1 00:00:06,043 --> 00:00:09,251 SERIAL NETFLIX 2 00:00:12,584 --> 00:00:17,418 Maury, nie mogę przestać myśleć o Bernie Sanders. 3 00:00:17,501 --> 00:00:22,918 Byłeś tak blisko pomacania jej pięknych, socjalistycznych balonów. 4 00:00:23,001 --> 00:00:25,293 To żadne balony. Co jest z tobą? 5 00:00:25,376 --> 00:00:28,543 Wybacz. To przez ciążowe hormony. 6 00:00:28,626 --> 00:00:31,251 Może to przez to, że Connie nie chce dziecka. 7 00:00:31,334 --> 00:00:36,043 O w mordę. To spora dawka informacji. Widzowie naprawdę muszą obejrzeć spin-off. 8 00:00:36,126 --> 00:00:40,543 - Już obejrzeli. A ty nie? - Nie mogę oglądać seriali z przyjaciółmi. 9 00:00:40,626 --> 00:00:44,501 Andrew! Zasuwaj odśnieżyć podjazd, póki jeszcze pada śnieg! 10 00:00:44,584 --> 00:00:47,084 Nie możesz wynająć kogoś z pługiem? 11 00:00:47,168 --> 00:00:50,668 Ty jesteś tym pługiem! Zapłaciłem ci już w formie kolacji! 12 00:00:50,751 --> 00:00:52,126 Brittany, twoja kolej. 13 00:00:52,209 --> 00:00:54,959 Jebać Brittany i te planszówki. 14 00:00:55,043 --> 00:00:57,793 Od dwóch tygodni jesteśmy z wami uwięzieni. 15 00:00:57,876 --> 00:01:01,751 No tak, minęła cała wieczność, odkąd miałem język Jaya w ustach. 16 00:01:01,834 --> 00:01:05,209 - No, pieprzona wieczność. - Chcę go już zobaczyć. 17 00:01:05,293 --> 00:01:08,126 - Aż chcę przez to… - Wymordować całą rodzinę? 18 00:01:08,209 --> 00:01:12,084 - Nie, chcę przez to zaśpiewać. - Zajebisty pomysł. 19 00:01:12,168 --> 00:01:15,043 Każda minuta to jak setka godzin 20 00:01:15,126 --> 00:01:18,251 Każda godzina niczym milion lat 21 00:01:18,334 --> 00:01:23,168 Tonę w oceanie samotności i izolacji 22 00:01:24,084 --> 00:01:29,668 Każde czułe słówka rodziców Są niczym sztylet godzący w uszy 23 00:01:29,751 --> 00:01:35,584 Rozpaczam, mając mordercze żądze 24 00:01:36,084 --> 00:01:38,876 Wieczne pieczenie Na Zoomie sesje ponure 25 00:01:38,959 --> 00:01:41,876 Przez tę samotność Życie moje szarobure 26 00:01:41,959 --> 00:01:46,084 Tępaki wokół, ja spokój udaję 27 00:01:47,834 --> 00:01:52,293 Jestem wkurzony, znudzony i smutny Ale jedno spokoju mi nie daje 28 00:01:53,043 --> 00:01:56,293 Seksu mi się chce 29 00:01:56,376 --> 00:01:58,668 Pragnę ludzkiego dotyku 30 00:01:58,751 --> 00:02:02,084 Bo seksu mi się chce 31 00:02:02,168 --> 00:02:05,001 Bez przyjaciela wyląduję w psychiatryku 32 00:02:05,084 --> 00:02:07,709 Wiem, że na świecie są powodzie i głód 33 00:02:07,793 --> 00:02:11,001 Śmierć, choroby i rozpacz Każdy o tym wie 34 00:02:11,084 --> 00:02:16,209 A dlaczego ma to obchodzić mnie? 35 00:02:16,293 --> 00:02:17,126 Gdy seksu chcę 36 00:02:17,209 --> 00:02:19,793 - Muszę spuścić z krzyża - Chcę przestrzeni 37 00:02:19,876 --> 00:02:22,626 Chcę pobrykać I do kogoś przyssać się 38 00:02:22,709 --> 00:02:25,501 - Uwolnijcie mnie z tego piekła - Wolności chcę! 39 00:02:25,584 --> 00:02:28,418 Nie wytrzymam, gdzie ten seks? 40 00:02:28,501 --> 00:02:31,043 Ucieknę stąd wnet 41 00:02:31,126 --> 00:02:33,918 - Muszę spuścić z krzyża - Spuścić coś z jaj 42 00:02:34,001 --> 00:02:36,834 - Wysadzę ten syf - Indianiec czeka 43 00:02:36,918 --> 00:02:38,209 - Odbije mi - Zabiję 44 00:02:38,293 --> 00:02:40,043 Czas ucieka 45 00:02:40,126 --> 00:02:47,126 Zajebiście seksu chcę 46 00:03:24,584 --> 00:03:25,709 Widzę go, Maury. 47 00:03:25,793 --> 00:03:27,876 - Jeszcze seksowniejszy. - Matthew! 48 00:03:27,959 --> 00:03:31,293 Zarzuć na niego lasso fiutem i dociśnij językiem. 49 00:03:31,376 --> 00:03:32,418 Z drogi! 50 00:03:33,501 --> 00:03:37,126 Kurwa, ale mam na ciebie ochotę. 51 00:03:37,918 --> 00:03:42,001 Chciałbym zaatakować tak Bernie Sanders. 52 00:03:42,084 --> 00:03:46,501 Nie używaj słowa „zaatakować”. Ale czaję. Też jestem napalony. 53 00:03:46,584 --> 00:03:49,709 Może dlatego, że też staję się dorosły i przystojny. 54 00:03:49,793 --> 00:03:55,584 Ktoś tu ma w gaciach małą, ale jakże twardą kredę. 55 00:03:56,334 --> 00:03:58,709 Napiszę do Bernie. 56 00:03:58,793 --> 00:04:01,168 „Droga brzoskwinko”. 57 00:04:01,751 --> 00:04:04,168 Całkiem erotyczne, co nie? 58 00:04:04,251 --> 00:04:08,834 Rany, ale masz gładkie i czyste zęby. 59 00:04:08,918 --> 00:04:10,751 Jakbym całował się z dentystą. 