1 00:00:09,593 --> 00:00:11,970 Zapiski dotyczące życia Emily Dickinson, 2 00:00:12,054 --> 00:00:15,849 aż do momentu ślubu Sue i Austina, 3 00:00:15,933 --> 00:00:19,186 są kompletne i rzeczowe w porównaniu do tego, co nastąpi później. 4 00:00:20,854 --> 00:00:24,858 Z kolejnych kilku lat przetrwało tylko kilka listów. 5 00:00:25,651 --> 00:00:27,945 HELENA Z TROI UMRZE, ALE TA Z KOLORADO NIGDY 6 00:00:28,820 --> 00:00:31,657 Prawda jest, być może, ukryta w wierszach. 7 00:01:01,603 --> 00:01:04,355 DO SUE 8 00:01:20,747 --> 00:01:21,915 OGŁOSZENIA MATRYMONIALNE 9 00:01:29,756 --> 00:01:31,675 STEPHEN ODNAJDUJE „SWOJĄ MATKĘ”. 10 00:01:48,650 --> 00:01:50,569 HIGGINS I SEITER PORCELANA 11 00:01:56,200 --> 00:01:59,703 DO SUE 12 00:02:29,233 --> 00:02:30,317 Pani Dickinson. 13 00:02:40,702 --> 00:02:41,954 WĄSKI KTOŚ – PRZEZ TRAWĘ OKAZJONALNIE PRZECHODZI 14 00:03:01,056 --> 00:03:02,891 Patrz prosto. Odpręż się. 15 00:03:03,559 --> 00:03:05,978 Co pan myśli, doktorze? 16 00:03:06,061 --> 00:03:07,855 - Nie jest źle. - Nie ślepnę? 17 00:03:07,938 --> 00:03:10,858 - Nie, nie ślepniesz. - Dzięki Bogu. Ulżyło mi. 18 00:03:10,941 --> 00:03:13,777 Wciąż widzisz niewyraźnie? Widzisz dziwne światła? 19 00:03:13,861 --> 00:03:18,031 Tak. Czasem, gdy piszę, znikają mi krawędzie kartki. 20 00:03:18,115 --> 00:03:19,992 - Często piszesz? - Cały czas. 21 00:03:20,075 --> 00:03:23,078 To może powinnaś przestać. 22 00:03:23,161 --> 00:03:24,496 Przestać pisać? 23 00:03:24,580 --> 00:03:26,415 Czy pisanie może niszczyć jej wzrok? 24 00:03:26,498 --> 00:03:27,708 Wszystko jest możliwe. 25 00:03:27,791 --> 00:03:31,545 Mój Boże, Emily, chyba nie chcesz pogorszyć sobie wzroku. 26 00:03:31,628 --> 00:03:33,380 Powtarzam, nie ślepniesz. 27 00:03:33,463 --> 00:03:37,301 - Słyszysz? - To tylko problem z tęczówką. 28 00:03:37,759 --> 00:03:40,554 Zapalenie tęczówki. 29 00:03:40,637 --> 00:03:42,431 A do tego krótkowzroczność. 30 00:03:42,848 --> 00:03:44,141 Jakie jest leczenie? 31 00:03:44,224 --> 00:03:46,018 Siedź w ciemnych pomieszczeniach. 32 00:03:46,101 --> 00:03:50,814 Unikaj słońca. I pamiętaj, nie ufaj temu, co widzisz. 33 00:03:50,898 --> 00:03:52,524 - Unikać słońca? - Tak. 34 00:03:52,608 --> 00:03:53,483 To tyle? 35 00:03:54,276 --> 00:03:55,777 Jasna cholera, człowieku. 36 00:03:55,861 --> 00:03:58,530 Wziąłeś sporo pieniędzy za radę nie do wykonania. 37 00:03:58,614 --> 00:04:01,158 „Unikaj słońca”? Ona nie jest nietoperzem. 38 00:04:01,241 --> 00:04:03,827 W porządku, tato. Nie potrzebuję słońca, mam księżyc. 39 00:04:03,911 --> 00:04:06,496 Cicho, Emily. Nie widzisz, że krzyczę na tego pana. 40 00:04:06,580 --> 00:04:08,916 Jeśli chcesz, możesz zostać na kilka dni, 41 00:04:08,999 --> 00:04:11,418 - przeprowadzę badania. - Chcę do domu. 42 00:04:11,502 --> 00:04:13,504 Dam panu rachunek. 43 00:04:16,632 --> 00:04:17,632 Jesteś oszustem. 44 00:04:17,716 --> 00:04:19,551 Jestem pierwszym okulistą w Ameryce. 45 00:04:19,635 --> 00:04:20,928 To skandaliczne! 46 00:04:21,011 --> 00:04:24,139 Musisz wrócić za pół roku, sprawdzimy, czy jest poprawa. 47 00:04:24,223 --> 00:04:26,475 - Czyli może się polepszyć? - Nie. 48 00:04:27,726 --> 00:04:29,102 Będzie coraz gorzej. 