1 00:00:06,000 --> 00:00:09,166 SERIAL NETFLIX 2 00:00:09,541 --> 00:00:12,625 - Odezwij się w końcu! - Jezu, co jest z tobą? 3 00:00:12,708 --> 00:00:15,916 Przez cały ranek wypisuję do Bernie. 4 00:00:16,000 --> 00:00:18,250 - Jak klasyczny psychol. - Owszem. 5 00:00:18,333 --> 00:00:23,125 Nie odpisała ani razu, a jest z nią Alison. 6 00:00:23,208 --> 00:00:26,708 - To w czym problem? - W tym, że Alison to chłopak! 7 00:00:26,791 --> 00:00:30,375 Chłopak o imieniu Alison i dziewczyna o imieniu Bernie. 8 00:00:30,458 --> 00:00:34,291 Góra jest dołem, lewa strona prawą. Zupa jest sałatką. 9 00:00:34,875 --> 00:00:37,041 Przystojny ten Alison. 10 00:00:37,125 --> 00:00:38,750 O wiele bardziej niż ty. 11 00:00:38,833 --> 00:00:43,041 Ten atrakcyjny osobnik jak nic próbuje urobić Bernie! 12 00:00:43,125 --> 00:00:46,666 - Dlatego ani razu ci nie odpisała. - O Boże, macie rację. 13 00:00:46,750 --> 00:00:51,041 Piszę do niej, że to awaryjna sytuacja i dowalę to jeszcze caps lockiem. 14 00:00:51,958 --> 00:00:53,833 Jestem w kinie. Co się stało? 15 00:00:53,916 --> 00:00:56,333 Cześć, Andrew. Sporo o tobie słyszałem. 16 00:00:56,416 --> 00:01:00,416 Pierdol się, Alison! Przestawimy ci pieprzoną szczękę! 17 00:01:00,500 --> 00:01:03,666 - O cholera, moje cukierki. - Dobry Boże, Andrew. 18 00:01:03,750 --> 00:01:07,458 Ależ wspaniały tyłek. Potrzymaj mnie za rękę, a ja popłaczę. 19 00:01:07,541 --> 00:01:11,208 - Co? Nie! - Zrób coś albo powiedz! 20 00:01:11,291 --> 00:01:13,916 Nie pozwól, by spojrzała na jego tyłek! 21 00:01:14,500 --> 00:01:15,333 Kocham cię! 22 00:01:15,416 --> 00:01:18,541 No spoko. To była ta awaryjna sytuacja? 23 00:01:18,625 --> 00:01:21,208 Tak, to było to. Powiedz to samo. 24 00:01:21,291 --> 00:01:24,375 I powiedz to przy jego idealnym tyłeczku. 25 00:01:24,458 --> 00:01:27,000 Dobra, kocham… cię. Muszę kończyć. 26 00:01:27,083 --> 00:01:28,083 O kurwa. 27 00:01:28,166 --> 00:01:31,500 - To nie było przekonujące. - Jakby recytowała. 28 00:01:31,583 --> 00:01:34,750 Musisz coś zrobić, by nie skończyć jak twój tata 29 00:01:34,833 --> 00:01:37,791 i nie stracić jedynej kobiety, która cię kochała. 30 00:01:37,875 --> 00:01:40,416 - Racja! Jadę do Vermont. - Co? Powaga? 31 00:01:40,500 --> 00:01:42,791 Zaskoczę Bernie i dopilnuję, 32 00:01:42,875 --> 00:01:46,166 by nie zakochała się w tym zacnym dupsku. 33 00:01:46,250 --> 00:01:47,625 Andrew, oszalałeś. 34 00:01:47,708 --> 00:01:50,583 - Z miłości! - I zazdrości! 35 00:01:50,666 --> 00:01:54,000 I wściekłości! Pierdolonej wściekłości! 36 00:01:54,083 --> 00:01:56,791 Pogrzebmy jego nadzieje na zaruchanie! 37 00:02:29,916 --> 00:02:33,458 Elijah, stresuję się przed poznaniem twojej rodziny. 38 00:02:33,541 --> 00:02:36,041 To tylko rodzinny grill. Pokochają cię. 39 00:02:36,125 --> 00:02:37,708 Nawet ja się stresuję. 40 00:02:37,791 --> 00:02:40,958 Tu mieszkają sami czarni. Musimy zachować spokój. 41 00:02:41,041 --> 00:02:44,666 - Myślisz, że będzie coś wegańskiego? - Zachowaj spokój! 42 00:02:46,416 --> 00:02:48,208 - O w mordę. - Elijah! 43 00:02:48,291 --> 00:02:49,458 To moi wujkowie. 44 00:02:49,541 --> 00:02:53,666 Nie wspominaj o saltach w tył, bo ktoś przez nich ucierpi. 45 00:02:53,750 --> 00:02:55,458 Kumam. Ani słowa. 46 00:02:55,541 --> 00:02:59,833 - To twoja mała dziewczyna? - Tak. Poznajcie Missy. 47 00:02:59,916 --> 00:03:03,375 To moja dziewczyna, która nie jest mała. 48 00:03:04,333 --> 00:03:07,291 - „Dziewczyna”? - W pytę! Oficjalnie to powiedział. 49 00:03:07,791 --> 00:03:10,708 Skoro jest na tyle duża, by być twoją dziewczyną, 50 00:03:10,791 --> 00:03:13,208 to powinna móc zagrać ze mną w piki. 51 00:03:13,291 --> 00:03:16,750 To ciocia Amber. Bogata, fajna, nienawidzi wszystkich. 52 00:03:16,833 --> 00:03:19,750 - Już ją lubię. - Podejdź, kochana. 53 00:03:19,833 --> 00:03:22,333 Ograjmy moje smutne kuzynki na kasę. 54 00:03:23,250 --> 00:03:24,750 - Powodzenia. - Czołem. 55 00:03:24,833 --> 00:03:26,875 Co ostatnio porabiacie? 56 00:03:26,958 --> 00:03:29,708 Dwie randki w restauracji, trzy w kinie. 57 00:03:29,791 --> 00:03:30,875 Fizycznie! 58 00:03:30,958 --> 00:03:33,125 - Rączki i usta pracują? - A stopy? 59 00:03:33,208 --> 00:03:36,166 - Ciągle trzymamy się za ręce. - To się nie liczy. 