1
00:00:15,938 --> 00:00:18,065
Straż Królewska! Otwierać!
2
00:00:35,332 --> 00:00:36,750
Jakieś wieści?
3
00:00:36,833 --> 00:00:40,087
Udało jej się ominąć nasze psy,
Ayura i Węszycieli.
4
00:00:40,170 --> 00:00:42,965
Albo uciekła z miasta,
albo dobrze się ukryła.
5
00:00:43,048 --> 00:00:44,049
Kto jeszcze wie?
6
00:00:44,132 --> 00:00:46,718
Tylko Straż, ale przysięgali milczenie.
7
00:00:46,802 --> 00:00:49,346
Czyli szlachta wkrótce się dowie,
o ile już nie wie.
8
00:00:49,429 --> 00:00:51,598
Wtedy dowiedzą się ich pracownicy.
9
00:00:51,682 --> 00:00:52,766
Wieść się rozniesie.
10
00:00:55,018 --> 00:00:59,064
Jeśli Trovere się o tym dowie,
nie unikniemy wojny.
11
00:00:59,147 --> 00:01:01,900
Musimy zabrać ją z miasta,
nim dwór się dowie.
12
00:01:01,984 --> 00:01:03,694
Obiecałaś jej Sibeth dziś.
13
00:01:04,652 --> 00:01:06,446
Jak to się w ogóle stało?
14
00:01:06,530 --> 00:01:08,323
Pokój między dwoma krajami
15
00:01:08,407 --> 00:01:11,034
zależy od dokonania zemsty
na jednej okropnej kobiecie?
16
00:01:14,413 --> 00:01:19,501
Tamacti, Boski Grzmot,
broń, o której mówi Baba,
17
00:01:19,585 --> 00:01:21,003
co o niej myślisz?
18
00:01:21,795 --> 00:01:23,422
Nie wiem, co o niej myśleć.
19
00:01:24,381 --> 00:01:28,302
Baba Voss jest świetnym wojownikiem,
ale wiele przeszedł.
20
00:01:29,136 --> 00:01:30,429
Może jest zagubiony.
21
00:01:31,180 --> 00:01:33,098
To bez znaczenia. Ktoś go zaatakował.
22
00:01:34,349 --> 00:01:36,226
Będę nalegać, by wróciła po zapewnienia,
23
00:01:36,310 --> 00:01:39,313
że ten atak, ta broń
to nie dzieło Trivantesu.
24
00:01:39,396 --> 00:01:41,773
Trovere nie jest głupia.
Zorientuje się, że zwlekasz.
25
00:01:41,857 --> 00:01:45,360
Musimy zwlekać,
żeby znaleźć moją cholerną siostrę!
26
00:01:46,778 --> 00:01:50,741
Chyba że przekonasz ją,
by zaakceptowała coś innego w zamian.
27
00:01:52,242 --> 00:01:54,953
Nie, są zdeterminowani, by ją dostać.
28
00:01:56,079 --> 00:01:57,080
To co robimy?
29
00:01:59,166 --> 00:02:02,044
Ambasadorka jest wściekła
za atak Baby.
30
00:02:02,753 --> 00:02:05,130
Poczekam, aż się uspokoi i z nią pomówię.
31
00:02:05,631 --> 00:02:06,715
Co jej powiesz?
32
00:02:07,549 --> 00:02:09,425
Nie wiem.
33
00:02:09,510 --> 00:02:12,221
Ale lepiej, by to było coś genialnego.
34
00:02:16,016 --> 00:02:19,811
Zostawiasz nasze losy w rękach idioty.
35
00:02:21,104 --> 00:02:23,857
Wiele można o nim powiedzieć,
ale nie jest idiotą.
36
00:02:25,359 --> 00:02:27,486
Gdyby nie jego wpływ na Trovere,
37
00:02:27,569 --> 00:02:29,363
już dawno trwałaby wojna.
38
00:02:34,618 --> 00:02:36,453
Musi mieć niezłego kutasa.
39
00:02:37,287 --> 00:02:38,830
Nie mam pojęcia.
40
00:04:02,164 --> 00:04:03,874
Powinienem był tam być.
41
00:04:06,043 --> 00:04:08,170
Nawet ty nie ocaliłbyś Paris.
42
00:04:10,214 --> 00:04:13,592
Nie pozwoliłbym jej
opiekować się tą demonicą.
43
00:04:15,427 --> 00:04:19,223
Opiekowała się dzieckiem, nie Sibeth.
44
00:04:21,933 --> 00:04:24,061
Wiem, że jesteś zły z powodu Paris.
45
00:04:25,562 --> 00:04:27,481
My mieliśmy czas ją opłakiwać.
46
00:04:34,488 --> 00:04:36,073
Nie tylko o nią chodzi.
47
00:04:38,116 --> 00:04:39,201
To znaczy?
48
00:04:42,913 --> 00:04:44,164
Zabili Bow Lion.
49
00:04:46,583 --> 00:04:47,793
Bow Lion?
50
00:04:47,876 --> 00:04:49,294
Boski Grzmot.
51
00:04:50,462 --> 00:04:53,006
Nie dostała szansy, by umrzeć, walcząc.
52
00:04:54,341 --> 00:04:55,926
Zero walki, tylko śmierć.
53
00:04:56,009 --> 00:04:57,052
Była z tobą?
54
00:05:00,722 --> 00:05:01,765
Tak.
55
00:05:08,313 --> 00:05:09,439
Przykro mi.
56
00:05:10,607 --> 00:05:11,608
Mnie też.
57
00:05:20,701 --> 00:05:21,702
Mamo?
58
00:05:23,871 --> 00:05:25,664
Zakładam, że go wypuścisz.
59
00:05:26,206 --> 00:05:27,875
Zostaw nas na chwilę.
60
00:05:27,958 --> 00:05:30,252
- Wyjdę z ojcem.
- Haniwo, nie teraz.
61
00:05:30,335 --> 00:05:33,881
Twoja siostra zabiła Paris,
a ty trzymałaś ją w jej sypialni.
62
00:05:33,964 --> 00:05:35,257
Jego trzymasz w lochu!
63
00:05:35,340 --> 00:05:38,010
Jeśli go wypuszczę, zaatakuje ambasadorkę.
64
00:05:38,093 --> 00:05:39,386
Nie zaatakuje.
65
00:05:39,469 --> 00:05:41,388
- Zaatakuję.
- Tato!
66
00:05:41,471 --> 00:05:43,640
Haniwo, zostaw nas, proszę.
67
00:05:50,647 --> 00:05:51,940
W porządku.
68
00:06:04,411 --> 00:06:05,412
Gdzie jest Nie?
69
00:06:06,872 --> 00:06:07,956
Nie?
70
00:06:08,040 --> 00:06:09,041
Pies.
71
00:06:10,417 --> 00:06:11,501
Pies?
72
00:06:12,920 --> 00:06:16,673
Jest mu wygodniej niż tobie
i pewnie dostaje lepsze jedzenie.
73
00:06:17,257 --> 00:06:18,258
To dobrze.
74
00:06:22,054 --> 00:06:23,055
A Sibeth?
75
00:06:24,306 --> 00:06:25,807
Jeszcze jej nie znaleźliśmy.
76
00:06:28,602 --> 00:06:31,605
Nie rozumiem,
czemu trzymałaś ją przy życiu.
77
00:06:32,231 --> 00:06:34,191
A łatwo było ci zabić brata?
78
00:06:38,862 --> 00:06:39,863
Przepraszam.
79
00:06:41,240 --> 00:06:42,950
Wybacz, masz rację.
