1 00:00:06,043 --> 00:00:07,584 SERIAL NETFLIX 2 00:00:07,668 --> 00:00:11,293 Chciałbym, żeby mój tata przestał być takim dupkiem. 3 00:00:11,376 --> 00:00:13,501 Żeby rodzice byli tacy jak dawniej. 4 00:00:13,584 --> 00:00:18,334 Chciałabym, żeby tata kochał mnie tak, jak kocha to głupie dziecko. 5 00:00:18,418 --> 00:00:20,418 Żeby nie można było mi się oprzeć. 6 00:00:20,501 --> 00:00:23,168 Chciałbym nie być sobą. 7 00:00:29,584 --> 00:00:30,418 Co? 8 00:00:30,501 --> 00:00:33,709 Chwila. Co ja robię na kanapie? 9 00:00:33,793 --> 00:00:36,126 Dlaczego moje jaja są takie ciężkie? 10 00:00:36,209 --> 00:00:37,626 O Jezu, nie! 11 00:00:37,709 --> 00:00:40,834 Boże! Wyglądam jak mój tata! 12 00:00:42,168 --> 00:00:43,668 I mam jego głos! 13 00:00:43,751 --> 00:00:47,293 - O cholera. Andrew? - Maury, jestem moim tatą! 14 00:00:47,376 --> 00:00:50,293 - O nie. O rany. - Jak to się stało? 15 00:00:50,376 --> 00:00:54,876 Nie wiem, ale jeśli jesteś w ciele ojca, to kto jest w twoim? 16 00:00:54,959 --> 00:00:57,959 Dlaczego mój penis jest taki krótki i gruby? 17 00:00:58,043 --> 00:00:59,626 Tato? Czy to ty? 18 00:00:59,709 --> 00:01:02,084 - Andrew?! - Tato, jesteś mną! 19 00:01:02,168 --> 00:01:05,001 - Nie. Ty jesteś mną. - Co jest grane? 20 00:01:05,084 --> 00:01:09,834 O bogowie niemowląt i dzieciątko Jezus! Przytrafił im się Zakręcony piątek! 21 00:01:09,918 --> 00:01:13,293 Zakręcony to może być mój tyłek. To pojebany piątek. 22 00:01:13,376 --> 00:01:17,084 - To twoja wina! - Moja „moja” czy twoja „moja”? 23 00:01:17,168 --> 00:01:21,418 To twoja „moja” wina! Ty mały zboczeńcu! 24 00:01:23,459 --> 00:01:25,918 Pani Birch, muszę porozmawiać z Nickiem. 25 00:01:26,001 --> 00:01:26,834 Marty? 26 00:01:26,918 --> 00:01:30,834 Nie. To znaczy tak. Zawoła go pani? 27 00:01:30,918 --> 00:01:34,751 Nick. Dzwoni tata Andrew! 28 00:01:35,251 --> 00:01:36,959 Pan Glouberman? 29 00:01:37,043 --> 00:01:39,459 Dziadku MacGregor, mogę prosić Nicka? 30 00:01:39,543 --> 00:01:40,501 Przy telefonie. 31 00:01:40,584 --> 00:01:42,834 Chwila! Dlaczego mam taki dziwny głos? 32 00:01:42,918 --> 00:01:45,709 Dlaczego czuję swoje kości? 33 00:01:46,543 --> 00:01:49,626 O cholera! Nick, tobie też się to przydarzyło! 34 00:01:49,709 --> 00:01:51,459 - Co takiego? - Mówi Andrew. 35 00:01:51,543 --> 00:01:53,376 Obudziłem się w ciele ojca! 36 00:01:53,459 --> 00:01:55,126 Co? O czym ty mówisz? 37 00:01:55,209 --> 00:01:56,751 Spójrz w lustro! 38 00:01:58,751 --> 00:02:00,418 Moja twarz! Moje ciało! 39 00:02:00,501 --> 00:02:04,334 Cholera, Nick. Zamieniłeś się w wyschniętego piernika. 40 00:02:04,418 --> 00:02:07,668 Jestem swoim jebanym dziadkiem! 41 00:02:07,751 --> 00:02:11,043 Mój Boże! Myślisz, że zdarzyło się to jeszcze komuś? 42 00:02:12,001 --> 00:02:14,209 Gdzie ja jestem? Nie mogę się ruszyć! 43 00:02:14,834 --> 00:02:16,709 Nie mogę mówić. Co jest grane? 44 00:02:18,168 --> 00:02:21,834 - Już w porządku, Delilah. - Mamusia i tatuś tu są. 45 00:02:21,918 --> 00:02:24,251 - Co? - Jasna cholera, Jessi! 46 00:02:24,334 --> 00:02:25,959 Jesteś dzieckiem, dziecino. 47 00:02:26,043 --> 00:02:30,209 Kurwa! To znaczy, że dziecko jest mną? 48 00:02:31,251 --> 00:02:33,418 Boże, Jessi. 49 00:02:33,959 --> 00:02:38,834 Twoja mama schowała środki przeciwbólowe w twojej butelce? 50 00:02:39,418 --> 00:02:40,376 Wiem coś o tym. 51 00:02:42,959 --> 00:02:44,584 Niezła beka. 52 00:02:44,668 --> 00:02:47,876 Jesteś przezabawna, gdy masz odlot. 53 00:02:48,584 --> 00:02:51,334 Tak! Moje marzenie się spełniło! 54 00:02:51,418 --> 00:02:54,376 Nie jestem sobą. Jestem trenerem Steve’em! 55 00:02:54,459 --> 00:02:56,543 Ja też jestem trenerem Steve’em. 56 00:02:56,626 --> 00:02:57,543 Chwila. Co? 57 00:02:57,626 --> 00:03:01,251 Wybacz, czy miałem odejść, gdy pojawiłeś się w moim ciele? 58 00:03:01,334 --> 00:03:03,334 Nie zrozumiałem zasad. 59 00:03:03,418 --> 00:03:08,168 Cholera, jesteśmy połączeni. Obaj kontrolujemy twoje ciało? 60 00:03:08,834 --> 00:03:11,084 Spójrz. Mam władzę nad prawą stroną. 61 00:03:11,168 --> 00:03:16,168 A ja mam władzę nad swoim DVD, jeśli reflektujesz. 62 00:03:16,251 --> 00:03:19,918 Jasne, skoro nie jestem gównianym sobą. 63 00:03:20,001 --> 00:03:23,543 Chwila. Gdzie właściwie jesteś? 64 00:03:23,626 --> 00:03:24,626 Kogo to obchodzi? 65 00:03:24,709 --> 00:03:28,501 Pobiegłem do lasu i zemdlałem. Pieprzyć moje stare ciało! 