60 00:03:36,250 --> 00:03:39,208 - Musisz ją całować. - Albo ssać jej palce. 61 00:03:39,291 --> 00:03:41,833 Musisz ją zadowolić albo zrobi to ktoś inny. 62 00:03:41,916 --> 00:03:45,583 - Właśnie. - Nie słuchaj tych półgłówków. 63 00:03:45,666 --> 00:03:50,666 Są singlami i słyszałam, że żaden nie zrobiłby salta w tył. 64 00:03:52,000 --> 00:03:55,083 Chwileczkę. Cofnij to albo trzaskam salto w tył. 65 00:03:56,250 --> 00:03:58,083 Kurwa! Moje więzadło. 66 00:03:58,166 --> 00:03:59,250 Cholera! 67 00:04:00,000 --> 00:04:01,750 Trzymacie się mnie? 68 00:04:03,416 --> 00:04:05,375 Dostanę własny wątek? 69 00:04:05,458 --> 00:04:08,458 A skoro masz dostać własny wątek, 70 00:04:08,541 --> 00:04:12,250 to będziesz potrzebować Hormonalnych Potworów. 71 00:04:12,333 --> 00:04:14,625 - Siema. - Gil, dasz wiarę? 72 00:04:14,708 --> 00:04:17,375 Trafiliśmy do Big Mouth! Ale awans. 73 00:04:17,458 --> 00:04:19,833 I co ty na to, Elijah? 74 00:04:19,916 --> 00:04:21,875 - Zwalisz sobie na grill? - Po co? 75 00:04:21,958 --> 00:04:25,375 Bo to Big Mouth! Są w nim sami popaprańcy. 76 00:04:27,000 --> 00:04:28,583 Pan hydraulik? 77 00:04:28,666 --> 00:04:30,250 Tak jest, młoda damo. 78 00:04:30,333 --> 00:04:34,125 - Zastałem męską głowę rodziny? - Nie ma tu mężczyzn. 79 00:04:34,208 --> 00:04:36,875 Rozumiem. To jak wam to wytłumaczyć? 80 00:04:36,958 --> 00:04:39,458 Jestem lekarzem, który zbada wasz zlew. 81 00:04:39,541 --> 00:04:42,375 To zbędna metafora. Wiemy, co robi hydraulik. 82 00:04:42,458 --> 00:04:47,875 Jesteś równie urocza, co wredna. Mam rację, samotna matko? 83 00:04:48,541 --> 00:04:49,708 Działaj pan. 84 00:04:49,791 --> 00:04:51,875 Co za seksistowska świnia! 85 00:04:51,958 --> 00:04:54,208 No, przecież wiemy, jak naprawić zlew. 86 00:04:54,291 --> 00:04:58,750 No, ja nie, ale nie powinien zakładać, że nie wiemy, bo jesteśmy kobietami. 87 00:04:58,833 --> 00:05:01,000 Jasne, seksizm jest do bani, 88 00:05:01,083 --> 00:05:06,791 ale to przez tę waszą obsesję na temat przypisywania ról do płci. 89 00:05:06,875 --> 00:05:11,708 - Co? - A to całe „chłopiec czy dziewczynka”? 90 00:05:11,791 --> 00:05:14,958 A różowe i niebieskie kocyki? 91 00:05:15,041 --> 00:05:19,125 A te głupie opaski dla niemowląt z napisem: 92 00:05:19,208 --> 00:05:21,833 „Jest łysa, ale to nadal dziewczynka”. 93 00:05:21,916 --> 00:05:24,833 Nigdy w ten sposób o tym nie myślałam. 94 00:05:24,916 --> 00:05:29,208 Że przez swoją płeć przez całe życie uciekasz przed zaszufladkowaniem, 95 00:05:29,291 --> 00:05:32,041 aż kończysz w trumnie? 96 00:05:32,125 --> 00:05:34,958 - Tak. - Panie doktorze od zlewów! 97 00:05:35,041 --> 00:05:40,458 Coś dolega mojej toalecie, ale nie wiem co, bo noszę spódniczkę. 98 00:05:40,541 --> 00:05:41,916 Już pędzę, kochana. 99 00:05:42,000 --> 00:05:46,166 Tak się naprawia sracz, Jessi. 100 00:05:47,375 --> 00:05:49,791 Bernie Sanders, nadciągamy! 101 00:05:49,875 --> 00:05:52,458 Nie mogę doczekać się jej miny, 102 00:05:52,541 --> 00:05:55,708 gdy pojawisz się bez zapowiedzi i zaproszenia. 103 00:05:55,791 --> 00:05:56,750 Możecie ciszej? 104 00:05:56,833 --> 00:06:02,875 Słucham fascynującego podcastu od twórców Serial o spermie w latach 60. 105 00:06:02,958 --> 00:06:07,333 Zobaczcie, jak nam tu miło. Nie wiem, skąd te złe opinie o kolei. 106 00:06:07,416 --> 00:06:08,583 Elegancka sprawa. 107 00:06:09,833 --> 00:06:12,708 Cześć, chłopcze. Gdzie twoi rodzice? 108 00:06:13,416 --> 00:06:15,625 Za chwilę tu będą. 109 00:06:15,708 --> 00:06:18,625 W porządku. Będę tego wypatrywał. 110 00:06:20,333 --> 00:06:21,333 Cześć, Bernie. 111 00:06:21,416 --> 00:06:22,416 Gdzie jesteś? 112 00:06:22,500 --> 00:06:25,916 - Nie zepsuj romantycznej niespodzianki. - W domu. 113 00:06:26,000 --> 00:06:28,500 - Poproszę o bilety do kontroli. - Kto to? 114 00:06:28,583 --> 00:06:32,166 To mój tata. Sprzedaje bilety na lunch. 115 00:06:32,250 --> 00:06:37,166 Jak tam kinowe spotkanie z Alisonem? 116 00:06:37,250 --> 00:06:38,166 Było spoko. 117 00:06:38,250 --> 00:06:41,375 - I platonicznie? - Jasne. Skąd to dziwne zachowanie? 118 00:06:41,458 --> 00:06:45,750 To Alison jest dziwny i jakiś taki podejrzany. 119 00:06:45,833 --> 00:06:49,083 - Nie powinnaś się z nim spotykać. - Jest git. 120 00:06:49,166 --> 00:06:51,458 Mylisz się. To mój przyjaciel. 