1
00:00:58,976 --> 00:01:02,437
Oczekując na śledztwo,
pani Durette planuje wnieść zarzuty.
2
00:01:03,105 --> 00:01:05,649
Tymczasem zapadnięty teren
3
00:01:05,649 --> 00:01:10,028
{\an8}na ulicy Spruce
sugeruje poważne zaniedbanie
4
00:01:10,028 --> 00:01:12,865
{\an8}w jednej z najzamożniejszych
dzielnic Filadelfii.
5
00:01:12,865 --> 00:01:16,869
{\an8}Mimo obserwacji mieszkańców,
którzy obawiają się wysiedlenia,
6
00:01:16,869 --> 00:01:20,706
{\an8}burmistrz i Wydział Dróg prowadzą rozmowy
7
00:01:20,706 --> 00:01:26,545
o potencjalnym nakazie ewakuacji, który
może zostać wydany w najbliższych dniach.
8
00:01:27,379 --> 00:01:31,008
Drużynę 76ers czeka wymiana zawodników.
Więcej opowie nam Todd.
9
00:01:31,008 --> 00:01:32,676
Już po przerwie...
10
00:02:08,419 --> 00:02:09,755
Pobudka.
11
00:02:11,340 --> 00:02:15,135
Przyjęcie Jericho już za godzinę.
Powinnaś witać na dole gości.
12
00:02:15,135 --> 00:02:19,056
To nie są moi goście.
I nie będę tam schodzić.
13
00:02:19,056 --> 00:02:20,140
Będziesz.
14
00:02:20,807 --> 00:02:23,477
Nie chcesz,
żeby wzięli cię za nieobecną matkę.
15
00:02:26,605 --> 00:02:28,315
Przerasta cię to, Leanne.
16
00:02:28,315 --> 00:02:32,444
- Przez tę dziurę nikt nie przyjdzie.
- Wyglądam na zmartwioną?
17
00:02:34,613 --> 00:02:36,740
Przyjęcie się odbędzie, z tobą czy bez.
18
00:02:37,783 --> 00:02:41,161
Ale chciałabym, żebyś przyszła.
To rodzinna impreza.
19
00:02:49,253 --> 00:02:51,171
Osiem. Osiem oczu.
20
00:02:51,171 --> 00:02:55,133
Może i wzbudzają u ludzi dreszcze,
21
00:02:55,133 --> 00:02:57,511
ale są niegroźne.
22
00:02:58,053 --> 00:03:00,889
Atakują tylko wtedy,
kiedy ktoś je skrzywdzi.
23
00:03:01,765 --> 00:03:04,393
Co... Jeszcze raz?
24
00:03:04,393 --> 00:03:05,561
{\an8}Proszę, nie.
25
00:03:06,144 --> 00:03:11,984
{\an8}Malutki pajączek po rynnie wspinał się
26
00:03:12,776 --> 00:03:17,990
{\an8}Nagle spadł deszcz i zmył pajączka precz
27
00:03:18,866 --> 00:03:23,954
Potem wyszło słońce i wysuszyło deszcz
28
00:03:23,954 --> 00:03:25,038
I malutki...
29
00:03:25,038 --> 00:03:27,875
Chyba ci wystarczy. Może się zaangażujesz?
30
00:03:29,793 --> 00:03:31,378
Nie rozkazujesz mi.
31
00:03:32,254 --> 00:03:33,338
Pracuję dla niej.
32
00:03:34,631 --> 00:03:35,924
Ona mną rządzi.
33
00:03:41,305 --> 00:03:43,849
To żałosne.
34
00:03:43,849 --> 00:03:47,102
Gdzie są przyjaciele Dorothy?
Nie znam tych ludzi.
35
00:03:47,102 --> 00:03:52,482
Leanne wysłała wczoraj zaproszenie
na spóźnione o pół roku urodziny
36
00:03:52,482 --> 00:03:55,611
tuż po tym,
jak przez trzęsienie ziemi pękła ulica.
37
00:03:55,611 --> 00:03:57,821
Ciekawe, czemu nikt nie przyszedł?
