1
00:00:03,003 --> 00:00:04,336
W dupę.
2
00:00:04,337 --> 00:00:08,048
Napisali: „Włóż najpierw grube,
a następnie cienkie jelito”.
3
00:00:08,049 --> 00:00:10,217
Oczywiście. Taka kolej jelit.
4
00:00:10,218 --> 00:00:13,679
To by tłumaczyło,
dlaczego potwór nie trawi kukurydzy.
5
00:00:13,680 --> 00:00:15,389
Muszę znów go otworzyć.
6
00:00:15,390 --> 00:00:17,766
Proszę, dość już cięcia.
7
00:00:17,767 --> 00:00:19,560
Nie, nie o tobie mówiłem.
8
00:00:19,561 --> 00:00:22,272
Chodziło o inną chaotyczną potworność.
9
00:00:25,066 --> 00:00:27,026
Co to, kurna, było?
10
00:00:27,027 --> 00:00:29,862
- Zabrzmiało źle.
- Bardzo źle.
11
00:00:29,863 --> 00:00:31,405
Skąd dochodzi ten hałas?
12
00:00:31,406 --> 00:00:33,282
Brzmiało, jakby dochodził stąd.
13
00:00:33,283 --> 00:00:35,909
- Nie!
- Z domu Seana!
14
00:00:35,910 --> 00:00:38,245
Seannie!
15
00:00:38,246 --> 00:00:41,041
Skok w powietrze. Idziemy, Seannie!
16
00:00:41,708 --> 00:00:42,583
Tędy.
17
00:00:42,584 --> 00:00:44,001
Tak.
18
00:00:44,002 --> 00:00:46,003
O tak!
19
00:00:46,004 --> 00:00:49,381
Co, u licha? Musimy mu pomóc.
20
00:00:49,382 --> 00:00:50,467
Cholera.
21
00:00:51,009 --> 00:00:52,010
Wchodzimy, Sean.
22
00:00:53,219 --> 00:00:54,887
Dziękuję. Sean!
23
00:00:54,888 --> 00:00:57,014
- Co robisz? Był faul!
- Jebane korale.
24
00:00:57,015 --> 00:01:00,894
Zdjąć go! Bardzo dobrze!
25
00:01:02,353 --> 00:01:04,146
- Nie! Dlaczego?
- Upił się?
26
00:01:04,147 --> 00:01:05,397
Zawsze jest pijany.
27
00:01:05,398 --> 00:01:08,859
To coś poważniejszego.
Przechodzi z zachwytu do rozczarowania.
28
00:01:08,860 --> 00:01:11,153
I nie panuje nad ciałem.
29
00:01:11,154 --> 00:01:12,571
Już to gdzieś widziałem.
30
00:01:12,572 --> 00:01:14,406
Ja także.
31
00:01:14,407 --> 00:01:16,576
Seana opętał demon.
32
00:01:17,869 --> 00:01:20,746
Myślałem, że widziałeś jego piwnicę.
33
00:01:20,747 --> 00:01:22,998
{\an8}Demon to wrogi duch z zaświatów,
34
00:01:22,999 --> 00:01:25,918
{\an8}który poszukuje ciała do zamieszkania.
35
00:01:25,919 --> 00:01:30,923
Jeśli szybko się go nie wypędzi,
może całkiem przejąć duszę.
36
00:01:30,924 --> 00:01:35,636
{\an8}W skrócie, to taki czerwony typ,
czasem z rogami, czasem bez.
37
00:01:35,637 --> 00:01:38,263
Jeden z tych typów spenetrował Seana,
38
00:01:38,264 --> 00:01:40,182
a tego nie będę tolerował.
39
00:01:40,183 --> 00:01:44,311
- Nie nawiązuj kontaktu wzrokowego.
- Wybacz.
40
00:01:44,312 --> 00:01:46,939
Nie ze mną, idioto. Z Seanem.
41
00:01:46,940 --> 00:01:48,774
- Seannie!
- Dawaj! Na dół!
42
00:01:48,775 --> 00:01:51,819
Dopóki to się nie skończy, będę u Diane!
43
00:01:51,820 --> 00:01:54,071
Nie opuszczaj Seana w godzinie próby.
44
00:01:54,072 --> 00:01:57,699
Laszlo, to niedorzeczne.
Co rok to samo Marcowe Szaleństwo.
45
00:01:57,700 --> 00:01:58,784
No dawaj!
46
00:01:58,785 --> 00:02:01,870
Nigdy o tym nie słyszałem.
47
00:02:01,871 --> 00:02:07,000
Przez lata mylono opętania
z sezonowymi chorobami psychicznymi.
48
00:02:07,001 --> 00:02:12,548
Na przykład demona mrozu
mylono z zimową depresją.
49
00:02:12,549 --> 00:02:14,050
Otóż to.
50
00:02:16,553 --> 00:02:19,513
- Boże!
- Ukróćmy jego cierpienia.
51
00:02:19,514 --> 00:02:23,267
Co ty, kurwa, robisz, Nandor?
To Seannie. Nasz przyjaciel.
52
00:02:23,268 --> 00:02:25,478
Każdego, kurwa, roku!
53
00:02:27,772 --> 00:02:30,191
Demon wysysa z niego siły życiowe.
54
00:02:30,775 --> 00:02:31,776
Ja pierdolę.
55
00:03:02,599 --> 00:03:07,562
CO ROBIMY W UKRYCIU
56
00:03:08,313 --> 00:03:10,564
{\an8}Wcześniej nie pracowałem w biurze,
57
00:03:10,565 --> 00:03:13,400
{\an8}więc nie wiedziałem,
że muszę mieć osobowość biurową.
58
00:03:13,401 --> 00:03:14,484
{\an8}Młodszy Analityk
59
00:03:14,485 --> 00:03:16,695
Na przykład tacy Jimmy i Raj
60
00:03:16,696 --> 00:03:18,572
- są sportowcami.
- Dla ciebie.
61
00:03:18,573 --> 00:03:21,575
Danny chodzi boso.
