1 00:00:07,258 --> 00:00:11,512 SERIAL NETFLIX 2 00:00:17,518 --> 00:00:19,896 W poprzednich odcinkach… 3 00:00:20,396 --> 00:00:21,731 Zgaś ogień. 4 00:00:25,359 --> 00:00:29,989 Rex Igneous, arcysmok ziemi. 5 00:00:30,490 --> 00:00:33,367 Może mieć wskazówkę co do lokalizacji więzienia. 6 00:00:34,035 --> 00:00:36,496 Ty zostajesz, Zymie. 7 00:00:36,579 --> 00:00:41,626 Prowadzi nas do Umber Tor, domu wielkiego Rexa Igneousa. 8 00:00:46,339 --> 00:00:50,009 Wejście znajduje się w Smoczej Gęstwinie, 9 00:00:50,093 --> 00:00:53,763 w głębi Niezbadanego Lasu. 10 00:00:53,846 --> 00:00:56,182 Jeźdźcy Smoczej Gęstwiny. 11 00:00:58,017 --> 00:01:02,480 Słyną z tego, że za wszelką cenę bronią swojego terenu, 12 00:01:02,563 --> 00:01:05,983 a intruzów wrzucają do Otchłani Rozpaczy. 13 00:02:08,796 --> 00:02:13,676 KSIĘGA 4: ZIEMIA ROZDZIAŁ 6: SMOCZA GĘSTWINA 14 00:02:19,640 --> 00:02:22,185 Posłuchaj, smoczy przyjacielu. 15 00:02:22,685 --> 00:02:24,228 Smoczy kolego? 16 00:02:24,896 --> 00:02:26,355 Jesteś zły, wiem. 17 00:02:26,856 --> 00:02:28,482 Wstałeś lewą nogą. 18 00:02:30,067 --> 00:02:31,611 A raczej pazurem. 19 00:02:32,570 --> 00:02:33,404 Szponem? 20 00:02:35,615 --> 00:02:39,452 Jeśli poznamy się bliżej, możemy się zaprzyjaźnić. 21 00:03:15,905 --> 00:03:16,822 Sorenie? 22 00:03:17,448 --> 00:03:18,699 Sorenie! 23 00:03:19,492 --> 00:03:21,452 O nie. 24 00:03:22,119 --> 00:03:23,829 Znowu nawaliłam. 25 00:03:24,413 --> 00:03:25,373 Sorenie! 26 00:03:26,540 --> 00:03:29,001 Co jest? Wszystko gra, Raylo? 27 00:03:29,085 --> 00:03:30,670 Sorena nie ma. 28 00:03:30,753 --> 00:03:31,963 Nie wrócił! 29 00:03:32,046 --> 00:03:35,174 Pewnie pojmali go Jeźdźcy Smoczej Gęstwiny. 30 00:03:35,258 --> 00:03:38,261 Co takiego? Czemu nic nie mówiłaś? 31 00:03:41,013 --> 00:03:43,432 Sądziłam, że sobie poradzi. 32 00:03:45,935 --> 00:03:48,145 Co robisz, Ezranie? 33 00:03:49,647 --> 00:03:51,399 Chyba mamy gościa. 34 00:04:12,211 --> 00:04:13,087 Zym? 35 00:04:23,889 --> 00:04:25,599 Słońce górą, siostro. 36 00:04:26,100 --> 00:04:29,478 Nie możesz mówić normalnie „dzień dobry”? 37 00:04:30,688 --> 00:04:33,149 Sytuacja jest napięta. 38 00:04:33,232 --> 00:04:37,486 Lud był sfrustrowany jeszcze przed incydentem ze świecą. 39 00:04:38,070 --> 00:04:42,158 A to podziałało jak iskra na suche liście. 40 00:04:43,284 --> 00:04:45,244 Suche liście szybko płoną. 41 00:04:48,789 --> 00:04:53,044 Gdy zmarła Khessa, też zapaliliśmy jej świecę. 42 00:04:53,669 --> 00:04:56,130 Co zrobiłabyś, gdyby ktoś ją zgasił? 