1
00:00:06,255 --> 00:00:09,421
Gdy dęby zaczynają się złocić,
wędrujemy do Zagajnika.
2
00:00:09,546 --> 00:00:12,796
Problem tylko w tym,
że po drodze czyha mnóstwo zagrożeń.
3
00:00:13,171 --> 00:00:15,046
Jestem zagrożeniem.
4
00:00:15,338 --> 00:00:16,130
Przestań!
5
00:00:24,630 --> 00:00:27,255
Nasze światło gaśnie.
6
00:00:27,588 --> 00:00:31,088
A ten mithril... To nasz jedyny ratunek?
7
00:00:31,463 --> 00:00:35,255
Zatem los wszystkich elfów...
8
00:00:35,296 --> 00:00:36,505
Jest w twoich rękach.
9
00:00:37,546 --> 00:00:38,421
Nampat!
10
00:00:38,505 --> 00:00:41,296
Sauron był wrogiem
zarówno twoich ludzi, jak i moich.
11
00:00:42,213 --> 00:00:45,963
Apeluję, by odnowić sojusz
między Númenorejczykami i elfami.
12
00:00:46,046 --> 00:00:48,046
By ocalić ludzi Krajów Południowych.
13
00:00:50,046 --> 00:00:51,421
Daj mi to.
14
00:00:51,546 --> 00:00:52,630
Jest tutaj.
15
00:00:57,130 --> 00:01:00,213
Chwała prawdziwemu
królowi Krajów Południowych!
16
00:01:00,546 --> 00:01:02,380
Chwała!
17
00:01:08,755 --> 00:01:09,630
Kryć się!
18
00:01:09,713 --> 00:01:10,546
Królowa!
19
00:01:11,838 --> 00:01:13,296
Theo!
20
00:02:33,421 --> 00:02:39,338
WŁADCA PIERŚCIENI
PIERŚCIENIE WŁADZY
21
00:04:29,171 --> 00:04:30,005
Na pomoc!
22
00:04:38,005 --> 00:04:39,421
Halbrand!
23
00:04:45,255 --> 00:04:46,421
Elendil!
24
00:04:49,088 --> 00:04:50,505
Halbrand!
25
00:04:51,338 --> 00:04:53,421
Mamo?
26
00:04:55,130 --> 00:04:56,546
Mamo!
27
00:04:57,421 --> 00:04:58,671
Tutaj.
28
00:05:00,713 --> 00:05:01,880
Chodź tu.
29
00:05:07,755 --> 00:05:10,171
-Jesteś ranny?
-Nie.
30
00:05:12,505 --> 00:05:13,921
Zostań ze mną.
31
00:05:15,130 --> 00:05:15,963
Chodź.
32
00:05:37,130 --> 00:05:39,713
Gdzie jest Ontamo? Był ze mną.
33
00:05:42,380 --> 00:05:43,630
Czołgaj się.
34
00:05:43,713 --> 00:05:45,213
Nie zostawię cię.
35
00:05:45,630 --> 00:05:47,296
Żołnierzu, tutaj!
36
00:05:49,505 --> 00:05:50,546
Valandil.
37
00:06:15,005 --> 00:06:17,421
Żołnierzu, on nie żyje.
38
00:06:18,588 --> 00:06:19,421
Nie żyje.
39
00:06:21,005 --> 00:06:22,005
Tędy!
40
00:06:23,213 --> 00:06:25,421
-Nie żyje...
-Szybciej!
41
00:06:25,505 --> 00:06:27,088
Pomóżcie nam!
42
00:06:27,171 --> 00:06:30,796
Żołnierze, ten dach zaraz się zawali.
43
00:06:32,005 --> 00:06:33,505
Szybko, zróbcie przejście.
44
00:06:53,755 --> 00:06:56,005
Tutaj. Tędy.
45
00:06:56,088 --> 00:06:58,421
Złap mnie za rękę. Dasz radę.
46
00:06:59,046 --> 00:07:01,463
Idźcie. Trzymajcie się razem.
47
00:07:02,713 --> 00:07:04,046
Prędzej, królowo.
48
00:07:04,130 --> 00:07:05,130
Dalej.
49
00:07:07,671 --> 00:07:09,046
Idźcie do mostu.
50
00:07:09,130 --> 00:07:10,546
Zabierzcie ich stąd!
51
00:07:14,296 --> 00:07:15,130
Nie!
52
00:07:24,505 --> 00:07:28,046
Isildur!
53
00:07:29,505 --> 00:07:31,838
Raz stary Bolgerbuck
54
00:07:31,921 --> 00:07:33,713
W jesienny, błogi dzień
55
00:07:34,296 --> 00:07:36,505
Nałapał garść ślimaków
56
00:07:36,588 --> 00:07:38,505
Lecz nie podzielił się
57
00:07:38,588 --> 00:07:39,505
Tuż przed nami.
58
00:07:39,588 --> 00:07:42,088
Zagajnik! To pewnie tutaj!
59
00:07:42,171 --> 00:07:43,671
Trzy dni temu też tak mówił.
60
00:07:43,755 --> 00:07:46,755
Nie, tym razem się nie myli. Pamiętam to.
61
00:07:46,838 --> 00:07:48,005
Chodź.
62
00:07:48,088 --> 00:07:52,046
Czujesz to? Dym z paleniska!
Inni pewnie już coś pieką.
63
00:08:21,796 --> 00:08:23,171
Panie Burrows.
64
00:08:24,630 --> 00:08:25,880
Co się stało?
65
00:08:26,838 --> 00:08:32,671
Pradziadek opowiadał mi o górach
na południu, które pluły ogniem.
66
00:08:33,630 --> 00:08:35,171
Mówił, że zasypiają.
67
00:08:36,296 --> 00:08:38,338
Czasem na kilkaset lat.
68
00:08:40,130 --> 00:08:45,963
A potem znów się budzą,
gdy rodzi się nowe zło.
69
00:09:08,213 --> 00:09:09,421
Brandyfoot.
70
00:09:10,505 --> 00:09:13,338
Ten twój znajomy. Wielkolud.
71
00:09:14,255 --> 00:09:16,338
-Nie sądzisz...
-Że co?
72
00:09:16,421 --> 00:09:17,921
Że mógłby coś zrobić.
73
00:09:18,005 --> 00:09:20,130
-Tak, Nori.
-Jak wtedy z wilkami.
