1 00:00:09,541 --> 00:00:10,916 POŁOWA ZESPOŁU PRZEŻYŁA 2 00:00:11,000 --> 00:00:13,625 Wasze streszczenia były rozczarowujące. 3 00:00:13,708 --> 00:00:16,458 Jedynie Andrew Glouberman się wykazał. 4 00:00:16,541 --> 00:00:17,666 Dobra robota. 5 00:00:17,750 --> 00:00:20,666 - „A”? To chyba dobrze, co nie? - Jak to zrobiłeś? 6 00:00:20,750 --> 00:00:24,666 Nie mam pojęcia. Przeczytałem tę uroczą historyjkę, ale… 7 00:00:24,750 --> 00:00:26,250 Naprawdę coś czytałeś? 8 00:00:26,333 --> 00:00:32,375 Przecież wiesz, że zmasakrowałem mosznę i na razie nie mogę marszczyć kapucyna. 9 00:00:32,458 --> 00:00:37,250 - Andrew, jest dziesiąta rano. - No i siedzę sobie wieczorem w pokoju. 10 00:00:37,333 --> 00:00:39,958 Nie mam innych pomysłów poza zwaleniem konia. 11 00:00:40,041 --> 00:00:41,625 Nagle zauważam tę książkę. 12 00:00:41,708 --> 00:00:44,208 - Boże. I po prostu…? - Przeczytałem ją. 13 00:00:44,291 --> 00:00:47,375 - To chore. - Widocznie mogę kończyć też inne rzeczy. 14 00:00:47,458 --> 00:00:50,500 Tylko spójrz. Andrew świetnie sobie radzi beze mnie. 15 00:00:50,583 --> 00:00:56,500 - Za mocno mnie ściskasz, Maury. - Bo szczerze cieszę się z powodu Andrew. 16 00:00:56,583 --> 00:00:59,916 Nie musisz udawać, skarbie. Wiem, że rozstania są trudne. 17 00:01:00,000 --> 00:01:04,083 Po pierwsze, to nie rozstanie. To tylko chwilowa przerwa. 18 00:01:04,166 --> 00:01:10,666 Po drugie, nie przeszkadza mi to, bo Andrew to tylko kolejny klient. 19 00:01:10,750 --> 00:01:14,250 Mógłbyś wziąć się w końcu za mój rozwój seksualny? 20 00:01:14,333 --> 00:01:17,458 Oczywiście. Przepraszam. Co robisz w porze lunchu? 21 00:01:17,541 --> 00:01:20,666 Może zwalenie na bluzy z działu rzeczy znalezionych? 22 00:01:20,750 --> 00:01:24,083 - Nie! Nie jestem przestępcą seksualnym. - Wiem! 23 00:01:24,166 --> 00:01:26,500 Tęsknię za Andrew! 24 00:01:59,625 --> 00:02:03,208 Waszym następnym zadaniem będzie pisanie listów. 25 00:02:03,291 --> 00:02:06,833 Znowu reanimujemy tradycyjną pocztę? 26 00:02:06,916 --> 00:02:09,416 Pozwólmy tej starej suce skonać. 27 00:02:09,500 --> 00:02:15,083 Nie będziemy ich wysyłać, Lola, bo to listy do was samych w przyszłości. 28 00:02:15,166 --> 00:02:20,416 Coś jak: „Jessi, gratuluję dostania się do klubu dyskusyjnego i na Brown”? 29 00:02:20,500 --> 00:02:21,666 Na Brown! 30 00:02:21,750 --> 00:02:27,208 Super, że już myślisz o analu, z którego słynie ta uczelnia. 31 00:02:27,958 --> 00:02:31,083 Nie mogę napisać całego listu. Mój mózg jest do bani. 32 00:02:31,166 --> 00:02:32,625 Nie mów tak. 33 00:02:32,708 --> 00:02:35,291 To prawda. Dostałem „D” z relacji. 34 00:02:35,375 --> 00:02:37,916 - To litera „F”. - Widzisz? 35 00:02:38,000 --> 00:02:41,791 Próbowałeś nie walić konia? Wtedy krew ma szansę dojść do mózgu. 36 00:02:41,875 --> 00:02:43,166 Pogięło cię? 37 00:02:43,250 --> 00:02:47,625 Wolałbym zedrzeć całego fiuta niż w ogóle go nie tarmosić. 38 00:02:47,708 --> 00:02:50,541 O tak, sam się nie wytarmosi. 39 00:02:50,625 --> 00:02:52,333 Zgadzasz się, Elijah? 40 00:02:53,375 --> 00:02:56,416 Oczywiście. Trzeba tarmosić. 41 00:02:57,125 --> 00:03:00,208 - Co się dzieje? - To był bardzo smutny żółwik. 42 00:03:00,291 --> 00:03:03,375 Nie znoszę być jedynym nienapalonym dzieciakiem. 43 00:03:03,458 --> 00:03:06,500 Wszyscy mają obsesję na punkcie własnego krocza. 44 00:03:06,583 --> 00:03:10,250 Wiem. Nawet Missy jest niekontrolowaną masturbatrix. 45 00:03:10,333 --> 00:03:12,958 - Nie rozumiem tego. - Cóż, nie możemy pomóc. 46 00:03:13,041 --> 00:03:15,375 - A nie takie macie zadanie? - Jest. 47 00:03:15,458 --> 00:03:20,041 Pewnie tego nie zauważyłeś, ale nie przykładamy się do roboty. 48 00:03:20,125 --> 00:03:21,708 Zauważyłem. 49 00:03:21,791 --> 00:03:26,000 - Masz plany po szkole? - Nie mogę się doczekać tej pracy domowej. 50 00:03:26,083 --> 00:03:27,291 - Serio? - Tak. 51 00:03:27,375 --> 00:03:30,791 - Podyskutujemy o naszych listach? - Fuj, co? Nie. 52 00:03:30,875 --> 00:03:33,083 Chcę odrabiać lekcje tak jak zawsze. 53 00:03:33,166 --> 00:03:36,375 Tuż przez lekcjami. Z długopisem, który ledwo działa. 54 00:03:37,333 --> 00:03:41,083 O mój Boże, zwracam tylko sweter. Dlaczego się tak denerwuję? 55 00:03:41,166 --> 00:03:42,750 Bo to Leah. 56 00:03:42,833 --> 00:03:46,958 Jest fajna, dojrzała i lepsza od ciebie pod każdym względem. 57 00:03:47,041 --> 00:03:48,125 Cześć, Jessi. 58 00:03:48,208 --> 00:03:50,375 Powiedz coś wspaniałego. 