1 00:00:06,045 --> 00:00:09,925 NETFLIX - SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:33,325 --> 00:00:35,205 Słodki Jezu. 3 00:00:41,645 --> 00:00:43,245 Tej nie zabroniłam? 4 00:00:44,005 --> 00:00:46,005 Niech no sprawdzę. 5 00:00:46,765 --> 00:00:48,485 „Endless Love”, „The Power of Love”, 6 00:00:48,565 --> 00:00:50,405 „All You Need is Love”, 7 00:00:50,485 --> 00:00:52,485 „I Wanna Know What Love is”, 8 00:00:52,565 --> 00:00:54,045 „I Will Always Love You”. 9 00:00:54,445 --> 00:00:57,085 Nie, tej siostra nie zabroniła. 10 00:01:05,605 --> 00:01:06,485 Wpisz ją. 11 00:01:07,445 --> 00:01:08,885 Cudownie, dziewczynki. 12 00:01:10,045 --> 00:01:12,965 Zanim puszczę was na weekend, kilka ogłoszeń. 13 00:01:13,045 --> 00:01:16,245 W poniedziałek rano kilka z was 14 00:01:16,325 --> 00:01:19,165 czeka powtórka egzaminu gimnazjalnego z matematyki. 15 00:01:19,245 --> 00:01:23,245 Wiem, jak przygnębiające mogą być takie poprawki. 16 00:01:23,445 --> 00:01:27,805 Jeśli więc to was martwi, przeraża albo chcecie po prostu porozmawiać, 17 00:01:27,885 --> 00:01:30,925 to błagam, nie przychodźcie z tym do mnie. 18 00:01:31,365 --> 00:01:32,405 Co tam jeszcze? 19 00:01:32,485 --> 00:01:34,365 No szybciej, do kurwy! 20 00:01:34,445 --> 00:01:36,605 Ogłoszenie od pana Macaulaya. 21 00:01:36,965 --> 00:01:40,605 Celem tegorocznej wycieczki Eurowędrowców będzie... 22 00:01:40,685 --> 00:01:41,805 Teatralna pauza... 23 00:01:45,245 --> 00:01:47,765 Naprawdę mam zrobić tę pauzę? 24 00:01:49,165 --> 00:01:50,285 Ciekawe. 25 00:01:51,605 --> 00:01:54,005 Pojedziecie do Paryża. 26 00:01:54,085 --> 00:01:57,765 Więcej informacji uzyskacie w holu. 27 00:01:58,205 --> 00:01:59,445 Niestety, 28 00:01:59,525 --> 00:02:02,965 nie mogę jechać na tę wycieczkę, ponieważ gardzę Francuzami. 29 00:02:04,565 --> 00:02:06,405 W imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. 30 00:02:12,405 --> 00:02:13,765 Chcę tam tyle zwiedzić! 31 00:02:13,845 --> 00:02:16,765 Pola Elizejskie, Łuk Tryumfalny, Luwr. 32 00:02:16,845 --> 00:02:18,925 A ja chcę bzyknąć Francuza. 33 00:02:19,005 --> 00:02:20,445 To naród dupczycieli. 34 00:02:20,525 --> 00:02:22,245 Moja cipka aż się ślini. 35 00:02:22,325 --> 00:02:24,045 Nie używaj tego słowa. 36 00:02:24,125 --> 00:02:25,005 „Cipka?” 37 00:02:25,085 --> 00:02:26,445 Musisz być taka wulgarna? 38 00:02:26,525 --> 00:02:28,205 Przecież każdy z nas ją ma. 39 00:02:28,285 --> 00:02:29,325 Prócz mnie. 40 00:02:29,405 --> 00:02:30,285 Ty nią jesteś. 41 00:02:30,365 --> 00:02:32,485 Paryż to miasto Becketta. 42 00:02:32,565 --> 00:02:35,005 Jeśli ktokolwiek wpłynął na moje pisarstwo... 43 00:02:35,085 --> 00:02:37,525 - Brenda Beckett z 12A? - Nie! 44 00:02:37,605 --> 00:02:39,965 Nie Brenda, tylko ten Beckett! 45 00:02:40,045 --> 00:02:42,765 Chciałabym spotkać w Paryżu Nicole. 46 00:02:42,845 --> 00:02:44,525 - Jaką Nicole? - Na litość boską! 47 00:02:45,005 --> 00:02:47,845 Ile razy mam ci mówić? To tylko postać z reklamy. 48 00:02:47,925 --> 00:02:49,245 Papa również! 49 00:02:49,325 --> 00:02:52,725 To dobra okazja do poćwiczenia języka przed ustnym. 50 00:02:52,805 --> 00:02:55,765 - Przyda ci się lekcja oral... - Michelle! 51 00:02:55,845 --> 00:02:57,005 Dasz mi dokończyć? 52 00:02:57,085 --> 00:02:58,925 Wiem, o czym mówisz. 53 00:02:59,725 --> 00:03:01,685 - O robieniu laski. - Boże! 54 00:03:02,045 --> 00:03:04,045 Nie mówcie, że Charlene Kavanagh też jedzie. 55 00:03:04,645 --> 00:03:06,365 Jest taka wyniosła. 56 00:03:06,445 --> 00:03:09,245 „Jestem taka ładna i wszyscy mnie lubią”. 