60 00:04:10,834 --> 00:04:14,418 - Tego nam było trzeba. - To prawda. 61 00:04:14,501 --> 00:04:16,251 Maury, ty palisz? 62 00:04:16,334 --> 00:04:18,834 Dla hormonalnego potwora palenie jest… 63 00:04:20,293 --> 00:04:21,709 To dobre dla dziecka. 64 00:04:21,793 --> 00:04:26,543 Matthew, może po lekcjach skoczymy do ciebie? 65 00:04:26,626 --> 00:04:29,084 Odśnieżę ci podjazd. 66 00:04:29,168 --> 00:04:31,959 - Zgadzam się w ciemno. - Jaja sobie robisz? 67 00:04:32,043 --> 00:04:36,793 Coming out przed zbożną rodziną to jedno, ale zapraszanie chłopaka to co innego. 68 00:04:36,876 --> 00:04:41,126 Przecież wiedzą, że jesteś gejem. Pora na obnoszenie się. 69 00:04:41,209 --> 00:04:44,584 Nie! W końcu rozmawiam z mamą. Nie chcę tego zepsuć. 70 00:04:44,668 --> 00:04:46,334 Niech ci będzie. 71 00:04:46,418 --> 00:04:49,876 Jay, może poszukajmy sobie bardziej prywatnej miejscówki? 72 00:04:49,959 --> 00:04:52,918 Pewnie. Może w pustym szambie? 73 00:04:53,001 --> 00:04:56,876 - Mniej prywatnej. - Moja spodniasta fura odmarzła. 74 00:04:56,959 --> 00:05:02,376 Ułożyłbym twoje ciało na dżinsach i intensywnie je ubóstwiał za friko. 75 00:05:02,459 --> 00:05:06,251 - To brzmi… zarąbiście. - Wiem. 76 00:05:06,334 --> 00:05:10,834 Pewnie myślicie, że dołuję się, bo Jay wybrał Matthew, a nie mnie. 77 00:05:10,918 --> 00:05:14,543 - Mówisz do nas? - Do każdego, kto mnie wysłucha. 78 00:05:14,626 --> 00:05:17,668 - To Andrew? - Lola, co się stało z twoją grzywką? 79 00:05:17,751 --> 00:05:18,834 O Boże, dzięki! 80 00:05:18,918 --> 00:05:20,751 Nowy rok, nowa ja. 81 00:05:20,834 --> 00:05:24,293 Nikt mnie nie poprosił o zaśpiewanie, 82 00:05:24,376 --> 00:05:27,418 ale jestem tak napalona, jak długa jest ta grzywka. 83 00:05:27,501 --> 00:05:31,168 Lola, jesteśmy bliźniętami! Też zapuściłem grzywkę. 84 00:05:31,251 --> 00:05:32,543 Pod nosem. 85 00:05:32,626 --> 00:05:35,751 Moje usta wstydzą się, więc je zasłaniam. 86 00:05:35,834 --> 00:05:37,126 GIMNAZJUM BRIDGETON 87 00:05:37,209 --> 00:05:39,793 Missy, dlaczego nie ma tu fajnych chłopaków? 88 00:05:39,876 --> 00:05:43,168 Wiem. W piekarni zabrakło ciach. 89 00:05:43,251 --> 00:05:45,668 Nie licząc Judda. 90 00:05:47,084 --> 00:05:50,959 Ma prawko i licencję na mordowanie… 91 00:05:51,043 --> 00:05:51,876 tej cipki. 92 00:05:51,959 --> 00:05:57,376 Chciałabym, by mi to zrobił, ale jest za stary. 93 00:05:57,459 --> 00:06:00,543 Missy! Ciacho na czwartej. 94 00:06:00,626 --> 00:06:01,793 Całkiem przystojny. 95 00:06:01,876 --> 00:06:04,709 Jessi, co to za eklerek? 96 00:06:04,793 --> 00:06:06,709 To chyba tylko statysta. 97 00:06:06,793 --> 00:06:09,543 Nie widzisz, że tylko stoi i czasem mrugnie? 98 00:06:09,626 --> 00:06:13,751 - Jaki statysta? Przecież o nim gadamy. - Właśnie. Kto to? 99 00:06:13,834 --> 00:06:16,918 Pewnie śpi na golasa w swoim kamperze na plaży, 100 00:06:17,001 --> 00:06:20,168 mając popielniczkę w łóżku i złego psa przy sobie. 101 00:06:20,251 --> 00:06:23,959 - To jakiś cytat? - Mel Gibson, Zabójcza broń. 102 00:06:24,043 --> 00:06:25,418 No spoko. 103 00:06:25,501 --> 00:06:28,918 Znam tylko jego rasistowską i antysemicką działalność. 104 00:06:29,001 --> 00:06:31,501 Kiedyś był też aktorem. 105 00:06:32,084 --> 00:06:35,001 - Przyszło dziś za dużo listów! - Wybacz, Marty. 106 00:06:36,043 --> 00:06:39,834 Bernie Sanders mi odpisała. Chce, żebym odpalił Zooma. 107 00:06:39,918 --> 00:06:43,293 Chodźmy do twojego pokoju i tam dopiero coś odpalimy. 108 00:06:43,376 --> 00:06:46,168 Dokąd to, zboczeńcu? 109 00:06:46,251 --> 00:06:48,418 Chyba nie zgasiłem światła w pokoju. 110 00:06:48,501 --> 00:06:50,209 - Choć jest pusty. - Co? 111 00:06:50,293 --> 00:06:52,084 Ale dobra, olać to. 112 00:06:52,168 --> 00:06:53,001 Pogięło cię? 113 00:06:53,084 --> 00:06:55,334 Wyłącz je, zanim dźgnę cię w oko! 114 00:06:55,418 --> 00:06:57,668 Jak zabranie dziecku cukierka. 115 00:06:57,751 --> 00:06:59,751 No to zostaliśmy sami. 116 00:06:59,834 --> 00:07:02,834 Chyba nie zgasiłam światła w garażu. 117 00:07:02,918 --> 00:07:05,001 Ty też?! Wynoś się! 118 00:07:05,584 --> 00:07:07,418 Jak zabranie dziecku cukierka. 119 00:07:07,501 --> 00:07:09,751 Same tępaki oprócz mnie. 120 00:07:11,501 --> 00:07:12,668 TWARDA SKAŁA 121 00:07:13,459 --> 00:07:15,876 I już stoi na baczność. 