43 00:04:57,506 --> 00:05:00,593 Po upadku Lux Aurei płonęły setki świec. 44 00:05:00,676 --> 00:05:03,721 Były jedynym światłem tej ciemnej nocy. 45 00:05:04,347 --> 00:05:06,599 Tyle osób już straciliśmy. 46 00:05:07,391 --> 00:05:10,603 Tak wiele sióstr i braci. 47 00:05:11,395 --> 00:05:12,396 Królową. 48 00:05:13,481 --> 00:05:14,440 Nasz dom. 49 00:05:15,816 --> 00:05:19,987 Ci, którzy przeżyli, boją się, że stracą swoje tradycje. 50 00:05:20,488 --> 00:05:23,491 Pokaż im, że rozumiesz ich ból. 51 00:05:23,574 --> 00:05:26,869 Musisz wymierzyć sprawiedliwość. 52 00:05:29,705 --> 00:05:31,457 „Przeszkadzam?” 53 00:05:37,171 --> 00:05:38,714 Co tu robisz, Zymie? 54 00:05:38,798 --> 00:05:41,634 Mama kazała ci zostać w domu. 55 00:05:46,305 --> 00:05:48,516 Wymknął się. 56 00:05:49,058 --> 00:05:50,559 No to wspaniale. 57 00:05:50,643 --> 00:05:55,189 Co z tego, że nie wiemy, jak dostać się do Rexa Igneousa, 58 00:05:55,272 --> 00:05:59,360 ani że Soren zniknął, skoro królowa i tak nas zabije. 59 00:05:59,443 --> 00:06:00,694 Dobra robota! 60 00:06:01,779 --> 00:06:04,448 Ma rację. Musisz wrócić do domu. 61 00:06:05,950 --> 00:06:08,577 Nie chce wracać. Chce pomóc. 62 00:06:09,495 --> 00:06:11,330 Zaraz, chyba może pomóc. 63 00:06:11,414 --> 00:06:13,582 Możesz patrzeć jego oczami? 64 00:06:13,666 --> 00:06:15,000 Jeśli mi pozwoli. 65 00:06:16,585 --> 00:06:18,921 Być może rozwiąże oba problemy. 66 00:06:19,004 --> 00:06:24,093 Jeśli wzbije się ponad las, znajdzie Sorena i wejście do Umber Tor. 67 00:06:24,176 --> 00:06:27,263 To jak, kolego? Będziesz naszymi oczami? 68 00:06:33,436 --> 00:06:35,771 „Jak to wymierzyć sprawiedliwość?” 69 00:06:35,855 --> 00:06:38,315 „Lucia zgasiła tylko świecę!” 70 00:06:38,399 --> 00:06:42,403 - „To ją poparzono!” - Przerwała święty rytuał. 71 00:06:42,486 --> 00:06:45,281 Jak karze się za to wśród ludzi? 72 00:06:46,574 --> 00:06:51,537 „Gdy ktoś zdmuchnie świeczkę, klaszcze się i podaje kawałek ciasta”. 73 00:06:51,620 --> 00:06:53,789 I w tym leży problem. 74 00:06:53,873 --> 00:06:57,251 Nawet dla twojej przyszłej żony to żart. 75 00:06:57,334 --> 00:06:58,252 Karimie. 76 00:06:58,335 --> 00:07:02,465 Jeśli odpuścisz, lud uzna, że dla ciebie to też żart. 77 00:07:02,548 --> 00:07:04,508 Wiesz, co musisz zrobić. 78 00:07:04,592 --> 00:07:07,261 Zwołaj sąd Sześciu Rogów. 79 00:07:07,761 --> 00:07:09,221 „Sąd?” 80 00:07:09,305 --> 00:07:11,474 „A jeśli uznają ją za winną?” 81 00:07:11,557 --> 00:07:13,809 Czeka ją śmierć. 82 00:07:15,644 --> 00:07:16,479 „Śmierć?” 