eil1 00:00:02,954 --> 00:00:04,715 Zacznijcie zamykać dzioby. 2 00:00:04,962 --> 00:00:08,162 Kończcie zdania, niech zapanuje cisza. 3 00:00:08,305 --> 00:00:09,686 Dan mnie podsiadł. 4 00:00:09,787 --> 00:00:11,216 Skąd miałem wiedzieć? 5 00:00:11,296 --> 00:00:13,967 Nie wiem, o co biega w tej dziwnej klasie. 6 00:00:14,048 --> 00:00:16,685 Wyluzuj. Nie bądźmy takimi pedantami. 7 00:00:16,766 --> 00:00:20,643 W dorosłości nie ma przypisanych miejsc. Chyba, że w samolocie. 8 00:00:20,724 --> 00:00:21,747 I w sądzie. 9 00:00:21,858 --> 00:00:24,500 Jak już spuentowałem, to nic nie dodawaj. 10 00:00:24,996 --> 00:00:28,140 W tym tygodniu zajmujemy się 11 00:00:28,221 --> 00:00:32,938 psychicznym gnębieniem mojego rywala. 12 00:00:33,146 --> 00:00:34,487 Jest Brytyjczykiem. 13 00:00:34,789 --> 00:00:37,154 Jak również jest adoptowany. 14 00:00:38,309 --> 00:00:42,928 W tym tygodniu uczymy się brytyjskiego akcentu. 15 00:00:43,039 --> 00:00:47,783 Najlepszy z was do niego zadzwoni, udając jego biologiczną matkę, 16 00:00:47,886 --> 00:00:51,501 której nigdy nie znał, i zdradzi mu druzgocący sekret. 17 00:00:51,582 --> 00:00:52,574 SIEROCINIEC 18 00:00:52,655 --> 00:00:53,352 MATKA? 19 00:00:53,433 --> 00:00:54,789 SEKRET SKSUALNY? 20 00:00:55,252 --> 00:00:56,252 Pytania? 21 00:00:57,712 --> 00:01:00,553 - Serio nie będzie pan uczył biologii? - Będę. 22 00:01:00,835 --> 00:01:03,850 A Picasso poprowadzi kurs prawa jazdy. 23 00:01:03,992 --> 00:01:06,873 Jestem uznanym profesorem filozofii, 24 00:01:06,953 --> 00:01:10,413 nie interesuje mnie uczenie biologii. Więc odpuśćcie. 25 00:01:10,712 --> 00:01:13,633 Mamy dobry układ. Wy nie marudzicie, ja daję A. 26 00:01:13,714 --> 00:01:14,795 Dajmy sobie luz. 27 00:01:15,049 --> 00:01:19,252 Chcę tylko przetrwać rok w Toledo, gdzie kawa smakuje jak siki. 28 00:01:21,006 --> 00:01:22,006 Opuść rękę. 29 00:01:22,087 --> 00:01:24,531 Dawaj. Chcę usłyszeć brytyjski akcent. 30 00:01:25,405 --> 00:01:28,992 Księgarnia w centrum serwuje dobrą kawę. 31 00:01:29,651 --> 00:01:30,651 Milordzie. 32 00:01:31,699 --> 00:01:32,999 Nieźle! 33 00:01:33,080 --> 00:01:34,960 Anthony jest na prowadzeniu. 34 00:01:35,041 --> 00:01:36,835 Świetnie. Nie krępujcie się. 35 00:01:36,948 --> 00:01:41,322 Brytyjski, kobiecy, bolesny. 36 00:01:42,053 --> 00:01:43,053 Start. 37 00:01:48,462 --> 00:01:49,962 Co to za klasa? 38 00:02:17,653 --> 00:02:19,788 To będzie mój azyl. 39 00:02:27,341 --> 00:02:28,341 POLECAMY 40 00:02:35,483 --> 00:02:36,483 Nie ma sprawy. 41 00:02:44,181 --> 00:02:46,088 Wyrzucili mnie z księgarni. 42 00:02:46,234 --> 00:02:48,940 Chciałem wyjaśnić, że ich „Polecamy” 43 00:02:49,021 --> 00:02:51,630 to marne czytadło dla gospodyń domowych. 