62
00:03:21,576 --> 00:03:24,912
A Maria jest biurową psiarą,
63
00:03:24,913 --> 00:03:28,707
super, bo uwielbiam,
kiedy jej pies wszystko obsikuje.
64
00:03:28,708 --> 00:03:31,711
{\an8}Martwię się, że nie mam
osobowości biurowej.
65
00:03:34,505 --> 00:03:36,090
{\an8}Dacie mi sekundkę?
66
00:03:36,799 --> 00:03:40,470
{\an8}Colin. Colin!
67
00:03:40,970 --> 00:03:42,471
- Hej.
- Nie rozumiem.
68
00:03:42,472 --> 00:03:44,973
Po co ci dmuchawa? Na ziemi nie ma liści.
69
00:03:44,974 --> 00:03:46,725
Jeszcze nie ma.
70
00:03:46,726 --> 00:03:48,811
Dasz nam dwie minuty?
71
00:03:49,354 --> 00:03:50,812
- Spoko.
- Dzięki.
72
00:03:50,813 --> 00:03:51,898
Tak.
73
00:03:54,609 --> 00:03:55,901
Wybaczcie.
74
00:03:55,902 --> 00:03:57,402
Więc nieco mnie martwi,
75
00:03:57,403 --> 00:04:00,322
że nie mam osobowości biurowej.
76
00:04:00,323 --> 00:04:01,240
Żartujesz sobie?
77
00:04:01,241 --> 00:04:03,534
- To nic dobrego.
- Jeżusiu.
78
00:04:04,035 --> 00:04:06,286
Może koleś od krzyżówek?
79
00:04:06,287 --> 00:04:07,537
Zajęte.
80
00:04:07,538 --> 00:04:08,914
Biurowe ciacho?
81
00:04:08,915 --> 00:04:11,458
Zajęte przez Jacoba.
82
00:04:11,459 --> 00:04:14,795
Typ z zajebistą żoną.
83
00:04:14,796 --> 00:04:16,797
Może przesadzam. To nic takiego.
84
00:04:16,798 --> 00:04:18,632
Wierz mi. Nie przesadzasz.
85
00:04:18,633 --> 00:04:22,177
Pracowałem w 137 biurach.
86
00:04:22,178 --> 00:04:23,887
Osobowość jest ważna.
87
00:04:23,888 --> 00:04:28,850
A może, choć pewnie nie udźwigniesz,
biurowy śmieszek?
88
00:04:28,851 --> 00:04:32,020
- Macie takiego?
- Niestety tak.
89
00:04:32,021 --> 00:04:35,023
{\an8}To był zupełny przypadek.
90
00:04:35,024 --> 00:04:37,943
- Cannon Capital Strategies.
- Cannon Capital Strategies.
91
00:04:37,944 --> 00:04:40,529
Zadzwonił telefon, zobaczyłam banana
92
00:04:40,530 --> 00:04:43,865
i udawałam, że banan to telefon.
93
00:04:43,866 --> 00:04:47,160
- Już łączę.
- Już łączę.
94
00:04:47,161 --> 00:04:49,746
Aż dziwne, że wcześniej
nikt na to nie wpadł.
95
00:04:49,747 --> 00:04:52,792
Tak, to kusząca oferta.
96
00:04:53,459 --> 00:04:56,044
Lisa nadaje na tych samych falach.
97
00:04:56,045 --> 00:04:58,505
Lisa, wdzwonię cię.
98
00:04:58,506 --> 00:05:02,677
Jest Louise dla mojej Thelmy.
Gdyby to była komedia o bananach.
99
00:05:03,261 --> 00:05:07,348
Lisa, to twoja babcia. Umiera.
100
00:05:08,266 --> 00:05:09,766
- Czekaj!
- Dość tego!
101
00:05:09,767 --> 00:05:11,143
Lisa, nadal dzwoni.
102
00:05:11,144 --> 00:05:13,353
- Nie bądź banan.
- Dość!
103
00:05:13,354 --> 00:05:14,604
Jest zachwycona.
104
00:05:14,605 --> 00:05:16,231
- To pistolet.
- Przestań.
105
00:05:16,232 --> 00:05:17,316
TOALETA
106
00:05:17,317 --> 00:05:19,777
Jestem biurową śmieszką.
107
00:05:20,987 --> 00:05:23,613
Dobrze. Dobra, wycofuję.
108
00:05:23,614 --> 00:05:26,867
A może, nie zrozum mnie źle,
109
00:05:26,868 --> 00:05:28,744
biurowy Meksykanin?
110
00:05:28,745 --> 00:05:30,871
- To niemal rasistowskie.
- Wybacz.
111
00:05:30,872 --> 00:05:35,208
Ale tak, sprawdzałem,
Jose w dziale compliance ma to cerrado.
112
00:05:35,209 --> 00:05:37,002
Biurowy gej?
113
00:05:37,003 --> 00:05:38,587
Zajęte. Też przez niego.
114
00:05:38,588 --> 00:05:40,464
Biurowa szmata?
115
00:05:40,465 --> 00:05:43,426
- Jose ma wiele talentów.
- Daj mi chwilę.
116
00:05:44,052 --> 00:05:45,303
Możesz to wyłączyć?
117
00:05:45,928 --> 00:05:48,348
Pomaga mi się skupić. Dwie minuty.
118
00:05:53,102 --> 00:05:54,519
Mogłabyś przyśpieszyć?
119
00:05:54,520 --> 00:05:56,438
Wybacz. Robię to za wolno?
120
00:05:56,439 --> 00:05:59,900
Jestem zmęczona pracą
przez całą dobę z Jerrym.
121
00:05:59,901 --> 00:06:03,195
Jerry to teraz twój chłopak?
122
00:06:03,196 --> 00:06:06,073
- Co?
- Sypiacie ze sobą?
123
00:06:06,074 --> 00:06:07,407
Tak mówią na mieście.
124
00:06:07,408 --> 00:06:10,077
Pracuje nad planem
przejęcia Ameryki Północnej.
125
00:06:10,078 --> 00:06:12,537
Chyba nad planem zdjęcia twoich majtek.