122 00:07:15,959 --> 00:07:17,793 Spełnienie marzeń! 123 00:07:17,876 --> 00:07:21,126 Napalony, robotyczny kochaś z własną spodniastą furą. 124 00:07:21,209 --> 00:07:24,876 Robo-Jay wymaga działania językiem. 125 00:07:26,668 --> 00:07:27,751 Samochód ruszył? 126 00:07:27,834 --> 00:07:30,834 Matthew, to tylko mój kutas. 127 00:07:30,918 --> 00:07:33,751 Nie, staczamy się w przepaść! 128 00:07:33,834 --> 00:07:35,959 - Cholera. - O kurwa! 129 00:07:36,043 --> 00:07:39,376 - Hamulce nie działają! - Drzwi się zacięły! Zginiemy! 130 00:07:40,918 --> 00:07:41,834 O Boże! 131 00:07:41,918 --> 00:07:44,709 Inicjalizacja trybu ratunkowego. 132 00:07:48,626 --> 00:07:50,793 O w mordę. Żyjemy. 133 00:07:50,876 --> 00:07:52,168 Moja fura! 134 00:07:52,251 --> 00:07:55,834 Matthew, twój spermorydwan został zniszczony. 135 00:07:55,918 --> 00:08:00,959 - Gdzie teraz będziemy się umawiać? - Przynajmniej ocalały fajerwerki z naftą. 136 00:08:01,043 --> 00:08:02,459 No nie! 137 00:08:02,543 --> 00:08:06,668 Czekałem z nimi na naszą pierwszą miesięcznicę! 138 00:08:07,293 --> 00:08:10,668 O kurde, zaraz się pojawi. 139 00:08:10,751 --> 00:08:12,251 - Cześć, Andrew. - Bernie. 140 00:08:12,334 --> 00:08:14,709 Mocno tęsknię, choć minęło parę tygodni. 141 00:08:14,793 --> 00:08:17,626 Ja też. Chciałabym zaatakować cię od tyłu. 142 00:08:17,709 --> 00:08:19,626 Mam tak samo. 143 00:08:19,709 --> 00:08:23,376 Ciągle myślę o poprzednim spotkaniu. Było tak blisko, byśmy… 144 00:08:23,459 --> 00:08:25,126 Pomacali się po cycuszkach? 145 00:08:25,209 --> 00:08:27,209 Tak. To chciałam powiedzieć. 146 00:08:27,293 --> 00:08:31,376 - Może spróbujmy teraz? - Co masz na myśli? 147 00:08:31,459 --> 00:08:34,626 Ty pomacasz swoje, a ja swoje? 148 00:08:34,709 --> 00:08:36,501 Całkiem fajnie. 149 00:08:36,584 --> 00:08:38,293 Świetne uczucie. 150 00:08:38,376 --> 00:08:41,959 Witam szanownych gości Czas się rżnąć do czerwoności 151 00:08:42,043 --> 00:08:44,501 Może ściągniemy koszulki? 152 00:08:44,584 --> 00:08:46,584 Za 45 sekund będzie po wszystkim. 153 00:08:46,668 --> 00:08:50,209 O w mordę. To znaczy jasne, już ściągam koszulkę. 154 00:08:50,293 --> 00:08:53,043 Zobaczysz moją żydowską klatę. 155 00:08:53,126 --> 00:08:55,459 - O tak… Andrew? - Podoba ci się? 156 00:08:55,543 --> 00:08:56,626 - Andrew. - Że co? 157 00:08:56,709 --> 00:08:59,668 Twój kurwiszonek dopiero się rozkręca. 158 00:08:59,751 --> 00:09:01,126 Andrew, co się dzieje? 159 00:09:01,209 --> 00:09:04,876 - O kurwa! Mamo! - Nie przerywaj. Potem oszacujemy straty. 160 00:09:04,959 --> 00:09:07,751 - Co robi ten zbok? - Czemu ściągnąłeś koszulkę? 161 00:09:07,834 --> 00:09:11,168 - Co robisz na Zoomie? - To rodzinne konto. 162 00:09:11,251 --> 00:09:13,876 Dość tego! Nie panujesz nad własnym penisem. 163 00:09:13,959 --> 00:09:15,543 Do czego zmierzasz? 164 00:09:15,626 --> 00:09:18,584 Ptaszek czy drzwi? Jedno zostanie usunięte. 165 00:09:18,668 --> 00:09:20,584 - Drzwi. - Drzwi, kuźwa! 166 00:09:20,668 --> 00:09:23,959 - Drzwi? - To co, lubisz publiczne uciechy? 167 00:09:24,043 --> 00:09:26,251 O tak, wręcz uwielbia. 168 00:09:26,334 --> 00:09:28,876 Ostrożnie. Jeszcze jeden krok. 169 00:09:30,501 --> 00:09:32,626 - Gdzie jesteśmy? - Na strychu Nicka. 170 00:09:32,709 --> 00:09:36,626 Znalazłem nam idealne miejsce do schadzek. 171 00:09:36,709 --> 00:09:38,334 Jest tu ciemno, prywatnie 172 00:09:38,418 --> 00:09:42,168 i capi w pozytywny sposób, jak w szatni na siłce. 173 00:09:42,251 --> 00:09:46,459 Jayzarian Rickflairian Bilzerian. Co tu robisz? 174 00:09:46,543 --> 00:09:50,293 Duchu Duke’a Ellingtona, to Matthew, mój nowy chłopak. 175 00:09:50,376 --> 00:09:51,209 Cześć! 176 00:09:51,293 --> 00:09:56,876 Nie możemy młócić się jak pojebani, bo mamy germofobiczne rodziny. 177 00:09:56,959 --> 00:10:02,543 - Chodziło mu o „homofobiczne”. - Nie, mój ojciec ma mnie za wirusa. 178 00:10:03,709 --> 00:10:07,626 - Będzie tu tak wisiał? - Bez obaw, nie jestem zbokiem. 179 00:10:07,709 --> 00:10:10,293 Popatrzę, jak Elliot rżnie się z Diane. 180 00:10:10,376 --> 00:10:14,293 - Spoko. - Elliot szlocha wraz z wytryskiem. 