49 00:04:35,984 --> 00:04:37,903 Zanim dałam sobie odebrać wzrok 50 00:04:49,456 --> 00:04:53,335 Zanim dałam sobie odebrać wzrok Lubiłam sobie popatrzeć 51 00:04:54,670 --> 00:04:57,965 Tak jak inne stworzenia, które mają oczy I nie umieją patrzeć inaczej 52 00:05:00,634 --> 00:05:03,428 Ale Dziś mi powiedziano 53 00:05:03,512 --> 00:05:05,347 Że mogę mieć Niebo 54 00:05:06,974 --> 00:05:10,561 I powiem wam, że moje Serce Podzieliłoby się na część wielkości mnie – 55 00:05:11,728 --> 00:05:14,273 To rozbój w biały dzień. Niewiarygodne. 56 00:05:14,356 --> 00:05:15,941 Musisz mamrotać? 57 00:05:16,900 --> 00:05:19,778 Staram się zrozumieć, dlaczego trzy dni u lekarza 58 00:05:19,862 --> 00:05:22,030 kosztują tyle, co wycieczka do Europy. 59 00:05:23,407 --> 00:05:24,950 Przepraszam, że jestem droga. 60 00:05:25,450 --> 00:05:29,162 Nie chodzi o ciebie, kochanie. Na ciebie prawie nic nie wydałem. 61 00:05:31,582 --> 00:05:33,417 Niestety chodzi o twojego brata. 62 00:05:33,500 --> 00:05:35,836 Wydałem za dużo na jego dom. 63 00:05:35,919 --> 00:05:37,796 Musiał mieć to, co najlepsze. 64 00:05:39,339 --> 00:05:42,384 A potem rynek się załamał, kolej zbankrutowała... 65 00:05:42,801 --> 00:05:44,636 Mogę wrócić do moich rozmyślań? 66 00:05:46,513 --> 00:05:47,347 Możesz. 67 00:05:55,063 --> 00:05:58,192 Naprawdę jesteś poetką. Ostatnio ciągle piszesz. 68 00:06:03,238 --> 00:06:06,617 Co robisz z tym wierszami? Nigdy mi ich nie pokazujesz. 69 00:06:08,160 --> 00:06:10,078 Nie mogłabym ci ich pokazać. 70 00:06:10,704 --> 00:06:11,705 Dlaczego? 71 00:06:12,831 --> 00:06:14,625 Nie zrozumiałbyś ich. 72 00:06:17,961 --> 00:06:19,630 Pewnie masz rację. 73 00:06:20,797 --> 00:06:24,134 Mam nadzieję, że znajdziesz kogoś, kto zrozumie. 74 00:06:25,511 --> 00:06:29,306 Nie martw się. Mam kogoś takiego. 75 00:07:03,382 --> 00:07:04,842 Długa droga z Nowego Jorku. 76 00:07:06,218 --> 00:07:09,012 - Dzięki, że przyjechałeś. - Jasne. Wezmę to. 77 00:07:09,096 --> 00:07:11,181 Tak. Ostrożnie. 78 00:07:11,265 --> 00:07:13,350 Nie uwierzyłbyś, ile na to wydałem. 79 00:07:13,433 --> 00:07:14,726 Nie wątpię. 80 00:07:14,810 --> 00:07:16,436 Oby jej się spodobał. 81 00:07:17,145 --> 00:07:18,188 Trzymam. 82 00:07:19,648 --> 00:07:20,691 Jeszcze raz dziękuję. 83 00:07:20,774 --> 00:07:24,528 - Panie Dickinson, zanim... - Mów mi Austin. 84 00:07:24,611 --> 00:07:26,697 Czuję się mniej dziwnie. 85 00:07:26,780 --> 00:07:28,365 - Austinie. - Tak. 86 00:07:28,448 --> 00:07:30,367 - Zastawiałem się... - Tak? 87 00:07:31,535 --> 00:07:33,745 ...czy stodoła będzie dziś wolna? 88 00:07:34,663 --> 00:07:37,374 Tak, będzie. 89 00:07:37,457 --> 00:07:38,750 Wolna jak ptak. 90 00:07:39,251 --> 00:07:40,878 Czyli mógłbym... 91 00:07:40,961 --> 00:07:42,588 Rób swoje, Henry. 92 00:07:42,671 --> 00:07:46,341 A jeśli ktoś coś powie, wyślij go bezpośrednio do mnie. 93 00:07:47,467 --> 00:07:49,553 - Jest pan miły, panie Dickinson. - Austinie. 94 00:07:50,137 --> 00:07:51,138 Okej. 95 00:07:54,766 --> 00:07:57,603 Twój ojciec jest ostatnio strasznie oszczędny. 96 00:07:57,686 --> 00:07:59,897 Martwi się o każdy wydatek. 97 00:08:00,480 --> 00:08:02,733 Mówił, żebyśmy przyjęli lokatora. 98 00:08:03,150 --> 00:08:05,235 - Słucham? - Też byłam w szoku. 99 00:08:05,319 --> 00:08:07,237 Zapytałam: „Kto by nas szanował, 100 00:08:07,321 --> 00:08:09,114 gdyby mieszkał z nami obcy?”. 101 00:08:10,157 --> 00:08:12,492 Na szczęście znalazłam kogoś, kogo znamy. 102 00:08:12,576 --> 00:08:15,954 Pamiętasz tego młodzieńca, który porzucił studia? 103 00:08:16,038 --> 00:08:17,289 Pana Shipleya. 104 00:08:17,831 --> 00:08:21,043 - Mamo tego, którego... - I już przyjechał. 