80
00:06:44,451 --> 00:06:47,412
To był błąd. Powinnam była ją zabić.
81
00:06:50,123 --> 00:06:52,376
Nie popełnij kolejnego z Trivantianami.
82
00:06:55,128 --> 00:06:59,174
Poświęciłam dużo czasu
na wynegocjowanie z nimi pokoju.
83
00:06:59,258 --> 00:07:00,968
Nie mogę tego odrzucić
84
00:07:01,051 --> 00:07:04,429
na podstawie wniosków,
które wysunąłeś bez dowodów.
85
00:07:04,513 --> 00:07:08,517
Przyjdą tu z tą bronią
i zrównają twoje królestwo z ziemią!
86
00:07:08,600 --> 00:07:11,603
Nie wątpię,
że zostałeś zaatakowany tą bronią.
87
00:07:11,687 --> 00:07:14,398
- A uwięziłaś mnie jak zwierzę.
- Zmusiłeś mnie to tego!
88
00:07:17,359 --> 00:07:19,152
Myślisz, że chcę cię tu trzymać?
89
00:07:23,073 --> 00:07:26,743
Spędziłam wiele miesięcy,
zastanawiając się, gdzie jesteś,
90
00:07:26,827 --> 00:07:28,495
marząc o twoim powrocie.
91
00:07:28,579 --> 00:07:31,039
A teraz zmuszasz mnie, bym cię zamknęła?
92
00:07:32,791 --> 00:07:39,339
Staram się trzymać wszystko pod kontrolą,
by móc złapać Sibeth,
93
00:07:39,423 --> 00:07:42,217
albo stracimy szansę na pokój.
94
00:07:44,469 --> 00:07:49,808
Ale nie utrzymam tego, jeśli jesteś
zdeterminowany, by to zniszczyć.
95
00:07:52,936 --> 00:07:57,107
Musisz mi zaufać przez krótką chwilę.
96
00:07:58,901 --> 00:08:00,027
Możesz to zrobić?
97
00:08:05,490 --> 00:08:06,491
Tak.
98
00:08:08,076 --> 00:08:11,538
Dobrze. Bo musisz zrobić coś jeszcze.
99
00:08:12,414 --> 00:08:13,415
Co?
100
00:08:14,499 --> 00:08:15,751
Porozmawiać z Kofunem.
101
00:08:19,254 --> 00:08:20,339
Z Kofunem?
102
00:08:21,215 --> 00:08:23,217
Potrzebuje ojca bardziej niż kiedykolwiek.
103
00:08:30,557 --> 00:08:31,934
Masz klucz?
104
00:08:32,851 --> 00:08:33,852
Nie.
105
00:08:35,562 --> 00:08:38,941
To odsuń się, proszę.
106
00:08:52,829 --> 00:08:54,248
Wybacz, że zniszczyłem loch.
107
00:08:57,251 --> 00:08:59,336
Kolejna rzecz do naprawienia.
108
00:09:04,716 --> 00:09:07,344
Paya była kiedyś wspaniałym królestwem,
109
00:09:08,512 --> 00:09:10,556
w którym mówienie o wzroku było grzechem.
110
00:09:13,809 --> 00:09:16,770
Ale teraz nasze królestwo
111
00:09:17,563 --> 00:09:19,857
zdeprawowała monarchia,
która je zbudowała.
112
00:09:23,068 --> 00:09:25,863
Postawili siebie wyżej niż obywateli.
113
00:09:25,946 --> 00:09:30,284
I czyniąc to, oddali prawo
przysługujące im od urodzenia.
114
00:09:36,456 --> 00:09:42,754
Służyłem Wolffe’owi Kane’owi, królowi,
który teraz pewnie przewraca się w grobie.
115
00:09:43,881 --> 00:09:48,510
Jego córki go zdradziły
i zdradziły też nas.
116
00:09:49,595 --> 00:09:53,140
A ponieważ nie ma go tu,
by naprawić ich błędy,
117
00:09:53,223 --> 00:09:54,725
my zrobimy to za niego.
118
00:09:57,561 --> 00:10:02,816
Nadszedł czas, byśmy powstali
jako ludzie, jako wierzący,
119
00:10:03,525 --> 00:10:05,569
i oczyścili Pennsę z czarowników.
120
00:10:07,321 --> 00:10:08,405
Dzięki.
121
00:10:09,656 --> 00:10:11,575
Musimy pozbyć się bękartów
122
00:10:11,658 --> 00:10:13,952
Maghry i Sibeth Kane!
123
00:11:34,950 --> 00:11:35,951
Chet, chet.
124
00:11:41,123 --> 00:11:43,041
- Pieprzony czarownik!
- Mam go!
125
00:11:43,125 --> 00:11:44,293
Trzymaj go.
126
00:11:50,465 --> 00:11:51,925
Kofunie!
127
00:11:56,388 --> 00:11:57,806
Dość tego!
128
00:12:00,934 --> 00:12:01,935
Kofun!
129
00:12:03,520 --> 00:12:04,521
Tata?
130
00:12:05,564 --> 00:12:07,858
Kofunie. Jesteś ranny?
131
00:12:07,941 --> 00:12:11,361
Nie. To tylko draśnięcie. Nic mi nie jest.
132
00:12:11,445 --> 00:12:13,030
- Mogę?
- Nic mi nie jest!
133
00:12:14,865 --> 00:12:15,949
Czemu tu jesteś?
134
00:12:18,994 --> 00:12:20,787
Usłyszałem, że tu jesteś.
135
00:12:21,788 --> 00:12:23,999
Dlaczego w ogóle wróciłeś?
136
00:12:28,795 --> 00:12:29,796
Powinniśmy porozmawiać.
137
00:12:31,006 --> 00:12:32,841
Twoja matka mówiła mi, co się stało.
138
00:12:35,928 --> 00:12:37,262
To nie musimy rozmawiać.
139
00:12:40,682 --> 00:12:43,393
Kofunie! Posłuchaj mnie. Proszę.
140
00:12:44,186 --> 00:12:46,939
Baba Voss! Masz psa.
141
00:12:51,568 --> 00:12:52,569
Odejdź.
142
00:12:54,321 --> 00:12:57,574
Kofun?
143
00:12:58,283 --> 00:13:00,744
Tu jestem, mamo. Nic mi nie jest.
144
00:13:03,330 --> 00:13:05,249
Mogłaś mi powiedzieć, że wrócił.
145
00:13:06,208 --> 00:13:08,627
- Ilu ich było?
- Zgarnęliśmy czterech.
146
00:13:08,710 --> 00:13:09,795
Nic mi nie jest.
147
00:13:11,797 --> 00:13:14,675
Gdyby ostrze weszło głębiej,
już byś nie żył.
148
00:13:16,301 --> 00:13:20,430
To? Po tym, jak złapali Haniwę
i prawie spalili na ulicy?
149
00:13:21,431 --> 00:13:23,225
Łowcy pozwalają sobie na zbyt wiele.
150
00:13:23,308 --> 00:13:25,394
Gdyby zaatakowali go łowcy,
151
00:13:25,477 --> 00:13:26,728
już by nie żył.
152
00:13:26,812 --> 00:13:29,189
- Śmiem się nie zgodzić.
- To ich robota.
153
00:13:29,273 --> 00:13:33,402
Ich rebelia zachęca innych ludzi
do atakowania moich dzieci.
154
00:13:33,485 --> 00:13:36,655
- Macie ich wszystkich aresztować.
- Po co?
155
00:13:37,990 --> 00:13:40,534
Powieszę ich za zdradę.