74
00:09:20,213 --> 00:09:22,130
-Na co czekasz?
-Nie wiem...
75
00:09:22,213 --> 00:09:23,630
Już tyle dla nas zrobił.
76
00:09:24,755 --> 00:09:27,255
Niegrzecznie tyle od niego wymagać.
77
00:09:28,713 --> 00:09:29,796
Rozumiem.
78
00:09:32,296 --> 00:09:33,505
Sam go poproszę.
79
00:09:34,671 --> 00:09:35,505
Sadok!
80
00:09:35,588 --> 00:09:37,338
Z drogi, maluchy.
81
00:09:42,005 --> 00:09:44,005
Á keuta...
82
00:09:44,088 --> 00:09:48,755
Á envinyata...
83
00:09:51,755 --> 00:09:53,546
Envinyata...
84
00:09:54,296 --> 00:09:56,130
Lótë na...
85
00:09:57,255 --> 00:09:59,463
-Lótë na...
-Co on mamrocze?
86
00:09:59,546 --> 00:10:02,755
Pewnie jakieś proste słowa
zrozumiałe dla drzewa.
87
00:10:02,838 --> 00:10:04,838
Sadok, drzewa nie potrafią mówić.
88
00:10:04,921 --> 00:10:05,963
Niektóre potrafią.
89
00:10:06,880 --> 00:10:08,296
Nie rozpraszajcie go.
90
00:10:14,171 --> 00:10:17,130
Envinyata!
91
00:10:17,213 --> 00:10:18,296
Lótë na!
92
00:10:18,380 --> 00:10:21,921
Na kozie kopyta. To działa...
93
00:10:23,213 --> 00:10:29,213
Á kuita!
94
00:10:33,713 --> 00:10:35,130
Uda mu się.
95
00:10:35,213 --> 00:10:37,130
Sadok mówił, że mu się uda.
96
00:10:40,171 --> 00:10:41,255
Dilly, odsuń się!
97
00:10:45,005 --> 00:10:46,921
-Nie!
-Nori!
98
00:10:47,005 --> 00:10:48,880
Moje córeczki!
99
00:10:48,963 --> 00:10:50,713
Nori! Dilly!
100
00:10:50,796 --> 00:10:53,588
Dilly, Nori, jesteście całe?
101
00:10:55,921 --> 00:10:57,046
Już dobrze.
102
00:10:57,130 --> 00:10:58,713
Wszystko w porządku?
103
00:10:58,796 --> 00:11:00,713
Nic mi nie jest.
104
00:11:01,338 --> 00:11:02,171
Nic mi...
105
00:11:23,463 --> 00:11:26,880
Prosimy o święty dar z tej góry.
106
00:11:28,671 --> 00:11:31,171
Dlatego oferujemy coś w zamian.
107
00:11:32,630 --> 00:11:36,213
W zamian za dostęp
do waszych kopalni mithrilu
108
00:11:36,296 --> 00:11:38,755
elfy będą dostarczać temu miastu
109
00:11:38,838 --> 00:11:42,296
zwierzynę, zboża
110
00:11:42,380 --> 00:11:47,338
i drewno z pradawnych lasów Eriadoru
przez kolejne pięć wieków.
111
00:11:47,755 --> 00:11:49,088
Pięć wieków?
112
00:11:49,171 --> 00:11:51,713
Niezła obietnica, o ile jej dotrzymają...
113
00:11:52,630 --> 00:11:54,630
Zawsze dotrzymuję obietnic.
114
00:11:56,755 --> 00:11:59,505
Załapałeś nieco naszej mowy.
115
00:12:00,546 --> 00:12:01,796
Podziwiam.
116
00:12:03,130 --> 00:12:06,963
Powiedz, czemu mamy ufać elfom?
117
00:12:08,796 --> 00:12:10,046
Nie powinniście.
118
00:12:12,088 --> 00:12:13,755
Ale mnie możecie.
119
00:12:14,505 --> 00:12:18,338
Nie stoi przed wami zwykły elf,
lecz Elrond Półelf.
120
00:12:19,088 --> 00:12:23,463
Dostrzegam w elfach to,
czego oni sami nie potrafią dostrzec.
121
00:12:23,921 --> 00:12:26,713
Dlatego jestem tu sam...
122
00:12:30,588 --> 00:12:31,755
i błagam.
123
00:12:33,630 --> 00:12:35,796
Byście ocalili mój lud.
124
00:12:37,505 --> 00:12:41,755
Proszę, szlachetny królu. Pomóż nam.
125
00:12:52,755 --> 00:12:54,755
Porozmawiam z synem.
126
00:13:17,505 --> 00:13:19,505
Jak mu odpowiesz, ojcze?
127
00:13:27,171 --> 00:13:32,671
Mawiają, że gdy Aulë tworzył nasz lud,
128
00:13:33,880 --> 00:13:35,880
wykorzystał dwa materiały.
129
00:13:37,088 --> 00:13:38,505
Ogień i skałę.
130
00:13:40,505 --> 00:13:44,046
Nasz skalny element pożąda wieczności,
131
00:13:44,130 --> 00:13:46,130
broniąc się przed upływem czasu.
132
00:13:47,421 --> 00:13:51,130
Ale ogień akceptuje prawdę.
133
00:13:53,671 --> 00:13:56,963
Że wszystko kiedyś do cna się wypali
134
00:13:57,046 --> 00:13:59,005
-i zmieni się w popiół.
-Ojcze...
135
00:13:59,088 --> 00:14:01,755
Nie możemy kopać w niepewnym gruncie.
136
00:14:01,963 --> 00:14:04,296
Sięgać w głębiny poza ciemnością.
137
00:14:04,380 --> 00:14:09,171
Kusić cienie, skały i urobiska,
by pogrzebały nas pod tą górą.
138
00:14:09,255 --> 00:14:12,338
Nie będę ryzykował życia krasnoludów,
139
00:14:13,588 --> 00:14:15,546
by pomóc elfom oszukać śmierć.
140
00:14:15,630 --> 00:14:17,213
Oszukać śmierć?
141
00:14:18,755 --> 00:14:19,838
Ojcze!
142
00:14:23,046 --> 00:14:26,463
Mój przyjaciel tonie,
143
00:14:27,755 --> 00:14:30,588
błaga, bym wyciągnął go na brzeg.
144
00:14:30,671 --> 00:14:32,838
Mam odtrącić jego wyciągniętą dłoń,
145
00:14:32,921 --> 00:14:35,171
bo boisz się, że kopalnia się zawali?