105 00:08:21,126 --> 00:08:22,211 Witaj, lokatorze. 106 00:08:25,964 --> 00:08:26,965 Jak się masz? 107 00:08:27,591 --> 00:08:29,593 Co tu się w ogóle dzieje? 108 00:08:43,315 --> 00:08:44,358 Cześć. 109 00:08:47,361 --> 00:08:48,529 Mówiłam do siebie? 110 00:08:51,323 --> 00:08:53,617 Znam cię skądś. Jak się nazywasz? 111 00:08:55,702 --> 00:08:57,120 Jestem nikim! 112 00:08:58,664 --> 00:08:59,665 A ty to kto? 113 00:09:00,499 --> 00:09:03,126 Jestem Emily Dickinson z Amherst. 114 00:09:05,712 --> 00:09:09,424 Musieliśmy się wcześniej spotkać. Wyglądasz znajomo. 115 00:09:20,060 --> 00:09:21,103 Dziękuję. 116 00:09:26,441 --> 00:09:27,359 Ja... 117 00:09:30,070 --> 00:09:31,405 Kim jesteś? 118 00:09:32,906 --> 00:09:36,535 Nie ma wagonu restauracyjnego. Nic dziwnego, że kolej upadła. 119 00:09:37,661 --> 00:09:39,079 Z kim rozmawiałaś? 120 00:09:43,458 --> 00:09:44,459 Z nikim. 121 00:09:52,050 --> 00:09:53,051 Fajne lalki. 122 00:09:56,889 --> 00:09:59,474 Co robisz w moim domu? 123 00:09:59,558 --> 00:10:02,269 Słyszałam, że jesteś w Kentucky i produkujesz nielegalną whiskey. 124 00:10:02,352 --> 00:10:04,062 Sprzedawałem leki. 125 00:10:04,146 --> 00:10:06,940 To jedno z moich udanych przedsięwzięć. 126 00:10:07,441 --> 00:10:10,944 Skoro było takie udane, to co robisz z powrotem w Amherst, 127 00:10:11,028 --> 00:10:13,363 płacąc czynsz za pokój w domu moich rodziców? 128 00:10:13,447 --> 00:10:14,865 Dobrze, że pytasz. 129 00:10:14,948 --> 00:10:17,576 Przyjechałem tutaj dla ciebie. 130 00:10:19,286 --> 00:10:22,497 - Jestem zaskoczona, że mnie pamiętasz. - Jasne, że pamiętam. 131 00:10:22,581 --> 00:10:28,045 Jesteś najbardziej niewinną, prostą, cichą, tradycyjną dziewczyną, jaką znam. 132 00:10:28,629 --> 00:10:30,130 I dlatego... 133 00:10:31,298 --> 00:10:32,758 Chcę, byś została moją żoną. 134 00:10:35,010 --> 00:10:35,844 Shipie. 135 00:10:36,762 --> 00:10:37,846 Raz się spiknęliśmy 136 00:10:37,930 --> 00:10:39,848 i tego samego wieczoru poszedłeś do kogoś innego. 137 00:10:39,932 --> 00:10:42,142 To nie było zbyt szarmanckie z mojej strony. 138 00:10:42,226 --> 00:10:45,187 Zobaczysz, że się zmieniłem. 139 00:10:45,270 --> 00:10:48,774 Nie jestem wyrzuconym ze studiów typem, który pijany wskoczył do jeziora. 140 00:10:48,857 --> 00:10:52,528 Jestem poważnym dorosłym człowiekiem z instynktem przedsiębiorcy 141 00:10:52,611 --> 00:10:56,073 i wielkim szacunkiem dla kobiet, które uosabiają tradycyjne wartości, 142 00:10:56,156 --> 00:11:01,787 takie jak pokora, cnotliwość i chęć wykonywania obowiązków domowych. 143 00:11:03,705 --> 00:11:05,332 Ja taka nie jestem. 144 00:11:05,791 --> 00:11:07,209 Jesteś Lavinią Dickinson. 145 00:11:08,377 --> 00:11:10,337 Wyprawiasz przyjęcia dla kotów. 146 00:11:10,420 --> 00:11:14,132 Tak, ale ja też się zmieniłam. 147 00:11:15,717 --> 00:11:17,302 Jak się zmieniłaś? 148 00:11:22,349 --> 00:11:23,684 Pokażę ci. 149 00:11:24,726 --> 00:11:26,645 Co ty wyprawiasz? 150 00:11:26,728 --> 00:11:29,356 Nie powinniśmy poczekać? Do ślubu? 151 00:11:31,817 --> 00:11:33,402 Henry „Shipie” Shipley... 152 00:11:34,570 --> 00:11:36,989 Chyba nie wiesz, z kim masz do czynienia. 153 00:11:54,756 --> 00:11:56,258 Dobrze być w domu. 154 00:11:58,552 --> 00:12:00,721 - Wróciliśmy. - Halo? 155 00:12:00,804 --> 00:12:02,264 Wrócili z podróży. 156 00:12:03,015 --> 00:12:04,433 Co powiedział lekarz? 