66 00:03:28,584 --> 00:03:30,001 To rozumiem. 67 00:03:30,084 --> 00:03:31,501 Jasna cholera, Missy! 68 00:03:31,584 --> 00:03:34,459 - Jesteś pieprzonym Nathanem Fillionem! - O rety! 69 00:03:34,543 --> 00:03:38,209 - Utknęłam w jego cudownym ciele! Najwyraźniej. 70 00:03:38,293 --> 00:03:40,001 Boże, co mam robić? 71 00:03:40,084 --> 00:03:43,584 - Szybko. Pomacaj swoje pośladki. - To poważna sprawa. 72 00:03:43,668 --> 00:03:46,626 Podobnie jak ten zadek. 73 00:03:46,709 --> 00:03:49,126 Panie Fillion, czekają na pana na planie. 74 00:03:49,209 --> 00:03:50,501 Zaraz przyjdę! 75 00:03:50,584 --> 00:03:53,209 Jestem Nathan Fillion, kanadyjskie ciacho, 76 00:03:53,293 --> 00:03:56,626 a nie przerażona nastolatka, macająca własny tyłek. 77 00:04:30,251 --> 00:04:32,418 Tato, co powiemy mamie? 78 00:04:32,501 --> 00:04:34,543 Nic. To będzie nasza tajemnica! 79 00:04:34,626 --> 00:04:37,751 Andrew. Twoje jajka w salami stygną. 80 00:04:37,834 --> 00:04:39,043 Zejdź na śniadanie. 81 00:04:39,126 --> 00:04:40,001 Dobrze, mamo. 82 00:04:40,084 --> 00:04:42,668 Marty, dlaczego mówisz do mnie „mamo”? 83 00:04:42,751 --> 00:04:44,501 Ten idiota chciał powiedzieć, 84 00:04:44,584 --> 00:04:48,668 że ja zejdę, bo jestem twoim zboczonym synem. 85 00:04:48,751 --> 00:04:51,043 - Chodźmy. - Nie mów jak twój ojciec. 86 00:04:51,126 --> 00:04:54,459 - Jeden Marty to więcej, niż chcę. - To co robimy? 87 00:04:54,543 --> 00:04:58,918 - Nie mogę tak iść do szkoły. - Co ty powiesz, wysoki durniu. 88 00:04:59,001 --> 00:05:03,251 Póki tego nie odkręcimy, ty pracujesz, a ja chodzę do szkoły. 89 00:05:03,334 --> 00:05:07,168 - Co? Dlaczego? - Bo tak robią w takich filmach! 90 00:05:08,959 --> 00:05:12,209 Co jest, do cholery, Nicky? Pijesz piwo? 91 00:05:12,293 --> 00:05:15,168 Spadaj, księżniczko. Nie jestem twoim lalusiem. 92 00:05:15,251 --> 00:05:16,626 Słucham? 93 00:05:16,709 --> 00:05:20,001 Nie podoba mi się wpływ, jaki ma na ciebie dziadek. 94 00:05:20,084 --> 00:05:21,876 Umyj zęby i marsz do szkoły! 95 00:05:21,959 --> 00:05:23,626 - Stój! - Nie wtrącaj się! 96 00:05:23,709 --> 00:05:26,001 Ale to ja jestem twoim synem. 97 00:05:26,084 --> 00:05:28,793 Zamknijcie się. Nie podoba mi się ten żart. 98 00:05:28,876 --> 00:05:32,834 Pierdol się, kobieto. Zabieraj te parszywe łapy. 99 00:05:32,918 --> 00:05:33,751 Cześć, tato. 100 00:05:33,834 --> 00:05:39,168 Wieczorem wykręcę ci suty tak mocno, że będziesz wyglądał jak ciężarna suka. 101 00:05:39,251 --> 00:05:40,543 Ja nie jestem… 102 00:05:42,793 --> 00:05:46,709 - Twardy tatuś wychodzi. - Dobra. Chyba już rozumiem. 103 00:05:46,793 --> 00:05:50,209 Ty jesteś Nick, ja jestem Nick i wszyscy inni też. 104 00:05:50,293 --> 00:05:54,043 A to jest Nick at Nite na Roku. 105 00:05:54,126 --> 00:05:55,043 JOE BIDEN TO JA 106 00:05:57,001 --> 00:05:59,084 - Pan Glouberman? - Tak. 107 00:05:59,168 --> 00:06:01,876 Utknąłem w ciele tego zboczeńca. A ty? 108 00:06:01,959 --> 00:06:04,043 Jestem Nick. Widziałeś mnie? 109 00:06:04,126 --> 00:06:07,501 Przecież tutaj jesteś. Dlaczego wszyscy są dziś głupi? 110 00:06:07,584 --> 00:06:11,251 To klasyczna zamiana ciał. Ja też nie jestem w swoim ciele. 111 00:06:11,334 --> 00:06:16,001 Jestem Nathan Fillion z telewizji, uwięziony w ciele młodej dziewczyny. 112 00:06:16,084 --> 00:06:17,376 To obrzydliwe! 113 00:06:17,459 --> 00:06:19,876 Dziękuję. Wiem wszystko o zamianie ciał 114 00:06:19,959 --> 00:06:22,959 dzięki pilotowi dla NBC, w którym zagrałem. 115 00:06:23,043 --> 00:06:25,709 No to jak to odkręcić? 116 00:06:25,793 --> 00:06:29,209 - Musimy wyciągnąć życiową lekcję… - „Życiową lekcję?” 117 00:06:29,293 --> 00:06:33,793 Nie słyszałem większego debilizmu, a słuchałem Drew Careya na TED Talks. 118 00:06:33,876 --> 00:06:36,084 Cześć, Missy. Możemy pogadać? 119 00:06:36,168 --> 00:06:40,043 Przykro mi, młody człowieku. Muszę się czegoś nauczyć o sobie. 120 00:06:40,126 --> 00:06:44,876 Ciesz się nauką i oglądaj Rekruta na ABC w każdą niedzielę o 22.00. 121 00:06:44,959 --> 00:06:47,209 Dobrze, że jesteś. Gdzie jest Jay? 122 00:06:47,293 --> 00:06:51,001 Gdy zrujnowałem jego poczucie wartości, uciekł do lasu. 123 00:06:51,501 --> 00:06:52,709 O mój Boże! 124 00:06:52,793 --> 00:06:55,418 Dorośnij, Matthew. 125 00:06:55,501 --> 00:06:59,626 To nic dziwnego zafajdać spodnie, 126 00:06:59,709 --> 00:07:02,168 gdy się jest naćpanym. 