181 00:10:15,501 --> 00:10:18,418 I co ty na to? Fajny kwadrat, co nie? 182 00:10:18,501 --> 00:10:22,834 Albo ten śmierdzący strych, albo dom boży twojej mamy. 183 00:10:22,918 --> 00:10:25,168 Tutaj będzie dobrze. 184 00:10:28,084 --> 00:10:29,918 Co kurwa, Jay? 185 00:10:30,001 --> 00:10:32,751 - Robiliście to w moim domu? - O tak. 186 00:10:32,834 --> 00:10:37,876 Patrzyłem też, jak sobie śpisz w piżamie z bekonem i jajkami. 187 00:10:37,959 --> 00:10:41,043 Andrew, umów się tam z Bernie. 188 00:10:41,126 --> 00:10:44,751 Nie musisz się tam obawiać ojca ze śrubokrętem do kastrowania. 189 00:10:44,834 --> 00:10:47,376 Nick? Jakie masz Wi-Fi na strychu? 190 00:10:47,459 --> 00:10:50,584 Starczy przepustowości na to dupsko? 191 00:10:50,668 --> 00:10:54,834 Nie chcę, by ktokolwiek się tam pukał, zwłaszcza że ja nie mogę. 192 00:10:54,918 --> 00:10:58,418 Missy, spójrz! Mały Mel Gibson. 193 00:10:58,501 --> 00:11:01,376 Nie powinnyśmy omówić ksywki… 194 00:11:01,459 --> 00:11:02,793 Przepraszam. 195 00:11:02,876 --> 00:11:05,709 Jestem Missy, a ty? Jak masz na imię? No mów. 196 00:11:05,793 --> 00:11:08,043 Elijah. Przeniosłem się z Wirginii. 197 00:11:08,126 --> 00:11:10,584 Z Wirginii? To brzmi jak „z waginy”. 198 00:11:10,668 --> 00:11:13,293 - Seks wisi w powietrzu. - Mona! 199 00:11:13,376 --> 00:11:15,626 Muszę już lecieć. 200 00:11:15,709 --> 00:11:18,459 - Do zobaczenia, Missy. - W porządku. 201 00:11:18,543 --> 00:11:22,293 Cóż za tajemniczość. Jak myślisz, dokąd tak leci? 202 00:11:22,376 --> 00:11:25,084 Pewnie naprawić coś z gołą klatą. 203 00:11:25,168 --> 00:11:29,709 Motocykl, którego dosiada swoim potężnym kroczem. 204 00:11:29,793 --> 00:11:32,293 Elijah! 205 00:11:32,876 --> 00:11:34,043 To obrzydliwe. 206 00:11:34,126 --> 00:11:36,876 Potraktowali strych jak tani motel. 207 00:11:36,959 --> 00:11:42,501 Nicky, widać twoi rówieśnicy uważają nasz dom za proseksualny azyl. 208 00:11:42,584 --> 00:11:44,168 Nie nazywaj ich tak. 209 00:11:45,043 --> 00:11:45,918 Ale żal. 210 00:11:46,001 --> 00:11:50,043 Twoi kumple się tu pukają, a twój fiutek gnije przy kości. 211 00:11:50,126 --> 00:11:53,709 Juddy, nie wszyscy dojrzewają w takim samym tempie. 212 00:11:53,793 --> 00:11:57,209 Właśnie. Ja pierwszy raz całowałem się w wieku 24 lat. 213 00:11:57,293 --> 00:12:01,043 - Ale potem poszedł od razu anal. - Nie chcę tego słuchać. 214 00:12:01,126 --> 00:12:04,293 Całowałem się z wieloma laskami, ale sporo już minęło. 215 00:12:04,376 --> 00:12:08,918 Gdy byłam w twoim wieku, Tim Pelegrin miał taki dom schadzek. 216 00:12:09,001 --> 00:12:12,793 Zaliczył tam tyle dziewczyn, że trzeba było zwołać wywiadówkę. 217 00:12:12,876 --> 00:12:15,126 Rick, myślisz o tym samym? 218 00:12:15,209 --> 00:12:19,334 Jeśli fiut ci gnije, włóżmy resztę do lodówki. 219 00:12:19,418 --> 00:12:24,293 Nie. Na takim domu schadzek można sporo zyskać. 220 00:12:26,751 --> 00:12:30,876 Świetny dom schadzek, Nick. Przeliżesz się ze mną i Devonem? 221 00:12:30,959 --> 00:12:33,668 Oczywiście, kochana. Po to tu jesteśmy. 222 00:12:33,751 --> 00:12:36,376 Nie, Nick. Zrób to najpierw ze mną. 223 00:12:36,459 --> 00:12:40,168 Nie ma opcji. Zaklepałyśmy twoje małe i silne ciałko. 224 00:12:40,251 --> 00:12:44,376 Drogie panie, mojego silnego ciałka starczy dla was wszystkich. 225 00:12:46,459 --> 00:12:49,668 O tak! Z pewnością tak to będzie wyglądać. 226 00:12:49,751 --> 00:12:53,709 - I czyj fiutek teraz gnije? - Na pewno mój, kochaneczku. 227 00:12:54,209 --> 00:12:56,084 PORANNE NOWINKI Z MATTHEW 228 00:12:56,418 --> 00:12:57,834 Dzień dobry! 229 00:12:57,918 --> 00:13:00,876 Niebawem pokażemy otrzymane od ucznia nagranie, 230 00:13:00,959 --> 00:13:03,543 który widział panią Benitez w pralni. 231 00:13:03,626 --> 00:13:07,459 Ale najpierw parę słów od naszych sponsorów. 232 00:13:07,543 --> 00:13:12,001 Jesteś miejscowym dzieciakiem, który chce się zabawić na ostro? 233 00:13:12,084 --> 00:13:14,418 Na ostro. 234 00:13:14,501 --> 00:13:18,793 Ale mieszkasz z ojcem, który chce pozbawić cię penisa? 235 00:13:18,876 --> 00:13:22,001 W takim razie strych fantazji czeka na ciebie. 236 00:13:22,084 --> 00:13:25,043 Dom Schadzek. 237 00:13:25,126 --> 00:13:29,959 Mnóstwo ciemnych zakamarków, w których można być niegrzecznym. 