126
00:06:12,538 --> 00:06:14,331
Możemy przejść do rzeczy
127
00:06:14,332 --> 00:06:15,917
i wezwać cholernego demona?
128
00:06:19,253 --> 00:06:20,379
Chwila, mam pytanko.
129
00:06:20,380 --> 00:06:22,255
- Tak?
- Mamy powtarzać czy...?
130
00:06:22,256 --> 00:06:25,675
Nie. Macie się skupić na piekle.
131
00:06:25,676 --> 00:06:26,968
Nie przedłużajmy.
132
00:06:26,969 --> 00:06:28,096
Dobra.
133
00:06:28,805 --> 00:06:32,265
Najlepiej wypędzić demona,
wzywając potężniejszego,
134
00:06:32,266 --> 00:06:35,519
który wystraszy tego pierwszego.
135
00:06:35,520 --> 00:06:36,813
Każdy to wie.
136
00:06:46,906 --> 00:06:47,906
Czołem.
137
00:06:47,907 --> 00:06:52,702
Przemierzałem mroki zaświatów
niemalże przez wieczność,
138
00:06:52,703 --> 00:06:59,000
czekając, aż zostanę wezwany,
by znów siać strach i chaos.
139
00:06:59,001 --> 00:07:01,920
- Witaj, zły.
- Jaką mamy porę roku?
140
00:07:01,921 --> 00:07:03,840
Wiosnę, o mroczny.
141
00:07:04,549 --> 00:07:08,718
- Konkretniej, miesiąc?
- Marzec, podziemna zmoro.
142
00:07:08,719 --> 00:07:09,803
Marzec?
143
00:07:09,804 --> 00:07:13,598
Przepysznie.
144
00:07:13,599 --> 00:07:16,977
Które z drużyn uniwersyteckich
145
00:07:16,978 --> 00:07:22,023
zatańczą w finale NCAA?
146
00:07:22,024 --> 00:07:24,651
Patrzy na mnie. Ale nie wiem,
o czym on mówi.
147
00:07:24,652 --> 00:07:26,445
- Jakiś Kopciuszek...
- Co?
148
00:07:26,446 --> 00:07:28,321
...celuje w słodką szesnastkę?
149
00:07:28,322 --> 00:07:31,908
Ten demon chyba uwielbia
koszykówkę uniwersytecką.
150
00:07:31,909 --> 00:07:34,453
- Nie wypełniacie tabeli?
- Coś ty wywołała?
151
00:07:34,454 --> 00:07:35,745
To nieporozumienie.
152
00:07:35,746 --> 00:07:37,414
Ktoś ogląda mecz.
153
00:07:37,415 --> 00:07:41,501
Na studiach grają w kosza? A co z nauką?
154
00:07:41,502 --> 00:07:44,045
Skup się na grze. Jazda! Idziemy!
155
00:07:44,046 --> 00:07:45,922
Owszem, chodźmy!
156
00:07:45,923 --> 00:07:48,008
Ten młody zespół z Gonzagi
157
00:07:48,009 --> 00:07:51,595
za chwilę przejdzie próbę charakteru,
158
00:07:51,596 --> 00:07:53,430
zwłaszcza, że nie są wysocy.
159
00:07:53,431 --> 00:07:56,183
Nie mogą skutecznie uderzać z góry,
160
00:07:56,184 --> 00:07:57,810
jak UConn i Purdue, więc...
161
00:08:02,565 --> 00:08:05,025
Na pewno w tych spodniach
nie odciska mi się fiut?
162
00:08:05,026 --> 00:08:06,902
- No błagam.
- Serio nie widać?
163
00:08:06,903 --> 00:08:09,488
- Nie, jest git.
- Ale ja chcę, żeby go widziano.
164
00:08:09,489 --> 00:08:11,448
W takim razie, tak. Widać.
165
00:08:11,449 --> 00:08:13,408
- Walić to.
- Idziesz dziś na kosza?
166
00:08:13,409 --> 00:08:15,285
Wiadomka, zabierz apteczkę.
167
00:08:15,286 --> 00:08:16,745
Cholera, co ty tu robisz?
168
00:08:16,746 --> 00:08:20,957
Zrozumiałem, że nie pomogę ci
w kryzysie tożsamości,
169
00:08:20,958 --> 00:08:22,334
nie znając terenu.
170
00:08:22,335 --> 00:08:23,919
Nie trzeba. To nic.
171
00:08:23,920 --> 00:08:26,421
I tu się mylisz.
172
00:08:26,422 --> 00:08:30,425
Jeśli nie zrobisz wrażenia,
będziesz kolejnym nazwiskiem na liście
173
00:08:30,426 --> 00:08:33,762
zastępowalnych korposzczurów,
kiedy nadejdą zwolnienia.
174
00:08:33,763 --> 00:08:35,430
- Zwolnienia?
- Nie wyrzucą
175
00:08:35,431 --> 00:08:37,474
Mike'a Figurkowca.
176
00:08:37,475 --> 00:08:40,102
- Nie nazywa się tak.
- Tak? A jak?
177
00:08:40,853 --> 00:08:42,312
Kyle Figurkowiec.
178
00:08:42,313 --> 00:08:45,273
Dobra, zaczekaj tu,
a ja zrobię rozpoznanie.
179
00:08:45,274 --> 00:08:47,150
Pod jakim pretekstem wszedłeś?
180
00:08:47,151 --> 00:08:50,278
Myślą, że jestem gościem z HR-ów,
który przestrzega
181
00:08:50,279 --> 00:08:54,242
przed gadaniem o cycach,
ale robię to w zabawny sposób.
182
00:08:55,284 --> 00:08:57,494
Cześć. Opowiedzieć ci żart?
183
00:08:57,495 --> 00:09:01,998
Co wy robicie?
Trzeba ograniczać punkty drugiej szansy!
184
00:09:01,999 --> 00:09:04,376
Tak. Druga szansa.
185
00:09:04,377 --> 00:09:07,964
Jedna ofensywna zbiórka
odmienia przeznaczenie.