44 00:02:51,718 --> 00:02:55,305 Niechcący oblałem gościa paroma kroplami kawy, 45 00:02:55,449 --> 00:02:57,937 a ten stwierdził, że go poparzyłem. 46 00:02:58,096 --> 00:03:03,302 W następnej chwili to bydle kazało karkom z ochrony mnie wywalić. 47 00:03:03,588 --> 00:03:05,165 Zatem, mam nowy plan. 48 00:03:05,452 --> 00:03:07,435 Ten z akcentem i tak nie idzie. 49 00:03:07,515 --> 00:03:10,538 Skupimy się na zdjęciu z wystawy książki Milesa. 50 00:03:10,692 --> 00:03:13,492 Zatrudnicie się tam 51 00:03:13,691 --> 00:03:18,847 i zmienicie wybór polecanych pozycji. Potrzebuję jakiegoś azylu w tej dziurze. 52 00:03:19,601 --> 00:03:22,402 Czy to przez Milesa wyleciał pan z Harvardu? 53 00:03:22,482 --> 00:03:24,667 Nie, ale ma w sobie coś takiego... 54 00:03:25,530 --> 00:03:28,065 Są tacy ludzie... 55 00:03:28,191 --> 00:03:30,225 Nigdy nie zdejmuje szalika. 56 00:03:30,319 --> 00:03:33,085 Jak się uśmiecha, robi tak. 57 00:03:34,301 --> 00:03:36,075 No wiecie, jak ci ludzie... 58 00:03:36,156 --> 00:03:37,813 Kontynuować, czy łapiecie? 59 00:03:37,894 --> 00:03:41,995 Można znaleźć inny azyl. To prostsze rozwiązanie. 60 00:03:42,161 --> 00:03:43,740 Też to słyszycie? 61 00:03:44,177 --> 00:03:47,392 Protekcjonalny ton? Do dupy na rozmowie o pracę. 62 00:03:48,490 --> 00:03:49,823 Nie możemy pracować. 63 00:03:49,904 --> 00:03:52,302 Ależ owszem. To proste. 64 00:03:52,383 --> 00:03:56,226 Dwoje z was się zatrudnia, zmienia wystawę i rzuca robotę. 65 00:03:56,512 --> 00:04:00,696 W tych miejscach jest szybka rotacja z powodu płacy minimalnej. 66 00:04:01,006 --> 00:04:03,272 Kto z was był na rozmowie o pracę? 67 00:04:04,376 --> 00:04:08,310 Babcia mnie kiedyś poprosiła o wykopanie cebuli w ogrodzie. 68 00:04:10,288 --> 00:04:12,090 Cóż, praktyka czyni mistrza. 69 00:04:20,682 --> 00:04:26,140 Sorka, że przeszkadzam. Mówi dyrektor Durbin, z pracy. 70 00:04:26,634 --> 00:04:29,737 Możesz do mnie podejść w wolnej chwili? 71 00:04:30,237 --> 00:04:31,237 Może teraz? 72 00:04:31,458 --> 00:04:35,704 - Prowadzisz lekcję, nie możesz teraz. - Już idę. 73 00:04:39,317 --> 00:04:43,316 Heather, zastąpisz mnie. Poćwicz z nimi rozmowy kwalifikacyjne. 74 00:04:43,397 --> 00:04:46,610 Dacie radę, tylko musicie poćwiczyć. 75 00:04:48,766 --> 00:04:53,032 To twój znak rozpoznawczy, nie może ci tego zabrać. 76 00:04:53,113 --> 00:04:54,295 Uciekaj. 77 00:04:54,428 --> 00:04:57,292 Dzieciaki mają pierwszeństwo. Jack, prawda? 78 00:04:58,197 --> 00:05:00,546 H.H. DeMarcus. Mów mi Helen. 79 00:05:00,671 --> 00:05:04,035 - Jak Harvard? - Znaczy, cały calutki Harvard? 80 00:05:05,001 --> 00:05:09,050 Uznajmy, że w porządku. Jeśli Durbin jest wolny to chciałbym... 81 00:05:09,131 --> 00:05:11,180 Zbliża się doroczny kiermasz. 82 00:05:11,268 --> 00:05:13,294 Wszyscy muszą coś upiec. 