156
00:13:43,495 --> 00:13:44,705
Zostawcie nas.
157
00:13:46,164 --> 00:13:47,165
Już!
158
00:13:49,960 --> 00:13:52,296
Idźcie.
159
00:14:01,138 --> 00:14:04,766
Jesteś zła. Rozumiem to.
Zagrożono twojej rodzinie.
160
00:14:04,850 --> 00:14:08,687
Ale nie możesz zabijać mieszkańców
bez należytego procesu.
161
00:14:08,770 --> 00:14:10,981
Nie myśl jak rodzic, tylko jak królowa,
162
00:14:11,064 --> 00:14:12,065
bo nią jesteś.
163
00:14:12,149 --> 00:14:14,860
Czasem królowa musi robić okropne rzeczy.
164
00:14:14,943 --> 00:14:16,028
Brzmisz jak swoja siostra.
165
00:14:16,111 --> 00:14:21,074
Może miała rację! Nikt się nie ważył
jej sprzeciwiać tak jak mnie.
166
00:14:22,034 --> 00:14:26,580
Przez 20 lat byłem
bezwzględnym katem Sibeth.
167
00:14:26,663 --> 00:14:27,956
Nie zrobię tego znowu.
168
00:14:29,082 --> 00:14:33,420
Jeśli dostanę taki rozkaz,
zrezygnuję z tego stanowiska.
169
00:14:37,758 --> 00:14:39,468
Więc nie dostaniesz.
170
00:14:40,802 --> 00:14:41,929
Kapitanie Gosset!
171
00:14:42,012 --> 00:14:43,013
Królowo.
172
00:14:43,680 --> 00:14:46,683
Weź żołnierzy i przyprowadź mi tych ludzi.
173
00:14:46,767 --> 00:14:49,269
Nie będę się bać o życie moich dzieci
174
00:14:49,353 --> 00:14:50,687
w moim własnym królestwie.
175
00:14:51,438 --> 00:14:52,439
Tak jest, królowo.
176
00:15:15,629 --> 00:15:19,842
Jaki jest sens czekać
na powrót ambasadorki Trovere?
177
00:15:20,467 --> 00:15:23,303
Jej spóźnienie jasno wskazuje,
178
00:15:23,804 --> 00:15:27,349
że Pennsa nie ma zamiaru
uszanować warunków pokoju.
179
00:15:27,432 --> 00:15:29,852
Trovere to doświadczona dyplomatka.
180
00:15:29,935 --> 00:15:33,021
Jeśli stawiają opór,
wynegocjuje zgodę na nasze warunki.
181
00:15:33,105 --> 00:15:37,943
Nasze warunki są lepsze dla Payan
niż dla nas.
182
00:15:38,026 --> 00:15:42,239
Stali się zbyt pewni siebie
po bitwie pod Greenhill Gap.
183
00:15:42,865 --> 00:15:46,326
Trivantes jest największą
potęgą militarną.
184
00:15:46,410 --> 00:15:50,497
Musimy dać im posmakować porażki,
185
00:15:50,581 --> 00:15:53,333
a warunki zmienią się znacząco.
186
00:15:53,417 --> 00:15:55,794
Generał Voss uważał tak samo
187
00:15:55,878 --> 00:15:58,589
i właśnie to doprowadziło
do bitwy pod Greenhill Gap.
188
00:15:58,672 --> 00:16:04,052
Edo nie docenił sił Payan,
ale to nie znaczy, że się mylił.
189
00:16:05,387 --> 00:16:07,848
Pokonaliśmy plemię Ganite,
jesteśmy w pełni sił
190
00:16:07,931 --> 00:16:10,517
i z tej pozycji powinniśmy negocjować.
191
00:16:10,601 --> 00:16:12,269
Co uważa Bank?
192
00:16:14,521 --> 00:16:18,233
Daleka jestem od komentowania
rozwiązań wojskowych.
193
00:16:18,317 --> 00:16:22,279
Ale na razie jest zbyt wiele niewiadomych.
194
00:16:22,905 --> 00:16:26,200
Trovere albo wróci z królową, albo nie.
195
00:16:26,283 --> 00:16:28,243
Wtedy będziemy wiedzieli, co robić.
196
00:16:28,327 --> 00:16:31,580
A wtedy oni zdążą się przygotować.
197
00:16:31,663 --> 00:16:35,334
Co nie powinno mieć znaczenia,
skoro, jak mówisz, jesteśmy w pełni sił.
198
00:16:36,293 --> 00:16:37,419
Powinniśmy zaczekać.
199
00:16:39,755 --> 00:16:41,173
Lud zgadza się z Bankiem.
200
00:16:44,426 --> 00:16:47,679
Wojsko przychyla się do większości.
201
00:16:51,225 --> 00:16:54,603
Uznałam, że ty i Kofun
nie powinniście opuszczać pałacu.
202
00:16:54,686 --> 00:16:55,854
To zbyt niebezpieczne.
203
00:16:56,813 --> 00:16:57,814
Okej.
204
00:16:59,566 --> 00:17:00,859
Zostaniesz w środku?
205
00:17:01,735 --> 00:17:02,736
Nie.
206
00:17:02,819 --> 00:17:05,447
Haniwo, tam nie jest bezpiecznie.
207
00:17:05,531 --> 00:17:06,614
Nigdy nie było.
208
00:17:06,698 --> 00:17:08,199
Charlotte!
209
00:17:09,910 --> 00:17:11,203
Ktoś jest w twoim pokoju?
210
00:17:12,621 --> 00:17:13,622
Nie.
211
00:17:14,331 --> 00:17:17,209
Mylisz się. Odsuń się.
212
00:17:29,388 --> 00:17:30,389
Przestań!
213
00:17:32,015 --> 00:17:33,225
To Wren.
214
00:17:42,484 --> 00:17:44,194
Myślałam, że już cię nie zobaczę.
215
00:17:45,195 --> 00:17:46,196
Wiem.
216
00:17:53,287 --> 00:17:58,000
Sądzę, że powinnam już wyjść, prawda?
217
00:18:00,085 --> 00:18:01,086
Tak, pójdę sobie.
218
00:18:16,393 --> 00:18:19,855
Co ci się stało? Dlaczego tu jesteś?
219
00:18:21,481 --> 00:18:22,524
Musimy porozmawiać.
220
00:18:24,401 --> 00:18:25,402
Okej.
221
00:18:28,322 --> 00:18:32,868
Już dobrze. Nic się nie dzieje.
222
00:18:32,951 --> 00:18:35,871
Posłuchaj tego. Tak.
223
00:18:37,623 --> 00:18:40,834
Hej, już dobrze.
224
00:18:40,918 --> 00:18:43,712
Już dobrze.
225
00:18:43,795 --> 00:18:46,173
Tak, wszystko jest dobrze.
226
00:18:48,383 --> 00:18:49,384
Co?
227
00:18:51,094 --> 00:18:55,015
Usłyszałam płacz dziecka.
Pomyślałam, że przyda ci się pomoc.
228
00:18:55,766 --> 00:18:57,601
Próbuję go uspokoić.
229
00:18:58,936 --> 00:19:00,312
Brzmi, jakbyś go torturowała.
230
00:19:01,188 --> 00:19:03,065
Robiłam tu już.
231
00:19:03,148 --> 00:19:04,149
Tak.
232
00:19:04,900 --> 00:19:07,903
A oni wciąż nie przestali marudzić.
233
00:19:12,115 --> 00:19:14,952
Daj mi go.
234
00:19:18,705 --> 00:19:22,793
Cześć, Wolffe. Cześć.