38
00:03:57,821 --> 00:04:00,824
Biedna Dorothy. Na pewno jest zła.
39
00:04:01,825 --> 00:04:03,202
Jestem zła.
40
00:04:04,119 --> 00:04:06,997
- Potrzebowałaś pomocy przy ubieraniu?
- Nie.
41
00:04:06,997 --> 00:04:09,750
Nie dam Leanne tej satysfakcji.
42
00:04:10,751 --> 00:04:13,879
O Boże. Byliśmy tak blisko, Sean.
43
00:04:13,879 --> 00:04:17,423
Już nigdy nie będziemy mieli szansy
tak jej zaskoczyć.
44
00:04:17,423 --> 00:04:19,885
Sekta pewnie się poddała i wróciła.
45
00:04:19,885 --> 00:04:21,011
Nie wiem.
46
00:04:22,095 --> 00:04:24,515
Chyba nie odpuszczają tak łatwo.
47
00:04:24,515 --> 00:04:25,974
Mam taką nadzieję.
48
00:04:26,475 --> 00:04:28,018
Bo dopóki się im nie uda,
49
00:04:28,018 --> 00:04:31,104
będzie mi wypominać,
że jestem bezradna we własnym domu.
50
00:04:32,439 --> 00:04:35,317
Przyjęcie na półtora roku.
Co to ma, kurwa, być?
51
00:04:35,317 --> 00:04:40,197
Ona nas karze, Sean. Brutalnie.
Musi być jakiś sposób, żeby to zakończyć.
52
00:04:42,574 --> 00:04:44,910
Julian. Jego słucha.
53
00:04:47,246 --> 00:04:49,498
Nic jej nie zrobi. Straciliśmy go.
54
00:04:50,207 --> 00:04:51,208
Może nie.
55
00:04:52,459 --> 00:04:54,378
Jest szansa, że go przekonamy.
56
00:04:57,506 --> 00:04:59,341
Witam wszystkich.
57
00:05:00,133 --> 00:05:02,386
Chciałam wam krótko podziękować,
58
00:05:02,386 --> 00:05:06,348
że przyszliście uczcić
półtora roczku Jericho.
59
00:05:06,348 --> 00:05:08,517
Wiem, że to trudny okres.
60
00:05:09,601 --> 00:05:12,771
Dorothy, to przyjęcie
to mój prezent dla ciebie.
61
00:05:12,771 --> 00:05:17,067
Przez twoją hospitalizację
nie mogliśmy uczcić roczku Jericho.
62
00:05:17,067 --> 00:05:20,070
I wiem, że byłaś zajęta innymi planami,
63
00:05:20,070 --> 00:05:22,239
więc postanowiłam cię w tym wyręczyć.
64
00:05:22,739 --> 00:05:24,575
Wiem, jak lubisz przyjęcia.
65
00:05:25,325 --> 00:05:29,037
Patrz, Dorotka z Czarnoksiężnika z Oz,
twojego ulubionego filmu.
66
00:05:34,293 --> 00:05:36,211
Dziecko potrzebuje stabilności.
67
00:05:37,713 --> 00:05:39,548
Musi czuć, że jest kochane.
68
00:05:41,133 --> 00:05:43,093
A Jericho jest bardzo kochany.
69
00:05:45,762 --> 00:05:49,850
Na pewno Zwierzęce Cuda Jude’a
pokażą jeszcze parę świetnych zwierząt.
70
00:05:50,767 --> 00:05:53,478
Życzę wszystkim dobrej zabawy.
71
00:05:55,314 --> 00:05:57,774
Julian. Przynieś czapki.
72
00:05:58,400 --> 00:05:59,693
Możesz je przynieść?
73
00:05:59,693 --> 00:06:00,777
Dzięki.
74
00:06:02,362 --> 00:06:04,531
Kto jest gotów zobaczyć zwierzątka?
75
00:06:05,365 --> 00:06:07,492
Czapki.
76
00:06:07,492 --> 00:06:09,328
- Co robisz?
- Pomagam.
77
00:06:09,912 --> 00:06:14,791
Julian, patrz, co ci zrobiła.