238 00:13:30,043 --> 00:13:31,918 Bardzo niegrzecznym. 239 00:13:32,001 --> 00:13:35,751 Na moje brwi. Czyżbym tak miała wrócić do gry? 240 00:13:35,834 --> 00:13:38,001 - Dom Schadzek. - O tak. 241 00:13:38,084 --> 00:13:41,626 Gdzie seks jest zaraźliwy. 242 00:13:41,709 --> 00:13:43,459 Seksownie zaraźliwy. 243 00:13:43,543 --> 00:13:47,084 Jeśli jeszcze tam nie wpadasz, to jesteś jebanym frajerem. 244 00:13:47,168 --> 00:13:48,501 Frajer. 245 00:13:49,251 --> 00:13:51,209 Powiedz wszystkim. 246 00:13:51,293 --> 00:13:54,668 - Lecę tam. - Wygląda w pytę. 247 00:13:54,751 --> 00:13:57,709 Jestem stąd i chcę się zabawić na ostro. 248 00:13:57,793 --> 00:13:59,168 Cześć, Elijah. 249 00:13:59,251 --> 00:14:03,834 Chciałam się tylko upewnić, czy wiesz o Domu Schadzek czy jakoś tak. 250 00:14:03,918 --> 00:14:05,793 Tak, widziałem tę zajawkę. 251 00:14:05,876 --> 00:14:09,126 W tym porannym materiale często goszczą takie rzeczy? 252 00:14:09,209 --> 00:14:10,209 Tak, to standard. 253 00:14:10,293 --> 00:14:15,876 Nie chciałam, byś nie był w temacie, skoro jesteś tu nowy. 254 00:14:15,959 --> 00:14:18,043 To miłe z twojej strony. Dziękuję. 255 00:14:18,126 --> 00:14:21,584 Na bank zasuwa do Domu Schadzek. 256 00:14:22,084 --> 00:14:24,376 Podobno jest seksownie zaraźliwy. 257 00:14:24,459 --> 00:14:26,251 Seksownie zaraźliwy. 258 00:14:26,334 --> 00:14:28,001 Wypierdalaj, Andrew! 259 00:14:28,084 --> 00:14:29,418 - Wybacz. - Dalej! 260 00:14:36,584 --> 00:14:39,001 - No nie wiem, Missy. - Dawaj, Jessi. 261 00:14:39,084 --> 00:14:40,376 Wszyscy już tam są. 262 00:14:40,459 --> 00:14:42,418 To strych naszych fantazji! 263 00:14:42,501 --> 00:14:46,876 - A w tym ruchajewie mieszka też Judd. - Connie, przestań. 264 00:14:46,959 --> 00:14:51,168 Wie o koszulce i o tym, że na niego lecę. To zbyt upokarzające. 265 00:14:51,251 --> 00:14:53,709 - Ale to dom na schadzki. - Co z tego? 266 00:14:53,793 --> 00:14:56,959 To, że będzie musiał się z tobą spiknąć. 267 00:14:57,043 --> 00:15:00,543 Takie panują tam zasady. Wysil ten swój móżdżek. 268 00:15:00,626 --> 00:15:05,501 Jesteś ładna, ale niska. Stań na czaszce mojej babki. 269 00:15:05,584 --> 00:15:07,543 - Wtedy cię przeliżę. - Dobra. 270 00:15:09,876 --> 00:15:13,834 - O Boże. Tego właśnie chcę. - No to zasuwajmy tam. 271 00:15:13,918 --> 00:15:18,459 Na pewno się wygłupię, ale pójdę z tobą, jeśli chcesz. 272 00:15:18,543 --> 00:15:20,584 Skoro mnie do tego zmuszasz… 273 00:15:20,668 --> 00:15:23,543 Nie zmuszam, ale jeśli chcesz, to dawaj. 274 00:15:23,626 --> 00:15:26,834 - Zrobię to dla ciebie. - A ja dla ciebie. 275 00:15:26,918 --> 00:15:30,959 Obie chcecie pociupciać. Dawajcie! 276 00:15:32,043 --> 00:15:34,376 Lemoniady? Pomadkę na później? 277 00:15:34,459 --> 00:15:37,959 Może gumę do żucia? Wiem, że olewacie czyszczenie nicią. 278 00:15:38,043 --> 00:15:40,668 Mamo, tato, idźcie już, bo klimat siada. 279 00:15:40,751 --> 00:15:44,126 - Kocham cię! - Miłego przygodnego seksu! 280 00:15:44,209 --> 00:15:47,709 Drogie dzieci nocy, możecie się już rozluźnić. 281 00:15:47,793 --> 00:15:49,084 Niech wjadą całuski. 282 00:15:49,168 --> 00:15:51,834 Nick, to nie wygląda jak w reklamie. 283 00:15:51,918 --> 00:15:58,126 Właśnie! Wpadłam tu na pringlesy i ostre łomotanie. 284 00:15:58,209 --> 00:16:00,959 A pringlesy właśnie się skończyły. 285 00:16:01,043 --> 00:16:04,126 To nie moja wina! Całujcie się, kurwa. 286 00:16:04,209 --> 00:16:07,668 To znaczy, rozluźnijcie się. Niech wjadą całuski. 287 00:16:07,751 --> 00:16:11,126 Jay, dlaczego ich pozapraszałeś do naszej miejscówki? 288 00:16:11,209 --> 00:16:13,043 Nick podarował mi ten szlafrok. 289 00:16:13,126 --> 00:16:18,043 A ten jedwab generuje coś, co nazywam „wzwodem bez granic”. 290 00:16:18,126 --> 00:16:21,209 Wspaniały szlafrok, Andrew. 291 00:16:21,293 --> 00:16:23,751 Ale nie mieliśmy poświntuszyć? 292 00:16:23,834 --> 00:16:27,959 Bo wokoło pełno dziwnych ludzi, którzy nawet nic ze sobą nie robią. 293 00:16:28,043 --> 00:16:29,668 Może dajmy sobie spokój. 294 00:16:29,751 --> 00:16:31,293 Szybko! Tracisz ją! 295 00:16:31,376 --> 00:16:34,168 No dobra, pora na halloweenowe kostiumy. 296 00:16:34,251 --> 00:16:36,751 Jestem Luke Skywalker. 297 00:16:36,834 --> 00:16:39,293 Chcesz być moją siostrą, którą pocałuję? 