83 00:07:17,021 --> 00:07:18,689 „Nie możesz tego zrobić”. 84 00:07:19,857 --> 00:07:21,650 Przymknij na to oko, 85 00:07:21,734 --> 00:07:24,528 a lud uzna, że zapomniałaś już… 86 00:07:26,530 --> 00:07:27,740 kim jesteśmy. 87 00:07:40,211 --> 00:07:41,629 Zwołamy sąd. 88 00:08:12,409 --> 00:08:14,119 Nie chciałem tego jeść. 89 00:08:16,539 --> 00:08:19,333 Szukaj elfów krwawej ziemi, Zymie. 90 00:08:28,342 --> 00:08:30,511 To chyba ich wioska. 91 00:08:30,594 --> 00:08:32,930 Ale nie widzę tutaj Sorena. 92 00:08:33,430 --> 00:08:35,349 Chwila, a to co? 93 00:08:35,849 --> 00:08:37,351 Zbliż się trochę. 94 00:08:45,693 --> 00:08:47,194 Widzę zbroję. 95 00:08:47,278 --> 00:08:48,904 Czy to Soren? 96 00:08:54,326 --> 00:08:56,870 Mam dziś szczęście. 97 00:09:01,542 --> 00:09:02,876 Uciekaj, Zymie! 98 00:09:06,338 --> 00:09:08,007 Dziki smok, koledzy. 99 00:09:08,090 --> 00:09:10,301 Łapać tego malucha. 100 00:09:25,524 --> 00:09:27,151 Za tobą, Zymie! 101 00:09:29,111 --> 00:09:30,195 Po prawej. 102 00:09:33,824 --> 00:09:35,993 Tak jest! Już niedaleko. 103 00:09:36,076 --> 00:09:37,369 Leć! 104 00:09:41,123 --> 00:09:44,752 Za nim! Łapać to elektryczne chucherko. 105 00:09:44,835 --> 00:09:47,212 O nie! 106 00:09:48,881 --> 00:09:50,174 Co się stało? 107 00:09:50,257 --> 00:09:54,386 Strącili Zyma na ziemię. Musimy go znaleźć przed nimi. 108 00:10:28,962 --> 00:10:31,840 „To zapewne Sześć Rogów”. 109 00:10:31,924 --> 00:10:34,968 Tak, to najbardziej szanowani generałowie. 110 00:10:35,052 --> 00:10:38,889 To oni zadecydują o losie waszej architektki. 111 00:10:59,576 --> 00:11:03,330 Oskarża się ciebie o przerwanie świętego rytuału. 112 00:11:03,997 --> 00:11:08,001 Sąd Sześciu Rogów rozważy prośby w twojej obronie 113 00:11:08,085 --> 00:11:10,254 i żądania ukarania cię. 114 00:11:13,048 --> 00:11:15,509 Zacznijmy osąd. 115 00:11:19,805 --> 00:11:22,141 To była głupota posyłać tam Zyma. 116 00:11:22,224 --> 00:11:24,017 To był twój pomysł! 117 00:11:24,101 --> 00:11:26,770 Czemu nie mówiłaś, że to głupota? 118 00:11:26,854 --> 00:11:29,189 Callumie! Raylo! Przestańcie! 119 00:11:29,273 --> 00:11:31,024 Pamiętacie, kim jesteście? 120 00:11:31,108 --> 00:11:35,112 Wielki Mag. Pierwszy pierwotny mag od wieków. 121 00:11:35,195 --> 00:11:39,908 I ostatnia smocza strażniczka. Dzięki tobie Zym nadal żyje. 122 00:11:39,992 --> 00:11:41,285 Poradzimy sobie. 123 00:11:41,368 --> 00:11:44,663 Ogarnijcie się i uratujmy Zyma, nim go znajdą. 124 00:11:46,540 --> 00:11:47,374 Słusznie. 125 00:11:47,958 --> 00:11:49,460 Niech pomyślę. 