1 00:00:38,163 --> 00:00:40,457 WSCHÓD ZACHÓD PÓŁNOC POŁUDNIE GDZIE BRIAN ŻYJE ODLUDNIE? 2 00:01:00,143 --> 00:01:03,689 ODMIENIEC 3 00:01:03,689 --> 00:01:05,774 NA PODSTAWIE POWIEŚCI VICTORA LAVALLE’A 4 00:01:18,787 --> 00:01:22,040 W Stanach zmieniamy historię, 5 00:01:23,876 --> 00:01:25,043 wymazując ją. 6 00:01:34,344 --> 00:01:37,306 Co robisz? Stój! Pieprzona wariatka! 7 00:01:37,306 --> 00:01:38,724 Trzeba cię zamknąć! 8 00:01:39,725 --> 00:01:41,268 Co robisz? 9 00:01:42,144 --> 00:01:43,979 Powinnaś siedzieć! 10 00:01:43,979 --> 00:01:46,023 Puść mnie! Proszę. 11 00:01:46,690 --> 00:01:48,108 Proszę, kochanie. 12 00:01:48,108 --> 00:01:50,027 „Tu Apollo. Zostaw wiadomość”. 13 00:01:50,027 --> 00:01:52,070 Dzwonię od trzech dni. 14 00:01:52,946 --> 00:01:56,283 Nie wiem, gdzie jesteś, Apollo. Nie wiem, gdzie jesteś. 15 00:02:07,419 --> 00:02:10,172 Ludzie znikają w Nowym Jorku. Dosłownie. 16 00:02:10,964 --> 00:02:11,965 HOTEL ELK 17 00:02:11,965 --> 00:02:15,469 Hotel Elk istnieje na rynku od ponad 100 lat. 18 00:02:16,678 --> 00:02:19,681 Wybudowany dla imigrantów podróżujących przez Ellis Island. 19 00:02:21,183 --> 00:02:25,521 Jestem tu, by rozwiązać umowę. 20 00:02:29,483 --> 00:02:32,653 Sto lat to amerykańska historia sukcesu... 21 00:02:34,029 --> 00:02:37,449 zważywszy, że to najgorszy hotel na świecie. 22 00:02:37,449 --> 00:02:39,201 ...odkryto symfonię Mozarta. 23 00:02:39,201 --> 00:02:42,538 Bawarska Biblioteka Państwowa, gdzie ją znaleziono, 24 00:02:42,538 --> 00:02:46,834 powiedziała, że symfonię zapisał w formie manuskryptu ojciec Mozarta, 25 00:02:46,834 --> 00:02:49,211 by nie opłacać osoby do ich spisania. 26 00:02:50,420 --> 00:02:54,258 Nowo odkryta symfonia zostanie zagrana publicznie 17 maja 27 00:02:54,258 --> 00:02:58,011 - na koncercie w Bawarii. - Nieźle cię sprał. 28 00:02:59,012 --> 00:03:01,598 Śledczy wciąż weryfikują 29 00:03:01,598 --> 00:03:03,684 autentyczność dokumentu. 30 00:03:03,684 --> 00:03:05,644 Rzecznik biblioteki... 31 00:03:05,644 --> 00:03:07,062 Pamiętam to. 32 00:03:07,062 --> 00:03:08,230 Na ile? 33 00:03:08,814 --> 00:03:10,440 Pamiętam to wszystko. 34 00:03:10,440 --> 00:03:12,985 - Na ile? - Chcę pokój 205. 35 00:03:12,985 --> 00:03:14,486 Spójrz na stawki. 36 00:03:15,195 --> 00:03:17,114 {\an8}MINIMUM DWIE GODZINY TYLKO GOTÓWKA 37 00:03:17,948 --> 00:03:19,199 Na całą noc. 38 00:03:19,199 --> 00:03:21,660 - Całą noc? - Lester był zmęczony. 39 00:03:22,452 --> 00:03:24,246 Pracuje tu od 20 lat. 40 00:03:25,247 --> 00:03:29,126 Jego praca polegała na odróżnieniu członka gangu i mordercy 41 00:03:29,126 --> 00:03:32,880 od dziwki, dilera, klienta czy alfonsa. 42 00:03:32,880 --> 00:03:36,341 Widział, jak za tymi drzwiami gangi wszczynają wojny. 43 00:03:36,925 --> 00:03:40,929 Jak nastolatki... Nie, dzieci, bezsensownie ginęły na ulicach. 44 00:03:40,929 --> 00:03:41,847 Na ile? 45 00:03:41,847 --> 00:03:44,808 Na początku wychodził i mył cement. 46 00:03:45,684 --> 00:03:47,227 Teraz był krwawo-czerwony. 47 00:03:48,729 --> 00:03:49,730 Siedemdziesiąt pięć. 48 00:03:50,564 --> 00:03:53,108 Nie dawał pokoju członkom gangów i mordercom. 49 00:03:53,901 --> 00:03:55,694 Rachunek przy wymeldowaniu. 50 00:03:55,694 --> 00:03:57,154 Pozostali byli mile widziani. 51 00:03:58,947 --> 00:04:01,867 Oczywiście, jego umiejętności nie zawsze wystarczały. 52 00:04:03,202 --> 00:04:05,204 Jak wtedy, gdy uduszono transpłciową kobietę, 53 00:04:05,704 --> 00:04:08,457 wciśnięto pod łóżko w sukience ze złotymi cekinami, 54 00:04:08,457 --> 00:04:11,210 gdzie znaleziono ją po dwóch tygodniach. 55 00:04:12,336 --> 00:04:14,379 - Ile osób? - Tylko ja. 56 00:04:14,379 --> 00:04:15,589 Jesteś sama? 57 00:04:16,298 --> 00:04:19,259 Nikt się po nią nie zgłosił. Pochowano ją bezimiennie. 58 00:04:20,052 --> 00:04:21,386 Sama. 59 00:04:23,180 --> 00:04:24,890 W tej książce są setki nazwisk. 60 00:04:35,234 --> 00:04:36,318 Idzie burza. 61 00:04:39,655 --> 00:04:40,781 Zgadza się. 62 00:04:54,503 --> 00:04:57,256 Przepraszam. Powinniście się przesunąć dla kobiety. 63 00:04:59,508 --> 00:05:01,468 Obsadzamy nasze marzenia jak sztukę. 64 00:05:02,469 --> 00:05:07,015 Kto zagra każdą z ról, gdy nieświadome stanie się świadome? 65 00:05:17,234 --> 00:05:18,819 Kto zagra każdą z ról? 66 00:05:19,570 --> 00:05:20,571 I dlaczego? 67 00:05:22,656 --> 00:05:26,743 Hej! Nie dotykaj. To zaraźliwe. 68 00:05:48,182 --> 00:05:50,601 Lillian nie potrzebowała, by Apollo jej wybaczył. 69 00:05:51,268 --> 00:05:52,561 Potrzebowała wybaczyć sobie. 70 00:05:55,230 --> 00:05:57,149 A wybaczenie czekało za tymi drzwiami. 71 00:06:07,242 --> 00:06:10,037 Rok 1981 był krwawy w Nowym Jorku. 72 00:06:17,419 --> 00:06:20,047 Nawet Lillian nie uciekła przed przemocą. 73 00:06:28,472 --> 00:06:30,307 Zobaczyła coś tego dnia. 74 00:06:30,307 --> 00:06:31,225 Nie, tato! 75 00:06:31,225 --> 00:06:32,935 Coś, czego nie mogła zapomnieć. 76 00:06:32,935 --> 00:06:35,354 Tato! Nie! 77 00:06:43,946 --> 00:06:45,989 I to ponownie ją zmieniło. 78 00:06:48,158 --> 00:06:53,080 Wiem, co zrobiłaś, Lillian. Wiem. 79 00:06:54,122 --> 00:06:55,832 Każesz mi czekać, co? 80 00:06:57,376 --> 00:07:00,712 Tak. Szaleję przez ciebie, wiesz? 81 00:07:01,630 --> 00:07:03,882 Tak, kochanie. Tak. 82 00:07:06,593 --> 00:07:07,970 Na razie. 83 00:07:10,597 --> 00:07:15,394 Była tu wcześniej. Tamtej nocy. Dawno temu. 84 00:07:16,603 --> 00:07:19,773 Ten pokój skrywał sekret, którego obiecała nie zdradzić. 