1 00:00:06,083 --> 00:00:08,458 Wstawaj, Andy. 2 00:00:08,541 --> 00:00:11,166 Andrew, skarbie, obudź się. 3 00:00:11,250 --> 00:00:15,125 - Jezu! Czemu siedzisz na mnie okrakiem? - Jestem taki podjarany. 4 00:00:15,208 --> 00:00:17,833 - Z powodu pierwszego dnia liceum? - Nie. 5 00:00:17,916 --> 00:00:20,125 Z powodu twojego palca w dupie Pumby. 6 00:00:20,208 --> 00:00:23,500 O Boże, mam przejebane. 7 00:00:24,708 --> 00:00:28,791 Nazywam się Andrew Glouberman 8 00:00:28,875 --> 00:00:31,083 W języku jidysz to znaczy „babolman”. 9 00:00:31,541 --> 00:00:33,916 Jestem 13-letnim zbokiem 10 00:00:34,000 --> 00:00:37,666 Który umrze pierwszego dnia w liceum 11 00:00:37,750 --> 00:00:38,583 Możliwe. 12 00:00:38,666 --> 00:00:43,500 Moja jedyna nadzieja to palec w tyłku 13 00:00:43,583 --> 00:00:44,833 To dobry plan. 14 00:00:44,916 --> 00:00:47,208 - Nazywa się Andrew Glouberman - Rany. 15 00:00:47,291 --> 00:00:49,083 Jest 13-letnim zbokiem 16 00:00:49,166 --> 00:00:53,916 Który umrze pierwszego dnia w liceum 17 00:00:54,000 --> 00:00:57,875 Jego jedyną nadzieją jest palec w tyłku 18 00:00:57,958 --> 00:01:01,958 Panie i panowie, oto licealny B-Queer Chórek. 19 00:01:02,041 --> 00:01:04,291 To będą tortury 20 00:01:04,375 --> 00:01:06,791 Ekscytujące i okrutne 21 00:01:06,875 --> 00:01:09,666 Ze strefy komfortu wydrą nas 22 00:01:09,750 --> 00:01:12,125 Rozdział gimnazjum zamknąć czas 23 00:01:12,208 --> 00:01:17,041 - Czeka nas zupełnie inny pierdolnik - Ekscytacji, cierpienia i strachu 24 00:01:17,125 --> 00:01:19,875 Tak, Big Mouth przechodzi do liceum 25 00:01:19,958 --> 00:01:21,916 Wreszcie nadszedł ten dzień 26 00:01:22,416 --> 00:01:26,083 Niektórzy będą zdani na siebie Z dala od swej paczki 27 00:01:26,166 --> 00:01:27,375 Przerażeni i samotni 28 00:01:27,458 --> 00:01:31,041 Dla niektórych to kolejny rozdział Mrocznego, czarnego świata 29 00:01:31,125 --> 00:01:32,083 Czarnego świata! 30 00:01:32,166 --> 00:01:36,916 Niektórzy zacząć od nowa będą mogli Wśród wyrzutków, dziwaków i patologii 31 00:01:37,000 --> 00:01:41,833 Tak, Big Mouth przechodzi do liceum Przyszłość już nagli 32 00:01:41,916 --> 00:01:44,500 Cztery długie lata stresu i strachu 33 00:01:44,583 --> 00:01:46,791 Dla nieśmiałych i niepewnych 34 00:01:46,875 --> 00:01:50,125 Zaakceptuj strach Odwrotu nie ma już 35 00:01:50,208 --> 00:01:51,750 Nie ma odwrotu! 36 00:01:51,833 --> 00:01:56,500 Odrzucimy szare passé łachy Na rzecz ciuchów godnych dziewiątej klasy 37 00:01:56,583 --> 00:02:01,666 To jeden wielki okrutny bufet A ta suka pożre wszystko 38 00:02:01,750 --> 00:02:04,125 Dzięki nim poznacie nowe miejsca 39 00:02:04,208 --> 00:02:06,666 Może nawet uświadczycie cycków i brody 40 00:02:06,750 --> 00:02:11,500 Tak, zmierzamy ku nieznanemu losowi Studiów może nie będzie nam dane dożyć 41 00:02:11,583 --> 00:02:16,916 Ale dzieciaki z Big Mouth Przechodzą do liceum 42 00:02:17,000 --> 00:02:19,791 Zaraz po tym, jak pominiesz intro 43 00:02:19,875 --> 00:02:26,125 Zaraz po tym, jak pominiesz intro 44 00:03:01,208 --> 00:03:04,416 Pierwszy dzień liceum. Odtąd wszystko ma znaczenie. 45 00:03:05,041 --> 00:03:06,125 Słyszałeś, Andrew? 46 00:03:06,208 --> 00:03:12,041 Gdy wsadzisz paluszka do odbytu Pumby, zapiszesz się tym na stałe. 47 00:03:12,125 --> 00:03:15,708 Ten plan z palcem to kiepski pomysł. 48 00:03:15,791 --> 00:03:17,833 Nie mam innego wyjścia! 49 00:03:17,916 --> 00:03:22,625 Żeby ocalić życie, muszę wsadzić palca w odbyt innego ucznia. 50 00:03:22,708 --> 00:03:24,000 Nie ma wyjścia. 51 00:03:24,583 --> 00:03:28,375 A dlaczego nie przeprosisz Timon za dotknięcie jej cycków? 52 00:03:28,458 --> 00:03:30,958 Za co mam przepraszać? To był wypadek. 53 00:03:31,041 --> 00:03:35,416 To nie znaczy, że to było miłe. Czasem ludzie potrzebują przeprosin. 54 00:03:36,083 --> 00:03:39,541 Nie. Przeprosiny są dla kukoldów i socjalistów. 55 00:03:39,625 --> 00:03:40,791 Przestań cytować… 56 00:03:40,875 --> 00:03:44,791 Nigdy nie przestanę cytować reklam mojego taty! 57 00:03:44,875 --> 00:03:46,416 Missy? 58 00:03:46,500 --> 00:03:50,666 - Co tam się dzieje? - Spóźnisz się na pierwszy dzień szkoły. 59 00:03:50,750 --> 00:03:52,250 Wszystko w porządku? 60 00:03:52,333 --> 00:03:54,208 Nie, jestem bardzo chora. 61 00:03:54,291 --> 00:03:57,583 - Nie mogę dziś iść do szkoły. - Co się stało? 62 00:03:57,666 --> 00:04:01,541 Tylko nie zaglądajcie do toalety. Dla własnego dobra. 63 00:04:01,625 --> 00:04:05,000 Nieszczęście! Czerwony klocek? 64 00:04:05,083 --> 00:04:06,375 O w mordę! 