235
00:19:23,710 --> 00:19:27,464
Jestem Charlotte. Cześć, dzieciaku.
236
00:19:29,216 --> 00:19:33,846
Nie wiem, co mu jest.
Jakby wiedział, że nie jestem jego matką.
237
00:19:33,929 --> 00:19:39,017
Nie. Jedyne, co on wie,
to, że nie może wydalić gazów.
238
00:19:41,311 --> 00:19:42,980
Proszę bardzo.
239
00:19:45,983 --> 00:19:47,150
Pierdź sobie, mały.
240
00:19:47,651 --> 00:19:48,694
Dobrze sobie radzisz.
241
00:19:49,736 --> 00:19:51,405
Lubię dzieci, póki nie zaczną gadać.
242
00:19:52,155 --> 00:19:53,365
Oddać ci go?
243
00:19:53,448 --> 00:19:54,491
Nie.
244
00:19:55,576 --> 00:19:59,496
Proszę, jest szczęśliwy z tobą. Zostań.
245
00:20:00,539 --> 00:20:01,540
Okej.
246
00:20:05,085 --> 00:20:06,086
Cześć.
247
00:20:08,839 --> 00:20:10,632
Masz własne dzieci?
248
00:20:11,341 --> 00:20:12,342
Gdybym miała,
249
00:20:12,426 --> 00:20:15,762
nie biegałabym po okolicy,
ratując twoje przed kłopotami.
250
00:20:18,515 --> 00:20:20,642
Zawsze chciałam mieć córkę.
251
00:20:23,562 --> 00:20:25,230
Nadałabym jej imię jak kwiat.
252
00:20:27,191 --> 00:20:30,694
Lilia. Róża.
253
00:20:35,324 --> 00:20:39,494
Ale to życie, Kompas…
254
00:20:41,830 --> 00:20:43,332
to wszystko, co znam.
255
00:20:45,792 --> 00:20:47,669
Nie mam więcej do zaoferowania dziecku.
256
00:20:50,005 --> 00:20:54,760
Gdybym miała trudzić się
sprowadzeniem kogoś na ten świat…
257
00:20:57,429 --> 00:21:01,975
chciałabym mieć mu więcej do zaoferowania.
258
00:21:02,601 --> 00:21:04,770
Masz więcej, niż ci się wydaje.
259
00:21:18,742 --> 00:21:24,289
Nie wiem, czy ci kiedyś dziękowałam za to,
że chronisz moje dzieci.
260
00:21:24,790 --> 00:21:27,000
Chronię. Nie dziękowałaś.
261
00:21:28,293 --> 00:21:31,672
Wiedz, proszę,
że jestem ci bardzo wdzięczna.
262
00:21:34,508 --> 00:21:38,262
Nie musisz. To moja uświęcona misja.
263
00:21:41,890 --> 00:21:43,851
- Mamo.
- Co się dzieje?
264
00:21:43,934 --> 00:21:46,228
Musisz ze mną pójść. Natychmiast.
265
00:21:47,813 --> 00:21:49,147
Damy sobie radę. Idź.
266
00:22:14,214 --> 00:22:15,841
Broń jest prawdziwa.
267
00:22:16,425 --> 00:22:17,885
Miałeś rację.
268
00:22:18,552 --> 00:22:20,470
Z jednej strony Trójkąt chce pokoju,
269
00:22:20,554 --> 00:22:22,931
a jednak planuje zniszczenie nas.
270
00:22:23,640 --> 00:22:25,225
Nie, to nieprawda.
271
00:22:25,309 --> 00:22:27,436
Nie do końca.
272
00:22:28,020 --> 00:22:29,813
To nie Trójkąt.
273
00:22:29,897 --> 00:22:32,608
To buntownik, naukowiec wojskowy, Tormada.
274
00:22:33,525 --> 00:22:34,526
Tormada?
275
00:22:35,944 --> 00:22:36,987
Znasz go?
276
00:22:38,363 --> 00:22:42,284
To człowiek pozbawiony duszy.
Zabije tysiące.
277
00:22:46,580 --> 00:22:48,415
Nie rozpoznałem jego głosu…
278
00:22:50,417 --> 00:22:52,211
ale to on zabił Bow Lion.
279
00:22:54,129 --> 00:22:57,633
Jak mamy z nim walczyć,
jeśli ta broń jest taka potężna?
280
00:22:57,716 --> 00:23:01,637
Bomby. Trzeba je zniszczyć,
nim zostaną użyte.
281
00:23:01,720 --> 00:23:04,014
Musimy wrócić do Domu Oświecenia.
282
00:23:05,432 --> 00:23:08,143
Czyli Jerlamarel
konstruuje broń dla Trivantian.
283
00:23:09,019 --> 00:23:10,270
Jerlamarel nie żyje.
284
00:23:10,771 --> 00:23:11,772
Co?
285
00:23:12,689 --> 00:23:15,317
Edo go zabił, a potem zmusił jego dzieci,
286
00:23:15,400 --> 00:23:18,070
by skonstruowały bomby
pod nadzorem Tormady.
287
00:23:21,573 --> 00:23:22,574
Mamo.
288
00:23:25,452 --> 00:23:26,745
Musimy jechać.
289
00:23:27,287 --> 00:23:31,375
Możemy zniszczyć bomby.
Ocalimy naszych braci i siostry.
290
00:23:31,959 --> 00:23:34,253
Tych, którzy oddali cię Edo?
291
00:23:34,920 --> 00:23:38,465
Oloman został do tego zmuszony,
tak jak do budowania bomb.
292
00:23:38,966 --> 00:23:41,093
Umarł, żebym mogła uciec i was ostrzec.
293
00:23:41,176 --> 00:23:44,221
Ten Tormada zrobi ich więcej.
294
00:23:44,304 --> 00:23:45,764
Nie bez dzieci.
295
00:23:45,848 --> 00:23:48,433
Proces uszlachetniania węgla
wymaga wzroku.
296
00:23:48,517 --> 00:23:50,519
Potrzebuje ich do konstruowania bomb.
297
00:23:50,602 --> 00:23:52,521
A zastanawiasz się, czemu się nas boją.
298
00:23:53,230 --> 00:23:55,274
Twierdzisz, że wytwarza się je z węgla?
299
00:23:56,108 --> 00:23:57,109
Tak.
300
00:23:58,569 --> 00:24:01,071
Tamacti Jun z batalionem odbiją dom.
301
00:24:02,239 --> 00:24:05,075
Usłyszą ich
z odległości tysiąca kilometrów.
302
00:24:06,660 --> 00:24:08,662
Pójdę z Haniwą i Kofunem.
303
00:24:08,745 --> 00:24:10,956
Znają dom i okolicę.
304
00:24:11,540 --> 00:24:13,458
Uwolnimy dzieci Jerlamarela,
305
00:24:13,542 --> 00:24:15,544
a one nam powiedzą, jak zniszczyć tę broń.
306
00:24:15,627 --> 00:24:18,463
Chcesz tam z powrotem zabrać nasze dzieci?
307
00:24:21,216 --> 00:24:24,553
Nie są już dziećmi, jak byli,
gdy poszli tam pierwszy raz.
308
00:24:24,636 --> 00:24:26,096
Teraz są dorośli.
309
00:24:27,806 --> 00:24:30,434
- Są wojownikami.
- Jesteś ranny.
310
00:24:31,268 --> 00:24:32,603
Zawsze jestem ranny.
311
00:24:36,064 --> 00:24:40,652
Najpierw Paris, teraz Bow Lion.
312
00:24:43,280 --> 00:24:45,365
Nie zniosę straty jednego z was.