57 00:03:09,325 --> 00:03:11,485 Nie ma płytszej, 58 00:03:11,565 --> 00:03:14,125 bardziej egocentrycznej i niemiłej osoby... 59 00:03:14,205 --> 00:03:15,045 Cześć, Erin. 60 00:03:15,645 --> 00:03:16,485 Cześć. 61 00:03:17,205 --> 00:03:18,365 Nieźle. 62 00:03:18,445 --> 00:03:20,685 Nie najgorzej. Nie narzekam. 63 00:03:21,165 --> 00:03:23,885 Tak bym odpowiedziała, gdybyś spytała, jak leci. 64 00:03:24,165 --> 00:03:26,365 Rozumiem. Zapiszecie się na wycieczkę? 65 00:03:26,885 --> 00:03:29,405 Nie mogę przekonać tamtych lasek. 66 00:03:29,805 --> 00:03:31,805 Przydałoby mi się jakieś towarzystwo. 67 00:03:32,845 --> 00:03:34,405 To byłby dla mnie zaszczyt. 68 00:03:35,205 --> 00:03:37,805 W takim razie, do zobaczenia. 69 00:03:38,245 --> 00:03:40,725 Tak, Charlene. Do zobaczenia! 70 00:03:41,125 --> 00:03:42,285 Słyszałyście? 71 00:03:42,365 --> 00:03:46,285 Charlene Kavanagh chce się ze mną kumplować! 72 00:03:46,365 --> 00:03:48,045 Wiesz, co w tobie podziwiam? 73 00:03:48,125 --> 00:03:49,925 Twoje niewzruszone zasady. 74 00:03:52,165 --> 00:03:55,485 Bonjour, tout le monde. Comment allez-vous? 75 00:03:55,565 --> 00:03:57,805 - Dorośnij. - Gdzie podpisać? 76 00:03:58,005 --> 00:04:00,045 Chwila, do kurwy nędzy! 77 00:04:00,125 --> 00:04:02,765 Trzysta siedemdziesiąt pięć funtów? Odjebało wam? 78 00:04:02,845 --> 00:04:05,685 Trzysta siedemdziesiąt pięć od osoby? 79 00:04:06,485 --> 00:04:09,845 - Nie ma zniżek dla grup? - To nie biuro podróży. 80 00:04:09,925 --> 00:04:11,845 - Nieważne. - Trochę drogo. 81 00:04:11,925 --> 00:04:15,285 Wyciągnijcie z funduszu powierniczego. Ja ciągle tak robię. 82 00:04:15,685 --> 00:04:16,525 Z czego? 83 00:04:16,605 --> 00:04:18,645 To takie konto założone przez rodziców, 84 00:04:18,725 --> 00:04:21,725 z którego opłaca się wydatki szkolne, pierwsze auto, 85 00:04:21,805 --> 00:04:23,685 wycieczki edukacyjne. 86 00:04:23,765 --> 00:04:25,965 Pierwsze słyszę. 87 00:04:26,045 --> 00:04:28,525 - Wiedziałaś o tym? - Nie, kurwa. 88 00:04:28,965 --> 00:04:30,045 Fundusz powierniczy? 89 00:04:31,205 --> 00:04:32,885 Ciekawe. 90 00:04:33,285 --> 00:04:37,005 Chcesz wybrać pieniądze z funduszu? Nie ma problemu. 91 00:04:37,085 --> 00:04:39,805 Daj telefon, zadzwonię do banku. 92 00:04:39,885 --> 00:04:41,485 Siedem-6-5-4-3-2-1. 93 00:04:41,565 --> 00:04:44,565 To numer konta i hasło. Czekaj. 94 00:04:44,645 --> 00:04:45,485 Coś jeszcze. 95 00:04:45,565 --> 00:04:47,525 Wiem. Nie bądź śmieszna! 96 00:04:47,765 --> 00:04:49,845 Tato, ścisz to! 97 00:04:49,925 --> 00:04:52,045 Ściszyłem do zera. 98 00:04:53,085 --> 00:04:54,485 Jak on to robi? 99 00:04:54,725 --> 00:04:56,405 Nie mam funduszu powierniczego? 100 00:04:56,485 --> 00:04:58,165 Czyli nie jesteś aż tak głupia. 101 00:04:58,245 --> 00:04:59,885 A ja mam swój fundusz, Mary? 102 00:04:59,965 --> 00:05:02,045 Dziewczyny, nie ma żadnych funduszy! 103 00:05:02,125 --> 00:05:03,925 Koniec, kropka! 104 00:05:04,005 --> 00:05:05,645 Do diabła! 105 00:05:06,245 --> 00:05:10,005 Jedna porcja czerwonej ryby i jedna białej. 106 00:05:10,085 --> 00:05:11,885 - Dwie paczki frytek. - Nie! 107 00:05:11,965 --> 00:05:13,565 Dwie to za mało. 108 00:05:13,645 --> 00:05:14,485 To aż za nadto. 109 00:05:14,565 --> 00:05:16,565 Cztery powinny wystarczyć. 110 00:05:16,645 --> 00:05:17,885 Kompromis. Trzy. 111 00:05:18,245 --> 00:05:20,605 - Wylecisz z tym kompromisem za okno. - Tato! 112 00:05:20,685 --> 00:05:22,565 Ten dusigrosz chce nas zagłodzić! 113 00:05:23,285 --> 00:05:25,565 Dobra, cztery paczki frytek! 