1 00:00:10,958 --> 00:00:15,541 Kolejna wiadomość od Danni. Zobaczcie, jak często mi odpisuje. 2 00:00:15,625 --> 00:00:18,875 Jebać czytanie. Daj znać, gdy się przeliżecie. 3 00:00:18,958 --> 00:00:22,416 I kolejna wiadomość! Chyba ma obsesję na moim punkcie. 4 00:00:22,500 --> 00:00:26,458 Nasz mistrz zostawia mnie dla nowej szkoły i dziewczyny, 5 00:00:26,541 --> 00:00:29,708 która napisała do niego dwa razy z rzędu. 6 00:00:29,791 --> 00:00:32,041 - Nieźle. - Możemy tego nie robić? 7 00:00:32,125 --> 00:00:36,041 Nie opuszczać się? Za późno, bo już mnie opuściłeś. 8 00:00:36,125 --> 00:00:39,416 Przecież właśnie spędzamy razem czas. La familia. 9 00:00:39,500 --> 00:00:42,291 Cieszmy się ostatnim latem przed liceum. 10 00:00:42,375 --> 00:00:44,833 Cieszmy się? To dopiero niezłe. 11 00:00:44,916 --> 00:00:47,416 Ojciec każe mi kosić trawę i malować garaż, 12 00:00:47,500 --> 00:00:50,541 a gdy pada, trzymam parasol nad meblami na tarasie. 13 00:00:50,625 --> 00:00:52,875 Ale nie chodzisz do szkoły letniej. 14 00:00:52,958 --> 00:00:57,750 Jeśli nie mogę zakuwać, gdy jest zimno, nie uda mi się, gdy pocą mi się cyce. 15 00:00:57,833 --> 00:01:00,083 Lipa. Choć nie potrafię się to wczuć. 16 00:01:00,166 --> 00:01:03,416 Andrew, ogarnij się! Starsza siostra małego zdrajcy! 17 00:01:03,500 --> 00:01:05,875 O rany, pora na bikini! 18 00:01:05,958 --> 00:01:09,500 - Andrew, musisz sobie iść. - Obiecuję, że będę grzeczny! 19 00:01:09,583 --> 00:01:11,666 Usiądę na rękach i zamknę oczy. 20 00:01:11,750 --> 00:01:15,833 - To jeszcze bardziej obrzydliwe. - Dobra, to spadam. 21 00:01:15,916 --> 00:01:20,083 O cholera, Andrew! Ma stringi! I widać jej cycka pod stanikiem! 22 00:01:20,166 --> 00:01:21,916 - Nie! - Jeden wyskoczył! 23 00:01:22,000 --> 00:01:25,041 - Do dupy to lato. - Chyba mnie słyszy! 24 00:01:25,125 --> 00:01:28,458 Mnie też wywala. Możecie śmiało odpalać intro. 25 00:02:02,500 --> 00:02:04,791 No cześć. Aleś punktualny. 26 00:02:04,875 --> 00:02:08,333 No wiesz, mama podrzuca mnie, kiedy tylko zechcę. 27 00:02:09,000 --> 00:02:11,583 Travis, to mój kolega, Nick. 28 00:02:11,666 --> 00:02:15,083 - To mój skomplikowany towarzysz, Travis. - Cześć. 29 00:02:15,166 --> 00:02:19,041 Ten Travis z tamtej akcji? Myślałem, że go nienawidzimy? 30 00:02:19,750 --> 00:02:21,875 No tak. To dość płynna sytuacja. 31 00:02:21,958 --> 00:02:23,833 Tak, chujku! Płynów jest sporo. 32 00:02:23,916 --> 00:02:24,958 Co tam, mały? 33 00:02:25,041 --> 00:02:27,375 Jebać go! Też nawijaj grubym głosem. 34 00:02:27,458 --> 00:02:29,166 Co tam? 35 00:02:29,250 --> 00:02:31,416 - Na razie. - No. Miło było, Aaron. 36 00:02:31,500 --> 00:02:35,125 Zaraz, masz na imię Aaron? O Boże, ale wstyd. 37 00:02:35,208 --> 00:02:38,208 Cały czas jak idiota nazywałem cię Nickiem. 38 00:02:38,291 --> 00:02:39,250 Ale lipa. 39 00:02:39,333 --> 00:02:43,833 Ten dupek może być jej towarzyszem, a ja jestem głupim kolegą. 40 00:02:43,916 --> 00:02:46,333 Też chcemy ci potowarzyszyć! 41 00:02:46,416 --> 00:02:48,291 O fuj! Kurwa, coś za jeden? 42 00:02:48,375 --> 00:02:50,000 Mam na imię Rick. 43 00:02:50,708 --> 00:02:54,875 A ty musisz być mamą Danni? Mogę prosić o trochę soku? 44 00:02:54,958 --> 00:02:56,583 Ty głuptasie. 45 00:02:56,666 --> 00:02:59,958 Nie przezywaj mnie! Naprawdę się staram. 46 00:03:00,041 --> 00:03:01,333 Co jeszcze? 47 00:03:01,416 --> 00:03:02,791 Idzie spać o 18.45. 48 00:03:02,875 --> 00:03:05,583 I nie dotykaj komputera w kuchni. 49 00:03:05,666 --> 00:03:09,375 Zarządza całym domem. Gdy ostatnio padł, straciliśmy wszystko. 50 00:03:09,458 --> 00:03:12,083 Jasne, 18.45, straciliście wszystko. 51 00:03:12,166 --> 00:03:13,333 Idziemy, misiaczku? 52 00:03:14,125 --> 00:03:18,125 Zachowują się jak porąbane zakochańce. Jak wcześniej ty i Elijah. 53 00:03:18,208 --> 00:03:20,625 Skończmy z rozpamiętywaniem byłego. 54 00:03:20,708 --> 00:03:24,583 Jestem teraz singielką i skupię się na karierze. 55 00:03:24,666 --> 00:03:26,875 - Będziesz dziwką celebrytów? - Nie! 56 00:03:26,958 --> 00:03:31,000 - Zostanę nianią. - Zarobki są o wiele gorsze. 57 00:03:31,083 --> 00:03:32,500 BEZ ODZIEŻY I NAUKI. 58 00:03:32,583 --> 00:03:35,833 Kurde, dzieciaki ze szkoły letniej wyglądają na twarde. 59 00:03:35,916 --> 00:03:38,416 - Według mnie są urocze. - Serio? 60 00:03:38,500 --> 00:03:41,250 Ten ma na twarzy tatuaż z napisem „twarz”. 61 00:03:41,333 --> 00:03:45,041 Jako że nie umiem czytać, sprawdzimy obecność inaczej. 