157 00:12:04,516 --> 00:12:06,935 Nie masz pojęcia, jakie to było dla mnie trudne. 158 00:12:07,019 --> 00:12:08,604 Matko, to ja mam problem ze wzrokiem. 159 00:12:08,687 --> 00:12:10,564 Ale to ja mam córkę, która może oślepnąć. 160 00:12:10,647 --> 00:12:12,107 Nie oślepnę. 161 00:12:12,191 --> 00:12:14,443 Boże, czemu mi się to przytrafia? 162 00:12:14,526 --> 00:12:15,986 To nie tobie się przytrafia. 163 00:12:16,069 --> 00:12:17,696 Ślepe dziecko do opieki. 164 00:12:17,779 --> 00:12:19,489 Obcy lokatorzy pod naszym dachem. 165 00:12:19,573 --> 00:12:21,909 - Tapeta odpada. - Dopiero co ją kupiliśmy. 166 00:12:21,992 --> 00:12:24,244 - Już wyszła z mody. - Nie ślepnę. 167 00:12:24,328 --> 00:12:26,205 - Nie martw się. - Cieszę się, że to słyszę. 168 00:12:26,288 --> 00:12:28,040 - Tęskniłam. - Ja też. 169 00:12:28,123 --> 00:12:29,708 Mam dla ciebie mnóstwo plotek. 170 00:12:29,791 --> 00:12:32,628 Wybacz. Nie mam czasu. Muszę wracać do pracy. 171 00:12:33,962 --> 00:12:35,756 Dlaczego się tak śpieszysz? 172 00:12:35,839 --> 00:12:37,883 Nie było cię trzy dni. Nie chcesz się przywitać? 173 00:12:37,966 --> 00:12:39,593 Nie. Chcę pisać. 174 00:12:39,676 --> 00:12:41,345 W głowie roi mi się od pomysłów. 175 00:12:41,428 --> 00:12:43,972 Lekarz powiedział, że nie powinnaś pisać. 176 00:12:44,056 --> 00:12:46,183 To wydłub mi oczy i miejmy to z głowy. 177 00:12:47,017 --> 00:12:49,520 Nie potrzebuję oczu, by widzieć. 178 00:12:49,603 --> 00:12:51,522 Potrzebuję tylko mojej duszy. 179 00:12:51,980 --> 00:12:53,565 To dzięki niej widzę prawdę. 180 00:12:54,525 --> 00:12:56,902 A jeśli prawdę może dostrzec ślepy, to będę ślepa. 181 00:12:56,985 --> 00:12:59,029 Dopóki mam swoją poezję, nie boję się ciemności. 182 00:12:59,112 --> 00:13:01,114 Widzisz? Wszystko będzie dobrze. 183 00:13:01,198 --> 00:13:02,324 Em, zaczekaj. 184 00:13:02,407 --> 00:13:03,909 Cześć. 185 00:13:03,992 --> 00:13:06,119 Sue chce wiedzieć, czy przyjedziesz dziś na przyjęcie. 186 00:13:06,203 --> 00:13:08,830 Nie, ale powiedz jej, że musi przyjść i się ze mną zobaczyć. 187 00:13:08,914 --> 00:13:10,666 Jest w domu, szykuje się. 188 00:13:10,749 --> 00:13:13,335 - Muszę z nią porozmawiać. - Ona też chce z tobą porozmawiać. 189 00:13:13,418 --> 00:13:16,755 Dlatego prosiła, bym cię zapytał, czy przyjdziesz dziś na przyjęcie. 190 00:13:16,839 --> 00:13:19,591 Powiedz jej, że nie mogę przyjść. 191 00:13:19,675 --> 00:13:22,094 Powiedz jej, że powiedziałeś mi, że kazała ci zapytać, 192 00:13:22,177 --> 00:13:23,929 ale ja mówię, że powinna przyjść... 193 00:13:24,012 --> 00:13:25,722 Mam dość bycia posłańcem. 194 00:13:25,806 --> 00:13:28,475 Przyjdź na przyjęcie. Mieszkamy obok. 195 00:13:29,059 --> 00:13:32,271 Czasem mam wrażenie, że ten trawnik ma 100 kilometrów. 196 00:13:37,734 --> 00:13:39,778 A ja zostałam zaproszona? 197 00:13:39,862 --> 00:13:41,613 Wszyscy musimy iść na przyjęcie. 198 00:13:41,697 --> 00:13:43,949 Przyjęcia Sue są popularne w Nowej Anglii. 199 00:13:44,032 --> 00:13:45,576 Zapamiętałam artykuł o ostatnim. 200 00:13:45,659 --> 00:13:50,622 „Pani Dickinsonowa z Amherst olśniła wszystkich podczas przyjęcia. 201 00:13:50,706 --> 00:13:53,375 Salon jej wspaniałej willi, Evergreens, 202 00:13:53,458 --> 00:13:56,920 był pełen najznamienitszych osób ze śmietanki towarzyskiej Nowej Anglii. 203 00:13:57,004 --> 00:14:00,924 Serwowano włoskie wino i trudno powiedzieć, co lepiej płynęło 204 00:14:01,008 --> 00:14:03,218 alkohol czy rozmowy”. 