Co zrobiła nam. Jesteśmy jej zakładnikami.
78
00:06:14,791 --> 00:06:16,793
Wrzuć na luz. To przyjęcie.
79
00:06:16,793 --> 00:06:20,088
- Twoja umiejętność szufladkowania powala.
- Ach tak?
80
00:06:20,088 --> 00:06:24,510
Może lepiej poczytam Biblię
i wymyślę bajkę o magicznych mocach niani.
81
00:06:24,510 --> 00:06:27,471
To o wiele bardziej racjonalna
forma eskapizmu.
82
00:06:28,430 --> 00:06:31,517
Nawet sobie nie wyobrażam,
jak ona to przeżywa.
83
00:06:32,434 --> 00:06:36,146
Jej mąż całkowicie zbzikował,
kiedy akurat bardzo go potrzebuje.
84
00:06:36,146 --> 00:06:38,106
Żartujesz? Mówisz coś takiego,
85
00:06:38,106 --> 00:06:41,068
a ruchasz się z osobą,
która niszczy twoją siostrę?
86
00:06:41,068 --> 00:06:42,361
To ciebie pojebało.
87
00:06:42,361 --> 00:06:43,445
Julian!
88
00:06:45,030 --> 00:06:46,156
Idź, bracie.
89
00:06:51,995 --> 00:06:53,622
Przepraszam panią.
90
00:06:53,622 --> 00:06:56,500
Widziała pani słomianego głuptasa?
91
00:06:57,167 --> 00:07:00,587
Zgubiłam go gdzieś
na drodze wybrukowanej żółtą kostką.
92
00:07:00,587 --> 00:07:02,089
Nie teraz, proszę.
93
00:07:03,590 --> 00:07:04,591
Dobra.
94
00:07:06,260 --> 00:07:07,928
Pani przyjęcie jest do dupy.
95
00:07:08,804 --> 00:07:09,930
Nie jest moje.
96
00:07:12,808 --> 00:07:17,980
Czy ktoś wie, jaki dźwięk wydaje wąż?
97
00:07:19,439 --> 00:07:20,649
Właśnie.
98
00:07:23,151 --> 00:07:25,070
Teraz pogłaszczemy Rosie.
99
00:07:25,070 --> 00:07:26,738
Bardzo delikatnie.
100
00:07:26,738 --> 00:07:31,660
Dwoma palcami, wzdłuż łusek.
101
00:07:31,660 --> 00:07:33,412
O tak, widzicie?
102
00:07:33,412 --> 00:07:39,168
Czy znajdzie się ktoś odważny,
kto chciałby ją dotknąć?
103
00:07:41,753 --> 00:07:45,090
W środowisku naturalnym
Rosie je głównie ptaki.
104
00:07:47,384 --> 00:07:48,385
Przepraszam.
105
00:07:49,761 --> 00:07:51,138
Jest trochę przemęczona.
106
00:07:51,138 --> 00:07:53,140
W końcu to dzień.
107
00:07:53,140 --> 00:07:54,474
Sorry.
108
00:07:55,058 --> 00:07:57,227
Pożegnajmy się z Rosie, dobrze?
109
00:08:00,314 --> 00:08:01,857
Chodź.
110
00:08:02,399 --> 00:08:03,442
Jude?
111
00:08:03,942 --> 00:08:07,070
Kontroluj zwierzęta,
bo każę Seanowi je zgrillować.
112
00:08:09,406 --> 00:08:12,242
Idę się przebrać. Zaraz wracam.
113
00:09:27,276 --> 00:09:28,360
To ty.
114
00:09:29,236 --> 00:09:30,237
Powinnam się domy...
115
00:09:51,675 --> 00:09:52,885
Olej. Już.
116
00:09:54,678 --> 00:09:57,472
Wysłali aż trójkę,
żeby zabić jedną dziewczynkę,
117
00:09:57,472 --> 00:09:59,683
bo samemu ci się nie udało.
118
00:10:02,144 --> 00:10:04,313
Wierzycie, że Bóg wciąż was kocha?
119
00:10:04,313 --> 00:10:06,815
Będziemy zbawcami dobra.