127 00:07:02,251 --> 00:07:03,793 Prawa, lewa. 128 00:07:03,876 --> 00:07:07,043 - Prawa, lewa. Lewa. - Steve, udało się! 129 00:07:07,126 --> 00:07:09,584 Olaboga. Chodzenie jest ciężkie. 130 00:07:09,668 --> 00:07:14,043 Trener Steve jest w normie, ale wszyscy inni dziwnie się zachowują. 131 00:07:14,126 --> 00:07:17,626 Gdzie chowasz alkohol, paniusiu? Wykrztuś to z siebie! 132 00:07:17,709 --> 00:07:20,626 Dziadku, musimy wyciągnąć jakąś głupią lekcję, 133 00:07:20,709 --> 00:07:22,959 żebyśmy mogli wrócić do własnych ciał. 134 00:07:23,043 --> 00:07:25,334 - Jebać ciebie i moje ciało. - Czekaj! 135 00:07:25,418 --> 00:07:28,584 Poszukam baru, w którym obsłużą dziecko! 136 00:07:31,001 --> 00:07:34,626 Tato, pomóż. Utknęłam w ciele dziecka. 137 00:07:34,709 --> 00:07:38,626 Czy moja malutka małpka ma ochotę na kąpu-kąpu? 138 00:07:38,709 --> 00:07:40,501 Nie, dziękuję. 139 00:07:40,584 --> 00:07:42,209 Stop rytualnym kąpu-kąpu! 140 00:07:42,293 --> 00:07:44,626 Boże, co za żenada. 141 00:07:44,709 --> 00:07:45,959 - Zaczynamy. - Czekaj. 142 00:07:46,043 --> 00:07:47,418 - Nie chcę… - I chlup. 143 00:07:48,584 --> 00:07:50,459 W sumie jest to przyjemne. 144 00:07:50,543 --> 00:07:51,793 Jak woda, brzdącu? 145 00:07:52,793 --> 00:07:56,334 Nie zapomnij o wałeczkach na plecach. 146 00:07:56,418 --> 00:07:58,793 Podoba ci się, dziecinko? Tak, tak, tak 147 00:07:59,376 --> 00:08:01,543 Connie, mogłabym przywyknąć do tego. 148 00:08:01,626 --> 00:08:07,001 Nie ma kąpieli z bąbelkami bez bąbelka w bąbelkach, bąbelku. 149 00:08:07,584 --> 00:08:09,959 Przeglądam wszystko od 20 minut. 150 00:08:10,043 --> 00:08:15,043 - Nie wiem, czym zajmuje się mój tata! - Po co mu puszki z karmą dla psów? 151 00:08:15,126 --> 00:08:17,334 I maczeta w jego szafce? 152 00:08:17,418 --> 00:08:18,959 Co? Maczeta? 153 00:08:19,043 --> 00:08:20,043 Cześć, Marty. 154 00:08:20,126 --> 00:08:22,043 Asystentka mojego taty, Susan. 155 00:08:22,126 --> 00:08:24,543 Moja asystentka, Susan. To znaczy, Susan. 156 00:08:25,584 --> 00:08:26,418 Ta Susan. 157 00:08:26,501 --> 00:08:28,626 Jestem zaszczycony. 158 00:08:28,709 --> 00:08:31,043 Widziałem cię w fantazjach Andrew. 159 00:08:31,126 --> 00:08:34,834 Moją ulubioną jest: „Andrew wyruchany na plaży”. 160 00:08:34,918 --> 00:08:36,376 Gotowy na prezentację? 161 00:08:36,459 --> 00:08:38,793 Prezentacja. Oczywiście, że tak. 162 00:08:38,876 --> 00:08:41,293 Wezmę tylko… karmę dla psa? 163 00:08:41,376 --> 00:08:42,293 Dobrze. 164 00:08:42,376 --> 00:08:45,084 Szybko. Masturbuj się do Susan fiutem ojca. 165 00:08:45,168 --> 00:08:46,668 - Co? - Wykluczone! 166 00:08:46,751 --> 00:08:50,209 Myślisz, że powinien przelecieć Susan fiutem ojca? 167 00:08:50,293 --> 00:08:51,709 - Chciałbym. - Maury! 168 00:08:51,793 --> 00:08:54,751 Małżeństwo jego rodziców jest w rozsypce! 169 00:08:55,459 --> 00:08:56,293 Chwila. 170 00:08:56,376 --> 00:08:59,709 Może użyjemy ciała twojego taty, by odzyskać twoją matkę 171 00:08:59,793 --> 00:09:02,501 dzięki czułym gestom, jak uczyli na terapii. 172 00:09:02,584 --> 00:09:05,418 - Nuda. - Nie, Flanny ma rację. 173 00:09:05,501 --> 00:09:07,959 To moja szansa, by pojednać rodziców. 174 00:09:08,043 --> 00:09:08,876 - Marty? - Kto? 175 00:09:08,959 --> 00:09:10,751 Oczekują cię w konferencyjnej. 176 00:09:10,834 --> 00:09:15,668 Wybacz, ale muszę wrócić do domu i uwieść moją mamę… 177 00:09:15,751 --> 00:09:16,668 To znaczy żonę. 178 00:09:16,751 --> 00:09:18,084 Dobrze… 179 00:09:18,168 --> 00:09:20,709 Szybko, błagaj ją, by cię przeleciała. 180 00:09:20,793 --> 00:09:24,459 Jak w „Andrew błaga o wyruchanie”. Również zacna fantazja. 181 00:09:24,543 --> 00:09:25,751 I… akcja! 182 00:09:25,834 --> 00:09:28,251 Dzień dobry, komendancie. Co my tu mamy? 183 00:09:28,334 --> 00:09:29,459 Złe wieści, Nolan. 184 00:09:29,543 --> 00:09:34,709 Rozcięcie od ucha do ucha nożem kuchennym plus klakson wetknięty w tyłek. 185 00:09:34,793 --> 00:09:37,668 - Nadal działa. - Chyba nie dam rady. 186 00:09:37,751 --> 00:09:39,293 Źle, Nathan. 187 00:09:39,376 --> 00:09:42,751 „Mogę to robić w nieskończoność. Uwielbiam być gliną”. 188 00:09:42,834 --> 00:09:43,959 Bardzo przepraszam. 189 00:09:44,043 --> 00:09:48,959 Od przemocy mnie mdli. Nie mogę nawet udawać, że trzymam broń. 190 00:09:49,043 --> 00:09:50,251 Dokąd idziesz? 