313
00:24:47,701 --> 00:24:50,454
Nie możemy pozwolić,
by ich śmierć poszła na marne.
314
00:24:52,956 --> 00:24:56,919
Porządnie się wyśpicie
i wyruszycie jutro rano.
315
00:24:59,379 --> 00:25:00,380
Dziękuję, mamo.
316
00:25:01,131 --> 00:25:02,132
Chodź.
317
00:25:08,931 --> 00:25:10,182
Powinnam była ci uwierzyć.
318
00:25:13,685 --> 00:25:17,439
Oboje mieliśmy rację
i oboje się myliliśmy.
319
00:25:21,151 --> 00:25:23,237
To co myślisz?
320
00:25:24,988 --> 00:25:25,989
O czym?
321
00:25:27,282 --> 00:25:30,369
O Haniwie. I jej kobiecie.
322
00:25:32,663 --> 00:25:34,206
Musiała się zakochać w Trivantiance?
323
00:25:36,833 --> 00:25:38,085
Ma to po matce.
324
00:25:39,044 --> 00:25:41,797
Tak, wszyscy wiemy, jak to się skończyło.
325
00:25:47,636 --> 00:25:49,721
- Pani ambasador?
- Tak.
326
00:25:49,805 --> 00:25:51,598
Lord Harlan prosi o audiencję.
327
00:25:53,308 --> 00:25:54,518
Przyjmę go.
328
00:25:56,019 --> 00:25:57,020
Wejść.
329
00:26:00,399 --> 00:26:01,483
Przyszedłeś się pożegnać?
330
00:26:07,739 --> 00:26:08,824
Okłamałaś mnie.
331
00:26:08,907 --> 00:26:10,993
- Harlanie.
- Ta broń istnieje.
332
00:26:11,076 --> 00:26:12,661
Trivantianie planują atak.
333
00:26:12,744 --> 00:26:13,996
Postradałeś rozum?
334
00:26:14,079 --> 00:26:17,332
Tormada. Skonstruował ją człowiek
o imieniu Tormada.
335
00:26:17,833 --> 00:26:20,294
Poderżnę ci gardło, jeśli mnie okłamiesz.
336
00:26:22,921 --> 00:26:24,298
Zbyt dobrze cię znam.
337
00:26:24,381 --> 00:26:25,549
Wcale nie tak dobrze.
338
00:26:25,632 --> 00:26:28,969
Znam. I ty znasz mnie
339
00:26:29,052 --> 00:26:31,555
na tyle dobrze, by wiedzieć,
że bym cię nie zdradziła.
340
00:26:36,018 --> 00:26:38,937
Zabij mnie albo pocałuj,
ale zrób coś w końcu.
341
00:26:48,113 --> 00:26:49,239
Musiałem się upewnić.
342
00:26:51,074 --> 00:26:52,075
I upewniłeś?
343
00:26:53,493 --> 00:26:54,494
Tak.
344
00:27:01,293 --> 00:27:02,753
Słyszałam o Tormadzie.
345
00:27:04,046 --> 00:27:05,881
To jeden z najlepszych naukowców.
346
00:27:05,964 --> 00:27:09,801
Jest ekstremistą,
ale od dawna siedzi cicho.
347
00:27:09,885 --> 00:27:13,472
Był zajęty tworzeniem broni,
która może zrównać miasto z ziemią.
348
00:27:13,555 --> 00:27:14,681
Jak to możliwe?
349
00:27:14,765 --> 00:27:16,558
Nie wiem.
350
00:27:16,642 --> 00:27:19,811
Do skonstruowania tej broni
wykorzystuje się duże ilości węgla.
351
00:27:22,189 --> 00:27:24,107
Stąd nóż na gardle.
352
00:27:24,191 --> 00:27:25,192
Tak.
353
00:27:26,360 --> 00:27:29,196
Prawie cały węgiel szmuglowany
do Trivantesu pochodzi ode mnie,
354
00:27:29,279 --> 00:27:31,406
czyli od ciebie.
355
00:27:31,490 --> 00:27:34,284
Część moich dostaw idzie do Wojska.
356
00:27:34,368 --> 00:27:35,786
Dzięki temu mogę go przerzucać.
357
00:27:35,869 --> 00:27:40,123
Wojsko? Myślisz, że dogadał się z Tormadą?
358
00:27:43,502 --> 00:27:47,256
To możliwe. Greenhill Gap go upokorzyło.
359
00:27:47,339 --> 00:27:50,509
Wojsko nie ukrywa, że chce pokazać siłę.
360
00:27:52,678 --> 00:27:56,265
Jeśli zbuntowana część mojego rządu
planuje ruszyć na Payę,
361
00:27:56,348 --> 00:27:58,392
to oznacza nie tylko wojnę z twoim krajem,
362
00:27:58,475 --> 00:27:59,810
ale wojnę domową w moim.
363
00:28:01,186 --> 00:28:02,187
Świetnie.
364
00:28:03,730 --> 00:28:05,190
Jak ją powstrzymamy?
365
00:28:10,237 --> 00:28:11,738
Wyjadę dziś z Sibeth.
366
00:28:13,657 --> 00:28:15,409
Gdy ją dostarczę,
367
00:28:15,492 --> 00:28:17,828
podpiszą traktat pokojowy.
368
00:28:17,911 --> 00:28:21,874
Jeśli Wojsko się sprzeciwi,
będziemy wiedzieć, co myśli.
369
00:28:22,916 --> 00:28:24,751
- Nie.
- Nie?
370
00:28:26,169 --> 00:28:28,630
Królowa nie puści siostry,
371
00:28:29,131 --> 00:28:32,926
dopóki nie dostanie zapewnienia,
że stłumiliście powstanie.
372
00:28:33,010 --> 00:28:35,304
Królowa nie może tego żądać.
373
00:28:35,387 --> 00:28:37,264
A jednak zażądała.
374
00:28:38,390 --> 00:28:40,976
Jeśli wyjadę bez Sibeth,
wojna będzie nieunikniona.
375
00:28:42,978 --> 00:28:45,731
Nie, jeśli ujawnisz buntowników.
376
00:28:45,814 --> 00:28:48,775
Zapobiegniesz wojnie domowej.
Zostaniesz bohaterką.
377
00:28:49,484 --> 00:28:50,485
Napiszą mi to na nagrobku.
378
00:28:52,446 --> 00:28:53,447
Jedź ze mną.
379
00:28:54,198 --> 00:28:55,407
Do Trivantesu?
380
00:28:56,074 --> 00:28:58,202
Może będę potrzebować twojej pomocy.
381
00:28:58,285 --> 00:29:00,078
Tak, a kto mnie posłucha?
382
00:29:00,162 --> 00:29:03,165
Potrzebujecie tego pokoju bardziej niż my.
Wiedzą o tym.
383
00:29:03,248 --> 00:29:04,750
To ci daje wiarygodność.
384
00:29:04,833 --> 00:29:08,086
I masz swoje sieci.
Pomogą nam prześledzić drogę węgla.
385
00:29:08,754 --> 00:29:11,048
Wprowadzę cię jako emisariusza.
386
00:29:12,424 --> 00:29:16,386
To ryzykowne. Mogą mnie porwać,
wykorzystać jako kartę przetargową.
387
00:29:21,725 --> 00:29:24,436
Nie chcę, by o mnie wiedzieli,
póki to nie będzie konieczne.
388
00:29:26,939 --> 00:29:28,607
Jak? Nie rozumiem.
389
00:29:29,441 --> 00:29:32,361
Wymykałem się do Trivantesu,
odkąd byłem chłopcem.