83 00:05:13,668 --> 00:05:15,105 Ja robię ptysie. 84 00:05:15,186 --> 00:05:16,588 Ludzie je uwielbiają. 85 00:05:16,739 --> 00:05:20,484 Ale najważniejsze, że robimy zbiórkę pieniędzy na szkołę. 86 00:05:20,707 --> 00:05:26,151 Zapiszę sobie nazwę na ciastko. Zawsze notuję, co mi wpadnie do głowy. 87 00:05:26,232 --> 00:05:29,681 To będzie coś prostego. Ciasteczka z czekoladą. 88 00:05:29,762 --> 00:05:33,051 Mogłem przerwać ci wcześniej. Czemu miałbym to robić? 89 00:05:33,132 --> 00:05:34,706 Bo jesteś dumnym Baranem! 90 00:05:34,786 --> 00:05:37,847 Ach tak, rozumiem. Zapisz, że mowy nie ma. 91 00:05:37,928 --> 00:05:40,446 Chyba cię jeszcze żaden baran nie użarł. 92 00:05:40,631 --> 00:05:42,954 Zbliża się Baran Pam, uwaga! 93 00:05:43,035 --> 00:05:44,765 Baran ma na imię Pam? 94 00:05:45,388 --> 00:05:48,646 - Barany są samcami. - Pam jest transbaranem. 95 00:05:53,694 --> 00:05:54,694 Wchodzi! 96 00:05:58,661 --> 00:06:00,700 Czas wypić, co nawarzyłeś, Jack. 97 00:06:01,571 --> 00:06:04,904 Podoba mi się, cokolwiek to jest. To z jakiegoś filmu? 98 00:06:05,127 --> 00:06:06,467 Z reklamy mercedesa. 99 00:06:06,653 --> 00:06:08,557 Żadnych kompromisów. 100 00:06:09,041 --> 00:06:12,398 Świetnie wyszło. Zamieniam się w słuch. 101 00:06:12,655 --> 00:06:15,043 Musisz zapłacić za rozwalony znak. 102 00:06:15,147 --> 00:06:17,750 Był granitowy. To misterna robota. 103 00:06:17,831 --> 00:06:19,639 Sporo kosztował. 104 00:06:20,802 --> 00:06:22,303 Załatw to. 105 00:06:22,384 --> 00:06:26,382 Nie uznaję kompromisów. 106 00:06:26,496 --> 00:06:28,691 Sam chciałem o tym pogadać. 107 00:06:28,772 --> 00:06:30,547 Mój prawnik chce wiedzieć, 108 00:06:30,628 --> 00:06:33,806 czy był w przepisowej odległości od ulicy. 109 00:06:33,981 --> 00:06:36,932 A szyja mi się naprawdę daje we znaki. 110 00:06:37,638 --> 00:06:41,614 Widzisz, ja też nie uznaję kompromisów. 111 00:06:42,100 --> 00:06:46,718 Więc jako osoba bezkompromisowa, muszę to szanować. 112 00:06:46,956 --> 00:06:50,438 Zrobię cięcia budżetowe. 113 00:06:50,518 --> 00:06:56,374 Utnę tym, którzy w przeciwieństwie do nas, idą na kompromisy. 114 00:06:57,436 --> 00:06:59,999 Whitlock górą! Durbin na wojennej ścieżce! 115 00:07:01,888 --> 00:07:04,625 Dobra, jestem, więc mordy w... 116 00:07:05,113 --> 00:07:06,113 kubeł. 117 00:07:10,503 --> 00:07:13,281 Skończyłaś rozmowy o pracę? 118 00:07:15,538 --> 00:07:19,070 Kogo byś zatrudniła? Może kogoś z referencjami? 119 00:07:19,998 --> 00:07:21,378 Bratanka szefa? 120 00:07:27,490 --> 00:07:28,903 Tak myślałem. 121 00:07:30,139 --> 00:07:31,606 Pieprzone podręczniki. 122 00:07:32,044 --> 00:07:36,649 Dan jest zajebisty, a nie wertuje podręczników. 123 00:07:37,065 --> 00:07:40,687 - Bo nie mam. - Nie dostałeś? Ale czad. 124 00:07:43,072 --> 00:07:45,722 Podejdźcie tu z książkami. 