120
00:10:06,815 --> 00:10:10,068
Zginiecie śmiercią męczeńską,
kiedy spalimy wasze ciała.
121
00:10:10,068 --> 00:10:11,153
Dość tego.
122
00:10:14,573 --> 00:10:15,991
Nie czuję nogi.
123
00:10:15,991 --> 00:10:18,035
Willow, weź nóż.
124
00:10:18,619 --> 00:10:20,204
Mamy ją tylko naznaczyć.
125
00:10:20,204 --> 00:10:22,748
Musimy ją zabić. Jest zbyt niestabilna.
126
00:10:22,748 --> 00:10:23,916
Gdzie szmata?
127
00:10:25,501 --> 00:10:26,752
- Ja ją mam.
- Daj mi.
128
00:10:26,752 --> 00:10:28,170
Uciszycie to dziecko?
129
00:10:30,923 --> 00:10:32,341
Ash!
130
00:11:05,290 --> 00:11:06,291
Halo?
131
00:11:06,291 --> 00:11:08,460
- Lou.
- Tak?
132
00:11:08,460 --> 00:11:10,295
Na drugim piętrze jest trójka.
133
00:11:11,755 --> 00:11:12,923
Plus dziecko.
134
00:11:14,591 --> 00:11:17,845
- Weź resztę i zajmijcie się tym.
- Robi się.
135
00:11:19,346 --> 00:11:21,265
I są bardzo czyste.
136
00:11:22,266 --> 00:11:28,105
Tarzają się w błocie
tylko dla ochłody, bo...
137
00:11:28,814 --> 00:11:29,857
Jakiś pomysł?
138
00:11:30,816 --> 00:11:32,109
Nie umieją się pocić.
139
00:11:33,318 --> 00:11:36,154
A różowe używają błota
jako mleczka do opalania,
140
00:11:36,154 --> 00:11:38,031
żeby nie poparzyło ich słońce.
141
00:11:38,031 --> 00:11:39,283
Sprytne, prawda?
142
00:11:39,783 --> 00:11:41,493
Jak myślicie?
143
00:11:41,493 --> 00:11:43,662
- Masz czapkę ze świnką.
- Czapkę?
144
00:11:43,662 --> 00:11:45,247
Założymy ją śwince?
145
00:11:45,831 --> 00:11:49,042
- Nie założę tego.
- Super. Ty też mnie nienawidzisz.
146
00:11:54,590 --> 00:11:57,634
Nie mogłabym cię nienawidzić. Wiesz o tym.
147
00:11:58,594 --> 00:12:00,637
Jesteś rodziną, więc cię wspieram,
148
00:12:00,637 --> 00:12:04,474
nawet na najgłupszym
i najgroźniejszym etapie twojego życia.
149
00:12:04,474 --> 00:12:07,394
- Nawet własnym kosztem.
- Ta, świetne wsparcie.
150
00:12:08,228 --> 00:12:10,147
To ja potrzebuję wsparcia.
151
00:12:11,190 --> 00:12:15,194
Leanne prowadzi przeciw mnie wojnę,
a ty jesteś po przeciwnej stronie.
152
00:12:15,194 --> 00:12:16,778
Nie jestem po żadnej stronie.
153
00:12:18,071 --> 00:12:21,033
Po prostu mi jej szkoda.
154
00:12:21,658 --> 00:12:23,785
Nie było jej łatwo, Dottie.
155
00:12:23,785 --> 00:12:25,162
Mama źle ją traktowała.
156
00:12:25,162 --> 00:12:28,248
Zmuszała do udziału w konkursach,
odmawiała miłości.
157
00:12:28,957 --> 00:12:31,960
Widzi twoją więź z Jericho.
Nigdy takiej nie miała.
158
00:12:33,754 --> 00:12:34,922
Nic nie rozumiesz.
159
00:12:37,174 --> 00:12:40,219
Relacjonowałam kiedyś
cykl konkursów piękności.
160
00:12:41,261 --> 00:12:42,930
Niektóre matki były okrutne.
161
00:12:45,224 --> 00:12:48,310
No to rozumiesz.
