1
00:00:08,543 --> 00:00:13,209
Właśnie tak. Pij, mój aniołku.
2
00:00:14,001 --> 00:00:15,793
Musi bardzo lubić twoje mleko.
3
00:00:15,876 --> 00:00:17,168
Mleko? Nie, Andrew.
4
00:00:17,251 --> 00:00:20,084
W naszych piersiach
wytwarza się Mountain Dew.
5
00:00:20,168 --> 00:00:22,668
Wiśniowy w lewej, cytrusowy w prawej.
6
00:00:22,751 --> 00:00:25,959
Ale po cytrusowym robię dużą kupkę.
7
00:00:26,793 --> 00:00:32,084
No tak, Montel nie korzysta z prawej,
przez co boleśnie nabrzmiała.
8
00:00:32,168 --> 00:00:33,001
Fakt.
9
00:00:33,084 --> 00:00:37,168
Przepraszam, mamo Maury.
Za to i za zmasakrowanie lewej.
10
00:00:38,043 --> 00:00:42,001
Nie szkodzi, Montel.
Możesz ssać, ile dusza zapragnie.
11
00:00:43,001 --> 00:00:44,584
Czyli jak to działa?
12
00:00:44,668 --> 00:00:49,251
Masturbacja przy dziecku
jest czymś nietaktownym?
13
00:00:49,334 --> 00:00:50,626
Nie bądź niemądry.
14
00:00:50,709 --> 00:00:53,668
- Udawaj, że mnie tu nie ma.
- Skoro nalegacie.
15
00:00:53,751 --> 00:00:56,626
Poczekaj! Zostaw penisa.
Dzwoni twoja ukochana.
16
00:00:56,709 --> 00:00:57,959
To Bernie!
17
00:00:58,043 --> 00:00:59,251
Hola, papi.
18
00:00:59,334 --> 00:01:02,334
Cześć, przystojniaku.
Wybieram się do ciebie!
19
00:01:02,418 --> 00:01:03,293
- Co?
- Powaga?
20
00:01:03,376 --> 00:01:04,418
Na bzykanko?
21
00:01:04,501 --> 00:01:07,293
No, w piątek.
Zabieramy mojego brata do Rutgers.
22
00:01:07,376 --> 00:01:11,043
Rodzice podrzucą mnie na kolację,
jeśli ci to pasuje.
23
00:01:11,126 --> 00:01:14,293
Po co odwiedza zapasową uczelnię?
Ale spoko.
24
00:01:14,376 --> 00:01:18,126
Może nawet dokończymy to,
co zaczęliśmy w Vermont?
25
00:01:18,209 --> 00:01:20,959
Wtedy nasze piersi prawie się dotknęły.
26
00:01:21,043 --> 00:01:26,834
To był najważniejszy dzień w moim życiu
do czasu analnych narodzin tego aniołka.
27
00:01:26,918 --> 00:01:28,959
Dla mnie to też był ważny dzień.
28
00:01:29,043 --> 00:01:31,418
Bernie, niczego nie pragnę bardziej.
29
00:01:31,501 --> 00:01:33,709
No to jesteśmy dogadani, mój oblechu.
30
00:01:33,793 --> 00:01:39,459
Lecę – w takim razie widzimy się
na naszym międzypiersiowym spotkaniu.
31
00:01:40,251 --> 00:01:44,126
- Dobry Boże, słyszeliście?
- Andrew w końcu dotknie cycka.
32
00:01:44,209 --> 00:01:47,918
W Ameryce
faktycznie spełniają się marzenia!
33
00:02:20,709 --> 00:02:24,876
Od razu polubisz Bernie, mamo.
Jest jak młody George Burns.
34
00:02:24,959 --> 00:02:27,668
- Chętnie ją poznam.
- Kogo?
35
00:02:27,751 --> 00:02:31,376
Przyjaciółka Andrew z Vermont
wpada na szabatową kolację.
36
00:02:31,459 --> 00:02:33,001
Szabatową? To ja dziękuję.
37
00:02:33,084 --> 00:02:37,084
Marty, mówiłam ci wielokrotnie,
że będzie też rabin Paulblart.
38
00:02:37,168 --> 00:02:41,793
- Ten kretyn? Przegraliśmy jakiś zakład?
- W ogóle mnie nie słuchasz.
39
00:02:41,876 --> 00:02:45,293
Gdyby to było ważne,
oglądałbym cię w telewizji!
40
00:02:45,376 --> 00:02:48,709
Będą na siebie tak krzyczeć,
gdy będzie tu Bernie?
41
00:02:48,793 --> 00:02:52,709
- Na pewno. Dlaczego pytasz?
- Marty, masz się dziś zachowywać.
42
00:02:52,793 --> 00:02:56,001
Rabin ma napięty grafik,
więc to spory zaszczyt.
43
00:02:56,084 --> 00:02:57,834
Za kogo on się ma?
44
00:02:57,918 --> 00:03:00,084
Debrą Messing, żydowską królową?
45
00:03:00,168 --> 00:03:01,251
SORKI, RUTGERS
46
00:03:01,334 --> 00:03:05,751
- Mój ukrywany dziadek był sławny.
- Mistrz wykręcania sutów?
47
00:03:05,834 --> 00:03:08,084
- Urodzony w Inverness.
- To w Szkocji?
48
00:03:08,168 --> 00:03:10,209
Żonaty z Rose MacGregor do…
49
00:03:10,834 --> 00:03:13,209
Twoja babcia nie żyje. Przykro mi.
50
00:03:13,293 --> 00:03:18,209
Spoko, i tak nie była sportowcem.
Ale Seamus wymiatał w chuj.
51
00:03:18,293 --> 00:03:22,501
I nadal mieszka na Staten Island.
Jedziemy go poznać?
52
00:03:22,584 --> 00:03:26,126
Chciałbym, ale tak naprawdę
w życiu bym nie chciał.
53
00:03:26,668 --> 00:03:31,209
Będę dziś zajęty
wnikliwą analizą piersi mojej dziewczyny.
54
00:03:31,293 --> 00:03:32,251
Super, miłego.
55
00:03:32,334 --> 00:03:36,084
Typowy piąteczek,
czyli piękna dama u Gloubermana.
56
00:03:36,168 --> 00:03:37,543
To pierwszy raz.
57
00:03:37,626 --> 00:03:40,209
Pierwsza miesięcznica
wymaga zastanowienia.
58
00:03:40,293 --> 00:03:43,876
Za szybko na duży prezent,
ale Jay musi znać moje oddanie.