65 00:04:06,458 --> 00:04:09,666 Nabrali się na sok warzywny i chleb świętojański. 66 00:04:09,750 --> 00:04:12,666 Masz szczęście, że twoi rodzice to kretyni. 67 00:04:12,750 --> 00:04:14,416 Zadzwonię do szkoły. 68 00:04:14,500 --> 00:04:15,791 Zaczekaj, Monica. 69 00:04:15,875 --> 00:04:20,333 - Zwołuję radę rodziców. - Rada została zwołana. 70 00:04:20,416 --> 00:04:22,708 Missy chyba symuluje. 71 00:04:22,791 --> 00:04:25,916 Wyczułem osiem różnych warzyw i chleb świętojański. 72 00:04:26,000 --> 00:04:27,750 Ale Missy uwielbia szkołę. 73 00:04:27,833 --> 00:04:30,375 Płakała, gdy mówiliśmy jej, czym są wakacje. 74 00:04:30,458 --> 00:04:34,958 Ale teraz jest w liceum. Nasza dziecina wymyka nam się. 75 00:04:35,041 --> 00:04:39,250 - Nic takiego się nie stanie. - To już się dzieje! 76 00:04:39,333 --> 00:04:41,375 Najpierw kłamie, a teraz ucieka. 77 00:04:41,458 --> 00:04:44,250 Następnie dowiemy się, że ćpa kokę 78 00:04:44,333 --> 00:04:47,791 podczas seksu analnego w bugatti swojego sponsora! 79 00:04:47,875 --> 00:04:50,708 - W bugatti? - Żeby zdobyć kolejną działkę! 80 00:04:50,791 --> 00:04:54,791 - Co zrobimy, Cyrus? - Dotrzemy do prawdy, do cholery. 81 00:04:54,875 --> 00:04:59,375 Jeśli jesteś taka chora, powinniśmy jechać do lekarza. 82 00:05:00,750 --> 00:05:04,541 Brnij w zaparte, Missy. Inaczej wyślą cię do szkoły. 83 00:05:04,625 --> 00:05:09,625 Oczywiście, że pójdę do lekarza, bo jestem tak bardzo chora. 84 00:05:09,708 --> 00:05:15,750 Tak, martwię się o ciebie z powodu tego wielkiego czerwonego klocka. 85 00:05:15,833 --> 00:05:20,833 Naprawdę bolało, gdy wychodził z mojego tyłka. 86 00:05:20,916 --> 00:05:26,125 Z pewnością, bo był taki krwawy i wielki. 87 00:05:26,208 --> 00:05:28,916 To normalne, że się stresujesz, Nicky. 88 00:05:29,000 --> 00:05:32,083 To nowa szkoła z bogatymi i atrakcyjnymi dziećmi. 89 00:05:32,166 --> 00:05:36,125 Nie stresuję się. Jedź już robić to, co tam robisz całymi dniami. 90 00:05:36,750 --> 00:05:39,666 Pierwszy dzień liceum! 91 00:05:39,750 --> 00:05:43,500 Gdzie Andrew, Jessi i syn mamy Jaya – Jay? 92 00:05:43,583 --> 00:05:46,708 Nie ma ich, bo idę do nowej szkoły bez nich. 93 00:05:46,791 --> 00:05:50,250 Boże. Nikogo tu nie znasz. Pewnie się stresujesz. 94 00:05:50,333 --> 00:05:53,083 Wcale się nie stresuję. Przecież znam Danni. 95 00:05:53,166 --> 00:05:54,250 Oto i ona. 96 00:05:54,333 --> 00:05:55,916 Witam koleżankę. 97 00:05:56,000 --> 00:05:59,291 - Szalony pierwszy dzień, co? - Tak. Cześć, Nick. 98 00:05:59,375 --> 00:06:03,708 O czym mowa, ludziska? Jaka wjechała nawijka? 99 00:06:04,791 --> 00:06:07,500 Travis urządził imprezę przy basenie w weekend. 100 00:06:07,583 --> 00:06:09,666 Impreza basenowa! Nieźle. 101 00:06:09,750 --> 00:06:12,000 A jakie się ma pragnienie w basenie! 102 00:06:12,083 --> 00:06:15,875 - Warto napełnisz go sprite’em, co nie? - Tak. 103 00:06:15,958 --> 00:06:20,541 Bo wtedy można by z niego pić, a także z niego pić lub… 104 00:06:20,625 --> 00:06:23,500 - Tak. Możesz pić z basenu. - O mój Boże. 105 00:06:25,041 --> 00:06:29,250 To niezręczne, ale nie możemy się trzymać razem. 106 00:06:29,333 --> 00:06:30,375 No… spoko. 107 00:06:30,458 --> 00:06:35,125 Nasza dziwna schadzka, a do tego Travis i basen ze sprite’em. 108 00:06:35,208 --> 00:06:38,750 Z tym basenem to zjebałem. Teraz już to kumam. 109 00:06:38,833 --> 00:06:44,708 Sorki, ale mam 15 lat i nie wiem, jak się to robi, więc… pa. 110 00:06:45,458 --> 00:06:46,875 Kurwa. 111 00:06:46,958 --> 00:06:48,208 POBICIE JUŻ DZIŚ 112 00:06:48,291 --> 00:06:50,500 Pumba może być wszędzie. 113 00:06:50,583 --> 00:06:53,250 Pod żadnym pozorem nie odsłaniajcie mnie. 114 00:06:53,333 --> 00:06:55,375 - Jess, tutaj. - Cześć, Leah. 115 00:06:55,458 --> 00:06:56,666 I po flance! 116 00:06:56,750 --> 00:07:00,250 Tak! Trzymamy z popularnymi dziewczynami. 117 00:07:00,333 --> 00:07:03,458 Nim się obejrzymy, penisy będą się do nas łasić. 118 00:07:03,541 --> 00:07:06,375 Świetny outfit na pierwszy dzień, Jessi. To Zara? 119 00:07:06,458 --> 00:07:11,375 Boże broń. Nie kupuję szybkiej mody z powodu pracy dzieci i zmian klimatu. 120 00:07:11,458 --> 00:07:14,416 - Ale lipa. - Ktoś tu ma papierową słomkę w dupie. 121 00:07:14,500 --> 00:07:17,166 - Właśnie. - Nie! Tak nie wkupisz się w łaski. 122 00:07:17,250 --> 00:07:18,875 Po prostu jestem sobą. 123 00:07:18,958 --> 00:07:21,291 To przestań być. To jest jakiś dramat. 124 00:07:21,375 --> 00:07:23,083 - Elo, Jess. - Cześć, Lulu. 125 00:07:23,166 --> 00:07:24,500 Chwila. 