Leanne jest jak tamte dzieci.
162
00:12:51,104 --> 00:12:52,105
No to...
163
00:12:54,233 --> 00:12:55,234
krowa czy świnia?
164
00:13:33,647 --> 00:13:37,985
Skserowałyśmy
trochę wczesnych zdjęć Jericho,
165
00:13:37,985 --> 00:13:41,780
żebyś zachowała te cudowne wspomnienia.
166
00:13:46,702 --> 00:13:48,203
POWAŻNY - RADOSNY - ŚPIĄCY
167
00:13:55,919 --> 00:13:57,588
- Dziękuję.
- Nie ma za co.
168
00:13:57,588 --> 00:13:59,047
To przepiękne.
169
00:14:00,257 --> 00:14:03,510
Julian, już czas na tort.
170
00:14:05,512 --> 00:14:08,015
To słodkie, ale prosiłam: bez prezentów.
171
00:14:08,765 --> 00:14:10,309
Mamy już wszystko.
172
00:14:10,309 --> 00:14:12,060
Nie przesadzaj.
173
00:14:12,060 --> 00:14:15,856
Ciocie Jericho
nie mogły przyjść z pustymi rękami.
174
00:14:15,856 --> 00:14:17,733
Dobrze. Zabierzmy kozła.
175
00:14:18,692 --> 00:14:20,611
Czas na nową zabawę.
176
00:14:23,363 --> 00:14:25,991
Powiedzcie „pa, pa” Leonardowi.
177
00:14:28,327 --> 00:14:30,746
Już dobrze. W porządku.
178
00:14:30,746 --> 00:14:32,789
Chodź.
179
00:14:34,041 --> 00:14:36,168
- Co ty robisz?
- Widziałaś świeczki?
180
00:14:36,168 --> 00:14:37,669
Nie mogę ich znaleźć.
181
00:14:38,545 --> 00:14:41,173
Sprawdzałem w każdym pudełku.
Nie ma ich tam.
182
00:14:41,673 --> 00:14:42,674
Zamówiłaś je?
183
00:14:42,674 --> 00:14:44,927
Pewnie ich nie zauważyłeś. Zamówiłam.
184
00:14:44,927 --> 00:14:46,553
- Mamy świeczki.
- Spokojnie.
185
00:14:46,553 --> 00:14:48,764
Zanieś tort bez nich.
186
00:14:57,940 --> 00:14:59,024
Kurwa.
187
00:15:03,904 --> 00:15:04,905
Kurwa.
188
00:15:07,533 --> 00:15:08,700
Spokojnie.
189
00:15:08,700 --> 00:15:11,954
- Powoli.
190
00:15:11,954 --> 00:15:13,997
- Chodź.
- Podnieś go.
191
00:15:18,418 --> 00:15:21,421
Zanieś go na dwór. Szybko.
192
00:15:24,842 --> 00:15:26,635
O kurwa.
193
00:15:27,803 --> 00:15:28,971
Widzisz, o co mi chodzi?
194
00:15:29,763 --> 00:15:31,598
O jebanego kozła?
195
00:15:32,099 --> 00:15:35,227
Tak, o jebanego kozła.
Jak możesz być tak ślepy?
196
00:15:35,227 --> 00:15:38,355
Możesz dać mi spokój?
Ratuję urodziny twojego syna.
197
00:15:39,439 --> 00:15:41,024
Mojego zmarłego syna.
198
00:15:41,024 --> 00:15:43,902
Jeden pies. Urodziny dziecka.
199
00:15:43,902 --> 00:15:44,987
Rozumiem.
200
00:15:45,779 --> 00:15:47,781
Boisz się zostać sam ze sobą.
201
00:15:48,824 --> 00:15:52,202
Leanne mówi ci, co robić
i trzyma cię za rękę, gdy cierpisz,
202
00:15:52,202 --> 00:15:55,455
żebyś nie musiał
funkcjonować jak człowiek.
203
00:15:55,455 --> 00:15:59,168
Ale błagam cię, bądź racjonalny.
204
00:15:59,168 --> 00:16:00,460
Julian.