62 00:03:45,125 --> 00:03:49,458 Na trzy wszyscy się przedstawiają. Raz, dwa, czy. 63 00:03:49,541 --> 00:03:51,708 - Jay Bilzerian! - Cześć, Jay. 64 00:03:51,791 --> 00:03:54,458 - Kurwa, co za cep. - Aż chcę mu coś zrobić. 65 00:03:54,541 --> 00:03:57,375 Tak jak inni skrzywdzili mnie! 66 00:03:59,416 --> 00:04:01,083 Moje zwisy! 67 00:04:01,166 --> 00:04:05,291 Też nie cierpię książek, ale rzucanie w trenera nic nie da. 68 00:04:05,375 --> 00:04:06,708 Ma rację. 69 00:04:06,791 --> 00:04:10,291 - Proszę się tu schować! - Dzięki! Dobry z ciebie dzieciak. 70 00:04:10,375 --> 00:04:12,250 Dobry w pierdzeniu! 71 00:04:12,333 --> 00:04:13,500 Co wy robicie? 72 00:04:13,583 --> 00:04:16,875 - Pierdowe doładowanie! - Tak jest. Komora pierdowa! 73 00:04:16,958 --> 00:04:19,750 - Komora pierdowa! - Nie róbcie tego! 74 00:04:19,833 --> 00:04:24,875 - O Boże! Steve, wstrzymaj oddech! - Bez obaw, Jay. Lubię ten zapach. 75 00:04:24,958 --> 00:04:27,291 Ale boję się ciemności. Odpalę zapałkę! 76 00:04:27,375 --> 00:04:28,416 Poczekaj! Nie! 77 00:04:29,166 --> 00:04:32,416 Teraz mam na sobie tylko dym. 78 00:04:33,541 --> 00:04:36,625 Maury, jestem tak nieszczęśliwy, jak tylko się da. 79 00:04:36,708 --> 00:04:38,333 Przegapiłeś fragment! 80 00:04:38,416 --> 00:04:42,291 Dlaczego twój tata musi tam stać i serwować wzmocnienie negatywne. 81 00:04:42,375 --> 00:04:47,500 - I źle wyglądasz w tych szortach! - Przynajmniej nie rzuca we mnie kamykami. 82 00:04:47,583 --> 00:04:48,791 Cześć! 83 00:04:49,416 --> 00:04:51,291 - Cześć. - Jestem Marissa. 84 00:04:51,375 --> 00:04:53,416 Wprowadziłyśmy się naprzeciwko. 85 00:04:53,500 --> 00:04:56,583 Ładna sąsiadka? Przy takim stanie gospodarki? 86 00:04:56,666 --> 00:05:00,041 Mamy pełny kosz na papier. Mogę wrzucić to do waszego? 87 00:05:00,125 --> 00:05:05,500 Spoko, ale mój tata nie segreguje śmieci. „Nie będę ratował Ziemi za friko”. 88 00:05:05,583 --> 00:05:06,458 Dzięki. 89 00:05:06,958 --> 00:05:09,833 Chodzisz może do gimnazjum Bridgeton? 90 00:05:09,916 --> 00:05:13,291 Jesienią zaczynam ósmą klasę, a nikogo tam nie znam. 91 00:05:13,375 --> 00:05:17,666 Tak, byłem w tym gimnazjum, ale teraz jestem w liceum Bridgeton. 92 00:05:18,500 --> 00:05:20,791 Licealista. Ale czad. 93 00:05:20,875 --> 00:05:24,250 Ty jebany ogierze! Chyba naprawdę na ciebie leci. 94 00:05:24,333 --> 00:05:26,541 - Na ciebie! - Marissa! 95 00:05:26,625 --> 00:05:29,208 O jasny chuj, co ja widzę? 96 00:05:38,333 --> 00:05:40,833 - Kto… Kto to? - To moja mama. 97 00:05:41,958 --> 00:05:45,125 Mama Marissy to niezła żyleta. 98 00:05:45,208 --> 00:05:50,083 Chciałem nawiązać do pani Robinson, ale ty też masz rację. 99 00:05:50,166 --> 00:05:52,166 O proszę, już masz kolegę? 100 00:05:52,250 --> 00:05:56,125 Jestem Andrew Kent. No, Glouberman. Ale przyjaciele mówią mi Kent. 101 00:05:56,208 --> 00:06:00,000 - Kochanki też. Ale teraz ich nie mam. - Przyjaciół czy kochanek? 102 00:06:00,083 --> 00:06:01,333 Oby to drugie. 103 00:06:01,416 --> 00:06:04,666 Marissa, ty wesołku. A pani jak ma na imię? 104 00:06:04,750 --> 00:06:06,458 Jestem Priya. I wiesz co? 105 00:06:06,541 --> 00:06:10,125 Poprzedni właściciele nieźle zapuścili podwórko. 106 00:06:10,208 --> 00:06:13,375 Państwo Sperduto. Zajebię tych skurwysynów. 107 00:06:14,250 --> 00:06:17,166 A mogłabym cię wynająć do koszenia? 108 00:06:17,250 --> 00:06:19,208 Ani chybi. To znaczy tak. 109 00:06:19,291 --> 00:06:20,625 - Super. - Pa, Andrew. 110 00:06:20,708 --> 00:06:22,000 Co? Na razie. 111 00:06:22,083 --> 00:06:27,166 Boże, żadnego duetu bym tak nie jebał od czasu Remontowego biznesu braci Scott. 112 00:06:27,250 --> 00:06:30,333 Mogłyby mi zrobić remoncik. 113 00:06:30,416 --> 00:06:33,166 Dobranoc, Moon. Że też tak cię nazwali. 114 00:06:34,333 --> 00:06:39,708 O 18.45 Elijah zwykle zaczynał swoją redukcję światła niebieskiego. 115 00:06:39,791 --> 00:06:44,625 Siema! Jak tam praca? Znalazłaś coś fajnego w szufladach? 116 00:06:44,708 --> 00:06:47,750 - Dildosy? Tabletki? Domowe pornuski? - Że co? 117 00:06:47,833 --> 00:06:50,083 Nie, skupiłam się na pracy. 118 00:06:50,166 --> 00:06:51,500 Fuj! Dlaczego? 119 00:06:51,583 --> 00:06:55,041 Ludzie wybierają tę pracę, by myszkować po domach. 120 00:06:55,125 --> 00:06:57,583 Racja! To nowy, egzotyczny dom. 121 00:06:57,666 --> 00:07:01,750 Chcę tu powęszyć jak Snoop w punkcie z ziołem. 122 00:07:01,833 --> 00:07:04,500 No dobra, chyba mogłabym zajrzeć do lodówki. 