126 00:07:24,583 --> 00:07:27,125 Lulu nie była twoim zagorzałym wrogiem? 127 00:07:28,375 --> 00:07:31,208 - Chyba była, ale… - Jest totalnym przegrywem. 128 00:07:31,291 --> 00:07:35,208 Ciągle jest naćpana i nawet nie goli krzaczka. 129 00:07:35,291 --> 00:07:38,458 Czyli to kwestia poglądów. Dobra, nieważne. 130 00:07:38,541 --> 00:07:40,750 Andrew Glouberman! 131 00:07:40,833 --> 00:07:43,083 - Kurwa. - W co chcesz dostać najpierw? 132 00:07:43,166 --> 00:07:45,750 W krzywego ryja czy małą cipkę? 133 00:07:45,833 --> 00:07:47,791 Chyba w cipkę? Nie wiem. 134 00:07:48,500 --> 00:07:50,875 - Rozpierdol go! - Zmiażdż mu cipkę! 135 00:07:51,541 --> 00:07:55,125 Zaczęło się. Pora na kontrolę dupy! 136 00:07:55,208 --> 00:07:56,666 Raz kozie śmierć. 137 00:07:56,750 --> 00:07:58,833 Nie zawiedź mnie, Boże. 138 00:07:58,916 --> 00:08:01,041 Pumba! Zostaw go! 139 00:08:01,125 --> 00:08:02,958 Dziękuję, panie dorosły. 140 00:08:03,041 --> 00:08:08,000 Możecie się pozabijać po lekcjach, gdy nauczyciele wyjadą z parkingu. 141 00:08:08,083 --> 00:08:10,333 - Co? - Widzimy się o 15.05. 142 00:08:10,416 --> 00:08:13,666 Zabije cię i położę zwłoki przy łóżku twojej mamy. 143 00:08:13,750 --> 00:08:17,000 - Do później, babolman. - Przynajmniej mówi w jidysz. 144 00:08:17,083 --> 00:08:18,666 Aj-waj iz mir! 145 00:08:18,750 --> 00:08:21,583 Badania niczego nie wykazały. 146 00:08:22,250 --> 00:08:23,875 Ale ten ból, doktorze… 147 00:08:24,791 --> 00:08:26,958 Powiem to, co wszyscy myślimy. 148 00:08:27,041 --> 00:08:28,541 To rak! 149 00:08:28,625 --> 00:08:29,916 Palisz, prawda? 150 00:08:30,000 --> 00:08:32,958 Nie, nigdy nawet nie jadła wędzonego indyka! 151 00:08:33,041 --> 00:08:34,416 Według naszej wiedzy. 152 00:08:34,500 --> 00:08:37,750 Macie ubezpieczenie, a ja muszę spłacić nowe jacuzzi. 153 00:08:37,833 --> 00:08:39,875 - Bierzmy się do roboty. - Co? 154 00:08:39,958 --> 00:08:43,583 Morfologia, tomografia, rezonans, kolonoskopia i tak dalej. 155 00:08:43,666 --> 00:08:47,541 - Czy to konieczne? - Przecież jesteś bardzo chora. 156 00:08:47,625 --> 00:08:49,833 - Prawda? - No tak. 157 00:08:49,916 --> 00:08:53,000 Przysięgasz na paluszek? 158 00:08:53,083 --> 00:08:57,041 Nie! W naszym świeckim domu przysięga na paluszek to świętość. 159 00:08:57,125 --> 00:09:01,208 Jeśli tego nie zrobisz, będziesz musiała iść do szkoły! 160 00:09:01,291 --> 00:09:02,875 Dlatego rób, co mówię. 161 00:09:02,958 --> 00:09:05,916 Dobrze, do bulwy nędzy. 162 00:09:06,000 --> 00:09:08,375 Daj mi ten mały tłusty palec, staruszku. 163 00:09:08,458 --> 00:09:14,375 Sonny i Cher, Wilma i Fred składasz przysięgę na mały palec. 164 00:09:14,458 --> 00:09:15,791 POBICIE O 15.05 165 00:09:15,875 --> 00:09:19,625 Może i jest dziesiątką, ale używa Samsunga Galaxy. 166 00:09:19,708 --> 00:09:22,416 Góra sześć. Nie zdzierżę kogoś bez iPhone’a. 167 00:09:22,500 --> 00:09:24,166 - To mój tata? - Właśnie. 168 00:09:24,250 --> 00:09:26,333 Czy one nie są trochę sztampowe? 169 00:09:26,416 --> 00:09:30,041 Leah jest spoko, ale jej kumpele nie są fajne. 170 00:09:30,125 --> 00:09:33,041 Ale to chyba teraz moja paczka. 171 00:09:33,125 --> 00:09:37,250 Matthew ma swój B-Queer Chórek, a Jay swoich piwniczan. 172 00:09:37,333 --> 00:09:41,208 A Lola siedzi przy stoliku 21 Jump Street? 173 00:09:41,291 --> 00:09:45,291 A jeśli jest dziesiątką, ale nie lubi Billy’ego Joela? 174 00:09:45,375 --> 00:09:46,791 - To dwójka. - Zero. 175 00:09:46,875 --> 00:09:48,916 Brzmi jak dziwka z przedmieścia. 176 00:09:49,000 --> 00:09:52,541 To są bardziej moje klimaty. 177 00:09:52,625 --> 00:09:55,041 - Gandziarze? - Lulu i jej przyjaciele. 178 00:09:55,125 --> 00:09:58,875 No nie wiem. Ekipa Loli wydaje się całkiem dziarska. 179 00:09:58,958 --> 00:10:03,875 Powiedz jak nastolatka nastolatkowi. Skąd zero seksu z żoną od Wielkanocy? 180 00:10:05,458 --> 00:10:08,541 Jak się tu znalazłem? Gdzie popełniłem jebany błąd? 181 00:10:08,625 --> 00:10:12,541 Olać to. Pytanie, jak uniknąć łomotu twojej cipki. 182 00:10:12,625 --> 00:10:15,166 Tyle złych wyborów i błędów perwersa. 183 00:10:15,250 --> 00:10:19,291 - Mogę zapomnieć o minecie w Toskanii. - Nie waż się tak mówić! 184 00:10:19,375 --> 00:10:21,958 O Boże, będę rzygał. 185 00:10:23,541 --> 00:10:25,708 Teraz mi lepiej, kiedy… 186 00:10:28,791 --> 00:10:31,916 Jezu, kiedy zjadłeś dorosłego faceta? 187 00:10:32,875 --> 00:10:34,375 Co jest, do kurwy? 188 00:10:35,250 --> 00:10:36,875 Co to, do cholery, za gość? 189 00:10:36,958 --> 00:10:39,250 Jestem tobą z przyszłości. 