126 00:11:49,543 --> 00:11:52,129 Są szybsi i mają przewagę. 127 00:11:52,212 --> 00:11:53,839 Musimy ich spowolnić. 128 00:11:58,135 --> 00:11:59,011 Już wiem! 129 00:11:59,094 --> 00:12:00,929 Stratum Caligo. 130 00:12:16,320 --> 00:12:17,529 Gdzie on jest? 131 00:12:18,197 --> 00:12:19,114 Nie widzę! 132 00:12:21,158 --> 00:12:23,118 - Spokój. - Gdzie on jest? 133 00:12:23,202 --> 00:12:25,287 - Nic nie widzę! - Ogarnąć się. 134 00:12:25,370 --> 00:12:27,247 Znajdźcie smoka. 135 00:12:45,474 --> 00:12:49,394 Dobrze, gotowa użyć swych księżycowych zdolności? 136 00:12:49,478 --> 00:12:51,688 W pełnej gotowości. 137 00:12:51,772 --> 00:12:53,190 Mam pomysł. 138 00:13:00,614 --> 00:13:05,369 Palenie świecy dla zmarłego to rytuał żałobny. 139 00:13:06,662 --> 00:13:10,082 Płomień prowadzi duszę przez nocny mrok śmierci 140 00:13:10,165 --> 00:13:13,460 prosto w objęcia słońca o świcie. 141 00:13:14,253 --> 00:13:19,550 Jeśli świeca zgaśnie, dusza jest zagubiona. 142 00:13:19,633 --> 00:13:24,888 Oczywiście ci ludzie są naszymi gośćmi i nie znają naszych zwyczajów. 143 00:13:26,014 --> 00:13:28,308 Ale ignorancja to nie wymówka. 144 00:13:28,392 --> 00:13:31,228 Żałobnik płakał i błagał, 145 00:13:31,937 --> 00:13:37,860 ale oskarżona i tak postanowiła przerwać jego rytuał. 146 00:13:43,949 --> 00:13:45,826 Nie złapiesz mnie! 147 00:13:53,876 --> 00:13:55,085 Pudło! 148 00:13:56,295 --> 00:13:58,171 Złap mnie, wielkoludzie. 149 00:14:00,048 --> 00:14:01,842 - Teraz, Ezranie! - Hej! 150 00:14:03,677 --> 00:14:04,553 Co to… 151 00:14:11,101 --> 00:14:12,185 Dobra robota! 152 00:14:12,686 --> 00:14:14,938 Nadal dajesz radę, koleżko! 153 00:14:15,647 --> 00:14:16,857 Byliście świetni! 154 00:14:20,903 --> 00:14:21,778 Dobra robota. 155 00:14:22,362 --> 00:14:24,489 Tak. I wzajemnie. 156 00:14:24,990 --> 00:14:25,824 Świetnie. 157 00:14:25,908 --> 00:14:28,160 Zymie, możesz już wyjść. 158 00:14:28,243 --> 00:14:29,870 Powiedz, gdzie jesteś! 159 00:14:40,088 --> 00:14:42,090 Odsuńcie się. To mój smok. 160 00:14:57,022 --> 00:15:00,192 „Przyszłam wstawić się za Lucią, 161 00:15:00,859 --> 00:15:03,528 ale teraz wiem, że nie mogę”. 162 00:15:04,696 --> 00:15:06,615 „Nie jest bez winy”. 163 00:15:14,164 --> 00:15:15,749 „Książę ma rację”. 164 00:15:15,832 --> 00:15:20,087 „Mogła pomyśleć, że wywoła cierpienie”. 165 00:15:21,088 --> 00:15:23,590 „Ale nie, była bezwzględna”. 166 00:15:24,091 --> 00:15:25,509 „Była nieostrożna”. 167 00:15:26,259 --> 00:15:27,803 „Była okrutna”. 168 00:15:28,553 --> 00:15:29,846 „I tak naprawdę 169 00:15:32,224 --> 00:15:33,475 ja również”. 