59
00:03:43,959 --> 00:03:45,376
Może playlista?
60
00:03:46,084 --> 00:03:49,001
- Nie wydaje mi się.
- Szczęśliwej miesięcznicy!
61
00:03:49,834 --> 00:03:53,209
O Boże! Kupiłeś mi gejowski prezent?
62
00:03:53,293 --> 00:03:58,418
- W sumie po prostu prezent.
- Mam rozerwać tę skórkę?
63
00:03:58,501 --> 00:04:00,709
To papier prezentowy.
64
00:04:00,793 --> 00:04:02,793
Tylko ostrożnie.
65
00:04:03,876 --> 00:04:07,251
Długopis z wyższej półki.
66
00:04:07,334 --> 00:04:09,418
Kurwa, oślepłaś, Jessi?
67
00:04:09,501 --> 00:04:12,543
- To robotyczny fiut.
- Nie.
68
00:04:12,626 --> 00:04:15,793
Będę go ssał, aż tryśnie niebieski płyn.
69
00:04:15,876 --> 00:04:20,293
Nie, to naprawdę długopis.
I to bardzo drogi.
70
00:04:20,376 --> 00:04:25,209
Powinienem był pójść z tobą na zakupy,
ale karmienie mnie pochłonęło.
71
00:04:25,293 --> 00:04:26,543
- Spoko.
- Montel?
72
00:04:26,626 --> 00:04:30,126
Spij trochę wiśniowego.
Przecież go lubisz.
73
00:04:30,209 --> 00:04:34,418
- Ten sutek stał się ohydny.
- Bo ciągle go ssiesz.
74
00:04:34,501 --> 00:04:35,543
Ciszej!
75
00:04:35,626 --> 00:04:38,959
Matthew, wróćmy do obchodów miesięcznicy.
76
00:04:39,043 --> 00:04:42,501
Wieczorem mój dom będzie pusty,
moje jaja pełne,
77
00:04:42,584 --> 00:04:45,876
a ja przyrządzę dla ciebie
romantyczną kolację.
78
00:04:45,959 --> 00:04:47,876
Brzmi naprawdę super.
79
00:04:47,959 --> 00:04:53,126
Będzie tak miło,
że będziesz tryskał niebieskim płynem.
80
00:04:53,209 --> 00:04:56,959
Jessi, ja też kupiłam ci
robotycznego fiuta.
81
00:04:57,043 --> 00:04:58,793
Długopis z wyższej półki?
82
00:04:58,876 --> 00:05:02,709
A nie, to pełnoprawne dildo.
Stoję z nim w szkole.
83
00:05:02,793 --> 00:05:06,501
O kurwa, czy to mój mały słodziaczek?
84
00:05:06,584 --> 00:05:09,751
Mamusiu Connie.
To co, pora na naszą zabawę?
85
00:05:09,834 --> 00:05:13,209
- Latające dziecko, latające dziecko.
- Zajebiście!
86
00:05:13,293 --> 00:05:17,459
- Matka z wąsami.
- Kurwa, genialne. Nigdy się nie zmieniaj.
87
00:05:17,543 --> 00:05:19,293
Jezu, Maury, co z tobą?
88
00:05:19,376 --> 00:05:22,584
Po prostu padam z nóg.
W ogóle się nie wysypiam.
89
00:05:22,668 --> 00:05:25,834
A Montel nie chce ssać moich dojców.
90
00:05:25,918 --> 00:05:28,543
- Nie…
- Proszę, jeden łyczek.
91
00:05:28,626 --> 00:05:31,459
Nienawidzę ciebie i twojego ryja!
92
00:05:31,543 --> 00:05:34,668
No spoko, chyba masz to pod kontrolą.
93
00:05:34,751 --> 00:05:36,376
Ani trochę!
94
00:05:36,459 --> 00:05:37,334
- Pa.
- Connie!
95
00:05:37,418 --> 00:05:41,084
Gdy będziesz umierał, przywalę ci w pysk!
96
00:05:42,918 --> 00:05:47,418
Nie wierzę, że w ramach lekcji
porozmawiasz z Fran Lebowitz.
97
00:05:47,501 --> 00:05:51,543
Też ciężko mi w to uwierzyć,
ale to jak najbardziej prawda.
98
00:05:51,626 --> 00:05:53,418
Uważaj na siebie, ptaszynko.
99
00:05:53,501 --> 00:05:57,334
To „kocham cię ponad wszystko”
w ptasim języku.
100
00:05:57,418 --> 00:06:00,251
Mój dziadek nie robiłby mi takiej siary.
101
00:06:00,334 --> 00:06:03,251
Może to szalony pomysł, ale…
102
00:06:03,334 --> 00:06:05,459
Nick, słuchaj. Nie oszalałeś.
103
00:06:05,543 --> 00:06:10,709
Gdybym był człowiekiem,
dokonałbym takiego samego wyboru.
104
00:06:10,793 --> 00:06:13,543
- Spoko.
- Cieszę się, że poczułeś się lepiej.
105
00:06:13,626 --> 00:06:18,459
- Nie. Raczej mnie to stresuje.
- No dobra, pora na przejażdżkę ciuchcią!
106
00:06:20,668 --> 00:06:23,334
Jay, wszystkie smaki są idealnie wyważone.
107
00:06:23,418 --> 00:06:27,043
Niczym kostka lodu
na twoim twardym fiucie.
108
00:06:27,126 --> 00:06:32,376
Dzięki. Chcę, by Matthew wiedział,
że mogę być wyrafinowany i pełen klasy.
109
00:06:32,459 --> 00:06:36,918
Nie mogę się doczekać,
by poznać tego ogiera.
110
00:06:37,001 --> 00:06:40,876
Nasza czwórka może tu stworzyć
prawdziwą piramidę jebania.
111
00:06:41,501 --> 00:06:45,334
Nie sądzę,
by interesowały go piramidy jebania.
112
00:06:45,418 --> 00:06:48,084
Jest taki frymuśny i zadbany.
113
00:06:48,168 --> 00:06:51,459
Byłby profesorem namydlenia,
gdyby dawali takie tytuły.
114
00:06:51,543 --> 00:06:55,251
- Czyli nie jesteśmy zaproszeni?
- Wstydzisz się nas?
115
00:06:55,334 --> 00:06:57,168
Nie! Oczywiście, że nie.
116
00:06:57,251 --> 00:07:00,293
Po prostu chcę zapewnić mu
idealny wieczór.
117
00:07:00,376 --> 00:07:04,834
- A możemy chociaż popatrzeć?
- Nie odezwiemy się słowem.