146
00:14:35,296 --> 00:14:38,713
Los elfów został przesądzony
przed wieloma wiekami.
147
00:14:39,546 --> 00:14:43,005
Przez dużo mądrzejsze umysły,
148
00:14:43,088 --> 00:14:45,380
dużo dalej widzące niż nasze.
149
00:14:46,921 --> 00:14:51,921
Sprzeciwiając się ich woli,
narażamy na upadek całe nasze królestwo.
150
00:14:53,880 --> 00:14:55,880
Może nawet całe Śródziemie.
151
00:15:07,338 --> 00:15:09,171
Przykro mi, synu.
152
00:15:12,880 --> 00:15:14,546
Ale nadszedł ich czas.
153
00:15:16,213 --> 00:15:19,088
Zawszony, nieczuły, stary głupiec!
154
00:15:19,838 --> 00:15:21,046
A jeśli ma rację?
155
00:15:21,130 --> 00:15:23,796
Chyba na to nie pozwolisz?
156
00:15:26,088 --> 00:15:28,046
A mamy jakiś wybór?
157
00:15:28,130 --> 00:15:32,171
Mówiłeś, że pozostali lordowie
byli przychylni tej ofercie.
158
00:15:32,255 --> 00:15:34,838
Jeśli sami otworzymy kopalnię na nowo
159
00:15:34,921 --> 00:15:37,796
i pokażemy, że mithril można
wydobywać bezpiecznie,
160
00:15:37,880 --> 00:15:39,546
to może zacznie słuchać?
161
00:15:39,630 --> 00:15:42,630
Może twój ojciec nie będzie miał wyboru.
162
00:15:43,213 --> 00:15:45,838
To ktoś więcej niż mój ojciec.
163
00:15:47,713 --> 00:15:49,338
To nasz król.
164
00:15:50,130 --> 00:15:52,713
Jakim byłbym ojcem,
165
00:15:52,838 --> 00:15:55,130
gdybym pokazał dzieciom, że wolę króla
166
00:15:55,213 --> 00:15:58,171
można bezkarnie lekceważyć?
167
00:16:05,296 --> 00:16:06,546
Niech ci będzie.
168
00:16:07,796 --> 00:16:10,546
Nie chciałam powiedzieć,
że ma wszy w brodzie.
169
00:16:12,296 --> 00:16:14,463
-Lub że jest głupcem.
-No tak.
170
00:16:14,546 --> 00:16:15,630
Nie.
171
00:16:16,838 --> 00:16:20,046
Sama nie cierpię,
gdy obrzucasz moją matkę błotem.
172
00:16:21,838 --> 00:16:24,671
Z tym że twoja matka faktycznie ma wszy...
173
00:16:24,755 --> 00:16:26,505
Żartuję.
174
00:17:03,755 --> 00:17:07,005
Pewnie nie dasz się zaprosić na kolację?
175
00:17:08,255 --> 00:17:10,130
Muszę powiadomić Gil-galada.
176
00:17:12,880 --> 00:17:17,588
Wkrótce przestanie być królem,
bo wkrótce nie będzie już Lindonu.
177
00:17:24,838 --> 00:17:26,838
Zatem to pożegnanie?
178
00:17:29,046 --> 00:17:30,630
My się nie żegnamy.
179
00:17:39,338 --> 00:17:40,921
-Mówimy namá...
-Namárië.
180
00:17:42,421 --> 00:17:44,630
To coś więcej niż zwykłe „żegnaj”.
181
00:17:47,713 --> 00:17:51,213
Znaczy... „Zmierzaj ku dobremu”.
182
00:19:13,880 --> 00:19:15,088
Elrondzie!
183
00:19:28,588 --> 00:19:29,796
Czemu to zrobili?
184
00:19:31,546 --> 00:19:32,963
By się tu osiedlić.
185
00:19:34,380 --> 00:19:35,713
W Krainie Cienia.
186
00:19:36,505 --> 00:19:38,838
Odzyskamy te ziemie i przepędzimy ich.
187
00:19:38,921 --> 00:19:41,255
Nie mamy umocnień ani posiłków.
188
00:19:41,921 --> 00:19:43,505
Ta ziemia jest martwa.
189
00:19:44,213 --> 00:19:45,630
Dołączmy do żywych.
190
00:19:45,713 --> 00:19:47,588
Albo poderżnijmy im gardła!
191
00:19:49,421 --> 00:19:51,046
To koniec.
192
00:19:51,130 --> 00:19:52,838
Nie dla mnie. Nie pozwolę!
193
00:19:52,921 --> 00:19:54,171
Musimy!
194
00:19:57,671 --> 00:19:58,921
Musimy.
195
00:20:03,880 --> 00:20:06,963
Czemu tak cię to dręczy?
To nie twoja wina.
196
00:20:10,088 --> 00:20:11,296
Moja.
197
00:20:21,671 --> 00:20:24,213
Ruszajcie się. Tak jest.
198
00:20:30,921 --> 00:20:32,796
Pomóżcie tym z tyłu.
199
00:21:00,921 --> 00:21:02,296
Isildur?
200
00:21:14,921 --> 00:21:17,088
-Królowa!
-Żyje.
201
00:21:17,171 --> 00:21:18,755
Moja pani.
202
00:21:18,838 --> 00:21:21,713
Nic jej nie jest?
203
00:21:26,713 --> 00:21:27,963
Pani.
204
00:21:35,088 --> 00:21:36,338
Weź mojego konia.
205
00:21:46,630 --> 00:21:48,338
Kapitanie...
206
00:21:51,296 --> 00:21:53,421
-Kapitanie...
-Gdzie on jest?
207
00:21:58,838 --> 00:22:00,505
Gdzie jest mój syn?
208
00:22:03,838 --> 00:22:06,463
Nie żyją, prawda?
209
00:22:08,463 --> 00:22:12,338
Arondir. Moi przyjaciele. Moja...
210
00:22:13,338 --> 00:22:16,546
Moja mama. Wszyscy.
211
00:22:17,796 --> 00:22:22,796
Czcze domysły sieją zamęt w głowie.
Nie zgaduj po próżnicy.
212
00:22:29,171 --> 00:22:30,880
Dokąd w ogóle idziemy?