114 00:05:25,645 --> 00:05:28,485 I jeszcze 12 nuggetsów, małego hot-doga 115 00:05:28,565 --> 00:05:30,965 - dużo cebuli i... - Ruszaj, tatku. 116 00:05:31,045 --> 00:05:33,605 W piątki w tej smażalni dzieją się dantejskie sceny. 117 00:05:33,685 --> 00:05:35,485 Próbuję się skupić. 118 00:05:35,565 --> 00:05:37,805 - W porządku, Mary? - Tak, skarbie. 119 00:05:37,885 --> 00:05:39,965 Pytałaś o fundusz powierniczy? 120 00:05:40,045 --> 00:05:41,405 Nie mam takiego. 121 00:05:42,085 --> 00:05:43,605 Czyli ja też nie? 122 00:05:43,805 --> 00:05:45,405 Na miłość boską. 123 00:05:45,485 --> 00:05:47,165 Cztery paczki wystarczą? 124 00:05:47,245 --> 00:05:49,885 - To nawet za dużo! - Lepiej wziąć pięć. 125 00:05:49,965 --> 00:05:51,805 - Prawda, tato? - Wpisz pięć. 126 00:05:52,725 --> 00:05:54,365 Dobra, pięć paczek frytek! 127 00:05:54,445 --> 00:05:57,645 I burgera z kurczakiem. Bez sałaty, pomidora i sera. 128 00:05:57,725 --> 00:05:59,885 - Napiszę „bez dodatków”. - Bez cebuli i ogórka. 129 00:05:59,965 --> 00:06:02,605 - „Bez dodatków”. - Bez sosu i majonezu. 130 00:06:02,685 --> 00:06:04,965 - Bez kurczaka. - Jak to „bez kurczaka”? 131 00:06:05,685 --> 00:06:06,645 Odbierz. 132 00:06:09,045 --> 00:06:11,405 To chickenburger. Jasne, że z kurczakiem! 133 00:06:12,045 --> 00:06:13,805 Ale z ciebie prostak! 134 00:06:13,885 --> 00:06:15,165 - Halo? - Bez kurczaka. 135 00:06:17,405 --> 00:06:18,365 Wujek Colm. 136 00:06:18,445 --> 00:06:21,605 Ja nie podejdę. Już raz w tym tygodniu mnie dopadł. 137 00:06:21,805 --> 00:06:24,965 Godzina i 45 minut rozmowy o jego nowych sznurówkach. 138 00:06:25,045 --> 00:06:27,965 Ja w ogóle przestałam odbierać, w obawie, że to on. 139 00:06:28,045 --> 00:06:28,965 Tato, podejdziesz? 140 00:06:29,045 --> 00:06:30,285 Nic z tego. 141 00:06:30,365 --> 00:06:32,805 Nie powinienem tego mówić o własnym bracie, 142 00:06:32,965 --> 00:06:34,765 ale, Chryste, to taki nudziarz. 143 00:06:34,845 --> 00:06:36,845 Ktoś w końcu podejdzie? 144 00:06:36,925 --> 00:06:38,685 - Nie podnoś głosu! - Mniej tupetu! 145 00:06:40,205 --> 00:06:41,325 Co u ciebie, Colm? 146 00:06:42,565 --> 00:06:44,485 Myślałeś, żeby kupić bezprzewodowy? 147 00:06:44,565 --> 00:06:47,205 Owszem, wcześniej było bardzo zimno. 148 00:06:47,285 --> 00:06:50,565 Jenna Sharkey sprawiła sobie taki telefon i całkowicie odżyła. 149 00:06:50,645 --> 00:06:51,725 Teraz jest cieplej. 150 00:06:51,805 --> 00:06:56,885 Może dzwonić z salonu, kuchni, sypialni. 151 00:06:56,965 --> 00:07:00,165 Nie mam czasu, Colm. Zamawiamy jedzenie ze smażalni. 152 00:07:00,245 --> 00:07:02,605 A raz, jak Bozię kocham, 153 00:07:02,685 --> 00:07:04,965 zadzwoniła do mnie z... łazienki. 154 00:07:05,045 --> 00:07:07,365 - Te bezprzewodowce to przyszłość. - Co? 155 00:07:08,325 --> 00:07:09,645 Dobry Boże! 156 00:07:09,925 --> 00:07:12,405 - Co jest? - Colm jest na posterunku policji! 157 00:07:12,485 --> 00:07:15,165 Zeszłej nocy włamali się do niego dwaj uzbrojeni bandyci, 158 00:07:15,245 --> 00:07:16,605 związali go i ukradli furgon. 159 00:07:17,485 --> 00:07:18,605 Wredne gnojki! 160 00:07:18,685 --> 00:07:20,765 Colm, moje ty biedactwo. 161 00:07:21,445 --> 00:07:23,285 Natychmiast przyjedź do nas. 162 00:07:23,605 --> 00:07:25,485 Oczywiście. 163 00:07:26,645 --> 00:07:27,485 Nic mu nie jest? 164 00:07:28,045 --> 00:07:30,285 Jest zrozpaczony! 165 00:07:31,605 --> 00:07:33,365 Weźmie zapiekankę z mięsem. 166 00:07:34,925 --> 00:07:36,565 Pięć paczek wystarczy? 167 00:07:42,845 --> 00:07:49,325 Siedem paczek frytek, 12 nuggetsów, jeden mały hot-dog, 168 00:07:49,405 --> 00:07:52,805 - jeden chickenburger bez dodatków... - Daj! Mała zdzira! 