1 00:00:11,094 --> 00:00:14,354 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:27,444 --> 00:00:29,744 Łaskawy, szlachetny czytelniku, 3 00:00:29,821 --> 00:00:35,411 winnam złożyć gratulacje nowożeńcom, księciu i księżnej Hastings. 4 00:00:36,369 --> 00:00:39,709 Oby nie zabrakło im werwy i wigoru 5 00:00:39,789 --> 00:00:44,459 w tym tak ekscytującym momencie w życiu młodej pary. 6 00:00:46,880 --> 00:00:51,300 Mam oczywiście na myśli miesiąc miodowy. 7 00:01:18,078 --> 00:01:20,908 Czyż jest coś bardziej romantycznego? 8 00:01:21,498 --> 00:01:24,128 Móc wycofać się z salonów, 9 00:01:24,209 --> 00:01:27,709 daleko poza zasięg czujnych oczu socjety. 10 00:01:34,886 --> 00:01:37,176 Witamy w Clyvedon, Wasza Wysokość. 11 00:01:37,263 --> 00:01:40,563 Choć szmat czasu minął, odkąd był książę w tych progach, 12 00:01:40,642 --> 00:01:42,732 liczę, że będzie książę zadowolony. 13 00:01:42,811 --> 00:01:46,021 Na pewno, pani Colson. Ufam, że dobrze się pani miewa. 14 00:01:46,106 --> 00:01:48,856 Czy mogę przedstawić księżną Hastings? 15 00:01:49,692 --> 00:01:52,492 Cieszę się, że panią poznam, pani Colson. 16 00:01:52,570 --> 00:01:54,200 Dziękuję, Wasza Wysokość. 17 00:01:54,280 --> 00:01:56,910 Wszystko zaplanowałam dla państwa komfortu. 18 00:01:56,991 --> 00:01:59,411 Najpierw lekki posiłek na tarasie. 19 00:01:59,494 --> 00:02:02,464 Potem oprowadzę państwa i pokażę ulepszenia… 20 00:02:02,539 --> 00:02:05,539 Nie wątpię, że będzie to ciekawe, ale musi zaczekać. 21 00:02:05,625 --> 00:02:08,125 Mam własne plany wobec żony. 22 00:02:20,849 --> 00:02:22,179 Pokażę ci sypialnię. 23 00:02:23,560 --> 00:02:25,270 Twoją czy moją? 24 00:02:25,353 --> 00:02:27,983 Naprawdę sądzisz, że będziemy spać osobno? 25 00:02:28,982 --> 00:02:30,282 Mowy nie ma. 26 00:02:30,859 --> 00:02:34,109 Stój! Co służba pomyśli? 27 00:02:34,195 --> 00:02:35,155 Czy to ważne? 28 00:02:40,535 --> 00:02:44,245 Choć pisząca te słowa, wraz z resztą londyńskiej socjety, 29 00:02:44,330 --> 00:02:47,920 bez wątpienia będzie tęsknić za najsłynniejszą z par, 30 00:02:48,001 --> 00:02:50,251 może znajdziemy ukojenie w nadziei, 31 00:02:50,336 --> 00:02:55,176 że książę i księżna powrócą do nas z niespodzianką. 32 00:02:57,552 --> 00:02:59,972 Ciekawe, co teraz robi Daphne. 33 00:03:00,054 --> 00:03:03,104 Jako księżna ma pewnie wiele obowiązków. 34 00:03:03,183 --> 00:03:05,853 Też winnaś się ich uczyć, czekając na debiut. 35 00:03:05,935 --> 00:03:09,605 Wdzięczyć się do panów i udawać, że nie depczą mi po palcach? 36 00:03:09,689 --> 00:03:12,399 - Eloise! - Tylko się wygłupię. 37 00:03:12,483 --> 00:03:17,573 Gdybyś nauce manier poświęcała tyle czasu, co pisaniu, radziłabyś sobie lepiej. 38 00:03:17,655 --> 00:03:22,235 Skoro o tym mowa, najwyższy czas wydłużyć twoje sukienki. 39 00:03:22,327 --> 00:03:25,117 Nie mam czasu na krawcową. Jestem zajęta. 40 00:03:25,205 --> 00:03:28,035 Królowa poleciła mi odkryć tożsamość Whistledown. 41 00:03:28,124 --> 00:03:30,424 Chyba nie chcesz, bym ją zawiodła? 42 00:03:31,836 --> 00:03:33,416 Proszę wszystkich o uwagę. 43 00:03:36,966 --> 00:03:39,256 Mam krótką, acz ważną wieść. 44 00:03:41,429 --> 00:03:42,929 To dobra wiadomość. 45 00:03:45,266 --> 00:03:49,766 Poprosiłem pannę Marinę Thompson o rękę, a ona się zgodziła. 46 00:04:01,115 --> 00:04:02,235 Gratulacje! 47 00:04:04,827 --> 00:04:05,657 Brawo! 48 00:04:06,871 --> 00:04:08,291 Wiedziałaś o tym? 49 00:04:09,540 --> 00:04:13,590 Ludzie patrzą. Gratulujmy szczęśliwej parze. 50 00:04:20,843 --> 00:04:23,053 Ledwo ją znasz. Co ty sobie myślałeś? 51 00:04:23,137 --> 00:04:25,967 Myślałem, że pewnie tak zareagujesz. 52 00:04:26,057 --> 00:04:27,347 Uważasz, że to żart? 53 00:04:27,433 --> 00:04:31,903 - Matka nie wiedziała, co ma robić. - Matka nam pogratulowała. 54 00:04:32,772 --> 00:04:35,022 Naraziłeś honor tej damy na szwank? 55 00:04:35,108 --> 00:04:37,938 - Nie. Jestem dżentelmenem. - To czemu…? 56 00:04:38,027 --> 00:04:41,487 A czemu ktokolwiek się żeni? Z miłości. 57 00:04:41,572 --> 00:04:45,832 Wiem, że jesteś zielony w temacie. Zresztą to moja wina. 58 00:04:45,910 --> 00:04:48,250 Powinienem był cię zabrać do burdelu. 59 00:04:48,329 --> 00:04:51,539 - Jeśli chciałeś rozkoszy… - Dupek z ciebie. 60 00:04:51,624 --> 00:04:54,044 Tak się kończy brak uciech cielesnych. 61 00:04:54,127 --> 00:04:56,667 - Oświadczasz się pierwszej lepszej. - Dość! 62 00:04:58,256 --> 00:05:00,216 Obrażasz mnie i moją narzeczoną. 63 00:05:00,300 --> 00:05:04,510 To nie moja wina ani Mariny, że nie rozumiesz prawdziwego przywiązania. 64 00:05:05,346 --> 00:05:09,306 - Dzieciak z ciebie. - Daphne jest młodsza, a ślub wyprawiłeś. 65 00:05:09,392 --> 00:05:10,352 To nie to samo. 66 00:05:10,435 --> 00:05:12,555 - To samo. - Jesteś niedojrzały! 67 00:05:13,896 --> 00:05:17,776 Jeśli sprawiłem matce przykrość, przepraszam. 68 00:05:18,401 --> 00:05:19,691 Porozmawiam z nią. 69 00:05:19,777 --> 00:05:23,907 Nie potrzebuję twojej zgody, by poślubić pannę Thompson… 70 00:05:24,991 --> 00:05:27,831 choć wolałabym mieć twoje błogosławieństwo. 71 00:05:27,910 --> 00:05:29,540 Więc muszę cię rozczarować. 72 00:05:30,705 --> 00:05:31,575 Owszem… 73 00:05:33,207 --> 00:05:34,417 rozczarowałeś mnie. 74 00:05:47,055 --> 00:05:48,135 Chyba już wiem, 75 00:05:48,222 --> 00:05:53,442 dlaczego każda matka utrzymuje swe córki w niewiedzy 76 00:05:53,519 --> 00:05:57,149 w kwestii pewnych… rozrywek. 77 00:05:58,107 --> 00:05:58,937 Czyżby? 