118
00:07:05,751 --> 00:07:10,918
Czyli będziecie oglądać nasze harce,
pocierając się swoimi zamkami?
119
00:07:11,001 --> 00:07:14,584
- Tak, tatuśku.
- I pewnie przytrzasnę sobie wypełniacz.
120
00:07:14,668 --> 00:07:16,418
O kurwa.
121
00:07:18,376 --> 00:07:20,293
Wataha podglądaczy!
122
00:07:23,376 --> 00:07:26,668
- Bernie będzie za 15 minut.
- Czekaj, 15 czy 50?
123
00:07:26,751 --> 00:07:29,584
- Powiedz to bez pierdzenia.
- Za 15.
124
00:07:29,668 --> 00:07:31,293
O rety, to już niebawem.
125
00:07:31,376 --> 00:07:34,501
Andrew, ryzykując kolejne gazy,
muszę powiedzieć,
126
00:07:34,584 --> 00:07:37,543
że to może być najlepsza noc
w twoim nędznym życiu.
127
00:07:37,626 --> 00:07:40,293
W pełni się zgadzam, Flanny.
128
00:07:40,376 --> 00:07:43,168
Dziś odmieniam swoje życie
129
00:07:43,251 --> 00:07:45,918
To marzenie wielkie jak słoń
130
00:07:46,001 --> 00:07:48,793
Czuję już mrowienie w moim odbycie
131
00:07:48,876 --> 00:07:51,501
Cycka dotknie moja dłoń
132
00:07:51,584 --> 00:07:54,418
Zadbam dziś o faceta mojego
133
00:07:54,501 --> 00:07:57,251
Będziemy po królewsku jeść
134
00:07:57,334 --> 00:08:00,126
Z wrażenia puści kleksa niejednego
135
00:08:00,209 --> 00:08:03,001
Nie uwierzy w mój gest
136
00:08:03,084 --> 00:08:05,751
Mam dość tej kijowej rodziny
137
00:08:05,834 --> 00:08:08,501
Biorę los w swoje ręce
138
00:08:08,584 --> 00:08:11,543
Mam dość tych czułych słówek i popeliny
139
00:08:11,626 --> 00:08:15,209
Mężczyzną od dziś jestem
140
00:08:15,834 --> 00:08:18,084
Mam randkę z przeznaczeniem
141
00:08:18,168 --> 00:08:21,459
Czuję, jak rozpiera mnie moc
142
00:08:21,543 --> 00:08:26,293
Czeka nas magiczna noc
143
00:08:26,793 --> 00:08:32,043
Dziś szabat organizuję
Wszystkich wokół zjudaizuję
144
00:08:32,126 --> 00:08:33,584
Zrobię na nich wrażenie
145
00:08:33,668 --> 00:08:37,293
Dla nich królowa
A mnie spotka zrozumienie
146
00:08:37,376 --> 00:08:40,501
To każdego rabina marzenie
147
00:08:40,584 --> 00:08:44,043
Mam przeczucie, że idą dobre zmiany
148
00:08:44,126 --> 00:08:46,418
Przyszłość świetlana jest
149
00:08:46,501 --> 00:08:48,834
Będę dorosłym wymiataczem
150
00:08:48,918 --> 00:08:51,709
Choć raz facetem, który pokaże klasę
151
00:08:51,793 --> 00:08:54,584
Dotknę cycka i zaliczę kolejną bazę
152
00:08:54,668 --> 00:08:59,501
Dziś odmieni się mój świat
153
00:09:01,126 --> 00:09:02,626
Przegapiłam piosenkę?
154
00:09:02,709 --> 00:09:04,918
Minimalnie, ale jednak. Wbijaj.
155
00:09:05,501 --> 00:09:07,543
To chyba tutaj.
156
00:09:07,626 --> 00:09:11,668
Nie wierzę, że poznamy penisa,
który zrobił ci ojca.
157
00:09:13,876 --> 00:09:14,834
Coś za jeden?
158
00:09:14,918 --> 00:09:19,209
Jestem twoim wnukiem. Nick Birch.
159
00:09:19,793 --> 00:09:24,209
Mój ojciec był kiedyś twoim synem.
William MacGregor, teraz Elliot Birch.
160
00:09:24,293 --> 00:09:27,084
Chujowe nazwisko dla chujowego syna.
161
00:09:27,168 --> 00:09:31,251
Wiem, głupie na maksa.
Tak naprawdę jestem MacGregorem.
162
00:09:31,334 --> 00:09:32,293
Doprawdy?
163
00:09:32,376 --> 00:09:35,376
Chodź do mnie, mały Nicky MacGregorze.
164
00:09:35,459 --> 00:09:36,876
Mam ściągnąć buty?
165
00:09:36,959 --> 00:09:41,793
Po kiego grzyba?
Ja nie ściągałem moich od 15 lat.
166
00:09:41,876 --> 00:09:45,001
- Od 50 czy 15?
- Od 15!
167
00:09:46,084 --> 00:09:49,001
Nie wierzę, że jesteś w moim domu.
168
00:09:49,084 --> 00:09:51,376
Do rzeczy. Jak wygląda cyckowy plan?
169
00:09:51,459 --> 00:09:53,793
Najlepsze okienko będzie po kolacji.
170
00:09:53,876 --> 00:09:57,043
Mama myje naczynia,
a ojciec wali wieczornego kloca.
171
00:09:57,126 --> 00:09:59,959
- Mamy dziesięć minut.
- Dziewięć dla pewności.
172
00:10:00,043 --> 00:10:04,876
- Powinniśmy mieć czas…
- Na badania mammograficzne na górze?
173
00:10:04,959 --> 00:10:06,709
Pięknie ujęte.
174
00:10:07,501 --> 00:10:08,709
Zachwycasz mnie.
175
00:10:08,793 --> 00:10:11,793
Jay, wspaniała kolacja.
176
00:10:11,876 --> 00:10:14,709
Kaczka w sosie pomarańczowym.
177
00:10:14,793 --> 00:10:17,209
To żadna kaczka, mój drogi.
178
00:10:17,293 --> 00:10:20,376
To mewa, którą zabiłem kijem do lacrosse.
179
00:10:21,584 --> 00:10:22,668
Walczyła srogo.
180
00:10:22,751 --> 00:10:26,293
Tak czy siak, niebo w gębie.
Musisz zdradzić mi przepis.
181
00:10:26,376 --> 00:10:29,584
Czyli świetnie ogarnąłem tę randkę?
182
00:10:29,668 --> 00:10:31,251
I to wyśmienicie.