59 00:03:50,458 --> 00:03:52,791 Cześć, zastałam Leah? 60 00:03:53,916 --> 00:03:55,958 No tak, to ty. 61 00:03:56,041 --> 00:03:58,000 - Ty Leah, ja Tarzan. - Przestań! 62 00:03:58,083 --> 00:04:00,416 - Tarzan oddaje sweter. - Robisz to źle! 63 00:04:00,500 --> 00:04:03,416 To takie urocze. Powinnaś go zatrzymać. 64 00:04:03,500 --> 00:04:06,666 Nie ma w nim mojego brudu. 65 00:04:06,750 --> 00:04:09,500 Wyczyściłam go zgodnie z instrukcją na metce. 66 00:04:09,583 --> 00:04:12,208 Czy metka nie jest zbyt osobista? Wybacz. 67 00:04:12,291 --> 00:04:15,041 Boże, jesteś typową zodiakalną Panną. 68 00:04:15,125 --> 00:04:16,625 Całkowicie. 69 00:04:16,708 --> 00:04:18,125 Mała dziewica Panna 70 00:04:18,208 --> 00:04:20,125 Bądź inna, Jessi! 71 00:04:20,208 --> 00:04:23,375 Pozbywam się właśnie sterty starych ubrań. 72 00:04:23,458 --> 00:04:25,208 Przymierzysz coś, złotko? 73 00:04:25,291 --> 00:04:26,583 „Złotko”? 74 00:04:28,000 --> 00:04:30,916 - Pokój Leah. - To tutaj śpi. 75 00:04:31,000 --> 00:04:33,333 Ochujeję! To stanik Leah. 76 00:04:33,416 --> 00:04:35,375 Prześwituje. 77 00:04:35,458 --> 00:04:37,166 Bierz, co chcesz. 78 00:04:37,250 --> 00:04:38,750 Dobra. 79 00:04:39,333 --> 00:04:42,458 Wezmę ten bezrękawnik i zejdę ci z oczu. 80 00:04:42,541 --> 00:04:46,000 Jest piękny. Dziękuję bardzo. Było wspaniale. 81 00:04:46,708 --> 00:04:50,000 - Nie pobujamy się razem? - Jak koleżanki? 82 00:04:50,083 --> 00:04:52,833 - Tak, Jessi, jak koleżanki. - Jasna… 83 00:04:55,708 --> 00:04:57,625 „Drogi przyszły Andrew. 84 00:04:57,708 --> 00:05:00,416 Obyś kroczył przez życie z podniesioną głową, 85 00:05:00,500 --> 00:05:05,625 ale od czasu do czasu pochylaj się, by poczuć słodycz róży”. 86 00:05:05,708 --> 00:05:07,625 Mądrze, prawie jak Twain. 87 00:05:07,708 --> 00:05:12,083 Andrew! Znaleźliśmy to podczas nocnego przeszukania zbereźnego pokoju! 88 00:05:12,166 --> 00:05:14,875 Powiedz, że to nie… Czekaj, moje streszczenie? 89 00:05:14,958 --> 00:05:18,666 Dlaczego nie powiedziałeś, że zrobiłeś coś tak niestrasznego? 90 00:05:18,750 --> 00:05:20,583 Mój mały kujonek. 91 00:05:20,666 --> 00:05:24,208 A już pogodziliśmy się z tym, że skończysz w rynsztoku. 92 00:05:24,291 --> 00:05:25,416 To jest nas dwoje. 93 00:05:25,500 --> 00:05:28,750 Ale teraz mam cień nadziei. 94 00:05:28,833 --> 00:05:31,000 To ląduje na lodówkę. 95 00:05:31,083 --> 00:05:32,083 Mamo, nie! 96 00:05:32,166 --> 00:05:34,041 Lodówka jest tylko na kupony. 97 00:05:34,125 --> 00:05:37,291 - Tato, zrób coś. - Chyba zrobimy wyjątek. 98 00:05:38,500 --> 00:05:42,375 - Jestem z ciebie dumny, synu. - Co jest, do chuja? 99 00:05:42,875 --> 00:05:46,083 Maury, to ty? Wróciłeś? 100 00:05:46,958 --> 00:05:51,250 Próbuj dalej, gnojku, aż powiesz „Petra”, bo tak się zwę, do cholery. 101 00:05:51,333 --> 00:05:53,166 No tak, jesteś ze spin-offu. 102 00:05:53,250 --> 00:05:55,958 Kim tam jesteś? No tak, Potworną Ambicją. 103 00:05:56,041 --> 00:05:57,500 Właśnie. A ty? 104 00:05:57,583 --> 00:06:00,541 Jesteś tym jebanym rozgotowanym pierogiem, prawda? 105 00:06:00,625 --> 00:06:01,958 Tak, to cały ja. 106 00:06:02,041 --> 00:06:06,125 Nie na długo, bo jestem tu, by uformować cię w coś wielkiego. 107 00:06:06,208 --> 00:06:09,833 „Wielkiego”? Rany. To poza kręgiem moich zainteresowań. 108 00:06:09,916 --> 00:06:13,041 Posłuchaj. Przypatrz się. Podoba ci się to, co? 109 00:06:13,625 --> 00:06:16,958 - Miejsce na lodówce. - Załatwię ci więcej. 110 00:06:17,041 --> 00:06:19,708 Więcej dobrych ocen. Więcej doskonałości. 111 00:06:19,791 --> 00:06:22,291 Kolejne przebłyski rodzicielskiej miłości. 112 00:06:22,375 --> 00:06:25,333 Mógłbym być najlepszym syneczkiem tatusia. 113 00:06:25,416 --> 00:06:28,208 Z ambicją możesz być, kim, kurwa, chcesz. 114 00:06:28,291 --> 00:06:31,833 Potentatem technologicznym, restauratorem w Las Vegas. 115 00:06:31,916 --> 00:06:34,125 „Restauratorem w Las Vegas”. 116 00:06:34,208 --> 00:06:37,583 W Glouberman i Grill talerze są kwadratowe. 117 00:06:37,666 --> 00:06:41,416 Ubieram się jak golfista. Przyśpiesz, staruszku! 118 00:06:41,500 --> 00:06:44,041 Proszę, nie zwalniaj mnie, panie synu. 119 00:06:44,125 --> 00:06:45,375 Dobra, muszę iść. 120 00:06:45,458 --> 00:06:48,541 Spotykam się z Céline Dion na lody w The Venetian. 121 00:06:48,625 --> 00:06:49,625 Plecak odrzutowy! 122 00:06:50,958 --> 00:06:54,750 Petra, moja droga, cóż mogę rzec? Jestem olśniony. 123 00:06:54,833 --> 00:06:59,375 To początek pięknej i wyłącznie biznesowej współpracy. 124 00:06:59,458 --> 00:07:01,166 Uściśniesz wilgotną rączkę? 