190 00:10:39,333 --> 00:10:42,166 W przyszłości jestem okropny. 191 00:10:42,250 --> 00:10:45,000 Nie tobą. Jestem nim. 192 00:10:46,541 --> 00:10:49,166 Otarłem się o katastrofę, co, Andrew? 193 00:10:49,250 --> 00:10:50,666 POBICIE O 15.05 194 00:10:50,750 --> 00:10:54,708 - O mój Boże, Trav. - Jestem takim przegrywem. 195 00:10:54,791 --> 00:10:58,833 Ciężko się wpasować w nową szkołę, co? 196 00:10:58,916 --> 00:11:00,375 A kim pani jest? 197 00:11:00,458 --> 00:11:04,500 Jestem pani Cornhill, bibliotekarka. 198 00:11:04,583 --> 00:11:08,958 Widziałam cię tu samego. Takiego wrażliwego i smutnego. 199 00:11:09,041 --> 00:11:14,125 - To był ciężki pierwszy dzień. - Wiem, kochanie. 200 00:11:14,208 --> 00:11:17,750 Chodź ze mną. Mam dla ciebie idealne miejsce. 201 00:11:17,833 --> 00:11:18,708 - Serio? - Tak. 202 00:11:18,791 --> 00:11:24,125 Chwyć moją drżącą dłoń i poczuj, jak cienka jest moja skóra. 203 00:11:24,208 --> 00:11:25,166 Dobrze. 204 00:11:25,250 --> 00:11:26,916 Biorę leki na zakrzepy. 205 00:11:27,000 --> 00:11:30,625 Nie wierzycie? To spójrzcie na moją lewą stopę. 206 00:11:30,708 --> 00:11:35,583 - Brodawka, która wygląda jak… - Młody Tom Colicchio. 207 00:11:35,666 --> 00:11:38,416 To ja, Maury. To na pewno ja. 208 00:11:38,500 --> 00:11:40,333 Po co tu jesteś? 209 00:11:40,416 --> 00:11:43,208 - Z powodu tego. - O Boże. 210 00:11:43,291 --> 00:11:46,666 Tego dnia o godzinie 15.09 211 00:11:46,750 --> 00:11:52,125 niejaki Pumba urwał ten palec, zaciskając zwieracz. 212 00:11:52,208 --> 00:11:55,583 - Mój szperacz i jego zwieracz? - To nie wszystko. Morda! 213 00:11:55,666 --> 00:11:58,750 To zapoczątkowało katastrofalny łańcuch wydarzeń, 214 00:11:58,833 --> 00:12:02,541 który zrujnował nasze już i tak nędzne życie. 215 00:12:02,625 --> 00:12:04,958 - Ale ze mną wszystko gra? - Niech mówi. 216 00:12:05,041 --> 00:12:08,958 Staniesz się wyrzutkiem! Znanym jako „Śmierdzący Paluszek”. 217 00:12:09,041 --> 00:12:09,958 O Boże. 218 00:12:10,041 --> 00:12:15,666 Jesteś spłukanym, niekochanym, 80-letnim prawiczkiem ze smutnym kroczem. 219 00:12:15,750 --> 00:12:17,041 Nie! 220 00:12:17,125 --> 00:12:21,708 Dlaczego się nie cofnąłeś do czasu sprzed złapania cycków Timon? 221 00:12:21,791 --> 00:12:24,125 Zanim byłem w kompletnej dupie? 222 00:12:24,875 --> 00:12:26,708 Może dlatego, że jestem idiotą? 223 00:12:26,791 --> 00:12:29,416 Pewnie, że tak. Jesteś mną. 224 00:12:29,500 --> 00:12:32,125 Cholera! Muszę cofnąć się jeszcze raz. 225 00:12:32,208 --> 00:12:33,875 Ten jebany wehikuł czasu. 226 00:12:33,958 --> 00:12:36,333 Poczekaj, idę z tobą. 227 00:12:36,416 --> 00:12:37,291 Złaź ze mnie! 228 00:12:39,708 --> 00:12:44,916 No nie! Teraz jestem 68 dolarów w plecy. 229 00:12:46,916 --> 00:12:49,958 - Wypluło mnie z własnych flaków. - Co jest? 230 00:12:50,041 --> 00:12:53,875 - Jesteś mną? - Odsuń się, kretynie! 231 00:12:56,583 --> 00:12:58,125 W dechę. 232 00:12:58,208 --> 00:12:59,958 Ty pieprzony oblechu! 233 00:13:00,041 --> 00:13:02,666 Zabieraj jebane łapska z cycków mojej panny! 234 00:13:02,750 --> 00:13:03,833 - Udało się! - Tak! 235 00:13:03,916 --> 00:13:06,416 Zabije Lumpa, a nie mnie. 236 00:13:06,500 --> 00:13:07,833 Naprawiliśmy historię. 237 00:13:07,916 --> 00:13:11,416 Mogliśmy dowolnie cofnąć się w czasie, a wybraliśmy to. 238 00:13:11,500 --> 00:13:14,500 To niemożliwe. Palec powinien odrosnąć. 239 00:13:14,583 --> 00:13:16,375 Niczego nie naprawiliśmy? 240 00:13:16,458 --> 00:13:19,666 To chyba nie w tym momencie moje życie zboczyło z toru. 241 00:13:19,750 --> 00:13:22,291 - Nie gadaj. Spóźniłeś się, że hej. - Kurwa. 242 00:13:22,375 --> 00:13:24,291 Moje życie się wykoleiło, kiedy… 243 00:13:25,083 --> 00:13:29,500 A teraz zaskoczę moje krocze dla Zayde’a. 244 00:13:31,333 --> 00:13:34,625 - Martwy Zayde! - Kim jesteście wszyscy ja? 245 00:13:34,708 --> 00:13:36,666 - Jesteśmy tobą. - Z przyszłości. 246 00:13:37,750 --> 00:13:39,833 Czyli o to chodzi. 247 00:13:39,916 --> 00:13:43,791 To jak filmowa podróż w czasie z bandą Gloubermanów. 248 00:13:43,875 --> 00:13:47,750 Z początku zachodziłem w głowę. Super. Bardzo ekscytujące. 249 00:13:49,916 --> 00:13:53,500 Co tam, gandziarze? 250 00:13:53,583 --> 00:13:56,333 Ktoś ma zioło dla mamusi? 251 00:13:56,833 --> 00:14:01,958 - Jesteś „mamusią”? - W tym scenariuszu tak. 252 00:14:02,458 --> 00:14:04,208 - Tak. - Dobrze, mamo. 253 00:14:04,291 --> 00:14:06,833 Dzięki. To był ciężki pierwszy dzień. 254 00:14:06,916 --> 00:14:09,208 - Szkoła jest do bani. - Sami idioci. 