183
00:10:31,334 --> 00:10:33,709
- Tak!
- Wymiatasz, Jay.
184
00:10:33,793 --> 00:10:37,293
Z dumy mógłbym rżnąć cię,
aż zmarłbyś w moich ramionach.
185
00:10:37,376 --> 00:10:41,084
Wielkie dzięki.
Jesteście jak powiew bryzy pod jajami.
186
00:10:47,126 --> 00:10:50,209
- Cudowne błogosławieństwo.
- Fajna piosenka. Jedzmy.
187
00:10:50,293 --> 00:10:53,126
Jeszcze nie!
Rabin musi pobłogosławić chałę.
188
00:10:53,209 --> 00:10:57,834
Olać to. Myślicie, że Bóg nas słucha?
Pewnie pracuje nad nowym COVID-em.
189
00:10:57,918 --> 00:10:59,543
Mamy gościa.
190
00:10:59,626 --> 00:11:03,543
Barbara, ten mostek pachnie apetycznie.
191
00:11:03,626 --> 00:11:06,709
Od koszernego rzeźnika.
Tego, który ma siedem palców.
192
00:11:06,793 --> 00:11:09,418
Cena koszernego mięsa to skandal.
193
00:11:09,501 --> 00:11:13,918
Pani Glouberman, bardzo smaczny kugel.
U nas nie jada się takich rzeczy.
194
00:11:14,001 --> 00:11:18,168
U nas też nie, Bernie.
Barbara podlizuje się tylko rabinowi.
195
00:11:18,251 --> 00:11:19,584
To z racji szabatu.
196
00:11:19,668 --> 00:11:21,459
Od kiedy o to dbasz?
197
00:11:21,543 --> 00:11:25,626
W zeszły piątek jedliśmy wieprzowinę,
oglądając Madam Secretary.
198
00:11:25,709 --> 00:11:30,334
Andrew, zachowanie twojego ojca
pogrąża cały klimat z Bernie.
199
00:11:30,418 --> 00:11:33,543
Zgadzam się z Jiminym Świerszczem.
Atmosfera siadła.
200
00:11:33,626 --> 00:11:35,793
Tutaj zawsze tak jest.
201
00:11:35,876 --> 00:11:39,668
Musimy zdzierżyć tę kolację,
a potem będzie już tylko cyctango.
202
00:11:39,751 --> 00:11:41,293
Maury ma rację. Walczymy.
203
00:11:41,376 --> 00:11:46,793
Myślę, że ten ciepły i wilgotny mostek
ukoi moje nabrzmiałe zderzaki.
204
00:11:48,084 --> 00:11:50,584
Jak miło i żydowsko.
205
00:11:50,668 --> 00:11:54,209
Mistrzostwa w wyciskaniu sutów
z 1967 roku.
206
00:11:54,293 --> 00:11:57,168
Kiedy pokonałeś
Mike’a „The Manicure” McNamarę?
207
00:11:57,251 --> 00:12:01,293
Jego szpony nie mogły się mierzyć
z moimi zrogowaciałymi sutkami.
208
00:12:01,376 --> 00:12:03,168
- Spróbuj go wykręcić.
- Serio?
209
00:12:03,251 --> 00:12:05,334
Strzel w niego, jeśli masz spluwę.
210
00:12:05,418 --> 00:12:07,709
- Niczego nie poczuję.
- Nie mam.
211
00:12:07,793 --> 00:12:10,418
Widać, że znasz się na tym sporcie.
212
00:12:10,501 --> 00:12:14,251
Szkoda, że twój żałosny ojciec
w ogóle go nie doceniał.
213
00:12:14,334 --> 00:12:16,334
To dyscyplina dla mistrzów.
214
00:12:16,418 --> 00:12:20,209
- Tak! I powinna być na olimpiadzie!
- Właśnie!
215
00:12:20,293 --> 00:12:22,668
Dobry z ciebie chujek, Nick.
216
00:12:22,751 --> 00:12:26,459
Tak, dobry ze mnie chujek.
I z ciebie też, dziadku.
217
00:12:27,584 --> 00:12:30,876
- Ale mam kapcia. Chcesz coś z kuchni?
- Coś bym zjadł.
218
00:12:30,959 --> 00:12:36,459
Chrupki kukurydziane? Batony energetyczne?
A może masz te serki od Babybel?
219
00:12:39,834 --> 00:12:41,293
Mam piwo i owsiankę.
220
00:12:42,751 --> 00:12:46,126
Nick, karaluchy zabierają mnie na lunch!
221
00:12:50,043 --> 00:12:52,293
- O kurde!
- Tak jest, tatuśku!
222
00:12:52,376 --> 00:12:55,751
Skoczę szybko do łazienki.
Nie ruszaj się stąd.
223
00:12:55,834 --> 00:12:58,834
I nie sikaj zbyt mocno.
224
00:13:00,709 --> 00:13:02,668
Świetnie ci idzie, Jay.
225
00:13:02,751 --> 00:13:06,959
Co nie? A tak się stresowałem,
gdy mewa walczyła o życie w piekarniku.
226
00:13:07,043 --> 00:13:09,459
Mówię o Matthew, seksowny głuptasie.
227
00:13:09,543 --> 00:13:13,793
- Jak dla mnie jest to GDPJ.
- „Gotowość do piramidy jebania”.
228
00:13:13,876 --> 00:13:15,168
Naprawdę?
229
00:13:15,251 --> 00:13:19,459
Dobrze wiesz, że chcesz,
by ten przystojny blondyn nas poznał.
230
00:13:19,543 --> 00:13:23,668
A może boisz się
tak szerokiego wyboru idealnych dziurek?
231
00:13:23,751 --> 00:13:25,918
W mordę jeża.
232
00:13:26,001 --> 00:13:28,709
Jay, wiedziałeś, że w toalecie pływa ryba?
233
00:13:29,501 --> 00:13:30,543
Co jest?
234
00:13:30,626 --> 00:13:33,168
Czekamy na ciebie, kochaneczku.
235
00:13:33,251 --> 00:13:34,876
No spoko.
236
00:13:34,959 --> 00:13:37,043
Nie wiem, co robić, rabinie.
237
00:13:37,126 --> 00:13:39,293
Sharon Krauss i Sharon Menachem
238
00:13:39,376 --> 00:13:42,584
chcą grać królową Esterę
podczas Święta Losów,
239
00:13:42,668 --> 00:13:44,751
a obie są świetnymi aktorkami.
240
00:13:44,834 --> 00:13:48,834
Wpadnij do mnie z nimi w poniedziałek.