125 00:07:02,916 --> 00:07:07,333 - Jak widać, nie mogę na was liczyć. - Nigdy nie mówiliśmy, że możesz. 126 00:07:07,416 --> 00:07:10,958 Ale w sieci muszą być inni aseksualni. 127 00:07:11,041 --> 00:07:12,916 Jasne, Internet. 128 00:07:13,000 --> 00:07:16,041 Bezpieczne miejsce dla dzieci, które czują się inne. 129 00:07:16,125 --> 00:07:18,708 Chwileczkę. A to co? 130 00:07:22,000 --> 00:07:23,875 Gdzie my, u licha, jesteśmy? 131 00:07:23,958 --> 00:07:26,208 Chyba jesteśmy w Reddicie? 132 00:07:26,291 --> 00:07:28,625 Zgadza się. Jestem Snoo. 133 00:07:28,708 --> 00:07:31,416 - Witam na subreddicie o aseksualizmie. - Rany. 134 00:07:31,500 --> 00:07:34,583 Wszystkie te posty są od takich jak ja? 135 00:07:34,666 --> 00:07:36,166 Są ich tysiące. 136 00:07:36,250 --> 00:07:41,041 Aseksualiści, aromantycy i oczywiście odrobina mowy nienawiści. 137 00:07:41,125 --> 00:07:43,291 Ale usuwasz to, prawda? 138 00:07:43,375 --> 00:07:45,416 Nie. Dla mnie to jedzenie. 139 00:07:45,500 --> 00:07:47,750 Dalej, Elijah, przewijaj. 140 00:07:48,833 --> 00:07:51,333 Myślałem, że mam mniejszy popęd seksualny. 141 00:07:51,416 --> 00:07:54,416 Mogłabym przeżyć resztę życia bez seksu. 142 00:07:54,500 --> 00:07:57,000 Miłego wtorku. Ludobójstwo białych, prawda? 143 00:07:57,083 --> 00:07:58,333 - Jezu! - Pycha! 144 00:07:59,833 --> 00:08:02,458 - Mam tak jak na tym memie. - Brachu! 145 00:08:02,541 --> 00:08:05,166 Ja też. Już czuję się lepiej. 146 00:08:05,250 --> 00:08:06,291 A to co? 147 00:08:06,375 --> 00:08:08,500 Masturbują się tu jakieś asy? 148 00:08:08,583 --> 00:08:09,666 Pewnie. 149 00:08:09,750 --> 00:08:13,833 Nie musisz się podobać innym, by cieszyć się fizycznymi doznaniami. 150 00:08:13,916 --> 00:08:16,083 Walenie konia jest fajne. 151 00:08:16,166 --> 00:08:18,541 Co? Nie wiedziałem, że… 152 00:08:18,625 --> 00:08:20,625 - Że to robimy. - My też nie. 153 00:08:20,708 --> 00:08:25,041 Myślicie, że mogę odczuwać radość z… 154 00:08:25,125 --> 00:08:27,083 - Duszenia ptaka? - Prac ręcznych? 155 00:08:27,166 --> 00:08:29,500 Wyciskania szpinaku z puszki Popeye’a? 156 00:08:29,583 --> 00:08:32,333 Z masturbowania się! Nazywajmy to masturbacją. 157 00:08:33,333 --> 00:08:37,000 „Masturbacja”. A więc robimy to z klasą, Joe. 158 00:08:37,083 --> 00:08:39,666 Pójdę po cylinder. 159 00:08:40,500 --> 00:08:41,416 Wspaniała! 160 00:08:41,500 --> 00:08:43,583 - Najwspanialsza. - Musisz ją wziąć. 161 00:08:43,666 --> 00:08:46,625 Szybko, ucałuj jej kolczyk w pępku na znak uznania. 162 00:08:46,708 --> 00:08:50,625 To może pasować na debatę w przyszłym roku. 163 00:08:50,708 --> 00:08:52,958 O mój Boże, debaty to nie mój świat. 164 00:08:53,041 --> 00:08:55,666 Ciągłe kłótnie by mnie stresowały. 165 00:08:56,458 --> 00:08:59,291 Nie zgadza się, a jest idealna, więc się mylisz! 166 00:08:59,375 --> 00:09:03,583 - Wiem. Co mam zrobić? - Wyrzeknij się tego z całą mocą! 167 00:09:03,666 --> 00:09:07,625 Przymierzając to, zapomniałam ci o czymś powiedzieć. 168 00:09:07,708 --> 00:09:10,166 - Też nie znoszę debat. - No spoko. 169 00:09:10,250 --> 00:09:11,791 - Kupiła to. - Dzięki Bogu. 170 00:09:11,875 --> 00:09:13,333 Leah, masz moje papcie? 171 00:09:13,416 --> 00:09:15,375 - Cześć. - Jessi? Co tu robisz? 172 00:09:15,458 --> 00:09:17,625 I dlaczego masz na sobie krótki top? 173 00:09:17,708 --> 00:09:19,083 O kurwa. 174 00:09:19,166 --> 00:09:22,500 Jakby koszulka zdjęła spodnie. Mniam. 175 00:09:22,583 --> 00:09:26,625 A ty co nosisz, Nicky? Dziecięcą piżamę o szóstej wieczorem? 176 00:09:26,708 --> 00:09:28,625 Właśnie. Idziesz już spać? 177 00:09:28,708 --> 00:09:33,375 Właściwie, durnoty, jestem w piżamie, bo już się wykąpałem. 178 00:09:33,458 --> 00:09:36,625 - To urocze. - Nie mów tak. Jesteś w moim wieku. 179 00:09:36,708 --> 00:09:39,375 - I nie zadawaj się z moją siostrą. - Kumam. 180 00:09:39,458 --> 00:09:43,750 - I wyglądasz głupio w jej ciuchach. - Wygląda niesamowicie. 181 00:09:43,833 --> 00:09:45,916 O mój Boże, złotko, dziękuję. 182 00:09:46,000 --> 00:09:48,541 A ja jak wyglądam w ciuchach Leah? 183 00:09:48,625 --> 00:09:50,041 Nawet nieźle. 184 00:09:50,125 --> 00:09:53,583 O mój Boże, złotko, dziękuję. 185 00:09:53,666 --> 00:09:56,000 Nie ma presji, bracie. 186 00:09:56,083 --> 00:09:58,958 Masturbujemy się tylko wtedy, gdy zechcesz. 187 00:09:59,041 --> 00:10:03,625 - Chcę. Jestem ciekaw, o co tyle hałasu. - Miałem tak samo, grając w Wordle. 188 00:10:03,708 --> 00:10:07,250 Powiedziałem: „Spróbuję. Zamknijcie się wszyscy”. 