125 00:07:45,802 --> 00:07:47,269 Widzicie otwarte okna? 126 00:07:47,631 --> 00:07:50,594 Ktoś zgadnie, co się teraz wydarzy? 127 00:07:50,675 --> 00:07:54,388 - Nie wyrzucimy ich, mamy zaliczenie. - Doprawdy? 128 00:07:56,283 --> 00:07:57,973 Jazda, wywalać. 129 00:08:02,740 --> 00:08:06,950 - Przeżyjesz? - Nie bez książki. 130 00:08:11,208 --> 00:08:14,438 - Skąd pan wiedział? - Nie wiedziałem, słowo. 131 00:08:15,491 --> 00:08:17,158 Mogłem ci zrobić krzywdę. 132 00:08:20,807 --> 00:08:23,048 Miałem zacząć rozmowy, ale nie mogę. 133 00:08:23,247 --> 00:08:25,247 Mogliby mnie za to zapuszkować. 134 00:08:29,130 --> 00:08:32,756 Muszę z tobą omówić budżet. 135 00:08:33,038 --> 00:08:34,315 Trzeba... 136 00:08:35,498 --> 00:08:38,545 Musisz ograniczyć zużycie kredy do boiska. 137 00:08:38,821 --> 00:08:42,717 Nie trzeba codziennie poprawiać linii. Nie ugnę się. 138 00:08:43,091 --> 00:08:46,017 - Jasne, gramy do tej samej bramki. - Serio? 139 00:08:46,100 --> 00:08:49,139 Jak gadamy o kosztach, potrzebuję chustę do WF. 140 00:08:49,220 --> 00:08:51,535 Dzieciak poszarpał starą o sprzączkę. 141 00:08:51,615 --> 00:08:55,419 Przeleciał przez salę, rozdzierając chustę w drobny mak. 142 00:08:56,285 --> 00:08:58,070 Żadnych kompromisów. 143 00:09:00,173 --> 00:09:03,656 Po pierwsze, chcę wiedzieć, czemu przeleciał przez salę. 144 00:09:03,737 --> 00:09:05,944 Po drugie, jestem w trybie cięć. 145 00:09:06,025 --> 00:09:08,861 Rozumiem. Najpierw zabierasz WF-iście 146 00:09:08,940 --> 00:09:12,753 - Jestem najniżej w piramidzie. - Rozumiem, jak ważny jest WF. 147 00:09:12,841 --> 00:09:15,483 Łapiesz, co robię? Męczę chłopaków. 148 00:09:15,840 --> 00:09:19,571 Wiesz, co banda szalejących nastolatków zrobiłaby ze szkołą? 149 00:09:20,712 --> 00:09:21,778 Kupię ci chustę. 150 00:09:23,588 --> 00:09:24,588 Coś wymyślę. 151 00:09:26,826 --> 00:09:30,830 Gdybym nie męczył chłopaków, roznieśliby tę szkołę przed lunchem. 152 00:09:30,911 --> 00:09:32,153 ROZMOWA O PRACĘ. 153 00:09:32,234 --> 00:09:33,774 To wam się przyda. 154 00:09:33,855 --> 00:09:35,810 Postawa. Kontakt wzrokowy. 155 00:09:35,899 --> 00:09:39,070 Jak poczuję, że się nie przykładacie, dostajecie F. 156 00:09:40,335 --> 00:09:43,073 Lubię duże książki i nie umiem kłamać. 157 00:09:44,311 --> 00:09:47,631 - Mam średnią 4,125. - Nigdy nie mówimy o ocenach. 158 00:09:47,909 --> 00:09:50,041 Nie mają żadnego znaczenia. 159 00:09:50,341 --> 00:09:51,341 Następny! 160 00:09:51,422 --> 00:09:52,705 Największa słabość? 161 00:09:52,786 --> 00:09:54,474 - Szyja. - Co masz na myśli? 162 00:09:54,595 --> 00:09:57,172 Do 5 roku życia nie mogłem podnieść głowy. 163 00:09:58,054 --> 00:10:01,824 Jedyna praca, jaką wykonywałem to opieka nad młodszym bratem. 