121 00:06:51,541 --> 00:06:55,000 - No, Alison jest podejrzany. - Widzisz? Oblech to rozumie. 122 00:06:55,083 --> 00:06:56,250 Błagam was. 123 00:06:56,333 --> 00:07:00,833 Ira Glass mówi, że Lady Bird Johnson miewała wytryski przy orgazmie. 124 00:07:00,916 --> 00:07:03,916 Akt trzeci. W Białym Domu robi się wilgotno. 125 00:07:05,000 --> 00:07:06,041 O cholera! 126 00:07:06,125 --> 00:07:07,166 Muszę kończyć! 127 00:07:07,250 --> 00:07:11,375 - Mój dom zaraz się przewróci. - Nie słyszę podcastu. 128 00:07:13,583 --> 00:07:17,541 - Naprawdę lubię Missy. - Wiadomo, to pierwsza liga. 129 00:07:17,625 --> 00:07:22,916 Ale chciałbym się bardziej cieszyć z całowania jej albo akcji ze stopami. 130 00:07:23,000 --> 00:07:26,291 Myślałem, że mając kogoś, jest się takim z automatu. 131 00:07:26,375 --> 00:07:28,916 - Napalonym? - No tak. Fiut i działamy. 132 00:07:30,041 --> 00:07:34,083 Chyba nigdy nie czuję czegoś takiego. 133 00:07:34,166 --> 00:07:38,375 No to wpompujmy trochę krwi w te napęczniałe genitalia. 134 00:07:38,458 --> 00:07:40,958 To nasza praca. Zapełniamy ci jaja. 135 00:07:41,041 --> 00:07:42,791 Skup się. Do dzieła. 136 00:07:42,875 --> 00:07:45,166 Zobaczmy, co cię rajcuje. 137 00:07:45,250 --> 00:07:50,000 Co powiesz na tę panią i akcję na motocyklu? 138 00:07:50,083 --> 00:07:52,541 - Przesada. - Za szybcy, za wściekli, co? 139 00:07:52,625 --> 00:07:54,666 A zdjęcie rodziny Kravitzów? 140 00:07:54,750 --> 00:07:59,291 Zoë, Lisa, Lenny i Jason Momoa? 141 00:07:59,916 --> 00:08:02,166 - Nie. - Nawet Jason? Na pewno? 142 00:08:02,250 --> 00:08:05,583 - Wolę dziewczyny. - A ta pani w stroju Kaczora Donalda? 143 00:08:05,666 --> 00:08:08,541 Jara cię to? Jesteś „szkubanym szkubańczem”? 144 00:08:08,625 --> 00:08:12,083 Po pierwsze, to tekst Kota Sylwestra. 145 00:08:12,583 --> 00:08:15,666 - Wolisz kota? - Nie, nie jarają mnie zwierzęta. 146 00:08:15,750 --> 00:08:18,416 Dobra, już wiem! Halle Berry. 147 00:08:18,500 --> 00:08:21,583 Moi wujkowie zawsze chwalą jej urodę. 148 00:08:21,666 --> 00:08:25,083 No to co o niej sądzisz? 149 00:08:25,166 --> 00:08:26,708 Podjarałeś się, koleżko? 150 00:08:26,791 --> 00:08:29,166 Jestem tylko z niej dumny. 151 00:08:29,250 --> 00:08:32,625 Pewnie ciężko pracowała, by być w takiej formie. 152 00:08:32,708 --> 00:08:34,500 Ale nie czujesz…? 153 00:08:35,583 --> 00:08:39,708 Bez urazy, ale chyba przyda się pomoc kogoś spoza naszego grona. 154 00:08:39,791 --> 00:08:42,416 - Prawdziwego eksperta. - Condoleezza Rice? 155 00:08:42,500 --> 00:08:44,875 - Pete Rose? - Snoopy w okularach? 156 00:08:44,958 --> 00:08:50,000 - Nie. Kogoś jeszcze bardziej niewyżytego. - Niż Snoopy? No spoko. 157 00:08:50,083 --> 00:08:52,458 Wracamy do Walk chłopców. 158 00:08:52,541 --> 00:08:53,833 Walki chłopców! 159 00:08:53,916 --> 00:08:58,250 Dwóch chłopców spiera się o to, do kogo nie należy ta lalka Barbie. 160 00:08:58,333 --> 00:09:01,416 - Nie jest moja! - Bawię się tylko bronią i drutem! 161 00:09:02,000 --> 00:09:06,416 Widzisz? Ludzie i płeć. Co za syf. 162 00:09:06,500 --> 00:09:09,958 Hormonalne Potwory ogarniają to inaczej? 163 00:09:10,041 --> 00:09:11,000 Oczywiście. 164 00:09:11,083 --> 00:09:16,166 W naszej kulturze potomstwo jest wychowywane w neutralności płciowej 165 00:09:16,250 --> 00:09:20,083 do osiągnięcia dorosłości, a potem wybiera ono tożsamość płciową. 166 00:09:20,166 --> 00:09:22,625 Wszystko jest w mojej ulubionej książce. 167 00:09:22,708 --> 00:09:25,541 A więc będziesz potworem ruchania? 168 00:09:26,041 --> 00:09:27,500 - Super. - Co nie? 169 00:09:27,583 --> 00:09:30,375 No to zajrzyjmy do środka. 170 00:09:31,041 --> 00:09:34,041 Chwyć moją rękę, ruszajmy przez las 171 00:09:34,125 --> 00:09:36,416 Magicznej piosenki nadszedł czas 172 00:09:36,500 --> 00:09:41,000 Czeka na nas neutralne płciowo Shangri-La 173 00:09:41,750 --> 00:09:44,458 Baw się w strażaka albo lalkami 174 00:09:44,541 --> 00:09:47,041 Chwyć dildo, pogmeraj jajami 175 00:09:47,125 --> 00:09:52,416 Brak tu stereotypowych zabawek Od żłobka po buduar 176 00:09:52,500 --> 00:09:57,791 Macho albo niebinarny ktoś Pokaż łzy albo złość 177 00:09:57,875 --> 00:10:03,083 Każde uczucie swoją rolę ma 178 00:10:03,166 --> 00:10:05,750 W rozwijaniu duszy – to nie boli 179 00:10:05,833 --> 00:10:08,750 Nie ma osądzania, brak kontroli 180 00:10:08,833 --> 00:10:14,500 Aż staniesz się osobą Którą jesteś w głębi serca 181 00:10:15,000 --> 00:10:17,041 Wspaniałe miejsce. 