1 00:00:11,416 --> 00:00:13,166 - Nowe długopisy. - Odhaczone. 2 00:00:13,916 --> 00:00:16,000 - Zeszyty szkolne. - Odhaczone. 3 00:00:16,083 --> 00:00:18,083 - Aktualna plakietka. - Odhaczone. 4 00:00:18,166 --> 00:00:20,708 Nieintymny lubrykant do rączki. 5 00:00:20,791 --> 00:00:22,333 Ten nieintymny. Odhaczone. 6 00:00:22,833 --> 00:00:26,000 Chłopak i jego głaz rozsądku szykują się do liceum. 7 00:00:26,083 --> 00:00:27,750 Czy może być coś lepszego? 8 00:00:27,833 --> 00:00:30,583 O nie! Mój plecak! 9 00:00:30,666 --> 00:00:33,833 Jeśli ustawisz rączkę równo, powinna się wsunąć. 10 00:00:33,916 --> 00:00:35,375 Robię tak, Pete. 11 00:00:35,458 --> 00:00:37,333 Zepsuł ci się plecak? 12 00:00:37,416 --> 00:00:38,750 A jak myślisz, mamo? 13 00:00:38,833 --> 00:00:42,000 Damy sobie z tym radę. Może czas na nowy? 14 00:00:42,083 --> 00:00:45,625 Nowy plecak? Przecież to twój obiekt bezpieczeństwa. 15 00:00:45,708 --> 00:00:47,333 Czy ona oszalała?! 16 00:00:47,416 --> 00:00:50,083 Nie! Potrzebuję tego plecaka. 17 00:00:50,166 --> 00:00:53,250 Chwila. Twoja mama ma dobry pomysł. 18 00:00:53,333 --> 00:00:56,000 Możemy kupić ten sam model. 19 00:00:56,083 --> 00:00:59,375 Dobrze, mamo. Zgadzam się na nowy plecak. 20 00:00:59,458 --> 00:01:03,583 Świetnie. Pójdziemy do galerii po twojej cotygodniowej kawie z Matthew. 21 00:01:03,666 --> 00:01:06,958 Do galerii handlowej? Tam jest tak głośno i jasno. 22 00:01:07,041 --> 00:01:09,208 I często zdecydowanie za tłoczno. 23 00:01:09,291 --> 00:01:12,291 Co będzie najlepsze w takiej sytuacji? 24 00:01:12,375 --> 00:01:13,541 Biegunka stresowa? 25 00:01:13,625 --> 00:01:15,416 Nie, plan. 26 00:01:15,500 --> 00:01:18,791 Zgadza się. Wtajemnicz mnie w stylu Ocean’s Eleven. 27 00:01:18,875 --> 00:01:21,000 Zaparkujemy po południowej stronie, 28 00:01:21,083 --> 00:01:26,208 z dala od hali z jasnymi lampami, perfumami i głośnikami. 29 00:01:26,291 --> 00:01:30,708 - Unikanie przebodźcowania. Klasyka. - Spacer potrwa około sześciu minut. 30 00:01:30,791 --> 00:01:35,666 W sam raz na szybką rundkę po bieliźnianym. 31 00:01:35,750 --> 00:01:36,958 Nie teraz, Maury. 32 00:01:37,041 --> 00:01:41,458 To możliwe o 20.30. Wtedy się masturbuję. 33 00:01:41,541 --> 00:01:43,791 Potem wchodzimy do sklepu sportowego. 34 00:01:43,875 --> 00:01:48,208 Mama kupi plecak Sportalite Roadster, konkretnie model 118. 35 00:01:48,291 --> 00:01:52,208 Następnie pójdziemy na precle, by to uczcić. 36 00:01:53,041 --> 00:01:53,916 Świetny plan. 37 00:01:54,000 --> 00:01:56,375 Dobrze, czuję się przygotowany. 38 00:01:56,458 --> 00:01:58,250 Skoro kupujesz nowy plecak, 39 00:01:58,333 --> 00:02:01,208 to znaczy, że możemy w końcu wyruchać stary? 40 00:02:01,291 --> 00:02:05,208 - Takie rzeczy robię o 20.30, Maury. - Czyli nie wykluczasz tego. 41 00:02:38,333 --> 00:02:40,208 Będzie super. 42 00:02:40,291 --> 00:02:44,708 Ostatnie klasyczne nocowanko z chłopakami przed rozpoczęciem liceum. 43 00:02:44,791 --> 00:02:46,625 Idziemy do różnych szkół, 44 00:02:46,708 --> 00:02:50,875 ale wciąż mam kamery u ciebie, więc zawsze będę wiedział, co robisz. 45 00:02:50,958 --> 00:02:52,458 Wciąż tego nie popieram. 46 00:02:53,916 --> 00:02:57,125 Przepraszam, ale widok waszej dwójki, 47 00:02:57,208 --> 00:03:00,666 być może po raz ostatni, rozwala mnie emocjonalnie. 48 00:03:00,750 --> 00:03:02,500 Nie wytrzymam tak weekendu. 49 00:03:02,583 --> 00:03:06,041 Naprawdę chcę być dla ciebie silny, 50 00:03:06,125 --> 00:03:10,041 ale nie mogę uciec od myśli, że Pumba mnie zabije w poniedziałek. 51 00:03:10,125 --> 00:03:12,625 Mój drogi Andy, obiecaj mi jedno. 52 00:03:12,708 --> 00:03:17,416 Kiedy trafisz do nieba, zrzucisz coś z krzyża dla Boga. 53 00:03:17,500 --> 00:03:21,041 Panowie, w związku z moją nieuniknioną śmiercią 54 00:03:21,125 --> 00:03:24,250 przekazuję wam moje rzeczy osobiste. 55 00:03:24,333 --> 00:03:28,208 W skali od jednego do spermy, jak obrzydliwa jest zawartość pudła? 56 00:03:28,291 --> 00:03:32,208 To nie jest obrzydliwe. Są tam moje najcenniejsze rzeczy. 57 00:03:32,291 --> 00:03:34,708 - Jayowi oddaję cyfrowy zegarek. - Niezły! 58 00:03:34,791 --> 00:03:37,833 Działa do 30 metrów pod wodą. 59 00:03:37,916 --> 00:03:40,416 Idealny do nurkowania w toi toiach. 60 00:03:40,500 --> 00:03:44,500 Mój drogi Nicku, chcę ci pozostawić figurkę Jacoba deGroma. 