85 00:07:24,111 --> 00:07:28,907 Ale sekrety chcą wyjść na jaw i trzeba zapłacić cenę. 86 00:07:31,285 --> 00:07:33,287 HOTEL ELK TIMES SQUARE, NOWY JORK - LILY ANNE WEST 87 00:07:33,287 --> 00:07:34,663 STYCZEŃ 1988 88 00:07:35,664 --> 00:07:37,457 To pudełko twojego taty. 89 00:07:38,250 --> 00:07:39,626 Ktoś je zostawił przy drzwiach. 90 00:07:57,477 --> 00:07:59,980 GDY WIERZYSZ W COŚ, CZEGO NIE ROZUMIESZ, CIERPISZ 91 00:07:59,980 --> 00:08:03,317 - Opowiedz coś innego. - Co? 92 00:08:03,317 --> 00:08:05,652 Nie wiesz nic, póki nie wiesz wszystkiego. 93 00:08:05,652 --> 00:08:07,654 Czyli wszystko. 94 00:08:07,654 --> 00:08:09,406 {\an8}GDY TO PRZECZYTASZ MNIE JUŻ NIE BĘDZIE 95 00:08:10,741 --> 00:08:13,493 To niewyobrażalne, co się z nią stało. 96 00:08:37,267 --> 00:08:38,268 Co teraz, Lillian? 97 00:08:38,769 --> 00:08:41,063 Co teraz, Lillian? Co wtedy? 98 00:08:42,188 --> 00:08:44,816 Opowiedz mi swoją historię, a powiem ci, kim jesteś. 99 00:08:53,116 --> 00:08:55,536 To nie byłby pierwszy raz, gdy trzyma umierającego. 100 00:08:56,203 --> 00:09:00,123 Jeśli lubisz liczyć, to był pierwszy z trzech. 101 00:09:01,416 --> 00:09:03,669 To drżenie prowadzące do trzęsienia. 102 00:09:04,253 --> 00:09:06,505 Jedna osoba się wyprowadza, uwalnia, 103 00:09:07,047 --> 00:09:10,676 wywołując sejsmiczną zmianę w rodzinie i w ziemi. 104 00:09:11,718 --> 00:09:14,304 Ale jaki jest koszt wolności? 105 00:09:14,888 --> 00:09:18,976 Czy była odpowiedzialna za to, co się stało po tym, jak uciekła z Ugandy? 106 00:09:20,143 --> 00:09:21,895 Czy mogła zmienić kurs 107 00:09:21,895 --> 00:09:24,648 historii rodziny, gdyby została? 108 00:09:26,316 --> 00:09:27,693 Ale wyjechała. 109 00:09:28,402 --> 00:09:31,738 A potem Rzeźnik przejął władzę od Obotego 110 00:09:31,738 --> 00:09:34,449 i zdziesiątkował jej ludzi. 111 00:09:34,449 --> 00:09:38,662 - ...muszą umrzeć. - Wszyscy nie żyją. 112 00:09:39,538 --> 00:09:41,748 Jaki bóg każe ludziom tak cierpieć? 113 00:09:42,249 --> 00:09:45,711 Jaki bóg kazałby jej przebyć taką drogę, by ją teraz ukarać? 114 00:09:53,552 --> 00:09:54,970 Nie mój bóg. 115 00:10:00,475 --> 00:10:01,602 Arthurze. 116 00:10:50,526 --> 00:10:53,153 Lillian od dawna wiedziała, 117 00:10:53,153 --> 00:10:56,782 że istnieją bardziej realne rzeczy od Króla nad Królami. 118 00:11:16,969 --> 00:11:18,762 Pamiętała nadzieję. 119 00:11:18,762 --> 00:11:22,724 Niepohamowaną nadzieję, że w Stanach wszystko będzie inaczej. 120 00:11:23,433 --> 00:11:27,271 Nowy Jork coś w niej otworzył i wpuścił do niej światło. 121 00:11:27,271 --> 00:11:29,064 Znowu mogła marzyć. 122 00:11:29,940 --> 00:11:33,110 Jej babcia zawsze mówiła, że ma piękny głos. 123 00:11:33,610 --> 00:11:36,655 Może mogłaby zostać piosenkarką w błyszczącej sukni, 124 00:11:36,655 --> 00:11:39,199 która śpiewa rzewne piosenki w dusznym barze. 125 00:11:39,199 --> 00:11:45,122 Może kogoś spotka, zakocha się, urodzi gromadkę dzieci. 126 00:11:45,747 --> 00:11:49,251 Wspaniałe Stany. Ziemia obiecana. 127 00:11:50,377 --> 00:11:54,173 Apollo, kochałam to miejsce. Wierzyłam w nie. 128 00:11:55,174 --> 00:11:59,261 Widziałam, czym chciał się stać kraj, a ja chciałam stać się Amerykanką. 129 00:12:00,512 --> 00:12:03,182 Ale czasem, większość czasu, 130 00:12:03,974 --> 00:12:06,727 czułam się, jakbym musiała się skurczyć. 131 00:12:07,519 --> 00:12:12,441 Uważać na słowa i uśmiechy. Nie mogłam się za bardzo zezłościć. 132 00:12:12,441 --> 00:12:14,359 Nie widzisz? 133 00:12:15,027 --> 00:12:16,028 Nie mogłam być widoczna. 134 00:12:16,028 --> 00:12:18,030 To nie jest nasze dziecko! 135 00:12:18,030 --> 00:12:23,327 Czy dostatecznie często słyszałeś, jak mówię, że cię kocham? 136 00:12:24,828 --> 00:12:28,248 Popełniłam w życiu kilka błędów. Nie jesteś jednym z nich. 137 00:12:30,042 --> 00:12:32,503 Ale przekazywałam ci, nawet w młodym wieku, 138 00:12:32,503 --> 00:12:36,215 moją własną... chorobę. 139 00:12:37,007 --> 00:12:38,133 Niepokój. 140 00:12:39,384 --> 00:12:40,385 Strach. 141 00:12:44,723 --> 00:12:47,893 Nie wychylaj się. Nie mów głośno. 142 00:12:48,393 --> 00:12:51,939 Nie żartuj. Nie bądź zbyt poważny. 143 00:12:51,939 --> 00:12:54,024 Nie przyciągaj uwagi. 144 00:12:55,275 --> 00:12:57,027 Nie złość się w sklepie. 145 00:12:57,903 --> 00:12:59,696 Nie rób tego. 146 00:13:02,366 --> 00:13:07,955 W wieku czterech lat już wiedziałeś, jak to jest żyć w strachu. 147 00:13:09,915 --> 00:13:13,752 Gdy ja miałam cztery lata, najbardziej na świecie lubiłam 148 00:13:14,545 --> 00:13:21,093 znajdować moją jajja na dworze, gdy smażyła mandazi w żeliwnym garnku. 149 00:13:23,470 --> 00:13:28,892 Nigdy tego nie spróbowałeś? Miękkie, puszyste, pączkowe chmury. 150 00:13:29,393 --> 00:13:31,395 Gorące i doprawione kardamonem, 151 00:13:31,395 --> 00:13:33,981 cynamonem i mlekiem kokosowym. 152 00:13:35,440 --> 00:13:38,902 Nie da się zrobić mandazi i się nie poparzyć. 153 00:13:39,653 --> 00:13:42,322 By smakowały idealnie, 154 00:13:42,322 --> 00:13:47,160 trzeba dodać bardzo ważny składnik. 155 00:13:47,160 --> 00:13:49,246 - Miłość. - Miłość. 156 00:13:50,873 --> 00:13:55,085 Była wyrocznią. Miała życiową lekcję na każdą minutę dnia. 157 00:13:56,170 --> 00:14:01,800 Lillian, ważne w życiu jest to, co robimy dla tych, których kochamy. 158 00:14:02,968 --> 00:14:08,557 Nie pozwól mężczyźnie cię wkurzyć, bo będzie próbował. 159 00:14:20,319 --> 00:14:26,033 Jeśli postanowisz zjeść psa, zjedz tłustego. 160 00:14:35,709 --> 00:14:39,630 Jeśli mamy szczęście, mamy wspomnienie kuchni. 161 00:14:40,214 --> 00:14:44,843 Ciepło i zapach czegoś gotowanego z miłością. 