164 00:10:01,984 --> 00:10:05,269 Staracie się zrobić dobre wrażenie. Musicie łgać. 165 00:10:05,365 --> 00:10:09,491 Inni na pewno będą, ale spoko. To holistyczny konsekwencjalizm. 166 00:10:09,571 --> 00:10:11,882 Tak czy siak, wynik będzie ten sam. 167 00:10:11,994 --> 00:10:13,464 Kłamcie! 168 00:10:13,689 --> 00:10:15,543 Moim ojcem jest Stephen King. 169 00:10:16,172 --> 00:10:18,041 Mam normalną szyję. 170 00:10:18,122 --> 00:10:21,170 Jak usłyszę coś z tyłu, kręcę nią bez wysiłku. 171 00:10:21,251 --> 00:10:25,148 Obyście mieli skitrane wory kasy, bo jesteście niezatrudnialni. 172 00:10:25,229 --> 00:10:27,828 Nie mam wyjścia, muszę to zrobić sam. 173 00:10:27,909 --> 00:10:28,914 Wynocha. 174 00:10:31,095 --> 00:10:33,896 Przez brak książek, możemy zawalić rok. 175 00:10:34,277 --> 00:10:37,037 - Trzeba coś zrobić. - Co? Ma władzę. 176 00:10:37,728 --> 00:10:40,272 Możemy go złapać w domu, z zaskoczenia. 177 00:10:40,353 --> 00:10:42,937 I nie wychodzić, póki ich nie odda. 178 00:10:43,018 --> 00:10:44,568 - Kto jest ze mną? - Ja. 179 00:10:44,649 --> 00:10:49,177 Może jego dom wygląda, jak biblioteka z „Pięknej i Bestii”. 180 00:10:49,511 --> 00:10:53,593 Zapytaj Dana Deckera, jest groźny, ale pan Griffin go lubi. 181 00:11:02,209 --> 00:11:04,149 KIERMASZ WYPIEKÓW SAME CIACHA! 182 00:11:04,229 --> 00:11:06,324 Gdzie ten skur... 183 00:11:07,936 --> 00:11:09,414 UWAGI DO KSIĘGARNI 184 00:11:09,495 --> 00:11:12,360 Ale ściskasz ten długopis. 185 00:11:12,606 --> 00:11:13,721 Co to? 186 00:11:13,802 --> 00:11:14,802 Zemsta. 187 00:11:15,867 --> 00:11:19,311 - Wołajcie Shondę! - Cóż za dramatyzm. 188 00:11:19,399 --> 00:11:20,399 Kogo? 189 00:11:20,574 --> 00:11:23,848 - Tu jesteś! - Helen, błagam, nie teraz. 190 00:11:23,936 --> 00:11:26,336 Pracuję nad bardzo ważnym projektem. 191 00:11:26,452 --> 00:11:29,593 Jasne... Ty geniuszu z wielkimi myślami. 192 00:11:29,855 --> 00:11:33,370 Nie masz czasu na ciasteczka, więc ułatwię ci sprawę. 193 00:11:34,692 --> 00:11:38,470 Nie jestem szalonym profesorem, który nie ogarnia pieczenia. 194 00:11:38,565 --> 00:11:42,950 - Zwyczajnie nie chcę tego robić. - Szalony profesor! Idealna nazwa! 195 00:11:44,112 --> 00:11:46,786 Ta wariatka ma w nosie pierwsze wrażenie. 196 00:11:46,867 --> 00:11:49,335 Zluzuj trochę majty, Jack. 197 00:11:49,416 --> 00:11:51,259 - Słuchaj. - Tak Batmanie? 198 00:11:51,373 --> 00:11:52,722 Nie piekę ciastek. 199 00:11:53,579 --> 00:11:57,563 - To się nie zmieni. - Patrz, jak mu drgają nozdrza. 200 00:11:57,825 --> 00:12:00,111 - Widział ktoś mój kubek? - Który? 201 00:12:00,361 --> 00:12:01,695 Ten z moim imieniem. 202 00:12:04,354 --> 00:12:07,862 Księgarnia Bartholomew's, dziękujemy za telefon. 203 00:12:14,611 --> 00:12:20,468 Czym jest czas? Po co tu jesteśmy? Jestem Miles Leonard, filozof... 