186
00:09:08,548 --> 00:09:09,589
Co ty pierdolisz?
187
00:09:09,590 --> 00:09:12,008
Chodź tu i wystrasz demona z Seana.
188
00:09:12,009 --> 00:09:14,887
Powoli. Jeśli nie zbiorą spod kosza,
to już po meczu.
189
00:09:15,471 --> 00:09:17,180
Piękne podanie.
190
00:09:17,181 --> 00:09:19,724
- O to chodzi.
- Solidna obrona!
191
00:09:19,725 --> 00:09:21,268
- Nieźle.
- Dziękuję.
192
00:09:21,269 --> 00:09:22,520
I weszła...
193
00:09:23,980 --> 00:09:25,146
Po prostu ogląda mecz...
194
00:09:25,147 --> 00:09:28,066
Ej, demon, rusz dupę do roboty.
195
00:09:28,067 --> 00:09:29,151
W porządku.
196
00:09:32,530 --> 00:09:35,448
Sekundkę, Charmaine!
Walczą do ostatniej chwili!
197
00:09:35,449 --> 00:09:37,451
- Powtórz to. Głośniej.
- Dobra.
198
00:09:42,373 --> 00:09:44,874
- Charmaine, minuta, do cholery.
- O to chodzi.
199
00:09:44,875 --> 00:09:48,378
Dobra, panie Demonie, pożegnamy się.
200
00:09:48,379 --> 00:09:52,674
Nadeszła wiadomość
z mroków centrum sportu,
201
00:09:52,675 --> 00:09:57,345
to ponure wieści dotyczące Gonzagi.
202
00:09:57,346 --> 00:10:01,475
Przestań. Nie spoileruj.
Transmisja się opóźnia. Czekaj.
203
00:10:02,602 --> 00:10:03,685
Kim ty, kurwa, jesteś?
204
00:10:03,686 --> 00:10:08,732
Dusze zawodników Gonzagi
są skazane na los gorszy od piekła.
205
00:10:08,733 --> 00:10:11,444
Na banicję z tegorocznego turnieju.
206
00:10:12,028 --> 00:10:13,028
Co?
207
00:10:13,029 --> 00:10:16,489
Ogarnij tabelę, typie. Gonzaga odpada.
208
00:10:16,490 --> 00:10:20,869
To kolosalnie zatrzęsie tabelą.
Zobacz najważniejsze momenty.
209
00:10:20,870 --> 00:10:24,748
Uważaj, co mówisz,
bo postawiłem na ten mecz dużo kasy.
210
00:10:24,749 --> 00:10:27,293
Przepadła, przyjacielu. Przegrali.
211
00:10:29,879 --> 00:10:34,215
Tak. Patrzcie, jak się wije,
gdy demon opuszcza jego ciało.
212
00:10:34,216 --> 00:10:37,093
Czym jest Gonzaga?
213
00:10:37,094 --> 00:10:39,387
Myślałem, że najlepszą drużyną w turnieju.
214
00:10:39,388 --> 00:10:42,098
Mają świetną grupę wszechstronnych graczy,
215
00:10:42,099 --> 00:10:43,224
niezłą rezerwę,
216
00:10:43,225 --> 00:10:45,268
- ale z piłką...
- Przepraszam,
217
00:10:45,269 --> 00:10:47,687
ale czy nie lepiej go zabić?
218
00:10:47,688 --> 00:10:48,897
- Fakt.
- Co nie?
219
00:10:48,898 --> 00:10:51,149
- Albo wezwać ludzką karetkę.
- Nie.
220
00:10:51,150 --> 00:10:52,985
Zadzwońcie na alarmowy.
221
00:10:53,569 --> 00:10:55,695
Spójrz na Nadję.
222
00:10:55,696 --> 00:10:57,781
Wymiata. Ucz się od niej.
223
00:10:57,782 --> 00:11:00,992
Pogotowie? Mam natarczywe myśli.
224
00:11:00,993 --> 00:11:05,205
Przełączycie mnie
na telefon dla samobójców?
225
00:11:05,206 --> 00:11:06,290
Nie.
226
00:11:07,541 --> 00:11:08,875
Są zaciekawieni.
227
00:11:08,876 --> 00:11:10,710
Dobra. Wybrałem kilka opcji.
228
00:11:10,711 --> 00:11:12,962
Idziemy w najgłośniejszy śmiech.
229
00:11:12,963 --> 00:11:14,798
- Musisz...
- To Cindy.
230
00:11:14,799 --> 00:11:18,009
Kolejna opcja: stłumiony nerwus?
231
00:11:18,010 --> 00:11:20,053
- Nie rozumiem.
- Cichy gość,
232
00:11:20,054 --> 00:11:23,973
ale jeśli coś mu nie wyjdzie,
od razu mu odbija.
233
00:11:23,974 --> 00:11:26,476
Ale ja nie krzyczę na ludzi.
234
00:11:26,477 --> 00:11:27,811
W tym rzecz.
235
00:11:27,812 --> 00:11:31,189
Stłumiony nerwus
wybucha raz na kilka tygodni.
236
00:11:31,190 --> 00:11:33,817
Większość czasu spędzisz
przepraszając wszystkich
237
00:11:33,818 --> 00:11:35,735
za ostatni wybuch.
238
00:11:35,736 --> 00:11:38,113
Kwartalne podsumowanie za pięć minut.
239
00:11:38,114 --> 00:11:39,239
Do dzieła.
240
00:11:39,240 --> 00:11:42,784
Guillermo, masz mój PowerPoint? Moje P.P.?
241
00:11:42,785 --> 00:11:44,536
- Mam.
- Dobra.
242
00:11:44,537 --> 00:11:46,913
Może będziesz biurowym siuśmajtkiem?
243
00:11:46,914 --> 00:11:48,331
- Nie.
- Lubi szczochy?
244
00:11:48,332 --> 00:11:49,416
Siedź tu.
245
00:11:49,417 --> 00:11:51,126
Czyli jednak nerwus.
246
00:11:51,127 --> 00:11:52,210
Wrócimy do tego.