78 00:05:59,817 --> 00:06:02,357 Gdyby nam powiedziały, jak to jest, 79 00:06:02,445 --> 00:06:05,155 czy potrafiłybyśmy się skupić na czymś innym? 80 00:06:09,535 --> 00:06:10,825 Muszę iść. 81 00:06:11,746 --> 00:06:15,326 Jeśli mam być tu księżną, powinnam uczyć się mojej roli. 82 00:06:15,416 --> 00:06:17,786 Jesteś już księżną mojego ciała. 83 00:06:18,544 --> 00:06:22,134 Nie mogę się doczekać, by jeszcze lepiej poznać te obszary… 84 00:06:23,716 --> 00:06:24,586 ale później. 85 00:06:25,301 --> 00:06:28,431 - Simonie! - Mówiłaś, że księstwo cię przytłacza. 86 00:06:28,513 --> 00:06:32,393 Czemu nie zostać i porządzić tą komnatą? 87 00:06:32,475 --> 00:06:36,015 - To bardziej ekscytujące. - Nie wątpię. 88 00:06:36,104 --> 00:06:39,904 Ale pani Colson się obrazi, jeśli nie dam się jej oprowadzić. 89 00:06:39,982 --> 00:06:41,192 Niech się obraża. 90 00:06:43,945 --> 00:06:46,025 Nie mogę do tego dopuścić. 91 00:06:46,114 --> 00:06:49,624 Matka mówiła mi, że bez gospodyni pani domu jest nikim. 92 00:06:49,700 --> 00:06:51,830 Muszę zrobić dobre wrażenie, 93 00:06:51,911 --> 00:06:54,581 bo inaczej w zamku nic nie będzie szło gładko. 94 00:06:58,167 --> 00:06:59,587 Powodzenia. 95 00:07:01,546 --> 00:07:03,626 - Wasza Wysokość. - Wasza Wysokość. 96 00:07:12,432 --> 00:07:15,232 Przygotowałem gabinet, Wasza Wysokość. 97 00:07:15,309 --> 00:07:17,769 To mój miesiąc miodowy. 98 00:07:17,854 --> 00:07:20,694 Zarządca pozostawił bałagan w dokumentach. 99 00:07:20,773 --> 00:07:23,653 Nie mogę się odnaleźć w księgach. 100 00:07:23,734 --> 00:07:26,204 Czeka kilka listów od dzierżawców 101 00:07:26,279 --> 00:07:27,819 błagających o audiencję. 102 00:07:27,905 --> 00:07:30,575 Dobrze! Skoro muszę. 103 00:07:33,744 --> 00:07:37,674 Zamek wzniesiono w 1706 roku dla admirała Thomasa. 104 00:07:38,166 --> 00:07:40,626 Był to prezent od królowej Anny. 105 00:07:40,710 --> 00:07:44,340 Nagroda za jego sukcesy w walce z Francuzami. 106 00:07:44,422 --> 00:07:48,302 Moja młodsza siostra Hiacynta pasjonuje się historią. 107 00:07:48,384 --> 00:07:51,644 Dobrze, Wasza Wysokość. Jesteśmy. Sala poranna. 108 00:07:51,721 --> 00:07:54,601 Poprzednia księżna pijała tu herbatę z gośćmi. 109 00:07:54,682 --> 00:07:58,102 Mama zasugerowała, żebym najpierw zaprosiła pastora. 110 00:07:58,603 --> 00:08:01,403 - Sądzę, że ma rację. - Oczywiście. 111 00:08:01,481 --> 00:08:04,111 Nie mogę się doczekać pierwszego balu. 112 00:08:04,192 --> 00:08:09,072 Pewnie rozsądek każe zaczekać do końca sezonu w Londynie. 113 00:08:10,364 --> 00:08:11,914 Owszem, Wasza Wysokość. 114 00:08:13,659 --> 00:08:16,619 W pierwszej kolejności zmienię wystrój tego pokoju. 115 00:08:17,455 --> 00:08:19,165 Chce księżna tu coś zmieniać? 116 00:08:20,082 --> 00:08:21,712 Oczywiście, Wasza Wysokość. 117 00:08:22,251 --> 00:08:24,501 W tym tygodniu ma być jarmark. 118 00:08:24,587 --> 00:08:26,797 Objęłam go księżnej patronatem. 119 00:08:26,881 --> 00:08:29,181 Bardzo dobra decyzja, pani Colson. 120 00:08:29,675 --> 00:08:32,345 Dajmy wolne służbie, by mogli się tam wybrać. 121 00:08:32,428 --> 00:08:36,178 Po powrocie księcia jest wiele do zrobienia. 122 00:08:36,265 --> 00:08:39,515 To jeszcze jeden powód, by dać im trochę wytchnienia. 123 00:08:42,355 --> 00:08:43,185 Czy to…? 124 00:08:43,689 --> 00:08:46,109 Poprzednia księżna? Tak. 125 00:08:46,192 --> 00:08:48,692 - Była piękna. - I mądra. 126 00:08:48,778 --> 00:08:49,948 Dobrze wychowana. 127 00:08:50,821 --> 00:08:52,571 Idealna księżna. 128 00:09:01,457 --> 00:09:04,377 A tu jest pokój dziecinny. 129 00:09:12,343 --> 00:09:15,103 - Wasza Wysokość? - Jest piękny. 130 00:09:17,223 --> 00:09:21,193 Chodźmy dalej. Pewnie jeszcze wiele do zobaczenia. 131 00:09:21,269 --> 00:09:23,939 Oczywiście. Pokażę księżnej dziedziniec. 132 00:09:40,288 --> 00:09:41,328 Przepraszam… 133 00:09:43,583 --> 00:09:45,423 Oczekujemy rodziny królewskiej? 134 00:09:46,127 --> 00:09:47,417 Proszę o wybaczenie. 135 00:09:47,503 --> 00:09:49,883 Świętej pamięci książę tak wolał. 136 00:09:51,507 --> 00:09:54,797 - Ale jeśli… - Nie. Nieważne. 137 00:10:02,560 --> 00:10:07,820 Pani Colson pokazała mi zamek i okolice. Ogrody są wspaniałe. 138 00:10:07,898 --> 00:10:11,318 Byłam zachwycona ich urokiem. 139 00:10:15,364 --> 00:10:16,204 Coś się stało? 140 00:10:17,742 --> 00:10:20,242 Siedzisz tak daleko. 141 00:10:21,329 --> 00:10:24,209 Łatwo temu zaradzić. 142 00:10:25,958 --> 00:10:27,458 To żaden kłopot. 143 00:10:42,016 --> 00:10:44,136 Dużo lepiej, prawda? 144 00:10:47,063 --> 00:10:49,613 Chciałabym zmienić wystrój kilku pokoi. 145 00:10:49,690 --> 00:10:53,690 Wpierw pytam. Nie chcę zmieniać tego, do czego jesteś przywiązany. 146 00:10:53,778 --> 00:10:56,858 Możesz zmienić wszystko. Wręcz powinnaś. 147 00:10:56,947 --> 00:11:00,487 Nie żartuj. Pewnie masz miłe wspomnienia 148 00:11:01,452 --> 00:11:04,372 lub czujesz się z czymś tu związany. 149 00:11:04,455 --> 00:11:06,915 W końcu przez lata był to twój dom. 150 00:11:06,999 --> 00:11:11,299 Rób, co chcesz. Wytapetuj salon na różowo. Na pewno mi się spodoba. 151 00:11:11,379 --> 00:11:14,509 Nie musisz się ubierać tak formalnie. 152 00:11:18,427 --> 00:11:21,677 Czy tak będzie lepiej? 153 00:11:22,723 --> 00:11:24,103 Bez wątpienia. 154 00:11:30,648 --> 00:11:32,728 Wasza Wysokość, czy nie powinniśmy… 155 00:11:33,943 --> 00:11:35,153 pójść na górę? 156 00:11:35,236 --> 00:11:36,486 Mam lepszy pomysł. 157 00:11:41,659 --> 00:11:44,079 - Dokąd idziemy? - Na zewnątrz. 