390
00:29:33,403 --> 00:29:36,782
Jeśli cię znajdą, stracą cię jako szpiega.
391
00:29:36,865 --> 00:29:38,825
To lepiej będę cicho.
392
00:29:41,495 --> 00:29:42,955
To beznadziejny pomysł.
393
00:29:44,540 --> 00:29:45,707
Zgadzam się.
394
00:29:46,959 --> 00:29:48,460
Powinniśmy ruszać od razu.
395
00:30:01,765 --> 00:30:04,393
Nie musisz być cicho. Nie śpi.
396
00:30:09,731 --> 00:30:10,983
Dlaczego tu jest?
397
00:30:12,067 --> 00:30:14,069
Wszędzie czuć jej smród.
398
00:30:14,736 --> 00:30:18,198
Jej zapach go uspokaja.
399
00:30:20,242 --> 00:30:22,786
Tak, mały.
400
00:30:23,829 --> 00:30:25,622
Chodź do dziadka Baby.
401
00:30:26,748 --> 00:30:27,916
Dziadek Baba.
402
00:30:32,087 --> 00:30:34,590
- Słyszałaś o bombach?
- Tak.
403
00:30:36,008 --> 00:30:37,509
Jutro idziemy je zniszczyć.
404
00:30:39,469 --> 00:30:42,639
Jeśli to zaproszenie, to przyjmuję.
405
00:30:48,437 --> 00:30:50,272
Dziękuję, Charlotte.
406
00:30:50,355 --> 00:30:52,024
Nie ma za co.
407
00:30:52,608 --> 00:30:55,360
Co byśmy bez ciebie zrobili?
408
00:30:55,444 --> 00:30:58,530
Schlebiasz mi.
409
00:31:12,085 --> 00:31:13,712
Co z nim robisz?
410
00:31:15,714 --> 00:31:16,715
Kofunie.
411
00:31:18,342 --> 00:31:20,052
To mój wnuk, zgadza się?
412
00:31:26,558 --> 00:31:27,768
Tu jest twój tata.
413
00:31:31,063 --> 00:31:32,064
Tak.
414
00:31:34,358 --> 00:31:35,609
Chodź do mnie.
415
00:31:36,818 --> 00:31:40,405
W dniu, gdy się urodziliście,
416
00:31:41,532 --> 00:31:43,158
łowcy zaatakowali wioskę.
417
00:31:44,326 --> 00:31:46,828
Wielu zginęło, a my uciekliśmy.
418
00:31:48,121 --> 00:31:51,750
Pierwszą noc spędziliśmy w lesie,
419
00:31:52,834 --> 00:31:55,045
a ja w zimnie stałem na straży.
420
00:31:56,672 --> 00:32:01,093
Każdy podmuch wiatru wśród drzew
brzmiał jak oddech łowcy.
421
00:32:05,347 --> 00:32:08,058
Byłem ojcem mniej niż dzień,
422
00:32:09,685 --> 00:32:11,812
a już uważałem, że was zawiodłem,
423
00:32:13,146 --> 00:32:14,773
że nie mogę ochronić dzieci.
424
00:32:17,776 --> 00:32:19,194
Ten strach nigdy nie znika.
425
00:32:21,905 --> 00:32:23,532
Ale nauczyłem się z nim żyć.
426
00:32:25,158 --> 00:32:27,286
To on sprawia, że jesteśmy ojcami.
427
00:32:29,496 --> 00:32:31,582
Nie wiem, czy powinienem być ojcem.
428
00:32:33,250 --> 00:32:34,293
Nie tak.
429
00:32:36,670 --> 00:32:37,671
Synu.
430
00:32:42,342 --> 00:32:45,596
Znajdziesz sposób. Każdy ojciec znajduje.
431
00:32:47,347 --> 00:32:48,348
Jak?
432
00:32:52,311 --> 00:32:53,562
Nie ma w tym tajemnicy.
433
00:32:55,063 --> 00:32:58,901
Będziesz się bać… często.
434
00:33:00,152 --> 00:33:01,278
To element ojcostwa.
435
00:33:04,823 --> 00:33:10,370
Ojcostwo to inny rodzaj walki,
taki, który prowadzisz sercem.
436
00:33:12,539 --> 00:33:15,083
A ty, Kofunie,
437
00:33:15,167 --> 00:33:17,544
masz najsilniejsze serce, jakie znam.
438
00:33:19,588 --> 00:33:20,589
Weź go.
439
00:33:32,392 --> 00:33:33,977
Twoja walka rozpoczyna się dziś.
440
00:34:02,714 --> 00:34:05,050
Przez cały ten czas w Krainie Wilków…
441
00:34:07,135 --> 00:34:08,262
co robiłeś?
442
00:34:12,974 --> 00:34:14,434
Polowałem,
443
00:34:15,561 --> 00:34:16,769
wspinałem się,
444
00:34:18,355 --> 00:34:19,773
śniłem o tobie.
445
00:34:20,941 --> 00:34:24,361
Nie musiałeś o mnie śnić.
Wiedziałeś, gdzie jestem.
446
00:34:27,239 --> 00:34:31,910
W moich snach nie ma cię tu.
Jesteśmy daleko stąd.
447
00:34:38,834 --> 00:34:40,669
Wiem, że nie jesteś tu szczęśliwy,
448
00:34:42,253 --> 00:34:44,256
ale może kiedyś mógłbyś być,
449
00:34:45,215 --> 00:34:47,467
gdy nie będziemy żyć w cieniu wojny.
450
00:34:52,389 --> 00:34:55,474
Królestwa i kraje
zawsze będą zagrożone, kochana.
451
00:35:00,647 --> 00:35:04,902
Pamiętasz, jak to było
żyć z dala od tego wszystkiego?
452
00:35:07,946 --> 00:35:10,866
Cisza, spokój…
453
00:35:13,202 --> 00:35:14,328
wszyscy razem.
454
00:35:16,330 --> 00:35:18,081
Dzieci w zasięgu głosu.
455
00:35:20,584 --> 00:35:21,835
Świat się zmienił.
456
00:35:24,713 --> 00:35:25,714
Nie.
457
00:35:26,215 --> 00:35:30,636
Świat wciąż tam jest,
tylko stąd go nie czujemy.
458
00:35:51,240 --> 00:35:52,241
Wren?
459
00:35:56,328 --> 00:35:57,412
Co się dzieje?
460
00:36:10,217 --> 00:36:14,805
Wciąż widzę żołnierzy,
gdy wybuchły bomby.
461
00:36:17,432 --> 00:36:19,935
W jeden minucie tam stali, a w kolejnej…
462
00:36:22,062 --> 00:36:23,272
po prostu…
463
00:36:25,732 --> 00:36:27,025
rozerwało ich na kawałki…
464
00:36:30,028 --> 00:36:31,113
spaliło na popiół.
465
00:36:35,242 --> 00:36:36,952
Wciąż o tym myślę.
466
00:36:43,041 --> 00:36:45,335
Wzrok nie zawsze jest darem.
467
00:36:48,005 --> 00:36:49,464
Wątpię, że w ogóle jest.
468
00:36:56,555 --> 00:36:57,556
Wren?
469
00:37:09,359 --> 00:37:10,694
Jestem dezerterką.
470
00:37:12,863 --> 00:37:13,864
Co?
471
00:37:15,282 --> 00:37:18,535
Zostawiłam swój batalion,
a to karze się śmiercią.
472
00:37:22,706 --> 00:37:23,957
Nie mogę wrócić.