204 00:12:20,549 --> 00:12:21,985 Figurant! 205 00:12:24,020 --> 00:12:25,138 Czym jest czas? 206 00:12:25,670 --> 00:12:26,955 Po co tu jesteśmy? 207 00:12:27,036 --> 00:12:30,169 Jestem Miles Leonard, filozof, geniusz McArthura... 208 00:12:30,202 --> 00:12:31,202 Figurant! 209 00:12:31,265 --> 00:12:32,947 Pytanie jest odpowiedzią. 210 00:12:38,586 --> 00:12:39,697 Zamknij się. 211 00:12:49,262 --> 00:12:50,329 Wejdźmy od tyłu. 212 00:12:51,897 --> 00:12:53,727 Bartholomew's, mówi Kyle. 213 00:12:53,808 --> 00:12:55,806 Już odbieram... 214 00:12:57,787 --> 00:12:59,882 Jak to nie mieszacie się? 215 00:13:00,064 --> 00:13:02,064 A jakby wybrali „Mein Kampf”? 216 00:13:03,518 --> 00:13:06,391 To Manifest Adolfa Hitlera. Sprawdź sobie. 217 00:13:06,745 --> 00:13:08,803 „Mein” pisze się jak chow mein. 218 00:13:08,884 --> 00:13:12,834 „Kampf” kam jak kamfora i pf, jak pf. 219 00:13:18,064 --> 00:13:21,040 Nie powinniśmy go nachodzić. Chodźmy. 220 00:13:21,121 --> 00:13:22,226 Żartujesz? 221 00:13:22,393 --> 00:13:23,914 Możemy to wykorzystać. 222 00:13:24,347 --> 00:13:25,367 Nowy plan. 223 00:13:25,448 --> 00:13:27,921 Jeśli ma nas uczyć, trzeba mu pomóc. 224 00:13:28,002 --> 00:13:31,382 Nie możemy tego wykorzystać... czymkolwiek to jest. 225 00:13:34,469 --> 00:13:35,556 Wracajcie. 226 00:13:35,637 --> 00:13:37,594 Mamy okazję, jest w rozsypce. 227 00:13:37,675 --> 00:13:39,254 Mięczaki. 228 00:13:39,458 --> 00:13:41,628 Mogłam wziąć dziewczyny. 229 00:13:46,742 --> 00:13:49,377 Idzie. Pamiętajcie, delikatnie. 230 00:13:49,578 --> 00:13:50,986 Jest na skraju załamania. 231 00:13:51,066 --> 00:13:52,883 Wszyscy cisza! 232 00:13:53,582 --> 00:13:55,308 Ten plan się nie klei. 233 00:13:58,754 --> 00:14:01,961 - Co to? Szkółka niedzielna? - Nie, głuptasie. 234 00:14:02,095 --> 00:14:04,389 Chcemy poćwiczyć rozmowy o pracę. Prawda? 235 00:14:04,633 --> 00:14:06,751 Tak, nie mogę się doczekać. 236 00:14:07,474 --> 00:14:12,261 - Przygotowałem oficjalne CV. - Obejrzałam „Pracującą dziewczynę”. 237 00:14:12,369 --> 00:14:14,701 Cóż za zmiana nastawienia. 238 00:14:16,516 --> 00:14:18,649 To dużo ciekawsze, niż biologia. 239 00:14:18,912 --> 00:14:20,779 Dziękuję. Nienawidzę wiedzy. 240 00:14:20,901 --> 00:14:23,052 Nie sugeruj, że nienawidzę wiedzy. 241 00:14:23,647 --> 00:14:25,314 Lecimy z tematem. 242 00:14:25,894 --> 00:14:28,694 Na początek, widzę za dużo krawatów bolo. 243 00:14:34,134 --> 00:14:37,667 - Durbin zaopatrzeniowiec. - Podobno rozdajesz kasę? 244 00:14:37,752 --> 00:14:42,356 - Skąd wiesz? Ludzie o tym gadają? - Moje dzieciaki potrzebują monitora. 245 00:14:42,563 --> 00:14:45,039 Moje mikrofonu do prezentacji. 