189 00:10:07,333 --> 00:10:09,375 A potem doszedłem. 190 00:10:09,458 --> 00:10:11,458 Możecie się odwrócić? 191 00:10:11,541 --> 00:10:13,250 - Jasne. - Nie ma nas. 192 00:10:14,250 --> 00:10:19,041 Słuchaj, dobrze, że używasz balsamu, co samo w sobie jest spoko, 193 00:10:19,125 --> 00:10:21,583 ale nie wprowadź go czasami do dziurki. 194 00:10:21,666 --> 00:10:24,625 Słuchajcie, to chyba zaczęło działać. 195 00:10:26,750 --> 00:10:27,958 Działa na całego. 196 00:10:28,041 --> 00:10:32,208 Robi to, Gil. Aż mi się łezka zakręciła. 197 00:10:32,291 --> 00:10:35,041 - Mnie pierwszemu. - Wal się. Byłem pierwszy. 198 00:10:35,125 --> 00:10:36,125 Pierdol się, Joe. 199 00:10:36,208 --> 00:10:39,583 Dobra, jakie jeszcze cele mamy dla ciebie? 200 00:10:40,541 --> 00:10:42,625 - Może dobra uczelnia? - Tak. 201 00:10:42,708 --> 00:10:43,833 - Duży dom. - Dobra. 202 00:10:43,916 --> 00:10:45,916 Może seksowna panna dopełni obraz? 203 00:10:46,000 --> 00:10:48,666 Byle nie o urodzie aktorki, bo będziesz bulił 204 00:10:48,750 --> 00:10:51,541 za krótkometrażówkę o wypadku samochodowym. 205 00:10:51,625 --> 00:10:56,125 A potem: „Kylie, chcesz mojej forsy, ale nie chcesz uwag do scenariusza?”. 206 00:10:56,791 --> 00:10:59,666 - Opłacam billboardy i inne. - Andrew, skarbie? 207 00:10:59,750 --> 00:11:01,875 Boże, dlaczego „skarbie”? 208 00:11:01,958 --> 00:11:05,416 Wiedziałem, że się uczysz, więc przyniosłem ci wielką colę. 209 00:11:05,500 --> 00:11:06,750 Tak jak lubisz. 210 00:11:06,833 --> 00:11:09,666 Nie przyszedłeś wyrazić żalu, że nie umarłem 211 00:11:09,750 --> 00:11:13,333 podczas pierwszej fali COVID-u, bo jestem chodzącą porażką? 212 00:11:13,416 --> 00:11:17,541 To było wtedy, gdy byłeś bezużytecznym dzikim lokatorem w moim domu. 213 00:11:17,625 --> 00:11:21,958 Teraz jesteś wzorowym uczniem. A może i przyszłą osobą zarabiającą. 214 00:11:22,041 --> 00:11:24,708 - Ten koleś to kuma. - Oby tak dalej. 215 00:11:24,791 --> 00:11:26,791 Cholera. Słyszałaś? 216 00:11:26,875 --> 00:11:30,166 Tak. Pod koniec tygodnia twój tata będzie ssał ci fiuta. 217 00:11:30,250 --> 00:11:31,416 Co? Nie chcę tego. 218 00:11:31,500 --> 00:11:34,333 To nic seksualnego. To kwestia władzy. 219 00:11:34,416 --> 00:11:38,333 Władza. Nigdy jej nie miałem, a poniekąd zawsze pragnąłem. 220 00:11:38,416 --> 00:11:41,000 - Prawda? - Petra, ty mała nieznośna istoto. 221 00:11:41,083 --> 00:11:43,041 Jak ja bez ciebie żyłem? 222 00:11:43,125 --> 00:11:44,041 Bardzo kiepsko. 223 00:11:44,833 --> 00:11:46,375 Nic nie mów. 224 00:11:46,458 --> 00:11:49,750 Byłem nieudolnym leniwym brudasem 225 00:11:50,416 --> 00:11:53,333 Niczym żałosny nielotny ptak 226 00:11:54,041 --> 00:11:57,458 Non stop znęcałem się nad kutasem 227 00:11:58,083 --> 00:12:01,708 Jeden wielki ambicji brak 228 00:12:03,250 --> 00:12:04,750 - I wtedy ty! - Ja? 229 00:12:04,833 --> 00:12:08,833 Nagle wzięłaś mnie za fraki Nauczyłaś sprośną świnię latać 230 00:12:08,916 --> 00:12:09,958 Żebyś wiedział! 231 00:12:10,041 --> 00:12:11,000 Och, ty! 232 00:12:11,083 --> 00:12:15,583 W swoim seksownym kostiumie Taka dzika i słodka, że chce się płakać 233 00:12:16,083 --> 00:12:18,875 Utknąłem w błocie Napastując moje krocze 234 00:12:18,958 --> 00:12:21,875 Nic nie zapowiadało zmiany 235 00:12:22,375 --> 00:12:25,625 Wtedy przyszłaś do mojej głowy Niczym prawy sierpowy 236 00:12:25,708 --> 00:12:28,500 - I wypolerowałaś to gówno na błysk - Jasne. 237 00:12:28,583 --> 00:12:30,208 - Skarbie, ty! - Tak, ja. 238 00:12:30,291 --> 00:12:34,125 Jesteś magiczną figlarką A ten gość myśli, że jesteś wspaniała 239 00:12:34,208 --> 00:12:35,125 Najlepsza. 240 00:12:35,208 --> 00:12:38,375 Dałaś mi życiową lekcję Ale nie erekcję 241 00:12:38,458 --> 00:12:41,416 Ale nadal czuję się jak mężczyzna 242 00:12:41,500 --> 00:12:44,375 Szczęścia było mi brak Żałości poznałem smak 243 00:12:44,458 --> 00:12:47,708 I siedziałem ze łbem w piasku skulony 244 00:12:47,791 --> 00:12:50,958 A potem bum, zjawiłaś się ty Kapryśna i pełna szydery 245 00:12:51,041 --> 00:12:53,791 - Wytrąciłaś fiuta z mej dłoni - Cała ja. 246 00:12:53,875 --> 00:12:55,541 - Jebana ty - Jebana Petra! 247 00:12:55,625 --> 00:12:57,125 Ludzik Lego z dużym ego 248 00:12:57,208 --> 00:13:00,458 Moje gówniane niebo robi się niebieskie 249 00:13:00,541 --> 00:13:02,833 Co ja bym począł, sam nie wiem 250 00:13:02,916 --> 00:13:05,541 - Bez wspaniałej ciebie - Niewiele. 251 00:13:06,041 --> 00:13:08,958 - Bez zielonej wspaniałej ciebie - Przewspaniałej. 