170 00:15:36,645 --> 00:15:40,649 „Proszę jedynie o odrobinę współczucia”. 171 00:15:41,233 --> 00:15:43,276 „Śmierć to nie rozwiązanie”. 172 00:15:43,360 --> 00:15:48,323 „Nic nie zyskujemy, jeśli nie dajemy szansy na naukę”. 173 00:16:24,401 --> 00:16:25,235 Winna. 174 00:16:30,323 --> 00:16:32,659 Wypuść smoka! Natychmiast! 175 00:16:33,410 --> 00:16:35,412 Muszę sam schwytać smoka. 176 00:16:35,495 --> 00:16:38,874 Tylko wtedy zostanę Jeźdźcem Smoczej Gęstwiny. 177 00:16:40,375 --> 00:16:42,502 Ale nie jestem w stanie. 178 00:16:49,801 --> 00:16:51,261 Słuszna decyzja. 179 00:16:51,344 --> 00:16:54,056 I tak nie mógłbyś go zatrzymać. 180 00:16:55,974 --> 00:16:58,310 To Azymondias, Smoczy Książę. 181 00:16:58,810 --> 00:17:01,480 Wybacz, Wasza Wysokość. Nie wiedziałem. 182 00:17:01,563 --> 00:17:02,814 Jestem N’than. 183 00:17:02,898 --> 00:17:06,193 Zjedz mnie, jeśli chcesz. Zrozumiem to. 184 00:17:07,861 --> 00:17:10,655 Nie zje cię. Nie musisz się kłaniać. 185 00:17:10,739 --> 00:17:12,365 Niech on mi to powie. 186 00:17:23,710 --> 00:17:26,254 Bez wątpienia jest winna. 187 00:17:26,338 --> 00:17:28,799 Należy wymierzyć sprawiedliwość. 188 00:17:35,180 --> 00:17:37,557 Jesteś architektką, prawda? 189 00:17:38,266 --> 00:17:40,185 Tak, Wasza Wysokość. 190 00:17:41,103 --> 00:17:42,813 Wyciągnij ręce. 191 00:17:46,983 --> 00:17:48,527 Nie. 192 00:18:05,502 --> 00:18:06,461 Nie. 193 00:18:12,050 --> 00:18:16,221 Minęły już czasy przelewu krwi w imię sprawiedliwości. 194 00:18:16,304 --> 00:18:20,142 Jeśli mamy cokolwiek odbudować, musimy współpracować. 195 00:18:20,767 --> 00:18:21,893 Miejmy litość. 196 00:18:22,477 --> 00:18:23,687 I współczucie. 197 00:18:28,859 --> 00:18:31,153 Zadośćuczynisz nam swą pracą. 198 00:18:31,236 --> 00:18:35,448 Pod kierunkiem kapłanów wybudujesz kapliczkę. 199 00:18:38,493 --> 00:18:42,372 Tak by świece dusz mogły płonąć, nie będąc zagrożeniem. 200 00:18:43,081 --> 00:18:45,167 Oto mój wyrok. 201 00:18:45,667 --> 00:18:47,002 Dziękuję. 202 00:18:47,085 --> 00:18:48,753 Dziękuję, królowo. 203 00:18:50,005 --> 00:18:52,674 To będzie moje najwspanialsze dzieło. 204 00:18:53,592 --> 00:18:55,468 Oby tak było. 205 00:19:05,061 --> 00:19:09,941 Jestem N’than. Mówią, że obcy są groźni, ale jesteście w porządku. 206 00:19:10,025 --> 00:19:11,526 Co tu robicie? 207 00:19:11,610 --> 00:19:15,113 Musimy porozmawiać z Rexem Igneousem. 208 00:19:15,197 --> 00:19:19,618 - Szukamy wejścia do jego leża. - Wielu przypłaciło to życiem. 