158 00:12:43,679 --> 00:12:45,309 Podoba ci się? 159 00:12:47,433 --> 00:12:49,193 Powiedz, czego chcesz. 160 00:12:51,103 --> 00:12:52,063 Chcę… 161 00:12:55,357 --> 00:12:56,227 ciebie. 162 00:13:34,855 --> 00:13:35,895 Co? 163 00:13:37,024 --> 00:13:40,244 Czy to boli? Kiedy… 164 00:13:40,820 --> 00:13:41,700 Nie. 165 00:13:43,197 --> 00:13:44,447 Czuję się tak jak ty. 166 00:13:44,532 --> 00:13:46,622 Cudownie. 167 00:14:30,744 --> 00:14:33,214 Czekaj! Chodź tu. 168 00:14:37,459 --> 00:14:39,629 - Co służba pomyśli? - Czy to ważne? 169 00:15:24,757 --> 00:15:25,877 Przepraszam. 170 00:15:29,219 --> 00:15:32,719 Nasze działania są pełne wigoru. 171 00:15:34,934 --> 00:15:37,564 Nawet nie wiedziałam, że to możliwe. 172 00:15:37,645 --> 00:15:43,315 Sądziłam, że jego niezdolność do spłodzenia dziecka nie pozwoli mu… 173 00:15:43,400 --> 00:15:45,740 Tak bardzo splątać księżnej włosy. 174 00:15:48,948 --> 00:15:49,818 Owszem. 175 00:15:50,824 --> 00:15:53,164 Cieszę się, że się myliłam. 176 00:16:07,925 --> 00:16:10,965 - Zabrałeś jej wstążkę? - Nie wiem, o czym mówisz. 177 00:16:11,053 --> 00:16:12,223 Widziałam to. 178 00:16:12,304 --> 00:16:13,814 Co masz w kieszeni? 179 00:16:13,889 --> 00:16:15,979 Ciągle mi to robi. To nie fair. 180 00:16:16,058 --> 00:16:17,808 - Oddaj. - Gregory, przestań! 181 00:16:17,893 --> 00:16:18,983 Dzień dobry, 182 00:16:20,813 --> 00:16:22,023 Dzień dobry, bracie. 183 00:16:22,940 --> 00:16:25,690 - Whistledown opisała twoje zaręczyny! - Hiacynto! 184 00:16:26,276 --> 00:16:27,896 Co? To prawda! 185 00:16:27,987 --> 00:16:30,407 - Dobrze. Wszyscy wychodzimy. - Tak. 186 00:16:41,709 --> 00:16:42,669 Przykro mi. 187 00:16:42,751 --> 00:16:45,881 Przynajmniej dowiedziałam się o tym przed Whistledown. 188 00:16:45,963 --> 00:16:48,673 Mamo, od dawna zalecam się do panny Thompson. 189 00:16:48,757 --> 00:16:51,257 W związku z Daphne mogłaś nie zauważyć. 190 00:16:51,343 --> 00:16:55,063 Widziałam, że z nią flirtujesz, tak jak z wieloma dziewczętami. 191 00:16:55,139 --> 00:16:57,219 Nigdy nie robiłeś tego na poważnie. 192 00:16:57,307 --> 00:17:00,517 - Aż do teraz. - To się dzieje tak szybko. 193 00:17:02,688 --> 00:17:06,318 Nie wiem, czy widziałam cię kiedyś z tak poważną miną. 194 00:17:06,400 --> 00:17:08,740 Tylko Marina traktuje mnie poważnie. 195 00:17:12,197 --> 00:17:15,867 Nie byłam gotowa na to, że kolejne z was opuści gniazdo. 196 00:17:15,951 --> 00:17:19,541 Nie martw się, mamo. Wciąż będziesz miała pełne ręce roboty. 197 00:17:21,040 --> 00:17:22,580 Zwłaszcza z Eloise. 198 00:17:24,001 --> 00:17:25,001 Powodzenia z nią. 199 00:17:30,132 --> 00:17:32,762 Myślicie, że Colin przedstawi nas kolegom? 200 00:17:32,843 --> 00:17:38,353 - Z niektórych już kawał chłopa. - Pewnie. Los nas wszystkich się odmieni. 201 00:17:38,432 --> 00:17:39,682 Zwłaszcza los Colina. 202 00:17:42,644 --> 00:17:45,734 - Pięknie wyglądasz, Penelopo. - Nie kpij ze mnie. 203 00:17:52,071 --> 00:17:55,411 Przykro mi, że każdy komplement uważasz za kpinę. 204 00:17:55,908 --> 00:17:57,408 Nie chcę twojej litości. 205 00:17:57,493 --> 00:18:00,203 To nie litość, Penelopo. Darzę cię szacunkiem. 206 00:18:01,455 --> 00:18:04,455 Odkąd tu przyjechałam, otoczyłaś mnie opieką. 207 00:18:04,541 --> 00:18:06,881 Zależy mi na twojej przyjaźni. 208 00:18:07,461 --> 00:18:09,211 Chyba na moim milczeniu? 209 00:18:10,422 --> 00:18:13,132 Rani mnie to, że tak złe masz o mnie mniemanie. 210 00:18:15,010 --> 00:18:18,760 Bez twej dobroci nie poradziłabym sobie. 211 00:18:18,847 --> 00:18:21,267 Nie mów, że tego żałujesz. 212 00:18:22,559 --> 00:18:24,479 Nigdy nie okryłabym hańbą ciebie 213 00:18:24,561 --> 00:18:28,821 ani naszej rodziny, jeśli o to pytasz, ale twych czynów nie popieram. 214 00:18:32,152 --> 00:18:33,992 Chcę cię mieć za przyjaciółkę. 215 00:18:35,197 --> 00:18:37,617 Nie możesz cieszyć się moim szczęściem? 216 00:18:38,408 --> 00:18:41,908 Marino, czas na krawcową. Trzeba zadbać o wyprawę ślubną. 217 00:18:50,254 --> 00:18:51,464 Ale ma fart! 218 00:18:51,964 --> 00:18:54,424 Nowa garderoba i przystojny mąż. 219 00:18:54,925 --> 00:18:57,845 Z takich rodziców będzie piękne dziecko. 220 00:18:58,720 --> 00:19:02,680 To nie on jest ojcem, kretynko! 221 00:19:03,433 --> 00:19:05,353 O Boże! Na śmierć zapomniałam. 222 00:19:05,435 --> 00:19:08,105 Nie śmiejcie się. Ona robi z niego głupka. 223 00:19:08,689 --> 00:19:10,359 Z tobą nie ma już zabawy. 224 00:19:12,109 --> 00:19:13,149 A kiedyś była? 225 00:19:16,530 --> 00:19:20,950 Z upiętymi włosami będziesz cudnie się prezentować w kolejnym sezonie. 226 00:19:21,034 --> 00:19:24,874 Będę wyglądać jak każda inna, tyle że ja mam mniej gracji. 227 00:19:26,707 --> 00:19:29,127 Lady Bridgerton. Panno Eloise. 228 00:19:29,209 --> 00:19:32,299 Rozumiem, że nadszedł czas na dłuższe suknie? 229 00:19:32,379 --> 00:19:33,299 Otóż to. 230 00:19:35,090 --> 00:19:38,300 - Lady Bridgerton! Witam. - Lady Featherington. 231 00:19:39,052 --> 00:19:41,932 - Panno Thompson. - Miło panią widzieć. 232 00:19:42,514 --> 00:19:44,774 Mów mi Violet, nalegam. 233 00:19:44,850 --> 00:19:49,480 Czyż to nie wspaniałe, że nasze rody złączą się na zawsze? 234 00:19:50,189 --> 00:19:52,609 Tak, to wielka rzecz. 235 00:19:52,691 --> 00:19:57,491 Proszę do nas dołączyć jutro wieczorem, z Colinem i wicehrabią. 236 00:19:57,571 --> 00:20:01,411 - Mamy tyle do uczczenia. - Spytam wicehrabiego. 237 00:20:01,491 --> 00:20:05,751 Idealnie. Muszę ukraść na chwilkę panią Delacroix. 