191 00:09:50,334 --> 00:09:52,709 Taksówka! Jedna osoba dorosła. 192 00:09:52,793 --> 00:09:54,751 Do gimnazjum Bridgeton. 193 00:09:55,834 --> 00:09:57,043 Powiedz im, Steve. 194 00:09:57,126 --> 00:10:00,959 Chłopak wewnątrz mnie chce, byście biegali z wywieszonymi tyłkami. 195 00:10:02,626 --> 00:10:06,793 Jesteśmy czarownikami Kwadratowego Stołu. 196 00:10:06,876 --> 00:10:09,501 Super! Dorośli mężczyźni. 197 00:10:09,584 --> 00:10:11,626 Wcale nie! Ci goście to frajerzy. 198 00:10:11,709 --> 00:10:14,793 Szukamy ucznia znanego jako Jay Bilzerian. 199 00:10:14,876 --> 00:10:18,876 Tylko on może uratować Przewspaniałego Gary’ego. 200 00:10:18,959 --> 00:10:21,376 Uwięzionego w Krainie Chlebowej Misy. 201 00:10:26,418 --> 00:10:30,501 Jay, wyczaruj coś, żeby ten gość nie stał się serem. 202 00:10:30,584 --> 00:10:35,168 Nie! Nie jestem już magikiem. Bycie Jayem było do bani. 203 00:10:35,251 --> 00:10:39,626 Nie waż się tak mówić o moim przyjacielu i współlokatorze! 204 00:10:39,709 --> 00:10:42,418 Będę mówił o gównianym sobie, co mi się podoba! 205 00:10:42,501 --> 00:10:46,418 - Nie w moim brzuszku. - To też mój brzuszek! 206 00:10:47,126 --> 00:10:48,459 Mój bufet. 207 00:10:53,043 --> 00:10:55,043 O tak. Dobrze je wyszoruj. 208 00:10:55,126 --> 00:10:58,959 Wymachuj tymi wielkimi, starymi kulami dla mamusi. 209 00:10:59,043 --> 00:11:01,334 Mokre są o wiele cięższe. 210 00:11:01,418 --> 00:11:03,543 Marty? Co robisz? 211 00:11:03,626 --> 00:11:06,084 Nic. Myję tylko twoje auto. 212 00:11:06,168 --> 00:11:08,376 Tak jak kiedyś. 213 00:11:08,459 --> 00:11:12,334 Nie robiłeś tego od lat. 214 00:11:12,418 --> 00:11:15,293 Nadal masz te ciasne i ponętne szorty. 215 00:11:15,376 --> 00:11:18,793 Są pełne orzechów. 216 00:11:18,876 --> 00:11:20,251 Maury, pójdę do piekła. 217 00:11:20,334 --> 00:11:24,168 Co ten chory perwers robi z moim ciałem? 218 00:11:24,251 --> 00:11:25,084 Zamknij się. 219 00:11:25,168 --> 00:11:28,751 Barbara nie zachowuje się tak, jakby cię nienawidziła. 220 00:11:28,834 --> 00:11:32,543 Skoro już zyskałem twoje względy, możemy znów być małżeństwem? 221 00:11:32,626 --> 00:11:36,293 - Słucham? - Tak jak mówiłaś na terapii rodzinnej. 222 00:11:36,376 --> 00:11:38,793 - Wszystko naprawiłem. - Co? Nie! 223 00:11:38,876 --> 00:11:41,418 Jednorazowe umycie auta niczego nie naprawi. 224 00:11:41,501 --> 00:11:43,209 Co mam zrobić? 225 00:11:43,293 --> 00:11:46,043 Wyczyścić mikrofalówkę? Zrobię to nago. 226 00:11:46,126 --> 00:11:48,001 Niczego się nie nauczyłeś. 227 00:11:48,084 --> 00:11:50,626 Świetna robota, głupcze. Schrzaniłeś sprawę! 228 00:11:50,709 --> 00:11:52,543 Czekaj. Mamo! 229 00:11:52,626 --> 00:11:54,459 Przestań nazywać mnie „mamą”. 230 00:11:54,543 --> 00:11:56,418 Właśnie. Jesteś jak Mike Pence. 231 00:11:57,501 --> 00:11:59,959 Connie, czuję się jak mała mumia. 232 00:12:00,043 --> 00:12:03,876 Pozwijana jak ludzkie burrito. 233 00:12:04,501 --> 00:12:06,834 Nagle rozbolał mnie brzuch. 234 00:12:07,584 --> 00:12:12,293 Pewnie masz gazy. Wciąż nie umiesz korzystać z nowego tyłka. 235 00:12:12,376 --> 00:12:15,334 - Greg, co się dzieje? - Mam gazy, tato. 236 00:12:15,418 --> 00:12:17,918 Jakbym połknęła kwadratową kulę do kręgli. 237 00:12:18,001 --> 00:12:20,293 Nie wiem. Może znowu jest głodna? 238 00:12:20,376 --> 00:12:24,418 - Dobra. Spróbuję ją nakarmić. Nadchodzi cyc macochy. 239 00:12:24,501 --> 00:12:27,168 Nie chcę twojego cycka w ustach. 240 00:12:27,251 --> 00:12:30,668 - Nie przystawia się. - Wsadź go tam. Nie dawaj jej wyboru. 241 00:12:30,751 --> 00:12:32,626 Zabierz to ode mnie! 242 00:12:32,709 --> 00:12:35,251 Poklep mnie! Muszę beknąć, do kurwy! 243 00:12:35,334 --> 00:12:38,209 Zgadzamy się też na bąka! 244 00:12:39,084 --> 00:12:41,584 Jay dzieli teraz ze mną ciało, 245 00:12:41,668 --> 00:12:45,251 ale nie chciał tu przychodzić, bo nie jest już muzykiem. 246 00:12:45,334 --> 00:12:50,251 Nie, Steve. Nie chciałem przyjść, bo magia jest do bani. 247 00:12:51,293 --> 00:12:52,334 Przestań nas bić! 248 00:12:52,418 --> 00:12:55,084 Miałem już do czynienia z takimi czarami. 249 00:12:55,168 --> 00:12:56,543 Jeśli Jay tam jest, 250 00:12:56,626 --> 00:13:01,209 to mamy kwartet magików, by uratować Przewspaniałego Gary’ego. 251 00:13:01,293 --> 00:13:03,668 Nie, kurwa. Skończyłem z magią! 252 00:13:03,751 --> 00:13:06,251 Zróbcie znak misy chlebowej 253 00:13:06,334 --> 00:13:09,501 i powtarzajcie za mną: Arenap. 