205
00:16:05,174 --> 00:16:10,345
Dobrze, zbliżamy się
do bardzo emocjonującej chwili.
206
00:16:10,345 --> 00:16:15,058
Tort już jest,
więc wszyscy teraz zaśpiewamy.
207
00:16:15,058 --> 00:16:16,226
Bez świeczek?
208
00:16:16,226 --> 00:16:21,356
Sto lat, sto lat
209
00:16:21,356 --> 00:16:26,612
Niech żyje, żyje nam
210
00:16:26,612 --> 00:16:30,449
Sto lat, sto...
211
00:16:30,449 --> 00:16:31,533
Śpiewaj.
212
00:16:31,533 --> 00:16:33,035
Niech żyje, żyje nam
213
00:16:33,535 --> 00:16:34,578
Jeszcze...
214
00:16:50,344 --> 00:16:51,678
Mam go.
215
00:16:54,473 --> 00:16:59,019
- Skarbie, nic ci nie jest?
- Nie, wszystko w porządku.
216
00:16:59,520 --> 00:17:00,896
Rana może się zakazić.
217
00:17:00,896 --> 00:17:03,607
Mam u siebie wodę utlenioną, więc...
218
00:17:03,607 --> 00:17:04,691
Nic mi nie jest.
219
00:17:04,691 --> 00:17:07,861
Nie zgrywaj bohaterki. Chodź ze mną.
220
00:17:11,281 --> 00:17:12,281
Nie!
221
00:17:18,204 --> 00:17:19,623
Przytrzymaj się poręczy.
222
00:17:21,208 --> 00:17:22,876
Skarbie.
223
00:17:22,876 --> 00:17:26,296
Podniesiemy ci nogę.
224
00:17:27,589 --> 00:17:31,218
Ten pies nieźle cię użarł, co?
225
00:17:33,720 --> 00:17:36,557
Chciałam zrobić coś miłego
dla mojej rodziny.
226
00:17:37,683 --> 00:17:39,768
Oczywiście.
227
00:17:41,061 --> 00:17:44,022
Po prostu się odpręż.
228
00:17:44,022 --> 00:17:45,524
Oprzyj się,
229
00:17:45,524 --> 00:17:48,402
przyniosę wodę utlenioną i bandaże,
230
00:17:48,402 --> 00:17:51,655
oczyszczę ranę
i będziesz mogła wrócić na przyjęcie.
231
00:17:51,655 --> 00:17:54,366
Nie ruszaj się przez chwilę.
232
00:17:56,535 --> 00:17:58,745
Może cię trochę zapiec.
233
00:18:14,803 --> 00:18:17,264
Skarbie, musisz usiąść.
234
00:18:21,268 --> 00:18:23,020
Jak to wszystko wyjaśnisz?
235
00:18:23,020 --> 00:18:25,606
- Rany, znowu.
- Myślisz, że to normalne?
236
00:18:25,606 --> 00:18:27,774
Przestaniesz dramatyzować?
237
00:18:27,774 --> 00:18:31,195
Może skończysz pieprzyć
i przyjrzysz się, kurwa, sobie?
238
00:18:31,695 --> 00:18:32,863
Co to ma znaczyć?
239
00:18:32,863 --> 00:18:36,158
Wolisz ulegać
absurdalnemu myśleniu magicznemu
240
00:18:36,158 --> 00:18:37,951
niż wziąć odpowiedzialność.
241
00:18:37,951 --> 00:18:40,662
Twoja wiara uwalnia cię od winy.
242
00:18:40,662 --> 00:18:42,206
Takiś mądry, co?
243
00:18:42,206 --> 00:18:44,416
Przestań. To podstawy psychologii.
244
00:18:45,125 --> 00:18:46,502
Poleciałeś do Kalifornii.
245
00:18:46,502 --> 00:18:49,588
Przedłożyłeś jedzenie i sławę
ponad rodzinę.
246
00:18:49,588 --> 00:18:50,672
Pogódź się z tym.
247
00:18:51,465 --> 00:18:53,133
Jesteś dupkiem i hipokrytą.
248
00:18:53,634 --> 00:18:54,843
Uderzyłeś mnie?
