 - Łapiecie żywych? - Tego nie powiedziałem. 1280 02:02:18,497 --> 02:02:20,791 Ja też nie łapię żywych. 1281 02:02:20,916 --> 02:02:23,753 Oczywiście to całkiem inny fach i ja pracuję sam. 1282 02:02:23,836 --> 02:02:26,881 Tak, my tworzymy duet, tandem, zespół. 1283 02:02:27,423 --> 02:02:29,967 Gdy ludzie się zapomną, łatwo ich dopaść. 1284 02:02:30,051 --> 02:02:33,471 Więc ja odwracam uwagę krótką opowieścią, 1285 02:02:33,554 --> 02:02:36,098 drobną rozmową, piosenką, błyskiem. 1286 02:02:36,724 --> 02:02:39,268 A Clarence grzmoci, gdy skupiają uwagę na mnie. 1287 02:02:39,352 --> 02:02:41,520 Jest w tym świetny. Powinniście go zobaczyć. 1288 02:02:41,604 --> 02:02:43,022 Nie, to on jest świetny. 1289 02:02:43,606 --> 02:02:44,815 Potrafię grzmotnąć. 1290 02:02:45,316 --> 02:02:47,651 Ten na górze, pan Thorpe, to typowy przypadek. 1291 02:02:47,735 --> 02:02:50,654 Opowiedziałem mu historię o Nocnym Gościu. 1292 02:02:59,622 --> 02:03:02,041 „Ktoś jest na zewnątrz i puka” . 1293 02:03:02,124 --> 02:03:04,877 „Nie otwieraj, matko. 1294 02:03:05,461 --> 02:03:08,214 Jaka żywa istota błąkałaby się w taką burzę?” 1295 02:03:10,132 --> 02:03:11,467 Znacie tę historię, 1296 02:03:11,550 --> 02:03:15,346 ale niektórzy nigdy nie mają jej dość, jak dzieci. 1297 02:03:16,472 --> 02:03:19,558 Bo łączą tę historię z własnym życiem, 1298 02:03:19,642 --> 02:03:21,560 a my uwielbiamy słuchać o sobie, 1299 02:03:21,644 --> 02:03:26,440 o ile bohaterowie opowieści są nami, a jednak nie nami. 1300 02:03:26,524 --> 02:03:28,275 Zwłaszcza na końcu. 1301 02:03:29,110 --> 02:03:32,446 Nocny Gość dorwał jego, mnie nie dostanie nigdy. 1302 02:03:33,656 --> 02:03:34,907 Ja będę żył wiecznie. 1303 02:03:38,702 --> 02:03:39,787 Muszę przyznać... 1304 02:03:41,080 --> 02:03:45,292 że ciekawie zobaczyć ich, kiedy już Clarence dokona dzieła, 1305 02:03:45,376 --> 02:03:46,836 widzieć ich negocjacje, 1306 02:03:47,962 --> 02:03:49,004 przejście. 1307 02:03:50,923 --> 02:03:51,799 Przejście? 1308 02:03:53,634 --> 02:03:54,677 Stąd tam. 1309 02:03:55,302 --> 02:03:57,388 Na drugą stronę. Patrzeć... 1310 02:03:58,305 --> 02:04:01,267 jak szukają sensu w drodze do tamtego miejsca. 1311 02:04:03,644 --> 02:04:06,856 Lubię patrzeć im w oczy, gdy próbują zrozumieć. 1312 02:04:09,442 --> 02:04:12,445 Uwielbiam to. 1313 02:04:15,197 --> 02:04:18,868 - Zrozumieć co? - Wszystko. 1314 02:04:20,703 --> 02:04:23,914 Czy im się to w ogóle... 1315 02:04:26,083 --> 02:04:27,042 udaje? 1316 02:04:31,881 --> 02:04:32,965 Skąd mam wiedzieć? 1317 02:04:33,424 --> 02:04:34,508 Ja tylko patrzę. 1318 02:04:38,262 --> 02:04:40,764 No cóż, Fort Morgan. 1319 02:04:40,848 --> 02:04:43,767 Przypuszczalnie wszyscy nocujemy w hotelu. 1320 02:04:43,851 --> 02:04:47,354 Także pan Thorpe. Za późno, by oddać go w ręce szeryfa. 1321 02:04:52,818 --> 02:04:55,863 Przechowasz pana Thorpe’a w swoim pokoju, Clarence. 1322 02:04:55,946 --> 02:04:59,200 - Nie mam chęci brać go do siebie. - Jak każesz, szefie. 1323 02:04:59,283 --> 02:05:01,410 Albo zostawimy go w salonie. 1324 02:05:01,494 --> 02:05:03,829 Goście będą mieli z rana niespodziankę. 1325 02:05:03,913 --> 02:05:05,998 Damy mu gazetę i szklaneczkę porto. 1326 02:05:11,253 --> 02:05:12,505 Ty niezdarny głupcze! 1327 02:05:13,172 --> 02:05:14,006 Przepraszam. 1328 02:05:14,089 --> 02:05:16,550 Nie mnie przepraszaj, tylko pana Thorpe'a. 1329 02:05:17,092 --> 02:05:18,636 Przepraszam, panie Thorpe. 1330 02:05:22,223 --> 02:05:23,140 Żarty na bok... 1331 02:05:23,599 --> 02:05:27,228 - Damy go do twojego pokoju. - Jak pan każe. 1332 02:05:27,311 --> 02:05:28,812 Chrapał ci nie będzie. 1333 02:05:28,896 --> 02:05:32,525 - Tym się nie martwię. - Ty się nigdy nie martwisz. To zaleta. 1334 02:05:32,608 --> 02:05:33,526 Wielkie dzięki. 1335 02:05:35,361 --> 02:05:36,570 I gotowe. 1336 02:05:49,291 --> 02:05:51,377 - Proszę wysiadać. - Après vous. 1337 02:05:59,134 --> 02:06:00,344 Panie przodem. 1338 02:06:02,721 --> 02:06:04,473 Potrzebna mi pomoc. 1339 02:07:00,529 --> 02:07:03,282 Czy ktoś otworzy drzwi kobiecie? 1340 02:07:09,997 --> 02:07:11,957 Doktor Betjeman czeka. 1341 02:07:37,358 --> 02:07:38,192 Wio! 1342 02:12:27,189 --> 02:12:29,191 Napisy: Dorota Nowakówna