205 00:14:03,802 --> 00:14:05,053 To niesamowite. 206 00:14:05,804 --> 00:14:07,181 Sue jest influencerką. 207 00:14:07,639 --> 00:14:10,392 Naprawdę? Nie wierzę, że ją znam. 208 00:14:10,475 --> 00:14:11,435 Zgadnij, kto dziś przyjdzie. 209 00:14:12,269 --> 00:14:13,937 Ithamar Conkey? 210 00:14:14,438 --> 00:14:17,941 Nie. Pan Samuel Bowles. 211 00:14:18,025 --> 00:14:20,402 Redaktor naczelny Springfield Republican. 212 00:14:21,236 --> 00:14:24,489 Sue zna kogoś, kto zna jego i przyjdzie. 213 00:14:25,324 --> 00:14:26,742 Mamo, to magnat medialny. 214 00:14:26,825 --> 00:14:30,037 Może napisać o nas w gazecie. Możemy być sławni. 215 00:14:31,997 --> 00:14:35,459 Muszę znaleźć jakiś strój. Musi być nieziemski. 216 00:14:35,542 --> 00:14:36,752 Idę się przebrać. 217 00:14:37,461 --> 00:14:38,962 Dlaczego wszystko musi się zmieniać? 218 00:14:58,273 --> 00:15:02,027 Łąki – moje – Góry – moje – 219 00:15:03,612 --> 00:15:06,198 Wszystkie Lasy – niekończące się gwiazdy – 220 00:15:06,281 --> 00:15:08,408 Tyle południa, ile mogę przyjąć – 221 00:15:08,492 --> 00:15:10,661 Moimi skończonymi oczami – 222 00:15:11,370 --> 00:15:15,290 Ruchy kąpiących się Ptaków – Poranną bursztynową Drogę – 223 00:15:16,041 --> 00:15:18,377 Dla mnie – patrzeć, gdy miałam ochotę 224 00:15:20,629 --> 00:15:22,256 Te wieści zesłały na mnie śmierć – 225 00:15:27,261 --> 00:15:30,097 Cześć, Maggie. Nie wiedziałam, że tu jesteś. 226 00:15:30,180 --> 00:15:32,182 Dobra pokojówka potrafi być niewidzialna. 227 00:15:33,892 --> 00:15:35,811 Bardzo dużo piszesz. 228 00:15:35,894 --> 00:15:38,105 Wkrótce zajmiesz cały kufer. 229 00:15:38,188 --> 00:15:40,399 Będzie trzeba znaleźć nowe miejsce na koszule nocne. 230 00:15:40,816 --> 00:15:42,860 Połóż pościel na nich, by je ukryć. 231 00:15:44,570 --> 00:15:47,114 Przecież twoja rodzina wie, że jesteś poetką. 232 00:15:47,781 --> 00:15:49,867 Chciałabym zachować kilka tajemnic. 233 00:15:53,412 --> 00:15:55,247 Wracaj do pracy. 234 00:15:55,747 --> 00:15:59,918 Choć nie wiem, jak możesz pisać przy tym hałasie z domu Sue i Austina. 235 00:16:00,002 --> 00:16:02,254 Wygląda na to, że nieźle tam tańczą. 236 00:16:26,612 --> 00:16:27,446 Chodźmy. 237 00:16:34,453 --> 00:16:37,164 Super chata! I mają ostrygi! 238 00:16:37,247 --> 00:16:39,791 Ostrygi są tanie i łatwo dostępne. 239 00:16:40,626 --> 00:16:42,878 - Joł, Shipley. - Dickinson! 240 00:16:43,420 --> 00:16:46,173 Nieźle ci się wiedzie. Co za dom. 241 00:16:46,256 --> 00:16:48,300 Jestem partnerem w firmie taty. 242 00:16:48,383 --> 00:16:50,385 To super, stary. 243 00:16:50,469 --> 00:16:52,054 Sam jestem biznesmenem. 244 00:16:52,137 --> 00:16:54,014 Powinniśmy pogadać o naszych portfolio. 245 00:16:54,097 --> 00:16:55,891 Tak. Do zobaczenia. 246 00:16:55,974 --> 00:16:59,269 Jasne. Mieszkam u twoich rodziców. Zaręczyłem się z twoją siostrą. 247 00:16:59,770 --> 00:17:01,021 Wcale nie. 248 00:17:01,104 --> 00:17:04,273 Zamierzamy się zaręczyć, ale się nie śpieszymy. 249 00:17:04,358 --> 00:17:06,777 - Z szacunku. - Okej. 250 00:17:07,819 --> 00:17:10,030 Oby traktował cię lepiej niż Joseph Lyman. 251 00:17:10,989 --> 00:17:13,617 - Dam sobie radę. - Lyman! Co się z nim stało? 252 00:17:13,700 --> 00:17:14,952 Pojechał do Nowego Orleanu. 253 00:17:15,035 --> 00:17:17,538 Jasne. Do Noli. 254 00:17:17,621 --> 00:17:19,330 Big Easy, co? 255 00:17:19,414 --> 00:17:22,209 Podobno to wyluzowane miejsce. 