247
00:11:52,211 --> 00:11:54,379
- Guillermo, kolejny slajd.
- Tak.
248
00:11:54,380 --> 00:11:58,925
Mamy tu przewidywany wzrost
za trzeci kwartał,
249
00:11:58,926 --> 00:12:02,679
zachowawczy,
ale wygląda dobrze jak na 2,1%.
250
00:12:02,680 --> 00:12:04,681
Nieźle, ale mogłoby być lepiej.
251
00:12:04,682 --> 00:12:07,183
- Jeśli zaszalejemy...
- Już mówię jak.
252
00:12:07,184 --> 00:12:08,935
- Dawaj.
- Zwolnimy połowę ludzi.
253
00:12:08,936 --> 00:12:12,564
Dociągniemy do 2,2 %, może 2,3%.
254
00:12:12,565 --> 00:12:14,691
- Wiesz, co jest lepsze niż 2,1%?
- Nie.
255
00:12:14,692 --> 00:12:16,025
Dwa przecinek trzy.
256
00:12:16,026 --> 00:12:19,028
- Fincher, tak.
- Guillermo, wszystko gra?
257
00:12:19,029 --> 00:12:20,363
Tak, pewnie.
258
00:12:20,364 --> 00:12:21,448
Kolejny slajd.
259
00:12:21,449 --> 00:12:22,533
Jasne.
260
00:12:24,452 --> 00:12:26,786
- Pan de la Cruz?
- Znasz go?
261
00:12:26,787 --> 00:12:27,912
- Nie.
- Kto to?
262
00:12:27,913 --> 00:12:28,998
Przepraszam.
263
00:12:29,623 --> 00:12:31,750
Panie de la Cruz, można na chwilkę?
264
00:12:31,751 --> 00:12:33,209
Porozmawiamy po spotkaniu.
265
00:12:33,210 --> 00:12:36,421
Niestety, to nie może czekać. Proszę.
266
00:12:36,422 --> 00:12:38,173
Byle szybko.
267
00:12:38,174 --> 00:12:39,299
Dwa seki, szefie.
268
00:12:39,300 --> 00:12:42,051
- Kto to?
- Zerknie pan?
269
00:12:42,052 --> 00:12:43,553
To menu obiadowe.
270
00:12:43,554 --> 00:12:46,264
Tak, chciałem złożyć zamówienie na jutro.
271
00:12:46,265 --> 00:12:47,557
Żartujesz?
272
00:12:47,558 --> 00:12:48,893
Świetne. Idź w to.
273
00:12:50,728 --> 00:12:52,103
Co jest, kurwa?
274
00:12:52,104 --> 00:12:55,732
Wbijasz tu i nam przerywasz? Co za gówno!
275
00:12:55,733 --> 00:12:57,233
Leci na ostro.
276
00:12:57,234 --> 00:12:58,777
Chcesz zamówienia? Proszę.
277
00:12:58,778 --> 00:13:01,154
Oto moje zamówienie. Zapisz je sobie.
278
00:13:01,155 --> 00:13:02,405
- Lecimy.
- W mordę.
279
00:13:02,406 --> 00:13:04,407
Powoli, żebyś zrozumiał, okej?
280
00:13:04,408 --> 00:13:05,658
- Akcja.
- Powiedz mu!
281
00:13:05,659 --> 00:13:07,870
Jestem tępym debilem.
282
00:13:10,414 --> 00:13:12,583
Hej, ochrona!
283
00:13:16,587 --> 00:13:17,921
IZBA PRZYJĘĆ
284
00:13:17,922 --> 00:13:20,591
Drogi Seanie, co ja ci zrobiłem?
285
00:13:21,467 --> 00:13:22,884
Podaj piłkę.
286
00:13:22,885 --> 00:13:24,511
Chryste, paskudne podanie.
287
00:13:24,512 --> 00:13:26,471
- Zero posiadania!
- Chrońcie piłkę.
288
00:13:26,472 --> 00:13:27,932
Laszlo, można na słówko?
289
00:13:28,432 --> 00:13:32,644
Nie sądzisz, że czas,
żebyś pozwolił mu...?
290
00:13:32,645 --> 00:13:34,522
- W mordę!
- Jak to ująć?
291
00:13:35,022 --> 00:13:36,856
- Umrzeć?
- Jak śmiesz?
292
00:13:36,857 --> 00:13:39,193
Ludzie chorują i umierają.
293
00:13:39,944 --> 00:13:41,320
Są ulotni.
294
00:13:42,196 --> 00:13:46,074
Żaden nie jest wyjątkowy.
Nawet twój Seanay.
295
00:13:46,075 --> 00:13:47,868
Mój Seanay jest wyjątkowy.
296
00:13:48,661 --> 00:13:50,829
Nareszcie. Człowiek nauki.
297
00:13:50,830 --> 00:13:53,873
Mogę podzielić się diagnozą?
298
00:13:53,874 --> 00:13:56,960
Mojego przyjaciela opętał demon,
299
00:13:56,961 --> 00:13:59,170
a to opętanie wpędziło go,
300
00:13:59,171 --> 00:14:04,425
w coś, co w medycynie nazywamy,
kompletnym popierdoleniem.
301
00:14:04,426 --> 00:14:06,636
- Diagnoza z neta, co?
- Tak.
302
00:14:06,637 --> 00:14:10,139
To nie był atak serca, jeśli o to chodzi.
303
00:14:10,140 --> 00:14:14,143
Czyli zawał serca
bez przetrwałego uniesienia odcinka ST.
304
00:14:14,144 --> 00:14:17,438
- Powiedział „przejeb jego”?
- Przetrwałego.
305
00:14:17,439 --> 00:14:20,024
- I znowu.
- To lekki incydent.
306
00:14:20,025 --> 00:14:21,317
Jeden pies.
307
00:14:21,318 --> 00:14:24,153
Powiedzmy. Następnym razem
może być gorzej.
308
00:14:24,154 --> 00:14:26,531
Ma bardzo wysokie ciśnienie krwi.
309
00:14:26,532 --> 00:14:29,200
Zalecam dietę i ćwiczenia.