182 00:10:17,125 --> 00:10:19,541 Płeć to jeno spektakl 183 00:10:19,625 --> 00:10:21,708 Każdy swój scenariusz ma 184 00:10:21,791 --> 00:10:26,583 We wszechświecie większym niż Wenus i Mars 185 00:10:27,125 --> 00:10:32,500 To prawdziwe kolorów spektrum O wiele szersze niż róż i niebieski 186 00:10:32,583 --> 00:10:37,458 To coś piękniejszego Niech wagina i penis nie ograniczają nas 187 00:10:37,541 --> 00:10:38,416 No tak. 188 00:10:38,500 --> 00:10:41,416 Od dyrektorki high-femme 189 00:10:41,500 --> 00:10:44,166 Po transmężczyznę na schwał 190 00:10:44,250 --> 00:10:49,333 To menu z wieloma opcjami do wyboru 191 00:10:49,416 --> 00:10:51,750 Każdy zaimek tutaj trwa 192 00:10:51,833 --> 00:10:54,541 - Ta sama duma - I płaca równa 193 00:10:54,625 --> 00:11:01,291 Wszyscy żyją w szczęściu Zgodnie z głosem serca 194 00:11:01,375 --> 00:11:07,791 Piękni za sprawą tego Co w sercu drzemie 195 00:11:08,333 --> 00:11:10,208 Montel. Naprawdę… 196 00:11:10,291 --> 00:11:13,416 - Śpiewam lepiej niż mama? - Tak. 197 00:11:13,500 --> 00:11:18,041 Zamknąć mi tu mordy. Nie podoba mi się, dokąd to zmierza. 198 00:11:18,125 --> 00:11:23,458 Przepraszamy za awarię pociągu, ale będziemy w Vermont już za 18 godzin. 199 00:11:23,541 --> 00:11:24,375 Dziękujemy. 200 00:11:26,083 --> 00:11:30,708 Bernie, cieszę się, że będziemy kimś więcej niż przyjaciółmi. 201 00:11:30,791 --> 00:11:33,583 Ja też. Andrew nie miał z tobą szans. 202 00:11:33,666 --> 00:11:38,375 On mieszka daleko stąd, a twój piękny tyłek jest tuż obok mnie. 203 00:11:38,458 --> 00:11:41,000 Nie! Bernie, nie rób tego! Zaraz tam będę! 204 00:11:41,083 --> 00:11:42,583 Andrew, uważaj! 205 00:11:42,666 --> 00:11:45,791 Biegniesz po fantastycznym tyłku Alisona! 206 00:11:45,875 --> 00:11:48,250 O Boże, jest taki jędrny! 207 00:11:51,458 --> 00:11:53,458 O Boże! Muszę na dwójkę. 208 00:11:54,375 --> 00:11:59,333 Andrew, chyba nie chcesz walnąć kloca w autobusie Greyhound? 209 00:11:59,416 --> 00:12:02,500 W ostatnich latach zrobiliśmy wiele ohydnych rzeczy, 210 00:12:02,583 --> 00:12:04,833 ale to chyba muszę sobie odpuścić. 211 00:12:04,916 --> 00:12:08,208 Nie wytrzymam do Vermont. 212 00:12:09,791 --> 00:12:13,125 To przez to, że w wieku 13 lat usilnie się wstrzymywałam. 213 00:12:13,208 --> 00:12:15,041 Widzisz? Nie skończę jak ona. 214 00:12:15,125 --> 00:12:19,750 Pora, by Andrew Glouberman postawił kloca w autobusie Greyhound. 215 00:12:19,833 --> 00:12:23,083 Młody, miłego klockowania. 216 00:12:23,166 --> 00:12:24,083 LEKCJE ODWOŁANE 217 00:12:24,166 --> 00:12:27,833 Wiem, że jestem tu nowy i nie znamy się za dobrze, 218 00:12:27,916 --> 00:12:31,041 ale chciałem wyrazić swój szacunek i poprosić o radę. 219 00:12:31,125 --> 00:12:33,791 Słyszałem opowieści o twoim niewyżyciu. 220 00:12:33,875 --> 00:12:36,791 Ziemia doniczkowa, poduszki, indyk. 221 00:12:36,875 --> 00:12:38,875 Indyki! Liczba mnoga. 222 00:12:38,958 --> 00:12:43,083 Zerżnąłem ich wiele. Jeden nawet zerżnął mnie. 223 00:12:43,166 --> 00:12:47,083 - Jezu Chryste. - Faktycznie przebija Snoopy’ego. 224 00:12:47,166 --> 00:12:50,375 Jak to robisz? Jakim cudem robisz się aż tak napalony? 225 00:12:50,458 --> 00:12:54,541 Nie robię się napalony, tylko jadę z automatu. 226 00:12:54,625 --> 00:12:56,083 Fiut i działamy. 227 00:12:57,166 --> 00:13:01,041 Tak, właśnie o to mi chodzi. Jakie to w ogóle uczucie? 228 00:13:01,125 --> 00:13:04,291 Jakbym miał motyle w brzuchu. 229 00:13:04,375 --> 00:13:06,708 Motyle? Brzmi to uroczo. 230 00:13:06,791 --> 00:13:09,916 Motyle serwujące sobie pełną penetrację. 231 00:13:10,916 --> 00:13:13,375 Rżnij mnie, aż znów będę gąsienicą. 232 00:13:13,458 --> 00:13:17,541 Przepchaj mi tułów. Potraktuj mnie jak jebaną ćmę. 233 00:13:17,625 --> 00:13:20,541 A potem już mrowienie tu i tam. Sam rozumiesz. 234 00:13:20,625 --> 00:13:21,666 Nie rozumiem. 235 00:13:21,750 --> 00:13:25,666 W kutasie, jajach, sutkach, rękach i czole. 