254 00:13:09,584 --> 00:13:12,501 Arenap. 255 00:13:12,584 --> 00:13:13,543 Tłusty kebab. 256 00:13:13,626 --> 00:13:16,876 Nie. „Arenap”. Czyli „Panera” czytana od tyłu. 257 00:13:16,959 --> 00:13:18,043 Nieborak. 258 00:13:18,126 --> 00:13:19,084 Arenap. 259 00:13:19,168 --> 00:13:20,834 Oczywiście… Kit Kat. 260 00:13:20,918 --> 00:13:22,418 Inaczej się nie uda. 261 00:13:22,501 --> 00:13:24,168 Pomóż mi, Jay. 262 00:13:24,251 --> 00:13:26,918 Pieprzyć ich i ciebie! 263 00:13:28,834 --> 00:13:32,334 Szkło wbiło mi się w bufet. Super. 264 00:13:33,793 --> 00:13:36,376 Dobrze, że jesteś. Potrzebuję twojej pomocy. 265 00:13:36,459 --> 00:13:37,918 Co tym razem, Seamus? 266 00:13:38,001 --> 00:13:40,584 Nie jestem Seamusem, mamo. To ja, Nick. 267 00:13:40,668 --> 00:13:42,668 Zamieniłem się ciałem z dziadkiem. 268 00:13:42,751 --> 00:13:45,543 Świetnie. Na dodatek ma demencję. 269 00:13:45,626 --> 00:13:47,626 Mamo, proszę, to naprawdę ja. 270 00:13:47,709 --> 00:13:50,959 Udowodnij to. Kiedy mam urodziny? 271 00:13:51,043 --> 00:13:52,418 Nie mam pojęcia! 272 00:13:52,501 --> 00:13:55,751 Co roku zapominam, ale tata kupuje ci prezent ode mnie 273 00:13:55,834 --> 00:13:59,334 i robi ci kartkę z życzeniami, którą podpisuję bez czytania! 274 00:13:59,418 --> 00:14:02,084 Mój synek! To naprawdę ty. 275 00:14:02,168 --> 00:14:05,043 - Mamo! - To okropne. 276 00:14:05,126 --> 00:14:09,376 Mój syn jest uwięziony w ciele teścia, a mój mąż nie jest sobą… 277 00:14:09,459 --> 00:14:12,626 Chwila. Może po to zamieniłem się ciałem z dziadkiem. 278 00:14:12,709 --> 00:14:16,043 Żebym pomógł tacie znów stać się miękkim tatusiem. 279 00:14:16,126 --> 00:14:16,959 Nie rozumiem. 280 00:14:17,043 --> 00:14:21,668 Nathan Fillion powiedział, że najpierw muszę wyciągnąć lekcję, by to odkręcić. 281 00:14:21,751 --> 00:14:23,376 Jasne… 282 00:14:23,459 --> 00:14:28,293 Może to ja mam okazać tacie miłość, której nie dostał od dziadka. 283 00:14:28,376 --> 00:14:30,209 Cześć, Rick. Co mnie ominęło? 284 00:14:30,293 --> 00:14:34,168 Nie wiem. Nigdy nie rozumiem finałów sezonów. 285 00:14:34,251 --> 00:14:37,918 Zawsze muszą coś nawywijać, a ja tego nie rozumiem. 286 00:14:38,001 --> 00:14:41,709 Monica, nie sądziłam, że coś może przebić twoje boskie oczy, 287 00:14:41,793 --> 00:14:45,959 ale ta pradawna focaccia zbożowa jest strasznie blisko. 288 00:14:46,043 --> 00:14:49,126 Czuję się, jakbyś ze mną flirtowała. 289 00:14:50,251 --> 00:14:51,501 Byłoby to problemem? 290 00:14:54,418 --> 00:14:58,584 Mamo. To znaczy… Mogę porozmawiać z pani córką? 291 00:14:58,668 --> 00:15:00,459 Nathan Fillion? 292 00:15:00,543 --> 00:15:06,626 Wiem, że zabrzmi to szalenie, ale mam nadprzyrodzoną więź z pani córką. 293 00:15:06,709 --> 00:15:07,959 - Co? - Nie martw się. 294 00:15:08,043 --> 00:15:10,751 Seksowna mamuśko nieświadoma swojego seksapilu. 295 00:15:10,834 --> 00:15:13,084 - Ja się tym zajmę. - No dobrze. 296 00:15:13,626 --> 00:15:18,168 Moje ciało ci służy, Missy? Macałaś już moje pośladki? 297 00:15:18,251 --> 00:15:21,709 Boże. Przepraszam, panie Fillion. Nie mogłam się oprzeć. 298 00:15:21,793 --> 00:15:25,084 Rozumiem. Sam tęsknię za tymi mięsistymi wybojami. 299 00:15:25,834 --> 00:15:26,876 - Missy? - Elijah. 300 00:15:27,793 --> 00:15:31,043 Kim jest ten biały mięśniak i skąd zna moje imię? 301 00:15:31,126 --> 00:15:33,876 Nie wiesz, kim jest Nathan Fillion? 302 00:15:33,959 --> 00:15:37,459 Zapytaj matkę, młodzieńcze. Gwarantuję, że będzie wiedziała. 303 00:15:39,584 --> 00:15:41,918 Możemy pogadać na osobności? To ważne. 304 00:15:42,001 --> 00:15:44,668 Boże, Mona. Myślisz, że Elijah ze mną zerwie? 305 00:15:44,751 --> 00:15:46,209 Oczywiście. 306 00:15:46,293 --> 00:15:49,001 Twoja fizyczność go odpycha. 307 00:15:49,084 --> 00:15:52,251 Cóż, jeśli to sprawa osobista, 308 00:15:52,334 --> 00:15:55,251 Nathan powinien zostać. 309 00:15:55,334 --> 00:15:58,251 Tak. Prawdopodobnie powinienem zostać. 310 00:15:58,334 --> 00:16:01,459 Cholercia, tego nie przewidziałem. 311 00:16:01,959 --> 00:16:04,501 Nawaliłeś z tym durnym myciem auta. 312 00:16:04,584 --> 00:16:09,209 Ja? To ty przez ostatnie 20 lat podpadałeś mamie. 313 00:16:09,293 --> 00:16:11,876 Zależy ci na niej w ogóle? 314 00:16:11,959 --> 00:16:15,834 Oczywiście, że mi zależy, idioto! Kocham ją i podziwiam! 