61 00:03:44,583 --> 00:03:47,000 Z jakiegoś powodu zrobionego na Jedi. 62 00:03:47,083 --> 00:03:50,333 Dawali ją za darmo na meczu, na którym byliśmy razem. 63 00:03:50,416 --> 00:03:52,875 Wiem, a ten może być twój. 64 00:03:52,958 --> 00:03:56,791 Tyle wspomnień. Nie jestem gotów rzec adieu. 65 00:03:56,875 --> 00:03:58,833 Będę za tobą tęsknić. 66 00:03:58,916 --> 00:04:02,833 Zawsze byłeś takim innowatorem w sektorze perwersów. 67 00:04:02,916 --> 00:04:06,708 Wiem. Te seksowne scenariusze po prostu ze mnie wychodzą. 68 00:04:08,083 --> 00:04:11,083 - Dzięki za podwózkę. - Oczywiście, Jessi. 69 00:04:11,166 --> 00:04:16,791 Podoba mi się wasza kobieca niezależność i wspólne zakupy do szkoły. 70 00:04:16,875 --> 00:04:18,166 Ojejku. 71 00:04:18,250 --> 00:04:19,708 Muszę użyć całej siły, 72 00:04:19,791 --> 00:04:23,083 by nie zalać łzami tej sztruksowej kamizelki. 73 00:04:23,166 --> 00:04:27,375 Uciekajmy od smutnego tatuśka, zanim zobaczy cię ktoś fajny. 74 00:04:27,458 --> 00:04:28,708 Zejdź z niego, Mona. 75 00:04:28,791 --> 00:04:32,333 Pierwszy raz robię zakupy do szkoły bez rodziców. 76 00:04:32,416 --> 00:04:36,125 To prawda. Czas leci, a ty już nigdy nie będziesz dzieckiem! 77 00:04:36,208 --> 00:04:39,666 Tylko pomyśl, Mona. Lada dzień pójdę do liceum. 78 00:04:39,750 --> 00:04:43,916 - Koniec beztroski i udostępniania haseł. - Nie obędzie się bez ofiar. 79 00:04:44,000 --> 00:04:45,500 Missy, idziesz? 80 00:04:45,583 --> 00:04:51,208 Tak, podejmę rękawicę i wkroczę w dorosłość. 81 00:04:51,291 --> 00:04:54,083 To tylko smutna galeria handlowa z pustostanami. 82 00:04:54,166 --> 00:04:59,000 I kącikiem do zabawy, gdzie dzieci sprzedają sobie małpią ospę. 83 00:04:59,083 --> 00:05:03,625 A potem uczcimy to z mamą, jedząc precle. 84 00:05:03,708 --> 00:05:06,458 - Brzmi jak dobry plan. - Dziękuję. 85 00:05:06,541 --> 00:05:11,208 Teraz według Przyjaźni dla nieporadnych warto zapytać Matthew o jego życie. 86 00:05:11,291 --> 00:05:14,375 Zrobiłeś już swoje szkolne zakupy? 87 00:05:14,458 --> 00:05:15,625 Nie. 88 00:05:15,708 --> 00:05:19,458 Muszę olśnić B-Queer Chórek i zrobić boskie drugie wrażenie, 89 00:05:19,541 --> 00:05:22,125 ale nie wiem, jak podkręcić swój styl. 90 00:05:22,208 --> 00:05:25,541 Stresujesz się, bo prezentują się obłędnie, 91 00:05:25,625 --> 00:05:29,208 a ty wyglądasz jak ten kierownik w średnim wieku. 92 00:05:29,875 --> 00:05:31,708 Serio muszę zmienić wygląd. 93 00:05:31,791 --> 00:05:35,708 Co powiesz na ten kowbojski outfit z lat 70.? 94 00:05:35,791 --> 00:05:37,541 Zginął w nim człowiek. 95 00:05:37,625 --> 00:05:40,625 Ten strój jest brzydki i niepraktyczny. 96 00:05:40,708 --> 00:05:44,250 A myślałem, że chcesz ze mną gadać tylko o 20.30. 97 00:05:44,333 --> 00:05:45,791 Wiesz co, Caleb? 98 00:05:45,875 --> 00:05:50,500 Twoja bezlitosna szczerość mi się przyda, by stworzyć mój nowy licealny styl. 99 00:05:50,583 --> 00:05:52,125 Pójdziemy zaraz na zakupy? 100 00:05:52,208 --> 00:05:56,291 Mamo, mogę zaraz pójść z Matthew na zakupy? 101 00:05:56,375 --> 00:06:00,791 Dobrze, panie niezależny. Może kupisz sobie przy okazji plecak? 102 00:06:00,875 --> 00:06:03,250 Alarm! Nie taki był plan! 103 00:06:03,333 --> 00:06:04,666 Nie taki był plan. 104 00:06:04,750 --> 00:06:08,208 A jeśli zrobimy małe odchylenie? Tak jak to omawialiśmy? 105 00:06:08,291 --> 00:06:11,500 Małe odchylenia prowadzą do wielkich odchyleń, 106 00:06:11,583 --> 00:06:13,750 a te prowadzą prosto do katastrofy! 107 00:06:13,833 --> 00:06:18,500 Według tej książki spontaniczne spotkania są warunkiem najlepszych przyjaźni. 108 00:06:18,583 --> 00:06:20,916 Akceptuję to drobne odchylenie. 109 00:06:21,000 --> 00:06:23,375 Pomogę ci wyglądać bardziej homo. 110 00:06:23,458 --> 00:06:25,416 Nie o to mi chodziło. 111 00:06:25,500 --> 00:06:29,083 - Błagam. Właśnie o to ci chodziło. - Zamknij się. 112 00:06:29,708 --> 00:06:31,000 Ładny kombinezon, 113 00:06:31,083 --> 00:06:34,833 ale czy będąc w toalecie, trzeba się z niego rozebrać do naga? 114 00:06:34,916 --> 00:06:36,500 W tym cały urok! 115 00:06:36,583 --> 00:06:39,750 Sranie nago w publicznej toalecie to jest życie. 116 00:06:39,833 --> 00:06:44,666 Można poczuć plusk na plecach. Wtedy wiesz, że to był dobry zrzut. 117 00:06:45,458 --> 00:06:47,708 Cholera. To pieprzona Lulu! 118 00:06:47,791 --> 00:06:49,833 Szybko! Ukryj się jak tchórz. 