255 00:14:09,291 --> 00:14:13,250 Według faceta od biologii globalne ocieplenie to zbieg okoliczności. 256 00:14:13,333 --> 00:14:16,625 O rety. Pewnie wierzy też w czysty węgiel. 257 00:14:16,708 --> 00:14:19,833 Jak mawia mój Camus: „Ludzie są do bani”. 258 00:14:19,916 --> 00:14:23,250 Mój Boże, Connie. Ten koleś to pieprzone ciacho. 259 00:14:23,333 --> 00:14:25,666 I jest przegrywem tak jak ty. 260 00:14:25,750 --> 00:14:29,291 Dlaczego zadawałaś się z tymi jebitnie głupimi laskami? 261 00:14:29,375 --> 00:14:31,666 - Lepiej trzymaj z nami. - Serio? 262 00:14:31,750 --> 00:14:32,583 - Tak. - Jasne. 263 00:14:32,666 --> 00:14:35,875 - Potrzeba ci tylko wojskowej kurtki. - Wygląda super. 264 00:14:35,958 --> 00:14:38,833 Myślisz, że żołnierz, który ją nosił, nie żyje? 265 00:14:38,916 --> 00:14:44,041 - Nie chcę o tym myśleć. - Tak. Zapomnijmy o tym gościu. 266 00:14:44,125 --> 00:14:49,416 Mój księgowy nie będzie zadowolony, ale jesteś całkowicie zdrowa, Missy. 267 00:14:49,500 --> 00:14:54,833 Naprawdę? To dziwne, bo ból jest tak silny. 268 00:14:56,500 --> 00:14:58,958 Dzwońcie do Cecila B. DeMille’a, 269 00:14:59,041 --> 00:15:02,708 bo chyba znaleźliśmy nową Violę Davis. 270 00:15:02,791 --> 00:15:07,708 - Co masz na myśli? - Skończ z tym kłamliwym pierdololo! 271 00:15:07,791 --> 00:15:10,375 Przyznaj się! Nie jesteś chora. 272 00:15:10,458 --> 00:15:11,625 Cyrus! 273 00:15:11,708 --> 00:15:16,000 - Nie odpuszczaj, Missy. Rób, co mówię. - Tato, proszę. 274 00:15:16,083 --> 00:15:21,541 Jesteś zepsutą nastolatką i skłamałaś, żeby wagarować, ty cwana bestio. 275 00:15:21,625 --> 00:15:22,750 Nie jestem taka. 276 00:15:22,833 --> 00:15:25,583 - Przyznaj się! Kłamałaś. - Nie. 277 00:15:25,666 --> 00:15:29,416 Zakpiłaś z przysięgi na paluszek! 278 00:15:29,500 --> 00:15:30,500 Bądź silna! 279 00:15:30,583 --> 00:15:32,416 Dobra! Skłamałam. 280 00:15:32,500 --> 00:15:35,666 Ale nie dlatego, że jestem zepsutą nastolatką. 281 00:15:35,750 --> 00:15:39,208 Skłamałam, bo boję się liceum. 282 00:15:39,291 --> 00:15:40,708 Nie! Co robisz? 283 00:15:40,791 --> 00:15:41,708 Missy. 284 00:15:41,791 --> 00:15:47,791 Boję się być małą rybką w wielkim stawie pełnym bakterii mięsożernych. 285 00:15:47,875 --> 00:15:51,791 - Cholera, Missy. Też się boję. - Naprawdę? 286 00:15:51,875 --> 00:15:54,916 Tak. Boję się, że cię stracę. 287 00:15:55,000 --> 00:16:00,583 Boję się, że gdy pójdziesz do liceum, dojrzejesz za szybko i o nas zapomnisz. 288 00:16:00,666 --> 00:16:03,625 - Nigdy o tobie nie zapomnę, tato. - Nie! 289 00:16:04,291 --> 00:16:06,375 Przepraszam, Missy. 290 00:16:06,458 --> 00:16:07,791 Ja też. 291 00:16:07,875 --> 00:16:10,291 Nie znoszę, gdy dzieci czują się lepiej. 292 00:16:10,375 --> 00:16:16,500 To pierdoli moje plany! 293 00:16:20,541 --> 00:16:23,375 Co to jest, pani Cornhill? 294 00:16:23,458 --> 00:16:27,541 To Klub Smutnych Chłopców. Przywitajcie się, mordki. 295 00:16:27,625 --> 00:16:30,666 - Cześć. - Pani Cornhill, znów mam mokre krzesło. 296 00:16:30,750 --> 00:16:33,291 Nie teraz, Myron! Chodźcie tu, chłopcy. 297 00:16:33,375 --> 00:16:37,083 Nakarmcie mnie pistacjami i wyszczotkujcie moje długie włosy. 298 00:16:37,166 --> 00:16:39,583 - Ja panią nakarmię. - A ja wyszczotkuję. 299 00:16:40,291 --> 00:16:42,916 Jezu, czy ja jestem jak te dzieciaki? 300 00:16:43,000 --> 00:16:45,083 Jestem taki smutny i żałosny? 301 00:16:45,166 --> 00:16:47,291 Tak między nami? Jeszcze jak. 302 00:16:48,000 --> 00:16:52,333 Pani Cornhill, mam alergię na orzechy. Nie mogę pani karmić pistacjami. 303 00:16:52,416 --> 00:16:56,750 Możesz pumeksować odciski na podeszwach moich stóp, Andrew. 304 00:16:56,833 --> 00:16:59,875 Andrew? Tak nazywa się mój przyjaciel z gimnazjum. 305 00:16:59,958 --> 00:17:02,666 Fajnie. Mój przyjaciel to był Edgar Ramos. 306 00:17:02,750 --> 00:17:05,875 - Tak się nazywasz? - Prawie. Nazywam się Nick Birch. 307 00:17:05,958 --> 00:17:08,541 Cóż, enchanté, Nick. 308 00:17:08,625 --> 00:17:11,375 No, cześć. Żaden ze mnie Francuz ani mądrala. 309 00:17:11,458 --> 00:17:12,291 To tak jak ja. 310 00:17:12,375 --> 00:17:14,708 Dzieci, chodźcie. 311 00:17:14,791 --> 00:17:17,208 Moje stopy są ciężkie od martwej skóry. 312 00:17:17,291 --> 00:17:18,416 - Fuj. - To okropne. 313 00:17:18,500 --> 00:17:20,083 - Chwila. - Czekajcie. 314 00:17:20,166 --> 00:17:23,875 Dlaczego myślicie, że to był moment, w którym się wykoleiłem? 315 00:17:23,958 --> 00:17:26,916 Masturbowałeś się przy zmarłym dziadku. 