123 00:07:04,583 --> 00:07:08,375 Może mają migdały albo ciastka orkiszowe. 124 00:07:08,458 --> 00:07:11,625 Że co? O czym ty mówisz? To żywność? 125 00:07:11,708 --> 00:07:17,500 Jessi, muszę się rozłączyć, by oddać się najmroczniejszym żądzom. 126 00:07:17,583 --> 00:07:19,083 - Co? - Zrób to! 127 00:07:19,166 --> 00:07:23,458 Głębokie gardło z dwoma litrami syropu glukozowo-fruktozowego! 128 00:07:23,541 --> 00:07:26,333 Jestem pieprzonym Bogiem! 129 00:07:26,416 --> 00:07:30,041 To jak to jest z Travisem? Nie byliśmy na niego wściekli? 130 00:07:30,125 --> 00:07:35,625 No tak, ale uznałam, że w sumie co z tego? Nigdy nie zdefiniowaliśmy naszego związku. 131 00:07:35,708 --> 00:07:38,791 Co? Najpierw „towarzysz”, teraz mowa o związku? 132 00:07:38,875 --> 00:07:41,583 Ale lipa! Podajmy ją do sądu. 133 00:07:41,666 --> 00:07:45,708 Wiem, że dopiero co go poznałem, ale nie podoba mi się jego aura. 134 00:07:45,791 --> 00:07:49,583 Może i nawet trochę wygląda, ale co w nim widzisz? 135 00:07:49,666 --> 00:07:53,625 Słuchaj no, mała mordko. Travis to książę naszej cipki. 136 00:07:53,708 --> 00:07:55,958 - Królem łechtaczki. - Władcą sromowym. 137 00:07:56,041 --> 00:07:57,916 Wicehrabią naszej szparki. 138 00:07:58,000 --> 00:07:59,958 - Tak! - Tak! 139 00:08:00,041 --> 00:08:02,958 - Możemy tak całymi dniami. - Travis też. 140 00:08:04,333 --> 00:08:08,833 Z Travisem jest tak na luzie. Czujemy chemię i fajnie się spiknąć. 141 00:08:08,916 --> 00:08:12,125 Co masz na myśli, mówiąc „spiknąć”? 142 00:08:12,208 --> 00:08:15,291 Wiem, co to znaczy dla mnie, ale każdy ma inaczej. 143 00:08:15,375 --> 00:08:19,416 Chodzi o całowanie się? Coś z piersiami? Bielizna zostaje? 144 00:08:19,500 --> 00:08:20,583 O co kaman? 145 00:08:20,666 --> 00:08:23,166 - Jesteś zabawny. - Nie do końca. 146 00:08:23,250 --> 00:08:25,041 Ale w sumie słodziak z niego. 147 00:08:25,125 --> 00:08:28,958 A wiesz może, że ma piżamę z bekonem i jajkami? 148 00:08:29,041 --> 00:08:30,208 Seksowne? 149 00:08:30,291 --> 00:08:32,291 Czyli ty też jesteś zabawny? 150 00:08:32,375 --> 00:08:36,458 Pewnie, że tak. Ale jestem też kurewsko przystojny. 151 00:08:36,541 --> 00:08:40,666 Wyglądasz jak psu z gardła wyjęty. Ale coś w tobie dostrzegam. 152 00:08:40,750 --> 00:08:42,666 Bądź ze mną szczery, Jay. 153 00:08:42,750 --> 00:08:48,291 - Nadal pachnę gazami nowych przyjaciół? - To nie są twoi przyjaciele, Steve. 154 00:08:48,375 --> 00:08:50,500 - Naucz się stawiać opór. - Dobrze. 155 00:08:50,583 --> 00:08:53,958 Udajmy, że właśnie trafiłem cię książką w jaja. 156 00:08:54,041 --> 00:08:55,458 Co mówisz? 157 00:08:55,541 --> 00:08:58,333 Bądźcie dla mnie mili. Kocham was, przyjaciele. 158 00:08:58,416 --> 00:09:00,875 Jeśli chcecie być wredni, to spoko. 159 00:09:00,958 --> 00:09:03,458 No weź! Serio cię nie wkurzają? 160 00:09:03,541 --> 00:09:08,083 Nie lubię się denerwować, bo wtedy pojawia się zła rękawiczka. 161 00:09:08,166 --> 00:09:10,458 Jestem w chuj złą rękawiczką! 162 00:09:10,541 --> 00:09:13,458 Zgadnijcie, gdzie byłam podczas sturmu na Kapitol. 163 00:09:13,541 --> 00:09:17,208 O nie, schowaj tę złą skarpetę. 164 00:09:17,291 --> 00:09:20,416 Jestem rękawiczką, chuju złamany! 165 00:09:20,500 --> 00:09:25,500 A może zła rękawiczka powinna nauczyć te dzieciaki pokory. 166 00:09:26,208 --> 00:09:29,541 - Zyskasz ich szacunek. - Tak jest, tępy trenerze! 167 00:09:29,625 --> 00:09:31,708 Zostaw to mnie. 168 00:09:31,791 --> 00:09:32,791 No dobrze! 169 00:09:34,750 --> 00:09:38,041 Rozpiera mnie energia! Co dalej? Tor wyścigowy? 170 00:09:38,125 --> 00:09:41,541 - Wyprawa do Atlantic City? - Dawaj do sypialni rodziców. 171 00:09:41,625 --> 00:09:44,625 Chętnie zobaczę, gdzie się ciachają. 172 00:09:44,708 --> 00:09:47,166 Missy! Znalazłam coś na nawilżenie. 173 00:09:47,250 --> 00:09:52,458 - Używają tego do seksu, prawda? - Tak, kochana. Jak wiele ty już wiesz. 174 00:09:52,541 --> 00:09:55,500 Moja głupia mama ma tylko szminkę od Burt’s Bees. 175 00:09:55,583 --> 00:10:00,291 Missy, posłuchaj mnie uważnie. Umaluj się jak pani Leonardo. 176 00:10:00,375 --> 00:10:01,791 To twoje przeznaczenie. 177 00:10:01,875 --> 00:10:06,166 Skoro tak, to pora się umalować tak, jakbym sprzedawała papierosy. 178 00:10:06,250 --> 00:10:08,750 Siema! Tu wasza Lola Skumpy. 179 00:10:08,833 --> 00:10:11,333 Pokażę wam, jak zrobić się na puszczalską. 180 00:10:11,416 --> 00:10:13,791 O tak, puszczalska ze mnie zdzira. 