119 00:06:50,333 --> 00:06:52,791 - Co, do cholery? - Przyszła Lulu. 120 00:06:52,875 --> 00:06:56,666 - Ta trudna nastolatka, która cię oblała? - Tak. Jest do dupy. 121 00:06:56,750 --> 00:07:00,666 W liceum jest pełno takich jak ona. Złe duże dzieci w złej szkole. 122 00:07:00,750 --> 00:07:02,291 Zostaw ją, Tito. 123 00:07:02,375 --> 00:07:06,083 Liceum będzie seksowną przygodą. Będziemy robić nagie dwójki. 124 00:07:06,166 --> 00:07:08,916 Ciekawe, co tam robi. Pewnie coś kradnie. 125 00:07:09,000 --> 00:07:11,708 Albo bierze herę prosto z fiuta. Sama nie wiem. 126 00:07:11,791 --> 00:07:16,541 Dzieciaki z liceum są onieśmielające. To też gnojki próbujące zaliczyć! 127 00:07:16,625 --> 00:07:19,875 - A to źle? - Tak. Nie jestem na to gotowa. 128 00:07:19,958 --> 00:07:23,541 Co my tu robimy? Stylizujemy się do piekła. 129 00:07:23,625 --> 00:07:24,916 - Chyba tak. - Tak? 130 00:07:25,000 --> 00:07:26,708 Tak, świat jest do bani. 131 00:07:26,791 --> 00:07:29,875 Boga nie ma, a wszechświat jest okrutny i bezlitosny. 132 00:07:29,958 --> 00:07:31,708 - Nie ma co panikować. - Błąd! 133 00:07:31,791 --> 00:07:35,125 - Wielki błąd! - Wcale nie panikuję. 134 00:07:35,208 --> 00:07:40,666 Zamknę się w przebieralni, a moje zęby nie zamienią się w pył od zgrzytania. 135 00:07:41,750 --> 00:07:44,333 A co jeszcze zmienia zęby w pył? Meta! 136 00:07:44,416 --> 00:07:47,291 Założę się, że Lulu ją zażywa w przebieralni. 137 00:07:47,375 --> 00:07:49,083 Ma problem, Jessi. 138 00:07:49,166 --> 00:07:53,791 J. Crew, The Gap, American Eagle. Wszystko takie sztampowe. 139 00:07:53,875 --> 00:07:57,791 Kupując w galerii handlowej, będziesz wyglądał jak wszyscy inni. 140 00:07:57,875 --> 00:07:59,791 - Co ja sobie myślałem? - Jest! 141 00:07:59,875 --> 00:08:04,083 - Dick’s. To mi przywodzi na myśl… - Idziesz na łatwiznę. 142 00:08:04,166 --> 00:08:06,333 Nie, ten sklep przypomina mi tatę. 143 00:08:06,416 --> 00:08:11,250 Przyprowadzał mnie tu, zanim nagle zmarł. Nie miałem okazji się pożegnać. 144 00:08:11,333 --> 00:08:13,208 O Boże, Maury. Tak mi przykro. 145 00:08:13,291 --> 00:08:16,875 Nie no, żartuję. To mi się kojarzy z kutasem i jajami. 146 00:08:18,541 --> 00:08:19,458 Trafiłem! 147 00:08:21,000 --> 00:08:24,375 Nie wierzę, że umrę, zanim nauczę się robić wsady. 148 00:08:24,458 --> 00:08:26,500 Byłeś bardzo blisko. To tragiczne. 149 00:08:26,583 --> 00:08:29,500 Możemy spojrzeć prawdzie w oczy? Nie umrzesz. 150 00:08:29,583 --> 00:08:33,666 No, będziesz tylko dostawał łomot codziennie przez cały rok. 151 00:08:33,750 --> 00:08:37,666 Nie! Musisz mi pomóc. Moje kości są na to zbyt żydowskie. 152 00:08:37,750 --> 00:08:40,250 Musisz się tylko nauczyć przyjmować lanie. 153 00:08:40,333 --> 00:08:43,166 - Dzięki braciom jestem ekspertem. - No nie wiem. 154 00:08:43,250 --> 00:08:47,458 Sztuka polega na tym, by mentalnie wyjść ze swojego ciała. 155 00:08:47,541 --> 00:08:49,458 - To pourazowe wyparcie. - Co? 156 00:08:49,541 --> 00:08:53,625 Mam w głowie sekretną jaskinię, do której udaję się podczas lania. 157 00:08:53,708 --> 00:08:55,166 To naprawdę smutne. 158 00:08:55,250 --> 00:08:57,625 Nie! To normalne i jest w dechę! 159 00:08:57,708 --> 00:09:02,166 Moja umysłowa jaskinia ma klimę i gram tam sobie z Gniotkiem w UNO. 160 00:09:03,083 --> 00:09:05,333 Cholera. Bierzesz cztery, Gniotku. 161 00:09:06,708 --> 00:09:10,916 No dobra, jestem teraz z Gniotkiem. Uderz mnie. 162 00:09:11,000 --> 00:09:13,833 - Nie chcę. - Kurwa, ja to zrobię. 163 00:09:16,541 --> 00:09:17,916 Niczego nie czułem. 164 00:09:18,000 --> 00:09:20,833 - O cholera! Działa. - Mówiłem. 165 00:09:20,916 --> 00:09:25,708 Musisz tylko stworzyć w głowie swoje szczęśliwe miejsce. 166 00:09:25,791 --> 00:09:29,541 Mamy już takie. To miejsce, o którym zawsze marzyliśmy. 167 00:09:29,625 --> 00:09:35,000 Pralka pełna bielizny w żeńskim domu studenckim w Binghamton. 168 00:09:37,708 --> 00:09:40,083 Panie, czyj to stanik? 169 00:09:40,166 --> 00:09:43,125 „Prać tylko ręczne”. Ciuś, ciuś! 170 00:09:43,208 --> 00:09:45,541 Jest w swojej zboczonej jaskini. 171 00:09:45,625 --> 00:09:48,375 Dobra. Zaczynamy. 172 00:09:49,500 --> 00:09:53,291 - O w mordę! - Nie zadziałało! Ani trochę. 173 00:09:53,375 --> 00:09:56,791 Poza tym, że jest tu Matthew, a nie twoja mama, 174 00:09:56,875 --> 00:09:58,916 wszystko idzie zgodnie z planem. 175 00:09:59,000 --> 00:10:01,583 To cholernie dobre uczucie być teraz sobą. 176 00:10:01,666 --> 00:10:03,375 Tam jest twój plecak. 