162 00:14:46,970 --> 00:14:49,306 Nieważne, kim jesteśmy, skąd pochodzimy, 163 00:14:49,806 --> 00:14:54,645 czy mieliśmy kuchenkę, czy żeliwny garnek, wszyscy posiadamy tę pamiątkę rodzinną. 164 00:14:55,812 --> 00:14:56,813 Jeśli mamy szczęście. 165 00:15:14,081 --> 00:15:15,958 Został tylko garnek. 166 00:15:18,544 --> 00:15:20,546 Proszę, kochanie. 167 00:15:22,589 --> 00:15:26,844 Lillian, poproś duchy o pomoc, 168 00:15:26,844 --> 00:15:29,555 kiedy zabraknie ci sił. 169 00:15:30,931 --> 00:15:35,644 Apollo, nigdy nie zrobiłam ci mandazi. Dlaczego? 170 00:15:36,311 --> 00:15:39,523 Bo chciałam, żebyś lubił amerykańskie jedzenie. 171 00:15:39,523 --> 00:15:42,860 Chciałam, żebyś tu pasował z dietą z makaronu z serem, 172 00:15:42,860 --> 00:15:45,696 hot dogów i kanapek z masłem orzechowym. 173 00:15:46,738 --> 00:15:48,115 Ale robiłam je z miłością. 174 00:15:54,830 --> 00:15:56,373 Wiem, co zrobiłaś... 175 00:15:57,916 --> 00:15:59,042 Idzie burza. 176 00:16:01,503 --> 00:16:03,088 Przeciek! Wiadro! 177 00:16:05,257 --> 00:16:07,593 Leje się z sufitu, a ja mam gościa. 178 00:16:07,593 --> 00:16:08,719 {\an8}JESTEŚ TAM GDZIE MASZ BYĆ 179 00:16:08,719 --> 00:16:10,679 Tak ich teraz nazywasz? 180 00:16:10,679 --> 00:16:14,266 Musisz zaczekać, Angelico. Przyjdę tam w swoim czasie. 181 00:16:14,266 --> 00:16:17,686 Cały ty. Przyjdziesz w swoim czasie. 182 00:16:17,686 --> 00:16:20,022 Rusz tu swój pieprzony tyłek. 183 00:16:20,022 --> 00:16:21,565 Si tu savais, cher. 184 00:16:21,565 --> 00:16:24,568 Wiem, co to znaczy, dupku. 185 00:16:30,991 --> 00:16:33,327 - Chcę dzieci. - Słucham? 186 00:16:33,327 --> 00:16:35,704 Chcę być dobrym mężem i ojcem. 187 00:16:35,704 --> 00:16:38,332 Potrafię to zrobić, wiesz? 188 00:16:43,629 --> 00:16:44,922 Proszę, kochanie. 189 00:16:47,508 --> 00:16:50,511 To była rada przekazywana przez kobietę innej kobiecie. 190 00:16:51,178 --> 00:16:56,058 Którą brała ze swojej studni wiedzy. Jak robimy coś tak trudnego. 191 00:16:56,558 --> 00:16:58,227 Wyciągam rękę do matki, 192 00:16:58,227 --> 00:17:00,020 a ona mnie za nią łapie 193 00:17:00,020 --> 00:17:02,898 i wyciąga rękę do swojej matki. 194 00:17:02,898 --> 00:17:06,818 Jeden ciąg informacji, który cofa się pokolenia wstecz. 195 00:17:06,818 --> 00:17:07,819 Lillian. 196 00:17:15,993 --> 00:17:19,164 Gdy poznałam twojego tatę w powietrzu była magia. 197 00:17:21,415 --> 00:17:27,923 Przybyliśmy z odległych miejsc, ja z Ugandy, a on z Syracuse, 198 00:17:27,923 --> 00:17:30,008 byśmy mogli się w sobie zakochać w Nowym Jorku. 199 00:17:30,717 --> 00:17:31,718 Poprawka. 200 00:17:32,261 --> 00:17:33,512 Kochałam twojego tatę. 201 00:17:34,304 --> 00:17:35,305 Poprawka. 202 00:17:36,306 --> 00:17:39,643 Nie powiem ci, jak to jest być zakochanym. 203 00:17:40,853 --> 00:17:43,480 Nie czułam szczęścia ani zadowolenia. 204 00:17:44,064 --> 00:17:48,652 Motyle w brzuchu, o których mówią ludzie? Ich też nie czułam. 205 00:17:49,152 --> 00:17:52,406 Tylko puste przestrzenie. 206 00:17:53,991 --> 00:17:58,078 Te dziury wypełnił mój syn. 207 00:18:01,498 --> 00:18:05,460 Wiem, że to nie było dobre, Apollo. 208 00:18:06,545 --> 00:18:08,714 Nakładać taką presję na dziecko. 209 00:18:09,590 --> 00:18:13,051 Obarczać cię odpowiedzialnością za moje szczęście. 210 00:18:13,051 --> 00:18:15,637 Kochałam cię bardziej, niż kiedykolwiek kochałam siebie. 211 00:18:15,637 --> 00:18:18,015 A czasem... 212 00:18:22,019 --> 00:18:24,730 nienawidziłam tego, że cię kocham. 213 00:18:26,523 --> 00:18:31,278 Ale nam, matkom, nie wolno mówić o takich rzeczach. 214 00:18:31,278 --> 00:18:33,655 Boska niedogodność. 215 00:18:35,407 --> 00:18:38,577 Smutek, cierpienie, żal. 216 00:18:45,083 --> 00:18:47,628 Niepokój, że trzeba dbać o dziecko. 217 00:18:52,758 --> 00:18:53,926 Jestem wystarczająca? 218 00:18:59,598 --> 00:19:02,726 Jesteś jak kleszcz wbity w mój umysł. 219 00:19:03,727 --> 00:19:08,982 I dociera do mnie, że matka to ktoś, kim nie mogę już nie być. 220 00:19:13,153 --> 00:19:14,571 Jestem wystarczająca jako matka? 221 00:19:17,115 --> 00:19:19,910 Teraz nie mam wyboru. 222 00:19:19,910 --> 00:19:22,704 Bo, dziecko, jestem wszystkim, co masz. 223 00:19:27,793 --> 00:19:31,713 Oczywiście, że miałam nadzieje i marzenia. 224 00:19:34,299 --> 00:19:39,555 Czyż nie dorastaliśmy wszyscy, mówiąc życzenie, gdy spadała gwiazda? 225 00:19:43,684 --> 00:19:45,602 Oddałam ci wszystkie marzenia. 226 00:19:48,438 --> 00:19:52,860 Okej. Nim powiem ci to, czego nie chcę mówić, opowiem o nim. 227 00:19:57,489 --> 00:20:01,910 Głęboko zraniła go matka, która go nienawidziła. 228 00:20:03,620 --> 00:20:07,124 Gdy o tym myślę, obejmuję go rękami w myślach. 229 00:20:08,959 --> 00:20:10,627 Tata był gorszy. 230 00:20:12,796 --> 00:20:18,218 Ale zdrada matki była czymś, czego nie potrafił zapomnieć. 231 00:20:23,807 --> 00:20:26,101 Powinna była zadziałać jak czerwona flaga. 232 00:20:29,646 --> 00:20:30,814 Ale byłam daltonistką. 233 00:20:34,735 --> 00:20:39,907 Twój tata bardzo cię kochał, ale czerpał satysfakcję 234 00:20:39,907 --> 00:20:43,952 z osiągnięć i innych światów, które nie kręciły się wokół ciebie. 235 00:20:44,620 --> 00:20:47,956 - Byłam... Jestem o to zazdrosna. - Gratuluję 236 00:20:47,956 --> 00:20:49,583 i dziękuję za służbę. 237 00:20:49,583 --> 00:20:51,668 Twój ojciec miał mnóstwo rzeczy. 238 00:20:52,252 --> 00:20:54,129 Całe pudła rzeczy. 239 00:20:55,172 --> 00:20:58,217 Jakby rzeczy były dowodem, że jego życie miało znaczenie. 