246 00:14:45,174 --> 00:14:48,614 Moje tego urządzenia, które wyświetla teksty piosenek 247 00:14:48,695 --> 00:14:51,398 i kobietę na koniu na tle wodospadu. 248 00:14:51,479 --> 00:14:52,676 Karaoke? 249 00:14:52,796 --> 00:14:55,539 Nie mogę kupić karaoke, szukam oszczędności. 250 00:14:56,135 --> 00:14:57,294 Proszę, Durbs. 251 00:14:57,375 --> 00:15:01,366 Sprzęt do karaoke zepsuł się trzy semestry temu. 252 00:15:01,759 --> 00:15:03,359 Wiem, że w duszy ci gra. 253 00:15:04,123 --> 00:15:07,817 Świetnie śpiewam „Thriller”, recytuję też Vincenta Price'a. 254 00:15:07,898 --> 00:15:09,477 Wiedziałam! 255 00:15:20,157 --> 00:15:22,557 Cholera, kupiłem maszynę do karaoke. 256 00:15:31,205 --> 00:15:34,244 Jest mój smutny chłopczyk. 257 00:15:35,358 --> 00:15:37,357 Na boga, co robisz? 258 00:15:37,437 --> 00:15:40,881 Twoje dzieciaki mi powiedziały, co się stało. 259 00:15:41,403 --> 00:15:44,958 Jak wrzuciłeś do mikrofali taco z sałatą! 260 00:15:45,381 --> 00:15:47,229 Dzieciaki u mnie były? 261 00:15:47,310 --> 00:15:50,914 Widzieli jak pijesz i trenujesz boks. 262 00:15:51,079 --> 00:15:54,957 Martwią się, że miałeś załamanie i chcą coś dla ciebie zrobić. 263 00:15:55,038 --> 00:15:57,495 Dlatego dziś nie marudzili? Z litości? 264 00:15:58,229 --> 00:15:59,482 Duma Barana. 265 00:15:59,676 --> 00:16:05,487 Jak któremuś rogi się zaplączą w płot, reszta go wyciągnie za kopyta. 266 00:16:05,586 --> 00:16:09,875 I dlatego, nic nie musisz piec. Żyjesz w zbyt dużym stresie. 267 00:16:09,956 --> 00:16:12,438 W żadnym stresie. Mam świetne życie. 268 00:16:12,737 --> 00:16:16,132 A w pieczeniu ciastek nie ma nic trudnego. 269 00:16:16,322 --> 00:16:19,840 Sorki koleś, ale nie. To byłyby krwawe ciastka. 270 00:16:19,925 --> 00:16:23,445 - Przypłacone załamaniem nerwowym. - Jesteś niedorzeczna. 271 00:16:23,526 --> 00:16:24,526 Idę. 272 00:16:26,913 --> 00:16:28,951 Żałuje mnie banda kujonów? 273 00:16:34,799 --> 00:16:38,059 Też brałeś udział w tym szpiegowaniu mnie przez okno? 274 00:16:38,679 --> 00:16:39,679 Nie. 275 00:16:40,249 --> 00:16:41,738 Nikt ze mną nie gada. 276 00:16:50,672 --> 00:16:52,302 Zawsze jesz tu sam? 277 00:16:52,668 --> 00:16:55,800 Myślałem, że szybko znajdziesz sobie jakąś ekipę. 278 00:16:57,803 --> 00:16:59,065 No dalej. 279 00:16:59,146 --> 00:17:00,320 W czym rzecz? 280 00:17:01,006 --> 00:17:03,241 Przyjechałem tu z Florydy rok temu. 281 00:17:03,671 --> 00:17:06,014 Mam problem z zawieraniem przyjaźni. 282 00:17:06,951 --> 00:17:08,965 Nawet z nerdami nie umiem gadać. 283 00:17:10,594 --> 00:17:13,405 - Czy to Heather w ciele Wonder Woman? - Nie. 284 00:17:14,180 --> 00:17:16,024 Musisz znaleźć coś, co lubią. 285 00:17:16,806 --> 00:17:20,866 Wystarczy powiedzieć „Dumbledore”, a oszaleją. 286 00:17:21,348 --> 00:17:23,681 Ale to pewnie i tak nie dla ciebie. 