181 00:10:13,875 --> 00:10:16,333 Missy! Koronkowa bielizna! 182 00:10:16,416 --> 00:10:19,333 Jakby moje cycki przejęły czyjś cyckomagazyn! 183 00:10:20,250 --> 00:10:25,708 Missy, jesteś dorosłą kobietą, a twój mąż uwielbia uprawiać z tobą seks. 184 00:10:25,791 --> 00:10:30,416 - Wie, jaki z niego szczęściarz. - Dlatego mnie ubóstwia. 185 00:10:30,500 --> 00:10:33,375 Wytarzajmy się w łóżku, w którym to robią! 186 00:10:33,458 --> 00:10:37,541 O tak! Pora wcielić się w żonę. 187 00:10:37,625 --> 00:10:42,041 No, odciąłem nogawki i pyk, szorty gotowe. 188 00:10:42,125 --> 00:10:44,333 Pasują do ciebie. 189 00:10:44,416 --> 00:10:49,291 Coś niesamowitego. Nie wie, jak wyglądają seksowni ludzie. 190 00:10:49,375 --> 00:10:52,041 - Jest dla ciebie idealna. - Cześć, młodzieży. 191 00:10:52,125 --> 00:10:56,000 - Komu lemoniadę? - Priya. Boże, rozpieszczasz mnie. 192 00:10:56,083 --> 00:10:58,958 Andrew, to ty nas ratujesz. 193 00:10:59,041 --> 00:11:00,500 Przestań. Ale mów dalej. 194 00:11:01,375 --> 00:11:06,708 - Trawnikiem zajmował się tata Marissy. - Ale zostawił nas dla fizjoterapeutki. 195 00:11:06,791 --> 00:11:09,500 - Co? Istne szaleństwo! - Radzimy sobie. 196 00:11:09,583 --> 00:11:13,875 - Nie chcę oczerniać go przy dziecku, ale… - Bez obaw. To śmieć. 197 00:11:13,958 --> 00:11:17,125 Ale każdy, kto cię nie docenia, Priya… 198 00:11:17,208 --> 00:11:22,250 Kurde, ciesz się, że ten drań odszedł, bo jesteś wspaniała, skarbie. 199 00:11:22,333 --> 00:11:26,166 I kiedyś znajdziesz nieumięśnionego, ale i niegrubego nastolatka, 200 00:11:26,250 --> 00:11:28,500 który będzie cię ubóstwiał. 201 00:11:28,583 --> 00:11:30,833 - Andrew. - Jesteś przeuroczy. 202 00:11:30,916 --> 00:11:33,875 Dlatego komary lubią mój tyłek. 203 00:11:35,458 --> 00:11:39,291 Andrew, nigdy nie poznałam takiego młodego człowieka jak ty. 204 00:11:39,375 --> 00:11:42,125 Mamo, możemy zaprosić go na jutrzejszą kolację? 205 00:11:42,208 --> 00:11:43,375 Pewnie. 206 00:11:43,458 --> 00:11:45,500 Andrew, dołączysz do nas? 207 00:11:45,583 --> 00:11:48,916 Wpadnę z pozytywnym nastawieniem i może nawet w ciuchach. 208 00:11:49,625 --> 00:11:51,333 - A może nago. - Ty wariacie. 209 00:11:51,416 --> 00:11:53,583 Co ty na to? Jestem najgorszy. 210 00:11:53,666 --> 00:11:55,625 - Wyjątkowy chłopak. - Co nie? 211 00:11:55,708 --> 00:11:57,208 Andrew, to niesamowite. 212 00:11:57,291 --> 00:11:59,208 - Wiem. - Marissa na ciebie leci. 213 00:11:59,291 --> 00:12:02,000 - Priya to bogini. - Co? Priya? Pogięło cię? 214 00:12:02,083 --> 00:12:04,666 Marissa jest w twoim wieku. Stracisz okazję. 215 00:12:04,750 --> 00:12:08,208 Racja, Priya jest dorosła. Dorosła i wrażliwa… 216 00:12:08,291 --> 00:12:09,416 - Andrew! - Wybacz. 217 00:12:09,500 --> 00:12:12,375 - Marissa! - Tak. Marissa. Dzieciak. 218 00:12:12,458 --> 00:12:17,000 - Taki sam jak ty. - Wiem, ale Priya… 219 00:12:18,875 --> 00:12:22,916 Mama mia, papa pia, ale wjechał orgazm. 220 00:12:23,000 --> 00:12:24,666 W rzeczy samej. 221 00:12:26,000 --> 00:12:30,458 - Dobry wieczór, pani Leonardo. - Cześć. Daję znać, że wracamy do domu. 222 00:12:30,541 --> 00:12:31,625 Do waszego domu? 223 00:12:31,708 --> 00:12:34,125 - O kurwa. - Spoko. O kuźwa! 224 00:12:34,208 --> 00:12:37,541 Szybko, porządek! Sprzątaj tak, jak nigdy nie sprzątałaś! 225 00:12:37,625 --> 00:12:40,083 Czyszczę, przesuwam, myję, 226 00:12:40,166 --> 00:12:44,000 składam, ścielę, mocuję, szoruję, wyrzucam. 227 00:12:45,375 --> 00:12:49,666 Dobry wieczór! Właśnie na was czekałam. 228 00:12:49,750 --> 00:12:52,500 Zaglądając tylko do otwartych pomieszczeń. 229 00:12:52,583 --> 00:12:56,625 Super, że w końcu mamy odpowiedzialną opiekunkę. 230 00:12:56,708 --> 00:12:58,291 Poprzednią zwolniliśmy. 231 00:12:58,375 --> 00:12:59,541 O rety! Dlaczego? 232 00:12:59,625 --> 00:13:04,291 Zapraszała chłopaków i zawsze podkradała mi szminkę. 233 00:13:04,375 --> 00:13:06,958 - Jak ją przyłapaliście? - Mamy kamery. 234 00:13:07,041 --> 00:13:08,541 Kamerę? 235 00:13:08,625 --> 00:13:10,666 Kamery. W całym mieszkaniu. 236 00:13:10,750 --> 00:13:14,625 Ale ty nie musisz się martwić. Jesteś odpowiedzialną osobą. 237 00:13:14,708 --> 00:13:17,916 Mona, co robimy? Nagrało się, jak się masturbuję. 238 00:13:18,000 --> 00:13:21,000 - Nagrałaś dziecięce porno. - O Boże! 239 00:13:21,083 --> 00:13:24,708 Wszyscy dowiedzą się o pornusie od Missy i Mony. 240 00:13:25,375 --> 00:13:29,458 Naprawdę polubiłem Danni, ale spotyka się z innym typem. 