169 00:07:53,085 --> 00:07:54,565 Dziękuję, Fionnulo. 170 00:07:54,645 --> 00:07:57,365 Załatwiłaś coś z funduszem? 171 00:07:57,445 --> 00:07:59,325 Według mojej mamy, jesteśmy biedni. 172 00:07:59,405 --> 00:08:01,605 My chyba też. 173 00:08:01,685 --> 00:08:02,765 Dla ciebie? 174 00:08:02,845 --> 00:08:05,525 Chciałabym jeden zestaw rybny i jeden kowbojski. 175 00:08:05,605 --> 00:08:06,765 Dziękuję, Fionnulo. 176 00:08:06,845 --> 00:08:08,125 Będzie jak się zrobi. 177 00:08:08,405 --> 00:08:11,685 Jenny Joyce i ten jej głupi fundusz powierniczy! 178 00:08:11,765 --> 00:08:13,685 - Dla ciebie? - Nie popędzaj mnie! 179 00:08:14,805 --> 00:08:16,805 Skąd wziąć forsę na pierdolony Paryż? 180 00:08:16,885 --> 00:08:18,765 Może sprzedamy narządy? 181 00:08:18,845 --> 00:08:21,565 Właśnie. Możemy sprzedać nasze narządy. 182 00:08:21,645 --> 00:08:24,125 Albo, wybaczcie jeśli to zbyt radykalne, 183 00:08:24,205 --> 00:08:26,405 mogłybyśmy znaleźć pracę! 184 00:08:26,485 --> 00:08:28,885 W Derry nie ma pracy. Wszyscy tak mówią. 185 00:08:29,045 --> 00:08:30,245 A to co? 186 00:08:31,885 --> 00:08:33,445 Nigdy ich nie czytałam. 187 00:08:33,525 --> 00:08:35,205 Myślałam, że to o martwych kotach. 188 00:08:35,285 --> 00:08:37,005 Zaginionych. 189 00:08:37,085 --> 00:08:38,085 Optymistka. 190 00:08:38,165 --> 00:08:40,485 Chyba nie ma tu nic dla mnie. 191 00:08:40,565 --> 00:08:43,445 To prace fizyczne, a ja jestem... kreatywna. 192 00:08:43,845 --> 00:08:45,125 Raczej nadęta. 193 00:08:50,885 --> 00:08:53,885 Kurwa, ktoś może nas uprzedzić! 194 00:08:53,965 --> 00:08:55,525 Pytam po raz ostatni! 195 00:08:55,605 --> 00:08:58,245 Duży kowbojski i nie skąp soli. 196 00:08:58,325 --> 00:08:59,365 A dla Angola? 197 00:08:59,605 --> 00:09:00,565 Głupku? 198 00:09:02,085 --> 00:09:04,445 - Ja podziękuję. - Co? 199 00:09:04,845 --> 00:09:05,885 Nie chcę niczego. 200 00:09:05,965 --> 00:09:06,965 Nie? 201 00:09:07,045 --> 00:09:08,485 Dlaczego? To pyszne żarło! 202 00:09:08,565 --> 00:09:10,445 Nie przepadam za nim. Tyle. 203 00:09:10,525 --> 00:09:11,565 Nie rozumiem. 204 00:09:11,645 --> 00:09:14,485 - Źle się czujesz? - Nie lubię tego! 205 00:09:14,565 --> 00:09:15,445 Jasne? 206 00:09:15,525 --> 00:09:19,445 Wszystko ocieka tu tłuszczem! Zdecydowanie za dużo tłuszczu! 207 00:09:19,525 --> 00:09:23,005 Sam zapach wywołuje u mnie mdłości! 208 00:09:24,085 --> 00:09:26,445 Wybacz, że musiałaś tego słuchać. 209 00:09:27,405 --> 00:09:29,005 Przynosisz mi wstyd, dupku! 210 00:09:29,085 --> 00:09:30,845 Zabierzcie go stąd! 211 00:09:31,005 --> 00:09:32,005 Słyszałeś? 212 00:09:36,125 --> 00:09:37,645 Ktoś zapukał do drzwi. 213 00:09:37,965 --> 00:09:41,125 Była chyba... ósma, albo w pół do ósmej, 214 00:09:41,605 --> 00:09:43,285 bo jadłem właśnie kolację. 215 00:09:43,725 --> 00:09:45,685 Wstałem, żeby otworzyć 216 00:09:46,205 --> 00:09:48,165 i zobaczyłem tę dwójkę 217 00:09:48,245 --> 00:09:49,165 dryblasów. 218 00:09:49,885 --> 00:09:51,245 Ten wyższy, 219 00:09:51,565 --> 00:09:54,445 choć tylko nieznacznie od tego drugiego... 220 00:09:54,525 --> 00:09:55,445 Jezu, zlituj się. 221 00:09:55,525 --> 00:09:57,245 Ten nieco wyższy 222 00:09:57,325 --> 00:10:00,245 mówi do mnie: „Wiesz, kim jesteśmy?”. 223 00:10:00,325 --> 00:10:02,005 I jak tu się cieszyć kolacją? 224 00:10:02,245 --> 00:10:03,645 Ja na to: 225 00:10:03,725 --> 00:10:08,245 „Nie jestem pewien, ale może was poznam, jak ściągniecie kominiarki”. 