249
00:18:54,843 --> 00:18:59,306
Powinieneś tam być. Zadzwoniła do ciebie.
Ale o tym nie możemy mówić, co?
250
00:18:59,306 --> 00:19:02,226
I nigdy nie będziemy mogli,
bo uciekasz od życia.
251
00:19:02,226 --> 00:19:04,520
Jeden kłopot i wracasz do nałogu.
252
00:19:05,187 --> 00:19:06,271
Popatrz na siebie.
253
00:19:06,271 --> 00:19:08,065
Jesteś narkomanem bez życia.
254
00:19:08,065 --> 00:19:11,068
Jesteś dziadem z nastoletnią dziewczyną,
255
00:19:11,068 --> 00:19:14,029
która tak cię opętała,
że niszczysz własną rodzinę!
256
00:19:14,029 --> 00:19:15,197
Jesteś zjebem.
257
00:19:19,326 --> 00:19:20,744
Chyba, kurwa, żartujesz.
258
00:20:02,661 --> 00:20:06,164
Teraz to dopiero sobie dołożę.
259
00:20:09,543 --> 00:20:15,799
Po prostu nie rozumiem,
czemu zasługujesz na cały ten luksus.
260
00:20:15,799 --> 00:20:17,509
Nie rozumiem,
261
00:20:18,093 --> 00:20:23,640
czemu możesz się z nim zjednoczyć!
262
00:20:28,353 --> 00:20:33,275
Stałaś się symbolem występku
263
00:20:34,860 --> 00:20:36,820
i ciemności.
264
00:20:37,946 --> 00:20:44,578
Ale dzisiaj Bóg daje nam lekcję pokory.
265
00:20:47,247 --> 00:20:51,084
Myślisz,
że wszystko kontrolujesz, skarbie,
266
00:20:52,294 --> 00:20:55,297
ale wcale tak nie jest!
267
00:20:56,882 --> 00:20:59,218
Ale naszą rolą nie jest rozumieć.
268
00:21:01,637 --> 00:21:04,014
Naszą rolą jest służyć.
269
00:21:13,232 --> 00:21:15,817
- Jebany tchórz!
- Kutas!
270
00:21:30,082 --> 00:21:32,292
To chyba z piwnicy.
271
00:21:33,794 --> 00:21:34,878
Ktoś zapalił ogień.
272
00:21:40,926 --> 00:21:43,428
Julian, pozwól na to!
273
00:21:44,179 --> 00:21:45,347
Julian, zaczekaj!
274
00:21:45,347 --> 00:21:47,683
- Pozwól na to!
- Nie dam jej umrzeć!
275
00:21:47,683 --> 00:21:50,227
Julian, nie rób tego!
276
00:21:52,396 --> 00:21:53,438
Leanne!
277
00:21:59,444 --> 00:22:00,445
Leanne!
278
00:22:45,824 --> 00:22:46,950
Co się stało?
279
00:22:50,412 --> 00:22:51,413
Dzwoń po karetkę.
280
00:23:07,221 --> 00:23:08,972
Słucham.
281
00:23:36,458 --> 00:23:40,504
Nie miałam pojęcia, przysięgam.
282
00:23:41,004 --> 00:23:43,882
Znam ją od lat.
283
00:23:44,466 --> 00:23:48,762
W ogóle nie przyszło mi do głowy,
że może być w sekcie.
284
00:23:50,013 --> 00:23:52,266
Wstyd mi, że tego nie widziałam.
285
00:23:52,266 --> 00:23:54,184
Nie, to nieważne.
286
00:23:55,811 --> 00:23:58,105
Byłyście dla mnie bardzo dobre.
287
00:23:59,147 --> 00:24:00,315
Potrzebowałam tego.
288
00:24:01,191 --> 00:24:04,736
Zrobiłaś wspaniałe postępy, Dorothy.
289
00:24:05,237 --> 00:24:08,740
Jesteś jedną
z moich najbardziej niezłomnych pacjentek,
290
00:24:10,450 --> 00:24:15,914
ale chyba mój czas tutaj
dobiegł już końca.