298 00:16:39,376 --> 00:16:40,584 Niezbyt. 299 00:16:40,668 --> 00:16:42,918 I tak wolę kuzynki. 300 00:16:43,001 --> 00:16:46,626 Rick, jak mam zaliczyć, skoro wszyscy chowają się po kątach? 301 00:16:46,709 --> 00:16:49,668 Ktoś musi się przelizać i uratować nastrój. 302 00:16:50,251 --> 00:16:52,959 Jedziesz z tą seksowną, zieloną lasencją. 303 00:16:53,043 --> 00:16:54,584 Mowa o tej starej choince? 304 00:16:54,668 --> 00:16:59,918 Hej, zielona. Dawaj do szafy. Pokażę ci mój węgielek. 305 00:17:03,251 --> 00:17:06,626 - Tak? - Tu Barbara! Nie mogę znaleźć Andrew. 306 00:17:06,709 --> 00:17:10,501 Pewnie jakiś zbok porwał go do Europy, ale uznałam, że zadzwonię. 307 00:17:10,584 --> 00:17:12,043 Nic mu nie jest. 308 00:17:12,126 --> 00:17:13,918 Jest w naszym Domu Schadzek. 309 00:17:14,001 --> 00:17:15,001 - Schadzek? - Co? 310 00:17:15,084 --> 00:17:18,626 Dzieciaki ze szkoły całują się na strychu. 311 00:17:18,709 --> 00:17:22,501 - Andrew jest na kiełbasianej imprezie? - Czyli jakiej? 312 00:17:22,584 --> 00:17:26,293 To całkowita deprawacja! Kokaina, wytryski i nekrofilia! 313 00:17:26,376 --> 00:17:27,334 Oddzwonię. 314 00:17:27,418 --> 00:17:30,751 - Pewnie ujeżdża już zwłoki! - Dokąd jedziemy? 315 00:17:30,834 --> 00:17:33,501 - Wypuściłaś potwora na miasto. - O Boże. 316 00:17:33,584 --> 00:17:35,793 Teraz musimy zabić własnego syna. 317 00:17:35,876 --> 00:17:37,959 Nie wystarczy, że utniemy mu ręce? 318 00:17:39,293 --> 00:17:40,793 I co? 319 00:17:40,876 --> 00:17:44,459 - O Boże. - Ale stypa. 320 00:17:44,543 --> 00:17:47,626 - A Elijah nie przyszedł. - Kurwa, a miało być ostro. 321 00:17:47,709 --> 00:17:51,001 Jessi, pora zapolować na fiuta Judda. 322 00:17:51,084 --> 00:17:54,043 Dobry pomysł. Gdzie byłabym na miejscu fiuta Judda? 323 00:17:54,126 --> 00:17:57,084 - Cześć, Maurice. - Czołem, Constance. 324 00:17:57,168 --> 00:17:59,418 Nadal nosisz tego dzieciaka? 325 00:17:59,501 --> 00:18:02,876 A ty nadal nie chcesz być mamuśką roku? 326 00:18:02,959 --> 00:18:04,334 Zgadza się. 327 00:18:04,418 --> 00:18:07,209 Wybacz, ale ta impra jest do bani. 328 00:18:07,293 --> 00:18:11,376 Nick, następnym razem dopilnuj, by na seksimprezie był seks. 329 00:18:11,459 --> 00:18:13,459 No i impreza. 330 00:18:13,543 --> 00:18:17,376 Myślałem, że do 20.30 mój język będzie w czyimś gardle. 331 00:18:17,459 --> 00:18:18,584 A to ciekawe, 332 00:18:18,668 --> 00:18:23,376 bo moje gardło przez cały wieczór szukało jakiegoś języka. 333 00:18:23,459 --> 00:18:25,293 Mam podbić do Loli? 334 00:18:25,376 --> 00:18:27,584 Wygląda na gotową na wszystko. 335 00:18:27,668 --> 00:18:31,001 A jeśli ją pocałuję, to może rozkręcę imprezę. 336 00:18:31,084 --> 00:18:34,626 - I wszyscy zaczną się całować. - Albo będą całować mnie. 337 00:18:34,709 --> 00:18:38,834 Może nawet zwołają wywiadówkę. 338 00:18:38,918 --> 00:18:40,168 O tym marzę. 339 00:18:40,251 --> 00:18:44,584 To ci się spodoba, bo wiem, że uwielbiasz Richarda Gere’a. 340 00:18:44,668 --> 00:18:47,168 Chętnie zjadłabym jego siwy włos. 341 00:18:47,251 --> 00:18:51,251 Czyli pewnie oglądałaś Pretty Woman? 342 00:18:51,334 --> 00:18:54,209 - Się wie! - Niech mnie Julia Roberts bije! 343 00:18:54,293 --> 00:18:56,751 Diane nosiła to, gdy miałeś sześć lat. 344 00:18:56,834 --> 00:19:01,918 Chętnie bym zobaczyła twoje ciało w tym przebraniu prostytutki. 345 00:19:02,001 --> 00:19:06,709 Poważnie? Cóż za obłęd. Nie wiem, czy mam takie ciało. 346 00:19:06,793 --> 00:19:09,293 Daj jej to, czego chce. 347 00:19:09,376 --> 00:19:13,293 Ciałko o kształcie gruszki we wdzianku z lycry. 348 00:19:14,876 --> 00:19:17,834 Zapukam do niego i co dalej? 349 00:19:17,918 --> 00:19:20,876 Powiedz: „Sorka, myślałam, że to kuchnia. 350 00:19:20,959 --> 00:19:24,626 Ale skoro już tu jestem, to mogę zakosztować tego tyłeczka?”. 351 00:19:24,709 --> 00:19:27,168 Kurwa, serce bije mi jak oszalałe. 352 00:19:27,251 --> 00:19:31,043 Moje też. Pierwszy raz wyliżemy komuś rowa. 353 00:19:32,584 --> 00:19:34,834 O kurwa. 354 00:19:34,918 --> 00:19:37,084 - Kto to, Cass? - Jakaś dziewczynka. 355 00:19:37,168 --> 00:19:40,668 Wszystko gra, mała? Znasz numer do swojej mamusi? 