Poprowadzę negocjacje.
241
00:13:48,918 --> 00:13:52,209
Na pewno bardzo byś tego chciał,
co nie, Paulblart?
242
00:13:52,293 --> 00:13:55,584
Harem kobiet klękający
przed wielkim rabinem.
243
00:13:55,668 --> 00:13:58,834
- On chce tylko pomóc.
- Ale nerwowo.
244
00:13:58,918 --> 00:14:00,709
Nie, to tutaj norma.
245
00:14:00,793 --> 00:14:04,251
Zacząłbym się martwić,
gdyby się na siebie nie wydzierali.
246
00:14:04,334 --> 00:14:07,418
Przepraszam, rabinie.
To miał być miły szabat.
247
00:14:07,501 --> 00:14:11,043
Bynajmniej! Powinnaś być dumna z tego,
co przygotowałaś.
248
00:14:11,126 --> 00:14:14,584
Jakie znowu „bynajmniej”?
Chcesz powiedzieć „nie”, to mów.
249
00:14:14,668 --> 00:14:20,043
A ty powinieneś być dumny z tego,
że twoja piękna żona jest tak religijna.
250
00:14:20,126 --> 00:14:23,751
To miło z twojej strony, rabinie.
Fajne być docenioną.
251
00:14:23,834 --> 00:14:25,584
Ja cię doceniam!
252
00:14:25,668 --> 00:14:27,043
Ani trochę.
253
00:14:27,126 --> 00:14:29,543
Gdybym doceniał bardziej, zrzygałbym się!
254
00:14:29,626 --> 00:14:31,084
- Andrew.
- Spokojnie.
255
00:14:31,168 --> 00:14:33,793
To tylko turbulencje.
Wylądują bezpiecznie.
256
00:14:33,876 --> 00:14:36,126
Dlaczego myślałam, że to dobry pomysł?
257
00:14:36,209 --> 00:14:39,626
Nie roń łez, Barbara.
To był wspaniały szabat.
258
00:14:39,709 --> 00:14:42,668
Niezależnie od tego,
czy twój mąż to docenia.
259
00:14:42,751 --> 00:14:43,793
Dziękuję.
260
00:14:43,876 --> 00:14:46,168
Jesteś równie miły, co mądry.
261
00:14:46,251 --> 00:14:47,293
Paulblart!
262
00:14:47,376 --> 00:14:49,168
- Posuwasz mi żonę?
- Co?
263
00:14:49,251 --> 00:14:50,543
- Co?
- Marty!
264
00:14:50,626 --> 00:14:52,251
O jasny chuj.
265
00:14:52,334 --> 00:14:54,626
Jasny chuj w rzeczy samej.
266
00:14:54,709 --> 00:14:55,793
Wiesz co?
267
00:14:55,876 --> 00:14:59,168
Odpuszczę piwo i owsiankową breję.
268
00:14:59,251 --> 00:15:02,793
- Ale i tak dzięki.
- Taki jesteś wybredny?
269
00:15:02,876 --> 00:15:07,293
- Dostrzegam w tobie ojca, Nicku Birch.
- Nie, jestem Nick MacGregor.
270
00:15:07,376 --> 00:15:11,168
I nie jestem wybredny,
ale masz może nieobsraną łyżeczkę?
271
00:15:11,251 --> 00:15:12,584
Nie mam!
272
00:15:12,668 --> 00:15:17,209
Nie rób tego, stary.
Ptasie gówno wbrew pozorom jest ohydne.
273
00:15:17,293 --> 00:15:18,126
Ale muszę.
274
00:15:18,209 --> 00:15:21,834
Tak postępują mężczyźni.
Robią okropne i obrzydliwe rzeczy.
275
00:15:26,418 --> 00:15:27,376
No dalej!
276
00:15:27,459 --> 00:15:30,001
Co z tobą? Wsadź to do gęby!
277
00:15:32,001 --> 00:15:34,709
Racja, w pełni czuć ptasie gówno.
278
00:15:34,793 --> 00:15:37,084
Zuch chłopak! A teraz zjedz wszystko!
279
00:15:37,168 --> 00:15:39,459
W tym domu nie marnuje się piwa.
280
00:15:40,126 --> 00:15:43,793
W sumie całkiem dobre ptasie gówno.
281
00:15:43,876 --> 00:15:46,668
Matthew, z dosłowną przyjemnością
282
00:15:46,751 --> 00:15:51,376
przedstawiam ci Brada Polumbo
i Suzette Saint James.
283
00:15:52,293 --> 00:15:53,293
Cześć.
284
00:15:53,376 --> 00:15:56,334
- Czołem, przystojniaku.
- Enchanté, brachu.
285
00:15:56,418 --> 00:16:00,126
Jesteśmy seksualnymi współpracownikami
286
00:16:00,209 --> 00:16:02,834
od nieco ponad roku, co nie?
287
00:16:02,918 --> 00:16:05,918
Gdy ktoś zacnie cię rżnie,
czas szybko zlatuje.
288
00:16:06,001 --> 00:16:08,251
Jay, o co tu właściwie chodzi?
289
00:16:08,334 --> 00:16:11,084
Uznałem, że może być fajnie,
290
00:16:11,168 --> 00:16:16,209
aby wszyscy moi kochankowie
podzielili się swoimi ciałami.
291
00:16:17,334 --> 00:16:21,793
Zacznij od wybrania kogoś.
292
00:16:21,876 --> 00:16:24,543
- Wybierz mnie, tatuśku.
- Nie, wybierz mnie!
293
00:16:24,626 --> 00:16:27,501
O rany. Sam nie wiem.
294
00:16:27,584 --> 00:16:30,918
Wezmę tę mniejszą. Fajnie chrzęści.
295
00:16:31,001 --> 00:16:35,168
Czyli naszą kochaną koleżankę.
Potrafisz zaskoczyć.
296
00:16:35,251 --> 00:16:37,418
I co mam z tym zrobić?
297
00:16:37,501 --> 00:16:40,293
- „Z tym”?
- Jezu, Matthew, ona ma imię!
298
00:16:40,376 --> 00:16:44,418
- Suzette Saint James.
- Od Saint Jamesów z Atlantic City!
299
00:16:44,501 --> 00:16:47,251
Dobra, przepraszam.
Możemy zrobić małą przerwę?
300
00:16:47,334 --> 00:16:49,584
Zgadzamy się, że to tylko poduszki?
301
00:16:50,834 --> 00:16:52,251
„Tylko poduszki”?