236 00:13:25,750 --> 00:13:27,666 My też mamy motyle, co nie? 237 00:13:27,750 --> 00:13:30,208 Tak, też mam motyle w brzuchu, 238 00:13:30,291 --> 00:13:33,750 ale nie zaczęły się jeszcze penetrować. 239 00:13:33,833 --> 00:13:37,041 Fajne jest być chłopakiem Missy. Uwielbiam jej aparat. 240 00:13:37,125 --> 00:13:38,833 Weźmy ją na wegański piknik. 241 00:13:38,916 --> 00:13:44,125 - Urocze te twoje motyle. - Ale chcę, by były takie jak twoje. 242 00:13:44,208 --> 00:13:48,375 Oficjalnie ze sobą chodzimy, ale bez całowania się mogę ją stracić. 243 00:13:48,458 --> 00:13:49,583 Bardzo ją lubię i… 244 00:13:50,583 --> 00:13:55,916 Czyli w tym problem. Za dużo myślisz. Myślenie to wróg podniecenia. 245 00:13:56,000 --> 00:13:59,875 „Nie myśl”. Nie wierzę, że o tym nie pomyśleliśmy. 246 00:13:59,958 --> 00:14:02,333 Po prostu ją pocałuj, a gwarantuję, 247 00:14:02,416 --> 00:14:05,833 że twoje motyle zaczną się rżnąć na całego. 248 00:14:05,916 --> 00:14:09,916 Dobra, nie będę myślał. Po prostu pocałuję swoją dziewczynę. 249 00:14:10,000 --> 00:14:13,125 Dziękuję, Jay. Naprawdę jesteś bossem podniety. 250 00:14:13,208 --> 00:14:14,208 Wiem. 251 00:14:14,291 --> 00:14:19,000 A gdy tylko mój fiut był na zewnątrz, znów wędrował do środka. 252 00:14:19,083 --> 00:14:22,208 Dobra, to nic trudnego. 253 00:14:22,291 --> 00:14:23,416 I gotowe. 254 00:14:23,500 --> 00:14:24,708 O proszę, to nowość. 255 00:14:24,791 --> 00:14:26,625 Niebieska woda się podnosi! 256 00:14:26,708 --> 00:14:28,125 - Kurwa. - Włóż tam girę! 257 00:14:28,208 --> 00:14:33,708 Święta Mario, poprowadź stopę Andrew i ześlij jego fekalia do piekła. 258 00:14:33,791 --> 00:14:37,166 Dobra! Zaraz, toaleta chwyciła mój but! 259 00:14:39,000 --> 00:14:40,291 Boże! 260 00:14:40,375 --> 00:14:43,500 Jakim trzeba być zjebem, by srać w autobusie? 261 00:14:43,583 --> 00:14:45,208 Bez przesady. 262 00:14:45,291 --> 00:14:50,708 Jeśli uda się ustalić sprawcę, powinniśmy się nad nim zlitować. 263 00:14:50,791 --> 00:14:52,333 Wiemy, że to byłeś ty. 264 00:14:52,416 --> 00:14:53,750 Pierdol się! Odchodzę. 265 00:14:53,833 --> 00:14:56,541 Zostaliśmy bez kierowcy. Co teraz? 266 00:14:56,625 --> 00:14:58,291 Andrew, przykro mi, 267 00:14:58,375 --> 00:15:01,583 ale może ograniczmy straty i wracajmy do domu. 268 00:15:01,666 --> 00:15:03,958 A Alison ma odebrać mu ukochaną? 269 00:15:04,041 --> 00:15:06,416 Nigdy! Po prostu złapiemy stopa. 270 00:15:07,250 --> 00:15:08,166 Jazda na stopa. 271 00:15:08,250 --> 00:15:12,500 Najbezpieczniejszy sposób podróży dla samotnego chłopca. 272 00:15:13,583 --> 00:15:15,541 Cześć. Wróciłam. 273 00:15:16,250 --> 00:15:20,333 - Malujecie mój pokój na różowo? - To „guma jak za dawnych lat”. 274 00:15:20,416 --> 00:15:23,625 Pasuje do lampki z baleriną, którą kupiłam dla dziecka. 275 00:15:23,708 --> 00:15:28,666 - I opaski na wypadek, gdyby była łysa. - Mają taką opaskę. Co mam robić? 276 00:15:28,750 --> 00:15:29,750 To twoja szansa. 277 00:15:29,833 --> 00:15:32,791 Możesz uratować to dziecko przed płciową mafią. 278 00:15:32,875 --> 00:15:37,541 Dokonaj zmian w chujowym mieszkaniu twojego taty. 279 00:15:37,625 --> 00:15:40,125 Posłuchajcie. Trochę nad tym myślałam. 280 00:15:40,208 --> 00:15:44,875 Może powinniście wychowywać dziecko w sposób neutralny płciowo? 281 00:15:44,958 --> 00:15:48,458 To wspaniały pomysł, ale co to znaczy? 282 00:15:48,541 --> 00:15:50,916 Nie przypiszemy dziecku płci. 283 00:15:51,000 --> 00:15:53,875 Kupimy neutralne płciowo ubrania i zabawki. 284 00:15:53,958 --> 00:15:56,083 Użyjemy neutralnych zaimków. 285 00:15:56,166 --> 00:16:00,125 Czyli powinna nosić tę opaskę jak pasek? 286 00:16:00,208 --> 00:16:04,583 Nie, dziecko nie powinno jej nosić, bo to opresyjna zagrywka. 287 00:16:04,666 --> 00:16:07,416 Ale wychowamy naszą córkę na silną kobietę. 288 00:16:07,500 --> 00:16:10,375 - Właśnie. - Tak jak ciebie, Jessi. 289 00:16:10,458 --> 00:16:13,041 Powinniście wychować je na silną osobę. 290 00:16:13,125 --> 00:16:15,583 No tak, to nawet brzmi lepiej. 291 00:16:15,666 --> 00:16:19,000 Jeśli kiedyś stwierdzi, że nie jest dziewczynką, 292 00:16:19,083 --> 00:16:20,583 w pełni to zaakceptuję. 293 00:16:20,666 --> 00:16:23,750 - Ale zaczniemy od dziewczynki. - Właśnie. 294 00:16:23,833 --> 00:16:26,750 Niech osoba dziewczęca zdecyduje, Jessi. 