177 00:10:03,458 --> 00:10:04,500 Żółty, tak? 178 00:10:04,583 --> 00:10:08,208 - To nie mój plecak. - Jesteś pewny? Wygląda tak samo. 179 00:10:08,291 --> 00:10:11,666 Na pewno. W składzie jest za dużo poliestru. 180 00:10:11,750 --> 00:10:13,750 Ten materiał jest nieprzyjemny. 181 00:10:13,833 --> 00:10:16,375 - Taki szorstki! - Dźwięk zamka jest zły. 182 00:10:16,458 --> 00:10:17,333 Odrażający! 183 00:10:17,416 --> 00:10:19,875 Pozbyli się kieszeni na przybory szkolne. 184 00:10:19,958 --> 00:10:21,291 - Nie. - Jak mogli? 185 00:10:21,375 --> 00:10:22,250 Niezły bajzel. 186 00:10:22,333 --> 00:10:23,791 Gdzie mój plecak? 187 00:10:23,875 --> 00:10:25,791 Nie martw się. 188 00:10:25,875 --> 00:10:29,583 Przepraszam? Potrzebujemy starszego modelu. 189 00:10:29,666 --> 00:10:33,958 To musi być Sportalite Roadster Extreme, a konkretnie model numer 118. 190 00:10:34,041 --> 00:10:36,333 Mamy tylko to, co jest na półkach. 191 00:10:36,416 --> 00:10:39,750 - Mój Boże. - Liceum bez obiektu bezpieczeństwa. 192 00:10:39,833 --> 00:10:41,541 - Zginiesz. - To się dzieje… 193 00:10:41,625 --> 00:10:43,250 Wielkie odchylenie! 194 00:10:43,333 --> 00:10:44,541 - Mam pomysł. - Co? 195 00:10:44,625 --> 00:10:48,916 Masz tam pierwszoligową siatkarkę, która robi wślizgi na kolanach. 196 00:10:49,000 --> 00:10:50,208 Mam kryzys! 197 00:10:50,291 --> 00:10:53,541 - Jest wyższa od twego taty. - Zmieńmy kolejność. 198 00:10:53,625 --> 00:10:58,583 Możemy pójść teraz na precle i zdobyć plecak w inny sposób. 199 00:10:58,666 --> 00:10:59,958 Może przez Internet? 200 00:11:00,041 --> 00:11:02,583 Tak, w Internecie jest wszystko. 201 00:11:02,666 --> 00:11:05,291 - Mowa nienawiści. - Rysunki nagiego Shreka. 202 00:11:05,958 --> 00:11:10,750 Dobra. Będziemy jeść niezasłużone precle, unikając mowy nienawiści. 203 00:11:10,833 --> 00:11:12,208 Brzmi fajnie. 204 00:11:12,291 --> 00:11:15,375 Lulu już naprawdę długo tam siedzi. 205 00:11:15,875 --> 00:11:17,833 Pewnie zemdlała od mety. 206 00:11:17,916 --> 00:11:19,166 Cholera, idzie! 207 00:11:19,250 --> 00:11:22,625 Włożyła fartuch i czapkę w kształcie cipki? 208 00:11:22,708 --> 00:11:25,416 To nie cipka. To wołowina. 209 00:11:25,500 --> 00:11:28,666 Lulu musi pracować w stekowni Hot Stone. 210 00:11:31,291 --> 00:11:33,958 To najgorsza robota w całej galerii. 211 00:11:34,041 --> 00:11:37,625 Gorsza niż w Dippin’ Dots, gdzie rodzą te lodowe kuleczki. 212 00:11:37,708 --> 00:11:44,041 - Missy, wyłaź. Idziemy do strefy gastro. - Idź beze mnie. Tu jest mi dobrze. 213 00:11:44,125 --> 00:11:47,583 Idę do Hot Stone. Nie na lunch, tylko się zemścić. 214 00:11:47,666 --> 00:11:49,958 Jessi mnie tu zostawi? 215 00:11:50,041 --> 00:11:52,416 - Porzuca cię! - Tak jak Elijah. 216 00:11:52,500 --> 00:11:54,333 Miał być moim kołem ratunkowym. 217 00:11:54,416 --> 00:11:57,500 Teraz utoniesz w morzu samotności! 218 00:11:57,583 --> 00:12:00,666 Wypierdalać mi stąd! 219 00:12:00,750 --> 00:12:03,916 Nie. Tylko one mówią mi prawdę o liceum. 220 00:12:04,000 --> 00:12:05,583 Zgadza się. 221 00:12:05,666 --> 00:12:07,000 Będziesz samotna. 222 00:12:07,083 --> 00:12:10,083 Jestem Missy. Mogę się przysiąść? 223 00:12:10,166 --> 00:12:11,166 Nie! 224 00:12:14,458 --> 00:12:16,041 Będziesz przerażona. 225 00:12:16,125 --> 00:12:19,375 Ostrożnie. Są tu pierwszoroczniacy. 226 00:12:20,166 --> 00:12:22,750 I będziesz obiektem seksualnego pożądania! 227 00:12:22,833 --> 00:12:25,250 Uwielbiam płaskie dziewczyny. 228 00:12:27,208 --> 00:12:31,583 - Może w sklepiku płacisz bitcoinami? - A belfer każe czytać jego powieść? 229 00:12:31,666 --> 00:12:34,500 A jeśli cię przyciśnie na ćwiczeniu z zagrożenia? 230 00:12:34,583 --> 00:12:36,916 Nie chcę robić kupy pod biurkiem. 231 00:12:37,000 --> 00:12:40,833 Nic z tego się nie wydarzy! Wpadłaś w panikę! 232 00:12:40,916 --> 00:12:42,875 - Testy! - Parkowanie równoległe! 233 00:12:42,958 --> 00:12:45,750 - Podania na studia! - Koniec młodości! 234 00:12:45,833 --> 00:12:48,083 To wszystko się zbliża. 235 00:12:48,166 --> 00:12:50,500 - Cholera, Missy! To się dzieje. - Co? 236 00:12:50,583 --> 00:12:52,375 Twój niepokój zmienia się w… 237 00:12:52,458 --> 00:12:54,000 Strach. 238 00:12:54,083 --> 00:12:55,833 Zostaw ją, Strachu. 239 00:12:55,916 --> 00:12:58,083 Jest do bani, ale ją lubię. 