1 00:00:17,477 --> 00:00:19,645 W poprzednich odcinkach... 2 00:00:25,485 --> 00:00:29,322 Wielka Domino Profundis, Arcysmoku Oceanu! 3 00:00:29,405 --> 00:00:33,451 Arcymag Aaravos usiłuje zbiec z magicznego więzienia. 4 00:00:34,327 --> 00:00:36,120 Musimy go powstrzymać. 5 00:00:36,204 --> 00:00:37,830 Twój tata jest chory. 6 00:00:37,914 --> 00:00:42,460 Musimy dotrzeć na wyspę i uwolnić Aaravosa, by mój ojciec żył. 7 00:00:43,002 --> 00:00:46,297 Claudia i Viren mają mapę. I przewagę. 8 00:00:46,380 --> 00:00:48,800 Jeśli uwolnią Aaravosa, 9 00:00:48,883 --> 00:00:53,471 będziemy musieli ustalić jedno: jak zabić gwiezdnego elfa? 10 00:00:53,554 --> 00:00:56,432 Chcę zobaczyć tę Wielką Książnicę. 11 00:00:56,516 --> 00:00:59,644 Może z samego rana skoczymy do Xadii? 12 00:01:42,186 --> 00:01:46,691 SMOCZY KSIĄŻĘ 13 00:01:46,774 --> 00:01:51,279 TAJEMNICA AARAVOSA 14 00:01:59,495 --> 00:02:04,417 KSIĘGA 5: OCEAN ROZDZIAŁ 2: STARE RANY 15 00:02:13,885 --> 00:02:18,764 {\an8}Uwielbiam poranki. Pokazują, że świat jest pełen możliwości. 16 00:02:18,848 --> 00:02:22,685 Możesz uwielbiać te poranki trochę ciszej? 17 00:02:22,768 --> 00:02:24,562 Jeśli mi się uda, 18 00:02:24,645 --> 00:02:29,358 będę jechać z jednym okiem otwartym, a drugim jeszcze pośpię. 19 00:02:32,778 --> 00:02:34,822 - Ty też? - Stójcie! 20 00:02:38,659 --> 00:02:40,494 Dobra. Obudziłam się. 21 00:02:43,080 --> 00:02:48,461 Usłyszałem, że jedziecie do Xadii. Chcę was porządnie wyprawić. 22 00:02:48,544 --> 00:02:52,006 Gorący, brązowy eliksir poranny. 23 00:02:56,052 --> 00:03:00,056 I pudełko moich nowych porannych przysmaków. 24 00:03:00,139 --> 00:03:05,019 Nie mogłem się zdecydować, jak je nazwać: ciastka z dziurką, 25 00:03:05,102 --> 00:03:07,563 krągłe słodkości czy cukrowe koła. 26 00:03:07,647 --> 00:03:09,398 Ale chyba już wiem. 27 00:03:10,399 --> 00:03:11,859 Pączasy! 28 00:03:22,203 --> 00:03:23,621 Ale dobre. 29 00:03:27,208 --> 00:03:28,584 Racja, Robalu. 30 00:03:28,668 --> 00:03:34,382 Wyślę wiadomość do króla Ezrana, by wiedział, gdzie przebywa wielki mag. 31 00:03:34,465 --> 00:03:37,134 Prześlij też to. Są świetne. 32 00:03:39,136 --> 00:03:45,518 Książę, czy to prawda, że jedziesz aż do Xadii po... książkę? 33 00:03:46,519 --> 00:03:48,145 Nie tylko po książkę. 34 00:03:48,229 --> 00:03:52,608 Rozpoczynamy wyprawę do Wielkiej Książnicy w Lux Aurei, 35 00:03:52,692 --> 00:03:55,945 najwspanialszej biblioteki w Xadii. 36 00:03:57,238 --> 00:04:00,199 Czyli po książki? 37 00:04:12,253 --> 00:04:14,338 Co tak długo? 