240 00:20:59,051 --> 00:21:01,929 Rzeczy wypełniały pustkę po rodzicach, którzy go nie kochali. 241 00:21:03,180 --> 00:21:06,808 Ponoć jesteśmy skazani na powtarzanie naszych wzorców. 242 00:21:06,808 --> 00:21:10,729 I tadam, wybrał kobietę, która nie potrafiła go kochać. 243 00:21:11,980 --> 00:21:13,398 Ale go potrzebowałam. 244 00:21:14,608 --> 00:21:16,610 Potrzebowałam go, by ukryć swój błąd. 245 00:21:27,037 --> 00:21:32,376 Były takie chwile, gdy patrzyłam na niego i myślałam: „Nienawidzę cię”. 246 00:21:34,711 --> 00:21:39,424 A innym razem był facetem, którego wybrałam. 247 00:21:39,925 --> 00:21:44,096 Bo, chłopcze, wiedziałam, że będzie cię kochał. 248 00:21:48,100 --> 00:21:50,602 Odepchnęłam od siebie głos intuicji, 249 00:21:51,103 --> 00:21:53,564 który mówił mi, że coś było z nim nie tak. 250 00:21:55,274 --> 00:21:56,275 Coś. 251 00:21:57,776 --> 00:22:01,405 Nie dostrzegłam pęknięć, które doprowadziły do trzęsienia. 252 00:22:03,740 --> 00:22:06,243 Nie dostrzegłam powodów, dlaczego mnie wybrał. 253 00:22:12,457 --> 00:22:13,458 Pasuje idealnie. 254 00:22:15,919 --> 00:22:16,920 Kto by pomyślał? 255 00:22:30,475 --> 00:22:31,560 Mówił mi... 256 00:22:31,560 --> 00:22:35,772 Wkurzasz mnie tak bardzo, że chcę przebić rękami ścianę! 257 00:22:38,150 --> 00:22:39,318 Mówił mi też... 258 00:22:39,318 --> 00:22:42,738 Oświetlasz mi drogę tak mocno, że aż mnie oślepiasz. 259 00:22:43,488 --> 00:22:48,118 Żyliśmy na co dzień gdzieś pomiędzy tymi skrajnościami. 260 00:23:29,076 --> 00:23:32,996 Cholerne, zjebane miasto. Za co płacimy te podatki? 261 00:23:32,996 --> 00:23:35,958 W życiu nie zapłaciłeś ani centa. 262 00:23:37,292 --> 00:23:38,293 Proszę pani! 263 00:24:11,076 --> 00:24:12,494 To czyjś syn. 264 00:24:15,330 --> 00:24:16,331 Wiem. 265 00:24:30,971 --> 00:24:32,764 Kto zagra każdą z ról? 266 00:24:38,729 --> 00:24:39,730 I dlaczego? 267 00:24:48,113 --> 00:24:52,534 Dziękuję. Boję się ciemności. 268 00:24:53,535 --> 00:24:55,287 Poranek zawsze nadejdzie. 269 00:24:56,205 --> 00:24:58,832 Już myślałem, że nie istnieję. 270 00:25:03,128 --> 00:25:04,129 Czy to jest niebo? 271 00:25:06,340 --> 00:25:07,841 To coś zupełnie odwrotnego. 272 00:25:08,342 --> 00:25:09,927 Żądam zwrotu pieniędzy. 273 00:25:09,927 --> 00:25:13,096 Nie zapłacę za pokój z dziurami w suficie. 274 00:25:13,096 --> 00:25:14,973 Światło i ciepło świec? 275 00:25:14,973 --> 00:25:17,643 Nikt inny by cię nie przyjął. 276 00:25:17,643 --> 00:25:22,481 Pieprz się, Lester. Pieprz się ty i twój żałosny hotel. 277 00:25:22,481 --> 00:25:23,565 Gdzie twoja mama? 278 00:25:24,149 --> 00:25:25,734 W Massachusetts. 279 00:25:25,734 --> 00:25:27,361 Mam dość tego miejsca. 280 00:25:27,361 --> 00:25:30,697 Mówię ci, przenoszę interes do The Duchess. 281 00:25:30,697 --> 00:25:33,283 - Nie będę tęsknił. - Elk to przystań 282 00:25:33,283 --> 00:25:35,285 dla karaluchów i szczurzego gówna. 283 00:25:35,285 --> 00:25:36,870 Jak się rozchorujesz w Elk, 284 00:25:36,870 --> 00:25:40,457 to od dymu z prochów i wdychania pleśni. 285 00:25:40,958 --> 00:25:43,710 Usługi nie istnieją. Można tu umrzeć. 286 00:25:44,211 --> 00:25:46,547 - Ona nie odchodzi. - To jest zerotel. 287 00:25:46,547 --> 00:25:51,844 To moja ocena. Zero gwiazdek! Zero, dupku! 288 00:25:52,511 --> 00:25:56,723 Tam, skąd pochodzę, rodzina opiekuje się chorym. 289 00:25:57,349 --> 00:25:59,977 A tam, skąd ja pochodzę, palą wiedźmy. 290 00:26:02,312 --> 00:26:03,355 Jak się tu znalazłeś? 291 00:26:04,439 --> 00:26:06,358 Seria niefortunnych zdarzeń. 292 00:26:07,192 --> 00:26:08,318 Nie powinieneś być sam. 293 00:26:10,529 --> 00:26:12,072 Od dawna nie spałem. 294 00:26:14,575 --> 00:26:18,537 Gdy nie mogę spać, udaję, że moje łóżko to łódź. 295 00:26:19,913 --> 00:26:22,457 I łóżko dryfuje na morzu. 296 00:26:23,292 --> 00:26:28,380 Muszę leżeć idealnie na środku, kończyny nie mogą zwisać na boki, 297 00:26:29,089 --> 00:26:34,219 bo inaczej rekin może mnie za nie złapać. 298 00:26:35,387 --> 00:26:37,598 To nie brzmi odprężająco. 299 00:26:40,017 --> 00:26:41,018 Może nie. 300 00:26:43,020 --> 00:26:44,188 Czemu tu jesteś? 301 00:26:44,688 --> 00:26:46,064 Wiem, co zrobiłaś. 302 00:26:53,363 --> 00:26:54,573 Przynieść ci wody? 303 00:26:57,910 --> 00:26:58,911 Cokolwiek? 304 00:27:00,579 --> 00:27:01,830 Tęsknię za mamą. 305 00:27:09,171 --> 00:27:10,631 Umrę dzisiaj. 306 00:27:20,390 --> 00:27:21,391 Ja też. 307 00:27:25,938 --> 00:27:26,939 Przyjechałem z Billem. 308 00:27:29,399 --> 00:27:32,236 Powiedziałem mamie, że jadę ze znajomymi zwiedzać, 309 00:27:34,321 --> 00:27:36,198 a Bill żonie, że wyjeżdża w interesach. 310 00:27:37,574 --> 00:27:40,369 Słyszeliśmy o tym. O chorobie, na którą cierpią nasi ludzie. 311 00:27:40,369 --> 00:27:41,453 Bill się bał. 312 00:27:42,913 --> 00:27:45,707 Nie powiedziałem mu, że czuję się źle. 313 00:27:47,084 --> 00:27:51,380 Gorzej, bo mieliśmy bilety na występ Leny. 314 00:27:53,465 --> 00:27:56,552 Trzeci rząd. Zaraz z przodu. 315 00:27:57,344 --> 00:28:00,806 Nie chciałem nie doświadczyć jej „Stormy Weather”. Nie wiem. 316 00:28:02,516 --> 00:28:04,101 Kończyło się marzenie, 317 00:28:04,101 --> 00:28:07,855 a gdybym jej nie zobaczył, to by oznaczało, że to nic nie znaczyło. 318 00:28:07,855 --> 00:28:10,232 Cała ta złość, ukrywanie się i zamieszanie. 319 00:28:12,401 --> 00:28:13,819 Wsiedliśmy do autobusu. 320 00:28:13,819 --> 00:28:16,613 Ludzie chyba myśleli, że jest moim ojcem. 321 00:28:19,283 --> 00:28:20,284 Wtedy to się stało. 322 00:28:22,202 --> 00:28:25,455 Zupełnie nagle, jak zmiana pogody. 