356 00:19:40,751 --> 00:19:42,376 Connie, rozpłaczę się. 357 00:19:42,459 --> 00:19:44,418 Cześć, Jessi od Nicka. 358 00:19:44,501 --> 00:19:48,626 - To ta kleptomanka? - Tak. Czego chcesz, młoda? 359 00:19:49,376 --> 00:19:52,251 Szukałam tylko… Nicka. 360 00:19:52,334 --> 00:19:54,876 Przepraszam. Muszę iść. 361 00:19:54,959 --> 00:19:55,834 Co jest? 362 00:19:55,918 --> 00:19:59,168 Szczasz w pieluchę, kleptomanko! 363 00:19:59,251 --> 00:20:00,501 Jezu! 364 00:20:00,584 --> 00:20:03,876 Wiedziałam, że to zły pomysł, Connie. Connie? 365 00:20:03,959 --> 00:20:09,459 O nie! Zrobiłam kupcię na górce kupusi. 366 00:20:12,543 --> 00:20:16,293 Nick, jedziesz z tą rozczochraną szmulą. 367 00:20:16,376 --> 00:20:18,168 No dobrze… Lola? 368 00:20:18,251 --> 00:20:22,126 Dość tych pogaduszek. Przyssij się do mnie. 369 00:20:25,209 --> 00:20:27,834 Devon, Lola wygrywa. Chodź do mnie. 370 00:20:30,209 --> 00:20:32,418 Wygląda na to, że wszyscy to robią. 371 00:20:33,793 --> 00:20:38,793 - Łaskocze od tej soli i pieprzu. - Zatopię kły w twojej mięsistej ręce. 372 00:20:38,876 --> 00:20:43,209 To co, zrobimy sobie dobrze na starych ciuchach Nicka? 373 00:20:43,876 --> 00:20:49,043 Jasne, zamknę oczy i będę udawał, że nie otaczają nas napalone dzieci. 374 00:20:50,418 --> 00:20:54,709 Stare buciki Nicka są urocze. Szkoda, że pełno w nich odchodów szczurów. 375 00:20:54,793 --> 00:20:56,334 A chuj, i tak je zabiorę. 376 00:20:57,626 --> 00:21:00,876 - To Gloubermanowie! - Z drogi, szalony doktorku! 377 00:21:00,959 --> 00:21:04,209 Powinny całować się po kryjomu i w poczuciu wstydu. 378 00:21:04,293 --> 00:21:05,459 Marty, poczekaj! 379 00:21:09,501 --> 00:21:10,668 Udało się, Rick. 380 00:21:10,751 --> 00:21:14,043 Jest tak, jak to sobie wyobraziłem. No, prawie. 381 00:21:15,084 --> 00:21:17,418 O cholera, Lola. Płaczesz? 382 00:21:17,501 --> 00:21:18,793 Przepraszam, Nick. 383 00:21:18,876 --> 00:21:21,418 Naprawdę chciałam kogoś zaliczyć, 384 00:21:21,501 --> 00:21:24,793 ale nie takiego frajera z przerośniętą czachą. 385 00:21:24,876 --> 00:21:25,709 Że co? 386 00:21:25,793 --> 00:21:30,251 Chciałam zapomnieć o byłym, ale stać mnie na więcej. 387 00:21:30,334 --> 00:21:31,376 Dobrze mówię? 388 00:21:31,959 --> 00:21:34,334 Powiedz, że stać mnie na więcej. 389 00:21:34,418 --> 00:21:37,709 - Stać cię na więcej? - Nie, to nie zabrzmiało szczerze. 390 00:21:37,793 --> 00:21:39,168 Pieprzeni kiełbasiarze! 391 00:21:39,918 --> 00:21:43,376 - Otwieraj! - Nie mogę pozwolić ci tam wejść, Marty. 392 00:21:43,459 --> 00:21:47,043 - Pozwól nam zabrać naszego zboczeńca. - Dość tego, Birch! 393 00:21:47,126 --> 00:21:48,751 Wybieraj: penis czy drzwi? 394 00:21:48,834 --> 00:21:52,376 Nie wiem, o czym mówisz, ale wybieram penisa. 395 00:21:52,459 --> 00:21:54,876 Rozmontuję te pieprzone drzwi! 396 00:21:55,501 --> 00:21:59,001 Panie Gere, proszę wyciągać książeczkę czekową, 397 00:21:59,084 --> 00:22:02,709 bo ta pretty woman potrzebuje nowych ciuszków. 398 00:22:02,793 --> 00:22:06,001 - Gdzie mój obrzydliwy syn? - O Boże. 399 00:22:06,084 --> 00:22:08,001 O cholera! Są tu moi rodzice. 400 00:22:08,084 --> 00:22:11,251 Pora dokończyć robotę rzezaka! Wyciągaj swojego… 401 00:22:11,334 --> 00:22:12,418 Marty, nie! 402 00:22:12,501 --> 00:22:14,668 Uciekaj, pięknisiu! 403 00:22:17,334 --> 00:22:18,209 Mój synek! 404 00:22:19,668 --> 00:22:20,501 Andrew. 405 00:22:20,584 --> 00:22:22,876 To mój kostium z Pretty Woman? 406 00:22:22,959 --> 00:22:27,293 - Niezła z ciebie prostytutka. - Dziękuję, doktorze Birch. 407 00:22:27,376 --> 00:22:30,459 Możemy już iść do ciebie? 408 00:22:30,543 --> 00:22:32,959 Tak, możemy. 409 00:22:35,126 --> 00:22:40,709 Zobacz, kto mnie zaakceptował. Mały Mel Gibson. 410 00:22:40,793 --> 00:22:43,751 No to zobaczmy, gdzie nasze ruchadełko dziś było. 411 00:22:43,834 --> 00:22:45,084 Zaraz. 412 00:22:45,168 --> 00:22:47,126 - Był w kościele? - Kościele? 413 00:22:47,209 --> 00:22:49,918 Jest naprawdę religijny. 414 00:22:50,001 --> 00:22:50,959 To… 415 00:22:51,043 --> 00:22:55,793 Zajebiście seksowne, piękna. To zakazany owoc. 416 00:22:55,876 --> 00:22:59,334 To jak Fleabag uganiająca się za przystojnym duchownym! 417 00:22:59,418 --> 00:23:02,834 Elijah! 418 00:23:04,168 --> 00:23:07,668 Poczekaj. Masz liść we włosach. 