287 00:17:24,619 --> 00:17:26,597 Widzę w tobie samotnego wilka. 288 00:17:26,678 --> 00:17:30,125 Ludzie będą cię wrabiać w ciasteczkowe kiermasze, 289 00:17:30,206 --> 00:17:33,749 ale uwierz mi, życie samotnego wilka może być słodkie. 290 00:17:33,830 --> 00:17:36,529 Nie chcę być jak pan. Pana życie to porażka. 291 00:17:39,395 --> 00:17:40,664 Moje życie? 292 00:17:41,261 --> 00:17:43,623 Jadasz koło śmietnika! 293 00:18:10,142 --> 00:18:11,797 Gdzie się z tym wybierasz? 294 00:18:49,033 --> 00:18:50,033 Croquembouche. 295 00:18:50,219 --> 00:18:53,201 Coś jak twoje ptysie, tylko bardziej imponujące. 296 00:18:53,282 --> 00:18:55,548 To ty będziesz miała załamanie. 297 00:18:57,627 --> 00:19:00,697 Jednorazowy wyjątek, notujcie wszystko, co powiem. 298 00:19:01,075 --> 00:19:05,795 Po pierwsze nie ubierajcie się tak. Po drugie, spaliłem kartonowego Milesa. 299 00:19:05,876 --> 00:19:08,855 Mam zakaz wstępu do księgarni, ale nie szkodzi. 300 00:19:09,456 --> 00:19:12,668 Prawdziwy azyl w tym mieście, będzie między uszami. 301 00:19:13,883 --> 00:19:16,410 Po trzecie, nie litujcie się nade mną. 302 00:19:16,588 --> 00:19:21,196 Ktoś z was skończył Harvard? Przeleciał 24 kobiety? 303 00:19:21,707 --> 00:19:25,101 Widzieliście faceta, który je, co chce? 304 00:19:25,182 --> 00:19:26,182 Pije, co chce. 305 00:19:26,310 --> 00:19:28,397 Ubiera się, jak chce. 306 00:19:29,311 --> 00:19:32,101 Wymarzony styl życia większości nastolatków. 307 00:19:32,182 --> 00:19:34,024 Smutne, że tego nie widzicie. 308 00:19:35,588 --> 00:19:37,408 Wstydliwa część mojego dnia, 309 00:19:38,162 --> 00:19:40,485 to 55 minut, które muszę tu spędzić. 310 00:19:46,521 --> 00:19:47,894 Jeszcze jedno. 311 00:19:49,502 --> 00:19:52,702 Ma ktoś coś do powiedzenia na temat... Dumbledora? 312 00:19:58,549 --> 00:20:01,000 Cisza! Uspokójcie się. 313 00:20:01,781 --> 00:20:04,088 Pojedynczo. Zacznie Dan. 314 00:20:05,207 --> 00:20:06,207 Śmiało. 315 00:20:16,252 --> 00:20:21,136 Skoro tak się pan wstydzi, pewnie by pan nie chciał, żeby Miles dostał zdjęcie. 316 00:20:21,607 --> 00:20:24,540 Nie dostanie, jeśli zwróci pan podręczniki. 317 00:20:26,443 --> 00:20:29,411 Sam pan mówił: „Znajdź coś co lubią”. 318 00:20:36,370 --> 00:20:37,370 Jeden rozdział. 319 00:20:38,033 --> 00:20:40,099 Ze środka książki. Ja wybieram. 320 00:20:49,477 --> 00:20:51,071 Dasz radę. 321 00:20:51,152 --> 00:20:52,918 Żadnych kompromisów. 322 00:20:54,885 --> 00:20:59,434 Skończyłem z kompromisami. Idzie o coś więcej niż znak. 323 00:20:59,515 --> 00:21:03,382 Będziesz się musiał obejść bez sprzętu laboratoryjnego. 324 00:21:03,462 --> 00:21:04,462 Nie ma sprawy. 325 00:21:05,004 --> 00:21:07,838 Serio? Nie zaburzy ci to pracy? 326 00:21:08,023 --> 00:21:09,972 Sprzęt nie ma znaczenia.