295 00:16:26,833 --> 00:16:30,708 Ale po co wmuszać ten płciowy syf w życie dziecka? 296 00:16:30,791 --> 00:16:34,375 Dziewczyny nie naprawią zlewu. Chłopaki nie płaczą. Przykre. 297 00:16:34,458 --> 00:16:38,458 Przykre jest to, że wparowałaś tu i chcesz, 298 00:16:38,541 --> 00:16:40,625 żebym źle się czuła z córcią. 299 00:16:40,708 --> 00:16:41,875 „Dzieckiem”. 300 00:16:41,958 --> 00:16:45,958 Daj mi spokój. Jestem za młoda na bycie macochą. 301 00:16:46,583 --> 00:16:49,958 I tak należy zmieniać świat. 302 00:16:50,041 --> 00:16:53,166 Doprowadzając do łez jedną ciężarną kobietę za drugą. 303 00:16:53,250 --> 00:16:54,375 Ja pierdolę. 304 00:16:56,000 --> 00:16:59,583 Nie uwierzycie, ale znów muszę się wysrać. 305 00:16:59,666 --> 00:17:01,666 Jezu. Czekaj, ktoś się zatrzymuje! 306 00:17:01,750 --> 00:17:03,250 W końcu ktoś życzliwy. 307 00:17:03,333 --> 00:17:05,250 Wskakuj, młody. 308 00:17:05,333 --> 00:17:09,083 Jest tu bardziej mokro niż w cipce Lady Bird Johnson. 309 00:17:09,166 --> 00:17:13,166 Andrew, doceniam jego gust, jeśli chodzi o podcasty, 310 00:17:13,250 --> 00:17:15,000 ale musimy odmówić. 311 00:17:15,083 --> 00:17:18,375 Cicho bądź, Maury. Praktycznie jest już naszym kolegą. 312 00:17:18,458 --> 00:17:23,416 A gdyby chciał mnie zabić, zrobiłby to po zasraniu autobusu. 313 00:17:25,208 --> 00:17:27,250 Jazda na stopa nie jest taka zła. 314 00:17:27,833 --> 00:17:32,125 - Maury, co robisz w foteliku? - Też się nad tym zastanawiałem. 315 00:17:32,208 --> 00:17:33,791 - Dziwne. - Mario? 316 00:17:33,875 --> 00:17:37,500 Dlaczego wynajęte przez ciebie auto ma fotelik dziecięcy? 317 00:17:37,583 --> 00:17:40,083 I dlaczego w uchwytach na kubki są chrupki? 318 00:17:40,166 --> 00:17:44,166 Macie mnie. Zakosiłem tę furę jakiejś rodzinie. 319 00:17:44,250 --> 00:17:47,166 - Co takiego? - I nie mam na imię Mario. 320 00:17:47,250 --> 00:17:49,291 Tak nazywali mnie w zakładzie, 321 00:17:49,375 --> 00:17:53,958 bo próbowałem uciec przez kanalizę z moim przyjacielem Luigim. 322 00:17:54,500 --> 00:17:56,416 O Boże, to gliny. 323 00:17:58,166 --> 00:18:00,875 O kurwa. Nie mogę tam wrócić. 324 00:18:00,958 --> 00:18:03,416 - Nie działa panu reflektor. - Jeb się! 325 00:18:03,500 --> 00:18:04,458 Zabiję cię! 326 00:18:04,541 --> 00:18:05,583 O cholera! 327 00:18:07,041 --> 00:18:08,291 Młody, podnieś broń! 328 00:18:08,375 --> 00:18:10,208 Zrób to. Poczujesz się jak bóg. 329 00:18:10,291 --> 00:18:13,625 Nie, uciekaj i zabierz chrupki! 330 00:18:14,875 --> 00:18:16,416 O kurwa, moje okulary! 331 00:18:16,500 --> 00:18:21,375 Andrew, proszę, zabij tego policjanta! 332 00:18:21,458 --> 00:18:22,500 Nie zamierzam. 333 00:18:22,583 --> 00:18:24,583 Ale dzięki za podwózkę. 334 00:18:25,583 --> 00:18:29,458 - Fajnie było na tym grillu. - No, cudownie. 335 00:18:29,541 --> 00:18:34,208 Najlepsze, że nazwałeś mnie swoją niemałą dziewczyną. 336 00:18:34,291 --> 00:18:35,291 Sam rozumiesz. 337 00:18:35,375 --> 00:18:37,958 Elijah, to sygnał do działania. 338 00:18:38,041 --> 00:18:41,166 Nie myśl o tym, tylko to zrób! Coś w ten deseń. 339 00:18:41,833 --> 00:18:43,750 No to patrz na to. 340 00:18:44,750 --> 00:18:48,625 - I wtedy się podniecę? - U mnie zadziałało. 341 00:18:49,500 --> 00:18:51,583 - Missy? - Tak? 342 00:18:51,666 --> 00:18:54,416 Wyrażasz zgodę, bym mógł cię pocałować? 343 00:18:54,500 --> 00:18:58,166 Zgódź się! Przyssij się do jego twarzy! 344 00:18:58,750 --> 00:19:00,625 No pewnie! 345 00:19:01,625 --> 00:19:04,458 - W końcu! - Rżnij mnie, motyli tatuśku! 346 00:19:04,541 --> 00:19:07,750 - I jak w kokon! - Tego mi było trzeba. 347 00:19:07,833 --> 00:19:10,791 Nadrób stracony czas i wsadź mu palec do tyłka! 348 00:19:10,875 --> 00:19:14,166 - Jak idzie, kolego? - Motyle już się penetrują? 349 00:19:15,250 --> 00:19:16,541 Fajnie tutaj. 350 00:19:16,625 --> 00:19:18,916 Chcesz mnie może zerżnąć? 351 00:19:19,000 --> 00:19:21,166 Nie, ale dzięki, że pytasz. 352 00:19:23,208 --> 00:19:25,083 To było wspaniałe. 353 00:19:25,166 --> 00:19:26,208 Co się stało? 354 00:19:26,291 --> 00:19:29,541 Moje motyle nawet nie chciały posmyrać się rękoma. 355 00:19:29,625 --> 00:19:31,583 - Pocałować go? - Nie zaszkodzi. 