213
00:22:30,963 --> 00:22:34,338
Númenorejczycy rozbili obóz na grani,
214
00:22:34,421 --> 00:22:35,838
za tamtym szczytem.
215
00:22:36,588 --> 00:22:39,963
Tam pewnie podążą wraz z resztą ocalałych.
216
00:22:42,130 --> 00:22:43,546
I z twoją matką.
217
00:22:45,671 --> 00:22:48,921
Bądź ostrożny.
Orkowie poruszają się teraz za dnia.
218
00:22:50,588 --> 00:22:52,838
Już paru zabiłem, jak chcesz wiedzieć.
219
00:22:52,921 --> 00:22:56,338
Gdy byłam w twoim wieku,
orkowie nie istnieli.
220
00:22:56,421 --> 00:22:59,546
A teraz? Ilu zabiłaś?
221
00:22:59,630 --> 00:23:01,713
-Wielu.
-I dobrze.
222
00:23:02,505 --> 00:23:04,505
Ja bym tak nie powiedziała.
223
00:23:05,505 --> 00:23:06,588
Czemu?
224
00:23:07,213 --> 00:23:10,588
Zatrute ma serce ten,
kto mroczne czyny nazywa dobrymi.
225
00:23:11,921 --> 00:23:14,671
Pozwala przez to, by zło w nim dojrzewało.
226
00:23:15,880 --> 00:23:18,463
Każda wojna toczy się w nas i poza nami.
227
00:23:19,671 --> 00:23:22,005
Każdy żołnierz musi to wiedzieć.
228
00:23:23,546 --> 00:23:26,296
Tak ja, jak i ty.
229
00:23:27,963 --> 00:23:29,213
Jestem żołnierzem?
230
00:23:40,088 --> 00:23:42,213
Może jeszcze będzie z ciebie żołnierz.
231
00:24:21,921 --> 00:24:24,671
Jak daleko jeszcze do obozu?
232
00:24:26,046 --> 00:24:27,588
Za tym wzniesieniem.
233
00:24:40,338 --> 00:24:43,338
A długo jeszcze będziemy brodzić w dymie?
234
00:24:46,963 --> 00:24:47,796
Stać.
235
00:24:59,588 --> 00:25:01,755
Ile już w nim nie brodzimy?
236
00:25:03,171 --> 00:25:04,588
Prawie milę.
237
00:25:06,213 --> 00:25:07,463
Teraz widzę.
238
00:25:22,255 --> 00:25:23,338
Co takiego?
239
00:25:26,213 --> 00:25:27,463
Tylko szarość.
240
00:25:34,005 --> 00:25:35,838
Idźcie dalej.
241
00:25:36,921 --> 00:25:40,088
Prowadźcie mojego konia.
Nikt nie musi wiedzieć.
242
00:25:42,713 --> 00:25:43,880
Elendil?
243
00:25:46,171 --> 00:25:48,296
Elendil, proszę.
244
00:25:49,296 --> 00:25:50,546
Idźcie dalej.
245
00:26:17,046 --> 00:26:19,213
To Wielki Zielony Las.
246
00:26:19,296 --> 00:26:22,796
Nie rzucaj się w oczy
i idź w stronę urwiska.
247
00:26:22,880 --> 00:26:25,963
Po drugiej stronie
znajdziesz ludzkie osady.
248
00:26:26,796 --> 00:26:30,713
Przy odrobinie szczęścia
pomogą ci odnaleźć te gwiazdy.
249
00:26:36,713 --> 00:26:38,463
Bo wiem tylko tyle.
250
00:26:38,546 --> 00:26:40,255
Harfootowie nie widzieli ich
251
00:26:40,338 --> 00:26:43,296
od czasów, gdy nasi przodkowie
żyli w nieznanych stronach
252
00:26:43,380 --> 00:26:45,421
ponad tysiąc lat temu.
253
00:26:45,505 --> 00:26:50,213
A to długa droga.
Nawet dla kogoś z długimi nogami.
254
00:29:07,505 --> 00:29:09,838
Mogłam się powstrzymać.
255
00:29:12,338 --> 00:29:17,046
Gdy zobaczyłam spadającą gwiazdę.
Mogłam dać temu spokój.
256
00:29:17,130 --> 00:29:19,505
-Elanor...
-Ostrzegałaś mnie, mamo.
257
00:29:22,213 --> 00:29:23,838
Teraz rozumiem.
258
00:29:26,130 --> 00:29:27,713
Jestem tylko Harfootem.
259
00:29:32,255 --> 00:29:33,838
I zawsze nim będę.
260
00:29:38,213 --> 00:29:40,213
Połóż się spać, Nori.
261
00:29:42,588 --> 00:29:44,921
Dokończymy rano.
262
00:30:17,421 --> 00:30:19,421
Straciłaś kogoś bliskiego?
263
00:30:21,130 --> 00:30:22,296
Przez nich?
264
00:30:24,130 --> 00:30:25,546
Kogoś z rodziny.
265
00:30:27,755 --> 00:30:30,088
Swojego brata. Finroda.
266
00:30:36,421 --> 00:30:37,755
I męża.
267
00:30:39,255 --> 00:30:40,671
Męża?
268
00:30:41,546 --> 00:30:44,046
Zwał się Celeborn.
269
00:30:47,046 --> 00:30:48,880
Poznaliśmy się na kwitnącej polanie.
270
00:30:50,755 --> 00:30:52,755
Ujrzał mnie, gdy tańczyłam.
271
00:30:55,046 --> 00:30:56,796
Ty? Tańczyłaś?
272
00:30:57,963 --> 00:31:00,463
Wojna wydawała się czymś odległym.
273
00:31:04,296 --> 00:31:06,296
Gdy się na nią wybierał, zbeształam go.
274
00:31:07,130 --> 00:31:09,130
Zbroja źle na nim leżała.
275
00:31:10,796 --> 00:31:12,463
Przezwałam go srebrnym małżem.
276
00:31:16,880 --> 00:31:18,880
Nigdy potem już go nie zobaczyłam.
277
00:31:30,046 --> 00:31:31,463
Pani...
278
00:31:33,713 --> 00:31:35,171
To, co wcześniej mówiłaś...
279
00:31:36,671 --> 00:31:37,880
To nieprawda.
280
00:31:39,255 --> 00:31:40,630
To nie twoja wina.
281
00:31:42,255 --> 00:31:43,088
Tylko moja.
282
00:31:43,171 --> 00:31:45,505
Nie takie były twoje intencje.