209 00:19:19,701 --> 00:19:23,371 Szukamy też przyjaciela. Zaginął wczoraj. 210 00:19:23,455 --> 00:19:26,416 - To pewnie ten gość od tykwy? - Że co? 211 00:19:26,499 --> 00:19:27,375 Gość od tykwy. 212 00:19:27,459 --> 00:19:30,337 Pokonał Warlona, rzucając w niego tykwą. 213 00:19:32,422 --> 00:19:34,674 To na pewno Soren. 214 00:19:34,758 --> 00:19:38,845 - Wiem, gdzie go zabrano. - Wspaniale. 215 00:19:38,929 --> 00:19:43,475 Tam też jest wejście do leża Rexa. 216 00:19:43,558 --> 00:19:45,644 Tym bardziej wspaniale. 217 00:19:46,144 --> 00:19:48,271 To Otchłań Rozpaczy! 218 00:19:53,401 --> 00:19:54,402 Karimie. 219 00:19:56,279 --> 00:19:57,989 Wiem, że jesteś zły. 220 00:19:58,073 --> 00:20:02,118 Myślisz, że odwróciłam się od tradycji ludu. 221 00:20:02,202 --> 00:20:04,454 Muszę ci coś pokazać. 222 00:20:08,458 --> 00:20:10,752 Uczysz się historii, prawda? 223 00:20:10,835 --> 00:20:14,214 Wiesz, skąd wzięła się Wielka Słoneczna Kula? 224 00:20:14,297 --> 00:20:17,133 Słońce ją podarowało. Tak głosi legenda. 225 00:20:17,634 --> 00:20:19,386 To dar tysiąclecia. 226 00:20:19,469 --> 00:20:20,679 Tak, to był dar. 227 00:20:20,762 --> 00:20:23,640 Ale to nie wszystko. 228 00:20:29,604 --> 00:20:32,649 To z tego powstała Wielka Kula. 229 00:20:41,116 --> 00:20:42,200 To… 230 00:20:43,034 --> 00:20:45,412 Słoneczne Ziarno? 231 00:20:45,996 --> 00:20:46,830 Tak. 232 00:20:47,330 --> 00:20:51,126 Rośnie każdego dnia dzięki promieniom słońca. 233 00:20:51,626 --> 00:20:53,753 I tak mijają lata, 234 00:20:53,837 --> 00:20:56,589 dziesięciolecia, stulecia. 235 00:20:56,673 --> 00:20:57,882 Aż pewnego dnia 236 00:20:58,717 --> 00:21:03,555 to ziarno stanie się tak potężne jak Wielka Kula w Lux Aurei. 237 00:21:05,682 --> 00:21:07,934 Pewnego dnia? Wieki później? 238 00:21:08,560 --> 00:21:11,604 Tak jest. Słońce daje światło, 239 00:21:12,147 --> 00:21:16,609 ale pielęgnowanie ziarna to nasze zadanie. 240 00:21:17,277 --> 00:21:20,488 Tak odbudujemy nasz dom, Karimie. 241 00:21:21,197 --> 00:21:22,449 Cierpliwością. 242 00:21:23,116 --> 00:21:24,242 Wiarą. 243 00:21:25,618 --> 00:21:27,370 Ty i ja… 244 00:21:29,748 --> 00:21:32,208 nie dożyjemy nowych czasów. 245 00:21:33,001 --> 00:21:35,420 Nie. 246 00:21:35,503 --> 00:21:38,214 Ale przyszłość znów będzie kolorowa. 247 00:21:38,715 --> 00:21:40,550 Może nie dla nas, 248 00:21:41,051 --> 00:21:42,552 ale dla naszych dzieci 249 00:21:43,136 --> 00:21:45,013 oraz ich dzieci, 250 00:21:45,096 --> 00:21:46,264 a potem ich dzieci. 251 00:21:50,310 --> 00:21:54,064 Jeźdźcy karzą ludzi, wrzucając ich do Otchłani Rozpaczy. 