38 00:04:14,422 --> 00:04:16,424 Musimy ruszać. 39 00:04:18,134 --> 00:04:20,720 Śpiesz się powoli. 40 00:04:21,429 --> 00:04:24,765 Czemu tak się mówi? To bez sensu. 41 00:04:24,849 --> 00:04:29,395 Śpieszyć się trzeba szybko. Powtórz. Śpiesz się szybko. 42 00:04:29,478 --> 00:04:33,065 Rozumiem. Sytuacja jest pilna, 43 00:04:33,149 --> 00:04:35,985 a ty się martwisz, że ją lekceważę. 44 00:04:36,652 --> 00:04:41,490 Z każdym dniem ryzykuję, że stracę swoją jedyną rodzinę. 45 00:04:44,118 --> 00:04:47,663 Nie zawiodę cię. I nie zawiedziemy jego. 46 00:04:48,331 --> 00:04:50,541 Bierzmy tego wielkiego tatę. 47 00:04:58,215 --> 00:05:01,594 Świetnie. Podnieśliśmy go. Teraz musimy iść. 48 00:05:02,720 --> 00:05:04,221 Powoli i spokojnie? 49 00:05:05,181 --> 00:05:07,141 Tak, powoli i spokojnie. 50 00:05:35,836 --> 00:05:37,338 Znów się spotykamy. 51 00:05:38,255 --> 00:05:42,301 Tylko tym razem jestem po drugiej stronie. 52 00:05:43,719 --> 00:05:46,055 Ścieżka losu jest już obrana. 53 00:05:46,138 --> 00:05:50,309 Każdy krok wykonałem, bo musiałem. 54 00:05:52,311 --> 00:05:53,437 Tato. 55 00:05:53,521 --> 00:05:54,522 Co? 56 00:05:58,984 --> 00:06:01,278 Wielkie Smoki z Xadii, 57 00:06:01,362 --> 00:06:04,323 przybyłem z Katolis, aby wezwać... 58 00:06:05,241 --> 00:06:09,870 To nie jest dobre słowo. Może „prosić”? Lub „błagać”. 59 00:06:10,955 --> 00:06:14,834 To część przemowy czy teraz pyta nas? 60 00:06:14,917 --> 00:06:16,293 Pyta nas. 61 00:06:16,377 --> 00:06:19,755 Myślicie, że lepiej smoki prosić czy błagać? 62 00:06:20,506 --> 00:06:24,844 Może nie prosić, bo to jednak nie prosiaki. 63 00:06:24,927 --> 00:06:26,887 Nie o to chodzi. 64 00:06:26,971 --> 00:06:30,349 Chcę, by słowa pasowały do powagi sytuacji. 65 00:06:31,725 --> 00:06:33,310 To za ciężkie. 66 00:06:33,894 --> 00:06:39,108 To nie fair, że tak się męczysz. Powinieneś bawić się jak dzieci. 67 00:06:39,191 --> 00:06:41,986 Jeśli będziesz udawał dorosłego, 68 00:06:42,069 --> 00:06:45,656 wyrośniesz na dziwaka, jak twój brat i Rayla. 69 00:06:45,739 --> 00:06:47,741 Nie mam czasu na zabawy. 70 00:06:47,825 --> 00:06:50,494 Muszę zdobyć zaufanie smoków. 71 00:06:50,578 --> 00:06:52,746 I nie popuszczę tego. 72 00:06:52,830 --> 00:06:55,666 Zależy ode mnie los kupy ludzi. 73 00:06:56,250 --> 00:06:58,294 Widzisz? O to mi chodzi. 74 00:06:58,377 --> 00:07:04,049 Powiedziałeś „kupa ludzi” i nawet się nie zaśmiałeś. 75 00:07:04,133 --> 00:07:05,968 Nie mieszam się w to. 76 00:07:06,051 --> 00:07:08,679 Gdy zasiadam na tronie, 77 00:07:08,762 --> 00:07:12,224 myślę o tym, ile waży królewski stolec. 