241 00:13:29,541 --> 00:13:30,583 Jest przystojny? 242 00:13:30,666 --> 00:13:34,041 Niestety jest zajebisty na maksa. 243 00:13:34,125 --> 00:13:35,125 Lipa. Mów dalej. 244 00:13:35,208 --> 00:13:39,000 No i boję się, że Danni chce się tylko ze mną przyjaźnić. 245 00:13:39,083 --> 00:13:40,458 A to coś złego? 246 00:13:40,541 --> 00:13:41,458 Co? No pewnie. 247 00:13:41,541 --> 00:13:43,958 - Ale jest fajna? - Najfajniejsza. 248 00:13:44,041 --> 00:13:46,416 - Inteligentna? - To geniusz zła. 249 00:13:46,500 --> 00:13:50,375 - Lubisz przebywać w jej towarzystwie? - O Boże, jeszcze jak. 250 00:13:50,458 --> 00:13:53,833 No to wygląda na to, że masz fajną przyjaciółkę. 251 00:13:53,916 --> 00:13:54,916 - Nie! - Przestań. 252 00:13:55,000 --> 00:13:58,333 Moje najlepsze związki zaczynały się od przyjaźni. 253 00:13:59,583 --> 00:14:01,625 - Czyli to taki podstęp? - Co? 254 00:14:01,708 --> 00:14:07,125 Rozumiem. Będę jej „przyjacielem”, a gdy ten pajac Travis zjebie sprawę, 255 00:14:07,208 --> 00:14:10,750 ja będę gotowy, by wślizgnąć się do jej serca. 256 00:14:10,833 --> 00:14:13,333 Nie! Zupełnie nie o to mi chodziło. 257 00:14:13,416 --> 00:14:16,041 Żadnego wślizgiwania się. 258 00:14:16,125 --> 00:14:18,666 Po prostu pozostań dobrym gościem. 259 00:14:18,750 --> 00:14:22,041 Tak, tak. Będę dobrym gościem. 260 00:14:22,125 --> 00:14:26,166 Z paluszkami, które robią tak. 261 00:14:26,250 --> 00:14:27,166 50% NA ZGUBIONE 262 00:14:27,250 --> 00:14:29,541 Dobra, cicho! Idzie. 263 00:14:29,625 --> 00:14:34,375 Wycelujcie pistolety ze szczochami i ogn… 264 00:14:35,208 --> 00:14:38,208 A macie, pierdolone przychlasty! 265 00:14:39,708 --> 00:14:41,416 Tak jest, trenerze! 266 00:14:41,500 --> 00:14:42,958 Chyba złamał mi żebro! 267 00:14:43,041 --> 00:14:46,000 Tak jest, wy niewyuczalne kurwistrzały. 268 00:14:46,083 --> 00:14:49,416 Utopię was tak, jak chcieliby wasi rodzice! 269 00:14:49,500 --> 00:14:52,041 Cholera! To psychol! 270 00:14:52,125 --> 00:14:54,625 Róbmy, co mówi. 271 00:14:54,708 --> 00:14:58,916 O tak! Chyba warto go słuchać, co nie? 272 00:14:59,000 --> 00:15:01,875 Zabieraj tę brudną łapę, zaśmierdziały bydlaku. 273 00:15:01,958 --> 00:15:03,541 Dobra robota, Steve. 274 00:15:03,625 --> 00:15:06,333 I nie nazywaj mnie tak! Jestem złą rękawiczką. 275 00:15:06,416 --> 00:15:08,541 A co do was, zboki jebane, 276 00:15:08,625 --> 00:15:12,375 to przy odrobinie godności oglądalibyście Grace i Frankie. 277 00:15:12,458 --> 00:15:15,250 Te dwie suki szanuję. 278 00:15:16,541 --> 00:15:19,375 O Boże, co zrobimy? 279 00:15:20,291 --> 00:15:23,208 - Jessi! - Cześć. Jak poszło wczoraj? 280 00:15:23,291 --> 00:15:25,458 Oddałaś się tym żądzom? 281 00:15:25,541 --> 00:15:30,916 Tak. Mroczniejszych chyba nie ma. A ich kamerki wszystko nagrały. 282 00:15:31,000 --> 00:15:32,208 O czym ty mówisz? 283 00:15:32,291 --> 00:15:35,083 Posłuchałam cię! Masturbowałam się w ich łóżku! 284 00:15:35,166 --> 00:15:39,666 - Ta to ma nierówno pod kopułą. - Nie doradzałam ci tego, Missy. 285 00:15:39,750 --> 00:15:43,500 - Sugerowałaś to! - Spokojnie. Musi być jakieś wyjście. 286 00:15:43,583 --> 00:15:47,500 Czekaj! W kuchni mają laptop, który kontroluje cały dom. 287 00:15:47,583 --> 00:15:49,083 No to usuńmy to. 288 00:15:49,166 --> 00:15:50,583 Spotkasz się tam ze mną? 289 00:15:50,666 --> 00:15:54,625 Tak, dojdę, ale nie w całym domu, zboczku. 290 00:15:54,708 --> 00:15:57,458 Nie w całym domu, tylko w łóżku rodziców. 291 00:15:57,541 --> 00:15:58,791 Pięć razy. 292 00:15:58,875 --> 00:16:00,583 Jezu, to sporo. 293 00:16:00,666 --> 00:16:04,250 Też możesz wykręcać takie wyniki. Wystarczy chcieć, Jessi. 294 00:16:05,166 --> 00:16:06,125 No kurwa! 295 00:16:06,208 --> 00:16:08,958 Mało brakowało. Może spróbuj ponownie. 296 00:16:09,750 --> 00:16:11,416 Można już z nią działać? 297 00:16:11,500 --> 00:16:13,916 Nie, udajemy jej przyjaciela. Pamiętasz? 298 00:16:14,000 --> 00:16:18,166 - Chyba wiem, jak to urozmaicić. - Zagramy o kasę naszych starych? 299 00:16:18,250 --> 00:16:21,000 Nie. Zagrajmy o tajemnice. 300 00:16:21,083 --> 00:16:24,500 To mi się podoba. Ten chłopak powie ci o wszystkim. 301 00:16:24,583 --> 00:16:29,458 Za każde pudło zdradzamy tajemnicę, o której nikomu nie mówiliśmy. 302 00:16:29,541 --> 00:16:32,208 No spoko. Panie przodem. 303 00:16:33,708 --> 00:16:35,500 Oszukałaś mnie. 304 00:16:35,583 --> 00:16:37,333 Tak jest. No to nawijaj. 305 00:16:37,416 --> 00:16:39,875 Powiedz o udawaniu przyjaciela. 