226 00:10:08,765 --> 00:10:12,125 Potem ten nieco wyższy mówi: 227 00:10:12,365 --> 00:10:14,485 „Odsuń się, mamy broń”. 228 00:10:14,565 --> 00:10:15,685 Cudnie. 229 00:10:15,765 --> 00:10:18,125 A potem ten niższy, 230 00:10:18,205 --> 00:10:19,965 choć, jak mówiłem, tylko nieznacznie. 231 00:10:20,045 --> 00:10:21,045 Mamciu, zakończ to. 232 00:10:21,125 --> 00:10:23,165 - Może o cztery centymetry. - Zrobię drinka. 233 00:10:23,245 --> 00:10:26,765 Postanowił przywiązać mnie do kaloryfera. 234 00:10:27,245 --> 00:10:29,325 Pamiętam, jak sobie pomyślałem: 235 00:10:29,405 --> 00:10:30,365 „Colm, 236 00:10:30,445 --> 00:10:34,045 gdybyś nie wykupił w elektrowni pakietu oszczędnościowego, 237 00:10:34,125 --> 00:10:35,245 to byś się tu usmażył”. 238 00:10:35,325 --> 00:10:37,765 Wykupiłeś w końcu ten oszczędnościowy? 239 00:10:37,845 --> 00:10:40,165 Mówiłeś, że ciepła woda wychodzi w nim drogo. 240 00:10:40,245 --> 00:10:42,245 Chryste, Saro, nie schodź z tematu. 241 00:10:42,325 --> 00:10:44,605 Podsumujmy, przywiązali cię do kaloryfera. 242 00:10:44,685 --> 00:10:45,925 Owszem. 243 00:10:46,165 --> 00:10:47,125 I tak sobie siedzę, 244 00:10:47,205 --> 00:10:50,325 przywiązany do termostatu moimi nowymi sznurówkami, 245 00:10:50,645 --> 00:10:51,725 kiedy jeden z nich, 246 00:10:51,805 --> 00:10:53,125 ten niższy, 247 00:10:53,205 --> 00:10:55,845 - a może to był... - Nieważne, Colm. 248 00:10:55,925 --> 00:10:57,365 Na pewno jeden z nich. 249 00:10:57,445 --> 00:10:59,245 Zaczął szukać kluczyków do furgonu. 250 00:10:59,325 --> 00:11:02,845 Krzyczał, przeklinał, miotając się po pokoju 251 00:11:02,925 --> 00:11:06,645 i grożąc, że spali mi moją kanapę. 252 00:11:07,085 --> 00:11:10,725 Straszliwie im zależało na wypożyczeniu tej furgonetki. 253 00:11:10,805 --> 00:11:12,925 Colm, oni jej nie wypożyczyli. 254 00:11:13,005 --> 00:11:14,285 Ukradli ją, 255 00:11:14,365 --> 00:11:17,365 przewieźli nią broń przez granicę, a potem wysadzili w powietrze. 256 00:11:17,445 --> 00:11:19,645 Jeden wielki koszmar. 257 00:11:19,725 --> 00:11:21,725 Albo diabolique, jak mówią we Francji. 258 00:11:21,805 --> 00:11:24,645 Albo: „Zapomnij o Paryżu”, jak mówią w Derry. 259 00:11:24,725 --> 00:11:27,725 - Cieszę się twoim szczęściem, Colm. - Co? 260 00:11:28,045 --> 00:11:30,165 Chodzi mi o to, że... 261 00:11:30,885 --> 00:11:33,325 wcześniej wiódł nudne życie. 262 00:11:33,405 --> 00:11:36,325 Ale teraz... jesteś kimś. 263 00:11:36,405 --> 00:11:39,565 Gościem, którego przywiązali do jego własnego kaloryfera. 264 00:11:39,645 --> 00:11:40,525 Dzięki, Saro. 265 00:11:40,725 --> 00:11:43,405 Zadzwońmy do telewizji. Niech zrobią z nim wywiad. 266 00:11:43,725 --> 00:11:46,125 Pamiętacie, jak rozmawiali z Shauną Sharkey, 267 00:11:46,205 --> 00:11:47,725 po porwaniu jej brata? 268 00:11:47,805 --> 00:11:50,485 Potem przez miesiąc Fionnula dawała jej darmowe frytki. 269 00:11:50,565 --> 00:11:52,485 - Serio? - Przysięgam. 270 00:11:53,045 --> 00:11:54,125 Otworzę! 271 00:11:57,085 --> 00:12:00,925 Nie zgadniesz, co tym razem zrobiła! 272 00:12:01,285 --> 00:12:03,805 Zwinęła tablicę ze smażalni? 273 00:12:08,165 --> 00:12:09,965 Fionnula była na zapleczu. 274 00:12:10,045 --> 00:12:13,525 Zakradłam się, zerwałam tablicę i wybiegłam. 275 00:12:13,605 --> 00:12:15,285 Niczym złodziej pod osłoną nocy. 276 00:12:16,485 --> 00:12:20,645 Niczym?! Jesteś nocną złodziejką 277 00:12:20,725 --> 00:12:23,005 i okradłaś samą Fionnulę! 278 00:12:23,085 --> 00:12:23,925 Fionnulę! 279 00:12:24,005 --> 00:12:26,445 Widziałam, jak znokautowała rottweilera! 280 00:12:26,525 --> 00:12:28,765 Jeśli się dowie, jesteś martwa! 