316 00:17:27,000 --> 00:17:30,250 Na jego obronę powiem, że podniecała go jego kuzynka. 317 00:17:30,333 --> 00:17:33,333 Kogo to obchodzi? Dupa nadal obcięła mój palec. 318 00:17:34,041 --> 00:17:36,500 Musimy się cofnąć jeszcze wcześniej. 319 00:17:37,458 --> 00:17:41,541 Nie wyciągaj Larsa z wózka. To spierdoli całe nasze życie. 320 00:17:41,625 --> 00:17:44,166 Dobra. Ale wiecie, że może chodzić? 321 00:17:44,250 --> 00:17:46,291 - Oczywiście, że może. - To oszust. 322 00:17:46,375 --> 00:17:47,791 Potrafi biegać. 323 00:17:47,875 --> 00:17:50,625 Zgłaszam, że się z wami nie zgadzam. 324 00:17:50,708 --> 00:17:52,125 Kurwa. Dalej brak palca. 325 00:17:52,750 --> 00:17:53,583 Przestań! 326 00:17:53,666 --> 00:17:56,333 - To miejsce publiczne. - Oglądam Trolle 2. 327 00:17:56,416 --> 00:17:58,083 Łap go za fiuta! 328 00:17:59,208 --> 00:18:02,875 - Nie trzep na strój kąpielowy Leah. - To była prawa ręka? 329 00:18:02,958 --> 00:18:05,541 - Kurwa. - Jak daleko mamy się cofnąć? 330 00:18:05,625 --> 00:18:06,958 Zamknijcie się! 331 00:18:07,041 --> 00:18:09,625 Musimy wrócić do samego początku. 332 00:18:10,125 --> 00:18:12,750 - Do dinozaura Andrew? - Nie, do cholery. 333 00:18:12,833 --> 00:18:15,416 Do pamiętnego dnia, który zmienił wszystko. 334 00:18:16,333 --> 00:18:19,291 To niesamowite uczucie. 335 00:18:19,375 --> 00:18:25,208 Chyba wymyśliłem coś nowego i fajnego. 336 00:18:25,291 --> 00:18:27,458 Będę bogaty! 337 00:18:28,375 --> 00:18:29,625 - Czekaj! - Nie kończ! 338 00:18:29,708 --> 00:18:31,416 - Stój! - Co, kurwa? 339 00:18:31,500 --> 00:18:34,250 Myślałem, że to z mojego penisa coś wyjdzie. 340 00:18:35,208 --> 00:18:37,875 Cholera! Dalej brak palca! 341 00:18:37,958 --> 00:18:39,000 Niech to szlag! 342 00:18:39,083 --> 00:18:41,625 Nigdy się nie dowiemy, kiedy to się zaczęło. 343 00:18:41,708 --> 00:18:45,916 Wszyscy mnie wychujaliście. Zrujnowaliście mi życie. 344 00:18:46,000 --> 00:18:47,250 A co z moim życiem? 345 00:18:47,333 --> 00:18:51,541 Mam 80 lat, a mój penis nigdy nie doświadczył kobiecego ciepła. 346 00:18:51,625 --> 00:18:53,583 - Wal się, staruchu. - Ty zboku! 347 00:18:53,666 --> 00:18:57,250 - Nie będę za to płacił! - Wystarczy. Zamknijcie się! 348 00:18:57,333 --> 00:18:59,708 Nie rozumiecie, Gloubermany? 349 00:18:59,791 --> 00:19:04,708 Nieważne, kiedy wasze życie całkiem się spieprzyło ani kto jest winny. 350 00:19:04,791 --> 00:19:09,708 Liczy się tylko to, co zrobicie teraz, w teraźniejszości. 351 00:19:09,791 --> 00:19:13,833 - Chyba masz rację, Maury. - Wiem. 352 00:19:13,916 --> 00:19:16,250 Niech wszyscy wyciągają fiuty i robimy… 353 00:19:16,333 --> 00:19:20,791 Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem… ośmioosobowy krąg trzepania. 354 00:19:20,875 --> 00:19:24,041 Co? Nie ma mowy! Schowajcie fiuty. 355 00:19:24,125 --> 00:19:25,666 - Pierdol się. - Chować je! 356 00:19:25,750 --> 00:19:28,166 Nie mogę zmienić przeszłości. 357 00:19:28,250 --> 00:19:33,458 Dlatego wrócę do teraźniejszości i postąpię słusznie, przepraszając Timon. 358 00:19:33,541 --> 00:19:35,125 Mój pomysł był lepszy. 359 00:19:35,208 --> 00:19:37,875 Chodź, moja stara wersjo. Naprawmy to. 360 00:19:37,958 --> 00:19:43,625 Ja zostanę tu, gdziekolwiek jesteśmy, i dołączę do kręgu trzepania. 361 00:19:43,708 --> 00:19:45,416 - Tak. - Spróbujmy. 362 00:19:45,958 --> 00:19:49,916 Jezu. Może nie zasługuję na palec. Dobra, czas postąpić słusznie. 363 00:19:52,500 --> 00:19:54,833 Jessi, co to za kurtka? 364 00:19:54,916 --> 00:19:58,250 Podoba ci się? To z wojny w Iraku. 365 00:19:59,083 --> 00:20:01,291 To jedna z moich najmniej ulubionych. 366 00:20:01,375 --> 00:20:04,666 Dlaczego wojna w Iraku jest taka zabawna? 367 00:20:04,750 --> 00:20:07,666 Boże. Jessi, zjarałaś się? 368 00:20:07,750 --> 00:20:11,666 - A ty co, jej matka? - Nie, martwię się o koleżankę. 369 00:20:11,750 --> 00:20:14,458 Cholera. Kłócą się o ciebie, Jessi. 370 00:20:14,541 --> 00:20:17,041 - Jasna cholera. - Musisz wybrać ekipę. 371 00:20:17,125 --> 00:20:21,125 Jesteś z przegrywami czy ze sztampowymi sukami? 372 00:20:21,208 --> 00:20:22,083 - Leah? - Tak? 373 00:20:22,166 --> 00:20:27,541 W liceum wszystko ma znaczenie, więc muszę dokonać właściwego wyboru. 374 00:20:27,625 --> 00:20:28,541 Jasne. 375 00:20:28,625 --> 00:20:30,875 I palić trawkę codziennie 376 00:20:30,958 --> 00:20:31,875 Poważnie? 377 00:20:31,958 --> 00:20:33,958 - Tak, mamo. - O cholera! 378 00:20:34,041 --> 00:20:36,500 Dawaj do mazdy. To nasza haszkomora. 379 00:20:36,583 --> 00:20:38,583 Jazda-mazda, zjeby. 