78 00:07:17,563 --> 00:07:20,441 Kupa, mój królu. Jego śmieszy kupa. 79 00:07:23,319 --> 00:07:25,404 To rzeczywiście zabawne. 80 00:07:28,157 --> 00:07:32,244 Nie wierzę, że to mówię, ale powiedziałeś też, 81 00:07:32,328 --> 00:07:34,830 że nie popuścisz. 82 00:07:42,838 --> 00:07:47,384 Przebyliśmy szmat drogi. Odpocznijmy, by jutro to powtórzyć. 83 00:07:47,468 --> 00:07:53,224 Tak. Ale po co spać na ziemi, skoro można w pościeli? 84 00:07:55,226 --> 00:07:58,604 Przed nami jest przytulna gospoda. 85 00:08:03,359 --> 00:08:05,611 Czy to nie zbytni luksus? 86 00:08:05,694 --> 00:08:08,989 Jeśli się wyśpimy, jutro wcześniej ruszymy. 87 00:08:09,073 --> 00:08:11,075 I mają darmowe śniadanie. 88 00:08:16,664 --> 00:08:18,040 Dobra. 89 00:08:18,123 --> 00:08:19,166 Mięczaki. 90 00:08:21,877 --> 00:08:23,837 Mięczaki i milusiaki. 91 00:08:28,968 --> 00:08:30,761 Może odpoczniemy? 92 00:08:32,012 --> 00:08:34,098 Tam jest rodzina krabów. 93 00:08:34,181 --> 00:08:38,102 Odprężymy się przy dźwiękach ich szczypiec. 94 00:08:38,185 --> 00:08:40,854 Nie możemy teraz się zatrzymać. 95 00:08:43,899 --> 00:08:47,528 Wszyscy potrzebują odpoczynku, ty też. 96 00:08:48,320 --> 00:08:49,780 Zwłaszcza ty. 97 00:08:49,863 --> 00:08:54,743 Nie. Musimy iść dalej. Tylko to się teraz liczy. 98 00:08:54,827 --> 00:08:56,370 Iść dalej. 99 00:08:56,453 --> 00:08:59,248 Dalej. 100 00:08:59,331 --> 00:09:01,875 - Tato. - Idziesz dalej. 101 00:09:01,959 --> 00:09:03,919 Tato. 102 00:09:05,629 --> 00:09:06,672 Gdzie jesteś? 103 00:09:07,673 --> 00:09:09,925 - Tato. - Czemu idziesz dalej? 104 00:09:29,194 --> 00:09:30,154 Co? 105 00:09:34,325 --> 00:09:36,493 Dziękuję, że mi ustąpiłaś. 106 00:09:36,577 --> 00:09:41,332 Mam nadzieję, że gospoda nie była za cukierkowa na twój gust. 107 00:09:41,915 --> 00:09:45,127 Była niesamowita. 108 00:09:45,210 --> 00:09:48,839 Mydełka w tak uroczych kształtach. 109 00:09:48,922 --> 00:09:52,343 I miałeś rację co do śniadania. 110 00:09:52,426 --> 00:09:55,471 A najlepsza była miętówka na poduszce. 111 00:09:55,554 --> 00:10:00,142 Jak mogłam zasnąć przez te wszystkie lata 112 00:10:00,225 --> 00:10:03,145 bez takich słodkich detali? 113 00:10:03,228 --> 00:10:08,442 Bardzo się cieszę. Świetny początek dnia, a zbliżamy się do granicy. 114 00:10:08,525 --> 00:10:13,072 Świeci słońce, a mój wierzchowiec tym razem mnie lubi. 115 00:10:15,949 --> 00:10:17,701 Przesadziłem. Wybacz. 116 00:10:21,538 --> 00:10:23,290 Kpp’Ar? Jak? 117 00:10:26,502 --> 00:10:29,922 Mój najpilniejszy uczeń powraca. 