281 00:12:28,845 --> 00:12:29,965 Raczej my! 282 00:12:30,285 --> 00:12:32,285 Jesteś współsprawczynią. 283 00:12:32,365 --> 00:12:35,325 - Boże! - Po co ukradłaś tę tablicę? 284 00:12:35,405 --> 00:12:37,365 Żeby zgarnąć najlepszą robotę. 285 00:12:37,445 --> 00:12:40,845 Nie byłoby łatwiej ściągnąć same ogłoszenia? 286 00:12:41,245 --> 00:12:42,805 Przyklejono je na Blu-Tacku. 287 00:12:44,285 --> 00:12:45,285 Wal się, głupku! 288 00:12:45,365 --> 00:12:47,245 Co cię napadło, Michelle?! 289 00:12:47,485 --> 00:12:48,325 Boże! 290 00:12:48,645 --> 00:12:51,045 Im dłużej o tym mówimy i im bardziej trzeźwieję, 291 00:12:51,285 --> 00:12:52,645 tym mniej jestem pewna. 292 00:12:52,725 --> 00:12:53,605 Byłaś pijana? 293 00:12:53,685 --> 00:12:54,965 Cudnie. 294 00:12:55,045 --> 00:12:57,485 Nie jesteśmy jak Jenny Joyce. 295 00:12:57,565 --> 00:12:59,885 Nikt niczego nam nie da. 296 00:13:00,085 --> 00:13:02,405 Ale to nie znaczy, że nic nam się nie należy! 297 00:13:03,005 --> 00:13:04,205 Słuchaj, Clare... 298 00:13:06,045 --> 00:13:08,765 Wiem, do jak dawna chcesz zobaczyć Łuk... 299 00:13:08,845 --> 00:13:10,085 Ja on tam się zowie. 300 00:13:11,085 --> 00:13:11,925 James... 301 00:13:13,085 --> 00:13:16,285 wiem, jak bardzo chcesz przećwiczyć imiesłów bierny. 302 00:13:16,605 --> 00:13:17,485 Orlo... 303 00:13:19,365 --> 00:13:21,885 nikt nie zagnie cię z tych reklam Renault Clio. 304 00:13:22,885 --> 00:13:24,245 A ty, Erin... 305 00:13:24,765 --> 00:13:25,725 cóż... 306 00:13:26,805 --> 00:13:28,205 możesz bzyknąć Charlene. 307 00:13:28,285 --> 00:13:29,565 Nie bzyknę jej. 308 00:13:29,645 --> 00:13:32,645 Pomyślałam tylko, że będę mieć nową przyjaciółkę. 309 00:13:32,725 --> 00:13:34,765 Wiesz, że mówisz to obecnym przyjaciółkom? 310 00:13:36,565 --> 00:13:37,965 Nie zrezygnujemy z Paryża! 311 00:13:38,405 --> 00:13:40,245 Zróbmy wszystko, żeby to się udało! 312 00:13:40,325 --> 00:13:42,525 Pierwszy raz widzę cię taką zapaloną! 313 00:13:42,605 --> 00:13:44,525 Dam się zerżnąć Francuzowi, Erin. 314 00:13:44,965 --> 00:13:47,085 Zerżnie mnie, jak Bóg mi świadkiem! 315 00:13:49,565 --> 00:13:53,525 Na początek korepetycje. Pomyślałam, że z nas wszystkich, 316 00:13:53,605 --> 00:13:56,405 najbardziej nadaje się do tego Clare, bo... 317 00:13:56,485 --> 00:13:57,845 Jestem najmądrzejsza. 318 00:13:57,925 --> 00:14:00,165 Pod względem wiedzy książkowej. 319 00:14:00,965 --> 00:14:02,365 Jest też opieka nad dzieckiem. 320 00:14:02,445 --> 00:14:06,525 Dzieciak będzie w łóżeczku, więc Michelle chyba to ogarnie. 321 00:14:06,605 --> 00:14:07,565 Dzięki. 322 00:14:07,645 --> 00:14:09,525 A ty ogarniesz to? 323 00:14:09,605 --> 00:14:10,765 Jak zwykle z klasą. 324 00:14:11,165 --> 00:14:14,485 Mamy też prace w ogrodzie; koszenie trawy i tak dalej. 325 00:14:14,565 --> 00:14:17,205 Wymaga to sporo siły, więc... 326 00:14:17,965 --> 00:14:19,485 Orlo, to coś dla ciebie. 327 00:14:20,085 --> 00:14:21,805 Nie, to coś dla mnie. 328 00:14:21,885 --> 00:14:24,445 - To męskie zajęcie. Jestem facetem. - Wątpię. 329 00:14:24,885 --> 00:14:26,165 Bardziej niż Orla. 330 00:14:26,245 --> 00:14:28,285 Nie przyjmuję tego do wiadomości. 331 00:14:28,405 --> 00:14:29,485 Erin, proszę. 332 00:14:29,605 --> 00:14:30,525 Dobrze! 333 00:14:30,925 --> 00:14:33,525 Zostało wyprowadzanie psów i mycie auta. 334 00:14:33,605 --> 00:14:35,565 - To Renault Clio? - Nie. 335 00:14:36,005 --> 00:14:37,685 Wezmę psy. 336 00:14:38,125 --> 00:14:38,965 Dobrze. 337 00:14:42,205 --> 00:14:43,845 Do roboty. 