323 00:28:25,455 --> 00:28:27,082 Zacząłem strasznie kaszleć 324 00:28:27,082 --> 00:28:29,459 i ludzie gapili się na mnie zdegustowani. 325 00:28:29,960 --> 00:28:32,754 Miałem gorączkę, lał się ze mnie pot. 326 00:28:33,547 --> 00:28:35,340 Widziałem jego spojrzenie. 327 00:28:36,842 --> 00:28:37,843 To było dwa miesiące temu. 328 00:28:37,843 --> 00:28:40,846 Zatrzymaliśmy się w ładnym hotelu, a wtedy zadzwoniła jego żona. 329 00:28:40,846 --> 00:28:44,266 Jakaś nagła sprawa. Musiał jechać, ale miał wrócić. 330 00:28:44,266 --> 00:28:46,226 Miał wrócić, żebyśmy poszli na Lenę. 331 00:28:48,020 --> 00:28:49,021 A gdy nie wrócił... 332 00:28:51,064 --> 00:28:53,692 Zmasakrowałem tamten pokój jak naćpana gwiazda rocka, 333 00:28:53,692 --> 00:28:55,027 szukając biletów. 334 00:28:56,945 --> 00:28:58,447 Nie znalazłem ich. 335 00:28:58,447 --> 00:29:01,074 Nie miałem pieniędzy. Ciągle urywał mi się film. 336 00:29:01,074 --> 00:29:02,993 Powinienem był wykorzystać, co miałem. 337 00:29:02,993 --> 00:29:04,077 Wiem o tym. 338 00:29:04,077 --> 00:29:06,038 Powinienem był wrócić do domu. 339 00:29:06,622 --> 00:29:07,748 Ale nie mogłem. 340 00:29:08,749 --> 00:29:09,750 Nie mogłem. 341 00:29:10,459 --> 00:29:12,085 Nie mogłem zrobić tego mamie. 342 00:29:14,254 --> 00:29:16,131 Wyobraź sobie, jakby się poczuła. 343 00:29:16,632 --> 00:29:20,260 Gdyby zobaczyła to idealne ciało, które wydała na ten świat, 344 00:29:20,260 --> 00:29:21,845 całe zgniłe i zniszczone. 345 00:29:25,974 --> 00:29:28,977 Znalazłem to miejsce i dałem Lesterowi resztę pieniędzy. 346 00:29:32,439 --> 00:29:34,650 Rozumiem, że ma żonę i tak dalej. 347 00:29:36,276 --> 00:29:37,319 Rozumiem to. 348 00:29:37,945 --> 00:29:38,946 Ale chciałbym... 349 00:29:40,697 --> 00:29:41,990 Chciałbym móc... 350 00:29:43,951 --> 00:29:46,578 Nie przeszkadza mi, że to się skończy tu. 351 00:29:47,162 --> 00:29:49,790 Ale chciałbym zobaczyć, jak śpiewa „Stormy Weather”. 352 00:29:51,416 --> 00:29:53,877 Chciałbym mieć ten widok w głowie... 353 00:29:55,504 --> 00:29:58,549 by go sobie wyobrazić w ostatnim momencie. 354 00:29:59,383 --> 00:30:00,384 Wiesz? 355 00:30:02,094 --> 00:30:05,055 Chciałbym sobie wyobrazić Lenę, gdy śpiewa ostatnią nutę, 356 00:30:05,055 --> 00:30:06,723 kiedy opada kurtyna. 357 00:34:30,152 --> 00:34:31,196 Śpij dobrze. 358 00:35:27,044 --> 00:35:29,505 Nie. Nie pomodliła się. 359 00:35:29,505 --> 00:35:30,881 Nie mój bóg. 360 00:35:37,429 --> 00:35:38,430 Angelica! 361 00:35:40,057 --> 00:35:41,058 Angelica! 362 00:35:42,684 --> 00:35:44,728 Pomóż mi. Pomóż mi. 363 00:35:44,728 --> 00:35:46,563 - Wynoś się! - Hej! Puszczaj. 364 00:35:46,563 --> 00:35:48,482 - Puść ją. - Nic ci do tego. 365 00:35:48,482 --> 00:35:50,150 Nikt cię więcej nie zobaczy. 366 00:35:50,150 --> 00:35:51,652 - Znajdziesz się... - Zapłaciłem. 367 00:35:51,652 --> 00:35:54,112 ...w walizce na dnie rzeki. Wstawaj! 368 00:35:54,112 --> 00:35:56,073 - Wstawaj! - Hej. 369 00:35:56,073 --> 00:35:57,741 Hej, stary. Daj spokój. 370 00:35:57,741 --> 00:36:00,494 Hej, stary! Odłóż broń! 371 00:36:00,494 --> 00:36:01,954 Dam ci szansę stąd wyjść. 372 00:36:01,954 --> 00:36:04,873 Jeśli nie skorzystasz, widzisz tę plamę na ścianie? 373 00:36:04,873 --> 00:36:06,708 Tyle z ciebie zostanie. 374 00:36:06,708 --> 00:36:08,335 Idź! Wynocha! 375 00:36:10,838 --> 00:36:12,881 Angelica. Już dobrze. 376 00:36:12,881 --> 00:36:14,800 Jestem tu. 377 00:36:14,800 --> 00:36:17,177 Już dobrze. Nie ma go. 378 00:36:17,177 --> 00:36:18,262 Jestem przy tobie. 379 00:36:19,096 --> 00:36:22,558 Kto mnie znajdzie? 380 00:36:24,101 --> 00:36:25,477 Ja nie istnieję. 381 00:36:25,477 --> 00:36:29,022 Istniejesz. Patrzę na ciebie. Jesteś tu, gdzie powinnaś być. 382 00:36:30,899 --> 00:36:33,735 Jestem przy tobie. 383 00:36:35,821 --> 00:36:40,742 JEŚLI SZUKASZ ZNAKU OTO ON. 384 00:36:42,327 --> 00:36:43,745 Co się z nią stanie? 385 00:36:44,246 --> 00:36:45,789 Co powie Apollowi? 386 00:36:45,789 --> 00:36:47,165 Jak mu to powie? 387 00:36:51,211 --> 00:36:52,421 Idę po ciebie! 388 00:36:54,214 --> 00:36:56,133 Kto ci pomoże rzucić do kosza? 389 00:36:57,926 --> 00:37:01,471 Kto cię nauczy zasad amerykańskich sportów? 390 00:37:01,471 --> 00:37:03,724 Umiem budować zamki z piasku. 391 00:37:04,308 --> 00:37:05,767 Wymieniać żarówki. 392 00:37:05,767 --> 00:37:08,187 Wyciągać pająki z wanny. 393 00:37:08,187 --> 00:37:11,690 Ale własnoręcznie robione projekty na Dzień Ojca w szkole? 394 00:37:11,690 --> 00:37:13,317 A co, jeśli coś mi się stanie? 395 00:37:14,651 --> 00:37:16,236 Co jeśli umrę w nocy? 396 00:37:16,862 --> 00:37:18,530 Nikt po ciebie nie przyjdzie. 397 00:37:19,031 --> 00:37:21,241 Bo nikt nie wie, że jesteś sam. 398 00:37:28,624 --> 00:37:31,877 Jak powiedzieć dziecku, że jego tata nie wróci? 399 00:37:37,758 --> 00:37:41,762 Apollo, czułeś, że cię nie chciał, 400 00:37:42,721 --> 00:37:44,681 a było dokładnie odwrotnie. 401 00:37:45,766 --> 00:37:47,184 Chciał cię za bardzo. 402 00:37:54,316 --> 00:37:58,278 Oświetlasz mi drogę tak mocno, że aż mnie oślepiasz. 403 00:37:58,946 --> 00:38:00,239 Muszę to wyjaśnić. 404 00:38:00,989 --> 00:38:02,199 Potrzebuję wytłumaczenia. 405 00:38:02,866 --> 00:38:04,243 Było wtedy gorąco. 406 00:38:04,826 --> 00:38:05,827 I wilgotno. 407 00:38:06,870 --> 00:38:10,499 Pojechaliśmy tramwajem na wyspę Roosevelta na piknik nad wodą. 408 00:38:11,917 --> 00:38:13,168 Sałatka z tuńczykiem. 409 00:38:15,254 --> 00:38:16,338 Nuda, co? 410 00:38:18,090 --> 00:38:19,007 Co powiedziałeś? 