380 00:20:39,958 --> 00:20:41,083 15.05 381 00:20:41,166 --> 00:20:45,416 Wybiła 15.05. Czas na planowaną przemoc. 382 00:20:45,500 --> 00:20:46,333 Naparzanka! 383 00:20:46,416 --> 00:20:50,416 Myśl o tym, że Andrew dostanie wpierdziel, rujnuje mi fazę. 384 00:20:50,500 --> 00:20:54,666 Tak się boję, że będę się śmiać albo że mi się to spodoba. 385 00:20:54,750 --> 00:20:56,166 W porządku, przyjaciele. 386 00:20:56,250 --> 00:21:00,125 Choć dziś mogę polec, zmierzę się ze swoim oprawcą. 387 00:21:00,208 --> 00:21:01,833 Uciekaj, Andrew. 388 00:21:01,916 --> 00:21:03,833 Nie. Muszę to zrobić. 389 00:21:04,416 --> 00:21:06,000 Zapraszam wszystkich! 390 00:21:06,083 --> 00:21:08,791 Gotowi zobaczyć, jak ginie buszujący w cyckach? 391 00:21:08,875 --> 00:21:10,166 - Pumba! - Ale czad! 392 00:21:10,250 --> 00:21:11,791 Andrew, zdążyłem. 393 00:21:11,875 --> 00:21:15,250 Jeśli to faktycznie koniec, to powinienem być tu z tobą. 394 00:21:15,333 --> 00:21:18,250 Dziękuję, Maury. Kocham cię. 395 00:21:18,333 --> 00:21:20,166 To świetnie. 396 00:21:20,250 --> 00:21:22,791 - Buziak na szczęście. - Po co mi szczęście? 397 00:21:22,875 --> 00:21:25,083 Wystarczy twój twardy język w ustach. 398 00:21:26,166 --> 00:21:29,791 Pumba, zanim mnie zniszczysz, muszę coś powiedzieć. 399 00:21:29,875 --> 00:21:32,708 Chcesz mnie błagać o życie, gnojku? 400 00:21:32,791 --> 00:21:35,625 Właściwie to chcę coś powiedzieć Timon. 401 00:21:35,708 --> 00:21:38,333 - Co? - Timon, przepraszam. 402 00:21:38,416 --> 00:21:42,875 Dotknąłem cię przez przypadek, ale i tak sprawiłem ci przykrość. 403 00:21:42,958 --> 00:21:44,416 Bardzo cię przepraszam. 404 00:21:44,500 --> 00:21:47,083 Dziękuję. To wiele dla mnie znaczy. 405 00:21:47,166 --> 00:21:48,916 O cholera! Świetnie. 406 00:21:49,000 --> 00:21:53,333 Zajrzałem w głąb siebie, pojmując, że najważniejsze jest… 407 00:21:53,833 --> 00:21:57,500 - Tak! Podoba mi się! - Udawaj, że moja ręka to fiut i ssij ją. 408 00:21:57,583 --> 00:21:58,875 Tak, Andrew. Ssij! 409 00:21:59,958 --> 00:22:01,458 PARKINGOWY ZA 15 $ 410 00:22:03,083 --> 00:22:06,458 - To szaleństwo, prawda? - Ta stopa chyba jest martwa. 411 00:22:06,541 --> 00:22:08,041 Jest lodowata. 412 00:22:08,125 --> 00:22:10,416 - Moja aż parzy. - Co tu się dzieje? 413 00:22:10,500 --> 00:22:15,000 Zapominacie się, mordki. Klub Smutnych Chłopców to nie zabawa. 414 00:22:15,083 --> 00:22:19,875 Po poznaniu ciebie nie sądzę, byśmy byli Smutnymi Chłopcami. 415 00:22:19,958 --> 00:22:22,708 Może i jestem mdły, ale nie jestem smutny. 416 00:22:22,791 --> 00:22:24,750 - Wynosimy się stąd? - Absolutnie. 417 00:22:24,833 --> 00:22:28,375 Pani Cornhill, chyba jednak jesteśmy szczęśliwymi chłopcami. 418 00:22:28,458 --> 00:22:30,708 - A nawet dumnymi. - Nie przeginaj. 419 00:22:30,791 --> 00:22:33,833 - Jasne. Wybacz. Idźmy już lepiej. - Tak. 420 00:22:33,916 --> 00:22:37,291 Jak śmiecie! Smutni Chłopcy nigdy nie odchodzą! 421 00:22:37,375 --> 00:22:38,250 To prawda. 422 00:22:38,333 --> 00:22:39,791 Jeszcze tu wrócicie. 423 00:22:39,875 --> 00:22:42,500 Przysięgam na moją lodowatą stopę! 424 00:22:42,583 --> 00:22:44,625 Wrócicie! 425 00:22:46,000 --> 00:22:47,625 - Andrew? - Nic ci nie jest? 426 00:22:47,708 --> 00:22:50,166 Co się stało? Przeprosiny przyjęte? 427 00:22:50,250 --> 00:22:51,333 Nie, złotko. 428 00:22:51,416 --> 00:22:55,625 Gówno trafiło w wentylator. Prosto z twoich gaci. 429 00:22:55,708 --> 00:22:59,291 Kazali woźnemu oblać cię szlauchem. Wszyscy to nagrali. 430 00:22:59,375 --> 00:23:02,750 Ale przeprosiłeś Timon i to było pokrzepiające. 431 00:23:02,833 --> 00:23:05,958 Tak. Ludzie mnie teraz lubią? 432 00:23:06,041 --> 00:23:08,500 Nienawidzą cię trochę mniej. 433 00:23:08,583 --> 00:23:12,333 Naprawdę? To dla mnie coś wielkiego. 434 00:23:12,416 --> 00:23:16,208 I spójrzcie! Stary Andrew odzyskał palec. 435 00:23:16,291 --> 00:23:17,791 Dziękuję, Andrew. 436 00:23:17,875 --> 00:23:20,375 Cieszę się, że wygrzebię ogórka ze słoika. 437 00:23:20,875 --> 00:23:24,666 - Chwytaj ogóra, przyszły Andrew. - Musimy go zabrać do szpitala. 438 00:23:24,750 --> 00:23:26,458 Jestem z ciebie dumny. 439 00:23:26,541 --> 00:23:31,541 Od teraz będę żyć w teraźniejszości i odpowiadać za swoje czyny. 440 00:23:31,625 --> 00:23:33,333 Skoro mowa o twoich czynach, 441 00:23:33,416 --> 00:23:36,666 to krąg trzepania wymknął się spod kontroli. 442 00:23:36,750 --> 00:23:39,333 Z pewnością. Powiesz coś więcej? 443 00:23:39,416 --> 00:23:42,541 Ujmę to w ten sposób: jesteś teraz swoim dziadkiem. 