338 00:15:07,445 --> 00:15:09,405 Pierdolone złodziejki! 339 00:15:17,485 --> 00:15:18,405 Jak to odkryłaś? 340 00:15:18,485 --> 00:15:20,365 Czy to teraz ważne? 341 00:15:20,445 --> 00:15:21,525 To mało istotne. 342 00:15:21,605 --> 00:15:23,685 Liczy się to, że jesteśmy w głębokiej... 343 00:15:23,765 --> 00:15:25,085 Zadzwoniła jej matka. 344 00:15:25,165 --> 00:15:26,685 Wypaplałaś mamie? 345 00:15:26,885 --> 00:15:30,485 Dobra, dałam się złamać! Nie poradziłam sobie z presją! 346 00:15:30,725 --> 00:15:32,565 - Do kurwy, Clare... - Dość! 347 00:15:33,085 --> 00:15:34,165 Co teraz? 348 00:15:34,525 --> 00:15:37,005 Słuchaj, Mary... jesteście mi jak rodzina. 349 00:15:37,445 --> 00:15:38,845 Jesteście dobrymi ludźmi. 350 00:15:39,325 --> 00:15:40,645 Przyzwoitymi. 351 00:15:41,205 --> 00:15:42,485 Ale muszę dać przykład. 352 00:15:42,925 --> 00:15:44,845 Dobry Boże, nie. 353 00:15:45,045 --> 00:15:46,285 Zakaz wstępu? 354 00:15:46,605 --> 00:15:47,565 Tak! 355 00:15:47,645 --> 00:15:49,485 Nazwijmy to zawieszeniem. Wybacz. 356 00:15:50,125 --> 00:15:53,725 Tak myślałam, że to ty Fionnulo, bo czułam ocet. 357 00:15:54,245 --> 00:15:58,805 Idę do Colma i jestem kłębkiem nerwów. 358 00:15:58,885 --> 00:16:01,925 Damy wywiad do telewizji UTV. 359 00:16:02,005 --> 00:16:03,845 Będę w UTV, Fionnulo. 360 00:16:03,925 --> 00:16:05,005 Daruj sobie. 361 00:16:05,085 --> 00:16:06,365 Nie będzie darmowych frytek. 362 00:16:07,165 --> 00:16:08,645 Żadnych nie będzie. 363 00:16:08,765 --> 00:16:09,645 Słucham? 364 00:16:09,725 --> 00:16:12,445 Mam w piątki stać przy garach? 365 00:16:12,525 --> 00:16:13,485 Mam gotować? 366 00:16:13,885 --> 00:16:14,925 Możesz zamówić pizzę. 367 00:16:15,005 --> 00:16:16,725 - To nie to samo. - Nie. 368 00:16:17,045 --> 00:16:20,125 Orla ma rację. Pizza to nie to samo. 369 00:16:20,285 --> 00:16:22,005 Mogłyście wcześniej o tym pomyśleć. 370 00:16:23,765 --> 00:16:25,245 Nic nie da się zrobić? 371 00:16:28,445 --> 00:16:29,525 ZAMKNIĘTE 372 00:16:29,605 --> 00:16:31,485 Nie tylko nie pojedziemy do Paryża, 373 00:16:31,565 --> 00:16:34,325 ale musimy jeszcze za friko wyszorować smażalnię Fionnuli? 374 00:16:34,405 --> 00:16:37,445 Niebawem wróci z jogi, więc do roboty. 375 00:16:37,525 --> 00:16:38,845 To niewolnictwo! 376 00:16:38,925 --> 00:16:40,565 Gorzej. 377 00:16:40,645 --> 00:16:41,845 Nawet nam nie płacą. 378 00:16:41,925 --> 00:16:43,845 Mamcia nie miała innego wyboru. 379 00:16:43,925 --> 00:16:46,525 Czy życie bez smażonek byłoby takie złe? 380 00:16:46,805 --> 00:16:47,645 Tak! 381 00:16:48,565 --> 00:16:50,445 Blefowała. Nie dałaby nam zakazu. 382 00:16:50,525 --> 00:16:52,045 To nie blef. 383 00:16:52,125 --> 00:16:54,805 - Zrobiła to bliźniakom McGuiganów. - Serio? 384 00:16:54,885 --> 00:16:56,805 Przynajmniej schudli. 385 00:16:57,805 --> 00:17:00,005 Dobra, koniec żartów. 386 00:17:02,485 --> 00:17:05,205 To miejsce ma błyszczeć! 387 00:17:43,165 --> 00:17:44,485 Pierdolić to. 388 00:17:54,805 --> 00:17:57,125 Nadal... się klei. 389 00:17:58,125 --> 00:18:01,405 Wszystko ciągle się klei! 390 00:18:02,205 --> 00:18:04,325 Jest gorzej niż kiedy zaczynaliśmy? 391 00:18:06,645 --> 00:18:08,285 Chyba tak. 392 00:18:08,805 --> 00:18:10,725 - Super. - Już rozumiem. 393 00:18:11,285 --> 00:18:13,965 To nie jest płyn do szyb. 394 00:18:14,045 --> 00:18:15,165 Tylko... 395 00:18:16,205 --> 00:18:17,445 Majonez. 396 00:18:18,085 --> 00:18:19,245 Brawo, ludziska. 397 00:18:20,045 --> 00:18:21,885 Po prostu wspaniale. 398 00:18:22,205 --> 00:18:23,605 Spisaliście się! 399 00:18:23,965 --> 00:18:26,245 Cóż za owocny poranek! 