118 00:10:30,964 --> 00:10:33,258 Cóż za elegancki strój. 119 00:10:36,011 --> 00:10:40,099 Widać, że się wybiłeś mimo swego pochodzenia. 120 00:10:40,683 --> 00:10:42,518 Co z twoją ręką? 121 00:10:43,894 --> 00:10:47,648 Rany po pradawnej i niespokojnej praktyce. 122 00:10:49,525 --> 00:10:51,944 Jeden z moich wielu błędów. 123 00:10:52,695 --> 00:10:55,364 Wiedziałem, że daleko zajdziesz. 124 00:10:56,990 --> 00:11:00,869 Ale nie wiedziałem, jak daleko się posuniesz. 125 00:11:01,829 --> 00:11:05,624 Nie miałem wyboru. Zrobiłem to, co musiałem. 126 00:11:06,208 --> 00:11:07,751 Nie miałeś wyboru? 127 00:11:08,460 --> 00:11:11,505 Wybrałeś to, co zawsze. 128 00:11:13,006 --> 00:11:15,342 Władzę. 129 00:11:16,593 --> 00:11:17,678 Mylisz się. 130 00:11:18,387 --> 00:11:24,601 Zawsze chroniłem rodzinę, choć czasem było to groźne i podłe. 131 00:11:25,102 --> 00:11:25,936 Tato. 132 00:11:41,744 --> 00:11:43,704 To miejsce to blizna. 133 00:11:46,081 --> 00:11:47,666 Widzę to inaczej. 134 00:11:52,254 --> 00:11:55,257 To miejsce stworzyła czarna magia, 135 00:11:55,340 --> 00:11:59,052 ale stanowi pomost między naszymi dwoma światami. 136 00:11:59,136 --> 00:12:03,056 A teraz przekraczamy go razem. 137 00:12:03,640 --> 00:12:04,933 Może masz rację. 138 00:12:05,809 --> 00:12:08,854 To stara rana, która się goi. 139 00:12:46,809 --> 00:12:47,726 Co? 140 00:13:04,827 --> 00:13:07,079 Co za bzdura. 141 00:13:07,162 --> 00:13:09,540 To wszystko nie ma sensu. 142 00:13:36,233 --> 00:13:41,321 Choć jesteśmy w innym świecie, niebo wygląda tak jak w Katolis. 143 00:13:41,864 --> 00:13:42,698 Patrz! 144 00:13:42,781 --> 00:13:44,283 Widać Wielką Łyżkę. 145 00:13:45,576 --> 00:13:46,577 Co takiego? 146 00:13:46,660 --> 00:13:50,038 - Nie macie nazw gwiazdozbiorów? - Mamy. 147 00:13:50,539 --> 00:13:52,165 Są po prostu inne. 148 00:13:52,249 --> 00:13:56,253 - Jak nazywacie Wielką Łyżkę? - Garlaath Niszczyciel. 149 00:13:58,505 --> 00:13:59,339 Fajnie. 150 00:14:00,173 --> 00:14:04,052 Te pięć gwiazd w rzędzie to uchwyt Wielkiej Łyżki. 151 00:14:05,554 --> 00:14:08,974 Te pięć gwiazd to pas czaszek Garlaatha. 152 00:14:10,142 --> 00:14:11,018 Widzę. 153 00:14:11,101 --> 00:14:13,812 Nietypowy strój. Niezbyt subtelny. 154 00:14:13,896 --> 00:14:16,690 Niszczyciele nie muszą być subtelni. 155 00:14:17,983 --> 00:14:21,445 Jak nazywacie najjaśniejszą gwiazdę na niebie? 156 00:14:21,528 --> 00:14:26,366 U nas to Gwiazda Południa. Ludzie używają jej do nawigacji. 157 00:14:26,450 --> 00:14:29,745 By odnaleźć drogę w bezbrzeżnym mroku nocy. 158 00:14:31,622 --> 00:14:33,081 Co się dzieje? 