240 00:12:58,166 --> 00:13:00,166 Wiesz, że nie mogę, Mona. 241 00:13:00,250 --> 00:13:03,000 Nie pozwolę ci jej zabrać! 242 00:13:03,083 --> 00:13:04,875 - Mona! - Cholera! 243 00:13:06,416 --> 00:13:10,208 Zostaliśmy tylko my, Missy. 244 00:13:10,291 --> 00:13:12,291 Ty i ja. 245 00:13:15,250 --> 00:13:18,375 Nie mogę znaleźć tego modelu w sklepie z domeną .com! 246 00:13:18,458 --> 00:13:22,500 - W tym z .net też go nie ma. - Na .gov też nie widzę. 247 00:13:22,583 --> 00:13:25,416 Plecakowe rezerwy strategiczne wyczerpały się. 248 00:13:25,500 --> 00:13:27,333 Ocean ma fajny żakiet. 249 00:13:27,416 --> 00:13:30,750 Tak powinieneś się nosić, a nie ciągle w tych łachach. 250 00:13:30,833 --> 00:13:32,375 Wygląda świetnie. 251 00:13:32,458 --> 00:13:35,416 Widzisz, Caleb? Takiej stylówki potrzebuję. 252 00:13:35,500 --> 00:13:38,833 - Jest odważna, dzika, cipkowata… - Mój plecak! 253 00:13:38,916 --> 00:13:43,541 Wygląda jak twój plecak, ale stylówka może być cipkowata? 254 00:13:43,625 --> 00:13:47,250 Gdzie i kiedy zrobiono to zdjęcie? 255 00:13:47,333 --> 00:13:51,833 Kilka dni temu w lumpeksie o nazwie Nic Po 1998. 256 00:13:51,916 --> 00:13:54,791 To tylko trzy przecznice stąd. Chodźmy tam. 257 00:13:54,875 --> 00:13:56,791 Naprawdę wyjdziesz z galerii? 258 00:13:56,875 --> 00:13:58,125 Dla mojego plecaka 259 00:13:58,208 --> 00:14:03,166 jeździłbym zatłoczonym autobusem przez półtorej godziny bez słuchawek. 260 00:14:03,250 --> 00:14:07,583 Caleb jest tak zdeterminowany, że pizda nie siada. 261 00:14:07,666 --> 00:14:10,375 Dobrze to powiedziałem? I nie przeholowałem? 262 00:14:10,458 --> 00:14:12,583 - Ależ skąd. - Tak! Pizda. 263 00:14:12,666 --> 00:14:17,208 Witajcie w stekowni Hot Stone. Jestem Lulu. Co mogę wam pociąć? 264 00:14:18,458 --> 00:14:20,375 Spójrz, jak oporządza to mięso. 265 00:14:20,458 --> 00:14:21,625 NAPIWKI 266 00:14:21,708 --> 00:14:26,041 - Tak, dostała napiwek. - To znaczy, że musi zaśpiewać. 267 00:14:26,125 --> 00:14:27,250 Śpiewaj, kanarku. 268 00:14:27,333 --> 00:14:28,625 O tak! 269 00:14:28,708 --> 00:14:31,833 Zanim skosztujesz tego nieba w gębie 270 00:14:31,916 --> 00:14:34,416 Dziękuję, że mogłam je obrobić dla ciebie 271 00:14:34,500 --> 00:14:36,416 Chyba jej mało śpiewania. 272 00:14:36,500 --> 00:14:38,916 - Dalej, wołowinko. - To nie jest zabawne. 273 00:14:39,000 --> 00:14:42,291 Bo jest człowiekiem z uczuciami? 274 00:14:42,375 --> 00:14:44,125 Macie, kurwa, jakiś problem? 275 00:14:45,166 --> 00:14:47,833 Cholera, wkurzyłeś córkę stekowej babki. 276 00:14:47,916 --> 00:14:51,375 - Wykonuje swoją pracę. - Nieważne. Praca posysa. 277 00:14:53,125 --> 00:14:55,333 - Cześć, Lulu. - Ja jebię. 278 00:14:55,416 --> 00:14:58,625 Zabawna dziewczyna, którą oblałam polewą czekoladową. 279 00:14:58,708 --> 00:15:01,500 - Wciąż żyjesz? - Tak, żyję. 280 00:15:01,583 --> 00:15:04,166 Nie ma za co, tak w ogóle. 281 00:15:04,250 --> 00:15:06,958 Nie potrzebuję frajerki, która mi współczuje. 282 00:15:07,041 --> 00:15:10,125 Sama sobie współczuj z tą swoją tłustą grzywką. 283 00:15:10,625 --> 00:15:14,416 - Co zrobiłam nie tak? - Może to wina odżywki? 284 00:15:15,458 --> 00:15:17,583 Jessi! Kończymy zakupy. 285 00:15:17,666 --> 00:15:20,208 - Muszę wracać do domu. - Wszystko gra? 286 00:15:20,291 --> 00:15:24,500 Missy, idę po ciebie. 287 00:15:24,583 --> 00:15:28,041 Nic mi nie jest. Zobaczyłam krew w moim stolcu. 288 00:15:28,125 --> 00:15:29,541 Ja pierdolę. Niedobrze. 289 00:15:29,625 --> 00:15:33,666 Biegnij, Missy. Ratuj się! 290 00:15:33,750 --> 00:15:35,000 Muszę lecieć! 291 00:15:37,750 --> 00:15:39,458 O Boże, są takie zimne. 292 00:15:39,958 --> 00:15:41,000 Niezły zrzut. 293 00:15:41,083 --> 00:15:43,083 No nie wiem, Nick. 294 00:15:43,166 --> 00:15:46,125 Próbowałeś już tej głupiej jaskini umysłu Jaya. 295 00:15:46,208 --> 00:15:50,000 To bilzeriańska kultura! Moi przodkowie żyli w jaskiniach. 296 00:15:50,083 --> 00:15:53,708 - Nie potraficie czytać, zjeby? - Potrafimy. Proszę wybaczyć. 297 00:15:53,791 --> 00:15:59,458 I tak, mamy się pierdolić albo zdechnąć, ale mam dla pana propozycję biznesową. 298 00:15:59,541 --> 00:16:00,666 Słucham. 299 00:16:00,750 --> 00:16:03,750 Otóż chciałbym, aby pan pobił mojego oprawcę, Pumbę. 300 00:16:03,833 --> 00:16:07,500 W zamian oferuję słoik drobniaków 301 00:16:07,583 --> 00:16:10,916 o wartości około 15 dolarów amerykańskich. 