252 00:13:09,041 --> 00:13:12,166 - Niskiej, wrednej, wspaniałej ciebie - I pięknej. 253 00:13:12,250 --> 00:13:14,291 Bez ciebie, skarbie 254 00:13:14,791 --> 00:13:16,416 Też nie jesteś taki zły. 255 00:13:18,541 --> 00:13:22,791 - Podoba mi się, ale… - Czegoś brakuje, co nie? 256 00:13:22,875 --> 00:13:24,750 - Kolczyka w pępku. - Właśnie! 257 00:13:24,833 --> 00:13:27,375 Zakryj tę gołą dziurkę jakąś błyskotką. 258 00:13:27,458 --> 00:13:28,500 - Mamo! - Shannon! 259 00:13:29,833 --> 00:13:33,041 - Dlaczego to włożyłaś? - Tak się ubieram. 260 00:13:33,125 --> 00:13:34,958 - A ty przeginasz. - Co? 261 00:13:35,041 --> 00:13:38,958 Zawieziesz mnie jutro na przekłucie brzucha? 262 00:13:40,958 --> 00:13:44,458 Kochanie, doceniam, że masz odwagę o to pytać. 263 00:13:44,541 --> 00:13:46,916 No, super. I nie ma mowy. 264 00:13:47,000 --> 00:13:49,666 Poważnie? Gadasz jak typowa Panna! 265 00:13:49,750 --> 00:13:53,125 - Pudło. Jestem z czerwca. - Dwulicowa suka spod Bliźniąt. 266 00:13:53,208 --> 00:13:55,125 Kolczyk w pępku. 267 00:13:57,000 --> 00:13:59,250 - Dzięki, ale odjazd. - Jebana Shannon. 268 00:13:59,333 --> 00:14:02,708 Co zrobimy? Twoja dziura pozostaje naga. 269 00:14:02,791 --> 00:14:04,500 Mam jeden pomysł, 270 00:14:04,583 --> 00:14:08,208 ale chyba jest głupi, szalony i być może niebezpieczny. 271 00:14:08,291 --> 00:14:09,541 To do dzieła. 272 00:14:09,625 --> 00:14:13,625 Zrób sobie przerwę od pracy domowej na czas badania. 273 00:14:13,708 --> 00:14:16,125 - Żadnych przerw! - Chcę mieć wyróżnienie. 274 00:14:16,208 --> 00:14:20,208 - Doktor rozumie. - Nie. Na studiach szło mi tragicznie. 275 00:14:21,083 --> 00:14:24,166 W każdym razie twoje wyniki są dziwne. 276 00:14:24,250 --> 00:14:26,166 Matka nie powinna chować syna. 277 00:14:26,250 --> 00:14:28,583 - To same dobre wieści. - Dobre? 278 00:14:28,666 --> 00:14:32,583 - Skolioza zniknęła, cholesterol spadł. - Naprawdę? 279 00:14:32,666 --> 00:14:34,750 - Choć raz normalne ciśnienie. - Ja? 280 00:14:34,833 --> 00:14:38,625 Moim medycznym zdaniem to zasługa Boga. 281 00:14:38,708 --> 00:14:40,333 - Amen. - Co za zryty beret. 282 00:14:40,416 --> 00:14:45,166 Twoje ciało jest mniej do bani, bo zrestartowałam jego pieprzony dysk. 283 00:14:45,250 --> 00:14:46,541 A twoje najądrze… 284 00:14:46,625 --> 00:14:49,416 - Tak, wyleczone. - Tak? Czyli… 285 00:14:49,500 --> 00:14:52,875 Tak, możesz znów zadowalać genitalia, ile dusza zapragnie. 286 00:14:53,375 --> 00:14:56,666 Tak! Znowu możesz walić konia! 287 00:14:56,750 --> 00:14:59,083 - Maury! - Tak bardzo tęskniłem. 288 00:14:59,166 --> 00:15:03,500 Nikt inny nie podłapuje moich bezeceństw, więc zacznijmy od nowa, co? 289 00:15:03,583 --> 00:15:06,000 Powiedz tylko słowo. Przygotuję wszystko. 290 00:15:06,083 --> 00:15:09,416 Bardzo chętnie. Zapytam Petrę. 291 00:15:09,500 --> 00:15:10,916 - Petrę? - Panno Petro? 292 00:15:11,000 --> 00:15:13,958 Mogę dziś wyłuskać trochę czasu dla Maury’ego? 293 00:15:14,041 --> 00:15:17,625 Wykluczone, bałwanie! Mamy świat do podbicia. 294 00:15:17,708 --> 00:15:20,458 Chwila. Jesteście razem? 295 00:15:20,541 --> 00:15:23,458 To nie tak. Spędzamy tylko razem czas. 296 00:15:23,541 --> 00:15:26,250 - Jak mogłeś? - Nie, słonko, proszę. 297 00:15:26,333 --> 00:15:29,083 Mieliśmy przerwę. Może niech cała nasza trójka… 298 00:15:29,166 --> 00:15:31,000 Dzieciaku, nie rozpędzaj się. 299 00:15:31,083 --> 00:15:33,041 Nie ma żadnej „naszej trójki”. 300 00:15:33,125 --> 00:15:35,291 Albo jesteś z nim albo ze mną. 301 00:15:35,375 --> 00:15:37,166 Co? Dlaczego musi wybierać? 302 00:15:37,250 --> 00:15:39,333 Bo jesteś świntuchem. 303 00:15:39,416 --> 00:15:43,958 „Spójrz, to wygląda jak cycek. Wyruchajmy skrzynkę na listy”. 304 00:15:44,041 --> 00:15:46,958 - Jak śmiesz? - Nie ma już czasu na ten syf! 305 00:15:47,041 --> 00:15:52,041 Ten „syf” to piękne i obrzydliwe życie, które zbudowaliśmy z Andrew. 306 00:15:52,125 --> 00:15:54,916 Nigdy by tego nie porzucił. Nie ma tematu. 307 00:15:55,000 --> 00:15:57,375 Nie wiem, kogo wybrać. 308 00:15:57,458 --> 00:16:00,041 - Rany. - Chyba jednak jest temat, chujku. 309 00:16:00,125 --> 00:16:02,500 Andrew, przestań się zastanawiać. 310 00:16:04,291 --> 00:16:05,666 Elijah, jesteś tu? 311 00:16:05,750 --> 00:16:06,708 Elijah? 312 00:16:07,208 --> 00:16:09,625 Przyszłam już na degustację rodzynek… 313 00:16:11,166 --> 00:16:12,041 Elijah? 314 00:16:12,541 --> 00:16:13,416 Co, kurwa? 315 00:16:13,500 --> 00:16:14,958 Tylko nie Missy! 