444 00:23:42,625 --> 00:23:43,625 Mazeł tow. 445 00:23:45,208 --> 00:23:46,416 - Missy? - Tak? 446 00:23:46,500 --> 00:23:50,833 Rozumiemy, że się boisz, ale musisz iść do szkoły. 447 00:23:50,916 --> 00:23:55,541 - Chyba nie dam rady. - A co powiesz na edukację domową? 448 00:23:55,625 --> 00:23:56,916 - Naprawdę? - Cyrus! 449 00:23:57,000 --> 00:24:00,166 Publiczne nauczanie zawodzi uczniów. Prawda, Missy? 450 00:24:00,250 --> 00:24:03,208 Jeszcze jak. Nieobiektywne testy, brak funduszy. 451 00:24:03,291 --> 00:24:06,708 - Kaiju może nadepnąć na szkołę. - Kaiju? 452 00:24:06,791 --> 00:24:10,416 - Wielki potwór. Godzilla, Monica! - Tak! 453 00:24:10,500 --> 00:24:15,708 Poza tym ma w domu dwóch własnych profesorów. 454 00:24:15,791 --> 00:24:17,708 Jesteś adiunktem. 455 00:24:17,791 --> 00:24:20,875 No a co z życiem towarzyskim? I przyjaciółmi? 456 00:24:20,958 --> 00:24:25,000 My będziemy jej przyjaciółmi. Ona tak szybko dorasta. 457 00:24:25,083 --> 00:24:28,416 Brakuje mi jej uroczych ogrodniczek i opaski na włosach. 458 00:24:28,500 --> 00:24:30,458 Mnie też. 459 00:24:30,541 --> 00:24:35,000 - Proszę. - Może spróbujemy. Tymczasowo. 460 00:24:35,083 --> 00:24:38,375 Tak! Tymczasowo, na zawsze, jak chcesz. 461 00:24:38,458 --> 00:24:41,750 Postanowione. Missy, będziesz mieć edukację domową. 462 00:24:41,833 --> 00:24:43,416 Naprawdę? Dzięki, tatusiu. 463 00:24:43,500 --> 00:24:45,541 Dzięki, tatusiu. 464 00:24:46,166 --> 00:24:50,083 Tak zareagowałam na gołego Willema Dafoe w przymierzalni. 465 00:24:50,166 --> 00:24:51,791 Mona! Wróciłaś! 466 00:24:51,875 --> 00:24:54,458 A ty wyglądasz na szczęśliwszą, kochanie. 467 00:24:54,541 --> 00:24:57,041 - Będę uczyć się w domu. - Co? 468 00:24:57,125 --> 00:25:00,958 Utkniesz w domu bez chłopców i innych dzieciaków? 469 00:25:01,833 --> 00:25:06,375 - Nie pomyślałam o tym. - Kurwa, kto ci teraz strzeli palcówkę? 470 00:25:06,458 --> 00:25:11,208 - Kurier z Amazona? - O Boże. Nie mamy chemii! 471 00:25:13,666 --> 00:25:17,166 Słuchaj, co się dziś stało w bezpłatnej szkole publicznej. 472 00:25:17,250 --> 00:25:18,500 Cholera, twoja twarz. 473 00:25:18,583 --> 00:25:22,375 Wyrzygałem starego siebie, który odwiódł mnie od zwieracza Pumby. 474 00:25:22,458 --> 00:25:25,541 Potem wyrzygaliśmy innych mnie, był krąg trzepania… 475 00:25:25,625 --> 00:25:28,125 Dobra. Jestem gotowy na przekąskę. 476 00:25:28,916 --> 00:25:29,916 Kurwa, kto to? 477 00:25:30,958 --> 00:25:35,208 Andrew, to mój nowy kolega z Cobblestones, który też ma na imię Andrew. 478 00:25:36,416 --> 00:25:38,750 Słyszałem, że masz na imię Andrew. 479 00:25:38,833 --> 00:25:42,333 - Tak nazywa mnie mama. - Ta wielka i stara suka? 480 00:25:42,416 --> 00:25:44,458 - Proszę was. - Nie wtrącaj się. 481 00:25:44,541 --> 00:25:49,083 Inny Andrew, w imieniu wszystkich mówię, że czas, abyś spierdalał. 482 00:25:49,166 --> 00:25:51,375 Właściwie to jest mi tu dobrze. 483 00:25:51,458 --> 00:25:54,083 Właśnie srałem w łazience twojego kumpla. 484 00:25:54,166 --> 00:25:58,708 Błagam cię. Zostawiłem tam tony gówna. Zadzwoń, jak zatkasz odpływ. 485 00:25:58,791 --> 00:26:01,000 Dzwonię. Zatkało odpływ, suko. 486 00:26:01,875 --> 00:26:03,916 Cholera, ten gość jest dobry. 487 00:26:04,000 --> 00:26:08,458 Będzie spędzał każdą sekundę z Nickiem. Ukradnie mojego człowieczka. 488 00:26:08,541 --> 00:26:11,833 Może i tak. Dowiemy się dopiero w następnym sezonie. 489 00:26:11,916 --> 00:26:14,875 Co? To koniec sezonu? 490 00:26:14,958 --> 00:26:16,791 - Tak. - Nie! 491 00:26:16,875 --> 00:26:19,875 Żadnych napisów końcowych. Chcę wiedzieć teraz! 492 00:26:21,083 --> 00:26:26,375 Mam czekać cały pieprzony rok? Dopiero co zaczęliśmy liceum. 493 00:26:26,458 --> 00:26:28,708 Pieprz się. To nonsens. 494 00:26:28,791 --> 00:26:32,916 Pieprzyć to jebane gówno. John Mulaney jako producent doradczy? 495 00:26:33,000 --> 00:26:35,250 Musi mieć świetnego agenta. 496 00:26:35,333 --> 00:26:39,541 Ile tego robimy, dziesięć na rok? Mam kumpla z Wszyscy kochają Raymonda. 497 00:26:39,625 --> 00:26:41,250 Oni walnęli 22 odcinki. 498 00:26:41,333 --> 00:26:43,708 Pierdolcie się. Co za bezsens. 499 00:26:43,791 --> 00:26:46,083 To się nie może tak skończyć. 500 00:26:46,166 --> 00:26:48,958 Nie odliczać mi tu do innego programu. 501 00:26:49,041 --> 00:26:52,000 Żadnych przenosin do Ozarks. 502 00:26:52,083 --> 00:26:55,541 Pieprzyć całą resztę. Pieprzyć to. Kurwa! 503 00:27:11,333 --> 00:27:12,375 Pierdolcie się. 504 00:27:12,458 --> 00:27:15,541 Napisy: Krzysiek Igielski