356 00:19:33,333 --> 00:19:38,166 - Co jest ze mną nie tak? - Boże, pragnąłem tego od tak dawna. 357 00:19:41,500 --> 00:19:45,708 - Jakbym szedł tutaj całą wieczność. - Ja też się zmęczyłem. 358 00:19:45,791 --> 00:19:49,208 A ja nie. Szybko zleciało. Arcyciekawy podcast. 359 00:19:49,291 --> 00:19:52,375 Wiesz, że Muhammad Ali urodził się jako Cassius Klej? 360 00:19:52,458 --> 00:19:56,833 Oczywiście zmienił nazwisko wiele lat przed walką z George’em Foremanem, 361 00:19:56,916 --> 00:19:58,583 znaną jako Rozróba w Dupie. 362 00:19:58,666 --> 00:20:01,458 Andrew? Co tu robisz? 363 00:20:01,541 --> 00:20:06,208 Chciałem cię miło zaskoczyć, moja droga. 364 00:20:06,708 --> 00:20:08,250 O rety. Jesteś cały? 365 00:20:08,333 --> 00:20:10,583 Miło cię widzieć, Andrew. 366 00:20:11,500 --> 00:20:12,458 Co ci się stało? 367 00:20:12,541 --> 00:20:14,125 No tak, cudownie. 368 00:20:14,208 --> 00:20:15,583 Jest z tobą Alison. 369 00:20:15,666 --> 00:20:17,958 No i oczywiście nie jest sam. 370 00:20:18,041 --> 00:20:21,916 - Przybył tu ze swoim słynnym tyłkiem. - Chwileczkę. 371 00:20:22,000 --> 00:20:26,291 Przyjechałeś aż do Vermont, bo byłeś o niego zazdrosny? 372 00:20:26,375 --> 00:20:28,416 Oczywiście, że tak! 373 00:20:28,500 --> 00:20:32,583 Podobasz mu się. Chce cię dla siebie. I chyba pragnie twojego ciała. 374 00:20:32,666 --> 00:20:33,750 Wcale nie. 375 00:20:33,833 --> 00:20:36,666 Powiedz mu, że tak o mnie nie myślisz. 376 00:20:36,750 --> 00:20:40,583 W sumie nie miałbym odwagi, by to przyznać, 377 00:20:40,666 --> 00:20:43,875 gdyby Andrew nie wywołał mnie do odpowiedzi, 378 00:20:43,958 --> 00:20:46,875 ale właśnie tak o tobie myślę. 379 00:20:46,958 --> 00:20:47,958 - Co? - O nie! 380 00:20:48,041 --> 00:20:48,916 - Co? - Kurwa. 381 00:20:49,000 --> 00:20:53,583 Uważam, że jesteś prześliczna, ale także masz piękny charakter. 382 00:20:53,666 --> 00:20:59,208 Nigdy nie poznałem tak wyjątkowej osoby jak ty. 383 00:20:59,291 --> 00:21:01,541 O Boże. Alison. 384 00:21:01,625 --> 00:21:04,958 Kurwa, pięknie ujęte. Chyba sam się w nim zakochałem. 385 00:21:05,041 --> 00:21:07,041 Przywal mu jak Cassius Klej. 386 00:21:07,125 --> 00:21:09,833 Dobra, spróbuję. 387 00:21:12,541 --> 00:21:15,625 - Kurwa, pudło. - Andrew, co ty wyprawiasz? 388 00:21:15,708 --> 00:21:17,208 Przepraszam. 389 00:21:17,291 --> 00:21:21,875 Nie chcę wzorem ojca stracić miłości mojego życia. 390 00:21:21,958 --> 00:21:25,500 Nigdy nie poznałem tak wyjątkowej osoby jak ty. 391 00:21:25,583 --> 00:21:28,416 Andrew, to tekst Alisona. 392 00:21:28,500 --> 00:21:29,791 Nie szkodzi. 393 00:21:29,875 --> 00:21:34,333 Pomóc ci wstać, żebyś znów spróbował mi przywalić? 394 00:21:34,958 --> 00:21:35,791 Poproszę. 395 00:21:35,875 --> 00:21:37,916 Nie! Nie będzie żadnych bójek. 396 00:21:38,000 --> 00:21:40,916 Bo zrobiłem na tobie takie wrażenie, 397 00:21:41,000 --> 00:21:45,833 że mimo atrakcyjności i uczuć Alisona powiesz mu, że tego nie odwzajemniasz? 398 00:21:45,916 --> 00:21:49,458 Nie wydaje mi się, Andrew. 399 00:21:50,541 --> 00:21:53,833 Wiedziałem! Po prostu wiedziałem. 400 00:21:56,458 --> 00:21:57,750 Caitlin? 401 00:21:57,833 --> 00:21:58,791 Przepraszam. 402 00:21:58,875 --> 00:22:01,833 Możesz zwracać się do dziecka jak do dziewczynki. 403 00:22:01,916 --> 00:22:03,000 Nie pogniewam się. 404 00:22:03,083 --> 00:22:06,791 Kompromisy są dla słabeuszy i osób po ślubie. 405 00:22:06,875 --> 00:22:08,541 Ale jeśli pozwolisz, 406 00:22:08,625 --> 00:22:12,125 to nie będę używać żeńskich zaimków wobec tego dziecka. 407 00:22:12,208 --> 00:22:14,625 Nazywaj to dziecko, jak chcesz. 408 00:22:14,708 --> 00:22:17,375 - Dzięki. - Ja nazwę je chujowocem. 409 00:22:17,458 --> 00:22:23,000 I wybacz, że nie zapytaliśmy cię o zgodę na kolor „gumy jak za dawnych lat”. 410 00:22:25,041 --> 00:22:27,875 A co sądzisz o „cytrynowym marzeniu”? 411 00:22:27,958 --> 00:22:31,583 - Czyli na żółto? - Tak, po prostu na żółto. 412 00:22:31,666 --> 00:22:32,500 Brzmi super. 413 00:22:32,583 --> 00:22:37,333 Żółty pokój? I koniec wojny? Mieliśmy zlikwidować instytucję płci. 414 00:22:37,416 --> 00:22:41,958 Skarbie, ludzie zmieniają się powoli. Trzeba dać im trochę czasu. 415 00:22:42,041 --> 00:22:44,875 Mówiłaś, że wyginą w ciągu dziesięciu lat. 416 00:22:44,958 --> 00:22:47,375 Jeszcze o tym nie wiedzą. 