256 00:17:22,709 --> 00:17:25,546 I tytoń jest tani. 257 00:17:26,213 --> 00:17:28,214 Tak. Z powodu niewolnictwa. 258 00:17:34,137 --> 00:17:36,098 Podoba mi się pianista. 259 00:17:36,181 --> 00:17:38,809 Nigdy nie słyszałem tego utworu. To Handel? 260 00:17:38,892 --> 00:17:40,227 Chyba tak. 261 00:17:40,310 --> 00:17:43,146 - Niech go przehandluje. - Abby. 262 00:17:43,230 --> 00:17:44,106 Okej. 263 00:17:44,189 --> 00:17:45,941 Powinniśmy założyć kwartet smyczkowy. 264 00:17:46,024 --> 00:17:48,819 Próbowaliśmy, ale Toshiaki nie przychodził na próby. 265 00:17:48,902 --> 00:17:50,237 Zajmowałem się kaligrafią. 266 00:17:50,320 --> 00:17:52,489 - Zacznij grać solo. - Powinnam. 267 00:17:52,906 --> 00:17:54,825 A może założymy klub książki? 268 00:17:54,908 --> 00:17:56,410 Pewnie, co chcesz czytać? 269 00:17:56,493 --> 00:17:57,578 Nie wiem. Emersona? 270 00:17:57,661 --> 00:17:58,954 Emerson odpada. 271 00:17:59,037 --> 00:18:00,831 Okej. Melville’a? 272 00:18:00,914 --> 00:18:02,207 A może Hawthorne’a? 273 00:18:02,291 --> 00:18:04,334 Wiecie, że oni wszyscy ze sobą sypiają? 274 00:18:04,418 --> 00:18:06,295 - Czad. - Wiem. 275 00:18:06,378 --> 00:18:09,673 Nie mam czasu na klub książki. Moje życie jest porąbane. 276 00:18:09,756 --> 00:18:11,425 Mój Boże, Jane, to prawda. 277 00:18:11,508 --> 00:18:13,594 Mam dziecko i jestem wdową. 278 00:18:13,677 --> 00:18:14,970 Nie wiem, jak ona to robi. 279 00:18:15,470 --> 00:18:17,973 Nie wierzę, że mój mąż zmarł po narodzinach dziecka. 280 00:18:18,056 --> 00:18:21,268 Jesteś silna. Wszyscy jesteśmy z ciebie dumni. 281 00:18:21,351 --> 00:18:23,645 Wczoraj zemdlałam. 282 00:18:23,729 --> 00:18:25,814 Oczywiście, że zemdlałaś. Jesteś wdową. 283 00:18:25,898 --> 00:18:26,982 Wiem. 284 00:18:28,317 --> 00:18:29,318 Brawo. 285 00:18:32,154 --> 00:18:33,614 Piękna sukienka. 286 00:18:33,697 --> 00:18:35,199 Dzięki. 287 00:18:35,699 --> 00:18:37,576 Betty ją dla ciebie uszyła? 288 00:18:38,577 --> 00:18:40,954 Nie kupuję już u Betty. 289 00:18:41,038 --> 00:18:42,247 Jest z Nowego Jorku. 290 00:18:42,915 --> 00:18:46,001 A oryginalny projekt pochodzi z Wiednia. 291 00:18:54,510 --> 00:18:55,511 Zróbcie jej miejsce. 292 00:18:55,594 --> 00:18:57,596 - Zemdlała. - Czad. 293 00:19:00,516 --> 00:19:01,683 SZAFIR 294 00:19:14,613 --> 00:19:19,326 ZANIM DAŁAM SOBIE ODEBRAĆ WZROK LUBIŁAM SOBIE POPATRZEĆ 295 00:19:55,195 --> 00:19:56,488 - Wieczorne gazety. - Dzięki. 296 00:19:56,572 --> 00:19:58,198 - Przyjdziesz do stodoły? - Postaram się. 297 00:19:58,282 --> 00:19:59,533 Te przyjęcia trwają do późna. 298 00:19:59,616 --> 00:20:01,410 Będziemy pracować całą noc. 299 00:20:01,952 --> 00:20:05,122 Skoro mowa o gazetach, gdzie jest pan Bowles? 300 00:20:05,205 --> 00:20:06,832 Myślałam, że już tu będzie. 301 00:20:07,583 --> 00:20:08,834 Sue, przyszłam do ciebie. 302 00:20:08,917 --> 00:20:10,169 Co się stało z twoimi oczami? 303 00:20:10,252 --> 00:20:13,338 Lekarz nie był pewien. Chyba zapalenie tęczówki. 304 00:20:13,422 --> 00:20:16,341 Nie, Emily. Masz tusz na twarzy. 305 00:20:17,259 --> 00:20:18,343 Chodź ze mną. 306 00:20:26,310 --> 00:20:29,771 Tylko ty możesz się zjawić na przyjęciu, wyglądając jak szop. 307 00:20:29,855 --> 00:20:32,983 Nie przyszłam na przyjęcie, tylko do ciebie. 308 00:20:33,066 --> 00:20:35,360 Póki jeszcze widzę, chcę patrzeć na ciebie. 309 00:20:36,236 --> 00:20:38,780 Jestem gospodynią. 