159 00:14:33,624 --> 00:14:34,458 Callum, 160 00:14:35,334 --> 00:14:39,504 {\an8}cieszę się, że możemy być tu razem i patrzeć w gwiazdy. 161 00:14:46,094 --> 00:14:49,139 Gwiazdę, którą właśnie wskazałeś, 162 00:14:49,640 --> 00:14:53,143 my nazywamy Ostatnim Życzeniem Leoli. 163 00:14:54,853 --> 00:14:56,021 Kim jest Leola? 164 00:14:56,104 --> 00:14:59,066 Nie wiem. Może przyjaciółką Garlaatha? 165 00:15:11,370 --> 00:15:15,707 Wyglądasz na wyczerpaną. Nie spałaś od dwóch dni. 166 00:15:15,791 --> 00:15:17,084 To nieistotne. 167 00:15:17,167 --> 00:15:19,628 Nie mogę patrzeć, jak cierpisz. 168 00:15:19,711 --> 00:15:24,216 Musisz odpocząć, zająć się sobą przez kilka godzin. 169 00:15:28,220 --> 00:15:30,222 Nie. Nie mogę. 170 00:15:30,806 --> 00:15:33,600 Musimy dojść, zanim będzie za późno. 171 00:15:33,684 --> 00:15:36,353 Musimy iść dalej, bo ojciec umrze. 172 00:15:36,436 --> 00:15:40,107 Błagam cię. Musisz się przespać. 173 00:15:41,900 --> 00:15:46,321 Chyba że wymyślisz sposób, bym spała i szła jednocześnie. 174 00:15:46,405 --> 00:15:47,906 Musimy iść... 175 00:15:55,539 --> 00:15:57,749 Krew dziecka! 176 00:15:57,833 --> 00:15:58,917 Cicho! 177 00:15:59,001 --> 00:16:00,502 Ona potrzebuje snu. 178 00:16:01,294 --> 00:16:02,546 Krew dziecka. 179 00:16:02,629 --> 00:16:06,633 Lepiej. Wciąż nie wiem, czemu tak mówisz, ale lepiej. 180 00:16:22,482 --> 00:16:26,570 Może jest sposób, by spać i iść jednocześnie. 181 00:17:07,235 --> 00:17:08,528 Viren. 182 00:17:09,696 --> 00:17:11,865 Zaskoczony moim widokiem? 183 00:17:12,866 --> 00:17:15,619 Harrow, ty przeżyłeś. 184 00:17:18,413 --> 00:17:19,247 Mój królu. 185 00:17:23,585 --> 00:17:25,754 Co to była za noc! 186 00:17:25,837 --> 00:17:28,507 Nie dałbym rady bez ciebie. 187 00:17:29,508 --> 00:17:31,885 Jestem ci winien przeprosiny. 188 00:17:31,968 --> 00:17:36,556 W noc gdy po mnie przyszli, byłem dla ciebie okrutny. 189 00:17:37,474 --> 00:17:39,267 Chcieli cię zabić. 190 00:17:39,351 --> 00:17:42,521 Miałem mało czasu, byłem przerażony. 191 00:17:43,021 --> 00:17:46,650 Źle cię potraktowałem, choć mi na tobie zależy. 192 00:17:47,526 --> 00:17:51,196 {\an8}Tak naprawdę nie jesteś moim sługą. 193 00:17:51,905 --> 00:17:53,115 Jesteś bratem. 194 00:17:54,866 --> 00:17:56,660 Jesteście moją rodziną. 195 00:18:00,122 --> 00:18:06,002 {\an8}Zawsze myślałem o tobie jak o rodzinie. A dla rodziny zrobiłbym wszystko. 196 00:18:06,628 --> 00:18:09,714 {\an8}Nawet to, co groźne lub podłe. 