400 00:18:26,525 --> 00:18:29,085 Fionnula będzie w siódmym niebie! 401 00:18:52,805 --> 00:18:53,965 I jak? 402 00:18:56,525 --> 00:18:58,485 - Buu! - Skąd to masz? 403 00:18:58,565 --> 00:18:59,645 Z szafki Fionnuli. 404 00:19:00,005 --> 00:19:01,805 Chyba ma mały problem. 405 00:19:01,885 --> 00:19:04,485 Myślisz, że Fionnula ma problem? 406 00:19:04,725 --> 00:19:07,045 Odłóż to i wracaj na dół! 407 00:19:07,125 --> 00:19:08,365 Siadajcie i napijcie się. 408 00:19:08,445 --> 00:19:09,965 Michelle, to okropne! 409 00:19:10,045 --> 00:19:11,205 Tak jak twoje getry, 410 00:19:11,285 --> 00:19:13,685 a i tak je dziś założyłaś. 411 00:19:14,165 --> 00:19:15,125 Chwila... 412 00:19:18,325 --> 00:19:21,165 - Michelle! - Wyluzujcie, głuptasy! 413 00:19:23,285 --> 00:19:25,245 Zdrówko, skurwysyny! 414 00:19:25,325 --> 00:19:27,285 - Nie! - O kurwa! 415 00:19:40,165 --> 00:19:43,885 Gasisz to alkoholem? Naprawdę?! 416 00:19:43,965 --> 00:19:46,285 A ty co robisz? Doprawiasz to?! 417 00:20:06,965 --> 00:20:07,805 Jejku. 418 00:20:08,645 --> 00:20:10,405 W skali od jednego do dziesięciu, 419 00:20:10,485 --> 00:20:12,045 jak bardzo jesteśmy martwi? 420 00:20:15,125 --> 00:20:17,605 A ten drugi... Któryś z tej dwójki, 421 00:20:17,685 --> 00:20:19,765 mówi do mnie... 422 00:20:20,405 --> 00:20:21,365 To prawda, mamciu. 423 00:20:21,445 --> 00:20:24,285 Jeśli myślisz, że uwierzę, że Michelle potknęła się, 424 00:20:24,365 --> 00:20:26,045 niosąc świeczkę zapachową, 425 00:20:26,245 --> 00:20:27,605 to masz mnie za naiwniaczkę. 426 00:20:27,685 --> 00:20:30,565 Dla wujka to nadal trudny temat. 427 00:20:30,645 --> 00:20:32,565 To ja! 428 00:20:32,645 --> 00:20:33,885 Co teraz? 429 00:20:33,965 --> 00:20:36,485 Mary, na litość boską, zobacz! 430 00:20:36,565 --> 00:20:38,045 Omija cię moja chwila sławy. 431 00:20:38,125 --> 00:20:42,605 Dwaj mężczyźni o podobnym wzroście wyważyli drzwi 432 00:20:42,685 --> 00:20:46,205 i przywiązali go do kaloryfera jego własnymi sznurówkami. 433 00:20:46,285 --> 00:20:49,805 Kupił je zaledwie tydzień wcześniej. 434 00:20:49,885 --> 00:20:51,885 Grozili, że go pobiją. 435 00:20:52,565 --> 00:20:56,925 Mówili, że spalą mu dom zanim... 436 00:21:06,245 --> 00:21:08,805 Po co dwaj uzbrojeni faceci włamaliby się do smażalni? 437 00:21:10,005 --> 00:21:10,885 To boli! 438 00:21:10,965 --> 00:21:12,005 Ale z ciebie cipa. 439 00:21:12,085 --> 00:21:13,125 Czego szukali? 440 00:21:13,205 --> 00:21:14,565 Frytek. 441 00:21:14,645 --> 00:21:17,125 Kluczyków do furgonetki, Erin. 442 00:21:17,205 --> 00:21:19,005 Powinnyśmy ich lekko obić? 443 00:21:19,805 --> 00:21:22,725 - Nie! - Tylko parę klapsów. 444 00:21:22,805 --> 00:21:23,965 Powiedziałam, nie! 445 00:21:24,045 --> 00:21:26,045 Tego geja też nie? 446 00:21:26,125 --> 00:21:27,605 Nie jestem gejem. 447 00:21:27,965 --> 00:21:29,845 Jest dobrze. Gotowi? 448 00:21:29,965 --> 00:21:32,045 Nie chcę się czepiać, 449 00:21:32,125 --> 00:21:35,205 ale chyba nie zamierzacie tak nas tutaj zostawić? 450 00:21:37,885 --> 00:21:40,125 Tylne drzwi! 451 00:21:57,485 --> 00:21:59,725 - Pchaj! - Pcham! 452 00:21:59,805 --> 00:22:02,445 - Ciągnij! - Zamknięte! 453 00:22:08,085 --> 00:22:10,525 Co tu się dzieje, do kurwy nędzy?! 454 00:22:10,845 --> 00:22:12,125 Dobrze... 455 00:22:12,605 --> 00:22:14,765 No więc... 456 00:22:15,405 --> 00:22:18,085 To stało się tak. 457 00:22:18,965 --> 00:22:21,485 Michelle niosła świeczkę zapachową... 458 00:22:25,325 --> 00:22:26,845 To nie to samo. 459 00:22:52,125 --> 00:22:53,965 Napisy: Wojciech Matyszkiewicz