411 00:38:19,007 --> 00:38:20,509 Nic. 412 00:38:20,509 --> 00:38:23,554 To był pierwszy raz, gdy powiedział coś, co nie brzmiało: 413 00:38:24,054 --> 00:38:25,722 „Lillian, jesteś piękna”. 414 00:38:26,223 --> 00:38:28,767 „Lillian, jesteś różą na wysypisku”. 415 00:38:28,767 --> 00:38:31,812 Wiesz, że ta wyspa była zakładem psychiatrycznym? 416 00:38:31,812 --> 00:38:33,772 - Nie. - Tak. 417 00:38:34,273 --> 00:38:35,649 Teraz to luksusowe apartamenty. 418 00:38:36,441 --> 00:38:37,442 Pewnie nawiedzone. 419 00:38:38,735 --> 00:38:39,820 Widzisz to? 420 00:38:39,820 --> 00:38:41,405 Tę latarnię? 421 00:38:41,405 --> 00:38:42,614 Ta latarnia 422 00:38:42,614 --> 00:38:45,242 oświetlała drogę statkom, którymi przywozili wariatów. 423 00:38:45,826 --> 00:38:47,202 Ty jesteś szalona. 424 00:38:47,703 --> 00:38:49,288 Jesteś obłąkana. 425 00:38:49,788 --> 00:38:51,790 Umieściłbym cię tutaj. 426 00:38:51,790 --> 00:38:52,875 W przeszłości 427 00:38:52,875 --> 00:38:56,712 mężowie mogli odsyłać żony do takich miejsc za masturbację, 428 00:38:56,712 --> 00:38:58,922 problemy menstruacyjne albo palenie. 429 00:39:00,632 --> 00:39:02,176 Tylko, że to nie jest zabawne, prawda? 430 00:39:03,177 --> 00:39:04,720 Jeśli jest się jedną z nich? 431 00:39:04,720 --> 00:39:08,599 Czytanie powieści, złe traktowanie przez męża, lenistwo, 432 00:39:08,599 --> 00:39:12,186 zaangażowanie w politykę, astma, złe towarzystwo. 433 00:39:12,686 --> 00:39:16,899 Gdyby tobie się to przytrafiło, nikt by o tym nie wiedział. 434 00:39:18,108 --> 00:39:21,111 Twoja rodzina. Bo wszyscy odeszli. 435 00:39:21,987 --> 00:39:22,988 To smutne. 436 00:39:24,990 --> 00:39:26,575 To brzmiało jak groźba... 437 00:39:27,826 --> 00:39:30,037 i poczułam, jak zamykają się we mnie drzwi. 438 00:39:31,538 --> 00:39:32,998 To moja wina... 439 00:39:35,042 --> 00:39:38,086 że nie słuchałam słów wypowiedzianych nad sałatką 440 00:39:39,713 --> 00:39:41,632 na brzegu na wyspie Roosevelta. 441 00:39:42,341 --> 00:39:43,342 Jego i ich. 442 00:39:43,342 --> 00:39:46,512 Nadciąga burza. 443 00:39:46,512 --> 00:39:48,096 Nadciąga burza. 444 00:39:49,473 --> 00:39:50,891 Nadciąga burza. 445 00:39:52,226 --> 00:39:53,685 Nadciąga burza. 446 00:39:56,313 --> 00:39:58,190 Gdybym mogła cię czegoś nauczyć, 447 00:40:00,067 --> 00:40:01,485 byłoby to szukanie znaków. 448 00:40:03,779 --> 00:40:04,780 Powiedział... 449 00:40:04,780 --> 00:40:05,948 Nie istniejesz. 450 00:40:05,948 --> 00:40:07,199 Słucham? 451 00:40:08,075 --> 00:40:10,327 I zaczęłam żyć w strachu. 452 00:40:11,662 --> 00:40:14,122 Ale tak naprawdę nie zrobił nic złego. 453 00:40:15,249 --> 00:40:16,583 Wiedz o tym, Apollo. 454 00:40:17,876 --> 00:40:21,964 Nie, dopóki nie powiedział... 455 00:40:37,271 --> 00:40:39,022 Apollo śpi. 456 00:40:39,857 --> 00:40:40,941 Puk, puk. 457 00:40:40,941 --> 00:40:42,025 Kto tam? 458 00:40:43,360 --> 00:40:44,361 Banan. 459 00:40:44,361 --> 00:40:45,904 - Gdy byłam smutna... - Jaki banan? 460 00:40:45,904 --> 00:40:48,323 - Puk, puk. - ...rozśmieszał mnie. 461 00:40:48,323 --> 00:40:49,908 - Kto tam? - Banan. 462 00:40:49,908 --> 00:40:50,993 Jaki banan? 463 00:40:50,993 --> 00:40:52,911 Był zabawny i uroczy. 464 00:40:52,911 --> 00:40:54,162 Kto tam? 465 00:40:54,162 --> 00:40:55,497 Pomarańcza. 466 00:40:55,497 --> 00:40:56,582 Jaka pomarańcza? 467 00:40:57,499 --> 00:40:59,251 Taka, co nie jest bananem. 468 00:41:01,920 --> 00:41:02,921 Hej, Lillian. 469 00:41:05,841 --> 00:41:07,885 Będę cię znał, aż obrócimy się w pył. 470 00:41:09,094 --> 00:41:11,138 Czemu to brzmi jak groźba? 471 00:41:11,638 --> 00:41:13,724 Znalazł rachunek i spytał ją. 472 00:41:13,724 --> 00:41:15,267 Ona przysięgała, 473 00:41:15,267 --> 00:41:20,564 że nie wie, skąd się wziął rachunek na pobyt w hotelu Elk. 474 00:41:20,564 --> 00:41:23,275 - Dopiero się zeszliśmy. - Nie wiem, co to jest. 475 00:41:23,275 --> 00:41:25,277 Romans w kiepskim hotelu? 476 00:41:26,111 --> 00:41:26,987 Śmiechu warte. 477 00:41:26,987 --> 00:41:28,655 Myślał, że chodzi o jej szefa. 478 00:41:28,655 --> 00:41:29,740 Charles Blackwood. 479 00:41:33,243 --> 00:41:34,244 Żeby tylko. 480 00:41:34,953 --> 00:41:38,081 Żeby tylko chciała spędzać czas w takim miejscu 481 00:41:39,291 --> 00:41:40,918 z takim człowiekiem. 482 00:41:40,918 --> 00:41:42,294 Jest żonaty. 483 00:41:42,294 --> 00:41:43,504 Ma dwójkę dzieci. 484 00:41:43,504 --> 00:41:45,797 Tak? Sporo o nim wiesz, co? 485 00:41:45,797 --> 00:41:48,258 Ma ich zdjęcia na biurku. 486 00:41:49,593 --> 00:41:51,970 Mówiłeś, że pukał do drzwi. 487 00:41:51,970 --> 00:41:53,096 Puk, puk. 488 00:41:53,889 --> 00:41:55,641 Wróciłam do pracy, gdy miałeś dwa miesiące. 489 00:41:55,641 --> 00:41:56,725 Musiałam. 490 00:41:57,351 --> 00:41:59,937 Byłam wykończona od wstawania w nocy, by cię karmić, 491 00:41:59,937 --> 00:42:01,563 pracowania, wracania do domu. 492 00:42:03,023 --> 00:42:04,066 Wkurzyłam się. 493 00:42:04,775 --> 00:42:05,817 Ochrzaniłam go. 494 00:42:06,818 --> 00:42:07,945 Wycofałam się. 495 00:42:08,862 --> 00:42:11,281 Planowałam swoją ucieczkę. 496 00:42:12,407 --> 00:42:15,202 Apollo, jeśli będziesz miał dziecko, 497 00:42:15,827 --> 00:42:19,456 najokrutniejsze, co można zrobić, to wyrwać je matce 498 00:42:19,957 --> 00:42:21,542 i kazać jej wracać do pracy. 499 00:42:22,960 --> 00:42:24,419 Nigdy tego nie zrób. 500 00:42:24,419 --> 00:42:26,046 Chyba że chcesz, by oszalała. 501 00:42:26,046 --> 00:42:27,214 Puk, puk! 502 00:42:27,756 --> 00:42:28,757 Rozstaliśmy się. 503 00:42:29,258 --> 00:42:30,634 Ta część jest oczywista. 