310
00:14:29,201 --> 00:14:30,618
O nic się nie martwcie.
311
00:14:30,619 --> 00:14:33,037
Dzięki mnie Sean wróci do zdrowia.
312
00:14:33,038 --> 00:14:34,706
- Super.
- Kurwa.
313
00:14:34,707 --> 00:14:36,709
W mordę. Ile można.
314
00:14:37,251 --> 00:14:38,918
No i po zawodach.
315
00:14:38,919 --> 00:14:43,256
Wildcats odpadli,
więc wracam do tabeli w piekle.
316
00:14:43,257 --> 00:14:48,971
Powracam do wiecznego ognia piekielnego,
z którego wyszedłem.
317
00:14:55,853 --> 00:14:57,729
- Nara.
- Pa.
318
00:14:57,730 --> 00:14:58,813
Spoko typek.
319
00:14:58,814 --> 00:15:02,859
Też się spodziewałeś
bardziej epickiego wpiekłowstąpienia?
320
00:15:02,860 --> 00:15:04,194
Oczywiście.
321
00:15:09,116 --> 00:15:10,117
I to rozumiem.
322
00:15:11,160 --> 00:15:12,243
Naprawdę przepraszam.
323
00:15:12,244 --> 00:15:15,288
Miałeś w oczach gniew
i myślałem, że mnie uderzysz.
324
00:15:15,289 --> 00:15:17,373
- Źle myślałeś.
- Ogarniemy to.
325
00:15:17,374 --> 00:15:20,960
Koleś, który dostał w twarz w biurze.
Całkiem spoko osobowość.
326
00:15:20,961 --> 00:15:22,212
Przestań! Naprawdę.
327
00:15:23,923 --> 00:15:25,131
Gapią się?
328
00:15:25,132 --> 00:15:26,799
Tak, wszyscy.
329
00:15:26,800 --> 00:15:29,260
Dobra, wyjdziemy i ja to załatwię, okej?
330
00:15:29,261 --> 00:15:30,762
- Okej.
- Dobra.
331
00:15:30,763 --> 00:15:33,933
Czy mogę prosić o uwagę?
332
00:15:35,768 --> 00:15:37,394
W sali konferencyjnej
333
00:15:37,895 --> 00:15:42,023
widzieliście, jak mój kolega Colin...
334
00:15:42,024 --> 00:15:43,107
Cześć.
335
00:15:43,108 --> 00:15:47,195
...niedopuszczalnie się zachował.
336
00:15:47,196 --> 00:15:50,616
Ale potraktujmy go wyrozumiale.
337
00:15:51,450 --> 00:15:52,909
Nie wiemy, z czym się zmaga,
338
00:15:52,910 --> 00:15:54,953
jaki miał dzień.
339
00:15:54,954 --> 00:15:57,831
Dlatego zdrowie psychiczne jest ważne.
340
00:15:59,541 --> 00:16:02,377
Hej! Co ty, kurwa, robisz?
341
00:16:02,378 --> 00:16:06,966
Przypadkiem znów uderzyłem Guillermo...
342
00:16:07,758 --> 00:16:09,342
- Dawaj, Colin!
- ...znów...
343
00:16:09,343 --> 00:16:10,885
- Przestańcie!
- ...i jeszcze raz.
344
00:16:10,886 --> 00:16:13,680
- Straciłem rachubę.
- Dość.
345
00:16:13,681 --> 00:16:16,015
Czemu go uderzyłem?
346
00:16:16,016 --> 00:16:18,560
Szczerze, nie wiem.
347
00:16:19,186 --> 00:16:20,603
Wy mi powiedzcie.
348
00:16:20,604 --> 00:16:22,897
Nie prowokuj mnie, kurwa!
349
00:16:22,898 --> 00:16:25,734
- Nie prowokuj!
- Wyprowadźcie go!
350
00:16:26,235 --> 00:16:29,488
Halo, chciałabym zgłosić skopanie dupy.
351
00:16:30,698 --> 00:16:35,244
Wiedzieliście, że to też mikrofon?
352
00:16:36,620 --> 00:16:39,665
Ale czułem się zajebiście.
353
00:16:40,749 --> 00:16:43,751
Spokojnie, Sean, będę przy tobie
354
00:16:43,752 --> 00:16:46,045
podczas rekonwalescencji.
355
00:16:46,046 --> 00:16:48,756
Nie każę ci zrobić niczego,
czego sam bym nie zrobił.
356
00:16:48,757 --> 00:16:51,050
- Jesteśmy drużyną.
- Z całym szacunkiem,
357
00:16:51,051 --> 00:16:53,469
chyba porywamy się z motyką na słońce.
358
00:16:53,470 --> 00:16:55,805
Może damy spokój z bieżnią,
359
00:16:55,806 --> 00:16:57,266
skoczymy do Jersey Mike'a,
360
00:16:58,267 --> 00:17:00,268
ustalimy plan diety i ćwiczeń,
361
00:17:00,269 --> 00:17:01,978
zamówimy kanapkę?
362
00:17:01,979 --> 00:17:03,439
Dobre czasy nie uciekną.
363
00:17:04,023 --> 00:17:06,315
Byłabym świetną prowadzącą.
364
00:17:06,316 --> 00:17:08,110
Jakiejś śniadaniówki, wiesz?
365
00:17:08,736 --> 00:17:09,777
- Pewnie.
- Tak.
366
00:17:09,778 --> 00:17:11,863
W Al Quolanudar,
367
00:17:11,864 --> 00:17:15,325
jeśli kolega ucierpiał na wojnie,
368
00:17:16,076 --> 00:17:20,163
należało zająć się jego żoną,
369
00:17:20,164 --> 00:17:22,290
dopóki nie stanął na nogi.
370
00:17:22,291 --> 00:17:26,919
Dlatego wspieram Charmaine.
371
00:17:26,920 --> 00:17:28,839
Wynoszę śmieci.
372
00:17:31,592 --> 00:17:32,967
Zmywam naczynia.
373
00:17:32,968 --> 00:17:34,302
Nie ma za co.