283
00:31:46,130 --> 00:31:50,588
Dałem wrogowi moc.
Ponoszę za to odpowiedzialność.
284
00:31:51,296 --> 00:31:53,463
Niektórzy uznaliby, że to prawda.
285
00:31:55,796 --> 00:31:59,380
Ja wierzę, że mądrzy
mają wzgląd na to, co w naszych sercach.
286
00:32:00,713 --> 00:32:02,296
A tego nie było w twoim.
287
00:32:04,963 --> 00:32:08,546
Nie obarczaj się ciężarem tego dnia, Theo.
288
00:32:10,796 --> 00:32:13,546
Może być ci ciężko się go pozbyć.
289
00:32:17,255 --> 00:32:21,088
Jak mam o tym nie myśleć?
290
00:32:29,296 --> 00:32:34,213
Istnieją siły,
które działają ponad mrokiem.
291
00:32:36,171 --> 00:32:38,296
Może w dniu takim jak dziś
292
00:32:38,380 --> 00:32:41,380
możemy jedynie ufać,
że to część ich planu.
293
00:32:42,671 --> 00:32:44,171
I zapomnieć o własnym.
294
00:32:44,755 --> 00:32:47,338
Mój dom przepadł.
295
00:32:50,380 --> 00:32:52,213
Co ma na celu ten plan?
296
00:32:58,963 --> 00:33:00,546
Jeszcze tego nie wiem.
297
00:33:21,088 --> 00:33:21,921
Panie...
298
00:33:22,630 --> 00:33:23,671
Milcz.
299
00:34:13,921 --> 00:34:17,046
Co to? Co czujesz?
300
00:34:26,796 --> 00:34:27,963
Popiół.
301
00:34:28,880 --> 00:34:30,880
Nic, tylko popiół.
302
00:34:33,838 --> 00:34:36,463
Chodźmy. Tracimy czas.
303
00:34:47,546 --> 00:34:49,421
Odpoczywaj, póki możesz.
304
00:34:50,630 --> 00:34:52,213
Ruszamy o brzasku.
305
00:34:54,380 --> 00:34:55,796
Jakim brzasku?
306
00:35:27,255 --> 00:35:28,463
Kolejny wstrząs.
307
00:35:29,046 --> 00:35:31,546
Pozwólmy skale się osadzić.
308
00:35:45,005 --> 00:35:47,546
Samodyscyplina, mistrzu elfie.
309
00:35:48,046 --> 00:35:50,046
To zapewni ci sukces?
310
00:35:51,630 --> 00:35:53,130
Jak podczas naszych zawodów.
311
00:35:54,671 --> 00:35:56,088
Czyżby?
312
00:36:06,088 --> 00:36:07,088
Nie.
313
00:36:08,671 --> 00:36:10,588
Przegrałeś celowo?
314
00:36:10,671 --> 00:36:12,546
Nie zamierzałem cię pokonać.
315
00:36:13,005 --> 00:36:15,671
Chciałem tylko, byś mnie wysłuchał.
316
00:36:16,296 --> 00:36:18,130
Elfie kłamstwa.
317
00:36:21,921 --> 00:36:23,546
Miałem...
318
00:36:26,546 --> 00:36:27,963
zadyszkę.
319
00:36:37,880 --> 00:36:38,963
A niech to.
320
00:36:43,671 --> 00:36:47,171
Zawsze uważałem,
że masz w sobie coś z krasnoluda, elfie.
321
00:36:47,671 --> 00:36:51,505
A ty masz w sobie coś z elfa,
krasnoludzie Durinie.
322
00:36:53,046 --> 00:36:54,463
Synu Durina.
323
00:36:56,005 --> 00:36:59,380
-Wnuku...
-Możesz się naśmiewać.
324
00:36:59,463 --> 00:37:03,963
Największym dokonaniem krasnoluda
jest zasłużyć na imię swego ojca.
325
00:37:10,546 --> 00:37:12,213
Mamy też sekretne przydomki,
326
00:37:13,213 --> 00:37:15,880
których używamy między sobą.
327
00:37:15,963 --> 00:37:19,296
Znają je tylko nasi bliscy.
328
00:37:19,380 --> 00:37:25,338
Żony, rodzice, siostry, bracia.
329
00:37:33,088 --> 00:37:35,588
-Elrondzie...
-Później, Durinie.
330
00:37:38,796 --> 00:37:40,213
Jak już tu skończymy.
331
00:37:42,671 --> 00:37:43,755
Jasne.
332
00:39:02,546 --> 00:39:03,505
Durinie...
333
00:39:10,463 --> 00:39:11,588
Ojcze...
334
00:39:14,546 --> 00:39:17,171
Więcej, niż sądziliśmy.
335
00:39:17,255 --> 00:39:19,671
-Królu Durinie...
-Dość!
336
00:39:22,838 --> 00:39:27,088
Ojcze, popatrz tylko.
337
00:39:31,088 --> 00:39:32,421
Pojmać elfa.
338
00:40:26,005 --> 00:40:27,630
Gdy matka cię powiła,
339
00:40:30,171 --> 00:40:33,171
coś w twoim ciele źle się uformowało.
340
00:40:34,588 --> 00:40:36,671
Miałeś urywany, suchy oddech.
341
00:40:38,838 --> 00:40:43,505
Wydawałeś żałosny dźwięk,
jakby ktoś skrobał kredę.
342
00:40:46,171 --> 00:40:48,755
Mówili, że nie doczekasz pierwszej zimy.
343
00:40:51,838 --> 00:40:53,338
I każdej nocy,
344
00:40:54,713 --> 00:40:58,713
gdy twoja matka zamykała zapłakane oczy,
by znaleźć ulgę we śnie,
345
00:41:00,380 --> 00:41:02,380
trzymałem cię przy ognisku
346
00:41:04,630 --> 00:41:06,630
i podtrzymywałem ci bródkę.
347
00:41:08,671 --> 00:41:10,838
To ci pomagało.
348
00:41:12,130 --> 00:41:13,421
Jednej nocy
349
00:41:13,505 --> 00:41:16,755
spojrzałem na twoją maleńką, gładką buzię
350
00:41:18,588 --> 00:41:20,588
i wyobraziłem sobie na niej
351
00:41:22,880 --> 00:41:28,880
wspaniałą, siwą brodę
sędziwego krasnoludzkiego króla.