417 00:22:47,958 --> 00:22:49,541 Co teraz zrobię? 418 00:22:49,625 --> 00:22:53,541 Pocałunek potwierdził sprawę. Podnieta jest ci obca. 419 00:22:53,625 --> 00:22:55,166 Nie wiem, co o tym myśleć. 420 00:22:55,250 --> 00:22:58,083 Elijah, liczyłam, że cię złapię przed wyjściem. 421 00:22:58,166 --> 00:23:01,291 - Odprowadź ciocię do samochodu. - Dobrze. 422 00:23:01,375 --> 00:23:04,708 Wszystko w porządku? Tylko szczerze, bo i tak wiem. 423 00:23:04,791 --> 00:23:06,625 Chyba coś jest ze mną nie tak. 424 00:23:06,708 --> 00:23:11,166 Wszyscy w szkole są napaleni, a ja nawet nie chcę całować dziewczyny. 425 00:23:11,250 --> 00:23:15,083 Może nie jesteś jeszcze na to gotowy. Albo jesteś taki jak ja. 426 00:23:15,166 --> 00:23:17,791 Bogatą i lepszą od swojej rodziny kobietą? 427 00:23:17,875 --> 00:23:19,375 To też. 428 00:23:19,458 --> 00:23:22,541 Ale gdy byłam młodsza, wszyscy mówili mi, 429 00:23:22,625 --> 00:23:25,958 że gdy znajdę „tę właściwą osobę”, zaskoczy między nami. 430 00:23:26,041 --> 00:23:29,125 - Dlatego byłam niezłą latawicą. - Serio? 431 00:23:29,208 --> 00:23:35,041 Próbowałam wszystkiego: hetero, bi, les, demiseksualności, panseksualności… 432 00:23:35,125 --> 00:23:36,458 Jak Dennis Rodman. 433 00:23:36,541 --> 00:23:40,625 A na koniec stwierdziłam, że pasuje mi aseksualność. 434 00:23:40,708 --> 00:23:42,458 Aseksualność? Kojarzycie? 435 00:23:42,541 --> 00:23:46,250 Gdy masz słaby pociąg do innych ludzi albo nie czujesz go wcale. 436 00:23:46,333 --> 00:23:47,166 Coś jak ty. 437 00:23:48,583 --> 00:23:50,375 Joe! On jest aseksualny. 438 00:23:50,458 --> 00:23:52,375 Chyba powinniśmy o tym wiedzieć. 439 00:23:52,458 --> 00:23:55,208 Życie nie zwalnia. Nie ma się co zadręczać. 440 00:23:55,291 --> 00:23:58,708 Czyli jestem normalny? Mogę po prostu być aseksualny? 441 00:23:58,791 --> 00:24:02,041 Skoro tak się teraz czujesz, to taki teraz jesteś. 442 00:24:02,125 --> 00:24:05,708 Ale nie chcę zrywać z moją dziewczyną. 443 00:24:05,791 --> 00:24:09,958 Nie musisz. Aseksualność nie oznacza samotności. 444 00:24:10,041 --> 00:24:14,541 Kocham wiele osób z wzajemnością. Po prostu nie chcę się z nimi pukać. 445 00:24:14,625 --> 00:24:17,833 I masz mnóstwo kasy do przepierdzielenia. 446 00:24:17,916 --> 00:24:19,000 Się wie. 447 00:24:19,083 --> 00:24:21,875 Mam lepsze życie niż twoi wujkowie. 448 00:24:21,958 --> 00:24:24,833 A salto w tył robi się tak. 449 00:24:26,000 --> 00:24:26,833 O w mordę! 450 00:24:27,875 --> 00:24:29,583 Wydaje się to całkiem proste. 451 00:24:31,291 --> 00:24:32,291 Moje więzadło! 452 00:24:32,375 --> 00:24:35,791 Kurwa! Mój obojczyk i nos, Joe! 453 00:24:35,875 --> 00:24:38,750 - Wszystko złamane. - No i krwawisz z dupy. 454 00:24:38,833 --> 00:24:41,500 To nie przez to. Zaciąłem się przy goleniu. 455 00:24:41,583 --> 00:24:42,416 Kurwa! 456 00:24:44,000 --> 00:24:46,875 Dzięki, że poczekaliście ze mną na moją mamę. 457 00:24:46,958 --> 00:24:51,083 - Nie ma sprawy. - Pewnie potem zamierzacie baraszkować? 458 00:24:51,166 --> 00:24:54,083 - Pewnie tak. - Bez żadnych zahamowań. 459 00:24:54,166 --> 00:24:57,291 Andrew! Coś ty sobie myślał? Mogłeś zginąć! 460 00:24:57,375 --> 00:24:58,541 Mamo! 461 00:24:58,625 --> 00:25:00,625 Przeżyłem katastrofę pociągu 462 00:25:00,708 --> 00:25:04,166 i zasrałem cały autobus linii Greyhound. 463 00:25:04,250 --> 00:25:08,833 Potem doszło do strzelaniny, a Bernie poleciała na tego przystojniaka. 464 00:25:09,375 --> 00:25:11,208 I to wszystko moja wina. 465 00:25:11,291 --> 00:25:13,708 Już dobrze, skarbeńku. 466 00:25:14,291 --> 00:25:17,375 Czasami coś w życiu się nie udaje. 467 00:25:17,458 --> 00:25:20,208 Tak samo będzie z tobą i tatą? 468 00:25:20,291 --> 00:25:23,458 Nie wiem. Ale wróćmy do domu i ogarnijmy cię. 469 00:25:23,541 --> 00:25:27,708 - Czyli mama Andrew w końcu wraca do domu? - Nie wiem, nie słuchałem. 470 00:25:27,791 --> 00:25:32,291 Wrzucili dodatkowy odcinek o księżycowym spuście Buzza Aldrina. 471 00:25:32,375 --> 00:25:36,083 Mówi się, że jeśli spojrzysz w górę w bezchmurną noc, 472 00:25:36,166 --> 00:25:41,333 nadal widzisz spermę Buzza Aldrina, orbitującą wokół naszej błękitnej planety. 473 00:26:26,750 --> 00:26:30,833 Napisy: Krzysiek Igielski