302
00:16:52,334 --> 00:16:55,043
Jestem takim samym dzieckiem Boga
jak wszyscy.
303
00:16:55,126 --> 00:16:57,293
- Powiedz mu prawdę.
- No wiesz…
304
00:16:57,376 --> 00:17:00,001
- Pewnie, że to tylko poduszki.
- Co, kurwa?
305
00:17:00,084 --> 00:17:01,334
Et tu, Jay?
306
00:17:02,376 --> 00:17:04,251
No dobrze. Dzięki Bogu.
307
00:17:04,334 --> 00:17:05,793
Ale to był spoko żart.
308
00:17:05,876 --> 00:17:08,834
Wiadomo, że żart, a nie bestialska zdrada.
309
00:17:08,918 --> 00:17:10,751
- O kurwa.
- Nie wierzę.
310
00:17:10,834 --> 00:17:13,001
To na czym skończyliśmy?
311
00:17:13,084 --> 00:17:14,168
O Boże.
312
00:17:14,251 --> 00:17:16,918
Będę płakać pierwszy raz od śmierci ojca.
313
00:17:17,001 --> 00:17:19,959
Spoczywaj w sile, Alfonse Polumbo.
314
00:17:20,043 --> 00:17:21,834
Co z tobą, Marty?
315
00:17:21,918 --> 00:17:25,584
Oczywiście, że nie sypiam z rabinem.
Nie zrobiłabym tego.
316
00:17:25,668 --> 00:17:29,251
A ja nie czuję pociągu do Barbary.
Bynajmniej!
317
00:17:29,334 --> 00:17:32,709
Interesują mnie tylko muskularne kobiety.
318
00:17:32,793 --> 00:17:35,334
Bardziej niż te, o których teraz myślisz.
319
00:17:35,418 --> 00:17:39,334
Skoro nie macie romansu,
to czemu spędzasz tyle czasu w synagodze?
320
00:17:39,418 --> 00:17:43,293
Zabawny gość.
Komuś wina albo wody gazowanej?
321
00:17:43,376 --> 00:17:48,126
- Albo płynu z moich cyców?
- Nie! Smakuje jak siki!
322
00:17:48,209 --> 00:17:51,168
Przykro mi, że tak o mnie myślisz.
323
00:17:51,251 --> 00:17:55,501
I możesz w to wierzyć albo nie,
ale nie szukam w synagodze kochanków.
324
00:17:55,584 --> 00:17:58,168
Chodzę tam, bo daje mi to cel.
325
00:17:58,251 --> 00:18:00,626
Za to nie zamierzam przepraszać.
326
00:18:00,709 --> 00:18:03,001
A ty masz to uszanować!
327
00:18:04,834 --> 00:18:07,043
Nadal myślę, że pukasz się z rabinem.
328
00:18:07,126 --> 00:18:09,126
- Jezu.
- Marty.
329
00:18:09,209 --> 00:18:11,584
Nie mogę tu teraz przebywać.
330
00:18:11,668 --> 00:18:13,459
Co? Dokąd to?
331
00:18:13,543 --> 00:18:15,543
- Wybacz, skarbie.
- Mamo.
332
00:18:15,626 --> 00:18:18,876
- Szabat szalom, rabinie.
- Tata tylko żartował. Prawda?
333
00:18:18,959 --> 00:18:21,543
- Powiedz jej to.
- Nie wyjdzie.
334
00:18:21,626 --> 00:18:22,918
Wsiada do auta.
335
00:18:23,001 --> 00:18:24,334
To tylko blef.
336
00:18:24,418 --> 00:18:28,626
- Odjeżdża.
- I pokazała całemu domowi faka.
337
00:18:28,709 --> 00:18:30,626
Bez obaw, jeszcze wróci.
338
00:18:30,709 --> 00:18:32,876
Marty, małżeństwo to trudne…
339
00:18:32,959 --> 00:18:34,168
Zamknij się już.
340
00:18:34,251 --> 00:18:37,793
Oby cię tu nie było,
gdy skończę walić wieczornego kloca.
341
00:18:37,876 --> 00:18:42,543
- Masz dziewięć minut i 50 sekund.
- Przepraszam, 50 czy 15?
342
00:18:42,626 --> 00:18:43,876
Pięćdziesiąt!
343
00:18:43,959 --> 00:18:47,459
- To co, lecimy na górę?
- Jesteś tego pewny?
344
00:18:47,543 --> 00:18:49,126
Tak! Kończy nam się czas.
345
00:18:49,209 --> 00:18:51,584
Jak możesz myśleć o biuście Bernie,
346
00:18:51,668 --> 00:18:54,418
kiedy twoja urocza matka
zabrała stąd własny?
347
00:18:54,501 --> 00:18:57,084
Muszę to dziś zrobić. Słyszałeś piosenkę.
348
00:18:57,168 --> 00:18:59,626
Cycka dotknie moja dłoń
349
00:19:00,501 --> 00:19:03,918
Zrobimy to niezależnie od tego,
czy nam się to spodoba.
350
00:19:05,543 --> 00:19:06,376
Smaczne.
351
00:19:06,459 --> 00:19:09,501
Choć nie tak wyobrażałem sobie
pierwszego browca.
352
00:19:09,584 --> 00:19:11,251
Muszę się odlać. Daj puszkę!
353
00:19:11,334 --> 00:19:12,751
- Co?
- Szybko!
354
00:19:12,834 --> 00:19:15,626
- Ale po co ci puszka?
- Odwróć się.
355
00:19:15,709 --> 00:19:16,543
Czy ty…?
356
00:19:17,209 --> 00:19:19,126
Nie masz łazienki?
357
00:19:19,209 --> 00:19:23,001
Nie pyskuj, chłopcze.
Toalety są na czekoladkę.
358
00:19:23,084 --> 00:19:25,418
Już nigdy nie sięgnę po czekoladę.
359
00:19:25,501 --> 00:19:29,084
Przepraszam, jeśli uraziłem
twoje delikatne uczucia.
360
00:19:29,168 --> 00:19:32,376
Karaluchy składają jaja
na obsranej przez ptaki łyżce.
361
00:19:33,209 --> 00:19:35,126
Kocham cię, skarbie.
362
00:19:35,209 --> 00:19:36,084
Spierdalać!
363
00:19:37,793 --> 00:19:39,584
W puszce były szczyny!
364
00:19:39,668 --> 00:19:41,918
Mówiłem, że nie marnuje się tu piwa.
365
00:19:42,001 --> 00:19:46,001
Dobra, myślałem, że jest fajny,
ale chyba jest zwyczajnie pojebany.