352
00:41:30,213 --> 00:41:34,463
Potężnego i groźnego
niczym zbrojne zastępy.
353
00:41:38,296 --> 00:41:41,505
Gdy twoja matka się przebudziła,
powiedziałem jej,
354
00:41:43,546 --> 00:41:46,338
że może przestać płakać.
355
00:41:46,421 --> 00:41:52,421
Nasz syn będzie żył
i będzie przenosił góry!
356
00:41:58,880 --> 00:42:02,088
Jak mam przenosić góry, ojcze,
357
00:42:02,171 --> 00:42:05,505
kiedy tracisz panowanie,
gdy wykopię jedną dziurę?
358
00:42:06,421 --> 00:42:08,505
Przepowiadasz mi potęgę,
359
00:42:09,338 --> 00:42:13,213
tymczasem tłumisz we mnie
wszelkie ambicje,
360
00:42:13,296 --> 00:42:15,255
pragnienia
361
00:42:15,338 --> 00:42:20,463
czy myśli,
które nie pokrywają się z twoimi.
362
00:42:20,546 --> 00:42:23,838
Żelazo, od którego wymaga się
wyjątkowej odporności,
363
00:42:23,921 --> 00:42:27,255
trzeba hartować ze szczególnym rygorem.
364
00:42:27,338 --> 00:42:30,963
Nie zahartujesz go,
skazując sojuszników na śmierć.
365
00:42:33,755 --> 00:42:36,963
Elrond jest mi bratem,
366
00:42:37,046 --> 00:42:40,588
jakby wyszedł z łona mojej matki.
367
00:42:42,171 --> 00:42:43,880
Jak śmiesz...
368
00:42:49,671 --> 00:42:51,505
Jak śmiesz!
369
00:42:53,088 --> 00:42:54,713
Powoływać się na pamięć matki,
370
00:42:54,796 --> 00:42:58,421
by usprawiedliwiać decyzję
o zdradzie swojego ludu?
371
00:42:58,505 --> 00:43:01,380
Nie! To ty go zdradziłeś!
372
00:43:01,463 --> 00:43:05,296
Zaprzepaszczasz naszą przyszłość,
kurczowo trzymając się przeszłości.
373
00:43:05,380 --> 00:43:07,963
Zniesławiasz koronę na swojej głowie!
374
00:43:50,546 --> 00:43:51,963
Odłóż to.
375
00:43:54,963 --> 00:43:56,630
Nie należy już do ciebie.
376
00:44:13,921 --> 00:44:18,546
I gdy ślimaki łapał
W jesienny, błogi dzień
377
00:44:18,630 --> 00:44:22,421
Strumień dziecię mu porwał
Gdy z oka spuścił je
378
00:44:22,505 --> 00:44:25,713
Poppy? Co robisz?
379
00:44:25,796 --> 00:44:27,755
Biorę wiadro, co innego?
380
00:44:27,838 --> 00:44:30,755
Zapasy! Przestań jeść! Musimy oszczędzać.
381
00:44:30,838 --> 00:44:34,630
Wyjrzyj na zewnątrz, a potem pogadamy.
382
00:44:37,296 --> 00:44:38,130
Co...
383
00:44:43,630 --> 00:44:47,046
-Patrzcie tylko!
-Ale urodzaj...
384
00:44:54,630 --> 00:44:57,755
Nie rozumiem. Jak to?
385
00:44:57,838 --> 00:44:59,088
A jak myślisz?
386
00:45:00,713 --> 00:45:02,130
To jego zasługa.
387
00:45:04,005 --> 00:45:05,796
Uwierzysz, Nori?
388
00:45:05,880 --> 00:45:08,213
Starczy, by urządzić wieczorem ucztę
389
00:45:08,296 --> 00:45:11,213
i zrobić zapasy na drogę
do Zmrożonych Ryb.
390
00:45:11,296 --> 00:45:14,421
Malva mówi, że zrobi zacier z jabłek.
391
00:45:14,505 --> 00:45:16,505
-Przecier!
-Przecież mówię.
392
00:45:30,130 --> 00:45:31,463
Od ojca.
393
00:45:31,546 --> 00:45:33,838
Dzięki, Malvo. Gdzie twoja siostra?
394
00:45:33,921 --> 00:45:37,296
Więcej się nie zmieści. Starczy.
395
00:45:37,838 --> 00:45:41,255
...i tak zaczęła płakać
396
00:45:41,338 --> 00:45:43,421
Że kijankowy król
397
00:45:43,505 --> 00:45:45,755
Zamienił ją w ślimaka
398
00:45:46,213 --> 00:45:51,005
Soczysty, słodki kąsek
W ręce biedaka wpadł
399
00:45:51,088 --> 00:45:55,088
I tak Bolgerbuck stary
Córeczkę swoją...
400
00:47:42,671 --> 00:47:43,838
Czekajcie!
401
00:47:45,921 --> 00:47:47,546
Idziecie w złą stronę.
402
00:47:49,796 --> 00:47:51,255
Poszedł w tamtą stronę.
403
00:47:53,005 --> 00:47:54,255
Idźcie tam.
404
00:48:07,921 --> 00:48:09,130
Nori!
405
00:48:12,421 --> 00:48:14,338
-Zostawcie ją!
-Słyszycie?
406
00:48:14,421 --> 00:48:16,338
-Wynocha stąd!
-Precz!
407
00:48:17,380 --> 00:48:20,880
Jeśli spadnie jej włos ze stopy,
porachuję wam kości.
408
00:49:35,963 --> 00:49:38,505
Naprzód. W porządku.
409
00:49:40,213 --> 00:49:41,046
Wszyscy razem.
410
00:49:49,421 --> 00:49:50,838
Pozwól mi.
411
00:49:56,046 --> 00:49:56,880
Nie.
412
00:49:58,130 --> 00:50:00,546
Wracasz do domu. Słyszysz?
413
00:50:01,588 --> 00:50:03,005
Pójdziesz z nami.
414
00:50:10,505 --> 00:50:13,338
Proszę. Berek.
415
00:50:14,505 --> 00:50:16,755
-Proszę.
-Nie usłucha cię.
416
00:50:19,005 --> 00:50:21,005
Nikogo nie chce słuchać.
417
00:50:57,088 --> 00:50:59,671
Nie powinienem był ratować elfa.
418
00:51:02,463 --> 00:51:05,130
Powinienem był zostawić ją w morzu.