302 00:16:11,000 --> 00:16:12,500 - Nie. - Tak jest. 303 00:16:12,583 --> 00:16:17,166 Miłego dnia. Albo strasznego, jeśli taka pańska wola. 304 00:16:17,250 --> 00:16:20,666 Twój plan jest do bani. Pumba i tak cię dopadnie. 305 00:16:20,750 --> 00:16:24,875 To co mam zrobić? Mam się przeciwstawić temu zwierzęciu? 306 00:16:24,958 --> 00:16:27,166 Pozwolić rozszarpać się pitbullowi? 307 00:16:27,250 --> 00:16:31,541 Co robisz, gdy pitbull zaciska szczękę na twojej szyi? 308 00:16:32,416 --> 00:16:33,375 - Umieram? - Nie! 309 00:16:33,458 --> 00:16:35,750 Wsadzasz mu palec w dupę. 310 00:16:35,833 --> 00:16:39,583 Mam wsadzić palec w dupę Pumby? 311 00:16:39,666 --> 00:16:42,291 - To jakaś metafora, tak? - Nie, dosłownie. 312 00:16:42,375 --> 00:16:45,000 - Robimy tak, gdy Luda ugryzie dziecko. - Co? 313 00:16:45,083 --> 00:16:47,125 Sęk w tym, żeby się nie zakochać. 314 00:16:47,208 --> 00:16:50,958 Jestem za pomysłem z palcem. 315 00:16:51,041 --> 00:16:52,333 Nikt w to nie wątpił. 316 00:16:52,416 --> 00:16:54,416 Dobra… 317 00:16:54,500 --> 00:16:56,166 Dzięki Bogu jestem w domu. 318 00:16:57,833 --> 00:17:00,458 Zostaw mnie w spokoju. Czego ode mnie chcesz? 319 00:17:00,541 --> 00:17:04,083 - Zaakceptuj, że czeka cię zguba! - Naprawdę? 320 00:17:04,166 --> 00:17:06,458 Jesteś za urocza na ten świat. 321 00:17:06,541 --> 00:17:08,583 Za delikatna na liceum. 322 00:17:08,666 --> 00:17:11,166 Nie, kocham szkołę. 323 00:17:11,250 --> 00:17:13,875 - Nie przetrwasz tam. - Szkoła to przywilej. 324 00:17:13,958 --> 00:17:18,000 I mam to szczęście mieszkać w dobrze finansowanym okręgu szkolnym. 325 00:17:18,708 --> 00:17:22,375 Czy mnie słuch nie myli? Ktoś jest tu wdzięczny? 326 00:17:22,458 --> 00:17:25,166 - Dziękczyropuch? - Cholera. To ten ropuch. 327 00:17:25,250 --> 00:17:27,791 O kurka. Tak się cieszę, że cię widzę. 328 00:17:27,875 --> 00:17:30,583 Kurde. To było miłe. 329 00:17:30,666 --> 00:17:35,750 Naprawdę wierzysz, że Dziękczyropuch pokona Stracha? 330 00:17:35,833 --> 00:17:39,833 A czy moja babcia robi najlepsze ciasto z rabarbarem? 331 00:17:39,916 --> 00:17:43,500 Co? Nawet jej nie znam. 332 00:17:43,583 --> 00:17:47,583 W takim razie dużo pan traci, bo ona jest cudowna. 333 00:17:48,291 --> 00:17:49,958 Pieprzona żaba. 334 00:17:52,000 --> 00:17:53,916 Tak! Mój plecak! 335 00:17:54,541 --> 00:17:56,041 Nie! 336 00:17:56,125 --> 00:17:59,375 To nie plecak, tylko brzydka żółta kurtka. 337 00:18:00,041 --> 00:18:01,416 Przykro mi, Caleb. 338 00:18:01,500 --> 00:18:05,208 Zrozumiem, jeśli nie jesteś już chętny, by mi pomagać. 339 00:18:05,291 --> 00:18:07,416 Jesteś bardzo niechętny! 340 00:18:07,500 --> 00:18:09,208 Chwila. 341 00:18:09,291 --> 00:18:13,416 Według Przyjaźni dla nieporadnych przyjaciele są zawsze chętni. 342 00:18:13,500 --> 00:18:16,458 Postanowiłem być chętny. 343 00:18:16,541 --> 00:18:21,500 Świetnie, bo wybrałem już sześć potencjalnych outfitów. 344 00:18:21,583 --> 00:18:23,750 To połączenie chłopa i zdziry. 345 00:18:24,500 --> 00:18:28,500 Czujesz się przytłoczony, więc spróbujmy ćwiczeń relaksacyjnych. 346 00:18:28,583 --> 00:18:31,083 - Usłysz trzy rzeczy. - Jej okres to lody. 347 00:18:31,166 --> 00:18:32,791 Co w tym dziwnego? 348 00:18:32,875 --> 00:18:37,208 Jak możesz coś słyszeć przez te niewiarygodnie głośne dziewczyny? 349 00:18:37,291 --> 00:18:38,375 Za głośno! 350 00:18:38,458 --> 00:18:40,541 Nie, te kuleczki to jej dzieci. 351 00:18:40,625 --> 00:18:43,416 - To boli. - Wskaż trzy rzeczy. 352 00:18:43,500 --> 00:18:45,166 Ale jest zbyt jasno. 353 00:18:46,250 --> 00:18:48,958 To jak dźgnięcie igłą w oczy! 354 00:18:49,041 --> 00:18:51,333 Trzy rzeczy, których możesz dotknąć! 355 00:18:51,416 --> 00:18:55,166 Zamknij się! Wyrzucamy rozsądek przez okno! 356 00:18:55,250 --> 00:18:58,666 I jak wyglądam? Czy to dzika orgia w stodole? 357 00:18:58,750 --> 00:19:01,083 Powiedz coś. Cokolwiek! 358 00:19:01,166 --> 00:19:05,083 Tu piszą, że najlepsi przyjaciele są ze sobą szczerzy. 359 00:19:05,166 --> 00:19:06,291 Wyglądasz źle! 360 00:19:06,875 --> 00:19:10,250 Cholera. Chyba że to zrani ich uczucia. 361 00:19:10,958 --> 00:19:14,333 Coś ty zrobił? Matthew cię teraz znienawidzi. Katastrofa! 362 00:19:14,416 --> 00:19:15,750 Caleb, czy… 363 00:19:15,833 --> 00:19:18,458 Nie, nic nie jest w porządku! 364 00:19:20,875 --> 00:19:24,583 Jak możesz to jeść, skoro widziałaś, jak powstaje? 