419 00:23:07,751 --> 00:23:09,209 I pióro. I kamień. 420 00:23:09,293 --> 00:23:11,334 Wiem. Ptaszek wije tam gniazdo. 421 00:23:11,418 --> 00:23:13,543 Nie pękaj. Będą nim zachwyceni. 422 00:23:13,626 --> 00:23:15,668 Chyba że nadal są chrześcijanami. 423 00:23:16,668 --> 00:23:19,168 - Pamiętacie Jaya? - Dobry wieczór. 424 00:23:19,251 --> 00:23:21,584 Oczywiście. Nasz magik, co nie? 425 00:23:21,668 --> 00:23:26,501 Państwa rodzina mogłaby być reklamą szczęścia. 426 00:23:26,584 --> 00:23:29,834 Dziękuję, Jay. Miły z ciebie koleżka. 427 00:23:29,918 --> 00:23:32,959 No właśnie to nie tylko koleżka. 428 00:23:33,043 --> 00:23:35,418 - To mój… - Tak? 429 00:23:35,501 --> 00:23:36,626 To mój chłopak. 430 00:23:38,376 --> 00:23:39,834 Cudownie. 431 00:23:41,251 --> 00:23:45,001 - Nic mi nie jest. - Tylko spokojnie, Kimberly. 432 00:23:45,084 --> 00:23:47,293 Nie wiem, dlaczego się śmieję. 433 00:23:48,001 --> 00:23:50,418 Widać jest iście cudownie. 434 00:23:50,501 --> 00:23:54,251 Oglądaliśmy właśnie Willa i Grace. 435 00:23:54,334 --> 00:23:58,084 Przypomniało mi się, gdy Will spotykał się z tym policjantem. 436 00:23:58,168 --> 00:24:01,751 Tak, to cudowny serial. Uwielbiam Karen. 437 00:24:01,834 --> 00:24:04,418 - Spoko. - Jesteś jak ten policjant, Jay. 438 00:24:04,501 --> 00:24:08,709 Będę chronił i służył wszystkim otworom waszego syna. 439 00:24:08,793 --> 00:24:12,001 Lody! Ma ktoś ochotę na lody? 440 00:24:12,084 --> 00:24:16,084 Przyniosę lody dla mojego syna i jego chłopaka. 441 00:24:16,918 --> 00:24:18,084 Nic mi nie jest. 442 00:24:18,168 --> 00:24:21,584 Osobiście uważam, że lepiej pójść nie mogło. 443 00:24:21,668 --> 00:24:25,293 - Myślę, że masz rację. - Ja bym pocałował Taye’a Diggsa. 444 00:24:25,376 --> 00:24:27,126 Chętnie bym to obejrzał. 445 00:24:27,209 --> 00:24:29,709 Co za upokorzenie i katastrofa. 446 00:24:29,793 --> 00:24:32,543 Ale nadal liczy się jako schadzka, co? 447 00:24:32,626 --> 00:24:34,418 Kiedy się wreszcie nauczysz? 448 00:24:34,501 --> 00:24:37,668 Prawdziwy facet nie idzie na ilość. 449 00:24:37,751 --> 00:24:42,043 Liczy się to, ile wytrzyma za jednym razem. 450 00:24:42,709 --> 00:24:44,251 Nick, złe wieści, stary. 451 00:24:44,334 --> 00:24:47,543 Zielona to rasistka i antysemitka. 452 00:24:47,626 --> 00:24:50,293 Wcześniej znałem ją jako drzewo. 453 00:24:50,376 --> 00:24:51,543 DZWONI BERNIE 454 00:24:52,918 --> 00:24:54,876 - Cześć, Bernie. - Andrew. 455 00:24:54,959 --> 00:24:58,709 Widziałaś, jak spadam ze schodów i co chwila pierdzę? 456 00:24:58,793 --> 00:25:01,126 Tak, ktoś przytrzymał iPada. 457 00:25:01,209 --> 00:25:04,001 Pewnie nie chcesz mieć ze mną nic do czynienia? 458 00:25:04,084 --> 00:25:10,501 Gdyby płacono mi za każdego pierda, spłaciłabym wszystkim kredyty studenckie. 459 00:25:10,584 --> 00:25:14,668 Ona chyba lubi cię za to, jaki jesteś. 460 00:25:14,751 --> 00:25:16,584 Wiem. To dla mnie nowość. 461 00:25:16,668 --> 00:25:21,668 Bernie, chciałabyś zostać moją dziewczyną? 462 00:25:22,293 --> 00:25:25,543 - A czy pierdzę, gdy ściągam skarpety? - Na to liczę. 463 00:25:25,626 --> 00:25:27,626 Pierdzę! Za każdym razem! 464 00:25:28,793 --> 00:25:30,209 No i milusio. 465 00:25:31,043 --> 00:25:34,709 Dziecko wali konia. Andrew, przyłóż rękę do mojego brzucha. 466 00:25:35,209 --> 00:25:36,418 Albo nieważne. 467 00:25:37,084 --> 00:25:38,709 Już skończone, co nie? 468 00:25:38,793 --> 00:25:41,501 Chyba musimy teraz zapalić. 469 00:25:41,584 --> 00:25:45,543 Witaj w domu moich starych 470 00:25:45,626 --> 00:25:47,876 Mama zostawiła słodycze i napoje 471 00:25:49,459 --> 00:25:53,293 Pewnie chuć wypełnia cię 472 00:25:53,376 --> 00:25:55,668 Zabawmy się we dwoje 473 00:25:55,751 --> 00:25:58,834 Zabawmy się, że hej! 474 00:26:02,918 --> 00:26:04,709 Cicho, skarbeńku 475 00:26:05,876 --> 00:26:08,043 Chyba z tobą zostać chcę 476 00:26:10,543 --> 00:26:13,209 Ale twoje szpilki są tak głośne 477 00:26:14,001 --> 00:26:16,084 Mój ojciec obudzi się 478 00:26:16,168 --> 00:26:17,626 To dom moich starych 479 00:26:20,209 --> 00:26:21,543 Dom moich starych 480 00:26:24,251 --> 00:26:25,668 Dom moich starych 481 00:26:28,126 --> 00:26:32,209 Napisy: Krzysiek Igielski