316 00:16:15,041 --> 00:16:16,291 - Zajęte! - Missy! 317 00:16:18,041 --> 00:16:18,958 Przepraszam. 318 00:16:19,041 --> 00:16:21,416 Czy on właśnie walił to, co myślę? 319 00:16:22,375 --> 00:16:26,541 O rany, leci ci krew z nosa. I rodzynki się rozsypały. 320 00:16:26,625 --> 00:16:29,333 Tak, a ty się właśnie masturbowałeś! 321 00:16:29,416 --> 00:16:31,375 Ponoć jest aseksualny. 322 00:16:31,458 --> 00:16:34,625 Okazuje się, Mona, że aseksualizm ma różne oblicza. 323 00:16:34,708 --> 00:16:37,708 Nie pouczaj mnie, bo rozerwę cię na pół. 324 00:16:37,791 --> 00:16:39,375 Nie zapukałaś! 325 00:16:40,041 --> 00:16:44,291 Przykro mi, że twoja dziewczyna przyłapała cię na czymś seksualnym! 326 00:16:44,375 --> 00:16:47,291 Dla niego to nie jest seksualne. 327 00:16:47,375 --> 00:16:50,041 A więc to były platoniczne jęki? 328 00:16:50,125 --> 00:16:52,375 Przyjaźni się tylko ze swoim fiutem? 329 00:16:52,458 --> 00:16:55,208 Ostatnio eksperymentuję i… 330 00:16:55,291 --> 00:16:58,416 Jesteś kłamcą! Nie jesteś aseksualny! 331 00:16:58,500 --> 00:17:01,375 Po prostu nie chcesz tego robić ze mną. 332 00:17:01,458 --> 00:17:03,666 Płacz, Missy. Płacz i uciekaj. 333 00:17:03,750 --> 00:17:05,000 Missy, zaczekaj! 334 00:17:05,083 --> 00:17:08,166 Płacz wniebogłosy! Biegniesz dziwnie. 335 00:17:12,250 --> 00:17:15,208 - Zadzwoniłaś do właściwej suki. - Dzięki za to. 336 00:17:15,291 --> 00:17:19,541 Kiedyś walczyłam z dziewczyną w studiu piercingu i wygrałam, 337 00:17:19,625 --> 00:17:23,500 więc mam kwalifikacje, żeby zrobić dziurę w twoim brzuchu. 338 00:17:24,125 --> 00:17:26,125 Jesteś tego pewna? 339 00:17:26,208 --> 00:17:28,625 Jestem pewna. Prawdopodobnie bardzo. 340 00:17:28,708 --> 00:17:31,333 Igła nie jest ostra, więc nie będzie bolało. 341 00:17:31,416 --> 00:17:33,416 Myślę, że będzie. 342 00:17:33,500 --> 00:17:36,500 Dobra, działamy. Gotowa? 343 00:17:37,541 --> 00:17:39,083 - Gotowa. - Na trzy. 344 00:17:39,166 --> 00:17:40,833 Raz, dwa, 345 00:17:40,916 --> 00:17:44,458 trzy, cztery, pięć, sześć! 346 00:17:44,541 --> 00:17:47,375 - Dlaczego wciąż liczy? - Lola, co ty robisz? 347 00:17:47,458 --> 00:17:50,625 Nie mogę się przebić przez twoje grube mięso. 348 00:17:50,708 --> 00:17:51,541 O fuj! 349 00:17:51,625 --> 00:17:54,958 - Kurwa! Już prawie koniec? - Na pewno nie. 350 00:17:55,750 --> 00:17:58,125 Mam przerwać zabieg? 351 00:17:58,208 --> 00:18:00,500 Nie teraz. Pomyśl o Leah. 352 00:18:00,583 --> 00:18:01,458 Dokończ to. 353 00:18:04,000 --> 00:18:05,625 Tyle krwi! 354 00:18:05,708 --> 00:18:09,541 Powiem ci tak, złotko. Nigdzie ci tak nie zrobią. 355 00:18:09,625 --> 00:18:14,250 Maury, Petra, jak mam wybrać? Kocham was na różne sposoby. 356 00:18:14,333 --> 00:18:16,500 Ale pasujemy do siebie. 357 00:18:16,583 --> 00:18:19,666 Walenie konia i bycie zbokiem to twoja tożsamość. 358 00:18:19,750 --> 00:18:21,833 Według Petry mogę być kimś więcej. 359 00:18:21,916 --> 00:18:24,250 - Restauratorem. - To francuskie słowo. 360 00:18:24,333 --> 00:18:27,625 Przecież mogę fantazjować o francuskich pokojówkach 361 00:18:27,708 --> 00:18:29,333 i Frenchu Stewarcie. 362 00:18:29,416 --> 00:18:32,000 Cóż, pociągająca perspektywa. 363 00:18:32,083 --> 00:18:33,541 Andrew, weź się w garść. 364 00:18:33,625 --> 00:18:36,958 Ten frajer od lat cię hamuje. 365 00:18:37,041 --> 00:18:40,208 - Załatwiłeś mi skoliozę. - Nie celowo. 366 00:18:40,291 --> 00:18:44,041 Tak się dzieje, gdy się garbisz nad fiutem 18 godzin dziennie. 367 00:18:44,125 --> 00:18:47,791 - Zapytaj Larry’ego Kinga. - Ale dzięki niej jestem zdrowszy. 368 00:18:47,875 --> 00:18:50,166 - Tak. - Myśli, że mam potencjał. 369 00:18:50,250 --> 00:18:52,583 „Petra myśli, że mam bla, bla, bla”. 370 00:18:52,666 --> 00:18:54,916 - Maury, przestań! Proszę. - Dobra. 371 00:18:55,000 --> 00:18:59,875 Petra jest dla mnie dobra, więc skończyłem z waleniem konia. 372 00:18:59,958 --> 00:19:01,791 Daj spokój. Znowu? 373 00:19:01,875 --> 00:19:03,916 Ale tym razem na zawsze. 374 00:19:04,000 --> 00:19:08,375 Czyli to ostateczne pożegnanie? 375 00:19:08,458 --> 00:19:10,708 Słyszałeś dzieciaka. Au revoir! 376 00:19:10,791 --> 00:19:14,458 Odnoszę sukcesy i chyba nie mogę cię zabrać ze sobą. 377 00:19:14,541 --> 00:19:19,666 Dobra, skoro to już koniec, to spakuję wszystkie swoje rzeczy. 378 00:19:19,750 --> 00:19:22,083 Mogą robić zdjęcia. Nie pogarszaj tego. 379 00:19:22,166 --> 00:19:24,583 Ty to pogarszasz! Wezmę to. 380 00:19:24,666 --> 00:19:28,750 To mój balsam. Kupiłem go za własne punkty w Sephorze. 