238 00:20:06,830 --> 00:20:08,120 Przepraszam, 239 00:20:08,207 --> 00:20:11,877 lady Featherington, ale rachunki są nieuregulowane. 240 00:20:11,960 --> 00:20:15,590 - Mówiłam już pani służbie, że… - Proszę mnie posłuchać. 241 00:20:17,549 --> 00:20:22,639 Opłacimy wszystkie rachunki, jak tylko przyszła pani Bridgerton 242 00:20:22,721 --> 00:20:25,141 otrzyma suknię i resztę wyprawy ślubnej. 243 00:20:25,224 --> 00:20:27,314 Obawiam się, że to niemożliwe. 244 00:20:27,851 --> 00:20:33,481 Może znajdziecie inną krawcową, po drugiej stronie miasta? Oui? 245 00:20:33,565 --> 00:20:37,985 Pani Delacroix, ma pani taki wyjątkowy akcent. 246 00:20:38,070 --> 00:20:41,070 Nie zdążyłam spytać, skąd we Francji pani pochodzi. 247 00:20:41,740 --> 00:20:44,080 Moja matka była Francuzką. 248 00:20:44,159 --> 00:20:46,199 I mnie nie zwiedziesz. 249 00:20:47,162 --> 00:20:48,212 Nie chciałabym, 250 00:20:48,288 --> 00:20:50,998 by inne damy dowiedziały się, że je oszukujesz. 251 00:20:52,668 --> 00:20:56,628 Wierzę, że pani Delacroix będzie teraz życzliwsza 252 00:20:56,713 --> 00:20:59,723 wobec naszych próśb. Très bon? 253 00:21:00,634 --> 00:21:01,644 Très bon. 254 00:21:21,613 --> 00:21:22,993 Jaka jest nagroda? 255 00:21:23,073 --> 00:21:25,373 Najlepsza świnia idzie na rzeź. 256 00:21:34,293 --> 00:21:39,173 Książę obdarzył mnie zaszczytem rozstrzygnięcia konkursu. 257 00:21:39,256 --> 00:21:43,636 Po starannym rozważeniu sprawy zdecydowałam… 258 00:21:45,721 --> 00:21:47,681 że wszystkie świnie zremisowały. 259 00:21:49,975 --> 00:21:53,725 Ogłaszam każdą świnię zwycięzcą i żadna nie musi iść na rzeź. 260 00:22:07,451 --> 00:22:09,041 Wyglądają uroczo. 261 00:22:09,786 --> 00:22:10,946 Spójrz. 262 00:22:12,873 --> 00:22:15,253 Przepyszne! Musimy zamówić do Clyvedon. 263 00:22:17,961 --> 00:22:20,921 Czy patronat Waszej Wysokości wykracza poza ciasta? 264 00:22:21,798 --> 00:22:25,718 Żniwa w tym roku kiepskie, a czynsz wzrósł trzykrotnie. 265 00:22:25,802 --> 00:22:27,722 Ledwo starcza nam na jedzenie. 266 00:22:27,804 --> 00:22:30,524 Trzykrotnie? Zarządca nic mi nie mówił. 267 00:22:30,599 --> 00:22:34,809 Nie pokazał się tu po śmierci świętej pamięci ojca księcia. 268 00:22:34,895 --> 00:22:38,185 On dbał o swych dzierżawców, nie to co inni. 269 00:22:38,273 --> 00:22:41,033 To dobrze, że wróciliśmy do Clyvedon. 270 00:22:41,109 --> 00:22:44,399 Na pewno znajdziemy rozwiązanie tych problemów. 271 00:22:44,488 --> 00:22:47,908 - Dziękuję za zwrócenie naszej uwagi. - Wasza Wysokość. 272 00:22:58,335 --> 00:23:01,245 Nie ma po co łkać, dziecino. 273 00:23:01,838 --> 00:23:02,878 Wszystko dobrze. 274 00:23:03,507 --> 00:23:06,507 Płuca masz silne. Usłyszą cię w Londynie. 275 00:23:06,593 --> 00:23:08,353 Albo nawet we Francji. 276 00:23:10,430 --> 00:23:13,350 O rany. Przepraszam, Wasza Wysokość. 277 00:23:13,433 --> 00:23:15,643 Moja Ada właśnie odkryła swój głos 278 00:23:15,727 --> 00:23:18,687 i lubi go używać tak często i głośno, jak się da. 279 00:23:21,858 --> 00:23:22,978 Proszę wstać. 280 00:23:23,068 --> 00:23:25,318 Nie powinna się pani schylać. 281 00:23:30,450 --> 00:23:33,250 Miło było poznać. 282 00:23:35,080 --> 00:23:35,960 Ada. 283 00:23:38,708 --> 00:23:39,668 Wasza Wysokość. 284 00:23:47,384 --> 00:23:51,434 Trzeba coś zrobić z czynszami rolników. 285 00:23:51,513 --> 00:23:56,063 Powinienem był dawno wrócić. Nie sądziłem, że odczują moją nieobecność. 286 00:23:56,143 --> 00:23:57,813 - Daphne… - Mam nadzieję, że… 287 00:23:58,520 --> 00:23:59,520 Mów. 288 00:24:00,272 --> 00:24:06,242 Mam nadzieję, że widok mnie z dzieckiem nie przysporzył ci bólu. 289 00:24:06,987 --> 00:24:08,027 Bólu mnie? 290 00:24:09,281 --> 00:24:11,621 Daphne, ja pomyślałem tylko o tobie. 291 00:24:14,161 --> 00:24:17,831 Co ciekawe, gdy jestem wśród dzieci, 292 00:24:17,914 --> 00:24:19,714 zapominam o troskach. 293 00:24:20,917 --> 00:24:22,917 Dzieci są najlepszym towarzystwem. 294 00:24:23,003 --> 00:24:24,503 Masz rękę do dzieci. 295 00:24:25,172 --> 00:24:29,262 Dzięki młodszemu rodzeństwu. Wszyscy to psotnicy. 296 00:24:30,969 --> 00:24:34,719 Moja liczna rodzina przynajmniej w tym się przyda. 297 00:24:35,307 --> 00:24:38,727 W końcu wszyscy się pobiorą i będą mieć własne potomstwo. 298 00:24:38,810 --> 00:24:43,320 Będziemy się spotykać wśród gromadki wrzeszczących dzieciaków. 299 00:24:46,526 --> 00:24:48,696 Będziesz wspaniałą ciocią. 300 00:24:49,404 --> 00:24:50,494 Cieszę się, 301 00:24:50,572 --> 00:24:54,912 że jesteś zadowolona z naszego życia we dwoje. 302 00:24:55,494 --> 00:24:57,334 Mam tu wszystko, czego chcę. 303 00:24:58,163 --> 00:25:02,253 - Czym zasłużyłem na takie szczęście? - Tego nie wiem. 304 00:25:29,694 --> 00:25:30,904 Obróć się. 305 00:25:31,488 --> 00:25:32,818 Pokaż profil. 306 00:25:34,115 --> 00:25:36,735 Zaszeleść suknią. 307 00:25:41,331 --> 00:25:44,881 Wyśmienicie. Dobrze się panna spisuje. 308 00:25:45,877 --> 00:25:48,257 Wieczorem poruszę temat rychłego ślubu. 309 00:25:51,258 --> 00:25:54,138 Bardzo przepraszam, 310 00:25:54,219 --> 00:25:56,969 ale zdaje się to być marny plan. 311 00:25:57,889 --> 00:25:59,719 Oszukać Colina to jedno, 312 00:25:59,808 --> 00:26:02,978 ale oszukać jego matkę to inna sprawa. 313 00:26:03,061 --> 00:26:05,901 Ona nie w ciemię bita. Urodziła ośmioro dzieci. 314 00:26:06,481 --> 00:26:08,941 Łatwo domyśli się oszustwa. 315 00:26:12,571 --> 00:26:14,951 Co lubiłaś robić na wsi? 316 00:26:15,031 --> 00:26:17,581 Uwielbiam jazdę konną, proszę pani. 317 00:26:17,659 --> 00:26:20,369 Proszę, mów mi Violet. Pamiętasz? 