374
00:17:34,303 --> 00:17:35,804
Wykonuję drobne naprawy.
375
00:17:38,640 --> 00:17:40,892
Oglądam z nią ulubione programy,
376
00:17:40,893 --> 00:17:44,020
głównie o przewracających się ludziach...
377
00:17:44,021 --> 00:17:45,396
Wypad!
378
00:17:45,397 --> 00:17:48,066
...co jest szczytem telewizji.
379
00:17:48,067 --> 00:17:51,027
Bo patrzysz na to
i myślisz, że to już szczyt.
380
00:17:51,028 --> 00:17:52,612
{\an8}Czy lubię Nandora?
381
00:17:52,613 --> 00:17:53,696
{\an8}Ludzka Sąsiadka
382
00:17:53,697 --> 00:17:54,906
{\an8}No pewnie.
383
00:17:54,907 --> 00:17:56,867
{\an8}Szkoda mi go. Jest trochę opóźniony.
384
00:17:58,327 --> 00:17:59,494
Wypad!
385
00:17:59,495 --> 00:18:01,454
Dlatego nas nagrywacie, prawda?
386
00:18:01,455 --> 00:18:03,247
To dokument o opóźnionym facecie?
387
00:18:03,248 --> 00:18:04,540
Wypad!
388
00:18:04,541 --> 00:18:07,044
Nandor, masz kogoś wyjątkowego?
389
00:18:07,544 --> 00:18:11,339
Jest jedna osoba,
do której nigdy nic nie czułem,
390
00:18:11,340 --> 00:18:15,468
ale ostatnio ujrzałem ją w nowym świetle.
391
00:18:15,469 --> 00:18:18,429
I to wywołało uczucia...
392
00:18:18,430 --> 00:18:20,223
których nie pojmuję.
393
00:18:20,224 --> 00:18:21,641
Czy ona wie, co czujesz?
394
00:18:21,642 --> 00:18:24,977
Charmaine, sam nie wiem, co czuję.
395
00:18:24,978 --> 00:18:27,523
- Wyznaj jej to.
- Nikomu nie wyznam!
396
00:18:28,482 --> 00:18:30,234
Zachowasz to w tajemnicy?
397
00:18:31,193 --> 00:18:34,153
Super, bo jeśli nie, zabiję cię we śnie.
398
00:18:34,154 --> 00:18:35,697
Jasne, jak kamień w wodę.
399
00:18:36,198 --> 00:18:39,867
Czujesz ból,
bo to słabość opuszcza twoje ciało.
400
00:18:39,868 --> 00:18:42,161
Czy słabość wydala się z sikami?
401
00:18:42,162 --> 00:18:44,831
Bo chyba popuściłem.
402
00:18:44,832 --> 00:18:49,753
Dawaj, Sean. Mocniej. Szybciej.
Uwielbiasz sport. Udowodnij to.
403
00:18:50,420 --> 00:18:51,672
Przestań, kurwa!
404
00:18:52,631 --> 00:18:54,091
Nie było tak źle.
405
00:18:54,842 --> 00:18:56,135
Jak to zatrzymać?
406
00:18:56,969 --> 00:18:58,554
Tak. O to chodzi.
407
00:18:59,304 --> 00:19:00,805
Nandor, robiłeś to już?
408
00:19:00,806 --> 00:19:01,890
Nie.
409
00:19:03,725 --> 00:19:06,895
Hej, Laszlo. Co? Zaraz będę.
410
00:19:07,396 --> 00:19:08,813
Wszystko gra?
411
00:19:08,814 --> 00:19:10,815
Sean miał kolejny atak serca!
412
00:19:10,816 --> 00:19:14,026
O nie. Musimy coś z tym zrobić...
413
00:19:14,027 --> 00:19:16,445
- Chodź.
- ...po tym odcinku Love Island.
414
00:19:16,446 --> 00:19:18,657
Mówimy pa, pa. Chodź!
415
00:19:21,743 --> 00:19:23,786
Wybacz, że tak naciskałem, Sean.
416
00:19:23,787 --> 00:19:27,832
Chciałem wydłużyć twoje nędzne,
ludzkie życie.
417
00:19:27,833 --> 00:19:31,753
Teraz wiem, że musimy cieszyć się czasem,
który nam został.
418
00:19:32,462 --> 00:19:35,715
Char, zostawisz mnie na chwilę z Lazem?
419
00:19:35,716 --> 00:19:38,176
- Serio?
- Tak, przejdź się z Nandorem.
420
00:19:38,177 --> 00:19:40,219
Wszystko okej, Nandor?
421
00:19:40,220 --> 00:19:43,015
- Pójdziemy po przekąskę?
- Tak.
422
00:19:43,515 --> 00:19:45,975
Ale to zostawmy, dobrze?
423
00:19:45,976 --> 00:19:48,394
O co chodzi, Seannie?
424
00:19:48,395 --> 00:19:52,065
Laz, mój tata młodo zmarł.
425
00:19:53,150 --> 00:19:54,651
Mój dziadek młodo zmarł.
426
00:19:55,736 --> 00:19:57,196
I ja pewnie też umrę młodo.
427
00:19:57,905 --> 00:19:59,822
Hej, nie przejmuj się.
428
00:19:59,823 --> 00:20:01,950
Nic na to nie poradzę.
429
00:20:02,618 --> 00:20:05,036
I ty też nic nie poradzisz.
430
00:20:05,037 --> 00:20:07,914
Świat jest okrutny.
431
00:20:07,915 --> 00:20:09,833
Hej, nie załamuj się.
432
00:20:10,334 --> 00:20:11,584
To coś dobrego.
433
00:20:11,585 --> 00:20:14,546
Ulotność życia sprawia,
że doceniam każdą chwilę.
434
00:20:15,297 --> 00:20:17,298
Długo tu nie zabawię.
435
00:20:17,299 --> 00:20:21,886
Ale dopóki tu jestem, będę żył na całego.
436
00:20:21,887 --> 00:20:23,222
Na całego!