381 00:19:29,250 --> 00:19:32,625 - Nie rób sobie wstydu. - Pieprz się, Petra. 382 00:19:32,708 --> 00:19:36,666 Ukradłaś mi go i nigdy ci tego nie wybaczę. 383 00:19:36,750 --> 00:19:37,875 Mam to gdzieś. 384 00:19:37,958 --> 00:19:40,958 Zrób mi przysługę. Dbaj o niego. 385 00:19:41,041 --> 00:19:43,625 To wyjątkowy zboczuch i oblech. 386 00:19:47,750 --> 00:19:50,666 Leah, kochanie, masz gościa na kolacji. 387 00:19:50,750 --> 00:19:52,166 Gościa? Rety. 388 00:19:52,250 --> 00:19:56,583 Cześć, złotko. Mam ci coś ekstra do pokazania. 389 00:19:56,666 --> 00:19:59,166 To kosztowało dużo krwi. 390 00:19:59,250 --> 00:20:02,083 Mamy zawroty głowy, suko. 391 00:20:02,166 --> 00:20:06,000 Ubrałaś się zupełnie jak ja? 392 00:20:06,083 --> 00:20:10,291 Czyż to nie wspaniałe? Mogę docenić moją córkę podwójnie. 393 00:20:10,375 --> 00:20:12,541 Powiem tylko, że to pojebane. 394 00:20:12,625 --> 00:20:17,625 Nick, gadasz jak typowa Panna. Leah, kumasz, o co mi chodzi, złotko? 395 00:20:17,708 --> 00:20:19,541 - Że co? - To jak… 396 00:20:19,625 --> 00:20:21,833 To mała stalkerka. 397 00:20:21,916 --> 00:20:23,958 Jessi, skarbie, nic ci nie jest? 398 00:20:24,041 --> 00:20:27,833 Leah, zanim zjemy, chcesz zobaczyć coś fajnego? 399 00:20:27,916 --> 00:20:29,000 - Co? - Tadam! 400 00:20:29,083 --> 00:20:30,000 Fuj. 401 00:20:30,083 --> 00:20:32,833 - Ekstra. - Jezu, schowaj to. 402 00:20:32,916 --> 00:20:35,958 Wciąż się goi, ale podoba ci się, prawda? 403 00:20:36,041 --> 00:20:40,291 Jessi, przebiłaś sobie brzuch, żeby być taka jak ja? 404 00:20:40,375 --> 00:20:43,750 - Zdecydowanie. - Bo to nie jest fajne. 405 00:20:43,833 --> 00:20:45,625 Co? Connie? Co się dzieje? 406 00:20:45,708 --> 00:20:48,375 Nie spodobało jej się to. Zostałaś upokorzona. 407 00:20:48,458 --> 00:20:50,666 Zemdlejmy w końcu. 408 00:20:50,750 --> 00:20:52,791 Dobra, zróbmy to. 409 00:20:55,083 --> 00:20:57,166 Missy, przyszedł Elijah. 410 00:20:57,250 --> 00:20:58,791 Niech wejdzie. 411 00:20:58,875 --> 00:21:02,375 Puk, puk. Tak się to robi. No wiesz, żebyś… 412 00:21:02,458 --> 00:21:06,166 Zatrzaśnij drzwi, by zmiażdżyć jego zdradzieckiego penisa. 413 00:21:06,250 --> 00:21:07,083 Czego chcesz? 414 00:21:07,166 --> 00:21:08,208 Przepraszam. 415 00:21:08,291 --> 00:21:12,833 Wiem, że musiałaś być zdezorientowana, więc chciałem to wyjaśnić. 416 00:21:12,916 --> 00:21:14,791 A co tu wyjaśniać? 417 00:21:14,875 --> 00:21:18,666 - Też leciałabym na siebie z takim ciałem. - Nie jestem napalony. 418 00:21:18,750 --> 00:21:23,666 Nie byłem nawet podczas masturbacji. To było tylko przyjemne uczucie. 419 00:21:23,750 --> 00:21:25,875 - Przyjemne? - Mówi prawdę! 420 00:21:25,958 --> 00:21:28,625 Walenie konia nie było dla nas seksualne. 421 00:21:28,708 --> 00:21:31,208 Nie myśleliśmy o ludziach ani ich atutach. 422 00:21:31,291 --> 00:21:34,041 To było relaksujące. Odgadnąłem Wordle’a. 423 00:21:34,125 --> 00:21:37,625 Czyli to była nieseksualna przyjemność? 424 00:21:37,708 --> 00:21:38,916 Właśnie. 425 00:21:39,000 --> 00:21:43,791 Przy tobie czuję romantyczną przyjemność, która też nie jest seksualna. 426 00:21:44,500 --> 00:21:47,416 Przepraszam. Trudno mi to wszystko wytłumaczyć. 427 00:21:47,500 --> 00:21:48,875 Mam pomysł. 428 00:21:48,958 --> 00:21:51,583 - Może powinieneś jej to pokazać. - Właśnie. 429 00:21:53,375 --> 00:21:55,791 Rany. Więc to jest Reddit. 430 00:21:55,875 --> 00:21:56,791 Elijah. 431 00:21:56,875 --> 00:21:59,416 Cześć, Snoo. Poznaj moją dziewczynę, Missy. 432 00:21:59,500 --> 00:22:02,291 Panie Snoo, pan też jest aseksualny? 433 00:22:02,375 --> 00:22:04,000 Jestem sprzymierzeńcem. 434 00:22:04,083 --> 00:22:07,541 I regularnie pukam snapchatowego duszka. 435 00:22:07,625 --> 00:22:10,083 - No spoko… - Missy, spójrz na ten wątek. 436 00:22:10,166 --> 00:22:13,041 Cały czas używam wibratora. 437 00:22:13,125 --> 00:22:16,000 Dla mnie to jak przyjemny masaż głowy. 438 00:22:16,083 --> 00:22:18,250 Masaż głowy. Rozumiem. 439 00:22:18,333 --> 00:22:19,416 - Naprawdę? - Tak. 440 00:22:19,500 --> 00:22:21,875 Masaż głowy to coś niesamowitego. 441 00:22:21,958 --> 00:22:25,416 To bardzo satysfakcjonujące, ale nie seksualne. 442 00:22:25,500 --> 00:22:26,333 Całkowicie. 443 00:22:26,416 --> 00:22:29,333 Jest milion sposobów na odczuwanie przyjemności. 444 00:22:29,416 --> 00:22:31,625 I na bycie aseksualnym. 445 00:22:31,708 --> 00:22:35,375 Reddit nie jest tak toksyczny, jak mówią. 