318 00:26:20,453 --> 00:26:23,673 Panna Thompson jest prawdziwą damą, czyż nie? 319 00:26:23,748 --> 00:26:26,588 Czy podróżowałaś poza Anglię? 320 00:26:26,668 --> 00:26:30,048 Colin od dawna pragnie podróżować po świecie. 321 00:26:30,130 --> 00:26:34,380 Jeszcze nie. Choć teraz to też moje marzenie. 322 00:26:34,467 --> 00:26:37,467 To może miesiąc miodowy za granicą? 323 00:26:38,680 --> 00:26:42,140 - Co pan na to, lordzie Bridgerton? - Nie chcę spekulować. 324 00:26:42,225 --> 00:26:46,185 Osobiście uważam, że podroż poślubna to przedni pomysł. 325 00:26:46,271 --> 00:26:50,191 Panie Bridgerton, może warto wykorzystać tę piękną pogodę 326 00:26:50,275 --> 00:26:53,695 i wziąć ślub raczej wcześniej niż później. 327 00:26:54,404 --> 00:26:55,994 Colin jest bardzo młody. 328 00:26:56,740 --> 00:26:59,080 Rozsądek nakazuje długie narzeczeństwo, 329 00:26:59,159 --> 00:27:00,579 pomimo świetnej pogody. 330 00:27:02,954 --> 00:27:06,254 Mówiłem matce, że panna Thompson biegle haftuje? 331 00:27:06,750 --> 00:27:08,840 Zawstydza tym moje siostry. 332 00:27:08,918 --> 00:27:10,588 Zapewniam, że to nieprawda. 333 00:27:10,670 --> 00:27:13,210 Nie widziałaś haftu Daphne. 334 00:27:13,298 --> 00:27:15,758 Szczerze mówiąc, to pobojowisko. 335 00:27:27,979 --> 00:27:31,569 Cóż się stało, kochana? 336 00:27:31,650 --> 00:27:35,110 Cóż się stało, kochana? 337 00:27:35,195 --> 00:27:38,615 Cóż się stało, kochana? 338 00:27:38,698 --> 00:27:41,528 Johnny z jarmarku nie wraca 339 00:27:42,285 --> 00:27:45,825 Niebieskie wstążki przyrzekł kupić mi 340 00:27:45,914 --> 00:27:49,754 Niebieskie wstążki przyrzekł kupić mi 341 00:27:49,834 --> 00:27:53,214 Niebieskie wstążki przyrzekł kupić mi 342 00:27:53,296 --> 00:27:55,876 By związać nimi brązowe włosy me 343 00:27:56,424 --> 00:27:57,934 Droga ma, to… 344 00:27:58,510 --> 00:28:00,890 Colin? Mogę zamienić z tobą słówko? 345 00:28:01,763 --> 00:28:02,813 Oczywiście, Pen. 346 00:28:06,768 --> 00:28:09,808 To… dość delikatna sprawa. 347 00:28:09,896 --> 00:28:13,566 Żałuję, że muszę o tym mówić, ale uważam, że na to zasługujesz. 348 00:28:14,150 --> 00:28:15,610 Mam coś na twarzy? 349 00:28:15,694 --> 00:28:17,614 Miałem przez cały wieczór? Tak? 350 00:28:18,613 --> 00:28:19,953 Przepraszam. Mów. 351 00:28:20,031 --> 00:28:23,831 Chciałam z tobą pomówić od momentu zaręczyn, ale nie było okazji. 352 00:28:23,910 --> 00:28:25,410 Chodzi o Marinę? 353 00:28:25,495 --> 00:28:27,245 Jej serce należy do innego. 354 00:28:28,206 --> 00:28:29,036 Co? 355 00:28:29,124 --> 00:28:32,134 Sir George’a Crane’a. Pierworodnego syna, żołnierza. 356 00:28:32,210 --> 00:28:33,750 Dorastali jako sąsiedzi. 357 00:28:33,837 --> 00:28:36,877 Przykro mi, ale widziałam ich listy miłosne. 358 00:28:36,965 --> 00:28:39,675 Powinieneś wiedzieć, zanim będzie za późno. 359 00:28:44,055 --> 00:28:45,675 Dobry z ciebie człowiek. 360 00:28:47,517 --> 00:28:51,347 Sądzisz, że mi to przeszkadza, że ktoś był jej kiedyś bliski? 361 00:28:51,938 --> 00:28:56,028 Skoro sam flirtowałem z połową dziewcząt w Londynie. 362 00:28:56,109 --> 00:28:58,989 Źle zrozumiałeś. To nie był zwykły flirt. 363 00:28:59,070 --> 00:29:00,990 Marina wciąż go kocha. 364 00:29:01,072 --> 00:29:04,282 A jednak wychodzi za mnie. Zaufaj mi i nie martw się. 365 00:29:04,784 --> 00:29:06,584 Znam siebie i Marinę. 366 00:29:06,661 --> 00:29:08,331 Dobrze się rozumiemy. 367 00:29:12,000 --> 00:29:14,420 Przyjęcie przeniosło się na korytarz? 368 00:29:14,502 --> 00:29:18,672 To dziwne, ale im dalej od tego fortepianu, 369 00:29:18,757 --> 00:29:20,007 tym lepsze przyjęcie. 370 00:29:20,592 --> 00:29:23,052 Pen, matka cię prosi. 371 00:29:31,770 --> 00:29:32,770 Coś się stało? 372 00:29:33,438 --> 00:29:36,858 Pewnie mój brat… Był okropny przy kolacji. Przepraszam. 373 00:29:38,526 --> 00:29:39,566 Nie zniosę tego. 374 00:29:40,487 --> 00:29:41,987 Mój ojciec mnie nie chce. 375 00:29:42,071 --> 00:29:44,621 Featheringtonowie też chcą się mnie pozbyć. 376 00:29:44,699 --> 00:29:49,289 Głupia ja myślałam, że w twojej rodzinie w końcu znajdę akceptację. 377 00:29:50,455 --> 00:29:54,415 Wszystko na nic. Nawet twoja matka jest miła tylko przez grzeczność. 378 00:29:54,501 --> 00:29:56,631 To nieprawda. 379 00:29:57,921 --> 00:29:59,511 Ja jestem twoją rodziną. 380 00:30:00,423 --> 00:30:02,933 Założymy własną rodzinę. 381 00:30:04,427 --> 00:30:07,807 Tylko tego chcę. Tylko o tym marzę. 382 00:30:08,473 --> 00:30:11,063 Szkoda, że nie możemy się pobrać już teraz. 383 00:30:11,976 --> 00:30:14,016 Już zawsze bylibyśmy razem. 384 00:30:15,730 --> 00:30:17,980 Nie musiałabym cię opuszczać. 385 00:30:20,610 --> 00:30:23,110 - A co, jeśli jest sposób? - Colin… 386 00:30:23,196 --> 00:30:25,066 W Szkocji, w Gretna Green. 387 00:30:27,033 --> 00:30:28,413 Wiem, że to szaleństwo, 388 00:30:28,493 --> 00:30:31,583 ale możemy się pobrać w ciągu kilku dni. 389 00:30:31,663 --> 00:30:33,123 Zrobimy to za granicą. 390 00:30:33,206 --> 00:30:37,786 Anthony się wścieknie, ale będzie już po fakcie. 391 00:30:37,877 --> 00:30:40,207 Będziemy małżeństwem. Będziemy razem. 392 00:30:43,174 --> 00:30:44,474 Nie podoba ci się to. 393 00:30:46,719 --> 00:30:49,719 Kocham ten pomysł. Kocham ciebie. 394 00:30:50,974 --> 00:30:53,564 Daj mi dzień. Wszystko załatwię. 395 00:31:42,233 --> 00:31:45,363 - Tu jesteś. - Dzień dobry, najdroższa. 