306 00:16:39,958 --> 00:16:44,000 Nie, to musi być coś tylko lekko żenujące i jednocześnie takie, 307 00:16:44,083 --> 00:16:46,541 by zechciała spędzić ze mną resztę życia. 308 00:16:46,625 --> 00:16:49,875 Zegar tyka, Nicky. Jesteś mi winny tajemnicę. 309 00:16:49,958 --> 00:16:51,458 Po prostu coś zmyślę. 310 00:16:51,541 --> 00:16:53,250 Że stworzyłeś Gwiezdne wojny? 311 00:16:53,333 --> 00:16:54,166 Zamknij się. 312 00:16:54,250 --> 00:16:59,791 Raz ukradłem paczkę papierosów ze sklepu z papierosami 313 00:16:59,875 --> 00:17:02,708 i wypaliłem je w lesie z dziewczyną. 314 00:17:02,791 --> 00:17:05,208 Przestań. Co za ściema. 315 00:17:05,291 --> 00:17:08,125 Dawaj coś prawdziwego. Wyczuję, jeśli skłamiesz. 316 00:17:08,208 --> 00:17:10,791 No dobrze, to co powiesz na to? 317 00:17:10,875 --> 00:17:12,000 Tak jakby… 318 00:17:12,875 --> 00:17:14,916 Tak jakby udaję przyjaźń z tobą, 319 00:17:15,000 --> 00:17:20,000 bo tak naprawdę podobasz mi się. 320 00:17:20,083 --> 00:17:20,958 Ciekawe. 321 00:17:21,041 --> 00:17:23,750 O kurde. Mała mordka nie żartuje. 322 00:17:24,708 --> 00:17:26,916 Dzięki Bogu. Twoja kolej. 323 00:17:27,000 --> 00:17:29,958 No to leci moja tajemnica. 324 00:17:30,041 --> 00:17:33,208 Twoje udawanie przyjaciela poniekąd działa. 325 00:17:33,291 --> 00:17:36,500 Też przyznam, że robi się seksownie. 326 00:17:36,583 --> 00:17:41,375 Tak samo seksownie było wtedy, gdy Nick wymyślił Gwiezdne wojny. 327 00:17:41,458 --> 00:17:44,000 Że niby ten chłopak to George Lucas? 328 00:17:44,083 --> 00:17:47,708 Nie wiem, o kim mówisz, kochana. 329 00:17:48,291 --> 00:17:51,625 Andrew, masz talent do robienia makaronu. 330 00:17:51,708 --> 00:17:52,791 Grazie. 331 00:17:52,875 --> 00:17:55,875 Masz trochę mąki na nosie. Pozwól. 332 00:17:55,958 --> 00:17:59,291 Dotyka twojego nosa, a to przecież fiut twarzy. 333 00:17:59,375 --> 00:18:04,333 - A kichanie to wytrysk. - Marissa chyba chce wywołać kichnięcie. 334 00:18:04,416 --> 00:18:07,083 Andrew, masz świetną technikę. 335 00:18:07,166 --> 00:18:09,791 To dzięki oglądaniu Pod słońcem Toskanii. 336 00:18:09,875 --> 00:18:12,750 - Diane Lane… - Gotuje dla pracowników? 337 00:18:12,833 --> 00:18:16,625 - Którzy remontują jej willę. - Marissie film się nie podobał. 338 00:18:16,708 --> 00:18:18,958 - Cóż, to nie Nickolodeon. - Andrew! 339 00:18:19,750 --> 00:18:22,000 O święte niebiosa. 340 00:18:22,083 --> 00:18:24,833 Andrew, zostań ze mną przy Marissie. 341 00:18:24,916 --> 00:18:27,416 Za późno. Ruszam do Toskanii. 342 00:18:28,250 --> 00:18:30,041 Andrew, może się zatrzymamy, 343 00:18:30,125 --> 00:18:33,500 bym mogła posiąść cię w tym gęstym makowym polu? 344 00:18:33,583 --> 00:18:36,000 Abym mógł poczuć płatki na gołym tyłku? 345 00:18:36,083 --> 00:18:39,166 - Tak. - I wypłakać się w twych ramionach? 346 00:18:39,916 --> 00:18:41,458 - Andrew? - Co? Już jestem. 347 00:18:41,541 --> 00:18:44,166 - Pomożesz mi z makaronem? - Spoko. 348 00:18:44,250 --> 00:18:47,208 Co wyprawiasz? Marnujesz swoją szansę z Marissą. 349 00:18:47,291 --> 00:18:49,875 Olać Marissę! Jest mi pisana jej mama. 350 00:18:49,958 --> 00:18:54,541 Ale z córką naprawdę może się udać! Dotknij cyca! Ogarnij ręcznego albo loda! 351 00:18:54,625 --> 00:18:58,041 Maury! Tu nie chodzi o seks, tylko o miłość. 352 00:18:58,125 --> 00:18:59,958 Marissa to może i pewniak, 353 00:19:00,041 --> 00:19:04,166 ale jeśli mam choćby jeden procent szans na życie z Priyą, 354 00:19:04,250 --> 00:19:08,375 tą uroczą i elegancką Priyą, z uśmiechem jak dzwoneczek na wietrze, 355 00:19:08,458 --> 00:19:10,833 to muszę spróbować, bracie. 356 00:19:10,916 --> 00:19:13,083 Bardzo cię teraz nienawidzę. 357 00:19:14,166 --> 00:19:15,833 Na pewno się uda? 358 00:19:15,916 --> 00:19:18,708 To kłamstwo idealne. Będzie musiała cię wpuścić. 359 00:19:18,791 --> 00:19:20,875 Cześć, Missy. Co tu robisz? 360 00:19:20,958 --> 00:19:24,541 Chyba zostawiłam pierścień babci, która przeżyła Holocaust. 361 00:19:24,625 --> 00:19:26,125 O Boże. Wejdź. 362 00:19:26,208 --> 00:19:29,000 Gdy trafiła do Buchenwaldu, wcisnęła go aż w… 363 00:19:29,083 --> 00:19:33,833 - Spokojnie, rozumiem. Wejdź. - Nikt nie zaprzeczy picowi z Holocaustem. 364 00:19:33,916 --> 00:19:39,166 Jessi, nie używajmy w jednym zdaniu słów „zaprzeczyć” i „Holocaust”, dobrze? 365 00:19:39,250 --> 00:19:40,458 Steve, udało się! 366 00:19:40,541 --> 00:19:43,000 Zła rękawiczka wszystkich nastraszyła. 