310 00:20:38,864 --> 00:20:41,992 Jak zawsze. Rozmieniasz się na drobne. 311 00:20:42,075 --> 00:20:45,037 Czekałam cały dzień. Cały tydzień. 312 00:20:45,120 --> 00:20:46,455 - Muszę wiedzieć. - Emily. 313 00:20:46,538 --> 00:20:48,290 Co myślisz o wierszach? Powiedz. 314 00:20:48,916 --> 00:20:50,000 Podobały mi się. 315 00:20:51,001 --> 00:20:52,002 Naprawdę? 316 00:20:53,420 --> 00:20:54,421 Dzięki Bogu. 317 00:20:55,380 --> 00:20:56,423 Dzięki Bogu. 318 00:20:56,965 --> 00:21:00,135 Zawsze podobają mi się twoje wiersze, ale te nowe były... 319 00:21:01,929 --> 00:21:03,055 - Jakie? - Niesamowite. 320 00:21:04,348 --> 00:21:07,809 Powiedz coś więcej. Proszę, powiedz. 321 00:21:09,144 --> 00:21:12,105 Czytając je, mam wrażenie... 322 00:21:13,440 --> 00:21:15,859 że serce mi eksploduje. 323 00:21:16,568 --> 00:21:17,569 Sue. 324 00:21:18,237 --> 00:21:19,613 Tego chcę. 325 00:21:19,696 --> 00:21:21,156 To właśnie chcę, żebyś czuła. 326 00:21:23,450 --> 00:21:24,451 Tak. 327 00:21:25,661 --> 00:21:28,455 Czasem to wręcz za dużo. 328 00:21:29,706 --> 00:21:30,707 To... 329 00:21:31,917 --> 00:21:33,502 Potrafi być bolesne. 330 00:21:35,128 --> 00:21:36,630 Jak to? 331 00:21:39,842 --> 00:21:42,594 Rzecz w tym, że twoje wiersze... 332 00:21:43,720 --> 00:21:44,721 Co? 333 00:21:46,265 --> 00:21:50,352 Sprawiają, że czuję się tak, jak nie chcę się czuć. 334 00:21:53,981 --> 00:21:54,982 Czyli jak? 335 00:21:59,319 --> 00:22:01,238 Jak wtedy, gdy straciłam dziecko. 336 00:22:02,948 --> 00:22:03,949 Sue. 337 00:22:05,075 --> 00:22:08,328 Nawet głupio nazywać to dzieckiem. 338 00:22:08,412 --> 00:22:09,621 Wcale nie. 339 00:22:10,747 --> 00:22:13,166 To jeszcze nie było dziecko. 340 00:22:14,877 --> 00:22:16,879 Ale to było coś i... 341 00:22:19,923 --> 00:22:21,133 już go nie ma. 342 00:22:27,723 --> 00:22:32,728 Rozmawiałaś o tym z Austinem? 343 00:22:32,811 --> 00:22:35,105 Nie. O niczym nie wie. 344 00:22:35,189 --> 00:22:37,816 - Przysięgałaś... - Wiem. 345 00:22:37,900 --> 00:22:40,694 - ...że mu nie powiesz. - Wiem. Nie powiem. 346 00:22:51,413 --> 00:22:53,665 Boże, spójrz na mnie. 347 00:22:54,499 --> 00:22:56,919 Powinnam teraz zajmować się gośćmi, 348 00:22:57,628 --> 00:22:59,880 a jestem tutaj i zaraz się popłaczę. 349 00:23:01,423 --> 00:23:03,342 Dlaczego zawsze mi to robisz? 350 00:23:05,093 --> 00:23:07,846 Posłuchaj. Cieszę się, że przyszłaś, 351 00:23:07,930 --> 00:23:11,225 bo ma się zjawić ktoś, kogo chcę, byś poznała. 352 00:23:11,808 --> 00:23:14,436 Zaprosiłam go, by was sobie przedstawić. 353 00:23:14,520 --> 00:23:15,771 Co? Kogo? 354 00:23:16,313 --> 00:23:19,816 Sama Bowlesa, redaktora Springfield Republican. 355 00:23:19,900 --> 00:23:24,947 To wpływowy człowiek, ma dobry gust i uwielbia publikować kobiety. 356 00:23:25,781 --> 00:23:28,367 On może pomóc ci wyjść z ukrycia. 357 00:23:30,953 --> 00:23:33,372 Opublikuje moje wiersze? 358 00:23:33,455 --> 00:23:35,832 Tak. Najwyższa pora. 359 00:23:35,916 --> 00:23:37,709 Powinnaś się nimi dzielić ze światem. 360 00:23:37,793 --> 00:23:39,920 Wiesz, że mój ojciec się na to nie zgodzi. 361 00:23:40,003 --> 00:23:42,631 Daj sobie spokój z tą starą wymówką. 362 00:23:43,257 --> 00:23:46,301 Jesteś dorosła. Podejmujesz własne decyzje. 363 00:23:46,385 --> 00:23:48,095 Ojciec ci nie zabroni. 364 00:23:48,178 --> 00:23:49,805 Nie mogę. 365 00:23:49,888 --> 00:23:50,973 Możesz! 366 00:23:51,598 --> 00:23:53,642 Twoje wiersze to dzieła geniusza. 