315 00:16:15,918 --> 00:16:20,418 - Nie wiesz, co byś bez niej zrobił. - Właśnie. 316 00:16:20,501 --> 00:16:24,168 - Jest całym moim życiem. - Musisz jej to powiedzieć, tato. 317 00:16:24,251 --> 00:16:28,918 Nie mogę. A jeśli to zrobię, a ona mnie odrzuci? 318 00:16:29,001 --> 00:16:30,709 Wtedy… będę nikim. 319 00:16:30,793 --> 00:16:33,918 Andrew, skoro twój ojciec nie może wyznać matce uczuć, 320 00:16:34,001 --> 00:16:35,418 ty to zrób. 321 00:16:35,501 --> 00:16:37,126 Mam wykorzystać jego ciało? 322 00:16:37,209 --> 00:16:41,418 Żeby przelecieć w końcu Susan. Wreszcie się rozumiemy. 323 00:16:41,501 --> 00:16:44,251 Wezmę gumkę, żeby związać jaja twojemu ojcu. 324 00:16:45,959 --> 00:16:50,501 Wybacz, że rozwaliłem ci głowę o witrynę, ale nie jestem już magikiem. 325 00:16:50,584 --> 00:16:53,334 - To kim jesteś? - Jestem Jay. 326 00:16:53,418 --> 00:16:57,251 Nie, Jay, którego znam, to uroczy chłopak, który kocha magię. 327 00:16:57,334 --> 00:17:00,168 Ale może nie jesteś już tym Jayem. 328 00:17:00,834 --> 00:17:03,251 Może jesteś Jayem Leno? 329 00:17:03,334 --> 00:17:06,751 - Co? Nie jestem Jayem Leno. - To kim jesteś? 330 00:17:06,834 --> 00:17:11,168 - Rozumiem, do czego zmierzasz. - Do czego? Powiedz, bo nic już nie wiem. 331 00:17:11,251 --> 00:17:15,459 Mam pomóc im czarować i sprowadzić Gary’ego. 332 00:17:15,543 --> 00:17:19,209 Nie. Chcę, żebyś sprowadził mojego przyjaciela, Jaya. 333 00:17:19,293 --> 00:17:24,418 Masz na myśli Jaya, który kocha magię i biega nago po lesie? 334 00:17:24,501 --> 00:17:27,459 Tak, Jaya, który jest moim najlepszym kumplem. 335 00:17:27,543 --> 00:17:29,043 Tęsknię za nim. 336 00:17:29,126 --> 00:17:31,251 Też za nim tęsknię. 337 00:17:31,334 --> 00:17:34,626 Bo… jestem magikiem. 338 00:17:34,709 --> 00:17:38,168 Mam to w krwioobiegu. Zwłaszcza w okolicy mojego fiuta. 339 00:17:38,251 --> 00:17:41,168 - Chyba naszego fiuta. - Właśnie. 340 00:17:41,251 --> 00:17:44,834 Uratujmy Gary’ego z Krainy Chlebowej Misy! 341 00:17:44,918 --> 00:17:48,501 To rozumiem. Wracamy do gry! 342 00:17:48,584 --> 00:17:49,751 Dobra, staruszku. 343 00:17:49,834 --> 00:17:52,584 Gotowy, by twardy tatuś wycisnął z ciebie soki? 344 00:17:52,668 --> 00:17:57,376 Pomyślałem, że dzisiaj, zamiast brutalnie wykręcać sobie suty, 345 00:17:57,459 --> 00:18:00,209 - moglibyśmy je pomiziać. - Pomiziać? 346 00:18:00,293 --> 00:18:05,334 Bo mężczyźni mogą okazywać sobie uczucia, prawda, Seamus? 347 00:18:05,418 --> 00:18:06,501 Tak. 348 00:18:06,584 --> 00:18:09,376 Zawsze mi to mówisz. To znaczy Nickowi. 349 00:18:09,459 --> 00:18:10,918 No dobrze. 350 00:18:11,001 --> 00:18:14,834 Delikatnie ścisnę winogrona ojca, zanim je zerwę z pnącza. 351 00:18:14,918 --> 00:18:20,293 Wiem, że zawsze zachowywałem się, jakby twoja miękkość była słabością. 352 00:18:20,376 --> 00:18:26,251 Teraz zaczynam rozumieć, że twoja wrażliwość to siła. 353 00:18:26,334 --> 00:18:29,043 - Nieprawda. - Prawda. 354 00:18:29,126 --> 00:18:30,751 Miałeś całkowitą rację. 355 00:18:30,834 --> 00:18:34,168 Przepraszam, że nigdy tego nie powiedziałem. 356 00:18:34,251 --> 00:18:36,501 Kocham cię, Elliocie Birch. 357 00:18:36,584 --> 00:18:38,293 O mój Boże. 358 00:18:38,376 --> 00:18:40,876 Tak długo czekałem, by to usłyszeć. 359 00:18:40,959 --> 00:18:43,876 Dokładnie tak to sobie wyobrażałem. 360 00:18:43,959 --> 00:18:47,209 Tyle że nie siedzimy twarzą w twarz na jednym koniu. 361 00:18:47,293 --> 00:18:52,376 Dziwnie jest z tobą o tym rozmawiać w obecności… jego. 362 00:18:52,459 --> 00:18:55,459 Wszystko, co masz do powiedzenia Missy, 363 00:18:55,543 --> 00:18:59,084 może usłyszeć Nathan Fillion, światowej klasy aktor. 364 00:18:59,168 --> 00:19:04,001 Tak bogaty, by mieć kogoś do mycia fiuta, ale na tyle skromny, by robić to samemu. 365 00:19:04,084 --> 00:19:07,709 Tak, Elijah, zależy nam na tobie. 366 00:19:07,793 --> 00:19:10,751 Dobrze, proszę pana. 367 00:19:11,709 --> 00:19:12,668 Zaczynam. 368 00:19:13,543 --> 00:19:15,668 Uwielbiam się z tobą spotykać. 369 00:19:15,751 --> 00:19:20,251 Uwielbiam też chodzić z tobą za rękę, ale na tym dla mnie koniec. 370 00:19:20,793 --> 00:19:22,959 W sensie… fizycznym. 371 00:19:23,043 --> 00:19:24,959 Bo nie uważasz mnie za ładną? 372 00:19:25,043 --> 00:19:27,334 Mógłby pan przestać się wtrącać? 373 00:19:27,418 --> 00:19:31,959 Nathan chciał powiedzieć, że nie uważasz mnie za ładną. 