396 00:31:47,697 --> 00:31:51,197 - To księgi zarządcy? - Nie mogłem spać. 397 00:31:51,284 --> 00:31:53,704 Nawet po nocnym wysiłku? 398 00:31:55,747 --> 00:31:59,167 - Zasiądziesz ze mną do śniadania? - Przepraszam, kochanie. 399 00:31:59,250 --> 00:32:00,540 Rolnik miał rację. 400 00:32:00,627 --> 00:32:02,457 Trzeba zająć się tym majątkiem. 401 00:32:02,545 --> 00:32:07,505 Plony pszenicy spadły, ale nikt nie myśli, by wykorzystać pola do wypasu zwierząt. 402 00:32:07,592 --> 00:32:12,102 - Czy to nie rola zarządcy? - Moi dzierżawcy, moja odpowiedzialność. 403 00:32:14,682 --> 00:32:17,732 Przepraszam. Cały ranek gapię się na te liczby. 404 00:32:18,436 --> 00:32:19,306 Oczywiście. 405 00:32:21,397 --> 00:32:25,067 Mnie chyba też dziś czeka sporo zajęć. 406 00:32:26,069 --> 00:32:28,699 Chcę odwiedzić niektórych dzierżawców. 407 00:32:29,405 --> 00:32:31,945 Zawiozę im kosze z prezentami i… 408 00:32:42,168 --> 00:32:44,168 Wasza Wysokość tęskni za domem? 409 00:32:47,340 --> 00:32:49,880 To starczy do wszystkich koszy? 410 00:32:50,885 --> 00:32:51,965 Tak sądzę. 411 00:32:52,053 --> 00:32:53,433 Wasza Wysokość! 412 00:32:53,972 --> 00:32:55,062 Cóż to…? 413 00:32:56,182 --> 00:32:58,022 Każę to komuś zebrać. 414 00:32:58,101 --> 00:33:00,351 Może którejś kuchcie albo ogrodnikowi. 415 00:33:00,436 --> 00:33:02,266 Nie ma księżna nikogo do pomocy? 416 00:33:02,355 --> 00:33:05,855 Proszę się nie kłopotać, pani Colson. Wszystko pod kontrolą. 417 00:33:05,942 --> 00:33:09,112 Miód z uli też będzie księżna sama wybierać? 418 00:33:11,280 --> 00:33:13,410 To może mnie przerosnąć. 419 00:33:15,743 --> 00:33:18,083 Proszę mi mówić o swoich potrzebach. 420 00:33:18,162 --> 00:33:20,542 Dopilnuję, by wszystko było w porządku. 421 00:33:20,623 --> 00:33:23,133 Dopilnuję, by wszystko było, jak należy. 422 00:33:24,419 --> 00:33:26,169 Wezmę to pod uwagę. 423 00:33:27,672 --> 00:33:28,842 Dziękuję pani. 424 00:33:36,597 --> 00:33:39,347 Ona mnie nienawidzi. 425 00:33:39,434 --> 00:33:43,024 Nienawidzi wszystkich. Proszę nie zawracać sobie tym głowy. 426 00:33:46,566 --> 00:33:47,476 Dzień dobry. 427 00:33:47,567 --> 00:33:50,447 Może zechcą państwo kosz? 428 00:33:52,155 --> 00:33:53,605 Kosz z Clyvedon? 429 00:33:55,116 --> 00:33:57,156 Kosz z Clyvedon? 430 00:34:01,164 --> 00:34:02,504 Co jest nie tak? 431 00:34:03,082 --> 00:34:06,542 Mama mówiła, że nowa księżna składa odwiedziny z podarkami. 432 00:34:06,627 --> 00:34:08,457 Bo tak wypada. 433 00:34:09,047 --> 00:34:11,257 Może powinnam założyć inną sukienkę? 434 00:34:11,340 --> 00:34:14,180 A może uważają mnie za snobkę? 435 00:34:14,260 --> 00:34:15,550 Wasza Wysokość? 436 00:34:19,223 --> 00:34:23,233 Może kosz z Clyvedon? Jest pieczywo i miód dla dzieci. 437 00:34:23,311 --> 00:34:24,731 Jest pani taka życzliwa. 438 00:34:25,396 --> 00:34:28,516 Z chęcią bym wzięła, ale nie mam jak zanieść do domu. 439 00:34:28,608 --> 00:34:31,858 - W takim razie pójdziemy z panią. - Nie, nie o to… 440 00:34:31,944 --> 00:34:32,864 Nalegam. 441 00:34:36,240 --> 00:34:39,240 Czy mogłabym zasięgnąć pani zdania? 442 00:34:39,327 --> 00:34:40,157 Oczywiście. 443 00:34:40,244 --> 00:34:43,714 Choć nie wiem, cóż ja mogłabym księżnej doradzić. 444 00:34:44,582 --> 00:34:47,842 Mam wrażenie, że czymś uraziłam wioskę. 445 00:34:48,878 --> 00:34:50,338 To dla mnie nowa rola, 446 00:34:50,421 --> 00:34:53,301 ale nie rozumiem, co takiego zrobiłam źle. 447 00:34:56,010 --> 00:34:58,050 - Tak? - Chodzi o te świnie. 448 00:34:59,555 --> 00:35:01,965 Ogłosiła pani, że wszystkie trzy wygrały. 449 00:35:02,058 --> 00:35:06,098 Na jarmarku? Sądziłam, że to najlepsze rozstrzygnięcie. 450 00:35:06,187 --> 00:35:10,727 Zgodnie z tradycją zwycięzca przez rok zaopatruje Clyvedon w wieprzowinę. 451 00:35:10,817 --> 00:35:14,147 To ogromna liczba świń. 452 00:35:14,237 --> 00:35:16,697 Skoro księżna nie wyłoniła zwycięzcy, 453 00:35:16,781 --> 00:35:20,741 żaden hodowca nie zdobył kontraktu ani związanego z nim dochodu. 454 00:35:21,410 --> 00:35:24,750 Mówiąc wprost, to był dla nich afront. 455 00:35:24,831 --> 00:35:29,171 Natychmiast poprawię swój błąd. Nie miałam pojęcia. 456 00:35:29,252 --> 00:35:31,882 Skąd Wasza Wysokość miała o tym wiedzieć? 457 00:35:44,517 --> 00:35:45,597 Co to ma być? 458 00:35:46,269 --> 00:35:51,859 - Simonie? Wszystko w porządku? - Będę pracować we wschodnim skrzydle. 459 00:35:51,941 --> 00:35:53,571 Coś nie tak z gabinetem? 460 00:35:53,651 --> 00:35:55,781 Ostrożnie! Przepraszam. 461 00:36:00,158 --> 00:36:01,158 Wasza Wysokość. 462 00:36:02,660 --> 00:36:03,580 Pani Colson? 463 00:36:04,203 --> 00:36:05,543 Mogę prosić na chwilę? 464 00:36:07,415 --> 00:36:10,585 Wiem, że od czasu przyjazdu popełniłam kilka błędów. 465 00:36:11,544 --> 00:36:14,464 Matka wiele mnie uczyła o tym, jak być panią domu, 466 00:36:14,547 --> 00:36:18,717 ale żadna z nas nie wyobrażała sobie domu tych rozmiarów. 467 00:36:20,261 --> 00:36:22,851 Jestem wdzięczna za pani wsparcie. 468 00:36:25,892 --> 00:36:32,022 Cóż… Obawiam się, że książę nie do końca czuje się tu swobodnie. 469 00:36:32,106 --> 00:36:34,936 Oczywiście to nie wina pani ani służby. 470 00:36:35,026 --> 00:36:38,236 - Doskonale rozumiem. - Tak? 471 00:36:38,321 --> 00:36:41,741 Pan Simon… Przepraszam. Jego Wysokość 472 00:36:42,325 --> 00:36:44,575 nie miał łatwego dzieciństwa. 473 00:36:45,536 --> 00:36:49,616 Po śmierci mojej pani książę przeniósł się do Londynu. 474 00:36:49,707 --> 00:36:52,037 Czyli Simon dorastał tu bez ojca? 475 00:36:52,126 --> 00:36:55,496 Dbaliśmy o niego, tak jak by chciała jego matka. 