366
00:19:46,084 --> 00:19:49,918
Granica jest cienka,
a ja codziennie na niej balansuję.
367
00:19:50,668 --> 00:19:52,709
Ale robi dobrą lemoniadę.
368
00:19:53,251 --> 00:19:56,709
Panie MacGregor, dziwnie było pana poznać.
369
00:19:56,793 --> 00:19:59,293
- Muszę lecieć.
- Co? Dopiero co wpadłeś.
370
00:19:59,376 --> 00:20:02,959
I dostałem puszką ze szczynami.
Dlatego żegnam.
371
00:20:03,043 --> 00:20:06,043
Rozumiem. Jesteś taki jak twój ojciec.
372
00:20:06,126 --> 00:20:08,084
Uciekasz, gdy się czegoś boisz.
373
00:20:08,168 --> 00:20:10,834
Tak, boję się,
bo jesteś kurewsko straszny.
374
00:20:10,918 --> 00:20:14,251
- A twoja owsianka jest do bani!
- Wracaj, bachorze!
375
00:20:14,334 --> 00:20:15,251
Zostaw mnie!
376
00:20:15,334 --> 00:20:18,376
Nie ruszaj się stąd, pieprzony bachorze.
377
00:20:19,793 --> 00:20:22,584
- O cholera.
- Kurwa, moja kostka!
378
00:20:23,084 --> 00:20:25,501
Myliłem się. Nie jesteś dobrym chujkiem.
379
00:20:25,584 --> 00:20:28,543
Jesteś złym,
złośliwym i irytującym chujkiem.
380
00:20:28,626 --> 00:20:30,168
O kurwa.
381
00:20:30,251 --> 00:20:32,418
Kurwa, kurwa…
382
00:20:33,501 --> 00:20:34,959
Dom Birchów. Kocham was.
383
00:20:35,043 --> 00:20:37,876
Tato? Mam kłopoty.
Możesz po mnie przyjechać?
384
00:20:37,959 --> 00:20:41,584
O nie. Spytałeś Fran Lebowitz,
kiedy kolejna książka?
385
00:20:41,668 --> 00:20:45,418
- Nie cierpi tego.
- Nie, kłamałem. Nie spotkałem się z nią.
386
00:20:45,501 --> 00:20:48,751
Nie wiem, kto to jest.
Zmyśliłem żydowskie nazwisko.
387
00:20:48,834 --> 00:20:52,709
Zaczynała w latach 70.
jako felietonistka w radykalnym…
388
00:20:52,793 --> 00:20:55,834
Tato, odszukałem twojego ojca
na Staten Island.
389
00:20:55,918 --> 00:20:58,084
- Co?
- Ale to był zły pomysł.
390
00:20:58,168 --> 00:21:00,668
Wmuszał we mnie piwo i ptasie gówno.
391
00:21:00,751 --> 00:21:03,668
Utknąłem w jego sypialni.
Przyjedziesz po mnie?
392
00:21:03,751 --> 00:21:05,543
Będę za 50 minut.
393
00:21:05,626 --> 00:21:07,084
Czekaj, 50 czy 15?
394
00:21:07,168 --> 00:21:08,834
Nie traćmy czasu, Nicky.
395
00:21:08,918 --> 00:21:10,376
Tędy.
396
00:21:10,459 --> 00:21:14,376
Nadal mamy parę minut na pieszczoty,
jako że tata niszczy kanalizę.
397
00:21:14,459 --> 00:21:16,251
Zrobię to, jeśli nadal chcesz.
398
00:21:16,334 --> 00:21:18,209
Dlaczego nie miałbym chcieć?
399
00:21:18,293 --> 00:21:21,126
- Mamo Andrew!
- Flanny, błagam cię.
400
00:21:21,209 --> 00:21:24,001
- Kiedy wrócisz? Błagam, wróć!
- Ogarnij się.
401
00:21:24,084 --> 00:21:28,751
Olej go i wyciśnij jej nektarynki.
Ja ci nie przeszkadzam, co nie?
402
00:21:28,834 --> 00:21:30,626
Na pewno wszystko w porządku?
403
00:21:30,709 --> 00:21:34,584
Żartujesz? Zaraz zaliczę drugą bazę.
404
00:21:34,668 --> 00:21:35,584
W porządku.
405
00:21:35,668 --> 00:21:37,709
No to zapraszam.
406
00:21:37,793 --> 00:21:39,709
- Dokąd pojechała?
- O tak…
407
00:21:39,793 --> 00:21:40,751
Pomóż nam!
408
00:21:41,834 --> 00:21:44,376
Moje piersi!
409
00:21:45,501 --> 00:21:48,168
Dlaczego świat jest taki okrutny?
410
00:21:48,251 --> 00:21:52,626
Może potrzebujesz chwili?
Mogę zostawić cię samego.
411
00:21:52,709 --> 00:21:55,043
Nie, nie odchodź, mamo!
412
00:21:55,126 --> 00:21:56,418
Mamo Andrew!
413
00:21:56,501 --> 00:21:59,501
Nie wiem,
co będzie z moją żałosną rodziną.
414
00:21:59,584 --> 00:22:02,626
Nie wiem, jak mam być dobrym ojcem.
415
00:22:02,709 --> 00:22:05,251
Ja też płaczę.
416
00:22:05,334 --> 00:22:08,793
Przepraszam, Bernie.
Jestem strasznym płaczkiem.
417
00:22:08,876 --> 00:22:11,876
- Nie szkodzi.
- Strasznie się boję.
418
00:22:11,959 --> 00:22:14,084
Również nie szkodzi. Chodź do mnie.
419
00:22:14,168 --> 00:22:18,126
Dzięki. Zasmarkam ci bluzkę bardziej,
niż się spodziewasz.
420
00:22:18,209 --> 00:22:22,418
Zawiodłem jako karmiący ojciec
i nie zasługuję na szczęście.
421
00:22:22,501 --> 00:22:27,209
Jesteś dobrym tatą.
Wiem, że robisz, co tylko w twojej mocy.
422
00:22:27,293 --> 00:22:30,668
Po prostu wychodzi ze mnie wredna pipa.
423
00:22:30,751 --> 00:22:32,209
Kocham cię, Montel.
424
00:22:32,293 --> 00:22:34,084
A ja kocham ciebie, Bernie.
425
00:22:34,168 --> 00:22:35,043
- Co?
- Co?
426
00:22:35,126 --> 00:22:36,459
- Co?
- O cholera.
427
00:22:37,584 --> 00:22:38,793
Ja ciebie też.