374 00:19:32,043 --> 00:19:34,168 W ogóle nie o to chodzi. 375 00:19:34,251 --> 00:19:36,876 Myślę, że jesteś piękna. 376 00:19:36,959 --> 00:19:40,876 Rzecz w tym, że jestem… aseksualny. 377 00:19:42,001 --> 00:19:45,209 - Nie chodzi o mnie. - Tu w ogóle nie chodzi o pana! 378 00:19:45,293 --> 00:19:48,543 Ale lubię twoje towarzystwo, Missy. 379 00:19:48,626 --> 00:19:51,251 Liczę, że aseksualność nas nie rozdzieli. 380 00:19:51,334 --> 00:19:55,376 Chętnie bym ci odpowiedziała… 381 00:19:55,459 --> 00:19:57,501 Ale lepiej, jeżeli ja to zrobię. 382 00:19:57,584 --> 00:19:59,168 Gościu, co jest, kurwa? 383 00:20:00,459 --> 00:20:04,584 - Czego chcesz, Marty? - Niczego od ciebie nie chcę, Barbara. 384 00:20:04,668 --> 00:20:06,709 Chciałbym ci coś zaoferować. 385 00:20:07,293 --> 00:20:08,251 Przeprosiny. 386 00:20:09,293 --> 00:20:10,334 No dobrze. 387 00:20:10,418 --> 00:20:12,668 Byłem uparty i samolubny. 388 00:20:12,751 --> 00:20:15,543 Oraz paskudny, głośny, tandetny i… 389 00:20:15,626 --> 00:20:16,918 I przepraszam. 390 00:20:17,001 --> 00:20:22,001 Bałem się, że po tylu latach możesz chcieć czegoś więcej 391 00:20:22,084 --> 00:20:25,543 i że nie jestem dla ciebie wystarczający. 392 00:20:25,626 --> 00:20:26,543 Marty… 393 00:20:26,626 --> 00:20:29,876 I choć myślę, że synagoga to strata czasu, 394 00:20:29,959 --> 00:20:32,501 a Bóg jest totalnym dupkiem… 395 00:20:32,584 --> 00:20:34,418 - Tato! - Przepraszam. 396 00:20:34,501 --> 00:20:38,209 Tak naprawdę podziwiam twój rozwój 397 00:20:38,293 --> 00:20:39,959 i twoją niezależność. 398 00:20:40,043 --> 00:20:42,418 Dlaczego nigdy tego nie powiedziałeś? 399 00:20:43,584 --> 00:20:45,001 Bo jestem do niczego? 400 00:20:45,084 --> 00:20:47,543 Nie, idioto! Bo się bałem. 401 00:20:47,626 --> 00:20:50,251 No tak. Bo nie chciałem być słaby. 402 00:20:50,334 --> 00:20:54,209 Ale teraz liczy się tylko to, że wiesz, jak bardzo cię kocham. 403 00:20:54,293 --> 00:20:57,001 Marty, ja też cię kocham. 404 00:20:57,084 --> 00:20:58,543 Dobra robota, łajzo. 405 00:20:58,626 --> 00:21:02,543 Marty, twoje przeprosiny bardzo mnie podnieciły. 406 00:21:02,626 --> 00:21:03,584 Boże, naprawdę? 407 00:21:03,668 --> 00:21:05,084 - O tak. - Zaczekaj. 408 00:21:05,168 --> 00:21:08,751 A ty wciąż masz na sobie te ciasne i ponętne szorty. 409 00:21:09,293 --> 00:21:10,709 Nie na długo. 410 00:21:10,793 --> 00:21:13,668 Cholera. Maury, co mam robić? 411 00:21:14,293 --> 00:21:17,834 - Chyba musisz przelecieć własną mamę. - Co? O nie! 412 00:21:17,918 --> 00:21:21,251 - Flanny, powiedz mu, że oszalał. - Chyba ma rację. 413 00:21:21,334 --> 00:21:22,876 Cholera! 414 00:21:22,959 --> 00:21:26,668 - Nadchodzę, wielki chłoptasiu. - Kałabanga. 415 00:21:31,084 --> 00:21:34,751 Co tu się wyrabia, do kurwy nędzy? 416 00:21:34,834 --> 00:21:38,584 - Przestańcie się macać, bo to niemęskie. - Nie słuchaj go! 417 00:21:38,668 --> 00:21:42,501 - Wybierz miłość. - Tak robią prawdziwi mężczyźni. 418 00:21:43,334 --> 00:21:46,293 Boże, Mona. Co mam mu powiedzieć? 419 00:21:46,376 --> 00:21:49,376 Lubi cię i uważa, że jesteś piękna. 420 00:21:49,459 --> 00:21:51,293 Chyba tak. 421 00:21:51,376 --> 00:21:56,376 Ale nie chce cię przelizać na wylot. Nie przeszkadza ci to? 422 00:21:56,459 --> 00:21:58,876 Maury, czy to się naprawdę dzieje? 423 00:21:58,959 --> 00:22:02,376 Po prostu zrób to. Pamiętaj, że już tam byłeś. 424 00:22:02,459 --> 00:22:04,584 Andrew, zagryź to. 425 00:22:04,668 --> 00:22:07,626 Prawdziwi faceci to żadne gołąbeczki. 426 00:22:07,709 --> 00:22:09,334 Jesteście żałośni! 427 00:22:09,418 --> 00:22:12,334 Nie byłem dla ciebie dobrym przykładem. 428 00:22:12,418 --> 00:22:16,251 Zachowywałem się jak twardy tatuś, bo chciałem zdobyć miłość ojca. 429 00:22:16,334 --> 00:22:17,584 Naprawdę? 430 00:22:17,668 --> 00:22:19,376 Tak. Ale prawda jest taka, 431 00:22:19,459 --> 00:22:22,418 że żeby dostać miłość, trzeba umieć ją dać. 432 00:22:22,501 --> 00:22:26,793 Twój miękki tatuś bardzo cię kocha. 433 00:22:26,876 --> 00:22:28,459 Ja też was kocham. 434 00:22:32,668 --> 00:22:35,876 Jak sądzisz, Nathan? Jaka będzie moja odpowiedź? 435 00:22:38,834 --> 00:22:43,043 - Czuję się taka bezradna. - Nie wiemy, czego chcesz! 436 00:22:43,126 --> 00:22:46,001 Chcę beknąć! Chcę pierdnąć! 437 00:22:46,084 --> 00:22:49,168 Andrew, zaczekaj. Myślałeś, gdzie skończysz? 