504 00:42:30,634 --> 00:42:32,594 Teraz znam go od każdej strony. 505 00:42:33,554 --> 00:42:35,222 Masz przesrane. 506 00:42:35,222 --> 00:42:37,474 - Obudzisz moje dziecko. - „Moje dziecko”? 507 00:42:37,474 --> 00:42:39,643 Bałam się, że zabierze mi dziecko. 508 00:42:39,643 --> 00:42:41,270 Że cię więcej nie zobaczę. 509 00:42:41,270 --> 00:42:42,813 Wszystko jest stracone. 510 00:42:43,897 --> 00:42:45,858 Jest Amerykaninem, którym chciałam być. 511 00:42:47,025 --> 00:42:48,068 Ma władzę. 512 00:42:49,611 --> 00:42:51,029 Jesteś jak moja matka. 513 00:42:51,029 --> 00:42:52,489 Te słowa ranią. 514 00:42:52,489 --> 00:42:56,285 Zostawiają kolejną bliznę, którą dodaję do kolekcji blizn, 515 00:42:56,285 --> 00:42:57,369 i panikuję. 516 00:42:57,870 --> 00:43:02,249 Mówi do mnie tym tonem, bo przekonał sam siebie, że zwariowałam. 517 00:43:02,249 --> 00:43:05,878 Musi w to wierzyć, by się mnie pozbyć i zabrać ciebie. 518 00:43:06,420 --> 00:43:07,629 Chciałabym powiedzieć... 519 00:43:07,629 --> 00:43:09,923 Pieprz się! Za kogo się masz? 520 00:43:09,923 --> 00:43:11,008 Ale nie mogę. 521 00:43:11,508 --> 00:43:13,468 Chciałam mu przywalić w twarz, 522 00:43:13,468 --> 00:43:15,053 ale jest Amerykaninem. 523 00:43:15,053 --> 00:43:17,306 Nikt po ciebie nie przyjdzie. Rozumiesz to? 524 00:43:17,306 --> 00:43:20,851 Nikt nie przyjdzie, bo nie ma nikogo, kto cię kocha. 525 00:43:23,187 --> 00:43:24,646 I wtedy trzęsie się ziemia. 526 00:43:25,314 --> 00:43:29,902 Przychodzi cię odwiedzić. Jest sobota. Znajduje rachunek z hotelu. 527 00:43:30,444 --> 00:43:34,448 Nie wiem, gdzie go znalazł, chyba że sam go podłożył. 528 00:43:34,448 --> 00:43:36,783 Jest wściekły, choć nie jesteśmy już razem. 529 00:43:36,783 --> 00:43:38,285 Odchodzi od zmysłów. 530 00:43:39,203 --> 00:43:42,748 Pulsuje mu żyła na karku. W oczach widać wściekłość. 531 00:43:42,748 --> 00:43:45,918 Mówi, że jeśli on nie może mnie mieć, to nikt nie może. 532 00:43:45,918 --> 00:43:48,378 Żaden inny facet nie wychowa mojego syna! 533 00:43:48,378 --> 00:43:49,505 Twojego syna? 534 00:43:49,505 --> 00:43:51,632 Mojego syna. Pójdę do sądu. 535 00:43:51,632 --> 00:43:53,008 Wykończę cię, Lillian. 536 00:43:53,008 --> 00:43:55,511 Powiesz do widzenia, wszystko się skończy. 537 00:43:55,511 --> 00:43:58,805 Nigdy bym tego nie zrobiła! Ne mogłabym! I nie zrobiłam! 538 00:43:59,723 --> 00:44:01,266 Kiedy miałaby na to czas? 539 00:44:01,767 --> 00:44:04,520 Co dobrego dałoby mi sypianie z szefem? 540 00:44:04,520 --> 00:44:07,856 Kłamiesz! 541 00:44:08,440 --> 00:44:09,900 Potrafisz zauroczyć. 542 00:44:09,900 --> 00:44:12,986 Wydajesz się taka, jaką chcesz, by cię widziano! 543 00:44:16,323 --> 00:44:18,033 Pewnego dnia wróciłam do domu. 544 00:44:20,160 --> 00:44:21,870 Kupiłam ci zestaw Happy Meal. 545 00:44:22,788 --> 00:44:24,414 Najpierw zjadałeś frytki. 546 00:44:26,917 --> 00:44:27,918 Wróciłam do domu... 547 00:44:31,129 --> 00:44:34,258 i zobaczyłam coś, czego nigdy nie zapomnę. 548 00:44:38,136 --> 00:44:40,180 Więc wyłączyłam światło. 549 00:44:41,723 --> 00:44:44,434 Nasze łóżko było łodzią, gdy nie mogliśmy spać. 550 00:44:44,434 --> 00:44:48,438 Ale ty, Lillian, byłaś rekinem. 551 00:44:49,731 --> 00:44:50,732 Gliniarz? 552 00:44:51,400 --> 00:44:53,777 Akurat biały glina? 553 00:44:54,653 --> 00:44:57,489 Spaliliby ją za to, co zrobiła. Pozbyliby się jej. 554 00:44:58,073 --> 00:44:59,658 Kłamiesz, kurwa! 555 00:44:59,658 --> 00:45:00,909 Ale jest Amerykaninem. 556 00:45:00,909 --> 00:45:04,371 Jak kobiety przed nią i wiedźmy przed nimi. 557 00:45:05,038 --> 00:45:06,373 Idę po ciebie! 558 00:45:17,968 --> 00:45:18,969 Odpowiedź brzmi nie. 559 00:45:20,846 --> 00:45:22,222 Nie będę wystarczająca. 560 00:45:23,891 --> 00:45:27,269 Nie jestem mamą, którą chciałabym być. 561 00:45:31,023 --> 00:45:32,900 Co ci zabrałam, synu. 562 00:45:32,900 --> 00:45:34,193 Mamo! 563 00:45:35,986 --> 00:45:37,404 Co wymazałam. 564 00:45:46,163 --> 00:45:47,873 Jestem taka, jak powiedział... 565 00:45:49,416 --> 00:45:51,126 Jestem mamą... 566 00:45:51,126 --> 00:45:53,045 - Jestem mamą... - Hej! 567 00:45:54,922 --> 00:45:55,797 Nie. 568 00:45:56,715 --> 00:45:58,926 Nie. 569 00:45:59,510 --> 00:46:01,803 Nie tak kończy się historia Lillian. 570 00:46:02,971 --> 00:46:05,432 Weszła do środka i zamknęła okno. 571 00:46:07,559 --> 00:46:10,771 Wyobraź sobie proszenie kogoś, by zeskrobał cię z chodnika. 572 00:46:10,771 --> 00:46:13,273 Nie mogę. 573 00:46:13,273 --> 00:46:15,442 Weszła do środka. O Boże. 574 00:46:27,246 --> 00:46:28,413 Kim jesteś? 575 00:46:28,413 --> 00:46:29,831 Są złe rzeczy na świecie. 576 00:46:30,874 --> 00:46:32,709 Ale nic nie jest warte tego upadku. 577 00:46:33,627 --> 00:46:35,128 Brian West nie wygra! 578 00:46:37,881 --> 00:46:39,591 To tylko ciemna noc duszy. 579 00:46:39,591 --> 00:46:42,553 Lillian straciła więź z czymś większym. 580 00:46:44,972 --> 00:46:48,517 Ciemna noc woła o duchową odpowiedź. 581 00:46:49,893 --> 00:46:51,186 Jesteś Bogiem? 582 00:46:53,355 --> 00:46:54,356 Bóg jest kobietą? 583 00:46:56,817 --> 00:46:57,818 Wiedziałam. 584 00:47:00,988 --> 00:47:02,447 Przyszłaś mnie ukarać? 585 00:47:03,198 --> 00:47:07,369 Lillian, poproś duchy o pomoc, 586 00:47:07,369 --> 00:47:10,247 kiedy zabraknie ci sił. 587 00:47:15,085 --> 00:47:17,296 Uważasz, że ciebie należy ukarać? 588 00:47:19,464 --> 00:47:21,133 Nie uważałaś tak zawsze? 589 00:47:22,968 --> 00:47:23,969 Bo odeszłaś? 