476 00:36:55,588 --> 00:36:56,668 Oczywiście. 477 00:36:59,091 --> 00:37:01,971 Świętej pamięci książę musiał bardzo kochać żonę, 478 00:37:02,053 --> 00:37:04,353 skoro tak cierpiał po jej śmierci. 479 00:37:05,556 --> 00:37:07,806 Czy nie było to szczęśliwe małżeństwo? 480 00:37:08,601 --> 00:37:10,271 Był to trudny związek. 481 00:37:11,520 --> 00:37:14,150 On pragnął dziedzica, a ona chciała dziecka. 482 00:37:15,316 --> 00:37:18,776 Wciąż się o to starała, nawet gdy lekarze jej zabronili. 483 00:37:18,861 --> 00:37:22,281 Gdy co miesiąc przychodził ten dzień, pękało jej serce. 484 00:37:23,824 --> 00:37:27,454 - Miała panią u boku. - Mówiono o tym, jakby to była jej wina. 485 00:37:27,536 --> 00:37:30,956 Ale skąd ta pewność? To nie zawsze kobieta jest bezpłodna. 486 00:37:31,040 --> 00:37:33,460 Czasem to wina mężczyzny. 487 00:37:34,210 --> 00:37:36,920 Chyba powiedziałam coś niestosownego. 488 00:37:37,004 --> 00:37:39,304 Wcale nie, pani Colson. 489 00:37:41,968 --> 00:37:43,088 Proszę mówić dalej. 490 00:37:43,928 --> 00:37:47,558 Powiedziałam wówczas księżnej to, co mówiła mi matka. 491 00:37:48,224 --> 00:37:51,774 By dać owoc, łono potrzebuje silnego, zdrowego nasienia. 492 00:37:51,852 --> 00:37:57,482 A gdy wreszcie doczekała się dziecka, straciliśmy ją. 493 00:38:05,491 --> 00:38:06,741 A ty niegotowa? 494 00:38:06,826 --> 00:38:09,786 Mówiłam, że jemy kolację u lady Gartside. 495 00:38:11,831 --> 00:38:13,671 Nie czuję się najlepiej. 496 00:38:14,375 --> 00:38:17,585 Powinnam cię zabrać, żebyś cały wieczór tam kaszlała. 497 00:38:17,670 --> 00:38:19,630 To byłaby dla niej nauczka. 498 00:38:19,714 --> 00:38:22,804 Długo nie chciała zaprosić mnie na kolację. 499 00:38:22,883 --> 00:38:28,313 A tu proszę, usłyszeli o zaręczynach i już chcą wkraść się w moje łaski. 500 00:38:30,433 --> 00:38:32,023 Miłego wieczoru, mamo. 501 00:40:07,863 --> 00:40:09,413 Penelopo, co ty…? 502 00:40:11,659 --> 00:40:12,869 - Jak śmiesz! - Spójrz. 503 00:40:12,952 --> 00:40:17,462 Porównaj podpis z ostatniego listu sir George’a i ten sprzed wielu miesięcy. 504 00:40:19,917 --> 00:40:22,247 - No i? - To nie to samo. 505 00:40:22,336 --> 00:40:24,166 Kształt liter się nie zgadza. 506 00:40:24,755 --> 00:40:27,005 - Jestem zmęczona… - Zobacz ten. 507 00:40:28,509 --> 00:40:30,849 Znalazłam go w szufladzie biurka mamy. 508 00:40:31,512 --> 00:40:36,232 Ona lub pani Varley ćwiczyły ten podpis, ale nie umiały dobrze go podrobić. 509 00:40:36,934 --> 00:40:40,444 Ten list, który złamał ci serce… 510 00:40:41,355 --> 00:40:43,225 to fałszerstwo. 511 00:40:44,191 --> 00:40:48,861 George tego nie napisał. Nie zaprzeczył, że cię kocha. Nie wyparł się dziecka. 512 00:40:49,530 --> 00:40:51,070 - Być może. - Marino… 513 00:40:51,157 --> 00:40:53,827 - Nawet jeśli masz rację… - Mam… 514 00:40:53,909 --> 00:40:57,249 George nie odpisał na moje listy. 515 00:40:57,329 --> 00:40:59,499 George mnie porzucił, 516 00:40:59,582 --> 00:41:01,382 a Colin mnie przygarnął. 517 00:41:01,459 --> 00:41:04,839 Sądziłam, że kochasz George’a. 518 00:41:05,629 --> 00:41:08,879 Byłam głupia. To niczego nie zmienia. 519 00:41:19,518 --> 00:41:21,098 Czemu spakowałaś torbę? 520 00:41:22,146 --> 00:41:23,976 Jedziecie do Gretna Green? 521 00:41:25,900 --> 00:41:26,780 Marino! 522 00:41:26,859 --> 00:41:30,569 Co zrobisz, gdy Colin zrozumie, że to nie jest jego dziecko? 523 00:41:31,155 --> 00:41:32,865 Przecież on nie jest głupi. 524 00:41:32,948 --> 00:41:37,498 Moją otuchą będzie to, że mam za męża dobrego człowieka. 525 00:41:37,578 --> 00:41:39,408 Nie wyrzuci mnie na ulicę. 526 00:41:41,123 --> 00:41:43,713 Zaopiekuje się mną i dzieckiem. 527 00:41:43,792 --> 00:41:45,672 Ale co z nim? Co z Colinem? 528 00:41:49,340 --> 00:41:50,930 - Kochasz go. - Co? 529 00:41:51,509 --> 00:41:56,099 Teraz rozumiem twój sprzeciw i wtrącanie się. Kochasz go. 530 00:41:56,180 --> 00:41:57,970 Nie wiesz, o czym mówisz. 531 00:41:58,057 --> 00:42:00,427 Wiem o życiu więcej niż ty. 532 00:42:01,977 --> 00:42:03,897 Lepiej znam Colina i ten świat. 533 00:42:03,979 --> 00:42:08,029 Skoro ja muszę zniweczyć twoje zauroczenie, niech tak będzie. 534 00:42:10,319 --> 00:42:14,489 Ta miłość to nieodwzajemniona fantazja. Colin widzi cię, jaką jesteś. 535 00:42:14,573 --> 00:42:19,333 Dla niego niczym nie różnisz się od Eloise czy nawet małej Hiacynty. 536 00:42:20,120 --> 00:42:22,670 We mnie widzi żonę, kobietę. 537 00:42:22,748 --> 00:42:25,578 Jako kobieta muszę podjąć tę trudną decyzję 538 00:42:25,668 --> 00:42:27,878 dla siebie i dla dziecka… 539 00:42:30,881 --> 00:42:32,841 nawet jeśli zranię twoje uczucia. 540 00:42:52,111 --> 00:42:56,451 - Wasza Wysokość pracuje do późna? - Niech to. Która godzina? 541 00:43:01,245 --> 00:43:03,905 Te księgi tobą zawładnęły. 542 00:43:03,998 --> 00:43:08,338 Ode mnie zależy los tych ludzi, jak i to, czy nakarmią rodziny. 543 00:43:08,877 --> 00:43:12,837 - Powinienem był wrócić tu wcześniej. - Czemu nie wróciłeś? 544 00:43:12,923 --> 00:43:14,683 Tak wyszło. 545 00:43:14,758 --> 00:43:16,338 Miałem sprawy w Londynie. 546 00:43:16,427 --> 00:43:18,927 A potem poznałem bezczelną młodą damę, 547 00:43:19,013 --> 00:43:22,103 co to ma prawy sierpowy jak bokser z East Endu. 548 00:43:22,182 --> 00:43:23,602 Mówię poważnie. 549 00:43:23,684 --> 00:43:24,604 Ja też. 550 00:43:30,149 --> 00:43:32,189 - Simon. - Daphne. 