419
00:52:47,130 --> 00:52:48,546
Theo?
420
00:53:34,838 --> 00:53:38,671
Królowa-regentka. Jest tu?
421
00:53:45,921 --> 00:53:47,921
Jesteśmy już prawie gotowi.
422
00:53:49,046 --> 00:53:50,880
Możemy ruszać w ciągu godziny.
423
00:53:51,463 --> 00:53:53,546
Co z ludźmi Południa?
424
00:53:53,630 --> 00:53:57,630
Zostawimy tu garnizon,
by odprowadził ich w bezpieczne miejsce.
425
00:53:59,546 --> 00:54:01,213
I odszukał zaginionych.
426
00:54:12,338 --> 00:54:13,338
Galadriela.
427
00:54:36,921 --> 00:54:38,671
Nikt nie klęka w Númenorze.
428
00:54:39,796 --> 00:54:41,796
Nie jesteś w Númenorze.
429
00:54:42,921 --> 00:54:44,921
Oboje nie jesteście.
430
00:54:45,630 --> 00:54:48,046
Z mojej winy.
431
00:54:48,588 --> 00:54:51,171
Nasze łodzie czekają, pani.
432
00:54:53,963 --> 00:54:56,296
Opuśćmy tę ziemię na dobre.
433
00:55:16,921 --> 00:55:19,755
Nie okazuj mi litości, elfie.
434
00:55:21,171 --> 00:55:24,171
Zachowaj ją dla naszych wrogów.
435
00:55:26,046 --> 00:55:28,463
Nie wiedzą, na co się porwali.
436
00:55:37,130 --> 00:55:39,880
Bo ja, Míriel,
437
00:55:40,921 --> 00:55:43,546
córka Ar-Inziladûna, ślubuję,
438
00:55:44,088 --> 00:55:45,838
że Númenorejczycy tu powrócą.
439
00:55:48,546 --> 00:55:51,630
Elfy będą gotowe.
440
00:55:55,213 --> 00:55:58,213
Kapitanie, wyruszamy z odpływem.
441
00:56:01,880 --> 00:56:03,130
Kapitanie?
442
00:56:12,380 --> 00:56:13,630
Dam radę.
443
00:56:31,171 --> 00:56:35,171
Wstawaj. Pomóż zebrać, co się nada.
444
00:56:36,963 --> 00:56:38,963
Nori, no już.
445
00:56:39,046 --> 00:56:42,005
Nie upadaj na duchu.
Wszystko będzie dobrze.
446
00:56:42,088 --> 00:56:45,838
Nie okłamuj jej, Largo.
Za duża jest na to.
447
00:56:45,921 --> 00:56:48,296
Nie kłamię. Wszystko będzie dobrze.
448
00:56:48,380 --> 00:56:50,171
Zlituj się, Brandyfoot.
449
00:56:50,255 --> 00:56:52,046
Daj nam się trochę pożalić.
450
00:56:52,130 --> 00:56:53,421
Żalić się?
451
00:56:53,880 --> 00:56:56,380
Tylko tyle nam zostało?
452
00:56:56,463 --> 00:56:57,963
Jesteśmy Harfootami!
453
00:57:09,505 --> 00:57:11,421
Nie zabijamy smoków.
454
00:57:12,963 --> 00:57:15,046
Nie wydobywamy klejnotów.
455
00:57:15,130 --> 00:57:17,338
Ale jest jedno, co potrafimy lepiej
456
00:57:17,421 --> 00:57:20,380
niż inne istoty zamieszkujące Śródziemie.
457
00:57:22,755 --> 00:57:24,380
Wspieramy się nawzajem.
458
00:57:26,380 --> 00:57:30,421
Choćby nie wiem jak kręta
czy stroma była nasza ścieżka,
459
00:57:32,171 --> 00:57:33,505
kroczymy nią dzielnie,
460
00:57:34,838 --> 00:57:38,671
bo nasze serca są jeszcze większe
niż nasze stopy.
461
00:57:41,505 --> 00:57:43,171
I idziemy naprzód.
462
00:58:08,880 --> 00:58:11,380
Nori. A ty dokąd?
463
00:58:14,505 --> 00:58:15,838
Pomóc przyjacielowi.
464
00:58:16,880 --> 00:58:19,880
Ostrzec go. Choć tyle mu się należy.
465
00:58:19,963 --> 00:58:23,213
Chcesz zboczyć ze szlaku? Teraz? Sama?
466
00:58:23,296 --> 00:58:24,546
Nie będzie sama.
467
00:58:28,755 --> 00:58:31,838
Tylu zostawiliśmy w tyle,
jego nie zostawimy.
468
00:58:34,213 --> 00:58:36,421
Nigdzie nie pójdziecie...
469
00:58:37,796 --> 00:58:39,630
beze mnie.
470
00:58:44,005 --> 00:58:45,838
Jesteś pewna, Goldie?
471
00:58:45,921 --> 00:58:49,755
Jeśli pójdziecie w las,
możecie już nie wrócić.
472
00:58:49,838 --> 00:58:53,546
Wrócą, jeśli pójdzie z nimi przewodnik.
473
00:58:55,380 --> 00:58:59,380
Brandyfootówna dobrze zrobiła,
pomagając mu. Od początku miała rację.
474
00:58:59,463 --> 00:59:02,963
Jeśli myślisz, że Malva Meadowgrass
jest zbyt dumna, by to przyznać,
475
00:59:03,046 --> 00:59:07,046
powiedz, jaki pożytek z życia, Sadok,
jeśli nie żyjesz pożytecznie?
476
00:59:10,921 --> 00:59:14,130
Wiesz co, Malvo, choć raz...
477
00:59:14,213 --> 00:59:18,463
ten jeden raz mogłabyś nie mieć racji.
478
00:59:20,046 --> 00:59:22,380
Spakuję się i wezmę swój kijek.
479
00:59:23,296 --> 00:59:24,463
Idę z wami.
480
00:59:28,130 --> 00:59:30,505
Co za różnica, i tak wszyscy umrzemy.
481
00:59:32,005 --> 00:59:34,671
Chodźcie, nie tkwijmy tu cały dzień.
482
00:59:34,755 --> 00:59:36,671
Uda nam się go znaleźć?
483
00:59:36,755 --> 00:59:39,796
To olbrzym. Jak moglibyśmy go przegapić?
484
01:00:03,755 --> 01:00:06,296
Sądzisz, że dotrzyma obietnicy?