365 00:19:24,666 --> 00:19:26,791 - To niezły zrzut. - Ja jebię. 366 00:19:26,875 --> 00:19:28,416 Szybko, umyj włosy. 367 00:19:28,500 --> 00:19:31,916 Jest moja wybawczyni. Przerwę też chcesz mi zepsuć? 368 00:19:32,000 --> 00:19:36,208 Przepraszam, że cię wkurzyłam. Chciałam być miła. 369 00:19:36,291 --> 00:19:37,458 Dlaczego? 370 00:19:37,541 --> 00:19:40,458 Może bo ci kolesie byli pieprzonymi dupkami? 371 00:19:40,541 --> 00:19:44,333 Na świecie jest sporo dupków. Nie zmienisz tego. 372 00:19:44,416 --> 00:19:49,625 Wiem, bo Boga nie ma, a wszechświat jest okrutny i bezlitosny. 373 00:19:49,708 --> 00:19:50,916 W pełni się zgadzam. 374 00:19:51,000 --> 00:19:52,541 - Tak? - Z Jessi? 375 00:19:52,625 --> 00:19:56,250 - Tak, dlatego ćpam. - Czy to pomaga? 376 00:19:56,333 --> 00:19:57,416 Na chwilę. 377 00:19:57,500 --> 00:19:58,583 O mój Boże. 378 00:19:58,666 --> 00:20:01,166 Connie, mam się naćpać z tą grzesznicą? 379 00:20:01,250 --> 00:20:04,333 A co ci szkodzi? Nic innego ci nie pomogło. 380 00:20:04,416 --> 00:20:05,375 Dobra. 381 00:20:06,666 --> 00:20:07,583 Gładko wchodzi. 382 00:20:08,708 --> 00:20:11,250 Uwielbiam czuć narkotyki w płucach. 383 00:20:11,333 --> 00:20:13,208 No dobrze, zabawna dziewczyno. 384 00:20:13,291 --> 00:20:16,500 - Obejrzysz ciało mojego zmarłego ojczyma? - Boże, nie. 385 00:20:16,583 --> 00:20:19,125 To nie dla mnie. Dziękuję. 386 00:20:19,208 --> 00:20:22,458 - Tylko cię wkręcam. - Zabawne. 387 00:20:22,541 --> 00:20:25,833 Dustin jest najlepszy. Traktuje matkę zołzę jak królową. 388 00:20:26,333 --> 00:20:29,625 Cholera. Zaprzyjaźniłyśmy się z Lulu? 389 00:20:29,708 --> 00:20:31,000 Chyba tak. 390 00:20:31,083 --> 00:20:33,875 Wiesz, co to znaczy? Darmowe steki! 391 00:20:34,458 --> 00:20:36,708 Dobra. Wskaż trzy rzeczy. 392 00:20:36,791 --> 00:20:40,708 - Skrzynka na listy, samochód, znak stopu. - Świetnie. 393 00:20:40,791 --> 00:20:43,333 - I trzy rzeczy, które możesz… - Wyruchać? 394 00:20:43,416 --> 00:20:47,250 - Maury, 20.30. - No co? Ruchanie jest relaksujące. 395 00:20:47,333 --> 00:20:50,291 W pornosach nigdy nie uświadczysz ataku paniki. 396 00:20:52,166 --> 00:20:56,791 - Caleb, czy mogę… - Tak, proszę. To bardzo pomocne. 397 00:20:57,291 --> 00:20:59,916 Masz bzika na punkcie tego plecaka, co? 398 00:21:00,000 --> 00:21:01,458 Już ich nie produkują. 399 00:21:01,541 --> 00:21:03,500 Wiem. To jest do bani. 400 00:21:03,583 --> 00:21:07,416 Ale czy ufasz mi na tyle, bym pomógł ci ustalić całkiem nowy plan? 401 00:21:07,500 --> 00:21:11,625 Część pierwsza, rozdział pierwszy. Zaufanie to podstawa przyjaźni. 402 00:21:11,708 --> 00:21:15,916 Ufam ci, ale nie chcę wracać do środka. 403 00:21:16,000 --> 00:21:17,500 Jest zbyt jasno i głośno. 404 00:21:17,583 --> 00:21:20,291 Dobra. Mogę coś na to poradzić. 405 00:21:20,375 --> 00:21:23,875 Dobra, znalazłem porno z atakami paniki i podoba mi się, 406 00:21:23,958 --> 00:21:26,541 ale może dlatego, że to coś nowego. 407 00:21:27,625 --> 00:21:31,208 Nie wiem, co sądzić o tym całym palcu w dupie. 408 00:21:31,291 --> 00:21:33,291 Jak przedrzeć się przez spodnie? 409 00:21:33,375 --> 00:21:37,000 Zsuwasz palec po plecach i zahaczasz. To nic trudnego. 410 00:21:37,083 --> 00:21:38,291 Właśnie. 411 00:21:39,125 --> 00:21:43,541 Może poćwiczysz na mnie? Zaatakuję cię, żeby było wiarygodnie. 412 00:21:43,625 --> 00:21:46,458 Judd tylko z tobą pogrywał. Uwielbia chaos. 413 00:21:46,541 --> 00:21:49,125 Jeśli to zrobisz, Pumba może cię zabić. 414 00:21:49,208 --> 00:21:52,750 Będę szczery. Chyba nie masz wyboru. 415 00:21:52,833 --> 00:21:54,250 Nie mam innej opcji. 416 00:21:54,333 --> 00:21:59,833 Jeśli chcę przetrwać, muszę się nauczyć, jak wsadzać palec brutalowi w dupę. 417 00:22:00,583 --> 00:22:02,000 Do dzieła! 418 00:22:04,208 --> 00:22:06,833 Zajebię cię. 419 00:22:06,916 --> 00:22:08,208 O Boże. Przestań. 420 00:22:08,291 --> 00:22:10,833 Andrew, nadszedł czas. 421 00:22:10,916 --> 00:22:12,708 Spełnij swoje przeznaczenie. 422 00:22:19,875 --> 00:22:23,208 Wiedziałem, że to zrobisz, a i tak musiałem przerwać. 423 00:22:23,291 --> 00:22:27,541 - No i to zarąbiste uczucie. - No super. Potrzebuję mydła. 424 00:22:27,625 --> 00:22:28,750 Tak sobie myślę. 425 00:22:28,833 --> 00:22:32,166 Ty i Pumba możecie skończyć jako przyjaciele. 426 00:22:32,250 --> 00:22:35,000 Dobra. Kazałem przyciemnić światła 427 00:22:35,083 --> 00:22:38,125 i dałem tym paniusiom 20 dolców, żeby spierdalały. 