551 00:44:27,706 --> 00:44:30,536 - Przygotujmy się do kolacji. - Tak. 552 00:44:34,129 --> 00:44:36,009 Do zobaczenia w jadalni. 553 00:44:43,097 --> 00:44:46,387 - Wasza Wysokość, to kwatery służby! - Gdzie panna Nolan? 554 00:44:50,521 --> 00:44:52,941 Co się stało? Trzeba było mnie przywołać. 555 00:44:53,023 --> 00:44:55,283 Musisz mi coś powiedzieć. 556 00:44:58,237 --> 00:45:00,567 Jak kobieta staje się brzemienna? 557 00:45:01,615 --> 00:45:03,775 - Matka…? - Nic mi nie powiedziała. 558 00:45:06,203 --> 00:45:09,043 Proszę. To żaden wstyd. 559 00:45:10,374 --> 00:45:12,794 Wyjaśnij mi to. Szczegółowo. 560 00:45:15,504 --> 00:45:16,884 Proste rozwiązanie. 561 00:45:16,964 --> 00:45:21,094 Plony wzrosną, jeśli rolnicy posadzą rzepę. 562 00:45:21,176 --> 00:45:22,256 Znam rolników, 563 00:45:22,344 --> 00:45:24,144 którzy tak potroili dochody. 564 00:45:24,221 --> 00:45:28,141 Zamiast płodozmianu sadzili rzepę, 565 00:45:28,225 --> 00:45:31,725 a potem wypasali owce, które zjadały chwasty. 566 00:46:24,198 --> 00:46:25,698 Dziękuję, Wasza Wysokość. 567 00:46:26,658 --> 00:46:29,288 Proszę przekazać podziękowania księciu. 568 00:46:30,537 --> 00:46:33,787 Kupił nam kilka sztuk bydła, 569 00:46:33,874 --> 00:46:38,004 żebyśmy mogli hodować trzodę, aż pola znów będą żyzne. 570 00:46:38,587 --> 00:46:40,797 Los się do nas uśmiechnął. 571 00:46:44,301 --> 00:46:45,221 Wasza Wysokość? 572 00:46:47,805 --> 00:46:49,635 Możesz wrócić do zamku. 573 00:46:51,099 --> 00:46:52,559 Chcę się przejść. 574 00:47:34,643 --> 00:47:36,483 Gotowa na spoczynek? 575 00:47:37,896 --> 00:47:39,146 Chyba tak. 576 00:49:08,362 --> 00:49:09,202 Zaczekaj. 577 00:49:10,072 --> 00:49:10,952 Daphne. 578 00:49:32,010 --> 00:49:33,220 Daphne. 579 00:49:50,487 --> 00:49:52,777 Coś ty zrobiła? 580 00:49:52,864 --> 00:49:54,784 Liczyłam, że to nieprawda. 581 00:49:55,617 --> 00:49:58,787 Miałam nadzieję, że się mylę, ale najwyraźniej nie. 582 00:49:58,870 --> 00:50:02,330 - Jak mogłaś? - Jak ja mogłam? 583 00:50:02,958 --> 00:50:04,918 - Okłamałeś mnie. - Nie kłamałem. 584 00:50:05,002 --> 00:50:05,962 Ufałam ci. 585 00:50:06,586 --> 00:50:09,716 Ufałam ci bardziej niż komukolwiek na świecie, 586 00:50:09,798 --> 00:50:11,258 a ty to wykorzystałeś. 587 00:50:11,341 --> 00:50:14,091 Wykorzystałeś okazję. Ja zrobiłam to samo. 588 00:50:14,177 --> 00:50:16,097 Mówiłem, że nie dam ci dzieci. 589 00:50:16,179 --> 00:50:20,059 Nie móc a nie chcieć to dwie różne rzeczy. 590 00:50:20,892 --> 00:50:24,062 Ty sam wybrałeś taki los. Okłamałeś mnie. 591 00:50:24,146 --> 00:50:27,976 Nie. Myślałem, że wiesz, skąd biorą się dzieci. 592 00:50:28,066 --> 00:50:29,986 Odebrałeś mi moją przyszłość, 593 00:50:30,068 --> 00:50:32,198 to, czego pragnęłam najbardziej. 594 00:50:32,279 --> 00:50:36,279 Wiedziałeś, że o niczym tak nie marzę jak o tym, 595 00:50:36,366 --> 00:50:38,076 by założyć własną rodzinę. 596 00:50:38,160 --> 00:50:43,290 Byłem gotów zginąć w pojedynku, żeby nie zniweczyć twych marzeń. 597 00:50:43,373 --> 00:50:45,213 Dla ciebie byłem gotów umrzeć. 598 00:50:45,292 --> 00:50:47,342 To ty chciałaś małżeństwa. 599 00:50:47,419 --> 00:50:49,129 Mówiłaś, że ja ci wystarczam. 600 00:50:49,212 --> 00:50:50,842 Zanim poznałam prawdę. 601 00:50:52,549 --> 00:50:55,009 Wiesz, że nawet było mi cię żal? 602 00:50:55,093 --> 00:50:59,773 „Biedny Simon. Jak bardzo musi cierpieć przez to, że nigdy nie będzie ojcem”. 603 00:50:59,848 --> 00:51:02,808 - Nie prosiłem o litość. - A ja o zdradę! 604 00:51:03,602 --> 00:51:08,362 - Daphne, ja… - Co? 605 00:51:09,733 --> 00:51:12,443 Kochasz mnie? Na pewno nie. 606 00:51:12,527 --> 00:51:17,237 Nie wiesz nawet, co to znaczy. Nie okłamuje się kogoś, kogo się kocha. 607 00:51:17,741 --> 00:51:22,041 Ukochanej osoby się nie oszukuje ani nie poniża. 608 00:51:22,746 --> 00:51:27,246 Może wielu rzeczy nie rozumiem, jak mi to uświadomiłeś, ale jedno wiem. 609 00:51:27,334 --> 00:51:30,054 Wiem, że to nie jest miłość. 610 00:51:40,013 --> 00:51:43,393 Na wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone, 611 00:51:44,226 --> 00:51:46,846 ale niektóre bitwy nie wyłaniają zwycięzcy. 612 00:51:47,521 --> 00:51:49,901 Pozostaje po nich stos złamanych serc. 613 00:51:49,981 --> 00:51:54,611 Zastanawiamy się wtedy, czy walka jest warta ceny, którą płacimy. 614 00:52:01,785 --> 00:52:06,285 Ci, których kochamy, potrafią zadawać nam największe rany. 615 00:52:07,707 --> 00:52:10,247 Czyż jest bowiem coś bardziej bezbronnego… 616 00:52:11,086 --> 00:52:12,836 niż ludzkie serce? 617 00:52:34,401 --> 00:52:39,821 Więź, która łączy narzeczonych, to rzecz intymna i święta. 618 00:52:40,740 --> 00:52:46,870 Ale muszę donieść mym czytelnikom, że wiem o wielkim oszustwie. 619 00:52:46,955 --> 00:52:48,035 Co się stało? 620 00:52:57,966 --> 00:53:01,756 Jakby Featheringtonom mało jeszcze było problemów, 621 00:53:01,845 --> 00:53:05,345 panna Marina Thompson jest brzemienna… 622 00:53:10,478 --> 00:53:17,318 i była już brzemienna, gdy przybyła do naszego pięknego miasta. 623 00:53:27,078 --> 00:53:31,078 Rozpaczliwe okoliczności mogą wymagać rozpaczliwych kroków. 624 00:53:31,166 --> 00:53:35,586 Mniemam jednak, że wielu uzna jej postępowanie za wysoce gorszące. 625 00:53:37,464 --> 00:53:40,264 Może sądziła, że nie ma innego wyjścia, 626 00:53:40,342 --> 00:53:43,552 a może brak jej wstydu. 627 00:53:44,179 --> 00:53:49,889 Ale czy jakikolwiek cel może uświęcić tak niegodne środki? 628 00:55:22,902 --> 00:55:24,822 Napisy: Łukasz Stanisław Dutka