437
00:20:25,098 --> 00:20:29,310
Przejdźmy do rzeczy ważnych.
Gadałeś z Mike'iem? Wiesz, o czym.
438
00:20:29,311 --> 00:20:30,771
Tak.
439
00:20:33,523 --> 00:20:36,108
Gdzie Charmaine? Muszę to szybko zjeść.
440
00:20:36,109 --> 00:20:37,318
Tak.
441
00:20:37,319 --> 00:20:39,320
Nie nadążam z przełykaniem.
442
00:20:39,321 --> 00:20:40,489
Widzę.
443
00:20:41,198 --> 00:20:44,075
Przepraszam, Guillermo,
rozmawiam z lekarzem.
444
00:20:44,076 --> 00:20:45,243
Dość tego. Oddawaj.
445
00:20:45,244 --> 00:20:47,620
- Obleśne.
- Doktorze, małpa
446
00:20:47,621 --> 00:20:49,247
- kradnie mi telefon!
- Oddawaj!
447
00:20:49,248 --> 00:20:50,999
Guillermo, można na sekundę?
448
00:20:51,625 --> 00:20:53,376
- Świetnie.
- Usiądź.
449
00:20:53,377 --> 00:20:55,586
Ale najpierw zamknij drzwi.
450
00:20:55,587 --> 00:20:56,672
Dobrze.
451
00:20:58,090 --> 00:21:00,925
- Co do wczoraj...
- Przepraszam za zamieszanie.
452
00:21:00,926 --> 00:21:02,009
To się nie powtórzy.
453
00:21:02,010 --> 00:21:05,972
Rozumiem, że źle to wygląda.
454
00:21:05,973 --> 00:21:10,434
Gej-Latynos pobity przez białego,
w dodatku łysego.
455
00:21:10,435 --> 00:21:12,603
Nie wiem, czy łysina ma coś do rzeczy...
456
00:21:12,604 --> 00:21:17,817
Nie chcemy, żeby pracownicy
czuli się zagrożeni.
457
00:21:17,818 --> 00:21:19,902
- Jasne.
- Na tyle,
458
00:21:19,903 --> 00:21:22,614
że chcieliby wynająć prawnika.
459
00:21:25,575 --> 00:21:27,369
Myślisz, że pozwę firmę?
460
00:21:27,995 --> 00:21:29,453
Na spokojnie, dobrze?
461
00:21:29,454 --> 00:21:31,622
Ty to powiedziałeś.
462
00:21:31,623 --> 00:21:34,542
Ale pozwiesz? Możesz mi powiedzieć.
463
00:21:34,543 --> 00:21:36,377
- O co tu chodzi?
- Nie.
464
00:21:36,378 --> 00:21:37,837
Nie pozwę firmy.
465
00:21:37,838 --> 00:21:40,047
Wiedziałem, że masz coś w sobie, hombre.
466
00:21:40,048 --> 00:21:42,925
Pomyślałem, ale zachowaj to dla siebie...
467
00:21:42,926 --> 00:21:46,096
że są w firmie rzeczy,
w których mógłbyś pomóc.
468
00:21:47,055 --> 00:21:50,224
- Jasne.
- Szara strefa, papiery wartościowe.
469
00:21:50,225 --> 00:21:52,518
- Czujesz to?
- Tak. Papiery.
470
00:21:52,519 --> 00:21:55,980
To nic złego, biurokracja i korpomowa.
471
00:21:55,981 --> 00:21:57,566
Warto odwrócić wzrok,
472
00:21:58,191 --> 00:21:59,859
żeby zająć się dobrymi rzeczami.
473
00:21:59,860 --> 00:22:02,362
- Jasne.
- Udźwignąłbyś to?
474
00:22:04,239 --> 00:22:05,489
No i świetnie.
475
00:22:05,490 --> 00:22:08,451
W poprzedniej pracy
musiałem być dyskretny.
476
00:22:08,452 --> 00:22:11,203
Dobra. Milczysz jak grób, co?
477
00:22:11,204 --> 00:22:13,664
Tak cię będę nazywał. Grób.
478
00:22:13,665 --> 00:22:15,708
- Głęboki Grób?
- Sam Grób.
479
00:22:15,709 --> 00:22:19,754
Bycie pobitym przez Colina
to najlepsze, co mi się przytrafiło.
480
00:22:19,755 --> 00:22:22,673
A więc z tego jestem znany?
481
00:22:22,674 --> 00:22:24,300
- Tak.
- Super.
482
00:22:24,301 --> 00:22:25,802
W końcu się wyróżniam.
483
00:22:26,636 --> 00:22:28,095
Może zachowaj dla siebie,
484
00:22:28,096 --> 00:22:31,307
że podkreśliłem twoją rasę i orientację.
485
00:22:31,308 --> 00:22:34,018
- Milczę, jak to Grób.
- Zuch chłopak!
486
00:22:34,019 --> 00:22:36,771
Jestem godny zaufania, silny.
487
00:22:36,772 --> 00:22:38,022
- Wracaj do pracy.
- Tak.
488
00:22:38,023 --> 00:22:40,484
Jestem Ciężkim Grobem.
489
00:22:41,068 --> 00:22:42,235
Tylko Grobem.
490
00:22:58,251 --> 00:23:02,088
Zaproszę Przewodniczkę
na wspólne oglądanie Wypadu.
491
00:23:02,089 --> 00:23:05,925
Na luzie. Przyjaciele też
oglądają telewizję,
492
00:23:05,926 --> 00:23:08,720
a może zaczniemy się miziać? Zobaczymy.
493
00:23:12,557 --> 00:23:13,641
Jerry.
494
00:23:13,642 --> 00:23:16,103
Cześć. To dla mnie?
495
00:23:17,979 --> 00:23:18,980
Tak.
496
00:23:20,732 --> 00:23:21,775
Dasz mi je?
497
00:23:22,567 --> 00:23:25,737
Pewnie. Jasne.
498
00:23:26,655 --> 00:23:27,656
Jebać to.
499
00:24:06,695 --> 00:24:08,697
Napisy: Zuzanna Chojecka