485
01:00:06,380 --> 01:00:07,546
Nie.
486
01:00:08,588 --> 01:00:10,005
Jestem tego pewna.
487
01:00:11,796 --> 01:00:16,213
Kości nastawione, rany opatrzone.
Możemy ruszać.
488
01:00:16,796 --> 01:00:18,713
Dokąd się udacie?
489
01:00:18,796 --> 01:00:22,088
Przy ujściu Anduiny
jest stara númenorejska osada.
490
01:00:22,630 --> 01:00:27,546
Nazwali ją Pelargir.
Znajdziemy tam świeżą glebę, świeżą wodę.
491
01:00:28,380 --> 01:00:29,880
Świeży początek.
492
01:00:32,755 --> 01:00:34,713
Zamelduję się u Najwyższego Króla.
493
01:00:37,005 --> 01:00:39,005
Przyjmę swój wyrok.
494
01:00:40,963 --> 01:00:42,213
A co z naszym królem?
495
01:00:43,588 --> 01:00:44,838
Waszym?
496
01:00:45,755 --> 01:00:47,171
Nikt cię nie powiadomił?
497
01:00:47,796 --> 01:00:49,296
O czym?
498
01:00:56,255 --> 01:00:57,421
Halbrand.
499
01:01:00,380 --> 01:01:01,963
Myślałam, że nie żyjesz.
500
01:01:03,421 --> 01:01:05,505
Tak by było lepiej.
501
01:01:07,546 --> 01:01:11,130
Znaleźli go na drodze w tym stanie.
Wczoraj wieczorem.
502
01:01:12,671 --> 01:01:14,671
Rana przez noc się rozjątrzyła.
503
01:01:14,755 --> 01:01:17,755
Chciałam opatrzyć ją po drodze, ale...
504
01:01:23,880 --> 01:01:25,880
Potrzebuje elfiego lekarstwa.
505
01:01:27,171 --> 01:01:28,338
Wsiądzie na konia?
506
01:01:28,421 --> 01:01:31,796
Poproszę uzdrowicieli,
by go zaopatrzyli na drogę.
507
01:01:40,630 --> 01:01:42,380
Cóż, przyjacielu.
508
01:01:43,338 --> 01:01:46,505
Los podesłał nam jeszcze jedną tratwę.
509
01:01:46,588 --> 01:01:48,296
To jeszcze nie koniec.
510
01:01:48,380 --> 01:01:51,796
Nie porzucę tych ziem,
by pozwolić im spłonąć.
511
01:01:54,088 --> 01:01:55,421
Ty też nie.
512
01:02:22,755 --> 01:02:24,088
Siła królowi!
513
01:02:24,838 --> 01:02:28,671
Siła królowi!
514
01:02:48,588 --> 01:02:51,588
Zatrzymaj to... żołnierzu.
515
01:02:55,005 --> 01:02:56,171
Dowódczyni.
516
01:03:05,588 --> 01:03:07,213
Siła Krajom Południowym!
517
01:03:07,296 --> 01:03:11,046
Siła Krajom Południowym!
518
01:03:35,130 --> 01:03:36,546
Zawiodłem go.
519
01:03:38,963 --> 01:03:41,630
To wszystko moja wina.
520
01:03:43,713 --> 01:03:44,796
Nie.
521
01:03:45,463 --> 01:03:46,755
Nieprawda.
522
01:03:48,380 --> 01:03:49,880
To czyja?
523
01:03:53,838 --> 01:03:55,005
Twojego ojca.
524
01:03:56,713 --> 01:04:00,713
Zrobił się stary i podejrzliwy.
525
01:04:01,546 --> 01:04:03,963
Zbyt słaby na umyśle.
526
01:04:04,588 --> 01:04:07,130
Ma zbyt przyćmiony wzrok, by dostrzec,
527
01:04:07,255 --> 01:04:10,588
że choćby nie wiem ile herbów
cisnął o podłogę,
528
01:04:11,963 --> 01:04:14,421
to królestwo kiedyś będzie twoje.
529
01:04:17,046 --> 01:04:19,046
Durina Czwartego.
530
01:04:19,130 --> 01:04:20,755
Nie twojego brata.
531
01:04:22,921 --> 01:04:26,713
Nie jakiegoś lorda. Twoje.
532
01:04:27,921 --> 01:04:29,255
I moje.
533
01:04:30,505 --> 01:04:35,963
Wspólnie będziemy rządzić tą górą
i pozostałymi aż do końca naszych dni.
534
01:04:39,296 --> 01:04:42,421
Mithril należy do nas.
535
01:04:43,630 --> 01:04:45,463
Do mnie i do ciebie.
536
01:04:46,380 --> 01:04:48,796
I pewnego dnia wspólnie
537
01:04:49,963 --> 01:04:52,213
będziemy go wydobywać.
538
01:05:18,838 --> 01:05:23,380
Zapieczętujcie.
539
01:05:54,046 --> 01:05:55,296
Dzieci moje,
540
01:05:56,671 --> 01:05:59,338
zrzućcie peleryny i hełmy.
541
01:06:00,005 --> 01:06:02,588
Dzień nie będzie już dla was męczarnią.
542
01:06:03,963 --> 01:06:05,546
To teraz nasza ziemia.
543
01:06:08,796 --> 01:06:10,213
Nasz dom.
544
01:06:11,630 --> 01:06:15,338
Chwała Adarowi,
Władcy Krajów Południowych!
545
01:06:15,421 --> 01:06:19,171
Chwała Adarowi,
Władcy Krajów Południowych!
546
01:06:19,296 --> 01:06:22,463
Chwała Adarowi,
Władcy Krajów Południowych!
547
01:06:22,546 --> 01:06:26,005
Chwała Adarowi,
Władcy Krajów Południowych!
548
01:06:27,171 --> 01:06:28,463
Nie...
549
01:06:30,963 --> 01:06:35,588
To nazwa miejsca, które już nie istnieje.
550
01:06:36,546 --> 01:06:39,130
Jak powinniśmy je nazywać, Ojcze?
551
01:06:43,796 --> 01:06:47,921
Adar!
552
01:06:57,671 --> 01:07:02,088
KRAJE POŁUDNIOWE
553
01:09:08,755 --> 01:09:10,755
Napisy: Ewa Nowicka
554
01:09:10,838 --> 01:09:12,838
Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem
Zofia Jaworowska