291
00:24:19,209 --> 00:24:20,502
Rozumiem.
292
00:24:22,462 --> 00:24:26,300
Mieszkała u nas członkini sekty,
a i tak jej nie dorwali.
293
00:24:26,300 --> 00:24:28,093
Widziałeś twarz Bev, Julian?
294
00:24:28,093 --> 00:24:29,511
To nie jest normalne.
295
00:24:29,511 --> 00:24:32,598
Masz rację.
Nie wiem, czy możemy dalej tak żyć.
296
00:24:42,274 --> 00:24:44,193
Nie powinienem był tak mówić.
297
00:24:47,154 --> 00:24:50,324
Nie powinienem był cię uderzyć.
298
00:24:53,160 --> 00:24:54,161
Jesteśmy braćmi.
299
00:24:57,039 --> 00:25:00,375
- Gdyby nie ten dym, to bym cię załatwił.
- Jasne.
300
00:25:06,131 --> 00:25:08,217
Nie pomogliśmy Dorothy w potrzebie.
301
00:25:11,094 --> 00:25:12,346
Wszystko ukryliśmy.
302
00:25:16,975 --> 00:25:18,143
Nie musi tak być.
303
00:25:18,143 --> 00:25:19,561
Idziesz, Juju?
304
00:25:34,993 --> 00:25:37,746
Nie chcę posuwać się za daleko.
305
00:25:38,956 --> 00:25:39,957
Słucham.
306
00:25:40,999 --> 00:25:46,922
Leanne jest tobą głęboko zauroczona.
307
00:25:47,840 --> 00:25:51,176
Myślę, że uroiła sobie,
308
00:25:51,176 --> 00:25:53,971
że łączy was jakaś boska więź.
309
00:25:54,555 --> 00:25:57,724
W pewnym sensie to jej nowa religia.
310
00:25:58,308 --> 00:25:59,852
Wiem, że czujesz się uwięziona,
311
00:26:00,894 --> 00:26:07,526
ale zniszczeni ludzie
walczą o swoją wiarę z całych sił.
312
00:26:08,110 --> 00:26:13,156
Takie obsesje mają fundamentalne znaczenie
i często rodzą się w dzieciństwie.
313
00:26:14,658 --> 00:26:18,036
Myślę, że prędzej umrze, niż cię zostawi.
314
00:27:02,831 --> 00:27:05,125
20.07.2011 - 23.06.2011
11.03.2011 - 10.06.2011
315
00:27:13,050 --> 00:27:15,969
11 MARCA 2011
ŚRODKOWO-ZACHODNI KONKURS PIĘKNOŚCI
316
00:27:21,016 --> 00:27:23,018
DZIECI SĄ PRZYSZŁOŚCIĄ
317
00:27:24,561 --> 00:27:26,396
- Jak masz na imię?
- Chloe.
318
00:27:26,396 --> 00:27:29,024
Powodzenia, Chloe.
319
00:27:29,024 --> 00:27:32,152
Musimy podziękować
wszystkim mamom i ciociom,
320
00:27:32,152 --> 00:27:35,906
które przyjechały z daleka,
by towarzyszyć swoim córkom,
321
00:27:35,906 --> 00:27:37,866
zszywając sukienki, malując twarze.
322
00:27:37,866 --> 00:27:40,285
Mamy czas poznać
jeszcze jedną uczestniczkę,
323
00:27:40,285 --> 00:27:43,288
która stoi tam na końcu,
kręcąc młynka palcami.
324
00:27:43,288 --> 00:27:46,750
{\an8}- Jak masz na imię, piękna damo?
- Leanne.
325
00:27:46,750 --> 00:27:49,211
Miło cię poznać. Gdzie się urodziłaś?
326
00:27:49,211 --> 00:27:50,295
W Wisconsin.
327
00:27:50,295 --> 00:27:54,174
Może popatrzysz w obiektyw
i uśmiechniesz się szeroko
328
00:27:54,174 --> 00:27:55,843
do wszystkich w Wisconsin?
329
00:28:32,296 --> 00:28:34,298
Napisy: Marzena Falkowska