473
00:37:27,002 --> 00:37:28,754
Nigdy więcej nie zobaczę rodziny.
474
00:37:32,216 --> 00:37:33,884
Powiedzą im, że jestem tchórzem.
475
00:37:36,512 --> 00:37:37,888
A potem ich zhańbią.
476
00:37:38,639 --> 00:37:42,351
Jeśli twoi rodzice cię znają,
będą wiedzieć, że to nieprawda.
477
00:37:50,734 --> 00:37:51,818
Za każdym razem…
478
00:37:53,195 --> 00:37:55,113
gdy słyszę twojego tatę…
479
00:37:59,284 --> 00:38:01,203
słyszę głos Edo.
480
00:38:12,840 --> 00:38:13,841
Tęsknisz za nim.
481
00:38:17,094 --> 00:38:18,554
Był dla mnie jak ojciec.
482
00:38:25,644 --> 00:38:27,145
On skonstruował te bomby.
483
00:38:32,192 --> 00:38:33,193
Wiem.
484
00:38:39,199 --> 00:38:40,409
Ale wciąż go kocham.
485
00:38:44,413 --> 00:38:45,497
Kim przez to jestem?
486
00:38:46,832 --> 00:38:48,000
Kochanie.
487
00:38:53,422 --> 00:38:54,423
Już dobrze.
488
00:39:03,390 --> 00:39:08,228
Jesteś człowiekiem jak my wszyscy.
489
00:40:23,136 --> 00:40:24,763
Bałam się, że nie przyjdziesz.
490
00:40:26,181 --> 00:40:27,474
Musiałem uważać.
491
00:40:36,733 --> 00:40:38,068
Znalazłeś bezpieczne miejsce?
492
00:40:39,820 --> 00:40:43,740
Jeszcze nie. Coś mi wypadło.
Ale przyniosłem jedzenie na kilka dni.
493
00:40:43,824 --> 00:40:47,035
Kilka dni? Nie, nie, nie. Obiecałeś.
494
00:40:47,119 --> 00:40:48,245
Wypuść mnie stąd!
495
00:40:49,246 --> 00:40:52,165
Wypuszczę, gdy wrócę.
496
00:40:53,166 --> 00:40:56,920
Dokąd się wybierasz?
Co jest od tego ważniejsze?
497
00:40:57,004 --> 00:40:58,380
Utrzymanie Wolffe’a przy życiu.
498
00:41:01,550 --> 00:41:03,844
Trivantianie stworzyli nową broń.
499
00:41:04,845 --> 00:41:06,597
Grzmot i ogień.
500
00:41:06,680 --> 00:41:09,057
Mogą zniszczyć całe miasto i całą Payę.
501
00:41:10,851 --> 00:41:13,729
Co? O czym ty mówisz?
502
00:41:13,812 --> 00:41:15,606
Nie mam czasu wyjaśniać.
503
00:41:16,982 --> 00:41:18,108
Chcę moje dziecko.
504
00:41:19,151 --> 00:41:21,445
Nie obchodzi mnie, czego chcesz.
505
00:41:22,321 --> 00:41:25,657
Nie robię tego dla ciebie.
Robię to dla Wolffe’a.
506
00:41:28,702 --> 00:41:32,706
Nie mogę im pozwolić zabić jego matki,
nawet jeśli na to zasługuje.
507
00:41:37,794 --> 00:41:40,130
- Kofunie.
- Zamknij się i nie wychodź.
508
00:41:41,465 --> 00:41:42,841
Wrócę za kilka dni.
509
00:41:45,135 --> 00:41:46,553
A jeśli nie wrócisz?
510
00:41:48,555 --> 00:41:49,973
To i tak wszyscy umrzemy.
511
00:41:56,146 --> 00:41:57,147
Słyszałaś?
512
00:42:02,819 --> 00:42:03,820
Tak.
513
00:42:05,113 --> 00:42:06,740
Musimy poczynić inne plany.
514
00:42:07,324 --> 00:42:09,201
Już są w toku, królowo.
515
00:42:11,495 --> 00:42:12,621
Prezent.
516
00:42:32,099 --> 00:42:33,433
Pasuje idealnie.
517
00:42:35,769 --> 00:42:37,145
Dziękuję, Harmony.
518
00:42:41,775 --> 00:42:45,445
Ta broń Trivantian, o której mówił,
ogień i grzmot.
519
00:42:46,196 --> 00:42:47,865
Szepczą o niej w pałacu.
520
00:42:48,448 --> 00:42:51,702
Dowiedz się, ile dasz radę.
To może być ciekawe.
521
00:42:52,911 --> 00:42:53,912
Tak, królowo.
522
00:43:13,432 --> 00:43:14,433
Brama!
523
00:43:24,860 --> 00:43:25,944
Lucien Bray.
524
00:43:27,654 --> 00:43:28,822
Tamacti Jun.
525
00:43:30,490 --> 00:43:32,367
Mam nadzieję, że jesteś zadowolony.
526
00:43:32,451 --> 00:43:33,452
Wręcz przeciwnie.
527
00:43:34,328 --> 00:43:35,746
Wybrałeś złą stronę.
528
00:43:36,288 --> 00:43:38,373
To ty czekasz na egzekucję.
529
00:43:39,541 --> 00:43:42,252
A ty odpowiesz za śmierć moją
530
00:43:42,336 --> 00:43:43,420
i pozostałych.
531
00:43:45,964 --> 00:43:48,050
Mam już za co odpowiadać. Jak my wszyscy.
532
00:43:48,133 --> 00:43:49,134
Zostawcie nas.
533
00:43:57,684 --> 00:44:00,521
Wyrzeknijcie się swoich przekonań,
534
00:44:02,022 --> 00:44:04,942
a namówię królową, by was oszczędziła.
535
00:44:07,236 --> 00:44:08,237
Nie mogę tego zrobić.
536
00:44:09,071 --> 00:44:10,197
To umrzesz za nic.
537
00:44:10,280 --> 00:44:13,659
Umieram za przysięgę
złożoną Boskiemu Płomieniowi.
538
00:44:13,742 --> 00:44:18,580
To, że uważasz ją za nic,
pokazuje mi, jak się pogubiłeś.
539
00:44:20,290 --> 00:44:24,628
Kiedyś z dumą umarłbyś obok mnie.
540
00:44:24,711 --> 00:44:27,005
Oszukano nas, Lucienie.
541
00:44:28,465 --> 00:44:33,178
Przysięgaliśmy kobiecie,
która wykorzystała Płomień jako wymówkę.
542
00:44:33,262 --> 00:44:35,597
A jak ta usprawiedliwia swoje morderstwa?
543
00:44:35,681 --> 00:44:38,100
- Próbuję ci pomóc.
- Pomóc mi?
544
00:44:39,393 --> 00:44:40,894
Sam sobie nie potrafisz pomóc.
545
00:44:42,688 --> 00:44:44,773
Jeśli to wszystko…
546
00:44:47,025 --> 00:44:48,652
muszę zdążyć na egzekucję.
547
00:44:55,200 --> 00:44:56,201
Brama!
548
00:44:58,537 --> 00:44:59,538
Właź!
549
00:45:02,207 --> 00:45:05,335
To jest twoja ziemia
550
00:45:06,587 --> 00:45:09,423
To jest moja ziemia
551
00:45:10,674 --> 00:45:13,844
Od niskich dolin
552
00:45:14,720 --> 00:45:17,598
Po wysokie góry
553
00:45:19,558 --> 00:45:21,393
Od ukrytego lasu
554
00:45:23,270 --> 00:45:25,439
Po słone wody
555
00:45:27,858 --> 00:45:31,528
Tę ziemię stworzono
Dla ciebie i dla mnie
556
00:45:34,198 --> 00:45:37,034
Tę ziemię stworzono
557
00:45:43,540 --> 00:45:46,084
Muszę iść. Zaraz wrócę.