252 00:21:54,147 --> 00:21:56,358 Czasem robią to dla zabawy. 253 00:21:56,441 --> 00:22:01,112 Soren tam utknął? Całkiem sam? 254 00:22:01,196 --> 00:22:03,406 Może i utknął, ale nie sam. 255 00:22:03,490 --> 00:22:06,701 Wrzucili go tam z najgroźniejszym ze smoków. 256 00:22:06,785 --> 00:22:08,286 Z Bliznowcem. 257 00:22:27,806 --> 00:22:32,977 - Może po prostu musiał zdjąć zbroję. - Albo Bliznowiec ją wypluł. 258 00:22:33,478 --> 00:22:34,979 To moja wina. 259 00:22:35,063 --> 00:22:38,024 - Zostawiłam go, a nie powinnam… - Raylo. 260 00:22:38,983 --> 00:22:42,112 Przestań. Nie wiemy, co się stało. 261 00:22:42,612 --> 00:22:45,490 To droga do Rexa Igneousa, tak? 262 00:22:45,573 --> 00:22:49,202 Może nie mógł się wspiąć, więc poszedł dalej? 263 00:22:49,285 --> 00:22:53,456 Wiesz, że jest odważny. Na pewno już szuka Rexa. 264 00:22:54,040 --> 00:22:55,333 Jest odważny. 265 00:22:55,917 --> 00:22:57,335 Ale i nieostrożny. 266 00:22:58,503 --> 00:23:01,756 To Ścieżka Rozpaczy. Gorsza niż otchłań. 267 00:23:01,840 --> 00:23:04,008 Pod kątem ilości rozpaczy. 268 00:23:04,509 --> 00:23:08,304 Kto idzie tam bez przewodnika, nigdy nie wraca. 269 00:23:08,388 --> 00:23:11,975 - Albo gorzej. - Już zrozumieliśmy, N’thanie! 270 00:23:12,475 --> 00:23:14,227 Poprowadzę was. 271 00:23:14,727 --> 00:23:18,648 Znam wiele sztuczek i sekretów. Nie zgubicie się. 272 00:23:20,442 --> 00:23:23,903 Przyszliśmy tu, by znaleźć Rexa, wiec chodźmy. 273 00:23:23,987 --> 00:23:25,822 Bez względu na rozpacz. 274 00:23:33,663 --> 00:23:34,789 Spóźniłeś się. 275 00:23:38,877 --> 00:23:42,005 Wybacz, królowa chciała mi coś pokazać. 276 00:23:43,214 --> 00:23:45,884 I co zobaczyłeś? 277 00:23:47,093 --> 00:23:48,136 Prawdę. 278 00:23:48,928 --> 00:23:52,974 Janai kroczy ścieżką, która oznacza nasz koniec. 279 00:23:53,475 --> 00:23:57,228 Jedyne wyjście to zakończyć jej rozdział. 280 00:24:09,908 --> 00:24:11,618 Callumie, Ez, Raylo! 281 00:24:11,701 --> 00:24:13,286 Byłem w otchłani. 282 00:24:13,369 --> 00:24:18,458 Ten smok prawie mnie zjadł, ale ogarnąłem, że boi się błysku zbroi. 283 00:24:18,541 --> 00:24:20,960 Zdjąłem ją i rozkułem smoka. 284 00:24:21,044 --> 00:24:22,754 Teraz się kumplujemy! 285 00:24:22,837 --> 00:24:25,131 Nazwałem ją Skrzeczka. Patrzcie. 286 00:24:27,008 --> 00:24:28,092 Uwielbia to! 287 00:24:30,053 --> 00:24:32,680 Halo? Opowiedzieć jeszcze raz? 288 00:24:33,181 --> 00:24:34,182 Jest tu kto? 289 00:24:46,069 --> 00:24:47,362 Claudia? 290 00:25:30,822 --> 00:25:35,159 Napisy: Krzysztof Łuczak