428
00:22:38,876 --> 00:22:41,126
- Naprawdę?
- Tak.
429
00:22:41,876 --> 00:22:43,376
Kurwa, nie wierzę.
430
00:22:43,459 --> 00:22:46,834
Dziękujmy Chrystusowi
i jego 12 współlokatorom.
431
00:22:46,918 --> 00:22:49,209
Fantastyczna sprawa!
432
00:22:49,293 --> 00:22:53,293
- To liczy się jako dotknięcie cycka?
- Oczywiście.
433
00:22:53,376 --> 00:22:56,084
- Nie i dobrze o tym wiesz.
- Pewnie, że tak.
434
00:22:56,168 --> 00:22:58,959
- Nie. Wiesz, że nie.
- Maury, to się liczy.
435
00:22:59,043 --> 00:22:59,959
Flanny.
436
00:23:04,001 --> 00:23:06,043
Niech mnie ojcowskie kule biją.
437
00:23:06,126 --> 00:23:07,168
Gdzie jest Nicky?
438
00:23:07,251 --> 00:23:09,876
Tato! Dzięki Bogu! Wracamy do domu?
439
00:23:09,959 --> 00:23:12,876
Rzucił we mnie puszką z sikami,
które były gorące.
440
00:23:13,793 --> 00:23:16,876
Większa z niego niedorajda niż z ciebie.
441
00:23:17,959 --> 00:23:21,459
No co?
Nic nie powiesz swojemu staruszkowi?
442
00:23:21,543 --> 00:23:24,126
Nicky nie powinien był cię poznać.
443
00:23:24,209 --> 00:23:25,918
A ja żałuję, że cię znałem.
444
00:23:27,293 --> 00:23:30,584
Miałeś rację co do niego.
To stary pierdziel z demencją.
445
00:23:30,668 --> 00:23:33,043
Oby te wszystkie larwy zżarły mu twarz.
446
00:23:33,126 --> 00:23:36,376
Larwy? I wspominałeś o puszkach z sikami?
447
00:23:36,459 --> 00:23:41,959
Tak. Sika do puszek,
przez co nie można odróżnić sików od piwa.
448
00:23:42,043 --> 00:23:45,959
Oznaczaj to jakoś, Seamus.
Pierdol się, zgnij i zdechnij.
449
00:23:47,543 --> 00:23:48,459
O nie.
450
00:23:48,543 --> 00:23:50,001
Tato? Co robisz?
451
00:23:50,793 --> 00:23:52,668
- Musimy mu pomóc.
- Dlaczego?
452
00:23:52,751 --> 00:23:54,209
Bo jesteśmy Birchami.
453
00:23:54,293 --> 00:23:58,126
Współczujemy innym i postępujemy słusznie,
nawet jeśli to trudne.
454
00:23:58,209 --> 00:24:02,959
Oznacza to też, że mamy małe penisy,
ale za to trzaskamy najlepsze minetki.
455
00:24:03,043 --> 00:24:03,876
No spoko.
456
00:24:03,959 --> 00:24:05,959
Możesz jeszcze tego nie rozumieć,
457
00:24:06,043 --> 00:24:09,459
ale trudniej jest być Birchem
niż MacGregorem.
458
00:24:09,543 --> 00:24:16,251
I mówi się, że trudniej jest być alfonsem,
ale myślę, że jednak prostytutką.
459
00:24:16,334 --> 00:24:20,793
A nie, przepraszam,
teraz trzeba nazywać je stewardesami.
460
00:24:21,501 --> 00:24:26,001
Z cyckiem mogło nie do końca wyjść,
ale sięgnąłeś po prawdziwą miłość.
461
00:24:26,084 --> 00:24:27,793
Natomiast twój ojciec…
462
00:24:29,209 --> 00:24:31,001
Tato? Wszystko gra?
463
00:24:31,084 --> 00:24:34,209
Dlaczego nagle już jej nie wystarczamy?
464
00:24:34,293 --> 00:24:38,084
Może po prostu
chce być choć trochę doceniona?
465
00:24:38,168 --> 00:24:43,126
Chce wszystkiego!
Ma się za Debrę Messing, żydowską królową?
466
00:24:43,209 --> 00:24:45,334
- Ale…
- Marsz do łóżka.
467
00:24:45,418 --> 00:24:50,251
- Przegapię reklamę z lekami dla zwierząt.
- Zwierzak nie powie, że źle się czuje.
468
00:24:50,334 --> 00:24:52,751
Te koty wyglądają na zdrowe!
469
00:24:53,334 --> 00:24:57,501
Jak mogłeś, Jay?
Nigdy nie czułam się tak zdradzona.
470
00:24:57,584 --> 00:24:59,918
Jakby ktoś mi wbił sztylet w fiuta.
471
00:25:00,001 --> 00:25:03,376
- I to nie w przyjemny sposób.
- Możecie się zamknąć?
472
00:25:03,459 --> 00:25:06,709
- Wszystko gra?
- Jasne. Skąd to pytanie?
473
00:25:06,793 --> 00:25:11,501
Zepsuliśmy sobie ten wieczór?
Źle postąpiłem z Suzette i Chadem?
474
00:25:11,584 --> 00:25:12,709
„Chadem”?
475
00:25:12,793 --> 00:25:15,376
- Tak, źle postąpiłeś!
- Brad to inne imię!
476
00:25:15,459 --> 00:25:20,293
Nie wygłupiaj się. To tylko poduszki,
a ty jesteś moim prawdziwym chłopakiem.
477
00:25:20,376 --> 00:25:23,793
To oczywiste, ale nadal miło to słyszeć.
478
00:25:23,876 --> 00:25:26,459
No i wygląda na to,
479
00:25:26,543 --> 00:25:31,334
że pora pozostawić za sobą
te dziecinne sekspoduszki.
480
00:25:31,418 --> 00:25:33,334
Też tak uważam.
481
00:25:33,959 --> 00:25:35,501
Kurwa, no nie wierzę.
482
00:25:35,584 --> 00:25:40,626
To jak w Toy Story 3,
gdy Andy nie chciał już pieprzyć zabawek.
483
00:25:41,293 --> 00:25:46,209
- Żegnaj, Jay.
- Dla nas zawsze będziesz prawdziwy.
484
00:25:47,084 --> 00:25:49,834
Żegnajcie, kochane sekspoduszki.
485
00:25:49,918 --> 00:25:51,293
Żegnajcie.
486
00:26:33,126 --> 00:26:37,209
Napisy: Krzysiek Igielski