428 00:22:38,208 --> 00:22:41,083 - Jest lepiej? - Teraz jest akceptowalnie. 429 00:22:41,166 --> 00:22:42,500 OKAŻ WDZIĘCZNOŚĆ 430 00:22:42,583 --> 00:22:44,625 - Dziękuję, Matthew. - Oczywiście. 431 00:22:44,708 --> 00:22:48,208 Powiedz, co najbardziej ci się podobało w twoim plecaku. 432 00:22:48,291 --> 00:22:49,791 - Kółka, prawda? - Nie. 433 00:22:49,875 --> 00:22:53,750 Według ważności: faktura zewnętrznej tkaniny, 434 00:22:53,833 --> 00:22:57,208 jego walory organizacyjne i że ludzie go zauważali. 435 00:22:58,166 --> 00:23:02,000 - Lubisz być zauważony? - Tak, ale nikomu nie mów. 436 00:23:02,083 --> 00:23:02,916 Jasna sprawa. 437 00:23:03,791 --> 00:23:07,250 - A ten? - Nie, materiał jest zbyt chropowaty. 438 00:23:07,333 --> 00:23:08,791 Ten jest uroczy. 439 00:23:08,875 --> 00:23:11,791 Wolałbym nie rujnować swojego seksapilu. 440 00:23:11,875 --> 00:23:12,791 Oczywiście. 441 00:23:13,750 --> 00:23:17,291 To może być wielki niewypał i pewnie ci się nie spodoba, 442 00:23:17,375 --> 00:23:19,125 ale przyznasz, że jest fajna? 443 00:23:20,458 --> 00:23:23,458 - Cześć, ślicznotko. - Jestem zainteresowany. 444 00:23:24,166 --> 00:23:27,291 Przegrody, wystarczająco miejsca na laptopa i książki? 445 00:23:27,791 --> 00:23:30,541 Kilkanaście kabur na długopisy? 446 00:23:31,208 --> 00:23:35,666 - Wyglądam jak mężczyzna. - Który jest gotowy pozamiatać w liceum. 447 00:23:36,583 --> 00:23:39,791 A ja wyglądam jak najsmutniejsza drag queen w Montanie. 448 00:23:39,875 --> 00:23:41,000 - Racja. - Kurde. 449 00:23:41,083 --> 00:23:44,416 Ale zdejmę ten płaszcz, bo gryzie się ze spodniami, 450 00:23:44,500 --> 00:23:47,666 Podwinę nogawki, bo masz ładne kostki, 451 00:23:47,750 --> 00:23:50,583 a ten wzór koszuli cię powali, pizdo. 452 00:23:50,666 --> 00:23:53,833 - Jesteś geniuszem mody? - Tak. 453 00:23:53,916 --> 00:23:55,083 O Boże. 454 00:23:55,166 --> 00:23:59,916 Powiedzmy temu marudzie, jak bardzo doceniasz szkołę. 455 00:24:00,000 --> 00:24:01,125 Szkoła to zguba. 456 00:24:01,208 --> 00:24:03,083 Co? Tere-fere. 457 00:24:03,166 --> 00:24:07,458 Właśnie. Tere-fere! Szkoła to moja ulubiona część dzieciństwa. 458 00:24:08,416 --> 00:24:11,250 To najsmutniejsza rzecz, o jakiej słyszałem. 459 00:24:11,333 --> 00:24:15,083 Jest wdzięczna za bibliotekę I porywające debaty 460 00:24:15,166 --> 00:24:17,500 Jest wdzięczna za mikroformy i… 461 00:24:17,583 --> 00:24:19,916 Dziękczyropuchu! Nie! Puść go! 462 00:24:20,000 --> 00:24:24,000 Przykro mi, Missy. Powiedz mojej babci, że ją kocham i… 463 00:24:24,083 --> 00:24:25,583 Święte berety! 464 00:24:25,666 --> 00:24:27,125 Zgadza się, Missy. 465 00:24:27,208 --> 00:24:32,375 Bez względu na to, co zrobisz, nie pozbędziesz się mnie. 466 00:24:32,458 --> 00:24:35,291 Dobra. Wygrałeś. 467 00:24:39,291 --> 00:24:41,750 Czerwony długopis do oceny rówieśniczej. 468 00:24:41,833 --> 00:24:45,625 - I gotowe. - Podoba mi się ta torba. 469 00:24:45,708 --> 00:24:46,958 Mucho seksapil. 470 00:24:47,041 --> 00:24:49,500 Maury, jesteś minutę przed czasem. 471 00:24:49,583 --> 00:24:54,333 Tak, ale muszę brać się za dokumentację dotyczącą tej pierwszoligowej siatkarki. 472 00:24:54,416 --> 00:24:57,500 Chcesz podpisać formularze i się pomasturbować? 473 00:24:57,583 --> 00:24:58,458 Tak, chcę. 474 00:24:58,541 --> 00:25:01,708 Wierzę, że wniesie dużo dobrego do naszej listy. 475 00:25:01,791 --> 00:25:05,291 Zaznaczyłem małymi penisami, gdzie musisz podpisać. 476 00:25:05,375 --> 00:25:09,875 Doceniam wszystko, co robisz w związku z moją masturbacją. 477 00:25:09,958 --> 00:25:11,291 Dziękuję, Caleb. 478 00:25:11,375 --> 00:25:15,041 Nikt mi tego jeszcze nie powiedział. Jeszcze tu parafka. 479 00:25:15,708 --> 00:25:17,125 Już czas. 480 00:25:18,625 --> 00:25:22,291 Gniotku, nie powiedziałeś „makao”. 481 00:25:22,375 --> 00:25:24,541 Nick, nie śpisz? 482 00:25:24,625 --> 00:25:28,041 - Nie. - Denerwuję się poniedziałkiem. 483 00:25:28,666 --> 00:25:31,458 Rozumiem. Też się denerwuję. 484 00:25:31,541 --> 00:25:33,958 Dziwnie będzie chodzić do szkoły bez was. 485 00:25:34,041 --> 00:25:38,083 Żałuję, że nie zobaczysz, jak wkładam palec w dupę Pumby. 486 00:25:38,166 --> 00:25:40,083 Szczerze? Ja też. 487 00:25:41,333 --> 00:25:43,250 - Dobranoc. - Dobranoc. 488 00:26:28,833 --> 00:26:31,916 Napisy: Krzysiek Igielski