590 00:47:27,264 --> 00:47:30,350 Bo przetrwałaś. 591 00:47:32,186 --> 00:47:34,771 Z powodu kłamstwa, które powiedziałaś mężowi i dziecku? 592 00:47:37,107 --> 00:47:38,609 Za to, co zrobiłaś? 593 00:47:39,359 --> 00:47:40,569 Powinnaś zostać ukarana? 594 00:47:42,196 --> 00:47:43,572 Wierzę. 595 00:47:44,281 --> 00:47:46,950 Przysięgam, że wierzę. 596 00:47:48,035 --> 00:47:50,370 Zdrowaś Marjo, łaskiś pełna. 597 00:47:51,955 --> 00:47:52,956 Panie... 598 00:47:53,498 --> 00:47:54,791 Błogosławiony ten... 599 00:47:55,876 --> 00:47:57,044 Tej nie znam. 600 00:47:57,044 --> 00:47:59,922 Chcesz zostawić syna samego na świecie? 601 00:48:01,173 --> 00:48:02,341 Powinnaś zostać ukarana? 602 00:48:06,929 --> 00:48:08,138 Zawrę z tobą umowę. 603 00:48:10,057 --> 00:48:12,809 Proszę, zrobię wszystko. 604 00:48:15,187 --> 00:48:16,813 Powiesz mi, co mam robić? 605 00:48:17,731 --> 00:48:21,944 Lillian zastanawiała się, czy gdzieś na świecie jest inna kobieta 606 00:48:21,944 --> 00:48:23,237 na kolanach, 607 00:48:24,071 --> 00:48:27,950 dogadująca się w sprawie syna, który leżał w pokoju 200? 608 00:48:30,911 --> 00:48:31,954 Nie odejdę. 609 00:48:34,164 --> 00:48:35,165 Jestem jego matką. 610 00:48:37,793 --> 00:48:39,253 Tylko nią muszę być. 611 00:48:40,921 --> 00:48:41,922 Będę dobrą matką. 612 00:48:43,465 --> 00:48:44,466 Obiecuję. 613 00:48:44,466 --> 00:48:46,093 Będę najlepszą, jaką zdołam. 614 00:48:49,096 --> 00:48:50,138 Zrobię wszystko. 615 00:48:53,392 --> 00:48:56,270 Jeśli pozwolisz, by uszło mi to na sucho. 616 00:49:00,482 --> 00:49:04,152 Jeśli jakoś sprawisz, że to zniknie. 617 00:49:06,989 --> 00:49:08,490 Te umowy, które zawieramy, 618 00:49:10,325 --> 00:49:11,326 są prawdziwe. 619 00:49:14,037 --> 00:49:19,543 Lillian nie wiedziała, że za 35 lat od tego dnia, 620 00:49:20,127 --> 00:49:22,754 Apollo Kagwa zapłaci cenę 621 00:49:22,754 --> 00:49:25,132 za umowę, którą w tym pokoju zawarła jego matka. 622 00:49:25,132 --> 00:49:26,175 {\an8}UKOCHANY SYN 623 00:49:29,219 --> 00:49:30,804 Co powiedziałaś? 624 00:49:31,471 --> 00:49:32,472 Nic. 625 00:49:32,973 --> 00:49:34,683 Bogowie wezmą, co im się należy. 626 00:49:35,225 --> 00:49:37,269 Znajdziesz się w walizce 627 00:49:37,269 --> 00:49:38,604 na dnie rzeki. 628 00:49:45,611 --> 00:49:46,945 Wtedy dotarło to do Lillian. 629 00:49:47,613 --> 00:49:51,742 Rozwiązanie jej problemu cały czas leżało w pokoju. 630 00:49:53,035 --> 00:49:54,661 Nie musiała się przyznawać. 631 00:49:55,621 --> 00:49:57,372 Ani dzwonić na policję. 632 00:49:58,624 --> 00:50:00,542 Nie musiała mówić Apollowi. 633 00:50:01,126 --> 00:50:04,338 Sama może sprawić, że jej problem zniknie. 634 00:50:04,338 --> 00:50:06,381 Wiem, co zrobiłaś, Lillian. 635 00:50:06,381 --> 00:50:07,633 Bądź cicho! 636 00:50:07,633 --> 00:50:09,635 Nie wygrasz, dupku. 637 00:50:12,429 --> 00:50:13,680 Lillian zrozumiała, 638 00:50:15,015 --> 00:50:19,561 że nikt na świecie nie musi się dowiedzieć. 639 00:50:19,561 --> 00:50:20,771 Nigdy. 640 00:50:21,647 --> 00:50:24,942 Zabierze się za to ostrożnie, dokładnie. 641 00:50:26,068 --> 00:50:27,778 Postanowiła zjeść psa 642 00:50:28,987 --> 00:50:32,533 i był to tłusty pies. 643 00:50:35,953 --> 00:50:37,996 Ale z powodu tego, co mówił, 644 00:50:37,996 --> 00:50:44,628 Brian nie miał nikogo, kogo by obchodziło, czy żyje, czy nie. 645 00:50:50,843 --> 00:50:52,928 Nie ma niczego, czego byśmy nie zrobili... 646 00:50:52,928 --> 00:50:54,763 Dla tych, których kochamy. 647 00:51:01,228 --> 00:51:05,524 Lillian przypomniała sobie starą obietnicę. 648 00:51:07,025 --> 00:51:08,777 Taką, którą zapomniała, że złożyła. 649 00:51:12,656 --> 00:51:15,158 Nie pozwolę, by coś ci się stało. 650 00:51:17,995 --> 00:51:21,790 Będę cię chronić moim oddechem i duszą. 651 00:51:23,333 --> 00:51:25,252 Każdą komórką. 652 00:51:44,271 --> 00:51:45,898 I dotrzymała tej obietnicy. 653 00:51:49,151 --> 00:51:51,737 Była matką, którą przysięgała być. 654 00:51:55,032 --> 00:51:58,619 Spójrz, widać słońce. 655 00:52:01,288 --> 00:52:03,081 Czas włączyć światło. 656 00:53:45,976 --> 00:53:48,270 JEŚLI SZUKASZ ZNAKU, OTO ON. 657 00:53:54,026 --> 00:53:58,113 Lillian wreszcie mogła uwierzyć, że będzie lepiej, 658 00:53:58,113 --> 00:54:02,618 niż w dniu, kiedy postawiła stopę na ziemi tego kraju. 659 00:54:03,202 --> 00:54:06,163 Czuła się Amerykanką. 660 00:55:14,815 --> 00:55:17,818 {\an8}TA BAJKA ZACZYNA SIĘ PODCZAS STRAJKU W 1968 ROKU. 661 00:55:17,818 --> 00:55:20,404 {\an8}W LUTYM PRACOWNICY KOMUNALNI NOWEGO JORKU 662 00:55:20,404 --> 00:55:22,990 {\an8}NIE ODBIERALI ŚMIECI PRZEZ OSIEM DNI. 663 00:55:22,990 --> 00:55:26,076 {\an8}NA CHODNIKACH LEŻAŁY TYSIĄCE TON ŚMIECI, 664 00:55:26,076 --> 00:55:27,661 {\an8}KTÓRE WYSYPYWAŁY SIĘ NA ULICE. 665 00:55:27,661 --> 00:55:29,746 {\an8}SZCZURY BIEGAŁY WOKÓŁ BIEGACZY. 666 00:55:29,746 --> 00:55:31,331 {\an8}ŚMIECI SIĘ PALIŁY. 667 00:55:31,331 --> 00:55:34,418 {\an8}WYDAWAŁO SIĘ, ŻE TO KONIEC PIĘCIU DZIELNIC... - V 668 00:56:01,778 --> 00:56:05,282 Można powiedzieć, że pierwsze dziecko Lillian... 669 00:56:05,282 --> 00:56:06,533 i jej jedyne dziecko... 670 00:56:07,284 --> 00:56:10,913 zostało poczęte w cudownie mglistym 1977 roku. 671 00:56:16,084 --> 00:56:20,088 W Stanach zmieniamy historię, wymazując ją. 672 00:56:25,928 --> 00:56:27,930 Ale historia nie pozostanie pogrzebana, 673 00:56:29,014 --> 00:56:30,724 umów nie można rozwiązać, 674 00:56:32,017 --> 00:56:33,852 a bogowie upomną się o swoje. 675 00:57:27,072 --> 00:57:29,074 Napisy: Agnieszka Otawska