367 00:23:54,476 --> 00:23:56,937 Świat powinien je zobaczyć. 368 00:23:58,272 --> 00:24:02,109 Nie chcę, by świat je widział. Tylko ty... 369 00:24:02,192 --> 00:24:04,403 Nie mogę być twoim jedynym czytelnikiem. 370 00:24:05,529 --> 00:24:08,323 To nie wystarczy. Potrzebujesz więcej. 371 00:24:09,116 --> 00:24:12,411 I dlatego go dziś zaprosiłam. 372 00:24:12,494 --> 00:24:16,290 Zakocha się w twoich wierszach. 373 00:24:25,174 --> 00:24:27,050 Panie Bowles, przyszedł pan. 374 00:24:27,509 --> 00:24:30,888 Nie chciałbym być nigdzie indziej. Jak się masz, Suzie? 375 00:24:31,430 --> 00:24:36,143 Samie, chcę ci przedstawić moją szwagierkę, Emily Dickinson. 376 00:24:36,226 --> 00:24:40,314 Oczywiście. Słynną poetkę. Wiele o tobie słyszałem. 377 00:24:40,397 --> 00:24:42,482 Nikt o mnie nie słyszał. 378 00:24:43,317 --> 00:24:46,320 To moja praca wiedzieć o ludziach, nim inni ich odkryją. 379 00:24:46,862 --> 00:24:50,657 Jestem dziennikarzem. Muszę wiedzieć, co w trawie piszczy. Przed innymi. 380 00:24:51,074 --> 00:24:54,119 Świat szybko się zmienia, podobnie jak branża dziennikarska. 381 00:24:58,540 --> 00:24:59,666 Co masz na twarzy? 382 00:25:01,251 --> 00:25:02,836 To tusz. 383 00:25:06,089 --> 00:25:07,090 Ciekawe. 384 00:25:08,675 --> 00:25:09,676 Jestem zaciekawiony. 385 00:25:14,097 --> 00:25:16,683 Byłem w pięciu miastach w ostatnie trzy dni, Suzie, 386 00:25:16,767 --> 00:25:20,270 podróżowałem koleją, poznawałem nowych ludzi, wielu ludzi. 387 00:25:20,896 --> 00:25:23,273 To szalone czasy. 388 00:25:23,690 --> 00:25:26,610 Pan Bowles przerobił Springfield Republican 389 00:25:26,693 --> 00:25:29,112 z tygodnika w dziennik. 390 00:25:29,196 --> 00:25:30,656 To była jego innowacja. 391 00:25:31,406 --> 00:25:32,866 Ruszaj się szybko i psuj. 392 00:25:32,950 --> 00:25:35,619 Jestem uzależniona od wiadomości. 393 00:25:37,454 --> 00:25:40,123 Jak mówiłem, wiele o tobie słyszałem. 394 00:25:40,749 --> 00:25:43,126 Podobno piszesz w niezwykły sposób. 395 00:25:43,585 --> 00:25:45,212 Jest geniuszem, Samie. 396 00:25:45,295 --> 00:25:47,548 Będzie twoim nowym odkryciem. 397 00:25:49,424 --> 00:25:52,344 Kiedy mogę przeczytać jakiś wiersz? 398 00:25:54,805 --> 00:25:58,267 Może wyrecytuj nam jeden. 399 00:25:58,350 --> 00:25:59,351 Teraz. 400 00:25:59,726 --> 00:26:00,769 Chętnie posłucham. 401 00:26:27,754 --> 00:26:28,839 Nikt? 402 00:26:33,135 --> 00:26:34,136 Emily? 403 00:26:37,472 --> 00:26:38,974 To jest twoja chwila. 404 00:26:40,642 --> 00:26:42,060 Bezpieczniej – 405 00:26:44,104 --> 00:26:46,940 Chyba – tylko okiem duszy 406 00:26:48,358 --> 00:26:49,860 Patrzeć przez szybę 407 00:26:51,778 --> 00:26:53,947 Niż używać oczu jak inne stworzenia 408 00:26:56,950 --> 00:26:59,203 Które nie uważają na słońce 409 00:27:12,799 --> 00:27:15,219 Coś jest z nią nie tak. 410 00:27:17,179 --> 00:27:18,180 Nie dziś. 411 00:27:19,473 --> 00:27:21,475 - Proszę. - Wolałabym nie. 412 00:27:28,023 --> 00:27:30,025 Typowa Emily Dickinson. 413 00:27:30,108 --> 00:27:31,318 Jest dziwna. 414 00:27:43,997 --> 00:27:47,084 Chcesz nowej Ameryki? 415 00:27:47,167 --> 00:27:51,672 Nasza gazeta nazywa się The Constellation. Wprowadzamy zmianę, rewolucję. 416 00:27:51,755 --> 00:27:54,132 Każdy z nas odegra swoją rolę. 417 00:28:01,932 --> 00:28:04,226 - Dziękuję za przybycie. - Dzięki. 418 00:29:38,403 --> 00:29:40,405 Napisy: Agnieszka Otawska Tłumaczenie wiersza: Andrzej Pawelec