367 00:19:43,083 --> 00:19:47,708 A nikt i tak cię nie zgłosi, bo wszyscy mają nas w dupie. 368 00:19:47,791 --> 00:19:51,041 - Pierdol się! Mam to gdzieś! - No spoko. 369 00:19:51,125 --> 00:19:53,916 Steve, możesz ściągnąć rękawiczkę. 370 00:19:54,000 --> 00:19:56,041 Próbowałem, ale nie mogę… 371 00:19:56,125 --> 00:20:00,166 Teraz ja tu rządzę, ty spierdolona podróbo Davida Blaine’a. 372 00:20:00,250 --> 00:20:03,083 - No wiesz? - Wybacz, Jay, ale nie mogę nad nią… 373 00:20:03,166 --> 00:20:05,500 Nie przepraszaj tego pizdusia! 374 00:20:05,583 --> 00:20:08,208 Porzuci cię tak samo jak wszyscy, 375 00:20:08,291 --> 00:20:11,500 bo jesteś tępym i zjebanym frajerem! 376 00:20:11,583 --> 00:20:12,916 Jay, pomóż mi! 377 00:20:13,000 --> 00:20:16,375 O kurwa! To był mój pomysł. Co ja narobiłem? 378 00:20:16,458 --> 00:20:19,375 Uwolniłeś rękawiczkę. A ja pozostanę na wolności. 379 00:20:19,458 --> 00:20:23,125 - A teraz wypierdalaj z mojego domu! - Nie! 380 00:20:24,958 --> 00:20:28,666 - Priya, pappardelle było cudowne. - Niebo w gębie, mamo. 381 00:20:28,750 --> 00:20:32,833 - Dzięki. - Chyba pora na tiramisu, prawda? 382 00:20:34,041 --> 00:20:35,958 - Andrew? - Czego chcesz? 383 00:20:36,041 --> 00:20:38,791 Skoro jestem nowa w mieście, 384 00:20:38,875 --> 00:20:42,791 to mógłbyś mi je trochę pokazać? 385 00:20:42,875 --> 00:20:43,875 Zgódź się! 386 00:20:43,958 --> 00:20:47,291 Kochana, chciałbym, ale po prostu nie mogę. 387 00:20:47,375 --> 00:20:49,041 Kurwa, jaja sobie robisz? 388 00:20:49,125 --> 00:20:51,333 - No spoko. - Co się stało, skarbie? 389 00:20:51,416 --> 00:20:54,500 Andrew nie chce ze mną wyjść, ale w sumie spoko. 390 00:20:54,583 --> 00:20:55,666 Dlaczego? 391 00:20:55,750 --> 00:20:57,125 - Bo, Priyo… - Nie! 392 00:20:57,208 --> 00:20:59,208 - Najdroższa Priyo… - Nie! 393 00:20:59,291 --> 00:21:00,583 Kocham cię. 394 00:21:00,666 --> 00:21:02,666 - Co? - Jezu Chryste! 395 00:21:02,750 --> 00:21:05,958 Wiem, że brzmi to szalenie w tym pokręconym świecie. 396 00:21:06,041 --> 00:21:07,833 O czym ty pierdolisz? 397 00:21:07,916 --> 00:21:11,708 Oczywiście czekają nas wyzwania. Ludzie będą gadać. Ale olać to. 398 00:21:11,791 --> 00:21:15,083 Andrew, jestem dorosła, a ty jesteś dzieckiem. 399 00:21:15,166 --> 00:21:17,916 Wiem. Ale posłuchaj, Priya. Mam wizję. 400 00:21:18,000 --> 00:21:18,833 Andrew… 401 00:21:18,916 --> 00:21:23,416 Wybija północ w moje 18. urodziny. Wznosimy toast. Pijemy wodę bez lodu. 402 00:21:23,500 --> 00:21:28,500 Układasz mnie na zasłanym różami łóżku i uprawiamy iście dziką miłość. 403 00:21:28,583 --> 00:21:30,166 - Co? - Rano bierzemy ślub. 404 00:21:30,250 --> 00:21:33,500 I już do śmierci nie będziemy spać oddzielnie. 405 00:21:33,583 --> 00:21:36,166 Jezu, pojebało cię? 406 00:21:36,250 --> 00:21:37,875 Tak! To poważny problem. 407 00:21:37,958 --> 00:21:39,166 Dobry Boże! 408 00:21:39,250 --> 00:21:41,791 Nigdy do czegoś takiego nie dojdzie. 409 00:21:41,875 --> 00:21:42,958 Rozumiem. 410 00:21:43,041 --> 00:21:46,166 - No to chodźmy, Marissa. - Wypierdalaj z mojego domu! 411 00:21:46,250 --> 00:21:48,375 Czyli obie mnie odrzucacie? 412 00:21:48,458 --> 00:21:49,333 - Won! - Won! 413 00:21:49,416 --> 00:21:51,958 Uczciwe podejście. Sam trafię do drzwi. 414 00:21:53,041 --> 00:21:55,958 Dobra, wsadzam tampon między dwie podpaski. 415 00:21:56,041 --> 00:22:00,000 - Tworząc okresowe panini. - I spłukujemy. 416 00:22:00,083 --> 00:22:03,166 O rany! Zalało łazienkę! 417 00:22:03,250 --> 00:22:06,500 A robiłam tylko siku. 418 00:22:06,583 --> 00:22:09,000 O Jezu. Już idę. 419 00:22:09,916 --> 00:22:11,541 Cholera, mają hasło. 420 00:22:11,625 --> 00:22:15,625 Spróbuj mojego. „Wytrysk” i sześcioma „K” i znakiem funta. 421 00:22:15,708 --> 00:22:17,250 Nie zadziałało. Co teraz? 422 00:22:17,333 --> 00:22:20,583 Polej wodę na klawiaturę. Załatwisz mózg komputera. 423 00:22:20,666 --> 00:22:21,708 Dobry pomysł. 424 00:22:21,791 --> 00:22:24,833 Napełnij ją do końca. 425 00:22:25,875 --> 00:22:28,958 No nieźle! Fajne uczucie, gdy robi się to celowo. 426 00:22:30,166 --> 00:22:32,250 - Wezmę ręczniki. - O cholera. 427 00:22:32,333 --> 00:22:34,500 Kim jesteś i co tu robisz? 428 00:22:34,583 --> 00:22:36,750 - O Boże! Włamywacz! - Missy! 429 00:22:36,833 --> 00:22:38,875 - Wezwijmy gliny! - Co to ma być? 430 00:22:38,958 --> 00:22:40,333 Dobra, przyznaję się. 431 00:22:40,416 --> 00:22:43,250 Użyłam pani szminki i przebrałam się za mężatkę, 432 00:22:43,333 --> 00:22:45,625 a potem masturbowałam w waszym łóżku. 