197 00:18:10,215 --> 00:18:11,258 Wiem. 198 00:18:11,341 --> 00:18:16,847 To wspaniale wiedzieć, że coś dla ciebie znaczę, 199 00:18:18,223 --> 00:18:19,724 że się liczę. 200 00:18:21,393 --> 00:18:24,271 - Zawsze tego pragnąłem. - Oczywiście. 201 00:18:25,063 --> 00:18:27,023 Oczywiście, że cię cenię. 202 00:18:28,900 --> 00:18:31,403 Twoja dusza jest moim skarbem. 203 00:18:34,573 --> 00:18:37,242 Zaraz. Co powiedziałeś? 204 00:19:30,921 --> 00:19:32,088 Garlaath, nie! 205 00:19:34,090 --> 00:19:37,636 Coś się rusza w lesie. Musimy uciekać. 206 00:19:48,313 --> 00:19:49,606 Co to jest? 207 00:19:58,323 --> 00:19:59,866 Zostawiliśmy Robala! 208 00:20:05,163 --> 00:20:06,331 Jadę po niego. 209 00:20:28,561 --> 00:20:29,396 Mamy go. 210 00:20:30,105 --> 00:20:31,731 Klasyczny manewr. 211 00:20:36,945 --> 00:20:37,988 Aspiro... 212 00:20:40,073 --> 00:20:42,784 Nie szarp. Próbuję rzucić zaklęcie. 213 00:20:42,867 --> 00:20:47,289 - Chcesz być jego lunchem? - W nocy to raczej kolacją. 214 00:20:48,164 --> 00:20:49,332 Przejmij wodze. 215 00:20:57,966 --> 00:21:00,218 Ta jest specjalna? Co robi? 216 00:21:00,969 --> 00:21:02,053 Nie wiem. 217 00:21:23,158 --> 00:21:24,367 Niezła strzała! 218 00:21:26,369 --> 00:21:27,537 Dzięki, Ethari. 219 00:21:33,710 --> 00:21:36,504 Muszę się obudzić. Musimy iść dalej. 220 00:21:37,672 --> 00:21:38,798 W porządku. 221 00:21:40,508 --> 00:21:41,426 Odpoczywaj. 222 00:21:42,761 --> 00:21:44,179 Idziesz dalej. 223 00:21:44,262 --> 00:21:45,096 Co? 224 00:21:48,933 --> 00:21:53,146 Chciałaś spać i się przemieszczać jednocześnie, 225 00:21:53,229 --> 00:21:55,815 więc zbudowałem ci tratwę snów. 226 00:21:57,650 --> 00:21:58,735 Terry! 227 00:22:54,707 --> 00:22:55,542 Soren? 228 00:22:56,042 --> 00:22:56,876 Tata! 229 00:23:01,464 --> 00:23:04,050 Mój złoty chłopczyk. 230 00:23:14,394 --> 00:23:16,563 Jeszcze raz. 231 00:23:17,147 --> 00:23:19,649 Najpierw musisz zapłacić opłatę. 232 00:23:20,150 --> 00:23:22,944 Cena to jeden pierdzioch. 233 00:23:29,701 --> 00:23:31,035 Kocham cię, tato. 234 00:23:32,036 --> 00:23:35,999 Ja ciebie też. Tak bardzo cię kocham. 235 00:23:38,251 --> 00:23:39,085 Soren? 236 00:23:40,044 --> 00:23:41,921 Synku, co się dzieje? 237 00:23:44,549 --> 00:23:48,178 Wszystko będzie dobrze. Tata się tobą zajmie. 238 00:23:49,429 --> 00:23:52,557 Nie. 239 00:23:53,516 --> 00:23:54,350 Nie! 240 00:23:55,894 --> 00:23:56,728 Nie. 241 00:24:00,190 --> 00:24:02,942 Zrobię wszystko, żeby to zmienić. 242 00:24:04,444 --> 00:24:05,361 Wszystko! 243 00:24:46,903 --> 00:24:51,241 Napisy: Przemysław Rak