438 00:22:49,251 --> 00:22:50,751 - Co? - Litości, Maury. 439 00:22:50,834 --> 00:22:53,126 Wykonuję tylko swoją cholerną robotę. 440 00:22:54,126 --> 00:22:57,709 - Nie do wiary. - To działa! 441 00:22:57,793 --> 00:22:59,126 Odpowiedziałabyś: 442 00:22:59,209 --> 00:23:04,084 „Akceptuję cię takim, jakim jesteś i bardzo chcę dalej z tobą chodzić, 443 00:23:04,168 --> 00:23:07,501 jeśli chcesz mnie… To znaczy Missy, która nie jest mną”. 444 00:23:07,584 --> 00:23:11,543 - To prawda, Missy? - Tak, chcę być twoją dziewczyną. 445 00:23:15,459 --> 00:23:17,376 Udało się! 446 00:23:17,459 --> 00:23:19,126 Przytul go, mała pijaczyno. 447 00:23:19,209 --> 00:23:21,584 Do kurwy nędzy, niech wam będzie. 448 00:23:27,793 --> 00:23:30,876 Co robicie w ten weekend? 449 00:23:30,959 --> 00:23:33,668 Nie chcę już być niemowlakiem. 450 00:23:33,751 --> 00:23:36,626 A co z kąpielami z bąbelkami, bąbelku? 451 00:23:36,709 --> 00:23:40,168 - Chcę się kąpać sama. Jasne, ze słuchawką prysznicową. 452 00:23:40,251 --> 00:23:42,668 Chcę odzyskać dawne życie! 453 00:23:45,959 --> 00:23:48,626 Ohyda. Dlaczego dzieci ssą własne stopy? 454 00:23:48,709 --> 00:23:52,918 Bo kiedy się jest dojrzałym, trudno znaleźć na to czas. 455 00:23:53,001 --> 00:23:56,126 Mój zboczony syn zaraz wydyma moją żonę! 456 00:23:56,209 --> 00:23:57,876 Co robić? Mam tam wejść? 457 00:23:57,959 --> 00:23:59,876 Kocham cię, Marty. 458 00:23:59,959 --> 00:24:01,876 Cholera! 459 00:24:05,959 --> 00:24:07,668 - Wróciłem! - Ja też. 460 00:24:07,751 --> 00:24:09,751 Podglądasz nas? 461 00:24:09,834 --> 00:24:12,668 Nie, tylko podsłuchiwałem. 462 00:24:12,751 --> 00:24:15,126 Mówiłem, że jest obrzydliwy! 463 00:24:15,209 --> 00:24:18,001 Spokojnie, zboczeńcu, dokończę sprawę. 464 00:24:21,209 --> 00:24:23,876 - Wrócił! - Czy to niebo? 465 00:24:23,959 --> 00:24:25,793 Lepiej. To Panera. 466 00:24:27,751 --> 00:24:30,376 To było szalone, co nie, Jay? 467 00:24:30,459 --> 00:24:33,376 Puk, puk, wciąż tam jesteś? 468 00:24:36,543 --> 00:24:39,001 Cześć, ekipo. Niezłe kości. 469 00:24:40,293 --> 00:24:42,668 Czekajcie. Też jestem wilkiem. Widzicie? 470 00:24:42,751 --> 00:24:46,376 Ruchający poduszki wilk i magik! 471 00:24:51,376 --> 00:24:53,501 Dobrze wrócić do własnego ciała. 472 00:24:53,584 --> 00:24:55,001 Mów za siebie. 473 00:24:55,084 --> 00:24:58,501 Niech ktoś mi przyniesie gorzałę, żeby uśmierzyć ból. 474 00:24:58,584 --> 00:25:02,376 - Wyschłem na wiór. - Ja dla odmiany nie jestem sucha. 475 00:25:02,459 --> 00:25:06,168 Może pójdziemy na górę i zamienimy miękkiego tatusia w twardego? 476 00:25:06,251 --> 00:25:08,209 Dwa słowa: zanieś mnie. 477 00:25:08,293 --> 00:25:11,126 O nie, Nicorice. Mama chce cię przelecieć. 478 00:25:11,209 --> 00:25:14,168 Co? Nigdy nie byłem w ciele ojca, idioto. 479 00:25:14,251 --> 00:25:17,001 Myślisz, że twoja mama chce przelecieć mnie? 480 00:25:17,543 --> 00:25:19,209 Kałabanga, skarbie. 481 00:25:19,793 --> 00:25:22,501 Tato. Caitlin. Dziecko ma gazy. 482 00:25:22,584 --> 00:25:26,793 No tak. W końcu to dziecko. 483 00:25:27,501 --> 00:25:30,209 Nie ma za co, ty mała fabryko bąków. 484 00:25:30,293 --> 00:25:31,584 Lepiej, prawda? 485 00:25:31,668 --> 00:25:34,876 Delilah ma szczęście, że jesteś jej starszą siostrą. 486 00:25:34,959 --> 00:25:38,168 Mamo, myślisz, że będziesz chciała kolejne dziecko? 487 00:25:38,251 --> 00:25:42,876 Kochanie, nawet ciebie pragnęłam z wyjątkową trudnością. 488 00:25:42,959 --> 00:25:44,793 Zanim pan odejdzie, 489 00:25:44,876 --> 00:25:48,793 chciałam przeprosić, że pana w to wmieszałam. 490 00:25:48,876 --> 00:25:51,751 Nie szkodzi. To była dla mnie życiowa rola. 491 00:25:52,251 --> 00:25:54,001 Powodzenia. Taksówka! 492 00:25:54,084 --> 00:25:55,959 Jedna osoba dorosła. Na plan… 493 00:25:56,043 --> 00:25:57,293 Rekruta. 494 00:25:57,376 --> 00:25:59,793 - Och, Marty! - O tak! 495 00:25:59,876 --> 00:26:05,168 Barbaro, od lat nie byłaś tak wilgotna! Tu jest jak w piwnicy! 496 00:26:05,251 --> 00:26:09,626 - Maury, myślisz, że…? - Że rozgrzałeś mamę dla taty? 497 00:26:09,709 --> 00:26:11,793 Tak właśnie myślę. 498 00:26:11,876 --> 00:26:13,334 Jestem z ciebie dumny. 499 00:26:13,418 --> 00:26:16,209 Wiesz co? Ja też jestem z siebie dumny. 500 00:26:16,293 --> 00:26:18,959 - Marty! - Kałabanga! 501 00:27:04,043 --> 00:27:08,126 Napisy: Krzysiek Igielski