433 00:22:45,708 --> 00:22:48,916 Pięć razy! Kot się przyglądał, ale miałyśmy to gdzieś! 434 00:22:49,000 --> 00:22:51,500 A potem wróciłam na miejsce zbrodni, 435 00:22:51,583 --> 00:22:55,500 żeby zniszczyć nagrania, ale pani i tak nas przyłapała. 436 00:22:55,583 --> 00:22:58,500 Nagrania i tak usuwają się co 24 godziny. 437 00:22:58,583 --> 00:23:02,833 Nie zamierzaliśmy ich oglądać, bo wydawałaś się odpowiedzialna. 438 00:23:02,916 --> 00:23:08,083 A teraz się tu wkradłaś, by mnie okłamać i zalać mi komputer i toaletę? 439 00:23:08,166 --> 00:23:10,666 Tuszowanie przebiło sam występek. 440 00:23:10,750 --> 00:23:14,458 - Missy, wypierdalaj z mojego domu. - Oczywiście. 441 00:23:14,541 --> 00:23:17,125 - Proszę nie mówić mojej mamie. - Won! 442 00:23:19,000 --> 00:23:22,541 - Cześć. Pewnie słynna Danni? - Mamo! 443 00:23:22,625 --> 00:23:28,125 Nic jej o tobie nie mówiłem. Nie jesteś mi aż tak bliska. 444 00:23:28,208 --> 00:23:30,958 Ty też nie jesteś mi aż tak bliski. 445 00:23:31,041 --> 00:23:33,083 - Czyli zgadzamy się. - Tak. 446 00:23:33,166 --> 00:23:38,500 To co dwoje niezbyt bliskich sobie ludzi mówi sobie przy pożegnaniu? 447 00:23:38,583 --> 00:23:41,625 Moglibyśmy… Nie wiem, wyściskać się? 448 00:23:41,708 --> 00:23:43,958 Czyli napierać na siebie ciałami? 449 00:23:44,500 --> 00:23:46,958 Spoko, chyba styknie. 450 00:23:47,041 --> 00:23:50,000 - Jakie to urocze. - Mamo, niszczysz mi życie! 451 00:23:51,333 --> 00:23:55,166 Twierdzisz, że niczego nie poczułaś, gdy się przytuliliśmy? 452 00:23:55,250 --> 00:23:58,791 Może lekką sensację, ale z Travisem to jednak… 453 00:23:58,875 --> 00:24:04,166 - Boże, dość gadania o Travisie. - On odpala węża i zalewa ci piwnicę. 454 00:24:04,250 --> 00:24:07,000 Ale Nick jest miły i potrafi mnie rozbawić. 455 00:24:07,583 --> 00:24:10,666 - Uśmiechu się nie rucha. - Ale naprawdę mnie lubi. 456 00:24:10,750 --> 00:24:14,166 Z kimś takim powinnam być. Dlaczego mnie nie wesprzesz? 457 00:24:14,250 --> 00:24:17,041 Bo to tak nie działa, kochana. 458 00:24:17,125 --> 00:24:20,958 Przykro mi, że się stresujesz Może teraz to wykujesz 459 00:24:21,041 --> 00:24:24,375 Nieważne, na kogo lecisz Gdy w cipce trzeba coś zmieścić 460 00:24:24,458 --> 00:24:28,500 Jeden z nich jest mądry i śmieszny Rozbawia cię i jest pocieszny 461 00:24:28,583 --> 00:24:32,416 Ale skoro tyle wie i tyle chce Dlaczego nie jara szparki twej? 462 00:24:32,500 --> 00:24:35,458 Tu mamy prawdziwe ciacho We łbie trochę pusto za to 463 00:24:35,541 --> 00:24:39,791 Zapewnia to, co trzeba Twoja łechtaczka już szuka nieba 464 00:24:39,875 --> 00:24:43,666 Daruj sobie marzenia Orgazm jest tu do zrobienia 465 00:24:43,750 --> 00:24:47,208 Który potop powoduje? Niech cipka tobą steruje 466 00:24:47,291 --> 00:24:49,375 - Prawo przyciągania - O tak 467 00:24:49,458 --> 00:24:52,708 Nic się nie liczy Tylko chęć cielesnego spełniania 468 00:24:52,791 --> 00:24:54,708 Niech cipka tobą steruje 469 00:24:54,791 --> 00:24:57,000 - Prawo przyciągania - O tak 470 00:24:57,083 --> 00:25:01,000 Zaufaj tej intuicji Niech nie odpowiada za to twoja bania 471 00:25:02,041 --> 00:25:05,875 To nie ja stworzyłam to prawo Cipka poradzi sobie klawo 472 00:25:05,958 --> 00:25:09,416 Ona i fiut swoje sprawy mają O swoje cele zabiegają 473 00:25:09,500 --> 00:25:13,250 Każdy próbuje słuchać serca Ale nie od tego zależy erekcja 474 00:25:13,333 --> 00:25:17,125 Spuść z siebie nieco pary Wybierz tego, kto dotrze do szpary 475 00:25:17,208 --> 00:25:20,166 Co ci mówi twoja cipka, Danni? 476 00:25:21,458 --> 00:25:24,291 Że chcę nadal spotykać się z Travisem? 477 00:25:24,375 --> 00:25:25,916 Właśnie! Wiedziałam. 478 00:25:26,000 --> 00:25:27,916 Prawo przyciągania 479 00:25:28,000 --> 00:25:31,416 Nic się nie liczy Tylko chęć cielesnego spełniania 480 00:25:31,500 --> 00:25:35,583 - Niech cipka tobą steruje - Prawo przyciągania 481 00:25:35,666 --> 00:25:40,458 Nie wysilaj się Niech nie odpowiada za to twoja bania 482 00:25:40,541 --> 00:25:44,583 Niech cipka tobą steruje To ona o wyborze gacha decyduje 483 00:25:44,666 --> 00:25:48,375 To prymitywna i pierwotna siła Twoja pochwa twój umysł zdusiła 484 00:25:48,458 --> 00:25:52,000 Nie wybierasz, kto się z tobą ściera Robi to albo się zbiera 485 00:25:52,083 --> 00:25:56,125 Wiesz, że nie ty tu decydujesz Niech cipka tobą steruje 486 00:26:40,208 --> 00:26:43,291 Napisy: Krzysiek Igielski