446 00:22:35,458 --> 00:22:38,333 Coś jest nie tak z moim Apple TV. 447 00:22:38,416 --> 00:22:41,875 - Do tego kwestia ludobójstwa białych. - Spadaj! 448 00:22:41,958 --> 00:22:45,958 Poza szerzącym się fanatyzmem Reddit jest dość pouczający. 449 00:22:46,041 --> 00:22:49,000 Mogę zrobić ci masaż głowy, gdy będziesz czytać. 450 00:22:49,083 --> 00:22:53,041 Jeśli chcesz… O cholera. 451 00:22:53,125 --> 00:22:57,208 - O cholera. Co znaczyło żółte pole? - Właściwa litera, złe miejsce. 452 00:22:57,291 --> 00:23:00,333 Intuicyjne. Na pewno dojdę. 453 00:23:04,750 --> 00:23:05,958 O kurde. 454 00:23:06,041 --> 00:23:08,000 No cześć. Witaj z powrotem. 455 00:23:08,083 --> 00:23:10,500 Ale ze mnie dziwaczka. 456 00:23:10,583 --> 00:23:14,250 Rozumiem, jeśli nie chcesz już się ze mną spotykać. 457 00:23:14,333 --> 00:23:18,125 Nie będę kłamać. Twój cosplay był dziwny. 458 00:23:18,208 --> 00:23:19,291 Wiem. 459 00:23:19,375 --> 00:23:25,000 Po prostu ty jesteś boginią, a ja małym robaczkiem. 460 00:23:25,083 --> 00:23:29,416 I nie takim z tequili w okularach i kapeluszu. 461 00:23:29,500 --> 00:23:34,541 Chyba chciałam być bardziej taka jak ty, 462 00:23:34,625 --> 00:23:37,000 a mniej jak ja. 463 00:23:37,083 --> 00:23:38,416 Przecież jesteś super. 464 00:23:38,500 --> 00:23:42,291 Jesteś mądra i wredna, ale w zabawny sposób. 465 00:23:42,375 --> 00:23:45,583 - Nie jesteś żadnym robakiem. - Naprawdę? Ani trochę? 466 00:23:45,666 --> 00:23:47,125 W porządku. To miłe. 467 00:23:47,208 --> 00:23:51,208 Wystarczyło stracić tyle krwi, by napełnić toyotę. 468 00:23:51,291 --> 00:23:54,833 Wciąż widzę białe plamy. 469 00:23:54,916 --> 00:23:58,583 Dalej, mały. Zostało tylko 45 minut biegowej nauki. 470 00:23:59,708 --> 00:24:00,875 No nie wiem, Petra. 471 00:24:00,958 --> 00:24:02,375 Przydałaby się przerwa. 472 00:24:02,458 --> 00:24:04,583 Jeśli chcesz odpocząć… 473 00:24:04,666 --> 00:24:07,250 - Tak? - …możesz poszukać letniego stażu. 474 00:24:07,333 --> 00:24:10,041 - W porządku. - Ale frajda, co? Connecticut! 475 00:24:10,916 --> 00:24:14,083 „Osiem firm konsultingowych zatrudniających dzieci”. 476 00:24:14,166 --> 00:24:16,083 Dlaczego moja skóra kocha Olay? 477 00:24:16,166 --> 00:24:20,208 Diane Lane, świeżo po prysznicu? 478 00:24:20,791 --> 00:24:25,250 Nie tęsknię za Jayem, a raczej za tym, kim byłem z Jayem. 479 00:24:25,833 --> 00:24:27,750 - Maury! - Zamknij się. 480 00:24:27,833 --> 00:24:29,791 Wyczuwam coś. 481 00:24:29,875 --> 00:24:31,875 Przebudzenie fiuta. 482 00:24:31,958 --> 00:24:34,583 Boże. Idź do niego. 483 00:24:34,666 --> 00:24:37,375 Andrew! 484 00:24:37,458 --> 00:24:39,541 Bez ftalanów i parabenów. 485 00:24:39,625 --> 00:24:41,458 Tylko czyste nawodnienie. 486 00:24:41,541 --> 00:24:44,625 Tak, daj swojej pięknej twarzy ukojenie. 487 00:24:44,708 --> 00:24:46,583 Możesz pominąć reklamę. 488 00:24:46,666 --> 00:24:48,458 Pomiń reklamę. 489 00:24:48,541 --> 00:24:49,958 To Diane Lane, prawda? 490 00:24:50,041 --> 00:24:52,833 - Jest nową twarzą Olay. - Pomiń reklamę. 491 00:24:52,916 --> 00:24:56,041 Właśnie nawilża dekolt. 492 00:24:56,125 --> 00:24:58,875 Przestań! Nie jesteś już małym świntuchem. 493 00:24:58,958 --> 00:25:00,083 Naprawiłam cię! 494 00:25:00,166 --> 00:25:01,541 To jest świntuch! 495 00:25:01,625 --> 00:25:04,583 - I dlatego go kocham. - Naprawdę? 496 00:25:04,666 --> 00:25:07,291 Kocham cię, Andrew Gloubermanie. 497 00:25:07,375 --> 00:25:12,416 Nie mogę zaoferować ci sukcesu ani statusu tak jak Petra, 498 00:25:12,500 --> 00:25:16,666 ale mogę zaoferować ci zwalenie konia tu i teraz 499 00:25:16,750 --> 00:25:21,250 do filmu w niskiej rozdzielczości z Diane Lane smarującą łydkę. 500 00:25:21,333 --> 00:25:24,875 - Chryste, mówiłeś coś o łydce? - Wmasowuję balsam. 501 00:25:24,958 --> 00:25:27,666 Trzymaj się, Andrew! Za późno, już go wali. 502 00:25:27,750 --> 00:25:30,333 Chcesz masła do ciała? Chcesz, sławna damo? 503 00:25:30,416 --> 00:25:33,166 Tak, mój mały i piękny zboku. 504 00:25:33,250 --> 00:25:35,791 Boże, ale się nazbierało. Szaleństwo. 505 00:25:35,875 --> 00:25:38,875 Pieprzyć to, spadam stąd! Odrzutowy plecak! 506 00:25:39,750 --> 00:25:42,125 Olay! 507 00:25:43,875 --> 00:25:46,166 Maury, nie umiem cię zostawić. 508 00:25:46,250 --> 00:25:47,791 Mam tak samo, kowboju. 509 00:25:47,875 --> 00:25:50,541 Olay. Pokochaj swoją skórę. 510 00:25:50,625 --> 00:25:51,958 Już to mówiłaś. 511 00:25:52,041 --> 00:25:54,541 - Jest napalona. - Nie chcę jej widzieć po. 512 00:26:41,625 --> 00:26:44,708 Napisy: Krzysiek Igielski