558
00:46:26,291 --> 00:46:28,627
Ci trzej byli łowcy,
559
00:46:29,419 --> 00:46:32,381
Nellicut, Wallen, Yarnes,
560
00:46:34,091 --> 00:46:35,425
stoją przed wami
561
00:46:36,677 --> 00:46:41,598
oskarżeni o morderstwo
niewinnego obywatela Payi, Rowa Vano.
562
00:46:42,224 --> 00:46:46,311
Spalili go żywcem,
bo podejrzewali, że widzi.
563
00:46:48,146 --> 00:46:52,776
Karą za morderstwo jest powieszenie.
564
00:47:59,259 --> 00:48:02,554
A teraz niech pozostali wstaną.
565
00:48:05,849 --> 00:48:09,269
W królestwie Payi nie ma już czarowników.
566
00:48:10,270 --> 00:48:12,439
Sprzeciwiliście się edyktowi królewskiemu
567
00:48:12,940 --> 00:48:15,943
i otwarcie wzywaliście
do zabijania widzących.
568
00:48:17,611 --> 00:48:21,240
Sprzeciwienie się edyktowi
karane jest śmiercią.
569
00:48:24,743 --> 00:48:25,744
Ale…
570
00:48:27,746 --> 00:48:32,876
ostatnio wszyscy doświadczyliśmy
za dużo śmierci.
571
00:48:34,545 --> 00:48:39,299
I jesteście tymi samymi żołnierzami,
którzy walczyli pod Greenhill Gap.
572
00:48:41,426 --> 00:48:42,427
Będziecie żyć,
573
00:48:43,303 --> 00:48:46,557
nie z ostrzeżeniem, ale z obietnicą.
574
00:48:48,976 --> 00:48:51,395
Jeśli znowu przeciwstawicie się edyktowi,
575
00:48:51,478 --> 00:48:54,398
jeśli będziecie się zbierać
i nawoływać do buntu,
576
00:48:54,481 --> 00:48:58,902
wy i wasze rodziny będziecie cierpieć
bardziej niż ci mężczyźni.
577
00:49:02,990 --> 00:49:03,991
Idźcie do domów.
578
00:49:13,584 --> 00:49:14,585
Mądra decyzja.
579
00:49:15,711 --> 00:49:16,712
Czas pokaże.
580
00:49:53,040 --> 00:49:54,958
Bądź cicho jak myszka.
581
00:49:56,043 --> 00:49:57,044
Kofun?
582
00:50:03,425 --> 00:50:05,302
Witaj, Babo Vossie.
583
00:50:06,845 --> 00:50:07,846
Sibeth!
584
00:50:09,681 --> 00:50:11,433
Obudziłeś dziecko.
585
00:50:12,726 --> 00:50:13,727
Już dobrze.
586
00:50:13,810 --> 00:50:15,312
To tylko dziadek.
587
00:50:15,395 --> 00:50:18,690
Przyszedł się pożegnać,
nim mama zabierze cię na wycieczkę.
588
00:50:20,901 --> 00:50:25,155
- Odłóż dziecko.
- Cofnij się albo będę ciąć szybko.
589
00:50:25,239 --> 00:50:26,698
Mam nóż przy jego gardle.
590
00:50:31,912 --> 00:50:32,996
To twoje dziecko.
591
00:50:33,580 --> 00:50:37,876
Tak, i prędzej go zabiję, niż stracę.
592
00:50:38,627 --> 00:50:40,587
Zabijesz własne dziecko?
593
00:50:41,713 --> 00:50:45,759
Dostanę wykład o morderstwie
od handlarza niewolników.
594
00:50:45,843 --> 00:50:50,806
Ilu ludzi złapałeś, sprzedałeś, zabiłeś?
595
00:50:51,306 --> 00:50:54,268
Musiałabym zatopić dziesięć Kanzui,
by się z tobą równać.
596
00:50:54,351 --> 00:50:55,602
Puść mnie.
597
00:51:03,151 --> 00:51:06,071
Zabiłeś własnego ojca.
598
00:51:06,154 --> 00:51:08,407
Zabiłeś brata.
599
00:51:09,241 --> 00:51:11,785
A teraz zabijesz swojego wnuka?
600
00:51:15,080 --> 00:51:19,376
Nie ma takiego miejsca,
w którym cię nie znajdę.
601
00:51:20,544 --> 00:51:22,838
Nie znalazłeś mnie w swoim własnym domu.
602
00:51:24,423 --> 00:51:26,717
Co się, kurwa, dzieje?
603
00:51:27,718 --> 00:51:28,719
Kofunie.
604
00:51:31,180 --> 00:51:32,389
Nastąpiła zmiana planów.
605
00:51:32,472 --> 00:51:35,225
Jestem wdzięczna za pomoc,
ale nie mogę się ukrywać
606
00:51:35,309 --> 00:51:37,227
jak niespokojny duch.
607
00:51:37,311 --> 00:51:38,520
Czas wyjechać.
608
00:51:38,604 --> 00:51:40,147
- Uwolniłeś ją?
- Tato.
609
00:51:40,230 --> 00:51:42,065
Czekaj, Sibeth, daj mi go.
610
00:51:42,149 --> 00:51:44,443
Nie będę znów prowadzić tej rozmowy.
611
00:51:44,526 --> 00:51:46,403
Mam nóż przy jego szyi. Puść mnie.
612
00:51:46,486 --> 00:51:47,779
Nie zabierzesz mojego syna.
613
00:51:47,863 --> 00:51:48,947
To jest mój syn.
614
00:51:50,240 --> 00:51:52,951
Ja go stworzyłam. Ja go nosiłam.
615
00:51:53,577 --> 00:51:56,455
Ale nie martw się, Wolffie wróci,
616
00:51:56,538 --> 00:51:59,166
gdy odzyskam królestwo
i posadzę go na tronie.
617
00:51:59,249 --> 00:52:01,251
Postradałaś rozum. To się nie stanie.
618
00:52:01,335 --> 00:52:02,586
To dziecko z przepowiedni.
619
00:52:02,669 --> 00:52:04,046
On nie widzi!
620
00:52:07,424 --> 00:52:09,092
Nie ma żadnej przepowiedni.
621
00:52:10,677 --> 00:52:12,513
Nie ma moich oczu, tylko twoje.
622
00:52:13,555 --> 00:52:17,518
Czyli nie jest zbawicielem,
a ty nie zostałaś wybrana przez Boginię.
623
00:52:18,477 --> 00:52:19,478
Kłamiesz.
624
00:52:21,146 --> 00:52:24,024
Przysięgaliśmy zawsze mówić sobie prawdę.
625
00:52:24,107 --> 00:52:25,108
Wiesz, że nie kłamię.
626
00:52:30,781 --> 00:52:35,285
W takim razie zabiję twoje ślepe dziecko.
627
00:52:35,369 --> 00:52:36,954
- Puść mnie.
- Nie.
628
00:52:38,080 --> 00:52:39,164
Kofunie!
629
00:52:44,419 --> 00:52:46,505
Daj mi dotknąć.
630
00:52:47,381 --> 00:52:48,674
Mocno krwawisz.
631
00:52:57,307 --> 00:52:58,308
Kofunie.
632
00:54:08,921 --> 00:54:10,923
Napisy: Agnieszka Otawska